Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Pytania - Księgaż mój osobisty- czyli spam na spamie

Tarivol - 16-01-2012, 19:54
Temat postu: Księgaż mój osobisty- czyli spam na spamie
Cóż nowym tu jestem i chciałbym pomocy a dokładnie w moim osobistym projekcie.
Pewna osoba której to imienia przytaczań nie zamierzam do czasu gdy sama się do mnie przyzna opowiedziała mi sporo na temat świata w którym rozgrywa się akcja obozów Silberbergowych (za ewentualne błędy błagam o wybaczenie) i postanowiłem napisać książkę na podstawie historii przygotowanej dla mojej postaci która pojawi się na tegorocznym obozie.
I tutaj potrzebuję waszych refleksji na temat świata ustrojów politycznych a przede wszystkim ważnych zdarzeń w historii Fiordu najlepiej wojny bądź okupowanie ziem.
Uprzedzając irytujące odpowiedzi zaznaczam że zaznajomiłem się z tym co znajduje się na oficjalnej stronie Silberbergu.

Indiana - 16-01-2012, 20:41

Witając.
Twoje pytanie jest mało precyzyjne. Co masz na myśli mowiąc "refleksje nt świata ustrojów politycznych"?
Nasz świat działa tak, że uszczegóławiamy wydarzenia w miejscu i czasie, w którym rozegra się gra w danym roku (więc w 09 były to góry Silber, potem Trynt, a ostatnio Aenthil i Laro). Nazwa "Silber" czy Silberberg jest przechodnia i pojawia się w każdym miejscu, gdzie toczy się gra, po czym wraca do jakiejś innej nazwy.
Tym samym, ponieważ nie graliśmy jeszcze w Fiordzie, nie ma bardziej szczegółowych wydarzeń, jego dotyczących, niż te, które znajdziesz w kalendarium. Pisząc, możesz je stworzyć na użytek swojej fabuły.
Co do realiów politycznych i społecznych Fiordu, napisz, co dokładnie, poza rzeczami już zawartymi na stronie, Cię interesuje, postaram się odpowiedzieć.

Tarivol - 16-01-2012, 21:13

Zawsze staram się upraszczać życie innym, a więc konkrety:
Ilu jest Jarlów.
Jak dokładnie wygląda "Wielki Ting" i gdzie on się odbywa. (w górach, w Ynnearze czy na dowolnej polanie na której można się spokojnie upić do nieprzytomności)
Czy Fiord Zajmuje jedynie tereny widoczne na mapie świata czy coś więcej na północ. Jeżeli tak to jak te tereny wyglądają i co grozi Fiordyjczykom poza chłodem (z zagrożeń przybywających od północy)
To by było na tyle z kwestii najbardziej mnie W TEJ CHWILI nurtujących poza jednym:

elfy, krasnoludy, ludzie, niziołki: to RASA czy GATUNEK?

Bryn - 16-01-2012, 22:20

Na północy, ale bardzo daleko, na lodowcach chyba smoki mieszkają, a między tymi lodowcami a Fiordem to tylko łowcy reniferów żyją, z tego co wiem. I, błagam, gatunek to może być lemurów czy czego tam. Gatunek brzmi, jakbyś mówił o ludziach, elfach itd. na Animal Planet :) raczej gatunek.
Gvyn - 16-01-2012, 22:46

Związki międzygatunkowe dają chyba bezpłodne potomstwo, a pół-elf chyba nie ma tego problemu, więc określenie "rasa" wydaje mi się trafniejsze.
Hodo - 16-01-2012, 22:51

Rasa.
Bryn - 16-01-2012, 22:51

Przepraszam, mój błąd, chciałem napisać rasa, ale coś mi się pomyliło. Są pół-elfy, pół-orki chyba też, aczkolwiek nie jestem pewien.
Indiana - 16-01-2012, 22:53

Pysznie ;)
Jarlowie. Nie określiliśmy, ilu ich jest, ale analogia i zdrowy rozsądek mówią, że ponieważ to państwo wyspiarsko -półwyspowe (czyli poszczególne części kraju są dosć izolowane), to swojego jarla powinna mieć każda większa wyspa lub archipelag oraz każdy większy półwysep. Pierwszy rzut oka na mapę daje liczbę 8 takich terytoriów. Doliczmy jeszcze kilka mniejszych wysp, których nie uwzględnia ogólna mapa, oraz ewentualne podziały półwyspów i wyjdzie nam, że zależnie od okresu jarlów na Fiordach będzie od 8 do 12.
Zależnie też od obszaru różne mogą być zwyczaje, dotyczące wyboru na jarla. Najbardziej uznanym sposobem wyboru będzie forma demokracji wojowników, tj. osoba namaszczona na jarla przez poprzednika, może zostać przez aklamację uznana lub nie. Naturalną koleją rzeczy będzie to najczęściej najstarsza latorośl poprzedniego wodza.

Wielki Thing.
Z miejsc na Ynnejar dotychczas wymieniałam tylko Radekilde, Plac Żałoby. Miejsce Thingu, jak się zapewne domyślasz, jest inspirowane islandzkim Thingvellir. Wyobrażając sobie takie miejsce, najlepiej na wybrzeżu, na naszym Fiordzie, możnaby je nazwać Skałą Obrad, czyli (Al)Thingbjarg. Byłaby to dolina u stóp wysokiej skały, na której kamieniach występowaliby mówcy, przemawiając do zebranych w dolinie. Widziałabym je tuż przy morzu, wtedy bogowie fal byliby wzywani obrzędowo na takie obrady. Ynnejar w zamyśle w ogóle ma pełnić rolę trochę jak przykładowo Arkona, czyli stolicy, ale nie tylko politycznej, ale także kultowej.
Oczywiście, główną rolę na thingu pełniliby jarlowie poszczególnych ziem, reprezentując ich interesy i siłę bojową, ale uczestnikami byliby także inni "funkcyjny" społeczności tacy jak godi.

Teren.
Fiord zajmuje to, co widać na mapie ogólnej. Fiordyjczycy są związani z morzem i niechętnie wyprawiają się tam, gdzie go nie widać.
Na północ od nich znajdują się niezamieszkane na stałe tereny tundry, a dale lodowej pustyni, których ludzie nigdy dokładnie nie zbadali. Czasami w rejonie tundry można spotkać wędrowne plemiona łowców reniferów (etnicznie spokrewnieni z Samnijczykami).
Co, oprócz mrozu, czyha tam na wędrowców - najlepiej wiedzieli by o tym właśnie owi koczownicy. Rzecz jasna, że na takich terenach hula nie tylko wiatr, ale rozmaite zimnolubne stwory. W grze pojawiła się dotychczas tylko jedna istota, o której wiadomo, że żyje poza granicą wiecznego lodu - są to smoki (gra 2010), a razem z nimi nieznane bliżej ludzkie plemię. Nie mają oni jednak nic wspólnego z Fiordem ani jego ludem.


Elfy, ludzie czy krasnoludy to teoretycznie różne rasy humanoidów :) W większości mogą się ze sobą krzyżować, choć z efektami bywa różnie i jest to raczej rzadkie zjawisko. Czy orki, gobliny lub np. driady to ten sam gatunek, sprawa jest dyskusyjna ;) Ale to kwestia do dyskusji naukowców wewnątrz świata gry ;)

Tarivol - 16-01-2012, 23:55

Elfik napisał/a:
I, błagam, gatunek to może być lemurów czy czego tam. Gatunek brzmi, jakbyś mówił o ludziach, elfach itd. na Animal Planet :) raczej gatunek.


Tak to już bywa z moimi tekstami iż do większości kwestii czy to politycznych czy jak tu genetycznych podchodzę ze ścisłą logiką opartą na rzeczywistości poprzez co opowiadania nabierają trochę innego wymiaru jak mi się zdaje, są głębsze i sprawiają wrażenie istniących pełnym życiem a nie wyimaginowanych naginających prawa fizyki.

Pytania kolejne czas zacząć:
1)Czy jest jakieś silne centrum magiczne na przykład wielka siedziba potężnej niepokalanej cheksagonalnej rady magicznej.
2)Jak podchodzą do magii: Krasnoludy (czy są zdolni do uprawiania magii) Fiordyjczycy, Liryzjanie, Wergundowie oraz elfy z Laro
3)Kilkakrotnie ostatnio zetknąłem się z kwestią psioniki, czy występuje, jeśli tak to w jakim stężeniu i jak rozpoznam czy ten podejrzany typek w kącie sali właśnie ogląda wizje rodzące się w moim umyśle łączące jego twarz z moim butem.
4)Czy ktoś już wytworzył proch i broń palną? I czy jakieś państwo...
Ze stolicą w Akwirgranie dajmy na to, może wystawić bombardę lub inny twór tego pokroju?

Bryn - 17-01-2012, 00:06

Przepraszam, nie chciałem obrazić :) mam głupie teksty, bo zwykle myślę, że nikt się na nie nie obrazi. A poza tym ja mogę nie mieć racji. Zero bulwersu, ok? :)
Tarivol - 17-01-2012, 00:17

:mrgreen: sorki Elfik, miałem bardzo ciężki dzień więc dość dziwnie piszę, to nie był bulwers tylko bezuczuciowy protest przeciw dezinformacji. Trudno mnie obrazić, więc nie musisz powściągać języka najwyżej odpowiem tym samym (bądź nieco bardziej wyszukanym ;D ) albo takim właśnie suchym wykładem.
Indiana - 17-01-2012, 00:34

Tarivol napisał/a:
Tak to już bywa z moimi tekstami iż do większości kwestii czy to politycznych czy jak tu genetycznych podchodzę ze ścisłą logiką opartą na rzeczywistości poprzez co opowiadania nabierają trochę innego wymiaru jak mi się zdaje, są głębsze i sprawiają wrażenie istniących pełnym życiem a nie wyimaginowanych naginających prawa fizyki.
Co Ci się chwali, jednak rozsądniej jest nie chwalić własnych dzieł, przynajmniej nie przed tym, gdy pochwalą je inni ;) ;)

Tarivol napisał/a:
1)Czy jest jakieś silne centrum magiczne na przykład wielka siedziba potężnej niepokalanej cheksagonalnej rady magicznej.
Nie. Istnieje Gildia Magiczna, ale stanowi raczej elitarne stowarzyszenie, niż realne centrum. Co niewykluczone, że w przyszłości się zmieni ;)

Dlaczego akurat "heksagonalnej"...? ;)

Tarivol napisał/a:
2)Jak podchodzą do magii: Krasnoludy (czy są zdolni do uprawiania magii) Fiordyjczycy, Liryzjanie, Wergundowie oraz elfy z Laro

Wszyscy są zdolni do uprawiania magii, traktujemy umiejętności magiczne tak jak wszystkie inne talenta, operowanie energią magiczną tak, jak każdą inną fizyczną wartością.
Zasady operowania magią są takie same dla wszystkich ludów (wszędzie tak samo działają prawa fizyki :P ), ale można wyróżnić... "specjalizacje" w dziedzinach magicznych. Krasnoludzką specjalizacją bezsprzecznie jest magia runiczna, występująca też w wersji kapłańskiej. Charakteryzuje się ona przede wszystkim tendencją do zamykania intencji zaklęcia w znaku, ma to zastosowanie np. do talizmanów czy amuletów, do wróżenia, ale też do wszelkiej maści wybuchowych zabawek, które krasnoludom pomagają w górnictwie (stąd zresztą tendencja się wywodzi).
Fiordyjczycy (niektórzy mówią "Fiordowie"), ze względu na bliskie kontakty z krasnoludami, chętnie posługują się magią run, ale uprawiają też normalną ludzką magię, opartą na żywiołach.
Liryzyjczycy, Wergundowie i pozostali ludzie w większości uprawiają magię elementarną.
Elfy - cóż, wiedza o magii elfów jest zarezerwowana dla elfów ;) W skrócie - elfy, inaczej niż ludzie, nie magazynują energii żywiołów, by za jej pomocą zmieniać rzeczywistość, ale posługują się energią miejsca, w którym się znajdują, umiejąc ukierunkować ją w pożądanym przez siebie kierunku (historia bitwy w Wąwozie Samaria). Elfia magia jest nieporównywalnie silniejsza niż ludzka.
Tarivol napisał/a:
3)Kilkakrotnie ostatnio zetknąłem się z kwestią psioniki, czy występuje, jeśli tak to w jakim stężeniu i jak rozpoznam czy ten podejrzany typek w kącie sali właśnie ogląda wizje rodzące się w moim umyśle łączące jego twarz z moim butem.
To jest wiedza dostępna dla magów. Przede wszystkim, każdy czar, ingerujący w umysł, wymaga kontaktu dotykowego z obiektem. Więc twój but nie pojawi się w umyśle kolegi w kącie sali, dopóki nie dotknie jego twarzy. A wtedy, aby utrzymać zaklęcie, musi na niej pozostać jakieś kilka sekund. Czary bez kontaktu bezpośredniego są możliwe, ale nie na poziomie graczy ;) Psionika obejmuje też umiejętności jasnowidzenia, pamięci miejsc i przedmiotów, hipnozy, psychokinezy.

Tarivol napisał/a:
4)Czy ktoś już wytworzył proch i broń palną? I czy jakieś państwo...
Nie :) Jeszcze...
Jedyne, co może, to wspomóc się możliwościami swoich magów (bitwa pod Arden) i alchemików (mogą stworzyć małe ładunki np. na bazie oleju, z magicznym zapalnikiem).

Bryn - 17-01-2012, 01:23

Jeśli dobrze pamiętam, to styryjczycy do nas strzelali z palnej nad tym stawem w lesie w tym roku, po tym jak oni, fiordyjczycy i elfy morskie się tam przeniosły.
Indiana - 17-01-2012, 02:23

Wydaje ci się :) ;)
Aerlinn - 17-01-2012, 08:51

A słynny samopał Smoczej Kompanii?
Hodo - 17-01-2012, 08:58

Tylko Stitz potrafił się nim posługiwać, a i to nie bardzo ;P
Tarivol - 17-01-2012, 09:57

Tak się zaczytałem w innych tematach iż nie zauważyłem że ktoś mi odpisał w ogóle.
Co do magów to miałem skojarzenie z pentagonem(pięciokąt) to wyszedł heksagon.(sześciokąt)Po co ja się pytałem o psionikę, teraz to będę się bał nawet przywitać.
1)Czy mamy jakieś czysto zakazane kulty
2)Jak się ma opinia publiczna do nekromancji
3)Jeżeli nekromanci istnieją to jak nekromantyczne ZUE :twisted: "przywołanie z martwych " różni się od DOBŁEGO "wskrzeszenia" kapłańskiego?
4)Czy jeżeli spotkam wampira i go nie przerobię na kupkę popiołu wystarczająco szybko to też mogę się stać wampirem? :shock:
5)Co mogę zdobyć na obozie za obozową kasę?

Bryn - 17-01-2012, 10:24

1. Chyba nie, jest tak, że wszyscy "wierzą" we wszystkch bogów, więc jeśli chodzi o kult, to raczej nie.
2. Jak w średniowieczu do wiedźm mniej więcej (przynajmniej u kapłanów i "dobrych" postaci.
3.Raczej nie.

Indiana - 17-01-2012, 15:00

Tarivol napisał/a:
1)Czy mamy jakieś czysto zakazane kulty
Nie :) Póki co ;) No i to oczywiście zależy, w którym miejscu, każdy kraj ma swoje prawo.

Tarivol napisał/a:
2)Jak się ma opinia publiczna do nekromancji
Cienko ;) Ale też inaczej w zależności od kraju. Generalnie im bliżej cywilizacji tym częściej jest zakazana.

Tarivol napisał/a:
3)Jeżeli nekromanci istnieją to jak nekromantyczne ZUE :twisted: "przywołanie z martwych " różni się od DOBŁEGO "wskrzeszenia" kapłańskiego?
Istnieją. I nie wszędzie są postrzegani jako źli, j.w. Różni się głównie... świeżością obiektu, że się tak wyrażę ;) Wskrzeszenia kapłańskie są możliwe do 24 h, jest to w przybliżeniu czasu, po którym, jak się uznaje, dusza bezpowrotnie odchodzi w zaświaty. Wskrzeszenie kapłańskie polega głównie na przywołaniu i powiązaniu z powrotem duszy z jej ciałem. Nekromancja operuje natomiast energią z żywiołu życia, powstałą w momencie umierania i wykorzystuje ją do a/ wzmocnienia innego życia b/ zasilenia innego ciała . Dlatego uznaje się ją za sprzeczną z naturą rzeczy.

Tarivol napisał/a:
4)Czy jeżeli spotkam wampira i go nie przerobię na kupkę popiołu wystarczająco szybko to też mogę się stać wampirem? :shock:
A to, mój drogi, to już wiedza specjalistyczna :) Większość informacji ludowych głosi, że owszem, możesz, zdecydowanie szybciej niż byś chciał :P Ale dokładną wiedzę posiadają tylko wyspecjalizowani łowcy, a i to daleko nie wszyscy :P

Tarivol napisał/a:
5)Co mogę zdobyć na obozie za obozową kasę?
Wszystko co będzie do kupienia :) W tym informacje, wejście gdzieś, wykupienie się z niewoli etc. Cokolwiek ktoś zechce ci za nią sprzedać :P
Indiana - 17-01-2012, 15:01

Cytat:

A słynny samopał Smoczej Kompanii?

->
Cytat:
alchemików (mogą stworzyć małe ładunki np. na bazie oleju, z magicznym zapalnikiem).


;) No i
Hodo napisał/a:
Tylko Stitz potrafił się nim posługiwać, a i to nie bardzo ;P
:D
Bryn - 17-01-2012, 16:50

Nekromancja, tak jak Indi napisała jest postrzegana. Aczkolwiek ja sam (moja postać) zostałem przez nią wskrzeszony :)
Aerlinn - 17-01-2012, 18:28

To się, kapłanie, nie chwal :D
Hodo - 17-01-2012, 20:24

Indiana napisał/a:
4)Czy jeżeli spotkam wampira i go nie przerobię na kupkę popiołu wystarczająco szybko to też mogę się stać wampirem? :shock:

Poczytaj sobie opowiadania z 2007 roku, to poznasz odpowiedź :D Chociaż wtedy był inny świat gry ;)

Tarivol - 17-01-2012, 21:55

Zaczyna się robić dziwne, czekałem przez pół dnia by siąść do kompa i dowiedzieć się czegoś nowego, ale to nic.
1)Czy mamy jakąś oficjalną historyjkę dotycząca powodów wspólnej niechęci krasnoludów i elfów
2)Czy jeżeli ktoś mnie będzie denerwował mogę go wyzwać na oficjalny pojedynek "do pierwszej krwi" (bokenami oczywiście i nawet bez pierwszej krwi)
3)Z tego co zauważyłem mamy zasadę "zero dotyku chyba że otuliną" że się tak wyrażę, ale jaki jest dokładnie zakres moich działań względem przeciwnika jeżeli chodzi o możliwość wyprowadzenia go z równowagi w czasie walki np walcząc z wyższym przeciwnikiem gdy ten będzie się składać do oberhau pchnąć go (np. jakby mi wytrącił mieć albo nie byłbym w pozycji by go ciąć)
4)jakbym chciał ciskać oszczepem to jakby on musiał wglądać (ten oszczep widzę jako takie rzymskie pilum jakie nosili legioniści)

Tarivol - 17-01-2012, 22:31

No dobra dopiero teraz zauważyłem iż punkty od 2 do 4 odbiegają znacząco od tematu, ale je pozostawię bo mi się przydadzą.
5)Czym jest Puszcza? Raczej nie zestawem magicznych zmutowanych lilii wodnych, więc czym?
6) skąd się wzięły niziołki?
7)Cy mamy jakieś oficjalne artefakty?Np. Wielki miecz bojowy szybkiego rozczłonkowywania?

