Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
...rasach, elfach i wszystkim
Autor Wiadomość
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 25-01-2015, 04:58   

Mimo wszystko nadal uważam, ze Wergundia to w tej chwili kolos na glinianych nogach. A uważam tak ponieważ:
1 - Wojna na południowym froncie zakończyła się status quo, nie przynosząc niemal żadnych zysków. A pochłonęła tysiące ludzi i kupę sprzętu. Więc Wergundia ma straty.
2 - Terale spustoszyli północne prowincje. Ich podstawowymi celami były grabież i mord, ponieważ chcieli zasiać panikę w Wergundii. Tak więc północne prowincje, które w tej wojnie miały być zapleczem gospodarczym, są kompletnie spalone i zniszczone. Więc Wergundia ma wielkie straty. (i przygotowany plan na uzupełnienie start z pkt 1. pasie się po niebiańskich łączkach)
3 - Wergundowie wpompowali kupę funduszy na kolonie na Zapołudniu. I wszystkie te pieniądze z Zapołudnia nigdy nie powróciły. Więc Wergundia ma kolejne straty.

Może i mieć w tej chwili największą armię i największą flotę - niejedna już Wielka Armia stawała się, ku zaskoczeniu dowództwa, bardzo szybko bardzo małą armią z powodu braku zaplecza.
Im dłużej zajmie walka z tubylcami, tym gorsza będzie sytuacja. Wergundia będzie czuła presję. Będzie chciała jak najszybciej się odkuć. I będzie planowała zrobić to poprzez pobicie i ograbienie Styrii. To jedyny sposób w tej chwili, by zapełnić przepaść jaka niewątpliwie pojawiła się w jej finansach.
Walka z tubylcami w oczach Wergundów będzie de facto przygotowaniami na kolejny (oby tym razem miażdżący) szturm na Styrię.
Bowiem do przeżycia ewentualnej trzeciej rundy Wergundia może już rzeczywiście nie mieć sił.

Poza tym ostatnio naszła mnie jeszcze jedna, całkiem ciekawa myśl:
Otóż popatrzmy na położenie Mercji.
Leży daleko od frontu - więc wojska w niej stacjonujące nie wyżerały wszystkich zapasów, ani żadne Styryjczyki nie właziły z wojskami.
Leży daleko od Terali - żadne więc dzieciątko małżeństwa Dragana z Imperium niczego tu nie spaliło ani nie zgrabiło.
Leży zatem daleko od zagrożeń - aż się prosi, by przenieść tu sporą część gospodarki i administracji, zwłaszcza że wojna się cholernie przedłuża.
Leży nad morzem - a Wergundia z pewnością będzie chciała mieć gdzie zaparkować Classis, bez konieczności opłacania portów w Birce, więc będzie z akwirgrańskich pieniedzy budować tu własną przystań.
Słowem: po Wielkiej Wojnie Mercja jako chyba jedyna prowincja Wergundii wychodzi niesamowicie wzmocniona. Nie zdziwię się jak się okaże, że będzie bogatsza od wszystkich pozostałych (no może poza samą stolicą) prowincji razem wziętych.
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 25-01-2015, 05:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-01-2015, 05:02   

Owizor napisał/a:
ograbienie Styrii
Z czego konkretnie?
Diagnoza dobra, recepta bez sensu. Atak na Styrię nigdy nie był spowodowany chęcią ograbienia jej, tylko poczuciem zagrożenia.

Mercja spoko :) Zawsze wydawało mi się, że czas wybudować Birce konkurencje na wybrzeżu :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 25-01-2015, 05:05   

Hmmmm Owizorze ale tak w sumie nawiązując nieco nawet do obecniej sytuacji i... rozmów w #21 to gdyby Wergundia dogadała się z Liryzją mogłaby się nieco wspomóc kredytem. Wiem że to już desperacki krok ale na ostatnią wojnę, z tubylcami może wystarczy (a może nie? Nie jestem ekonomistą...). Ale wiem jedno - atak na styrię, też nadwyrężoną i słabszą gospodarczo nic nie da. Tylko przyniesie kolejne straty. Nikt się na to nie zdecyduje. Zaś Styria nie zaatakuje po tym konflikcie Wergundii... bo też jest nadwyrężona gospodarczo i nie udźwignie kolejnego konfliktu. Więc pozostanie sprawa północy która mnie martwi.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 25-01-2015, 05:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 25-01-2015, 05:15   

