Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Gra Wywiadów - Postaci w grze

Indiana - 29-10-2015, 20:59
Temat postu: Postaci w grze
Zanim wypowie się MG, którego gdzieś chwilowo wsiąpiło, możemy wrzucić informacje o naszych postaciach - myślę, że Elce ułatwi to planowanie nam imprezy ;)

I skoro tak, to zacznę od siebie :)

Ylva Darren, oficer styryjskiego wywiadu :) jej rodzice pochodzili z Daramonu przeprowadzili się do Styrii jako jedni z pierwszych pionierów, wychowała się w lasach pod Styrgradem, ale skutecznie zawsze używała przykrywki mieszkańca Daramonu – mieszkali tam jej dziadkowie i doskonale zna ten kraj. Jest wyrachowana, wredna i całkowicie oddana Styrii, ale ma więcej uczuć, niż chciałaby przyznac ;) Jest bardzo religijną osobą. Jest zaprzysiężoną Styryjką, nie ma żadnej mozliwości namówienia jej do zdrady kraju.
Wstąpiła na służbę w wieku 16 lat i gdy w 895 r.
Korekta! Fabuła 2014 była w 900 roku, nie w 895.
znalazła się w Vekowarze, była jedną z najbardziej doświadczonych agentek. Na ochotnika zgłosiła się, aby przeniknąć do wergundzkich obozów więziennych, gdzie trzymano jej przyjaciela. Nie udało się to jej, ów zginął zatruty minerałem. Za to Ylva stała się pierwszą osobą, która nawiązała bliższy kontakt z Neyestecae i przyłożyła rękę do „obudzenia” ludów Zapołudnia. Za co do dziś ma ochotę kopnąć się w tyłek ;) Po ucieczce do Vekowaru dostała tam funkcję szefa wywiadu na zapołudniu i status dyplomaty u boku khorani Azir’ya. Jej przykrywką był też czasowo honorowy tytuł gwardzisty, który zresztą zdobyła zgodnie z zasadami przechodząc testy i trening.
Pod Vekowarem, dokąd trafiła zakładając pułapkę na "władcę kuców", próbowała desperacko zapobiec obudzeniu starych bogów i przywróceniu pamięci ludu Qa (sesja2014). Po porażce przez następne lata działała na północy, w Wergundii i Terali.

O sytuacji w Terali i Wergundii słów kilka:
Zbudowała wraz z Lylian - Powój całą siatkę agentów w rejonie Terali, jako że nasz wywiad miał świadomość znaczenia tego kraju dla losów północy.
Od kiedy okazało się, że będzie ona języczkiem u wagi i ostatnim, co Północ może rzucić na szalę wojny, państewko było mocno infiltrowane przez wywiady, zgodnie z zasadą Qa, żeby przeciwnika w miarę możności pokonywać bezkrwawo. Ręką Qa są tutaj lomin’yaro, którym udało się pozyskać szerokie wpływy w rodzie Awdanów, z którego pochodził Dragan. Gdy sam wojewoda zdecydował o przystąpieniu do wojny, ulegając namowom i argumentom Derwana, został otruty metodą „na Hersteina”.
- drugim najpotężniejszym rodem jest ród Gryfów znaku Jastrzębiec, których aspiracje do buławy wsparła Styria – pieniędzmi, kontaktami, informacjami. Na czele rodu stoi Vlad syn Imisława, który ma ambicje zająć miejsce Dragana. jest jasne, że buławę zapewni mu tylko zwycięstwo, bo ma szanse polityczne tylko jako opozycja do Awdanów – czyli musi walczyć z qa.
Nie mając wieści od brata ani informacji, co dzieje się na północy, Vlad musiał zdecydować, czy rozpoczynać wojnę. Ponieważ priorytetem była zdecydowana kampania, zanim Trynt zupełnie upadnie, Vlad otrzymawszy buławę zachodniej Terali zebrał rody i wyprowadził armię na południowy Trynt w rejon Sliabh Ard. W miejscu o nazwie Dhe Sleibhte przyjął walną bitwę, licząc na to, że będzie walczyć tylko z częścią korpusu Seitiriego, bo resztę armii zatrzyma na północy Halfdan i Bryn.
Sami Qa także przyłożą starania, żeby zachować w tajemnicy to, co się dzieje na północy. Ale nawet gdyby Vlad wiedział, że idzie na niego cała armia, to i tak musiałby walczyć – albo odstąpić władzę i dominację w kraju Awdanom.
Postanowił walczyć.
Bitwa pod Dwoma Wzgórzami to była masakra i druzgocąca klęska. Kniaź Vlad poległ wraz z większością swojej armii.
(około listopada)
Qa wkroczyli do Terali, witani przez stronników Awdanów. Starannie sprawdzono, które znaki poparły Jastrzębców – ich grody zostały zniszczone i wypalone do gołej ziemi, mieszkańcy oczywiście stawili opór, ale bezskuteczny. Armia ruszyła w kierunku przełęczy, koordynując atak z oddziałami Qa w Dakoni.
Przełęcz Visnohora upadła wiosną roku 916...