Aerlinn - 17-01-2012, 23:06

Na 5 pisz do mnie na gg :D To ci wyjaśnię na tyle, ile może wiedzieć człek, bo wnoszę, że takowym jesteś.
Hodo - 17-01-2012, 23:22

1) A skąd ci się wzięło, że krasnoludy czują jakąś specjalną niechęć do elfów? Wrogami krasnoludów akurat są orkowie i trochę nie lubią się z driadami ;)
2) Możesz
3) A z jakiego traktatu szermierczego wziąłeś taką dziwną akcję? :O W czasie walki raczej nie jesteś w stanie pchnąć przeciwnika, bo rzadko kiedy pozwoli ci on skrócić tak znacząco dystans, to po pierwsze. Po drugie mozesz go zepchnąć do fosy, spowodować, że skręci sobie nogę, albo rozbije głowę o kamień. No contact.
4) Zabezpieczony otuliną na całej długości, zwłaszcza otulone kilkoma warstwami końce. I moje kontrpytanie: Ile zamierzasz ich sobie zrobić? ;) Bo chyba nie sądzisz, że rzucony oszczep łatwo do ciebie wróci? ;)
5) Pisz do Aerlinn. ;)
6) Wiesz, pan niziołek zaprasza panią niziołek na kolację, do kina, potem zaś... a co ja ci zresztą będę mówił, domyśl się ;)
7) Kilka by się znalazło, np Draig-a-hern, czy klejnoty Ofiru.

Bryn - 18-01-2012, 00:12

Niechęć krasnoludów to chyba tylko do elfów podziemnych, jako że toczą/toczyli ze sobą długie wojny. A tak prrzynajmniej na stronie silberbergu wyczytałem.
Hodo - 18-01-2012, 00:24

Hm, ciekawe w którym miejscu?
Aerlinn - 18-01-2012, 08:30

"Spory terytorialne uczyniły z krasnoludów zaciekłych wrogów orków, z którymi prowadzą regularne walki, ostatnimi czasy w sprzymierzeniu z czarnymi elfami. "

Wręcz przeciwnie, mój rodaku, wręcz przeciwnie.

Bryn - 18-01-2012, 09:56

http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=39 to tutaj wyczytłem, ale te wojny to raczej na zasadzie legens
Hodo - 18-01-2012, 12:17

Elfiku nie siej waść dezinformacji :)
Indiana - 18-01-2012, 15:13

Tarivol napisał/a:
Zaczyna się robić dziwne, czekałem przez pół dnia by siąść do kompa i dowiedzieć się czegoś nowego, ale to nic.
A czegóż to, ciekawość, się NIE dowiedziałeś, z rzeczy, które Ci referujemy?

Tarivol napisał/a:
1)Czy mamy jakąś oficjalną historyjkę dotycząca powodów wspólnej niechęci krasnoludów i elfów
Nie istnieje taka niechęć. Elfik ma rację, że krasnoludy toczyły wojny podziemne z elfami podziemia, ale nie dzieli ich jakaś dramatyczna wrogość. Tym bardziej, że mają wspólnego wroga.
Tarivol napisał/a:
mamy zasadę "zero dotyku chyba że otuliną" że się tak wyrażę, ale jaki jest dokładnie zakres moich działań względem przeciwnika
Dokładnie taki, jak to ująłeś w pierwszym zdaniu. Rób co chcesz, ale nie tykaj przeciwnika łapami ani niczym, co nie jest zatwierdzoną bronią.

Tarivol napisał/a:

4)jakbym chciał ciskać oszczepem to jakby on musiał wglądać (ten oszczep widzę jako takie rzymskie pilum jakie nosili legioniści)
_________________

Musiałby być otulony na całej swojej długości, z podwójnie otulonym sztychem.

Indiana - 18-01-2012, 17:58

Tarivol napisał/a:
5)Czym jest Puszcza? Raczej nie zestawem magicznych zmutowanych lilii wodnych, więc czym?
Nie jest też paczką herbatników z nadzieniem orzechowym ani stadem pędzących gwoździ.
Wyjaśnienie poniekąd jest a/ na stronie b/ w zwiastunie 2011. Szczegółowe dane mają oczywiście uczestnicy ostatniej gry, a pozostali muszą poczekać na aktualizację czyli na 2 połowę lutego.

Cytat:
6) skąd się wzięły niziołki?

Wyjaśnienie Hoda jest absolutnie prawidłowe :twisted:

Tarivol napisał/a:
7)Cy mamy jakieś oficjalne artefakty?Np. Wielki miecz bojowy szybkiego rozczłonkowywania?
Tak, i tu również Hodo już to napisał.
Tarivol - 18-01-2012, 21:52

Mości elfko Indiano w gwoli ścisłości "ale to nic" oznacza iż po prostu jest to fakt zaskakujący ale zdatny do przyjęcia, a nie sugerujący iżby wasze tłumaczenia były nie kompletne bądź mijały się z celem pytania.
1)Oszczepy byłyby 2 i wiem że to nie byłby bumerang a jedynie broń ostatniej szansy (np.gdyby wredny mag chciał mi przysmolić brwi swoją kulą ognia a ja byłbym za daleko by go zaciukać mieczem) , ewentualnie do użycia jako włócznia(czyli używałbym jej jak legionista)
2)Książka zawiera już początek który się dość zmienił od pierwotnego planu dzięki wam.
3)Czy Fiord poza tym że lubi wszystkich napadać (zakładam przede wszystkim Birke) ma jakichś szczególnie zajadłych bądź nie lubianych wrogów.
4)Czy zbroja płytowa to jakoś szczególnie rzadki widok? (nie mówię o graczach a o realiach) Bardziej rzadki niżeli na ziemi w odpowiednim okresie.
5)Co z samopowtarzalną kuszą, wiem jak takową zrobić ale czy byłaby przyjęta?
Zastrzegam że w średniowieczu przez bardzo krótki czas takowe funkcjonowały.

Hodo - 18-01-2012, 22:05

Tarivol napisał/a:
5)Co z samopowtarzalną kuszą, wiem jak takową zrobić ale czy byłaby przyjęta?

Oczywiście, o ile byłaby bezpieczna. Gdyby ci się udało, byłby to pierwszy przypadek dopuszczenia kuszy do użycia na obozie ;P
Tarivol napisał/a:
Zastrzegam że w średniowieczu przez bardzo krótki czas takowe funkcjonowały.

Chyba w Chinach ;)
Tarivol napisał/a:
4)Czy zbroja płytowa to jakoś szczególnie rzadki widok?

Nieszczególnie
Tarivol napisał/a:
3)Czy Fiord poza tym że lubi wszystkich napadać (zakładam przede wszystkim Birke) ma jakichś szczególnie zajadłych bądź nie lubianych wrogów.

Państwa z reguły nie mają wrogów, tylko interesy ;) Jeśli w danym momencie nie prowadzi z nikim wojny, to można uznać, że nie ma wrogów.
Tarivol napisał/a:
2)Książka zawiera już początek który się dość zmienił od pierwotnego planu dzięki wam.
Wysoko mierzysz, nie lepiej na początek jakieś opowiadanie? Nawet saga o Wiedźminie zaczęła się od opowiadań ;)
Tarivol napisał/a:
1)Oszczepy byłyby 2 i wiem że to nie byłby bumerang a jedynie broń ostatniej szansy (np.gdyby wredny mag chciał mi przysmolić brwi swoją kulą ognia a ja byłbym za daleko by go zaciukać mieczem) , ewentualnie do użycia jako włócznia(czyli używałbym jej jak legionista)

Spoko, ale pilum nie były do użycia jako włócznia :)

Tarivol - 18-01-2012, 22:20

Hodo napisał/a:

Spoko, ale pilum nie były do użycia jako włócznia :)

będę się tym razem kłócił.

legionista miał osobną włócznie owszem, ale budowa pilum jest wzorowana na włóczniach armii jeszcze sprzed wprowadzenia reform Marka Aureliusza poprzez co w krytycznej sytuacji w przypadku np. utraty włóczni bądź jej złamania, lub gdy oddział został rozbity a legionista walczył wręcz mógł użyć albo gladiusa albo właśnie pilum.

przez swoją dużą masę włócznia legionu była bardzo dobra gdy rzymianie zachowywali szyk lecz w momencie jego złamania stawała się nieporęczna i było lepiej wyciągnąć miecz lub średniej długości oszczep

Bryn - 18-01-2012, 22:20

Tarivol, mam do ciebie pytanie: tobie naprawdę chce się chodzić z mieczem+1/2 włócznie? A z tego, co wiem (przepraszam, jeśli wprowadzam dezorientację i bałagan), Birkę mało kto atakuje: http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=35
Hodo - 18-01-2012, 22:38

Tarivol napisał/a:
będę się tym razem kłócił.

A mi się nie chce kłócić, podaj mi źródło, gdzie opisano walkę pilum w bezpośrednim starciu. ;)
Nie jestem ekspertem od Rzymów, ale po primo, pilum rzucano przed starciem, więc w momencie rozbicia oddziału, żaden z nich nie powinien juz ich mieć przy sobie. Secundo, gdyby tak się stało, że oddział został rozbity z zaskoczenia, walka pilum byłaby kłopotliwa z uwagi na przeszkadzającą dużą tarczę w drugiej ręce, oraz samą konstrukcję pilum, która miała rozpadać się po przebiciu tarczy przeciwnika. Oczywiście, w krytycznej sytuacji można też używać do walki odgryzionej nogi przeciwnika, albo kociołka, więc można i pilum, ale nie zmienia to faktu, ze broń ta służyła do miotania na odległość ;)

Tarivol - 18-01-2012, 23:07

Bardzo rzadko mi się zdarza wyrażać opinie do której nie mam pewności...
Składam broń, znalazłem stronę na której czytałem o walce pilum w zwarciu.
W zasadzie wyszło że Hodo, byłeś najbliżej prawdy.

...Wszystkie miecze przerdzewiały więc oddziały rzymskie z braku innej broni sięgnęły po pilum gdyż umiejętnie operowane mogło służyć jako włócznia, a w rozbitym szyku nawet lepiej niż te ciężkie przydziałowe. Oczywiście do momentu gdy się ono nie złamało...
Cytat z książki.

Co donoszenia 2oszczepów i miecza to wszystko będę miał na plecach i ZNAM swoje możliwości...
Przez co właśnie ten pomysł z kuszą. :mrgreen:

Hodo - 18-01-2012, 23:26

Tarivol napisał/a:
Cytat z książki.

Jeszcze autor i tytuł by się przydał ;)

Co mówiłeś o tej samopowtarzalnej kuszy? ;)

Tarivol - 18-01-2012, 23:41

Kusza znana już była w Rzymie więc trudno by nie powstawały różne jej warianty:
http://www.gmf.pl/Niewidz...,124,kusza.html
http://www.fantasy.dmkhos...dex.php?nr=2388
http://www.1109.pl/glogow/bron-oblegajacych (na dole tuż pod napisem "broń oblegających- kusza")
Graczkowski Andrzej: Armia rzymska w okresie schyłku republiki - pilum

Hodo - 18-01-2012, 23:56

Czyli mam rozumieć, że argumentujesz istnienie w średniowiecznej europie powtarzalnej kuszy tym, że była znana w Rzymie i musiało powstawać jej dużo wariantów? ;)
Tarivol - 19-01-2012, 00:01

bo kury znoszą jajka więc kangury muszą jeść mięso (kangur- zwierze roślinożerne)
Na razie nie znalazłem w historii tej kwestii ze średniowieczem ale jestem pewien że był dokładny opis budowy, działania i ram historycznych odnoszących się do wyposażania WENECKICH zbrojnych w to narzędzie śmierci.
6)Jak duży mogę zrobić naciąg? By była dopuszczona?

Indiana - 19-01-2012, 00:07

Hodo napisał/a:
broń ta służyła do miotania na odległość ;)
A jako taka w realiach gry ma być otulona w 100%, na wypadek (nader częsty) odwrócenia się w locie. I otulony podwójnie sztych, na wypadek używania jej jak włóczni :P
I to tyle.

Tarivol napisał/a:
Kusza znana już była w Rzymie więc trudno by nie powstawały różne jej warianty:
Kusza owszem, nawet wcześniej (tzw. łuk brzuszny), ale w żadnym wypadku nie samopowtarzalna :)
Tak, dopuszczamy kusze, ale tak jak Hodo to ujął - na razie żadna nie spełniła warunków bezpieczeństwa. Bełt, ze względu na tendencje do odwracania się w locie, też musi mieć 100% otulenia.
Elfik napisał/a:
Birkę mało kto atakuje
Prawda. Bogate miasto stać na fortyfikacje, więc to kiepski cel dla lekkich okrętów Fiordu. Co innego wybrzeża Wergundii i Tryntu, a nade wszystko - Talsoi, które jest głównym Fiordu rywalem na morzu. Fiordowie wpływają też czasem odnogami delty Sankary w górę rzeki i łoją Wergundię wzdłuż rzeki.
Tarivol napisał/a:

Co donoszenia 2oszczepów i miecza to wszystko będę miał na plecach i ZNAM swoje możliwości...

Pytanie, czy znasz możliwości tutejszego terenu ;) Wszystko w praktyce.

Tarivol napisał/a:
Mości elfko Indiano w gwoli ścisłości
"W gwoli" ścisłości, elfka na awatarze to tylko moja zeszłoroczna postać ;) Nie należy się przyzwczajać ;) ;) ;)
Indiana - 19-01-2012, 00:10

Tarivol napisał/a:
)Jak duży mogę zrobić naciąg? By była dopuszczona?
Łuki dopuszczamy do 10-12 kg, co do kuszy wszystko zależy od testów.
Bryn - 19-01-2012, 00:12

Szkoda. Już zdążyłem polubić te odstające uszy ;)
Hodo - 19-01-2012, 00:13

Indiana napisał/a:
Na razie nie znalazłem w historii tej kwestii ze średniowieczem ale jestem pewien że był dokładny opis budowy, działania i ram historycznych odnoszących się do wyposażania WENECKICH zbrojnych w to narzędzie śmierci.

"Pics or it didn't happen" ;)

Aerlinn - 19-01-2012, 00:52

Elfik napisał/a:
Już zdążyłem polubić te odstające uszy


Elfik, jeden niziołek, co je za bardzo polubił, już nie żyje. Uważaj.

Tarivol - 19-01-2012, 01:06

tylko bełt będzie musiał być dociążony do pewnego stopnia by lot mógł być stabilny a kusza miała sens.
Nie rozumiem ludzkiej manii tworzenia elfów, do tego zwiadowców, a do tego których wioska została spalona przez <wstaw cokolwiek>
Dla tego eliminacja choć jednego elfa z mojego otoczenia będzie mnie satysfakcjonować (nie mam nic do elfów jako takich ale paradoksalnie za dużo ich, nie wiem jak na obozie, wyrażam 100% osobistą opinię)
1)Jak elfy reagują na huty żelaza, kuźnie,stosy ofiarne i wszystko inne co pochłania drewno.
2)Czy istnieją istoty niewidzialne?
3)Czy na obozie jest jakaś chorągiew, cokolwiek przypominającego sztandar?
4)Jak wygląda kwestia punktów zbroi? Czy jest sens w zabieraniu płytówy? choćby i częściowej. (szczerze rozważałem jako niespodziankę na jakąś decydującą bitwę czyli raz może dwa razy bym ją założył)
5)Czy mag ma jakieś ograniczenia co do "many" Czy mogę się schować za drzewem i wysyłać po kolei towarzyszy na wroga licząc na to że w końcu mu się ta mana skończy.
(nie chcę danych zarezerwowanych dla magów chcę wiedzy którą można zdobyć dzięki obserwacji typowego maga)

Hodo - 19-01-2012, 01:28

Tarivol napisał/a:
tylko bełt będzie musiał być dociążony do pewnego stopnia by lot mógł być stabilny a kusza miała sens.

A tym samym będzie musiał być zwiększony naciąg, żeby nie stracić dynamiki i siły.
Tarivol napisał/a:
Nie rozumiem ludzkiej manii tworzenia elfów, do tego zwiadowców

Nie zauważyłem takiej manii :)
Tarivol napisał/a:
1)Jak elfy reagują na huty żelaza, kuźnie,stosy ofiarne i wszystko inne co pochłania drewno.
Nijak, bo same też nie robią mieczy i grotów strzał z papieru. Chyba, że ktoś sobie zrobi postać leśnego elfa ekologa, wszystko możliwe.
Tarivol napisał/a:
2)Czy istnieją istoty niewidzialne?

Nie wiem, nie widziałem nigdy żadnej :P
Tarivol napisał/a:
3)Czy na obozie jest jakaś chorągiew, cokolwiek przypominającego sztandar?

Być moze, zależy od tego czym będzie obóz.
Tarivol napisał/a:
4)Jak wygląda kwestia punktów zbroi? Czy jest sens w zabieraniu płytówy? choćby i częściowej.
Jedno trafienie więcej w chronioną część ciała. Zbroja nie może niszczyć bokenów.
Tarivol napisał/a:
Czy mag ma jakieś ograniczenia co do "many"

Ma.

