Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - Silberowe nagrody Darwina

Eri - 12-02-2013, 22:44

Lyar, skoro ty mówisz, że trochę późno, to co ja mam powiedzieć?
Co do najlepszych akcji, to przede wszystkim Gabonitum. Świetny klimat podczas całego święta oraz biedna dziewczynka, z którą nikt (prócz mnie rzecz jasna :mrgreen: ) nie chce się bawić to był niesamowity klimat.
Jednak najbardziej wbiła mi się w głowę akcja z ostatniego dnia.

II turnus, Uczta
Uzdrowiciel zwany Kartoflenem podchodzi do Zielonych
- Cześć Zieloni. Wykonaliście swoją misję.
Zieloni patrzą po sobie niepewnie.
- Bo wiecie, mieliśmy Was zabić - mówi Kartoflen, jak gdyby nigdy nic.
Chwilę później cała nasza kompania siedzi przywiązana do słupa w karczmie, Kartoflen leży zabity, cała społeczność domaga się naszej śmierci, a ja jestem sprawdzany przez druida Pertha czarem psionicznym... :D

Kartoflen - 12-02-2013, 23:28

No, bo ja myślałem, że fabuła już się skończyła :D
Indiana - 13-02-2013, 00:46

:D :D :D :D
Ej, nie znałam tej akcji :D Jako to "wykonaliście misję"??? :D

Aerant - 13-02-2013, 08:50

Aaa to trochę głupia sytuacja była. Nastroje już opadły, ale jak by nie patrzeć fabuła jeszcze trwała. No więc stoimy sobię w większym gronie przed halą rozmawiamy o życiowych tematach i nagle ktoś do nas podchodzi (koledzy gdzieś tam z tyłu). No i dowiadujemy się, że tu srogie mordy miały się odbyć. No więc jeden został złapany, szybko wydał swoich przyjaciół no to ich przywiązaliśmy w karczmie i zastanawiamy się co robić :D Mimo szybkiego psionicznego zwiadu przybył Teo i stwierdził, w sumie słusznie, że skoro zadania nie wykonali to nie ma podstaw do organizowania egzekucji ;)

A co do "wykonaliście misję" myślę, że chodziło o przetrwanie zamachów :D

wampirka - 13-02-2013, 15:27

To był ten moment kiedy wpadłam do kantorka z "rany, ześlijcie na dół kogoś kto ich uspokoi, bo ja już nie mam mocy~!" ;)
I padło na panteona.

Indiana - 13-02-2013, 16:41

Aerant napisał/a:
No więc jeden został złapany, szybko wydał swoich przyjaciół no to ich przywiązaliśmy w karczmie i zastanawiamy się co robić :D
Właśnie złapałam wenę na wprowadzenie na obozie nagród Darwina (względem śmierci postaci :D ).
Ej, Wamp, może to na fb dobry pomysł? :D Na start - sławetna 'śmierć' Jacka z 2005 :D (grupa skrada się do kazamaty, kazamata ma wrota, we wrotach dziura. Ciemno jak w d. Jacek idzie pierwszy, trzyma świeczkę i... wsadza głowę w dziurę we wrotach, żeby się rozejrzeć... Za wrotami stoi BN... To się nazywa szybka dekapitacja ;) )

Pedro - 13-02-2013, 17:00

Skradanie ze świeczką. :D
Powój - 13-02-2013, 17:01

I znów na forum brakuje mi sławetnego "lubię to" przy postach :D
Perth - 13-02-2013, 17:57

Dobrze, że wtedy Theo przyszedł, bo bez samosądu by się pewnie nie obyło :P
W ogóle jakoś ciągle wynikały (często bezsensowne) konflikty między graczami na naszym turnusie. Jak chociażby nagonka na zielonych (gdzie interweniowała Wampirka).
Co do nagród Darwina to mocnym kandydatem byłoby, jakby ktoś zginął po wrzuceniu runy ognia przez maga ognia do ogniska. W sumie i tak chyba go ktoś wtedy 'dobił' :roll:

