Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

"Żniwa" - Epilog 2016 - Zakończenie

Powój - 02-10-2016, 16:45
Temat postu: Zakończenie
Jak już było mówione wcześniej, chcieliśmy wam wszystkim podziękować; za przyjazd, za niezwykła grę, tonę pomysłów i chęci. :)

A teraz chcieliśmy was zapytać jak wam się podobało? Czy rzeczy które wprowadziliśmy do gry (narracja, bn'pałatka, lokacje, misje prywatne) się sprawdzały? Może napiszecie która akcja była najlepsza? No i czego nam się nie udało wykonać, czyli które akcje wam się nie podobały?

Kadian - 02-10-2016, 17:23

Mi się ogólnie bardzo podobało. :D

Jeśli chodzi o moją opinię o nowych rzeczach:
-Narracje to strasznie dobry pomysł, bo nadają dodatkowy klimat. :D
-BN'a w pałatce nie widziałem, więc wypowiadać się nie będę.
-Lokacje to niby taki szczegół, ale też nadają dużego klimatu.
-Misje prywatne zawsze dobre, dodatkowe wątki zawsze spoko. :D

Najlepszą akcją według mnie bez sprzecznie był końcowy rytuał. W pewnym momencie te wszystkie dymy tak nas przykryły, że na prawdę wydawało by się jakbyśmy byli gdzieś poza rzeczywistym światem. No i do tego oczywiście genialna narracja. :D

Z akcje, które mi się nie podobały to był ten czas, gdzie praktycznie nic, czyli początek soboty, bo noc z piątku fabuła tak szybko się rozkręciła, że to było smutne jak tak wszystko stanęło praktycznie w osadzie.

I to chyba wszystko z mojej strony, wielkie dzięki za ten epilog! :D

Leite - 03-10-2016, 23:42

Hm. Hmmm.
BN w palatce był dla mnie niewidzialny. Więc no, sprawdził się ^^
Lokacje super, wreszcie byliśmy rozlokowani gdzieś jeszcze, niż tylko w osadzie <3
Narracja spoko. Przydałoby się tylko jeszcze ją odgrywać przez graczy...
Misje prywatne forever :3 niestety nie zawsze się dostawało to, co się chciało, ale nie zmienia to faktu, że nie trzeba było grać wszystkiego :)

Cóż jeszcze mogę powiedzieć... Podobało mi się zwiększenie samodzielności graczy... Wiem, że na obozie to wynika z formy i czasu itd. ale wciąż cudownie jest moc samodzielnie poruszać się po terenie, robić jakieś rzeczy (włażenie przez palisadę na propsie).
Poza tym... Hmm. Klimat horroru cudownie wam wyszedł :3 naprawdę cudownie... A fakt, że obydwie zjawy, ta przed samochodem i ta leżąca, rzuciły się na mnie, to inna historia xD

Co mi się nie podobało. Mówię do wszystkich, nie tylko do kadry.
Gdy siedzieliśmy na wysokiej skale tuż po ataku komendanta fortu, rozmowę przy ogniu prowadziły może 3/4 postaci, z czego połowa to og. Nie mówię, że to źle, bo gracze często nie mają ochoty się wypowiadać, natomiast... No meh. I trochę meh też było to, że powoje w sumie sama zadecydowała, że idziemy na rozstaje bo tak. Wiem, że kadra czekała jako upiory i w ogóle, ale no... Talsoi, nie mający żadnego autorytetu, każe wszystkim iść i wszyscy idą._.

Brakowało mi też nastawienia antagonistycznego. W sumie wrogów nie mieliśmy, a wiem, że sporo ludzików chciałoby się bić. No i ciekawie byłoby knuc przeciwko nim, robiąc podchody i wgl (podziemne epi '14 pozdrawiam).

