Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - Teksty obozowe 2011

Kajetan - 27-07-2011, 01:30
Temat postu: Teksty obozowe 2011
no więc tego tematu nie ma, a zapewne wszyscy chcą się podzielić śmiesznymi sytuacjami z obozu. No to ja zaczne :
1.Walka za puszczą vs przeciw puszczy
Walczymy, grupa styryjczyków (my) zieloni, i parę kapłanów (którym szczerze dziękuję za uczynienie nas prawie bnami posiadającymi po 8, a nawet w moim przypadku 9 żyć) przeciw puszczy, powoli wygrywamy walkę, a tu nagle wkracza Sefres i dialog z nim wygląda tak:
Styr. : Panie !
Sef. : Czemu walczycie z puszczą?! Ona nam pomoże!
St : Aha! No to huzia, za Styrię i puszczę!!
Ci przeciw puszczy : ale czemu wy nas bijecie ?

2.U kanibali
Siedzę z Sigerem i staramy sie jakos podejsc 2 elfow, zeby odebrac im ksiazke z tatuazami, troche sie ociagamy, a tu nagle Off z Ashadem ida nam pomoc i slychac tylko jak gdzies tam kucaja i "O JEEEJU CO ZA SPUST !!"

3. Wiem, że to akurat można wybaczyć ale i tak było śmieszne
przy rozdawaniu wart
Hodo: jakie jest twoje imię, wojowniku
jakiś 12-latek: Bartek Filipiak (nazwisko zmyslone bo nie pamietam)
Hodo : a moze jakies, no wiesz, bardziej waleczne ?
on: no to niech będzie Bart !

Shay. - 27-07-2011, 01:40

2 teksty, które utkwiły mi po weteranie.
Miguel rozkazuje podczas marszu :
"-Szyk dwójkowy! Ramię w ramię! Jeden za drugim! NATYCHMIAST" (niestety niewykonany rozkaz :) )

Utes w karczmie
"- No ten, ja jestem z Ralo ! Jestem z tego dumny!"
"- Chyba z Laro?"
"- To też"

Tristan - 27-07-2011, 01:55

Na normalu było kilka akcji ale najbardziej w pamięci utkwił mi prezent jaki dostał Sefres (nie wiem jak się pisze to imię) mianowicie butelka z uwięzioną w środku burzą. Się pewnie zdziwił jak otworzył :D

No i druga. Kończymy tłumaczyć księgę (kto brał w tym udział ten wie jak mozolna i niewdzięczna robota), wszyscy zbierają się w karczmie na odczytanie aż w pewnym momencie szaman odlatuje i zaczyna coś bełkotać o... następnej księdze :shock:
Miny ekipy tłumaczącej (w tym pewnie moja) bezcenne :D

I trzecia najlepsza (względnie) na koniec. Siedzimy w twierdzy, schwytani przez Laro ze związanymi rękami. Stres, poddenerwowanie, niektórzy próbują przegryźć ,,kajdany"- słowem atmosfera napięta. A tu nagle ,,pfffff" komuś się wymskło. Niby nic ktoś tam parsknął i tyle. A za chwilę cała orkiestra zaczyna koncert (symfonia zapachów). I więźniowie oczekujący na ścięcie zaczynają śmiać się na całą twierdzę ;)

Kajetan - 27-07-2011, 01:58

Akurat to Elfgar dal ta fiolkę, ale okazało się, że jest na tyle zużyta, że jedyne co zrobiła to pierdnęła

//
Cholera, gdy nie można było pisać to miałem pełną głowe, a teraz nic
Czekamy na Akinoriego i maga z czerwonymi oczami?:D Już dokładnie nie pamiętam, ale kojarze, że w pierwszy dzień na początkującym, obrałem ściśle rasistowską postawe przeciwko elfom Podobała mi się akcja, gdy wchodzą elfy i zaczynamy gadać o puszczy, o jakichś drzewach, które można ściąć toporem(ludzie sobie gadają w halli), aż tu nagle miarka się przebrała i Indi: "No co za wredny kurdupel!" I ta cisza w halli, była genialna :D Wszyscy czekali na reakcje ;)
//
Co do twierdzy Laro i akcji tam, to utkwiła mi w głowie jedna. Omawiamy z Ulfem plan wyciągnięcia tam tych wojaków i gdy mamy już pomysł(dialog)
Z - Zieloni
J - Ja

Z: Te, krasnolud masz donośny głos. Zawołaj ich!
J: No dobra, ale jak?
Z: No nie wiem, wydrzyj się jakoś... elfy...czy coś..
J(na cały regulator): TE, ELFY!!!!!
Ulf: .......drogie elfy!

