Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Indiana
18-08-2015, 10:17
Podziękowania 2015
Autor Wiadomość
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 20-07-2015, 00:52   Podziękowania/Najlepsze Akcje/Najlepsze Wpadki II turnus '15

Hmmm...no gdzieś trzeba :mrgreen:

Okej, to może podziękowania najpierw.
Zacznę od kadry, hm, to pokolei :P (w trakcie pisania przypominają mi się kolejne postaci, więc wybaczcie nieskładność)

Marinn Cóż, dzięki ci za dojazd, w sensie pomóc w wyjaśnianiu nowym, co i jak i za wyjaśnianie w powrotnej, co i jak i czemu driada na drzewie i w ogóle czo :D i za kapłankę Widy i Widę i ogólnie w pełni popieram przypinkę "Zacny Kadet" :D I ta samnijka i fail pt "Czemu ona płacze" :D

IndiMaaaaamooooooo, zatwierdź....no a tak ogólnie twoja postać (jak zawsze) klimat bardzo, odgryw bardzo, "szok" kiedy uświadomiliśmy sobie prawdę o Szczerbatce ;------; lub twoja mina na biesiadzie, gdy dowiedzieliśmy się, kto ją wymyślił :D zacnie ci w Tryntyjskim ubiorze i białych pasemkach (od niektórych rzeczy ludzie siwieją? To biorąc pod uwagę wszystko na Silberze powinnaś mieć białą głowę :D ) I ogłoszenia parafialne z colą, bo wirus bardzo :D pewnie jest tego duuuużo, ale no to mi przychodzi do głowy na teraz :P

Wojtek Ej, to było super :D Twoja postać tak bardzo agresywna po śmierci Hersteina (jak to się pisze? :D ) twoja postać tak bardzo knujna, doppler tak bardzo (i to przebieranie się bo zmiana image XD), byłeś fantastyczny! Więcej takich postaci :3

Miłko MirkoCzo...ten twój akcent z przecionganiem wyłazów...I mordercza twarz Indi, gdy Cię słuchała :D Spotkanie z pniem, odpały przy biesiadzie..."Ohris, jestem twoim ojcem", gadanie o RÓŻNYCH rzeczach przy turnieju...masz mega lajka z mojej strony i życzę Ci zostania w kadrze :D (ale zabiję za te wjazdy we mnie, 3 klepnięcia i leżysz :angry: :angry: :angry: )

Powoje Przyznam szczerze, że nie za bardzo gadałam z twoją postacią, ale pamiętam Cię jako kapłankę Widy i to "czo wy chcecie od Ajdana iććie sobie" :D ale byłaś tam i robiłaś klimacig, jak zawsze :P

WampSamboja...nie zapomnę tego :shock: razem z Elfgarem epicko to odegraliście, serio, raz jeszcze graty, był z tego super klimat :D poza tym wszyscy Samnijczycy i Qua "YOLO" za Szamankę tak bardzo :D i to nucenie przy bitwie na forcie i ta cała od ludzi Leitha (dobrze piszę?), która nam wyjaśniała, że smuteg bardzo, bo coś tam coś tam i driada "jak idziemy to będę miła przychodzimy wszyscy umrzecie" i podziemna...dużo tego, serdecznie dziękuję :3

Elfgar ;_____; będzie dziwnie, jak powiem, że trochę się Ciebie bałam? Ajdan taki schizowy, poważnie, ciekawie się z tobą gadało, ale "UMRZESZ, CAŁE TWOJE ŻYCIE BYŁO ZUE" takie smutne bardzo ;_; twój Łowca też był ciekawy, robiłeś klimat "Ej, rozbieracie mnie (karwasze)?'', podobał mi się też kapłan Rega z jednym białym okiem. Szkoda tylko, że był niezniszczalny, pewnie dlatego, że byłeś Regiem i wygnałeś Eriego :angry: przy okazji spojrzenia przy śniadaniu i odpały z Elidisem XDDDD no i Halfdan taki stateczny bardzo ^^ i tubylec niebiesko czarny, z początku nie ogarnęłam, że to ty :D

Akinori Jedyny z kadetów, który nie wjeżdżał ZA MOCNO z buta, że dało się żyć, twoja postać "Śmierć morderczyni!" na którą jedyną reakcją było "Zamknij się!" (chyba że pomyliłam osoby :P ) ten uczuć, gdy wypiłeś truciznę i padłeś na ziemię równo z Hersteinem :D przewijałeś się tam i tak jak Powoje, było Cię widać i słychać :3 no i jeszcze goblin w okularkach i ten młot "No przywal w to debilu" :D

Ashad No nie mogę nie wspomnieć o Szczerbatce :D moja reakcja "Czekaj, czo? Ashad nas gryzie? Czo?!" Jak również niezapomniany szpikulec i morderczy wzrok z serii "Jeszcze raz a was tym poprzybijam do ściany" oraz wszelkie psychopatyczne i niezadowolone postacie, które grałeś, czyli starszy syn Halfdana i Mort (czemu nie Swart ;_;?) i najlepszy mindfuck gobliński ever XD widać było, że nie udawałeś w tamtym momencie :D znaczy osłupienia, gdy mag życia zaczął przemowę, bo reszta była najlepszym odgrywem :D PS. Wielkie dzięki za tubylca z włóczną, brakowało mi tego <3 XD

Aerlinn Cóż...Warownia o piątej nad ranem i "Czo ty im opowiedziałeś o Onfisie?!" i historia romansu bardzo, flet i tańce forever <3 cała postać Aerlinn w fabule i ta Silva *.* przemiła karczmarka z imieniem, którego nie pamiętam, twoja reakcja na pewną reakcję między moją postacią a postacią Karola :D jesteś naprawdę fantastyczna ^.^

Kajtek i miny wszystkich, gdy umarł Herstein ._____. "Ale jak to? On nie może umrzeć, czooo?!". Twoje skryte wrzucanie lodu do bajorka z miną "ee, to tylko kamienie?" albo najbardziej denerwujący łucznik ever :angry: jak również jeden z ludzi Leitha i pod...enie sztandaru a reszta takie "czooooooooo" i nerwy Hersteina, bo nasi kapłani tak bardzo ;_;

Nem Tak, dziewczynka i w chramie Widy i u nas była super :P fajnie Ci szło też z tubylcami, "Widzisz wielkiego wilka rozszarpującego ci bebechy. Umierasz" ;_: ale to też było spoko, bo Reshi mnie nie zabił :mrgreen: :mrgreen: albo ta rozmowa na początku w karczmie i wtf twojej postaci :P

ReshiHuehuehue...a tak serio, cóż, dzięki za włócznię, to bolało :angry: mina minerałowego tubylca z serii "Lol i tak mi nic nie zrobicie" oraz druga najbardziej wkurzająca postać ever kolo-strażnik Aerlinn :angry: miałam ochotę Cię zatłuc po raz drugi :D no ale było spoko ^.^

Vexod Ciebie zapamiętałam najbardziej tą Agnes i księżną, obie odegrałaś doskonale, za to denerwująca była Samnijka z włócznią, dobrze nią operujesz :D

Kamila Ciebie natomiast pamiętam z okazji dziewczynki w chramie Widy oraz najlepszej epickiej królowej podziemnych w historii <3 <3 super to było, wszyscy Ci się pokłonili, mimo że de facto niewiele ta postać robiła, samą obecnością wystarczyło nas zaszczycić :3

Demon Silber bez Demon to nie Silber :D miło się z Tobią siedziało, gdy reszta na torturach była, ten moment, gdy masz aparat, a wszyscy "Ej zrób fotę Owizora!" i dostawy wszystkiego :3 dziękuję :3

Birka, Bjorn, Brego, Kora Ktoś zaprzeczy tej kadrze? "Miziaj albo będziesz pompować" :D no psy jak zawsze, tyyyyle miłości i wszystkiego, że bardziej się nie da :D

Zanim przejdę do graczy, wspomnę o Krakenie, bo dzień bez Krakena to dzień stracony, chociaż w tym roku chyba przegięliśmy :D Wnioskuję o dodanie Krakena do bestiariusza!

Dobra, a teraz ta gorsza część ;____; Gracze :D

Zacznę od Elidisa, bo jak część się już dowiedziała, knuliśmy wszyscy razem :D Mathlan był spoczko, zwłaszcza lasery ^^ brakło mi tych twoich nauk o Ścieżce Światła, ale no niech będzie, śmiechowo było, gdy Indi stwierdziła, że najpier zatwierdzać u Ciebie a potem z tym do niej :D Wszelkiego rodzaju pomysły typu miecz laserowy, wojny klonów i te wszystkie bekowe rozmowy...wielkie dzięki :D

Agat, Ohris czy jak Cię tam zwali...Kolejna persona z naszej małej knujnej szajki z Caer. Bóg Seksu wygrał obóz. Tak jak to, że twoją babcią była Tavar. Albo krąg zapłodnienia. Albo wszystkie aluzje do elfów pedałów. Albo "Spalenie żywcem!Spalenie żywcem!Spalenie żywcem!Spalenie żywcem!" lub to, że zawsze chyba miałeś ciężką, bo ktoś Ci przerywał ten krąg :D wygryw życia, dzięki za wszystko :3

Sarell alias Kodran następny :D Talsoi bez tatuaży, bo czemu nie :D twoje ataki z tarczą, gdy walczyłeś z Likopem :D psionik no i w sumie...fajnie się knuło, dzięki :D

Refren(co to za imie, wtf) XD ostatni z małej, knujnej szajki, no cóż, klimaciłeś, za co Ci dziękuję, wspomnę też o "Pierwszej....Prawdziwej...Pompce...Wykonanej...Przez...Członka...Czarnego...Tymenu" :D nie wyliczę wszystkiego, ale było epicko :)

Kalan Seriooo....bawiłam się z Tobą dobrze, twój pomysł na koniec to było wtf, ale chcę zobaczyć reakcję innych, bo czemu nie :D twoje haluny bo 8 pkt many, chowanie się za twoją tarczą i rozmowy w stylu "Czo, czemu, ale jak to, czo ty robisz" :D i minfduck gdyż Kapłan Modwita bardzo XD

Szrapnele czyli Arden Cóż...ułożyłeś chyba Laro zaklęcie wybuchowych granatów, nie? XD Ten przypał, gdy KTOŚ ci usiadł na twarzy, gdy przy śmierci Hersteina założyłeś zbroję, gdy wyparłeś się Modwita, gdy kpiliście ze sztandaru a potem on zniknął...wszystkie rozmowy i przypały, dziękuję naprawdę wielce (mimo, że się nie przywitałeś we Wrocu) XD

Inga czyli AverOjej...wymienię, bo tego za dużo...szycie+leczenie+Warowne spanie+knucie+rytuały+płacz za Erim+wszystko= ja też chceeeeee ._. naprawdę byłaś świetna, dzięki za wszystko, będę to długo pamiętać :D

Owizory czyli Ludmir"Reg, halp, plis!" i "LOL, NOPE" :D prawie się poryczałam ze śmiechu, wielkie dziękuję za to....dzięki też za mindfucka, gdy się okazało, że jedziesz postacią z '13, gdy się okazało, że masz romans z pewną elfką...I powiem Ci coś. Byłeś najlepszym kapłanem Ever. Serio, powinni Cię za to jakoś specjalnie uhonorować a nie skazać na pobyt w ciemnościach, bo byłeś najlepszym kapłanem. Serio. I Twój odpał z tym eliksirem XDDDD i wszystkie sprawy, które prowadziłeś...moim zdaniem z klimaceniem wygrałeś ten obóz. Poważnie. Dziękuję Ci za to.

Eri Well...skazali Cię :angry: Smutno mi było, ale łowcą byłeś fajowym :D i zaczęliście śpiewać już w autokarze, więc klimat bardzo. Dobrze mi się z Tobą gadało, chcę Cię kiedyś jeszcze spotkać na turnusie, bo no bo tak :D Dzięki!

Teralskie TrioPodziwiam za odgryw. Wku... wszystkich, pewnie też trudno było grać takie proste (baaardzo proste) chłopy, pełen szacun (tak, oni serio grali). I ta wasza teoria, że elfy są zmutowanymi ludźmi, którzy 1. Zostali zmutowany przez Tavar 2. Zjedli za dużo ryb 3. Kochają zbytnio drzewa 4. Zeszli do podziemi....skisłam, serio XD No i oczywiście PARSZYWA MORDA....lol, nie XDD

UflMag Życia...zanim wszystko, dzięki, fantastycznie się z Tobą gadało i o serze i nie, fajny z Ciebie mag życia, zaklęcie grupowego zawału przejdzie do historii. Leczenie też świetnie z Ingą odegraliście, full podziw. Ale i tak najlepsza akcja z tym kurierem, proszę, opisz to kiedyś i pomyśl nad zostaniem komikiem XDDD

Likop Just Wartownia :D spanie tam takie fajne wow uszanowanko wow zjaw tak mało wow BA DUM TSSS byłeś skrytobójcą..."Wait, wut?" :mrgreen: Super się z Tobą gadało i odgrywało, nadal nie ogarniam skracania mojego imienia "Vela" do "Vel" ;___; jaki to ma sens? No i fajnie, że zaczęliśmy gadać już w autokarze :) Dzięki! (no i Dupochlast XD)

Magmus Z tą wtopą, że wiesz, kto i że zrobiłeś tą truciznę, a my już w fabule byliśmy :shock: ;D Kolejny z Wartownej grupy, a w połowie Ba dum tss jestem z Imperium i zgon bardzo XD Serdeczne dzięki :3

Rias czyli Wergund/Żeglarz/Marynarz Twoje problemy z nocnymi akcjami i klaustrofobia robiły wbrew pozorom klimat, ale i tak wkurzałeś większość XD i co z tego? Było spoczko, jak dla mnie pasowałeś na Wergunda, jak na pierwszy obóz poszło Ci dobrze :3 i więcej nie próbuj, dobrze Ci radzę, mówić do mnie "Vela, spokojnie" z takim wyrazem twarzy :angry: :mrgreen:

Lilith Cosplay + Larp = zajebisty łowca potworków :3 co tu dużo mówić, twoja dzida była fantastyczna, epicko się Tobą gadało, mam szczerą nadzieję jeszcze kiedyś z Tobą pojechać na Silbera, po prostu dzięki :3

Tajnis Poza tym...epizodem było spoczko, miło, że mnie słuchałaś, tak jak kilka innych osób, gdy próbowałam coś wyjaśniać XD dzięki wielkie, również za nocowanie na Wartowni

GezwokChyba dobrze napisałam...cóż, kolejny z Wartowni i śmiechłam, gdy ostatnia noc a ty się budzisz po pstryknięciu w czoło... XD i zasypiasz w kazamacie, gdy po kolei nas zabierają...jak? XD dziękuję Ci!

