Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Podziękowania
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-07-2016, 02:41   Podziękowania

Jeśli ktoś ma potrzebę od serduszka wymalować, co komu za co i w ogóle :) My też ale za chwilę ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 28-07-2016, 04:04   

Eh, od czego tu zacząć? ^^
Dzięki za kolejnego Silbera, który mimo tego że kontynuował motyw walki z Qa to był bardzo inny od 2015 i, co tu dużo mówić, był super :D
Całej kadrze za przygotowanie tego wszystkiego i za dopilnowanie, żebyśmy przypadkiem tego nie zepsuli :mrgreen:
Indii i El- wielkie dzięki za pomoc, śmieszki i powagę, które dostarczaliście zależnie od potrzeby :D
Dzięki wszystkim graczom za... grę ;)
Czarnemu Tymenowi za najlepszych ludzi jakich mógł mieć magnifer:
-Dytwin- dzięki za bycie drącym się na ludzi optio, bez ciebie będzie trudno
-Detwin- mag ognia, który dołączył do półświatka, potem został zabójcą paladyna Modwita. Wypalono mu znak więźnia, następnie Modwit wybrał go do służby Jemu jako paladyn. A no i jeszcze zostałeś wybrany do Czarnego Tymenu. Ale chyba wolałeś awansować na dekuriona w Tymenie Mgieł :P
-Cerys- dzięki za wsparcie jako czarownica, Tymen dziołcho :P
-Ref- nasz człowiek z dokumentami, który nie mógł ich odczytać, ale wciąż był bezcenny :D
-Tergor- dzięki za nawalanie mieczem w moim imieniu. I tak wiszę ci coś ;)

Grupie Samnijskiej(Arban!) za wsparcie, imiona, których nie byłem w stanie zapamiętać i wysokie ogarnięcie ;)

Baronowi i jego ludziom za dostarczenie dużych pokładów rozrywki, jak i zostanie oficjalnym sponsorem powstania :mrgreen:

Lorenzowi za bycie genialnym magiem bojowym (gwardia magów bojowych :twisted: )
Jasperowi za alchemika, na którego można było liczyć i za tworzenie dwuosobowego oddziału specjalnego z Myszołówką :D
Eganowi za ZAWAŁ i bycie szanowanym magiem powietrza
Angelusowi za kruka z downem, okazjonalne zamienianie się w niedźwiedzia i rozmowy z Matką Naturą

Wiem, że zapomniałem o wielu, ale jeszcze będzie czas żeby kogoś dodać. Także: dzięki wszystkim. Chwała!
Sev out, idę spać...
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
Ostatnio zmieniony przez Kodran 28-07-2016, 04:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rhonny 


Skąd: Katowice
Wysłany: 28-07-2016, 17:28   

<mocy składni, przybywaj>
Wielkie DANKE dla całej kadry i wszystkich kadetów za 9 dni umierania, pompek, skakania przez palisadę, popylania po lesie, wskrzeszania tymenów, organizowania powstań, ratowania Północy,
poszukiwania, nazwijmy to, tożsamości religijnej. Za całość i za momenty :3

Czarny Tymen - Tymonie, Trymonie, Trymenie, dobrze nosić cotte :3 I cieszę się w sumie, że mamy Terala i bobita w szeregach, w końcu żyjemy w X wieku, zostawmy te uprzedzenia :U
Adelheid, Sol, Dobrogost, Teuderyk, Lothar, Jovetta, Lambert, Bald, Witold - dobrze się z wami ratowało Północ u_u

Ekipa teralska - za bycie wzorową poborówką, której nie brakuje niczego poza umiejętnościami (serio to było całkiem spoko :u), za pokrzywy (nie wnikam...), za wieczne wartowanie, pompałki, znoszenie pani setnik (>:D) i przede wszystkim za cudne imiona <3

Ekipa Laro - byliście super <3 Wyglądaliście jak Laro, zachowywaliście się jak Laro i co najważnieszne - rozkminiliście Akcję Laro 8-) Chociaż za to dyplomatyczno-obojętne przyglądanie się apelom zgińcie ;n;
No i jest jeszcze METEORYT :D

Krasnoludy - za brody, szachy, bimber, profesjonalne i bezproblemowe przemycanie broni [*], reperowanie szpeju, runki, ratowanie tyłków przy bitkach i bycie prostymi handlarzami. I za Kesmarex, o którym nic nie wiecie.

