Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - 330

Abel - 05-06-2007, 21:19
Temat postu: Kto będzie dowodził bandą łosi obozowych... ;)
No, tlenek srebra MA taki kolor, ale tym to już raczej nikogo nie skrzywdzisz.

UWAGA PROŚBA

Proszę wszystkich graczy o trochę większe zdescyplinowanie na obozie, bo to co prezentowaliśmy w zeszłym roku na I turnusie to wołało o pomstę. I tym razem bez wymigiwania się od treningów.

Illima - 05-06-2007, 21:27

Gdybyś czytał na bierząco forum wiedział byś że jadą sami weterani i nie masz się czym przejmować ;)
Abel - 05-06-2007, 22:04

W zeszłym roku też ponoć był to obóz dla weteranów a rozprężenie było całkowite. A co do czytania to powoli nadrabiam braki i zaczynam się znajdować w tym nowym świecie. Więc spokojnie Illima, spokojnie.
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 00:18

ATAKJ Z LEWEJ!



ale cooo jsie dziejeee? xD

Hodo - 06-06-2007, 00:18

Nie wiem co prezentowaliście na I turnusie ale i tak zakrzyknę gromko: Precz z dyscypliną!
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 00:21

dyscyplina by sie jednak przydala xD dalismy rade poteznym kaplanom ale wszyscy byli ranni kiedy napadli na nas banici xD to bbylo fajne kiedy bylky miedzy nami 1,5 metrwe przerwy xD fajnie bylo kiedy rozpbieglismy sie po cale drodze xD
Hodo - 06-06-2007, 00:22

Dyscyplina to średniowieczny środek przymusu ;p
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 00:23

dyscyplina to Giertych ;D ;D ;D
Hodo - 06-06-2007, 00:25

Co Sham, załapiesz się na mundurki ? :D
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 00:28

Jah bless-nie :P chyba,ze w liceum do ktorego ide cos odwali i przystana na ową propozycje xD
Grettir - 06-06-2007, 00:41

moja dyscyplina zamykała sie w tym, aby pilnować tarczy ;-)
Rigo - 06-06-2007, 00:55

a miecza to już nie łaska :-P
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 01:02

moja dyscyplina zamykala sie w ...w ... w udawaniu ze slucham rozkazow Einharda xP?
Grettir - 06-06-2007, 01:14

taaa tera nie będzie Einharda i będziemy sami sobą rządzić ;-)
Rigo - 06-06-2007, 01:17

to będzie masakra... :mrgreen:
Agnar - 06-06-2007, 01:36

Grettir napisał/a:
taaa tera nie będzie Einharda i będziemy sami sobą rządzić
:hah: :hah: :hah: :hah: :hah: :hah: :hah: Pozostancie w tym blogim przekonaniu az do obozu :P :roll:
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 01:41

jakie sami soba? ja bede Wami rzadzil!




chyba ze chcemy anarchii xD

Ulfberht - 06-06-2007, 11:52

Agnar napisał/a:
:hah: :hah: :hah: :hah: :hah: :hah: :hah: Pozostancie w tym blogim przekonaniu az do obozu :P :roll:


A mogło byc tak miło ... ;-)

Abel - 06-06-2007, 19:09

Czemu? I tak będzie miło.(Jestem bogiem mam 4 z angielskiego na koniec :D :D )
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 19:20

jestem Bogiem-nie mam angielskiego xD
Rigo - 06-06-2007, 19:50

nie jesteś bogiem bo pewno masz niemiecki :-P
Illima - 06-06-2007, 20:09

aaa, co z tymi mieczami? chciałbym czarne zeby nie zgubić xD

co do dyscypliny...
To bylo tak:
Kiedy była dyscyplina było dobrze...
cięzko sie walczyło dwoma mieczami w szyku, ale szyk był na tyle krótkożywotny, ze nic to nie zmieniało.
Ja jestem za dyscypliną. Ale raczej samego siebie, a nie w formie przywódcy.
Coś tylko czuje ze tak sięnie da zaprowadzic pożądku :P

Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 20:25

ja mysle ze gdyby miala panowac dyscyplina samego siebie to kazdy darlby sie na kazdego ;)
Rigo - 06-06-2007, 20:28

jak tak dalej pójdzie to BNi nie będą potrzebni... sami się wytłuczemy ;-p
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 20:36

"glupi? trojkowy szyk mial byc!"
"no wlasnie,wiec co robisz?!"
i juz dwie osoby polegly :P :P

Illima - 06-06-2007, 20:49

z mojej perspektywy to wyglądalo tak (lubie opisywac moją perspektywe z obozu xD w ogóle kazdy na tym obozie ma inną i fajne rzeczy wychodzą xD)

"Szyk do cholery! Szyk!! Wróć t..." JEB JEB JEB!!! (tęstno podskoczylo, myśli: "jezu, ale miałem fart. Ledwo co go zaje...zabiłem") ...dalej... "No wróćcie tu! Wiedźmin!! Pomóż! Luka po mojej lewej!!" JEB JEB JEB! (myśli: jezuuuu....)

tak trwalo troche ale niestety zawsze za krótko bo bitwy sie szybko konczyły :P

Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 21:01

Illima,tu sie duzo nie roznimy xD podobne mysli mialem xD gdybym mowil to co myslae trzaskalbym takie pompki ze o geez xD
Abel - 06-06-2007, 21:57

Racja, ale to z kolei popadanie w kolejną skrajność. Najlepszym przykładem jak udało nam się "wyrobić" to tyraliera u kapłanów. Szyk diabelnie trudny do utrzymania i cholernie prosty do rozerwania, a jednak spełnił zadanie: "lokalnymi potyczkami związały siły wroga". O to mi chodziło jako dyscyplinę, bo prawdą jest to co mówicie, że jedziemy w końcu wypocząć.
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 22:07

