Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - Chwila podczas ,której nabardzhej się przestraszyliście

Wojo - 08-10-2011, 02:19
Temat postu: Chwila podczas ,której nabardzhej się przestraszyliście
A więc poje podium:
1.W 2010 byłem pierwszy raz na silbusiu i nie wiedziałem wtedy czego można się po BNach spodziewać:
Szliśmy w nocy z Olafem po broń gdy tam doszliśmy to Olaf coś usłyszał . Puściliśmy zwiad(Hassan i ktoś tam) nagle rozlegl się ich krzyk:
-Biegnie do nas ! Stałem jak wryty gapiąc się jak kotołak nam szyk niszczy.uch nigdy tego nie zapomne
2.Początek urwisa 2011 myślałem ,że
1 dnia nie będzie walki a tu-niespodzianka Ulundo i Strzyga.Ulundo mnie złapały i jęczałem z paroma innymi graczami.Na pewno był tam Einar ale reszty nie widziałem-ciemno było...
3.I znowu kotołak :) Tym razem w 2011 byłem akurat najbliżej wyjścia
Nagle wszyscy przerażeni.Patrze a tam kotołak się przyszedł do mnie
przytulić xD
A jeszcze była akcja ze strzygą ale to już czwarte.

Aerlinn - 08-10-2011, 10:00

Cóż, u mnie podium jest cienkie, bo:
a. Nie byłam na akcji z ludożercami,
b.ominęłam Ścieżki Szaleństwa w 2010,
c. Nie byłam na pierwszych akcjach w 2011,
d. Nie byłam na akcjach z kotołakiem.

1. Akcja z topielcem w 2010 (mama!)
2. Akcja z krwią na drzewach w 2010 (po bitwie o fort)
3. Wszystkie akcje pod tytułem: "zaraz zginiemy" - zeszłoroczny i tegoroczny Fort, tegoroczne pojmanie przez Laro... hm, wampir czy co to było po rytuale na Białym Domku też był niezły.

Kurcze, długie to podium. Generalnie średnio 3/4 Silbera ja albo moja postać się boi o coś, więc pewnie będę to jeszcze zmieniać.

Wojo - 08-10-2011, 11:37

Moja postać się zawsze boi i nie zamierzam tego zmieniać... :mrgreen:
Ale pomimo tego ,że się boje to nie przepuściłem prawie żadnej nocnej akcji (tylko tą z korzeniem góry rok temu).
Jeszcze mi się przypomniało:
Rok temu jak szliśmy zaśpiewać tą piosenkę od tyłu aby zniszczyć jaszczuroludzi byłem na samym brzegu.Miałem ponad 20 dawek mikstur leczących więc byłem przygotowany.
Gdy zaczęliśmy śpiewać tą piosenkę to stałem obok krzaków z,których za mną wyciągnęłą się ręka ,która mnie dotknęła.Oraz słowa:
-Wydaje ci się ,że widzisz legiony Jaszczuroludzi.
Oczywiście na deser przyszli złodzieje ,ale to już inna para kaloszy.

szwed - 08-10-2011, 12:38

1. 2009 pierwsza akcja z wilkołakiem
2.strzyga w tym roku, pamiętam jak w każdym krzaku ją widziałem...

PS. witam na forum wojo

Pedro - 08-10-2011, 13:08

1. Jak napadł mnie wampir w środku nocy ( jak zabrali mu medalion z nagrobka). Nigdy wcześniej się tak głośno nie wydarłem. :mrgreen:
2. Podczas akcji u ludożerców, gdy to coś co grał Ulf zaczęło mnie wciągać do jamy i gryźć. Przez moment miałem wrażenie, że towarzysze okażą się słabsi od potwora i mnie tam wciągnie.
3. Ścieżki szaleństwa z zeszłego roku- kotołak który pojawiał się i znikał, upiory i ogólnie atmosfera.

Bryn - 08-10-2011, 13:20

1. Jak szliśmy w nocy za tym gostkiem z białą twarzą i czarnym stroju w tym roku (jak nas zaatakowali, to wszyscy prawie wszyscy uciekać zaczęli).
A tak poza tym to na większości akcji się bałem trochę.

Cytat:
1. Jak napadł mnie wampir w środku nocy ( jak zabrali mu medalion z nagrobka).


