Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Grupa brązowa - Wstęp do gry

Indiana - 28-09-2013, 00:19
Temat postu: Wstęp do gry
Ku przypomnieniu
Oddział nasz to oddział najemny, służący koronie wergundzkiej na zasadzie podpisanego kontraktu, w zamian za żołd. Stacjonowaliśmy na terenie Terali po to, by chronić jej mieszkańców przed zagrożeniami, gdyż Terala jest wciąż protektoratem (czyli ziemią-pod-opieką) potężnego księstwa Wergundii.
Książę Wergundzki Olaf chce jednak zabezpieczyc się przed spodziewanym atakiem z południa, od strony Styrii, dlatego zależy mu na usamodzielnieniu Terali. Dlatego popiera kniazia Dragana, jako kandydata który mógłby zjednoczyć i uczynić potężną Teralę.

Wydarzenia obozu:
Gdy w Terali wybuchła epidemia, książę Wergundii nakazał wycofanie wszystkich swoich oddziałów na wergundzką granicę. Nasz oddział, po krótkiej naradzie oficerów, podzielił się. Część udała się na miejsce mobilizacji armii, a część, wraz z głównodowodzącą, została w fortalicji Srebrnohora i przyłożyła swoje łapki do wydarzeń obozowych - pokonania epidemii, unieszkodliwienia palatyna Mojmira i obwołania Dragana wojewodą.
W dniu nadania buławy Draganowi auxilion oficjalnie zdała dowodzenie fortalicją na ręce nowego wojewody. Kilka dni potem, gdy zdjęto kwarantannę, 22 kohorta zameldowała się w punkcie granicznym w Merrinhold.

Co się stało później:
Niespodziewanie nowe rozkazy zawróciły kohortę z powrotem do Srebrnohory. Ponieważ byliśmy jednym z ostatnich oddziałów wergundzkich, fizycznie obecnych na ziemi teralskiej, Książę Protektor zdecydował żeby wykorzystać nasze "spóźnienie" do wzmocnienia władzy nowego wojewody. Wróciliśmy do Srebrnohory, która już nie była wergundzką enklawą, i do czasu otrzymania innych rozkazów mieliśmy być na rozkazy Dragana. Tylko jego rozkazy. Coś jak osobista jednostka bojowa :P

Tuż przed epilogiem:
Rozkazy z Merrinhold przychodzą do nas regularnie przez posłańców, my zazwyczaj wysyłamy do nich raporty. Właśnie dziś z rozkazem przybyło naszych dwóch bohaterów (Rosomak i Shatan), to nasi dawni towarzysze, jeszcze sprzed epidemii. Przynieśli opieczętowany jak jasny gwint rulon z rozkazem.
I tak sobie własnie siedzimy w miły piątkowy wieczór (ten wieczór będzie trwał cały tydzień ;) ) i wcale nam się nie chce otwierać rozkazu, bo tam na pewno będą jakieś rzeczy, które zaburzą nasz miły czas spędzany przy ogniu i cienkim teralskim piwie...

Powój - 28-09-2013, 00:25

// głupi offtop. przepraszam... Jakim cienkim Teralskim piwie?! :I My pijemy wyśmienity teralski miód, który jest najlepszy od Fiordu po Bharat! :I //
Indiana - 28-09-2013, 00:36

Dobrze, dobrze :D Miód pijemy, jak chcemy, żeby nam trochę zaszumiało w głowach ;) A piwo jak kompot do obiadu ;) ;) ;) Kolacji znaczy...
To otwieramy....? Może juuuutro? ;) ;)

Powój - 28-09-2013, 00:42

Juuuutro. Dziś taki ładny wieczór, gwiazdy szumią a drzewa świecą... wróć. Na odwrót. Chyba jednak nie powinnam pić tyle miodu bo jeszcze szlaczkiem będę szyła. Poza tym trzeba dowiedzieć się od naszych przyjaciół co tam w Wergundii, jak tam drogi - czy przejezdne i czy jakieś samnijczyki się nie plączą i kóz nie straszą...
Indiana - 28-09-2013, 00:51

Powój napisał/a:
drzewa świecą.
To coś jak "dziecko, nie mówi się, że choinka się pali, tylko, że się świeci"? ;) ;) ;)
Powój napisał/a:
jeszcze szlaczkiem będę szyła
Albo szła :D

Czyli dzisiaj pijemy, a jutro czytamy rozkaz, się nie pali, Wergundia się nie zawali... ;) 8-)

Powój - 28-09-2013, 00:58

No właśnie, ani nie zawali, ani nie spali. Pewnie nic ważnego, kłopoty trzeba trzymać z dala od nas. A co reszta uważa na ten temat?
Indiana - 28-09-2013, 01:15

Reszta chyba przesadziła z piwem ;) , a paladyn Styrwita zwany Duncanem jeszcze chyba nie wrócił z patrolu, ani chybi znów się zagadał z tą piękną panną z wioski ;)
Powój - 28-09-2013, 01:23

Albo jakąś rusałkę spotkał na swej drodze powrotnej... :D
No szkoda pani auxilion... Jak tam blizny po potyczce z Mojmirem? Dolegają jeszcze?

Rosomak - 28-09-2013, 01:24

Boże, jaki spam :P
Indiana - 28-09-2013, 01:25

Rosomak, wytłumaczyć ci, na czym larp polega?
Rosomak - 28-09-2013, 01:29

Na zaspamowaniu całego tematu? :P :P :P
Indiana - 28-09-2013, 01:37

Nie, na odgrywaniu ról. W tym temacie możesz potrenować, przyda ci się.

A przy okazji - jakieś pytania póki co? Czy wszystko jasne?

Indiana - 28-09-2013, 01:43

No dobrze, dzieci, to ja się dzisiaj odmeldowuję, jutro będzie treść rozkazu i wszystko, co z niej wyniknie (może Olaf rozkazuje nam natychmiast wyjechać na placówkę na Karaiby ;) )
Powój - 28-09-2013, 01:45

(A tam będzie chociaż ciepło? Jestem za :3)
Ta jest pani auxilion, miodu zostawimy trochę na jutro co by było czym zapić treść wrozkazu... A może się i trochę wina z Velidy znajdzie...

Indiana - 28-09-2013, 01:47

Tylko żeby mi tu warty nie zaniedbać (to te osoby z kohorty, co nie są nikim z naszej uroczej piątki ;) ;) , na bank oni mają dzisiaj wartę ;) )
Frączek - 28-09-2013, 09:21

Co to za spanie na warcie!? Wstawać, no już. Pozycja do pompki: pierwsza ... karna ... pompka ... najemnika ... dwudziestej... drugiej ... kohorty ... burego ... tymenu ... Druga ...
- Dzień dobry, pani Auxilion!

Indiana - 28-09-2013, 13:31

Dzień dobry, Divakarze :D Słusznie, że zadbałeś o wartę :D
Ponieważ wczoraj razem z tym nieszczęsnym rozkazem przywieźliście też kasę za żołd oraz na zaopatrzenie, to (patrz sąsiednie tematy ;) ) to zaplanowaniem zaopatrzenia trzeba się będzie zająć :)

A póki co, to weźmy się za ów rozkaz <łamie pieczęć i rozkłada kartkę>
Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 11
Ńc: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Cń: 11 Jpiósuż Jóńeóujęstlż Awsfhń Sznęńt
Ołąćpxlż: Epsuąłjćkż Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

Y cńjęł ńusźznbńjż mjńjęktźękśźęhń ppźlbźt oprzźęeńjd ppźląźx cpuzćźbćd uąśźęi rmwacx mż sęsęńjd Sęsąłh ńsąź uśrónąhąńją pźbepu jńjąźją Cpąhńżż wóśuąka żńwłóząńę, ięeńóćźętńjd ięezńzł bęłęn cłż 11 Jóiósux ruąkd rje, bń mbśufrwkd:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Rjpo nzokjo zbeamuae tjkże oyzbcyie mzżliwie yużea ilzśyi irfznmjyai rj aegz temjt snoc aeyrzyoeprcm ojyhzwjriu psnjwc w jbpzlutrea tjaemriyc, któnea ołjmjrie bęyoie kjnjre rj gjnyle.
Irfznmjyae z snoeymizyie, ajkie pą Rjm orjre, tz fjkt, iż aept zy oyzlrc yz wctwjnojrij i szytnocmcwjrij więoi mjgiyorcyh yużea mzyc, tcm pjmcm rjleżc pię pszyoiewjć sztężrea emjrjyai i riezkneślzrcyh bliżea pkutków ubzyorcyh. Snoewiyoieć nówrież mzżrj, iż aegz snoeaęyie bęyoie yelem tjkże irrcyh sztężrcyh pił, wnzgiyh Rjpoea kznzrie, któne tz piłc mjyie nzokjo beowoglęyrie elimirzwjć. Yztcyoc tz tjkże pjmegz krijoij Ynjgjrj Kjnjrzwiyj, woglęyem któnegz rjleżc ojyhzwjć zptnzżrzść i jbpzlutrą ycpkneyaę.
Snoeymizt sz snoeaęyiu rjleżc rjtcyhmijpt yzptjnyocć yz surktu gnjriyoregz.
Zyyoijł wjpo liyocć mzże rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkurjptu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc. Pszpób kzmurikjyai i hjpłz – yz wcłąyorea irfznmjyai yzwóyyc kzhzntc.
Yzsóki snoeymizt rie bęyoie szy kzrtnzlą jnmii wenguryokiea, rie bęyoie mzżliwj ewjkujyaj zyyoijłu o teneru Tenjli. Oyzbcyie jntefjktu aept yelem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł mzże aeycrie aegz fiocyorj likwiyjyaj. Snocszmirjmc tjkże ojpjyc kzrtnjktu rjaemriyoegz - w snocsjyku zymzwc wckzrjrij lub riewckzrjrij nzokjou yołzrkzwie zyyoijłu kzryztienpkiegz ozptjrą szyyjri szy pąy szlzwc i pkjojri ogzyrie o snjwem wzaerrcm. W snocsjyku sznouyerij bjnw bęyą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh tenerjyh szyległcyh Rjpoea kznzrie. Yz, mjmc rjyoieaę, rie rjptąsi, wzlimc bzwiem wcsełrizrc nzokjo rjgnzyoić jwjrpjmi i ołztem, yoegz yołzrkzwie zyyoijłu mzgą bcć sewri.
Ku yhwjle Wenguryii i Wielkiegz Kpięptwj Oiem Sółrzyrcyh.

Szysipjrz

Zljf kpiążę – snztektzn Oiem Sółrzyc

Frączek - 28-09-2013, 13:54

(Nie czyta mi czcionki :< )
Indiana - 28-09-2013, 13:59

(czyta :D to jest zaszyfrowane :D :D :D )
Powój - 28-09-2013, 14:40

(Indi, nie wiem kto to stworzył, ale najwyraźniej zadbał o brak nudy :D )

Oho... No to dobrze, że trochę tego miodu zostało...

Indiana - 28-09-2013, 14:52

Kurde no, kiedyś w fortalicji była skrzynka z kluczami do szyfrów wojskowych, ale to było przed epidemią, przez walką z Mojmirem i przed urzędowaniem tutaj Terali. Poszukam, ale obawiam się, że trzeba to rozwalić ręcznie. Ale nie sądzę, żeby to było bardzo skomplikowane, wygląda mi na III stopień tajności (przy I nie widzielibyśmy liter ;) )

Więc trzeba to rozwalić. Na dole chyba widzę słowo "książę"...

Powój - 28-09-2013, 15:03

- Gdzie terali dziesięciu tam dwanaście racji... A bałagan jeszcze większy. - mruknęła uzdrowicielka zabierając się za rozszyfrowywanie wiadomości, w sumie było to porównywalne do odczytywania notatek ze studiów.

Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 11
Ńc: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Cń: 11 Jpiósuż Jóńeóujęstlż Awsfhń Sznęńt
Ołąćpxlż: Epsuąłjćkż Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

11to prawdopodobnie 22.
Nc przypuszczam, że od.
Cń, do, a co za tym idzie 22 Kohort/a/y
Ołąćpxlż będzie tematem wiadomości.
Cytat:
Zyyoijł wjpo liyocć mzże rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkurjptu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc.

Pnebnrzhznc przypuszczam, że chodzi o Pethaban chociaż liczba liter się nie zgadza, z pewnością nazwa własna i dlatego skojarzyło mi się z krajem.
Cytat:
Ku yhwjle Wenguryii i Wielkiegz Kpięptwj Oiem Sółrzyrcyh.

Ku chwale Wergundii i Wielkiego, a potem zaczyna mi się sypać liczba liter.
Cytat:
Zljf kpiążę – snztektzn Oiem Sółrzyc

No tu już jasne, że Książę, ale Zljf? Cztery litery... Wielki ma za dużą ilość literek...

Indiana - 28-09-2013, 15:20

Powój napisał/a:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 11
Ńc: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Cń: 11 Jpiósuż Jóńeóujęstlż Awsfhń Sznęńt
Ołąćpxlż: Epsuąłjćkż Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

tak, 11 to na pewno 22, co znaczy, że ktoś stosuje przesunięcie liter w alfabecie. Ale przesunięcie o 1 literę, z uwzględnieniem polskich znaków, nie działa, więc albo są dwa szyfry w jednym tekście albo coś jeszcze trza dodać.
Te dwuliterowe z dwukropkiem - logika podpowiada, że to będzie
Od:
Do:
"O" -> Ń czyli przesunięcie o 1 literę wstecz
C-> D czyli o 2 litery wstecz
???

Indiana - 28-09-2013, 15:23

Cytat:
Zljf kpiążę – snztektzn Oiem Sółrzyc

kpiążę -> książę czyli p -> s
Wtedy snztektzn - Pnztektzn
i Sółrzyc - Półrzyc

Powój - 28-09-2013, 15:30

Jeśli to rozpisać... I zamienić polskie znaki. To wtedy mamy. Nc, n - przesunięcie o jedno to o, c przesunięcie o jedno to d. Więc mamy od i od razu do.
Ale wtedy całe to ołąćpxlż mi nijak nie wychodzi.

Indiana - 28-09-2013, 15:51

A jak przesunąć o jedną w przód?
Powój - 28-09-2013, 15:57

No, jak przesuniemy ń o jedno w przód to mamy o, jak przesuniemy c o jedno w przód to mamy d. Ale wtedy nam się nie zgadza schemat:
Cytat:

Cytat:
Cytat:
Zljf kpiążę – snztektzn Oiem Sółrzyc


kpiążę -> książę czyli p -> s
Wtedy snztektzn - Pnztektzn
i Sółrzyc - Półrzyc

bo p w przesunięciu o jeden do przodu to r. Chyba, że część liter jest przypisana do siebie właśnie na systemie, przeskoku o jeden w przód a inne są ustalone odgórnie bez schematu konkretnego...

Indiana - 28-09-2013, 15:57

To gówno wyjdzie, już widzę... :/

w przód: wstecz:
o-----p ----------o
ł-----m---------- l
ą-----b----------a
ć-----d----------c
p-----q----------o
x-----y----------w
l----- ł----------k
ż-----a----------ź

Powój - 28-09-2013, 16:13

Em, chyba zaczynam to rozkminiać. Rozpisałam sobie cały alfabet i dopisuje pod konkretnymi literami znaki na które zostały zamienione, wszystkie. Spróbuje to sobie jeszcze porozpisywać i sprawdzę czy faktycznie mam racje. ;)
Frączek - 28-09-2013, 16:28

Zljf -> Olaf ?
Powój - 28-09-2013, 16:29

Co znaczy w takim razie "Oiem"?
Powój - 28-09-2013, 17:06

Indiana napisał/a:

Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 22
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Jóńeóujęstlż Awsfhń Sznęńt
Ołąćpxlż: Epsuąłjćkż Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

Y cńjęł ńusźznbńjż mjńjęktźękśźęhń ppźlbźt oprzźęeńjd ppźląźx cpuzćźbćd uąśźęi rmwacx mż sęsęńjd Sęsąłh ńsąź uśrónąhąńją pźbepu jńjąźją Cpąhńżż wóśuąka żńwłóząńę, ięeńóćźętńjd ięezńzł bęłęn cłż 11 Jóiósux ruąkd rje, bń mbśufrwkd:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Rjpo nzokjo zbeamuae tjkże pozbycie możliwie yużea ilzśyi irfznmjyai rj aegz temjt snoc aeyrzyoeprcm ojyhzwjriu psnjwc w jbpzlutrea tjaemriyc, któnea ołjmjrie bęyoie kjnjre rj gjnyle.
Irfznmjyae z snoeymizyie, ajkie pą Rjm orjre, tz fjkt, iż aept zy oyzlrc yz wctwjnojrij i szytnocmcwjrij więoi mjgiyorcyh yużea mzyc, tcm pjmcm rjleżc pię pszyoiewjć sztężrea emjrjyai i riezkneślzrcyh bliżea pkutków ubzyorcyh. Snoewiyoieć również mzżrj, iż aegz snoeaęyie bęyoie yelem tjkże irrcyh sztężrcyh pił, wnzgiyh Rjpoea kniazia, któne tz piłc mjyie nzokjo beowoglęyrie elimirzwjć. Yztcyoc tz tjkże pjmegz krijoij Ynjgjrj Kjnjrzwiyj, woglęyem którego należy ojyhzwjć zptnzżrzść i jbpzlutrą ycpkneyaę.
Snoeymizt sz snoeaęyiu rjleżc rjtcyhmijpt yzptjnyocć yz surktu gnjriyoregz.
Zyyoijł wjpo liczyć może rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkunastu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc. Pszpób kzmurikjyai i hjpłz – yz wcłąyorea irfznmjyai yzwóyyc kzhzntc.
Yzsóki snoeymiztrie bęyoie szy kzrtnzlą armii wergundzikej, nie będzie możliwa ewakuacja zyyoijłu z terenu Terali. Pozbycie jntefjktu aept yelem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł może aeycrie aegz fiocyorj likwidacja. Snocszmirjmc tjkże ojpjyc kzrtnjktu rjaemriyoegz - w snocsjyku zymzwc wckzrjrij lub riewckzrjrij nzokjou yołzrkzwie zyyoijłu kzryztienpkiegz ozptjrą szyyjri szy pąy szlzwc i pkjojri ogzyrie o snjwem wzaerrcm. W snocsjyku sznouyerij bjnw bęyą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh tenerjyh szyległcyh Rjpoea kniazia. Yz, mjmc rjyoieaę, nie rjptąsi, wzlimc bzwiem wcsełrizrc nzokjo rjgnzyoić jwjrpjmi i ołztem, yoegz yołzrkzwie zyyoijłu mzgą bcć sewri.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Kpięptwj Oiem Sółrzyrcyh.

Podpisano

Olaf książe
– snztektzn Oiem Sółrzyc


Na razie mam tyle.

Indiana - 28-09-2013, 17:11

Cytat:
Zljf -> Olaf ?
W takim razie na dole po prostu mamy podpis.

Cytat:
Zljf kpiążę – snztektzn Oiem Sółrzyc

Zljf -> Olaf czyli
Z ->O
j -> a
p -> s
Olaf książę -snotekton oiem sółrzyc
snotekton -> protektor czyli
n -> r
s -> p
a skoro przed chwilą s -> p to znaczy, że mamy tu zamianę literek.
Czyli :
Z <->O
j < -> a
p < -> s
n <-> r
s< -> p
Olaf książę - protektor ziem półnoyc
czyli jeszcze c <-> y

Ekstra, po kilku godzinach rozkminiliśmy nagłówek i podpis :D :D :D

Indiana - 28-09-2013, 17:15

Czyli już trzy systemy wymieszane :D
O jedną w przód, o jedną wstecz i zamiana miejscami ;)

Powój napisał/a:
Ołąćpxlż

o-----p ----------o
ł-----m---------- l
ą-----b----------a
ć-----d----------c
p-----q----------o
x-----y----------w
l----- ł----------k
ż-----a----------ź
czyli w wersji 1 pmbdqyła - bez sensu
i w 2 - olacowkź też bez sensu, chyba że z pierwszej wziąć pierwszą i ostatnią literę i przełożyć do drugiej ... :D
Kurde :D mamy tydzień roboty :D

Powój - 28-09-2013, 17:15

No, pani auxilion... Jest tak, że kilka liter potrafi być przypisanych do kilku znaków. Bo już odkryłam, że np. "i" oznaczane jest 'i;n' a z 'r;o' co wynika częściej z kontekstu i naszego domyślenia się a potem w kolejnych słowach można to dopasować. c:
I mamy więcej niż podpis w sumie ;)

Indiana - 28-09-2013, 17:20

Racja, pani oficer :D
No to spróbujemy z następnym słówkiem nagłówka :D
Powój napisał/a:
Epsuąłjćkż

Więc pierwsza i ostatnia literka w przód, a środek wstecz, to wyjdzie
e - ę lub f
ż - a
a środek to
ortalicj
Działa ;)

Powój - 28-09-2013, 17:22

:D To tłumaczymy dalej :D
Frączek - 28-09-2013, 17:33

Ewakuacja ... z terenu Terali
Słowo pośrodku -> oddziału?

Powój - 28-09-2013, 17:40

Czyli:
Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 22
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Najemnicza Burego Tymenu
Ołąćpxlż: Fortalicja Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

Y cńjęł ńusźznbńjż mjńjęktźękśźęhń ppźlbźt oprzźęeńjd ppźląźx cpuzćźbćd uąśźęi rmwacx mż sęsęńjd Sęsąłh ńsąź uśrónąhąńją pźbepu jńjąźją Cpąhńżż wóśuąka żńwłóząńę, ięeńóćźętńjd ięezńzł bęłęn cłż 22 Jóiósux ruąkd rje, bń mbśufrwkd:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Rjpo nzokjo zbeamuae tjkże pozbycie możliwie yużea ilzśyi irfznmjyai rj aegz temjt snoc aeyrzyoeprcm ojyhzwjriu psnjwc w jbpzlutrea tjaemriyc, któnea ołjmjrie bęyoie kjnjre rj gjnyle.
Irfznmjyae z snoeymizyie, ajkie pą Rjm orjre, tz fjkt, iż aept zy oyzlrc yz wctwjnojrij i szytnocmcwjrij więoi mjgiyorcyh yużea mzyc, tcm pjmcm rjleżc pię pszyoiewjć sztężrea emjrjyai i riezkneślzrcyh bliżea pkutków ubzyorcyh. Snoewiyoieć również mzżrj, iż aegz snoeaęyie bęyoie yelem tjkże irrcyh sztężrcyh pił, wnzgiyh Rjpoea kniazia, któne tz piłc mjyie nzokjo beowoglęyrie elimirzwjć. Yztcyoc tz tjkże pjmegz krijoij Ynjgjrj Kjnjrzwiyj, woglęyem którego należy ojyhzwjć zptnzżrzść i jbpzlutrą ycpkneyaę.
Snoeymizt sz snoeaęyiu rjleżc rjtcyhmijpt yzptjnyocć yz surktu gnjriyoregz.
Zyyoijł wjpo liczyć może rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkunastu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc. Pszpób kzmurikjyai i hjpłz – yz wcłąyorea irfznmjyai yzwóyyc kzhzntc.
Yzsóki snoeymiztrie bęyoie szy kzrtnzlą armii wergundzikej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Pozbycie jntefjktu aept yelem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł może aeycrie aegz fiocyorj likwidacja. Snocszmirjmc tjkże ojpjyc kzrtnjktu rjaemriyoegz - w snocsjyku zymzwc wckzrjrij lub riewckzrjrij nzokjou yołzrkzwie oddziału kzryztienpkiegz ozptjrą szyyjri szy pąy szlzwc i pkjojri ogzyrie o snjwem wzaerrcm. W snocsjyku sznouyerij bjnw bęyą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh tenerjyh szyległcyh Rjpoea kniazia. Yz, mjmc rjyoieaę, nie rjptąsi, wzlimc bzwiem wcsełrizrc nzokjo rjgnzyoić jwjrpjmi i ołztem, yoegz yołzrkzwie oddziału mzgą bcć sewri.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Kpięptwj Ziem Północy.