Co mi się podobało, ale jednak za mało było... Bardzo fajne jest wychodzenie do graczy ("boli cie") itd., bo to zwraca uwagę na gracza, ale mam wciąż wrażenie, że wiele postaci jest z boku i jest niezauważalne. Ludziki, nie bać się proszę ;) nikt nie pogryzie za bycie bardziej zauważalnym, nie bójcie się klimacić, macie bardzo ciekawe postaci i szkoda, żeby ich nie było widać... A jeżeli macie kompleksy, to powiem tak. Nikt nie wie, jak miała wyglądać wasza postać. Możecie ją na bieżąco zmieniać i się pokazać. Jak coś nie wyjdzie, to nikt się nie dowie, a można wspominać latami pewne śmieszne faile :D mogę powiedzieć, że ja z moich postaci nigdy nie jestem zadowolona, ale nie mogę się powstrzymać przed gadaniem i takimi rzeczami. I wciąż próbuje trafić ;) więcej odwagi!

Rozbawił mnie też cytat "Chłopi to grupa głównie na odgryw"
(....)
"Ja... Wciąż słyszę jej krzyk..."
No nie bardzo tylko klimat, bo misja mocno i wgl XD

Ale tak poza tym, to było cudownie. Kadra odwaliła kawał świetnej roboty, bawiłam się przednio. Dym i świece na rytach są super, natomiast za dużo strobo IMO psuje efekt. No chyba, że podświetlane są postaci z tyłu, wtedy epicko.
Nie wiem, czy mi się wydawało, ale na rozstaju, przed atakiem zjaw, było słychać krzyki (?) to było bardzo spoko, nie wiem, czy ktoś jeszcze zwrócił uwagę.
Świetnie było być na dnie gdzieś tam w studni xD

Jak mogliście zabić Onfisa!?!? <\3
Wątek Sonji XD
ABSOLUTNIE CUDOWNE SĄ RZECZY ŚWIECĄCE. ABSOLUTNIE CUDOWNE UV. KOCHAM.
Podobało mi się też dość luźne podejście relacji gracz - kadra. Nie wiem, czy wszyscy tak mieli, ale powoje poza tym, że prowadziła fabułę (czyli no w sumie musiała), to podchodziła do nas bardzo na luzie, śmiejąc się i kpiąc, żartując. Nie wiem, jakoś tak swobodnie było. I podobała mi się umowa na przekleństwa. Serio, jakoś tak... Nie wiem, czułam się lepiej i swobodniej. Na obozach wiadomo, że przekleństwa nie bardzo. To logiczne. Wiadomo też, że na obozach również nieliczni się pokażą. Żebym nie była źle zrozumiana... Nie chodzi o to, że kadra nie ma podejścia czy coś. Po prostu nie było... Tak wyraźnej różnicy między og a graczami. Nie umiem tego wyjaśnić. Naprawdę nie umiem, nie mam żadnych pretensji ani nic, może ktoś mi pomoże to wyjaśnić. Jest duża różnica między epi a obozem po prostu

No i najważniejsze.
DLACZEGO EPI TRWA TAK KRÓTKO >:C

Akinori - 03-10-2016, 23:53

Leite napisał/a:

Wątek Sonji XD



No co ty nie powiesz :D

Kadian - 04-10-2016, 00:07

Leite napisał/a:
W sumie wrogów nie mieliśmy, a wiem, że sporo ludzików chciałoby się bić. No i ciekawie byłoby knuc przeciwko nim, robiąc podchody i wgl

A myślisz, że chłopi przez cały czas jak akurat nie byli u magniferów, czy gdzieś w terenie, to siedzieli i pili w karczmie? "Odgrywanie" mówili, a my knuliśmy na wszystkie tematy i okoliczności. :D

Pedro - 04-10-2016, 11:34

Żałuję, że nie mogłem przyjechać. :(
Powój - 04-10-2016, 16:14

Pedro, to na zimówkę może wbij ;)
Akinori - 04-10-2016, 17:12

Pedro, Styria zaprasza w swoje szeregi. Bardzo zgrana ekipa 8/10
Referen - 04-10-2016, 18:31