Indiana - 19-01-2012, 01:46

Hodo napisał/a:
Nie zauważyłem takiej manii :)
Hm, jest pewna ciągotka w kierunku zwiadowców, zwłaszcza tych, co to na zwiad idą z pochodnią oraz chodzą obok drogi, zamiast drogą ;)
Tarivol napisał/a:
których wioska została spalona przez
Syndrom spalonej wioski :) Gdzieś tu jest cała dyskusja o tym :)

Tarivol napisał/a:
Dla tego eliminacja choć jednego elfa z mojego otoczenia będzie mnie satysfakcjonować
:D Wszystkie elfy już się nie mogą doczekać... :twisted:
Wiesz, Elfik, w sumie też polubiłam te uszy .... :twisted: :twisted:
(najlepiej wyglądały trzepocząc : :D )

Tarivol napisał/a:
1)Jak elfy reagują na huty żelaza, kuźnie,stosy ofiarne i wszystko inne co pochłania drewno.

Tak, jak sugerujesz, reagują driady. Podobnie reagują też na np. domy z drewna.

Tarivol napisał/a:
Czy mogę się schować za drzewem i wysyłać po kolei towarzyszy na wroga licząc na to że w końcu mu się ta mana skończy.
A to zależy, co obiecasz tym towarzyszom :P :P
Hodo napisał/a:
Zbroja nie może niszczyć bokenów.
Ani posiadać ostrych krawędzi, na których ktoś się może dziabnąć.
Hodo - 19-01-2012, 02:13

Nie wspomniałem o tym, bo jeśli będzie miała ostre krawędzie, to równocześnie będzie niszczyć bokeny ;)
Indiana napisał/a:
Hm, jest pewna ciągotka w kierunku zwiadowców, zwłaszcza tych, co to na zwiad idą z pochodnią oraz chodzą obok drogi, zamiast drogą ;)

Nie ma żadnej ciągotki, ludzie niechętnie wybierają profesje zwiadowcy, bo daje ona za małe bonusy. A zwiadowcy wybierani pośród drużyny to już inna bajka. A ci co chodzili obok drogi to byli przecież skrytobójcy ;)

Bryn - 19-01-2012, 08:57

Dzięki, Tarivol. Właśnie dałeś mi doskonałyk powód do zmówienia się na ciebie z innymi elfami :twisted:
Tarivol - 19-01-2012, 09:48

elfy... Elfy... ELFY... Wszędzie elfy.
Nawet we "Władcy Pierścieni" gdy byłem mały a a ojciec mi go czytał do poduszki,kibicowałem oddziałom orków które w mojej wyobraźni już przypalały te nędzne drzewka Lorien. :twisted:
Wygląda na to iż będzie ciekawie Elfik...
1)Mamy jakieś słynne formacje wojskowe? np. Zaciekli pawężnicy księcia impełatoła.
2)Zbroja ma kolczugę i sprawdzam czy boken się o nią nie uszkodzi, na razie jest cały

Bryn - 19-01-2012, 09:57

1.Np. Smocza Kompania
Indiana - 19-01-2012, 13:46

Kolczuga daje radę, nie niszczy bokenów. Za bardzo.

Formacje- primikohorta pierwszego tymenu armii wergundzkiej (patrz opowiadania). Gwardia kratistosów ofirskich - Waranga (patrz opisanie świata). Paladyni Hwita, ciężka jazda z ciężką łapą. Zakon Początku Świata, fanatycy równowagi. Ormurin, związek zawodowy najemników ;) Wszystko jest na stronie, podobno czytałeś ;)

Tarivol napisał/a:
Nawet we "Władcy Pierścieni" gdy byłem mały a a ojciec mi go czytał do poduszki,kibicowałem oddziałom orków które w mojej wyobraźni już przypalały te nędzne drzewka Lorien. :twisted:


Uuuhu, mamy tu mhrocznego woja od zuuuych czynów... :D :D Spoko, możesz skakać do elfów :) Jak do każdego. Zobaczymy, jak się to skończy ;)

Kajetan - 19-01-2012, 17:09

Cytat:
poko, możesz skakać do elfów. Jak do każdego. Zobaczymy, jak się to skończy

Taaa... :D Elfów na obozie(2011) co oczywiscie było uzasadnione terenem gry, było troche. Ale jeszcze więcej(co już było dziwne) znalazło się elfich rasistów, kojarzących elfy jako elfy z Tolkiena i na tym się opierając :) (co nie mówie, że Tolkiena są złe, ale są inne, right?)

Powój - 19-01-2012, 18:13

Elfik napisał/a:
Dzięki, Tarivol. Właśnie dałeś mi doskonałyk powód do zmówienia się na ciebie z innymi elfami :twisted:


Mów sam za siebie Elfik, bo elfy się szykują do nielubienia swoich krewniaków ;)


I przepraszam za ten off, tu nie mogłam się powstrzymać.

Aerlinn - 19-01-2012, 18:35

Powiem tak, cokolwiek by się nie działo i byśmy nie planowali...:
a. wyjdą aktualki i wszystko się zmieni,
b. wyjdzie zwiastun i wszystko się zmieni,
c. pojedziemy na obóz i wszystko się zmieni.

Ergo, sojusze forumowe bez aktualek są pisane palcem na wodzie.

Powój napisał/a:
się szykują do nielubienia swoich krewniaków

A to zobaczymy, czy nie będą mieć znowu Puszczy jako wspólnego wroga, Powoju kochana.

Pedro - 19-01-2012, 20:58

Po za tym wątpię by Tarivol, jechał na Urwisa (patrz wiek na profilu, no chyba że nie prawdziwy) na którego podejrzewam pojedzie Elfik, i ci z którymi miał by się zmawiać (tu również patrz na wiek na profilu). ;)
Hodo - 19-01-2012, 21:07

Co do Elfika, to jestem przekonany że się mylisz (patrz sygnaturka) ;) ;)
Pedro - 19-01-2012, 21:51

No 13 lat. Sądzisz że się wybierze na normala? A z resztą, dla mnie bez różnicy. :P
Tarivol - 19-01-2012, 21:57

Elfik-kapłan bitewny Silvy z normala 2011.
Pedro
Czy ja wiem czy on pojedzie na urwisa... :roll:
Dla ciebie bez różnicy bo nie na ciebie będzie się próbowała zaczić grupka krwi łaknących długouchych.

Ale:
Tam gdzie wroga ostaniesz
Tam i przyjaciela zastaniesz

Może znajdę kilku fiordyjczyków którzy mają ochotę zapoczątkować nowy trend w modzie pt. "kolczyki i naszyjniki z elfich uszu"

Bryn - 19-01-2012, 22:20

Ja na normala jadę. A wiek prawdziwy, a rocznikowo (trochę sobie poczekam) 14. Tarivol, a ty na normala?
Tarivol - 19-01-2012, 22:26

Tak. choć niestety przez zawirowania (ja (vs) mój ojciec) muszę sobie sam zarobić na ferie i wakacje przez co nie mam ostatecznej pewności czy pojadę, choć wszystko wskazuje na to że się spotkamy, mam nadzieję.
Gvyn - 19-01-2012, 22:38

A ja mam takie pytanie co do elfów. Czym się różnią od ludzi w wyglądzie oprócz uszu?
Hodo - 19-01-2012, 22:43

To ja mam lepsze pytanie! Pytanie do rasistów, czyli w tym wypadku doTarivola, czym sobie elfy zasłużyły na taką niechęć, oprócz innego kształtu uszu ?
Pedro - 19-01-2012, 22:46

Dobry elf to martwy elf. I tyle w tej kwestii.
Tarivol - 19-01-2012, 23:25

Ja odpowiem wam na pytania kiedy mnie odpowie ktoś wcześniej:
Czemu robicie postaci elfów?

Pedro - 19-01-2012, 23:48

A czemu nie robić (mnie w to nie mieszaj, bo nie robię)? Rasa jak każda inna, co komu pasuje. Nie wiem czemu masz z tym problem. Gdyby wszyscy grali ludźmi było by nudno i tak jednako. A tak... czasem ktoś jest rasistą i może wyjść z tego fajny motyw którego by nie było bez elfa. :P
Hodo - 20-01-2012, 00:05

Ok. Bo elfy są klimatyczne, rasa długowieczna, słynąca z mądrości, zamiłowania do sztuki, w tym sztuki wojennej, mająca w sobie pewne dostojeństwo i jednocześnie dzikość, czego brakuje ludziom, poza tym zawsze fajnie jest wcielić się w kogoś kim się nie jest. Wystarczy? Więc czemu nie lubisz elfów, panie Tarivol?
Indiana - 20-01-2012, 00:06

Gvyn napisał/a:
A ja mam takie pytanie co do elfów. Czym się różnią od ludzi w wyglądzie oprócz uszu?
Przecież opisaliśmy to wszystko... :roll: "Tyle się czlowiek napisze i nikt ku**a nie czyta" ;)
Gvyn, zależy które elfy od których ludzi. Generalnie ujmując - niczym.

Tarivol napisał/a:
Czemu robicie postaci elfów?

Bo możemy. Co to w ogóle za pytanie?

Pedro napisał/a:
Gdyby wszyscy grali ludźmi było by nudno i tak jednako.
To też.

Pedro napisał/a:
czasem ktoś jest rasistą i może wyjść z tego fajny motyw którego by nie było bez elfa. :P
A to już nie. Grywam elfem co 2-3 obozy i szczerze mówią, wybaczcie trywializowanie, rzygać się chce tym sztucznym rasizmem. Kończy się on jak ucięty zawsze wtedy, kiedy elfów akurat jest więcej i można w pysk zebrać.
Nie widziałam rasistów elfich, gdy wjechali na mieczach otath'yaro na zeszłym obozie. Z ziemi ciężko się było rasistą :]

Tarivol napisał/a:
Może znajdę kilku fiordyjczyków którzy mają ochotę zapoczątkować nowy trend w modzie pt. "kolczyki i naszyjniki z elfich uszu"
Dobra rada od OG - przygotuj sobie ze 2-3 postaci na obóz :roll:
Indiana - 20-01-2012, 00:07

Hodo napisał/a:
Wystarczy?
Nie ;) I jeszcze bo Feanor ;)
Pedro - 20-01-2012, 00:17

Indiana napisał/a:
A to już nie. Grywam elfem co 2-3 obozy i szczerze mówią, wybaczcie trywializowanie, rzygać się chce tym sztucznym rasizmem. Kończy się on jak ucięty zawsze wtedy, kiedy elfów akurat jest więcej i można w pysk zebrać.


To chyba normalne że gdy jest przeciwników więcej mądry człowiek się nie wychyla. Poza tym nie mam na myśli rasizmu w stylu: "Jesteś elfem więc cię zabiję" tylko taki cichy rasizm, wykorzystanie okazji by wbić szpilę elfowi kiedy trzeba, bez wychylania się. Ja osobiście rasistą nie jestem (w grze czy poza) więc mnie to nie dotyczy, ale jak ktoś chce się wykazać. Choć z drugiej strony takie coś może skutecznie uprzykrzyć zabawę innej osobie więc we wszystkim potrzeba umiaru.

Indiana - 20-01-2012, 00:29

Pedro napisał/a:
Choć z drugiej strony takie coś może skutecznie uprzykrzyć zabawę innej osobie więc we wszystkim potrzeba umiaru.
O, i właśnie. Umiar to zwierzę mało znane dużej części graczy.
Przy czym chodziło mi głównie o to, że po prostu - ile można tego słuchać, robi się to tak typowe, jak syndrom spalonej wioski.

Tarivol - 20-01-2012, 00:36

Już przygotowałem, dla tego chyba zabiorę 2 plecaki sprzętu.
Zakładam że pierwsze dwie umrą 2dnia obozu i bez rasistowskich tekstów.

To byłą ciekawość, dlaczego nie lubię elfów, dla tego że zbyt dużo osób nimi gra, może tak nie jest na silberze. albo mam pecha, staram się udzielać w Krakowie a pro po klubów, zjazdów itp. graczy rpg. co druga osoba to elf a większość to zwiadowcy albo magowie.
Rozumiem iż elf jest klimatyczny i bynajmniej nie przeczę temu, rozumiem że elfem się fajnie gra bo możesz się trochę powywyrzszać i nikt nie powinien ci mieć tego za złe bo "elfy takie są" ale mam już delikatnie uraz co do elfickiej rasy.
Jeżeli to rasizm to tak jestem rasistą.

A poza tym od maleńkości w mojej głowie jawi się wizja lekkiego, zwiewnego pięknego elfa który łaskawością swą przyćmiewa gwiazdy gdyż pozwala na siebie patrzeć ludziom.
Mimo że spotkałem już elfa który wymachiwał toperem lepiej od krasnoluda a posture miał jak ork.

Pedro - 20-01-2012, 00:38

Cytat:
ile można tego słuchać, robi się to tak typowe, jak syndrom spalonej wioski.


Aż taki częsty jest rasizm? Ja w zeszłym roku i w poprzednim nie zauważyłem jego przejawów, nie licząc nekromanty który mówił wszystkim że nienawidzi elfów i musi je zabijać by odzyskać manę. :roll:

Powój - 20-01-2012, 00:52

Pedro napisał/a:


Aż taki częsty jest rasizm?


Jeśli chodzi o ten rok na normalu to owszem. Mieliśmy szlachcica co sobie mamrotał pod nosem o gettach dla elfów. Pierwsza rozmowa przy ognisku, była o tym jakie elfy to złe i niedobre. Pierwszy podział grup też poszedł trochę po niechęci dla elfów, skończyło się na tym, że większość graczy poszła pomóc Ostinowi bo chcieli, a grupa wykonywająca zadania dla magów składała się z ochotników i wydelegowanych "karnie" z grupy nr.1


A co do grania elfem. Jak się umie wczuć i grać klimatycznie, trzymając charakter postaci dopasowany do rasy i misję, to nie mam nic przeciwko ;) Przykładem był Elfik i moja długa rozmowa i próba przekonania go, że nasza droga kasta magów nie jest taka miła. Uparty był i stał przy swoim broniąc elfów. :D

Edit:
Tarivol napisał/a:
większość to zwiadowcy albo magowie.

Może w Krakowie owszem. Znów, na normalu, była tylko jedna elfka mag, a reszta długouchej braci to byli wojownicy i zero zwiadowców, z tego co wiem.


Edit2:
Aerlinn, nie odmieniaj mojego imienia. Błagam ._.

Tristan - 20-01-2012, 01:05

Pamiętam, pamiętam. Ledwo gra się zaczęła, siada większość przy ognisku i pada temat elfów. I siedzę taki samotny elf pośród zgrai ludzi i słucham najróżniejszych obelg na temat mojej rasy (które nawiasem były dobrze zagrane tylko tego wieczora bo rasizm jako taki przez resztę gry... wymuszony i bez żadnego większego powodu) aż pada zdanie w stylu "Elfy pewnie palą się tak dobrze jak ich cenne lasy". Cierpliwość cierpliwością ale ostatecznie mury spokoju padły i zaczęła się ostrzejsza wymiana zdań pomiędzy mną a przekrzykującą się hałastrą. To był bardzo klimatyczny moment który miło wspominam ;) Szkoda, że potem (w moim mniemaniu) chęć odgrywania tego z sensem odeszła i większość nienawidziła elfów "bo tak i już" nie potrafiąc podać żadnego dobrego argumentu dlaczego. Co do ilości elfów, przynajmniej w zeszłym roku, nie masz co się martwić Tarivol. Co mnie niezwykle zaskoczyło na normalu było nas raptem... ze 3 może 4 osoby zważywszy na fakt, że wydarzenia odgrywały się blisko granic Laro i Aenthil więc spodziewałem się większej ilości pobratymców.
Się rozpisałem :D

Aerlinn - 20-01-2012, 01:07

Powiem tak, nie wiem, jak krakowskie grupy RPG, ale z ewentualnych larpowiczów znam jednego prawie zwiadowcę i ani jednego maga :D A gram elfką dlatego, że zawsze ciągnęło mnie do przyrody, to tego, co naturalne, piękne, stworzone kiedyśtam, żebyśmy się teraz mogli tym zachwycać. Dłużej zastanawiałabym się zapewne nad elfem płci męskiem, tam jednak nieco więcej jest wspomnianej dzikości, a ja od początku szukałam postaci takiej, jaką gram. Oczywiście, do ludzi też nic nie mam, główną zaletą jest to, że mogą być bardzo, ale to bardzo różnorodni.

ALE... to samo można powiedzieć o elfach, przynajmniej w świecie Silbera. A jak się nie zgadza ktoś, to niech powie komuś z Laro, że jest podobny do mieszkańca Aenthil (Nili nie liczę :D )

Dobranoc, dzisiaj koniec dyskusji. (a ja się miałam uczyć, tak?)

Nila Laurelin - 20-01-2012, 01:09

Na weteranie wcale nie ma takiego przesycenia towarzystwa rasą elfów. W tym roku trochę więcej ze względu na miejsce gry, ale bez przesady, nie "co drugi gracz". A co do tego, że
Cytat:
większość to zwiadowcy
to elf zwiadowca był jeden, chyba że liczyć okazjonalnie Indi... i Shey'a w trzecim szeregu :mrgreen:
Bryn - 20-01-2012, 01:13

Tak, Powój (Powoju?), a później sobie obmyślałem w jaki sposób można by zabić Tiar'iel'a , gdyby go Indariel wcześniej nie zabiła ;) Co do raaizmu to ja to tak w tym roku odebrałem: "ktoś tak zrobił, więc ja też tak zrobię, wtedy będę fajny".
Edit: nie mówię tu oczywiście o wszystkich, ale była taka część, która według mnie yak robiła

Tristan - 20-01-2012, 01:15

Elfik snuje własne plany - tego się nie spodziewałem! :D Będę pamiętał kogo chcę mieć po swojej stronie ;)
Powój - 20-01-2012, 01:20

Tristan napisał/a:
Elfik snuje własne plany - tego się nie spodziewałem! :D Będę pamiętał kogo chcę mieć po swojej stronie ;)



Czyżby... Mnie? :D
Ta skromność pozostawiona przez postać...

A dalej co do rasizmu. To on zdarza się nie tylko w przypadku elfów na silbergu... Chociażby akcja z "wynalazkami krasnoludów" i "Ty to napraw, ty się znasz." czyli mina Wulfryka gdy Indi wręczyła mu jakąś metalową część od studzienki ;)

Nila Laurelin - 20-01-2012, 01:21

Cytat:
A jak się nie zgadza ktoś, to niech powie komuś z Laro, że jest podobny do mieszkańca Aenthil (Nili nie liczę :D )

NIE. JESTEM. PODOBNA. DO. ELFA. Z AENTHIL.
jestem Laro od po... no w każdym razie do końca 8-)

Tristan - 20-01-2012, 01:25

Taaaa :D Sztylet - 2 bezanty, tarcza - 5 bezantów. Mina zmieszanego krasnoluda - bezcenna :mrgreen:

Moooże ;)
Ale tu niestety trzeba przyznać, że elfy były w zdecydowanej mniejszości. Przemilczę fakt, że gdyby nie stare ELFICKIE teksty, stare ELFICKIE rytuały to teraz wszyscy na terenie sąsiadującym z Puszczą mieli by bardzo ładne dodatkowe kończyny etc.