Ciężko opisać całą tą sytuacje, ale ten kto tam był, zrozumie :d

Tristan - 27-07-2011, 02:25

Przypomniały mi się jeszcze dwie sytuacje podczas ataku Ulundo na halę.
Pierwsza której byłem ,,głównym bohaterem" :D Podczas gdy pozostali wycofywali się do karczmy ja zostałem z trzema potworami na karku. Minuta, dwie i dostaję dzidą po brzuchu, padam ranny a Ci dawaj! Przysuwają się na jakieś 40 cm i warczą, ja krzyczę coś w stylu ,,precz! won!" i jak nie dostanę w łeb - padam ogłuszony. Leżę nieprzytomny, bez broni i nagle słyszę głos Ofa (tak myślę że to był Of) ,,Barykadujemy się!" A ja sobie myślę ,,Że kur** co? A ja to pies?!" :D Na szczęście Of się przebił i wciągnął mnie do hali.
Druga już w samej hali. Część Ulundo wchodzi tylnym wejściem a Lefka na to:

Elfka: ,,Ha pech tam była bariera! Pa pa, poszli!"
Of ze stoickim spokojem: ,,Żadne Pa Pa, widocznie bariera przestała działać."
Elfka: ,,Oj"

No i że nie wspomnę o słynnym ,,Khalil detonuj!" :D

Aerlinn - 27-07-2011, 12:34

Świątynia Envin, bitwa z Tiarielem już zakończona, łapią Utesa. Gościowi zawdzięczam życie, więc bez nadziei na zbytnie wysłuchanie mnie, mówię pod nosem:
- Już dość krwi przelano w tym miejscu.
- Już dość krwi przelano w tym miejscu - jak echo powtarza Miguel.
- NIE POWTARZAJ PO KAPŁANACH! (głos z boku)

Bitwa w wąwozie, niziołek Lyar Greed we własnej osobie pędzi w grupie dywersyjnej:
- Ratujcie! Ratujcie! Bandyci w lesie! Bandyci! Dziesiątki... SETKI BANDYTÓW!

Na obóz przyjechałam trzeciego dnia od razu dość mocno wplątana w fabułę. Byłam kartą przetargową w sprawie kradzieży Łzy, Nei, ze świątyni. Dialog z moimi rodzicami:
- Co się stało, czemu oni cię tak przepraszają?
- Ano nic, tylko chcą mnie znowu zabić.
Reakcja rodzicieli - bezcenna

Albo Hodo wyciągający mnie w krzaki po ogłuszeniu.
Ja: - Znowu ty?
H: - Mam do ciebie szczęście.
(Kto zna moje przygody z postaciami Hoda, ten zrozumie)

Wychodzimy z wyprawy do sztolni w Aenthil, a tam pastwisko i klacz ze źrebakiem.
Bodajże Keledy: - Keldornie, ten koń na mnie kiwa głową... Co mam robić?

Kajetan - 27-07-2011, 13:13

Aaaa, jeszcze jedno.
Wracamy z Laro ze świątyni, zwijamy się, jemy śniadanie przy akompaniamencie drwali rąbiących drzewa, którzy się na nas cały czas patrzą.
Wychodzimy z obozu a jeden, tam krzyczy do nas "Ale posprzątacie to, bo my tu drewno będziem wieźli !" :D

Aerlinn - 27-07-2011, 15:19

Kolejny tekst:
Ostatnia bitwa, Onfis dobity, Durgh wykrwawiając się, zagrzewa naszych do boju.
- Walczcie! Te gnidy zabiły Onfisa i naszczały na jego ciało!
Spojrzenia naszych przeciwników i brecht ze strony rannych... Cóż, na ułamek sekundy klimat prysł ;p

Akinori - 27-07-2011, 19:28

jak jedna ekipa poszła do kanibali, my gadaliśmy sobie przy ognisku...
niepamiętam dokładnie ale chodzi o tekst "FOCH!! z przydupem" - może ktoś rozwinąć co się działo...

Enid - 27-07-2011, 22:02

Jakieś plotki o fochu z przydupem i do nas dotarły ;) Ale też nikt nie wiedział o co chodzi :P
Akinori - 27-07-2011, 22:06

Byliśmy trzeci raz u Druidki (tej co nam spirytus tfu jakieś tam składniki alchemiczne dała )

Po rozmowie wyszło : " NIE BIERZCIE WIĘCEJ TYCH GRZYBKÓW OD SZAMANA!!" - Czy jakoś tak ;D

Aerlinn - 27-07-2011, 23:55

(Nie od szamana, tylko od kapłana Talta... ale nie, to nasz turnus ;p)
Nox - 31-07-2011, 21:41

Weteran.
Potrzeba jakiegoś przymusu...
(ktoś tam chyba Migel) - Kapłanie run!
Ja - Kowal Run do jasnej cholery! A tak w ogóle nazywam się Noxxis

szwed - 02-08-2011, 19:29

to na początek:

po przeszukaniu jaskini strzygi:
zielarz - to idziemy do jaskini z kratami?
Hodo - coś dużo wiesz o okolicy jak na dwa dni pobytu tutaj.
zielarz - ...pani na elfickim bardzo nalegała na te tereny...

rozmowa z magiem:
mag - więcej z bezanta albo może macie jakiś pierścień?
zielarz - chcesz piepszcień?


start fabuły gadam z kumplami...
podchodzi do mnie jakiś mały i:
-nie mów nikomu, ale wiesz kim ja jestem?! skrytobójcą!
i pobiegł do następnej osoby.....

szwed - 02-08-2011, 22:03

K.W.I.K. napisał/a:
Z: Te, krasnolud masz donośny głos. Zawołaj ich!
J: No dobra, ale jak?
Z: No nie wiem, wydrzyj się jakoś... elfy...czy coś..
J(na cały regulator): TE, ELFY!!!!!
Ulf: .......drogie elfy!

u nas lepiej: dzieciaki szczają na wasz honor a ulf poprawił: moje krowy szczają na wasz honor!

