Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygoda #5
Autor Wiadomość
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 27-11-2014, 18:13   

-Psia mać... - szepczę pod nosem. - Skąd się wzięli ci tubylcy pod miastem? I czemu współpracują z tymi złodziejami?
Widząc, a raczej słysząc jak Szrapnel wzrusza ramionami dodaję:
-Może moglibyśmy pójść tam - wskazałem ręką w kierunek, z którego przyszli. - i zobaczymy o co chodzi?
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 27-11-2014, 22:36   

-Nie najgorszy pomysł, ale teraz ty prowadzisz - odpowiedziałem powoli wstając.
-Chcesz pochodnię? - dodałem spoglądając w czarny tunel.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 27-11-2014, 22:45   

-Obejdzie się - powiedziałem, po czym potknąłem się i prawie upadłem, na szczęście nie robiąc za dużo hałasu. - A może by tak... phloga soru muthu neratekada - mały płomyczek pojawił się w mojej wyciągniętej dłoni oświetlając jakieś pół metra. - Nie, to też bez sensu. Widać nas tak samo jak byśmy mieli pochodnie, a my nie widzimy nic. Daj to tutaj - przechylam pochodnię w moim kierunku i podpalam płomyczkiem, który po chwili gaszę. Ruszam marszem przed siebie, patrząc się uważnie pod nogi.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 27-11-2014, 22:50   

-Klasyczne metody są najlepsze - mruknąłem pod nosem ruszając za Ysgardem.
-Jeśli stąd wyjdziemy trzeba będzie powiadomić straż, o tych tubylcach - dorzuciłem doganiając go.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 27-11-2014, 23:18   

- Albo ludzi, którzy coś będą z tym chcieli zrobić, w przeciwieństwie do straży... Nie czekaj, nie znam takich - odpowiadam pół żartem, pół serio. Idziemy już trochę i wciąż nic nie widzimy... Ciekawe gdzie prowadzi ten tunel?
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Pedro 

Wysłany: 28-11-2014, 23:37   

Szliście przez jakiś czas. Zdążyliście już stracić rachubę czasu. Tunel ciągną się dalej, od czasu do czasu zakręcając, opadając lub się wznosząc. Po pewnym czasie dotarliście do większej jaskini. Szeroka na około 20 metrów, ozdobiona licznymi stalagmitami, stalagnatami i stalaktytami. Niektóre z nich są całkiem pokaźne. Rozglądając się po jaskini, rzucają się wam w oczy ślady po ognisku, resztki jedzenia, kości, trochę śmieci. Z sali prowadzą 2 ścieżki. Patrząc z tunelu którym tu przyszliście można ją podzielić na lewą i prawą. Prawą można iść wygodnie tylko pojedynczo.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 29-11-2014, 17:46   

Spojrzałem na oba tunele z niezbyt przekonanym wyrazem twarzy.
-W lewo? - zapytałem. Widząc potakujący ruch głowy Ysgarda skierowałem się w tamtą stronę i patrząc pod nogi w wszedłem w korytarz.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 29-11-2014, 21:26   

Podążam za Szrapnelem (muszę to pisać?).
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Pedro 

Wysłany: 30-11-2014, 23:41   

[Wy tak na poważnie? :roll: ]
Poszliście w lewy korytarz. Nie różnił on się zbyt wiele od poprzednich którymi szliście. Szliście w ciszy. W pewnym momencie zauważyliście w głębi tunelu światełko. Wydaje się zbliżać. Kilkanaście metrów od was zatrzymało się. Od strony światła dobiegł was dziwny, nieznany Wam język. Krótkie, niezrozumiałe słowa rozbrzmiały w tunelu.

EDIT: zaszła mała zmiana. nie wiedziałem że ktoś tu nie mówi po "ludzku" :P
Ostatnio zmieniony przez Pedro 01-12-2014, 19:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 01-12-2014, 20:21   

Psia mać! Tubylcy. Przynajmniej jeden, może być więcej. Ale jeśli współpracują z ludźmi północy, może coś tam rozumieją... spróbować nie zaszkodzi. Trzymając rękę blisko topora w razie czego mówię:
- My... iść... do... Szamanka? Do Szamanki, z wieści z miasta. Z góry - i wskazuję palcem strop jaskini, modląc się, żeby to przeszło.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 01-12-2014, 23:59   