A bardziej personalnie:

Wojt - za fabułę, która dawała po dupie, świetne postacie i klimat. Dobra robota <3

Indi - za OGarnianie wszystkiego, knujny namiocik, w którym pół godziny po wejściu zaczyna planować się powstania, kitranie się w krzaczkach, topiony ser i całą resztę :D

Onfis - za pokrzywdzonego siostrzeńca pana dar Lusignan, który wpadł z deszczu pod rynnę, za wymyślanie wymówek, które z każdym kolejnym słowem miały coraz mniej sensu, za zakradanie się do komnat ze szkatułkami i ratowanie życia D:

Powój - za przyjaciółkę od serca, taką, co to do rany przyłóż i której można powiedzieć wszystko ( ._.* ), za Khurd ajdankującą po żwirze, za Sztabową przełożoną i całą resztę postaci, które w twoim wykonaniu są zawsze tak cudnie klimatyczne <3

Prim - za Phlox, która nie była Phlox, darcie mordki jako Qapłanka (ZGIŃ) i bardziej sympatyczne darcie mordki przy ognisku <3

Elidis - za łowcę, cholernego bognita Berta, dar Avarette'a, Qapłana "Dziś-Zaczyna-Się-Twoja-Pokuta" (twoja dłoń ładnie prezentowała się na czole pana Treghorna ._.) i przede wszystkim za AJDANKA, to było tak bardzo K ;-;

Mirko - za kaczkowego psychola. Weź zgiń.

Szrapnel - za Dobrego Obywatela Qane'a D: Za Ragenwalda i wcześniejszego Wergunda też. I za ziomka z mafii, którego spora część miała ochotę zatłuc ;n;

Łoś - za znienawidzonego naczelnika, którego spotkał słuszny los i resztę milutkich postaci ;n;

Raisa - za króliczka i zdjęcia przy każdej okazji, na które czekam z niecierpliwością :u I za wilkopodobne coś :vv

Vex - za Qapłankę, laryjską posłankę i świetne charakteryzacje <3

Nem - za urocza mafię i Dobrego Qaka przekonującego do Opiekunów :3

Abel - ze Złego Wergunda, który jednak był dobry, a ponad to był ze Sztabu. Tylko szkoda, że nie przeżył ._.

Strzała - za więźnia, wilkołaka, partyzanta i całą resztę postaci. I za dudy po biesiadzie :D

Sol - ostojo naszego turnusu! Gdyby nie ty, to byśmy wszyscy zginęli ._. Dzięki za plucie elementami lokalnej flory, męczenie przez tydzień tego samego "O potężna koro brzozy", bycie uroczym hobbitem z powiązaniami mafijnymi i kuzynem, o którym lepiej nie mówić >:U Za hibernowanie razem ze mną, pełnienie funkcji grzejniczka na Widmie i bycie pierwszym niziołkiem w szeregach Czarnego Tymenu 8-)

Haakon - Panie Treghorn, Pan tutaj?! Łakuuu, dzięki za bankiet i słomki, za to, że przez 4 dni utrzymywałeś, że nic nie wiesz o Kesmarexie (...), za śmieszki, ogarnianie ludzi i wpiedholowy trening D: Tylko dlaczego zginąłeś ;___;
Btw. Ładnie się paliłeś.

Moira - Pani Magnufeeer, było dobrze <3 Za ogarnianie ludzi, planowanie akcji, umiejętność składania zdań, umienie w sztukę wojny pomimo faktu nieumienia w sztukę wojny XD Za przyjacielskie relacje z panią Inkwizytor, igły, berła i ordery. Za to, że 4 razy udało ci się nie zginąć.

Sigbert - za wzorowego partyzanta z v na policzku, knujny Sztab i podejrzenia co do mojej skromnej osoby. I za Hird D:

Elfik - za trucie o przepowiedni, ktoś musiał XD Za ogarnianie i prowadzenie połowy rozmów.

Mołdy - xDDD Dzięki za ciastka, bonki, szarego wikla, Bulbo i całą resztę <3
Chwila, kto to jest Mołdy?