Są to informacje, które pojawią się zapewne we wstępie, są więc raczej w miarę ogólnodostępne. Jest też moje opowiadanko, które jest jednak pisane mocno pod postać Ylvy, więc może być nudne nieco. To już będzie decyzja MG, co i jak ujawnić ;)

Strandbrand - 30-10-2015, 00:42

No okej. To moja kolej.

Eryk Strandbrand, urodzony w roku 874 w Akwirgranie. Rodzicami mu Kaldel Strandbrand, (w 874 dekurion w czerwonym tymenie) oraz Inga Videnhoff, członkini Ligi Kupieckiej i właścicielka pomniejszej filii transportującej towary przez całą federację. Eryk od młodych lat uczony był nie tylko walki i podstawowych wergundzkich wartości, ale także rzeczy jak etykieta dworska, różne aspekty nauki, historii wergundzkiej. Edukacja wykraczająca poza standardy była wynikiem pewnej chorej ambicji siedzącej w jego ojcu, który umyślił sobie że syn wstąpi niegdyś do szlachty przez układy i mariaż. Bo to wielkim marzeniem Kaldela Strandbranda było, by ród jego w poczet szlachecki się dostał (A zwłaszcza po tym jak jego brat Robert przez małżeństwo dostąpił nobilizacji, lecz nie przeszła ona na Kaldela.). Jak można się łatwo domyślić, Eryk nie miał więc miłych wspomnień z dzieciństwa, gdy ojciec od początku życia wytyczał mu przyszłość i wysyłał na kolejne lekcje. Dlatego też, w wyniku narastającego wewnętrznego buntu chłopaka, gdy nadszedł rok zaplanowanego wstąpienia Eryka do białego Tymenu, ten dał dyla z Wergundii. Opuścił dom kierując się w stronę granicy Teralskiej, nie chcąc skończyć w armii wergundzkiej.

Od 18 roku życia więc Eryk podróżował po kraju borów i kniaziów, pracując dorywczo jako najemnik i łowca głów. Polował na grasujących przy traktach bandytów, nawet zdarzyło mu się zaplątać w konflikt między dwoma kniaziami Midaugasem i Lajarowiczem, i rozwiązać go - śmiercią tego drugiego. W towarzystwie osób które później zostały członkami tzw. Oddziału Ocet z imperium, ale o tym już Eryk nie miał pojęcia. Gdyż po wydarzeniach z roku 892 rozstał się z tamtymi terenami, a w wyniku swych dalszych podróży w 895 znalazł się - jak na ironię - w najemnych oddziałach po stronie wergundzkiej w wojnie z Nową Styrią.