Indiana napisał/a:
Z czego konkretnie?
No właśnie to jest dobre pytanie... Styria jakieśtam bogactwa ma, ale czy to wystarczy by bilans ostatnich wojen wyszedł Wergundii na zero? Wątpię...
Ale gdzie w takim razie szukać pieniędzy? Birka nie pożyczy, sama będzie miała teraz problemy z powodu upadku Zapołudnia. Są dwie opcje: albo znaleźć sobie jakieś państwo którego bogactwa by wystarczyły (casus belli jest na Teralę, Samnię i Itharos, ale żadne z nich nie jest ani dość bogate, ani dość słabe militarnie, by prowadzenie z nimi wojny przyniosło sensowny zysk), albo cierpliwie i uporczywie odbudowywać gospodarkę i znosić nieuchronne wrzenia głodującej ludności.

EDIT, bo Strandbrand napisał nim sam wysłałem:
No właśnie, pożyczka raczej jest mało możliwa.
Jedno jest pewne - z wojen na północy Wergundia też nie będzie miała żadnego sensownego zysku. Lipa ;/
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 25-01-2015, 05:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 25-01-2015, 05:17   

Są takie bogate kraje na wschód ;) Pierwsze dwa blisko i bogato a do trzeciego daleko ale przepych jest wszechobecny ;)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-01-2015, 05:19   

Zgadzam się. Lipa.

:twisted:
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 25-01-2015, 05:21   

Reshi problem jest przecież jeden - po kolejnej wojnie nie ma czym wydrzeć tych bogactw. Jak dla mnie Wergundia będzie musiała po tym okresie trochę przystopować, zamknąć się nieco w swoich czterech ścianach i otoczyć tymenami by naprawić gospodarkę. Ale ta opcja z Mercją jest bardzo ciekawa i otwiera nowe możliwości dla gospodarki Wergundzkiej. Hurra?
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 25-01-2015, 23:18   

Tak sobie myślę... Mercja, jako nowe centrum Wergundi, logiczne ( co to jest Classis, serio pytam...? ), zaś do kasy.
Raz, jeżeli Samnia zaatakuje przez Ofir Wergundia mogłaby uderzyć do Itharos o pieniądze. Sami nie powstrzymają koczowników, a Wielka Ciocia Styria będzie w tym czasie zajęta Tubylcami i nie będzie mogła im pomóc.
Dwa, nie tylko Wergudnia traci na panoszących się po zapołudniu Tubylcachm coś, jak sądzę, wraz z Liryzją traci najwięcej. Inne państwo, któremu także jest nie w smak to, co się tam wyrabia to Talsoi, ci jednak z kolei tak dużo nie tracą, a biedni nie są. Więc może tu należałoby poszukać środków na kampanię południową?
Wadą tych pomysłów jest fakt, że będą to pożyczki, choć jest tu szansa na korzystny procent. Nie oszukujmy się, Wergundia nie wyciągnie takich sum sama, a wszystkie dzisiejsze państwa żyją na kredyt, więc nie jest to, aż tak, desperackie wyjście.
W naszym świecie takie kryzysy gospodarcze często rozwiązuje napływ imigrantów. W tej sytuacji wyobrażam sobie, że byłyby to Krasnoludy, mające wykształcenie i chęć do pracy, ale nie mające środków u siebie. Wergundia wciąż jeszcze może te środki zapewnić, a to popędziłoby gospodarkę.
Niestety mowa tu o Globalnej Wiosce i kapitalizmie, które raczej tu nie mają przełożenia. Wciąż jednak jakiś napływ świeżej krwi powinien być, do choćby ludzie szukający bezpieczeństwa, powracający z południa.
Czy po wojnie Wergundia będzie mogła się zamknąć w sobie? To ciekawa kwestia, wydaje mi się, że z ekonomicznego punktu widzenia to byłby błąd. Musi się odbudować, to fakt, ale takie zamknięcie się oznaczałoby koniec handlu. A spowolnić handel i zatrzymać handel to ogromna różnica. Wergudnia musi robić wszystko by podtrzymać handel, nawet jeżeli będzie to oznaczało głód.
I w sumie dobrze, "Jesteś głodny, nie masz pieniędzy? Zaciągnij się do tymenu! Regularny żołd i posiłek!" Świetna dźwignia propagandowa, zwłaszcza, że za mało wojowników. Z drugiej strony, oby tylko nie zabrakło kasy na wojsko.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 25-01-2015, 23:25   

Cytat:
co to jest Classis, serio pytam...?


Flota Wergundzka...