Travor - 03-08-2011, 13:21

szwed napisał/a:
moje krowy szczają na wasz honor!

Moje jaki! :D :D :D



PS: Urwisowy Ulf to ja ;)

Akinori - 04-08-2011, 14:48

Pamiętam jak Wampirka zaczęła podobno nam ludzi dobijać...
Więc z Azeranem zrobiliśmy "KOŁEK NA WAMPIRKĘ"

Onfis - 08-08-2011, 18:42

Rozprawiamy w karczmie co zrobić z Taltyem, który zagnieździł się w kapliczce. Wszyscy mają głupawkę, śmieją się z byle czego. Dwóch kapłanów, którzy zbudowali kapliczkę coś mówi i szep:
-Talt jest bogiem nieszczęśliwych wypadków. W dwóch to nawet beznadziejnych.

Ta sama rozmowa
Miguel: Spokój, bo was rozsadzę!
Odpowiedź: Rozumiem, że Arethyna też była niegrzeczna i Ofirczycy ją rozsadzili?

Spotkanie z Tavar w różnych obliczach i na koniec wychodzi Sefres. Ja, jako postać kontynuowana od 2009 kojarzyłem osobę. Wychodzę naprzód...
-No bez jaj!
Hodo: Z jajami Onfisie!
Chwilę później...
Hodo: Ci, którzy się do mnie przyłączą, znajdą miejsce w loży moich najbardziej zasłużonych sprzymierzeńców...
Znów ja: Myślałem, że słowo "loża" źle ci się kojarzy...
Hodo parsknął śmiechem, Indiana ledwo wytrzymała i tylko do mnie szeptem:
-Trafiony

Druga akcja drewienko. Ja, Keledy i Vej niesiemy sporych rozmiarów korzeń w kształcie litery "Y"
-Zobaczcie! Mamy proce bojową!
Pomysł wszedł w życie i już po kilkunastu minutach strzelaliśmy z wielkiej procy strzałami. To chyba pierwsza machina oblężnicza w historii tych obozów? ;)

Thorfinn - 08-08-2011, 19:31

Onfis napisał/a:
To chyba pierwsza machina oblężnicza w historii tych obozów?


Oj, zdecydowanie nie pierwsza :)

Onfis - 08-08-2011, 19:57

O proszę! To cóż za pomysły mieli nasi poprzednicy? :D
Thorfinn - 08-08-2011, 19:58

Identyczne :) Gałąź typu "Y" + stara dętka :)
szwed - 24-08-2011, 23:17

do urwisów: jak ktoś to czyta to niech w końcu się zarejestruje z was lenie i wpisze tu tą piosenkę(gryzą mnie wilkołaki.....) no i ja zapomniałem szczegółów historii jak hodo zjatrawę z miejsca gdzie off naszczał...

rozmowa z piratami:
indiana:(pokazuje na mapę) tu masz cuchnącą birkę.
hodo: no i kudłatą....

Kajetan - 25-08-2011, 20:53

Nie wiem czy to pod teksty, czy pod co innego, ale akcja mi się tak bardzo spodobała : )
Ostatnia walka, przybył Sephres, my jako Styria staneliśmy po stronie puszczy(zdradzając tych przeciwko niej). No więc Off, który był po stronie puszczy, widząc jak leże na ziemi podbiega do mnie, przykłada miecz do szyi (ja już myślę: cholera, a jednak!)
- Dob... a nie! Ty przecież jesteś ze mną!
Ciężko opisać mój wyraz twarzy :)

A'hin - 27-08-2011, 18:00

Atak ulundo na halę, po tym jak wracamy od druidki- Do hali tylnymi drzwiami dobija sie jeden z ulundo, my w 3 wraz z nekromantą (chyba) i magiem życia trzymamy drzwi. Mag życia wpadła na pomysł "spojenia " drzwi ze sciana. Mimo udanego czaru ulundo nadal sie obija- Na to ja "Drogi ululaku, czy mógłbyś przestać gdyż drzwi zostałe magicznie zamknięte?" :D
Indiana - 28-08-2011, 12:44

Ze względu na takie właśnie teksty turnus pierwszy w tym roku kadra określała jako Urwis 2. :)
Kajetan - 28-08-2011, 23:25

I rzeczywiscie się nie dziwie, momentami było to strasznie wkurzające.
Kajetan - 29-08-2011, 00:24

jeeju, jak można było o tym zapomnieć.. niekoniecznie tekst ale akcja,
kiedy to Akinori będąc dźgniętym w plecy przeleciał nad przepaścią... ten kto to widział, wie o co chodzi... i ten nagły, zadziwiający atak śmiechu u ochroniarzy komesa :D