Wojna, jak to wojna różna bywa. Ale na pewno piękna nie bywa. O czym przekonał się Eryk, gdy w wyniku walk jego oddział został rozbrojony i pojmany jako jeńcy. Spędził w obozie styryjskim jakiś czas, zamknięty w klatce. Zrządzenie losu sprawiło, że poznał on niejakiego Argana Rożenka gdy ten przyniósł wergundzkim jeńcom jedzenie. Wydał się chłopak Erykowi dziwnie znajomy, i w wyniku krótkiej rozmowy okazało się iż jest to brat poznanego w Terali Owizora Rożenka, z którym Eryk miał przyjemność pracować w 892 roku. Szybka wymiana informacji i dobicie targu na zasadzie ,,Wyciągnij mnie stąd, a ja pomogę ci znaleźć Owizora" doprowadziła do wyjątkowej reakcji łańcuchowej.
Argan Rożenek biorąc udział w bitwie, znalazł i przyczynił się do śmierci liryzyjskiego szlachcica Octavia Mikaela Lecorde, a następnie widząc pewne podobieństwo do siebie samego przebrał się za tegoż szlachcica. Wracając po bitwie do obozu wergundzkiego i udając Octavia, udało mu się wykupić z niewoli Eryka Strandbranda, a następnie oddalili się od frontu.
Poszukiwania Owizora Rożenka nie były owocne, na dodatek w roku 899 ,,Octavio" otrzymał list od swej rodziny, wzywający z powrotem do Birki. Chcąc nie chcąc ruszyli tam, Eryk i Argan chcąc utrzymać tą przykrywkę (Bo złe życie to wcale nie było) i wymyślając kłamstwa, o tym jak to Octavio Lecorde odbił w bohaterskiej szarży Eryka z obozu Styryjskiego, a ten w ramach wdzięczności został jego sługą i ochroniarzem... stek bzdur, który okazał się skuteczny.

Lecordowie się nabrali. Zmiany w zachowaniu i wyglądzie (Aczkolwiek niewielkie, podobieństwo i aktorstwo Argana również im pomogły w utrzymaniu kłamstwa) zrzucili na karb wojny, i przyjęli Octavia i jego towarzysza Eryka w swe szeregi, wyjawiając cel powrotu syna z wojny. Lecordowie mieli zamiar popłynąć na zapołudnie, w kierunku nieznanych ziem na których ponoć można było ubić niezły interes.
Prawie cała rodzina ruszyła drogą morską, w kierunku Vekowaru a później Sowiogórza, gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia roku 900 - obudzienie Starych Bogów i zapoczątkowanie inwazji Qa na ziemie północy, za które to Eryk w pewnym sensie był odpowiedzialny.
Rozegrały się wtedy również wydarzenia z początku oblężenia Vekowaru. Jest to dłuższa historia, w wyniku której Eryk porzucił służbę dla Argana i tego co zostało z rodziny Lecorde, i wstąpił w poczet zielonego tymenu, w końcu znajdując się tam gdzie zawsze było dla niego miejsce. Również w roku 900 ożenił się z wergundzką medyczką Aldeą, biorąc ślub w oblężonym mieście Vekowar.
Tak więc Eryk Strandbrand walczył przez 3 lata w Vekowarze, broniąc miasta z całych sił. Lecz gdy i ono padło, on i jego żona wraz z ludźmi z zielonego tymenu i członkiniami kasty Tawanien z Aenthil ewakuowali się do elfickiego miasta Leth Caer, do którego dotarli w roku 904, cudem tylko ocaleni przed pościgiem Qa i niebezpieczeństwami dżungli.

Od tego czasu Eryk wraz z Aldeą przyjęci do Leth Caer pomagają miastu przetrwać tak jak potrafią - Eryk walczy, broniąc jednego z fortów otaczających samo miasto wraz z kilkoma starymi przyjaciółmi m.in. Szrapnelem, najemnikiem ze Smoczej Kompanii (Obecnie dowódcą jednego z tychże fortów), zaś Aldea swoją wiedzą i umiejętnościami w medycynie ratuje życie niejednemu mieszkańcowi Leth Caer.

Eryk i Aldea dorobili się dwóch córek, Dagmary urodzonej w 906 i Ingi urodzonej w 908.
Poza działaniem na rzecz miasta i zajmowaniem się rodziną, Eryk pół żartem pół serio uczył szermierki Mirka, syna Convolve zwanej też Lydią zwanej też Powój i spędził z nią i jej rodziną nieco czasu.

Elidis - 30-10-2015, 01:14

Już mnie wysiąpiło. ;)

A skoro wracam to wszystkich serdecznie witam. :)
Tak jak powiedziała Indi chętnie zobaczę kim gracie, więc proszę wypiszcie tu informacje o postaciach.
Te powszechnie znane oczywiście w końcu to wątek szpiegowski. ;)

Czekam zatem na wasze historie. :D

Szrapnel - 30-10-2015, 22:57

Obecny!

