|   | 
								Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)  | 
								  | 
							 
						 
						 
						
						Wspomnienia - Podziękowania i pozdrowienia 
						
												 Indiana - 14-07-2013, 19:51 Temat postu: Podziękowania i pozdrowienia Wiem, że i tak taki temat powstanie, więc póki mam jeszcze 5 minut, zanim dotrze II turnus, to napiszę słów kilka. 
 
 
Bardzo Wam dziękuję za ten (I) turnus. Rzadko się zdarzają takie grupy, za którymi tak się tęskni, gdy już wyjadą. Ostatni taki turnus to był rok 2007    więc to dość wyjątkowe zjawisko    
 
Mam nadzieję, że jeszcze się gdzieś zejdziemy i jednak razem pośpiewamy mimo wszystko (z naciskiem na "razem"    ), bo nie doczekałam się posiedzenia z Wami przy ognisku, czego żałuję    I mam nadzieję, że w ogóle Was tu jeszcze zobaczę, choćby i na epilogu. 
 
 
Tak personalnie - moje ogromne podziękowania dla
 
Powój - najwspanialszej medyczki i uzdrowicielki jaką można mieć w grupie, jej korpus medyczny stanie się wzorem dla kolejnych graczy tej profesji   
 
Mai - za wzór druidki, za ogarnianie wszystkich trudnych wątków, występowanie bez strachu przed wiecem, kapłanami, druidami, driadami i wszędzie, gdzie potrzebny był godny reprezentant
 
Psionika - za mentalny sposób na wszystko, zaangażowanie i wielofunkcyjność
 
Elfów magików w komplecie - za wszystkie pioruny i inne podmuchy w najwłaściwszych momentach, a Meriel za podjęcie motywu z syreną. I za koncert na konsze    
 
Hrabiego i jego drużyny - za zdradę z klasą i powroty we właściwych momentach
 
Kniazia i jego drużyny - za zmuszanie nas do wyszukiwania rozwiązań na miarę Waszej świetnej rozgrywki i lawirowania między frakcjami i opcjami. Oraz za piękne teralskie stroje.
 
Sonji za śpiewanie w drodze i bohaterską walkę z orczycą w swoje własne urodziny   
 
Rudemu - za najlepszy klasycznie skrytobójczy zamach, jaki pamiętam, z nieco gorszą obroną po fakcie, ale mimo wszystko
 
Mirka - za wojownika z ADHD i nieocenioną pomoc przy desancie linowym na zamek
 
Broma - za jedynego rozchwytywanego łucznika
 
Kiliego - za wspaniałą akcję włamywacza przy furcie przed królestwem krasnoludów oraz koncert na gwizdanie   
 
Kapłana Morta - za Puchę Morta oczywiście! Zwaną też muchomorkiem    I niezachwianą powagę nawet w najtrudniejszych momentach   
 
 
I na koniec dla mojej wspaniałej 22    (Kohorty Kondotierskiej Burego Tymenu, jakby ktoś nie pamiętał    )
 
Dziesiętnika - za ogarnianie drużyny 
 
Spartakusa - za fenomenalny pojedynek z orkiem i za kolegę tarczownika, którego zawsze miałam obok
 
Krasnoludki - za podniesienie żelaznego golema i za wieczny zaspany uśmiech
 
Chłopa - za bohaterski bieg po eliksiry i poczucie humoru
 
Laro - za głupie teksty
 
Z pewnością, gdyby nie brak czasu, stworzylibyśmy taki oddział, że drżyjcie narody    A i tak dobrze szło i dawno nie miałam takiej frajdy ze świetnie rozgrywanych bitew    
 
 
Dzięki Wam wszystkim, wymienionym i niewymienionym, za to, że przyjemność z zabawy z Wami przewyższyła nawet zmęczenie po tym turnusie    
 
Przyjedźcie jeszcze   
												 Artem - 14-07-2013, 21:17
  To teraz moja kolej na wychwalanie innych graczy      :
 
Powój-genialna mistrzowska i niepokonana uzdrowicielka ,która wymiata z mieczem    ,
 
Chop zwany Agatą-najbardziej komiczna postać z jaką miałem styczność    
 
Maja - druidka nie do pokonania , niesamowity poziom odgrywania postaci i odwaga w przedstawianiu swojego zdania,
 
Kniaź Radowid- naprawdę dobra rola młodego kniazia ,bardzo dobry mówca i polityk,
 
Psionikk-  udźwignięcie ciągłej pomocy reszcie obozu i mistrzostwo w swej profesji ,
 
Pan Elf- mądry ,zaradczy ,bardzo wesoły , genialny mag    ,
 
Meriel- dobrze odegrana postać, stanowiła z PE niezapomniany duet,
 
Sonia- niepowstrzymana , klimatyczna i wesoła   
 
Wuel - dobry woj , miły człek , z zamiłowaniem do dobrego trunku,
 
Goliat- po prostu Goliat      
 
Akki - Genialny wojownik , sprytny Pethabańczyk ,
 
AlChomik - genialny i sprytniejszy niż się zdawało alchemik   
 
Mag Śmiechu - czynił każdy dzień weselszym niesamowitym śmiechem ,
 
22 KK BT - może nie za bardzo elitarny oddział ,ale bardzo dobrzy towarzysze w boju z :
 
Cyganem- genialnie sprawdzającym się w roli dziesiętnika,
 
Spartakusem - bardzo dobry tarczownik,
 
Krasnoludką - wesołą ,pogodną i niesamowicie silną    
 
Laroo- z głupimi tekstami    
 
Dyplomatka - wesoła i niebojąca się przeciwstawić Imperium(co niestety przypłaciła życiem    ) 
 
 I za (dziękuję)moją uwielbioną Kompanię Śmierci( ,,Kompanię Valdara " ) ,która moim skromnym zdaniem (z wyjątkiem mojej osoby) była najbardziej ogarniętą grupą na obozie - udźwignęliśmy całkiem srogie zadanie , po za tym dobrze walczyliśmy    pojedynczo :
 
Valdar - ciągłe Pucho Morty , żarty z których śmialiśmy się do łez i genialne wojowanie ,
 
Atar - był po prostu sobą - jak na tą postać to wystarczy     
 
Kili- zwinny , wygwizdujący nam LUSTRO krasnolud 
 
Eden- niesamowicie zwinny, dobrze walczący, zabawny skryto-rolnik    
 
Bill- genialny złodziej ,zawsze podtrzymujący na duchu .
 
 
Mimo ,że wykonałem oba zadania jakie mi powierzono nie walczyłem najgorzej ,i wczuwałem się w postać jak mogłem , patrząc na osoby powyżej uważam ,że byłem beznadziejny    Bo to oni uczynili ten turnus tak niepowtarzalnym i niesamowitym. ( o KADRZE nie wspominając     Dziękuję wam wszystkim do zobaczenia na epilogu albo za rok   
												 Akinori - 14-07-2013, 22:34
  Powój - Za...hmm 6 krotne leczenie ciężkiej rany, pomoc w montowaniu pancerza i bicie mnie po łbie kiedy zapominałem gdzie się znajduje.
 
Nelly - Teraz dla mnie mała siostrzyczka, świetne "Droidowanie" wsparcie w każdym nawet najmniejszym problemie.
 
Goliat - Lojalność ponad wszystkim :3
 
Akki - Przyjaciel z pierwszego szeregu, nie ma to jak ratowanie sobie tyłków nawzajem.
 
Mirko - Nasze sprośne żarty, współpraca i wspólne siąpanie wina.
 
Kniaź Radowid zwany Durgiem - Za świetne politykowanie, ciągle klimacenie, nawet gdy musiał spędzić pierwsze dni obozu w łózku   
 
Meriel - Za cudownego morskiego elfa i Lodową fale ciężkich ran.
 
Elidis - Za to że miałem się z kim po wykłócać uśmiechając się.
 
Aerlin - Świetna Teralka, z którą nawet głupi Wergund mógł się dogadać
 
 
 
I oczywiście WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla naszej kadry, nie będę pisał komu szczególnie ponieważ każdy miał u mnie za coś wielkiego plusa.
 
 
Edit: I jeszcze dla wszystkich osób z którymi wypiłem
 
 
I dziewczynom za topielice http://www.youtube.com/watch?v=OdlMur6KjY8
												 Toruviel - 14-07-2013, 23:40
  Po pierwsze dzięki wielkie całej kadrze (bo jednak ocaliliście nas od zarazy), a zwłaszcza
 
Horacemu-druidowi, dzięki któremu wszyscy mieli niezły ubaw,    
 
Nili, bo ona jest po prostu kochana
 
Wampirce, która dała nam okazję do babrania się w sztucznej krwi.
 
Indianie za łaskę Matki Natury.     Może przesadziłam, ale mogliście mi powiedzieć.   
 
Ablowi, za akceptację mojej manufaktury run
 
 
A z graczy:
 
Sonii, na którą znowu mogłam liczyć i która w dniu urodzin została skazana na śmierć (no, prawie)
 
Powój, która ratowała tyłki wszystkim rannym i która namówiła kadrę na operowanie Bogu ducha winnych graczy, z którą razem z Sonią śpiewałyśmy różne różności
 
kniaziowi Radowidowi za... no za całokształt i za ambicje    I za robienie za grzejnik w tej pieruńskiej fosie
 
Nem, kochanej Nem, która przeciwstawiła się Imperium i została podle za to zabita
 
Vuelowi, za bycie i mianowanie mnie siostrzyczką. I za poziomki
 
Meriel, za "cztery metry ciężkiej rany" i możliwość uczestniczenia w ślubie elfów
 
Elidisowi za sadystyczne magowanie, zwinięcie siostrzanego fletu i szalenie pod znakiem piorunów ciskanych gdzie popadnie
 
Mirkowi, którego postać doprowadzała mnie do szewskiej pasji
 
Kompanii Śmierci, byliście rewelacyjni      już zawsze będę omijała szerokim łukiem wszystko klęczące w czarnej zbroi i mamroczące pod nosem
 
Shizu za malownicze karpiki pojawiające się co i rusz na twarzach ludzi (patrz: akcja "Goliat", akcja "golem Illima" i parę innych)
 
armii uzdrowicieli, za pomoc w leczeniu
 
Dwudziestej Drugiej za ich epickość!
 
Dalemirowi za pomoc w śledztwie i za znakomitą pracę psionika
 
 
Wszystkim pozostałym, którzy uratowali Mai skórę.
												 Powój - 15-07-2013, 19:13
  Moje podziękowania będą wyjątkowo długie, bo w tym roku naprawdę się działo    
 
 
Przede wszystkim, wielkie ukłony dla kadry za świetną fabułę. Wszystko tworzyło jakąś logiczną całość, a Księżniczki które spuszczają nam łomot to ciekawy smaczek. Jako uzdrowiciela jakoś najbardziej zaciekawiła mnie zaraza, którą gracze potraktowali trochę po macoszemu na początku i poświęcili się innym wątkom. A więc... Droga kadro, świetna robota!
 
