Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Epilog 2014 - Najlepsze akcje!!

Nem - 06-10-2014, 11:34
Temat postu: Najlepsze akcje!!
Najlepsza akcja świata, której CSI mogłoby nam pozazdrościć:

Idziemy przerwać próbę przerwania rytuału. Po drodze widzimy światło. O kurcze idą!! Przy drodze była taka jakby górka, na której był parking. Stał tam jeden samochód. Wdrapaliśmy się na górę, i czołgaliśmy przy tym samochodzie..... Później zauważyliśmy, że to turyści <3

Frączek - 06-10-2014, 11:40

Dla mnie:
- ucieczka z pieczęcią
- wklep przy Samotniku i moja rozpaczliwa próba ucieczki :D
- wspólna walka elfów z orkami

Leite - 06-10-2014, 17:46

Ucieczka z pieczęcią rządzi XD Krótki opis sytuacji dla tych, co nie byli:
(Elfgar)-Dobra, mamy pieczęć, co robimy? Pomagamy im czy uciekamy?
(Ja)-Uciekamy
(Reszta)-Okej
*Elfgar gada z kadrą że uciekamy itd itp, powoli idziemy do bramy, otwieramy ją, wychodzimy, pięć metrów za bramą zaczynamy biec*
(Ktoś z tych w osadzie)-Ej, a gdzie idą podziemne?
*Spylamy, zmyłka z drogą, wszyscy nas omijają (pomijam, że byliśmy wszyscy na czarno więc nwm jak na kolorowym poszyciu nas nie zauważyliście ale ok :mrgreen: ) potem powoli idziemy dalej i uciekamy* :mrgreen:

Super też była walka na końcu, to przebiło wszystko.
Rozwaliło mnie też to, jak była akcja przy toalecie. Hmm, tak jakby nikt mnie nie pilnował, więc sobie powoli ze związanymi rękoma zeszłam na dół, przepuścili mnie ci co pilnowali schodów, żeby reszta podziemnych nie weszła....okej...rozcięli mi więzy.... :mrgreen: :mrgreen:
Wszystko było super ale na chwilę obecną nie pamiętam więcej :D

Uszek - 06-10-2014, 18:50

Najlepsza była akcja w toaletach i nasze usilne starania by zatrzymać pozostałe elfy na schodach.
Frączek - 06-10-2014, 19:04

Uszek napisał/a:
nasze usilne starania by zatrzymać pozostałe elfy na schodach.


I trollowanie w stylu psionika :D

Owizor - 06-10-2014, 20:21

Shatan napisał/a:
Uszek napisał/a:
nasze usilne starania by zatrzymać pozostałe elfy na schodach.
I trollowanie w stylu psionika :D
zdecydowanie :D i ta konsternacja gdy Elidis powiedział że doszło do grupowego zatwardzenia, podczas gdy my dotychczas wmawialiśmy, że to było rozwolnienie wywołane gulaszem (szkodzącym wyłącznie gatunkowi ludzkiemu) ostatniej nocy... w ogóle dialogi z elfami usilnie pragnącymi wejść na górę zobaczyć co się dzieje to doskonały materiał na skecz kabaretowy :mrgreen:

Poza tym ostatnia bitwa z podziemnymi i orkami... mrrr... jak dla mnie najlepsza, najbardziej zażarta, filmowa, heroiczna i brutalna (wręcz na granicy przepisowości... ale obie strony się nie szczędziły i obie dobrze przy tym bawiły, więc ciś ciś ;) ) walka w mojej larpowej karierze :D

Poza tym "tak" Emilii. Absolutnie i totalnie rozbrajające :D

Wejście orków do osady też było (przynajmniej z mojej perspektywy) wraz z przywitaniem z Primrose i Szarłatem przekomiczne :D

Rosomak - 06-10-2014, 20:34

"- Chyba mają zatwardzenie.
- Gówno mnie to obchodzi!
- Ich też!" :mrgreen:
Turlanie się z Owizorem ze skarpy też było cudowne :D

Aver - 06-10-2014, 20:49

No kurczę, miałam dwa plany wymyślone po tym, jak poznałam działanie tego czosnkowego obrzydlistwa:

1. Zacząć świrować i gadać do siebie na temat NIEGO - haluny, te sprawy.
2. Przyznać się bez bicia i obserwować waszą reakcję.