Chwała wszystkim, tylko nie tej cholernej szamance....Zaraz!!Co ten debil właśnie powiedział? - pomyślałem.
Przepychając Ysgarda do tyłu i wyjmując granat z torby - Zawalimy im tę cholerną jaskinię na głowy, bo innego wyjścia nie widzę. Na mój znak rzuć kulą ognia w ten granat a potem biegnij ile sił w nogach za mną.
Po dwóch krokach odwracam się i energicznie ciskam granatem w stronę tubylców krzycząc: Teraz!! i rzucam się do szalonego biegu.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 02-12-2014, 00:01   

Rzucam kulę ognia w granat i biegnę za Szrapnelem, narzekając, że mój pomysł by podziałał. No ale cóż, jak zwiewamy to zwiewamy...
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 02-12-2014, 00:19   

Oby to ich zatrzymało na dłużej - myślałem biegnąc i potykając się w ciemnym tunelu. Po chwili usłyszałem huk za plecami, ale co innego zaprzątało mi myśli.
W którą stronę najpierw?!? W prawo.. tak to musi byś ta strona, zresztą nie ma czasu na zastanawianie się.
-W prawo - rzuciłem przez ramię.
Na następnym rozwidleniu przystanąłem na parę sekund. Wchodząc tu szliśmy kolejno w prawo potem w lewo i znowu w lewo. - przemknęło mi przez myśl. więc analogicznie teraz znowu w prawo! Ponownie rzuciłem hasło, w którą stronę ma się kierować mój towarzysz.
-Jasna cholera! - Krzyknąłem czując jak kamień, którego nie widziałem w ciemności rozcina mi łydkę.
Jak nas dorwą to będzie z nami jeszcze gorzej... nie rozczulaj się nad sobą - zganiłem się w myślach. Dobiegając już do ostatniego zakrętu pobiegłem w lewo w stronę światła przebijającego się w śród ciemności. Wypadam z jaskiń i potykam się na wyjściu, ląduję jak długi na ziemi pod podwyższeniem.
Podnosząc się na nogi - W tej chwili mój wspaniały plan się kończy, ponieważ nie mam pojęcia jak szybko wleźć na górę - wydyszałem do Ysgarda patrząc na wysoką ścianę i nasze liny zwisające z niej.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 02-12-2014, 00:24   

Zaraz po wybiegnięciu podnoszę blok skalny spod ziemi zagradzając wyjście z jaskini. Widząc na sobie wzrok Szrapnela pytam:
- No co?
- Nie mogłeś tego *cenzura* zrobić wcześniej?
- No w sumie... nie ważne - odpowiadam. - Za długo pewnie i tak nie postoi... Trzeba się jakoś wspiąć na górę. Gdzie były te li... Psia mać!
- Co jest?
- Tamci goście gdy wychodzili... Musieli zobaczyć nasze liny!
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 02-12-2014, 00:27   

- *cenzura* nie możesz, psia mać, jakiś magicznych skalnych schodków? Albo co? - wrzasnąłem sfrustrowany
-Jeśli nie to jesteśmy w tak głębokiej dupie, że nawet wkurzona Kriss nie jest w 1/10 tak przerażająca jak będzie z nami źle.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Pedro 