Szrapnel Stern –Prawdziwe imię znane tylko Elidisowi. Najpierw łowca potworów, aktualnie najemnik i dowódca niedużej kompanii „Maruderzy”. Urodzony w Terali, niedaleko granicy z Wergundią. W młodości dużo podróżował po ojczyźnie( nie koniecznie za nią przepadał i przepada) Wykonując różne prace. Młodszego brata zostawił w Wergundii na wychowanie w rodzinie kupieckiej. Podczas jednej z podróży za chlebem i przygodami poznał łowce potworów imieniem Clavo, który zgodził się przyjąć go na termin. U niego nauczył się porządnie władać bronią. Wykonywał wyuczony zawód aż do 895 roku kiedy to po wydarzeniach podczas epidemii sprawiły, że zbrzydł mu on do reszty. W tymże roku poznał, także Elidisa, elfa z ambicjami, którego został dobrym przyjacielem. Wyjeżdżając w świat na poszukiwanie zarobku uznał że bycie najemnikiem, jest dużo łatwiejsze. Po roku zaciągnął się do Smoczej Kompanii, której częścią był aż do roku 903. W międzyczasie wdepnął w najgorsze gówna w swoim życiu. Widział odrodzenie ludu Qua i ich bogów, wplątał się w przepychanki wywiadów i bił się w podziemnym mieście tubylców. Po tych wszystkich wątpliwie przyjemnych doświadczeniach udał się do Leth Caer gdzie przystał na propozycję długouchego cesarza i został dowódcą jednego z fortów pod warunkiem, że będzie mógł sam dobrać sobie ludzi. Tak powstali „Maruderzy”, załoga fortu Estel. Szrapnel przebywa tam od 14 lat.

Indiana - 30-10-2015, 23:09

Szrapnel napisał/a:
Młodszego brata zostawił w Wergundii
Arden? ;)
Szrapnel - 30-10-2015, 23:11

Indiana napisał/a:
Arden? ;)


Może ;)

Indiana - 30-10-2015, 23:12

O rany, jeszcze nie zaczęliśmy grać, a tu już same tajemnice... :D
Szrapnel - 30-10-2015, 23:14

To jest taka tajemnica, jak to że Onfis jest rudy. Wystarczy na nazwiska spojrzeć :D
Kodran - 30-10-2015, 23:19

Większą tajemnicą jest to jak Szrapnel ma na imię :mrgreen:
Szrapnel - 30-10-2015, 23:26

Jak mi zapłacisz to ci powiem ;)
Indiana - 30-10-2015, 23:28

Szrapnel napisał/a:
Wystarczy na nazwiska spojrzeć :D
Coś ty, w życiu bym nie wpadła, a pytałam, bo wyglądali podobnie, wiesz :D

Kodran napisał/a:
jak Szrapnel ma na imię
Pewnie jakiś Ildefons albo inny Alojzy i dlatego się tak kryje :D
Szrapnel - 30-10-2015, 23:32

Indiana napisał/a:

Kodran napisał/a:
jak Szrapnel ma na imię
Pewnie jakiś Ildefons albo inny Alojzy i dlatego się tak kryje :D


No prawie, prawie :D Chociaż nie do końca, ta informacja kosztuje puszkę fanty :P

Elidis - 31-10-2015, 05:16

Ja bym mógł go wydać... Ale boje się że wtedy mi skurczysyn rozwali kwadrat. ;)
Onfis - 31-10-2015, 12:24