 
Jeszcze z takich grupowych podziękowań: Najemnikom z XXII Kohorty Kondotierskiej Burego Tymenu za bycie tym niepowtarzalnym i wbrew pozorom elitarnym oddziałem... Znaczy jeszcze trochę a do elity można by was zaliczyć    I tak byliście niepowtarzalni.
 
Oraz Pierwszy domek pierwsze wejście, za nocne rozmowy przez ścianę oraz wspólne śpiewanie Topielicy. Stanowczo TAK. Chociaż nie wiem którzy z was chrapali, ale świetny z was budzik był   
 
Imperium za siedzenie pośrodku barykady, aż do samego końca kiedy musieli się na coś zdecydować. Za rozłam jaki w was powstał. Za to, że przybyliście gdy was potrzebowaliśmy. 
 
 
Teraz tak bardziej prywatnie do kadry:
 
Indianie za rolę Ingeboran Pioc Ark’hant, świetną panią auxilion (bo już nie wiem czy to była pani komendant czy kapitan...) której ewidentnie Wiec Wschodniej Terali się ogroooooomnie podobał. Za ogarnianie nas na terenie obozu oraz poza, a także niezwykłe krasnoludzkie poczucie humoru. 
 
Ablowi, za świetnego Dagoberta który ratował poczucie bezpieczeństwa graczy oznajmiając, że bariera właśnie przestała działać i jesteśmy w czarnej kazamacie. Za bicie się toporkiem w głowę, robienie PUFF oraz zagrożenie Akinoriemu, że jego przeszywanica zaraz wyląduje w obozowym bajorku. No i za Fauna który był tak bardzo Teralski... Tak bardzo irytujący... I za to, że nie zabrałeś nam jednak tych wszystkich poziomek     
 
Wamp, za postać Samboji i Aine, pomoc przy operacji oraz za wspólne tworzenie leku na zarazę. No i za wszystkie sztuczne rany które trzeba było zszywać i całkiem smaczną sztuczną krew   
 
Ilimie, za Wędrowca. Za naukę mowy od początku, za rysunki oraz rzucanie kawałkami węgla. Oraz za Witalidesa, naszą opowieść o pewnym medyku i jego przyjaciołach. Za klimat w szpitalu, za samą walkę z zarazą.  Świetne.
 
Hodo... Za postać Hazima, opowieść o cudach Pethabanu, o miastach ze złota, o zabójczym pięknie Asury... I za zbieranie poziomek na polance bo takie dobre   
 
Nili, za szpiegowanie graczy z kanapką, robienie nam zdjęć oraz za panienkę z Imperium która jak się na mnie patrzyła to się jej bałam. 
 
 
Dla graczy też mam podziękowania, głównie dla tych których zapamiętałam imiona... Bo niektórych niestety za cholerę przypomnieć sobie nie mogę.
 
 
Agata – Stanowczo najlepsza broń Dwudziestej Drugiej, broń piszcząco-drapiąca nastawiona na obronę buraków. Za wykłady o tym jak bić babę, żeby jej nie zepsuć oraz świetny odgryw zwykłego chłopa. 
 
Sonja – Złotowłosa teralska wojowniczka, stanowczo teralska. Gotowa oddać życie za swego kniazia, a także posiadająca przepiękny uśmiech na własnym ślubie z pewnym kapłanem.
 
Maja – Droidka level hard. Manufaktura run, monopol na magiczne leczenie, zszycie mi ramienia oraz cały klimat twojej osoby   
 
Vuel - Za bycie tak wkurzającym, zadufanym w sobie, ambitnym, aroganckim, Wergundzkim Hrabią jakim tylko można być. Za wysoki poziom klimacenia, oraz świetne odgrywanie ciężkich ran.
 
Goliat - Za przerzucenie mnie sobie przez ramię i nie reagowanie na głośne groźby w twoim kierunku. Oraz za twoje odgrywanie złamanej w trzech miejscach nogi, nastawianie ci jej sprawiało mi sadystyczną przyjemność.
 
Mirko - Przez pierwsze dwa dni myślałam, że ukręcę ci łeb przy samym zadku. Ale potem uświadomiłam sobie, że jesteś przecudownym Teralem o zbyt dużych zapędach do wyłamywania się z szyku.
 
Kniaziowi Radowitowi - Niezapomniana osoba arystokraty, trochę moje kiepskie ratowanie cię po otruciu, ale jednak... Za to, że byłeś uparty jak osioł i lawirowałeś bez trudu w Teralskiej polityce. 
 
Dalemir, Meriel, Elidis - Trójka wspaniałych. Stanowczo takich magów chciałabym mieć zawsze przy sobie. Psionik medyk, słynne cztery metry rany ciężkiej, oraz piorun w zadek   
 
Akki - Świetny wojownik ze złamanym palcem, prawdziwy pethabańczyk. Po prostu byłeś świetny.
 
Nem - Za świetne odegrania zmiany stron, za przekonanie się do bogów pod wpływem cudu w fortalicji. Za niektóre rozkminy. 
 
Eden - Za to, że gdy się za mną pojawiałeś to dostawałam za każdym razem zawału. Oraz za szczerość zakonu zabójców.
 
Rudy - W sumie cię się należy, chociaż walczyłeś do kitu, nie klimaciłeś prawie wcale... Za przesłuchanie oraz próbę otrucia Kniazia, za lawirowanie wśród oskarżeń podczas sądu. 
 
 
 
Dużo tego o - o
 
 
 
Edit:
 
Zapomniałabym o Ablowej "Teralji"   
												 Artem - 15-07-2013, 20:22
  Kompania przekazuje smuty ,że tylko Maja nam podziękowała    
												 Aver - 15-07-2013, 20:58
  Wielkie congratulations dla kadry. Wielkie przez wielkie W.     Fabuła w tym roku była świetna i wreszcie nie było czuć jakiegoś szczególnego rozbicia między graczami (a może to kwestia doboru graczy?) Wszyscy byliście genialni. Pewnie później będę potrafiła jakoś to ubrać w słowa ale na razie mam trochę mętlik poobozowy i nie ogarniam rzeczywistości wokół siebie.     
 
Jednak bardzo chciałam podziękować Ablowi za temperowanie temperamentu Kręgu Sadystycznych Magów (nie masz słowa "jajko"!     ) i zatwierdzenie chyba jednego z najbardziej rozpoznawalnych zaklęć turnusu    
 
 
A co do graczy, to podziękowania w stronę:
 
Powój - za twoją sadystyczną wręcz przyjemność z cięcia ludzi    i za to, że dzięki tobie rany na SB wreszcie mają jakieś znaczenie (odgrywanie przypalonych flaków było całkiem zabawnym doświadczeniem    )
 
Mai - za fabrykę amuletów i droidyzm jak malowany    
 
Sonji - za iście teralskie wojowanie, próby wytłumaczenia teralskiej polityki i "Namarië" wraz z Mają :3
 
 
I wszystkim trzem paniom za wspólną "Topielicę" i ogólnie śpiewanie     
 
 
Dalemirowi - za ucieleśtnienie idealnego psionika i wspólne prowadzenie wątku z Matroną (szkoda że została nas tylko dwójka z piątki    )
 
Mirkowi - za miłe pogawędki podczas podtrzymywania samych siebie w drodze do fortalicji, trunki w buteleczkach    i postać z którą można się było bez obaw o dobre imię pokłócić ^^
 
Vuelowi - za wspólne picie z kielicha, zabieranie mi śniadania z menażki, próbę ochrony przed piorunem i bycie konserwą   
 
Goliatowi - za opiekowanie się Dźgulcem, nyanowanie :3 i generalnie bycie wielkoludem   
 
Alchomikowi - za miksturę na manę <3 nie raz uratowała nam du... ciemne kazamaty   
 
Shizu - za słodkie oczka i pokazanie, że dziewoje wcale słabe nie są     
 
Valdarowi - za Pucho Morta      i ślub z Sonją (tak to się pisze?)
 
Atarowi - za miziasty kołnierz i eleganckie picie na biesiadzie
 
Artemowi - za konkurs picia    byłeś dzielny, nie tak łatwo przepić morskiego elfa   
 
Edenowi - za ćwiczenia w fechtunku i bycie tak skrytym jak tylko strój pozwalał   
 
Akkiemu - za genialne ostrze i miszczowanie w walce pomimo uszkodzonego palca
 
Rudemu - za skrytorolnika i że pomimo twojego stylu walki "na zombiaka" zamach na kniazia prawie się udał   
 
kniaziowi Radowidowi - za kniaziowanie i udane ogarnięcie wręcz własnej polityki   
 
22 Kohorcie - za genialny wspólny wypad na obóz bandytów i wsparcie konWENCjonalne (    ) + partyjki w pokera   
 
 
I na koniec Elidisowi (no kto by się spodziewał     ) - za bycie wsparciem w każdej trudnej chwili, za wspólne wymyślanie sadystycznych zaklęć, za niespodziewane oświadczyny           i... w sumie wiesz za co   
 
 
Chyba wszyscy. Pewnie tak czy siak sobie potem przypomnę, bo znając samą siebie i tak o kimś zapomniałam. Ale to później   
 
 
Jeszcze raz dzięki wszystkim. Najlepszy Silber na jakim byłam. Co z tego że drugi    
 
 
Artem, jeszcze ja!   
												 Perth - 15-07-2013, 23:26
  To teraz moja kolej. Chciałbym podziękować całej kadrze i wszystkim graczom, bo w tym roku rzeczywiście stanowiliśmy zgrany i ciekawy zespół   
 
Bardzo mnie cieszy, że z roku na rok obozy stają się coraz lepsze i wszelkie wady, na jakie mogłem narzekać w zeszłym roku, zostały starannie usunięte i teraz nieźle trzeba by było się postarać, żeby jakieś znaleźć - ale o tym kiedy indziej   
 
 
Podziękowania dla kadry:
 
Indiana - za rolę naszej wspaniałej Pani Komendant (Osiągnięcie: zwracanie się do Indi per "Pani" - zaliczone    ) i za większy bezpośredni kontakt z graczami niż w zeszłym roku
 
Abel - za Fauna, Teralię, Pana Runę, Dagoberta objaśniającego działanie bariery i zatwierdzanie wszelakich dziwacznych zaklęć magicznych
 
Hodo - za Hazima z jego opowieściami z dalekiego Pethabanu i za wspaniałą obronę Rudego
 
Sara - za mocny krzyk Robotnicy i jedno z większych WTF obozu jak dla mnie (chodź dalej; o tutaj! to teraz daj mi rękę, żebym mogła ci pomalować paznokcie - O_o)
 
Wampirka - za Samboję i jej rytuały, Ashirę (i jej zszokowanie na prośbę o składnik do antidotum     ) i za operacje
 
Kharie i Nila - za niezwykle klimatyczną akcję z syrenami nad jeziorem (to byłyście Wy, nie?) i szczególnie Kharie za niesamowity śpiew, który nawet z najsłabszej akcji zrobiłby arcydzieło    no i jeszcze za dziewczynkę z zapałkami dla Nili
 
A????? (nie mogłem zapamiętać tego imienia    ) - za Dziebora i świetną walkę z nim
 
Ilima - za Wędrowca i próby porozumienia się z nim
 
Horacy - za najbardziej wkurzającego druida, jakiego widziałem   
 
 
I teraz podziękowania dla graczy:
 
Powój - za wspaniale odegraną rolę uzdrowiciela, wspólne operacje i leczenie rannych, za ogromne zaangażowanie w wykonywaną profesję
 
Meriel i Elidis - za nie do końca oficjalny Krąg Sadystów i jego (nasze   ) chore wymysły, za dobre odegranie elfów, wspólne łamanie głowy nad wszelkimi trudnościami, no i oczywiście za oświadczyny   
 
Sonia - za doskonały przykład Teralki wiernej kniaziowi 
 
Maja - za druidzkość, wyrażanie głośno własnego zdania na wiecu i za szaloną podróż po niedźwiedzi czosnek (tu również podziękowania dla Dziesiętnika i Abla, który to znalazł czosnek)
 
Mirko - za postać butnego Terala, który wkurzał wiele osób
 
Shizu - za silną i wiecznie przytulającą krasnoludzicę
 
Rudy - za doskonały zamach - nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wie - do tej pory nie wiem jak Ci się to udało zrobić i jestem pełen podziwu
 
Nem - za elfią dyplomatkę, nawrócenie na bogów i angażowanie się w ważne sprawy
 
Dziesiętnik - porządny dziesiętnik porządnego oddziału, nic dodać nic ująć - takich ludzi trzeba!   
 