Na decyzję miałam jakieś kilka sekund, więc no... wygrała opcja nr 2 ^^"

Leite - 06-10-2014, 21:04

Tak było zajebiste :D
A może ktoś opisać wejście orków?

Yaeyvyinn - 06-10-2014, 21:13

OSTATNIA WALKA! <3
Prawie jak wyjęta z filmu fantasy, strasznie pompatyczna
Podobało mi się także położenie orka z dwoma mieczami bez otrzymania ani jednej rany :mrgreen:
Oprócz tego pierwszy patrol grupy niebieskej, wpiernicz, który dostaliśmy i zachowanie Illimy na niej.
~Julius

Szamalchemik - 06-10-2014, 21:27

Ostania walka for life. Nieśmiertelność od Travar vs. szały bitewne orków/odgrywanie po kilka postaci elfów (obalenie! obalenie! obalenie! :angry: ). Innymi słowy po prostu napażanko i nikogo nie obchodzi, że obrywa. I te próby rozmów w stylu:
-Zabiliście naszych braci!
-No, tak, a co?
Oczywiście nie dokładnie tak, ale mniej więcej tak to widziałem.

Owizor - 06-10-2014, 21:40

Leite napisał/a:
A może ktoś opisać wejście orków?
samego wejścia też nie widziałem, ale dowiedziawszy się o ich wizycie wchodzę do halli a tam Toruviel: "o, Octavio, mamcia tu jest!" na co ja błyskawiczny odwrót na pięcie i wyjście... ale potem ciekawość zwycięża i kryję się za filarem... oczywiście mamcia zauważyła i wytargała za ucho :roll: po czym wyszła, zostawiając wciąż nieco zdezorientowanych Strażników i dyplomatów z rozchodzącymi się do domków orkami... więc zaczynam wypytywać Szarłata co oni tu robią i wywiązuje się dialog pt. "och, to niezwykle sympatyczna kompania" (jak ktoś oglądał pierwszą część Hobbita - scena "I am surrounded by dwarves!" oddaje klimat ;) )
Leite - 06-10-2014, 21:58

Szamalchemik napisał/a:
Ostania walka for life. Nieśmiertelność od Travar vs. szały bitewne orków/odgrywanie po kilka postaci elfów (obalenie! obalenie! obalenie! :angry: ). Innymi słowy po prostu napażanko i nikogo nie obchodzi, że obrywa. I te próby rozmów w stylu:
-Zabiliście naszych braci!
-No, tak, a co?
Oczywiście nie dokładnie tak, ale mniej więcej tak to widziałem.


Padłam i nie wstaję xDxDxD
Serio to tak odbieraliście? xD

Owizor - 06-10-2014, 22:15

No tak - my się wspinaliśmy na wyżyny elokwencji i dramatyzmu, próbując was przekonać, że w tej chwili ważniejsze jest ratowanie świata... ale wy metodą "na zdartą płytę" odpowiadaliście:
- zabiliście naszych braci, nie słuchamy was, parszywi mordercy! :angry:
:roll:
(Nila takowoż uznawała że pleciemy bzdury, bo Primrose taka godna zaufania :roll: )

Rosomak - 06-10-2014, 22:17

No wiesz, gdyby nie orkowie to byśmy wam nawet nie przeszkodzili w rytuale tylko czekali przy zejściu ;)
Prim - 07-10-2014, 00:37

Najlepszym i tak był dla mnie tekst...

Przesłuchanie kobiet, podejrzanych o bycie kochanką....
Wchodzę na chwilę do halli...
Ktoś (chyba Deft): O, i mamy wszystkie kobiety w komplecie...
Ja (patrząc się na niego z miną "no chyba nie"): Jestem niziołkiem i mam 56 lat. I czwórkę wychowanych dzieci (nie moich, ale co tam)....
On: I co z tego?
Ja: Czy ja wyglądam na podrywacza????
On: Nie, na mordercę :D

Nizioł taki morderczy :3

Frączek - 07-10-2014, 09:18

A
Szamalchemik napisał/a:
Obalenie! Obalenie! Obalenie!