Iseeth, czyli Łucznik/Lutha'yaro Ehhh...wiedziałeś wszystko o Silberze przed dojechaniem na miejsce XD jako jedyny z graczy otruty i pierwszy z krytyczną w czasie bitwy, graty celnego strzały w łucznika wroga, mimo wszystko zakładam, że to twój strzał tam doleciał. Przyznam, że to mi się "udało" rozwalić twoją cięciwę, czego nie chciałam. Poza tym, jak u Riasa, nie próbuj więcej mnie uspokajać XD podwójne kocyki soł macz, bo to kolejny z Wartownej Grupy Spania I Wsparcia Psychicznego...I znowu "Nie mamy strzał, smutego wielce" oraz "Puk puk, kto tam? Mathlan, uzdrowienie, gorączka" XD Po prostu...dzięki.
I NIE, NIE JESTEŚMY PARĄ (to do reszty) :angry:

Atar Jak ty w sumie miałeś na imię? A nwm, w każdym razie poza jedną gadaniną na Wieży Offtopu niespecjalnie gadaliśmy, mimo wszystko było supcio i dziękuję za to :3

Kapłan Jordego Nie znam imienia, fajnie było z Tobą ciągnąć Ajdana do góry, poza tym +20 do epickości za tak dziwnego kapłana z epickim kijem pasterskim XD

Artem Kapłan Swarta, cóż. Brałeś na siebie wyjaśnienia, ale z tobą również za wiele nie gadałam, poza momentem, gdy leżałeś jako trup XD również ci dziękuję :P ]

Jacek Kurczę, tylko pamiętam twoje prawdziwe imię...smutłam bardzo, ale z tobą też się fajnie gadało, a mam na myśli tą osobę, której imię zgadywałam w kolejce po jedzenie XD Dzięki!

Miori/Mjori Jakkolwiek by nie było, kto się nie zgodzi, że to najlepszy krasnolud ever, zwłaszcza, że to jego pierwszy obóz? Wygrałeś. Twoja tarcza była super wygodna XD i do spania, do walki i noszenia kocy. Twoje odzywki ala krasnolud były przezabawne i trafne do sytuacji, poza tym albo spałeś albo Wartowałeś albo jadłeś XD również super opisujesz a kto nie słyszał, jak śpiewasz, stracił życie. Serio, nagraj coś kiedyś ;) pliiiiiisssss...ale odpowiedź pewnie będzie "LOL NOPE!" Dzięki za wszystko, trzeba pomyśleć nad tym planem na za rok XD PS. Rozważałeś karierę psychologa?

Elerion Tulya, czyli popularnie zwany Zdrajca. Kurde, szacun z mojej strony. Zdradziłeś nas, ich, co nie miało sensu, zostałeś skazany na ciemność. Ale ogólnie byłeś spoczko osobą, mimo, że przez Ciebie wszyscy prawie zginęli. Whyyyy....Cóż, kolejny z Wartownej grupy xd Dzięki! No i w sumie dzięki za pożyczenie mi broni na obronę twierdz.

Drugi AlchemikWYbacz, nie ogarnęłam Twojego imienia, ani z forum ani z gry. Ale twoje miny bojowe XD Wychodzi samnijczyk "Mina!". Wychodzi drugi "Mina!" XD fajne to było, bardzo :3

Astrolog Fajne nutki na flet, dzięki za rytuał ze smoczkiem i kłótnię offtopową, czy umarłeś podziemnym szlachetnie czy też nie zdążyłeś uciec XD

Calvariam Czy też Sekretarz Morta. Fajnie, że udało nam się jechać razem na obóz, miło było Cię widzieć :3 Twoja czacha na Wartowni, Zbigniew XD tylko mi się wydaje, że napędzał strachu w miejscach, gdzie się go nagle widziało? (Ekhem, Elidis budzony przez Likopa, Ekhem) Twój patent na picie XD i ta rozmowa, "Cieszysz się ze spotkania z twoim bogiem?" "Nie." "Czemu?" "Bo jest brzydki" XD Dzięki za wszsytko :3

Elfik Wyleciało mi imię twojej postaci z głowy, ale rozważ bycie dowódcą na stałe XD Fajna postać Ci wyszła, jak również dobrze walczysz, szkoda tylko, że coś Ci Qua dało na czoło i jesteś pod opieką Opiekunów ;-; Dzięki za wszystko (Lolipop?)

Laro Cóż, jedyne, co zapamiętałam, to nieudane rytuały, "PODPALENIE NA ELIDISA" czy coś i "Kula Ognia, Kula ognia!" Dzięki :D

Wiem, że nie wspomniałam o dużej ilości osób, po prostu teraz wszystkiego nie pamiętam. Wszyscy byliście super (ale kto do cholery wylewał wodę nocą?!) i świetnie się z wami grało, naprawdę :3

A teraz Wpadki i Faile :mrgreen:
Wspomnę ogólnikowo:

1. "Cośtamcośtasm W tej obsranej karczmie" - Elfik XD

2. "Reg, halp, plis!" "LOL, NOPE!"

3. Mirko + pień

4. Kurier. "Nie wiecie, co to przesyłka grupowa?!" Oraz kusza działająca tylko raz :P

5. "Ale jak to?! Że ona...że ona...zagryzła własne dziecko?! :shock: :shock: :shock: "

6. To wcale nie było tak, że offtopowo cały obóz wiedział, kto otruł łucznika XD

7. Ajdan i wszystkie testy o trupach i śmierci. Oraz wrzask "MAMOOOOOOOOOOOOOO" :shock:

8. Biesiada z wszystkimi bogami. PS. Kajtek, dopóki się nie przedstawiłeś, nie wiedziałam, kim jesteś XD

9. Wszelkie rozmowy i plany z Bogiem Seksu. I o rytuałach Agata i 8 miesiącu ciąży :D

10. 150 kilometrów podziemnej gorzelni? CZO?!

11. Kalan przed pójściem na rytuał i jego tekst ;_;

12. Wszystkie akcje według schematu -Idziey -> Wpiernicz -> W sumie wam pomożemy :mrgreen:

13. Mirko i tekst do Agata = "Tavar jest Twoją babcią? Jak się nazywasz? Orhis? Powiem Ci coś. Orhis, jestem twoim ojcem" XD

14. To na 100% smocza ukradła sztandrar!

15. Pyta jeden Borghdu drugiego:
-Jak robota?
-Halfdan.
~By Astrolog ;) (wybaczcie za błędy w nazwach).

16. Strach na tarcze! Obalenie na tarcze! Ciężka na tarcze! Oraz nasza parodia ich nucenia :D

17. "Ciężko tu się kopie przy tym grobie. EJ, SMOCZA!"
"Co?" "ZŁOTO!"
*5 sekund później*
"Gdzie kopać?" XD

18. "Widziałam stado gwiazdek. I więcej gwiazdek. Tych gwiazdek było od cholery. No i w sumie to było Qua" XD

19. Kajtek jako Herstein na uczcie przy jarlach coś tam mówi "Toast za rodzinę blablabla Za mojego ojca blablabla za moją matkę blablabla SŁAWA"! XD

20. Tańczymy, tańczymy...TERAZ! Potrójne morderstwo i zeskok z Wartowni. JAK? :shock:

21. Nie pamiętam dokładnie, co to było, ale uznajmy że "Podpalenie na Elidisa" by Laro zamiast na Elfgara XD

22. Wszystkie gniazda os. Radość wielka, żadna mnie nie ugryzła ani nie użądliła :D

Cóż, to chyba tyle z mojej strony, jak coś wymyślę, to dopiszę. Raz jeszcze dzięki.

SŁAWA WAM!

PS. Wybaczcie wszystkie błędy w nazwach, imionach oraz niepoprawne składnie :mrgreen:
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
MrSzaman12 
A burze chcesz?!

Wysłany: 20-07-2015, 02:20   

Gezwok, i tak wiemy, że to ty chrapałeś gdy wszyscy leżeli martwi. :P

Miori, te klimatyczne dysputy były świetne i z nikim mi się tak klimatycznie nie rozmawiało jak z Tobą (Sory Artem)

Właśnie. Artem, te akcje które wymyślaliśmy na początku były genialne. Myślałeś kiedyś o byciu aktorem? :D

Ooooolaaaaf! Te rozkminy komu zaufać, a komu nie były niesamowite (tak Artem, tobie też do końca nie ufaliśmy, zwłaszcza jak rozgadałeś się z Matlanem na świętej drodze prze Chramie Widy. xd

Julian, serio... Jak ujawniłeś się grupie kapłańskiej (Artem, ja i Olaf) to pomyśleliśmy sobie "Kurde, jaki naiwny... w8 what? Kapłan Tavar?! O kurde, on chce rozwalić wszystkich bogów i zostawić tylko Tavar i tego nowego boga! Aaaa jednak nie. :/" Tak nie wiedzieliśmy co z tobą zrobić, że... Poszło dobrze xD

Btw większość grupy kapłańskiej myślała offtopowo, że nasz kapłan Rega (spoko kazania) będzie chciał zabić kapłankę Widy, by było nam trudniej w wykonaniu misji, ale meh... Ostatecznie wśród graczy wrogów nie mieliśmy (na co skrycie liczyliśmy) nielicząc imperialisy, który nic nie zrobił i umarł. xd

Reshi, dzięki za poważne potraktowanie kapłana Morta i delikatną sugestię oddalenia się od martwego Halfdana. Propsy za klimacik.

Kalan popsułeś mi prawie rękę xd Fajne akcje były.

Dzięki wszystkim w twierdzy Morei za wytrzymanie mojego kilkugodzinnego (lol ja umiem) majaczenia. I Sorki za nazwanie cię Valdarem Kalan xD

Vela "Ja chcę kupić twój udział w rytuale, o którym wiem tylko, że będzie i zaważy o losach świata"

Ulf, dziękiCi w imieniu mego Pana za bycie jego dzielnym i niezłomnym wyznawcom. :3

Terale, dopiero pod koniec zorientowałem się, że to wszystko był odgryw. o.O Serio, nieźle mnie nabraliście niekiedy. :D

W sumie, to chciałem przed tym jak Halfdan wypił z rogu krzyknąć "Ci którzy chcą umrzeć, niech zrobią to teraz. Reszta idzie po zwycięstwo!". Dobrze, że się powstrzymałem xD Rozważałem też poruszenie wątku grzechu mojej postaci (zabicie słowami mocy) przy sądzie ostatecznym, ale nie bardzo miałem w co się przebrać jakby to miało przesądzić o moim losie. xd

Gdy na rozstajach ogarnęliśmy pełną historie zjawy, to autentycznie mnie przeszły ciarki po plecach. Nie wiem kto to wymyślił, ale propsy za poryty pomysł. :D

Julian przychodzi z mieczem do Indi, 2 metry obok stoi Bryn z sztandarem.
-Indi! Tavar przyjmuje ofiary powiązane z kimś jakimś sentymentem, czy czymś takim nie?
-Mhmm.... *podejrzliwe spojrzenie na sztandar* *Bryn z niepewną miną przysłuchuje się rozmowie*
-I artefakt taki może być przyjęty na ofiarę..?
-Taaaaak... *spojrzenie "no chyba żartujesz"- on*
-Mogę zabrać ten miecz? :D
*Westchnięcie Bryna* -Indi- Kurde no! A bierz sobie ten miecz! Już myślałam, że ci o sztandar chodzi!

Chwała niech będzie Nieśmiertelnej Loży Kapłańskiej!
_________________
Nie mogę się lękać.
Strach zabija umysł.
Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę.
Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic.
Zostanę tylko ja.
 
 
szwed 
Miny! Miny!

Skąd: Szwecja
Wysłany: 21-07-2015, 23:09   Podziękowania 2015

Nie chcę nawet komentować "pomysłu" by wszystko po-Silberowe zmieścić w jeden temat na forum więc zakładam ten do podziękowań; będzie do przeniesienia jak co^^




Przed samym obozem planowałem by napisać jedne duże podziękowania za całe 7 lat i w pewnym sensie zakończyć swoją przygodę w Silberem.. Jednak po tak genialnej fabule tego roku czegoś takiego napisać nie umiem - czy to w przyszłości jechać na 18+ czy próbować na kadeta to od Silbera odciąć nie będę mógł się chyba nigdy; droga kadro, to co udało wam się w tym roku stworzyć przeszło praktycznie wszystkie oczekiwania nawet takiego kogoś przesiąkniętego wszelkimi syndromami weteranizmu i "dawniej było lepiej" jak ja.


Zacząć należy od fabuły i akcji ; Wątek Morreigh-Borg Du był genialny i strasznie intrygujący by zobaczyć o co w nim naprawdę chodzi. Świetnie z strony kadry udało się oddać klimat tryntu jak i polityczna cześć wątków była genialna - wrzeszczcie nie było takiej papki z poprzednich ~2 lat gdzie w grze była cała masa motywów i rożnych krain a tu tylko Trynt i okolice - wyszło genialnie; swoją drogą dlaczego najlepsze Silbery zawsze Tryncie? :D Również "honorowa" walka między południem-północą była genialna, świetny pomysł by dać graczom ponawalać się między sobą a jednocześnie umożliwić im potem zjednoczenie i zapomnienie o tym. Mega fajna była ilość klanów jak i te "strategiczne" elementy, kto ile i jakie ma wojska jak i planowanie obrony ostatniego oblężenia z Hersteinem(jak się to pisze?^^) było genialne. Z głównego wątku cieszył również bardzo wątek Mistyczny - znowu co prawda jacyś nowi bogowie i ratowanie świata poraz setny ale tym razem w dużo lepszej formie chwytania się "ostatniej nadzieji" i niemożliwa do wygrania walka a nie 40 bohaterów z obsranej karczmy ;) ratujących bezinteresownie świat. Wszystko z Samboją było bardzo ciekawe i świetny powrót do wątków z 2013 i bawiłem się przy nim genialnie mimo iż kompletnie nie udało mi się z misją - jedynie bóldupy można mieć do graczy co ich postacie wiedziały wszystko o terali 20 lat temu^^.

Część akcji i pomniejszych wątków była również genialna. Na czele jest tu twierdza Morreigh i tamtejsi psychole; nigdy nie spodziewałem się że powstanie akcja które w jakikolwiek sposób zbliży się do całkowicie legendarnych w moim mniemaniu ścieżek szaleństwa z 2010. Pomysł genialny i kreatywny że bardziej się nie dało - świetne wykonanie z strony Łosia i reszty jak i genialne krzyki części graczy. Ilość emocji podczas wykrwawiania się tam.. no będę to wspominać długo, było genialnie i ta akcja chyba najbardziej z wszystkich zwaliła mnie z nóg po tych wcześniejszych 6 Silberach. Jak świetne to było opisać się nawet nie da. Poza bitwą między graczami naprawdę świetną akcją było również oblężenie w swojej całości - wycofywanie się do 2 fortów a potem do głównego było świetnym motywem po tych dawnych "standardowych" oblężeniach 2009/2010/2012. Sama walka z pewną śmiercią na końcu... również dostarczyła całej masy emocji - nie zapomnę chwili gdy razem z elfikiem i resztą krytyków wyprowadzano nas a mi zbierało się na płacz bo z jednej strony chce się przeżyć a z drugiej nie chciało opuszczać towarzyszy w tak bohaterskiej walce - było to bardzo mocne - jak i potem leżenie tam na zewnątrz i patrzenie jak twoi druhowie przegrywają bitwę i zaraz zginą a ty nic zrobić nie możesz... bardzo mocne. Do tego całego klimatu muszę jeszcze zjawę matki zagryzając własne dziecko..... Mroczności i klimaty beznadziejnej walki - piękne.