Cytat:
Czy po wojnie Wergundia będzie mogła się zamknąć w sobie? To ciekawa kwestia, wydaje mi się, że z ekonomicznego punktu widzenia to byłby błąd.


Nie chodziło mi o zamknięcie ekonomiczne ani tym bardziej granic permanentnie, broń Modwicie. Raczej chodziło mi o wycofanie wszelkich sił wojskowych (No, może poza zielonym w Vekowarze i koloniach) tak by chłopaki z tymenów odpoczęli, wrócili do domów, pomogli odbudować gospodarkę i w razie czego byli na miejscu gdyby jakieś Styrii lub innej niemądrej Terali przyszedł do głowy pomysł wojny. Co zaś się tyczy handlu i przepływu ludzkiego przez granice - bez tego się nie obędzie i nie miałem zamiaru tego wyłączyć z obiegu. Dostęp do portów wergundzkich w Mercji, gdyby na ten okres naprawy gospodarki okazały się tańsze (nawet minimalnie, o przysłowiowego Akwira) od portów Liryzyjskich byłby pewnie chętniej wybierane przez kupców wybierających się na dalej. W końcu od Mercji do Liryzji niedaleko. Co więcej, statki wracające z ładunkami z za-południa chętniej wyładowywałyby towar w Mercji bo Liryzja nieco dalej i nieco drożej. Tak więc porty w Mercji to świetna recepta na poprawę i rozruch gospodarki.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 25-01-2015, 23:49   

Ah, jak tak, to rozumiem.
Tym nie mniej Wergundia musi zaciągnąć kredyt, bo gospodarka będzie kręcić się zbyt wolno, by unieść koszt wojny. Nawet jeśli kupcy przeniosą się do Mercji, nie ma czasu na zbiór kapitału.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-01-2015, 00:17   

Strandbrand napisał/a:
tak by chłopaki z tymenów odpoczęli, wrócili do domów, pomogli odbudować gospodarkę
Istnieje pewne zagrożenie tego toku myślenia. Natura ludzka. Od ilu lat trwa wojna? ile lat upłynie, gdy się skończy? To jest całe pokolenie. Trzy tymeny? To jest 30 tysięcy już-nie-tak-młodych ludzi, którzy jedyne, co w życiu umieją, to walczyć, w etosie walki ich wychowano, całe życie jej poświęcili.
Na co ich przekwalifikujesz? Ile czasu ci to zajmie? A w międzyczasie? Będziesz musiał wypłacać im żołd.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 26-01-2015, 00:27   

Cytat:
a co ich przekwalifikujesz? Ile czasu ci to zajmie? A w międzyczasie? Będziesz musiał wypłacać im żołd.


Emmm no cóż a to nie jest tak że część ludności cywilnej na czas wojny jest dodatkowo powoływana do Tymenu? W końcu każdy wergund przechodzi szkolenie i w wyniku kultury walki i wojny w większości stanowią wojowników. Nie sądziłem że trzeba ich przekwalifikować. Sądziłem że mają jakieś życie poza armią. Oczywiście nie mówię tu o... ,,zawodowej" części Tymenów, stałej obsadzie która wciąż będzie potrzebna chociażby właśnie do obsadzenia granic.
Przetransportowanie tymenów będzie najgorszą operacją. Zdanie sprzętu, odesłanie do domów i zmiana statusu na cywilny to nie aż tak długi proces ponieważ Wergundia zapewni tak naprawdę tylko transport do kraju, do garnizonu im właściwego (czyli najpewniej najbliższego od ich domu). Potem sami wrócą do siebie i zajmą się tym czym zajmowali przed wojną.
A co do żołdu - to my im go nie wypłacamy regularnie? W tych wszystkich obliczeniach i planach uznałem że koszt wypłacenia żołdu jest już wykreślony i że Wergundia dysponuje taką sumą że się tak wyrażę ,,na starcie". Bo jeśli będzie problem z samym zapłaceniem żołdu... to kryzys jest nieunikniony i nic na to nie poradzimy. Dlatego zakładam że pieniądze na ten żołd są.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 26-01-2015, 00:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 26-01-2015, 00:44   

Propos biednych żołnierzy wracających do domu:

