Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Zasady i sprawy techniczne - 688

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 02:49
Temat postu: Broń LARPowa - dmuchawka
Paniał ;)



Kolejne me pytanie-jak wygląda opcja broni skrytobójczej? Najbardziej chodzi mi tutaj o broń typu tej takiej dmuchawki,jaka została użyta na tego tam urzędasa. Czy dopuścicie coś takiego, gdyby to ładnie z dwóch stron zakończyć otulinką? Albo jakąś inną kulką, która będzie wyczuwalna?

Indiana - 14-01-2009, 03:00

Hmm. A może drób po prostu dmuchawkę na kulki? Powinno działać, a opcji krzywdy mnie ma. W dodatku możesz mieć te kulki np maczane w czerwonej farbie... Może to by fajnie wyszło?... Tak na bieżąco mi wpadło do głowy, nie wiem, czy to kaszana nie będzie :/
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 03:03

No ja właśnie od razu pomyślałem o kulkach. Tylko, że:

-z jakiego materiału?
-jakiej wielkości?

ad. punkt drugi :D
Nie powinno to chyba być zbyt małe, bo jak dostać takim czymś w oko, to reakcja oko-dupa na pewno zadziała. nie mówię, że celowo, ale wypadki chodzą po ludziach/elfach/krasnalach. Ale jeśli miałoby być większe i miało dobrze latać, to powinno być trochę cięższe.

Indiana - 14-01-2009, 03:10

Hm, trudno orzec. Nie ma Huna, trzeba potestować co będzie dobrze latać. Swego czasu w szkole spisywały się dmuchawki z długopisu ;) No ale zakładając długość jak tej naszej, czyli jakieś 0,5 m, kulka wielkości ok. 1 cm, lekka i w miarę miękka (ołów odpada ;) ) - to na początek i sprawdzać. Innej opcji nie widzę.
Svala - 14-01-2009, 18:11

Kiedyś były w sklepach takie jakieś kolorowe, dość duże (około 1 cm średnicy), do plucia przez rurkę. :P Pojawiały się koło czapeczek imprezowych i świeczek na tort ;-)


Yngvild napisał/a:
Swego czasu w szkole spisywały się dmuchawki z długopisu



... a pluło się z mokrych chusteczek ;D

Rin - 14-01-2009, 18:16

Svala napisał/a:

... a pluło się z mokrych chusteczek

...u nas po prostu się wyrywało kawałek kartki z zeszytu od matematyki czy polskiego...tylko trzeba dłużej przeżuwać niż chusteczkę :P

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 18:17

Svala napisał/a:
Kiedyś były w sklepach takie jakieś kolorowe, dość duże (około 1 cm średnicy), do plucia przez rurkę. Pojawiały się koło czapeczek imprezowych i świeczek na tort


Hm, ale to wtedy musiało by być rozstrzygane tym, że ktoś by poczuł, iż dostał taką kulką. Szkurde. Podumam jeszcze.

Indiana - 14-01-2009, 18:40

Cytat:
... a pluło się z mokrych chusteczek ;D
Albo innych papierków, zwijanych w kulki za pomocą zębów... :D Łeee fuj :D Byliśmy okropni :D :D

Sham, a jeśli te kulki w jakimś mokrym czerwonym barwniku moczyć? Jak nie poczujesz, to chociaż zobaczysz...? ;/

Varthanis - 14-01-2009, 18:52

U mnie w podstawówce to była plaga o_O cały sufit w papierkach - CAŁY :mrgreen:
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 18:55

Yngvild napisał/a:
Sham, a jeśli te kulki w jakimś mokrym czerwonym barwniku moczyć? Jak nie poczujesz, to chociaż zobaczysz...? ;/



Myślałem o barwniku, ale przecież to zaschnie i zadziała jak farba, więc nie odbije się na niczyim ubraniu. Do tego fakt, że trzeba by to wtedy spierać(?) z ciuchów mógłby być niewygodny.

Varthanis, nie pisz, jeśli nie wnosisz nic mądrego do mojego tematu. :foch: :foch: :foch: :foch:

Indiana - 14-01-2009, 19:06

Hmm, a jakieś formy niezasychające? Żel czy coś? Nie wiem, tak snuję dywagacje... :/ Spierać na pewno, więc musiałoby to być wodorozpuszczalne. No ale wiesz, element realizmu ;) Jakby oberwał pociskiem, to by spierał krew, nie? ;)
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 19:25

Jasne :D Kurde, to właśnie ciężko spieralne musiałbym załatwić,bo krwi chyba nie da się tak łatwo sprać :D

No nic. Pozostaje mi dumać.