Hodo - 20-01-2012, 01:59

Tarivol napisał/a:
To byłą ciekawość, dlaczego nie lubię elfów, dla tego że zbyt dużo osób nimi gra, może tak nie jest na silberze. albo mam pecha, staram się udzielać w Krakowie a pro po klubów, zjazdów itp. graczy rpg. co druga osoba to elf a większość to zwiadowcy albo magowie.
Rozumiem iż elf jest klimatyczny i bynajmniej nie przeczę temu, rozumiem że elfem się fajnie gra bo możesz się trochę powywyrzszać i nikt nie powinien ci mieć tego za złe bo "elfy takie są" ale mam już delikatnie uraz co do elfickiej rasy.
Jeżeli to rasizm to tak jestem rasistą.

Mój drogi :) W takim razie musisz jeszcze dużo się nauczyć o RPGach :) Bo przenoszenie swoich prywatnych sympatii i antypatii na swoją postać w RPG jest delikatnie mówiąc... trochę domeną początkujących :) I strasznie ogranicza. RPG polega na tym, że nie gramy siebie, tylko postać przez siebie wymyśloną i frajdą, oraz wyzwaniem jest zagranie kimś, kto drastycznie się różni od nas w rzeczywistości.

A rasizm obozowy jest zjawiskiem przykrym, bo w historii naszego świata (silber) nie ma w ogóle konfliktów na tle rasowym. Istnienie różnych ras jest dla wszystkich oczywiste, tak jak jest oczywiste, że są różne kolory oczu i nie ma powodu do dyskryminacji. Powodem niechęci raczej jest pochodzenie z kraju, z którym ma się zatarg. Tak naprawdę nikt z obozowych rasistów nie potrafi podać wiarygodnego powodu swej postawy.

Odgrywanie rasistów, fanatyków religijnych dla mnie jest miałkie i dziecinne, powodem głównie jest chęć łamania norm, ustanowionych w społeczeństwie, oraz nawyki z filmów i gier komputerowych, bezmyślny pęd ku przemocy i destrukcji. Dlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.

Cytat:
Przemilczę fakt, że gdyby nie stare ELFICKIE teksty, stare ELFICKIE rytuały to teraz wszyscy na terenie sąsiadującym z Puszczą mieli by bardzo ładne dodatkowe kończyny etc.

Przemilczę fakt, że gdyby nie PEWIEN rytuał, to puszczy na terenie Silberu w ogóle by nie było :P :P

Indiana - 20-01-2012, 02:27

Tarivol napisał/a:
elfem się fajnie gra bo możesz się trochę powywyrzszać
Że co? Musiałeś mieć do czynienia z dramatycznie stereotypowymi graczami. Dlaczego elf ma się wywyższać...?

Powój napisał/a:
Chociażby akcja z "wynalazkami krasnoludów" i "Ty to napraw, ty się znasz." czyli mina Wulfryka gdy Indi wręczyła mu jakąś metalową część od studzienki ;)
E? :D Pamiętam, że wręczyłam komuś element od studni, a dokładniej pompy studziennej, w którą walnął piorun i była pięknie stopiona ;)

Hodo napisał/a:
rasizm obozowy jest zjawiskiem przykrym, bo w historii naszego świata (silber) nie ma w ogóle konfliktów na tle rasowym.
Bo to z kolei, podobnie jak w przypadku graczy-fanatyków religijnych, jest przeniesieniem do świata gry realiów naszego świata. W świecie, gdzie jest wiele różnych ras, a żadna nie ma szczególnej supremacji nad innymi, za to większość ma swoje własne państwa, rasizm nie ma przyczyn ani sensu. Podobnie, jak fanatyzm religijny nie ma sensu w politeistycznym systemie wierzeń.

Hodo napisał/a:
Przemilczę fakt, że gdyby nie PEWIEN rytuał, to puszczy na terenie Silberu w ogóle by nie było :P :P
Ale TEN rytuał wykonali głównie ludzie... ;) ;) ;)
Bryn - 20-01-2012, 08:45

Oczywiście my, elfy, odradzaliśmy wykonać PEWIEN rytua, ale nas oczywiście nikt nie słuchał ;) ł
Tarivol - 20-01-2012, 10:08

Ekchm, mam pewne uprzedzenie do elfów, to oczywiste, ale odgrywając swoją postać nie ma po tym śladu no chyba że denerwują mnie równocześnie elf i krasnolud dajmy na to to bardziej będę miał wąty do elfa. Nikt nie powiedział iż moja postać będzie rasistą, bo nigdy rasistą nie grałem, to elfik rozpoczął kwestię sporną zaznaczając że będę miał ciężkie życie na obozie więc kontynuowałem zastanawiając się czy nie zagrać mordercą elfów albo czymś takim, ale to raczej zostanie w mojej głowie. choć lubię grać osobą wredną i mieszającą wszystkich z błotem (oczywiście w granicy rozsądku) i wystarczająco bezwzględną by na rozkaz władcy spalić wioskę i wyrżnąć mieszkańców, więc czemu nie elfią wioskę z elfimi mieszkańcami.

A co do tego zę grałem ze stereotypowymi graczami to macie racje.

Bryn - 20-01-2012, 12:31

Ja tylko powiedziałem, że cię zabiję jeśli coś zrobisz elfom, po tym jak zasugerowałeś ich zabicie
Gvyn - 20-01-2012, 12:48

A jak do tego wszystkiego ma się "front przeciw elfom"?
Hodo - 20-01-2012, 15:49

Cytat:
Bo to z kolei, podobnie jak w przypadku graczy-fanatyków religijnych, jest przeniesieniem do świata gry realiów naszego świata. W świecie, gdzie jest wiele różnych ras, a żadna nie ma szczególnej supremacji nad innymi, za to większość ma swoje własne państwa, rasizm nie ma przyczyn ani sensu
W naszym świecie rasizm także nie ma sensu, w przeciwieństwie do nacjonalizmu :P
Tarivol - 20-01-2012, 17:48

Elfik napisał/a:
Dzięki, Tarivol. Właśnie dałeś mi doskonałyk powód do zmówienia się na ciebie z innymi elfami :twisted:


To byłą twoja odpowiedź na moje:
Cytat:
"Dla tego eliminacja choć jednego elfa z mojego otoczenia będzie mnie satysfakcjonować (nie mam nic do elfów jako takich ale paradoksalnie za dużo ich, nie wiem jak na obozie, wyrażam 100% osobistą opinię)"


Potem dopiero przyznałem się do swoistego rasizmu, mój drogi Elfie.

1)Czy będę miałokazje przetestować hubkę i krzesiwo?
2)Oberwanie w rękę poniżej łokcia skutkuje stratą punku żywotności?
3)
Cytat:
Podobnie, jak fanatyzm religijny nie ma sensu w politeistycznym systemie wierzeń

Z tego co mi wiadomo Słowianie, Germanie itd. mieli swoich kaznodziei i fanatyków a monoteizmem nie nazwałbym wiary w kilkanaście bóstw. A tym bardziej Hindusów którzy mają ich kilka tysięcy w swoim panteonie a prawdziwi fanatycy się zdarzają
4)Poza władcami mamy jakichś sławnych bohaterów? (nie licząc postaci graczy)

Bryn - 20-01-2012, 17:57

Tarivol, fanatycy chcą nawrócić niewiernych na swoją wiarę, prawda? A w świecie silberu wszyscy wiedzą, że dani bogowie istnieją, nawet jak żadnego z nich nie wyznają. Więc taki fanatyzm traci sens.

EDIT: fanatycy, to znaczy coś w stylu inkwizycji.

Hodo - 20-01-2012, 18:10

Tarivol napisał/a:
1)Czy będę miałokazje przetestować hubkę i krzesiwo?

Tak
Tarivol napisał/a:
2)Oberwanie w rękę poniżej łokcia skutkuje stratą punku żywotności?

Nie
Tarivol napisał/a:
Z tego co mi wiadomo Słowianie, Germanie itd. mieli swoich kaznodziei i fanatyków
Eee... rany, jakich fanatyków? Jakich kaznodziei? Co ma kaznodzieja do fanatyka?
Bryn - 20-01-2012, 18:12

W zasadzie to każda religia ma swoich fanatyków. Ale kaznodziej i fanatyk to nie to samo.
Tarivol - 20-01-2012, 18:24

W pasji się rozpisałem i dodałem tego nieszczęsnego głosiciela kazań.
Nie wmówisz mi Hodo że przykładowy świętowit nie miał swoich kaznodzieji głoszących by wszyscy przykazań jego przestrzegali oraz swoich fanatyków którzy wszystko oddali łącznie z żywotem za wiarę, której broniliby z łyżeczką do lodów i grzebieniem jako jedyną broń.

Hodo - 20-01-2012, 18:33

Tarivol napisał/a:
Nie wmówisz mi Hodo że przykładowy świętowit nie miał swoich kaznodzieji głoszących by wszyscy przykazań jego przestrzegali oraz swoich fanatyków którzy wszystko oddali łącznie z żywotem za wiarę, której broniliby z łyżeczką do lodów i grzebieniem jako jedyną broń.

Jesteś w wielkim błędzie, bo po pierwsze świętowit nie ogłosił żadnych przykazań, po drugie nie kumasz istoty politeizmu, która została już opisana. Świętowit był jednym z wielu bogów, czczonych przez słowian. NIE BYŁO żadnych fanatyków, bo nikt nie wyznawał JEDNEGO świętowita, wszyscy modlili się do wielu bóstw. Słyszałeś kiedykolwiek o fanatycznych wyznawcach Zeusa w antycznej Grecji ??
Nie było żadnych kaznodziei. Byli żercy. I misjonarze chrześcijańscy. Stasznie mieszasz fantasy z historią.

Tarivol - 20-01-2012, 18:51

łejt łejt...
Świętowit dany został jako przykład.
świętowit był najwyższym bogiem Połabskich (jeżeli dobrze pamiętam) Słowian i to do niego kapłan przed bitwą zwracał się o łaski.
Każdy bóg ma zasady- "przykazania" choćby właśnie by modlić się do niego w tedy i wtedy albo składać takie dary a nie inne więc musiał mieć swoich mówców- "kaznodziei" którzy pilnowali by czczenie boga odbywało się tak jak odbywać się powinno czyli według boskich zasad.
Owszem było wielu bogów ale jak w przytoczonej Grecji każdy miał swoją świątynię, kapłanów, zasady. A każda wiara nawet politeistyczna ma swoich fanatyków.

Hodo - 20-01-2012, 19:28

Kolego. Jest taka zasada, żeby uzasadniać swoje tezy. Piszesz.
Tarivol napisał/a:
A każda wiara nawet politeistyczna ma swoich fanatyków.
Dopóki nie przywołasz jakiegoś przykładu, nie jest to żaden argument, tylko aksjomat. To, że
Tarivol napisał/a:
każdy miał swoją świątynię, kapłanów, zasady
nie znaczy, że byli jacyś fanatycy. Nie ma żadnego związku. Grecy modlili się w różnych świątyniach, oraz w panteonie. Bogowie politeistyczni nie wyznaczali żadnych praw, których się trzeba trzymać.
Tarivol napisał/a:
Każdy bóg ma zasady- "przykazania"

Proszę bardzo, wymień mi jakieś przykazania kilku bogów politeistycznych plus sankcje za ich nie przestrzeganie. Pomijam przykazanie oddawania ofiar, czy coś. A w zasadzie nie było takiego przykazu. Ludzie składali ofiary po to by coś osiągnąć, np modlili się o deszcz.
Tarivol napisał/a:
musiał mieć

A gówno. To tylko i wyłącznie twoje domysły. Równie dobrze można powiedzieć, że w XI wieku MUSIAŁY być spodnie z rozporkiem, albo kusze samopowtarzalne.

Tarivol - 20-01-2012, 20:31

1)"MANU, MINOS, MISES, MOSES (Mojżesz) Nawet 10 przykazań, zaczerpnięto bezpośrednio z egipskiej Księgi Zmarłych."
http://www.eioba.pl/a/1nc...twa-byl-mozliwy
2)Dopiero ponaglenia dowódcy i wzajemne podtrzymywanie się na duchu, by nie bać się owego oddziału kobiet i fanatyków, spowodowały, ze niosąc swe znaki bojowe runęli na stojących naprzeciwko, zasypując ich swymi razami.
http://www.keltoi.pl/bcesar.html

Dowód na istnienie w średniowieczu kuszy powtarzalnej dostarczyłem więc sobie wypraszam.

Hodo - 20-01-2012, 22:04

Tarivol napisał/a:
Dowód na istnienie w średniowieczu kuszy powtarzalnej dostarczyłem więc sobie wypraszam.

Nie dostarczyłeś. Na na cytaty odpowiem później, bo teraz nie mam czasu ;)

Indiana - 21-01-2012, 13:17

Tarivol napisał/a:
przykładowy świętowit nie miał swoich kaznodzieji głoszących by wszyscy przykazań jego przestrzegali oraz swoich fanatyków którzy wszystko oddali łącznie z żywotem za wiarę, której broniliby z łyżeczką do lodów i grzebieniem jako jedyną broń.
Nie miał. Religia politeistyczna nie składa się z wielu "wiar" w wielu pojedynczych bogów, ale jest wspólnym kultem czczącym wspólnie wielu bogów. Prawa Światowida to także prawa Peruna i Mokoszy, po prostu prawa boskie, na straży których stoją kapłani, czyli żercy. Nie ma pojęcia fanatyzmu w świecie politeistycznym. Człowiek, który wierzy w Światowida, wierzy także w Peruna i oddaje cześć obydwu, jak i pozostałym, których zna, może przyjąć jednego za szczególnego opiekuna, z różnych okazji może składać ofiary różnym bóstwom, ale nie może negować żadnego z nich.

Tarivol napisał/a:
świętowit był najwyższym bogiem Połabskich (jeżeli dobrze pamiętam) Słowian

Fajnie, że znasz Słowian Połabskich, ale chyba niewiele wiesz o słowiańskiej religii, prawda? :)

Hodo napisał/a:
Bogowie politeistyczni nie wyznaczali żadnych praw, których się trzeba trzymać.
To trochę przesadziłeś :) "Antygonę" sobie przypomnij, jak już do Grecji wlazłeś. Prawa boskie to rzecz normalna w społeczeństwach.

Tarivol napisał/a:
Owszem było wielu bogów ale jak w przytoczonej Grecji każdy miał swoją świątynię, kapłanów, zasady. A każda wiara nawet politeistyczna ma swoich fanatyków.
Nie.

Tarivol napisał/a:
Dowód na istnienie w średniowieczu kuszy powtarzalnej dostarczyłem więc sobie wypraszam.
Nie. Istnienia kuszy jako takiej w średniowieczu udowadniać nie trzeba, bo nie ma po co. Istnienie kuszy samopowtarzalnej można udowodnić tylko dla Chin. Więc co właściwie dostarczyłeś?

Cytat:
2)Dopiero ponaglenia dowódcy i wzajemne podtrzymywanie się na duchu, by nie bać się owego oddziału kobiet i fanatyków, spowodowały, ze niosąc swe znaki bojowe runęli na stojących naprzeciwko, zasypując ich swymi razami
Co miał na celu ten cytat?
Tak mi przyszło do głowy - a może ty określ, co- wg Ciebie znaczy "fanatyk"...?

Tiamat - 21-01-2012, 18:36

Tarivol napisał/a:
. choć lubię grać osobą wredną i mieszającą wszystkich z błotem (oczywiście w granicy rozsądku) i wystarczająco bezwzględną by na rozkaz władcy spalić wioskę i wyrżnąć mieszkańców, więc czemu nie elfią wioskę z elfimi mieszkańcami.


Wróże Ci długą i przyjemna bytność na obozie ;) Twój indywidualizm i asertywne podejście do pracy w grupie brzmi jak recepta na sukces :P

Cytat:

A co do tego zę grałem ze stereotypowymi graczami to macie racje


Tym gorzej, że na podstawie tego bazujesz swoje sympatie i antypatie. Zwłaszcza że Silberowe elfy różnią się DOSYĆ mocno od stereotypowego elfa fantasy( nie wszystkie, oczywiście, ale Laro a elf z DnD/WoWa?).

Cytat:
A każda wiara nawet politeistyczna ma swoich fanatyków.


Zdajesz sie bardzo sugerować wizerunkiem 'fanatyka' chrzescjanskiego- owszem, na pewno zdarzali się ludzie głębszej wiary, ale motyw poświecenia życia w walce za Boga to raczej judeochrześcjanska idea. Nikt nie szedł zginać w walce za Zeusa bo tak bardzo w niego wierzył- zwyczajnie dlatego, że ów bóg tego nie wymagał. Myślę też, że analogicznie nie wymaga tego Wida, Hwit, Herba, Wajan, Toleda itd.

Jedyny znany mi przykład fanatyzmu to fanatyzm ideologiczny- w tym wypadku, w postaci Zakonu Początku Swiata. Jeżeli, jak się domyślam, szukasz klimatów quasi-inkwizytorskich i lubisz bogów słowiańskich, to polecam szukać właśnie u nich.

Tarivol - 22-01-2012, 00:26

Traktuję fanatyka jako osobę którą opisuje słownik: "osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów"
Uznaję iż naturalnie jak można być fanatykiem idei "skrzydlatego jeźdźca" i każdego człowieka podającego nawet racjonalne dowody i potwierdzone źródła historyczne twierdzące iż husarz skrzydeł nie miał, jest gotowa rozszarpać na strzępy.

Twierdzę iż fanatyczny słowianin który spotkał germanina ujawniał swój fanatyzm twierdząc np. iż to jego panteon jest prawdziwy i woli zginąć niżeli przyznać że to germańscy bogowie istnieją. Przytoczona sytuacja jest extremalistyczna ale sama idea fanatyzmu jest ideą extremalna.

To że lubię grać postacią wredną i odpychającą co nieco na innych obozach i grach rpg, nie znaczy iż taką postać spotkacie na silberze. Jak już mówiłem wymiana słowna z elfikiem skłoniła mnie do rozważenia ewentualnego pojawienia się rasizmu w mojej postaci ale chyba jednak zarzucę ten pomysł. A ponadto jeżeli dobrze oceniam samego siebie to raczej dobrze dogaduję się z innymi w czasie gry.

Interesuję się dawnymi wierzeniami ale od niedawna i nadal wiem dość mało a wiedza jest niepoukładana przez co można mnie uważać za równie tępego jak pozostałych :oops:
A z teorii wysnutej przez samego siebie wynikało iż politeizm był rzeczywiście wiarą w wielu "osobnych" bogów.

