Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - Epilog 2013 - wspominki i wszystko, co naj...

Aerlinn - 06-10-2013, 21:02
Temat postu: Epilog 2013 - wspominki i wszystko, co naj...
"Wiatr szumiący targa w górze gałęzie,
Wiatr niosący pogwarki wojackie,
Wiatr szepczący w gęstwinie, w poszumie..."


Tymi słowami należy zacząć chyba każdy post odnośnie zakończonego dziś epilogu. Niezwykłego, klimatycznego i niezwykle obfitego w wiatr i wydarzenia (choć nie dla wszystkich w walkę) wyjazdu z fabułą i kreacjami na poziomie... cóż, niebotycznym. Minie zapewne jeszcze wiele dni i nocy, nim wspomnienia staną się tylko paroma kartkami papieru, a cała ta góra czekolad kryjąca się po torebkach graczy (bo pod koniec nikomu już się nie chciało ich zjeść, tak wiele CIEPŁYCH i pysznych posiłków było) zniknie bezpowrotnie.
Mam nadzieję, że jeszcze nieraz wrócę do tego cudownego miejsca... i tych wspaniałych ludzi. Już tęsknię... i chętnie podzieliłabym się tym ze wszystkimi, mimo iż wiem, jak głupio zabrzmię dla ludzi ze "zwykłego" świata, którzy nigdy nie dęli w róg na pobudkę, nie stali w szeregu tarcz broniąc się przed demonami ani nie wartowali na palisadzie, kryjąc się przed podmuchami lodowatego wichru. Jestem pewna, że dla nich jest to ciekawe hobby, może ciut głupie ("wydawać dwie stówy, żeby przez dobę poganiać po lesie, stracić głos, zyskać siniaki i przeziębienie" - te słowa znamy wszyscy), ale tylko tyle. Powtarzam to już po raz któryś - Srebrna na zawsze pozostanie dla nas, Silberowiczów, STYLEM ŻYCIA. I już wiem, że tam wrócę.

A kończąc tę krótką refleksję nad genialnością epilogu... Właśnie, co było najgenialniejsze? Co najbardziej zapadło wam i waszym postaciom w pamięć? Na co z nadchodzących zmian w świecie czekacie najbardziej?


Moja osobista lista przebojów:
- Dragan (osobisty motyw mojej postaci, która naprawdę poważnie zastanawiała się, co zrobić z pojawiającym się nagle niezbyt lubiącym ją kniaziem)
- Duchy (opętania, możliwość próby obrony kuzyna i przyjaciółki oraz powywracania oczyma :) )
- Sam motyw nocy, wiatr (jak w kieleckim) i stękające drzewa... atmosfera faktycznie jak z innego świata. A następnego dnia ciepełko i spokój,
- Rozmowy przy palenisku o siódmej rano (wyższość teralskich wieców nad ofirskim senatem) i poziom klimatu, który był trzymany aż do samego końca fabuły. Pozdrowienia dla całej grupki spod paleniska, a zwłaszcza dla Reshiego za pojedynek z obrażoną Teralką.
- ogólnie noc

Akinori - 06-10-2013, 21:41

*snif*
Ja chciałem podziękować rozwydrzonej dzikiej bandzie która wpadła pocieszyć biednego wilka że nie jedzie na epilog. Tak więc wielkie ale to wielkie podzienkowania dla: Powój! Mirko! Goliat! Reshi! Sephion! Avergill!

I jeszcze bardzo dziękuje drogiej kadrze za czekoladę niespodziankę-pocieszałke ;)

Sephion - 06-10-2013, 21:42

Cała przyjemność po naszej stronie Aki, ciasto było pyszne :D
Aerlinn - 06-10-2013, 21:57

Niestety, nie było mi dane wpaść (przeklęci studenci robiący korki przy wyjeździe z Krakowa), ale mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrówka. I że nas nie zabijesz, jak tylko zdrowie będzie na swoim miejscu :)
Frączek - 06-10-2013, 22:24