BTW dumaliśmy z Greciem nad kulkami do ASG z farbą, ale tenże Grecio rzekł, że siła wydmuchu gębowego z rurki będzie za mała, żeby takowa kulka się roztrzaskała o ciało. Ech -.-

Varthanis - 14-01-2009, 19:41

Shamaroth, nie ma sprawy, ale proszę tylko o jedno - ty mnie nie ucz mądrości :D
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 19:54

;D
Ulfberht - 14-01-2009, 19:56

Jeśli zabierasz się za sporządzenie dmuchawki , powinieneś skonfrontować to z rzeczywistym jej działaniem.

Chodzi mi o miejsca , w których trafienie strzałką powoduje zranienie. Jeśli strzałka była zatruta to generalnie celuje się w szyję ( lub inne odsłonięte miejsca umożliwiające szybkie rozchodzenie się trucizny) Dlatego nie widzę powodu do barwienia pocisku , wystarczy że będzie wystrzelony odpowiednio mocno tak ,aby gracz odczuł trafienie. Z doświadczenia wiem , że zwykłe strzały z długopisowych dmuchawek są odczuwalne jeśli się oberwie , w wyżej wspomniane miejsce.

Rzekłem :)

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 20:01

Tylko że celując w szyję jest duże prawdopodieństwo trafienia w oko, co nie by`loby mądre. Tymbardziej, jeśli kulki byłyby małe. Stąd wolę opcję celowania w plecy/dupę/nogi/brzuch. Ew. ręce. I tutaj dobre byłoby farbowanie, bo jeśli ktoś wrzuci na siebie spodnie,a na to, powiedzmy, szarawary, to stwierdzam, że nie poczuje zwykłej plastikowej kuleczki. Ja, np, przez zwykłe bojówki nie czuję kulki wystrzelonej z pistoletu pseudoasg z odpustu.
Ulfberht - 14-01-2009, 20:10

Sham o jakim zasięgu myślisz ? Bo to jest podstawowe pytanie tego zagadnienia
Indiana - 14-01-2009, 20:12

Podręcznik 'Łoza radzi' napisał/a:

Rurka z PCV (gładka i śliska), długość maks. 1,5 m minimum 1 m.
Strzałki drewniane, wykonane jak strzały do łuków. Czyli:
- drewniany patyczek, np. do szaszłyka, STĘPIONY, długości minimum 30 cm, śr. 3 - 4 mm.
- pacynka filcowa z przodu, PRZYKLEJONA do strzałki
- uszczelnienie z tyłu, np. kłębek waty kosmetycznej, przyklejony do tyłu pacyny lub uzupełniany nowym po każdym strzale.
Wszystko należy przetestować pod kątem optymalnego doboru długości, średnic oraz gęstości uszczelnień.
:mrgreen:
Ulfberht - 14-01-2009, 20:15

Przypomina mi się Łoziolowa balista (wielka proca) , ale to zupełnie inna historia
Indiana - 14-01-2009, 20:18

Milsonik, mam to Łozie powtórzyć? :D :D ;)
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 20:19

O, świetna sprawa O_O Rozumiem, że mogę dokonać zmian? Przede wszystkim-nie rurka PCV, tylko bym skołował coś drewnianego :) Kolejna sprawa-filcu zapewne musi być tyle,żeby 'zatykać' rurke,tak? Bo inaczej chyba nie wyleci. Kurde, to już wiem, co będę robił przez najbliższy czas^^
Ulfberht - 14-01-2009, 20:20

Czy ja wiem ? Dopóki nie zaczął "strzelać" wyglądała groźnie :P
Indiana - 14-01-2009, 20:22

PCV było podane ze względu na gładkość. Oryginały, jak wiesz, są z roślin naturalnie gładkich, jak bambus. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby zrobić jedwabisty skórzany futerał na rurę PCV....
Filc ma zatykać, a dodatkowym zatykaczem jest ta wata, w razie jakby filc nie wystarczał. Szczelność musi być. Filc ma też obciążać przód.