Hrabia Vuel - za zdradę, powrót, kolejną zdradę, kolejny powrót i pogodzenie się; i paradoksalnie za morderstwo dyplomatki - trochę dramatyzmu nie zaszkodzi (wybacz, Nem     )
 
I oczywiście podziękowania dla wszystkich śpiewających dziewczyn (wybacz Mirko, Tobie za śpiewanie raczej nie mogę podziękować     )
 
I dla wszystkich, których pominąłem, a którym jest za co dziękować.
 
 
Mam nadzieję, że z wieloma z Was spotkam się na epilogu i może nawet w przyszłym roku na wakacje - do zobaczenia   
												 Perth - 16-07-2013, 00:19
  Nie mogę już edytować :/ Jeżeli post za krótki/nie na temat to proszę o scalenie.
 
 
Jeszcze oczywiście pozdrowienia dla całej ekipy broniącej się w pierwszym domku przed zombiakami za pomocą wergundzkiej myśli technologicznej    (swoją drogą, dzięki Hrabio jeszcze za stworzenie tego zabezpieczenia - trzeba je opatentować!     )
 
 
Indi, również żałuję, bo z tego co słyszałem podczas powrotu od krasnoludów, to ładnie śpiewasz    A 'razem' trzeba by zaśpiewać coś, co wszyscy znają - może tę słynną już Topielicę?
												 sars - 16-07-2013, 02:14
  Rozpiszę się może po tym turnusie. Albo po wszystkich.
 
A teraz napiszę tylko: BYLIŚCIE ŚWIETNI. Serio, serio.
												 Indiana - 16-07-2013, 10:34
 
  	  | Perth napisał/a: | 	 		  |  A 'razem' trzeba by zaśpiewać coś, co wszyscy znają - może tę słynną już Topielicę? | 	   Jeśli tak, to Topielica odpada, bo nie znam    
 
Ładnie to śpiewa Kharie, Nila i Ortan    Ja śpiewam co najwyżej głośno       
 
 
Wiecie co, szczerze pojawia mi się słowo -klucz "epilog"    Ciekawe, czy damy radę   
												 Spartakus - 16-07-2013, 11:35
  To teraz ja. (no to jedziemy   ) 
 
Największe podziękowania dla:
 
Dziesiętnika- za bardzo dobre ogarnięcie całej 22    
 
Maji- za odwagę i leczenie (najbardziej ogarnięta druidka jaką widziałem)
 
Powuj- za korpus medyczny i wszystko związane z lekami i leczeniem(poważna pani doktor której trzeba się słuchac jeżeli nie chcesz zginąc) 
 
Kniazia Radowida- za dyplomacje
 
Chłopa- za buraki      
 
Valdara- za wszystko związane z Mortem
 
Edena- za niezapomniany zwiad na najdłuższej wyprawie i za jego super walkę z Valdarem
 
Całej Kompanii Śmierci- za odgrywanie bardzo fajnej drużyny 
 
Trójce magów- za ich super ogarnięcie wszystkiego związanego z magią 
 
Mirkowi- za to że był dobrym towarzyszem broni podczas walki z orkami i za ADHD   
 
Hrabi- za wino co w nim było przez cały czas   
 
 
I na koniec chciałem podziękowac CAŁEJ KADRZE za super, mega fabułę. Szczególne podziękowania dla INDIANY za najlepszą Panią Komendant, za walkę z Majmirem (on oszukiwał) za Matkę Driad i na koniec za twoje poczucie humoru i teksty które rozwalały. Służenia w tym oddziale nigdy nie zapomnę.Byłem pierwszy raz i na pewno będę za rok!!!
												 Spartakus - 16-07-2013, 11:39
  O i szkoda że się w końcu przy tym ognisku nie pogadało Indi (i nie pośpiewało)
												 Indiana - 18-07-2013, 03:31
 
  	  | Spartakus napisał/a: | 	 		  | szkoda że się w końcu przy tym ognisku nie pogadało Indi (i nie pośpiewało) | 	   Szkoda ogromna. No jakoś tak nie wyszło. Tym bardziej moje myśli kicają w kierunku epilogu    	  | Spartakus napisał/a: | 	 		  | za walkę z Majmirem (on oszukiwał)  | 	   Też tak uważam!    Poza tym rzucił zaklęcie zniszczenia na toporek!    	  | Perth napisał/a: | 	 		  |  za większy bezpośredni kontakt z graczami niż w zeszłym roku  | 	   Bo w zeszłym roku nie byłam OG?    Ale przypomnieliście mi, jakie to fajne, nawet jeśli męczące   
												 Spartakus - 18-07-2013, 18:36
  Ale mnie nie będzie na epilogu     (przed wyjazdem nie wiedziałem że coś takiego jest    )
												 Uszek - 19-07-2013, 01:50
  Wielkie dzięki dla całej kadry za wspaniałe przeżycia i wciągającą fabułę   
 
Dla graczy za kooperacje i słuchanie opowieści o babie i Burakach 
 
Szczególne podziękowania dla pani komendant Indiany za utrzymanie w ryzach elitarnej 22 kohorty .
 
i oczywiście muszę podziękować za wspaniałą gre w mafie podczas powrotu   
 
i za podejrzane konszachty Kurtyzany z Mafią
												 karalek - 20-07-2013, 00:47
  A tak chciałem sie nie wypowiadać i nie dziękować ale trudno     
 
To chyba ja powinienem podziękować za ratowanie życia mafiozie przez kurtyzane     (tak chyba z trzy razy) dzięki Agatka     
 
 
Ale teraz na poważnie już. Nie ma co sie zbytnio rozpisywać i dziękować pokolej każdej osobie z kadry i każdemu graczowi, więc takie jedno ogólne dla wszytkich - DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA KOLEJNY NIE ZAPOMNIANY OBÓZ  :> :> :> teraz już tylko pozostaje czekać na kolejny   
												 Sephion - 23-07-2013, 23:20
  Dane mi chyba będzie wygłosić pierwsze podziękowania mające swoje źródło w uczestniczeniu w drugim turnusie. I żeby nie przedłużać, litanię podziękowań otwieram:
 
 
Indianie - za postać Ingeboran, której gracze tak ufali, że nikt jej o nic nie podejrzewał, a ponadto za rolę arcydruidki. Miło było widzieć jak Terale się kajają i zaprzysięgają poprawę   
 
Hodowi - za Hazima, niezmiennie tłumaczącego zawiłości spraw pethabańskich, za rajd na rezerwuar Mojmira w dramatycznej sytuacji. Ale także za genialnego Racigniewa, który był tak przekonujący, że padło: "ja myslałem że on nie klęka bo go kolana bolą".
 
Ablowi - kniaziowi Dagobertowi, pełniącemu rolę niezastąpionej dawki ironii, za bycie zmorą każdego tarczownika i niezgłębione połaci cierpliwości w asystowaniu przy sprawach magicznych. Zapomniałem Cię zapytac co skrewiłem w rytuale pobrania myśli na koniec, ale przyznaję, że granie postaciami magicznymi to kawał frajdy.
 
Wampirce - za ratowanie mi i Eriemu questa i wjazd Asziry na fortalicję, przy którym przyznam trochę mi się zaniemówilo.
 
Sarze - za Laylę (tak to się pisze?), która pomogła nam w tak wielu sprawach, że nie sposób je zliczyć, za asystowanie przy magii i przypadkiem znalezioną w zamku Mojmira pięczęć   
 
Angantyrowi - bo Stary Dziebor pozostanie jedna z moich ulubionych postaci.
 
Maćkowi - kontrast pomiędzy postaciami dobrodusznego maharadży i Mojmira przez duże "M" był taki, że cięzko uwierzyć, że to jedna osoba. No i ten drugi budził autentyczną grozę, dokładnie tak sobie go wyobrazałem!
 
Horacemu - Sahdak i jego chełpliwe okrzyki dodały pikanterii ostatniej bitwie. Aż się chciało dorzucić jeszcze jeden magiczny pocisk w Ciebie, ale niestety mana nie wybacza   
 
Enid - bo do ostatniego dnia rozmyślalismy z Reshim po co paralizowałaś śpiących sobie niewinnie w trzecim domku. 
 
Vironowi - miło wspominam granie w kości na targu, sakiewka zrobiła się nieco cięższa, a wyrzuty były miodem dla mych uszu.
 
Illimie - za Czerwonego Kapturka, którego przypadkiem uznałem za pustaka.
 
Kharie i Nili - za zamienianie próżnego w pełne praktykowanego na nussmilku i mleku, czynienie naszego życia lepszym deser po deserze, bardzo przekonujące teralskie postaci (dalej zaciągam od czasu do czasu) i wyciąganie towarzystwa na tańce.
 
 
Zaś spośród graczy:
 
 
Eriemu - mojemu towarzyszowi w misji, z którym dzieliłem dolę i niedolę bycia magiem.
 
Teralom, tj. Gniewomirowi, Przecławowi, Emrysowi i ich kmieciowi, Trawułtowi - dzięki Wam dla psionika zawsze znalazło się dla psionika coś do roboty. Ponadto mnogość akcji - teralska polityka, Elfik jako Małgosia, arcyprzyjemnie się z Wami pracowało.
 
Reshiemu - za kontynuowanie chlubnej tradycji rodu da Tirelli i mikstury o "wazniejszych skutkach ubocznych"
 
Ahinowi - za kapłana, którego ciągle biją. Dobrze się z Tobą klimacilo, załuję tylko, że zakład nie doszedł do skutku.
 
Ortowi - za to, że jesteś bogiem, uświadom to sobie sobie, i basoda kora, stworzymy kiedyś remix.
 
