Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Silberowe waluty(i ekonomia)
Autor Wiadomość
szwed 
Miny! Miny!

Skąd: Szwecja
Wysłany: 12-04-2015, 02:15   Silberowe waluty(i ekonomia)

Po przeczytaniu nowej strony z aktualek "Waluty świata gry" naszło mnie parę pytań w tej tematyce.

Z strony:
Cytat:
Po wydarzeniach Chaosu Bogów wartość monety bezantowej spadła (uprzednio była warta co najmniej 5 akwirów), natomiast podniosła się wartość złotego senatusa, jako samoczynnej lokaty w czysty kruszec. Na rynku występuje jednak dużo fałszywych senatusów.
Nowa Styria, aby ułatwić utrzymywanie kontaktu z Itharos i uchronić protektorat przed powojenną katastrofą gospodarczą, w 873 roku przyjęła walutę Ofiru. Zatrzymało to gwałtowny spadek wartości bezanta i pomogło rozwinąć się nowemu państwu.


Dlaczego Styria zdecydowała się na taki ruch? Mogła przecież od zera stworzyć własną walutę i tą narzucić Itharos a "powojenna katastrofa gospodarcza" Itharos rozumiem w tedy była o podłożu handlowych że ratowano ją przyjęciem waluty? Ofir był w tedy w chaosie, przyjmowanie waluty takiego "państwa" chyba nie było z byt dobrym pomysłem? Szczególnie jeżeli bezant był bity w Ofiże, w wszystkich miastach czy w jednym? Bo nawet kiedy wartość senatusa była broniona ilością dostępu do złota to czy pojedyncze miasta Ofiru(szczególnie będąc w chaosie) nie mogły próbować "dodrukować" sobie trochę bezantów kosztem Styrii po której się to rozpłynęło? I jeżeli każde miasto Ofiru miało kontrolę nad biciem bezantów dlaczego Stryja poszła na tak wielkie ryzyko?

Z strony:
Cytat:
Choć istnieją państwa które posiadają własne monety, to w zasadzie na całym świecie znane są bardzo proste przeliczniki między nimi. Są one na ogół stałe – o ile dane państwo nie przeżywa właśnie wielkich zmian, nie ma żadnych wahań między wartościami poszczególnych monet. Tak więc w zasadzie w każdym miejscu na świecie można płacić każdymi walutami. Popularność poszczególnych monet w poszczególnych regionach jest więc w praktyce jedynie folklorem.

Częste są wyjątki od tego iż wszędzie się płaci tym czym się da? Czy na przykład w krajach w ostatnim czasie plądrowanych przez samijczyków trudno o bezproblemowe płatności tugrikami? I czy mimo prostych i znanych przeliczników wartość waluty ma prawo się zmienić w zależności od odległości od państwa z którego pochodzi? np. tugrik na Fiordzie lub Akwir w Arethynie?


W temacie wojny z tubylcami:
Co się stało z walutami krajów których stolice zostały podbite a same te znalazły się pod okupacją? Czy wartość Akwira i Bira po prostu znikła? Czy używa się ich w okupowanych rejonach? I Jak to wygląda z tubylcami, tworzą oni własny system handlu czy akceptują i przyjmują do obiegu waluty podbitych krajów? Jaki wpływ miała obecna wojna na kraje (jeszcze)nie podbite, złoto po sukursjach w pełni wróciło do łask jako zabezpieczenie finansowe? Czy w tych krajach waluty funkcjonują normalnie czy jakiego stopnia panika kieruje mieszkańców w stronę złota, kryształów, diamentów i innych zabezpieczeń tego typu?
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 12-04-2015, 13:07   

Ok, przeczytałam kilkakrotnie i dalej nie jestem pewna, czy rozumiem, o co Ci chodzi. I chyba nie wiem.
W skrócie -
bezant i akwir są walutami bitymi z domieszką kruszcu. Same w sobie stanowią lokatę w kruszec, bo fizycznie go w sobie zawierają. Nie są wspierane parytetem złota (czyli nie jest tak, że moneta ma wartość odpowiednią dla jakiejś ilości złota, które jest w posiadaniu emitenta), tylko same w sobie stanowią złoto.
Lub srebro.
W tym wypadku nie ma znaczenia, czy Ofir jest w chaosie czy nie jest, bo bezant nie jest monetą na parytecie złota, monetą ze złota. Styria bijąc złotą monetę i tak musiała wyłożyć okresloną ilość złota do mennic czyli uwiarygodniła monetę na starcie (kraj ma złoto, z którego bije monetę = jest wypłacalny). Przyjmując za to nazwę bezanta dla waluty od razu weszła w istniejący system walutowy, blokując próby np. politycznego izolowania tej monety (np. zakazu płacenia nią na terenie któregoś kraju).
Tak jak są bezanty senatorskie i akwiry książęce czyli monety bite bezpośrednio z wizerunkiem konkretnego władcy, tak Styria taką monetę również powinna posiadać i tylko ta moneta ewentualnie mogłaby podlegać politycznym szykanom, ale sam złoty bezant zapewnił natychmiastową "kompatybilność" z gospodarką Itharos, która wymagała wsparcia.