Indiana - 29-08-2011, 11:55

I nie tylko u ochroniarzy komesa :D :D Tam po prostu musiała być stop-akcja :D
K.W.I.K. napisał/a:
kiedy to Akinori będąc dźgniętym w plecy przeleciał nad przepaścią
... z rękami wywalonymi na boki, po czym glebnął klatą o ziemię, aż zahuczało :D :D Oskar dla tego pana :D Off przez pięć minut fikał nogami w powietrzu ze śmiechu :D
Aerant - 29-08-2011, 21:38

O pamiętam to. Stałem wtedy przez jakieś 2 minuty i zastanawiałem się o co chodzi po jednym spojrzeniu na Akinoriego wszystkie moje wątpliwości się rozwiały :D
Powój - 29-08-2011, 22:04

Z serii; Wpadki Wojowników cz.1

Godziny wieczorne (albo poranne, to nie ważne), przy stole siedzi kilka osób i spożywa resztki posiłku gdy reszta już wywiała z karczmy. Sprawa wyglądała tak, że banita chciał się przypodobać Kanderze. Bohaterami przypowiastki są, Iker{i}, Elfka{e}, oraz reszta bandy {r}:
i: Jesteś brzydka. <do elfki>
Elfka bulwers, już nie mówiąc o radości reszty osób przy stole.
i: No.. no.. chodziło mi o to, ze nie jesteś najładniajsza na obozie.
Pierwsze śmiechy na sali, a Iker próbuje po raz kolejny wybrnąć z sytuacji.
i: To znaczy, jesteś ładna jak na kobietę!
r: Iker, nie pogrążaj się proszę.


Jest jeszcze seria tekstów poobozowych, ale nie będę przytaczać bo mnie mogą zabić, co poniektórzy ;)

Aerant - 29-08-2011, 22:14

a pamięta ktoś może epicki poemat o ululakach co z krzaków biegli pióra niejakiego nekromanty? ja pamiętam część ale nie chcę ośmieszyć tego zacnego dzieła jakąś pomyłką? Powoju (dobrze odmieniłem?) co do twojego hmm tytułu to nie tylko ksiąg ale też mojej pelerynki w upalne srebrno górskie dni
Kajetan - 29-08-2011, 22:20

Jak każda tajna drużyna (dot. styryjczyków) trzeba mieć tajne odzewy dotyczące tajnych osób/rzeczy. Tak więc :
Dageran - Sztylecior :D (dla niewtajemniczonych to ten,który kuśtykał na jedną nogę)

Draig-a-Haern - Dach (te rozmowy, "Ciekawe, kiedy Sztylecior da nam informacje o dachu")

Eliksir na wznowienie czucia, pobudzający nerwy - mózg ("Ej, mamy może mózg ?")

Dialog :
-Coś mówiliście o Styrii tej?
-Cooo ? Nieee, o Syrii mówiliśmy :D

Jeśli Akinori i Azeran coś pamiętacie jeszcze to dodajcie :D

Właśnie, jest może na tym filmiku tavar jest upadek Akinoriego ? D:

Powój - 29-08-2011, 22:20

Zawżdy mamy spisaną sporą część nekromanckiego tworu, ale chyba jego świetność nie powinna wychodzić na światło szerszej publiki bo tekst jest nieskorygowany ;)


[quote=Aerant] nie tylko ksiąg ale też mojej pelerynki w upalne srebrno górskie dni[/quote]
To jak mam wyliczać, będzie i spora ilość przeróżnych flaszek i innych drobiazgów nie własnych. Ot zamiast uzdrowicielki mieliście bezpłatną siłę roboczą.

Aerant - 29-08-2011, 22:24

o albo jeszcze jak po awansie na drugi lev stwierdziłem że mogę zostać arcykapłanem i uczyniłem sobie gwardię świątynną z zielonych i bodajże Wulfryka i Khaila
Powój - 29-08-2011, 22:29

A właśnie, jest jeszcze dość ciekawy tekst z budzenia na wartę. Jak wiadomo, takowa jest co noc dla każdego i nie ma zmiłuj.
Bodajże Elfka, albo Druidka poszła budzić Szamana i jego drużynkę:
Budząca: Akinori, wstawaj, twoja warta.
Budzony (głosem pełnym oburzenia, śpiąc dalej): Co... Niee... Ale przecież warta była wczoraj.

Aerant - 29-08-2011, 22:34

tak żebyście widzieli jak się fajnie morgotha (pseudo skrytobójce którego ofiarom padła druidka) budzi najpierw seria przekleństw potem młócenie rękami na około i jeszcze troch wyzwisk a potem ciekawy dialog którego nie przytoczę ciekawe było też jak z A'hinem budziliśmy dziewczyny na warte w stylu
A: JAM JEST CHRYSTUS NAZAREJCZYK SYN BOGA JEDYNEGO JA WAM MÓWIĘ POWSTAŃCIE
ja: amen
fajne miałyście miny :D

karalek - 29-08-2011, 23:15

Oj na pewno zabiją tak czy siak :twisted: . po za tym nie ma początku rozmowy która była na zupełnie inny temat
karalek - 29-08-2011, 23:16

i wcale nie chodziło o przypodobanie sie a o wyjaśnienie pewnych kwestii
Bryn - 29-08-2011, 23:22

Co do straży świątynnej.