Varthanis - 14-01-2009, 20:23

Łoziol z dwurakiem szarżujący na barykadę > Łoziolowa maszyna oblężnicza :D
Ulfberht - 14-01-2009, 20:27

bezsprzecznie ;-)

Dokładnie bez szczelności nie pojedzie , a raczej nie poleci :)

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 20:32

Dobra, rurkę mam, jutro kupię te cosie do szaszłyków i dam znać jak tam pierwsze próby. btw-kaj filc kupić :D ?
Ulfberht - 14-01-2009, 20:35

w sklepie z tkaninami , w niektórych pasmanteriach nawet .
Indiana - 14-01-2009, 20:37

I w sklepach technicznych :P Takich jak Rolzbyt :P
Grettir - 14-01-2009, 21:00

a czy kusza wchodzi w ogóle w grę?
Torus - 14-01-2009, 21:22

Wtrące się :P Ulfberht poczuć taką papierową kulkę można, ale siedząc w klasie a nie np. walcząc :) Dajmy na to jest sytuacja, że walczą sobie dwie osoby, ty podchodzisz i jednego ściągasz taką kulką z krzaków :] Poczuje to ? :) Wątpie :) Hmm... z tą farbą też ciężko, kulki asg-paint na pewno nie pękną przy wydmuchaniu ich... a coś takiego jak na przykład mały kałamarz, w którym przed strzałem zamaczasz końcówkę filcu? :) Kałamarz wypełniony jakąs zmywalną farbką ;) Niby trzeba by co strzał napełniać, ale to jedyny pomysł który mi przychodzi do glowy, żeby farba nie zaschnęła :)
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 21:30

Spoko, sprawę dokończyłem na pw :D Tak czy owak-jutro dam znać jak poszło, o ile załatwię filc. Inaczej będę kombinował z czymś innym.

Grecio, pamiętasz te pseudo kusze, jakie były przy tym zamku w Gniewie? Może coś w ten deseń. Ale to lepiej założyć osobny temat.

Torus - 14-01-2009, 21:33

A jak rozwiązałeś kwestię trafień bo mnie to ciekawi :)
Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 21:35

Nie rozumiem pytania. Chodzi Ci o to, że skąd ktoś będzie wiedział, że został trafiony?
Torus - 14-01-2009, 21:37

Dokładnie :) Wiesz, nie każdy może ci uwierzyć na słowo że go trafiłeś, gdy tego nie poczuł :D
Indiana - 14-01-2009, 21:51

Grettir napisał/a:
czy kusza wchodzi w ogóle w grę?

Tak. Naciąg jak przy łuku, bełt jak w wypadku strzał.

Shamaroth_Glupi napisał/a:
skąd ktoś będzie wiedział, że został trafiony?

Może przy opcji dmuchawki Łoziola da się to poczuć.

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 21:56

I do tego dochodzi kolor trucizny :D Będzie widać trafienie i będzie to zmywalne.
Dobrogór - 14-01-2009, 23:09

I przy okazji trochu realistyczne, nasączenie trucizną strzał tuż przed atakiem :D

A propos kusz, kiedyś kupiłem sobie taką zabawkową drewnianą (prostu kawałek drewna z czarną gumką od majtek+cała reszta czyli ta, no, kolba i spust). Taka za dychę, z Malborka bodajże. Jakby zapacynkować bełty byłaby "używalna"?

@down
:<

Shamaroth_Glupi - 14-01-2009, 23:13

Dobrogór napisał/a:
przy okazji trochu realistyczne, nasączenie trucizną strzał tuż przed atakiem


No shit, Sherlock -.-

Svala - 15-01-2009, 00:33

Dobrogór napisał/a:
nasączenie trucizną


Jodyną :P

Sham, będziesz musiał mieć ekstra płuco do tej plujki :)

Dobrogór napisał/a:
Jakby zapacynkować bełty byłaby "używalna"?


Filc na końcu na klej, omotany sznurkiem :)

Shamaroth_Glupi - 15-01-2009, 00:38

Svalo, ja MAM extra płuco, bo gram na aborygeńskiej pierdziawce :D

Odnośnie tworzenia dmuchawek:

http://porady.profesjonal...esna-dmuchawka/

Svala - 15-01-2009, 00:41

"Strzał z 10 merów w płytę styropianową. Strzałka zagłębia się na 5 cm.