Tegoroczny Silber był mocny; bardzo mocny emocjonalnie gdy się wczuć w to co się działo i przede wszystkim dlatego według mnie był tak genialny. Naprawdę nie myślałem że po "legendarnym" 2010 i jeżdżeniu tak długo na Silbera coś na nim będzie mogło mieć na mnie taką moc. Ta ilość emocji.. Trynt i beznadziejna walka tak bardzo spoko.

Podziękować muszę również za ilość frajdy jaką to miałem z alchemii bojowej - bałem się dość że bez Ilimy będzie źle i w ogóle.. a oprócz początkowego chaosu było genialnie. Naprawdę czułem się prawie nie ograniczony i więcej było "nie zrobiłem bo nie mam czasu" niż " nie mam jak tego zrobić". Tworzenie srebrnych szrapneli lub min gdzie było więcej kombinowania niż siedzenia nad kartką było naprawdę genialne - to iż te "niekonwencjonalne" pomysły tak przechodziły a robienie ich było samą frajdą. Czułem się strasznie silny bojowo jak i wszystko co włożyłem w alchemię się jakoś zwracało zawiązką.. Było świetnie a granie profesją z taką otwartością i mechaniką było świetnie że nie do opisania... Nie wspominając nawet o nielimitowanej i krytyko-dajnej nitroglicerynie xD Używanie gazów bojowych, zakładanie min, wybuchy alchemiczne, śliny bjorna i cała reszta.. dawanie walczącym odpowiedniego wsparcia taktycznego było świetne.

Trudno mi jest indywidualnie podziękować kadrze jak i graczom gdyż różnie to tam było a i nie chcę nikogo pominąć napiszę więc jedynie -

Ten rok był genialny.. tak genialny że trudno mi jest to opisać moimi małymi umiejętnościami w posługiwaniu się tym językiem... Na pewno jednak był to Silber który wspominał będę bardzo długo i w którym te genialne elementy były tak genialne że przeważyły i zmasakrowały całą masę niedociągnięć.

Dziękuję wam wszystkim za te wspaniałe dni - aż chciało by się jeździć na Silbera w nieskończoność. Sława wam wszystkim!
_________________
"Alchemik! Napieprzaj w nich tą nitrogliceryną!" ~Elfik
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-07-2015, 12:51   

A myślałam, że coś więcej napiszecie :)
Kolejny turnus właśnie zakończył wielką bitwę. Tym razem Przedgórze przegrało potyczkę „o honor”, a Halfdan otrzymał pod opiekę koronę. Ziemowit nie został wysłany bogom, obroniliśmy fortecę do świtu, usłyszeliśmy, jak pluje ogniem i polegliśmy.
Za chwilę napiszę parę słów do nich, ale póki co jeszcze o was :)
Jest tak, że czasem zbiera się grupa ludzi, choć zupełnie przypadkowo, to bywa tak, że razem stworzą coś zupełnie niebywałego.
Były już takie grupy i takie lata, niepowtarzalne i zapadające w pamięć, choć przecież tyle już tych grup było. Chciałam Wam powiedzieć, że Wasza grupa do tego grona dołączyła i to, co z Wami przeżyłam, będę pamiętać długo.
Wiele scen, które się odbyły, grałam, ale równie wiele przeżywałam. To wyczyn, jako że to przecież nasza fabuła i sama ją pisałam. Daliście mi tę możliwość, podarowaliście mi wielką przygodę i ... wielkie przemyślenia. Czy dobrej sprawy można bronić złym czynem? Jak wielki musi być cel, żeby uświęcić środki i czy to na pewno tak działa...? Mam nadzieję, że przeżywszy „własną” śmierć lub klęskę, też o tym pomyśleliście...
Dziękuję :)

Pewnie nie uda mi się w detalu wszystkich opisać tak, jak bym chciała, więc z góry proszę o wybaczenie wszystkich, których nie wymienię. Dla mojej kadry będę miała sporo słów, ale jeszcze nie teraz, więc także na razie ich nie wymieniam :)
Więc gracze.

Szwed – zaskoczyłeś mnie. Nie tylko podsumowaniem, które mozna sprowadzić do stwierdzenia „wszystko prócz 2010 – do bani” ;) Albo dorosłeś jako gracz, albo profesja alchemika tak dobrze Ci przypasowała, że się w niej znalazłeś i umiałeś świetnie wykorzystać. Byłeś skuteczny i miałeś inicjatywę – wreszcie! :) I - czytanie run z kamienia w tunelu <3
Łowczyni (kasia Gielec) – tajemniczo i nieco z boku, ostrożnie, bez szalonych emocji, ale pięknie ;)
Ekipa teralska – niesamowite mieć taki niefart, żeby wasza durna „morda” zgrała się w czasie z atakiem przez wartownię! :D Okropnie mi było, krzycząc na was i powarkując, ze świadomością, że to nie wasza wina ;) Mam nadzieję, że wiedzieliście, iż to postać a nie ja ;)

Astrolog - Niby nic, a gwiazdki działają ;) Gdzieś tam z boku, mało się angażowałeś, wiem, no nie każdy musi być w centrum wydarzeń, ale troszkę szkoda.

Jorge –to było naprawdę niebanalne :) I przeurocze. Dobry człowiek, wplątany w złe czyny... Ciekawa, fajna postać.

Owizor – no no, a zwykle nie lubię takich kontynuowanych koksnych postaci. Powinny wszystko wiedzieć, wszystko przewidywać, wyłapać w lot fabułę. Jak przy wielu innych okazjach złapałeś tendencję do naginania logiki do swoich racji – na szczęście nie aż tak jak na sesji. Ale to był stanowczo najlepszy sędzia Rega, jakiego na oczy widziałam.

Drużyna Czarnych Przeszywek – o jak ja wam, chłopaki, współczułam ;) Mi bywało gorąco w koszuli... Byliście zawsze tam, gdzie było trzeba, porządna najemnicza robota.

Eri – chyba znacznie wolę Eriego- łowcę i wojownika, niż śpiewaka czy maga :) Zimny sukinkot z tego Eriego. Mam nadzieję, żeś odgrywał, a nie przeżywał, bo jak nie, to się Ciebie boję ;)

Calvarian – spiritus movens kapłańskiego knucia, szara (czarna?) eminencja ekipy ;) Co oni by bez Ciebie zrobili, pewnie dali by mi się zagadać na amen :D

„Smocza” i spółka
– ja wciąż nie wiem, po co była ta przykrywka :D Ale przynajmniej była wesoła, choć liczyłam, że będziecie zbrojnym ramieniem frakcji kapłańskiej, przez co nie będą musieli tak trząść tyłkiem z powodu, czy Tryntyjczycy pozwolą im ruszyć Hersteina czy nie ;)
Arden – po prostu Szrapnel, radosny, nawet jak chce być groźny ;)
Callan – i gdzie to zbrojne ramię bogów, pytam ;) Czemu to nie Ty wyrywałeś matce dziecko, tylko jakiś łowca? :D

Elfiradła od Elidisa - Łuczniczka Vela, och, jak bardzo wpadłaś w wydarzenia, tyle zła uczynione tak bardzo nieświadomie ;) Ale postać pełna klimatu, zwłaszcza wizualnie – w końcu cosplayerka ;)
Sarell, Refren, Oris – magiczna pod wezwaniem :) W sumie fajnie, że mieliśmy w Was takie wsparcie, a i twórczość magiczna na najwyższym poziomie.
Matlan – w grze miałam dwóch partnerów do brydża i Ty byłeś jednym. Bez tego wsparcia Trynt by marnie skończył :) Trudno o bardziej fachowego gracza, zwłaszcza magicznie, a za pomoc z rytami – szczerze dziękuję :)

Artem – o, a tutaj wielkie słowa uznania. Nadal masz wkręt na tani dramatyzm w rodzaju „zabiję się” czy inne „poświęcę” ;) Ale tym razem miało to sens i głębię, i klimat. Momentami nawet byłęś dla mnie groźnym przeciwnikiem.

Miori – rewelacyjny krasnolud z improwizy :D źródło miliona anegdot, z czego większości o kilcie ;) I piękny głos.

Likop – gdzie się mieści 10 noży, ja się pytam? :D Wydaje mi się, że na turnusie w zeszłym roku bardziej prowadziłeś całość, tym razem byłeś z boku nieco, albo nie chciałeś się przebijać przez tylu zdolnych graczy. Szkoda, bo w zeszłym roku wymiotłeś :)

Gezwog – no i czemu tak z boku i bez prób przebicia się do głównego nurtu? Szkoda. A tarcza ciężka taka ;)

żeglarz Rion – a zastanawiałam się, jak klimatowo ukręcić żeglarza, nie mając morza, statku ani nawet tawerny ;) Ale to był bardzo klimatowy żeglarz, zwłaszcza czytający kierunek, prawie zawsze dobrze.

Edan - prosto, klarownie i z zaangażowaniem :D I tak ma byc ;)

Aver – ojejku ile emocji. W karczmie prawie się sama popłakałam, słuchając dźwięku opadającego topora. I pomyśleć, że wcześniej nie wiedziałam, że gracie rodzeństwo :D Ale zawodowstwo najwyższej klasy jeśli chodzi o samodzielne robienie postaci, rytuały, improwizacje i klimat.

Julian – wieczysty uśmiech :D To pierwsze, co mi się kojarzy. A drugie to jak prawie zebrałeś łomot, bo myślałam, ze chcesz złożyć w ofierze mój sztandar :D

Kornel – imię fabularne uciekło :( Wystraszyłam się, kiedy dostałeś żelazny miecz do ręki, a tak pięknie sobie poradziłeś, że aż ;) I znów – szkoda, ze tak mało Cię było w głównym nurcie zdarzeń.

Ulf – nie można tego nie powiedzieć – niesamowity talent gawędziarza i fenomenalna improwizacja. Choć parę razy miałam wrażenie, że masz na mnie focha, koniec końców chyba mnie nie nienawidzisz ;)

Magmus – nie wiem, czy to dla Cię komplement, ale w sztuce alchemicznej spokojnie dorównujesz Reshiemu. Chociaż fajnie by było cię zobaczyć czasem w innej profesji :)

Lutha – Iselith
– najpierw jakoś tak zagubiony był ten Twój elf, ale generalnie się ogarnął :D I raz jeszcze wyrazy uznania za strzał zza fosy, nawet jeśli przypadkowy :)

Elerion – może i bez sensu, ładu i składu, ale jaka piękna spektakularna zdrada :D I fachowo bądź co bądź wykonana. Trochę mi było szkoda, bo jednak fajnie byłoby zwyciężyć. Ale nadal gratulacje :D

Brynjolf – najważniejszą postać na koniec, w każdym razie dla mojej frakcji :) Za świetne partnerowanie w grze – serdecznie dziękuję. Znamy się nie od wczoraj i, co chyba wszyscy zauważyli, w tym roku wreszcie trafiłeś na swoją wielką postać. Nie wiem, czy to kwestia miejsca, fabuły czy kiltu, który uskrzydla do wielkich czynów ;) Ale to była naprawdę rewelacyjna gra. Trochę było mi szkoda, że Cię odwiodłam od bohaterskiej śmierci w chwale. Jak patrzyłam na scenę kapitulacji, to ściskało za gardło ;) Mam nadzieję, że nie masz za złe.
I jeszcze Ci powiem, że na III turnusie masz naprawdę godnego następcę... choć wróć, on niestety właśnie poległ wraz ze mną, a na próby namówienia go posłał mnie do diabła ;)

pozostałym niewymienionym - nie było źle :) Powiem tylko tak - przyjdzie jeszcze Wasz czas wielkich czynów i wielkich postaci :)

Więc na koniec jeszcze raz dziękuję za coś wielkiego, co mogłam przeżyć i wspominać. Wybaczcie wszystkie niedociągnięcia, przestoje, wpadki, mam nadzieję, że nie było ich za dużo :/
Widzimy się na epilogu :)

A teraz idę odespać kolejną bitwę, gdyż mam jeszcze całą godzinę snu ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Yaeyvyinn 
Zasklepienie odłamka!

Skąd: Luboń, stolica Brazylii
  Wysłany: 30-07-2015, 19:00   

Trzeci turnus zwany drugim - podziękowania od Khor'zigira

Będzie krótko i mało bom leniwy :)

Najpierw współlokatorzy i pół-współlokatorzy [domek 5 i 6]

Cały domek 5 - Za wspaniałą atmosferę, za ciągły śmiech, za ciągły bałagan. Za to, że domek 3 myślał, że jesteśmy u nich za ścianą. Za cały zestaw kultu - tavarkarty, tatuaże, modlitwy.

Kenny - Za to, że jako jedyny faktycznie rozmawiałeś ze mną w Kahta. Za gnicie do czwartej dwadzieścia w nocy co noc, za niepozwalanie dziewczynom spać. Za psucie mojego odgrywu ulundo rozśmieszając mnie do łez na off-topie i on-topie. Za rozpłakanie się nad moim ciałem. Za BERSETUBUH ANDA IBU. Za pomaganie w trudnych chwilach. Za respektowanie autorytetu ulundo. Za bycie Jurkiem takim jak zawsze, ale lepszym.

Łowca potworów Nivalfen zwany Januszem - Za bycie zbrojnym ramieniem styryjskiej machiny wojennej. Za połączenie wątków fabuły grupy śledczej (mi się nie chciało :p). Za przyniesienie ze sobą Młodego. Za kaaaaaaaaaaancho Za bohaterską śmierć z imieniem Pani na ustach!!

Styryjski najemnik Dariusz aka Młody - Za wyłączanie światła. Za spuszczanie sowitego mojmiru w naszym imieniu. Za żyrafy.

Elfka-która-nie-zdradzi-swojego-imienia - Za najlepszy strój ze wszystkich postaci na turnusie. Za kreatywne rozwinięcie postaci "Typowego Elfa z Lasu". Za kiśnięcie z nami w pociągu. Na początku myślałem, że jesteś typowym randomkiem, ale bardzo szybko udało ci się mnie pozytywnie zaskoczyć.
Ps. Kapłan Sigmara był lepszym łucznikiem od ciebie ^^

Szara uzdrowicielka blondynka - Za poprawne wykonywanie roli uzdrowiciela i słuchanie się Kennego :v

Wcale-nie-psioniczka Moira - Za tatuowanie TavarSquadu. Za bycie naszym detektywem. Za wyśmiewanie ludzi razem ze mną.