... ja tam nie jade odpoczac :] a jesli juz to od Zabrzanskiej rzeczywistosci :]
Hodo - 06-06-2007, 23:37

Cieszcie się że nie widzieliście naszych "szyków" :D
Shamaroth_Glupi - 06-06-2007, 23:43

myslalem ze szyk jest jeden! xD
Hodo - 06-06-2007, 23:47

czepiasz sie
Illima - 07-06-2007, 10:42

Nie no, im dłużej dostawaliśmy po dupie tym bardziej te szyki nam wychodziły. Przynajmniej się staramliśmy :P
Abel - 07-06-2007, 11:23

Tak mała motywacja, żeby się ćwiczyć i ćwiczyć, aż do końca.
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 11:47

jasne,tylko ze najlepiej wyszlo nam raz-u kaplanow :P
Illima - 07-06-2007, 12:21

Dlatego musiałem wybiec na chwile z szeregu, zeby pomachać sobie mieczami xP
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 12:26

tak,ja tez,ale to pod koniec xD na przyklad,jak mielismy fight z banitami to tez mnie naszlo na wyskok i machanie mieczem XD
Illima - 07-06-2007, 12:50

Mnie przy kapłanach wzięło na zajście Doktora od tylu jak sie z innymi tłukl. Dostał, nie tylko ode mnie, ale w agoni (czyt: w wkur...zeniu) walnął tak, że się zgiałem xD tak się skończyła heroiczna rola Illimy xD
Eskell - 07-06-2007, 15:01

A Ja wam powiem tak..... U nas dyscypliny nie było... szyki na początku to był śmiech na sali a pod koniec obozu , no hmm to tez nie byl szyk ale sie podciągneliśmy.
w tym roku tez trzeba bedzie wybrać lidera aby zaprowadzić jako taki porzadek... bo jak by kazde decydował o sobie to hohoho jak to ktoś trafnie powiedział wybilibyśmy sie sami :-D
a co do naszego móru przy walce z kapłanami to hmm był całkiem niezły ale prawda jest tak że jak by przycisneli to by caly szyk sie rozpadł :-)

Rigo - 07-06-2007, 15:51

pokaz naszej "dyscypliny" był podczas powrotu z pierwszej wypraw nocnej, to był bodajże wypad do spalonej wioski. Einhard ranny prawie nieprzytomny wydaje rozkazy, nikt go nie słucha, i ogólnie totalna samowolka... :roll:
to w sumie nie była jedyna "niezorganizowania" wyprawa.
W tym roku panowie i panie trzeba sie w garść wziąć i dać od siebie coś więcej

Indiana - 07-06-2007, 16:06

Tą jedną akurat wyprawę można wam wybaczyć, bo była pierwsza. Ale dalej, jak już tam wyliczacie błędy, to podstawowe rzeczy, które zaważyły na ogóle to:
- ogólne lenistwo (fakt, drugi turnus był lepszy w tym :D ) - nie da się zrobić nic konstruktywnego, jeśli za każdym razem mamy wrażenie, że zmuszamy was do czegoś, w co wclae nie chcecie się bawić.

Dobra rada - jeśli chcecie leżeć cały dzień, to powiedzcie nam to wcześniej...

- brak "hierarchii" - każdy chciał sobie powydawać rozkazy, każdy miał mnóstwo pomysłów, ale zamiast ujawniać je przed akcją podczas narad (do których trzeba was było zmuszać), uzewnętrznialiście się wrzaskiem podczas potyczek, powodując radosny chaos.

Dobra rada - podzielcie się na mniejsze grupy, wybierzcie "dowódców" którzy słuchają tylko głównodowodzących - i niech to działa podczas walk. A poza walkami - niech sobie będzie radosna demokracja.

- brak "specjalizacji" - za wyjątkiem nielicznych wyjątków ;) do walki z bokenem w łapie brał się każdy, kto dorwał się do bokena. A walczących nie wspierali magowie ani łucznicy, zwiadowców prawie nie było, albo każdy był zwiadowcą.

Dobra rada jest chyba oczywista - niech każdy dobrze przemyśli, co chce robić podczas gry, i niech to robi.

Tylko nie piszcie mi zaraz pod spodem setek usprawiedliwien i powodów, dla których było jak było. Wiem, było gorąco, magia ma swoje słabe strony, mało strzał, nie umiecie czytać map itedeitepeblablabla. To nieistotne. Istotne, żeby to poprawić.
To na razie tyle.

Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 17:52

z pywyzszej koncowki to zgodze sie z jednym-malo strzal ;)
Illima - 07-06-2007, 18:12

Indi, to jak z tym czarnym kolorem bokena? :-> <w dalszym ciągu ładnie prosi> :->
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 20:00

to sie mowi popriti pliz xD
Ulfberht - 07-06-2007, 20:02

Jako rycerz , za naturalną rzecz uważam swoje przywództwo :-P
Rigo - 07-06-2007, 20:08

Indi nie chce nas jakoś usprawiedliwiać ale chyba był podział na mniejsze grupy z dowódcami 8-) z tego co pamiętam to był podział na walczących,magów i zwiadowców a przywódcami byli chyba Einhard, Seoś i Varthanis.
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 20:13