Imperium: i tu kolejno: Leclercowi - przekonujące zagranie staruszka, godna podziwu znajomość przysłów. Batiarusowi - a idź pan z tym amuletem! Primuli - za stawianie ludzi do pionu konstruktywną krytyką. Tulli - za zaangażowanie w rytuały i improwizowane modlitwy na warcie ostatniego dnia   . Całej grupie gratuluję, byliście absolutnie przesympatycznymi dywersantami, az się wierzyć w Waszą winę nie chciało.
 
Albercikowi - za wsparcie nie tylko w czasie posiłków.
 
Samnijczykom, znaczy Fiordyjczykom - kręgi z mąki pozostaną mi drogie jeszcze przez długi czas.
 
Dzielnej drużynie, z którą wracałem do Szczecina - dzięki Wam droga minęła dużo szybciej. Oby udało nam się pojechać komandem w przyszłym roku.
 
 
I podsumowując już, dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że biedny, zagubiony psionik miał co robić we Wschodniej Terali, tym, którzy mi pomagali i tym, którzy zapobiegali moim działaniom. Za skutki uboczne badań umysłu przepraszam, zaś jeśli kogoś pominąłem to piszcie na PW, posłodzę Wam   
												 Owizor - 24-07-2013, 15:03
  Hmm... napisałbym też jakieś podziękowania, ale Sephion już mnie ubiegł, więc coby nie powtarzać, napiszę tylko czego mi w jego poście zabrakło (a pod tym co napisał, podpisuję się obiema rękami):
 
 
Jeśli chodzi o kadrę, to do podziękowań muszę dołączyć bajkowe postaci! Takich kreacji po prostu się nie zapomina...
 
 
 Zaś spośród graczy: 
 
 
 
wyróżnię wśród Terali tych, którzy wywarli na mnie szczególne wrażenie: 
 
Gniewomir - za niesamowity pojedynek z orkiem, jakby żywcem wyjęty z Trylogii
 
Trawułt - za ratowanie Imperialistom tyłka... gdyby nie on, marnie byśmy skończyli
 
Ale również i pozostali Terale: Przecław, Emrys & company, odwalili kawał dobrej roboty
 
 
kogo jeszcze zapamiętam?
 
Reshi - ciągle się go bałem, gdyż Imperium strasznie schizowało przed jego eliksirkami prawdomówności - serio, budziłeś w nas prawdziwą grozę!
 
Ahin - kapłan, którego bardzo lubiłem do momentu rozkręcenia się intrygi Imperium (ach, ten widok tej kapłańskiej radości po wiecu, gdy ma się świadomość "on jeszcze nie wie"...      ), jednak choć byłeś naszym wrogiem, to na serio było mi cię żal pod koniec
 
Ortowi - za jedną z najbardziej epickich scen w finałowej bitwie... nie przykuwający wcześniej mej większej uwagi "Dowódca zbrojna karimata" nagle stał się bohaterem na którego pomnik chętnie poświęcę Senatusa lub i dwa...
 
 
Imperium - sorry, ale nażarłem się przez was tyle nerwów, że chyba w przyszłym roku zostanę zwykłym prostym kmieciem...
 
 
- ej, dlaczego nie macie strojów?
 
- bo uciekliśmy z obozu.
 
- coo!?!?
 
- ale ty zostajesz...
 
- jak to!? zostaję!?
 
- nie podejrzewają cię, więc pozostaniesz naszą wtyką...
 
- JA!? WTYKĄ!?!?
 
- spoko, poza tobą pozostał jeszcze Kalmar...
 
- JA WTYKĄ RAZEM Z KALMAREM!?!? CZŁOWIEKU!!! PRZECIEŻ NIE PRZEŻYJEMY TU DWÓCH GODZIN!!!
 
 
ale przeżyliśmy do samego końca... i do tego ugraliśmy naprawdę sporo - szkoda że moja wiadomość o ukryciu lustra została przeczytana dopiero rano, gdy było już za późno...
 
mieliśmy chyba najlepszą siatkę wywiadowczą w całej Terali!   
 
W zasadzie każdy Imperialista zasługuje na osobną pochwałę, ale pozwolicie, że będę oszczędzał miejsca...
 
 
Samnijscy Fiordczycy - trochę szkoda, że tak szybko zostaliście wykryci, byliście naprawdę klimatycznymi i dobrymi kompanami... ale Fiord też był spoko
 
 
moczymordki - Teral Sanders i hobbit Kenny tyle razy (zazwyczaj przypadkowo, bo po pijaku) ratowali świat/kraj/nas, że aż strach pomyśleć, co by było, gdyby zabrakło alkoholu w fortalicji...
 
 
uzdrowicielki - aż się chciało być rannym, by móc być ratowanym przez takie sanitariuszki     
 
 
duet Kalmar & Benjen - przekomarzanie się ojca i syna przy posiłkach nieraz sprawiało, że nie byłem w stanie jeść, gdyż krztusiłem się ze śmiechu
 
 
magowie, psionicy, i inni magiczni - świetnie się z wami współpracowało, jestem dumny ze wszystkich naszych magicznych wyczynów...
 
 
I na koniec: wszyscy ci, których wymienić zapomniałem, wszyscy Terale, 22 kohorta, cywile... gdyby nie wy, ten obóz nie byłby taki sam
 
SŁAWA!!!
												 Powój - 24-07-2013, 16:09
  Dobra, przypomniało mi się jeszcze coś. Owszem podziękowania i to dla graczy czyli moje...
 
 
Stworzyłam potwora. Nazywał się korpus uzdrowicieli. 
 
 
Aquer - Uzdrowiciel z trójzębem, przyjaciel z dzieciństwa, kompan do rozmów.
 
Barnaba - Tego to ze studiów znałam, razem się piło i razem się szyło. Potem, prze cudowny, ślepy lecz dalej uparcie leczył, co prawda kierowany moją ręką, lecz zaklęcia miał własne.
 
Alchemik - Człowiek wydarzenie, czyli zasklepienie rany z odłamkami. Ale udało się ciebie ustawić do pionu. Chociaż za tą strzygowicę, to ci chyba nie odpuszczę. 
 
 
No i Maja, ale jej już dziękowałam a do korpusu nie należała w sumie. A szkoda   
												 Aerant - 24-07-2013, 17:37
  Ojej ojej coby tu napisać żeby nikogo nie pominąć i nikogo nie zapomnieć.
 
 
I-Kadra 
 
 
Tu chyba nic kreatywnego nie wymyślę. Świetnie. Wspaniale. Oby tak dalej, bo nie wiem   czy lepiej się da. Wszystkie role wspaniałe, ale mi chyba w pamięć najbardziej zapadł Illima jako dzielny szewczyk (jak i wszystkie inne postacie bajkowe, genialna akcja) i Maciek jako wszechpotężny i ubermroczny lord czyli Mojmir. I oczywiście Indi za panią auxilion Ingeboran za słowa klucze, za bycie czwartą czego nikt nie podejżewał, za dowodzenie naszym skromnym oddziałem i wiele innych rzeczy.
 
 
II-Gracze
 
 
I tu mam problem bo nie chciałbym nikogo pominąć, a żeby tego uniknąć musiałbym wypisać z pół obozu, ale może jakoś dam radę.
 
 
Po pierwsze dziękuję całej XXII Wergundzkiej kohorcie najemnej za bycie niemal elitarnym oddziałem      
 
 
Po drugie będzie bardziej osobiste
 
 
Benjenowi(? piszę fonetycznie) za pomoc w ogarnianiu naszego prawie elitarnego oddziału
 
 
Reshiemu za podnoszenie mi ciśnienia swoim wlewaniem mi mikstur do picia/zupy/czegokolwiek i wskrzeszający kwas
 
 
Żołnierzowi-Łucznikowi XXII którego imienia niestety nie pamiętam, ale który był jednym z najlepszych żołnierzy w naszym oddziale 
 
 
Trawułtowi za bezbłędny odgryw i za wychlanie mi mojego eliksiru czytania w myślach za bezant i dwa akwiry i jeszcze bezczelne zełganie.
 
 
Reszcie Terali za chyba najbardziej zaangażowaną grupę i za klimatowe (i nie) rozmowy
 
 
Samnijskim fiordyjczykom za ich samnijskie knucie i fiordyjskie wodowanie floty (i za to że prawie dorównywaliście mi w walce      ) 
 
 
Symeonowi- Za najlepszy bit na świecie i bycie psionikiem. Jak my byśmy bez ciebie rozwiązali te wszystkie okrutne spiski!
 
 
A'hinowi za żertwę. Koniec. Bo to po prostu słowo-klucz. No i jeszcze za bycie najbardziej politycznym kapłanem jakiego widziałem 
 
 
I wielu wielu innych, o których zapomniałem, ale sobie przypomnę i kiedyś wypiszę    
												 Tuuli - 24-07-2013, 18:39
  Ja popozdrawiam jak już mi konto założą, ale tak na szybko - też Ci Symeonie dziękuję za rozmowę przy ognisku, poza tym fajnie że ktoś docenił transe, które były zresztą świetną zabawą - bardziej się zawsze martwiłam, czy to reszta mnie nie znienawidzi, że musi stać i się nudzić   .
 
 
A co do tego:
 
[quote="Sephion"] [b]Batiarusowi[/b] - a idź pan z tym amuletem! [/quote]
 
 
Amulet był mój i jednym z momentów na obozie, które były dla mnie najbardziej "prawdziwe" i napięte, był ten, w którym podawałam mu ten amulet pod peleryną. Ze świadomością, że jak nas przyłapią, to oboje będziemy oskarżeni i - jak mi się wtedy wydawało - straceni albo chociaż    uwięzieni.
												 Eri - 24-07-2013, 18:52
  Ja również pragnę podziękować wszystkim za obóz. Bawiłem się naprawdę świetnie, co bez Was nie byłoby możliwe. Zacznę oczywiście od BNów...
 
Indiana - postać Ingeboran była bezbłędna, nigdy nie zapomnę tej klimatycznej rozmowy podczas drogi po dezerterów   
 
Hodo - bardzo dobrze spisałeś się w roli Hazima, a Racigniew był strzałem w dziesiątkę!
 
Abel - kniaź Dagobert, jak to ujął Sephi. Prócz tego nie zapomnę, jak wyjaśniałeś mi, jak bardzo jestem nielogiczny, kiedy przychodziłem do Ciebie ze swoimi czarami   
 
Wampirka - za nazwanie nas skończonymi kretynami jako ifryt ostatniego dnia   
 
Sara - "z kim ja muszę pracować" przy rytuale odesłania ifryta za pierwszym razem    I za bardzo fajnie zrobione role, zarówno Layli jak i Pani Margot
 
Angantyr - Stary Dziebor spisał się na medal. I przyjdźcie do Pani Życia, ona Was ocali   
 
Maciek - jak słusznie Sephi napisał - Twoje postaci były skontrastowane tak mocno, że nie było się pewnym, czy to ta sama osoba...
 
Horacy - szczególnie za postać przywódcy bandytów, kiedy wracaliśmy z długiej wyprawy
 
Viron i Ignacy - ta Wasza sprzeczka piwowara i bartnika dodawała klimatu   
 
Illima - za mlaskanie podczas odliczania przy furtce     
 
Kharie - po długich naukach zapamiętałem w końcu, że jesteś kwatermistrzem tudzież Joanną   
 
Nila - za dodawanie klimatu i tańce na biesiadzie
 
 
O graczach również nie sposób zapomnieć. Przecież to Wy tworzyliście całą naszą obozową społeczność. 
 