Ty się śmiesz, ale grupowe obalenia dobrą robotę robiły :D

Poza tym: "Opętanie na Indianę, bijesz Indianę! " - to było jeszcze lepsze ^.^

Reshion vol 2 Electric Bo - 21-10-2014, 23:18

Moja ulubiona chwila z epilogu:

Idziemy jako grupka BN-ów, zrobić to co BN-y robią najlepiej a Elfgar tłumaczy nam zasady:
E-Ok, najpierw chowamy się, potem na moje hasło atakujemy resztę i walczymy. Potem się wycofamy, 1-2 z nas zostanie jako trupy a reszta ucieknie, też na mój sygnał.
Ja-Coś jeszcze? Jakieś zasady?
E-Hmm, po 10 ciosach padnijcie na ziemie a potem, jeśli nikogo obok was nie będzie to wstańcie do walki s powrotem. I niech ktoś z was będzie magiem.
Shatan-To ja będę, jakie hasło?
E-<Podaje jakieś hasła>
<Ogólne pytania ogarniające od ludzi>
J-A jak mamy z nimi się bić? Dasz znać jak będziemy ich bili za ostro?
E-Tak, ogarnę was.
J-A jak ich wybijemy nagle?
E-Bez przesady nie wybijemy ich.

No cóż.... otóż nie ;) .


Było jeszcze kilka smaczków jak zaprzestanie biegu przed błotem a potem po pierwszym kroku zaliczenie gleby oraz krzyknięcie "szarża", i zaszarżowaniem, po tym jak poszło grupowe obalenie kiedy wszyscy stali pod nami, poniżej wzniesienia lecz nikt mi nie pomógł i wpadłem samotnie w mur tarcz :( . Albo zaczęcie knucia z kimś i ogarnięcie, że ktoś akurat nas perfidnie podsłuchuje :) .

Indiana - 22-10-2014, 02:49

Reshi napisał/a:
E-Bez przesady nie wybijemy ich.

No cóż.... otóż nie ;) .
Nie zrozumiałam ?

Reshi napisał/a:
Moja ulubiona chwila z epilogu:

Idziemy jako grupka BN-ów
;D ;D ;D ;D I to wystarczy, aby była to ulubiona chwila :D :D Oj dzieci dzieci ;) ;)
Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 02:55

Po tym jak was zaatakowaliśmy w ciągu chwil wszyscy leżeli na glebie, poza Jamalem, który został zmuszony do użycie czaru pozwalającego zignorować na jakis monet ciężką ranę :) .
Indiana - 22-10-2014, 03:35

Zdaje się, że nie byliśmy na powierzchni w komplecie.
Ale wprowadzając po 10 trafień na osobę wprowadziliście do walki mniej więcej 12 wojowników z 5 trafieniami :) Trochę dość istotna ilość, więc nic w tym efekcie dziwnego. :)

Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 03:45

Tylko, że was dość szybko rozmietliśmy, pewnie byliście za bardzo zajęci przeszkadza niem imperium w wychodzeniu. Dosłownie spadliśmy na was z góry i po minucie 80% leżało. Gdzieś tam ktoś jeszcze walczył ale to były z 2 pojedynki wymuszone przez warunki terenowe. Ale to było już trochę czasu temu, więc możliwe, że jest jak mówisz, nie wszyscy z was byli wtedy przy wejściu do sztolni.
Indiana - 22-10-2014, 04:18