Polecam" ;D

Shamaroth_Glupi - 15-01-2009, 00:43

Profesjonalizm jak się patrzy :D
Shamaroth_Glupi - 15-01-2009, 18:14

Hm, poprawcie mnie, jeśli się mylę-jeśli zrobię rurkę, która będzie się zwężała do wylotu, to strzalka powinna wylecieć z większą mocą, prawda?
Rin - 15-01-2009, 18:32

Shamaroth_Glupi napisał/a:
Hm, poprawcie mnie, jeśli się mylę-jeśli zrobię rurkę, która będzie się zwężała do wylotu, to strzalka powinna wylecieć z większą mocą, prawda?


Jak zrobisz za dużo miejsca w środku (znaczy, że będzie szerokie tam gdzie dmuchasz) to stworzysz za małe ciśnienie i za daleko nie poleci. Jak zwęzisz za bardzo to wyplujesz płuca :P Jak ją na chwilę przed wylotem przyblokujesz to masz szanse stworzyć większe ciśnienie i faktycznie dalej poleci.

Tylko, że..."pióra" strzałki mają blokować powietrze w rurce, więc żeby się nie okazało że przez to przewężenie wpierw Ci wyjdzie kawałek strzałki, skieruje się ładnie w stronę wskazaną przez grawitację i zacznie ładnie się w powietrzu obracać nie lecąc jednak za daleko :P Znaczy się możesz mieć problemy wtedy, żeby strzałka miała prosty tor lotu ;-)

...kulki z długopisu leciały dalej gdy się zatkało wylot na chwilkę przy dmuchaniu :D

ależ się rozpisałem :cool:

Shamaroth_Glupi - 15-01-2009, 19:00

Znaczy, to byłoby minimalne zwężenie, żeby mi właśnie strzałka nie zatrzymała się na wacie.

"Pióra" strzałki nie mają być całkowicie bez przepustu dla powietrza. Dużo osób w necie pisze, że lepiej, żeby strzalka się delikatnie ruszała, a nie, żeby była 'na wcisk'. Nie wiem no, jadę za niedługo do M1, pokupuje staf i bede dzisiaj wali`l po domowych ścianach :D

Angantyr - 15-01-2009, 19:33

Dobre efekty da Ci rurka o średnicy ok. 1.2~1.5cm. Watki daj tyle, żeby nie było "dziur" pomiędzy strzałką a dmuchawką. Jeśli chodzi o ciężar to zbalansuj go tak, żeby był skupiony na środku lub przesunięty trochę w stronę grotu.

Umowna brzechwa strzałki też nie powinna być za lekka, jak w strzałach. Jeśli będzie potrzeba dociąż ją ołowianą lametą lub drucikiem. Dostępny w sklepach wędkarskich, zwłaszcza z artykułami do robienia sztucznych much. ;)

Daj znać jak wykonasz pierwsze próby. Sam jestem ciekaw co wyjdzie. :medit:

Shamaroth_Glupi - 15-01-2009, 19:43

Z balansowaniem ciężaru się nagimnastykuję, bo problemem może być opcja filcu na obu końcach. Co do średnicy rurki, to myślę, że 1,5cm to jest maks, jaki mógłbym zrobić. Watki tam wystarczająco, czasu na próby mam dużo ;) Samą watę obszyję jeszcze deliaktnei sznurkiem,coby sie nie zerwała i musnę kropelką.

Dam znać, może nawet zrobię fotoinstruktarz dla przyszłych graczy ;)

Quarties - 15-01-2009, 19:58

Na pewno komuś sie przyda
Może powstanie podręcznik "Shamcio radzi" :-D

Shamaroth_Glupi - 16-01-2009, 00:25

Sham radzi, jak zrobić dmuchawkę - sposób pierwszy.

Dzisiaj do stworzenia dmuchawki (blowgun, pokuna, kurara) użyłem co następuje:
- wykałaczki Fackelmann'a do szaszłyków (długie)
- wykałaczki Fackelmann'a do szaszłyków (krótkie)
- rurka polipropylenowa, średnica wewn. 1,5 cm
- chusteczki higieniczne
- nić (pomarańczowa :D )

Zacząłem od wzięcia do ręki rurki ;) Następnie po ogólnych zabiegach upiększających, takich jak wygładzenie ustnika i delikatne osrkobanie wylotu, wziąłem się za strzałki. Rurka bokenowa jest wręcz idealna, nawet bez ustnika (jego rolę spełnia podtopienie jej jednego końca tak, jak zabezpiecza się broń larpową-drugi pozostawiamy taki,jak przy zakupie).

