Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Grupa niebieska - Kończąc więc...

Danus - 08-10-2013, 21:36
Temat postu: Kończąc więc...
Skoro wszyscy piszą to i grupa Imperialna zrobić to musi. Trochę później z racji problemów czasoprzestrzennych, ale lepiej późno niż wcale jak mówi.... Leclerc :P

- Aver - za kamienne ściany, których nie było, "pingwiny" (no bo zimno i wiatrem duło niemiłosiernie) i za ogół magiczności, który nie tylko wydostał nas z tego jakże "bajkowego" świata, ale nieraz uratował nam życie ;)

- Prim - za łatanie, druidzkie wisiorki, dzięki którym magia i stal się nas nie imały... no przynajmniej czasem ;P i za śpiewanie wraz z Leclerkiem hymnu Imperium... już co prawda w autokarze... i potem w pociągu... i wcześniej w pociągu... w ogóle za śpiewanie hymnu Imperium :D

- Tellowi - za używanie miecza z głową, ariergardę (^^) i za wspólne danie nogi (z prędkością światła) zaraz po, powrocie z Grimmowego świata

- Leclercowi - za wspólne kminienie, spiskowanie i opracowywanie zaklęć (z nie swojej dziedziny), uciszanie, eksplozje ciśnienia ( :D ), lewitacje karteczek i ogólnie za duuuużo humoru, który dzięki niemu nie opuszczał naszej drużyny :)

- Eriemu za bycie "poczwórnym" szpiegiem, przekazanie info o maharani (którego chyba w końcu nie miał przekazywać :P ), gejzery i chwilowe nieogarnięcie podczas ucieczki Imperium (potem jednak dziki sprint i dogonienie nas) :P

- Styrii - za bycie naszym... chyba najtrwalszym sojusznikiem (dalej nie wiem jak to się stało, że sprzymierzeńcem Imperium zostało "państwo kościelne" ;P ), pomoc bojową i przeganianie się z kapłanami podczas ucieczki (chodzi konkretnie o czarny punkt)

- grupie maharni - za dołączenie do naszego oddziału po śmierci swojego OG oraz wspólne błąkanie się po ciemnym lesie pierwszego dnia Epilogu (aby po zobaczeniu pewnego fortu uznać, że ... tak, skoro ten fort tu stoi to fortalicja również musi być na swoim miejscy, więc wracamy do fortalicji :D )

- kapłanom - za prawdziwie bojowe nastawienie, wzbudzanie naszego niepokoju podczas pałętania się po terenie fortalicji, rozniesienie naszej gr w 2/3 osoby (jak to się mogło stać...? Oo :P ) oraz za możliwość zdobycia tarczy (dzięki Reshi ^^)

- 22 KKBT - za piękną walkę pod "2 strażnikiem" (czy jakże on tam się nazywał), bohaterskie osłanianie odwrotu kapłanów (tu ukłony w stronę Indi) oraz za całkowite zaskoczenie nas przez poinformowanie, że właśnie zdobyliście amulet i wygraliście larpa :D

- Teralom - za przyjazne stosunki... które jednak nie były przyjazne... uznawanie nas za zaufanych ludzi Dragana, którym jednak nie można ufać, dogadywanie sie z nami i rozmawianie z kapłanami o tym, iż jesteśmy z Imperium i w ogóle za cały kocioł, który robiliście nam w głowach w kwestii sojuszów i współpracy :P no a oprócz tego za nie atakowanie nas podczas bitew i ten niemy układ (nie zabijania się), który jak mi się wydaje utworzył się między nami :)

- no... i na koniec... najlepszemu OG jaki mógł nam się trafić, człowiekowi ogarniającemu wszystkie nasze poczynania i rozchwytywanemu przez wszystkich dookoła (zarówno graczy jak i kantorek) - Illimie - za nigdy nie wygasający humor, trafne teksty w każdej sytuacji, kicanie przez las podczas wszelkich ucieczek i pogoni, skradanie się miedzy krzakami, walkę z wiatrem, bohaterska postawę podczas spotkania Stasia ( :P ), ciągłe knucie, organizowanie sojuszy, dowodzenie, wczucie się w takim stopniu, że zapominało się, iż jest on kadrą a nie graczem (chociaż tak w sumie to on był na Epilogu graczem... hmmm... ;P) oraz za to, że dzięki niemu prawie wygraliśmy lapra, a cały epilog był samą przyjemnością :D