Khorani'inzil Małgosia - Za bycie ululu razem ze mną. Za świetny strój Pani Kwiatów. Za niesamowitą poprawę w odgrywie w porównaniu do zeszłego roku. Za Współmyśl, która nigdy nie działała. Za wstawienie się u Tavar za Kennym. Za nieskończone rozmnażanie eliskirów, w szczególności many i "podniesienia wojownika". Za rzucenie się na nas z pięściami, kiedy gniliśmy ostatniej nocy. Za oblężenie. Za ostatni dzień. Za wszystko <3

Kapłani - Za najpotężniejsze, najbardziej inspirujące do mojmiru modlitwy. Za mroczny głos Valdara. Chwała bogom północy!

Okrutna Kompania - Za bycie pośmiewiskiem dla całego obozu i mienie to gdzieś. Za zachowanie neutralności. Na początku myślałem, że sam Gorthaur jest epickim trollem, ale okazało się inaczej :D

Messyna - Za przymierze. Za nie zdradzenie nas pomimo tego, że okazało się że jesteście Imperium nie chcąc tego. Za krakowskie wykałaczki. Za zwalający z nóg odgryw Bajecznego Pana, w którego blasku opalało się samo słońce - bezsprzecznie najlepiej zagrany arystokrata, którego kiedykolwiek widziałem.

Geven - Za bycie takim samym rakiem jak rok temu i dwa lata temu. Za offtop. ^^

Hakon - Za śmieszkowanie z nami o krawej furii i odgruzowywaniu Shamarothu/wycinaniu Puszczy. Za przyklejenie Panienki Tavar na młot i drzwi. Za zwalenie konia księżnej. Za bycie najcieplejszym, najbardziej zgniłym krasnalem, jakiego znam.

Cygan - Za bycie charyzmatycznym przywódcą.

Mały elfik uzdrowiciel - Za wyposażenie nas w eliksiry prez pierwszą połowę obozu, zanim rozkminiliśmy jak je rozmnażać.

Szaman niedźwiedzia Wojo - DUCHU DZIKIA! BIJ KONIA!

Altaris - Za najlepszego Laro, jakiego widziałem. Za nienawidzenie elfów razem ze mną. Za srogą bekę ostatniej nocy.

Druid - Za bycie świetną osobą, za potężne zaklęcia, za to jak twoja postać zmieniła się, gdy wydłubali jej oczy.

Randomki - Za bycie mięsem armatnim ^^


A teraz kadra! Niestety, też połebkach.

Kot - Za olbrzymią ilość czasu spędzoną z nami. Za śmieszkowanie. Za załamanie się psychicznie przez nas.
Aver - Za Mame Tavar. Za genialną wieszczkę.
Kadra Nelramaru - Za smaczki :)
Owizor - Za to, że nie umie sędziować
Aerlinn - Za elfkę na oblężeniu. Bardzo spodobał mi się motyw wstępnej niechęci, która powoli ulatniała się i zamieniała w przyjaźń
Kajt - Za kryta w oko :D
Artur Jeszcze-Raz-Nazwiesz-Mnie-Edidis Teodorski - za system magię, na którą czekałem. Za styl kraba.
Cała kadra - Za najlepszy silberberg, na którym byłem. Naprawdę, wszystko zmieniło się nieporównywalnie na lepsze! Gracze zyskali ogromne ilości możliwości, fabuła nabrała powagi bez zbędnej mroczności, system magi stał się wspaniały. <3
_________________
Zrób prosty nick i zmień pisownię tak, żeby nikt nie umiał go przeczytać/napisać ^_^
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-07-2015, 19:12   

Yaeyvyinn napisał/a:
Edidis Teodorski - za system magię
:D :D :D No spoko ;)

Ech, III turnusie, Wam też się należy solidny wpis ode mnie, ale to jak wrócę ze zbierania oklepu na Wolinie ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Bryn 


Wysłany: 31-07-2015, 16:08   

No dobra, w końcu udało mi się jakoś zebrać do napisania czegoś :)
Przede wszystkim chciałbym podziękować za najlepszy silber, na jakim do tej pory byłem. To był pierwszy raz, kiedy fabuła była tak ciężka, trudna i nieprzewidywalna, a ja zaangażowałem się jakbym znowu był małym, biegającym w jeansach i pożyczonym fartuszku 12-latkiem w 2011 roku :D Nie sądziłem, że będę w stanie wczuć się tak samo jak wtedy w świat silbera. Tegoroczny obóz mnie bardzo zaskoczył, oczywiście w pozytywnym znaczeniu.

Zacznę od dobrego ziomka, z którym szedłem od samego początku do końca przez fabułę, czyli od Indiany :) Na każdym kroku pomagałaś mi, angażowałaś się, czasem próbowałaś mnie wrobić w samobójcze jeżdżenie na koniach, przepuszczałaś mi bez robienia problemów głupie akcje (wiadomo które XD), zawsze można było z tobą poklimacić, pośmiać się, poknuć. Dwuosobowy hird to była dla mnie naprawdę dobra zabawa, dzięki niemu czułem się cały czas naprawdę tryntyjsko. Wiesz jak mi było smutno, jak się nie zgodziłaś skapitulować razem ze mną? :( Wiem, że bez ciebie bym wielu rzeczy nie zrobił, więc bardzo ci dziękuję za to, że mogłem to wszystko przeżyć i mam nadzieję, że jeszcze będzie szansa do pogrania w takim składzie na epilogu :) Aha, no i w sumie dzięki twojej radzie udało mi się nie kombinować nad postacią, tylko zagrać sobą w innym świecie, no i wyszło jak wyszło :D Moje 3 linijki historii postaci pisałem 2 tygodnie, a i tak okazało się, że muszę mieć inną ;D Także jeszcze raz dziękuję za wszystko :)

Artem, Edan, Ima - dzięki za ciągłe wsparcie, za ciągłe śmianie się i naśmiewanie z wszystkiego i wszystkich kiedy tylko można było :mrgreen: , za pomoc w ogarnianiu fabuły, za cały nasz domek, za wszystkie te teksty XD naprawdę, chłopaki, to była super sprawa z wami mieszkać i grać przez te 10 dni. W sumie najbardziej ze wszystkich wspólnych akcji zapadła mi w pamięć ta ostatnia, kiedy żegnałem się z wami, a Artem tak odegrał swój stan (paraliż nóg czy coś takiego?), że autentycznie mnie zatkało i poczułem się tak, jakby to się działo naprawdę. Szacun dla was za te akcje i widzimy się na epilogu mam nadzieję ;)

Zabójcy, czyli Lyikop i spółka - nawet, jeśli niby mi groziliście w pewnym momencie, to wiem, że miałem wasze ciągłe wsparcie przez całe 10 dni, że przynosiliście mi wszystkie ważne informacje, że w ogóle byliście w stanie mnie słuchać :D Bez waszej pomocy byłoby naprawdę kiepsko (te 10 noży i miecz wniesiony do celi ;D ). Także dzięki jeszcze raz.

Matlan - drugiego takiego knuji na obozie nie było i jak to Indiana napisała, byłeś dobrym partnerem do brydża :) W sumie zdziwiło mnie to, że przez cały czas mi pomagałeś i mnie popierałeś, spodziewałem się jakiegoś noża w plecach czy coś :P Wszystkie rozkminy, knucia, śmianie się (styl kraba!) to była klasa sama w sobie :) może w końcu na epilog nie pojedziesz elfem, tylko założysz kraciastą spódniczkę? ;)

Szrapnel, Julian, Eryk - do końca obozu nie ogarnąłem, czy wy jesteście tą Smoczą, czy jednak nie :D Dzięki za wspólny stolik, trochę offtopu nigdy nie jest złe, za organizowanie obozu, treningi, bitewność - bez zbrojnej Smoczo-loży kapłańskiej byłoby nieciekawie :P

Owizor - mi samemu sprawia poważne problemy wymyślenie imienia dla postaci, a co dopiero czegokolwiek do jej historii, więc naprawdę szacun za znowu skomplikowaną postać. To był najlepszy kapłan Rega jakiego widziałem, chyba jedyny kapłan, który tak bardzo wczuł się w swoją postać :) te wszystkie kazania, sądy, procesy, sędziowanie - naprawdę nigdy nie widziałem kapłana zaangażowanego w samo odgrywanie swojego kapłaństwa :) no a poza tym jesteś po prostu dobrym ziomem :P

Eri - dzięki za tarczę, poza tym byłeś dobrym łowcą potworów i ogarniaczem tych wątków potworowych. Jak zwykle robiłeś dobry klimat, więc dziękuję

Aver - nie wiedziałem, że czarownica może być tak przydatna i potrzebna :D dziękuję za całą pomoc, za te wszystkie amulety, za rozmowy przy ognisku, śpiewanie, ogarnianie wątków, no i przekonanie mnie do kapitulacji :P z perspektywy czasu cieszę się, że to zrobiliście, w końcu ktoś musi wyryć wasze imiona na jakiejś ładnej tabliczce ;)

Krasnolud Miori - pomimo wszystkich wpadek, które popełniłeś, według mnie byłeś naprawdę dobrze ogarniętą postacią i jedną z najbardziej starających się osób na turnusie. Krasnolud robił klimat krasnoludzki, może zbyt stereotypowo, ale według mnie było naprawdę spoko :P no i byłeś dobrym źródłem wielu śmiesznych historii, dzięki :D

Ekipa elfów magicznych, czyli Refren, Sarel i Oris - robiliście świetną robotę tą elfią magią, bez waszego wsparcia insygnia Tryntu byłyby już dawno wykradzione, pełno spraw spieprzonych :P dzięki za ogarnianie tych wszystkich magicznych rzeczy, szczególnie szacun z mojej strony, bo ja magii kompletnie nie ogarniam i nie chcę mieć z nią nic wspólnego ;) także dzięki za całą waszą pomoc

Ulf - kocham twoje anegdoty XD prawie się popłakałem ze śmiechu przy historii z goblinami, a klimacenie z tobą o rodzinie, przeszłości i wynalazkach profesora Uniwersytetu Magii Wody to było naprawdę coś :) dzięki za te rozkminy i pomoc leczeniem w najgorszych sytuacjach

Ekipa z Leth Caer - dobrze było wiedzieć, że Matlan ma zaplecze ;) dzięki za pomoc, bo w sumie cały czas staliśmy po tej samej stronie

Wiem, że wielu osób nie wymieniłem, ale nie denerwujcie się o to - po prostu sporo już zdążyłem pozapominać od obozu. Dziękuję za najlepszy silber na jakim do tej pory byłem, cały obóz to była naprawdę świetna robota, ale o tym można napisać w innym temacie. W każdym razie jeszcze raz dziękuję wszystkim i do zobaczenia na epilogu :)
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 03-08-2015, 07:35   

[Wróciłam z nie-tak-jak-walka-o-Trynt-ale-także-epickiego Wolina i już będę odpisywać ;) ]

No kurczę... dzięki, Bryn. Przeczytałam to setki km od Srebrnej i chciało mi się wracać, bo tak jakoś się człowiek poczuł potrzebny komuś coś do czegoś ;)
Elfik napisał/a:
Wiesz jak mi było smutno, jak się nie zgodziłaś skapitulować razem ze mną?
Wiem :) Choć nie wiem, czy tak jak mi, kiedy patrzyłam na tę kapitulację i sztandary padające na ziemię ze świadomością, że to za moją namową na to patrzycie, podczas kiedy ja wygodnie sobie poległam w chwale ;) W sumie niezła lekcja ;)
Elfik napisał/a:
bez ciebie bym wielu rzeczy nie zrobił
Jak Wy wszyscy, OG przecież do czegoś służą ;) Ale większość zrobiłeś beze mnie, tj. bez mojego animowania akcji. Z wyczuciem chwili, którego - nie gniewaj się - się po Tobie nie spodziewałam ;) Tak jak mówiłam, chyba po prostu to była postać i fabuła dla Ciebie.
Elfik napisał/a:
szansa do pogrania w takim składzie na epilogu
Serio rozważałam grę upiorem, zwłaszcza, że po III turnusie skład tej Armii Umarłych trochę się zwiększył ;) Oni byli bardziej uparci (tudzież nie byli śmiertelnie ranni ;) ) i umarli razem ze mną. Ale... no mam wątpliwości ;)

Raz jeszcze - to ja dziękuję za wybitną przyjemność z tej gry :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 03-08-2015, 21:16   

Także, no, tego.... Trochę mi to zajęło, ale nareszcie zebrałem się żeby to napisać.

No więc od początku:

Domek nr 7:Callan,Julian,Ludmir czyli moi kompanii paladyni. - Koncept grupy powstał na długo przed obozem i cały czas się zmieniał, tak czy inaczej doszliśmy do czegoś i pewnej części zrobiliśmy to co chcieliśmy. Callan, Julian świetnie mi się walczyło z wami ramię w ramię i śmiało przy posiłkach. Owizor/Ludmir pozwól, że zacytuję tu jednego cesarza: "Czy to do jasnej cholery mógłbyś, chociaż raz pojechać jakąś prostą postacią!!!" Tak czy inaczej dzięki panowie, było... bosko, że się tak wyrażę :D

Aver- Za Averowanie :) Za warkocze, za szycie wnętrzności, leczenie i niesamowite emocje wyrażane na akcjach.

Elidis, Matlan czy jak tam sobie chcesz- Powinienem cię zamordować czymś ciężkim albo ostrym , dobrze wiesz za co, kiedyś to zrobię, ale nie dzisiaj. Dzięki za kolejnego knujnego elfa i świetnego mediatora..... A i laser V2 :D

Bryn- Cóż ja mogę powiedzieć 10/10 więcej takich postaci i takiego odgrywu. Świetny dowódca i rasowy tryntyjczyk.

Edan- Za rozkminy fabularne jak i te offtopowe i jak co roku wygrywasz moją nagrodę towarzysza broni. Jak zwykle wspaniali mi się walczyło ramię w ramię z tobą :D

Flis- Jak dla mnie najlepszy szermierz turnusu :D Bokenem jak i stalą wywijałeś bezbłędnie

Łowcy potworów - nieocenione wsparcie w walce ze zjawą (no prawie, ale i tak wasze zaangażowanie było zacne :D ) i innymi potworami

Eri- ty masz osobną rubryczkę ;) Za południce(wtajemniczeni wiedzą :twisted: ) Nie wiem dlaczego zabiłeś Samboję, co skończyło się wycieczką do otchłani, ale wierzę, że miałeś dobre zamiary. Tak samo jak Indi wolę Eriego łowcę niż Eriego maga :P

Lyikop Za uzbrojonego po zęby zabójcę. Za 10 sztyletów i miecz w lochach. Czekam, aż przemycisz gdzieś pawęż :D

Kapłan Jordego (Niech mi ktoś przypomni jak on miał na imię!!!) Za "Jorde wskaż nam drogę" i za najlepszą bokeno-lagę eva. Ano i oczywiście za: "To nie ja!!" i "Zrobiłem to w dobrej wierze" po oblaniu Hersteina żywym złotem

Artem- Mhocznie :)

Indi i Wojtek- za świetnych OG

Calusieńka Kadra i Kadeci- za wasz wysiłek i jak co roku cudownego Larpa!