Mi najbardziej podobał się klimat partyzantki 22 (wtedy jak prawie wszystkich wybili) i żałuję, że na spotkanie przyszła Samboja bez Styrii. Naprawdę liczyłem na akcję skrytobójczą...
Mega była też rola Powój i gratulacje, że nikt się nie skapnął :P
Fajna była bitka ze Styrią i Imperium ale szkoda, że nie wszyscy reagowali na magię.
Motyw ze 'złymi' bajkami - bardzo dobry :D
Genialna akcja po rytuale ale niestety zapomniałem, że miałem rzucić chwilowe oślepienie. Mimo to miny członków pozostałych grup wyrażały coś w stylu: 'What the ....'. Smutno, że Styria spitoliła tak szybko :<

Aerlinn - 06-10-2013, 22:57

Samboja nie chciała przyjść ze Styrią ani Imperium. Powód? Terali zależało na utrzymaniu dobrych stosunków z Wergundią, a co do Styrii, nie mieliśmy żadnych zobowiązań, sojuszy itd. Styria w okolicy też za bardzo nam nie pasowała.

No a z Imperium, to chyba zdążyłam już wyjaśnić, jak to było :) Więc niestety szans na bitkę/skrytobójstwo na oddziale teralskim 22. praktycznie nie miała.

Nawiasem mówiąc, ja też miałam wtedy lekkiego pietra, nawet nie tyle, że wy zdradzicie i nas wybijecie, ale że ktoś zauważy w fortalicji, że nie ma kniahini, kniazia i ich ludzi (został Mirko). I że przyjdą dwie grupy przeciwko w większości wykończonej magicznie i fizycznie 22. oraz czteroosobowej grupce teralskiej.

Frączek - 06-10-2013, 23:02

No, wypraszam sobie. Sądzisz, że geniusz Ingeboran i jej rady 22. kazałby walczyć przeciwko trzem oddziałom? Nie sądzę :P
Aerlinn - 06-10-2013, 23:37

Geniusz Ingeboran był niezaprzeczalny, ale moglibyśmy po prostu nie zdążyć uc... wycofać się na pozycje.
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-10-2013, 23:42

Ale po co się mieliśmy wycofywać skoro to oni mieliby zostać otoczeni :D ?
Travor - 07-10-2013, 00:52

Jej, jakie fajne te tematy epilogowe. Widzę że pojawił się zwyczaj klimacenia na forum, strasznie fajny, miło się teraz czyta te wasze rozkminy :)
Ciałem byłem z teralą, duszą za styrią a sercem za imperium a "wygrała"... wergundia. No to nie wróży dobrze w nadchodzącej wojnie, chociaż z drugiej strony, to niezbyt militarny artefakt się wydaje. Chociaż jakby pokminić, możnaby go chyba w armii wykorzystać, kto wie.
W każdym razie wielki plus dla Was wszystkich za to klimacenie w tematach :) Naprawdę, naprawdę zacnie :)

Indiana - 07-10-2013, 01:15

Aerlinn napisał/a:
Minie zapewne jeszcze wiele dni i nocy, nim wspomnienia staną się tylko paroma kartkami papieru, a cała ta góra czekolad kryjąca się po torebkach graczy (bo pod koniec nikomu już się nie chciało ich zjeść, tak wiele CIEPŁYCH i pysznych posiłków było) zniknie bezpowrotnie.
Mam nadzieję, że jeszcze nieraz wrócę do tego cudownego miejsca... i tych wspaniałych ludzi. Już tęsknię... i chętnie podzieliłabym się tym ze wszystkimi, mimo iż wiem, jak głupio zabrzmię dla ludzi ze "zwykłego" świata, którzy nigdy nie dęli w róg na pobudkę, nie stali w szeregu tarcz broniąc się przed demonami ani nie wartowali na palisadzie, kryjąc się przed podmuchami lodowatego wichru. Jestem pewna, że dla nich jest to ciekawe hobby, może ciut głupie ("wydawać dwie stówy, żeby przez dobę poganiać po lesie, stracić głos, zyskać siniaki i przeziębienie" - te słowa znamy wszyscy), ale tylko tyle. Powtarzam to już po raz któryś - Srebrna na zawsze pozostanie dla nas, Silberowiczów, STYLEM ŻYCIA. I już wiem, że tam wrócę.