Tiamat - 22-01-2012, 03:35

Cytat:
Traktuję fanatyka jako osobę którą opisuje słownik: "osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów"
Uznaję iż naturalnie jak można być fanatykiem idei "skrzydlatego jeźdźca" i każdego człowieka podającego nawet racjonalne dowody i potwierdzone źródła historyczne twierdzące iż husarz skrzydeł nie miał, jest gotowa rozszarpać na strzępy.


Może i tak. Ale w Silberze panteon jest jeden i to na modłę słowiańską- tak jak Indiana napisała bodaj nieco wcześniej, bogów przyjmuje się 'z dobrodziejstwem inwentarza"- znaczy wszystkich. Przeciw komu miałby być "skrajnie nietolerancyjny"? Skoro kapłanka Widy i tak wierzy w Swarta?

Cytat:
Twierdzę iż fanatyczny słowianin który spotkał germanina ujawniał swój fanatyzm twierdząc np. iż to jego panteon jest prawdziwy i woli zginąć niżeli przyznać że to germańscy bogowie istnieją. Przytoczona sytuacja jest extremalistyczna ale sama idea fanatyzmu jest ideą extremalna.


Posługujac sie tą analogią- w Silberze pod wzgledem wyznaniowym nie ma słowian i germanów, są tylko słowianie.

Cytat:
Interesuję się dawnymi wierzeniami ale od niedawna i nadal wiem dość mało a wiedza jest niepoukładana przez co można mnie uważać za równie tępego jak pozostałych :oops:
A z teorii wysnutej przez samego siebie wynikało iż politeizm był rzeczywiście wiarą w wielu "osobnych" bogów.


No raczej nie był/nie jest ;) Ale chyba po to sie pyta, hm?

Travor - 22-01-2012, 13:50

Łomatkoswięta.

Nie wiem na ile dzieła Platona można traktować jako źródła postaw które rzeczywiście zdarzały się w ówczesnym mu społeczeństwie, no ale zakładając że jednak na czymś się bazował, przytoczyłbym dialog "Eutyfron". Tam jest przedstawiona postawa zdecydowanie "fanatyczna", tytułowy duchowny stawia własnego ojca przed sądem za rzekome morderstwo niewolnika. Co ważne, robi to tylko i wyłącznie dlatego iż jest to zbożne - podobające się bogom, zgodne z ich prawami. Nie kieruję się jakimiś własnymi systemami wartości, tu nie chodzi o jakiekolwiek oburzenie morderstwem - kieruje własnego starego ojca do sądu by go tam oskarżać bo to jest zbożne, a to co zbożne jest ponad wszelkimi względami. I bynajmniej nie chodzi tu o życie ludzkie, oskarżanie o śmierć służących niewolników było podobno rzadkim procederem, chodzi tu by być "zbożnym" za wszelką cenę i bez względu na okoliczności.

I nawet jeśli postać Eutyfrona jest czystą, przerysowaną kreacją Platona, wskazywałoby to na mój gust, mimo wszystko, na obecność tego typu "fanatycznych" postaw w politeistycznym społeczeństwie greckim ok. 400 lat zanim Paweł z Tarsu założył na terenie Grecji pierwszą w Europie gminę chrześcijańską.

Tarivol napisał/a:
husarz skrzydeł nie miał

A to nie jest przypadkiem taki sam błąd jak stwierdzenie że miał? ;)
Nie interesowałem się nigdy husarią jakoś specjalnie głęboko, ale gdzieś otarłem się o tekst że i owszem, mieli, w jakichś konkretnych latach w drugiej połowie XVII w podczas zwycięskich parad/pochodów ;)

Cytat:
Twierdzę iż fanatyczny słowianin który spotkał germanina ujawniał swój fanatyzm twierdząc np. iż to jego panteon jest prawdziwy i woli zginąć niżeli przyznać że to germańscy bogowie istnieją.

Wiesz, jak się tak poczyta historyków to mam wrażenie że oni jednak uznawali istnienie innych bogów. Mogli jednak nie widzieć potrzeby w oddawaniu im czci, gdyż pieczą otaczają ich właśni patroni. Jak siedzimy w antyku to spójrzmy na Rzym. W wyniku podboju "całego świata" nie narzucili oni rzymskiego panteonu - wręcz przeciwnie, rzym imperialny pełen był rozszerzających się "dalekich" kultów vide świetnie prosperujący kult Izydy. Mimo faktu że byli to bogowie słabszych, podbitych, przede wszystkim innych ludów. No ale sorry, jak jest wielu bogów, to nic dziwnego że im też jacyś patronują, a jeśli mogą patronować i nam w swojej dziedzinie naszych potrzeb... to gdzie tu sens jakichkolwiek sporów?

Pójdę dalej. Kiedyś szperając w materiałach na temat pierwszego chrześcijaństwa przeczytałem - chyba bardzo znany - tekst rzymskiego historyka na jego temat. Był to taki zbiór plotek chodzących po mieście, co autor zresztą przyznaje. Były tam stwierdzenia pokroju; że nowym członkom daje się niemowlaka ukrytego w chlebie, tak by krojąc chleb mordował niewiniątko po czym wszyscy spijali jego krew, że ich kapłan dlatego staje na podwyższeniu przodem do zgromadzonych, bo modlą się oni do jego przyrodzenia, że czczą ośle głowy, że spotykają się od dzieci po starców na wielkich ucztach zakończonych orgiami, a braćmi i siostrami zwą się by nawet najzwyklejszy stosunek nabrał wymiarów kazirodczych. Wytyka słabości ich Boga, niezgodności ich wierzeń z /rzymską/ logiką. Przywołuje fakt, że jest już podobny bóg, bóg z Judei którego lud rzym zakuł w kajdany. I tak dalej i tak dalej.
Ale nigdzie, nie ma nawet najlżejszej sugestii że ów Bóg nie istnieje. Że jest słaby, że zakłamany, że niegodny czci owszem. Ale pomimo daleko idących ciosów we wszelki aspekt chrześcijaństwa i chrześcijan, nigdzie nie uderzył w tony nie przyznania temu bóstwu faktu istnienia. Mimo że mniej lub bardziej umiejętnie i wykazując niewielkie przywiązanie do wiarygodności tego na czym się opiera, łapał się wszelkich innych sposobów. Ale nie tego. Sądzę że to świetny przykład, jak człowieka, nawet takiego który wyraźnie stara się zdeprecjonować inny kult, "ogranicza" (niefortunne słowo) w tego typu posunięciach mentalność politeistyczna.

A nie wychodząc na początek z idei że jakiś bóg po prostu nie istnieje, bardzo trudno jest znaleźć powód (i mieć dość tupetu ;) ) aby walczyć z jego kultem ;)
No chyba, że się aktualnie rządzi światem mając w rzyci jego prawa, a jego wyznawcy podważają fundamenty tej władzy ;)

A przecież i tak prześladowania chrześcijan na terenie Imperium Romanum były incydentalne.

Za to nie widzę żadnych powodów by jakiekolwiek konflikty miałyby na tym tle mieć miejsce w tzw. "barbarzyńskiej europie".

Więc co dopiero w takiej sytuacji jaka panowała jak dotąd w Silberbergu. Z dużym naciskiem na "ała" bo Tavar i Indra ;) Ale czekamy do lutego.

Hmm, jak tak teraz czytam to sorry za niespójności, chyba trochę straciłem z oczu temat wypowiedzi :P


BTW To jest jakiś syndrom z tematami w tym stylu :P

Shamaroth_Glupi - 22-01-2012, 14:24

Travor napisał/a:
nowym członkom daje się niemowlaka ukrytego w chlebie, tak by krojąc chleb mordował niewiniątko po czym wszyscy spijali jego krew, że ich kapłan dlatego staje na podwyższeniu przodem do zgromadzonych, bo modlą się oni do jego przyrodzenia, że czczą ośle głowy, że spotykają się od dzieci po starców na wielkich ucztach zakończonych orgiami, a braćmi i siostrami zwą się by nawet najzwyklejszy stosunek nabrał wymiarów kazirodczych


O szit O_O

http://c.wrzuta.pl/wi8942.../mozg_rozjebany

Indiana - 22-01-2012, 17:14

Tarivol napisał/a:
"osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów"
Aha. To informuję, że użyte w cytowanym tekście Tacyta określenie "fanatycy" nie miało nic wspólnego z Twoim pojmowaniem tego słowa.

Tarivol napisał/a:
Twierdzę iż fanatyczny słowianin który spotkał germanina ujawniał swój fanatyzm twierdząc np. iż to jego panteon jest prawdziwy i woli zginąć niżeli przyznać że to germańscy bogowie istnieją.
To twierdź na zdrowie :) Ale to niestety nie jest prawda. A nazwy nacji takich jak "Słowianie" piszemy wielką literą.

Travor napisał/a:
, wskazywałoby to na mój gust, mimo wszystko, na obecność tego typu "fanatycznych" postaw w politeistycznym społeczeństwie greckim
Dlatego pytałam o definicję fanatyka. Bo nie chodzi o żarliwe oddanie bóstwu i jego prawom, tylko o "skrajną nietolerancję" dla innych bóstw, z kwestionowaniem ich istnienia włącznie.

Travor napisał/a:
Sądzę że to świetny przykład, jak człowieka, nawet takiego który wyraźnie stara się zdeprecjonować inny kult, "ogranicza" (niefortunne słowo) w tego typu posunięciach mentalność politeistyczna.
Dokładnie. Rzecz w tym, że wychowani w kulturze monoteistycznej gracze mają z tym potężną trudność :)

Travor napisał/a:
BTW To jest jakiś syndrom z tematami w tym stylu :P
Aż się boję go nazwać :D
Nox - 22-01-2012, 17:46

Syndrom Hiszpańskiej Inkwizycji Zabijającej Apostatów (SHIZA) -> prawie jak Syndrom Spalonej Wioski*

* Post opracowany we współpracy z Aerlinn

Tarivol - 22-01-2012, 22:55

Dzięx for all za często dziwne i niespójne tłumaczenia.
Z rozmowy tutaj zebrałem sporo ciekawych informacji i przeanalizowałem je w zaciszu krakowskiego centum handlowego. Wynik tych rozmyślań pchnął mnie do dalszego zgłębiania sprawy oraz jeszcze kilku innych rzeczy o których nie będę wspominał.
Jeszcze raz dzięki ale proponuję zakończyć akcję "uświadom Tarivola" gdyż zrobił się tu przerażający offtopick.
O postępach prac nad książką i kuszą będę zainteresowanych informował.
1)Czy w świecie silbera mamy jakąś sławną legendę albo często używane przysłowie?
2)Jak się nazywają co większe gwiazdozbiory (no chyba że są takie same jak rzeczywiste)

Indiana - 23-01-2012, 15:28

Tarivol, jeśli jeszcze się nie zorientowałeś, nie wszystko, co tu napisano, jest "uświadamianiem Tarivola". Rzucony temat przekształcił się w dyskusję i tyle.

Nie, nie ma powszechnie w świecie znanej legendy.
Gwiadozbiory są takie same jak nasze (myśleliśmy, żeby dać inne, ale ciężko się wstawiało nowe gwiazdy na niebo :] )

Tarivol - 26-01-2012, 00:49

Travor, co do skrzydeł to szperać można bądź ilewystarczy wpisać frazę "skrzydła husarii" w googlarce by otrzymać kilka stron z 100% sprzeczna treścią, jedni mówią że skrzydło było 1 by nie dałosię założyć arkanu takowemu husarzowi, inni twierdzą że skrzydło było mocowane do pleców tak by blaszki z których zrobione były pióra mogły płoszyć wrogie konie swym dźwiękiem, jeszcze inne iż hetmańska gwardia honorowa miała prawo nosić skrzydła jako wyróżnienie na polu bitwy, albo jeszcze lepiej, iż wszyscy nosili 2 skrzydła przymocowane do tylnych łęczysk siodeł tak by postać huzara przypominała anioła.

Która opcja jest prawdziwa nie ustalono, wiadomo jedynie:
nigdzie nie zachowała się oryginalna PARA skrzydeł ani zbroja na której można by znaleźć zaczepy dla takowych.
Zbroja znajdująca się w warszawskim muzeum narodowym jest po części falsyfikatem gdyż skrzydła dorobiono dopiero w XIXw (sama zbroja jest z XVII)
Jak jest z zaczepami nie wiem, ale sprawdzę.
Znaleziono ponoć kilka siodeł z zaczepami na skrzydła (informacja niepotwierdzona, przekazywana ustnie)
Samych skrzydeł których autentyczność byłaby niepowtarzalna nigdy nie znaleziono
Są za to malunki w 100% malowane w odpowiednim okresie przedstawiające husarzy ze skrzydłami.

Travor - 26-01-2012, 15:08

No, fajnie.
Czyli zdaje się właśnie potwierdziłeś to co ja zawarłem w jednym zdaniu - że jak żeś ich określił, "fanatycy idei skrzydlatego husarza" mają takie same podstawy by przy tym obstawać, co przeciwnicy się nie zgadzać.
Ewentualnie, że jednoznaczne stwierdzenie iż nie miał, jest równie bezpodstawne.

Generalnie, poważnym podejściem do tego typu historycznych zagadnień jest unikanie bezpodstawnych absolutów.

Poza tym, skrzydlaty husarz jest swego rodzaju romantycznym symbolem. Dawnej siły i szlachetności Rzeczpospolitej. Wielkości która gdzieś tam tkwi w naszym narodzie.
Przywiązanie ludzi do tej wizji nie musi mieć wiele wspólnego z jej historycznością.

Rozumiem że zawsze miło jest, jako młoda oświecona inteligencja, wznieść się dzięki sile racjonalności ponad ciemnotę idei.
Ale pytanie czy większą wartość ma piękna idea czy uzasadniony fakt. No, a teraz pomyśl, że każdy ma swoją własną osobistą odpowiedź na to pytanie.

Więc nie wiem jaki sens ma wbijanie komuś do głowy innej odpowiedzi. Zwłaszcza, w tym wypadku, gdy nie ma wcale jednoznacznego wskazania źródeł.
Chyba poza czerpaniem satysfakcji z walki z "fanatykami".

Niech więc tam gdzie nie starcza dowodów, ludzie wierzą w co chcą.
O czym tu dyskutować?

Hodo - 26-01-2012, 15:37

Nie wiem, Travor, dlatego chyba zaraz wykasuję 3/4 postów :P
Travor - 26-01-2012, 16:11

No, ale coś się dzieje przynajmniej.
Indiana - 27-01-2012, 00:20

Travor, walnęłabym "lubię to" przy Twoim poście powyżej ;) ;)

Hodo, wyluzuj, to tylko dyskusja :)

Hodo - 27-01-2012, 00:47

Przecież jestem luźny :P
Idea musi mieć oparcie na faktach, bo jeśli nie ma to jest utopią, fałszem, kłamstwem (nawet w słusznej sprawie).
Husarz nie musi być skrzydlaty, żeby być symbolem wielkości Rzplitej.
Prawdy należy dociekać, bo jest to wartość najwyższa! Ot co! :D

Travor - 27-01-2012, 13:53

Hodo napisał/a:
Idea musi mieć oparcie na faktach, bo jeśli nie ma to jest utopią, fałszem, kłamstwem (nawet w słusznej sprawie).

Nieprawda. Idea to - cytując za moją domową encyklopedią PWNoską - myśl, wyobrażenie, pojęcie, pomysł, koncepcja. Konkretna idea, nie podparta faktem, nie musi być z zasady fałszem, może być prawdziwa.
Znany Ci pewno Władysław Witwicki pisał o tego typu ideach tak:
Cytat:
Mimo to teza, w pewnym czasie nieprawdopodobna, może się później okazać tezą prawdziwą. Byle jej nic pewnego nie wykluczało. Nie śmie jej zaprzeczać żadna zasada logiczna np. zasada sprzeczności, bo wtedy teza ta byłaby na pewno mylna.

Więc nie zgodziłbym się z tym że idea musi być oparta na faktach, aby być prawdziwą.
Prawdą natomiast określiłbym dopiero to, że "fałszem, kłamstwem" jest idea przeciwko której mówią fakty.
W przypadku husarskich skrzydeł, sprawa jest prostsza, bo są przesłanki również za vide przytoczona przez Tarivola ikonografia.

Hodo napisał/a:
Husarz nie musi być skrzydlaty, żeby być symbolem wielkości Rzplitej.

Oj nie. W tych całych skrzydłach zamyka się chyba większość związanej z tą formacją symboliki. Sądzę że jakbyś tak popytał przechodniów, "Co może Pani/Pan mi powiedzieć o Husarii?" to nie trafiając na pasjonata otrzymywałbyś odpowiedzi "To ci tacy ze skrzydłami spod Wiednia, nie?"
Obawiam się że zabranie im skrzydeł uczyniło by z nich zwykłych "rycerzy" ;)
Ot, koleś w żelastwie na koniu.

To dumna sylwetka skrzydlatego jeźdźca czyni z nich "anielskich obrońców rzeczpospolitej" w oczach tych wszystkich, którzy nie znają na pamięć wykresu i wagi odniesionych dzięki tej formacji zwycięstw.
I to chyba jedna z tych pięknych pamiątek przeszłości, w takiej formie w jakiej jest.

Hodo - 27-01-2012, 15:35

Nie mam za bardzo ochoty rozwijać dyskusji politycznej, bo nie umiem i nie lubię. Zwróć uwagę tylko, że idea jest pojęciem bardzo pojemnym. Wydaje mi się, że przytoczone przez ciebie cytaty odnoszą się do idei w odniesieniu do przyszłości, czyli byliższe są pomysłowi, koncepcji, a nie idei w takim znaczeniu, o jakim mówiliśmy. Np ideą w znaczeniu Witwickiego będzie świat wykorzystujący w 100% odnawialne źródła energii. Nie można temu zaprzeczyć, bo nie wiadomo jak będzie.
ALe idei, że husaria używała skrzydeł można zaprzeczyć, bo odnosi się do przeszłości, którą można zbadać.
Travor napisał/a:
Prawdą natomiast określiłbym dopiero to, że "fałszem, kłamstwem" jest idea przeciwko której mówią fakty.

No mniej więcej o to mi chodzi.
Travor napisał/a:
Oj nie. W tych całych skrzydłach zamyka się chyba większość związanej z tą formacją symboliki. Sądzę że jakbyś tak popytał przechodniów, "Co może Pani/Pan mi powiedzieć o Husarii?" to nie trafiając na pasjonata otrzymywałbyś odpowiedzi "To ci tacy ze skrzydłami spod Wiednia, nie?"
Eee z tym Wiedniem to przesadziłeś. ;)

Reasumując: zgadzam się z tobą, ale się z tobą nie zgadzam.