Aerant ćwiczy z zielonymi i sigerem których uczynił strażą świątynną, zaczynają wznosić okrzyki "Wida!" na co Aerant, w swoim mhocznym stroju z kapturem na głowie, wyglądając jak jakiś mroczny imperator, wybucha diabbolicznym śmiechem.

Ci, co to widzieli wiedzą. Tego się nie da wyobrazić za bardzo.

Kajetan - 29-08-2011, 23:23

Cytat:
Elfka bulwers, już nie mówiąc o radości reszty osób przy stole.
i: No.. no.. chodziło mi o to, ze nie jesteś najładniajsza na obozie.
Pierwsze śmiechy na sali, a Iker próbuje po raz kolejny wybrnąć z sytuacji.
i: To znaczy, jesteś ładna jak na kobietę!
r: Iker, nie pogrążaj się proszę


Hahaha! Iker - mój mistrz!

To w ogóle kapłan Widy miał imie?:D

Cytat:
Aerant ćwiczy z zielonymi i sigerem których uczynił strażą świątynną, zaczynają wznosić okrzyki "Wida!" na co Aerant, w swoim mhocznym stroju z kapturem na głowie, wyglądając jak jakiś mroczny imperator, wybucha diabbolicznym śmiechem.


Pamiętam, jak siedzę sobie na ławce przed halą i nagle po schodach przechodzi zakapturzony kapłan Widy mrucząc do siebie coś w stylu:
- Będę wielkim inkwizytorem, mam nawet swoją straż świątynną.

Cytat:
Nie mówiąc o dyskusji Wulfryka i Indariel o tym, czy włócznia, której pilnował, to naprawdę włócznia czy szczochy.


A bo to pewien szaman miał za długi język.
INdiana+Off: No to, co kto robił i kto wie co działo się na pólnocy w ostatnich czasach?
Akinori z uśmiechem na twarzy: No my, to znaczy ja, Azeran, Wulfryk i Khalil wartowaliśmy w Lędzie przez trzydzieści lat! I pilnowaliśmy włóczni!

(moja mina - Wulfryk - była pewnie bezcenna :)

Bryn - 29-08-2011, 23:24

Nie mówiąc o dyskusji Wulfryka i Indariel o tym, czy włócznia, której pilnował, to naprawdę włócznia czy szczochy. :D
Indiana - 30-08-2011, 00:19

Posprzątane, wynocha do właściwego tematu, bo w...arna wlepię ;)
Powój - 30-08-2011, 14:07

dobra to napisze też coś z tekstów poobozowych czego żąda Iker...
Rozmowa między osobą x i y imion nie będę przytaczać bo mojego rozmówcy boję się bardziej niż ikera
X: a to nie był Illima?
Y: a to nie był facet?
<chwila ciszy>
X: ale Illima to facet...

karalek - 30-08-2011, 14:23

to ja dodam, że zamiast X i Y proponuje dać:
X-Powój albo medyczka
Y-Martyna Chmielecka jako elfka

A'hin - 30-08-2011, 22:43

Indiana napisał/a:
Ze względu na takie właśnie teksty turnus pierwszy w tym roku kadra określała jako Urwis 2.
No dobra może nie było to zbyt klimatyczne ale byliśmy wtedy tak tym wszystkim podekscytowani, że sam nie wiedziałem co mówie. To była najbardziej karkołomna bitwa na całym obozie dodając do tego to że nasza grupa, która na początku sama sie z tymi ulundo użalała składała sie z samych intelektualistów i raptem 3 osób z mieczami :-o
Indiana - 30-08-2011, 22:43

Powój napisał/a:
X: a to nie był Illima?
Y: a to nie był facet?
<chwila ciszy>
X: ale Illima to facet...
:D :D
Aerant - 30-08-2011, 23:18

No to ja może przytoczę zdarzenie z pewnej sztolni zajętej przez podziemne elfy. Po wpakowaniu się tam grupy dywersyjnej i zejściu kawałek w dół, nasi przyjaciele zaczęli bohatersko spadać. Idziemy sobie ja heroicznie wręcz na końcu i co chwilę coś lata z lewa na prawo, a nas jest coraz mniej. Słyszę Indianę wzywającą naszych spadniętych kompanów i nierozważnie niemal bez światła idącą cały czas w dół. No i się pani Indariel wtedy zwana doigrała bo poleciała w dół z bardzo brzydki słowem na ustach :D Za to potem nasi spadnięci koledzy zaczeli nas wzywać mówiąc że jest bezpiecznie, choć ktoś przed nimi bardzo wyraźnie zapalał świeczki. Reszty nie przytoczę bo to i tak nie ma sensu dziękuje
Kajetan - 30-08-2011, 23:21