Konkretna wartość waluty jest oczywiście różna w różnych częściach świata i różnych warunkach.
Na wartość waluty kruszcowej wpływa ilość kruszcu na rynku (gospodarcze znaczenie sukursji pethabańskich), na wartość waluty w standardzie złota wpływa ilość złota w posiadaniu emitenta. Mówiąc po ludzku:
- bezant traci, jeśli na rynku jest za dużo złota
- bezant senatorski traci, jeśli senat, który go wydał, ma mało złota, a złoto jest tanie
- akwir traci, jeśli na rynku jest za dużo srebra
- akwir książęcy traci, jeśli korona wergundzka ma mało złota (nie srebra, parytet ustala się do jednego kruszcu), a dodatkowo srebro jest tanie
- bir jest niezależny od wartości kruszcu (dlatego jest walutą Ligi Kupieckiej), ale traci, jeśli skarbiec Liryzji ma problemy
- tugrik jest walutą umowną, a Samnia nie wprowadziła go do standardów monetarnych, więc dopóki to się nie zmieni, będzie wart tyle, co paciorki

Co do stanu po podboju - w tak krótkim czasie Qa musieliby być cudotwórcami, żeby zdążyć wprowadzić nową monetę i wyprzeć z rynku starą :)

Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe bardziej :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
szwed 
Miny! Miny!

Skąd: Szwecja
Wysłany: 12-04-2015, 15:54   

Dzięki za obszerną odpowiedź :) Problem z moim rozumowaniem to chyba właśnie był kompletny brak wiedzy o funkcjonowaniu walut tak ścisłe opartych o na wartościach kruszcu. Czyli innymi słowy można powiedzieć że pieniądz w świecie silbera ma swoją wartość przede wszystkim poprzez kruszec a nie głowę władcy wybitą na tym kruszcu? I funkcjonuje bliżej bycia tylko jednostką danego kruszcu/kruszców a nie monetami bitymi przez władców?
_________________
"Alchemik! Napieprzaj w nich tą nitrogliceryną!" ~Elfik
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 12-04-2015, 16:16   

Nie :)
Moneta bita na kruszcu wciąż nosi znak tego, do kogo należy kruszec. Tj. należał w momencie puszczenia go do obiegu. Więc taka moneta łączy ze sobą oba te parametry - wartość materiału i wartość wizerunku. Można powiedzieć, że wartość materiału (kruszcu), którą dany władca wypuści na rynek, jest automatycznie potwierdzeniem jego zamożności, czyli na zasadzie sprzężenia zwrotnego wspomaga wizerunek.
Jesli wartość wizerunku jest mimo to znikoma, pozostaje tylko wartość materiału i odwrotnie. Jeśli obydwa są znikome, moneta spada do wartości umownego grosza, jednak w przypadku monety złotej to mało możliwe.
Moneta na kruszcu jest droga dla władcy (bo wypuszcza na rynek ileś własnego majątku), ale stabilna, bo raczej mało możliwe, żeby złoto nagle stało się nic nie warte.

Za to moneta bita na zasadzie parytetu złota nie ma wartości samej w sobie, jest z jakiegoś mało wartego stopu. Ale wybita na niej pieczęć potwierdza, że właściciel pieczęci posiada w skarbcu tyle gram złota, jaka jest wartość monety.
Jeśli właściciel nie ma tego złota (np. bo go ktoś obrabował, albo bo jakieś problemy finansowe) - wartość monety znika i jest krach, rozpacz i halucynacja ;)
Więc moneta jest tańsza (bo złoto mamy w skarbcu), ale ryzykowna.

Współczesne systemy walutowe za to w ogóle nie mają tego typu zabezpieczeń :) Zabezpieczeniem waluty jest głównie określana międzynarodowo "wartość" gospodarki danego kraju (ratingi itd) ;) To dopiero jest hazard :D Ale może to nienajlepszy temat ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 12-04-2015, 16:44   

Jeju, jaki cudowny temat!!! Ja wiem, że wiele nie wniosę, bo już wszystko zostało wyjaśnione, ale musiałam się ucieszyć na głos :)
Indiana napisał/a:
Zabezpieczeniem waluty jest głównie określana międzynarodowo "wartość" gospodarki danego kraju (ratingi itd) To dopiero jest hazard

Czyli jak to studia doganiają mnie w weekend :) Przyjeżdżam do domu zmęczona, patrzę na forum, a tu Ekonomia :) i to ładnie wytłumaczona :) A jak studia dogonią mnie bardziej (albo jak się wyśpię), to może coś tu ciekawego dopiszę :)
_________________
2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua)
 
 
 
szwed 
Miny! Miny!