Kartoflen - 13-02-2013, 19:52

Cytat:
Co do nagród Darwina to mocnym kandydatem byłoby, jakby ktoś zginął po wrzuceniu runy ognia przez maga ognia do ogniska. W sumie i tak chyba go ktoś wtedy 'dobił' :roll:

Nie chwaląc się moja pierwsza postać też zginęła w dość głupi sposób :D Jako mag zapomniałem "dezaktywować" kręgu po rytuale pobrania i pomalowało mną ściany (a przynajmniej tak to sobie wyobrażam :D ) Nie mam pojęcia, skąd u mnie ten talent do idiotycznych śmierci, ale jeśli tak dalej pójdzie, to Nagrodę Darwina będę miał co rok :D

Hodo - 13-02-2013, 20:01

Tarin. I wszystko w temacie. ;) Ewentualnie Niger Corvinus, skrytobójca, który nie przeżył dwóch nocy. ;)
Kartoflen - 13-02-2013, 20:05

To ten co latał z toporem? :D
Reshion vol 2 Electric Bo - 13-02-2013, 21:30

Hodo , mógłbyś rozwinąć trochę swoją wypowiedź i podzielić się informacjami z niedoinformowanymi ;) ?
Indiana - 13-02-2013, 21:39

Perth napisał/a:
Co do nagród Darwina to mocnym kandydatem byłoby, jakby ktoś zginął po wrzuceniu runy ognia przez maga ognia do ogniska. W sumie i tak chyba go ktoś wtedy 'dobił' :roll:
Ooooo rany umarłam :D :D :D :D Prawie jak "o, granat... już nie potrzebuję, to wrzucę do ognia" :D :D :D


Hodo napisał/a:
Tarin. I wszystko w temacie. ;) Ewentualnie Niger Corvinus, skrytobójca, który nie przeżył dwóch nocy. ;)

O! True true.... :D

Tarin w ogóle miał niefart, bo w międzyczasie stracił kręgosłup (niemoralny), nie? ;)
A potem dał się zaskoczyć i unieruchomić przez pułapkę, a polujący na niego łowca podprowadził mu różdżkę ;) Po czym cała reszta dała się wystrychnąć łowcy, który ofiarnie "tylko trzymał" zdobycze, bo "jego nie będą przeszukiwać", po czym się ulotnił :D Ach, mistrzostwo Varthanisa ;)

Przyznaję, konkretów z Nigerem (Nigrem? ;) ) nie pamiętam, pamiętam, że ktoś go wyciągną na stronę i zrobił mu źle ;)

Hodo - 13-02-2013, 21:42

Reshi napisał/a:
Hodo , mógłbyś rozwinąć trochę swoją wypowiedź i podzielić się informacjami z niedoinformowanymi ;) ?

Wszystko jest w archiwach z 2008 r ;)

Reshion vol 2 Electric Bo - 13-02-2013, 21:44

Ok , dzięki :D
Aerant - 13-02-2013, 22:25

No cóż "nagonka na zielonych" (termin dość często używany) była męcząca, głównie dla tego, że i mnie zdarzyło się przez to czasami oberwać. Raz nawet musiałem rozpędzać nadgorliwy tłum runami ognia, bo chciał wymusić na mnie jakieś przysięgi :D

Runa wrzucona do ognia też była moja i była to sytuacja nader zabawna. Siedzimy sobie przy ognisku co jakiś czas dorzucam drewienko do ognia, sielankowa atmosfera itd. Nagle wpadłem na genialny pomysł zabezpieczenia naszego obozu runo-minami. Jak pomyślałem tak zrobiłem i pod czujnym okiem Qartiesa na ładnych, kwadratowych kawałeczkach nasmarowałem odpowiednie symbole. No i tak się złożyło że ww mag też chciał podłożyć do ognia, a że runy były najbliżej to wział jedną z nich, mimo ostrzerzeń zbytych "eee wrabiacie mnie", wrzucił do ognia :D