Wszystkich których nie wymieniłem bardzo przepraszam, zdarza się... :/


Krótko bo krótko, ale jest!

Sława poległym i żyjącym!!
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 05-08-2015, 21:53   

Minęło już tyle dni od naszego turnusu, a ja jeszcze nie napisałem podziekowań. Wybaczcie! Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, ze piszę je już trzeci raz, dwa poprzednie posty zostały bowiem usunięte przez mój cudowny komputer, z czego jedno z nich miało prawie 2000 wyrazów. Kurcze.
Dlatego tez musicie mi wybaczyć, ze nie będę się rozpisywał o każdym tak, jak na to zasługuje - nawet po kilku dniach ochlonięcia mam ochotę rzucić komputerem przez okno, ilekroć wchodzę na forum silbera ;)

Zacznijmy zatem od kadry:
Indi - cóż mogę powiedzieć :P Jesteś świetnym OG, kolejny rok pokazałaś, ze super się z Tobą gra ;) Ponadto dzięki za magiczne zatwierdzania albo i nie ;) A magiem to ja jeszcze będę, zobaczysz :P
Wojt - przed obozem nie wiedziałem, jakim będziesz OG, teraz mogę z całą pewnością powiedzieć, ze graczy ogarniałeś wzorowo ;) Dzięki za postać Kettila, która jednocześnie była sobą, bytem mającym własne cele i ambicje oraz kimś, kto zawsze był gotów do leciutkiego popchnięcia graczy we właściwym kierunku ;)
Wamp - Tobie dziekuję za organizacje całej fabuły oraz postać Samboi. Bylo mi bardzo zal, naprawde! ;)
Elfgar - Dzięki za oryginalną i miejscami mrożącą krew w żyłach misje - rozgryzanie Twojej zagadki uważam za jedną z najlepszych akcji na tym obozie ;) Ale śmiesznie musiałem wtedy wyglądać :D
Ashad - dzieki za Orma, którego nie mógł zagrać nikt prócz Ciebie :D za iście kobiecą zjawę ;) oraz za przesympatycznego pana z Twierdzy Moreigh ^^
Kajtek - Ty dla odmiany byłeś wręcz stworzony do roli Hersteina, osoby, której cały obóz chciał bronić, bez względu na osobiste przekonania ;) I oczywiście nam nie wyszło ;) Dzięki!
Aerlinn - na obozach, nawet tych ze świetną fabułą, czasem brakuje kogoś, kto po trudach wykonywania żmudnych misji przysiadłby się do stołu w halli oraz zaczął robić klimat rzeczami na pozór zwyczajnymi - rozmowa, gra w kości... w tym roku nie brakowało takiej osoby ;) Dzięki Aerlinn :)
Vex - dzięki za postać księżnej, którą odegrałaś bardzo dobrze :)
Reshi - włócznia :roll: no i dzięki za golema i pana Qa w płytówce ;)
Akinori - dzięki za te wszystkie treningi oraz pamiętne: "Morderczyni!""Zamknij się!"
Powój - Gracz dziękuje kadetowi za chlebek ^^ I za Żywią, która wciąż wywoływała fałszywy alarm opowieściami o wilkołakach ;)
Mirko - dzięki za Terala, który... teralił ;) oraz za zabójców, bo to Ty zapadłeś mi w pamięć najmocniej podczas święta odwiedzin
Marin - Dzięki za kapłankę Widy, do której wg mnie to Ty byaś najlepiej przystosowana ;)
Nem - dzięki za obie postaci dziewczynek - ta z chramu i nasza obozowa ;) Nemineminemineminemineminemi ^^
Raisa - Dzięki za dziewczynkę oraz imponującą i budzącą szacunek postać elfki podziemnej ;)

A teraz czas na moich towarzyszy niedoli Gracze!

Elfik - Indi dala na końcu, ja rozpoczynam swoje podziękowania od Ciebie. Dzięki za ogarniecie de facto całego obozu, popłynięcie z fabula i... no kurcze, wygrałeś larpa! :D Brawo!
Aver - Czeeeeeść ;) Nie muszę tu chyba nic pisać, siostrzyczko ;) Dzieki ^^
Moja szalona grupa, czyli Birk, Lilith i Ulf: Dzięki Wam za wspólną misję, wspólne rozkminy, wszystkie klimatyczne rozmowy... Birk, Tobie dziękuję za rozmowy o dar Liechtenauerze oraz opracowania rytuałów, Lilith - kosteczkiii :roll: Ulf - akcja z goblinami ;)
Reszcie mojej grupy (a była spora ;) ) również dziękuję i trzymam kciuki, byście się bardziej zaangażowali w następnych latach :)

Smocza nie smocza: Kalan, Arden i Julian. Dzięki za wszystkie rozmowy, te klimatyczne bądź nie. Dzięki za ciasteczka ;) I za pana dekuriona ;) oraz dzielne tworzenie szeregu, który bez Was byłby biedny ;)

Owizor - Wow! jestem naprawdę pełen podziwu, chyba nie widziałem lepiej zagranego kapłana ;) A, i kim tak naprawdę będziesz za rok? Arganem podszywającym się pod Octavia, który udaje, ze jest jakimś innym dzielnym Rożenkiem? ;)
Loża, a zatem Kalwariam, Aslav i Artem - dzięki za rozkminy dot. wiary, za wspólne stanięcie po stronie kapłana Rega... ;)

Elidis - dzięki za Matlana, za ogarnianie magiczne obozu oraz polityki dużo :D
Vella - dzięki za elfią łuczniczkę, z której maski mogłem się śmiać ;)
Elfy, czyli Kołdran, Refren i Agat - dzięki za chore rozkminy na Wartowni ;)

Łucznik - dzięki za wsparcie z dystansu ;)
Tulya - który był Lominem... czyż nie? ;) Dzięki za wkopanie nas wszystkich :D
Atar - dzięki, ze mianowałes mnie Wergundem Leifa ;)
Fliss - odnalazłeś siś na obozie, brawo, szermierzyno :D
Gezwog - to mój miecz! :P
Terale - Dzięki za potopce, czy insze licha leśne ;)
Szwed - miny były faaaajne :D
Magmus - Dzięki za bycie w Imperium - trzeba było ich zniszczyć! :D
Lyikop - Dzięki za walkę ramię w ramę w tymenie

Wszyscy, których nie wymieniłem, o których zapomniałem (a na pewno było ich wielu) - dziękuje Wam za wspólne przeżycie tegorocznego obozu!

Sława!
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-08-2015, 14:53   

Dzięki, Szrapnel :D Od razu się człowiek czuje potrzebny, jak tak przeczyta całe 3 słowa na swój temat :D :D

Eri, cieszę się, że moje magiczne ogarnianie nie zabiło Was na śmierć, bo zamierzam jeszcze trochę poogarniać w tym dziale ;) I po raz kolejny - po doświadczeniach turnusu, który właśnie minął - potwierdziłam sama sobie, że rola OG jest moją ulubioną... ale musi być do tego drużyna, dla której warto. W tym roku dostałam w prezencie dwie takie :)

Więc choć nikt z III turnusu się nie odezwał, to i tak coś im wymaluję, bo zasłużyli :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 08-08-2015, 20:26   

Em, miałem za to zabrać się jakoś później, ale mam chwilę czasu i chęci, więc no ;p

Zacznijmy od ogarniaczy graczy:

Wamp - jak zawsze, genialny OG, postać Iffe też niczego sobie ;) Dzięki, za pomoc nam w naszej jakże wspaniałej i zawiłej misji imperium oraz za śmieszki z nas, kiedy wylądowaliśmy przywiązani do słupa, w sytuacji mocno niekorzystnej >.< Dzięki również za uświadomienie nam, jakimi to jesteśmy 'weteeraaanaaami' :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Elfgar - znakomity debiut, moim zdaniem ;) Dzięki, za postać Alistara, szczególnie za jego na zmianę ponury i wesoły humor po akcji z Dopplerem co wywoływało niezrozumiałe salwy śmiechu ;) Cóż, mimo, iż nie wygraliśmy uścisku dłoni Zielonych to było naprawdę blisko! Pamiętaj, że masz do dyspozycji swoją jakże wspaniałą grupę downiątek, jeśli chodzi o epilog! :D :D Dodatkowo, jeśli jesteś zainteresowany to gracze wymyślili Ci przydomek, czyli Elfgar Popier....cz, na cześć pamiętnego marszu do fortecy Morreigh, który pokonaliśmy w tempie na prawdę niezłym ;D

Teraz czas na kadrę:

Indi - moim zdaniem zasługujesz na miano łamaczki tarcz, no ale jak nie chcesz to nieee ;p Dzięki, za wprowadzanie klimatu na ostatniej bitce oraz za walki po przeciwnej lub jednej stronie tarczy ;)
Basia - wielkie dzięki za dzielną walkę zarówno zza bufetu jak i przed naszym rozkosznym szykiem :D dzięki też za straaaszną pomocnicę Wojtka w pokoju tortur oraz nasz najlepszy na całym świecie kontkat - Nessę 'Tiridiridiri' (nie mam pojęcia czemu, ale przez pierwsze kilka dni za nic nie mogliśmy zapamiętać tego nazwiska :p)
Aerlinn - dzięki za tony klimatu z Twojej strony na które zawsze można było liczyć :D Wybacz, że zawiedliśmy w związku z naszym imperium, ale było blisko :P
Nelly - Tobie również, za klimacenie, potęężny czarny tymen, złe szamanki konia i te sprawy :D
Zuza - również, dzięki za bycie maginią zza bufetu, groźną Samnijkę oraz wzajemne podrzynanie sobie gardeł >.<
Aver - za bycie Aver. Wybacz, że Twoja krasnoludka również została martwa na warownii, ale no, że tak powiem 'tak wyszło' ;P
Enid - za fajne rozmowy, naukę nas jak machać bokenami oraz pamiętny trening o godzinie 8:20 :P
Wojtek - mój szacunek do Ciebie po ostatnim epilogu wzrósł, szczególnie dzięki akcji z torturami, w której mimo cieszących ryjki dzieciaków udało Ci się wprowadzić zajedwabisty klimat, w którym moja postać naprawdę zastanawiała się czy wyjdzie z tego cało, a nawet przeszło jej przez myśl miejsce urodzenia, czyli gdzieś pod Akwirgranem ;p
Kajtek - czyli BN, do którego lepiej nie zbliżać się na odległość bokena ;) Dzięki, za te wszystkie akcje z wyskakiwaniem z Wojtkowej tarczy w nasz szereg, za skrytoKajtka, wyskakiwanie z zupełnej ciemności na nasz zacny posterunek oraz za pamiętną sytuację, w której wykonując mega szybki obrót zaskoczyłeś Jafama stojącego po drugiej stronie szeregu, wywołując 'woooow' :P
Owizor - za tony klimatu oraz oczywiście za Rega, który okazał się niezłym skurczysynem, skazując prawie każdego na męki w ciemnościach :P
Elidis - 'ekskluzywne śniadanie do łózka, prosze wpieeer***ać' :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Tak poza tym, to dzięki za mega dobry odgryw każdej z postaci które przyszło Ci BNić ;)

No to teraz gracze, niestety, tych którym należą się podziękowania nie było za wielu ale cóż, lecimy:
Jafam - Styryjczyku ty zawszony, dzięki Ci za ciągłe knucie, robienie klimatu, spuszczanie mojmiru, podrzynanie gardeł, najróżniejsze teksty w pokoju, które przy odrobinie szczęścia (lub też nie) mógł usłyszeć namiot kadrowy :P
Dobrogost aka Brat - cóż, tak sobie nam ta współpraca wyszła :p Mimo wszystko dzięki za wspólne walki, szczególnie te jako braciszkowie Styrwita :D
WOS aka Brat - dzięki stary za walkę w imię ukochanej Wergundii. Wybacz, że Cię zabiliśmy na tej Warownii, ale no, igrałeś z niewłaściwymi osobami :P
Strzała - jedyna osoba poza tymi z mojej misji, co do których intencji nie miałem wątpliwości. Genialny dowódca jak i włócznik, którego z dumą kryłem za swoją tarczą. Dzięki!

Cóż, ten rok minął bardzo szybko, mam nadzieję że następny Silber nadejdzie równie prędko, a po drodze jeszcze epilog!
Do zobaczenia!

Sława!
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
Ostatnio zmieniony przez Frączek 08-08-2015, 20:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
JaFam 


Skąd: ze Styrii
Wysłany: 09-08-2015, 04:13   

Skoro Shatan ogarnął już podziękowania dla naszego radosnego 'urwiska' to i ja chyba powinienem ;)

Dla odmiany ja zacznę od graczy, niektórzy mimo młodego wieku radzili sobie, oprócz okazjonalnych potknięć, bardzo dobrze. Zaczynajmy więc:

Abdel - młody mag ziemi, którego magiczny mur spowolnił przebieg niejednej potyczki podczas treningów, a wielu Qa i Samnijczyków spoczywa teraz na dnie fosy dzięki zmyślnie rzucanym osypaniu się ziemi. Szczególnie dobrze wspominam naszą wspólną obronę górnego posterunku podczas oblężenia, kiedy to ani na chwilę nie traciłeś.

Kontynuując wątek postaci magicznych należy wspomnieć o:

Palatynie Toledy i Kapłanie Toledy - byliście prawie nierozłączni, palatyn stojący na przedzie i niczym szara eminencja kapłan w kilka kroków za nim, spadł na wasze kroki ciężar wątku kapłańskiego i nie raz nie dwa starałem się podsłuchać ;D o czym tak knujecie z kapłanką widy, a palatyna chyba już zawsze będę kojarzyć z: "ULTER - tarcza na 5 sekund na mnie"

Kolejna osobistość jest godna wspomnienia chociażby z tego względu, że otrzymałem od niej więcej kwiatków i innych roślinek niż ja podarowałem jakiejkolwiek niewiaście. :P Mowa oczywiście o:

Druidzie - a wyżej wymieniona zielenina uratowała mnie z niejednej opresji, zasklepiając moje rany.