Zabraliście ten medalion? :shock:

Bryn - 08-10-2011, 13:26

Teraz mi się przypomniało:
2. Jak byliśmy w tych ruinach tam gdzie był rytuał i kazali mi włazić do jakiegoś wąskiego przejścia (trzeba było się czołgać). Strasznie się bałem, bo nie mogłem się bronić (mieczem tam nic bym nie zdziałał). I nagle z tyłu krzyki.
3. Za raz po moim wyczołganiu się filmik puszczy: jak ten stwór (jakiś tam kotołak czy coś) szedł do nas, tam w tych ruinach.

Nox - 08-10-2011, 14:24

2010 - Ścieżki szaleństwa! (Niezła schiza btw.)
2011 - Ilima jako elfowaty wampir ( czy co to tam było)
Mój tok myślowy wyglądała tak: " O! Ktoś wchodzi.... Zaraz... Szara paszczęka... kły krew ścieka... SZLAG TO NIE GRACZ!"

karalek - 08-10-2011, 14:27

1. Akcja chyba z przed 3 lat gdy wracaliśmy po wyciągnięciu klucza czy czegoś i przez całą drogę co 5 minut atak wampirów
2. W tym roku jak w nocy poszliśmy po księgę i moment kiedy Off przestraszył sie kapliczki na którą my nie zwróciliśmy uwagi.
3. cztery lata temu jest jakoś 24 nic sie nie wydarzyło i ja z Arkanem i Hasanem i Gutkiem wracamy do namiotu, chcemy wchodzić po między namioty a skarpę a tam wilkołak powala na na ziemie i porywa Gutka, Sprint jaki zrobiłem w tedy powinien być zapisany w księdze rekordów Guinnessa ;D

Aerlinn - 08-10-2011, 16:01

Pedro, oni ZABRALI ten medalion?! Kiedy? Jak ja byłam na górze, to nic nie brali...
Wojo - 08-10-2011, 16:04

Wow.My na urwisie medalion zostawilśmy w spokuju. ;p
A co do sztrzygi to ja jej w każdym krzaku nie widziałem ,ale błyem pewien ,że ktoś na obserwuje.
A propos to jaki BN był strzygą ?

Pedro - 08-10-2011, 16:07

A po co on przyszedł w środku nocy jak nie po medalion? Pamiętam że pytał mnie kto ma medalion i potem wyszło na to że miał go chyba Noxxis. Z resztą chyba 2 razy tam wchodzili do tego nagrobka. Może drugi raz tam nie byłaś kiedy oni go wzięli.

Wojo napisał/a:
A propos to jaki BN był strzygą ?

Karola jeśli dobrze pamiętam.

Wojo - 08-10-2011, 16:17

Dzięki za info.
Strzyga była niezła.
U nas na akcje ze strzyga moszła moja kuzynka 9 letnia :P
Ona szła i płakała ze strachu...
Nie dziwie się...

Einar - 08-10-2011, 19:18

Wojo napisał/a:
Na pewno był tam Einar


Chyba coś przegapiłem ;)

Aerlinn - 08-10-2011, 22:02

Chyba nie ten Einar :) Eh, te popularne imiona
Wojo - 09-10-2011, 02:44

Rzeczywiście to nie ten Einar.
To jest popularne dość imię.
Sry za fail.

Travor - 09-10-2011, 13:16

2007. Pierwsza nocna potyczka Straży Pogranicza ze skórojadami.

Magiczna dla pamięci, pierwsza nocna akcja :) Eh, gdyby dzisiaj wywoływały we mnie takie emocje... ;/

Indiana - 09-10-2011, 14:36

Travor, skoro mi się udaje czasem bać, to nie narzekaj, że Ty nie umiesz ;) To kwestia skali.