Indiana - 08-10-2013, 22:36

Danus napisał/a:
- 22 KKBT - za piękną walkę pod "2 strażnikiem" (czy jakże on tam się nazywał), bohaterskie osłanianie odwrotu kapłanów (tu ukłony w stronę Indi) oraz za całkowite zaskoczenie nas przez poinformowanie, że właśnie zdobyliście amulet i wygraliście larpa :D
Cała przyjemność po naszej stronie :D I wcale nie jest to kurtuazja :D
Danus napisał/a:
- Styrii - za bycie naszym... chyba najtrwalszym sojusznikiem (dalej nie wiem jak to się stało, że sprzymierzeńcem Imperium zostało "państwo kościelne" ;P ), pomoc bojową i przeganianie się z kapłanami podczas ucieczki (chodzi konkretnie o czarny punkt)
Nie, żeby mi się nie podobał zaistniały rozwój sytuacji, ale chętnie bym poczekała na ów moment, gdy Wy pojedziecie do Karantanii, oni do Styrii.... a Aramedicon za wami...? :D
Danus napisał/a:
- Teralom - za przyjazne stosunki... które jednak nie były przyjazne... uznawanie nas za zaufanych ludzi Dragana, którym jednak nie można ufać, dogadywanie sie z nami i rozmawianie z kapłanami o tym, iż jesteśmy z Imperium i w ogóle za cały kocioł, który robiliście nam w głowach w kwestii sojuszów i współpracy :P no a oprócz tego za nie atakowanie nas podczas bitew i ten niemy układ (nie zabijania się), który jak mi się wydaje utworzył się między nami :)
Ech, cytując klasyka, neutralność bywa podła ... ;) ;)
Frodo - 08-10-2013, 22:41

Indiana napisał/a:
Ech, cytując klasyka, neutralność bywa podła ...

W każdej wojnie jest sobie taka nacja, która jest sobie neutralna i wszyscy ją nienawidzą, ale mają zbyt dużo spraw na głowie by się z nią tłuc. Chociaż niektórym jest ich neutralność na rękę.
Tak właśnie mieliśmy
Arrrr :angry:

wampirka - 08-10-2013, 23:01

Rzeczywiście Frodo, wszyscy nas nienawidzili.
I chcieli tłuc ale mieli zbyt dużo spraw na głowie <3

Urzekła mnie Twoja historia >.<"

Danus napisał/a:
- Teralom - za przyjazne stosunki... które jednak nie były przyjazne...

No cóż poradzę, że Samboja nie ma powodu, żeby Was lubić :D :D :D

Frodo - 08-10-2013, 23:05

Źle mnie zrozumiałaś
Terale byli jedną z bardziej sympatyczną nam grupą, granie w kości itp. Poza tym w świecie Grimma jako pierwsi się spotkaliśmy z nimi.
Nie mówię, że pokonalibyśmy Was, bo raczej małe by były szanse. Przypominam sobie tylko jak bardzo byliśmy wkurzeni w trakcie partyzantki, gdy nam nie pomogliście.
Poza tym: Ingaboran straciła swój oddział, całe życie prawie. Chyba ma prawo być wkurzona?
Ale ostatecznie przyszliście do nas w drugą noc i mogliśmy wykonać nasze zadanie
Prawdziwy Happy End

Danus - 08-10-2013, 23:07

Ojoj.... a ja właśnie zauważyłem, że popełniłem straszne faux-pas .... albowiem w poprzednim poście nie umieściłem jeszcze pewnych podziękowań....