 
Sephi - wciąż ciągnąłeś naszą misję do przodu i dawałeś mi poczuć, o co właściwie w zadaniach chodzi. Sława Ci!
 
Terale - to Wasze gonienie za kapłanami i składaniem żertwy nadawało klimatu.
 
Reshi - za usypianie Kennego, mikstury o najróżniejszych skutkach ubocznych i "Epistemium głupcze"   
 
A'hin - świetnie klimaciłeś i broniłeś interesów kapłanów na terenie Terali. Ale z byciem arcykapłanem to jeszcze musisz poczekać   
 
Imperialistom - o których napisałem personalnie pod spodem. Co do grupy miło się szło ze śpiewem na ustach podczas długiej wyprawy, no i osłodziliście mi nieco drogę powrotną "do Warszawy przez Kraków"   
 
Leclerc - za dysputy o magii i nie tylko oraz za kminienie wspólnego czaru ofensywnego, który suma suma rum i tak nie zadziałał   
 
Bati - doskonale przeprowadziłeś akcję z przesłuchaniem.
 
Prim - za "wzmacnianie rytuałów Tuuli" czy jakoś tak   
 
Tuuli - Twoje piosenki śpiewane w dniu biesiady były przepiękne :3
 
Samnijczycy/Fiordyjczycy - w mojej głowie pozostaniecie Zielonymi po wsze czasy, co z tego, że chodziliście najpierw w czerwonym, a później we wszystkim prócz Zielonego właśnie   
 
Kenny i Sander - Wasze pijaństwo wbrew pozorom rzeczywiście dodawało klimatu. Choć mówienie do zombie "kici kici" czy "chcesz krakersa" nie było raczej za dobrym pomysłem...
 
 
Wszystkich, których pominąłem, przepraszam. O każdym z Was mógłbym napisać oddzielny poemat, ale nie mam zbytnio ani czasu, ani możliwości.
 
 
A na koniec prócz podziękowań personalnych chciałbym jeszcze podziękować kadrze za całą fabułę, a szczególnie za dwie akcję: za chatkę Dziebora i odsyłanie Wojowników. Cóż zrobić, rytuały były wprost boskie!
												 Kalmar - 24-07-2013, 19:30
  Ja pragnę podziękować całej Kadrze za bycie wspaniałą, ogarniającą i wytrzymałą na wszelakie nieogarnianie Graczy i ich durny offtop.
 
 W szczególności z Kadry składam hołdy dla Maćka, który zapewnił ekipie lekką przebieżkę i dozę treningu, co poszło na dobre. No i że zapamiętał moją ksywę, okazywał zrozumienie i zostawił mi cały hajsik, co się nazbierał po polowaniu na kryształki.   
 
 
 
 Z Graczy to dziękuję przede wszystkim Travorowi, za to że ogarnął całą hałastrę Teralską i że ukrył moją prawdziwą tożsamość przed wszystkimi. I dziękuję za jego pożegnanie późniejsze, wycisnęło ze mnie całą gamę uczuć, najróżniejszych   
 
 Dziękuję także:
 
Reshiemu za kwas,   
 
Symeonowi/Sephiemu za rozkminy magiczne i ogólne,
 
Samnijczykom/Fiordyjczykom za bycie uberciężką siłą zbrojną na Silberze,
 
Ortowi za bycie przegościem i głosem XXII,
 
Łucznikom za ogólną celność i strącenie Horacego,
 
Benjenowi za bycie wspaniałym towarzyszem,
 
Uzdrowicielkom, bez nich bylibyśmy niczym.
 
 
 I na końcu dziękuję Indianie, za Wszystko   
												 Mirko - 25-07-2013, 02:24
  Dobra kolejny turnus zdążył się skończyć, a ja jeszcze nie napisałem swoich podziękowań. Czas to wreszcie zmienić.  
 
 
Indiana- Za wojowniczą komendant, zwaną również kapitan, która zawsze była miłym towarzyszem podczas podróży
 
Wampirka- Za rolę strasznego potwornego ifryta, który wystraszył cały obóz, tak że większość wachlarza zdążyła się wypalić w pogoni za graczami, oraz za orkową szamankę, która swymi czarami nieświadomie i nie mechanicznie ogłupiła pół obozu      oraz za bez konsekwentne pokazanie błędów w walce i miłą rozmowę potem   
 
Abel- Za postać kniazia Dragana, który cały czas mówił o konieczności wrócenia do Teralskich tradycji i popełniał przy niech kilka zabawnych błędów oraz postać Dagoberta, który podobno cały czas infiltrował nas dla Imperium.    
 
Angantyr- Świetna postać bajarza Dziebora, szkoda, że skończyła w taki sposób. Oczywiście również podziękowania za walkę u orków i jej dziwne zakończenie z bronią przeciwnika     
 
Hodo- Strasznie podobała mi się postać kapłana Skogura i twoja próba schowania się za sztandarem by nie było widać, że się śmiejesz    Również piękne było gonienie cię po lesie i przekonywanie, że nie jesteś Jasiem.
 
Ilima- Wielkie dzięki za rady odnośnie dwoma mieczami i nasze późniejsze sparingi + oczywiście za postać Wędrowca i Witalidesa, którego niestety zobaczyłem tylko raz gdy przybiegł do fortalicji ze swoim genialnym płynem, po tym wydarzeniu, zacząłem żałować, że nie chodziłem na akcje do szpitala
 
Maciek- Najbardziej muszę podziękować za wycisk jaki dostałem pod koniec biesiady, w ogóle nie wiedziałem co się dzieje, szczerze brakowało mi czegoś takiego przez cały obóz, trzeba to powtórzyć i mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej 
 
Kharie i Nili- Za wielką wytrzymałość jako syreny oraz codzienne mozolne zajmowanie się dziką hordą atakującą ladę z jedzeniem 
 
Sara- Za wyrżnięcie naszych wrogów i postać Margot 
 
Horacy- I ostatni ale broń boże najgorszy, chyba każda postać grana przez ciebie pozostawiała po sobie świetne wspomnienia, perełką był zdecydowanie druid, który był bezsprzecznie genialnie zagrany.
 
 
 
Dodatkowo zbiorowo chciałbym podziękować za zorganizowanie i ogarnianie tego wszystkiego co niewątpliwie było i jest ciężką pracą. 
 
Chciałbym jeszcze podziękować za możliwość wyruszenia w wyprawę z krytykiem. 
 
Do podziękowań dołączam jeszcze małe przeprosiny za te wszystkie za mocne i nie celne ciosy     
 
 
 
Co do graczy.
 
To chciałbym podziękować przede wszystkim drużynie Teralskiej.
 
Powój- Za wspaniałą uzdrowicielkę, która stała się w pewnym momencie "Mamą Powój" dla sporej części nie radzących sobie ze wszystkim ludźmi.
 
Maja- Za klimatyczną druidkę oraz za to, że przeżyła z (i tu wszyscy wiedzą, z jakim, ale za bluzga leci ostrzeżenie) Mirkiem 
 
Sonia- Za kuzynkę, z którą mogłem się ponabijać oraz za klimatyczna Teralską wojowniczkę, która zawsze doskonale ogarniała realia świata i chętnie służyła pomocą nieogarniętemu Michałowi 100 razy powtarzając ród Mirka 
 
Kniaź Radowid- Za bycie kniaziem z prawdziwego zdarzenia, który cały czas zastanawiał się jak zwiększyć swoją pozycję i cały czas wymyślał nowe sposoby na zagrania polityczne, jednocześnie był skąpcem, który żołd płaci w jakiś drobniakach, a za odsunięcie mnie od knucia foch for ever xD
 
Akinori- Za byciem (prawie)wiernym kompanem Mirka do bitki i do napitku 
 
Elf/Artur(zastrzelcie mnie ale nie pamiętam jak się fabularnie nazywał)- Za ciągłe dowcipy i żarty bez przerwy poprawiające mi humor oraz za sprzeczki.
 
Meriel- Za to, że jako jedyna pomagała biednemu Mirkowi podczas drogi powrotnej, z polowania. 
 
Goliat- Olbrzym, którego zawsze można było gdzieś się do patrzyć i miło pogadać. 
 
 
Ogólnie całemu mojemu stolikowi należą się zbiorowe podziękowania za świetną atmosferę przy nim.
 
 
Mausu- Za to, że jakoś przeżyliśmy, a tak w ogóle to "nie lubię cię"
 
Aki- Szermierz, kendoka i mangowiec, bardzo fajnie dało się z tobą powalczyć i pogadać, a wygląd twoich broni, będę uważał za wzór do naśladowania w przyszłych edycjach mojego sprzętu 
 
Eden- Za bycie zabójcą z krwi i kości, rozpowiadającym o tym na prawo i lewo oraz za swój wirujący styl walki
 
Łucznik- za bycie łucznikiem, możliwość pogadania i posiadania większej ilości krytyków ode mnie xD
 
Magowi ognia- Za to, że ciągle nie wiem kim jesteś, wiem tylko, że gdzieś tam byłeś
 
Rudemu- Za zniszczenie wszystkich naszych planów co do kniazia Radowida i zachowanie przy tym głowy (ciągle nie wiem jak)
 
Chłop- Za bycie najodważniejszym człowiekiem na obozie, który bez chwili zawahania przebił się na tył wroga, po moją flaszkę z winem. Szkoda tylko, że więcej tego wina nie zobaczyłem...    
 
 
 
Dobra trochę się rozpisałem, aż za dużo, ale brak mi tego obozu więc mam jedno pytanie. 
 
Kiedy epilog?
												 Indiana - 25-07-2013, 05:01
  Ojejku    Serio się zdziwiłam, gdy tu zajrzałam    Słodziutko jak w budyniu, a przecież drugi turnus był, delikatnie mówiąc, niełatwy i ostatnia rzecz jaką nam przywodził na myśl, to ta, że komuś się tu podobało    Ale może po prostu to było dobre maskowanie       
 
Kochane weterany, choć mówiłam, że niełatwo było, to jednak koniec końców doszłam do wniosku, że po prostu byliście turnusem z długim rozbiegiem    Gdyby obóz potrwał jeszcze tydzień, byłaby tu świetna wyszkolona brygada   
 
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, za docenienie auxilion Ingeboran, nawet jeśli jej wpływ na wydarzenia został niezauważony    I ja Wam również dziękuję za te kilka dni w świecie Silbera i za wszystkie wyzwania, jakie przed nami postawiliście. 
 