Strachy, których się boi OG, są całkiem inne niż Wasze (OG np. regularnie zdycha ze strachu, że jakiś głupek złapie za ścianę na forcie i się walnie cegłówką). Ale biorąc pod uwagę same akcje-
- ostatnio śmiertelnie się wystraszyłam, zapomniawszy w którym miejscu ma być akcja. Idąc przez przeciwstok (Scieżki Szaleństwa) wyłażę z tunelu, ogarniam grupę, pilnuję, patrzę, kto ostatni, odwracam się... a nade mną wisielec. Kilka sekund zawału serca trwało, zanim przypomniałam sobie, że to Mel, którą sami tu ustawiliśmy ;) ;)

- dawno temu (obóz 2005) na tej samej zasadzie zapomniałam, że w lesie ustawiliśmy ducha, który miał wystraszyć graczy. Tak się skupiłam na szukaniu drogi przez las, że kompletnie zapomniałam, że to już tutaj.

- niemal każdy BN boi się, albo przynajmniej czuje nieswojo, kiedy czeka na grupę w ruinach albo sztolni sam. Wzrok nie działa, słuch płata figle, a wyobraźnia szaleje. Na to nie ma mocnych ani wystarczająco długiego stażu. Czasem numer potrafią też wywinąć zwierzęta w środku lasu.

Hodo - 09-10-2011, 14:46

Indiana napisał/a:
Czasem numer potrafią też wywinąć zwierzęta w środku lasu.

Np ptaki, gwiżdżące zupełnie jak ludzie :D

Ja się zawsze boję, że nie zdjążę na akcję :P

O, a w tym roku przestraszyłem się, spadając przez dziurę na koronie Małego Chochoła. A w zeszłym spadając do fosy Widma :P

Pamiętam też w 2006 roku, gdy wieczorem po wejściu do namiotu, zastałem naszego kolegę, szpiega Garreta - śpiącego w ubraniu, trzymając miecz. Podejrzewając, że on coś wie, o tym co ma się w nocy wydarzyć, naprawdę bałem się zasnąć :P

Travor - 09-10-2011, 14:51

Niee, ja nigdzie nie stwierdziłem że nie zdarza mi się bać. ;) ;)

Przywołałem tylko bardzo miłe mi wspomnienie pierwszej nocnej akcji :)

Wojo - 09-10-2011, 18:16

Ja pamiętam jak w tym roku na urwisie padał deszcz i BNi się zgodizli żebyśmy wartowali w chali.(Co 10 minut obchód miał być).I wtedy właśnie usłyszałem gwizdanie.Zawołalem BNów ,którzy siedzieli przy stole. Wystraszyłęm się już do końca jak zobaczyłęm ,że BNi też nie wiedzą co to jest.W końcu okazało się ,że to takie ptaki i zaczęliśmy się śmiać po czym staliśmy przed karczmą dobre 10 minut słuchając "gwizdania ptaków".
Hodo - 09-10-2011, 18:50

Wojo napisał/a:
Wystraszyłęm się już do końca jak zobaczyłęm ,że BNi też nie wiedzą co to jest.

Najbardziej wystraszył się Maciek, który wówczas sam, bez latarki szedł odpalić petardę na Bramie Polowej ;)

Wojo - 09-10-2011, 19:01

Wow. Rzeczywiście.Nie zazroszcze...
Stracha musiał wtedy mieć niezłego...
Nie wiedziałem ,że BNi też mają własne stachy na silbusiu...

ailiS - 09-10-2011, 19:03

Lisy i tęgoryjce 2008
kotołak 2010

Powój - 09-10-2011, 22:56

A kij z tym, ja osobiście miałam dość ciekawą schizę jak szliśmy do pałacyku, gdzie mieszkały duchy zamordowanych elfów. Oczywiście w tym roku.
karalek - 09-10-2011, 23:17

dobra ale to była taka twoja pierwsza nocna akcja, miałaś prawo się bać ;)
Marin - 09-10-2011, 23:24

Ależ Powój wcale się nie bała. Ona odczuwała jedynie delikatne kłucie strachu ;)
Tristan - 09-10-2011, 23:51