Nivalfę - pomiocie panienki Tavar, zgiń ;-; Dank za popylanie w tym fraku (...), ratowanie nam tyłka jako mag wody (NIE.), za "jestem z SSW", śmieszkowanie i za "Chwila... Kesmarex?!" po chyba 4 dniach ;-;

Geven - za wzorowe rozszyfrowanie wizji [*], "gong-na-ryj", opis drogi do Sanktuarium, kłótnie z Duchem Jelenia i godne prezentowanie swoich tatuaszzzy :D

Mełgiś - za zajmowanie się tym, czym nikt zajmować się nie chciał, a co było cholernie ważne, czyli ludnością cywilną. Kawał dobrej roboty 8-)

Magmus aka Pawełek - za alchemikowanie, truciznę dla pani Huitzilli, lekarstwa dla nas, śmieszkowanie i rozkminy dotyczące siedzenia przy ognisku xD

Lambert - za przykładnego szlachetkę, uciekanie z nami z osady, dzielenie się wodą ;-; <3 Szkoda, że umarłeś :C

Bregenowie - za *zupełnie przypadkowe* nazwisko, które wrzuciło was w środek fabuły D:
Bald - za ogarnianie rzeczy, pomimo NIEZRĘCZNOŚCI całej sytuacji :D
Witold - szorny tymenie, łączmy się 8-)

Morvius - za obalenia, rozbrojenia, dziady, wizje i zaklęty kostur :D

Nie dam rady wymienić wszystkich, bo nie z każdym rozmawiałam i w ogóle, ale tak i tak dziękuje za dobrą grę, klimat, uratowanie świata i całą resztę :D
 
 
Dagome 
Trzymajcie ten szyk!


Skąd: Wrocław
Wysłany: 28-07-2016, 21:12   

No, po powyższym nie ma w sumie nic do dodania :D

Oprócz może tego, że no, strażnik Karlem się zwał, i że ja do szarnych szeregów też się dostałam, dokładnie na końcu fabuły :P

Ja chciałam za 1 turnus podziękować za dzielne prowadzenie fabuły przez kadrę, za dostosowywanie się do naszych wielkich szpilkowych i herbacianych przekrętów, za odgryw z najwyższej półki, za te starcia, nie tylko fizyczne ale też psychiczne...

Grupie za niesamowite, wspólne DIY powstanie, które zaczynało się od desperackiego odwetu straceńców na strażniku psycholu - a kończyło na posuwaniu po mapie odbitej Wergundii pionkami Hirdu, Poborowych i Rebeliantów w gronie Sztabowców, SSW i Tymenu <3

Dzięki też ogółowi za możliwość poprowadzenia dobrej postaci, można było się bardzo przywiązać, unikając śmierci raz po raz, charakter i motywacje podlegały próbie w ciężkich momentach, to wywoływało bardzo wyraźne zmiany zachowania w ostatnich 2 dniach obozu. Oprócz tego dobre pomysły i inicjatywa były nagradzane, miało się realny wpływ na fabułę, świetne uczucie.

Ilustrując; od bezbronnego cywilnego zwiadowcy -> do sekretarza wojsk wschodniej wergundii i adiutanta Magnifer Czarnego Tymenu, to był pod względem postaci mój najlepszy rok :D

http://imgur.com/a/NyP62 Ilustrując hahaha

To na razie tyle. Jeszcze raz dzięki!
_________________
Turnus I 2014 - Elena zwana Smerfetką, magini wody [✝]
Epilog 2014 - Leszczyna, kapłanka Gabony
Turnus II 2015 - Dun'ya, Khôranî'inzil, jednoucha, Tavar niech będzie z tobą [?]
Turnus II 2016 - Lyra/Lisek, cywilny zwiadowca
Epilog 2016 - Lyra dar Sirve, Adiutant Magnifer
 
 
Rhonny 


Skąd: Katowice
Wysłany: 29-07-2016, 02:04   

Dagome napisał/a:
i że ja do szarnych szeregów też się dostałam, dokładnie na końcu fabuły


Ehh, no przecież, nawet się cotte zamieniałyśmy D:
Wybacz, zakodowałam sobie jakoś, że była nas 10 i mi umknęło, moja bardzo wielka wina .-.

A obrazek jest uroczy, jejkuuu <3 Nie wiedziałam, że rysujesz :U
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-07-2016, 04:50   

Hej, rewelacyjny ten obrazek :D

Tak, ja się tutaj też wpiszę, ale muszę jeszcze to wszystko pozbierać składniej ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Dagome 
Trzymajcie ten szyk!


Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-07-2016, 15:01   

Rhonny napisał/a:
A obrazek jest uroczy, jejkuuu <3 Nie wiedziałam, że rysujesz :U


Indiana napisał/a:
Hej, rewelacyjny ten obrazek :D


Dzięki! Może jak wyjdą zdjęcia z turnusów to jeszcze trochę poszkicuję :>
_________________
Turnus I 2014 - Elena zwana Smerfetką, magini wody [✝]
Epilog 2014 - Leszczyna, kapłanka Gabony
Turnus II 2015 - Dun'ya, Khôranî'inzil, jednoucha, Tavar niech będzie z tobą [?]
Turnus II 2016 - Lyra/Lisek, cywilny zwiadowca
Epilog 2016 - Lyra dar Sirve, Adiutant Magnifer
 
 
Mira 
Astrid


Wysłany: 30-07-2016, 20:30   

Dziękuję WSZYSTKIM za wspaniały obóz <3 (2 turnus)

A w szczególności:

-Indi za niezapomniane akcje desantowe, do których mnie przygarnęliście ;) za świetną postać i genialne plany 8-)

-Elidisowi za duużo śmieszków, ciekawe gry pod koniec, łowcę i Aidana <3

-Mirko za lekcję walki mieczem ;3, śmieszki, skakanie, Terala i żarty na palisadzie ;p, dobrego żołnierza, który pomógł nam, kiedy przeskakiwaliśmy przez mur, pogrom kiedy wbiegałeś nam za plecy jako Qak Berserker i psycho-Qaka od pani Inkwizytor <3

-Strzale za wilkołaka i belgijkę belgijkę graną na dudach ;p

-Raisie za Lisko-króliczka na każdej wyprawie :) (także nie mogę się doczekać zdjęć)

-Łosiowi za groźnego pana naczelnika i legendarne "na ziemię psy!" :P

-Wojtkowi za kapłana z Tilo który baardzo nam pomógł

-Pani Magnifer za dyscypline w Poborowej i mentalne spompowanie mnie za miecz :D

-Szrapnelowi za opowieści o czystym rasowo Tymenie Mgieł i Metherina ;>

-Onfisowi za dobre OG-owanieowanie i zachowanie zimnej krwi ;p

-Powój za kooochaną Panią Inkwizytor <3

-Ablowi za mafię i Wergunda ze Sztabu ;3

Graczom:
-Dobrogostowi za bratowanie, tańce i za to że nie dałeś się zwerdundyzować do końca. Braciszkuuu <3

-Johanie za siostrowanie i mentalne wsparcie <3

-Żywii za godne pojedynki i mądre decyzje ;p

-Mauri za Larowanie i walke po jednej stronie :)

-Pokrzywom (Mściwój, Wiedźmin, Czarnoksiężnik, Droid, Laila i inni) za inspirację ;p

-Zwiadowczyni/Wergundce/Smerfetce za śmieszki, ciekawe historie, udzielanie się na naradach :)

-krasnoludom (Hakon, Mołdy, pan od Krasnoludzkiej Kiełbasy i innym) za dobrą grę, wsparcie i mentalność podnoszącą na duchu ;3

-Lotharowi za to że sie na wszystkim znał i zawsze miał coś do powiedzenia

-Bregenom za poświęcenie, waleczność i niezręczne żarty :P

-korpusowi medycznemu (Kaśko, Hobbitka i Mag Wody) za "zasklepienie ran", wyleczenie mojego krytyka, opiekę i profesjonalizm ;3

-Alchemikowi za spanie z resztą teamu na środku placu w ostatnią noc i śmieszki przy ognisku ;p

-Elfałkom Laro (Mauri, Hoari, Altaris i..czwarty) za akcję laro i meteoryty <3

-Elfikowi Aenthill za Potężnego Ducha Jelenia i legendarne "obalenie i ciężka rana na pierwszy szereg) <3

I całej reszcie Graczy i nie tylko, z którymi rozmawiałam i walczyłam po jednej stronie :D

Dziękuję Wam wszytskim <3
_________________
VI.2014 - randomowa zwiadowczyni z Ofiru
II.2016 - Tomira, teralsko-wergundzka łowczyni potworów
III.2017 - Astrid, wergundzka psioniczka
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-08-2016, 06:10   