Po pierwsze pięknie dziękuję kadrze za zorganizowanie tego epilogu. Było bosko, czego półżywym dowodem była każda godzina którą styrany odespałem w łóżku z uśmiechem na twarzy. Tak być powinno i tak było. Działo się tak wiele, że zacząłem uskuteczniać słynne kimanie kiedy się da, chociażby leżąc z ciężką w krzakach. Chwała wam za to.
Moim wergundzkim współgraczom też dziękuję. Chciałbym powiedzieć że miło walczyło się u Waszego boku... ale jedyną walkę spędziłem na okładaniu Was w imię Opiekunów. :* Było fajnie, nie mówię że nie. :D
Klimat pierwsza klasa, polityka też, o romansach nie wspomnę (sprawdziłem i sam nie wybrałem romansowania! HA!) xD
BNów w pałatce nie widziałem, więc się nie wypowiem.
Lokacje były chyba tym co sprawiło że ten epi tak mi się podobał. Dać graczowi trochę wolności i możliwości zwiedzania, a już jest pijany ze szczęścia... Tak niewiele nam potrzeba!
Narrację słyszałem tylko (i aż) w wykonaniu Elidisa. Miała wprowadzić dodatkowy klimat oraz urozmaicić grę i moim zdaniem się sprawdziło. Chcę wincyj!

Najlepsza akcja? Anioł, kadra pełzająca po rozstaju i nasza czwórka (Reshi, ja oraz magniferzy) stojący sobie z boku i zastanawiający się jak to kurde ugryźć żeby nie dostać smętnej buły. <3 No i leżenie w krzakach bo omyłkowo wbiegło się we mgły. Polecam.

Brakowało mi tylko walki, ale to raczej zasługa wyborów graczy w ankietach. :<

Pomysł z rozdzieleniem gry na Warownia-Harcerz urozmaicił grę i dodał klimatu. Całą szuflę.

EDIT: Wielkie dzięki kieruję do wszystkich graczy z grupy "chłopów"/miejscowych. Odgrywaliście tak dobrze, że rozmawiając z wami w osadzie miałem ochotę uderzyć kogoś z Was, spalić wiochę. Cokolwiek. Irytowanie wychodzi wam jak nic innego. Brawo. :D

Rivus - 04-10-2016, 21:45

W większości wszystko było super i w ogóle :D .

Nowe rzeczy... hmm...
-Lokacje były super ^^. Klimat tak bałdzo.
-Bn'a w pałatce również ani razu nie widziałem co chyba stwierdza, że wyszło to dobrze :D .
-Narracje były... wow. Serio. Podchodzi nagle do mnie Powój i mówi "oj napatoczyłeś się Villen. Czujesz ból".
-Well, moja misja prywatna... myślałem, że będzie ciut bardziej "hardkorowa" :P , ale w sumie i tak była super i dzięki za nią Onfisowi.

Co do najlepszej akcji. Moje ulubione dwie:

1) Kiedy wbiła Sonja z Nieśmierelnymi do osady miejscowych. I moja postać z Imirą nawalaliśmy broniami na Nieśmiertelnych, później leczyłem jej ranę, ona strzelała z samopału i w ogóle kocham klimat intense bitwy :D . No właśnie... i tu szkoda, że było aż tak mało bijatyki, a tak dużo dyplomacji :/ .

2) Kiedy Styria spieprzyła (i jakoś to wyszło, że bez Nivelarda xd) sprzed kazamaty jak laryjczycy już byli w posiadaniu kostki, a Wergundowie nas nie przepuścili ;-; . Bieg po ciemku... Księżyc w nowiu... i nie możesz odpalić światła, bo Wergundia otoczyła cię z dwóch stron. Kryjesz się w krzakach i liściach. Później odpuszczają sobie, masz drogę wolną. I tu znów szkoda. Bo jak wróciliśmy do osady wiejskiej to każdy offtopował :c . Potem taki moment kiedy 3/4 offtopowała, a 1/4 rozmawiała o rzeczach fabularnych. Nawet ja już się tak pogubiłem, że do Leite zacząłem offtopować :P .