:)

Shatan napisał/a:

Mi najbardziej podobał się klimat partyzantki 22 (wtedy jak prawie wszystkich wybili) i żałuję, że na spotkanie przyszła Samboja bez Styrii. Naprawdę liczyłem na akcję skrytobójczą...

Oj, nawet nie wiesz, jak bardzo ja na to liczyłam! :D Choćby dla rozgrzewki, bo prawie tam umarłam z zimna w żelazie :D
Klimat partyzantki był bardzo desperacki, wszystko trzymało się tylko na tym, ze się zawzięliśmy, żeby nie odpuścić ;) Wspaniałe! :)
Aerlinn napisał/a:
Geniusz Ingeboran był niezaprzeczalny, ale moglibyśmy po prostu nie zdążyć uc... wycofać się na pozycje.
Przesadzacie, przez dłuższy czas to nie ja decydowałam w grupie wergundzkiej :)
Ale miło mi :)


Mojej 22KKBT już dziękowałam, ale muszę i pozostałym, bez których nie bawiłabym się tak wspaniale :) Wierzcie lub nie, ale dla mnie było to przeżycie egzotyczne i dawno nie odczuwane, nie znałam fabuły, nie znałam założeń, grałam tak jak wy, pełnią emocji i pełnią zaangażowania. Byłam moją postacią, byłam moją Ingeboran, i to było niesłychane :) Poziom tej gry był taki, jakiego się nie spodziewałam, więc muszę zwrócić honor - Wy, ekipa graczy , i Wy, ekipa kadrowa - pokazaliście mi taką grę, taki świat, takie zaangażowanie, że zapomniałam, kim jestem/gdzie jestem, byliście światem gry, byliście niesamowici :)

A teraz uwaga - prawie całą grę, organizację zaplecza i akcji zrobiła KHARIE :)
Dużą część fabuły i pomysłów zebrała Wampirka :)
Pomagali im Sara, Elfgar, Abel, a w samym wykonaniu także Nila, Ashad i Ortan.
Wszystko to zrobili bez mojej najmniejszej pomocy i to był pierwszy taki przypadek w dziejach Silberu. I muszę to powiedzieć - jestem niesłychanie dumna z mojej wspaniałej kadry! :)
Ale także z moich wspaniałych graczy, którzy nadążyli i dorośli do tego poziomu :)

OGROMNIE WAM DZIĘKUJĘ! :)

Illima - 07-10-2013, 01:16

Dawno, jeśli nie nigdy, nie pisałem w taki sposób na forum.

Szczerze wam dziękuję za świetny epilog.
Wspaniale się bawiłem jako gracz. Tak się zapomniałem, że aż się dziwię, że nie zostawiłem swojej grupy gdzieś w lesie i nie pobiegłem sam na akcję. :) Z resztą, to właśnie swojej drużnie chciałem najbardziej podziękować, ponieważ wspaniale się z wami pracowało. Jednocześnie najmocniej was przepraszam za to, że to nie my zdobyliśmy Aramedicon -byliśmy bardzo blisko dokonania tego i gdyby nie moje błędne decyzje i oceny sytuacji w pewnych momentach, dostalibyśmy go.
Ale nasz udział nie został niezauważony, Izbor będzie walczył o właściwy rozwój spraw! ;) (Travora również przepraszam z to ;) )
Co innego publiczne, a co innego prywatnie, zatem chciałbym podziękować również Kharie i reszcie kadry, która sworzyła nam wspaniałe dwa dni w świecie Silbera. :)

Kharie - 07-10-2013, 02:02

Ja również chciałam podziękować Wam za wspaniałą zabawę!
Mogłoby się wydawać, że robienie większości zaplecza jest w jakiś sposób oddzielone od rzeczy związanych z samą grą, ale tym razem okazało się, że nie jest!
Koniec końców dużą część czasu spędziłam z grupami (w szczególności tą ostatnią część, tą ze strażnikami) i muszę podziękować wszystkim graczom i OG za możliwość oglądania takiego widowiska! Wzbudziło we mnie naprawdę mnóstwo emocji, które sprawiły, że poczułam, że cały epilog był wart zachodu! :)