- Całej kadrze, która pracowała nad fabułą, wykonaniem i wszelkiego rodzaju detalami, bez których ten epilog nie byłby tak wspaniały i nie miał takiego klimatu - za genialnie poprowadzoną opowieść, która pełna zaskoczeń, spisków, elementów strasznych i śmiesznych dawała nam możliwość własnego działania, własnego owej historii rozwinięcia, za postaci, które były w stanie zarówno rozbawić, zmrozić krew w żyłach oraz wywołać chwile konsternacji... ogólnie za to wszystko co zrobiliście i co musiało was kosztować naprawdę wiele wysiłku!

Prim - 08-10-2013, 23:09

To cóż.... po Dowódcy... Nadszedł czas na mnie :D

Dziękuję ogromnie i bardzo wdzięcznie:

Batiarusowi (zwanemu też Batim)-Za jakże cudowne dowództwo, ogarnięcie, układanie się, latanie za zwiewającymi kapłanami :) Oraz za ćwiczenie w pociągu różnych dziwnych akcji... :D

Leclercowi- za przysłowia (JAK MI ICH BRAKOWAŁO :D ), knucie, "lewitujące karteczki", i ćwiczenie zaklęć w pełnym ludzi pociągu :D

Aver- za podbijanie procentów udziału dziewczyn w grupie, okrzyki "tęcza!" :D , kamienne ściany,lanie po tyłku frajerów i inne. Oraz rzekome spiski z Powój.

Eriemu- za rozkminy "poczwónego" szpiega, piękne informacje przemycone do nas :) zwiewanie z nami po zboczu i ogólne wsparcie Imperium.... :D

Tellowi- za to, że po prostu był i pomógł mi przeżyć Epilog :)

I teraz " the others"....

Kościelnej Styrii- za to, ze gdy sądziliśmy, ze nikt nas nie lubi- stwierdziła, że się przyłączy do nas...
Oraz za to, że pod koniec mogłam komenderować i lekko ochrzaniać niektórych panów, podczas "pacyfikacji Ingeboran" :D

22 KKBT- za cudowną walkę, za osłanianie tyłków kapłanom, bo dzięki temu było ciekawiej; i za waleczną postawę, oraz dawkę adrenaliny po rytuale :P

Kapłanom- Boż to bez nich nie smakowało by nam tak słodko przeganianie ich po lesie. Dziękujemy, że mogliśmy wam na chwilkę spuścić łomot, podczas gdy wy się na nas rzekomo "zasadzaliście". Czymże byśmy byli, bez wroga numer 1. :D

Grupie Maharani- Za zbieranie przeze mnie niedobitków z niej, ogólnie za przyłączenie się do nas, za przechadzki nocne po lesie i ogólną pomoc. :D

Teralom- za udawane, i nieudawane sojusze, za nasyłanie na nas kapłanów [tak nawiasem- wielkie dzięki... :P ], Powojowi- za niezwykłą postawę, gdy przekazała mi wszystkie eliksiry bez zająknięcia się i "sojusz uzdrowicielek", ponadto za spiski i nie spiski, i za brak ataku na nas i neutralność końcową... :)


A teraz proszę o werble....

Na koniec.
DZIĘKUJĘ BARDZO.
Najlepszemu, najcudowniejszemu, najbardziej ogarniętemu, rozchwytywanemu niesprawiedliwie przez innych- Illimie, który był naszym, wspaniałym OG.
Rozkminiał z nami, zawierał sojusze, latał do każdego, byśmy przeżyli, kontrolował sytuację, ciągnął nas po lasach, wzgórzach i zboczach, komentując wszystko trafnie i pozytywnie. Wniósł duuuuuuuużo, jako nasz gracz- i za to mu dziękuję :D
Dziękuję również za tempo i ogólne przebiegi po lesie, które były dla mnie ciężkie- a które on potrafił zrozumieć... :)


P.S. : Dziękuję wszystkim za trolling kadry- igiełkami jeża :D

Prim - 08-10-2013, 23:11

I HORACEMU!
STASIU FOREVER! :D

Eri - 08-10-2013, 23:13
Temat postu: Re: Kończąc więc...
Danus napisał/a:

- Eriemu za bycie "poczwórnym" szpiegiem, przekazanie info o maharani (którego chyba w końcu nie miał przekazywać :P ), gejzery i chwilowe nieogarnięcie podczas ucieczki Imperium (potem jednak dziki sprint i dogonienie nas) :P


Wielkie dzięki dla całego Imperium, grało się super. Ze swej strony przepraszam za lekki nieogar co jakiś czas oraz za złe rozegranie tej całej akcji z gonieniem kapłanów. Rzeczywiście mogłem rzucić obalenie, może bym padł, ale kosztem pochwycenia choćby jednego czy dwóch...