Co do najgorszej akcji... nie było takiej ;) . Było tylko coś takiego... co mi się nie podobało. A była to WIELKA zależność misji grupy styryjskiej od innych grup (Qa - było ich na tyle mało, że nie daliby przejąć kostki, Poszukiwacze w mniejszym stopniu, Wergundia - nie przepuściła nas do laro) oraz od BNów. Tak jak mówiła Indi. Fulko zdecydował, że pójdzie do kazamaty i kostka stała się już wyłącznie wspomnieniem.

Było naprawdę świetnie i dobre wspomnienia zostaną już na całe życie :D . (Podziękowania napiszę jak jeszcze troszkę kac minie... :P )

Sephion - 04-10-2016, 22:18

Też dziękuję za przygotowanie epilogu, brakowało mi Silbera w tym roku i zdołałem z jednej strony trochę ten głód przyhamować, a z drugiej pograłbym jeszcze. Z nowych mechanik to kolejno:

Narracja: wspaniała sprawa, w połączeniu z dobrze wykorzystanym piro (ja z kolei uważam, że stroboskopy to najlepsza rzecz jaką wymyślono od czasu krojonego chleba :D ) zagwarantowała naprawdę wysoki poziom kilku scen (rozstaje i rytuał na przykład). Pozostałbym przy wykorzystywaniu jej z taką częstotliwością jaka była.

Pałatki: nie spałem na forcie, poza fortem nie zauważyłem, znaczy działa.

Lokacje: wspierają proaktywność wśród graczy (jak się postarasz, to wbijesz się gdzieś przed innymi) i rozwiązywanie spraw po kryjomu (bo nie ma takiego tłoku na pojedynczej lokacji). Ponadto czułem, że np. wycieczka do magniferów pierwszej nocy ma status większego przedsięwzięcia, bo nie czekają w halli więc mogą mnie nie wpuścić. Dało się też pograć poczuciem bycia u siebie, jak wtedy kiedy tymen zajął karczmę, torturując bogu ducha winnego uzdrowiciela Onfisa :D . Trzy razy tak, jeśli fabuła i logistyka będą pozwalać. Chętnie zobaczyłbym to jeszcze kiedyś ^^

Misje prywatne: Jak ja się cieszę, że dostałem od Was wątek z jeńcami Qa. Od początku trochę się go bałem, i zgodnie z przewidywaniami okazał się jednym z najbardziej stresujących i ciężkich w moim larpowym życiu. I to moim zdaniem jest kierunek misji, który mi pasuje, niekoniecznie cele do wykonania, a zahaczki w fabule.

Najlepsza akcja: wątek z duchami i późniejsze rozdroża. Ciężka, emocjonalna akcja z całkiem przerażającym elementem w postaci czołgów na rozstajach, zakończona końską dawką mistyki, sztos nad sztosy ^^. Ex aequo rytuał do opiekunów na końcu, świetnie się tam zgrały wszystkie wykorzystane elementy.

Ewentualnym mankamentem mógłby być rytm drugiego dnia, chociaż ja nie odczułem tego aż tak, bo biegałem po lokacjach na koniu ^^. Po naładowanym akcją dniu pierwszym wiadomo, trzeba było odespać, ale potem pojawił się moment odpoczynku, więc atak nieśmiertelnych i Sonji wydawał mi się punktem kulminacyjnym, przez co rajd na Chochoł wydawał się trochę mniej ekscytujący niż się początkowo zapowiadał. Ale słyszałem że akcja na Chochole broniła się sama, więc strata może być co najwyżej moja, bo nie poszedłem ^^.

Wiadomym jest, że kadrę należy obdzielić orderami najwyższego szacunu, ale wystąpiłbym o przyznanie graczom niewiele mniejszych ^^. Z kim bym nie grał, to grało mi się świetnie.