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-01-2015, 01:42   

Nie, nie, nie.
Nie chodzi o to, że nas nie stac na żołd, tylko że zanim 30 tysięcy zdemobilizowanych żołnierz zacznie generować jakiś dochód, to przez ileś lat trzeba będzie ich utrzymywać.
No, to jeśli liczysz jeszcze zaciąg awaryjny, to to będzie ze 45 tysięcy. No ale tak czy owak - dlatego pytałam o długość wojny. To nie są 2-3 lata po których do domu wrócimy, w piecu zapalimy i nakarmimy psa. To jest 10 lub więcej lat życia, bo chyba nie sądzisz, że się to szybciej da załatwić.
I nie mówię, że tego się nie da zrobić, tylko że to nie jest tak, że wydajesz ukaz i masz nagle trzy tymeny rolników. To są całe zjawiska społeczne - wzrost bandytyzmu, trudności z adaptacją do warunków pokoju etc etc. To trwa.
Dobry przykład - Europa po wojnach napoleońskich. Na tyle niedawno, że dobrze udokumentowane :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 26-01-2015, 01:54   

Hmmmmm... Cóż są rozwiązania ale wszystkie wymagają... pieniędzy. Których nie mamy. Bo chcemy je zdobyć. Rozwiązania takie to np:
-Toczenie kolejnej wojny - no kurde tego chcemy uniknąć :D
-Na wzrost bandytyzmu - zwiększenie ilości miejsc pracy w służbach prawnych. Potrzebujemy pieniędzy by te miejsca stworzyć i wypłacać im pensję.
-Na trudności z adaptacją - tworzenie miejsc pracy chyba tylko widzę co znów = więcej pieniędzy. Bo Wergundia to nie jest kraj który wprowadzi politykę pokoju i miłości i w propagandzie nie będzie głosił że wojna jest zła tak by byli wojacy zaadaptowali się do cywila :D

W obecnej sytuacji...
Widzę pewne wyjście. Strukturą przypomina terapię szokową a z wyglądu plan Balcerowicza. No więc tak. By podnieść gospodarkę Wergundzką, odbudować ją i zwiększyć bogactwo państwa potrzeba handlu, miejsc pracy i zasobów. I zwiększenia eksportu, zmniejszenia importu. Trzeba by też było wprowadzić cła w portach, na granicach i na spływy rzeczne by zmaksymalizować dochody w małym przedziale czasowym... jednak to wszystko wymaga pieniądza. Handel rozkręcić można pieniądzem. Miejsca pracy buduje się za pieniądze. Zasoby szuka się i wydobywa za pieniądze. Produkty na eksport też jakoś zrobione muszą być...
Rozwiązanie jest drastyczne dla ludności Wergundii jako Karol/Eryk nie chciałbym nawet tego na oczy widzieć. Ale z punktu widzenia Wergundii brzmi ono następująco: Rozkaz zaciśnięcia pasa, zwiększenie godzin pracy i obrotów w gospodarce do maksimum. Być może podniesienie podatków. Po ty by zebrać pieniądze by dać kopa tej gospodarce. Wiem że to okrutne, że ucierpi ludność cywilna, że dla cywili będzie to wyglądać jak wyzysk przez rząd. Tak, to plan okrutny kazać im zaciskać pasa. Jednakże jeśli się uda, to po relatywnie krótkim okresie, być może nawet mniej niż jedno pokolenie uda się postawić na nogi gospodarkę i zluzować ten pas... Ehhh nie wierzę że proponuję takie coś, ale widzę taką opcję.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 26-01-2015, 01:58   

Zawsze możecie niechcący się pomylić w planowaniu wojny kiedy będzie już stanie kontrolowanym i "bohatersko poświęcić" część żołnierzy aby potem było mniej weteranów w domu. Drastyczne i ryzykowane ale chyba najprostsze do zrobienia.

Nie żebym ja miał tak robić z moimi żołnierzami oczywiście ;)
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 26-01-2015, 01:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 26-01-2015, 01:59   

Reshi TO dopiero okrutne wyjście. Nope. Bezsensowne marnotrastwo zasobów ludzkich jeśli chcemy być bezduszni. A jeśli chcemy być ludzcy - kuźwa nie poślę na śmierć ludzi tylko po to by gospodarce było lżej.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-01-2015, 05:46   