Wysłany: 02-12-2014, 22:54   

Szrapnel, zacząłeś coś krzyczeć. Gdy tubylcy to usłyszeli zaczęli się zbliżać jednak zaraz po tym rzuciłeś w nich granat, a Ysgard dodał do tego kulę ognia.
Huknęło, dupnęło i już biegnąc ku wyjściu usłyszeliście tylko niezrozumiałe okrzyki bólu, strachu i wściekłości. Po kilkunastu waszych susach usłyszeliście, że tamci rzucili się za wami w pogoń krzycząc potępieńczo w swoim języku. Biegniecie na łeb, na szyję chcąc ratować głowy. W jaskini pobiegliście w prawą odnogę. Biegnąc dalej docieracie do kolejnego rozwidlenia. Wydaje się znajome, więc chyba dobrze pobiegliście. Znowu w prawo, a po chwili w lewo ku upragnionej wolności. Korytarz na ostatniej prostej jest pełen wody która szybko spływa w stronę ujść na końcu tunelu. Jest ślisko, a wasze buty bardzo szybko przemokły i nabrały wody. Przed wami słychać odgłosy burzy i jakiś inny szum. W świetle błyskawicy widać wyjście z jaskini. Za wami stale i bez przerwy słyszycie odgłosy pościgu. Wypadliście z jaskini.
Szrapnel, potknąłeś się o wystający kamień na wejściu zakryty warstwą wody płynącej w dół i poleciałeś jak długi lądując... w wodzie. Morze, które wcześniej znajdowały się kilkanaście metrów od wejścia zalewa powoli całą plażę. Fala odchodziła od brzegu zaraz po tym jak spadłeś pociągając Cię kawałek za sobą. Zaskoczony całkowicie opijasz się wody, ale szybko udaje Ci się stanąć na nogi. Woda sięga Ci do pępka. Jesteś cały przemoczony i zaczynasz powoli szczękać zębami. Woda jest zimna. Bardzo zimna. Powoli doczłapujesz się do brzegu gdzie woda już dociera tylko z rzadka czyli przy klifie.
Ysgard, biegniesz za Szrapnelem (jak zawsze xD). Gdy dobiegliście do wyjścia widzisz jak Szrapnel potyka się i leci prosto do wody która, jak okazuje się przy uderzeniu błyskawicy, podeszła blisko ściany. Podbiegasz do krawędzi podniesienia i widzisz jak Szrapnel wyłazi cały mokry z wody kierując się pod klif. Z zewnątrz nie słyszycie już okrzyków tubylców, ale jesteś pewny, że są niedaleko za wami. Pochodnią wciąż dawaliście im znać w którą stronę biegniecie, a i odgłosy niosą się daleko pod ziemią. Szybkie czary mary blokują przejście tubylcom, ale wiesz, że nie na długo. Zbiegasz z podwyższenia mocząc buty od fali. Pomagasz doczłapać się pod ścianę Szrapnelowi.
Podeszliście w miejsce gdzie ostatnio wisiały wasze liny. Wisiały to bardzo dobre określenie ponieważ już ich tam nie ma. Sprawdzacie kilka razy, bo może to wina wszechobecnej ciemności, ale rozjaśniające co chwila niebo pioruny nie pozostawiają złudzeń. Jesteście bez drogi w górę. Macie wrażenie, że od strony tunelu słyszycie okrzyki tubylców zdziwionych ścianą i próbujących coś z nią zrobić.
Podsumowując: jest ciemno jak dupie, mokro, lodowaty wiatr przeszywa wasze ciała co szczególnie działa na Szrapnela który jest calutki mokry. Silna ulewa powoli również Ysgarda zmienia w zmokłą kurę.

EDIT: mały dodatek do opisu, pogrubiony.
Ostatnio zmieniony przez Pedro 03-12-2014, 12:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 04-12-2014, 22:27   

Podchodzę do wejścia do jaskiń i przywołuję do siebie Szrapnela.
- Może moglibyśmy... zasypać ich kamieniami i wrócić do jaskiń?
Widząc nieogarnięty wzrok Szrapnela tłumaczę, że mógłbym rozwalić wcześniej utworzoną ścianę na głazy, które zasypią tubylców i dadzą nam chwilę na przebiegnięcie obok, z powrotem w głąb tuneli. Lepsze to niż zamarznięcie na śmierć, albo próba wspinaczki po mokrym klifie. Widząc, że Szrapnel się ze mną zgadza mówię:
- Bądź gotów biec jak tylko ściana padnie. Biegniemy tam, gdzie było to wąskie przejście, pamiętasz gdzie? - widząc, że kiwa głową na tak, siorbiąc nosem z zimna. - Dobra, no to zaczynamy Harria Tsaga Indargari Eder! - Gdy tylko kamienie padają, a woda zaczyna się wlewać z powrotem do jaskini, przebiegam przez tubylców zakrytych gruzami, zapalając płomień w ręce jako oświetlenie. Udaję się z Szrapnelem w kierunku wąskiego przejścia, które wcześniej widzieliśmy. Gdy jesteśmy już przy skrzyżowaniu wciskam się w tunel, starając trzymać płomień jak najdalej do przodu.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 04-12-2014, 22:46   

Szamalchemik napisał/a:

Idę tuż za Szrapnelem.
(Tylko zamień na Ysgardem) Cały czas przeklinając wszystko dookoła.
-Ciekawe co jeszcze wlezie nam na głowę - rzucam podczas przeciskania się wąskim przejściem.
- Aha, i ostatni granat zamókł więc jest bezużyteczny. - Dodałem, sam nie wiedząc, do siebie czy do krasnoluda.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Pedro 