Pamiętam, że było kilka takich momentów:
1. Może nie straszny w sensie "straszny" ale - podczas rozstawiania reiny (nie wiem jak to się pisało) gdy obserwowała nas czarna postać. Stoi, co jakiś czas podejdzie o parę kroków, cofnie się z powrotem, podniesie rękę i nic. Anie me, ani be, ani pocałuj mnie w rzyć. Człowiek (elf) siedzi z mieczem w ręku i gapi się na to jak sroka w gnat bo nie wie czego się spodziewać, wszyscy poddenerwowani... emocje były nie powiem.
2. Strach czysto techniczny - zostałem ranny podczas walki o kieł, pojedynkując się przez chwilę z samym Komesem. Padam na trawę i widzę, że ten zbliża się do mnie i myślę "No to psia mać koniec!" i słyszę "Dobicie!". Padam, serce na moment się zatrzymuje, zamykam oczy i powstrzymuje się aby nie kląć na czym świat stoi. Na szczęście Wielki Akinori miał zmieszaną wodę życia i zdążył mnie ocalić zanim kompletnie "ostygłem".
3. Straszny strach ( :D ) - idziemy przez las i widzimy uludno po drugiej stronie wąwozu. Myślimy, że mamy jeszcze czas na odwrót a tu za minutę-dwie wyskakują tuż za nami. Wszyscy maksymalnym sprintem uciekają po wąziutkiej ścieżce, że o mało cośmy się nie pozabijali. Na szczęście część mężnie broniła naszych tyłów i mogliśmy się wycofać do świątyni.

karalek - 09-10-2011, 23:55

czy to było w tedy kiedy ta część która była z samego tyłu padła trupem o mały włośnie staczając sie z skarpy???
Tristan - 09-10-2011, 23:57

karalek napisał/a:
czy to było w tedy kiedy ta część która była z samego tyłu padła trupem o mały włośnie staczając sie z skarpy???


Możliwe... pamiętam, że postawiliśmy na nich krzyżyk będąc w świątyni. Nagle wychodzi nasza dzielna straż tylna i krzyczymy do kapłanów coby zdjęli barierę.

karalek - 10-10-2011, 00:01

tak to to było w tedy ja w tedy bałem sie nie tyle żę ulundo nas zje tylko że tamci z lecą ze skarpy i się pozabijają
Marin - 10-10-2011, 00:03

Oczywiście każde to zdarzenie było iście bohaterskie! Pamiętam rzeczy przerażające dla chłopaka który miał z nami (niewiastami) wartę. Przepiękne było jak przestraszył się spadającej szyszki. A jeszcze zdenerwowanie mojego późniejszego zabójcy było wspaniałe :D
Bryn - 10-10-2011, 00:39

Tristan, pamietam to. Ja wtedy bylem w zwiadzie-czyli mialem pierwszenstwo w uciekaniu do swiatyni ;)
karalek - 10-10-2011, 00:40

a ja biegłem jako 4 od końca i widziałem jak oni padali :D ale nic nie mogłem zrobić bo ja byłem na dole a oni na górze :sad:
Kajetan - 10-10-2011, 00:41

Tristan napisał/a:


Możliwe... pamiętam, że postawiliśmy na nich krzyżyk będąc w świątyni. Nagle wychodzi nasza dzielna straż tylna i krzyczymy do kapłanów coby zdjęli barierę.


karalek napisał/a:
czy to było w tedy kiedy ta część która była z samego tyłu padła trupem o mały włośnie staczając sie z skarpy???


Taak, pamiętam to jak nas bohatersko zostawiliście, a potem leżeliśmy 10 minut i się zastanawialiśmy kiedy po nas wrócicie :)

Cytat:
tak to to było w tedy ja w tedy bałem sie nie tyle żę ulundo nas zje tylko że tamci z lecą ze skarpy i się pozabijają


To trzeba było tam walczyć, a nie bac się, że się pozabijamy :) Z tego co wiem, to miałeś tarcze :D

Cytat:
Tristan, pamietam to. Ja wtedy bylem w zwiadzie-czyli mialem pierwszenstwo w uciekaniu do swiatyni


A potem nie miał nas kto leczyć:)

Ale za to powstała świetna opowieść o tarczowniku, włóczniku i jeszcze jednym z dwoma mieczami, którzy zatrzymali 999 ulundo, tylko ten jeden akurat ich dorwał

PS. nawet blizna mi została na przedramieniu gdy zaryłem o gałezie ręką.