Podpisano

Olaf książę – protektor ziem północy


No, progres jest ;)

Frączek - 28-09-2013, 17:42

Ku chwale Wergundii i wielkiego księstwa ?
I myśle ze tytuł bedzie do: 22 kohorty kondotierskiej burego tymenu.

Frączek - 28-09-2013, 17:43

Fortalicja Srebrnohora ?
Powój - 28-09-2013, 17:46

A to może być, ja myślałam akurat o najemniczej i po prostu wpisałam bo mi pasowało c:
Fortalicja Srebrnohora pasuje, zaraz wpiszę.

Pani Ingeboran a wiadomo skąd dokładnie nadano rozkazy, to by ułatwiło sporo...

Frączek - 28-09-2013, 18:00

z terenu Terali. Pozbycie ARTEFAKTU
Powój - 28-09-2013, 18:08

Cytat:
W snocsjyku sznouyerij bjnw będą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh terenach przyległych Rjpoea kniazia.

A przynajmniej tak mi się wydaje.

Artefakt uzupełniony.

Powój - 28-09-2013, 18:09

Cytat:
Pozbycie artefaktu jest celem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł może aeycrie aegz fiocyorj [b]likwidacja.

No coraz lepiej :D

Frączek - 28-09-2013, 18:11

Znalazłem jeszcze kilka, ale to napiszę zaraz. A teraz, pani Kondotier, Oficerze. Idę uzupełnić siły magiczne. ( idę sie uczyć ;P )
Frączek - 28-09-2013, 19:01

A może zamiast pozbycie artefaktu jest zdobycie ?
Powój - 28-09-2013, 19:34

No to jest dość istotna różnica.
Frączek - 28-09-2013, 19:38

No, wykminimy z kontekstu.
Indiana - 28-09-2013, 20:35

Powój napisał/a:
Ołąćpxlż: Fortalicja Rsęcsńóiósż, Sęsbłż Utćióeńjż

Y cńjęł ńusźznbńjż mjńjęktźękśźęhń ppźlbźt oprzźęeńjd ppźląźx cpuzćźbćd uąśźęi rmwacx mż sęsęńjd Sęsąłh ńsąź uśrónąhąńją pźbepu jńjąźją Cpąhńżż wóśuąka żńwłóząńę, ięeńóćźętńjd ięezńzł bęłęn cłż 22 Jóiósux ruąkd rje, bń mbśufrwkd:


Ok, w wyrazach jedziemy pierwszą i ostatnią literę w przód, a resztę - w tył. Wychodzi nam:

Placowka: Fortalicja Srebrnohora, Terala Wschodnia

Y - pojedyncza, to traktuję jak pierwsza, czyli Z

Z dniem otrzymania niniejszego rozkazu
(raz litery się liczy z polskimi znakami, raz bez nich, więc część zgaduję. Q chyba nie jest liczona)
popyzednie
(tu chyba błąd szyfranta, poprzednie, jak sądzę) rozkazy dotyczące waszej służby na terenie (wychodziło "śerenie", więc po prostu jeśli słowo nie pasuje, pomijamy polskie znaki) wschodniej Terali oraz wspomagania rządów kniazia Dragnaa (tu znów błąd szyfranta) zostają (tu wychodziło xostają, więc czasem pomijane są również takie litery jak x, y czy ó) anulowane (wychodziło anuloyane, więc jak poprzednio), jednocześnie jedynym celem dla 22 Kohorty staje się, co następuje:

Coś tak czułam przez skórę koniec naszego błogiego spokoju ;) :roll:

Indiana - 28-09-2013, 20:38

Powój napisał/a:
Rjpo nzokjo zbeamuae tjkże pozbycie możliwie yużea ilzśyi irfznmjyai rj aegz temjt snoc aeyrzyoeprcm ojyhzwjriu psnjwc w jbpzlutrea tjaemriyc, któnea ołjmjrie bęyoie kjnjre rj gjnyle.

W tym zdaniu zmienia się szyfr, na ten z zamienianymi literami, więc biorę to jako następne.
Byłoby fajnie, jakby panowie też się włączyli do pracy :)

Indiana - 28-09-2013, 20:56

"Nasz rozkaz obejmuje także zdobycie możliwie dużej ilości informacji na jego temat przy jednoczesnym zachowaniu sprawy w absolutnej tajemnicy, której złamanie będzie karane na gardle. "

Kod:
j <-> a
z<-> o
p <-> s
n <-> r
c <-> y
d <-> y
Czyli y zamieniamy na c lub d, natomiast c i d są zamieniane tylko na y :D Litery są zamienione lub nie, więc trzeba czytać kontekst.

Indiana - 28-09-2013, 21:04

Powój napisał/a:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 22
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Najemnicza Burego Tymenu
Placówka: Fortalicja Srebrnohora, Terala Wschodnia


Z dniem otrzymania niniejszego rozkazu poprzednie rozkazy dotyczące waszej służby na terenie wschodniej Terali oraz wspomagania rządów kniazia Dragana zostają anulowane, jednocześnie jedynym celem dla 22 Kohorty staje się, co następuje:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Nasz rozkaz obejmuje także zdobycie możliwie dużej ilości informacji na jego temat przy jednoczesnym zachowaniu sprawy w absolutnej tajemnicy, której złamanie będzie karane na gardle.
Irfznmjyae z snoeymizyie, ajkie pą Rjm orjre, tz fjkt, iż aept zy oyzlrc yz wctwjnojrij i szytnocmcwjrij więoi mjgiyorcyh yużea mzyc, tcm pjmcm rjleżc pię pszyoiewjć sztężrea emjrjyai i riezkneślzrcyh bliżea pkutków ubzyorcyh. Snoewiyoieć również mzżrj, iż aegz snoeaęyie bęyoie yelem tjkże irrcyh sztężrcyh pił, wnzgiyh Rjpoea kniazia, któne tz piłc mjyie nzokjo beowoglęyrie elimirzwjć. Yztcyoc tz tjkże pjmegz krijoij Ynjgjrj Kjnjrzwiyj, woglęyem którego należy ojyhzwjć zptnzżrzść i jbpzlutrą ycpkneyaę.
Snoeymizt sz snoeaęyiu rjleżc rjtcyhmijpt yzptjnyocć yz surktu gnjriyoregz.
Zyyoijł wjpo liczyć może rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkunastu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc. Pszpób kzmurikjyai i hjpłz – yz wcłąyorea irfznmjyai yzwóyyc kzhzntc.
Yzsóki snoeymiztrie bęyoie szy kzrtnzlą armii wergundzikej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Zdobycie*artefaktu aept yelem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł może aeycrie aegz fiocyorj likwidacja. Snocszmirjmc tjkże ojpjyc kzrtnjktu rjaemriyoegz - w snocsjyku zymzwc wckzrjrij lub riewckzrjrij nzokjou yołzrkzwie oddziału kzryztienpkiegz ozptjrą szyyjri szy pąy szlzwc i pkjojri ogzyrie o snjwem wzaerrcm. W snocsjyku sznouyerij bjnw bęyą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh tenerjyh szyległcyh Rjpoea kniazia. Yz, mjmc rjyoieaę, nie rjptąsi, wzlimc bzwiem wcsełrizrc nzokjo rjgnzyoić jwjrpjmi i ołztem, yoegz yołzrkzwie oddziału mzgą bcć sewri.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Księstwa Ziem Północy.

Podpisano

Olaf książę – protektor ziem północy


*Oyzbcyie -
o->p
y-> d
z->o
b zostaje
c ->y
y ->c
ie zostaje
:)

Powój napisał/a:
skąd dokładnie nadano rozkazy
Była na nich złota pieczęć, co wskazuje na kwaterę główną sztabu armii.
Powój - 28-09-2013, 21:17

Czyli teraz to wygląda tak:
Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 22
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Najemnicza Burego Tymenu
Placowka: Fortalicja Srebrnohora, Terala Wschodnia


Z dniem otrzymania niniejszego rozkazu poprzednie rozkazy dotyczące waszej służby na terenie wschodniej Terali oraz wspomagania rządów kniazia zostają anulowane jednocześnie jedynym celem dla 22 Kohorty staje się, co następuje:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Nasz rozkaz obejmuje także zdobycie możliwie dużej ilości informacji na jego temat przy jednoczesnym zachowaniu sprawy w absolutnej tajemnicy, której złamanie będzie karane na gardle.
Irfznmjyae z snoeymizyie, ajkie pą Rjm orjre, tz fjkt, iż aept zy oyzlrc yz wctwjnojrij i szytnocmcwjrij więoi mjgiyorcyh yużea mzyc, tcm pjmcm rjleżc pię pszyoiewjć sztężrea emjrjyai i riezkneślzrcyh bliżea pkutków ubzyorcyh. Snoewiyoieć również mzżrj, iż aegz snoeaęyie bęyoie yelem tjkże irrcyh sztężrcyh pił, wnzgiyh Rjpoea kniazia, któne tz piłc mjyie nzokjo beowoglęyrie elimirzwjć. Yztcyoc tz tjkże pjmegz krijoij Ynjgjrj Kjnjrzwiyj, woglęyem którego należy ojyhzwjć zptnzżrzść i jbpzlutrą ycpkneyaę.
Snoeymizt sz snoeaęyiu rjleżc rjtcyhmijpt yzptjnyocć yz surktu gnjriyoregz.
Zyyoijł wjpo liczyć może rj wpsjnyie nzosnzpozrcyh aeyrzptek wcwijyu o gnusc \"Finhznr\", któnea kilkunastu owijyzwyów zsenuae w neazrie Pnebnrzhznc. Pszpób kzmurikjyai i hjpłz – yz wcłąyorea irfznmjyai yzwóyyc kzhzntc.
Yzsóki snoeymiztrie bęyoie szy kzrtnzlą armii wergundzikej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Pozbycie artefaktu jest celem rjynoęyrcm i zy riewckzrjrij nzokjou wcbjwić zyyoijł może aeycrie aegz fiocyorj likwidacja. Snocszmirjmc także ojpjyc kzrtnjktu rjaemriyoegz - w snocsjyku zymzwc wckzrjrij lub riewckzrjrij nzokjou yołzrkzwie oddziału kzryztienpkiegz ozptjrą szyyjri szy pąy szlzwc i pkjojri ogzyrie o snjwem wzaerrcm. W snocsjyku sznouyerij bjnw będą śyigjri liptem gzńyocm rj wpocptkiyh terenach przyległych Rjpoea kniazia. Yz, mjmc rjyoieaę, nie rjptąsi, wzlimc bzwiem wcsełrizrc nzokjo rjgnzyoić jwjrpjmi i ołztem, yoegz yołzrkzwie oddziału mzgą bcć sewri.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Księstwa Ziem Północy.

Podpisano

Olaf książę – protektor ziem północy



Cholera... Czyli z krajanami się skłócę najpewniej... A zarówno Maja, Mirko jak i Sonja dalej służą w imieniu Terali...