W szczególności dziękuję:
Indianie - która swoimi pytaniami stopniowo "uzupełniała" fabułę w mojej głowie i sprawiała, że - koniec końców - całość miała sens :)
Wampirce - za to, że pomagała mi w rozwiązywaniu wszystkich problemów etycznych, które momentami wydawały się naprawdę nierozwiązywalne. Ale po rozmowie z nią rozwiązywałam je jak najbardziej :)
Ortan - mistrzyni akcesoriów! Dziękuję za to, że mogłam jej zaufać - jak o coś poprosiłam, to to było. A to bardzo ważne, kiedy ma się bardzo mało czasu. :)
Nili - za pomoc w ostatecznym uporządkowaniu fabuły. :)
Sephionowi - za to, że poczęstował mnie krówką :D
Wszystkim grupom - za to, że zafundowały mi mnóstwo pozytywnych emocji i świetnej zabawy! :)

I, oczywiście, wszystkim innym, których tutaj nie wymieniłam, a bez których gra nie była taka fajna, jak była - przynajmniej w moim mniemaniu. Dziękuję Wam. :)

Mirko - 07-10-2013, 15:11

Było świetnie, wielkie dzięki dla graczy i dla Bn, klimat był świetny. Cudownie wyszło zmuszenie nas do współpracy w świecie demona i piękny konflikt gdy tylko skończyliśmy rytuał. Szkoda trochę szkoda, że nie braliśmy w nim udziału, bo cały czas liczyłem, że Wergundia znajdzie jakiś sposób by wkręcić nas w walkę (raz im sie to udało) klimat jednak zdecydowanie to wynagradzał ➕ wygraliśmy larp :D
Indiana - 07-10-2013, 16:05

Aerlinn napisał/a:
ktoś zauważy w fortalicji, że nie ma kniahini, kniazia i ich ludzi (został Mirko). I że przyjdą dwie grupy przeciwko w większości wykończonej magicznie i fizycznie 22. oraz czteroosobowej grupce teralskiej.
Też się tego obawialiśmy :) Ale mieliśmy jeden, bardzo ważny element przewagi ;) Otóż grupy Imperium i Styrii wtedy miały już +200 do rozlazłości i -200 do motywacji, które generuje Halla i ciepły obiadek ;) ;) A my odwrotnie... :D

Aerlinn napisał/a:
z Imperium, to chyba zdążyłam już wyjaśnić, jak to było

Przekonując Was, że Imperium gra na własny rachunek, a nie dla Dragana, właściwie w to nawet wierzyłam, sądziłam, że Illima zrobił przewał, zamierza kopnąć kniazia w zadek i zabrać sam artefakt, dlatego nas zaatakowali do spółki ze Styrią :D No bo po co u licha Draganowi artefakt od więzi magicznych... Zapomniałam (a Ingeboran mogła nawet nie wiedzieć ;) ), że jest jeden powód... :D

Mirko napisał/a:
Wergundia znajdzie jakiś sposób by wkręcić nas w walkę

Ty mnie nawet nie denerwuj! Znaleźli się, neutralni sojusznicy! :D Fajnie się oglądało, jak obrywamy? :D
Illima napisał/a:
Jednocześnie najmocniej was przepraszam za to, że to nie my zdobyliśmy Aramedicon -byliśmy bardzo blisko dokonania tego i gdyby nie moje błędne decyzje i oceny sytuacji w pewnych momentach, dostalibyśmy go.
Mówię Ci, +200 do rozlazłości ;) A byliśmy tak zawzięci na Was, że byliśmy gotowi przez resztę nocy mordować po jednym, choćby w drodze do kibla!! :D :D
wampirka - 07-10-2013, 16:32

Indiana napisał/a:
No bo po co u licha Draganowi artefakt od więzi magicznych... Zapomniałam (a Ingeboran mogła nawet nie wiedzieć ), że jest jeden powód...