Danus - 08-10-2013, 23:16
Temat postu: Re: Kończąc więc...
Erindiar napisał/a:
Ze swej strony przepraszam za lekki nieogar co jakiś czas oraz za złe rozegranie tej całej akcji z gonieniem kapłanów. Rzeczywiście mogłem rzucić obalenie, może bym padł, ale kosztem pochwycenia choćby jednego czy dwóch...


Akurat tutaj to powinniśmy mieć pretensje sami do siebie, że zostawiliśmy Illime samego w natarciu... :/

Indiana - 08-10-2013, 23:17

wampirka napisał/a:
wszyscy nas nienawidzili.
I chcieli tłuc ale mieli zbyt dużo spraw na głowie <3
No wiesz, z nami dokładnie tak było! :D Po tym, jak oglądaliście z popcornem w łapach, jak nas zabijają, mielismy ochotę tak wam przylać... ale tak bardzo...!!!!!
Frodo napisał/a:
Ingaboran straciła swój oddział, całe życie prawie. Chyba ma prawo być wkurzona?
WŁAŚNIE!!!! :angry: :D
Frodo napisał/a:
Ale ostatecznie przyszliście do nas w drugą noc i mogliśmy wykonać nasze zadanie
:shock: :D :D :D Urocze :D
wampirka - 08-10-2013, 23:18

Indiana napisał/a:
jak oglądaliście z popcornem w łapach, jak nas zabijają, mielismy ochotę tak wam przylać... ale tak bardzo...!!!!!

Przepraszam bardzo, nawet odłożyliśmy popcorn i pobiliśmy przez chwilę styryjczyków, moim ludzie zaświadczą :)
A, że potem pobiegliście gdzieś w ... daleko, to już nie nasza wina :)

Indiana - 08-10-2013, 23:25

wampirka napisał/a:
Przepraszam bardzo, nawet odłożyliśmy popcorn i pobiliśmy przez chwilę styryjczyków, moim ludzie zaświadczą :)
O mój borze, mogliście się spocić!!! :angry: :D :D
wampirka - 08-10-2013, 23:39

I żyłka mogła komuś pęc. Nawet młodzi mogą mieć słabe żyłki, że tak zacytuję :twisted:
Reshion vol 2 Electric Bo - 08-10-2013, 23:46

wampirka napisał/a:
Indiana napisał/a:
jak oglądaliście z popcornem w łapach, jak nas zabijają, mielismy ochotę tak wam przylać... ale tak bardzo...!!!!!

Przepraszam bardzo, nawet odłożyliśmy popcorn i pobiliśmy przez chwilę styryjczyków, moim ludzie zaświadczą :)
A, że potem pobiegliście gdzieś w ... daleko, to już nie nasza wina :)


Kiedy biegłem obok was miałem nadzieje na doping w zamian za dostarczony ubaw ale niestety się przeliczyłem :P .