A, to ta akcja gdzie nie umiałem wyjść :D W prawdziwych krasnoludzkich sztolniach są prawdziwe wyjścia, a nie to co w tych elfickich podróbach! :P
karalek - 30-08-2011, 23:21

jak nie ma sensu!!! Po za tym my wcale nie kłamaliśmy ;)

próbuj mówić byście uciekali gdy jesteś opętany masz związane ręce i topór przy głowie

Indiana - 30-08-2011, 23:33

Aerant napisał/a:
No i się pani Indariel wtedy zwana doigrała bo poleciała w dół z bardzo brzydki słowem na ustach :D
Konfabulujesz, kochany :D Bardzo brzydkie słowo wyrażało, do czego są niepodobne wasze pochodnie, kiedy okazało się, że szmata się aby tli, bo olej to był na niej, ale 3 dni temu :P :P
Nie poleciałam na dół wcale, jak raz :)

K.W.I.K. napisał/a:
W prawdziwych krasnoludzkich sztolniach są prawdziwe wyjścia, a nie to co w tych elfickich podróbach! :P
Powinnam była podpalić ci brodę :D ;) ;) ;)
Aerant - 30-08-2011, 23:37

och opisywałem w skrócie ale i tak dobrze pamiętam jak ci się nie spodobało jak się zsunęłaś z takiej o pół nawet mniej metrowej skarpy a pochodnia przez maga życia czy raczej rzyc...a nie ważne rzeczywiście do bani była
Indiana - 30-08-2011, 23:41

Aerant napisał/a:
opisywałem w skrócie
No dobra :) Ja po prostu doskonale pamiętam, za co pompowałam, bo zdarza mi się to raz na jakieś 4 lata ;) ;) ;)
A'hin - 30-08-2011, 23:42

Albo ja indi nie zauwazyła stojącego 2 metry brzed nią elfa w tej sztolni ;> Ale to już sprawa na inny temat bo trochę zalatuje mi tu offtopem :P
Kajetan - 30-08-2011, 23:46

Cytat:
Powinnam była podpalić ci brodę

Czasu zabrakło, co? :D Ja tam ciągnięcie za brodę pamiętam! W ogóle, walka w niej to była tragedia :D

Indiana - 30-08-2011, 23:47

A'hin napisał/a:
Albo ja indi nie zauwazyła stojącego 2 metry brzed nią elfa w tej sztolni
Hm :) Zauważanie rzeczy przez OG to skomplikowane zagadnienie :)
Indiana - 30-08-2011, 23:53

K.W.I.K. napisał/a:
Czasu zabrakło, co? :D
Nie ;) Nie czasu i nie zabrakło ;)
Bryn - 31-08-2011, 00:11

Indiana napisał/a:
No dobra :) Ja po prostu doskonale pamiętam, za co pompowałam, bo zdarza mi się to raz na jakieś 4 lata ;) ;) ;)


To była jedyna akcja, na jaką z tobą nie poszedłem. I do teraz żałuję.

Bryn - 31-08-2011, 00:12

K.W.I.K. napisał/a:
A, to ta akcja gdzie nie umiałem wyjść :D W prawdziwych krasnoludzkich sztolniach są prawdziwe wyjścia, a nie to co w tych elfickich podróbach! :P


Ty przynajmniej byłeś w Laro. Do Aenthilu nie ma sensu do kopalni iść. Wszystko zawalone. Nawet gdzie wchodzić nie było.

Nox - 31-08-2011, 14:39

Tak, w związku z brodą... Zakład Enid o 1 bezanta i późniejsza moda obozowa.
"Czy mogę cię pociągnąć za brodę? Proszę! Założyłam się o bezanta że uda mi się to zrobić."

Indiana - 31-08-2011, 19:20

Było nie pytać ;) Nie, Wulfryk? ;) ;) ;)
(scena pod furtą obozową, Ysowcy zablokowali pościg za Ulfem, który miał nas doprowadzić do komesa. Stoją w wejściu, blokują, skubani, akcję ;) No ale przecież jestem OG, nie walnę typa, no bo jak ;) To chociaż niech się wnerwi, zrobię trochę tumultu ;) <odgłos strzelającej gumki od brody uderzającej Wulfryka w nos ;) ;) > No ;) TO się wnerwił. Teraz w nogi! ;) ) 8-)

Kajetan - 31-08-2011, 21:32

A no, się wkurzyłem! :D A dodatkowo jeszcze jakiś gracz zaczął mi wrzucać. Poważnie rozważałem próbę przerąbania się na dół. W sumie nie byłoby tak trudno - miałem za sobą Zielonych. No ale, gdy pomyślałem o magach, a potem o konsekwencjach, to tylko rąbnąłem pierwszego lepszego stojącego gracza obok mnie, który zaczął na mnie wrzucać. A potem, jakoś tak poszło.. :D

Cytat:
scena pod furtą obozową, Ysowcy zablokowali pościg za Ulfem, który miał nas doprowadzić do komesa. Stoją w wejściu, blokują, skubani, akcję