Nie można rzecz jasna nie wspomnieć o:

Douganie - szamanie wilka, który raził przeciwników ciężką. Razem z dwójką moich imperialnych towarzyszy również dane nam było zakosztować szału wilka, kiedy to na naradzie oberwaliśmy natychwmiastową raną ciężką na: "Ciebie, Ciebie i Ciebie" :mrgreen: I tak ogólnie to szacunek chłopie, ponieważ w stosunku do zeszłego roku uczyniłeś wielki postęp w stronę bycia ogarniętym ziomeczkiem ;)

Podsumowując profesje magiczne muszę wspomnieć jak bardzo mi zaimponował wasz entuzjazm z jakim opracowywaliście nowe zaklęcia i rytuały, a następnie do ich zatwierdzenia ustawialiście się w długie kolejki przed kadetami ogarniającymi sprawy magii.

Ufff, teraz powinno być już z górki.

Zacznijmy od Przedgórza i ludzi(oraz krasnoludów) z nim związanych:

Styryjczyk - byłeś głównym dyplomatą południowców i mimo, że czasami brakło Ci języka w gębie to i tak szacunek za to, że grałeś Styryjczykiem.

Co do nieludzi to przed szereg wysuwa się:

Korun - krasnoludzki mag bitewny, który tak bardzo zaangażował się w sprawy Tryntu, że stanął nawet naprzeciw swoim braciom. To właśnie on zabezpieczał wszystkie (oprócz sztandaru :P ) najważniejsze artefakty w obozie i najpierw pomógł nam zbadać kryjówkę Samboi, ale koniec końców nie wydał nam żywego złota.

I największa siła sprawcza w oasadzie, czyli:

Governal - zwany również WOSem (skrót od bodajże Wergundzki Oddział Specjalny), przez swoje wybuchowe strzały stał się celem numer jeden podczas konfrontacji północ-południe, niestety jego paranoja związana z Imperium nie uchroniła go przed końcem, ponieważ Imperialiści wybaczyli mu dwa razy, a kiedy oszukał ich po raz trzeci, został znaleziony martwy z poderżniętym gardłem na wartowni. Dla odmiany kiedy wróciłeś do gry razem z nami jako jeden z Braci tj. kapłanów wojowników Styrwida z klanu Borgh Du, stanęliśmy razem ramię w ramię przeciwko hordom armii Zapołudnia i Samnijczykom dzierżać w rękach tarczę z okrzykiem bojowym na ustach i przewiewnym kiltem na udach zginęliśmy chwalebną śmiercią.

Przyszedł czas na północ, a była to wybuchowa tryntyjsko-teralsko-fiordyjsko-wergundzka mieszanka, ale po kolei:

Fiordyjski najemnik - dzierżyłeś topór i mniej więcej w połowie obozu się w miarę ogarnąłeś, a to się chwali ;)

Co do części teralskiej to był nią:

Dobrogost - łowca potworów i bard w jednym, wojownik która zawsze uderza mocno i celnie, a jego samego mało, który cios dosięga, niestety musiał zginąć, ponieważ przebywał na wartowni razem z alchemikiem, kiedy dosięgnął go sąd bo... tfu imperialny.(inna sprawa, że trochę sobie zasłużył, ale mimo wszystko troszkę mi go żal). Na szczęście na jego miejscy wkroczył odważny Brat, który z imieniem Styrwida na ustach wycinał w pień swoich wrogów.

Za chwilkę przejdziemydo dowódcy, ale nie należy zapominać o:

Wulfie - Tryntyjczyku o specyficznym poczuciu humoru i specyficznym guście(przedkładał on spodnie ponad kilt :roll: )

i

Rothedzie(jak to się pisze :shock: ) czyli naszym obozowym zabójcy, który z racji swojej profesji niestety zasłużył sobie na wieczne potępienie :sad:

Bez zbędnych ceregieli moim zdaniem najważniejsza osoba w całej drużynie. Panie i panowie:

Strzała - prawdopodobnie najodważniejszy i najbardziej uzdolniony z ludzi Leifa, dążył do zjednoczenia Tryntu i miał zawsze na uwadze dobro ogółu, nie wydał przyjaciół, przełamał w sobie niechęć do Wergundii, nigdy się nie poddał i zasłużenie trafił do Valhalli. Dzierżył legendarny miecz, którym przerzedzał szeregi nieśmiertelnych i zginął broniąc swoich towarzyszy, a do tego wszystkiego grał na dudach Był bez wątpienia jedym z najbardziej niezwykłych Tryntyjczyków jakich ten świat widział.

Na koniec przyszedł czas, żeby przejść do moich towarzyszy, ludzi wyjątkowych i niezastąpionych, którzy tworzyli razem ze mną oddział imperialny podający się za oddział najemników, a więc po kolei:

Dałgan - byłeś naszym zbrojnym ramieniem, które nie za bardzo ogarniało nasze knujne plany, ale mimo wszystko starałeś się być pomocny na wszelkie możliwe sposoby m.in. podrzynając gardło Dobrogostowi i sprzątająć nasz domek kiedy byłeś krytycznie raniony przez bombę alchemiczną, po naszej ucieczce Twoje miejsce zajął Brat, którego wysoko podniesiony kilt i za duże sztylpy wywołały niejeden uśmiech pełen politowania na twarzy Iffe, ale chyba taka już rola Myszy ;)

I teraz przyszła pora na najważniejszą osobę z mojego punktu widzenia, czyli:

Gałgana - najemnika, który znajdował upodobanie w libacjach alkoholowych, mimo moich ciągłych upomnień o tym, żeby opamiętał się ze względu na wagę mojej misji, jedną z bardzo bardzo niewielu postaci, z którymi dane mi było poklimacić. Obmyślaliśmy razem z tysiąc różnych planów, z których każdy kolejny był bardziej knujny od poprzedniego :mrgreen: osobę z którą rozmyślaliśmy razem nad naszymi przyszłymi losami. Można o nim powiedzieć, że jest świetnym wojownikiem, doskonałym szpiegiem, ale nade wszystko jeszcze lepszym przyjacielem.

Chyba się troszkę za bardzo rozczuliłem :oops: w każdym razie podziękowania należą się też pozostałym graczom chociażby za współtworzenie z nami tego obozu.

Zaczyna już być późno, a spać czasami też trzeba, więc bez zbędnych ceregieli przechodzę do podziękowań dla kadry i kadetów. Zacznijmy może od tych drugich:

Nelly - główne podziękowania należą się za postacie obozowe, dzięki którym można było troszkę poklimacić w osadzie, za postać lekko zwariowanej przedstawicielki Skenne albo Skaggiradu(zapomniałem którego ;/ ) i tak ogólnie za bycie zawsze miłą kadetką :P

Aver - mi w pamięć najbardziej zapadły krasnoludka, która niestety pożegnała się w gwałtowny sposób z tym światem ;) (naprawdę mi przykro) i kapłanka Widy, która składała nas do kupy podczas oblężenia

Elidis - jak zwykle świetnie odegrane postacie, a oprócz tego co napisał szatan, to ja dodam od siebie, że ten Samnijczyk, który przerwał nam rytuał i z okrzykiem śmierć wbił mi miecz w gardło, będzie mnie prześladował w koszmarach :twisted:

Owizor Tfutfutfu od dziś niechaj imię jego brzmi "ZŁOWIZOR", to chyba mówi samo za siebie ;)

Podziękowania dla kadry czas zacząć:

Indi - skwituję to krótko, odkąd wróciłaś z Wolina byłem dwukrotnie bardziej poobijany, a tak na serio to jak zwykle odwaliłaś świetną robotę, a pojawienie się Ingrid podczas oblężenia znacznie zwiększyło nasze morale

Aerlinn - największe podziękowania idą za możliwość poklimacenia sobie ot tak po prostu, do dziś w głowie wyraźnie tkwi mi rozmowa piątki wergundów na wartowni, którzy poznają się, wspominają jak to było i patrzą niepewnie w przyszłość

Enid - dzięki, że na treningach starałaś się stworzyć z naszej hałastry skoordynowany oddział, a w pamięci utkwiłaś mi najbardziej jako nieśmiertelny, który zaczął za mną gonić po całym placu ;D

Basia - świetnie się spisałaś jako bufet, nie dając nam umrzeć z głodu i pompując nas za kubeczki i prysznice, a tak poza tym to przepraszam, że wydaliśmy Nessę Tirradottir, czytali nam w myślach :sad: naprawdę :sad: Masz świetny głos i doskonale spisałaś się m.in. podczas sabatu czarownic i podczas tortur jako pomocnica Svena, auć

Zuza - razem z Basią i Eweliną tworzyłyście doskonały bufet, a kiedy sprawdzałaś porządek w naszym domku to aż trzęśliśmy się ze strachu ;) Z Twoich postaci będę jeszcze długo pamiętać dopplera Vanorę Morreigh, która wybiera spośród nas osobę, z której pragnie dostać skalpy

Kajtek - świetnie się bijesz i jesteś świetnym BNem, walka pod rozkazami Halfdana podczas Sądu Bożego to była czysta przyjemność, sztuczki jakie wyczyniałeś podczas finalnego starcia nieustannie wprawiały mnie w osłupienie i śmierć Herstaina po której pluliśmy sobie w twarz że trzeba było sprawdzić ten róg.

Wojtek - Halfdan i krasnolud były bardzo fajnymi postaciami, ale jak dla mnie wygrałeś Svenem, który był prawdziwym psychopatą, a cała akcja była po prostu taka mocna.

Na koniec podziękowania dla OGków:

Wamp - za pomoc w ogarnięciu nam naszej misji, za uświadomienie nam jakimi to jesteśmy (czy może raczej nie jesteśmy) weteranami i za postać Samboi, która była po prostu Samboją i doskonale wiedziała kim jesteśmy i co robimy, ale na szczęście większość graczy nie ogarnęła i za Iffe, która wspomagała nasz szyk tarcz.

Elfgar - jest z Ciebie naprawdę świetny Ogarniacz Graczy, ale żeby się nie rozczulać napiszę po prostu, że odwaliłeś naprawdę solidny kawał dobrej roboty, Ziemowit, który mówił mi o tym że całe życie żyję w kłamstwie był również kapitalny, a sam Allistar plasuje się jako jedna z najlepszych postaci OG, jeżeli nie najlepsza, miał mocny charakter i był bardzo wyrazisty; mam nadzieję, że zagramy razem na epilogu ;) ;) ;)

Ja jeszcze raz dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. Mam nadzieję zobaczyć się z niektórymi na epilogu, a potem tylko chwila i kolejny silber ;)



!!!PO TRZYKROĆ CHWAŁA!!!
_________________
'Nie możemy po prostu ściąć drzewa. Musimy je spalić żywcem.'
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 09-08-2015, 21:26   

JaFam napisał/a:
Indi (...)- za świetnych OG
JaFam napisał/a:
Elfgar - jest z Ciebie naprawdę świetny Ogarniacz Graczy, ale żeby się nie rozczulać napiszę po prostu, że odwaliłeś naprawdę solidny kawał dobrej roboty, Ziemowit, który mówił mi o tym że całe życie żyję w kłamstwie był również kapitalny, a sam Allistar plasuje się jako jedna z najlepszych postaci OG, jeżeli nie najlepsza, miał mocny charakter i był bardzo wyrazisty; mam nadzieję, że zagramy razem na epilogu ;) ;) ;)

Hahaha, ok, to ja chyba poważnie rozważę zajęcie się głównie odgrywaniem ról strażników w budkach (żeby mnie nie przerastały aktorsko) :D :D :D

Ale piękne podsumowania, chłopaki :D Wciąż tylko zastanawia mnie, co wy u licha macie na mordkach na tych profilowych :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 09-08-2015, 21:38   

Indiana napisał/a:
Wciąż tylko zastanawia mnie, co wy u licha macie na mordkach na tych profilowych


No bo, trochę naciągneliśmy to, co dawały nam amulety na anty czytanie w myślach, no i dogadaliśmy się z Wamp że żeby powtórzyć czytanie w myślach już poprawnie, nazajutrz wyskoczą nam na pyszczkach 'efekty uboczne' spowodowane zażyciem mikstury. No, to mieliśmy. Szkoda tylko że nikt nie skojarzył faktów :P
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 10-08-2015, 01:56   

Trololo, że nie skminił, alchemik skminił! :D
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 10-08-2015, 02:12   

wampirka napisał/a:
Trololo, że nie skminił, alchemik skminił!


Na farcie :(

A mogło być tak pięknie :(
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-08-2015, 06:28   

WIęc po zażyciu mikstury na paszczy pojawiają się zielone pacnięcia pędzlem... Będę pamiętać :D

Zanim o Waszym, to mam jeszcze parę słów do poprzedników ;)

III turnus
Raz na czas, jak pisałam powyżej, rzadko się zdarza tak dobry turnus, jak tegoroczny II. Ale żeby po tak dobrym turnusie zdarzył się drugi, który mu prawie dorównał – to właściwie zdarzyło się pierwszy raz ;)
Na początku wyglądało to raczej źle.
Wielu z Was poszło w kierunku „będę grał sobie sam swojego LARPa”. Nie mam generalnie nic przeciwko, ale granie sobie samemu oznacza, że nie wykorzysta się tego, cośmy przygotowali dla całości. I trochę się obawiałam, że tak będzie wyglądać cały turnus – Styria będzie sobie robić swoje nabożeństwa, Valdar będzie paradował, elfki będą siedzieć w kąciku i się nie wychylać, a ja zostanę znów w dwuosobowym hirdzie, z którym nic nie podziałam, nie będzie klimatu ani wielkich rozkmin.
O jak się zdziwiłam :D
Hird okazał się być więcej-osobowy, Styria poza pędem do teokracji – ogarnięta, elfki może i nie wyrywne, ale kumate... i było znakomicie :D

Nie mam ściągi w postaci listy... postaci ;) a jak zwykle nie pamiętam wszystkich imion, więc będę jakoś drużynami czy coś...

Valdar – podobnie jak w przypadku Owizora, pojechałeś na potencjale wieloletniej postaci... Ale trochę się przeliczyłeś. Miałam nadzieję, że będzie więcej z tego, a niestety miałam czasem wrażenie, że grasz głównie wizerunkiem i zbroją :( Może nowa postać zmusi Cię do ruszenia z miejsca, bo mam nadzieję, że jeszcze poprzyjeżdżasz (tylko tym razem proszę, zgłoszenie nie na 2 dni przed turnusem :D )

Altaris – moje największe zaskoczenie obozu :D Znane są takie przypadki, gdy po naprawdę słabej historii postaci podejrzewamy gracza, że też będzie ... słaby, a tu ups. Wymiatacz. Więc jesteś kolejnym takim przypadkiem. Historia postaci była do bani, ale to był naprawdę najlepszy Laro, jakiego widziałam! Dopracowałeś to, a wykonaniem sceny sepukku poważnie zaimponowałeś.

Elf-Ten-Wysoki – ujęłabym to tak: są postępy ;) Dało radę się jakoś dogadać, a i do linii fabuły dorzuciłeś mocne trzy grosze.

