|   | 
								Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)  | 
								  | 
							 
						 
						 
						
						Świat gry - Dyskusja o walutach 
						
												 gerhart - 21-05-2010, 18:11 Temat postu: Dyskusja o walutach Mam jeszcze pytanie o walutę.
 
jaki był jej przelicznik i jak się nazywały. (na zlotego mówiliśmy bażant, na srebrnego srebrny a na małe groszki "tengliki")
												 Travor - 21-05-2010, 18:16
  O właśnie ja też na śmierć zapomniałem poprosić, ale czy moglibyście na silberbergu w informacjach o świecie zamieścić waluty i ich przelicznik? Bo może nie powinienem się przyznawać, ale np. ja ale nigdy ich nie zapamiętałem  :/
												 Quarties - 21-05-2010, 20:19
  Bezanty, biry i akwiry oraz tugliki. Wartość po kolei chyba dałem, ale przeliczników nie pamiętam.
												 Varthanis - 21-05-2010, 21:41
  tugriki   
												 Ulf - 21-05-2010, 22:14
 
  	  | gerhart napisał/a: | 	 		  | na zlotego mówiliśmy bażant, | 	  
 
 
 :lol: nie mogłem się oprzeć.... 
 
 
 
 
 
Uploaded with ImageShack.us
												 Travor - 21-05-2010, 22:59
 
  	  | Quarties napisał/a: | 	 		  | Bezanty, biry i akwiry oraz tugliki. Wartość po kolei chyba dałem, ale przeliczników nie pamiętam. | 	  
 
No widzisz a mi tu właśnie przeliczniki chodzi   
 
I o walutę samnijską (wiem wiem, ZNOWU. Nie bijcie    ). Bo używana przez nas graczy na obozie nazwa "szkiełka" brzmi tak... nieprofesjonalnie   
												 Varthanis - 21-05-2010, 23:24
  Samnijska to właśnie tugriki były   
												 Travor - 21-05-2010, 23:26
  Aha ok... to chyba musiała wejść na następnych turnusach, bo u nas szkiełka były   
												 Hodo - 22-05-2010, 06:01
  Bogowie... przecież przeliczniki nie są stałe... wszystko zależy od centralnych banków, wysokosci stóp procentowych... Ale tak, bezanty, biry, akwiry i tugriki   
												 Abel - 22-05-2010, 14:04
  Tugriki były od samego początku o ile dobrze pamiętam, niech ktoś mnie poprawi jak się mylę   
												 Travor - 22-05-2010, 18:21
 
  	  | Hodo napisał/a: | 	 		  Bogowie... przecież przeliczniki nie są stałe... wszystko zależy od centralnych banków, wysokosci stóp procentowych... Ale tak, bezanty, biry, akwiry i tugriki    | 	  
 
No, dlatego po zamieszczeniu, trzeba podawać przed każdym obozem aktualny w danym roku przelicznik   
 
 	  | Abel napisał/a: | 	 		  Tugriki były od samego początku o ile dobrze pamiętam, niech ktoś mnie poprawi jak się mylę    | 	  
 
Jestem prawie pewien że nie było, albo nikt nie używał    Bo na samnijskie sprawy jestem wyczulony i bym usłyszał   
												 Varthanis - 22-05-2010, 19:13
  nie ma to jak pełna sakwa tugrików - na grzybki i żywność starczy, a w razie czego i wroga idzie tym przez łeb zdzielić   :D:D
												 Hodo - 22-05-2010, 21:35
 
  	  | Travor napisał/a: | 	 		  No, dlatego po zamieszczeniu, trzeba podawać przed każdym obozem aktualny w danym roku przelicznik    | 	  
 