Yyy..to nie ta akcja chyba. My za Ulfem poszliśmy równo z całym obozem. My zablokowaliśmy pościg za Degranem, którego chcieliście magicznie przesłuchać, bo na rozdrożu jakiś martwy gościu Wam nakapował, w sensie nekromancie. Że zabił go utykający człowiek. No, a przesłuchanie Degrana by dość dość uderzyło w naszą konspirę, to też nie chcieliśmy na to pozwolić.
A potem z tego wszystkiego wyszła akcja skrępowania nas, przesłuchania Degrana, dowiedzenia się o naszych zamiarach i jakoś tak dalej poszło : )

Indiana - 31-08-2011, 21:39

K.W.I.K. napisał/a:
My zablokowaliśmy pościg za Degranem
Kurde! Racja! :) Rzeczywiście, te dwie akcje mi się zlały :) Przy okazji Ulfa pojawił się Filemon, ale do niego strzelałam z placu. Na górę poszłam, kiedy grupa (jak kto głupi ;) ) wypuściła z rąk Degrana i trzeba było coś z tym zrobić.
K.W.I.K. napisał/a:
akiś martwy gościu Wam nakapował, w sensie nekromancie. Że zabił go utykający człowiek.
No, my go generalnie widzieliśmy na własne oczka ;)
K.W.I.K. napisał/a:
Poważnie rozważałem próbę przerąbania się na dół.
Widziałam :D Dlatego ograniczyłam się do jednego pociągnięcia za brodę... :D I szybkiego odsunięcia się z zasięgu ;)
Aerant - 31-08-2011, 21:47

Ja tam nic nie kreśliłem. Ja tylko zabezpieczyłem to na D no grot, żeby Tavar nie podporządkowała sobie magicznie tego Sef.. Sep no wiadomo :D (o ile z wymową to jeszcze, ale z napisaniem to nawet z pomocą całego panteonu nie ilza )
Bryn - 31-08-2011, 23:24

Dobra, wracając do tematu: stoję se w halli, pijąc wodę, koło stolika, przy którym siedzi Indi. Po chwili Indi mówi mi:
-Dobrze jest mieć w okolicy kogoś, kto też może tak sobie wytrzepać uszy.
W tym momencie Indi zaczyna energicznie kręcić głową. Takie coś mogą zrozumieć tylko elfy :)

Tristan - 31-08-2011, 23:29

Przypominała mi się też edukacja seksualna dla jednego z psiaków (nie pamiętam już którego). Zaczął on "napastować" pewną osobę po czym Indi łapie go za pyszczek i spokojnie:
"Posłuchaj, jesteś już dość duży więc muszę Cię uświadomić, że ludzie nie są w Twoim typie." Śmialiśmy się z tego cały dzień :D

Indiana - 31-08-2011, 23:33

Elfik napisał/a:
-Dobrze jest mieć w okolicy kogoś, kto też może tak sobie wytrzepać uszy.
W tym momencie Indi zaczyna energicznie kręcić głową. Takie coś mogą zrozumieć tylko elfy :)
:D :D Zgadza się :D Podobno moje trzepotanie uszami było chochlikowo rozbrajające :D

Tristan, słowo "seksualna" nie jest wulgarne ;) ;) Rzeczywiście, z edukacji sama się śmiałam ;)

karalek - 31-08-2011, 23:34

albo jak chyba Birka poszła za nami na którąś z misji, chyba na rozstawianie rejny i ta chwila gdy została zauważona i chyba wtedy też poszło jakieś przekleństwo
Bryn - 31-08-2011, 23:34

Indi, bo miałaś nie dość, że długie te uszy, to jeszcze pod kątem 90 stopni odstawały :)
Indiana - 31-08-2011, 23:35

karalek napisał/a:
chyba wtedy też poszło jakieś przekleństwo
Ale bezgłośnie ;)
Elfik napisał/a:
nie dość, że długie te uszy, to jeszcze pod kątem 90 stopni odstawały :)
:D :D Prawda :D Co widać na załączonym obrazku :D
Tristan - 31-08-2011, 23:37

Indi tak na biedną psinę wtedy wrzeszczała, że aż się jej szkoda zrobiło całej grupie :D A skubana i tak cały czas za nami lazła (robiła w tył zwrot i za jakieś 5 minut znowu szła za nami).
Indiana - 31-08-2011, 23:38

Tristan napisał/a:
aż się jej szkoda zrobiło całej grupie
Wiem, wiem. Ale grupie zrobiłoby się bardziej szkoda, gdyby pogoniła bez smyczy w las i zastrzelił ją myśliwy.
Tristan - 31-08-2011, 23:40

Indiana napisał/a:
Ale grupie zrobiłoby się bardziej szkoda, gdyby pogoniła bez smyczy w las i zastrzelił ją myśliwy.


W sumie racja :-? No cóż zło konieczne. Ale uporu to jej nie odmawialiśmy :D

Bryn - 02-09-2011, 00:37

No, szoda było atedy Birki. le tak było trzeba zrobiC, niestety.
Akinori - 05-09-2011, 00:34

A właśnie która Birka była pierwsza Miasto czy pies..?
Hodo - 05-09-2011, 00:38

Akinori, właśnie zaliczam facepalm roku.


Załamałem ręce.