Onfis In'Tebri - najmłodsze dziecko Doriana In'Tebri, zasłużonego członka kasty Tulya, weterana negocjacji z Wergundią i Laro. Cała rodzina zginęła w oblężeniu Aenthill przez Tavar. W młodości porzucił dom i stał się zabójcą. Ponoć nawet całkiem niezłym. Pierwszy raz "świat o nim usłyszał" (nie, nie kiedy miał 10 lat) po prawie udanym zamachu na Elmeryka (ponoć jedynym, co stanęło mu na drodze, była jakaś głupia przepowiednia). Po tych wydarzeniach sam przystał na służbę do Wergundzkiego księcia i wypracował sobie silną pozycję w służbach specjalnych Elemeryka, a później Eudomara. Z nieznanych przyczyn drogi Onfisa i Wergundii rozeszły się w okolicy słynnego wiecu narodów i rebelii Tryntyjskiej Leifa (858). Po tych wydarzeniach w dorzeczu Sankary stanęła karczma, a w niej elfi karczmarz i niekoniecznie elfie tancerki. W 868 powstaje druga karczma pod Telfambą, gdzie Onfis zostaje przerzucony jako agent tym razem Aenthill (nikt nie wie, co spowodowało powrót do rodzimych służb). Jest tam świadkiem przebudzenia Tavar, której dał się zwieść i poparł ją w zamian za obietnicę wycofania się za czarne kamienie. Po klęsce sojusz się rozpadł i poszedł w swoje strony. Krótko po tym Onfis wybrał się do rodzinnego majątku w Górach Mgieł. Powrócił stamtąd do Hetanore rażony przez Styryjczyków śmiertelną chorobą i zobaczył coś, co zupełnie go odmieniło. Została mu jednak podarowana łaska wyzdrowienia. Po tych wydarzeniach pierwsze ealinge wygnania wybrało Helethai, a ona powierzyła skruszonemu skrytobójcy stworzenie kasty Lomin'yaro. Przyjął też do rodu kapłankę z kasty Tawanien, Aerlinn. Następne lata to już była tylko praca i wojna, głównie ucieranie nosa Styrii. Kiedy przebudzili się Qa pozostał przy księżnej, której zawdzięcza pozycję i "podarował" Zapołudniu całą siatkę wywiadowczą.
Onfis - 31-10-2015, 13:28

Szrapnel napisał/a:
Indiana napisał/a:

Kodran napisał/a:
jak Szrapnel ma na imię
Pewnie jakiś Ildefons albo inny Alojzy i dlatego się tak kryje :D


No prawie, prawie :D Chociaż nie do końca, ta informacja kosztuje puszkę fanty :P

Panie Żyraf, proszę się nie wydurniać, albo dopiszemy to panu do teczki :P

Szrapnel - 31-10-2015, 14:03

Onfis napisał/a:
Szrapnel napisał/a:
Indiana napisał/a:

Kodran napisał/a:
jak Szrapnel ma na imię
Pewnie jakiś Ildefons albo inny Alojzy i dlatego się tak kryje :D


No prawie, prawie :D Chociaż nie do końca, ta informacja kosztuje puszkę fanty :P

Panie Żyraf, proszę się nie wydurniać, albo dopiszemy to panu do teczki :P


Płakłem :mrgreen:

Toruviel - 31-10-2015, 15:29

Toruviel Meliaor - całkiem lubiana w pewnych kręgach. Córka i dziedziczka Tulya'Astendeta Meliaora oraz Tulya'Toruvisse Meliaor z Failów. Zgodnie z rodzinną tradycją wyszkolona została na dyplomatkę. Jednak dzięki wstawiennictwu matki u ojca pozwolono jej na naukę magii, gdy rozpoznano w niej talent. Poprzez rodzinne znajomości znaleziono dla niej nauczyciela - Nolwe'Elidisa Cearnoth. Równoległe kształcenie w obu dziedzinach zostało przerwane przebudzeniem Alta Tavar.
Ocalała część rodziny znalazła schronienie w Hehta-nore. Sama Toruviel asystowała wtedy przy misjach dyplomatycznych w Talsoi i Wergundii. Przyjęto ją do kasty nim stała się pełnoletnie jak to miało miejsce na wygnaniu.
W 880r. rozkazano jej udać się do Messyny, gdzie wzięła udział w powstaniu oraz poznała i zaprzyjaźniła się z Tawanien'Aerlinn In'Tebri.
Po powrocie do Hehta-nore wspierała w pracy ojca, poświęcając się pracy dla Tulya i studiując dogłębnie kultury pozostałych elfich narodów.
W 900r. wysłano ją na Zapołudnie, gdzie rodziły się kolonie Północy. Dołożyła tam swojej ręki w przebudzeniu Qa i Starych Bogów.
Gdy zaczęto negocjować Trójprzymierze należała do vekowarskiej delegacji Tulya dowodzonej przez jej ojca. Tam została uprowadzona i ku jej zdumieniu jej i jej ojcu zaproponowano ofertę o wiele korzystniejszą niż ta negocjowana w Vekowarze. W trakcie tych wydarzeń Toruviel została oszpecona.
Aenthil zawarło sojusz z Qa, co Toruviel przypłaciła stratą dwojga bliskich przyjaciół - Elidisa i Aerlinn.
Po odzyskaniu niepodległości przez Aenthil Toruviel poświęciła się pracy administracyjnej i odbudowie państwa - szukała sposobu na zastąpienie straconych kast Envyn i Tawanien, a także aktywnie zabiegała o poprawę stosunków z pozostałymi państwami elfów.
Do jej obowiązków należało, u boku ojca, utrzymywanie stosunków z Qa.