Strandbrand napisał/a:
zwiększenie godzin pracy i obrotów w gospodarce do maksimum.
Oparłeś się na pojęciach współczesnych. Wszystko OK, ale przetłumacz to na realia feudalno-latyfundialne, dla dużego kraju federacyjnego, leżącego na równinie (przyjrzyj się warunkom geo, trzeba się zastanowic, co Wergundia ma, co ma eksportować. Zboże? Len? Dorzecze wielkiej rzeki, żyzne grunty, więc w sumie...). Nie zwiększysz miejsc pracy w gospodarce, w której nie masz zakładów pracy :) A nawet gdyby, znów zatrzymujesz się na tym, że aby to zrobić - trzeba wydać pieniądze.
Więc zgadzając się do ogółów, w szczegółach tak:
- socjologicznie - zadbać o wracających weteranów, przyznać dozywotnie, choćby nieduże, ale renty wojenne, także rodzinom poległych, zadbać o stronę psychologiczną - ordery, pomniki, uroczystości, saluty. To wpływa także na morale społeczeństwa, utrwala się wśród młodych, że warto, ciągłość etosu etc etc.
- ekonomicznie - zadbać o naturalne dobra kraju, jeśli to zboże, to zadbać, by Wergundia była jego głównym eksporterem, wszędzie, na Fiord, do Ofiru, do Styrii. Ułatwić wszystkim, w tym weteranom, zajęcie się tym, co ma być kołem zamachowym. Znów, jeśli to zboże - to pomagać wszystkim, zakładającym gospodarstwa, dawać wieloletnie wolnizny, pożyczki, budować magazyny zbożowe etc etc. Pilnować, żeby główny zysk z handlu Sankarą zostawał w kraju. Jak trzeba- podnieść cła. Zadbać, żeby nie opłacało się próbować robić północnego szlaku handlowego.

No i generalnie to duuuużo tych detali jeszcze, zależących od audytu stanu państwa ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 26-01-2015, 09:52   

Chyba faktycznie nieco się zapędziłem z tą współczesnością. Ale wizja Wergundi która jako pierwsze państwo rozwija koncepcję manufaktury w świcie silbeberga jest kuszące :D

Tak wspominając jeszcze o surowcach Wegundii to niewiątpliwie musi ona posiadać jakieś surowce wydobywane z pomocą kopalń. W końcu u północy mają cały łańcuch gór Maegros. Węgiel, Żelazo, Złoto, Srebro i inne tego typu surowce. W dodatku z tego co wiem to popularna jest budowa w Wergundii domów w kamienia, a to oznacza że posiadają na tyle duże kamieniołomy by dało się coś na tym zarobić. Kolejny surowiec to... minerał. Zakładając że uda się utrzymać kolonie na południu to wydobywanie i sprowadzanie minerału w zakresie państwowym (Minerał kopią skazańcy, sprowadza go Wergundia i rozprowadza po północy) można nieźle zarobić. W końcu od czegoś są te kolonie i przyszłe porty w Mercji. Ktoś mógłby spytać - po co minerał skoro powoduje szaleństwo? Jestem pewien że znajdą się jacyś naukowcy chętni go badać i chętni podjęcia się prób takiej rafinacji by przestał powodować skutki uboczne. (A są dowody że to możliwe, bo jeśli Styria ma przepis na ,,proch" to chyba nie powoduje on szaleństwa? W każdym razie na przykładzie ,,prawdy" rafinacja jest możliwa). Dalej, Wergundia jako kraj wojskowy na pewno ma rozwiniętą produkcję żelazną i stalową. Kraj tak oparty na wojnie musi mieć dużo kuźni, wytapiaczy do rud metali i tak jak wcześniej wspominałem kopalni. Część z nich można by przekwalifikować z kucia broni na kucie narzędzi i innych przedmiotów niemożliwych do wyrobienia w jakimś kraju.

Podoba mi si pomysł socjologicznego wsparcia społeczeństwa. Zaś do ekonomicznego to dodałem właśnie swoje trzy grosze.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 26-01-2015, 10:54   

Co do kopalni to Wergundia próbowała stworzyć niezależny od krasnoludów i elfów ośrodek wytopu stali, ale czy się udało?
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 26-01-2015, 16:29   

Strandbrand napisał/a:
wizja Wergundi która jako pierwsze państwo rozwija koncepcję manufaktury w świcie silbeberga jest kuszące :D
I to już zupełnie inna bajka. Tylko - manufaktury czego...? Wychodzi, że obróbki metalu.
No to uwaga, bo to nas zaprowadzi o krok od steampunku :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-01-2015, 19:38   

Jako przedstawiciel Wergundi, aktualnie w 2013 próbowałem propagować ją jako państwo XV wiek mniej więcej, stąd zbroje kryte choćby ;)
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 26-01-2015, 22:21   

Steampunk jest super. :D Wiem, że to mało na temat, ale nie mogłem tego nie powiedzieć.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9