Illima - 09-10-2013, 01:36

O jeny, jeny :D Dziękowałem już na forum ogólnym, ale powtórzę: dziekuję wam bardzo za świetny epilog. Byliście super grupą, z której kazdy z was znał się na swojej robocie. Danus i Tell świetnie machają mieczami i można na nich liczyć (dzięki Danus za orientowanie się w sytuacji z Draganem, Tell: za łapanie Reshiego - jednak mam poczucie, że daliśmy dupy, ale akcja miała klimat), Leclerc i Avergill są super magami (Leclerc, genialnie kontrolujesz słowa, znasz je tak dobrze, że formułujesz je jak chcesz w ekspresowym tempie; Avergill, odpowiednie czary w odpowiedniej sytuacji i rewelacyjne zatrzymanie nieśmiertelnego kapłana - wygrałaś tą akcją nagrodę maga tygodnia ;) ), Primula, dzielnie pilnowałaś wszystkich buteleczek i pomimo problemów z oddychaniem nie narzekałaś i walczyłas dalej; Eri, po prostu za bycie oddanym szpiegiem i za akcję z łapaniem Reshiego :)
Wybaczcie za niewygranie epilogu. Nie ze wszystkim, co o mnie wyżej napisaliście muszę się zgodzić, gdybym lepiej ogarniał, wygralibyśmy go (ogarniający Illima, to takie contradicto in adjecto, nie kadro? :D ). Akcja, przy której dostałem łoMŁOT od kapłanów była również z mojej winy nieudana. Byłem tak zangażowany, że nie zauważyłem, że nie daliście rady podbiec. Zafiksowałem się tez na punkcie nieufności wobec Wergundii, z czego wynikały kolejne błędne decyzje i w ogóle było ich sporo. Następnym razem postaram się poprawić. :P
Dzieki jeszcze raz, było swietnie! :) :)

A i powiedzcie, o co wam chodzi z tym rozchwytywaniem przez graczy i kadrę? :)

Indiana - 09-10-2013, 01:42

Illima napisał/a:
(ogarniający Illima, to takie contradicto in adjecto, nie kadro? :D )
Właśnie akurat podsumowywałam Wielkie Zmiany, jakie nastały w ludziach z kadry ;) Illima ogarnia, Kharie się nie stresuje i rozkazuje ludziom i w ogóle - kadra sama robi Silbera ... ;) Takie tam ;)

Illima napisał/a:
(Leclerc, genialnie kontrolujesz słowa
;D ;D ;D ;D ;D ;D "Lewitacja na kartki w sakwie!!!!..... Nie...?" :D :D :D :D
Hodo - 09-10-2013, 01:46

Swoją drogą to "Nie" dla lewitacji kartek to strasznie słabe było.
Illima - 09-10-2013, 01:48

Indiana napisał/a:
Illima napisał/a:
(ogarniający Illima, to takie contradicto in adjecto, nie kadro? :D )
Właśnie akurat podsumowywałam Wielkie Zmiany, jakie nastały w ludziach z kadry ;) Illima ogarnia, Kharie się nie stresuje i rozkazuje ludziom i w ogóle - kadra sama robi Silbera ... ;) Takie tam ;)
To musi być przypadek. :D
Cytat:

Illima napisał/a:
(Leclerc, genialnie kontrolujesz słowa
;D ;D ;D ;D ;D ;D "Lewitacja na kartki w sakwie!!!!..... Nie...?" :D :D :D :D
Stary jest, zdarza mu się :D a tak serio to jednak inna bajka ^^ Za którą , Leclercu, należą się osobne podziękowania. To również była akcja mianująca cię do nagrody maga tygodnia, ale w trochę innym sensie. :D :D :D ;)
Indiana - 09-10-2013, 01:58

Nieprawda, Hodo, to był cały urok sytuacji :D Słabe to było to skoczenie do niego z bronią :)
Hodo - 09-10-2013, 02:39

To nie był żaden urok, zaklęcie powinno zadziałać, powinien się chociaż złapać za tą torbę z której wyfruwa mu karteczka, poza tym kto się rzucił na niego z bronią?
Indiana - 09-10-2013, 02:43

Abel na Leclerca.
Abel - 09-10-2013, 03:47

Czemu słabe? Facet prosto mi w twarz recytuje formułkę, krzycząc ją na całą hallę:
1) wiedziałem kto rzuca czar
2) jak mi się coś ruszyło w sakwie to wiedziałem też na kogo