Wychodziłam z dołu prawie ostatnia, za mną był tylko Owizor. Kiedy wyszłam, na zewnątrz walczyli, ale stali. kiedy wyszliśmy z klatki nad sztolnią, poszło obalenie i wszyscy się wyłożyli, po czym tarczownicy, z Owizorem, który już wyszedł, zastawili się przed klatką na dole kotlinki. Ja pobiegłam ścieżką w (nasze) lewo i wybiegłam na plecy stojącym na wale. Za mną chyba pobiegł jeszcze ktoś z naszych. Wpadłam na jakichś orków, chyba trójkę, których w ciemności natłukłam i padli. Po czym juz w kilka osób wpadliśmy na elfy, których odepchnęliśmy pod ścianę. Wtedy z dołu zaczęło wychodzić imperium i zrobiło się źle, bo wyszli nam na plecach, więc wyciągnęliśmy z dołu naszych i walczyliśmy na wale na 3 fronty. Raz na czas ktoś leżał, ja zresztą też, ale ani razu nie leżeli wszyscy z naszych grup. Nie wiem, który moment masz na myśli.
Rosomak - 22-10-2014, 09:17

Jak byłem BN-em gdy walczyłem w kotlince i Indi się cofała z szeregu przechodząc tuż koło mnie, klepnąłem ją moim jakże krótkim mieczem na co Indi zareagowała krzycząc "Kto mnie uderzył!?". Po chwili chyba mnie zauważyła, bo już przestała :D Ehh, coś Ilva nie ma szczęścia do moich postaci :D
Sorry za składnie, pisze z telefonu

Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 12:25

W takim razie to musiało być zanim wyszłaś ze sztolni.
Owizor - 22-10-2014, 12:57

Pamiętam, że ktoś mi krzyknął, że jesteśmy pod wpływem tego zaklęcia jak już od jakiegoś czasu się biłem. To mogło więc paść kiedy Ilva obiegała walczących dookoła...
Bo z mojej strony wyglądało to tak:
Dziwię się, że nikt mi nie pomaga wygrzebać się z dziury. Wygrzebuję się więc sam, przeklinając swe naramienniki, wychylam zirytowany głowę z klatki... i widzę chaos :shock: Nim zorientowałem się z kim właściwie walczymy ktoś krzyknął "opętanie na Owizora" (w sumie tak teraz się zastanawiam, czy opętania na odległość były dozwolone, skoro jak zrobił to Stary Bóg to było "wow, nie damy mu rady") tak więc biję stojącego najbliżej Calvariama (sorry :roll: ) gdy ktoś mnie od tyłu obala seryjką ciosów.
Kapłanka Gabony leczy, zatem korzystając z bonusu od zbroi wstaję... dokładnie za plecami jednego z podziemnych walczącego z kimś :twisted: Po skorzystaniu z tej jakże cudownej okazji do pomocy towarzyszowi ;) poleciałem robić mur tarcz... Który z częstotliwością co dziesięć sekund był obalany :roll: Na szczęście elfy nie wykorzystywały okazji i jakimś cudem dawały się spychać w górę. I właśnie jakoś wtedy usłyszałem, że mamy to zaklęcie od Tavar, ale nie wiem czy padło akurat wtedy, czy to było przypomnienie - choć moim zdaniem to pierwsze :-?
Zorientowałem się który z elfów jest magiem i zauważyłem, że stoi w luce w elfim szeregu, więc przypuściłem szarżę w tym kierunku - tu wielki ukłon dla Szrapnela i Defta, którzy widząc wypad również zaszarżowali, cały czas trzymając nieprzerwany mur tarcz, dzięki czemu atak nie był samobójczy, a elfy solidnie oberwały :-o No ale nie zauważyłem, że ów mag stoi tak wystawiony, ponieważ przed cofnięciem się powstrzymywała go znajdujaca się tuż za jego plecami skarpa... w którą spadłem ;/ Jakimś cudem żaden elf (poza offtopowym w tej sekundzie Elfgarem) nie odwrócił się by sprawdzić, czy żyję, więc mogłem się wspiąć z powrotem i znowu pobić elfom plecy :twisted: I wywiązała się dramatyczna walka z jednym z nich, w wyniku której obaj znów spadliśmy na dół. Tym razem już poleżeliśmy chwilę, aż nie przyszła Ilva, a nad skarpą pojawił się Szrapnel, który pomógł mi wyjść.
Elfy były zepchnięte i przyparte do muru, ale w tej chwili wyszli imperialiści i zaczęły się dyskusje... które skończyły się jak skończyły :roll:
Niemniej była to dla mnie chyba najlepsza walka w jakiej kiedykolwiek brałem udział :mrgreen:

Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 13:27

Jamal mówił mi, że po tym jak zaklęcie przestało działać wszyscy pod wpływem powinni paść na glebę ale go zignorowano ;) .