Frączek - 28-09-2013, 22:12

Dobra, na razie mamy:
Cytat:
CZ-ŚR-PŹ-ZĆ-KĄ-ŃP 22
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Najemnicza Burego Tymenu
Placówka: Fortalicja Srebrnohora, Terala Wschodnia


Z dniem otrzymania niniejszego rozkazu poprzednie rozkazy dotyczące waszej służby na terenie wschodniej Terali oraz wspomagania rządów kniazia Dragana zostają anulowane, jednocześnie jedynym celem dla 22 Kohorty staje się, co następuje:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.
Nasz rozkaz obejmuje także zdobycie możliwie dużej ilości informacji na jego temat przy jednoczesnym zachowaniu sprawy w absolutnej tajemnicy, której złamanie będzie karane na gardle.
Informacje o przedmiocie, jakie są Nam znane, to fakt, iż jest on zdolny do wytwarzania i podtrzymywania więzi magicznych dużej mocy, tym samym należy się spodziewać potężnej emanacji i nieokreślonych bliżej skutków ubocznych. Przewidzieć również można, iż jego przejęcie będzie celem także innych potężnych sił, wrogich Naszej koronie, które to siły macie rozkaz bezwzględnie eliminować. Dotyczy to także samego kniazia Dragana Karanowica, względem którego należy zachować ostrożność i absolutną dyskrecję.
Przedmiot po przejęciu należy natychmiast dostarczyć do punktu granicznego.
Oddział wasz liczyć może na wsparcie rozproszonych jednostek wywiadu z grupy \"Firhorn\", której kilkunastu zwiadowców operuje w rejonie Srebrohory. Sposób komunikacji i hasło – do wyłącznej informacji dowódcy kohorty.
Dopóki przedmiot nie będzie pod kontrolą armii wergundzkej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Zdobycie artefaktu jest celem nadrzędnym i od niewykonania rozkazu wybawić oddział może jedynie jego fizyczna likwidacja. Przypominamy także zasady kontraktu najemniczego - w przypadku odmowy wykonania lub niewykonania rozkazu członkowie oddziału kondotierskiego zostają poddani pod sąd polowy i skazani zgodnie z prawem wojennym. W przypadku porzucenia barw będą ścigani listem gończym na wszystkich terenach przyległych Naszej Koronie. Co, mamy nadzieję, nie nastąpi, wolimy bowiem wypełniony rozkaz nagrodzić awansami i złotem, czego członkowie oddziału mogą być pewni.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Kpięptwj Ziem Północy.

Podpisano

Olaf książę – protektor ziem północy


Proszę bardzo. Jednak moje nie tak stare kości się przydały :D

Proszę kogoś aby wypełnił nierozszyfrowane zdanie, bo tego szyfru ja nie ogarniam.

-Pani kondotier, jak to panowie nie pracują? Wypraszam sobie bardzo! ;>

Powój - 28-09-2013, 22:19

Divakarze, jesteś świetny. Teraz zostało tylko odczytać co mamy wykonać... A nie zdziwię się jeśli jest to zapisane zupełnie innym kluczem.

(Jeśli źle odmieniłam imię twojej postaci to przepraszam...)

Frączek - 28-09-2013, 22:26

(dobrze odmieniłaś :P )

W takim razie - kminimy klucz ...

Frączek - 28-09-2013, 23:06

Tylko domniemania:
Coś wypociłem, ALE! Mogę WCALE NIE mieć racji.

Cytat:
Zlokalizować, przejąć oraz opełęhkbćx na sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.


Zmiana pierwszego, trzeciego oraz piątego słowa:
pierwsza i ostatnia litera w tył reszta w przód


Zmiana drugiego słowa:
1. 2 do przodu
2. 1. w tył
3. 3. do przodu
4. 1 w tył
5. 1 w tył
6. 1. w tył
7 1 w przód

Indiana - 28-09-2013, 23:25

Divakarze, jestem pod wrażeniem :)
(chociaż mam wrażenie, ze przynajmniej jednego z nas tu brakuje, bo coś dawno ze zwiadu nie wrócił, a i Dobromił coś cicho siedzi....)
No to mamy o czym myśleć...

Ale najpierw brakujące zdanie.

Shatan napisał/a:
Zlokalizować, przejąć oraz opełęhkbćx na sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.

Na początek poprawka, bo tu się zrobił błąd. Ma być:
Cytat:
Yłóląłjźóząc, osuękbc ńsąy cptuąsćźzc mż sęsęm opełęhkbćx jóńusółh żsnjh uęshwńeźljęi bsuęgąls ń mąźzjd ŻPBNĘEJĆÓM. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.

I wydaje mi się, że działa pierwszy szyfr, ten co na początku. Czyli przód-tył-tył-tył-przód.
Więc:
Zlokalizować, przejąć oraz dostarczyć na teren podleg(a)jący kontroli armii wergundzkiej

I tu się coś chrzani.
słowo bsuęgąls wychodzi na crtefakt, więc znów zakładam błąd szyfranta i to zapewne artefakt.
artefakt o nazwie

Powój - 28-09-2013, 23:31

Ten szyfrant to chyba musi być zawalony robotą jak się tak myli...
Indiana - 28-09-2013, 23:32

Cytat:
ŻPBNĘEJĆÓM
.
Wg kodu przód-tył-tył-tył-przód to ARĄMEDICON lub ARAMEDICON.

Cytat:
Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ, bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.


Przyblizony rejon jego umiejscowienia (zamiast w wychodzi y, więc zamieniam), a zarazem jedyny ślad

Indiana - 28-09-2013, 23:34

<w trakcie przeglądania kartki z rozkazem odlepia się przylejony błyszczącą substancją kawałek papieru, mały, tak 1x5 cm. Po przyjrzeniu się błyszcząca substancja tworzy wzorek liter>
Frączek - 28-09-2013, 23:51

Co to jest? Szyfr może?
Indiana - 28-09-2013, 23:58

Błyszczące literki to zapewne kurze jajko, używa się tego do "niewidzialnego pisma". Podgrzane - ciemnieje.
<po przystawieniu do świeczki pokazuje się ciąg liter>
OSTROGA - ........
<po doczytaniu tego chowam kartkę>

To jest najpewniej hasło, o którym mowa w rozkazie. Nie szyfrowali go, bo i tak bez rozszyfrowania całości nie wiadomo, co to jest. Ma być niby tylko do mojej wiadomości, więc lepiej żebyście tego nie znali, w razie jakbyśmy trafili na jakichs psionów.
Skończmy to tłumaczenie, a ja pójdę do kwatery po mapę, może się przydać.

Frączek - 29-09-2013, 00:01

Dobrze, od tych liter głowa mnie boli. Przyda się róg pełen dobrego miodu ;D
Powój - 29-09-2013, 00:05

- A jeszcze nie wszystko skończyliśmy chyba... - Mruknęła i podała kufel z miodem Divakarowi. - Rogu niestety nie mam, w domy rodzinnym zostawiłam.
Frączek - 29-09-2013, 00:08

- Kuflem też nie pogardzę. - bierze, ciągnie dużego łyka i kładzie przy ognisku - W takim razie, co robimy z rozkazami? Warto pamiętać, że nie do końca wiemy, co mamy znaleźć.


(zaczynamy e-klim@cenie? :P )

Indiana - 29-09-2013, 00:20

To się może przydać.
No ale własnie, nie skończyliśmy.
Cytat:
. Osźzcłjźóńx pękóm ięhń tnjękśćózjęńjż, ż wąsąźęł ięezńx słąc oń żsuęgąlćjd sń mąźzż ŹZXJĄUŻ

Przybliżony rejon jego umiejscowienia, a zarazem jedyny ślad po artefakcie to nazwa ŻYWIATA

Powój - 29-09-2013, 00:21

Polana Żywiata? Czyż to nie jest to miejsce kniahini nie odprawiała rytułałów?
Frączek - 29-09-2013, 00:24

Żywiata... Może chodzi o polanę Żywiata? Czy to nie tam swoje gusła odprawiała kniahini Samboja? Słyszałem co nieco o tym wydarzeniu. Ponoć nasza kohorta poszła to wyprostować, hmmm?
Frączek - 29-09-2013, 00:25

(przepraszam za dbl, nie odświeżyłem, zanim Powój napisała :P )
Indiana - 29-09-2013, 00:25

Cytat:
bń osązeóróeócńjd ięśs mąźza jupsęhós w ńlółjćźńxćg cń Rsęcsńóiósx uźhpsź kwa cółjm.

co przypuszczalnie jest nazwą ktoregoś (y? z?) okolicznych do Srebrnohory wzgorz lub dolin.

Uff. No dobrze, zastanówmy się, co mamy.

Powój - 29-09-2013, 00:29

Mamy tak:
Od: Jtjbae-Ospuęlupp Yjęł Opmńpdx Ńłbg śzm Dłnęszlż y ppet Cbńzjhż Dhjłśóm
Do: 22 Kohorta Najemnicza Burego Tymenu
Placówka: Fortalicja Srebrnohora, Terala Wschodnia

Z dniem otrzymania niniejszego rozkazu poprzednie rozkazy dotyczące waszej służby na terenie wschodniej Terali oraz wspomagania rządów kniazia Dragana zostają anulowane, jednocześnie jedynym celem dla 22 Kohorty staje się, co następuje:
Zlokalizować, przejąć oraz dostarczyć na teren podlegający kontroli armii wergundzkiej artefakt o nazwie ARAMEDICON/ARĄMEDICON. Przybliżony rejon jego umiejscowienia, a zarazem jedyny ślad po artefakcie to nazwa ŻYWIATA.
Nasz rozkaz obejmuje także zdobycie możliwie dużej ilości informacji na jego temat przy jednoczesnym zachowaniu sprawy w absolutnej tajemnicy, której złamanie będzie karane na gardle.
Informacje o przedmiocie, jakie są Nam znane, to fakt, iż jest on zdolny do wytwarzania i podtrzymywania więzi magicznych dużej mocy, tym samym należy się spodziewać potężnej emanacji i nieokreślonych bliżej skutków ubocznych. Przewidzieć również można, iż jego przejęcie będzie celem także innych potężnych sił, wrogich Naszej koronie, które to siły macie rozkaz bezwzględnie eliminować. Dotyczy to także samego kniazia Dragana Karanowica, względem którego należy zachować ostrożność i absolutną dyskrecję.
Przedmiot po przejęciu należy natychmiast dostarczyć do punktu granicznego.
Oddział wasz liczyć może na wsparcie rozproszonych jednostek wywiadu z grupy \"Firhorn\", której kilkunastu zwiadowców operuje w rejonie Srebrohory. Sposób komunikacji i hasło – do wyłącznej informacji dowódcy kohorty.
Dopóki przedmiot nie będzie pod kontrolą armii wergundzkej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Zdobycie artefaktu jest celem nadrzędnym i od niewykonania rozkazu wybawić oddział może jedynie jego fizyczna likwidacja. Przypominamy także zasady kontraktu najemniczego - w przypadku odmowy wykonania lub niewykonania rozkazu członkowie oddziału kondotierskiego zostają poddani pod sąd polowy i skazani zgodnie z prawem wojennym. W przypadku porzucenia barw będą ścigani listem gończym na wszystkich terenach przyległych Naszej Koronie. Co, mamy nadzieję, nie nastąpi, wolimy bowiem wypełniony rozkaz nagrodzić awansami i złotem, czego członkowie oddziału mogą być pewni.
Ku chwale Wergundii i Wielkiego Księstwa Ziem Północy.

Podpisano

Olaf książę – protektor ziem północy


Czyli... Polana Żywiata, za Ruinami zamku Pohryń, a przynajmniej tylko tu widzę zbieżność nazwy Żywiata z mapą.

Indiana - 29-09-2013, 00:31

... oprócz tego, że mamy się pakować. Bo jak wygarniemy to coś na A to się stąd ekspresem zwijamy do Merrinhold.

Powój napisał/a:
Czyż to nie jest to miejsce kniahini nie odprawiała rytułałów?
Mhm, tak, to ta polana. Ale tam nic nie ma... Ten artefakt leży w ... lesie?

Cytat:
Przewidzieć również można, iż jego przejęcie będzie celem także innych potężnych sił, wrogich Naszej koronie, które to siły macie rozkaz bezwzględnie eliminować. Dotyczy to także samego kniazia Dragana Karanowica, względem którego należy zachować ostrożność i absolutną dyskrecję.

Czy ja to dobrze rozumiem? To znaczy, że jeśli nam kniaź stanie na drodze do tego artefaktu, to mamy go ubić...?
Czy tylko mi się wydaje, że to zupełne odwrócenie dotychczasowej polityki Olafa?... No jak to, tyle popierał Dragana i zjednoczenie Terali, a teraz dla jakiegoś badziewia to wszystko pójdzie się trącać?