Skąd: Szwecja
Wysłany: 12-04-2015, 18:12   

Cytat:
Moneta bita na kruszcu wciąż nosi znak tego, do kogo należy kruszec. Tj. należał w momencie puszczenia go do obiegu. Więc taka moneta łączy ze sobą oba te parametry - wartość materiału i wartość wizerunku. Można powiedzieć, że wartość materiału (kruszcu), którą dany władca wypuści na rynek, jest automatycznie potwierdzeniem jego zamożności, czyli na zasadzie sprzężenia zwrotnego wspomaga wizerunek.
Jesli wartość wizerunku jest mimo to znikoma, pozostaje tylko wartość materiału i odwrotnie. Jeśli obydwa są znikome, moneta spada do wartości umownego grosza, jednak w przypadku monety złotej to mało możliwe.
Moneta na kruszcu jest droga dla władcy (bo wypuszcza na rynek ileś własnego majątku), ale stabilna, bo raczej mało możliwe, żeby złoto nagle stało się nic nie warte.

Za to moneta bita na zasadzie parytetu złota nie ma wartości samej w sobie, jest z jakiegoś mało wartego stopu. Ale wybita na niej pieczęć potwierdza, że właściciel pieczęci posiada w skarbcu tyle gram złota, jaka jest wartość monety.
Jeśli właściciel nie ma tego złota (np. bo go ktoś obrabował, albo bo jakieś problemy finansowe) - wartość monety znika i jest krach, rozpacz i halucynacja ;)
Więc moneta jest tańsza (bo złoto mamy w skarbcu), ale ryzykowna.


To tylko by sprawdzić czy tym razem udało mi się to wszystko zrozumieć:
Senatus- jest tym pierwszym typem bitym z złota, więc również według strony podczas chaosu bogów i wojny Styryjsko-Ofirskiej wartość Senatusa opierała się głównie na złocie i również dlatego urosła.
Bezant- jego wartość częściowo pochodzi z złota ale w dużej mierze dzięki wybitemu wizerunkowi jakiegoś Kratistosa czyli dużo bardziej podobnie do walut dzisiejszych.

I tutaj jest to czego nie rozumiem: Styria przejechała sobie po większości Ofiru zatrzymując Itharos jako protektorat i przyjmuje walutę Ofiru; wartość Senatusa jest duża jednak to Bezant(z Miedziazkem) jest główną walutą użytkową i jego wartość gwałtownie spada przez rozpad Ofiru. W tedy Styrja przyjmuje walutę która 1. straciła dużo swojej wartości i wybici na niech Krasistosi nie żyją lub ich siła jest minimalna 2. należy do tego czym wcześniej był Ofir a teraz jest to 5 nie współpracujących z sobą miast które ogranicza w sprawie Bezantów jedynie limit złota 3. Jest własnością kraju który w dużej mierze Styrja podbiła i jest dużo słabszy od samej Styrji w tej sytuacji. Trochę głupia sytuacja na przyjęcie Bezanta i możliwe z tym związane długoterminowe problemy jak związanie swojego losu z Ofirem i brak kontroli nad własną walutą tylko po to by ułatwić Itharos handel. Nie opłacało by się Stryji wybić własną walutę i oprzeć ją również na złocie by zamiana jej na Bezanty była łatwa lub oprzeć ją na Senatusie(gdyby dostępne złoto nie pozwoliło na własną walutę) i ewentualnie potem uwolnić od Ofiru? I nie było mniej drastycznych długoterminowo dla samej Styrii jak i efektywniejszych metod do pomocy Itharos jak np. oddanie im zrabowanego złota z Messyny które tam było trzymane jako pokrycie Bezantów(jeżeli to nie było wywiezione) lub nadanie Itharos przywilejów handlowych z Styrją/stworzenie unii celnej? Lub porostu pozwolenie na kryzys w celu niewciągnięcia w to siebie?