<lol> to byla chyba tylko teoretyczna wladza xD
Grettir - 07-06-2007, 20:13

Tak ale Seosiowi woda sodowa do głowy uderzyła.
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 20:19

no tak,przez moment seos byl panem i wladca xD
Abel - 07-06-2007, 20:45

Ale teraz naprawdę potrzebujemy takiego podziału i trzeba będzie wybrać jakiegoś przywódcę. Siebie nie proponuje i generalnie odpowiada mi każdy kto będzie miał odpowiedni autorytet, żeby ktokolwiek go słuchał. Natomiast do zwiadu zgłaszam swoją skromną osobę... :-D
Shamaroth_Glupi - 07-06-2007, 20:51

zglasza swoj udzial do wyborow na przywodce!! xD
Eskell - 07-06-2007, 21:02

material na przywódce:
1- zdecydowany
2- potrafi wymusic posluszeństwo
3- stanowczy
to chyba te główne... ale problemem z podzialem an grupki byl tai ze nie wiele osob przyjeło podane osoby za własnych zwierzchników a Ci nie potrafili wymusic posłuszeństwa...
Tak wiec liderami tych grup musza być osoby które maja posłuch i sie nadają :-D
Dobrym przykładem kiepskiego przywódcy był Seoś... nie z własnej winy poprostu nikt go nie sluchał bo każdy uważał że wie lepiej... na tego rocznym obozie nie mzoe sie coś takie powtórzyć...

Zreszta Ja sie nie mieszamw przywódców :-D mam inne plany... ;-)

P.S- dobrym przywódcą był Hodo.. każdy go słuchał z tego co pamiętam i nie było czegoś takiego jak nie posłuszeństwo :-)

Rigo - 07-06-2007, 21:03

no to jesteśmy martwi :-P
Indiana - 07-06-2007, 21:08

Może wstrzymajcie się z wyborami przywódcy dopóki nie poznacie się w pełnym składzie. Obóz liczy ponad 30 osób, a na forum udziela się raptem z 10 może.

Eskell, w sytuacji takiej grupy jak wasza, wymuszanie posłuszeństwa nie wchodzi w grę. Ja bym tam zostawiła jedynie "zdecydowanie", ale przede wszystkim szacunek innych graczy. Jesli tego nie będzie, żaden przywódca nie da sobie rady. Więc musi sobie tęgo zapracować na swoja pozycję.

Eskell - 07-06-2007, 21:15

Można zapracowac na szacunek w dwojaki sposób... jedni siła a inni intelektem i dobrymi decyzjami działającymi na kozyśc druzyny
JAsne że trzeba z tym zaczekać do obozu :-)

Ulfberht - 07-06-2007, 21:25

30 osób , 10 osób to 1/3 więc jest o co walczyć :-P
Thorfinn - 08-06-2007, 00:08

Cała władza w ręce rad!
Eskell - 08-06-2007, 00:16

a może przekażmy władze jakims dwum braciom.... :?: :)
Thorfinn - 08-06-2007, 00:27

Zaplute karły reakcji!
Eskell - 08-06-2007, 00:28

Moja siostra w wieku 6 miesiecy mowila wyraźniej niż oni....
Hodo - 08-06-2007, 00:38

Moim zdaniem
Po pierwsze jeśli idziemy jedną grupą to dowodzic musi tylko jedna osoba. I musi byc ona uznana przez wszystkich a niesubordynacja powinna byc karana. Jak w wojsku. Jeśli się rozdzielamy to oczywiscie każda grupka powinna miec swojego dowódce, wybranego przez głównego wodza. Moim zdaniem nie trzeba tworzyc osobnej formacji zwiadu. Wystarczą dwie czujki, wybierane przed kazdą akcją. Dowódcę powinniśmy wybrac po dwóch trzech dniach obozu, kiedy już poznamy nawzajem swoje możliwosci i nabierzemy do siebie zaufania.

Ulfberht - 08-06-2007, 01:50

wreszcie ktoś napisał coś konstruktywnego ;]

PS . Jakby ktoś nie wiedział to jest SPAM

Shamaroth_Glupi - 08-06-2007, 12:03

ale to jest hyde park Ulvie ;)



a ja osobiscie mysle,ze dobrym wyjsciem jest jeden bezwzgledny przywdca i z calej bandy,na przyklad trzy grupki po 10 osob z ktorej kazda bedzie miala jednego dowodce. oczywiscie ludzie sie dziela na okrzyk przywodcy :P

Illima - 08-06-2007, 12:32

Mi się marzy wzajemne poszanowanie, bo wódz któy umie krzyczeć nie koniecznie musi być dobrym strategiem etc
Gdyby kilku dowódców dowodziło jedną grupą, ale byłoby zaufanie, zgodność i jakaś szybko demokracja, a najlepiej to juz w ogóle przyzwyczajenie się do siebie takie ze robilibysmy wszystko dobrze na wyczucie byłoby perfect :P

Eskell, ja byłem dowódcą zbrojnych :P
...fakt, jako dowódca nie sprawdziłęm się nie umiejąc krzyczeć, złościć się i karać za nieposłuszeństwo... (swoją drogą "każy wiedział lepiej") :roll:

Indiana - 08-06-2007, 12:37

Shamaroth napisał/a:
ale to jest hyde park Ulvie ;)


:?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: Gdzie jest niby Hyde Park?

Shamaroth_Glupi - 08-06-2007, 12:56

Illima,chodzi o to, wlasnie, zeby wodz nie musial krzyczec tylko mowic co mamy robic :P i mamy to robic xD


(wybacz Indi,przez moemnt bylo tu tyle roznych tematow,ze odnioslem takie wrazenie xD,moj blad xD)

Abel - 08-06-2007, 13:43

Illima napisał/a:
Gdyby kilku dowódców dowodziło jedną grupą

o, to coś jak socjalizm: jeden robi pięciu patrzy. Moim zdaniem demokracja jest dobra, ale nie w trakcie bitew. Dlatego proponuję skupić władzę w jednym ręku, szybkość reakcji kosztem swobody.
Eskell napisał/a:

1- zdecydowany
2- potrafi wymusic posluszeństwo
3- stanowczy

nawet nie musi wymuszać posłuszeństwa, bo jeżeli będzie szanowany to każdy będzie go słuchał.