Druid – fachowiec na właściwym miejscu. Byłeś idealnym następcą Matlana z II turn. i świetnym partnerem dla grupy tryntyjskiej. No i finał też wielce udany, ta zakrwawiona szmata na oczach oraz miny towarzyszy, kiedy tłumaczyłam, co właściwie ci zrobiono ;) Gdyby nie Ty, w ogóle nic by nie wyszło z misji kapłańskiej... wróć, i tak nic nie wyszło, ale chociaż godnie próbowałeś ;)

Krasnoludy – Hakon, Marsis, Deft (?),Młodzieniec –w- zbroi-z – płytek (?) i towarzysze. Pierwszorzędna krasnoludzka kompania :D Wsparcie bojowe najwyższej klasy, a do tego mnóstwo brodatego klimatu przy wspólnym czytaniu run „z ręki” i obserwowaniu waszego kącika kowalsko-runicznego. Rewelacja :D

Szaman – co prawda w czasie bitwy stronnictw miałam ochotę Cię utłuc ;) to muszę przyznać, że nieźle. Tylko trochę mało się udzielałeś. Może i Ty czekasz na idealne „trafienie w postać” ;)

Elfy podziemne – ech... chłopaki, to nie był Wasz najlepszy występ. Generalnie warto pamiętać, że makijaż i ciuszki pomagają, ale nie robią roboty za was, a chcąc grać podziemnego twardziela trzeba być zdecydowanym zmoczyć buty w kałuży...

Elfki ze smoczej – o, piękny rozwój postaci. Z początku pomykałyście gdzieś na obrzeżu grupy, by pod koniec rozgrywać cały wątek i trzymać łapę na jednym z najważniejszych w grze artefaktów. Nawet przez chwilę obawiałam się, że robicie nas w trąbę i jednak zechcecie sprzedać ten miecz ;)

Wysokie Ziemie – Cygan, Korek, Barnaba, Kili (chyba) i inni. Godny skład politycznych przeciwników i to pod przewodnictwem Wampa :D Cygan, od czasu dziesiętnikowania u Ingeboran w XXII przeszedłeś sporą drogę w dobrą stronę, chociaż w sumie już wtedy krasnoludka wiedziała, że będzie z Ciebie dowódca jak się patrzy :D
No i prawie mnie zabiłeś swoimi wątpliwościami :D „Nie stanę z kimś, komu nie ufam!” ;) Na szczęście „prawie” robi różnicę ;)

Ofir – Szlachcic, Alchemik, Gwardziści i i ten piąty. Panie Szlachcic, to było z klasą! Może i bez sensu, ale z klasą :D Szkoda mi było, żeście tak wpadli jak śliwka w kompost, zabrakło i nieco pomyślunku, i farta. A nawet nie „było tam ciemno” ;) ;) Liczyliśmy na to, że zamieszacie jeszcze w sprawie Samboi, ale też jakoś nie poszło... Panowie Gwardziści muszą pamiętać, że nie zbroja czyni gracza ;)


Styria – Kenny, Moira, Khorani, Khor, Łowca -wielkie „wow” ode mnie za samozaparcie i ogromne przygotowanie do roli! Dopracowaliście to tak świetnie, że aż żal brał, że to tak wszystko obok fabuły przepełza... Stanowczo musimy pozmieniać zasady doboru postaci, bo szkoda, że taki kawał waszej pracy i weny rozminął się z naszą pracą czyli fabułą. Tak czy owak – było to niezłe :) Wygarnęliście przy okazji pulę bezsensownych, ale pięknych śmierci obozowych ;)

No i osoby pozostałe, wybaczcie mi, że pozapominałam imiona :(
Młodzieniec- w- skórzanej- zbroi – o ile pamiętam, z mojego hirdu. Raz po raz zaskakiwałeś mnie celnymi uwagami i zaangażowaniem.

Hobbit-nie-Kenny – pięknie, ale można było poangażować się więcej ;) W każdym razie parę razy mignąłeś mi jako zaangażowany w któryś wątek... Ale wielkie uznanie dla talentu szermierczego :)

Młodzieniec – rudy-nie-elf - też można było więcej :) Dołączasz do grupy „ich czas nadejdzie” ;) ;)

No i znów na końcu z wielkim podziękowaniem za wielką grę:
Sigbert – który na szczęście dał się namówić na nie bycie Wergundem i na (swoje i tryntyjskie) nieszczęście nie dał się namówić na kapitulację. Nie szła by ta fabuła tak dobrze, gdyby nie Ty :) Wciąż jestem pod wrażeniem talentu dyplomatycznego (rozmowa z Halfdanem) – rzadko bywa, że mogę sobie pozwolić na zupełne nie mieszanie się a gracze znajdą właściwe słowa i przegadają kadrę ;) Twoim jedynym przekleństwem był chwilowy paraliż w podejmowaniu decyzji, opłacony kilka razy nieprzyjemnościami. No i życie OG zawisło w Twoich rękach :D i na szczęście (moje) nie zostało odebrane ;) Za to oraz za milion fabularnych rozkmin, strategii, rozważań i knuć, za uratowaną fortecę i chwilę dumy, kiedy posłałeś mnie w cholerę, gdy nalegałam na tę kapitulację – bardzo dziękuję :)
Tym oto sposobem z trzech wybitnych przywódców tryntyjskich przeżył dotychczas jeden, za dwóch poległo, a ten jeden żywy jest w niewoli. I jak my teraz wyciągniemy Trynt z tej sieczki, w jakiej się znalazł... ? Chyba faktycznie armią umarłych ;)

Całemu III turnusowi – ogromne DZIĘKUJĘ ode mnie za wielką przyjemność gry z Wami :) I niczym rytualne pozdrowienie dla Was także dorzucam: DO ZOBACZENIA NA EPILOGU! :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szrapnel 
Villsvin


Wysłany: 10-08-2015, 12:46   

Indiana napisał/a:
JaFam napisał/a:
Indi (...)- za świetnych OG

Hahaha, ok, to ja chyba poważnie rozważę zajęcie się głównie odgrywaniem ról strażników w budkach (żeby mnie nie przerastały aktorsko) :D :D :D


Przepraszam mamo :( Następnym razem się poprawię. A tak na serio: Ciężko mi wyrzucić z siebie coś konkretnego i jeśli miałbym napisać co myślałem w tamtym momencie to było to: eee.. 11/10, nie mam pojęcia co napisać..... program szrapnel.exe przestał działać, wrzuć akwira.. Co roku jestem zachwycony i nie wiem jak to wyrazić :D
_________________
"Pole rażenia granatu jest zawsze o metr większe niż zdołasz uciec"
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-08-2015, 19:02   

Jak już 4 turnus pisze to się też dołącze ;>
Po pierwsze dzieki Graczom , którzy razem tworzyli niesamowity klimat :

Gałgan , Bałgan i Dałgan - trzej Imperialiści , aka najemnicy , później Bracia Styrwita . Dzięki wam za dosyć częste ogarnianie młodszych graczy ( w tym mnie :mrgreen: ) i za klimat który często wytwarzaliście

Galikryx i Ramaniel - mag życia i druid , którzy nie jednym w trakcie bitw życie ratowali . Dzięki ci druidzie za użyczanie mi swojej many na Zjawę ;)

Governal - alchemik miner , później też Brat Styrwita . Dzięki ci za wszystkie eliksiry i chęć pomocy dla łowców (dosypki do soli) i ogarnianie od początku (tak... pamiętam jak wróciliśmy z 1 misji i od razu dałeś nam maść na złamane kości ;> )

Dobrogost - kumpel z fachu :mrgreen: (łowca potworów) , później również Brat Styrwita . Dzięki ci za ogarnianie nas wszystkich jako łowców i za bardowanie na drumli i gwizdku ;) .

Strzała - ziomek od ludzi Leifa , najlepszy dowódca w naszych szeregach . Legendarna włócznia , a później osoba dzierżąca legendarny meteorytowy miecz . Dzięki ci za najlepsze dowództwo na polu bitwy .

paladyn Toledy - nawet nie pamiętam twojego imienia , ale zawsze będę cię kojarzył z "Ulter - tarcza na 5 sekund na mnie ! " Pozatym zawsze lubiłem z tobą rozmawiać na Wartowni ;)

kapłan Indry - twojego imienia też nie pamiętam , ale ciebie będę zawsze kojarzył ze światłem na 30 sekund i włączasz latarkę :mrgreen:

Eron i Zaret - łowca potworów i najemnik z mojego domku . Tak ... nasza misja Wydziału Śledczego zakończyła się kompletnym failem , bo nie widzieliśmy Wulverów , ani Doplera ;| . Dzięki Eronowi za wspólne potyczki w duecie i wspólne wkuwanie słów mocy ( w tym nasza piosenka Gabinaya Ad Xayawaan :mrgreen: ) oraz dzięki Zaretowi za zdradzanie w Kręgu Zdrady 8-) .

Korun - krasnoludzki mag bitewny , który używał run. Dzięki ci za " Leify pany , a Kesham noszą sztuczne brody " oraz za podobizny Gałgana , Bałgana i Dałgana na ogłoszeniu ;D .

Dougan - Szaman inaczej zwany Gałganem ,który miał być dziedzicem Północy :mrgreen: ... Tak ... dzięki ci za największe nie ogarnianie na obozie, ale za przydatne "ammmm" , czyli zdolności szamańskie Wilka , a oprócz tego za najlepszego berserka na polu bitwy oraz za "Szał Wilka - natychmiastowa rana ciężka na Hersteina " (tak ... tylko tam nie było Hersteina , który nie żył tylko był Kajtek grający wojownika Qa ;D )

Sentis - łowca skarbów , inaczej łowca sakiewek . Nie ma to jak próbować oszukać Smoczą , że to miecz z meteorytu :mrgreen:
... ale dzięki ci za opowieści o twojej rodzinie i elfce z Ofiru :mrgreen: i kości i cały hazard :mrgreen:

Wulf - ziomek od ludzi Leifa ... tak pamiętam jak wzieliście nam sztandar :P Dzięki ci za rozmowy przy umywalkach po prysznicu :D

Rodhead - zabójca od ludzi Leifa . Dzięki ci za mówienie mi co było na akcjach na których nie byłem ;)

Azareus - Styryjski zbrojny arystokrata . Ciągłe kłótnie z Wergundami to codzienność :mrgreen: . Dzięki ci za wszystko co wniosłeś do fabuły ;)

Nivelen- Leśny elf łucznik . Drugi hazardzista :mrgreen: . Dzięki ci za to , że mogłem na tobie zarobić akwira książęcego :twisted: A tak naprawdę dzięki ci za wspólne rozmowy na Wartowni w trakcie grania w (ukradzione z twierdzy Moreigh) kości za twoje senatusy (ukradzione z twierdzy Moreigh) ;D .

Abdel - Mag ziemi . Dzięki za twoje mury ziemi na treningach (które nic nie robiły :mrgreen: ) i dzięki za granie na stole Governala w wymyśloną przez ciebie grę (Bitwe) i udoskonaloną wspólnie w trakcie gry ;) .

Po drugie dzięki Kadrze i Kadetom

Indiana - Dzięki ci za organizację tego wszystkiego co przeżyłem ;D Dzięki za Ingrid , która była najlepszą przywódczynią z Południa i dzięki ci za twoje wszystkie mocne ciosy :mrgreen:

Elfgar - Dzięki za super OG . Jako Ildan (czy cuś takiego no wiesz ten psychopata z Chramu Widy) grałeś ŚWIETNIE :!: W sumie tego psychopaty to się trochę przestraszyłem jak podszedł do mnie i powiedział , że kapłan Indry umiera jak on stał cały i zdrowy :D Jako Alistar również grałeś ŚWIETNIE . Cała postać Alistara była świetnie przemyślana .

Wamp - byłaś tak samo super OG jak Elfgar . Iffe pasowała do ciebie BARDZO . Troszkę się jednak wkurzyłem jak ty i inni od ludzi Leifa zabraliście nam sztandar, a potem mieliśmy ochrzan od księżnej :(

Enid - dzięki ci za najlepszą Zjawę zębową ;) Ta postać potrzebowała bardzo trudnej gry aktorskiej , a najlepiej grałaś jak wyrywałaś się z kręgu z soli . Oprócz zjawy wspominam cię jako bardzo wymagającego wojskowego .

Wojtek - dzięki ci za Halfdana , który był dla mnie dość neutralną postacią , bo jej ani nie kochałem , ani jej nie nienawidziłem oraz dzięki ci za krasnoluda , który pokazał nam gdzie jeszt ściana oraz zaprowadził nas do podziemnych elfów .

Kajtek - dzięki ci za Hersteina , który był jedną z moich ulubionych postaci , bo był stanowczy i był dobrym przywódcą . Co prawda w bitwie pomiędzy Północą , a Południem stanąłem za Południem , bo według mnie śmierć jarli była winą Halfdana .

Aerlinn - dzięki ci za najlepsze pieśni przy ognisku i za dworkę księżnej i za kobietę z karawany i za podziemną elfkę i za resztę dobrych acz mało ważnych postaci ;)

Vex , Zuza i Ewelina - wam trzem dzięki za bufet . Vex dzięki za praczkę , podziemną elfkę i wojowniczkę Qa i Zuzie również dzięki za podziemną elfkę i wojowniczkę Qa i za strażniczkę bogów


Aver - za obozową krasnoludkę , która zatwierdzała wszystkim rytułały magii , za wiedźme z Północy na bitwie Tryntyjskiej , za kapłankę z Chramu Widy i za ogólne bycie Av ;) .

Nelly - za bycie najlepszą wróżką , magiem życia i za miłe rozmowy w trakcie biesiady .

Owizor - za golema i kiedy się przestraszyłem Trybu Awaryjnego :mrgreen: :mrgreen: i za mężczyzne z karawany ,który mówił , że lepiej było przyjąć Opiekunów .