A w dziure sam się władowałem prawie z 2 razy ale ratowało mnie pobliskie drzewo.

Indiana - 22-10-2014, 14:41

Rosomak napisał/a:
"Kto mnie uderzył!?"
Rzeczywiście, była taka scena, było ciemno i miałam wrażenie, że stoją tam tylko nasi. Chaos pogłębiał jeszcze fakt, że większośc moich zupełnie się nie komunikowała, siedzieli cicho na dnie kotlinki.
Owizor napisał/a:
jesteśmy pod wpływem tego zaklęcia jak już od jakiegoś czasu się biłem. To mogło więc paść kiedy Ilva obiegała walczących dookoła...
To było dokładnie wtedy. Ale też nie pamiętam, co to było ;)
Rosomak napisał/a:
Ilva nie ma szczęścia do moich postaci
E?
Bo klepnąłeś mnie mieczem w plecy w zamieszaniu... ?

Reshi napisał/a:
to musiało być zanim wyszłaś ze sztolni.
To tym bardziej wasza przewaga w tym momencie była miażdżąca.

Reshi napisał/a:
po tym jak zaklęcie przestało działać wszyscy pod wpływem powinni paść
Rzecz w tym, że nikt, łącznie ze mną, nie ogarniał, o co chodzi z tym zaklęciem i co ono właściwie ma nam robić.
Frączek - 22-10-2014, 14:44

Owizor napisał/a:
ktoś krzyknął "opętanie na Owizora"


No zgadnij kto :D
Stary, nieźle się przestraszyłem jak widziałem Twoją szarżę na moją personę ^^

Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 14:46

Sprawiało, że przez jakiś czas ma odporność na obrażenia i można wstać po ciężkiej ale po zakończeniu działania należało paść na ziemię z c. raną. Taki quazi-berserk.

Tak mi przynajmniej mówił Jamal.

Indiana - 22-10-2014, 14:56

Shatan napisał/a:
No zgadnij kto :D
Owizor napisał/a:
czy opętania na odległość były dozwolone
No tak ;) Mogłam zgadnąć, kto spał na lekcji, jak mówili o zaklęciach umysłu i ich stosowaniu na dotyk :D :D
Reshi napisał/a:
przez jakiś czas ma odporność na obrażenia i można wstać po ciężkiej a
Hahaha, szkoda, że nie wiedziałam wcześniej :D :D :D
Rosomak - 22-10-2014, 15:13

Indi, przypomnij sobie sprawę z nożem na schodach (Magik jaki czy co?) ;)
Frączek - 22-10-2014, 15:31

Indiana napisał/a:
kto spał na lekcji

Ze ja? :D
Ja napewno spałem na lekcji z wyraźnego mówienia podczas sytuacji stresowej

Rosomak - 22-10-2014, 15:47

Indi, BeeNi mogą opętywać na odległość :D ;)
Indiana - 22-10-2014, 15:49

Rosomak napisał/a:
sprawę z nożem na schodach
Nie pamiętam?
Shatan napisał/a:
Ja napewno spałem na lekcji z wyraźnego mówienia podczas sytuacji stresowej
Ooo, to mogę Ci zrobić korepetycje :D Nigdy nie mówię tak głośno i wyraźnie, jak wtedy, kiedy się stresuję :D
Frączek - 22-10-2014, 15:52

Indiana napisał/a:
Nie pamiętam

Noo, chodzi o to jak ze mnie zakładnika zrobiłaś :)
To, co Rosomak przełożył Ci rzutkę do gardła ;)