Eskell - 08-06-2007, 13:52

Omówimy to wszystko i tak w trakcie trwania obozu... ale pomysł z grupakimi po kilka osob jest najlepszy... jeden lider który ma pod soba dowodców grupek i im wydaje odpowiednie rozkazy a ci tak ustawiaja swojich ludzi aby wykonac zadanie... ;-)
Shamaroth_Glupi - 08-06-2007, 13:59

a moze anarchia ^^?
Illima - 08-06-2007, 14:10

Nie _-_
TO o czym psize Eskell mi pasuje z tym, że poszanowanie ma działać w dwie strony myśle. Nikt nie powiedział, że dowódca jest mądrzejszy od podwladnych ^^' Tzn, dobrzeby było, żeby dowódca nie był despotą ^^'
a z resztą... Nie wybierzemy jakiegoś kretyna na dowódce przecież xD (czyt: mnie xDDD)

Grettir - 08-06-2007, 14:22

W tym roku szykuje nam się obóz egoistycznych postaci, każda z nich(lub większość) będzie chciała się jakoś zasłużyć lub wyróżnić spośród graczy. Będziemy grupą chodzących indywidualistów, dlatego trudno będzie wybrać przywódcę, może dojść do mocnych starć, pojedynków i kłótni :-D połowa osób będzie głosowała na siebie, a jak wygra, ktoś nielubiany przez część obozowicz ów to dojdzie do podziałów :mrgreen: mi sie to podoba obóz zapowiada sie zaje...fajnie ;-) ;-) ;-)
Shamaroth_Glupi - 08-06-2007, 14:33

kto ogladal nowych Piratow ten wie jak powinny wygladac glosowania ^.^ poza tym,ja osobiscie sie wyrozniac nie chce,ja po prostu bede pral innych xD
Eskell - 08-06-2007, 19:31

a co do wybierania to mzoe zrobimy to po przez zwyczajny turniej :?: :-D
może w któraś z gier krasnoludzkich.. :-D

P.S- Dla wtajemniczonych "Tu..Jej nie ma " :mrgreen:

Rigo - 08-06-2007, 20:48

wiecie co wam powiem...
moim zdaniem jeśli każdy będzie odgrywał swoją postać jak najlepiej to podział na grupy będzie taki : ludzie,elfy,krasnoludy, niziołki...
nie sądzę by krasnolud głosował na dowódce elfa i odwrotnie...
więc najlepiej moim zdaniem było by zrobienie czegoś na wzór demokracji ateńskiej...

Abel - 08-06-2007, 21:08

Airis napisał/a:

Rurka polipropylenowa grubość 5mm, średnica 2cm, długość ok. 120cm, otulina 9mm grubości.

Wymiary otuliny ok., ale długość bym skrócił o co najmniej 10-15 cm(poeksperymentujcie) i dał średnicę 3 cm. No i nie zapomnijcie owinąć taśmą izolacyjną, niezbyt ciasno, ale dostatecznie, żeby otulina się nie zsuwała.
Alexinox napisał/a:

więc najlepiej moim zdaniem było by zrobienie czegoś na wzór demokracji ateńskiej...

ale ona się niestety nie sprawdzi podczas bitew i potyczek, kiedy decyzje trzeba podejmować szybko wręcz błyskawicznie, a nie bawić się w głosowania. Chyba, że powołasz stratega, ale to znowu wracamy do feudalnego układu naszej grupy: wódz-->dowódcy-->oddziały

Hodo - 08-06-2007, 22:45

Zero demokracji! Demokracja to gówno! W wojsku najlepiej sprawdza się autorytaryzm. Jak już mówiłem jedyny element demokracji to wybory na głównego wodza, które powinny byc po kilku dniach obozu. Jawne wybory.
Grettir - 08-06-2007, 23:14

Zgadzam się z przedmówcą ;-)
Abel - 08-06-2007, 23:23

Hodo napisał/a:
W wojsku najlepiej sprawdza się autorytaryzm.

To my mamy stanowić wojsko? Ze strategią, zwiadem i innymi rzeczami, które są typowe dla jakiś formacji bojowych? Trudno mi sobie to wyobrazić, ale spróbować zawsze można...

Hodo - 08-06-2007, 23:25

Przecież bez strategii się nie obejdziesz. Bez zwiadu również trudno się zapuścic na placówkę wroga. W końcu kiedy będziemy już wiedziec z kim walczymy (:P) będziemy musieli stanowic zwartą drużynę bojową
Shamaroth_Glupi - 08-06-2007, 23:28

mieso armatnie tez trzeba miec xD



ps: Tu-jej nie ma. ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

manchi - 08-06-2007, 23:50

hmmm. mam takie pytanie: czy Wy widzicie coś poza walką? :P
Eskell - 09-06-2007, 00:00

Alez tak... intrygi.. np.jak grac szpiega aby inni sie nie dowiedzieli ( prawda I turnus :?: :-D)
Grettir - 09-06-2007, 00:30

Taaa, widzimy tajemnice, zagadki, długie męczące wyprawy, spływy, czołganie się po sztolniach.... ale i tak każdy z wymienionych punktów kończy się walką :mrgreen:
Ulfberht - 09-06-2007, 00:42