I potem kto go leczył (kolejnymi runami)? Kto chronił przed rozwścieczonymi graczami? Ja oczywiście! W sumie zbędnie bo i tak chwilę później umarł od rytuału :P

Indiana - 13-02-2013, 22:32

Aerant napisał/a:
No i tak się złożyło że ww mag też chciał podłożyć do ognia, a że runy były najbliżej to wział jedną z nich, mimo ostrzerzeń zbytych "eee wrabiacie mnie", wrzucił do ognia :D
Ach, żebyż wtedy w pobliżu siedział Hodo z achtungiem.... :D Chciałabym widzieć minę maga... :D
Abel - 13-02-2013, 22:44

A ja wierzę na słowo. Jak pamiętam tego maga, to on był zdolny do takiej sceny :)

EDIT:
Co do nominacji to postać Onfisa z 2010, skrytobójca zabijający Leifa. Albo nie zabijający. Albo w zasadzie to sam zginął.

Druga, chociaż to nie śmierć to Travor w starciu z wampirem, 2009 :)

Illima - 13-02-2013, 23:45

Indiana napisał/a:


Przyznaję, konkretów z Nigerem (Nigrem? ;) ) nie pamiętam, pamiętam, że ktoś go wyciągną na stronę i zrobił mu źle ;)
Ja przepraszam, ale nikt Nigera na stronę nie wyciągnął. To on wyciągnął na stronę i zaszlachtował jednego pana, tylko zapomniał o różdżce i pan wstał i zrobił "oko za oko". I przez te dwa (tak naprawde to były trzy!) zdążył zabić więcej osób niż Ty w całym swoim życiu Hodo, więc okaż trochę szacuknu profesjonalistom!!!
(z resztą to nie Niger spaprał, tylko aktor, który go odgrywał :roll: )

Hodo - 13-02-2013, 23:55

Skoro pan miał różdżkę, to chyba oznacza, że pan Niger nie zabił de facto nikogo? :>
Indiana - 14-02-2013, 00:02

Abel napisał/a:
Co do nominacji to postać Onfisa z 2010, skrytobójca zabijający Leifa. Albo nie zabijający. Albo w zasadzie to sam zginął.
O, coś w tym jest :D Swoją drogą, to modne u skrytobójców, prosić swoją ofiarę o dwa słowa na osobności ... Zupełnie nie jest podejrzane, nie? :D Nie, Illima? :D

Illima napisał/a:
tylko zapomniał o różdżce
Ooooooo co za pechunio :D Ale to też popularny błąd, chociaż ostatnio coraz mniej magów robi różdżki... Pozbawiają siebie szans, a nas zabawy... :(

Abel napisał/a:
chociaż to nie śmierć to Travor w starciu z wampirem, 2009 :)
Czepiasz się, każdy się może poślizgnąć... :D (lot koszący Akinoriego z włócznią w plecach, ściganego przez komesa, 2010 :D ) (lądowanie Indi na mordzie na dnie fosy małego chochoła, Urwis 2010 ;) ) (Off 2005 - "teraz ci pokażę wypad szablisty!")
Perth - 14-02-2013, 00:54

Aerant napisał/a:

No cóż "nagonka na zielonych" (termin dość często używany) była męcząca, głównie dla tego, że i mnie zdarzyło się przez to czasami oberwać. Raz nawet musiałem rozpędzać nadgorliwy tłum runami ognia, bo chciał wymusić na mnie jakieś przysięgi

Pamiętam, jak musiałeś przysiąc, że nie powiesz nic Zielonym o tym urządzeniu astrologicznym, jak stamtąd wracaliśmy. Dużo osób utożsamiało Cię z Zielonymi, a ich samych uznawało za konspiratorów. Jak się okazało, niesłusznie :P
Aerant napisał/a:

I potem kto go leczył (kolejnymi runami)? Kto chronił przed rozwścieczonymi graczami? Ja oczywiście! W sumie zbędnie bo i tak chwilę później umarł od rytuału :P