Mojej grupie należy się osobny akapit, bo jesteście super. Fajnie się zgraliśmy, stworzyliśmy mozaikę wzajemnych powiązań, których żadna wioska by się nie powstydziła. I powiem Wam, że naprawdę czułem jakąś odpowiedzialność wobec was względem dobrobytu wioski i konsekwencji moich czynów, czy to z okazji akcji "Sztos", negocjacji z magniferami czy ucieczki z wioski. Grajmy razem częściej! ^^

TL;DR: było świetnie, chcę jeszcze.

Indiana - 05-10-2016, 01:06

Kadian napisał/a:
Z akcje, które mi się nie podobały to był ten czas, gdzie praktycznie nic, czyli początek soboty, bo noc z piątku fabuła tak szybko się rozkręciła, że to było smutne jak tak wszystko stanęło praktycznie w osadzie.
Leite napisał/a:
Gdy siedzieliśmy na wysokiej skale tuż po ataku komendanta fortu, rozmowę przy ogniu prowadziły może 3/4 postaci, z czego połowa to og. Nie mówię, że to źle, bo gracze często nie mają ochoty się wypowiadać, natomiast... No meh. I trochę meh też było to, że powoje w sumie sama zadecydowała, że idziemy na rozstaje bo tak. Wiem, że kadra czekała jako upiory i w ogóle, ale no... Talsoi, nie mający żadnego autorytetu, każe wszystkim iść i wszyscy idą._.

Heh, to ja nas wytłumaczę trochę. Weekendówki mają inny tryb,a to co przyjęliśmy teraz, to już w ogóle jest nowe w silberowni. I w tym systemie no kurczę nie pogramy bez aktywnych graczy.
Kilka osób wspomniało o przestoju w sobotę rano - prawda. Ale też większość graczy potrzebowała chwili snu. I tu wchodzi prosta sprawa - nie wszytko musi animować kadra. Można grać, robić rzeczy, knuć bez akcji. I jest to idealnie realistyczne.
Popracujemy jeszcze nad tym i będziemy rozwijać system usamodzielniania graczy.
Zawsze będzie problem bezpieczeństwa, to jasne. Wolałabym nie puszczac nikogo bez OG na główne forty. Ale system zewnętrznych lokacji mi też się spodobał.
Btw. nie wiecie nawet, ale były jeszcze dwie, z pulą znajdek, których nikt nie podjął ;) Myślę, że pomyślimy nawet nad takim systemem na obozy.

Co ciekawe, byliśmy pewni, że obie akcje z horrorem były położone... Wiecie, planowaliśmy je nieco inaczej... ;) Ale nie powiem jak, bo jeszcze wykorzystamy te motywy ;) Ciężarówka w środku sceny to jednak był cios w samą dupę, no... ;( ;(


Leite napisał/a:
Podobało mi się też dość luźne podejście relacji gracz - kadra.

Heh ;) Że mam popracować nad podejściem do Was na obozach...? ;) No doooobra... ;)

Rhonny - 07-10-2016, 20:34

Powiem tak:

-narracja na duuuży plus, sprawia, że całość jest bardziej różnorodna i... spójna? Ogólnie ;n; <3 zostawcie to, proszę :U
-podział na osadę i fort też świetny, klimatyczny, realistyczny i w ogóle yczny, patrząc na to od strony mojej grupy, czyli miejscowych - naprawdę można było poczuć się jak wieśniacy, mieszkający tu od zawsze, którym ktoś nagle władował się na głowę i się rządzi :p (shitstorm upcoming in 3... 2... 1...)
To była NASZA osada (z NASZYM spichlerzem!) i ICH fort.
Co do reszty lokacji - sama się nigdzie nie pchałam, bo i nie miałam specjalnie powodu, ale sam fakt, że takie miejsca istnieją jest fajną sprawą. Tylko szkoda, że nie wszystko wykorzystaliśmy .-.
-prywaty kk, zawsze to jakiś cel w życiu :") trochę tylko szkoda, że dowiedziałam się o profesji na 5 minut przed startem fabuły xd

*akcjeakcjeakcje* (widziane z perspektywy przedstawiciela gminu)