Po co wojownicy jeśli nie miałoby być walki ? :-)
Illima - 09-06-2007, 00:52

Poza tym to właśnie walka leżała u nas ^^'
Hodo - 09-06-2007, 00:58

Eskell napisał/a:
np.jak grac szpiega aby inni sie nie dowiedzieli ( prawda I turnus
Moim zdaniem nie dało się tak grac a wykrycie szpiega było zawarte w fabule
Illima - 09-06-2007, 02:07

Ale trzeba przyznać, ze Eskellowi świetnie szlo :D
Kto wie co by sie stało gdybym nie zabral alchemikowi receptury na eliksir prawdy xD

Rigo - 09-06-2007, 03:31

pewno nadal szukał bym drzewa... :roll: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Shamaroth_Glupi - 09-06-2007, 15:21

Eskell napisał/a:
Alez tak... intrygi.. np.jak grac szpiega aby inni sie nie dowiedzieli ( prawda I turnus :?: :-D)





albo jak grac siebie ukrytego w krzakach xD "jak cos to Wam ucielkem,nie chce siedziec na deszczu" xD

Illima - 09-06-2007, 15:25

cholera, nie pamiętam, ale chyba nie miałem ze sobą sztyletu, bo bym mu w plecy rzucił xD
Alathien - 09-06-2007, 15:26

Ja jestem za wybraniem dowódcy w walce, bo demokracja w takim momecie konczy się zbykle szybką śmiercią. Ale przydali by sie tez zastępcy, gdyby grupa sie rozdieliła, albo dowódca był "niedysponowany" ;) Ale kto nim zostanie, zdecydujemy wspólnie. Jako półelf, nie miałabym nic przeciwko wybrania krasnoluda na taką pozycje, sprawdają się w tym :) Ale to nie znaczy, że będzie taki "wódz" będzie miał większy wpływ na decyzje podejmkowany przez drózynę typu "gdzie idziemy", "co dalej".
Shamaroth_Glupi - 09-06-2007, 15:28

Alathien napisał/a:
Ja jestem za wybraniem dowódcy w walce, bo demokracja w takim momecie konczy się zbykle szybką śmiercią.



a walka tez nie konczy sie szybka smiercia ^^?

Alathien - 09-06-2007, 15:34

Nie, walka nieznacznie oddala ten moment :D
Ulfberht - 09-06-2007, 15:42

oddala i przesuwa w bliżej nieokreśloną przyszłość ... żaden podrostek który nie wystaje z trawy nawet o centymetr nie może mną dowodzić xD
Shamaroth_Glupi - 09-06-2007, 16:12

gorzejjak ktos przez przypadek wygra z wszystkimi... ja proponuje zrobic tak.pojdziemy na polane,tam kazdy wyciagnie bokena i wszyscy sie na siebie rzuca,ten kto zostanie bedzie przywodca. myslenie Shamarotha-krasnoluda ^^
Rigo - 09-06-2007, 16:14

hmm... coś w stylu "krąg zdrady"?? ;-)
Shamaroth_Glupi - 09-06-2007, 16:15

mniej wiecej :P kazdy na kazdego i tyle ^^
Illima - 09-06-2007, 16:48

O boże, jakie krasnoluzdkie myślenie,. o mamo <faint>

To, że ktoś jest dobry w boju nie oznacza, że jest dobrym strategiem i że umie dobrze dowodzić drużyną. :shock:

Rigo - 09-06-2007, 16:56

jeśli byłby dobrym strategiem to podczas kręgu zdrady zebrał by koło siebie kilka osób i ciął reszte;p
Illima - 09-06-2007, 17:00

a oni wepchnęli by Ci nóż w plecy. Nie ma to jak rozsądny strateg.

Poza tym krąg zdrady nawet mało adekwatnie odzwierciedla umiejętności, bo jak pamiętam na obozie wszyscy rzucali się najpierw na mnie, ewentualnie Eskella etc _-_

Ziemowit - 09-06-2007, 17:14

Alathien napisał/a:
Ja jestem za wybraniem dowódcy w walce, bo demokracja w takim momecie konczy się zbykle szybką śmiercią. Ale przydali by sie tez zastępcy, gdyby grupa sie rozdieliła, albo dowódca był "niedysponowany" ;) Ale kto nim zostanie, zdecydujemy wspólnie. Jako półelf, nie miałabym nic przeciwko wybrania krasnoluda na taką pozycje, sprawdają się w tym :) Ale to nie znaczy, że będzie taki "wódz" będzie miał większy wpływ na decyzje podejmkowany przez drózynę typu "gdzie idziemy", "co dalej".


Dlaczego dowódca ma zostać wybrany w walce? Wszak wiadomym jest, że prwadziwi dowódcy stoją z tyłu i...dowodzą.
Wybieranie najsilniejszej jednostki jest takie prymitywne.
:mrgreen:

Rigo - 09-06-2007, 17:22

czyli można by myśleć że dowódcą może zostać ktoś kto raczej walczy na odległość by mieć też czas na dowodzenie. czyli np. łucznik,druid lub mag
Eskell - 09-06-2007, 17:42

Nie prawda. wedle tej definicji jedyna nadająca osobą na dowódce staje sie Seoman :-D
Wybieranie w boju to bzdura... nie musi byc najlepszym wojownikiem ale bez umiejetnosci dowodzenia to hmm ,,syf , kiła i mogiła"
co nam bo wspaniałym woju którego nikt nie zabije kiedy IQ =0 :?:

Abel - 09-06-2007, 18:41

proponuję turniej szachowy na odkrycie najlepszego stratega :lol:
Ortan - 09-06-2007, 18:51

Przerażacie mnie. ~_~
Dowódcy sami się wybiorą w trakcie trwania obozu. Zostaną nimi osoby w morfie dowódców, czyli często, ale niekoniecznie, dobrze walczące, potrafiące zachować spokój kiedy jest potrzeba i chcące dowodzić silne osobowości.
A pojedynki i głosowania niewiele zmienią, bo, możecie mi wierzyć, jeśli dowódca nie będzie miał u mnie (u mojej postaci tym bardziej) respektu, to nie macie możliwości zmuszenia mnie do wykonywania jego poleceń.
Poczekajcie po prostu do obozu, co? Tam i bez waszych dywagacji wszystko potoczy się swoją drogą.