W szczegółach -
 
ekipie teralskiej - Trawułt, Przecław, Gniewomir i "Małgosia"       Za zaangażowanie i wiarę w kniazia, za wsparcie na wiecu, za wytrzymałość i odporność na "warunki"    
 
ekipie Imperium - za honorową postawę i inicjatywę nocną, która zmusiła auxilion do czuwania do świtu w obawie, że jednak ktoś przyjdzie po klucz, który nosiła przy sobie    A wreszcie za naprawdę wspaniały koncert pieśni biesiadno-bohaterskich na biesiadzie! Szczęka opada, mogłabym Was słuchać do rana. 
 
dziewczynom - Tulli, szamance, Fiordyjce za akcję z syrenami i uratowanie naszych chłopaków od utopienia się w tunelu    (o rany, ale czemu tam podszedł akurat Przecław....!    )
 
Ahinowi - za nieznośnego kapłana z jego "przeczytajmy to jeszcze raz"    I świdrujący uszy głos, dzięki któremu człowiek doceniał ciszę    Za godnego przeciwnika na wiecu    Za upór z tą cholerną żertwą    
 
Reshiemu - za uratowanie nas od zarazy!   
 
Symeonowi - za zaliczenie cudnej wpadki z klasą (jak śliwka w kompost!   ) i możliwość obejrzenia sceny z ifrytem    (PAJACE!!!    ) Za psionika, który nie pozwalał się wykorzystywać frakcjom, a jednak zawsze był pomocny, gdy trzeba było wyprowadzić rzecz na prostą.
 
Eriemu- za uroczego początkującego maga, który przeszedł chrzest bojowy na bitwie z grasantami   
 
Owizorowi - za spokój, kulturkę i to, że cały czas uważałam go za Orwidora, a on nie protestował   
 
Zielonym, czyli Czerwonym, czyli Samnijczykom - za "terytorium samnijskie" i atak śmiechu przy okazji pompowania    oraz tak pocieszną wpadkę z "listem"   
 
Łucznikowi za wspaniały i legendarny strzał do maga na polanie grasantów.
 
Palatynowi (o rany, jakże ty miałes na imię?   ) Styrwita za bohaterską śmierć za fortalicję, ale bardziej - za bohaterską rolę dziesiętnika, dzięki której ochrypłam troszkę mniej   
 
oraz reszcie mojej 22. Kohorty, której co prawda drugą nazwą było "NOWI REKRUCI!!!"    to jednak wiem, że jeszcze z tydzień i może byłby z tego oddział    Może nawet ze zwiadem oraz taki, który reaguje na rozkazy bez poparcia ich kopniakiem w tyłek i idzie do przodu nawet jeśli komendant nie drze im mordy za plecami       Za to czujcie się (wszyscy, nie tylko 22.    ) wynalazcami szyku typu "kompas"      
 
Ach, no i drużynie desantowej, która nie wzięła broni    ("no bijcie ich!! Lać ich!! Co mówisz?? Lej ich! Co?? JAK TO NIE MACIE BRONI!!!!!!!!!!)    
 
Wszystkim niewymienionym również dziękuję, za to że byli i jakoś to poszło do przodu    
 
 
 	  | Mirko napisał/a: | 	 		  | Kiedy epilog? | 	   W jesieni    Będzie na pewno, rozważamy tylko formę    Od Was też chętnie usłyszę, czego oczekujecie od epilogu i jak go widzicie   
 
 
 
Tymczasem III turnus zakończył swoją pierwszą nockę zaliczając rekordowy wynik wyjścia z pułapki na Zamku    Może być ciekawie    
 
 
Świta, chyba powinnam iść spać...   
												 Aerant - 25-07-2013, 11:31
  Ej no kapłanem to ja byłem Modwita. Może ty ochrypłaś trochę mniej, ale za to ja straciłem głos     
 
 
I rzeczywiście dorzucę jeszcze podziękowania dla naszego oddziału uzdrowicielek, którego członkini wywarła na mnie niesamowite wrażenie atakując szarżującego na nas Rigo/Abla (nie pamiętam) i za sprawne opatrywanie mnie kiedy zostałem porzucony przez szereg czy też sam go opuściłem.
												 Owizor - 25-07-2013, 12:10
 
  	  | Indiana napisał/a: | 	 		  
 
Owizorowi - za spokój, kulturkę i to, że cały czas uważałam go za Orwidora, a on nie protestował   
 
 | 	  
 
Jakoś nie zwróciłem na to uwagi (może dlatego, że było duuużo przekręceń). Ale i tak nic nie przebije Oscypka uzdrowicielek    
												 Primula - 25-07-2013, 14:19
  [quote="Indiana"]  
 
dziewczynom - Tulli, szamance, Fiordyjce za akcję z syrenami i uratowanie naszych chłopaków od utopienia się w tunelu    (o rany, ale czemu tam podszedł akurat Przecław....!    )
 
[/quote]
 
Tuuli i szamanka to jedna i ta sama osoba    
 
<ja tam sobie byłam tą Primulką i kicałam z muszlą w torebce po obozie>
 
Ale to tak poprawieniem. Czas na podziękowania:
 
 
To był mój pierwszy Silber, z którego wyniosłam niesamowite wspomnienia, poznałam wspaniałych ludzi, zajrzałam w swoją osobę i poszukałam granic, które można przekroczyć. 
 
I je przekroczyłam. 
 
Wyniosłam z tego wiele wspomnień osobistych: rytuał w krypcie (czy "jaktotamzwał") przy wizerunku Matrony, rozwalenie karceru; ale też piękne bitwy, a szczególnie ostatnie, bohaterskie starcie.
 
I za to wszystko dziękuję Wspaniałej Kadrze.
 
Indianie- za Ingeboran, za ten nieugięty charakter, za ironiczne "Łot?", za zaangażowanie i ogarnianie wszystkiego
 
Hodowi- za Hazima, za całokształt "hodowatości", no po prostu za Hoda.
 
Ablowi- za ogarnięcie moich zapędów druidzkich, za uznanie dziwnych, rytuałowych pomysłów i "utrudnianie" Imperialistom życia. (Dragobert na wojewodę!)
 
Maćkowi- za wbijanie do domku o 6:30 z krzykiem "Dwudziesta druga na plac!", a potem za komentarz:"A nie, sorry- dziewczyny..."   
 
Wampirce- za ognisty wjazd na fortalicję   
 
Kharie- za piękny głosik, za ogarnianie kuchni, za miły uśmiech codziennie przy posiłkach.
 
Illimie- za Witalidesa, jego uciążliwą maskę- i Wędrowca, dzięki któremu język migowy nie miał tajemnic
 
Horacemu- za nieugięte sprawdzanie porządków i co się z tym wiąże- najprzyjemniejszą i najzabawniejszą "dyszkę" w moim życiu   
 
Sarze- za podwójne rytuały, za komentowanie dziwnych pomysłów moich i Tuuli, za łaskawe rytuałowe punkty i za całokształt bycia miłą dla nowicjuszki druidki   
 
Nili- kochanej Nili, za codzienny poranny uśmiech, za pomoc we wszystkim, za pomaganie i komentowanie poczynań, za świeczuszkę w muszelce- za śliczną syrenkę   
 
Cioci Demon- za bycie po prostu Demonem   
 
Dziękuję też całej części kadry, która nie została tutaj powyżej wymieniona- byliście świetni! (Dzięki za naukę strzelania z łuku    )   
 
 
A teraz gracze:
 
Całej Grupie Terali- za podnoszenie mi ciśnienia przy dostawaniu się do dokumentów, za profesjonalizm i stawanie na wysokości każdego zadanka
 
osobno też Trawułtowi- za ogarnięcie i za mrożące krew w żyłach przy przesłuchiwaniu: "Chodź Słoneczko"....
 
Ursynowi- za korzenie, za Herrane Skogur, za bycie nieco denerwującym członkiem zespołu, za nieugięcie do końca i za przekonywujące bycie wzorem tego, co zwalcza Imperium.
 
Symeonowi- za cud-Psionika (czy jak się to pisze...), za przesłuchiwanie, za ważne decyzje i za cudowne rozkminy z Tuuli   
 
Reshiemu- za antidotum, za rozpalanie ogniska co 5 minut, za odpowiedzialną straż nad liną   
 
Aerantowi- za poświęcenie i dobre dowództwo.
 
Kenny'emu- za pijanego hobbita i za udowadnianie, że i hobbit może uratować Świat   
 
Uzdrowicielkom- za bycie na miejscu i wzajemną współpracę w łataniu ponad trzydziestu chłopa   
 
Zielonym/Czerwonym/Samnijskim/Piratom- za przepiękny konsulat i przepiękne karne pompeczki   
 
 
I teraz na koniec (wybaczcie, ale muszę) chciałabym podziękować swej cudnej grupie, a w szczególności osobom, bez których nie byłoby mnie na tegorocznym Silberze:
 
Bati i Leclerc- Bardzo Wam dziękuję. Za pomoc, za ogarnięcie, za mądre decyzje, za trzymanie mojego charakteru w ryzach, za wszystko, co sprawiło, że byłam częścią tego obozu. Batiemu za przepiękne drzwi, a Leclercowi za przysłowia- pozwolę sobie złożyć ukłon.
 
Kalmarkowi- mimo, iż byłam denerwująca- to dziękuję Ci przede wszystkim za Wykałaczkę i nie zabijanie mnie za moje głupie teksty.
 
Owizorkowi- za wytrzymywanie ze mną, za dokładność i upór, i bycie cudną "wtyczką"   
 
Reginsowi- za jedzonko i za opowieści o strasznych czasach.
 
Tuuli- za niezapomniane podwójne rytuały, za zrozumienie, za upór, za pomoc, za to, że mnie nie ochrzaniała, tylko wstrzymywała oddech.   
 
I wreszcie Tellowi- za zmysł logistyczny, za ratowanie nas myśleniem i za wspaniałą konspirę, ogólnie za wszystko   
 
SŁAWA IMPERIUM!
 
 
Dziękuję też osobom, od których "na bezczela" pożyczałam gitarkę- jesteście cudowni!   
 