Ejjj no, ja też. Jeszcze pamiętam jak zostałem ogłuszony, jak próbowałem go uleczyć :angry: Potem Quarties mi pomógł, osłaniając tarczą.
Serio umarł od rytuału? :D Nie kojarzę... Pamiętam tylko rytuał pobrania ciężkiej rany w wykonaniu chyba nekromanty :D

Kartoflen - 14-02-2013, 01:20

Perth napisał/a:
Pamiętam tylko rytuał pobrania ciężkiej rany w wykonaniu chyba nekromanty :D

Z drugiej strony, dokonałem ważnego odkrycia. Nie pamiętam, zeby jakikolwiek mag wykonał rytuał pobrania ciężkiej rany tak perfekcyjnie, jak ja :D

Illima - 14-02-2013, 01:24

Hodo napisał/a:
Skoro pan miał różdżkę, to chyba oznacza, że pan Niger nie zabił de facto nikogo? :>
A nie, Globusa, w pięknym stylu przy śniadaniu ;)
Aerlinn - 14-02-2013, 11:14

Mm, nagrody Darwina, mówicie?
a. 2010, bodajże kapłan Rega. Podchodzi do BNa podczas bitwy o fort, muska po szyi i drze się "odcięcie głowy". Riposta: "JA CI POKAŻĘ, JAK SIĘ GŁOWY ODCINA!"
b. Epilog 2011, Lyar, ale nie mam serca opisywać tego po raz enty (nie, wcale nie zarobię bokenem za wyciąganie tego tematu :D )
c. 2012 - ... w sumie głupich śmierci u nas za bardzo nie było. No chyba, żeby podciągnąć głupotę fabularną pojedynku Solona, ew. obrażania Tavar przez Nilę, żeby dołączyć do braciszka.

Viron - 14-02-2013, 13:36

Benny Kuleczka, z 2006 i jego "STAĆ FBI!"...oraz caaała reszta.

Dobra, przyznam się. Oto mój coming out - Benny to mój kuzyn :D :D :D

Indiana - 14-02-2013, 20:38

Aerlinn napisał/a:
2010, bodajże kapłan Rega. Podchodzi do BNa podczas bitwy o fort, muska po szyi i drze się "odcięcie głowy". Riposta: "JA CI POKAŻĘ, JAK SIĘ GŁOWY ODCINA!"
:D :D Padłam znowu :D
Ło rany, jakie te BNy groźne :D

Kartoflen napisał/a:
zeby jakikolwiek mag wykonał rytuał pobrania ciężkiej rany
Rytuał pobrania ciężkiej rany... :D Podoba mi się to sformułowanie ;)

Aerlinn napisał/a:
Epilog 2011, Lyar
Cóż... :D Z prochu powstałeś.... :D :D :D

Aerlinn napisał/a:
obrażania Tavar przez Nilę
Z tego by można fajny komiks zrobić :D :D
"Oddział! Wycofać się na pozycje!"
"Ha!!! Tylko na tyle was stać? Zwiewacie jak psy z podwiniętym ogonem!"
"#$^%& nać .... Oooooddział! W tył zwrot!!! Do ataku!!!!!"
;)

Wojtek - 15-02-2013, 01:36

Indiana napisał/a:
Z tego by można fajny komiks zrobić
"Oddział! Wycofać się na pozycje!"
"Ha!!! Tylko na tyle was stać? Zwiewacie jak psy z podwiniętym ogonem!"
"#$^%& nać .... Oooooddział! W tył zwrot!!! Do ataku!!!!!"