Rzekłam.

Abel - 09-06-2007, 19:07

Kurde, to teraz powinno nam być głupio...
Illima - 09-06-2007, 19:11

nie żebym uważał inaczej od Ciebie Ortan, ale większość już sika, bo do obozu jeszcze tylko troszke. :D :D :D :D
manchi - 09-06-2007, 19:19

konkretnie 24 dni :P
Eskell - 09-06-2007, 20:31

Tylko Tyle :O to dobra wiadomośc...
Swoja drogą dziwne.. nikt nie dostał warna za off top :-D

Indiana - 09-06-2007, 20:54

A bardzo chcesz? :shoot: ;)
Eskell - 09-06-2007, 20:55

jeden w te czy we w te :-D
Gadjung - 11-06-2007, 09:30

te to kto w koncu dowodzi :-o ?
Elin - 11-06-2007, 15:02

Dlaczego wydaje mi sie że dowódcą w grze powinna zostać "postać", a wy usilnie staracie się wybrać na te funkcje jakiegoś "gracza"?
Trochę nie logiczne, jak na rpg.

Illima - 11-06-2007, 17:06

to taki nieświadomy skrót myślowy ^^
Rigo - 11-06-2007, 17:32

Elin a jakąś konkretną postać masz na myśli czy tak po prostu rzuciłaś hasło?
Elin - 11-06-2007, 17:56

Po prostu.
Nie znacie jeszcze wszystkich postaci, a już chcielibyście wyznaczać dowódcę, na podstawie znajomości osoby, którą nie musi przecież być w świecie fabularnym.
Zupełnie bez założenia, że postać a gracz mogą być dwiema zupełnie innymi osobami. Człowiek który doskonale zna się na wojskowości może zagrać sobie ...córką rybaka i takiego będziecie mieć dowódcę.


Niektóre profesje niemal wykluczają stanowisko dowódcze, mimo zdolności czy umiejętności gracza.

Najlepszy wojownik może dla zabawy zagrać sobie ciamajdą i przy odpowiednim odegraniu postaci nie musi wykorzystywać nic z umiejętności walki albo dowodzenia. Podobnie - bardzo charyzmatyczny gracz może zagrać odludkiem i gburem i z miejsca ma mniejsze szanse na pozyskanie aprobaty czy uznania grupy.
I przy odrobinie szczęścia to może działać w druga stronę - rycerz ze szlacheckiego rodu, z wykształceniem wojskowym i podstawami prowadzenia kampanii wojskowych będzie już z samej historii postaci bardziej predysponowany do dowodzenia watahą wojów niz nawet bardzo charyzmatyczny wieśniak który (z historii) nigdy wojny nie widział.

Ot tyle, co myślę na ten temat.

Shamaroth_Glupi - 11-06-2007, 18:00

po prostu chcialas zepsuc nam calkiem fajna dyskusje, tak?
Elin - 11-06-2007, 18:02

Hm...
Nie, chyba jednak nie do końca :/

Shamaroth_Glupi - 11-06-2007, 18:04

a i owszem,zepsulas xD
Elin - 11-06-2007, 18:07

Oj, Oj, Przyjmij więc moje najszczersze przeprosiny ;)

A na myśli miałam tylko to, ze takie gdybanie o dowództwie może zamiast jednej dyskusji popsuć cały obóz, a to trochę gorzej.
Kto będzie dowodził to rzecz obozowa - nikt przecież nie powiedział, ze scenariusz przewiduje np. tworzenie jednej dróżyny z jednym dowództwem.

[ Dodano: 2007-06-11, 16:10 ]
I tak, przyśpieszacie tylko to co nieuniknione ;)

Shamaroth_Glupi - 11-06-2007, 18:11

och,chyba sie zaczerwienilem,nic sie nie stalo ;)



co nie zmienia faktu,ze mozna przedyskutowac kwestie ilu dowodcow,kto jest za kilkoma pododzialami,za ednym dyktatorem etc :P

Elin - 11-06-2007, 18:13

A jak będziecie mieć niespodziankę i w wyjdzie na to ze z założenia jesteście banda zwaśnionych ras i plemion które w rezultacie maja powybijać siebie nawzajem ?:D
Shamaroth_Glupi - 11-06-2007, 18:16

... to bede sie smial : D
Ulfberht - 11-06-2007, 18:19

Sham zrób mi przyjemność i wyłącz komputer ... :lol: :lol: :lol: A poważnie to Elin ma racje , jednak ta dyskusja służy wypełnieniu czasu przed obozem ,więc nie ma się o co irytować :P
Illima - 11-06-2007, 21:07

Ponadto chyba nikt tutaj nie chce wybierać dowódcy tylko każy dyskutuje o tym jaki powinien być i jak powinno się go wybrać co uważam za zjawisko pozytywne gdyż, aczkolwiek, iż, ponieważ można przeanalizować wszystkie za i przeciw i się do tego już ustosunkować, a nie gdybać na obozie i nie wiedzieć czego siętak naprawde chce :)