Frączek - 29-09-2013, 00:33

No, najwidoczniej. I to nie tylko kniaź może się nam stawić. On za dobrym wojakiem nie jest, wiemy to wszyscy. Słyszałem, że omal się nie popłakał, jak jakaś dziewka go chciała zabić. Musimy jednak liczyć się z tym, że na artefakt poluje ktoś jeszcze...
Powój - 29-09-2013, 00:36

Nie wiem, lecz jeśli to ma być wskazówka trzeba będzie poszukać. Być może spotkamy tam kogoś z leśnego ludku, sama tam byłam po rytuale który odprawiała kniahini. Spotkaliśmy tam fauna oraz boginkę leśną, sama nazwa polany wiążę się z Życiem... A co do terali... - tu zawahała się z myślą o krajanach. - Zależy. Jeśli będą nam to chcieli odebrać to trzeba będzie ich spacyfikować, nie jesteśmy w tej chwili pod władzą kniazia Dragana więc nie musimy słuchać ich rozkazów. Lecz jeśli Olaf zdecydował, że to świecidełko może być ważniejsze niźli samodzielność Terali to musi w tym coś być. Może to mu da przewagę ze Styrią z którą Wergundia ma niesnaski. Ach... I pani komendant, pamięta pani tych z Imperium co szukali artefaktów podczas zarazy? Tych co się za dyplomatów podawali i jedną ze swoich zamordowali... Może na nich się też natkniemy? Ich przecież tak świecidełka interesowały.
Frączek - 29-09-2013, 00:41

Nie wiem, o co tu chodzi, ale ja na imperium natknął bym się bardzo chętnie. Wreszcie pomściłbym mojego towarzysza - mruknął pod nosem - Prawda to, że przybył potem jakiś wędrowiec i ten artefakt zabrał?
Powój - 29-09-2013, 00:45

Prawda. Byłam jedną z tych które mu pomagały na samym początku gdy ledwie żywego go z lochu wyciągnęliśmy. Lecz to nie o ten artefakt raczej chodziło. Byłaby wspomniana chociaż nazwa Lustra. - Pokręciła głową. - A co do Imperium... miałam tam przyjaciół, jednemu z nich Mojmir połamał nogę w kilku miejscach tak, że Goliat pewnie do tej pory kuleję. Za to jednego z nich nienawidzę, tfu. Niech go bies porwie, przeklęty Vuel mej przyjaciółce poderżnął gardło bez słowa. Hrabia z niego taki jak.. no.
Indiana - 29-09-2013, 00:50

Shatan napisał/a:
On za dobrym wojakiem nie jest, wiemy to wszyscy.
Tak mówisz? :D Wolę jednak na wyrost sądzić, że wszystkie zwycięstwa na polu bitwy załatwił inaczej niż płaczem :D

Powój napisał/a:
Być może spotkamy tam kogoś z leśnego ludku, sama tam byłam po rytuale który odprawiała kniahini.
Mnie tam nie było, ale wiemy, że w lasach żyje tego cholerstwa od groma. Pytanie tylko, czy obchodzi ich ten artefakt.

Powój napisał/a:
to świecidełko
Właśnie mi coś przypomniałaś. Parę dni temu byłam na dole w Srebrnohorze, na targu, który tam się już z powrotem odbywa. Wpadłam tam na dziewczynę, którą Powój powinna kojarzyć, taka drobniutka szatynka, była opiekunką dziecka kniahini. Kupowała, wyobraźcie sobie, broń i strzały. Trochę się zdziwiłam i pytam, po co im to, czy kniahini coś zagraża. Ona się skonfuowała, a jej towarzyszka mówi do mnie "kniahini w lesie szuka NASZYJNIKA i jej gwardia potrzebuje do obrony przed bobołakami". Na co ta opiekunka, ona się chyba Miłosława nazywa, szturchnęła ją i wypchnęła gdzies dalej i mówi "Szuka naszyjnika, bo go zgubiła"...
Wydawało mi się to prawdopodobne, ale teraz się zaczynam zastanawiać.

Indiana - 29-09-2013, 00:54

Powój napisał/a:
przeklęty Vuel mej przyjaciółce poderżnął gardło bez słowa.
Hrabiego zachowanie prawda, dość dwuznaczne było cały czas, ale ostatecznie stanął przy naszym boku w potrzebie. Mam jednak nadzieję, że Imperium nie jest w to zamieszane, bo słabo widzę nasze szanse... :/

I racja, raczej nie chodzi o Lustro. Z kontekstu wynika, że miejsce w okolicy polany to ostatni, więc niekoniecznie świeży trop, a Lustro powinno teraz śmigać gdzieś w odległych światach, niesione przez Wędrowca.

Frączek - 29-09-2013, 00:55

Czyli, możemy obawiać się również starcia z knahinią. Ale czy z Draganem również?
To byłoby ciekawe. Dragan niekoniecznie musi wiedzieć, o odwołaniu naszego rozkazu... :twisted:

Indiana - 29-09-2013, 00:58

Co to zatem może być.
Powój napisał/a:
Informacje o przedmiocie, jakie są Nam znane, to fakt, iż jest on zdolny do wytwarzania i podtrzymywania więzi magicznych dużej mocy, tym samym należy się spodziewać potężnej emanacji i nieokreślonych bliżej skutków ubocznych.

Do wytwarzania więzi magicznych... ? Po co to Olafowi, z kim się chce magicznie wiązać...?

Powój napisał/a:
jego przejęcie będzie celem także innych potężnych sił, wrogich Naszej koronie
No właśnie, o ile mi wiadomo, Imperium nie było otwarcie wrogie koronie wergundzkiej... Nawet poniekąd wsparło interesy Olafa w Terali, pomagając zyskać buławę dla Dragana, pognębiając frakcję kapłańską. O jakich wrogów może chodzić?
Powój - 29-09-2013, 01:00

A co to jest ten bobołk?! Bo o czymś takim nie słyszałam, leszy, kotołak czy rusałka to normalne tutaj... Ale bobołaki? No dobra, wracając do sprawy świecidełka. Czyli to całe Aramcośtam to naszyjnik... Już nam to ułatwia zadanie bo wiemy czy szukamy kwiatka czy kamyka. Miłosławę pamiętam, dobra z niej kobieta, ale po co kniahini ten naszyjnik i czemu te bobołaki od niej chcą? A jak się natkniemy na leśną paskudę to może się uda od niej wytargować czy nie widział właśnie naszyjnika tu gdzieś.
A co do kniazia Dragana Divakarze to bym zważała na słowa. Jest dobrym wojem, oraz przywódcą a radą mu służy także małżonka która cechuje się rozwagą. Znałam jednego z jego drużynników, miał dobre zdanie o swym panu.

Indiana - 29-09-2013, 01:03

Shatan napisał/a:
Dragan niekoniecznie musi wiedzieć, o odwołaniu naszego rozkazu... :twisted:
Raczej na pewno o tym nie wie. Co znaczy, że może chcieć od nas wymagać posłuszeństwa, dlatego papier z rozkazem trzeba dobrze pilnować i w razie czego podetknąć mu to pod nos, zeby nie miał jakichś obiekcji.
Chociaż, z drugiej strony, chyba lepiej będzie po prostu wysłać gońca z informacją, że się odmeldowujemy z placówki. Nie będzie myślał, żeśmy zdezerterowali ;) Tylko... tak, zeby ją dostał jak już będziemy daleko :D :D

Shatan napisał/a:
Czyli, możemy obawiać się również starcia z knahinią.

Cholerka. Kniahini to sprawna czarownica. A jej obstawa też nie w kij dmuchał.
Myślicie, że można założyć, że to jest naszyjnik? W pierwszym odruchu ta dwórka, wydająca się nieco głupsza niż Miłosława, zdawała się mówić prawdę.
I znów - jeśli to ten sam artefakt, no bo ileż artefaktów może leżeć na jednej polanie, to jakie wspólne interesy względem niego mogą mieć Samboja i Olaf?

Frączek - 29-09-2013, 01:03

Dobrze, w takim razie będę miał baczenie na to, co mówię.
Mimo wszystko: fajnie byłoby przypiec wojewodę :D

Właśnie. Sprawa paskud. Co jak się na jakąś natkniemy? Mamy jakąś srebrną broń?

Frączek - 29-09-2013, 01:05

Albo jakich wspólnie NIE mają.
Indiana - 29-09-2013, 01:10

Powój napisał/a:
co to jest ten bobołk
Jak pamiętam opowieści Dziebora, to bobołaki to leśne stwory dość inteligentne, porośnięte futrem, ale umieją się bronią sieczną posługiwać i łatwo łażą na dwu łapach.
Do tego, tak sobie pomyślałam, wtedy na polanie Samboja rozkazywała leśnym stworom przy rytuale... Nie możemy wykluczyć, że teraz też jej się to uda, a wtedy będziemy mieli ją i stwory przeciwko sobie.

Tak więc
- teralska kniahini, małżonka wojewody, czarownica, matka i dziedziczka rodu
- książę protektor wergundii, władca wielkiego kraju i syn wielkiego władcy, ojciec i mąż
(tak se wyliczam cechy ;) )
- jacyś nieokreśleni wrogowie korony wergundzkiej
szukają naszyjnika, który służy do tworzenia więzi magicznych, a który leży sobie na polanie w Terali i pilnują go bobołaki.
Dla Olafa naszyjnik jest tak ważny, że aby go zdobyć naraża świeżo zmontowany sojusz ze świeżym prawie-władcą Terali, który miał być jego zapleczem i chronić plecy Wergundii od najazdów samnijskich, podczas gdy Olaf będzie prowadził wojnę na południu ze Styrią...

Powój - 29-09-2013, 01:12

Kniaziowi to bym nie mówiła aż się sam nie zapyta. Bo on do impulsywnych należy i łatwo stracić głowę można przez nieuwagę. Z placówki odmeldujemy się jak oddamy jednak artefakt bo w między czasie to nas może chcieć dopaść i wymagać wyjaśnień. Mogę napisać list który wyślemy mu od razu gdy tylko wykonamy co do nas należy. Tylko pani auxilion będzie potrzebna pieczęć i lak.
Co zaś idzie o błyskotkę. Samboji nie wiem po kij to jest, ale ona wiedźma to pewnie coś z czarami. Zaś jeśli Olaf pcha w to łapy to znaczy, że już ważniejsza sprawa. Mówię, wydaje mi się, że jeśli o Wergundzkie sprawy chodzi to ten naszyjnik musi być związany z wzmocnieniem państwa.
Paskudy... Zależy jaka to paskuda na nas wpadnie. Z faunem to ugodowo można za smakołyki i poziomki, bo już raz mi próbował całą skrzyneczkę ich zabrać i wyjadał potrzebne do leków jagody. Z leśną boginką... Trzeba będzie porozmawiać. A z kotołakiem to chyba modlić o deszcz.
Właśnie... Jeśli na Imperium się natkniemy to panowie macie nie wyskakiwać ze swoim kapłaństwem otwarcie, imiona podać wolno, ale kto wie ile ich tam będzie i czy bardziej stanowczy w swych ideach się nie zrobili.