Mogłem się złapać, racja, przepraszam. Ale z drugiej strony to nie musiałem tego robić, bo ta sakwa akurat bardzo dobrze się zamyka. Więc rzeczone karteczki nie miały prawa wylecieć z sakwy.
I poza tym Hodo, zaklęcie zadziałało, to nie do tego było moje "Nie", ale z logicznego punktu widzenia, dało tyle, że wiedziałem od tamtego momentu, że polujecie na kartkę, którą nomen omen colowo upuściłem na podłogę, a potem celowo chodziłem z rozpiętą sakwą... :roll:

Indiana - 09-10-2013, 03:57

Abel napisał/a:
Czemu słabe?
Bo będąc sam jeden w pełnej ludzi karczmie skoczyłeś z ostrzem na starca ;) Właściwie nie powinieneś był nawet do niego dojść. No ale to już te różnice psychologiczne między LARPem a realem ;) które od soboty jakoś zaczęłam bardziej rozważać ;) :D
Abel napisał/a:
to nie do tego było moje "Nie"
Ja usłyszałam tylko "nie?" Leclerca. To do czego?
Hodo - 09-10-2013, 04:15

Mi się wydawało, ze powiedziałeś "nie", w sensie, ze zaklęcie nie zadziałało. :) A sakwę miałeś cały czas rozpiętą, karteczka wyleciałaby spokojnie :P
Prim - 09-10-2013, 23:03

Illima napisał/a:

A i powiedzcie, o co wam chodzi z tym rozchwytywaniem przez graczy i kadrę? :)


Cóż.... powiedzmy, że każdy coś od Ciebie czegoś chciał- latania, sprawdzania bokenów, listy zaklęć, buteleczek i innych rzeczy.... a to wszystko w czasie, kiedy mieliśmy zacząć knuć... :P

Illima - 09-10-2013, 23:24

Aaaa, faktycznie. Tak zaczął się nasz epilog. :D
Lyar - 10-10-2013, 15:06

To w takim razie i ja dziękuję wszystkim, będę długo wspominał ten weekend jako przemile spędzony czas. Brawa dla Kharie i reszcy kadry za organizację i specjalne dla Ilimy za świetnego OG, który przejmował się wydarzeniami i ogarniał sto razy bardziej niż reszta członków naszej drużyny ^^ OG jako gracze w pełnym tego słowa znaczeniu to świetny pomysł i pomimo paru problemów z komunikacją, epilog ten był genialnym eksperymentem.
Batiarusowi, za knucie i szpiegowanie pomimo bycia członkiem armii. I jeszcze za przepytywanie zaklęć z pociągu oraz za to, że wreszcie się zabrałeś za odcinek 2 ^^
Prim, za misktury gaszenia pragnienia ^^ I za nieogar podczas kalamburów.
Tellowi, za wkurzanie cię z Erim przez telefon w drodze powrotnej ^^
Kalmarowi, za uciszające obalenie. A raczej obalające uciszenie. Coś takiego. Fajnie Cię było bić, zanim rzuciłeś swoją sakramencką odporność na magię ^^
Eriemu – za bycie poczwórnym szpiegiem, którego nie miało być.
22KKBTZRKOESE – Za wygranie larpa ^^
Indi – za przywalenie paraliżem i toporem Symeonowi ^^
Ekipie Maharani – za przystanie do nas, gdyśmy was znaleźli w biedzie. Nie, Symeonku, teraz już grodu Owizora nie dostaniesz ^^
Styryjczykom – za najbardziej nieprawdopodobnych sojuszników, choć przez was nie mogliśmy z Prim śpiewać hymnu podczas bitwy.
Kapłanom – za gonienie nas po ścieżkach.
Teralom – za pakt o nieagresji… Choć ciągle wydaje mi się, że brak współpracy wynikał z kiepskiej komunikacji pomiędzy nami… Powinniśmy od razu z wszystkim wyjść do Gniewomira…
Horacemu – Nie martw się, Stasiu, każdy przez to przechodzi ^^
Jak o kimś zapomniałem, napiszę później.