Piątek był świetny od początku do końca; nasze wiejskie rozkminy w karczmie, spisywanie manifestu (zgodnie z regułami ofirskiej szkoły handlu i dyplomacji...), wyprawa na fort, kłóc... znaczy ten, negocjacje z magniferami, początek wątku mistycznego (danke Tiru, to było dobre <3), upiory, opętania, wololo, opowieść Faro (;nnnnnn; następnym razem jak będziesz chciał spytać mnie o radę to precyzuj pytania, plz), rozstaje i przywoływanie Przewodnika.
Cały czas coś się działo, a do tego działo się dobrze. Bardzo.
Potem była przerwa na halucynacje z niewyspania i to też zrozumiałe, ale problem pojawił się w sobotę, a to dlatego, że przez większość czasu nie było zbyt wiele do roboty .-. Rano klimaciliśmy po wioskowemu (wróżenie z kostek, opowieści o elfach i młodych ofirczykach, buldupienie o pusty spichlerz i cała reszta <3), potem wbił Strzała z wiadomością o buncie, więc po krótkiej naradzie Faro pojechał do magniferów iiiiii wtedy zrobiła się dziura. I to taka całkiem spora, bo ile można się kłócić z tymeniarzami (swoją drogą dzięki, byliście perfekcyjnie wnerwiający xd <3). Pooooootem pojawiła się pierwsza część tymenu, potem druga, razem z magniferami i wtedy znowu było k. Kłotnionegocjacje i składanie przysięgi. Akcja z Ąfizem... coż, miło czasem się na kogoś wydrzeć xd Przy akcji z Sonją większość osady zwiała, a reszta kitrała się pod palisadą. Podczas wszystkiego co działo się na Chochole byliśmy w sumie obok, bo nas to niezbyt dotyczyło. A szkoda, bo zaprawdę ważne rzeczy się tam działy. Aaaaa i właśnie - co się stało z mgłą i szeptami? .-.
Ostatnia sprawa, czyli wątek mistyczny: w piątek zaczęło się z przytupem, wymieniliśmy się wszystkimi informacjami i zaczęliśmy rozkminiać o szo tu się rozchodzi, mroczne sierpowniki, zjawy, małejaśniejąceorzedmiotytrzymająceduszenatymświecie, zburzone bramy między światami, wszystko. A potem coś umarło. I ożyło dopiero na samym końcu, przy rytuale, który z jednej strony był super, a z drugiej... hmm... trochę 'liniowy'. Tak miało się to skończyć, tak się skończyło, tyle.

Bardzo podobała mi się ogólna sytuacja chłopi-wojsko. Bo każdy ma rację i nikt nie ma racji, bo każdy ma swoje powody do obwiniania innych i jednocześnie musi się przed tym powstrzymywać, jeśli cokolwiek ma się trzymać kupy. Bo nie było czarno-biało, tylko szaro i wszystko zależało od punktu widzenia. I za to dzięki <3

tl;dr kk, aczkolwiek z drobnymi zastrzeżeniami :p
(esu zmęczyłam się xd)

Dagome - 10-10-2016, 01:36

Indiana napisał/a:
Ciężarówka w środku sceny to jednak był cios w samą dupę, no... ;( ;(


Po nieprzespanej nocy pełnej stresu, w stanie lekkich halucynacji, w środku tej masakrycznej sceny fabularnej, patrzyłam na tą ciężarówkę przez moment jak na zjawę, a potem odczułam ciężką od ataku serca :D jeszcze fabuła stop i ciągłe odsuwanie się od niej podczas gdy ja musiałam przekonywać się o jej istnieniu i jej prędkości(!?!) Dawno się tak nie wystraszyłam.

Wg mnie, wyprowadziło nas to już zupełnie z równowagi. A scena bardzo szybko nadrobiła.

Szrapnel zbiegający z kimś w bok, biegniesz trzymać na nim oko, nagle słychać nieboskie wrzaski, wytaczają się zjawy, nie wiesz gdzie iść.

Szrapnel: Nie ruszaj się, nie widzą nas. Ale czekaj... latarnia. Zgaś latarnię!