Ponadto służy jako wypełniacz czasu jak to Ulf wspomniał :D

Ziemowit - 11-06-2007, 21:47

Illima napisał/a:
Ponadto chyba nikt tutaj nie chce wybierać dowódcy tylko każy dyskutuje o tym jaki powinien być i jak powinno się go wybrać co uważam za zjawisko pozytywne gdyż, aczkolwiek, iż, ponieważ można przeanalizować wszystkie za i przeciw i się do tego już ustosunkować, a nie gdybać na obozie i nie wiedzieć czego siętak naprawde chce :)

Ponadto służy jako wypełniacz czasu jak to Ulf wspomniał :D


Hmmm...jeśli mnie oczy nie myla to temat jest "Kto będzie dowodził bandą łosi obozowaych",a nie" Jaki powinien być przywódca bady łosi obozowych", więc gdybanie o tym kto nim zostanie jest całkiem uzasadnione, acz niekonstruktywne.

Odnosząc się ptzo okazji któregoś tam posta wcześniej, który mówi, że na forum pisze tylko 10 osob i nie wiemy jaki będzie skład. No może w tym racji, jednak jakby na to nie patrzeć jest to obóz dla weteranów, więc jakotakie pojęcie o tzw: "Łosiach" mamy(no nie licząc paru indywiduów :mrgreen: ) bo większość spotkaliśmy na wcześniejszych obozach. Oczywiście są też przypadki nizeznajomości "osobistej" pomiedzy czlonkami zeszłorocznego I i II turnusu, ale tak bardzo wnikać mi się to niechce :mrgreen:

Zibbo - 23-06-2007, 22:04

salve, wrocilem ;)
Hodo napisał/a:
Bez zwiadu również trudno się zapuścic na placówkę wroga
przypominajac sobie nasz turnus dochodze do wniosku, ze i owszem, bardzo latwo. Czasami nawet latwiej niz bez zwiadu :D

nawiazujac do tematu - dowodzic bedzie najprawdopodoniej dowódzca :-P

i jeszcze offtop - sham, masz plusa za analogsów ;-)

Hodo - 24-02-2008, 03:43

Tak sobie czytam jak wspaniały musi byc ten dowódca... wszystko się potwierdziło :lol:

A na kogo kolej w tym roku ? :D

Shamaroth_Glupi - 24-02-2008, 14:26

:D ?
Viron - 24-02-2008, 14:29

Władza strzeliła mu do głowy :) :-D
Angantyr - 24-02-2008, 16:36

Po faux pas jakie odstawiał podczas pertraktacji z Raegen może liczy na drugą szansę. :P
Indiana - 24-02-2008, 16:48

E...? Co znów zrobił? :D Bo chyba nie wierzysz plotkom rozsiewanym przez pewną bardkę, która udaje dyplomatkę... :P ;)
Airis - 24-02-2008, 17:06

Mniemam, iż chodziło o nietaktowne i wysoce nieestetyczne wiązanie karwasza zębami podczas negocjacji. ^^
Indiana - 24-02-2008, 17:08

A czym miał go do cholery wiązać...? :mrgreen: :P
Rin - 24-02-2008, 17:12

Cytat:
A czym miał go do cholery wiązać...?


Cesarscy niewiedzą co to nietakt :P

Indiana - 24-02-2008, 17:21

Wybacz, Rinie, ale nietaktem byłoby, gdyby przy negocjacjach wiązał bieliznę spodnią, a nie karwasz :P
Abel - 24-02-2008, 17:33

To BYŁO nietaktem, bo przy rozmowach o pokoju zakładał element stroju bojowego...
Indiana - 24-02-2008, 18:35

Już się nie macie czego przyczepić? :D A elementy jakiego stroju miał nosić cesarski żołnierz? :D Baletowego? :P Dobrze że mundur i boken nie były nietaktem :roll:
Hodo - 24-02-2008, 18:37

To nie byl karwasz bojowy tylko reprezentacyjny, Ablu, bojowe gdybyś nie wiedział są sporo grubsze :D A dzięki moim dyplomatycznym zdolnościom, któe pozwoliły Cesarstwu dalej miec pieczę nad Raegen powinienem zostac wyniesiony co najmniej do rangi generała :D
Indiana - 24-02-2008, 18:46

Twoim?!?! :angry: ;)
Hodo - 24-02-2008, 18:49

Oczywiście gwardzistka dzielnie mi pomagała, lecz bez niej też bym dał sobie radę ;) :P
Indiana - 24-02-2008, 18:58

Bezczelny! :D Po pierwsze zapomniałeś o swojej kobiecej intuicji :angry: Po drugie, gdyby nie gwardzistka, to nie miałbyś papierów ze sztolni, ani w ogóle żadnych negocjacji :P Gdyby nie gwardzistka, twoje negocjacje by wyglądały jak sprawozdania dla kapitana Offa :angry: ;) ;)
(btw. znalazłam ten fragment w Achai, jest straszny :D :D :D )

Hodo - 24-02-2008, 19:07

Wcale nie zapomniałem o intuicji, jednak największą jej zasługą było doprowadzenie nas do miejsca wydobycia D-A-H :D
Nie miałbym papierów, gdyby ci co nas zatrzymali nie byli tak głupi żeby nas wypuścic xD
Moje sprawozdania byłyby wzorowe, gdybym miał karną druzynę która umie trzymac język za zębami :D ("bo... bo ich miało byc dwóch a było czterech...")