Wysłany: 05-12-2014, 15:43   

Gdy tylko wykrzyczałeś zaklęcie, zdałeś sobie sprawę, że zrobiłeś to w ostatnim momencie, bo zaklęcie zaczęło tracić swoją moc. Ściana zaczęła się rozpadać zasypując niczego nie spodziewających się Tubylców. Słyszeliście ich krzyki zdumienia, bólu i przerażenia gdy tona kamieni zasypała ich. Przejście stanęło przed wami otworem. Przeszliście przez zwały gruzu. Gdy weszliście między kamienie, te zaczęły znikać w taki sam sposób w jaki pojawiła się ściana. W świetle płomienia ukazał się Wam widok dosyć nieprzyjemny. 5 mężczyzn leżących w wodzie. Niektórym z ust cieknie krew, jeden trzyma się za nogę która ma otwarte złamanie i zaciska zęby z bólu. Kolejny leży bez ruchu, a jego klatka piersiowa jest całkiem wklęsła. Dwóch kolejnych mają złamane ręce, jeden prawą, a drugi lewą. Ten z lewą ma jeszcze ranę na głowie. Próbuje wstać, a gdy Was zauważył chciał chwycić za broń, ale z jakiegoś powodu przewrócił się twarzą w wodę. Ostatni którego dostrzegliście stał przed wami, widocznie był poza zasięgiem skał. Gdy weszliście, a z ręki Ysgarda ukazał się płomień, rzucił broń i uciekł w głąb tuneli tak, że zanim zdążyliście zareagować, jego już nie było. Woda wylewająca się z tunelu sięga wam do kostek. Dotarliście do dziury w ścianie dosyć szybko. Pobiegliście za uciekinierem, ale zdaliście sobie sprawę, że nie dacie rady go dogonić. Wiecie tylko, że pobiegł w lewo za dziurą w ścianie.
Przeszliście przez nią i stoicie na rozstaju. W którą stronę idziecie?
Szrapnel, zaczynasz dzwonić zębami tak, że jest dosyć mocno słyszalne. Jesteś przemoczony, a w jaskiniach jest tylko trochę cieplej niż na zewnątrz.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 06-12-2014, 23:40   

-Idziemy *dzwonienie zębami* w *dzwonienie zębami* prawo! - powiedziałem trzęsąc się z zimna.
Parę kroków dalej i po wydzwonieniu(jest takie słowo?) hymnu Wergundii zębami zwracam się do Ysgarda - Nie możesz *dzwonienie zębami* rozpalić tu jakiegoś magicznego ogniska? *dzwonienie zębami* Ładnie proszę.
-Przy okazji *dzwonienie zębami* mógłbyś odprawić jakiś rytualik *dzwonienie zębami* zanim ci się mana skończy. - dodałem po chwili.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 08-12-2014, 18:58   

- Chyba lepiej z tym ogniskiem poczekać aż będzie bezpieczniej... Może trochę pomoże? - mówię zbliżając do Szrapnela płomień i trzymając tak przez chwilę, po czym ruszam w wąski tunel po prawej.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Pedro 

Wysłany: 08-12-2014, 22:27   

Poszliście w prawo. Korytarz ciągnął się i wił w różne strony. Co pewien czas natrafialiście na krzyżowania. Po entym, straciliście rachubę które to było skrzyżowanie i jak poprzednio szliście.
Płomień Ysgarda dawał odrobinę ciepła która była lepsza niż nic, ale i tak czujesz Szrapnel, że pewnie będziesz to odchorowywał. Dostałeś kataru i zacząłeś kichać. Kolejne kichnięcia niosły się daleko przed was i za was. W pewnym momencie doszły was odgłosy głośnej rozmowy. Kilka różnych głosów, zniekształcone przez korytarze i odległość. Zwolniliście, nie chcąc się zdradzić przedwcześnie. Widzicie latające cienie na ścianach przed zakrętem. Jesteście całkiem niedaleko tych osób, a Szrapnelowi zbiera się na kichanie.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 10-12-2014, 21:22   

- AAAAA.... *głośne kichnięcie* - Stało się to czego bardzo chciałem uniknąć
- Psia mać! - zakląłem pod nosem słysząc, że głosy umilkły.
Bardzo powoli zacząłem się wycofywać i dawać znaki Ysgardowi, żeby zrobił to samo i poszukał kryjówki, kiedy ponownie kichnąłem.
Chrzanić! - skomentowałem łapiąc za miecz - Chrzanić zimno i jaskinie.
- Cokolwiek tu przyjdzie, zabiję to i ułożę stos pod ognisko. - zdałem sobie sprawę, że chyba trochę się przeceniam i dodałem - Albo wezmę nogi za pas.
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 11-12-2014, 01:09   

Dzień dobry, to ja, mojmir ;) Przejmuję tę bajkę ;) ....