I komu się oberwało? ;) Oczywiście tym w pierwszym szeregu, co dopiero się pozbierali:P

Sephion - 15-02-2013, 02:55

Oj, powiedzenie że w 2012 nie było głupich śmierci to spory błąd, jeśli pomnimy na niewidzialnego kapłana Klyfty który podkradał Itharyjczykom sztandar, i został w wyniku tego heroicznego czynu sprowadzony do roli użyźniania fosy :)
Aerlinn - 15-02-2013, 11:01

A tego nie pamietalam. Za to niewiele braklo do innej ciekawej śmierci. Pamiętacie elfy podziemne i Reshiego oblanego własnym kwasem?
Indiana - 15-02-2013, 14:26

:D :D :D Ja pamiętam! Swój własny rebus, kiedy Reshi się uprzejmie napraszał z pomocą przy wiązaniu elfki, też pamiętam :D :D Nie mogłam się zdecydować, czy to jest tak zarąbisty podstęp, że on mnie zaraz czymś zaskoczy i będzie wąsko, czy też tak ... zarąbisty błąd z jego strony... :D
A jednak to drugie... :D

Reshion vol 2 Electric Bo - 15-02-2013, 21:01

Czyli mam szansę na wyróżnienie ;) :D :D :D ?
Aerlinn - 16-02-2013, 00:46

Sory, do nagrody chyba trzeba umrzeć :D Wszystko przed tobą
Aerant - 19-02-2013, 00:39

O jeśli już o druidkach i mordowaniu mowa.

Zgłaszam do listy skrytobójcę-morgotha, który po zamordowaniu druidki został wydany prze współ-morderców (btw wredzizna straszna) i pół dnia spędził przywiązany do słupa w hali ,tylko po to by potem popełnić samobójstwo ;)

Cóż, co do maga ognia.
Nie był on może graczem najlepszym, ale naprawdę nie rozumiem spinania się i utrudniania mu gry czy nie dopuszczania do niego osób leczących jak to miało miejsce w ww. sytuacji.

A i tak argument runy ognia otworzy każde drzwi (i ostudzi zapał tłumu pragnącego śmierci maga) :D

Hodo - 19-02-2013, 08:34

Dajcie mi proszę osobę, która kazała wrzucać komponenty do studni, to osobiście pójdę z nią w to samo miejsce i wrzucę rytualnie, by ich szukała. :[
Indiana - 19-02-2013, 15:43

A'hin napisał/a:
Np, to że Toruviel zapomniała wspomnieć przy rytuale że kamienie należy wrzucić do dziury
KAMIENI NIE NALEŻAŁO WRZUCAĆ DO DZIURY! :angry: :angry: :angry: Tego z 1 turnusu nadal nie znalazłam, chociaż Hodo buszował w studni bezskutecznie. Szczerze mówiąc, prawie zasłużyliście na serię nagród Darwina w postaci ukręcenia Wam łbów za mój piękny wielki kryształ :angry: ;)
Nila Laurelin - 19-02-2013, 23:19

A ten urwisowy się znalazł? W sumie to nawet bardziej zasługują na Darwina, wrzucanie kamienia do studni mogło ewentualnie być jakoś uzasadnione, ale wywalanie go po rytuale w krzaki już nie bardzo... ;)
Aerlinn napisał/a:
ew. obrażania Tavar przez Nilę, żeby dołączyć do braciszka.

Akurat motywem mojego obrażania Tavar było raczej obrażanie Tavar (czy też może danego konkretnego ulundo? „ale ty wyglądasz bardziej jak kurczaczek niż ja...”)ale możemy utrzymywać, że chciałam zginąć :D

Wulfryk napisał/a:
Indiana napisał/a:
Z tego by można fajny komiks zrobić
"Oddział! Wycofać się na pozycje!"
"Ha!!! Tylko na tyle was stać? Zwiewacie jak psy z podwiniętym ogonem!"
"#$^%& nać .... Oooooddział! W tył zwrot!!! Do ataku!!!!!"