Lyar - 29-01-2012, 15:28

Ile ja się zbierałem, żeby to przeczytać... I ile zajęło mi przeczytanie... Dobra, nareszcie muszę się przyznać, że to ja uświadamiałem naszego Fiordyjczyka Tarivola Niczyjsena. Za wszystkie błędne informacje, które podałem, przepraszam, wynikały one bowiem z mojej niewiedzy i niedoświadczenia.

Co do ostatnich pytań Tarivola...
Cytat:
1)Czy w świecie silbera mamy jakąś sławną legendę albo często używane przysłowie?

Cóż, była opowiadana, raz przez Hugina/Lewego, a drugi przez Noxa, legenda o myjącym się w strumyku krasnoludzie i jego kapturze...
A jeśli chodzi o przysłowia, to jednego na pewno będę używał - "niech się dzieje wola nieba - z nią się zawsze zgadzać trzeba".

Cytat:
Odgrywanie rasistów, fanatyków religijnych dla mnie jest miałkie i dziecinne, powodem głównie jest chęć łamania norm, ustanowionych w społeczeństwie, oraz nawyki z filmów i gier komputerowych, bezmyślny pęd ku przemocy i destrukcji. Dlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.

Hooray... Chociaż hobbit-złodziej jest jednak postacią bardzo stereotypową, mniej więcej jak elfia kapłanka czy elfi zwiadowca, jak to Tarivol mówił. Osobiście, jako gracz odczuwam pewną niechęć dla elfów, gdyż jest ich po prostu za dużo. Zwłaszcza z Aenthil, do Talsojczyków zaś odczuwam sympatię, bo żadnego jeszcze nie spotkałem i jest ich niedomiar na obozie. Może i elfy wprowadzają dużo klimatu, ale jak jest ich cała horda, to cała ich magia znika. Elfy powinny być rasą raczej rzadką, a jak co druga osoba, którą się rekrutuje mówi mi "dobra, zdecydowałem, co do postaci, będę elfem", to mimochodem przewracam oczami. Najbardziej częsty, i to Aerlinn pamięta, jest ten przypadek u dziewczyn. Z naszą kapłanką Silvy rekrutowaliśmy (no cóż, nie ukrywam, że więcej wkładu miała Aerlinn) dziewczyny z klasy i wszystkie oprócz jednej (która miała być niziołką ^^) odpowiedziały, że chcą być elfkami.
W tym roku elfów mniej więcej była połowa, co akurat jest zrozumiałe biorąc pod uwagę lokację fabuły. I tak się dziwiłem, że tak mało, chociaż może to dlatego, że byłem na turnusie weterańskim. Ale trochę to dziwne, jeśli akcja dzieje się na pograniczu Tryntu i Wergundii, a Tryntyjczyków i Wergundów wcale nie ma. Chyba zboczyłem z tematu, więc kończę powoli wypowiedź.
W każdym razie... jako gracz uważam, że na obozach powinno być odrobinę mniej elfów, ale w moich postaciach nie będę odgrywał tego poglądu. Uff...

Cytat:
Syndrom Hiszpańskiej Inkwizycji Zabijającej Apostatów (SHIZA) -> prawie jak Syndrom Spalonej Wioski*

"Amongst our weaponry are such elements as fear, surprise, ruthless efficiency and an almost fanatical devotion to pope ana nice red uniforms... oh, damn!"

Indiana - 29-01-2012, 23:59

Lyar napisał/a:
. Osobiście, jako gracz odczuwam pewną niechęć dla elfów, gdyż jest ich po prostu za dużo.
W pełni to rozumiem. Ale:
- zeszłoroczna fabuła była wyjątkowa, jak wiesz. Nielogiczne byłoby, gdyby w kraju elfów nie było elfów.
- ze strony organizatorów stwierdzam - hm... znowuż nie aż tak dużo. Mam wrażenie, że to idzie trochę falami. Gdzieś w okolicach 2006, 2007 pamiętam zbiorową fazę na krasnoludy (oczywiście bez żadnych znaków rozpoznawczych, poza bekaniem na siłę... :roll: ), w którymś roku była też straszliwa faza na elfy na Urwisie - o rany, to było dobre 80% stanu. Ale tak generalnie elfy trzymają się jakichś 10-20%.
- moim zdaniem nie jest problemem ich ilość, tylko ich jakość. Ale to się nie tyczy elfiości, tylko dowolnej rasy czy pochodzenia. Mało który gracz zadaje sobie trud i wnika w charakterystykę kraju swojego pochodzenia, żeby potem odgrywać to odpowiednio swoim zachowaniem, nie wspominając już o elementach stroju czy wiedzy. Pamiętam genialnie zagrane elfie postaci, które z daleka rozpoznawalne były jako wyjątkowe wśród graczy. Ale też i takie, które nawet zapytane nie zawsze ogarniały, że są elfami (w jednym roku była akcja ucieczki elfów z obozu przed prześladowaniami... kilku zostało, bo zapomnieli, że są elfami... ;) )
Lyar napisał/a:
Najbardziej częsty, i to Aerlinn pamięta, jest ten przypadek u dziewczyn.
A cóż w tym dziwnego :D To ta sama przyczyna, dla jakiej nie bywa właściwie dziewczyn-krasnoludzic albo orczyc ;) Elfka z założenia i definicji powinna być piękna :D A wymienione inne rasy - z założenia brzydkie.

Lyar napisał/a:
W każdym razie... jako gracz uważam, że na obozach powinno być odrobinę mniej elfów, ale w moich postaciach nie będę odgrywał tego poglądu. Uff.

Ok. To porozmawiajmy o tym. Jakie widzicie opcje?
Czy mamy ograniczać ilość na zasadzie limitu? Np najbliższa fabuła powinna mieć nie więcej niż 10% elfów (co daje jakieś 3,5 sztuki ;) ), z czego większość miejskich. I kto pierwszy ten lepszy?
Czy może ograniczać to wymaganiami? Chcesz być elfem? Masz mieć uszy. Krasnoludem? Masz mieć brodę. Orkiem....? O kurde, lepiej nie bądź orkiem... :P
Czy może widzicie jakiś inny sposób?
Weźcie też pod uwagę, że każdy na obozie przyjeżdża się bawić. A każdy bawi się najlepiej, kiedy ma postać, jaka mu się marzy. Narzucane postaci nie są mile widziane, chociaż dla nas byłyby istnym darem od niebios. Ale iluś wnerwionych, bo nie mogą być elfami, graczy to nic fajnego ani dla nas, ani dla kolegów w grze...
I co z tym zrobić?

Hodo - 30-01-2012, 00:04

Indiana napisał/a:
Orkiem....

Śmierdzieć :D Ale z wyjątkiem Urwisa :D

Tarivol - 30-01-2012, 00:52

Już kupuję zieloną farbę do skóry :mrgreen:

Ludzie będą źli gdy czegoś im w prost zabronisz, więc lepiej przekonać ich że naprawdę NIE chcą być elfami.
(Wolę by zostało tak jak jest, ale skoro prosisz o możliwe opcje to podaję.)
Więc mam dwa dziwne pomysły które mogłyby się chyba sprawdzić
-Propaganda: Rozpowszechnić wśród graczy opinię, iż w tym roku elfy będą miały strasznie trudne questy i w ogóle z powodu fabuły gra elfami będzie trudna. (Może spowodować odwrotny efekt wśród lubiącym wyzwania towarzystwie)
-Twarde reguły: Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim (oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych)

Zero błędów ortograficznych ;D

Travor - 30-01-2012, 01:20

A ja powiem że mimo mojego generalnie malkontenckiego podejścia akurat ta opcja nigdy mi nie przeszkadzała.
Gdyby jeszcze funkcjonował turnus weterański, no to na nim, jako jedynym miało by to pewno jakiś sens klimatyczny, że tych "przybyszów z bardzo daleka" byłaby logiczna ilość.
No ale jako że to przeżytek "dawnej" epoki to nie widzę żadnego powodu żeby dzieciakom ograniczać frajdę. Zwłaszcza że w tym świecie elfy to nie jest jakaś mega abstrakcyjna w założeniu rasa, granie którą miałoby być jakimś wielkim przywilejem albo trudem aktorskim.
No i pytanie ile Nil nie dostało by wakatów bo tak by się złożyło że miejsca byłyby już zapełnione.
A przecież nigdy nie da się przez neta w 100% ocenić czy dany gracz stanie na wysokości zadania. Dając wolną rękę zawsze jest szansa że w grupie elfów znajdzie się ktoś kto elfością zabłyśnie, reszta i tak przecież nie przeszkadza a ma przynajmniej satysfakcję z bycia długouchym.
Miałem wrażenie że na stronie i tak już teraz figurują ograniczenia charakteryzacyjne jeśli chodzi o orków itp. Tak czy siak, od jakiegoś czasu zrobiła się moda żeby jednak te uszy lub tę brodę mieć, z tego co widziałem. To mimo wszystko fajna opcja i chyba warto ją sugerować, ale bez przesady. Nie broda czyni krasnoluda... e, chyba ;) No ale na pewno nie uszy elfa... też tak mi się zdaje ;)
Natomiast można by gdzieś np. nad ankietą walnąć dużymi literkami coś w stylu "Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! :D ) postacie ludów rzeki, kymerów, terali, samnijskich sprzymierzeńców i mieszkańców Birki etc Szczegóły w opisie świata"
Może ktoś się przejmie ;) No, wiem ;)
Ale tak czy siak, z mojej perspektywy, liczebność elfów jakoś nie rzucała się aż tak diabelnie w oczy. Jak tak przypominam sobie np. Wiec Narodów to widzę jedynie kilku elfów i tłum stojący za reprezentantem Tryntu. Było w porządku.
Sumując powiem tyle, niech będzie jak było. Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)

Hodo - 30-01-2012, 01:22

Travor napisał/a:
Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)
_________________

Hahaha :d

Bryn - 30-01-2012, 01:53

1.Tarivol, co do twardych zasad: to by było jak dla mnie sprawiedliwe, jeśli każdy musiałby znać dialekt i alfabet swojej "ojczyzny", np. Ofirczycy musieliby umieć dokładnie porozumiewać się w swoim miejscowym dialekcie (zakładając, że mjest takowy, a nie, że jest jeden język ludzi).

2. Ja na normalu nie widziałem zagęszczenia elfów wśród graczy (było ich 5-7). A ograniczenia ilości postaci danej rasy odbierałyby tylko radość z gry, bo czemu ktoś, jeśli chce być np. niziołkiem nie może nim być? Grunt żeby dobrze swoją postać odegrać. A jak komuś się to nie uda, to nie ma problemu.

Indiana - 30-01-2012, 02:51

Elfik napisał/a:
np. Ofirczycy musieliby umieć dokładnie porozumiewać się w swoim miejscowym dialekcie (zakładając, że mjest takowy, a nie, że jest jeden język ludzi).
Aha :D A kadra obowiązkowo musiałaby śmigać w każdym z języków, żeby móc weryfikować, czy ktoś nie bełkocze aby ... :D O, spadaj!
Travor napisał/a:
"Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! :D )
Ekhm... Ale od dwóch lat to jest :)
http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=46
Cytat:
A przecież nigdy nie da się przez neta w 100% ocenić czy dany gracz stanie na wysokości zadania.
O, to pewne :) A nawet istnieje pewna reguła odwrotności :) Ma oczywiście wyjątki, ale funkcjonuje - im bardziej wymuskana historia postaci, tym słabszy gracz.

Tarivol napisał/a:
Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim (oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych)

A sprawiedliwość? Czemu elfy mają trudniej? Jak to wyjaśnić zgłaszającym się? Gracz to nie postać, postać każda od dzieciaka zna własny język, ale gracz ma trudniej, bo musi się uczyć więcej niż ten inny.

Tarivol napisał/a:
Zero błędów ortograficznych ;D
Prawie ;) Po dwukropku mała litera. Ale widac postęp, rada Wampiry skutkuje? :D
wampirka - 30-01-2012, 02:58

Przyznam szczerze, że ten "elfi problem" wydaje mi się nieco wydumany :)
Zarówno LARP jak i RPG <odniosę się bardziej do tego drugiego, bo akurat to, o czym piszecie jest "aktualne" w obu formach> służą rozrywce. I jasne, można do tego dorabiać różne teorie, ale ten cel jest prosty jak budowa cepa. Gramy, żeby się pobawić.
Piszecie, żeby wprowadzić "twarde reguły". Kurcze, a co to ma być? Na obozy przyjeżdżają ludzie, którzy np. dopiero zaczynają swoją przygodę z fantasy, i chcecie od razu kazać im wkuwać elficki alfabet, bo w filmie "Władca Pierścieni" ich ulubionym bohaterem był Legolas i też chcieliby poodgrywać kogoś takiego?
No to fajnie. Na pewno będą zachwyceni.
Rozumiem, że dbamy o zachowanie pewnej formy- bo jest to coś ważnego zarówno w świecie LARPA jak i jakiegokolwiek systemu RPG- ale na litość, no bez przegięć -.-" Łatwo jest używać języka w momencie, kiedy się go wymyśli, np. pisząc opowiadanie, ale spróbujcie na tydzień przestawić się i używać wtrąceń. Albo pewnych sformowań odbiegających od tych, które używacie, na co dzień. To zmienia grę w nieustanne "odgrywanie pod publikę". A chyba nie o to tu chodzi.
Wydaje mi się, że równie dobrze można toczyć boje o popularne profesje.

Poza tym- jak czytam "zniechęcić, co miększych" to się zastanawiam, kogo masz na myśli.

Ponad wszystko, odgrywanie elfa daje niesamowicie dużą dowolność- jak dla mnie chyba jeszcze większą niż odgrywanie człowieka. Szczególnie, jeśli nie uznajemy, że są rasą na wymarciu.

Generalnie mogę się długo rozwodzić, jakie fajne, jest odgrywanie akurat elfa, ale może innym razem ^^"

edit Indi: usunęłam powtórzenie, które się wkradło.

Bryn - 30-01-2012, 03:01

Indi, ja temu jestem przeciwny (tym, że elfy mają się specjalnie uczyć swojego języka).
The124C41 - 30-01-2012, 03:15

@Lyar - przyznaję, że również pałam niechęcią do elfów. Kiedy byłam na obozie w 2010, wszystkie dziewczyny prócz mnie bez wyjątku grały elfki, czego zupełnie nie potrafiłam zrozumieć i je musiałam o to wypytać. Jednakże, podejrzewam że moja niechęć nie jest spowodowana nadmiarem elfów. I naprawdę nie potrafię zrozumieć co ludzie w nich widzą - cóż, powody znam, ale nigdy bym czegoś takiego sama nie zrobiła.

Mi osobiście liczba elfów wisi - dwóch mogę nie lubić tak samo jak i dwudziestu. Oczywiście, w tym zgadzam się z Indi, iż polityczno-geograficzne powody mogły usprawiedliwić pewne tendencje.

@Indi - Doprawdy, boli mnie to że gracze płci żeńskiej kierują się wyglądem zewnętrznym podczas doboru postaci. Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi i wyraźnie zaznaczyłam w opisie, że zupełnie nie są atrakcyjne i wyglądają pod tym względem absolutnie przeciętnie. Oczywiście, nie rozumiem dlaczego nie można by łamać konwencji i grać urodziwą orczycą czy krasnoludzicą (w takim Dragon Age, chociażby, przynajmniej z mojej perspektywy, krasnoludzkie damy były prześliczne podczas gdy elfki raczej brzydkie).

Opcje, hm? Na razie podejście Travora - informowanie jakie postacie będą najmilej widziane. I sugeruję rozszerzenie tego też nie tylko do rasy - to może pomóc nowicjuszom oraz niezdecydowanym dobrać pasującą postać.
Ale, wracając do kwestii nadmiaru - nie sądzę, że limit to dobry pomysł. Wtedy ci co wyślą ankiety na szybko dostaną miejsce, zaś ci co dłużej pomyślą i lepiej dopracują zostaną pokrzywdzeni (Nie promują poglądu iż czas spędzony nad kartą postaci jest proporcjonalny do jakości postaci, to tylko przykład). Sądzę zatem, że sugestie jak takie wspomniane przez Travora byłyby najlepszym wyjściem, na razie.

@Tarivol: co się tyczy twardych reguł, Elfik już wyjaśnił główny problem z tym, ale chcę również dodać, że kadra niekoniecznie będzie mieć czas i ochotę wymyślać taki język. Zaś ściąganie, powiedzmy, bezpośrednio z Tolkiena, niekoniecznie zadziała. Powiedzmy, jest gracz co gra niziołka, wielki fan Tolkiena, i zna wszystkie te języki na pamięć. I jest inny gracz, co gra elfa, i nie rozumie ani jednego słowa. Nie dość że pierwszy gracz miałby problem z oddzielaniem wiedzy postaci od wiedzy gracza, ale i drugi miałby utrudnioną zabawę. Doceniam próbę rozwiązania problemu, ale nie sądzę by to zadziałało.

@Travor: jak już wcześniej wspominałam wielokrotnie, uważam rozwiązanie które wymyśliłeś na razie za najlepsze. Sama zwykle pytam Mistrzów Gry o to jakie postaci by najchętniej widzieli, jakie by najlepiej wpasowały się w setting, i uznaję że im więcej informacji kadra poda, tym bardziej ułatwią sprawę graczom.

EDIT: A niech to, spóźniłam się

Indiana - 30-01-2012, 03:47

The124C41 napisał/a:
Na razie podejście Travora - informowanie jakie postacie będą najmilej widziane. I sugeruję rozszerzenie tego też nie tylko do rasy - to może pomóc nowicjuszom oraz niezdecydowanym dobrać pasującą postać.
Kurczę! Przecież naprawdę takie sugestie z naszej strony zamieszczamy regularnie po aktualizacjach. Może my to słabo ostatnio zaznaczaliśmy? ;|

The124C41 napisał/a:
Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi i wyraźnie zaznaczyłam w opisie, że zupełnie nie są atrakcyjne i wyglądają pod tym względem absolutnie przeciętnie.
Wiesz, ostatnią rzeczą, jaką mogę powiedzieć o Tobie, względnie o Twoich postaciach, to że są typowe, standardowe czy tendencyjne :) Ale sama przyznajesz, że jest u graczy-dziewcząt taka tendencja (grać piękne elfki) i właściwie jest to równie zrozumiałe, jak to, że chłopcy grają bohaterów. Ostatecznie najprostszym powodem do tej zabawy jest chęć bycia tym, kim sami nie jesteśmy, a być byśmy chcieli. Trudno więc mieć im to za złe, tak sądzę :)

Wampirka - point, oczywiście :) Ale czemuż by nie pogadać ;) A mi chodzi w tym momencie o zebranie ciekawych pomysłów czy rozwiązań.