Znaczy, mnie nagle ogarnął lęk, że oni zamiast oddać go Draganowi, postanowią użyć go na Samboi, która zamierza aktywnie przeszkodzić im w pomyśle sprowadzenia swojego syna na jedyną, słuszną drogę ku czci Imperium.
Więc tego ..:)
Poza tym mieliśmy jako taki dług wdzięczności odnośnie maharani, no i umowę, więc jak to mówią, nie rób z gęby <...>

Reshion vol 2 Electric Bo - 07-10-2013, 16:40

Chciałbym podziękować wszystkim za świetny epilog :D , w szczególności :

- 22 - Za bieganie po lasach, i walkę do końca, obmyślenie planu jak się odbić oraz zrealizowanie go :D . Za Olafa :D .
- Teralom - Za pomaganie nam ;) .
- Stryrii, Imperium i ludzią Maharanii- Za spuszczenie nam Mojmira po tym kiedy sądziliśmy, że ganianie nas po lasie oraz walkę o artefakt :D .
- Kadrze - Za wymyślenie wspaniałej fabuły :D , początek akcji w kranie Grima był dla mnie ogromnym zaskoczeniem :) .

Indiana - 07-10-2013, 16:59

wampirka napisał/a:
oni zamiast oddać go Draganowi, postanowią użyć go na Samboi, która zamierza aktywnie przeszkodzić im w pomyśle sprowadzenia swojego syna na jedyną, słuszną drogę ku czci Imperium.
hłe hłe :D A powinni byli to zrobić :D
Mnie tam bardziej zastanawia, jak tam poszłoby z różnicą zdań, gdyby zdobyli artefakt wspólnie ze Styrią... ;) Byłby sojusz teralsko-styryjski? Czy może ktoś by dostał w ciemię... ;) ;)

Angantyr - 07-10-2013, 22:37

Indiana napisał/a:
wampirka napisał/a:
oni zamiast oddać go Draganowi, postanowią użyć go na Samboi, która zamierza aktywnie przeszkodzić im w pomyśle sprowadzenia swojego syna na jedyną, słuszną drogę ku czci Imperium.
hłe hłe :D A powinni byli to zrobić :D
Mnie tam bardziej zastanawia, jak tam poszłoby z różnicą zdań, gdyby zdobyli artefakt wspólnie ze Styrią... ;) Byłby sojusz teralsko-styryjski? Czy może ktoś by dostał w ciemię... ;) ;)


Nie. ;)

Styria działała na dwa fronty. Miała sojusz z Imperium i z Maharani. Na rękę było Nam najbardziej umocnić pozycję Maharani w Terali i zamknąć Wergundię pomiędzy młotem a kowadłem. Na drugim miejscu umocnić Dragana i zniechęcić Go do Olafa.

Sojusz z Teralą nie wchodził w grę. 8-)

Indiana - 07-10-2013, 23:26

Angantyr napisał/a:
zamknąć Wergundię pomiędzy młotem a kowadłem. Na drugim miejscu umocnić Dragana i zniechęcić Go do Olafa.

Sojusz z Teralą nie wchodził w grę. 8-)
Czy to się nie wyklucza? Idealny scenariusz. Dragan zdradza Olafa i wbija mu nóż w plecy ;)
Aerlinn - 07-10-2013, 23:56

Ale Terala epilogowa nie do końca była Draganowa. Bardziej Imperium było od Dragana, niż my. A przynajmniej ja :) Kurcze, swoją drogą zdążyłam polubić tę postać. I kto wie, czy nie bardziej od kapłanki. Niby tylko obóz i epilog a tyle smaczków - ścinki z Draganem, pogłębienie psychiki (wychowywana w wierze w bogów itd.), relacje z kniaziami Kietliczami, Samboją itd... no kurcze i na koniec jeszcze ukoronowanie w postaci pełnomocnictwa. Nie mogę się doczekać łącznikowego :D
Czy mi się wydaje, czy to będzie coś w stylu Bitwy o Arden? Bo się znów wielka wojna szykuje.