I komu się oberwało? ;) Oczywiście tym w pierwszym szeregu, co dopiero się pozbierali:P


„-Oddział wycofać się!
-W zorganizowanym pośpiechu?”
Już bez przesady, że Was od psów wyzywałam ;) Drogi Wulfryku, a kto ów pierwszy szereg podnosił przed i po incydencie? No dobra, głupia byłam, przepraszam :P

Indiana - 19-02-2013, 23:32

Nila Laurelin napisał/a:
A ten urwisowy się znalazł?
jeden się znalazł, "powiernik" kryształu rzucił go sobie pod nogi ;)

Nila Laurelin napisał/a:
Już bez przesady, że Was od psów wyzywałam ;)
Spoko, to po prostu pamięciowy składak epitetów z różnych edycji ;) Na urwisie przeprowadziłam tam regularną edukację, jak się zachowywać na polu bitwy... ;) ;) Bo tam to już był rzeczywiście hardcore, np. udawanie martwych, żeby potem wstać i tłuc BNów kiedy się odwrócą i zaczną wycofywać i tym podobne ;)

Nila Laurelin napisał/a:
No dobra, głupia byłam
O tym chyba jest ten temat... ;) ;) ;)

To ja się też pochwalę, chociaż do nagrody się nie kwalifikuje, bo nikt nie zginął ;)
Epilog 2007.
Pilnujemy obozu, druga grupa robi nam pod obóz podchody. Wyczuły ich psy, więc pędzimy w podskokach w tamtym kierunku, a tamta grupa w nieco dłuższych podskokach - spiernicza. My za nimi. Jakoś się tak Hodo wysforował do przodu, że był już dobry kawałek przed nami, prawie im za plecami. Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby w tamtym momencie się wydrzeć "Hodo, nie biegnij za nimi SAM!".... :roll:
W tym momencie grupa uciekająca - po hamulcu, w tył zwrot.... "Sam...?"
Hodo po hamulcu i w tył zwrot jeszcze szybciej, ja facepalm i do przodu ratować Hoda ;) ;) ;)
Tak to jest, jak się drze papę szybciej niż myśli ;) ;) :roll:

wampirka - 20-02-2013, 20:51

Indiana napisał/a:
Na urwisie przeprowadziłam tam regularną edukację, jak się zachowywać na polu bitwy...

To chyba drugi turnus najbardziej obfitował w dydaktyczne elementy :D :D

Kajetan - 23-02-2013, 02:10

epilog 2012
Śmierć anulowana, ale noszenie przy sobie obcej bomby mając naprzeciwko maginię ognia też nie było rozsądne :D

2012
kapłan klyfty biegnący po sztandar, tak dla picu też był cool :D

Perth - 23-02-2013, 14:50

Tylko my chyba (przynajmniej ja) nie wiedzieliśmy, że to są bomby. Jak było rzucone na nie zaklęcie , to był taki mały zonk "Jakie bomby? O_o". Chwila zastanowienia "Aaa, więc to były bomby! ". A biedna Era się rozpadła na kawałeczki :D
Indiana - 23-02-2013, 20:36

Kajetan napisał/a:
e noszenie przy sobie obcej bomby mając naprzeciwko maginię ognia też nie było rozsądne :D
:D :D :D
Perth napisał/a:
Tylko my chyba (przynajmniej ja) nie wiedzieliśmy, że to są bomby. Jak było rzucone na nie zaklęcie , to był taki mały zonk "Jakie bomby? O_o". Chwila zastanowienia "Aaa, więc to były bomby! ".

Ej no, i powiedzcie, czy to nie jest cały urok LARPa? :D :D
Kto powiedział, że na każdej bombie obowiązkowo ma być narysowana czaszeczka? ;)

Kartoflen - 23-02-2013, 20:48

Ja nie pamiętam żadnych bomb. Czyżbym coś przegapił? ;\
Indiana - 23-02-2013, 20:49

Kajetan napisał/a:
epilog 2012
Chyba to ;)
Kartoflen - 23-02-2013, 21:08

No faktycznie, był jeszcze epilog :D Nie pomyślałem :oops:
wampirka - 23-02-2013, 23:59

"UWAGA: BOMBA" ;) ;) ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group