Kodran - 31-10-2015, 16:41

Nox. Był strzelcem na jednym ze statków talsojskich. Po rozbiciu floty służył na statku, który przewoził uchodźców do Leth Caer. Był to jeden z ostatnich, któremu udało się dopłynąć do Caer. Tam starał się wykorzystać jak najlepiej swoje umiejętności łucznicze i wstąpił do oddziałów walczących za murami. Uczestniczył w walkach o miasto i zapoznał się z wieloma obrońcami, tak najemnikami jak mieszkańcami. Wielu Qa zostało naszpikowanych strzałami wystrzelonymi z jego łuku. Do teraz jest w Mieście na Bagnach, pilnując aby wrogowie się do niego nie dostali.
Nem - 31-10-2015, 18:54

Nemaria Horveth
Córka gwardzisty styryjskiego Jarrida Horvetha, który poległ podczas obrony Vekowaru, gdy Nem miała 7 lat. Sierotę przygarnęła Lylian dar Duan i zabrała ze sobą do Leth Caer. Nemaria poświęciła swoje życie Tavar. Matka zaczęła ją uczyć medycyny i pomagała jej nawiązywać silną więź z boginią. W 911 roku wyjechały razem z Caer i przemieszczały się w kierunku Terali, jednak kiedy przebywały w Dakonii Nemaria została aresztowana przez wywiad styryjski.

Aver - 02-11-2015, 01:33

Emilia ev. da Tirelli. Magini ziemi, była sapientystka, oskarżona o morderstwo, przynęta na Władcę Kuców, zmora każdego Qa jaki napatoczy się na jej drogę ku zemście.
Istotna historia jest zawarta w sesji 2014. Po jej zakończeniu, kiedy mieli chwilę wytchnienia, okazało się, że Emilia jest w ciąży. Dzieciak urodził się późną wiosną, jeszcze w Vekowarze, jednak kompletne rozchwianie emocjonalno-mentalne jak i trudna sytuacja wojenna sprawiły, iż w końcu była zmuszona wysłać synka tam, gdzie powinien być bezpieczny - do rodziny Raerinerina w Korathii. Sama zaś rozpoczęła swój szlak zemsty na Qa, towarzysząc gwardzistom styryjskim (łącznikowe 2015). W końcu jednak, gdy dotarły do nich słuchy o tym, co się stało na północy, postanowiła odłączyć się od swoich towarzyszy i pewnego mglistego poranka nikomu nic nie mówiąc odeszła na południe.