 
Do zobaczyska wkrótce   
												 Aisza - 25-07-2013, 18:17
  Skoro wszyscy piszą to ja też może dodam coś od siebie    Zatem, podziekowania i pozdrowienia przesyłam:
 
 
Symeonowi - za sprawdzanie "emanacji magicznej kaloszy", zacieranie wesoło rąk przed przesłuchaniami i oczywiście za "Basoda Kora, Raipu Kora, Meri Kora. Resum,Resum!" (sory za błedy w pisowni)
 
Reshiemu - za wlewanie tajemniczej mikstury do soku podczas uczty     
 
Prim i Tulli - za wytrzymanie ze mną w jednym pokoju i tekst "Ona jest Samnijką, a myje się najczęściej z nas"     
 
Arerantowi - Za opowiedzenie światu o moim epickim locie w pokrzywy, "Samnijczycy dziś nisko latają, będzie deszcz"
 
Kajtkowi(nie mogę zapamietac imienia z gry) - Za bycie króliczkiem i dzielne bronienie lustra
 
Keny'emu - Za zatruwanie moich strzał
 
Łucznikowi - Za wspólne bycie batalionem egzekucyjnym i zestrzelanie Horacego z drzewa
 
Teralom - Za bohaterskie przerwanie naszego kręgu z "tajemniczej białej substancji"
 
Leclercowi - Za stare przysłowia i strach w oczach kiedy zahipnotyzowani, przez bajkowe postacie chcieliśmy mu obciąc brode     
 
Całej kadrze - Za wszystkie akcje, szczególnie za zombie, postacie z bajek i rytuał Samboji, (personalnie juz nie pisze, bo musiałabym powtarzac wypowiedzi poprzedników)
 
Szczególnie Demonowi - za bycie demonem i zdradzanie nam demonicznych sekretów demonologii    
 
 
Mam nadzieję że nie pominełam zbyt wielu osób, do zobaczenia mam nadzieje na epilogu   
												 Kajetan - 25-07-2013, 18:19
  Wielkie dzięki dla wszystkich, a szczególnie dla kadry bo fabuła była super     
 
+ dzięki za to, że byłem w stanie dostać się do syreny ! jeszcze 5 dni w tył bym się nie przecisnął %D
												 Bryn - 25-07-2013, 21:48
  Z mojej strony powiem tylko, że dziękuję całej silberowej ekipie. Nie będę wymieniał personalnie, bo boję się, że kogoś pominę    i podpisuję się pod Kajtkiem, fabuła była świetna, moim zdaniem  lepsza/ciekawsza od zeszłorocznej.
												 Owizor - 25-07-2013, 22:51
 
  	  | Aisza napisał/a: | 	 		  
 
...i oczywiście za "Basoda Kora, Raipu Kora, Meri Kora. Resum,Resum!" (sory za błedy w pisowni)
 
 | 	  
 
MeriR - a tak to wszystko dobrze (choć podczas samego rytuału olaliśmy "Resum, Resum")
 
myślę że to dobry pomysł na piosenkę Śpiewajłów na przyszły rok... już widzę ten gospel    
												 Indiana - 26-07-2013, 03:01
 
  	  | Aerant napisał/a: | 	 		  | Ej no kapłanem to ja byłem Modwita. | 	 
  	  | Primula napisał/a: | 	 		  Tuuli i szamanka to jedna i ta sama osoba    | 	   No to nakręciłam    
 
Tak, Modwita, racja    I miałam na myśli "Tuuli i druidka"    bo jej imienia nie pamiętałam    Sorki   
												 Eri - 26-07-2013, 15:31
 
  	  | Owizor napisał/a: | 	 		  
 
choć podczas samego rytuału olaliśmy "Resum, Resum"
 
 | 	  
 
O jakim Resum Resum Wy gadacie? Nie było takiego słówka ani w rytuałach ani jako rozkaz/pierwiastek. Chyba, że coś przegapiłem   
 
Jeśli już to: Vesum (przy rytuale tworzenia różdżki)
												 Owizor - 26-07-2013, 22:59
  No fakt... ludzie później śpiewając to dodali "resum, resum" jako przerwę między zwrotkami - myślałem że to jakaś formułka z innej dziedziny magii    
												 Aisza - 27-07-2013, 11:10
  Ważne, że brzmi to fantastycznie   
												 Powój - 28-07-2013, 15:24
  W sumie to zaczyna byc spamem... Ale cicho. O ile się nie mylę to resum było częscią pobrania many w zeszłych latach. Chociaż nie magowałam to głowy nie daję   
												 Viron - 28-07-2013, 23:20
 
  	  | Sephion napisał/a: | 	 		  | Vironowi - miło wspominam granie w kości na targu, sakiewka zrobiła się nieco cięższa, a wyrzuty były miodem dla mych uszu.  | 	  
 
 
Dzięki wielkie    Nikt tak nie umie przegrywać, jak ja   ))
 
Swoją drogą, na serio miałeś ponadprzeciętne szczęście.
 
 
 	  | Erindiar napisał/a: | 	 		  Viron i Ignacy - ta Wasza sprzeczka piwowara i bartnika dodawała klimatu    | 	  
 
 
Fenk ju, a przy okazji, to ten piwowar to serio głupi ;-) 
 
 
 
Ja dziękuję wszystkim, było super    Szkoda, że nie mogłem zostać z wami do końca, ale i tak fajnie spędziłem czas przez te 7 dni.
 
Specjalne podziękowania dla KWIKów    Za trzymanie klimatu i brak tekstów pokroju "on sycy, jak darf wejder" ;-) 
 
Pozdrowionka i do zobaczenia na epilogu!   ))
												 Wojtek - 02-08-2013, 01:49
  Chciałem pisać jakieś personalne podziękowania, ale dałem sobie spokój przy kolejnej, chyba piętnastej osobie    Po prostu nie chciałbym nikogo pominąć, a tak to podziękuję wszystkim za zabawę i ogółem cały klimat obozu    Było super.
												 Abel - 06-08-2013, 18:35
  Sephi, odpowiadając na Twoje pytanie:
 
nic nie skrewiłeś, po prostu pobrałeś myśl z włosów jednego z najpotężniejszych mahów jaki chodził po ziemi. To nie mogło się udać   
												 Lyar - 06-08-2013, 21:38
  Ojej, ojej. Trochę późno na to, ale nareszcie mnie forum zaczęło znowu lubić i odzyskałem konto ^^
 
 
Dziękuję w takim razie serdecznie kadrze, tegoroczny obóz był chyba najlepszy, jaki pamiętam. Ze słów Indi wynika, że nie poszło naszej ekipie tak dobrze jak w 1szym turnusie, ale muszę powiedzieć, że dawno się tak dobrze nie bawiłem ^^
 
 
Indianie za powrót do bycia OG, naprawdę mi Cię brakowało w tej roli. Poza tym za świetną postać Ingeboran i Szabory, rozkminy o krasnoludach po drodze z polowania i "Gdzie dwóch terali, tam trzy zdania" "Hej! To przysłowie! Ja powinienem to powiedzieć!" Poza tym za wiele trujących dymów, dzięki czemu mogłem czuć się potrzebny ^^
 
Hodowi za Hazima, uświadomienie nam naszej pomyłki z Mojmirem, akcję z rezerwuarem Mojmira, oraz świetne występy Racigniewa. No i zgaszenie Batiara i Tella na wiecu ^^ Naprawdę, gdy grałeś tę postać, dało się na sto procent uwierzyć, że jesteś kimś innym. Swoją drogą, ile Racigniew ma lat? Starszy jest od Leclerca?
 
Ablowi za OG, postać Dagoberta, klimatyczne pukanie w mechanizm bariery, bycie otwartym w różnych magicznych sprawach i dostępnym do rytuałów ^^ No i oczywiście za Dragana, nie zapomnę pierwszego razu gdy go zobaczyliśmy... z tym przekrzywionym hełmem ^^ No i oczywiście faun...
 
Nili, za bardzo przekonującą rozpacz Sławoi,  dziewczynki z zapałkami, która robiła ściany lodu... postać boginki, której aż nie chciało się zabić nawet Imperialiście, ochrzanianie nas raz po raz gdy tylko robiliśmy zły krok oraz za przeszkodzenie nam w napisaniu listu do Castorów i wyciągnięcie nas do tańca.
 
Ilimie, za pokazanie zbrojowni oraz za Witalidesa, zwłaszcza za akcję z "bajeczką". Aha, jeszcze za golema ^^ Byłeś idealny do tej roli.
 
Horacemu, za świetnego surowego oficera oraz Sahdaka, szkoda, że nie widziałem innych kreacji dorównujących Gerwazemu i Wierzbieńcowi z 2012. Z tego co widzę ominął mnie jakiś druid?
 
Kharie za trening tańca, 
 
Angantyrowi, za troll na naszą grupę, kiedy myśleliśmy, że jesteś Mojmirem, i za ogarnięcie grupy strzeleckiej.
 
Vironowi, za bartnika i dziennikarza. Dziennikarz to jedna z najfajniejszych akcji, które wspominam. Bardzo mi się podobała robota propagandowa z Batiarem.
 
Tiamaatowi, za kopnięcia konia samnijskiego szamana oraz "setki, miliony, a nawet tuziny senatusów". Nadal nie wiem, czy te mikstury coś dały.
 
Maćkowi, za Wojmiła, który chciał zostać wojewodą. Chyba jedna z moich ulubionych postaci. "Potrzebujemy jakiegoś wojewody, ale jeśli nie Dragan to kto?" "To może ja?" "Nie, młodzieńcze, ty nie." Aha, jeszcze za Mojmira. Te okrzyki podczas ostatniej bitwy naprawdę mroziły krew w żyłach.
 
Wampirce, za Aine i Samboję. I przepraszam za tę pochodnię.
 
Enid, za klimatyczną rozmowę przypominającą mi o tym, że Reshi powinien zrobić to cholerne antidotum... oraz za zabranie mi drugiej podpory.
 
Ri...?, za świetną postać Hromnira.
 
Demonowi za bycie Demonem.
 
Zbyszkowi, za dowiezienie nas...
 
 
...i o kimś chyba zapomniałem. Jutro dodam do tego graczy.
												 Viron - 07-08-2013, 10:29
 
  	  | Lyar napisał/a: | 	 		  | Vironowi, za bartnika i dziennikarza. Dziennikarz to jedna z najfajniejszych akcji, które wspominam. Bardzo mi się podobała robota propagandowa z Batiarem.  | 	  
 
Dzięki    Mi też się podobało, a przy okazji nareszcie miałem okazję kogoś przekupić          
												 Abel - 07-08-2013, 11:52
 
  	  | Cytat: | 	 		  |  Ablowi za OG, postać Dagoberta, klimatyczne pukanie w mechanizm bariery, bycie otwartym w różnych magicznych sprawach i dostępnym do rytuałów  | 	  
 
 
Ooo, to moje "modlitwy" do monolitu były jednak zauważalne?     to miło   
 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | oczywiście za Dragana, nie zapomnę pierwszego razu gdy go zobaczyliśmy... z tym przekrzywionym hełmem ^^ | 	  
 
 
Miałem trochę mało czasu na takie drobiazgi jak krzywo założony hełm     więc wybaczcie   
 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | No i oczywiście faun... | 	  
 
 
A faun był i moją ulubioną rolą, ale coś wolno mnie goniliście   
												 Indiana - 07-08-2013, 14:42
 
  	  | Lyar napisał/a: | 	 		  | za powrót do bycia OG, naprawdę mi Cię brakowało w tej roli. | 	   Mi też mnie brakowało w tej roli   
 
  	  | Lyar napisał/a: | 	 		  | Ze słów Indi wynika, że nie poszło naszej ekipie tak dobrze jak w 1szym turnusie | 	   Wiesz, z założenia jako że nie da się wbrew pozorom wygrać LARPa    to nie da się też ocenić jak komuś poszło    Ale Wasz turnus po prostu był trudny pod względem zaangażowania w fabułę, skuteczności w walce i podatności na nasze sugestie i zachęty. Skoro jednak
 
 	  | Lyar napisał/a: | 	 		  |  dawno się tak dobrze nie bawiłem  | 	   to znaczy, że poszło dobrze i już   
 
 
 	  | Abel napisał/a: | 	 		  |  pobrałeś myśl z włosów jednego z najpotężniejszych mahów jaki chodził po ziemi. | 	   O czymś nie wiem?      
 