Bryn - 10-10-2011, 00:45

Bo ja pomagalem w wyleczeniu tych przez ululaki zarazonych.
Tristan - 10-10-2011, 00:46

Tristan napisał/a:


Możliwe... pamiętam, że postawiliśmy na nich krzyżyk będąc w świątyni. Nagle wychodzi nasza dzielna straż tylna i krzyczymy do kapłanów coby zdjęli barierę.


karalek napisał/a:
czy to było w tedy kiedy ta część która była z samego tyłu padła trupem o mały włośnie staczając sie z skarpy???


"Taak, pamiętam to jak nas bohatersko zostawiliście, a potem leżeliśmy 10 minut i się zastanawialiśmy kiedy po nas wrócicie :) "

Zamierzaliśmy po was wrócić... tak myślę... chyba... ;D

Cytat:
tak to to było w tedy ja w tedy bałem sie nie tyle żę ulundo nas zje tylko że tamci z lecą ze skarpy i się pozabijają


"To trzeba było tam walczyć, a nie bac się, że się pozabijamy :) Z tego co wiem, to miałeś tarcze :D "

O no tu przepraszam ja zostałem z wami na polu walki ale kazali wycofać się i osłaniać uciekających więc tak też uczyniłem :P

Aerant - 10-10-2011, 09:11

No to może ja przytoczę akcję z duchami, ale nieco sprecyzuję moment. Idziemy już wszyscy nieźle poddenerwowani, zbici w malutką grupkę, aż tu nagle jakieś wrzaski błyski i wszyscy nawet nasi dzielni wojownicy lecą do tyłu na i czego się nie spodziewający tylny szereg, a ja byłem równiutko pośrodku, pomiędzy dwoma szeregami.


Tia ucieczka przed ulundo też była okej tylko nie wiedziałem gdzie mam być. Podjąłem wtedy decyzje aby podbiegać, leczyć i szybko uciekać do świątyni :D

Wojo - 10-10-2011, 09:18

Taką samą strategie miałem w 2010 gdzie tam wtedy był fort. :)
Marin - 10-10-2011, 09:41

Tak w akcji z duchami twój "środeczek" nie za bardzo ci się przydał. ;) Żeczywiście w tamtym momencie miałam niezłego stracha. :D
Wojo - 03-02-2012, 00:10

Mi się teraz przypomniało też się bałem na pogrzebie tego elfa z laro.
Myślałem ,że coś przerwie ceremonię.

Quarties - 03-02-2012, 00:50

A u mnie to było podczas wędrówki przez tunele pod Donjonem. Najpierw klaustrofobiczny tunel, potem zjawy, potwory i na końcu waga. Najlepszy obóz btw <3 2008 o ile dobrze pamiętam.
Indiana - 03-02-2012, 01:07

Dobrze pamiętasz :) Ale nie widziałeś następnych ;) ;) ;)
Quarties - 03-02-2012, 01:08

No nie, finansowo nie wyrabiałem :P
Thorfinn - 05-02-2012, 19:58

Quarties napisał/a:
No nie, finansowo nie wyrabiałem


A to nie jest, tak że nie podobała Ci się atmosfera na Silberbergu?

Quarties - 05-02-2012, 20:17

Tłumaczyłem to w shoutcie. Chodziło mi o 2009, coś mi nie podeszło. Dawno to było mimo wszystko. Młodzieńcze bunty itp.
Travor - 05-02-2012, 20:22

No, a biznes jest biznes.
Viron - 31-03-2012, 02:24

Nie wiem, czy temat nie jest przypadkiem przestarzały, ale postanowiłem dodać swoje trzy grosze.

Jedną rzecz zapamiętam do KOŃCA ŻYCIA.
Mimo, że w porównaniu z innymi była bez jakiś gigantycznych efektów specjalnych.

Rok 2006, mój pierwszy LARP, idziemy ratować Styrię przed...Lotharem (czego jeszcze nie wiedzieliśmy ;) ).
Na przodzie, z tego co pamiętam, szedł Hodo i Zibbo (jak się mylę, to mnie poprawcie).
I oczywiście niezawodny Einhard (? - czy ktoś może mi powiedzieć, czy ja dobrze pamiętam to imię?), który średnio co 15 sekund krzyczał, że zaraz wszyscy zginiemy.
I ten pies, który "widział". Pies śmierci, czy jakoś tak.