Strzałki musiałem niestety obciążyć (i zarazem pogrubić, czy jak to zwać) chusteczkami, ponieważ za późno okazało się, że w moim domu nie ma waty. No ale nieważne. Użyłem dwóch metod zakładania chusteczek.

1. SPOSÓB:

Zrobiłem delikatne nacięcia nożykiem, żeby postrzębic koniec wykałaczki. O nie zaczepiłem chusteczkę i 'na oko' zwinąłem ją na kształt umownego 1,5 cm. Następnie owinąłem ją nicią tak, jak owija się baleron, coby nie rozwinęła się w locie. Należy wziąć pod uwagę to, że przy owijaniu tego tej chusteczki nicią, jej objętość trochę się zmniejszy, więc lepiej jest wziąć za dużo chusteczki, niż za mało. Po wszystkim zwisający koniec nitki przykleiłem do strzałki kropelką "Kropelki".

2. SPOSÓB:

Do przymocowania chusteczki użyłem kropelki, choć na przyszłość użyję czegoś gęstszego, ponieważ większość płynu błyskawicznie wsiąkała mi w chusteczkę, zamiast ją przyklejać. Ale udało się-do mokrego od kropelki końca przymocowałem za pomocą kręcenia strzałką chusteczkę. Reszta, jak wyżej, taka sama 'zabawa' z nitką i przyklejaniem jej na koniec.

I na dziś to wszystko z eksperymentu pierwszego.

WNIOSKI:

-Wykałaczka dłuższa- leci dokładnie do celu, ale jest znacznie lepsza na dłuższe loty. Jutro będę robił kolejne testy, dodam jakieś obciążenia, ale przy stanie obecnym-lepiej na dłuższe dystanse. Krótsze też dają radę, ale taka wykałaczka nie nadaje się do cichego i szybkiego załadowania, jeśli musiałbys strzelic od razu.

-Wykałaczka krótsza-nie sprawdza się w ogóle na długie dystanse. Nijak nie szło trafić w okienko w drzwiach (mój korytarz ma 7,5 m,a waliłem po całej długości), nie mówiąc już o celowaniu jakimkolwiek. Jednakoż wykałaczka ta jest doskonała na krótki dystans-nabiera dużej prędkości i leci bezbłędnie z jakichś 3 metrów.

Reasumując raz jeszcze-

-rurka bokenowa sprawdza się doskonale (moja ma 84, więc nie tak duzo)
-wykałaczki po 20 i 35 cm sprawdzaja się świetnie-można je dostosować do celu

Jutro spróbujemy z innymi materiałami, pozdrawiam serdecznie,


Wasz Shamciuś :* :* :* :* :*

Indiana - 16-01-2009, 01:20

Łoza po przeczytaniu tekstu Shamarotha napisał/a:

- rurka jest za krótka, polecam minimum 1 m
- rurka pp jest zazwyczaj lekko zgięta, wnioski nasuwają się same
- PCV jest bardziej śliskie
- stanowczo wata a nie chusteczki
- do chusteczek klej biurowy biały
- do waty - żadnego kleju
- do filcu - poksipol, a nie kropela
- zdrowie rurki Shamcia, żeby mu się z niej doskonale dmuchało, na co najmniej 30 cm..

Shamaroth_Glupi - 16-01-2009, 01:26

Wiem, że rura za krótka, niestety innej nie miałem, a zależało mi,żeby zrobić cokolwiek. Jutro robię kolejne strzałki, tym razem z użyciem waty, zobaczymy jak wyjdzie. Filcu jeszcze nie montowałem, na to przyjdzie czas później, kiedy wezmę się za zabezpieczanie. Póki co testuję rurkę pod kątem działania w ogóle :)

Zapewniam, strzela na ponad 30cm <obraził się i poszedł za kanapę> ;)

Indiana - 16-01-2009, 01:31

Shamaroth_Glupi napisał/a:
Zapewniam, strzela na ponad 30cm <obraził się i poszedł za kanapę> ;)

Łoza napisał/a:
;D ;D ;D

Shamaroth_Glupi - 17-01-2009, 17:16

Dobra, składniki zmienione. Ale wraz ze zmianą składników pojawiło się pare problemów.