Owizor - 10-10-2013, 17:18

Lyar napisał/a:
Nie, Symeonku, teraz już grodu Owizora nie dostaniesz ^^


ŻE WHAT!? :shock:

Reshion vol 2 Electric Bo - 10-10-2013, 17:21
Temat postu: Re: Kończąc więc...
Danus napisał/a:
za możliwość zdobycia tarczy (dzięki Reshi ^^)


Nie ma za co mam nadzieję, że się przydała ;) . Formułki również ;) . Może was Modwit nawróci :) . Teoretycznie trochę nam pomogliście tymi potyczkami bo dzięki temu Modwit dał nam swą łaskę i pomógł przy wykonywaniu paru czynności :) .


Cytat:
22KKBTZRKOESE – Za wygranie larpa ^^

Cytat:
- 22 KKBT -
całkowite zaskoczenie nas przez poinformowanie, że właśnie zdobyliście amulet i wygraliście larpa :D


Przepraszam ale nie rozumiem :) , to w końcu larpa wygrali Wergundowie czy 22 :) ? Bo z tego co kojarzę mieliśmy takie same cele tylko dowództwo nas o mich nie poinformowało na wypadek szpiega w jednej grupie lub wpadki :) .

Indiana - 10-10-2013, 20:05

Reshi napisał/a:
to w końcu larpa wygrali Wergundowie czy 22
Haha, ja na wszelki wypadek nie protestowałam :D
Frodo - 10-10-2013, 20:09

Reshi - wykonaliśmy nasze zadanie, nie zabito synka Samboji i Akillis pozostał sekretny - jako Wergundia
UDAŁO SIĘ! :D

Frączek - 10-10-2013, 20:42

Można przyjąć, że wygrała Wergundia. :P
Aerlinn - 10-10-2013, 22:02

Ekhem, nie tylko :)
Frodo - 10-10-2013, 22:36

Terale również :)
Owizor - 10-10-2013, 22:56

aż się prosi, by zacytować tu mojego braciszka sprzed paru lat:
braciszek napisał/a:
to w końcu II wojnę światową Polacy wygrali, nie?

z tego co wnioskuję z relacji, to :

formalnie wygrała Wergundia (inna sprawa, że Akillos i 22 miały całkiem zbieżne cele... więc ich nie rozdzielam)... choć okupiony litrami krwi, Aramedicon wędruje w tej chwili do Olafa

Samboja koniec końców też osiągnęła swój cel... innymi środkami niż zamierzała, ale jednak...

Imperium właściwie wyszło na zero - nic nie zdobyli, nic nie stracili... narobili sobie zarówno przyjaciół (Imperium i Styriiiiaaaahahahahaha!!!), jak i wrogów (chyba jednak wbrew moim zapiskom, w Wergundii nie mają zbyt dużego poparcia ;) )... no i przynajmniej pogonili sobie kapłanów po lesie

Styria przegrała - Pani Tavar nie dostała swojego wisiorka, a co gorsza: wpadł on w ręce potencjalnego wroga nr 1

Maharani... no cóż... może w Pethabanie śmierć jest czymś pozytywnym?

wampirka - 10-10-2013, 23:00

Uwielbiam, kiedy włącza się faza "kto wygrał" :)
Generalnie możecie uznać, że "wygrały" te grupy, które wykonały swoje cele, cześć jak czapka :3

Indiana - 10-10-2013, 23:10

wampirka napisał/a:
Uwielbiam, kiedy włącza się faza "kto wygrał" :)
Ej, to jest bardzo dobra faza! :D
Ale, mówiąc szczerze, gdybyśmy nie zakończyli gry usłyszeniem uroczego "zdobyliście A.", to mojej ogromnej przyjemności z gry by to nie umniejszyło, w każdym razie w znaczącym stopniu :D
Co nie zmienia faktu, że dobra motywacja moim zdaniem podnosi poziom zaangażowania. A to zawsze robi dobrze grze.

Hodo - 11-10-2013, 00:35

LARPA WYGRYWAJĄ CI KTÓRZY DOBRZE I PRZEKONUJĄCO ODGRYWAJĄ SWOJE ROLE

Aerlinn - 11-10-2013, 00:45

I chyba to jest najlepsze podsumowanie tematu "Kończąc więc...".

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group