Pfy, wy to byście wszystko chcieli przed obozem ;P Nie ma, kursy walut zmieniają się z dnia na dzień, zwlaszcza podczas wojny ! ;p
												 Travor - 23-05-2010, 15:29
  Z prostego powodu    Wchodzimy do gry jako postać która już swoje żyje, i pewne rzeczy wiedzieć powinna. Poza pewnymi przypadkami, to trochę dziwnie wygląda jeśli ktoś chce nagle poznać wartość pieniądza, którego używa od wielu lat    Albo przybliżony jego przelicznik.   
												 Indiana - 23-05-2010, 18:30
  Super. Hołdując tej zasadzie, powinniśmy 1 dnia przeprowadzać egzamin ze znajomości realiów kraju pochodzenia postaci, który wybrał gracz. Jak to możliwe, że postać nie wie, jak się nazywa stolica jego kraju, albo gubernator? A rzadko wie, bo mało komu chce się zagłębiać. A to głupio wygląda. 
 
Spokojnie. Waluty będą, 1 dnia. Kropka.
												 Travor - 23-05-2010, 19:15
 
  	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | Jak to możliwe, że postać nie wie, jak się nazywa stolica jego kraju, albo gubernator? A rzadko wie, bo mało komu chce się zagłębiać | 	  
 
A to jest ciekawa sprawa, choć z innego tematu    Naprawdę wielu graczy ma aspiracje, by super-ekstra odgrywać postać i w ogóle, dlaczego więc zaniedbują tak podstawowe elementy? Przecież wiarygodność postaci, która nawet może być bohaterem niejednego starcia, której gracz był nawet w stanie nadać niepowtarzalny charakter i wiarygodną historię, pryska gdy okazuje się, że nie do końca wie gdzie leży kraj w którym spędził 40 lat       A przecież przeczytanie kilku akapitów, jest zdecydowanie mniejszym wysiłkiem niż oryginalne granie czy wymyślenie skomplikowanej intrygi związanej z przeszłością postaci   
												 Indiana - 23-05-2010, 19:37
  Powiem Ci tak: widziałam graczy, którzy mając zerową wiedzę o świecie gry , a do tego kiepskie misje, tworzyli takie kreacje, że baki stają. Widziałam graczy świetnie przygotowanych, których przysłane historie postaci kazały myśleć, że mam do czynienia z geniuszem LARPa... a w efekcie otrzymywaliśmy średnią, bezwładną i nic nie znaczącą postać. Nie ma reguły. Nie sądzę, żeby chodziło o nauczenie się na pamięć wszystkich faktów o swojej krainie. Ja ich też nie znam, chociaż sama je piszę. Jak wpadnę i trzeba już coś powiedzieć, to improwizuję. Są gracze, którzy też tak robią. Nie wiesz czegoś? Wymyśl. I bądź tak przekonujący, że nawet OG ci uwierzy    Albo będzie dobrze udawał, że ci wierzy     Kluczem w mojej opinii jest aktywny udział w wydarzeniach, wpływ na nie i umiejętność kreowania klimatu. Dla jednych to świetna gra aktorska, a dla innych - danie się ponieść atmosferze. 
 
 
/"Leksykon larpowych przypadków przez lata oglądanych a na starość spisanych", Indiana czyli Yngvild, SG 2010, wyd. I poprawione/
 
 
        
												 Travor - 23-05-2010, 20:03
 
  	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | widziałam graczy, którzy mając zerową wiedzę o świecie gry , a do tego kiepskie misje, tworzyli takie kreacje, że baki stają. Widziałam graczy świetnie przygotowanych, których przysłane historie postaci kazały myśleć, że mam do czynienia z geniuszem LARPa... a w efekcie otrzymywaliśmy średnią, bezwładną i nic nie znaczącą postać. | 	  
 
A to nic dziwnego, gdyż kreatywność i umiejętności aktorskie rzadko idą w parze   
 
 	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  Nie sądzę, żeby chodziło o nauczenie się na pamięć wszystkich faktów o swojej krainie. Ja ich też nie znam, chociaż sama je piszę. Jak wpadnę i trzeba już coś powiedzieć, to improwizuję. Są gracze, którzy też tak robią. Nie wiesz czegoś? Wymyśl. I bądź tak przekonujący, że nawet OG ci uwierzy    Albo będzie dobrze udawał, że ci wierzy    | 	  
 