Indiana - 05-09-2011, 00:44

http://pl.wikipedia.org/wiki/Birka_%28miasto%29 :) Akinori, minimum wysiłku w poszukiwaniu wiedzy przynosi zadziwiające efekty ;)
Hodo - 05-09-2011, 00:51

Czyli, (niespodzianka) - miasto jest trochę starsze :P
Lyar - 16-09-2011, 20:53

Hm... Jaki tekst najbardziej pamiętam...

Weteran. Była biesiada, wzniesiono serię toastów, po czym ktoś z kadry, Off chyba, woła, że "kapela" będzie za pięć minut. Po czym Onfis wznosi toast:
- Za pięć minut!

A'hin - 16-09-2011, 23:11

Apropo birki, to zauważeł bardzo dużo odniesień do świata "realnego" np. fiord, birka, styria, karantania, askar(/l)on, w(/b)ergundia ;D
A'hin - 16-09-2011, 23:58

Dodam jeszcze, messynę, sisak i mercje ;)
Aerlinn - 17-09-2011, 09:40

No i Ofir. Samnia czyżby od Samnitów? Trynt od Tarentu? :) Czy już nadinterptetuję? :)
Hodo - 17-09-2011, 15:09

Od Trynidadu ;)
Aerlinn - 17-09-2011, 23:44

Hodo jak zawsze mnie gasi (vel ogłusza)
Indiana - 23-09-2011, 22:54

Fiord czy Messyna to oczywiste, ale że znalazłeś Sisak i Karantanię, to już gratuluję :) Przegapiłeś z tej samej grupy Lędę ;) Oraz Akwir(/z)gran.
No, ale nietrafione - Trynt to słowotwórstwo, Tarent nie miał tu nic do rzeczy ;) Podobnie jak Samnia przypadkowo jest zbieżna z Samnium.
Takich nawiązań nazewnictwa jest na tej mapie więcej, większość celowych, część podświadomych ;)

Travor - 24-09-2011, 01:03

Nie skojarzyliście Samarkandy, nie macie plusa :P
Aerlinn - 24-09-2011, 10:15

Czekaj, czekaj... już zapomniałam! Skojarzyłam ją zeszłej zimy! :)
Indiana - 24-09-2011, 19:12

No, jeszcze co najmniej kilka ;)
Samarkanda to nawet nie przeróbka tylko kopia na żywca, miasta, które swego czasu bardzo mnie zachwyciło i bardzo chciałabym zobaczyć je na żywo :)

Travor - 24-09-2011, 22:58

Indiana napisał/a:
bardzo chciałabym zobaczyć je na żywo

Oj tak...

A'hin - 30-09-2011, 23:05

Nie zapomne naszego zdziwienia jak na 2 lekcji histori w tym roku znalezlismy Styrie na mampie w atlasie ;P
Aerlinn - 01-10-2011, 08:04

Ostatnio - kartkówka z histy, piszę, piszę... Po chwili kończę, patrzę na mapę ścienną. A tam Nitra. Kolejna do kolekcji.
Wojo - 08-10-2011, 01:41

Strzałka ! Jestem Wojo a to mój pierwszy post.Byłem w 2010 i w 2011 na urwisie.Niestety Szwed-ja pamiętam tylko wyrywki tej piosenki...ale mam kontakt z Romeo.Może on pamięta ?
Bryn - 09-10-2011, 03:06

No to do tematu (teraz mi sie przypomnialo):
Siedzę w namiocie z kilkoma osobami (m.in. van helsingiem). Na dworze burza. Van helsing wymysla czar na powstrzymanie deszczu "aqua halt". Wstaje i krzyczy "aqua halt!". W tym momencie przestaje padac. :)

Aerlinn - 09-10-2011, 17:09

Szkoda, że my nie znaliśmy tego zaklęcia :)
Wojo - 09-10-2011, 20:27

;D To już raczej nie tekst obozowy ,ale kolejne dzieło zielarza:
Mieliśmy siedzieć cicho bo nam Hodo kazał ,wtedy Komes był w obozie(chyba) . No i Zielarz takie bąki puszczał...nie do ogarnięcia.Jeden z nich był dłuższy niż jestem w stanie wstrzymać oddech.

Hodo - 09-10-2011, 20:47

To podążając tym tropem ;)

Turnus chyba weterański. Garnizon Laro, pod dowództwem Emetriona. Wszyscy gracze już leżą na glebie ranni, kończą się negocjacje.
Laro: Macie coś jeszcze do dodania?
Wszyscy: Cisza.... i nagle gdzieś z tyłu: [PRRRRRUUT!]

Na szczęście wszyscy zachowali powagę ;)

Bryn - 09-10-2011, 21:22

To chyba na normalu. Van helsing tak robił w tym więzieniu w forcie.
Kajetan - 09-10-2011, 21:26

Cytat:
leżą na glebie ranni, kończą się negocjacje.

...okej :)

Co do "aqua halt", pamiętam to bo byliśmy w drugiej przegrodzie. Leże sobie i myśle:
"Niech wreszcie przestanie padać, bo niedługo mam wartę"

- AQUA HALT!
tadam : )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group