Indiana - 22-10-2014, 15:59

Że na obozie, tak? Ojej to było całe mnóstwo różnych akcji w tym stylu. :)
Owizor - 22-10-2014, 21:02

Indiana napisał/a:
Mogłam zgadnąć, kto spał na lekcji, jak mówili o zaklęciach umysłu i ich stosowaniu na dotyk
przypomina mi się: "jak psionik może nastraszyć człowieka...?" :mrgreen:
Shatan napisał/a:
Stary, nieźle się przestraszyłem jak widziałem Twoją szarżę na moją personę ^^
:twisted: :twisted: :twisted:
Indiana - 22-10-2014, 22:05

Owizor napisał/a:
"jak psionik może nastraszyć człowieka...?" :mrgreen:
Jak...? ;)
Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 22:07

Może tak ;) ?-"Tiamat, iluzja, mięso ci odpada od kości!" :D
Rosomak - 22-10-2014, 22:13

Nie, wystarczy położyć mu rękę na ramieniu (sprawdzone, działa ^^)
Reshion vol 2 Electric Bo - 22-10-2014, 22:14

Ale wtedy trzeba podejść, a w tym pierwszym wypadku można już na odległość :) .
Frączek - 22-10-2014, 22:19

[/quote]
Indiana napisał/a:
Jak...?


Rosomak napisał/a:
wystarczy położyć mu rękę na ramieniu (sprawdzone, działa ^^)

Sprawdziłem. polecam. Piotr Fronczewski… To znaczy, Filip Frączek :P

Owizor napisał/a:
przypomina mi się: "jak psionik może nastraszyć człowieka...?"


A wiesz co jest najlepsze? Ja nie byłem psionikem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Indiana - 22-10-2014, 22:23

Shatan napisał/a:
wystarczy położyć mu rękę na ramieniu (sprawdzone, działa ^^)
:D :D :D :D Ok, fajne :D :D :D
Frączek - 22-10-2014, 22:24

Indiana napisał/a:
Ok, fajne


Ejej, ale jeżeli jakaś łapa wyląduje na moim ramieniu na przyszłym Silbusiu to odetnę bez wahania! ;) :mrgreen: :mrgreen:

Rosomak - 22-10-2014, 22:41

Silbuś ;D ;D <3
Leite - 23-10-2014, 17:58

Brzmi fajnie a co, ludzie się cofają? :D
Frączek - 23-10-2014, 18:04

Leite napisał/a:
Brzmi fajnie a co, ludzie się cofają?


Nie, mi przyłożyli miecz do gardła ;D
Ale działa tylko wtedy kiedy jest wysokie napięcie :P
Nie, Owizor? :P


P.S.
Pamiętajcie, że często powtarzany żart przestaje być śmieszny : >

Owizor - 23-10-2014, 22:30

Shatan napisał/a:
Ale działa tylko wtedy kiedy jest wysokie napięcie :P
Nie, Owizor? :P
weźże nie przypominaj... brr... ;_;
że tak pozwolę sobie zacytować nagminnie padający podczas owej akcji komentarz: ooj przesrana sprawa :mrgreen:

Frączek - 23-10-2014, 23:17

Owizor napisał/a:
ooj przesrana sprawa


- Mam to w dupie!
-Oni też!
:D ;D

Szrapnel - 23-10-2014, 23:27

I jeden z najbardziej "treściwych i zrozumiałych" dialogów:
-Trzeba było nam powiedzieć, że chcecie to zrobić
-Trzeba było nam dać powiedzieć
-Zamknij się!!
-Nie to ty się zamknij i mnie posłuchaj!!
W tym momencie jakiś znudzony głos: To jak? Bijemy się dalej?

Indiana - 23-10-2014, 23:36

Szrapnel napisał/a:
-Trzeba było nam powiedzieć, że chcecie to zrobić
-Trzeba było nam dać powiedzieć
-Zamknij się!!
-Nie to ty się zamknij i mnie posłuchaj!!
W tym momencie jakiś znudzony głos: To jak? Bijemy się dalej?

Perfekcyjne :D :D :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group