Powój - 29-09-2013, 01:13

I po co ja się pchałam do służby najemniczej? Ale pamiętajmy o tych agentach na których możemy ponoć liczyć. Jeśli nie będzie wyboru prawdopodobnie będziemy musieli takiemu podarować artefakt.
Indiana - 29-09-2013, 01:23

Powój napisał/a:
Z placówki odmeldujemy się jak oddamy jednak artefakt bo w między czasie to nas może chcieć dopaść i wymagać wyjaśnień.
Zgadzam się, tak zrobimy.
Cytat:
będzie potrzebna pieczęć i lak.
Załatwione :)
Powój napisał/a:
ten naszyjnik musi być związany z wzmocnieniem państwa.
Też nie sądzę, aby narażał Olaf tak ważne sprawy państwowe dla jakiejś prywaty, chyba że niesłychanie ważnej. I chyba, że ... wiecie, swego czasu, ale to tak z dwie - trzy dekady wstecz, przed wojną w Ofirze, chodziły plotki, ze Olaf ma przezwisko Szalony, bo opętany jest przez jakies moce tajemnicze. Wy młodzi, to może nie pamiętacie. No ale, tak sobie myślę, że przecież Olaf sam krajem nie rządzi. Gdyby on chciał państwo narażać przez jakieś obłędy czy opętania, to przecież są dowódcy armii, szefowie wywiadu i inni dostojnicy, chyba by go powstrzymali, tak sądzę.
A tu, patrzcie - ważna teralska sprawa, która miała ponoć znaczenie dla wojny na południu, idzie w odstawkę... To musi być coś niezwykle ważnego...
Powój napisał/a:
A z kotołakiem to chyba modlić o deszcz.
Czemu o deszcz? :D Są rozpuszczalne? :D :D

Powój napisał/a:
panowie macie nie wyskakiwać ze swoim kapłaństwem otwarcie
W ogóle wciskanie się gdziekolwiek z czymkolwiek otwarcie nie wchodzi w grę. Co prawda, kupców bławatnych to my nie damy rady udawać, bo nas tu wszyscy znają :D Więc taka konspira by była bez sensu ;)
No ale nikomu nic do tego, czym się zajmujemy.

Za to - zagadnienie jest ważne takie:
- jeśli to gówno magiczne jest silnie czymś emanujące, a w rozkazie stoi, że nieznane są skutki uboczne, to ja bym się jeszcze zastanowiła nad jakimś pudełkiem z blokadą właściwości magicznych, w którym bezpiecznie to można nieść ;)

Indiana - 29-09-2013, 01:26

Powój napisał/a:
Jeśli nie będzie wyboru prawdopodobnie będziemy musieli takiemu podarować artefakt.
To będzie złamanie rozkazu :/
Powój napisał/a:
Przedmiot po przejęciu należy natychmiast dostarczyć do punktu granicznego.
Powój napisał/a:
Dopóki przedmiot nie będzie pod kontrolą armii wergundzkej, nie będzie możliwa ewakuacja oddziału z terenu Terali. Zdobycie artefaktu jest celem nadrzędnym i od niewykonania rozkazu wybawić oddział może jedynie jego fizyczna likwidacja.

Frączek - 29-09-2013, 01:28

Jeszcze tak wtrącę, póki pamiętam. Gdy podróżowałem wraz z Dobromiłem do fortalicji, w karczmie słyszałem opowieści o niby golemie, którym steruje człowiek. Nie można wykluczyć ze coś takiego spotkamy.
Indiana - 29-09-2013, 01:33

Shatan napisał/a:
w karczmie słyszałem opowieści o niby golemie, którym steruje człowiek.
Chyba coś ktoś pokręcił. Nie golem, bo golemy ożywia się magią, to jest mechaniczna istota, na napęd parowy z odrobina magii runicznej. Nie człowiek, tylko krasnolud i nazywa się Hrumnir z Carraig Clogad. Całkiem możliwe, że go spotkamy. Kiedyś udało się nam zyskać jego pomoc w sprawie kopalń w Dobenbarr, ale wtedy chodziło o jego klan. Teraz wątpię, by chciał pomóc, a ja też nie mam mu czym zapłacić. CHyba, że ten tajemniczy oddział Firhorn dysponuje jakąś kasą. Wtedy można myśleć o wynajęciu Hrumnira i jego "golema" :P
Powój - 29-09-2013, 01:33

Indiana napisał/a:
Powój napisał/a:
Z placówki odmeldujemy się jak oddamy jednak artefakt bo w między czasie to nas może chcieć dopaść i wymagać wyjaśnień.
Zgadzam się, tak zrobimy.
Cytat:
będzie potrzebna pieczęć i lak.
Załatwione :)

To zabieram się do wypisywania wszystkich kniaziowskich tytułów.
Indiana napisał/a:
Czemu o deszcz? :D Są rozpuszczalne? :D :D

Większość kotów nie lubi wody, to może się pochowają :3
Indiana napisał/a:
W ogóle wciskanie się gdziekolwiek z czymkolwiek otwarcie nie wchodzi w grę. Co prawda, kupców bławatnych to my nie damy rady udawać, bo nas tu wszyscy znają :D Więc taka konspira by była bez sensu ;)
No ale nikomu nic do tego, czym się zajmujemy.

Skoro jesteśmy teoretycznie na rozkazach kniazia to patrolujemy okolicę bo ludzie skarżyli się na jakieś paskudztwa co po lasach łażą. Takie futrzaste cholery, baboki czy inne bobołaki.
Poza tym, jestem medykiem. Nie ich sprawa z kim chodzę i kto mi pomaga zbierać zioła w niebezpiecznych lasach. No i sama nie będę nosić leków do kilku różnych wiosek.
Indiana napisał/a:
- jeśli to gówno magiczne jest silnie czymś emanujące, a w rozkazie stoi, że nieznane są skutki uboczne, to ja bym się jeszcze zastanowiła nad jakimś pudełkiem z blokadą właściwości magicznych, w którym bezpiecznie to można nieść ;)

No właśnie nie wiemy jakie... Zależy jakiej to wielkości będzie bo drewniane pudełko mieć to mam. Nieduże, ale porządne i mi się sam raz w torbie zmieści. Jakby mieli nas złapać to zakryje ziołami sam naszyjnik/artefakt co by go nie było widać c:
Ale trzeba będzie się pilnować z dotykaniem tego. I co jakiś czas wymieniać torbą z tym, bo może ma to czasowe skutki uboczne. Jeszcze w jakiego bobołaka.

Frączek - 29-09-2013, 01:38

Słyszałem, że sierść jest całkiem dobrą podpałką...

Problem może nam ta Samboja sprawić. Skoro jest tak potężna, jak mowicie nie wiem, czy dałbym radę nas wszystkich przed magią uchronić.

Powój - 29-09-2013, 01:44

Nie dałbyś. Jej narzędziem są uroki nie zaś kule ognia.
Co zaś do listu do kniazia Dragana... Toż znowu zapomniałam, czy wojewoda tylko wschodniej terali czy też całej... Bo ustalane było to na wiecu wschodniej.

Indiana - 29-09-2013, 01:45

Shatan napisał/a:
sierść jest całkiem dobrą podpałką...
Źle słyszałeś, nie jest ;)

Shatan napisał/a:
Skoro jest tak potężna, jak mowicie nie wiem, czy dałbym radę nas wszystkich przed magią uchronić.
Wiesz, nie radziłabym Tobie w ogóle mierzyć się z nią na magię... W tym problem. Samboję bezbronną widziałam tylko raz, ale to było zaraz po porodzie. Była nieprzytomna, nie mogła sobie poradzić z blokadą czy tam pułapką, założoną na zasadach pethabańskiej astrologii. Skomplikowana historia, z której wynika, że sa osoby potężniejsze niż Samboja ;) Ale żadna z nich nie służy w naszym oddziale ;/

Ale fakt, że przyda się pomyśleć nad formami zaklęć ochronnych, nie tylko ofensywnych.
(jutro najdalej pojutrze zmajstruję słówka)

Frączek - 29-09-2013, 01:49

I tak nie mam zamiaru :P
Może pora już wystawić warty? Słyszę klekotanie u bram ...

Indiana - 29-09-2013, 01:52

Shatan napisał/a:
Słyszę klekotanie u bram ...
Bociany? ;)
Bo wiesz, te odpady z Mojmirowych laboratoriów raczej rzadko nas juz niepokoją.
Ale tak, pora wystawić warty :)

Frączek - 29-09-2013, 01:55

(miałem na myśli wampira, ale dobra)
Ponowię moje pytanie: mamy na stanie coś na potwory? Moze jest to jakiś wiedzmin związany w kocha? Lub przynajmniej srebrny miecz?

Indiana - 29-09-2013, 01:59

Shatan napisał/a:
mamy na stanie coś na potwory?
Nie ma wiedźmina, ale srebrnego miecza można poszukać, może coś zostało w magazynach.
Shatan napisał/a:
(miałem na myśli wampira, ale dobra)
? Tych tu jako żywo w życiu nie widziałam i dobrze mi z tym :P
Frączek - 29-09-2013, 02:01

Ja spotkałem takiego jednego kiedyś. Ale to długa historia, na inny wieczór. Teraz, pójdę już spać. Dobranoc, pani Kondotier.
Indiana - 29-09-2013, 02:03

Kondotier znaczy tyle co najemnik, Divakarze :D
Ale owszem, dobrej nocy :D

Powój - 29-09-2013, 02:07

Dobrej, dobrej. Ja tam piszę list...
Frączek - 29-09-2013, 11:45

(Ale bądź co bądź to Infeboran jest najemnikiem :P )
Frączek - 29-09-2013, 11:46

(Ingeboran *)
Frączek - 01-10-2013, 16:51

To co robimy?
( ja nie chce martwić, ale zostały dwa dni do epilogu a my nie mamy ŻADNEGO planu)

Powój - 01-10-2013, 16:56

Jak to nie mamy planu? Zdobyć artefakt, zgarnąć go i w do posterunku zanieść. Oficjalnie patrolować teren. Po wykonaniu nadać list do kniazia Dragana o zdaniu placówki Srebrnohora w jego ręce i informacji o wycofaniu 22 do Wergundii.
Frączek - 01-10-2013, 16:57

Okej, a więc jednak mamy plan ;)
Powój - 01-10-2013, 17:02

No bo nie ma co bardziej szczegółowo gdybać jak tak na prawdę nie wiemy kogo spotkamy i kto nam będzie chciał dać po głowach.
Co najwyżej, można by zobaczyć na mapie jak dotrzeć z tej polany do placówki na którą mamy odstawić artefakt oraz wyznaczyć sobie dwie trasy jakimi będziemy się poruszać co by w trakcie się nie zgubić.

Indiana - 01-10-2013, 18:32

Divakar ma trochę racji. Trzeba to zaplanować na spokojnie.

Po pierwsze, jak się przygotować - liczymy się z tym, że natychmiast po zdobyciu artefaktu kierujemy się do Merrinhold (około 15 km na południe od nas, gdzieś w okolicy Kłodzka ;) ;) ). Co za tym idzie, odmeldowujemy się z Fortalicji Srebrnohora i musimy być przygotowani do drogi już wychodząc za bramę. Więc wszystko, co potrzebne, musimy mieć przy sobie. I to jest 1 punkt planu ;)

Po drugie - gdzie szukać - musimy się zastanowić nad sposobem przeszukania terenu. Przyjrzyjcie się wszyscy mapie rejonu tej polany i zastanówcie się, skąd warto zacząć i które miejsca mogą być celem ukrycia naszyjnika. Nie wydaje mi się, żeby go ktoś zakopał po prostu na środku łąki, ale jeśli to zrobił, to jedyne, co nam pozostaje, to zdać się na emanację magiczną, którą Divakar powinien odbierać. Ale nie wydaje mi się, żeby tak było.
Polana jest skierowana wschód-zachód, jak widzicie.
O ile pamiętam, jej zachodni koniec, ten który przylega do dużego traktu, jest niżej i wchodzi się pod górkę w kierunku wschodnim. Południowo-wschodni kraniec jest najwyżej.
Wschodnia część jest ogrodzona płotkiem (leśna uprawa, może dlatego przyciąga fauny i inne stwory), który ogranicza przejście, ale ma przerwy w narożach - to ważna wiadomość, gdyby trzeba było uciekać.
Z kolei na północno-wschodnim krańcu znajduje się stary kurhan, nie mam pojęcia co za cholera, czy to w ogóle kurhan czy tylko .. górka ziemi.
Obrzeża polany to od południa las bukowy, w którym znajduje się wysoka naturalna skała (podejrzewam, że to punkt typu intersekcja, ale się nie znam na tym za bardzo, widywałam naszych magów i kapłanów korzystających z mocy w takich miejscach).
Od północy las mieszany, od wschodu - świerkowy.
Od południowo-wschodniego krańca polany wychodzi droga, która po około 100 m dochodzi do starej fosy i mostku na niej.