;_______;

Indiana - 12-10-2016, 03:44

Dzięki wszystkim za opinie :)
Cieszymy się, że mimo wszystko się podobał, nawet to, co nie wyszło, jak zaplanowaliśmy. Ale serio do łba mi nie wpadła ciężarówka o 5 rano.... :angry:

Z Waszych wypowiedzi wyłania mi się jedna duża sprawa do skorygowania.
Sami zauważyliście, że tym razem poprowadziliśmy fabułę inaczej, była możliwość samodzielnego łażenia, możliwość eksploracji miejsc (były na mapie ;) ) i w ogóle mnóstwo wątków, które można było samodzielnie rozwijać.
I nagle, gdy w pewnym momencie zabrakło akcji - gra stanęła. Także dlatego, że trzeba było przespać choć parę godzin :D
Ale przede wszystkim bo nie daliśmy żadnego odgórnego impulsu.
A nie daliśmy go troszkę z rozmysłem, zakładając, że musimy dać czas na rozwinięcie prywatnych wątków i złapanie klimatu.
Możliwe, że powinniśmy byli mocniej zaakcentować Wam różnicę w sposobie oddania Wam fabuły, różnicę między weekendówkami a obozem.
Przede wszystkim - mnóstwo tematow, gdzie waszym partnerem do gry jest drugi gracz, a nie BN. Wykorzystujcie to na maksa, bo wasza gra a nie interaktywne przedstawienie teatralne - co nas nie zwalnia od naszej części roboty, ale chodzi tu przede wszystkim o inicjatywę do działań. Przez dużą część soboty zaplecze działało na smsa.
"Fort zamawia gońca z wieściami na 15:00"
"Warownia zamawia Sonję z wpierniczem na za 5 minut"
I tak dalej, wystarczy nieraz mały impuls od Was - a my wiemy, co wam podłożyć jako resztę. Wiele wątków zostało otwartych, niedokończonych bez impulsu z zaplecza.
Dlatego np. sprawa Mgieł czyli tzw. wątek mistyczny zawisły.Podobnie kilka innych wątków, które jak sądziliśmy spowodują spięcia, zwarcia i adrenalinę. Sprawa zamordowanych jeńców, sprawa między Styrią a Wergundią, sprawa rewolty chłopskiej... Jest tu dość mocna tendencja do unikania konfrontacji i definitywnych, mocnych decyzji, nawet jesli wymaga ich fabuła. Może to jakaś przyczyna przestojów, może my powinniśmy dawać więcej sugestii - w każdym razie popracujmy nad tym.

I druga sprawa w kontekście bardzo wielu wątków i rozbicia na nie fabuły.
Niemalże nie ma spraw, które "nie są wasze". Jeśli macie wenę, żeby zapchać nos w jakiś wątek, a nie macie zaczepienia - to je stworzcie. Ze co, chłopi nie mają się interesować tym, co w ruinach się dzieje? A niby czyje to ruiny? Przy wiosce leżą. A niby kto tu pomagał poszukiwaczom? I w ogóle a spróbujcie nas stąd wywalić...!
W skrócie - nie przejmujcie się NIGDY, że jakiegoś wątku nie macie przypisanego, że was wywalają czy coś ;) Wywalą was drzwiami - wróćcie oknem, to Wasza gra, Wasza zabawa, ile z niej wydrzecie, tyle Wasze :)

Tyle o epi.
Zaczynamy szykować zimówkę. Będzie dyplomacja, intrygi, horror i walka.
Do zobaczenia :)

Leite - 12-10-2016, 19:47

Cytat:

Tyle o epi.
Zaczynamy szykować zimówkę. Będzie dyplomacja, intrygi, horror i walka.

<3

Elf - 12-10-2016, 19:56

halo halo. co to znaczy nierozstrzygnięta sprawa mgieł?!?!
Toć wszystko wiadome. Opiekunowie wzięli w opiekę mgły i chyba balans odzyskany? Czy też się mylę?