 
(to może też sobie dorobię w podpisie tabelkę postaci ...     )
												 Abel - 07-08-2013, 16:01
  
 
 
No kolega chciał przeczytać myśli z włosów, sakiewki, papierów i czegoś jeszcze. I jak doszedł do włosów to zeszedł z wrażenia   
												 Sephion - 07-08-2013, 17:22
  I chyba jeszcze z wachlarza, który znaleźli przy maharadży. Może jakby mi wyszło to rozgryźlibyśmy spisek maharani jakąś godzinę wcześniej   
												 Lyar - 08-08-2013, 16:05
 
  	  | Cytat: | 	 		  Miałem trochę mało czasu na takie drobiazgi jak krzywo założony hełm    więc wybaczcie    | 	  
 
Razem z tym... sposobem na bezkrwawe rozprawienie się z kapłanami, Dragan wydawał się taki lekko... kaligulowaty ^^
 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | A faun był i moją ulubioną rolą, ale coś wolno mnie goniliście | 	  
 
Oj, serce już nie te, trzeba uważać... Ale Bati cię nawet złapał, a wtedy go oskarżyłeś, że lubi kozy ^^
 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | Mi też mnie brakowało w tej roli  | 	  
 
Tak? A pamiętam chyba jak wspominałaś kiedyś o czymś w stylu "podoba mi się coraz bardziej pranie graczy, chyba już zostanę na zawsze BNką", chyba epilog 2011?
 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | (to może też sobie dorobię w podpisie tabelkę postaci ... | 	  
 
Nie wiem swoją drogą, czy przypadkiem ja tej mody nie zapoczątkowałem... ^^
 
 
Swoją drogą, zapomniałem o paru osobach... Także dziękuję, ekchem,
 
Sarze - Za Margot, bo nadal nie wiem, kto to była Layla... Za akceptację zaklęć i pomoc w tej sprawie oraz za spóźnioną wizję przy Pohryniu ^^ Oraz za panią ciszy i ever-so-manipulative maharanię.
 
Ortan - Za błyskotki z Pethabanu i "Ej, ile ty razy możesz tak sprawdzać magicznie?"
 
 
Gracze:
 
 
Batiarusowi za wymyślenie całego przedsięwzięcia, kto by pomyślał, że okrzyk przy oblężeniu 2012 "Niech żyje Wielkie Cesarstwo Ofiru" mogło się przerodzić w coś takiego. Świetnie nam szefowałeś, no i dzięki za wybranie mnie na swojego consigliere ^^
 
Kalmarowi za zwracanie opinii graczy ku nam i bycie głośnym, jowialnym sobą.
 
Tellowi za bycie naszą główną siłą knujną i za streszczenie naszych chaotycznych myśli kniaziowi.
 
Reginsowi za siłę knujną, noszenie drzwiczek, słodycze oraz śmianie się przez pół nocy z "dowódca zbrojna karimata" ^^
 
Prim za pomysł z Palpamirem (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ^^) i przez to zamienienie totalnej porażki w częściowe zwycięstwo.
 
Owizorowi za bycie fantastyczną wtyką, świetne raporty i analizy wszystkich informacji. Zaskoczyłeś nas wszystkich, i to niezwykle pozytywnie. I przez swoją przykrywkę nikt cię nie podejrzewał. Mam nadzieję, że surowy mistrz za bardzo cię nie męczył. 
 
Tuuli za kruka oraz przydawanie się praktycznie we wszystkich akcjach. Szkoda tylko, że nie zrobiliśmy kruka pocztowego ^^
 
 
Travultowi za wspieranie młodego pokolenia knujnych. Szkoda, że nie zaczęliśmy współpracować wcześniej ^^"
 
Emrysowi i Przecławowi za to, że byli jedynymi osobami, które ogarnęły, że coś knujemy. Szkoda, że się nie skapnęliście, że jesteśmy po tej samej stronie. Bonus dla Emrysa za Małgosię ^^
 
Gniewomirowi za pomoc... sam wiesz kiedy. Poza tym za łączenie się w bólu w sprawie brody ^^
 
Sephionowi za bycie mózgiem grupy i włączenie mnie do magicznych dyskusji, razem z Erim pokazałeś mi, jak można pleść trzy po trzy o rzeczach, o których się nie ma żadnego pojęcia i czuć się mądrym z tego powodu ^^ Szkoda, że się nie załapałem na rytuały.
 
Eriemu za klimatyczne rozmowy o magii i uniwersytetach. Fajnie, że Cię poznaliśmy i fajnie, że się przeprowadzasz do Krakowa.
 
Ursynowi za bycie godnym przeciwnikiem, którego wszyscy chcieli bić. Może jeszcze kiedyś nasze drogi się skrzyżują. Tfu! ^^
 
Reshiemu za gadkę o alchemii na biesiadzie i uleczenie nas mimo wszystko.
 
Fiordyjczykom za obsesję na punkcie mojej brody i ogar militarny.
 
Ortowi za pojedynek z Mojmirem i dostarczanie śmiechu Szwedowi
 
Meg, Nemphi i koleżance za leczenie nas wszystkich i wielokrotną pomoc staremu magowi.
 
Członkowi naszego pododdziału, którego imienia zapomniałem, za okazjonalne klimacenie.
 
Aiszy, Marcowi, i innym z korpusu łuczniczego za ogar.
 
Benjenowi za bycie dziedzicem Kalmara.
 
Kenny'emu za ograniczenie śmierci i wprowadzenie ciekawego odgrywu pijaństwa razem z Sanderem.
 
 
Jakbym kogoś zapomniał, to przepraszam.
 
 
A swoją drogą, dziękuję też matce naturze za idealną pogodę. Szkoda tylko, że nie mogłem użyć jednego z moich ulubionych przysłów, "Cirrus na niebie, pogoda się zje..."
												 Sephion - 08-08-2013, 19:35
 
  	  | Lyar napisał/a: | 	 		  | jak można pleść trzy po trzy o rzeczach, o których się nie ma żadnego pojęcia i czuć się mądrym z tego powodu | 	  
 
No bo wiecie, ta no, EMANACJA...   
												 Wojtek - 08-08-2013, 19:46
  ...magiczna kaloszy...   
												 Sephion - 08-08-2013, 20:18
  Co gorsza ja dopiero po chwili zrozumiałem co wypaliłem, zresztą absolutnie powaznie, o tych kaloszach   
												 Aisza - 08-08-2013, 20:34
 
  	  | Sephion napisał/a: | 	 		  Co gorsza ja dopiero po chwili zrozumiałem co wypaliłem, zresztą absolutnie powaznie, o tych kaloszach    | 	  
 
I własnie ta absolutna powaga w Twoim głosie mnie rozwaliła    
 
Swoją drogą ciekawe jak chciałeś ową emanację sprawdzic, skoro kalosze, wraz z chłopakami były w tym momencie u syrenki    
												 Sephion - 08-08-2013, 20:54
  I właśnie zdawszy sobie z tego sprawę zawołałem, że powinienem był je wcześniej sprawdzić   . To jest swoją drogą chyba dowód tego, że udało mi się osiągnąć pewien poziom immersji, skoro przy informacji, że do jaskini można wchodzić tylko w kaloszach pomyślałem najpierw, że zapewne dezaktywują one jakąś barierę, a dopiero potem o tym że OG tak powiedział, bo byśmy się poprzeziębiali   
												 wampirka - 09-08-2013, 02:03
  "Jak mogliście je założyć?! Bez sprawdzenia magicznej emanacji?!"
 
"..."
 
"Ej, chciałeś sprawdzać magiczną emanację kaloszy?"
 
           
												 Indiana - 09-08-2013, 15:37
 
  	  | Sephion napisał/a: | 	 		   dopiero potem o tym że OG tak powiedział, bo byśmy się poprzeziębiali    | 	   Nieprawda    Chodziło o to, że sahdak, który tam kicał, aby się uczyć magii wody, przecież nie moczyłby sobie papuci, nie?    Więc zostawiał sobie przed wejściem kaloszki   
												 Kajetan - 09-08-2013, 15:54
   
 
Damn, ja do końca obozu byłem przekonany, że on nazywa się Leggins.
 
Wiedziałem, że coś jest nie tak.
												 Lyar - 10-08-2013, 00:57
 
  	  | Cytat: | 	 		  Damn, ja do końca obozu byłem przekonany, że on nazywa się Leggins.
 
Wiedziałem, że coś jest nie tak. | 	  
 
Tak go przezywałem w 2012 ^^
 
 
Ehm, ja nie chcę nic mówić, ale gdy tylko usłyszałem o kaloszach, mając w pamięcie wszystkie wykorzystane baśnie andersena, to ja myślałem, że to kalosze szczęścia...
												 Kartoflen - 14-08-2013, 01:11
  Dobra, przedostałem się tutaj! Za rok muszę uważać na dziwne nazwy podczas fabuły, bo znowu hasła nie będę znał   
 
No, to teraz pozdrowienia. Ekhm... Myślę, że jeśli chodzi o kadrę, to będę musiał wystawić zbiorówkę. Powodem tego jest fakt, iż nie wszystkie wasze ksywki znam, a wydaje mi się, że wszyscy odwalacie kawał dobrej roboty. Nie chcę poza tym nikogo z was pominąć, także pozdrawiam gorąco i serdecznie kadrę w całym tegorocznym składzie. 
 
Dodatkowo chciałbym przesłać moje pozdrowienia (Boże, mam nadzieję, że nikogo nie pominę   ) do następujących graczy:
 
Roderyk: Za danie szansy Silberowi
 
Leclerc: Za przysłowia i oryginalny pomysł na postać
 
Felix, Kapłan bojowy, Kalmar i ogólnie cała ekipa od tekstów z twierdzy: Za bycie ekipą od tekstów z twierdzy, oczywiście   
 
Owizor: Za cierpliwość w wytrzymywaniu w pokoju z bandą gimbazjuszy   
 
Reshi: Za bycie moim mistrzem (Nigdy więcej alchemii, nie nadaję się) 
 
Primm: Za pożyczenie eliksirków   
 
Nemfy, Megina i Pientaszka   : Za pomoc w łataniu i ponownie za cierpliwość oraz (patrz wyżej)
 
Benjen: Za Lorda Gimbazjusa
 
Aisza: Za strzelanie do naszych strzałami zatrutymi własnoręcznie przeze mnie   
 
Symeon: Za patrzenie ludziom w umysły
 
Zielonoczerwoni: Za konsulat. to było po prostu bezbłędne
 
Vladimir: Za palisadę   
 
Tuuli, czy Tuula (sorki, ale na śmierć zapomniałem): Za "Fajnego hobbita" (czy jakoś tak) po oblężeniu. Naprawdę mnie to ujęło   
 
Śpiewajłowie z Shamarotu!: Chyba nie trzeba mówić, za co
 
No i oczywiście!...
 
Sander Malet. Z tych Maletów: Za rozprawy przed zaśnięciem, za latające dziki i wszelkie inne rzeczy związane z tym brzydkim nałogiem, jakim jest alkoholizm   
 
 
Jeśli kogoś pominąłem, to przepraszam, poprawię się. Jest was cała masa i naprawdę, miałem prawo zapomnieć   
												 
					 | 
				 
			 
		 |