Też nie sądzę żeby był to klucz do sukcesu postaci. ale sądzę ze zawsze warto do opisu zajrzeć    Bo po coś w końcu te teksty jednak są, bo gdyby były tam tylko żeby Travor miał o co dopytywać, strona zostałaby już dawno zamknięta jak mniemam    A z tym improwizowaniem, to wiem wiem i raz jeszcze wiem... ale jedno mogę powiedzieć, jak zacznę sobie wymyślać rzeczy których nie wiem, to mój silberberg może zdecydowanie... oddalić się od jedynego właściwego   
 
 	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | Kluczem w mojej opinii jest aktywny udział w wydarzeniach, wpływ na nie | 	  
 
A to z kolei, wymaga już nie tylko wczucia się i umiejętności aktorskich, ale również pewnej siły przebicia   
												 Indiana - 23-05-2010, 20:53
 
  	  | Travor napisał/a: | 	 		  | Bo po coś w końcu te teksty jednak są, bo gdyby były tam tylko żeby Travor miał o co dopytywać, strona zostałaby już dawno zamknięta jak mniemam  | 	   Nie, są tam jeszcze po to, żeby Indiana miała co pisać   
 
 
 	  | Travor napisał/a: | 	 		  | kreatywność i umiejętności aktorskie rzadko idą w parze  | 	  Nie wiem, czy rzadko, nie mam statystyk. Talenty bywają różne, ale na tym obozie chyba najwyżej w cenie jest improwiza   
 
 
 	  | Travor napisał/a: | 	 		  | jak zacznę sobie wymyślać rzeczy których nie wiem, to mój silberberg może zdecydowanie... oddalić się od jedynego właściwego  | 	   Nie zrozumiałam? A jaki jest jedyny właściwy silberberg?   
 
 
 	  | Travor napisał/a: | 	 		  | również pewnej siły przebicia | 	   Hmm. Trochę chyba tak    Ludziom nieśmiałym jest trudniej, wiem doskonale    Ale bez dramatu, przecież nikt nikogo nie gryzie... zazwyczaj   
												 Travor - 23-05-2010, 21:14
 
  	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  Nie zrozumiałam? A jaki jest jedyny właściwy silberberg?    | 	  
 
Ten, w którym każdy element jest zatwierdzony i stanowi oficjalne stanowisko właścicieli praw autorskich          Amen    
 
Nie nie, zrozumiałem słowo improwizacja   
												 Doctor - 23-05-2010, 21:16
  Nie, Ulf? Nie gryzie.   
												 Onfis - 23-05-2010, 22:52
 
  	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | ą gracze, którzy też tak robią. Nie wiesz czegoś? Wymyśl. | 	  
 
 
Czyli jak ja odwaliłem ro k temu z listem do biblioteki w Aenthil-wymyśliłem przełożonego   
												 Travor - 23-05-2010, 22:54
  To się chwali.
												 Ulf - 23-05-2010, 23:54
 
  	  | Doc napisał/a: | 	 		  Nie, Ulf? Nie gryzie.    | 	  
 
 
HAHA *spad ze śmiechu z krzesła* jak by się w ten temat dobrze wgryźć, przegryźć się przez te wszystkie nie jasności to.... hm nie nikt nikogo nie gryzie, czasem tylko próbuje przekonać zagryziaka do puszczenia pewnej kulki.
												 Abdel - 23-07-2010, 02:07
 
  	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  Nie sądzę, żeby chodziło o nauczenie się na pamięć wszystkich faktów o swojej krainie. Ja ich też nie znam, chociaż sama je piszę. Jak wpadnę i trzeba już coś powiedzieć, to improwizuję. Są gracze, którzy też tak robią. Nie wiesz czegoś? Wymyśl. I bądź tak przekonujący, że nawet OG ci uwierzy    Albo będzie dobrze udawał, że ci wierzy | 	  
 