Indiana - 24-02-2008, 19:15

Hodo napisał/a:
największą jej zasługą było doprowadzenie nas do miejsca wydobycia D-A-H :D
Taaak? :D A nie przypadkiem zauważenie pewnej czwórki osób, które szykowały się do ewakuacji z D-A-H którego KTOś nie upilnował?! :twisted:
Hodo napisał/a:
Nie miałbym papierów, gdyby ci co nas zatrzymali nie byli tak głupi żeby nas wypuścic xD
Nie miałbyś papierów, gdybys nie miał najlepszego schowku w Cesarstwie:P Przypomnę ci, że ty chciałeś papiery włożyć do torby, tej, którą najpierw przeszukali :mrgreen:
Hodo napisał/a:
Moje sprawozdania byłyby wzorowe, gdybym miał karną druzynę która umie trzymac język za zębami
Przy recytowaniu o samobójstwie sztyletem w plecy nikt ci nie przeszkadzał :D ;D ;D
Więc żądam uznania moich zasług, bo w ryja :P :D

Thorfinn - 24-02-2008, 19:20

Siad na dupy!
Indiana - 24-02-2008, 19:23

Nie przeginaj :D ;)
Thorfinn - 24-02-2008, 19:24

Wyczuwam od ciebie nieminsterialną woń! Padnij!
Indiana - 24-02-2008, 19:26

Jeszcze mnie tu obwąchiwał będzie, no! :D Bo ci znowu zamach zrobię, tym razem skutecznie :P
Hodo - 24-02-2008, 19:26

Uznaję :P
Yngvild napisał/a:
A nie przypadkiem zauważenie pewnej czwórki osób, które szykowały się do ewakuacji z D-A-H którego KTOś nie upilnował?!

Yngvild ? :P
Yngvild napisał/a:
Nie miałbyś papierów, gdybys nie miał najlepszego schowku w Cesarstwie:P Przypomnę ci, że ty chciałeś papiery włożyć do torby, tej, którą najpierw przeszukali

fakt schowek był wspaniały :D

Indiana - 24-02-2008, 19:29

Hodo napisał/a:
Uznaję :P
No! :D (z akcentem na "no" :P )
Hodo napisał/a:
Yngvild napisał/a:
A nie przypadkiem zauważenie pewnej czwórki osób, które szykowały się do ewakuacji z D-A-H którego KTOś nie upilnował?!

Yngvild ? :P
Bezczelny :D O tym, że ci zwinęli D-a-H, ptaszki ćwierkają nawet w Chanacie :P

[ Dodano: 2008-02-24, 17:29 ]
Hodo napisał/a:
fakt schowek był wspaniały :D
Mija, jak się robiło ten trzepot rzęs? :D ;) ;) ;)
Rin - 24-02-2008, 20:16

Nie oszukujmy się...i tak Fein będzie dowodził wszystkimi nawet jeśli dostanie postać chłopa...on po prostu już tak ma :P
Shamaroth_Glupi - 24-02-2008, 20:19

ejjj,a mnie to jhuz nikt pod uwage nie bierze,nie?
Ulfberht - 24-02-2008, 20:20

chyba nie sham , chyba że będziesz dowodził oddziałem samobójców
Hodo - 24-02-2008, 20:22

A Fein w ogóle będzie ? :P
Airis - 24-02-2008, 20:22

Indi napisał/a:
Wybacz, Rinie, ale nietaktem byłoby, gdyby przy negocjacjach wiązał bieliznę spodnią, a nie karwasz

To już nie byłby nietakt, a powód do zerwania rozmów :P

[ Dodano: 2008-02-24, 18:23 ]
Cholera wie, czy Fein będzie :D

Shamaroth_Glupi - 24-02-2008, 20:48

lol,ja moge samobojcow prowadzic ^^ no,to szukam chetnych na wlasne bande freaków :D pisac na pw!
Travor - 19-05-2008, 16:31

Ziemowit napisał/a:
Wybieranie najsilniejszej jednostki jest takie prymitywne.

Ha, ha jak to mawia Shamaroth "O lol" trafiłeś w samo sedno.

Ziemowit - 19-05-2008, 19:09

Travor...szacun dla ciebie to jest po prostu magia jakaś. Temat urwany, ale jak ktoś ma nagle coś napisać to na pewno Ty. Mi na przykład brakuje takiej inwencji. Olej Łowce potworów zostań myślicielem jakimś. Poza tym zostało tu napisane chyba wszystko co się dało.
Idealnym dowódcą jestem Ja. Koniec kropka :mrgreen:

Shamaroth_Glupi - 19-05-2008, 20:18

Marny prowokator z ciebie,Ziemowicie :P
Ziemowit - 19-05-2008, 20:36

Ja nie prowokuje tylko stwierdzam fakty :mrgreen:
Ulfberht - 19-05-2008, 21:54

Dla kogo fakty ... :mrgreen:
Ziemowit - 19-05-2008, 23:15

Jedyne słuszne fakty, czyli moje i dla mnie. Poddani nie mają głosu ;]
Eskell - 19-05-2008, 23:24

Popieram ziemowita, nadaje sie ... jako Kulbert :-D
Shamaroth_Glupi - 19-05-2008, 23:48

Anarchia,wy bękarty blankistyczne :D
Gadjung - 20-05-2008, 01:57

faktów sie nie stwierdza ;P
Ziemowit - 20-05-2008, 14:32

Milcz gówniarzu :mrgreen:
Ulfberht - 21-05-2008, 10:11

Ma 18 lat i od razu sodówa uderzyła :P
Ziemowit - 21-05-2008, 22:20

Ano...jak coś się ma to trza wykorzystać, co nie Hodo :?: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Hodo - 21-05-2008, 22:55

Hm, czyżbym nie zrozumial aluzji ? ;p
Ziemowit - 21-05-2008, 23:42

:mrgreen: Życie, wiele się jeszcze nauczyć młody padawanie :-P

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group