Indiana - 12-10-2016, 20:29

Elf napisał/a:
halo halo. co to znaczy nierozstrzygnięta sprawa mgieł?!?!
Toć wszystko wiadome. Opiekunowie wzięli w opiekę mgły i chyba balans odzyskany? Czy też się mylę?

Pozwolisz, że my zdecydujemy o wyniku gry, ok?
Owszem, mylisz się.

Elf - 12-10-2016, 20:54

Indiana napisał/a:
Elf napisał/a:
halo halo. co to znaczy nierozstrzygnięta sprawa mgieł?!?!
Toć wszystko wiadome. Opiekunowie wzięli w opiekę mgły i chyba balans odzyskany? Czy też się mylę?

Pozwolisz, że my zdecydujemy o wyniku gry, ok?
Owszem, mylisz się.


Oczywiście :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Po prostu myślałem że sprawa została doprowadzona do końca na epilogu, a tu zdziwko :P

Indiana - 12-10-2016, 21:53

Nope, panie szaman :D Uchylę rąbka i powiem, że sprawa z Mgłami, którą ZACZĘLISCIE ;) na epi, to tak, jakbyście właśnie uchylili drzwi do duuuuużej komnaty ;) I całego ciągu korytarzy ;) Więc tak, zakończyliście proces... otwierania drzwi ;)
Elf - 12-10-2016, 22:11

....









K
O_____________________________________O

Akinori - 13-10-2016, 01:07

Indiana napisał/a:
Nope, panie szaman :D Uchylę rąbka i powiem, że sprawa z Mgłami, którą ZACZĘLISCIE ;) na epi, to tak, jakbyście właśnie uchylili drzwi do duuuuużej komnaty ;) I całego ciągu korytarzy ;) Więc tak, zakończyliście proces... otwierania drzwi ;)


Czyli Ciocia Tavar ciągle ma szanse wejść drzwiami do swojej komnaty i należytego tronu ;) ?

Reshion vol 2 Electric Bo - 13-10-2016, 01:43

Czy pewna dusza, ostatnio widziana w podziemiach Vekowaru ma się tym wydarzeniem przejmować czy dalej może bezstresowo bytować sobie?
Indiana - 13-10-2016, 01:59

Akinori napisał/a:
Czyli Ciocia Tavar ciągle ma szanse wejść drzwiami do swojej komnaty i należytego tronu ;) ?
Mhm :)

Reshi napisał/a:
Czy pewna dusza, ostatnio widziana w podziemiach Vekowaru ma się tym wydarzeniem przejmować czy dalej może bezstresowo bytować sobie?

Nie wiem, Leite coś knuje w temacie dusz, więc wiesz ... ;)

Leite - 13-10-2016, 14:36

Reshi napisał/a:
Czy pewna dusza, ostatnio widziana w podziemiach Vekowaru ma się tym wydarzeniem przejmować czy dalej może bezstresowo bytować sobie?


Na pewno nie możesz wrócić do tymenu mgieł XD to znaczy teoretycznie możesz, ale zabraniam xD

Leite - 13-10-2016, 14:37

Cytat:
Nie wiem, Leite coś knuje w temacie dusz, więc wiesz ... ;)

Na razie to jeszcze za mało dusz mam ;) nie będę nikogo zabijać :p

Reshion vol 2 Electric Bo - 13-10-2016, 21:28

Indiana napisał/a:
Nie wiem, Leite coś knuje w temacie dusz, więc wiesz ... ;)


Właśnie dlatego się podwójnie obawiam :D Nie wiem co może mi zrobić ale przynajmniej nie może mnie ponownie zabić... chyba :P

Leite napisał/a:
nie możesz wrócić do tymenu mgieł XD to znaczy teoretycznie możesz, ale zabraniam xD


Biorąc pod uwagę, że udało mi się nie dołączyć do tymenu w pierwszym miejscu to trudno bym do niego wrócił :D Ale skoro już wspominasz go to pamiętam, że z kimś rozmawiałem, że mogę założyć pontekositę albo morę mgieł :D :D :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group