 Absolutnie się zgadzam a teraz jako że wiem już co i jak z tym larpem to.. za rok wrócę i to taka postacią że wszystkim szczęki opadną hmm mam już 4 i już nie wiem na którą się zdecydować no ale mam przecież jeszcze rok na przygotownie :-D 
 
 
może zrobię jakieś ankiety np skierowaną do ludzi z silberberga larp 2010,, Czy chcecie żeby Zak Revan wrócił?" :hah:
 
 
ale na serio mam wymyślone już lepsze postacie niż Zak który byłby lepsza postacią gdyby przerobić go na postać dynamiczną co i tak już przemyślałem i jakby co mam plan ;-) 
 
 
hmm post trochę nie w temacie sorry... Więc może tak: Czemu w tym roku nie było tugrików a jeżeli były to tak mało że nie zauważyłem?
												 Travor - 23-07-2010, 09:47
  Tugrików nie było w ogóle. Nawet ja nie dostałem.
												 Pedro - 23-07-2010, 12:01
  Były, nawet widziałem kilka, choć było ich mało.
												 Hodo - 23-07-2010, 12:05
  Bo w imperium wergundzkim to waluta praktycznie bez wartości    Waluta podbitego państwa   
												 Travor - 23-07-2010, 16:49
  Też tak to sobie tłumaczę chociaż... biry były ;-)
												 Abdel - 23-07-2010, 16:54
  I bezanty a jedyna waluta czysto wergundzka to akwiry.
												 Travor - 23-07-2010, 16:59
  Bezanty były, i nie zdziwię się jeśli kiedyś przeżyją akwiry    To waluta Ofiru, a zatem niezależnego, potężnego państwa. Czego nie można powiedzieć o birach, walucie podbitych państw   
												 Abdel - 23-07-2010, 17:45
  No tak bezanty są na dodatek praktyczniejsze.Łatwiej upilnować 1 bezanta niż 7 akwirów czy 21 birów o tugrikach już nie wspomnę
												 Travor - 23-07-2010, 17:51
  hmm... w tym roku chyba tugriki miały wyższą wartość niż biry..? jeden bezant był równy 17 tugrikom. Albo 19? Ogólnie nastu. Nie pamiętam dokładnie bo - niestety - ta wiedza ani razu na weteranie nie była potrzebna w praktyce.
												 Abdel - 23-07-2010, 18:01
  hmm 1 bir był warty chyba 2 tugriki ale też nie pamiętam bo tugrików nawet nie widziałem i ogólnie też były mi niepotrzebne.
												 Sephi - 23-07-2010, 18:28
  1 tugrik to było półtora bira, tzn. 1 akwir to 3 biry a 2 tugriki. Pierwszego dnia wkułem tą listę na pamięć   . A że tych tugrików na początkującym chyba faktycznie było 2 to wielkich problemów z liczeniem nie było.
												 Hodo - 23-07-2010, 20:22
  Bo biry są główną walutą kilku państw, a tugriki tylko w Samni   
												 Travor - 23-07-2010, 20:27
  No oczywiście, tylko potęgi gospodarcze takie jak Ofir, Samnia, Wergundia czy Liryzja (Birka) były w stanie wykształcić własną walutę   
												 Ian - 23-07-2010, 22:28
  No i dodajmy, że graliśmy, było nie było, na dawnych ziemiach Tryntu - gdzie biry siłą rzeczy były ogólnodostępne, w przeciwieństwie do tugrików.
												 Abdel - 24-07-2010, 01:26
  nie zapominajmy też o innych walutach np o ciastkach    Za 2 tuziny ciastek kupiłem amulet szczęścia(znaczy oficjalnie to on nie miał żadnych mocy ale nazwałem go moim amuletem szczęścia a kupiłem bo był ładny :-) )
												 Ulf - 24-07-2010, 13:25
  hm a za żelazo i tak najwięcej się dostanie, chąs panowie chąs
												 szwed - 05-06-2011, 00:15
  ale te tugriki przynajmniej na urwisie były warte tyle samo to bezanty bo się nimi w kulki grało            
												 
					 | 
				 
			 
		 |