The124C41 napisał/a:
I naprawdę nie potrafię zrozumieć co ludzie w nich widzą - cóż, powody znam, ale nigdy bym czegoś takiego sama nie zrobiła.
O, to chyba zależy, kto te powody podawał :) Osobiście uwielbiam elfie postaci. Hm, może też chciałabym być ładna? ;) ;) :D :D

The124C41 napisał/a:
kadra niekoniecznie będzie mieć czas i ochotę wymyślać taki język. Zaś ściąganie, powiedzmy, bezpośrednio z Tolkiena, niekoniecznie zadziała.
Szczerze mówiąc, jako język elficki wprowadziliśmy quenyę i uważam, że nie ma sensu wymyślać. Tolkienowskiemu kunsztowi i tak byśmy nie dorównali, a nie wydaje mi się, żeby gracze cenili w obozach akurat walory lingwistyczne ;)

Ok, wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych :) Da się zrobić :D

Nila Laurelin - 30-01-2012, 18:29

ooo... znowu wróciliśmy do elfów i ich domniemanego nadmiaru...
Co do tendencji w wyborze rasy to może być różnie. Ja wybrałam elfa bo nie jest człowiekiem, a na krasnoludzicę byłabym za wysoka (chociaż patrząc na Noxa mieszczę się w normie) i dlatego że przekonała mnie Enid w autokarze ;)
Kwestia odgrywania zależy indywidualnie od gracza, zwłaszcza, że mentalność żadnej z ras nie jest ściśle określona.
Triavol:
Cytat:
Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim

Obozową odmianę quenyi potrafię odczytać i w niej pisać, z tego co wiem Aerlinn również i Lily przynajmniej trochę. A w sobotę po epilogu męczyłam się zmywając tatuaże wodą z mydłem :mrgreen: To nie jest tak, że któraś z ras jest prostsza czy trudniejsza do odegrania, ważne ile ma się z tego zabawy.
Nadal też nie rozumiem czemu koniecznie chcecie ograniczyć ilość elfów, których przecież wcale tak dużo nie ma (z wyjątkiem może urwisa, z tego co słyszałam). Równie dobrze można ograniczyć ludzi, tych jest trochę więcej.
Cytat:
No i pytanie ile Nil nie dostało by wakatów bo tak by się złożyło że miejsca byłyby już zapełnione.

Travor, uznam to za komplement, dziękuję, miło mi :)

Travor - 30-01-2012, 18:43

Indiana napisał/a:
Ekhm... Ale od dwóch lat to jest :)

Wiem wiem że jest, ale na moje oko zawsze zbyt mało wyeksponowane. I tak jak ktoś już pisał, rozszerzenie nie tylko o rasę, w ogóle uściślenie tych propozycji byłoby chyba dobrym pomysłem. I koniecznie wyeksponowanie.
Tylko z drugiej strony, gdyby się z tego zrobił system wakatów, to chyba nie działałoby w tym przypadku.
Ale duże literki nad ankietą żeby ludziom ręce drżały nad tym "wyślij" przy opętanym przez ognistego demona, wychowanym na dworze Olafa elfim zwiadowcy, koniecznie wyposażonym w DWA miecze, to tak :P
The124C41 napisał/a:
Oczywiście, w tym zgadzam się z Indi, iż polityczno-geograficzne powody mogły usprawiedliwić pewne tendencje.

A właśnie to jest kwestia której nie dopisałem wyżej. Liczba elfów nie przeszkadzała mi też dlatego, że zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, były po prostu logiczne powody ich obecności. Do tryntyjskich obozów trafiali wszelacy niewygodni, no a 2011 oczywisty.
Tarivol napisał/a:
oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych

No, mnie też byś tym zniechęcił. Ale masz świadomość, że umiejętność opanowania czegoś takiego na potrzeby gry nie świadczy w żadnym stopniu o tym czy to będzie dobry gracz albo udana postać? Trochę nie tak kategoria zdolności.
The124C41 napisał/a:
Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi

I super, tak trzymać, szkoda że tak niewiele jest dziewczyn z Twoim podejściem do sprawy.
Indiana napisał/a:
Szczerze mówiąc, jako język elficki wprowadziliśmy quenyę i uważam, że nie ma sensu wymyślać.

Też mi się zdaje że nie ma najmniejszej potrzeby, quenya ma klimat, styl i działa :P
Indiana napisał/a:
wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych

O, jak fajnie :D ;)

Tarivol - 30-01-2012, 19:28

Wniosek Travorze?:
Sposób działa, cel nadrzędny został spełniony. Mniej elfów! :mrgreen:
Taki żarcik.

Jak znam siebie,to dla przekory i dla złamania osobistej niechęci do elfów...
Przyjadę na obóz z długim łukiem i spiczastymi uszami.

Panno Laurelin
a) Upraszam o pisanie mojego imienia tak jak można to uznać za poprawne: Tarivol ;)
b)
Cytat:
Nadal też nie rozumiem czemu koniecznie chcecie ograniczyć ilość elfów

Jest to wytłumaczone wcześniej, jest to spowodowane moją wręcz rasistowską niechęcią do rasy elfickiej która zapoczątkowała cały ten temat. I bynajmniej nie zamierzamy (w każdym razie ja nie zamierzam)uszczuplać zasobu elfickiego na obozie a raczej prowadzimy luźną dyskusję odnośnie możliwości ukierunkowania starań nowych graczy na odgrywanie mniej stereotypowych postaci.

Nie, nie używam na razie Word-a a jedynie staram się pisać bardziej starannie.

Tiamat - 30-01-2012, 20:14

Tarivol napisał/a:


Jak znam siebie,to dla przekory i dla złamania osobistej niechęci do elfów...
Przyjadę na obóz z długim łukiem i spiczastymi uszami.

Cytat:
prowadzimy luźną dyskusję odnośnie możliwości ukierunkowania starań nowych graczy na odgrywanie mniej stereotypowych postaci.


To pierwsze, jak rozumiem, w ramach grania "mniej stereotypową postacią", paniczu Tarivol(u)? (wybacz, nie wiem czy chcesz czy tez nie chcesz by twój nick był odmieniany :P )

Ubolewam nad faktem że większość ludzi narzekających na elfy jest przyzwyczajona do negatywnie przedstawionego stereotypu, tak mi się przynajmniej zdaje. Myślę po prostu że można narzekać na elfy dopóki nie widziało się księcia Tiariela w tej czy innej odsłonie. Ew. dowolnego innego fajnie zrobionego elfa, jest ich jednak troche na rynku. :P

Cytat:
Odgrywanie rasistów, fanatyków religijnych dla mnie jest miałkie i dziecinne, powodem głównie jest chęć łamania norm, ustanowionych w społeczeństwie, oraz nawyki z filmów i gier komputerowych, bezmyślny pęd ku przemocy i destrukcji. Dlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.


@cytat:

Mimo wszystko, cześć frajdy w LARPAch polega chyba na tym że możesz połamać nieco norm społecznych ;) Poza tym, to znów stereotypy, stereotypy, stereotypy- fanatyk religijny był na naszym turnusie najniebezpieczniejszą postacią (aż sie usmiechnałem do monitora na wspomnienie obozu wodzonego za nos :P ) i mozna o nim wiele powiedzieć ale na pewno nie to ze był stereotypową czy nudna postacią.


Czy to nie jest takie gadanie dla gadania o 'stereotypowych postaciach", podczas gdy tak na prawdę to, czy postać będzie słaba czy nie mało zależy od tego, jaką bazę się dla niej wymyśli? Czy to nie jest aby tak, że można zagrać zwiadowcę, fanatyka, elfa "miałko i dziecinnie", a można ciekawie i porywająco (dla obozowiczów: wide Nila, Durgh, Nila/Enid)? Czy nie bywa też tak, że, tak jak pisała Indi powyżej, pisze się super wydumaną postać z mega subtelnym pomysłem, a potem i tak bywa kicha? Może lepiej jednak wziąć prosty motyw (i najlepiej dodać jakąś jedną, małą, wyróżniającą tę postać rzecz) i zająć się drobnostkami które mają ją tworzyć (wide: oprzyrządowanie karczmarskie Onfisa, drewienka z runami Noxa, nasz styryjski ((niestety zniszczony z niezrozumiałych dla mnie powodów)) ołtarz, sposób mówienia, brody/uszy, charakterystyczne nawyki lub przedmioty itd.)

Nila Laurelin - 30-01-2012, 21:07

Cytat:
Upraszam o pisanie mojego imienia tak jak można to uznać za poprawne

ups... przepraszam, literówka :oops:

The124C41 - 31-01-2012, 11:03

Cytat:
Ubolewam nad faktem że większość ludzi narzekających na elfy jest przyzwyczajona do negatywnie przedstawionego stereotypu, tak mi się przynajmniej zdaje.


Cóż, przynajmniej w moim przypadku, jest to słuszne. To prawda, że istnieją stereotypy dotyczące niemal każdej możliwej postaci, nie tylko elfów i inkwizytorów, lecz moje doświadczenia związane z RPG i gatunkiem fantasy ogólnie zraziły mnie do elfów - konkretniej zaś, do tego stereotypu high fantasy. Inne elfy mi nie przeszkadzają, zaś niektóre, jak elfy w staroangielskim folklorze, naprawdę lubię.

Ja, przy tworzeniu postaci, zawsze biorę pod uwagę stereotypy i kieruję się po części nimi. Dlatego większość z moich postaci jest ludźmi płci męskiej - jeżeli gram elfem, niziołkiem, hefalumpem, moja postać jest przede wszystkim postrzegana jako "ten elf", "ten niziołek", "ten hefalump". Podobnie jest z graniem kobiet. Nawet jeżeli chcę aby moja postać miała jakieś cechy swojej rasy, zwykle i tak biorę człowieka. Krasnolud z brodą jest postrzegany tylko jako krasnolud, zaś człowiek z brodą to człowiek z brodą. Elf co dobrze strzela z łuku, to tylko elf - w końcu wszystkie elfy strzelają dobrze z łuku, to dla nich naturalne! Kiedy zastanawiam się nad cechami i umiejętnościami postaci, chcę aby było widoczne, że to są cechy i umiejętności które on skądś zdobył, na które w jakiś sposób pracował - a nie standardowy pakiecik wydzielany każdemu członkowi jego rasy.

Oczywiście, nie oznacza to, że uważam wszystkie elfy za stereotypowe i nudne. Onfis był fajny. Lubię Onfisa. Zagłosowałabym na niego

Bryn - 31-01-2012, 16:49

Ale są wyjątki, tak jak u każdj rasy., np. mój elf (postać) bardzo słabo strzela z łuku. Tak samo może być krasnolud uwielbiający las i człowiek, który postanowił zamieszkać w hobbickiej norze. Ja osobiście lubię elfy z większości fantasy.
Tiamat - 31-01-2012, 17:16

The124C41 napisał/a:
Cóż, przynajmniej w moim przypadku, jest to słuszne. To prawda, że istnieją stereotypy dotyczące niemal każdej możliwej postaci, nie tylko elfów i inkwizytorów, lecz moje doświadczenia związane z RPG i gatunkiem fantasy ogólnie zraziły mnie do elfów - konkretniej zaś, do tego stereotypu high fantasy.


Silber, na szczeście, nie jest high fantasy :P

Cytat:

Krasnolud z brodą jest postrzegany tylko jako krasnolud, zaś człowiek z brodą to człowiek z brodą. Elf co dobrze strzela z łuku, to tylko elf - w końcu wszystkie elfy strzelają dobrze z łuku, to dla nich naturalne! Kiedy zastanawiam się nad cechami i umiejętnościami postaci, chcę aby było widoczne, że to są cechy i umiejętności które on skądś zdobył, na które w jakiś sposób pracował - a nie standardowy pakiecik wydzielany każdemu członkowi jego rasy.


Ot co, chociaż akurat w wypadku krasnoluda uważam, że nie chodzi tyle o brodę, co o stereotypowe profesje i zamiłowanie do picia.

The124C41 - 31-01-2012, 17:43

Cytat:
Silber, na szczeście, nie jest high fantasy :P


Nie jest? Cóż. Sprawdziłam z wikipedyczną definicją high fantasy i muszę przyznać, że jeżeli to nie jest high fantasy, to posiada wiele charakterystycznych cech tego podtypu:
- położone w alternatywnym świecie
- bohaterowie walczą z wielkim złem
- elementy takie jak: elfy, krasnoludy, smoki, demony, magowie, questy
- poważny ton historii

Jeżeli korzystasz z innej definicji high fantasy, bądź miałeś na myśli jakąś inną cechą której nie uwzględniłam, proszę, poinformuj mnie.

Zwracam się również z prośbą do kadry o rozproszenie wątpliwości w tej kwestii i zdefiniowanie właściwego podgatunku.

Travor - 31-01-2012, 18:32

The124C41 napisał/a:
- bohaterowie walczą z wielkim złem

Nie zawsze tak było. Vide '09, bardzo dwuznaczny jeśli chodzi o "dobro" i "zło".
Ostatni rok też taki miał być, jak się zdaje. Alte Tavar nie jest "wielkim złem". Jest po prostu kolejnym graczem na mapie świata, którego działania można rozumieć pozytywnie (walka o istnienie, przetrwanie, próby dostosowania się do praw tego świata) jak i negatywnie (tu tłumaczyć chyba nie trzeba, propaganda działa :P )
Koniec końców, nawet z całą wiedzą na jej temat, pod koniec obozu, wszyscy, jak się zdawało, podejmowali decyzję na polu "co nam się bardziej opłaca" a nie "co jest dobre a co złe" ;) A jej zwycięstwo nie oznaczałoby "końca świata itd." W ogóle, nie biorę tu pod uwagę fabuł w poprzednim świecie ('08) [bo były w poprzednim świecie ;) ], to właściwie tylko 2010 bł takim wykrokiem w stronę "wielkich złych".
Muszę powiedzieć że nie zgłębiałem nigdy specjalnie tych dziedzin fantasy (high, dark, heroic etc). Jednak ja bym ten świat bardziej przypisał do czegoś, co jak mi się kiedyś obiło o uszy nazywa się dark fantasy.
Bo mimo wszystko, 2/3 świata nie pokrywają
The124C41 napisał/a:
elfy, krasnoludy, smoki, demony, magowie, questy

ale ludzkie państwa, tworzone na bazie historycznych mieszanek. Państwa w których żyją normalni ludzie, którzy polują, sadzą, zbierają, wytwarzają, walczą za swoje ziemie i ambicje ich władców. Ludzkich władców. Są klęski głodu, nieurodzaje, brudna polityka. Niezbyt "high" klimaty. Jedyną różnicą jest to, iż kryjąca się podobno w jaskini w głębi lasu strzyga, naprawdę istnieje. A oprócz mędrców biegłych w sztukach astronomicznych, ziołolecznictwie czy matematyce są też biegli w magii. Lecz ona, jak każda dziedzina, jest efektem wieloletnich trudów nauki, nie jakiejś wrodzonej boskości.
Przez wyrocznię z pobliskiej świątyni naprawdę mówią bóstwa.
Ale skoro nasi przodkowie i tak w to wierzyli, to ten świat nie jest aż ta dalece alternatywny, w tym oczywiście aspekcie.
W sposób nieporównywalny do Tolkienowskiej czy Lewisowej metafory. Nie że jest zły, jest bardzo dobry do tego do czego powstał. O Śródziemiu czyta się bez tchu, ale bardzo trudno byłoby zrobić w nim LARPa, a wręcz niemożliwe by oddał on klimat tego dzieła.
Dwie różne kategorie, po prostu.
To takie moje kminienie, ale jak mówię, jakoś specjalnie ta "teoria fantasy" nigdy mnie nie ciekawiła.

wampirka - 31-01-2012, 18:48

Jeśli chodzi o gatunki fantasy, to chyba trudniej będzie dojść do porozumienia, niż w przypadku elfów. Te cechy, które wypisałaś, nie są przyporządkowane TYLKO do high fantasy.
Walka ze złem pojawia się w epic, inne rasy to już w ogóle bajka, nie mówiąc o alternatywnym świecie :) A z tego, co kojarzę, to historia i pseudo realizm zaliczają się do low fantasy -> jako jego główny wyróżnik ^^

W zależności, do jakiego autora zerkniemy dostaniemy podobny podział, ale różne definicje.
Jasne, jako główne podaje się chociażby: dark, high, epic, s&s - ale one dzielą się na inne podtypy, w zależności chociażby od grupy wiekowej, do której są kierowane.

W sumie dla mnie nie da się sklasyfikować Silberbergu, bo pojawiają się tutaj motywy przeróżne. Książki czy komiksy- bo to do nich odnosi się ten podział, mają określoną linię fabularną.
Więc jeśli rozpatrzymy to w ten sposób, bo każdej pojedynczej fabule można przyporządkować prowadzący rys- ale jeśli mówimy o świecie, który się zmienia, w którym rozgrywają się sceny skrajne, to raczej nie możemy jednoznacznie określić systemu, że jest to epic fantasy, bo <przykładowo> zazwyczaj rozgrywa się tu walka dobra ze złem-
Istotne jest to, że gramy w system, w którym nie narzuca się graczom odpowiedniego stylu gry. Nikt nie mówi odgórnie, że wszyscy mają być np. przerażeni zbliżającą się wojną, albo MUSZĄ walczyć z tym wspominanym wyżej złem.
A przecież, jeśli jakieś jednostki nie chcą z nim walczyć to niszczą przykładowy stereotyp epic. Tak samo jak nie jest z góry w linii fabularnej nakreślone, kto jest zły- jak przykładowy CHAOS w wielu wielu książkach/ systemach.

A Travor- ta Twoja definicja dark to właśnie low- pseudo realizm. Dark raczej z góry zakłada, że stoimy na krawędzi. Jak w Warhammerze :) No i więcej w nim horroru.

Osobiście serdecznie hejtuję podział na typy, ale pisałam o tym w pracy maturalnej, to jeszcze trochę pamiętam :P

Tarivol - 31-01-2012, 19:44

Cytat:
Fantasy — gatunek literacki lub filmowy używający magicznych i innych nadprzyrodzonych form, motywów, jako pierwszorzędnego składnika fabuły, myśli przewodniej, czasu, miejsca akcji, postaci i okoliczności zdarzeń. Fantasy jest na ogół odróżniane od science fiction oraz od horroru, przy założeniu, że względnie nie wchodzi w tematykę naukową lub tematykę grozy . Jednak gatunki te w znacznym stopniu przenikają się. Wszystkie trzy mieszczą się w pojęciu fantastyki


Jak widać Silberberg mieści się z pewnością w tych ramach, więc pójdźmy dalej



Cytat:
Low fantasy - konwencja literacka, będąca podgatunkiem fantasy, charakteryzująca się realizmem zbliżonym do świata rzeczywistego, bardzo często nawiązując do istniejących w nim realiów. Jest skrajnie odległa od innych podgatunków, np. high fantasy, ale zbieżna m.in. z dark fantasy.