Wojtek - 08-10-2013, 00:26

Ha, wspominki. No cóż, najpierw chciałbym podziękować tym, bez których cała zabawa by się nie odbyła, a nawet by i nikt o niej nie pomyślał, czyli całej ekipie z kadry, cóż jedno wielkie: dziękuję :)

Jeśli chodzi o graczy i tych z przedrostkiem Opiekun - cóż, takiego poziomu larpa już dawno nie widziałem. Pewnie, że gdzieś tam(często żartem, czasami wbrew idei larpa - serio) pojawił się motyw wygrania larpa to i tak fabuła, której uczestnikami byliśmy, teksty, sytuacje, emocje no cóż - nie da się tego zapomnieć :)

Z moich faworytów akcji epilogowych, to przede wszystkim knuncie przed rytuałem. Kazdy wie, że zaraz będziemy się nawzajem lać po mordach, ale jeszcze chwilę trzeba wytrzymać. Te napięcie przed samym rytuałem, gdy Aerlinn mi mówi, że "człowiek Ingeboran zabije Maharani", po chwili "jednak nie, po rytuale nie da się od razu zabić... ogłuszymy..." i nagle - Illima, który nie ma miejsca, rozpycha się między imperium, tak aby stanąć idealnie obok mnie, no więc myślę sobie, nie ma opcji, chce mnie zaciukać, albo co, szczególnie, że nie dawniej niż 30 minut temu nie mógł mi dać słowa, że nic mi nie zrobi ;) No to już tarcza na lewą łape, miecz w prawą i od razu po rytuale pozycja bojowa :)

Pewnie jeszcze parę razy w tym temacie napiszę, bo było świetnie :)

Indiana - 08-10-2013, 00:30

Aerlinn napisał/a:
Bardziej Imperium było od Dragana, niż my.
Mnie nadal dziwi, że Imperium obchodzi Dragan, a nie zniszczenie bogów ;) No ale... wiem już, że są powody i one się z pewnością ujawnią ;)

Aerlinn napisał/a:
czy to będzie coś w stylu Bitwy o Arden?
Nie mam bladego pojęcia. Nawet nie wiem, czy ta wojna wybuchnie. Ale mam nadzieję, że uda się coś takiego w sensie jakości tekstu ;)
Aerlinn - 08-10-2013, 00:34

Indiana napisał/a:
Nawet nie wiem, czy ta wojna wybuchnie

To kto wie? :D A co do jakości, to na pewno wyjdzie :D

Indiana - 08-10-2013, 00:35

No kurcze, nikt nie wie :D :D :D Muszę to przemyślec i ogarnąć :)
Mirko - 08-10-2013, 00:55

Bellum musti est

Już zaczynam szukać kandydatów na oddział Laryjski :D

Reshion vol 2 Electric Bo - 08-10-2013, 01:09

Ja bym tam chętnie zarobił na tej wojnie. W końcu mikstury wszelkiego rodzaju się przydadzą na pewno ;)
Akinori - 08-10-2013, 02:08

Mirko. Jeżeli jakimś cudem pojadę to możesz mię liczyć ;)
Indiana - 08-10-2013, 05:37

Wulfryk napisał/a:
Kazdy wie, że zaraz będziemy się nawzajem lać po mordach, ale jeszcze chwilę trzeba wytrzymać. Te napięcie przed samym rytuałem, gdy Aerlinn mi mówi, że "człowiek Ingeboran zabije Maharani", po chwili "jednak nie, po rytuale nie da się od razu zabić... ogłuszymy..." i nagle - Illima, który nie ma miejsca, rozpycha się między imperium, tak aby stanąć idealnie obok mnie, no więc myślę sobie, nie ma opcji, chce mnie zaciukać, albo co, szczególnie, że nie dawniej niż 30 minut temu nie mógł mi dać słowa, że nic mi nie zrobi ;) No to już tarcza na lewą łape, miecz w prawą i od razu po rytuale pozycja bojowa :)
Do jakiego stopnia ja wtedy miałam oczy dookoła głowy, analizując, kto gdzie stoi i dokąd zdąży dobiec, jak się zacznie!... Jeszcze do tego ten cholerny brak wiedzy, czy się udało czy nie... A trzeba było wiedzieć natychmiast, bo zaraz wszystko się rozpełznie. Myślę, że przybyły ze dwa siwe włosy po tym nerwie :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group