Może i brzmi to banalnie, w porównaniu z ludojadami, ale ja byłem tak masakrycznie przerażony, że wypychaliśmy się z kuzynem nawzajem na zewnątrz, by tylko czuć się trochę bezpieczniej ;)

To był w ogóle epicki LARP...ah... ;)

No i w 2007 (a może 08?) - akcja z wampirami. Gdy idąc zaciukać jednego spotkaliśmy w środku nocy panią, która ot tak sobie sprzątała na cmentarzu grób. Oczywiście my - banda idiotów, pozwoliliśmy się obejść dookoła i praktycznie pokonać :D Ale jestem z siebie dumny, jeśli chodzi o tą akcję, bo mimo strachu, udało mi się, jako jedynemu graczowi wytrwać na nogach :D

Ah! Oczywiście też w 200...8? 09? (moja pamięć, jak widzicie bije rekordy)
Chodzi mi o miejsce, gdzie był ukryty dewlaron. Te przedziwne postaci chodzące wszędzie. Ten wózek, czy inny konik na biegunach. To była schiza na maksa. Brrr...!

No...ale dla takich chwil to się właśnie żyje :D

Hodo - 31-03-2012, 02:31

Ej Viron, powiem ci, że wtedy też byłem pierwszy raz na Silberze (nawiet nie wiedziałem, że byliśmy tam razem) i również ten marsz zapadł mi strasznie w pamięć. Einhard chyba widział Baala, ale do końca pewny nie jestem ;)
Illima - 31-03-2012, 12:54

Konik na biegunach i później tkacz losu, czy tam czasu rules. TO było coś. Dodatkowo różne schizowe dźwięki ;)
karalek - 31-03-2012, 13:48

+ wisielec który był na "wejściu" o ile sie nie mylę to jeszcze drabina była odwrócona i mój mistrz - dziecko mutant - to coś co nas zaatakowało
Viron - 31-03-2012, 13:55

Haha, wiem, że mnie nie pamiętasz, bo byłem dość...mały :D I nie powiem, żeby mnie było tam wtedy widać ;)

A w nazwie było chyba "sz", jakieś Banshi? Banszie? A może i ten Baal.
W każdym bądź razie byłem mocno przerażony. Tym bardziej, że była to pierwsza nocka w życiu.

A później był przegenialny spływ tratwami Nysą Kłodzką. I napad jakiś tam rabusiów po drodze. Też rzecz świetna i podwyższająca adrenalinę :P

Wojo - 31-03-2012, 17:46

Moja pierwsza nocna akcja w życiu była z kotołakiem i wtedy modliłem się żeby nas nic nie zaatakowało.
Oczywiście jednak musiało.
PS: Taka mała podpowiedź do BNów -więcej nocnych akcji pls :roll:

Hodo - 31-03-2012, 17:51

Wojo napisał/a:
PS: Taka mała podpowiedź do BNów -więcej nocnych akcji pls

Wojo, nie wkurzaj. Nie pamiętam, żebyś był w gronie zacnych pięciu osób, którzy chcieli iść w nocy do wioski Tanve'yaro. Choć mogę się mylić.

Wojo - 31-03-2012, 22:34

Hodo napisał/a:
Wojo napisał/a:
PS: Taka mała podpowiedź do BNów -więcej nocnych akcji pls

Wojo, nie wkurzaj. Nie pamiętam, żebyś był w gronie zacnych pięciu osób, którzy chcieli iść w nocy do wioski Tanve'yaro. Choć mogę się mylić.


Taaak ! Byłem w tej grupie. Kurde szkoda ,że nie poszliśmy :(
Byśmy te potwory w nocy zabijali...
Poza tym- klimacik ;)

Hodo - 31-03-2012, 22:43

No to zwracam honor, ale jak widzisz nocne akcje nie są tak popularne.
Pedro - 31-03-2012, 22:52

To zależy od obozu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Na obozach innych niż urwis chyba jest większe "branie" na nocne akcje, czy może się mylę?
Wojo - 01-04-2012, 13:18

Ja tam się nie znam.Mam nadzieję ,że tegoroczna fabuła będzie udana...
Tylko czekać na zwiastun.Tak jeszcze se poczekamy pewnie ze 2 miechy.

PS: Ja,Zaqu i parę innych moich kolegów planujemy odwzorować zwiastun w Minecrafcie :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group