Środki literackie charakterystyczne dla światów fantasy są bardzo zmarginalizowane - zazwyczaj brak jest fikcyjnych ras, takich jak elfy czy krasnoludy, a magia jest jedynie zjawiskiem incydentalnym; bohaterowie nie mają żadnych nadnaturalnych zdolności, lecz są zwykłymi ludźmi odznaczającymi się jedynie szczególnymi cechami charakteru. Powodowani są prostymi, naturalnymi pobudkami, w przeciwieństwie do postaci występujących w monumentalnych powieściach typu Władca Pierścieni J.R.R. Tolkiena.


Widoczne jest chyba, iż ten gatunek nie jest właściwy. (Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na "Widoczne jest chyba, iż ten gatunek to nie ten gatunek", na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.)
Więc chodźmy dalej.

Cytat:
Dark fantasy to podgatunek łączący ze sobą fantasy i horror


Proste i zwięzłe do tego typu książek są zaliczane opowiadania pisane w świecie Warhammera. Spowodowane jest to reklamowaniem przez twórców świata jego klimatu jako właśnie dark fantasy. Nadal wielu ludzi nie zgadza się z tym, ale nie mnie to rozstrzygać. Nie znam na tyle silberbergu by to zaklasyfikować bądź nie, choć osobiście obstawiam że to również nie pasuje.

Cytat:
High fantasy – pododmiana gatunku fantasy; w utworach tego typu akcja rozgrywa się w wymyślonym lub równoległym świecie. Do najbardziej znanych twórców high fantasy należą J.R.R. Tolkien i Clive Staples Lewis, Terry Goodkind, Tad Williams, Terry Pratchett, Andrzej Sapkowski.


Są to światy na wskroś przesiąknięte magią, a do tego nie zawsze bohaterowie są w 100% biali lub czarni.

Cytat:
Urban fantasy – podgatunek literatury fantasy, którego akcja rozgrywa się w realiach wielkomiejskich. Specyficzny klimat utworów utrzymanych w tym gatunku jest spowodowany przez pozorną sprzeczność współistniejących tu - magii i techniki.


Zdecydowanie, nie!

Cytat:
Heroic fantasy, to podtyp przygodowej literatury fantasy oraz gier fabularnych, opowiadający o przygodach herosów reprezentujących Dobro, w walce ze Złem.


Z tego co zrozumiałem to też raczej nie pasuje do Silbera.


Mój wniosek jest prosty i zawiły zarazem:
A)Albo nadajemy Silberowi tytuł obozu osadzonego w świecie High fantasy.
B)Albo tworzymy własny motyw "Silber Fantasy" :mrgreen:

(cytaty zostały ściągnięte z wikipedii. Sprawdziłem, zgadzają się z słownikowymi definicjami.
Cytat:
(Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na "Widoczne jest chyba, iż ten gatunek to nie ten gatunek", na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.)

Jest to nieudolnie przerobiony cytat Terrego Pratchetta.)

Indiana - 31-01-2012, 20:38

The124C41 napisał/a:
Zwracam się również z prośbą do kadry o rozproszenie wątpliwości w tej kwestii i zdefiniowanie właściwego podgatunku.
Po analizach Travora i Tarivola (czy wy tak celowo te ksywki...? ;) ;) ), a zwłaszcza po wypowiedzi Wampirki, nie będę się wychylać z wymądrzaniem. Szczerze, na kategoryzacji fantasy znam się niewiele, a nawet wcale i uważam ją, podobnie jak Wamp, za równie przydatną, co podział na milion i ćwierć odmian muzyki metalowej.

Travor napisał/a:
Vide '09, bardzo dwuznaczny jeśli chodzi o "dobro" i "zło".
Ostatni rok też taki miał być, jak się zdaje.
Właściwie, to staramy się, żeby zawsze dobro i zło nie były kategoriami jednoznacznymi w fabule. Rzecz w tym, że często się odbiorcom myli "dobro" uniwersalne z dobrem ich własnego zadu, zwanego też interesem. To, że w fabule 2010 jaszczuroludzie obudziliby smoka, nie było faktem obiektywnie złym, tylko złym dla postaci graczy oraz ludzi w świecie gry. Mi szczerze mówiąc tego smoka było nawet żal ;) ;) W starym świecie było podobnie, z wyjątkiem może roku 2008, kiedy rozpad kolebki światów mógł zagrozić ... równowadze wszechświata... :D (btw, wiecie, jak się zaczęło tworzenie tej fabuły? Ekipa siadła i zgodziła się, że tym razem powinniśmy stworzyć coś małoformatowego, jakąś lokalną, kameralną fabułkę... Kilka godzin później analizowaliśmy, jaki wpływ na wszechświat będzie miał upadek bogów w świecie gry... :D )

Travor napisał/a:
to ten świat nie jest aż ta dalece alternatywny, w tym oczywiście aspekcie.
Z przyczyn, które właśnie dokładnie podałeś - nie możemy stworzyć świata, w którym przykładowo będą trzy słońca, bo nie jesteśmy w stanie oddać tego w realiach, skazalibyśmy się na ciągłe udawanie "że one tam są". Nie możemy zaserwować rozmachu na miarę Tolkiena, choć ja osobiście nie miałabym nic przeciwko :) , bo znów nie będziemy w stanie w grze zawalić miasta czy sprowadzić 10 tys. orków pod Hornburg. Z drugiej strony, to, co realnie dzieje się w grze, to jedno, a to, co potem dodajemy zakulisowo, to drugie. Trochę rozmachu czasem się pojawia :)

Tarivol napisał/a:
B)Albo tworzymy własny motyw "Silber Fantasy" :mrgreen:

Za dwa lata masz piwo za ten pomysł ;) ;) ;)

Kajetan - 31-01-2012, 22:38

Hodo - sorry, że cofnę się troche w tył do dyskusji, ale mam nadzieje, że to nie przeszkodzi.

Hodo napisał/a:
dDlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.


Okej, dobra. Ale tak na poważnie - czy ktoś taki miałby szansę przebicia się w ekipie łowców potworów, krasnoludów, magów, żołnierzy, zabójców, skrytobójców i innych zawadiaków? Jeśl i tak - to macie(my?) na następny mobozie załatwionego krasnoluda karczmarza. Jeśli dobrze pamiętam, był ktoś taki.. na epilogu się chyba przewinął Onfis, prawda?(jeśli się mylę - to sorry!), ale tak z drugiej strony, jak ma to wyglądać? No bo po jaką cholere iść karczmarzowi na chociażby - strzygę, jeśli większa banda na nią idzie?

Indiana napisał/a:
E? Pamiętam, że wręczyłam komuś element od studni, a dokładniej pompy studziennej, w którą walnął piorun i była pięknie stopiona


Chyba mi, ale nie jestem na 100% pewny :) Miałem troche innych, ważniejszych spraw do rozkminiania i to zapewne one bardziej zapadły mi w pamięć :P (bez urazy dla pompy, bez której byłoby krucho...)

Tarivol napisał/a:
Ekchm, mam pewne uprzedzenie do elfów, to oczywiste, ale odgrywając swoją postać nie ma po tym śladu no chyba że denerwują mnie równocześnie elf i krasnolud dajmy na to to bardziej będę miał wąty do elfa.


Piwo. Nie dla tego, że jestem rasistą, ale krasnoludem. Okej! Byłem, tak byłem rasistą! Na obozie trochę po 3-4 dniu mi się odmieniło, można powiedzieć, że dojrzałem ;)

Tarivol napisał/a:
zastanawiając się czy nie zagrać mordercą elfów albo czymś takim, ale to raczej zostanie w mojej głowie. choć lubię grać osobą wredną i mieszającą wszystkich z błotem


Szczerze, nigdy mi się nie podobał koncept robienia postaci pod to, co zostało napisane na forum.

Lyar napisał/a:
A jeśli chodzi o przysłowia, to jednego na pewno będę używał - "niech się dzieje wola nieba - z nią się zawsze zgadzać trzeba".

Serdeńko!

Indiana napisał/a:
(oczywiście bez żadnych znaków rozpoznawczych, poza bekaniem na siłę... ),


:O

Indiana napisał/a:
A wymienione inne rasy - z założenia brzydkie.


Będziemy się potykać konn..kucykowo albo pieszo, albo będe sobie do końca życia w brodę pluł, albo i to krasnoludzice nie są najpiękniejsze! :)

Travor napisał/a:
To mimo wszystko fajna opcja i chyba warto ją sugerować, ale bez przesady. Nie broda czyni krasnoluda... e, chyba


Dobra, ale tak czy siak unika się wtedy głupich fabularnych akcji, gdzie gadasz z człowiekiem, a on nagle okazuje się krasnoludem(!)

Travor napisał/a:
"Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! ) postacie ludów rzeki, kymerów, terali, samnijskich sprzymierzeńców i mieszkańców Birki etc Szczegóły w opisie świata"
Może ktoś się przejmie No, wiem


Pewnie, że się przejmie. Bo łatwiej będzie dowiedzieć się, kto gdzie i jak jest na danych terenach. No sorry, ale jak wchodzi sobie na stronę typowy szary Jasiu, który od kumpli usłyszał o Silberze i widzi, ile musi się naczytać żeby cokolwiek ogarnąć, a potem jeszcze raz żeby stworzyć postać, to mu się odechciewa i podpina się pod kumpli, którzy mogą grać kimś, kto ni w ząb nie pasuje na danym terenie.

Hodo napisał/a:
Travor napisał/a:
Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)
_________________

Hahaha :d


Hahaha :D x2

Elfik napisał/a:
1.Tarivol, co do twardych zasad: to by było jak dla mnie sprawiedliwe, jeśli każdy musiałby znać dialekt i alfabet swojej "ojczyzny",


Okej, spoko. Krasnoludy zazwyczaj mówią twardo i przez to poprawnie wymawiają "r", a ja mam wadę wymowy. I co - od razu przekreślam na początek, jeśli chce grać krasnoludem?

Indiana napisał/a:
i właściwie jest to równie zrozumiałe, jak to, że chłopcy grają bohaterów.


A ja zwyczajnie się boje, że grając zwykłym szaraczkiem nie będe zauważalny w gromadzie bohaterów, co już wspominałem :)

Indiana napisał/a:
wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych

Travor napisał/a:
O, jak fajnie :D ;)

"Lubie to"

Aerlinn - 31-01-2012, 22:46

K.W.I.K. napisał/a:
przez to poprawnie wymawiają "r", a ja mam wadę wymowy


Masz u mnie soczek! I niech nas ktoś próbuje zdenerwować słynnym "powiedz Rragnarr"

Shamaroth_Glupi - 31-01-2012, 23:58

Elfy, to pedały.

http://i0.kym-cdn.com/pho....jpg?1296494117

Lyar - 01-02-2012, 00:41

Cytat:
I niech nas ktoś próbuje zdenerwować słynnym "powiedz Rragnarr"

Powi... *zostaje uduszony przez pnącze*

Cytat:
Dobra, ale tak czy siak unika się wtedy głupich fabularnych akcji, gdzie gadasz z człowiekiem, a on nagle okazuje się krasnoludem(!)

Jak na weteranie mój kompan z namiotu, Gwido z klanu Golibrodów.

Cytat:
Okej, dobra. Ale tak na poważnie - czy ktoś taki miałby szansę przebicia się w ekipie łowców potworów, krasnoludów, magów, żołnierzy, zabójców, skrytobójców i innych zawadiaków?

Wiesz, to zależy. Można zagrać nudnego łowcę potworów, można zagrać łowcę potworów ciekawego. Właściwie to taki zwykły chłop byłby powiewem świeżości po wszystkich epickich bohaterach, potężnych kapłanach i magach... Kiedyś chyba zagram profesjonalnego wioskowego idiotę rodem z tego skeczu.

Cytat:
(btw, wiecie, jak się zaczęło tworzenie tej fabuły? Ekipa siadła i zgodziła się, że tym razem powinniśmy stworzyć coś małoformatowego, jakąś lokalną, kameralną fabułkę... Kilka godzin później analizowaliśmy, jaki wpływ na wszechświat będzie miał upadek bogów w świecie gry... :D )

Silber doomsday 2012! *O*

Cytat:
Serdeńko!

Dwa majątki, kąsek gładki! Coś stryjowi żal tej gratki...

Cytat:
Jak znam siebie,to dla przekory i dla złamania osobistej niechęci do elfów...
Przyjadę na obóz z długim łukiem i spiczastymi uszami.

Byle Talsojczyka. Czy Talsoi w tym roku miało w ogóle jakąkolwiek postać? Biedaczki...

Cytat:
Ale duże literki nad ankietą żeby ludziom ręce drżały nad tym "wyślij" przy opętanym przez ognistego demona, wychowanym na dworze Olafa elfim zwiadowcy, koniecznie wyposażonym w DWA miecze, to tak

Padłem :]

Cytat:
Ja wybrałam elfa bo nie jest człowiekiem, a na krasnoludzicę byłabym za wysoka (chociaż patrząc na Noxa mieszczę się w normie) i dlatego że przekonała mnie Enid w autokarze

To w końcu rozwiążmy tę kwestię raz na zawsze. Krasnoludy w świecie SB są wyższe od ludzi, czy Nox to ewenement?

Cytat:
Ale sama przyznajesz, że jest u graczy-dziewcząt taka tendencja (grać piękne elfki) i właściwie jest to równie zrozumiałe, jak to, że chłopcy grają bohaterów. Ostatecznie najprostszym powodem do tej zabawy jest chęć bycia tym, kim sami nie jesteśmy, a być byśmy chcieli. Trudno więc mieć im to za złe, tak sądzę

Ahem... Akurat ja w realu jestem też chciwym tchórzem ^^ Ale to prawda, chciałbym zagrać postać, która płynnie mówi, nie jąkając się co chwilę...

Cytat:
@Lyar - przyznaję, że również pałam niechęcią do elfów.

@Kalatin :] W sumie to kiedyś je lubiłem. Ale tylko i wyłącznie leśne, z powodu uprzedniego zamiłowania do roślinnych pokemonów (taaa ;p). Pamiętam, że żaden mój kolega nie miał trawiastego, wszyscy woleli ogniste i żal mi się ich zrobiło... Dobra, koniec tego tematu... Zawsze za dużo powiem niż bym chciał...

Cytat:
@Indi - Doprawdy, boli mnie to że gracze płci żeńskiej kierują się wyglądem zewnętrznym podczas doboru postaci.

I to jest zdrowe podejście, szkoda, że tak rzadkie.

Cytat:
w takim Dragon Age, chociażby, przynajmniej z mojej perspektywy, krasnoludzkie damy były prześliczne

Jak pięknobroda Cudo Tyłeczek ze Świata Dysku ^^

Cytat:
Ok. To porozmawiajmy o tym. Jakie widzicie opcje?

Indi, ja nie widzę opcji, ja tylko narzekam ^^" I rozkręciłem dyskusję na nowo...

Cytat:
A cóż w tym dziwnego :D To ta sama przyczyna, dla jakiej nie bywa właściwie dziewczyn-krasnoludzic albo orczyc ;) Elfka z założenia i definicji powinna być piękna :D A wymienione inne rasy - z założenia brzydkie.

Więc wszyscy będą ładni, wiotcy i przyjemni. Co za różnorodność, what fun...

Cytat:
Orkiem....? O kurde, lepiej nie bądź orkiem...

:] Śmiej się, śmiej, ale gdybym miał większą posturę, chętnie zagrałbym orka.

Cytat:
Np najbliższa fabuła powinna mieć nie więcej niż 10% elfów (co daje jakieś 3,5 sztuki

Taaa... Jak to było? Statystyczny polak ma pół psa?

Tarivol - 01-02-2012, 01:01

Ja mam 43 i 3/4 psa. Wszystkie sprowadzone do postaci półpłynnej szczelnie zamknięte w słoikach po dżemie, więc nie widzę w czym problem.

Mam zamiar iść do sklepu charakteryzatorskiego mogę ci kupić trochę zielonej farby i poduszek do nabrania masy jak chcesz Lajarze

->Indi
31stycznia 2014 upomnę się o moje piwo.

->Lajar
Cytat:
Jak pięknobroda Cudo Tyłeczek ze Świata Dysku ^^

I do tego gorsząca wszystkie męskie krasnoludy w okolicy bo widziały jej kostki u nóg!

Bryn - 01-02-2012, 01:55

Tak, Kwiku, pamiEtam te mordercze spojrzenia w pierwszych dniach :D a ja się nigdy nie mogłem powstrzymać i się śmiałem/uśmiechałem :) a później leczenie twojego krasnoludzkiego tył... ciała. I, z powodu prawie niemożlowego do oddania dokładnie postaci, względem języka, uważam ten pomysł za niewypał (przed zapaleniem?). Przepraszam za brak ułatwiających cytatów, ale naprawdę trudno cytować na 3-calowym ekraniku bez marnowania na to 2 godzin (nie mam niestety możliwości pisania na komputerze :/).
Tarivol - 01-02-2012, 19:16

A teraz popatrzcie na pierwszą stronę i porównajcie ją z aktualnym wątkiem...

->ADMIN
Aby było ładniej temat powinien być, jak już, nazwany:
"Spam na spamie czyli świata opisanie"
Chciałbym ponadto podkreślić, iż jest to spam twórczy, a nie totalnie bezcelowy.
(Tak ja to w każdym razie odbieram.)

Hodo - 01-02-2012, 19:24

Jak zostaniesz adminem to będziesz sobie mógł nazywać tematy jak ci się będzie podobało :)
Podkreślenie też zbędne, bo gdyby był bezcelowy, to by poleciał do kosza :)

wampirka - 01-02-2012, 19:36

Ho-do jaki zły!^^
Travor - 01-02-2012, 19:39

Ja się nie dziwię :P
Hodo - 01-02-2012, 19:40

Do tematu Wamp, bo ci dam bana na pisanie w charakteryzacji! :P :P
wampirka - 01-02-2012, 19:51

Podobno i tak masz ignora na moje posty!
Tarivol - 01-02-2012, 23:22

Hodo napisał/a:
Jak zostaniesz adminem to będziesz sobie mógł nazywać tematy jak ci się będzie podobało :)


Jak zostanę? Spodziewałbym się "Jakbyś został"
Poczułem się doceniony :D [/b]

Shamaroth_Glupi - 02-02-2012, 00:47

Boże, jak śmiesznie XDDDDD

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group