Pierwsza sprawa, to wata- bardzo dobrze się nawija, nie wymaga kleju, wystarczy parę zadziorów. ALE :P przy każdym strzale wata mi się rozwalała. Oczywiście inna sprawa to to, że raczej nie będę miał strzałek wielokrotnego użytku. A może będę? No nieważne. Próbowałem z obwiązaniem sznurkiem, ale wciąż wata sie rozwalała. /jakieś pomysły? Czy faktycznie zrobić tak, że jedna strzałka-jeden strzał?

Waga strzałek- póki co zakładałem watę w dwa miejsca:na środku i końcu strzałki. Leciało trochę krzywo, ale myślę, że jeśli dodam na początku filc, to akurat się wyrówna :D

Torus - 18-01-2009, 01:38

Hmm... no ciężko z tym żeby watę utrzymać na miejscu bez jej klejenia... a może jakimś epoxydowym klejem by podkleić jej dół?
Angantyr - 18-01-2009, 04:20

Spróbuj owinąć watę dookoła sznurka i dopiero potem tym obwinąć strzałkę lub... kup wełnianą włóczkę. :)
Varthanis - 18-01-2009, 16:13

Torus napisał/a:
Hmm... no ciężko z tym żeby watę utrzymać na miejscu bez jej klejenia... a może jakimś epoxydowym klejem by podkleić jej dół?


taa... wtedy to będą serio zatrute strzałki :D :D:D

Torus - 18-01-2009, 17:41

:P Oj no po zaschnięciu to jest jak taki gumo-plastik ;)
Shamaroth_Glupi - 18-01-2009, 17:45

No to tak:

- jeśli solidnie i mocno nakręcę watę, to jest cała przez dwa strzały, przy trzecim się rozłazi. Wnioski- muszę zrobić duzo strzałek, bo nie będą wielokrotnego użytku. Swoja drogą, chyba patrząc realistycznie- nie podchodziłbym do powalonego, wyciągał zatrutą strzałkę i użył jej potem. Kurde, mam nadzieję, że leń nie weźmie góry xD

- próbowałem z podklejeniem waty, ale niewiele to dawało. Poza tym-moim problemem nie bylo spadanie waty z patyczka, tylko to, że ta wata się rozjeżdżała. Kiedy wbijała się za trzecim razem w zasłonę, to wyglądała jak podarta szmata, choć wciąż się trzymała zadziorów drewna, na które ją nakręciłem. Wnioski-podklejanie nie ma sensu.

- Po raz kolejny próbowalem z obwiązaniem waty nicią. Niestety wciąż to nei było to czego chciałem-dużo pieprzenia się z nitką w mych dużych palcach ;) , ale wszystko to niewarte zachodu, bo wata wciąż się rozwarstwia, a do tego sznurek za bardzo ściskał mi ją i latała swobodnie po całej rurce. Wnioski-nitką owijanie jest czasochłonne i niepotrzebne, i bez sensu toże!

- Ostatnia modyfikacja na dziś, jakiej próbowałem, to zaklejenie watki od zewnątrz taśmą. Wiem, brzmi bez sensu i bylo tez dosyć bezsensowne. Strzałka wylatywała znacznie wolniej i właściwie pod taśmą mógłby być każdy inny materiał. Ale to nie do eksperymentów, raczej z czystej ciekawości, jak by latało przy taśmie.

Mam już widok całej kurary i jej używania, dzięki za rady. Jakby coś wam do głowy wpadło, to pisać śmiało.

I jeszcze pytanie do MG, OG, czy cuś: czy wystarczy, że odetne ostrą końcówkę i na to odcięte miejsce nakleję filc? Czy robić jeszcze jakieś zabiegi?

Indiana - 25-01-2009, 16:06

Sądzę, że wystarczy odciąć końcówkę.
Shamaroth_Glupi - 29-01-2009, 21:17

Dobra, to po kolei:

- problemy z watą rozwiązane-mam w dupie jej spadanie :D jedna strzałka na jeden strzał i wtedy jest świetnie. Nic się nie rozwala, żadnych problemów i szybko się samą watę nakłada.