Szrapnel, nie miałeś możliwości zrobić ani jednego, ani drugiego. Ysgard zresztą też nie.
W momencie, kiedy kichnąłeś, głosy rzeczywiście się przyciszyły, jednak po chwili zza zakrętu dobiegł was cały szereg co najmniej dziwnych odgłosów. Ktoś się z kimś kłócił. Ktoś krzyknął, kobieta. Po kolejnej chwili usłyszeliście coś, co ewidentnie było walką. Ktoś na pełny regulator, aż poszło echo po ścianach, wrzasnął "zdrajco!" czy coś w tym guście. Echo to dobiegło do was z przodu, ale też jakby z boku, zupełnie jakby tuż przed wami, w ścianie po lewej był jakis wylot korytarza, który tam dalej sie łączy...
Spojrzeliście po sobie. I wpadło wam do głowy, że może by zgasić to światło...
I w tym momencie światło zgasło. A zgasło, bo spadła na nie szmata. Spadła też na was, sprawiając, że wyjęcie broni zrobiło się z lekka skomplikowane. Zanim wyplątaliście się z materiału, znów się zaczęło.
Jeśli z przodu stał Szrapnel, to wyłapał pierwszy strzał prosto w paszczę, i to było naprawdę mocne uderzenie, głowicą miecza czy czymś. Może kastetem. Przez chwilę naprawdę zrobiło się nieprzyjemnie, zabolało aż w tyle czaszki, padając językiem zmacałeś przednie zęby - były na miejscu, więc siadło w dolną część nosa.
Ysgerd stał dalej, więc mniej szmaty na niego spadło i wyplątał się szybciej, tylko po to, żeby zauważyć czarny kształt na tle lekkiej poświaty na końcu korytarza. Dostrzegłeś, więc zdążyłeś zrobić unik, cios miecza zamiast w głowę, padł na bark i lekko zahaczył końcem ostrza o ścianę za tobą, co uratowało cię przed rozcięciem barku aż do kości. Ale i tak zabolało, to był prawy bark. Odskoczyłeś i spróbowałeś zaatakować, ale to był ktoś naprawdę sprawny w walce. Wykorzystał sekundę, jaką dał twój unik i kopnął w splot słoneczny wstającego Szrapnela, odrywając go od ziemi i łamiąc słyszalnie żebra. Ten uderzył o ścianę i chwilowo tak został.
Ty uderzyłeś w napastnika ciosem łokcia, przejął cios i posłał cię w ślad za własnym rozpędem, straciłeś równowagę i pochyliłeś, obrywając kolanem w twarz.
No bywało lepiej.
Podnosząc się, trafiłeś prościutko na sztych wycelowany w twoje gardło.
- Rzuć to! - warknął napastnik pod adresem swojej broni, którą właśnie wyszarpywałeś zza pasa. Rzuciłeś. Coś spadło na twoją twarz, to był sznur czy tasiemka, chyba jedwabna - Wiąż mu łapy z tyłu. Szybciej - wskazał gestem na stękającego pod ścianą Szrapnela.
Gdy wykonałeś polecenie (zakładam, że z lekka oszukańczo, zostawiając mu trochę wolnego miejsca w łapach), przeciwnik podniósł twojego kolegę i pchnął w kierunku światła, po czym wciąż trzymając cię pod sztychem, szturchnął nakazując iść za nim.
Po kilku chwilach zobaczyliście zalaną światłem kazamatę, w której palił sie ogień w czymśw rodzaju wielkiej beczki. Byliście trochę zdezorientowani światłem, więc gdy napastnik pchnął was w tamtymi kierunku, wpadłeś na Szrapnela, on poleciał do przodu i obydwaj wyłożyliście się jak dłuuuudzy na glebie.
A ona była zimna.

(wątek #18, zapraszam ;) )
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11