Po trzecie - jak szukać.
Jest nas niewielu, więc rozdzielanie się nie ma żadnego sensu. Poza tym, tylko Divakar rozpozna przedmiot emanujący magicznie. Ja z kolei najlepiej znam teren. Dobromił, jako łucznik powinien kontrolować okolicę, w trakcie marszu nie może więc iść między nami (bo będziemy mu blokować strzał), ale też nie może odejść tak daleko, by w razie ataku nie móc się schować pod naszymi tarczami.
W związku z tym wyznaczamy kolejność przeszukiwania i idziemy miejsce za miejscem, Divakar sprawdza, my osłaniamy.
-> pomysł - eliksir/artefakt, wyczulający na emanację magiczną?
-> pomysł - Powój, jak Ci idzie strzelanie...? ;)
Wszelkie Wasze sugestie mile widziane.

Po czwarte - co, jak znajdziemy. Musimy się spodziewać, że albo będziemy śledzeni, albo atakowani. Nie stanowimy w piątkę specjalnej siły bojowej. Nie możemy jednak zdobytego artefaktu wypuścić z rąk. Stąd mój pomysł -
zestaw artefaktów, pomagających schować naszyjnik:
- pojemnik, blokujący emanację magiczną - żeby była nie do wykrycia przez kogoś
- sakwa anty-złodziejska
Chowamy naszyjnik do pojemnika, pojemnik do sakwy, a sakwę - np. umieszczamy wewnątrz ubrania (między podszewką a ubraniem).
Oprócz tego robimy wabik:
- naszyjnik dowolny zwykły
- pojemnik wzmacniający emanację magiczną
- sakwa anty-złodziejska
Naszyjnik zwykły, który Divakar naładuje magicznie rytuałem, który ma, do tworzenia magicznych przedmiotów, staje się wabikiem. Pakujemy do to pojemnika - promieniuje jak diabli, wykryje go każdy mag z 10 metrów. To z kolei pakujemy do sakwy (uwiarygodnienie), a sakwę niesiemy oficjalnie i bronimy, ale w razie przewagi wroga - oddajemy.
Co o tym sądzicie? :)

Po piąte - co jeśli przegramy. Nasz rozkaz, podpisany osobiście przez księcia Wergundii, brzmi "dostarczyć artefakt do granicy, choćby kosztem życia". Cóż, jesteśmy najemnikami, za to nam płacą, żebyśmy narażali życie dla sprawy. Więc na granicę z artefaktem musi dotrzeć przynajmniej jeden z nas. Nie jesteśmy w stanie, moim zdaniem, odgórnie ustalić, kto z nas ma największe szanse, bo jedna zbłąkana strzała albo zaklęcie, i plan weźmie w łeb. Musimy więc ustalić raczej kolejność - kto niesie artefakt, a gdy on zginie, kto niesie go dalej. Ten kto niesie artefakt, ma prawo, a nawet obowiązek zostawić swoich i zdążać do celu za wszelką cenę. Ale to dopiero zakładając, że nie ma innego wyjścia.
Mówcie, jak to widzicie. Bo tu sprawa jest wyboru między maksymalną siłą i tak słabego oddziału, a osłabieniem go lub np. zostawieniem za sobą 2 osób blokujących przejście, by 3 mogły podążać dalej. Ponieważ idzie o życie, muszę znać wasze zdanie.

Po szóste - oddział Firhorn. Są to zwiadowcy i skrytobójcy. Wiem, gdzie szukać kontaktu do nich i na jakie hasło, ale nie wiem jak dać im znać, że potrzebujemy pomocy, będąc gdzieś w terenie. To hasło mogę przekazać każdemu z Was, żeby nie zostało stracone, jeśli zginę. Ale to niesie ryzyko, że w przypadku schwytania i sondowania umysłu hasło zostanie przejęte a oddział spalony. Jakie jest wasze zdanie w tej kwestii?

Powój - 01-10-2013, 19:29

Indiana napisał/a:
...odmeldowujemy się z Fortalicji Srebrnohora i musimy być przygotowani do drogi już wychodząc za bramę.

Ktoś musi dostarczyć wiadomość do jaśnie Kniazia Dragana. Pytanie czy ktoś z nas czy znajdzie się jakiś posłaniec.

Indiana napisał/a:

-> pomysł - Powój, jak Ci idzie strzelanie...? ;)

To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)


Artefakt przypuszczam, że może być w/na tej kupce ziemi, jeśli to kurhan to faktycznie coś może być tam ukryte ;)
Indiana napisał/a:
Divakar rozpozna przedmiot emanujący magicznie.

Nie znam się na magii... Divakarze, może znasz zaklęcie namierzające emanację magiczną? Taki... kompas?

Indiana napisał/a:
- pojemnik, blokujący emanację magiczną - żeby była nie do wykrycia przez kogoś

To jest coś!
Pomysł z fałszywym artefaktem... Można by go nawet podrzucić gdzieś na środku polany, to jeśli ktoś inny tego szuka to będzie się o to tłuc, natomiast mu wtedy poleziemy poszukać w miejscu do którego będzie nas kierował Divakar.

Co do niesienia artefaktu... Pamiętajmy o tym że ma skutki uboczne... Nie wiemy jakie.

Rosomak - 01-10-2013, 19:34

Może niech ktoś, np. Inge tfu, tfu... Pani Auxillion, która zna hasło pójdzie od razu spotkać się z odziałem i powie im, kto jest po ich stronie (w sensie, że opisze wygląd, profesję, poda imiona...)
Frączek - 01-10-2013, 19:52

Cytat:
Naszyjnik zwykły, który Divakar naładuje magicznie rytuałem, który ma, do tworzenia magicznych przedmiotów, staje się wabikiem. Pakujemy do to pojemnika - promieniuje jak diabli, wykryje go każdy mag z 10 metrów. To z kolei pakujemy do sakwy (uwiarygodnienie), a sakwę niesiemy oficjalnie i bronimy, ale w razie przewagi wroga - oddajemy.


He hej! Mam pomysł! Naładuję jeszcze dodatkowo ten sztuczny naszyjnik takim czymś, że jak ktoś to dotknie (oprócz mnie) to naszyjnik eksploduje, tworząc kulę ognia!

(sprawdzi się? Skąd oni o tym mieliby wiedzieć? )

Indiana - 01-10-2013, 21:11

Shatan napisał/a:
Naładuję jeszcze dodatkowo ten sztuczny naszyjnik takim czymś, że jak ktoś to dotknie (oprócz mnie) to naszyjnik eksploduje, tworząc kulę ognia!
W porządku. Więc tak:
- ja załatwiam naszyjnik
- ty robisz rytuał, czyniąc naszyjnik różdżką zaklęcia "kula ognia"
- Dobromił robi rytuał, układając tak formułę, żeby wyszło, że ty jesteś chroniony przed mocą artefaktu
- no a potem to pozostaje aktywować zaklęcie, ale to raczej trzeba zrobić werbalnie.
CHyba, że wykminicie jak to zrobić inaczej, mając to co mamy.

Rosomak - 01-10-2013, 21:34

Jak mam go chronić przed tą kulą ognia!?
Indiana - 01-10-2013, 21:37

Rosomak napisał/a:
pójdzie od razu spotkać się z odziałem i powie im, kto jest po ich stronie
Nie zrozumieliśmy się. Oni zapewne i tak wiedzą, w końcu specjalizują się w tajnej robocie, wcale się nie zdziwię, jeśli się okaże, że są np. wśród straży Dragana albo np. wśród kapłanów Racigniewa.
Chodzi mi o to, po pierwsze - jak ich wezwać na pomoc. A po drugie - jak się uwiarygodnić. Pamiętaj, że hasło jest po to, że zewnętrzną postać można zmienić iluzją przykładowo. Hasłem uwierzytelniasz, że ty to ty.
Hm. Hasło zapiszę i schowam przy sobie? Osoba przypadkowa i tak nie będzie wiedziała co to za słowo.

Powój napisał/a:
Pamiętajmy o tym że ma skutki uboczne...
Po to również jest mi ta blokada magiczna w pudełku.

No i teraz do powyższych dorzucam kolejne zagadnienie.
Więc po siódme - co jeśli trafimy na innych silniejszych oraz co jeśli faktycznie trafimy na Samboję. Nie mamy zbyt wielkiej siły bojowej, oczywiście jeśli trafimy na oddział słabszy, sprawa jest prosta. Ale jeśli przeciwnik będzie silniejszy?
No i nadal nie przeanalizowalismy, co to może być za przeciwnik, wróg Wergundii.
Śledzić? Kraść? Negocjować? Próbować podstępu? Jeśli tak, to jakiego?
Jeśli to będzie Samboja lub ktoś z Terali - w rozkazie stoi "utrzymać w tajemnicy przez Draganem", ale jeśli trzeba będzie to odebrać sambojowej drużynie, to tajemnica idzie się trącać, wszyscy będą wiedzieć, że szukamy tego gówna. Wykraść w tajemnicy...? Wątpię, by się dało. Atakować i nie zostawić żywych? Pomijając dysproporcję sił, wtedy faktycznie cały sojusz pójdzie w diabły, Dragan straci buławę, a my - możliwość powrotu do Terali kiedykolwiek w życiu (co niektórch z nas może obchodzić ;) )

Indiana - 01-10-2013, 21:41

Rosomak napisał/a:
Jak mam go chronić przed tą kulą ognia!?

pucho tene apavum phahivara mathavum
proszę, jemu /w domyśle Divakarowi/ udziel ochrony (od tego) /w domyśle kuli ognia/ ( i ją) ukierunkuj

Może tak?

Indiana - 01-10-2013, 21:42

Powój napisał/a:
Ktoś musi dostarczyć wiadomość do jaśnie Kniazia Dragana. Pytanie czy ktoś z nas czy znajdzie się jakiś posłaniec.
Posłaniec. Nie ma szans, żebym kogoś oddelegowała, mając 5 ludzi ;)
Powój napisał/a:
To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)
To niedobrze :/ Drugi łucznik dałby nam całkiem fajną pozycję. No ale trudno.
Powój - 01-10-2013, 21:44

Indiana napisał/a:
Powój napisał/a:
To jakby spytać jak elfowi idzie praca w krasnoludzkiej kopalni... ;)
To niedobrze :/ Drugi łucznik dałby nam całkiem fajną pozycję. No ale trudno.

A ktoś od nas inny?

Powój - 01-10-2013, 21:45

Wróć. Nie było pytania.
Frączek - 02-10-2013, 17:20

Dobromił.
Frączek - 02-10-2013, 17:21

Wróć. nie było odpowiedzi. :P
Indiana - 03-10-2013, 13:50

Została jedna doba na omówienie czegokolwiek. Uczestniczycie w zabawie, czy chcecie ją tylko oglądać? PROSZĘ O WASZE ZAANGAŻOWANIE W TEMAT i odpowiedzi na zadane pytania/zagadnienia.
Czekam na odpowiedź:
Cytat:

Więc po siódme - co jeśli trafimy na innych silniejszych oraz co jeśli faktycznie trafimy na Samboję. Nie mamy zbyt wielkiej siły bojowej, oczywiście jeśli trafimy na oddział słabszy, sprawa jest prosta. Ale jeśli przeciwnik będzie silniejszy?
No i nadal nie przeanalizowalismy, co to może być za przeciwnik, wróg Wergundii.
Śledzić? Kraść? Negocjować? Próbować podstępu? Jeśli tak, to jakiego?
Jeśli to będzie Samboja lub ktoś z Terali - w rozkazie stoi "utrzymać w tajemnicy przez Draganem", ale jeśli trzeba będzie to odebrać sambojowej drużynie, to tajemnica idzie się trącać, wszyscy będą wiedzieć, że szukamy tego gówna. Wykraść w tajemnicy...? Wątpię, by się dało. Atakować i nie zostawić żywych? Pomijając dysproporcję sił, wtedy faktycznie cały sojusz pójdzie w diabły, Dragan straci buławę, a my - możliwość powrotu do Terali kiedykolwiek w życiu (co niektórch z nas może obchodzić ;) )


Czy TO:
Cytat:
- ja załatwiam naszyjnik
- ty robisz rytuał, czyniąc naszyjnik różdżką zaklęcia "kula ognia"
- Dobromił robi rytuał, układając tak formułę, żeby wyszło, że ty jesteś chroniony przed mocą artefaktu
- no a potem to pozostaje aktywować zaklęcie, ale to raczej trzeba zrobić werbalnie.
CHyba, że wykminicie jak to zrobić inaczej, mając to co mamy.
wszyscy wiedzą, jak wykonać i mogę przedstawić do zatwierdzenia?
Jeśli tak, proszę podać konkretne zaklęcia.