Moje wątpliwości co do tego całego opierają się głownie na tym iż (przynajmniej mi się tak zdaje) długoterminowe konsekwencje dla Styrji spowodowane przyjęciem bezanta i nie stworzenia(ewentualnie później) własnej waluty są dużo większe niż korzyści z tej formy pomocy Itharos. Więc prosił bym tylko o wytłumaczenie dlaczego przyjęcie Bezanta poprzez bycie monetą w jakiś sposób opartą na kruszcu nie miało by tych długoterminowych konsekwencji :)



Cytat:
Współczesne systemy walutowe za to w ogóle nie mają tego typu zabezpieczeń :) Zabezpieczeniem waluty jest głównie określana międzynarodowo "wartość" gospodarki danego kraju (ratingi itd) ;) To dopiero jest hazard :D


Taki brak zabezpieczeń i swój cel ma, w końcu od standardu złota odeszliśmy nie bez powodu ;) A przecież co do kursów wymiany to zabezpieczenia są niezliczone przez rezerwy walutowe jak i te w zlocie więc mówienie o zabezpieczeniu poprzez wartość gospodarki jest chyba trochę zbyt dużym uproszczeniem ;)
Ostatnio zmieniony przez szwed 12-04-2015, 18:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 12-04-2015, 18:56   

Cytat:
Senatus- jest tym pierwszym typem bitym z złota, więc również według strony podczas chaosu bogów i wojny Styryjsko-Ofirskiej wartość Senatusa opierała się głównie na złocie i również dlatego urosła.
Bezant- jego wartość częściowo pochodzi z złota ale w dużej mierze dzięki wybitemu wizerunkowi jakiegoś Kratistosa czyli dużo bardziej podobnie do walut dzisiejszych.
Tak, tylko odwrotnie. Bezant senatorski jest wart więcej i ma wizerunek kratistosa. Bezant zwykły jest monetą złotą pochodzenia ofirskiego.
Podczas wojny styryjsko-ofirskiej wartość obydwu rodzajów bezanta spadła, bo spadł prestiż Ofiru. Bezant senatorski, zwłaszcza messyński, spadł najbardziej, ale nie upadł jako waluta, bo jest ze złota.
Drugi raz stracił na wartości z powodu dopływu złota z Pethabanu.

Styria nie przyjęła waluty senatu ofirskiego, tylko złotego bezanta, którego bije sama, to chyba jasne, że nie z wizerunkiem herbu Ofiru, tylko własnym.
Ale bezant jest uznaną walutą i moneta styryjska nie musiała wbijać się na rynek od zera.
Bezant nie jest własnością Ofiru :D Moneta jest własnością tego, kto ją posiada :D Własnością emitenta była w momencie wypuszczania jej na rynek, potem poszła w obieg jako środek płatniczy, a emitent na to konto zyskał jej równowartość w dowolnych formach.
Styria przyjęła ofirską nazwę waluty i wypuściła na rynek jej własny zasób.
Dobra. Jadąc na przykładach.
Przed wojną ofirską -
1 bezant wart jest umownie powiedzmy 30 bochenków chleba.
1 bezant senatorski, gwarantowany potęgą Ofiru - 1800 bochenków (w przybliżeniu - 60 x więcej)

Po wojnie ofirskiej:
1 bezant wart jest 20 bochenków
1 senatus - 200 bochenków.

Po wyjściu Ofiru na prostą bezant podniesie się nieznacznie, bezant senatorski, bity przez Mały Ofir - wróci do przybliżonej wartości sprzed wojny.

Styria przyjmuje walutę bezanta.
Za 20 bochenków płaci się 1 bezanta.
Gdyby wprowadziła nową walutę, nawet złotą, jej prawdopodobna wartość, przy tych samych kosztach stworzenia jej (czyli kosztach kruszcu, mennicy etc), ta waluta prawdopodobnie miałaby wartość mniejszą niż akwir, czyli za monetę kupiłoby się może z 8, może 9 bochenków.
Nowa waluta, nawet złota, musiałaby być słabsza, zwłaszcza że łatwo byłoby wpływać politycznie na jej wartość (np. zaniżać ceny w styryjskiej walucie, zwłaszcza przez Ligę). Niewykonalne natomiast, lub na pewno trudniejsze, jest szykanowanie bezanta bitego przez Styrię. Bo jednocześnie uderzałoby w Ofir. Cały.



Kilka lat temu mieliśmy możliwość podziwiać, jak doskonałe są współczesne zabezpieczenia walutowe... Ale wybacz, nie mam ani czasu ani chęci, żeby prowadzić dyskusję na ten temat.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
szwed 
Miny! Miny!

Skąd: Szwecja
Wysłany: 12-04-2015, 20:53   

Indiana napisał/a:
Styria nie przyjęła waluty senatu ofirskiego, tylko złotego bezanta, którego bije sama, to chyba jasne, że nie z wizerunkiem herbu Ofiru, tylko własnym.


Indiana napisał/a:
Styria przyjęła ofirską nazwę waluty i wypuściła na rynek jej własny zasób.


Wielkie dzięki za ta odpowiedź :D Teraz mi się to ułożyło w logiczną całość, jak i może tego detalu na stronie mi zabrakło że Stryja bije Bezant sama z własnym herbem by to lepiej zrozumieć.
Ostatnio zmieniony przez szwed 12-04-2015, 20:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10