Elidis - za Orma ... trochę się przestraszyłem jak go spotkałem pierwszy raz :mrgreen:


Dzięki wam BARDZO BARDZO BARDZO mocno za miło spędzony czas ;)
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 10-08-2015, 19:54   

Rivus napisał/a:
dzięki ci za twoje wszystkie mocne ciosy


A nie mówiłem! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-08-2015, 22:27   

Wcale nie biję mocno :D I nie łamię tarcz, tylko robię hałas na nich ;)
Rivus napisał/a:
Ingrid
Ingrane ;) Ingrane Danadottir Sliabh Ard ;)
Szrapnel napisał/a:
nie mam pojęcia co napisać
Luzik, żartuję sobie ;) Po prostu czasem człowiek potrzebuje potwierdzenia, że coś, co robi, ma sens, nie? :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 11-08-2015, 04:26   

Ech... chciałem wrzucić podziękowania od siebie... ale gdy dotarłem do połowy drugiego (czy też trzeciego, licząc urwisa) turnusu, padnięcie prądu zniszczyło mą kilkustronicową epopeję :( tak więc (jako że nie uśmiecha mi się rola Syzyfa), napiszę po prostu ogólnikowo, grupami (i tak już większość z tego co winno zostać powiedziane, zostało już powiedziane). Zacznę parafrazując klasykę:

Trzy turnusy (jeden graczowy, dwa kadeckie) to za mało żeby nacieszyć się życiem wśród tylu znamienitych i zacnych postaci. Połowy z was nie znam ani w połowie tak dobrze, jakbym chciał poznać, i mniej niż połowę z was lubię w połowie tak bardzo jak na to zasługujecie. ;)

Na sam początek kadrze dziękuję za niesamowicie mocną, poruszającą, dojrzałą fabułę. Takiego poziomu trudności i takiego poziomu klimatu nie doświadczyłem jeszcze nigdy, na żadnym larpie w jakim miałem okazję brać udział. Od połowy byłem co prawda już tak styrany całym tym knuciem, pogonią za Ziemowitem, własnymi problemami i przytłaczającym poczuciem nadciągającej zagłady, że momentami marzyłem o tym by to już się skończyło, lecz było to zmęczenie które jedynie podkręciło jeszcze bardziej immersję i jeszcze bardziej wzmocniło tzw. bleedy. Dramatyzm niektórych scen, a zwłaszcza finału oblężenia, gdzie z drżącymi rękoma podawałem Erialenowi sztylety na Samboję, gdzie zaciągając Aidana na rytuał nawet nie musiałem wysilać się na płacz... No po prostu... no... wow. Nie wiem jak to inaczej opisać. Cytując Strandbranda: nie zamieniłbym takiego finału na żadne inne! (wyłączając nieogarnięty sąd, lecz to przemilczę)

Graczom I turnusu, dziękuję za knucie i walkę ramię w ramię, za stworzenie niesamowitego klimatu. Razem próbowaliśmy powstrzymać niepowstrzymane i prawie się udało ;)
Dzięki Skrytokapłanom-Smoczej, za wspólną misję i kupę smoczości! Tak niewiele brakowało, by zajumać ten sztandar... ;D
Lożo! Moja kochana bando kapłano-mago-eksperymentatorów! Te iście naukowe rozkminy od których parował mózg na długo pozostawią uszczerbek na mej psychice...
Dzięki też wam, łowcy potworów, moi najwierniejsi słuchacze kazań i nabożeństw, dzielni pogromcy "zębuszki"!
Elfy, za niespodziewane rozwinięcie wątku tawanienów na wygnaniu i za wsparcie magiczne (ale tego zdrajcę to jak dorwę... :angry: )
Wojownicy, a zwłaszcza księżuniu tryntyjski, true Itharyjczyku, najlepiej zagrany krasnoludzie jakiego miałem okazję poznać i wielu innych - chwała wam, za ogarnianie militarnie oraz za tony klimatu!
No i ci, których ciężko jakkolwiek sklasyfikować: ojcze dziesiątek min, kurierze gobliński, wiedźmo bez paznokci której życia nie ścierpują Sędziowie i wszyscy ci, których zapomniałem wymienić (lub mylnie sądzą, że nie zawarłem ich w powyższych grupach) - chwała wam za zbudowanie niesamowitego we wszystkich płaszczyznach turnusu!

Gracze II turnusu - was już biłem, ale starałem się jeszcze nie aż tak mocno ;D naprawdę mocno i pozytywnie zaskoczyliście mnie swoim poziomem, aż momentami żałowałem, ze to nie na wasz turnus pojechałem...
Styrio - za kahta, za niesamowite przygotowanie postaci, klimatu... wszystkiego! Byłem oszołomiony waszym odgrywem i oddaniem sprawie Panienki Tavar
Imperium - mieliście styl, to trzeba przyznać... świetny styl i niesamowitego pecha ;) gratuluję odgrywu, przede wszystkim panu de Foix! (czy jak się to pisze...)
Elfy wszelakie - nie spodziewałem się aż tylu szpiczastouchych i takiego ogarnięcia (tak klimatycznego jak i fabularnego) jeśli chodzi o sprawę wygnania oraz sprawy lasu - dzięki wam za wszystkie te sceny i rozmowy, dzięki wam ponownie ów poboczny wątek wyrósł na naprawdę znaczący
Kompania krasnoludów - za ucieczkę do Shamarothu i tony krasnoludzkiego klimatu! muszę was kiedyś poznać z Miorim ;)
Kompania Valdara - za bycie de facto cały czas tą starą dobrą kompanią Valdara... no i za to, że pewna postać w końcu zginęła!!! (choć wolałbym, by to ona zabiła pewną inną postać :roll: )
Wszelacy pozostali wojownicy, szalenie ciekawe indywidua jak elf z Laro, ogarniający wszystko i wszystkich Sigbert czy obdarzony dowódczym talentem Cygan, a także wielu, wielu innych - dzięki wam, za wzajemne spuszczanie mojmirów ;)

III turnus był już znacznie mniej klimatyczny, a znacznie bardziej urwisowy... Ale na owym morzu randomowości pływało także i kilka naprawdę wartych wspomnienia graczy...
Przede wszystkim grupa która owinęła sobie wokół palca cały obóz i była zawsze o krok (jeśli nie dwa) przed resztą, czyli najlepsze Imperium jakie widziałem od tego z II turnusu 2013 (niee, wcale nie piszę tak dlatego, że w tamtym byłem ;) ) Mieliście obóz tak bardzo w garści, że gdyby nie wpadka z Żywym Złotem zapewne wygralibyście absolutnie wszystko co się dało w cuglach!
Ludzie Leifa - potężna grupo dominująca nad wszystkimi innymi, w rytm muzyki płynącej z dud przywódcy, dzięki wam za klimat i bitki!
Poza tym warto wymienić jeszcze ofiary Imperium, akurat pozostałe ogarniające osoby jakie pozostały w obozie: pan alchemik i pan Teral, naprawdę świetne postaci!
Wśród pozostałych nie brakowało również i kilku zauważalnych bohaterów, w tym świetnych magów (kanonada jaką oberwałem w jednym ze starć na Wielkim Chochole serio wywołała u mnie podziw), sympatycznego Laro i paru innych - wam też chwała!

Także ogólnikowo, całości, jeszcze raz szczere i donośne: GRATULUJĘ I DZIĘKUJĘ! To były naprawdę niezwykłe turnusy!

Ech... I teraz już nic, tylko szykować się na turnus +18 oraz na Epilog! Nie mogę się doczekać, zwłaszcza że różnorodność zakończeń turnusów zwykłych jest tak duża, że teraz umieram wręcz z ciekawości jak ostatecznie potoczą się losy tego świata... A finalną odpowiedź da zapewne dopiero wrześniowo-październikowy weekend...
Także do zobaczenia na turnusie +18 oraz na Epilogu!!! :D :D :D
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 11-08-2015, 04:32, w całości zmieniany 7 razy  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 11-08-2015, 07:22   

A ja bym jednak była za tym, żeby podawać tę numerację turnusów tak, jak stoi na stronie. Bo się ze szczętem pogubim.

Tym samym moich kilka ciepłych słów dla IV turnusu ;)
Spędziłam z Wami najmniej czasu z wszystkich turnusów, a przez chwilową nieobecność pojawiłam się u Was dopiero na tryntyjskiej bitwie i tam zaraz na starcie musiałam coś zrobić z Waszą gromadką, żebyście się na polu bitewnym ogarnęli.
I, jak bogów północy kocham, miałam ochotę Wam tam łeb ukręcić! :D :D :D
Spaprać tak oczywiste zwycięstwo, to trzeba talentu! :D Chaos, halucynacja, palpitacja i degrengolada :D
Nie ma szans, żebym Was każdego z imienia tutaj wymieniła, bo ani imion ani wszystkich postaci nie poznałam dość dobrze. Ale już na tej bitwie mignęły mi osoby, które się w tym turnusie wyróżniały.

Wergund Alchemik, niezwykle ogarnięta na polu bitewnym osoba, szczerze liczyłam, że Twoje mistrzowskie alchemiczenie wspomoże ekipę na finale i uda się wam wygrać tę bitwę... Wyszło jak wyszło, Ingrane było wielce szkoda wergundzkiego kolegi ;)
Korun - (ha, pamiętam imię ;) ), wielce sympatycznie i w gruncie rzeczy całkiem nadążałeś za fabułą... Ale aspirowałeś na przywódcę, a do tego trzeba czegoś więcej, odwagi w decyzjach i siły przebicia. Do popracowania :)
Azereus - ooo, tu liczyłam, że po powrocie to Ciebie zastanę na czele drużyny. Podobnie - więcej zdecydowania, śmiałych decyzji i szybkości ogarniania ;) I będzie dobrze ;)
Teral - wychwyciłam na "harcach" wyróżniający się talent szermierczy i kolejne starcia tylko to potwierdziły. Ciężko było Cię "przejść" w czasie walk :)
Zabójca - zaimponowałeś mi tą samodzielną wyprawą do Samboi, i to podejmowaną trzykrotnie. Aż szkoda, że nie zasłużyłeś sobie na tę karę, jaka przypadła Ci w udziale, bo przecież nie odważyłeś się wystąpić przeciw pani Borgh Du.
Taki jeden walczący toporem - następny talent, oprócz tego, że zauważałam cię w bitwach, bo rzadko kiedy trafia się ktoś, kto dobrze walczy toporem, to całkiem często słyszałam Cię na naradach. Moje uznanie :)
Kapłan Indry - przyznaję, pamiętam głównie to cholerne oślepiające paskudne światło :D Dorwę tego, kto to zatwierdził :D
Kapłan Toledy - choć czasem pytaniami pakowałam Cię na miny i zmuszałam do mówienia na tematy, o jakich nie miałeś pojęcia, to ładnie ogarniałeś i był z Ciebie partner do rozmowy ;) Ale w walce ściemniasz trafienia okrutnie :D
Abdel - jeśli nie urwę Ci łba do tego czasu, to powinien być z Ciebie bardzo ogarnięty mag :D
Gałgan - sorki, tak się już utarło ;) Już to napisał Szatan - w porównaniu z czasami, gdy Cię poznaliśmy, w tym roku szło Ci wspaniale ;) Mniej gwiazdorzenia i gadania, a więcej myślenia i będzie dobrze :D O ile nie padniesz gdzieś na jakimś spacerze z driadami ;)
Prawie-jak-Zieloni :D :D ech, no i co Wam napisac, czego wam jeszcze nie powiedziałam? :D Niepotrzebnie odpuszczaliście. Mimo tego, że średnia gry była jaka była, mogliście to wyciągnąć, to tak działa, mogliście bardziej nadawać ton w grupie. I wymyślić stanowczo lepsze wymówki :D Ta z Draganem była lepsza. I w sumie żałowałam, że się Wam sprawa z żywym złotem nie udała, choć prawie zabiliście grupę, wkurzając driadę fałszywką :D No i szkoda, że nie dotrwaliście do momentu, kiedy było już jasne, który to Ziemowit. Gdybyście go przejęli w łapki - a to było wówczas już całkiem wykonalne - to losy bogów byłyby na amen przesądzone. Gratulacje za mega fachową robotę imperialną.
Strzała - wszyscy Ci tak słodzą, że jak jeszcze ja się dorzucę, to ci się we łbie przewróci ;) W każdym razie witam w gronie tryntyjskich (martwych) bohaterów, pierwszy nie z Przedgórza, a do tego z tych od Leifa, ale jakoś się to w biografii przemilczy ;) A trzeba było się poddać, mógłbyś walczyć dalej. Za dudziarską oprawę bitwy, za "Wrócimy w dom" na dudach, za całokształt - ogromne dziękuję :D

Wszystkim pozostałym i ogólnie całości IV turnusu - dziękuję :) Nie było tak źle, jak się wydawało. Z wszystkich dotychczasowych grup mieliście największe szanse wygrać bitwę. Mogło być lepiej - na finale pokonało Was zmęczenie i zniechęcenie, a nie przeciwnik. Ale coś tam zapamiętaliście z treningów i byliście dobrym wyzwaniem bojowym. No i kilka razy wasz śpiew sprawił, że zapomniałam o wrogiej wam postaci, którą akurat grałam,, i słuchałam z niejakim coś-jakby-wzruszeniem jak śpiewacie pieśń gjeterów :) Dzięki!
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 11-08-2015, 18:28   

Owizor napisał/a:
(choć wolałbym, by to ona zabiła pewną inną postać :roll: )
Owizor napisał/a:
(wyłączając nieogarnięty sąd, lecz to przemilczę)
...
No to rzeczywiście przemilczałeś. Miejże rozum, godność i odwagę cywilną i wypisz, co Ci nie halo, w sąsiednim temacie, zamiast wrzucać takie tricki :/

Owizor napisał/a:
na owym morzu randomowości pływało także i kilka naprawdę wartych wspomnienia graczy...
Super, że znaleźli się jacyś, warci Twojego wspomnienia, jednak choćby pozostali byli rzeczywiście aż tak randomowi (a nie byli) to z wyżyn swojej weterańskości i kadetowości stać Cię na milsze słowa lub chociaż rzeczywiście przemilczenie ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 18-08-2015, 03:22   

Indiana napisał/a:

„Smocza” i spółka – ja wciąż nie wiem, po co była ta przykrywka :D Ale przynajmniej była wesoła, choć liczyłam, że będziecie zbrojnym ramieniem frakcji kapłańskiej, przez co nie będą musieli tak trząść tyłkiem z powodu, czy Tryntyjczycy pozwolą im ruszyć Hersteina czy nie ;)


Otóż przykrywka była dla zabawy ^^ Chcieliśmy widzieć miny innych ludziów gdy na jaw wyjdzie fakt że wesoła smocza kompania to tak naprawdę ukryta opcja kapłańska. I się zawiodłem bo nasze wyjście było... mało emocjonujące. Ehhhh, a coś mi mówiło żeby czekać do jakiegoś 7-8 dnia.

Indiana napisał/a:

Callan – i gdzie to zbrojne ramię bogów, pytam ;) Czemu to nie Ty wyrywałeś matce dziecko, tylko jakiś łowca? :D


No bo to była misja dla osób umiejących się skradać, a ja... powiedzmy że po prostu lepsze wsparcie dawałem przy fosie :) Ale żeby nie było potem ciągałem Aidana do kazamaty i byłem reprezentantem bóstw domeny śmierci w rytuale. Coś tam zrobiłem :D




Dobra. No bo w sumie tutaj rosną podziękowania, a ja znowu nic nie napiszę? Nieeee. Nie zrobiłbym tego.
Otóż podziękowania napiszę, ale po 29 sierpnia, czyli już po obozie 18+. Z dwóch powodów - raz, że pierwszemu w historii dorosłemu turnusowi też będą należeć się podziękowania, a dwa iż ze względu na gotowanie tego turnusu (w garnku) nie mam czasu siąść i napisać podziękowań z prawdziwego zdarzenia. A przecież niedokończonych albo słabych podziękowań nie puszczę w eter ;)
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 18-08-2015, 03:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 10