Pozostałe zagadnienia są przedstawione w pierwszej wyliczance.
Jeśli się nie chcecie zagłębiać w fabułę, to też mi to proszę powiedzieć, nie będę Was tu cisnąć :)

Powój - 03-10-2013, 14:48

Cytat:

Więc po siódme - co jeśli trafimy na innych silniejszych oraz co jeśli faktycznie trafimy na Samboję. Nie mamy zbyt wielkiej siły bojowej, oczywiście jeśli trafimy na oddział słabszy, sprawa jest prosta. Ale jeśli przeciwnik będzie silniejszy?
No i nadal nie przeanalizowalismy, co to może być za przeciwnik, wróg Wergundii.
Śledzić? Kraść? Negocjować? Próbować podstępu? Jeśli tak, to jakiego?
Jeśli to będzie Samboja lub ktoś z Terali - w rozkazie stoi "utrzymać w tajemnicy przez Draganem", ale jeśli trzeba będzie to odebrać sambojowej drużynie, to tajemnica idzie się trącać, wszyscy będą wiedzieć, że szukamy tego gówna. Wykraść w tajemnicy...? Wątpię, by się dało. Atakować i nie zostawić żywych? Pomijając dysproporcję sił, wtedy faktycznie cały sojusz pójdzie w diabły, Dragan straci buławę, a my - możliwość powrotu do Terali kiedykolwiek w życiu (co niektórch z nas może obchodzić ;) )

1. Jeśli trafimy na Samboję, będzie ona miała większe siły to dajmy jej fałszywy artefakt i niech idzie. Tylko wcześniej możemy ponegocjować coby nie było, że za łatwo im poszło. Poza tym, śmiem przypuszczać, że w oddziale khniazini spotkamy Mirka, oraz Maję o ile nada służą Terali bo z tego co wiem kniaź Radowit przeszedł na... emeryturę? Więc moi dawni towarzysze służą pewnie pod nowym panem, to może ułatwić ocenę ich możliwości w razie czego.
2. Wróg Wergundii... Może Styria? W końcu Wergundia ma delikatnie mówiąc napięte stosunki z tym krajem. Poza tym, może Imperium bo oni jakieś szalone plany mają w kółko
3. Jeśli ktoś inny zdobędzie artefakt przed nami... No cóż... Chyba nie mamy wyjścia i musimy to zdobyć, bo inaczej sąd na nas czeka.

Cytat:
- ja załatwiam naszyjnik
- ty robisz rytuał, czyniąc naszyjnik różdżką zaklęcia "kula ognia"
- Dobromił robi rytuał, układając tak formułę, żeby wyszło, że ty jesteś chroniony przed mocą artefaktu
- no a potem to pozostaje aktywować zaklęcie, ale to raczej trzeba zrobić werbalnie.
CHyba, że wykminicie jak to zrobić inaczej, mając to co mamy.

Tu nie mam pomysłów niestety.

Indiana - 03-10-2013, 16:24

Powój napisał/a:
dajmy jej fałszywy artefakt i niech idzie
Oczywiście masz rację, ale tylko w sytuacji, kiedy MY mamy prawdziwy, a ona nie ma. Gorzej, jeśli idziemy na miejsce, a spotykamy Samboję, która MA artefakt :) I tu zaczynają się schody ;)
Bo siłą nie odbierzemy. Więc jak? Podstępem? Przekonywać, że wydobyli fałszywy, a my mamy prawdziwy? Jeśli tak, to tak, żeby byli przekonani, że bronimy prawdziwego.
Inny podstęp? Przekonać jej ludzi, że ona działa przeciwko Draganowi....? Wtedy może chociaż się zastanowią i zawahają...?

Powój napisał/a:
Wróg Wergundii... Może Styria?
Szuka tego samego artefaktu? To możliwe. Jeśli tak, to znaczy, że na te tereny, bardzo daleko od swoich granic, musieli wysłać kogoś, kto jest naprawdę sprawny.
O artefakcie wiemy, że służy do tworzenia więzi magicznych. Po co to dzieciom Tavar, skoro ich bogini robi magię za nich...?

Powój napisał/a:
może Imperium bo oni jakieś szalone plany mają w kółko
Skupiające się głównie na jednym - dopierniczyć bogom. I teraz im potrzebny artefakt tworzący więź magiczną...? Jeśli tak, to oni gotowi naprawdę nam na głowę ściągnąć gniew bóstw. jakbym była bogiem, to bym się wnerwiła, gdyby mi ciągle bruździł jakiś patałach... Imperium jest sprawne, ale nie przesadnie. Rzecz w tym, że są wielofunkcyjni, obawiam się, że ich możemy nie dać rady oszukać artefaktem-wabikiem... :/
Frączek - 03-10-2013, 16:59

Indiana napisał/a:
Skupiające się głównie na jednym - dopierniczyć bogom. I teraz im potrzebny artefakt tworzący więź magiczną...? Jeśli tak, to oni gotowi naprawdę nam na głowę ściągnąć gniew bóstw. jakbym była bogiem, to bym się wnerwiła, gdyby mi ciągle bruździł jakiś patałach... Imperium jest sprawne, ale nie przesadnie. Rzecz w tym, że są wielofunkcyjni, obawiam się, że ich możemy nie dać rady oszukać artefaktem-wabikiem... :/


Od mojego kolegi - imperialisty słyszałem, że obecnie zajmują się poszukiwaniami nowego cesarza. Jakoś tak to ujął. Od pijanego wyciągnie się wszystko :D W takim razie mogą mieć małe zamieszanie... Zawsze mogę wkręcić, że ja też z imperium, (Przepraszam, przypadkowo podwinąłem z obozu jaskółkę - symbol imperium. jeśli trzeba zatwierdzić, to prosiłbym o dodanie, bo może się przydać.)bo koledze ukradłem ich symbol :D

Indiana - 03-10-2013, 18:58

Widzisz, przeszłoby, gdyby nie jedno malutkie "ale" i niestety nie chodzi o piwo.
Otóż grasz nową postacią. Twoja nowa postać nie poznała w trakcie letnich wydarzeń ludzi z Imperium. A samo Imperium to nie jest organizacja typu szkolny klub sportowy, przynależnością do której można się chwalić kumplom. Więc moim zdaniem - nie ma mowy.
Ale wrzucę to do zatwierdzeń, jeśli Ci zaplecze się zgodzi, to ok.

Frączek - 03-10-2013, 19:56

A może poudajemy, że nadal jesteśmy na rozkazach kniazia, i o ile nie będzie go przy Samboji to zadeklarujemy, że mamy rozkaz przeeskortować naszyjnik, i tym samym go odbierzemy. Sprawa rozkazu pisemnego... podrobi się :D
Indiana - 03-10-2013, 20:09

Cytat:
Gorzej, jeśli idziemy na miejsce, a spotykamy Samboję, która MA artefakt :) I tu zaczynają się schody ;)
Powój, jak sądzisz, gdyby zagrozić drużynnikom teralskim zabiciem Samboi, to oddaliby artefakt...?
No bo wyobraź sobie sytuację - podchodzimy, gadamy, gadka szmatka. Podchodzę do niej i biorę zakładnika. Paladyn z tarczą staje za moimi plecami. Dobromił osłania nas, strzelając do każdego, kto podejdzie. Informuję, że kniahini umrze, jak nie oddadzą artefaktu. Divakar sprawdza emanację magiczną. A Powój ich przekonuje, jak bardzo nie chcą martwej kniahini i jak bardzo zła Ingeboran naprawdę to zrobi (zły-dobry glina, wiecie ;) ).
... ? ;)
No, na Imperium to nie podziała, oni poświęcą prędzej kumpla niż oddadzą artefakt. Podobnie Styryjczycy, umrą z imieniem Tavar na ustach :/ Więc na nich trzeba coś innego...

Indiana - 03-10-2013, 20:11

Shatan napisał/a:
może poudajemy, że nadal jesteśmy na rozkazach kniazia, i o ile nie będzie go przy Samboji to zadeklarujemy, że mamy rozkaz przeeskortować naszyjnik, i tym samym go odbierzemy. Sprawa rozkazu pisemnego... podrobi się :D
Ej,a to też niegłupie. Od tego można by zacząć... To trzeba tylko podrobić pieczęć Karany... :D
Frączek - 03-10-2013, 20:12

Hihi. Jeszcze chętnie dla efektu mogę troszkę Samboje podpiec :D
Ale! Trzeba Sambojce wtedy związać ręce / zakneblować usta żeby nam uroku nie rzuciła :P

Indiana - 03-10-2013, 20:13

Shatan napisał/a:
Trzeba Sambojce wtedy związać ręce / zakneblować usta żeby nam uroku nie rzuciła :P
Jak będę jej trzymać ostrze przy gardle, to nie zdąży. Ale tak, masz rację :D Od czego się ma szmatkę z preparatem paraliżującym 3 dawki... :twisted:
Frączek - 03-10-2013, 20:14

A co jak sam kniaź będzie szukał artefaktu?
Ta sama zasada? Ja nawet chętnie mu buławę czy z czym tam on biega mogę rozgrzać :D

Indiana - 03-10-2013, 21:14

Shatan napisał/a:
Ta sama zasada?
Haha, to kniazia oszukujmy kniahinią i odwrotnie... :D (dwa fałszywe rozkazy)

A tak naprawdę można to jeszcze rozszerzyć. W przypadku gdy fałszywy rozkaz nie zostanie łyknięty, to ja robię akcję "Panie/Pani, muszę ci coś powiedzieć i jest to ważne straszliwie", mam w łapce chusteczkę z paraliżem. Muszę tylko podejść na wyciągnięcie ręki, jeśli mnie będziecie osłaniać, to nie zdążą mi zadać 6 ciosów (zdolność najemnika :mrgreen: ). Kiedy dowodzący padnie, przekonujemy usilnie całą resztę, że ów knuje przeciw swoim, żeby teralę skłócić z Wergundią. To mało szkodliwe, ostatecznie jak się dowódca ocknie, to się wytłumaczy. Ale chodzi o chwilę zawahania, żeby ich rozbroić.

Więc sumując - w przypadku spotkania drużyny kniazia Dragana lub kniahini Samboi, którzy wiemy, że mają artefakt, przystępujemy do nich bardzo przyjaźnie, okazujemy fałszywy rozkaz od "tego drugiego". Gdy to nie zadziała - na moje hasło "dobrze, chyba musimy im TO wyjawić", przystępujemy do wyżej opisanej akcji.
Wszyscy pojęli i się zgadzają? :)

Frączek - 03-10-2013, 21:53

Rozumiem. Jak coś to ja mam to swoje zaklęcie z raną krytyczną :D
Frączek - 03-10-2013, 21:56

(niezauważyłem że odrzucili - nie było postu.)
(Ja jutro już na forum nie wejdę, więc dałoby radę poinformować mnie jakie jest w końcu to zaklęcie na sakiewkę? )
( A więc do jutra, ekipa :D )

Indiana - 04-10-2013, 00:54

Zaklęcie na sakiewkę jest takie, jak w temacie z zatwierdzeniami :)

Do jutra :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group