Gorvenal - 02-11-2015, 01:53

Oktavian Sertorius Leandros.
Urodzony w Itharos. Syn byłego Tagmatosa wygnanego z miasta po przejęciu władzy przez Styryjczyków i kapłanki Widy z Arethyny. Urodził w roku 874. Jak na przyzwoitego Ofiryjczyka przystało w wieku 12 lat rozpoczął naukę. Ojciec chciał żeby został alchemikiem, ale po odebraniu podstawowego wykształcenia Oktavian stwierdził że z pewnością nie ma talentu do nauk ścisłych. Poprzestał więc na jedynej alternatywie na jaką pozwoliła rodzina- studiowaniu anatomii. Szło mu to lepiej niż się spodziewał, i po sześciu latach ukończył uniwersytet medyczny i pierwszy etap szkoły oficerskiej. Przydzielono go nawet do gwardii polemarchy. Tam zainteresował się nim wywiad. Mówili że to ze względu na umiejętności. Może mówili prawdę, a może chodziło tylko potencjalne dojście do jego ojca który mógł być ważnym źródłem informacji o obronie Itharos... Do dzisiaj chyba wie o tym tylko jego dowódca. Szkolenie trwało dwa lata. Do rodziny wrócił z dyplomem ukończenia szkoły oficerskiej i raczej honorowym stanowiskiem strażnika wielkiej biblioteki. Nigdy się nie ustatkował. Często wyjeżdżał z kraju pod różnymi pretekstami i nie wracał przez kilka miesięcy. Wywiad nie sypał zaszczytami otwarcie, ale po cichu dbano aby niczego mu nie brakowało. Był dobry. miał perspektywy. Dano mu wolną rękę i swobodnie operował poza Ofirem. Wszystko się zmieniło gdy zaczęła się wojna z zapołudniem. Przez nieuwagę dał znać dowódcy że często zdarzało mu się współpracować ze styryjskimi szpiegami. To wystarczyło aby uznano go za niebezpiecznego i wydano wyrok śmierci. Uniknął go oczywiście, i uciekł do Styrii. Nawiązał tam kontakt z byłymi współpracownikami i wrócił do pracy pomagając w walce z Qa.

Frączek - 02-11-2015, 02:38

Ernest da Rondi, w jego historii nie ma nic szczególnego, co warto poruszać. Agent wywiadu styryjskiego od przeszło 10 lat, specjalizuje się w działaniu na nie swoim terenie.
Ot, człowiek ktory zawsze wciśnie sie tam, gdzie wejść jest trudno i zrobi to, co zrobic ciezko.



Biednie, wiem :sad:

Indiana - 02-11-2015, 02:58

No cześć, Erneście :D :D :D :D


(sorki, musiałam :D )

Frączek - 02-11-2015, 10:10

Indiana napisał/a:
No cześć, Erneście :D :D :D :D


Czesc Ylvo :D :D

Cytat:
(sorki, musiałam :D )


Nic sie nie stało :D

Reshion vol 2 Electric Bo - 02-11-2015, 22:53

Lekkie spóźnienie ale mam nadzieję, że obędzie się bez kowadła ;)

Othorion Rhaac‘var

Urodzony w Aenthil, najstarszy syn Elohira Rhaac‘var z kasty Vayle i Taneli Glasdis z kasty Ohtat. Dużą część życia spędził w ojczyźnie jednak jego pasja sztuką alchemiczna zmusiła go do wyjazdu w celu zdobycia odpowiedniego wykształcenia. Powrócił do kraju gdzie przez niemały okres czasu żył względnie spokojnie. Jednak wszystko się zmieniło na gorsze kiedy Puszcza zaatakowała. Jak większość swoich rodaków musiał brać ile się działo, a resztę dobytku zostawić na pastwę ulundo, przynajmniej miał tyle szczęścia, że najbliższa rodzina wyszła z całego zamieszania bez szwanku. Następne lata spędził w Hetonore próbując jak się da zarobić na godziwe utrzymanie. Kilka lat później korzystając z okazji spróbował szczęścia na zapołudniu, w miarę się ustatkował podczas pobytu w Vekowarze co skończyło się kiedy miasto zaczęło być nękane przez Qa. Z braku świetlanej przyszłości powrócił do ojczyzny w wyganianiu.

Elidis - 03-11-2015, 05:54

Nie mogę normalnie cytować z tel wiec...

Reshi : mam nadzieję ze obędzie się bez kowadła.

...
:I

nie zdążyłem złapać. .. :D

Kubuśś - 19-11-2015, 22:56

Rufus Tegernako - agent wywiadu Nowej Styrii, urodzony około 865r. w Styrgardzie, syn zubożałych bankierów z Liryzji nawróconych na Tavar. Do niedawna pracował w terenie, formalnie nie jest w czynnej służbie. Współpracuje jednak z Gwardią w celu skutecznego zabezpieczenia enklawy.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group