- probowałem z polipropylenem i PCV i wygrał dla mnie polipropylen. nie ze względu na gładkość, czy coś, ale na użytkowanie i jakieś ozdabianie. God damn, nie miałem pojęcia, że z PCV się tak głupio pracuje :/ W poliproylenie mogłem sobie uformować gładki ustnik, da się wytapiać ładne wzorki (choć pracochłonne będzie to na metrze długości z moim talentem -.- ale mam już plan.) i w ogóle jest przystępny. PCV jest... głupie. Łamliwe, nie topiące się gładko i w ogóle sux :D

- odnośnie filcu i zadawanego bólu. po odcięciu ostrej końcówki i nałożeniu na obie (bo tak chyba już będzie na maksa bezpieczniej) filcu zacząłem od strzelania sobie w stopy. Bolało jak cholera :D ale odległość była malutka. Niestety siedzę teraz sam w domu i nie mogę poprosić ani mamy, ani ojczyma, żeby we mnie strzelili, więc póki co na podsatwie siniaków na stopach uważam, że z odległości nie większej niż 10 metrów strzały będą odczuwalne :)

Torus - 29-01-2009, 21:57

Shamaroth_Glupi napisał/a:
zacząłem od strzelania sobie w stopy

powiedział masochista :]

Sorki ale nie mogłem tego nie skomentować :D

Hodo - 29-01-2009, 22:06

W plecy trzeba było ;)
Abel - 29-01-2009, 22:10

Taa, samemu? to se mógł w d.. odpalić :P
Shamaroth_Glupi - 29-01-2009, 22:21

Ale strzelałem "zafilcowanymi", więc nie wiem gdzie tu masochizm. Chociaż fakt-bolało :D

Chyba, że ktoś chce wpaść tu i we mnie postrzelać jako parę prób przedobozowych :P To ja zapraszam. ^^

Indiana - 29-01-2009, 22:30

Hodo, bo aż mi się twój legendarny meldunek przypomniał :hihi: :hihi:

Sham, tylko żebys sobie czegoś nie odstrzelił do obozu ;) ;)
W kwestii PCV to ja się zgadzam, jest u-pier-dli-we :P
A w tym wszystkim nie chodzi o to, żeby nie bolało, z bokena po łapach czy pysku też boli. Tylko żeby nie robiło krzywdy. Czyli najbardziej ryzykowne jest oberwanie w oko.

Shamaroth_Glupi - 29-01-2009, 22:36

Nie,nie, o oko bym sie nie bał. Wyrządza mniej szkód, niż dostać w oko strzałą. Znaczy-tak mi się wydaje. Poza tym daję już na tyle dużo filcu, że może co najwyżej podbić oko na poziomie oka Riga ;) Dochodzi jeszcze fakt tego, że w łeb celować nie będę, choć najlepiej by`loby strzelić w szyję :D
Katharziz - 30-01-2009, 14:06

"ngf,dksfdm" pisałem i mi się skasował. Wieczorem napisze jeszcze raz.
Shamaroth_Glupi - 31-01-2009, 21:50

Więc xD?
Katharziz - 02-02-2009, 21:26

Więc, wieczorem nie było czasu. (Zdania nie zaczyna się od "więc".)

Chciałem na podstawie moich prac dmuchawkowych z młodzieńczych lat opisać Ci parę szczegółów, ale niestety nie udało mi się odnaleźć w jakże zagraconej piwnicy.

Niestety...

Illima - 09-02-2009, 13:29

nie chce mi się czytać calego tematu, ale Sham pytał o to czy jeżeli rurka będzie się zwężać to czy będzie pocisk lecial z większą siłą. Jeżeli mnie wiedza o prawie Pascala nie myli to tak.
Doctor - 09-02-2009, 13:37

Mi też się nie chce, ale jak będzie za wąska, to będzie ją musiał kompresorem dymać. :D
Shamaroth_Glupi - 09-02-2009, 18:35

Shamcio nieźle dyma... Dmie, znaczy się ;) Ale nie będę się bawił w zwężanie :P
Jawor - 01-03-2010, 20:38

Poszukałem trochę i znalazłem coś co może służyć za strzałki:

http://www.allegro.pl/ite...reklama_tv.html

Quarties - 01-03-2010, 22:26

Nie wiem, dla mnie zbyt nowoczesne :-/
Shamaroth_Glupi - 01-03-2010, 22:52

Nie przyeczpi się do niczego i nikt tego nie poczuje. Tak sądzę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group