Myślę, że mogę już powoli pozbierać myśli i siły, żeby coś napisać. IV turnus, na którym nie jestem OG, pozwolił na chwilę oddechu.
Więc.
To temat z podziękowaniem, więc chcę Wam, II i III turnusie właśnie bardzo podziękować.
Za Waszą wyrozumiałość.
Mieliśmy wielką ambicję dorównać fabule roku poprzedniego, to była także moja osobista sprawa, bo przecież graliśmy w mojej kochanej Wergundii, w fabule, która dla mnie – w tej części mnie, która jest graczem – byłaby spełnieniem marzeń. Wiem, że było wielu graczy, dla których ta gra miała być ostatnią przygodą Silbera i to, że ich właśnie pod tym względem rozczarowałam, jest tym bardziej powodem do żalu.
Skończyło się na ambicjach, polegliśmy z przytupem niczym Czarny Tymen pod Drugim Arden i wiemy o tym. Pod wieloma względami kadra Silbera przegrała tę fabułę, cieszę się jednak, jeśli nie wszystko poległo, może po tym naszym Arden będzie jakiś Silberburg, byle nie po 20 latach ;)

Mimo goryczy porażki ja wyniosłam z tego swoją porcję wielkich emocji.
Przede wszystkim było mi bardzo trudno to grać, start z pozycji więźnia, choć nie po raz pierwszy, był ciężki i trudno było czasem utrzymać nerwy i irytację. Może i coś nawet się dowiedziałam o sobie w związku z tym...
Dana mi też była na II turnusie grupa ludzi, która jako gracze była niemal bliska ideału, mimo wszystkiego, co im w trakcie gry wywarczałam. Nad tą grupą nie umiałam zapanować jako OG, byliście zupełnie niesterowalni. Myśleliście samodzielnie, decydowaliście samodzielnie.
I czułam się jedną z was, a nie "kierownikiem imprezy", a jak niektórzy wiedzą, dla tak stadnego psa jak ja to niezwykle cenne.
To była przyjemność, grać z Wami.
Drugi turnus był trudniejszy o tyle, że nie byłam w tym stadzie :) Zaważył na tym jeden mały drobiazg, a wcześniej – konfiguracja "grupy więziennej", poniekąd przypadkowa, z której nie wytworzył się późniejszy oddział. Oboje OG w tej grupie czuli się kadrą spoza gry, nie postaciami, tym niemniej nasze postaci żyły niezależnie od grupy i przeżywały swoje rodzinne i nie tylko dramaty ;)

Wypada i ode mnie zatem, wiadomo, że nigdy nie zapamięta się wszystkich, ale spróbuję choć grupami.


II turnus,
grupa więzienna, z którą zaczynałam, to był oddział marzeń.
Sol, niezastąpiona pogodna hobbitko, mając Cię za plecami, czułam się bezpieczna.
Bracia Bregen, mało kto mnie tak zaskoczył postaciami, od "widzisz, trzeba było to wcześniej przeczytać" do "odzyskaliście godność i chwałę waszego nazwiska"....
Bald w szeregach widmowego tymenu...
Lambert, cholerny błędny rycerzu :D Jak mogłeś zginąć!
Lothar, nie zostaniesz jednak księciem-protektorem, ale ważne, że Bryn walczy ;)
Nivellen, dumo Styrii, nie zawiodłeś styryjskiej połowy mojego serduszka, to była godna rola!
Teuderyk, nie chciałeś dowodzić, a mimo to nie zawiodłeś ani razu, prowadząc oddział. To była także Twoja fabuła, jestem Ci wiele winna za to. Tobie szczególnie wielkie oficjalne "przepraszam", ale i "dziękuję" za cały rok wergundzkiego entuzjazmu i pomysłów, na których powstała ta opowieść, to, co w niej było najlepsze, w dużej mierze było Twoją zasługą.
Hedwig, rewelacyjnie poprowadzona postać, dramatyczna i ryzykancka. I trzy fale od wewnątrz tarczy<3 :D
Tomira, jedyna Teralko, która umie to robić po wergundzku ;) To był znakomity oddział desantowy :D
I wy, reszto teralskiej poborówki... Czasem się mało rozumieliśmy... ;) Mam nadzieję, że nie macie mi za złe :) Zwłaszcza Dobrogost, tego protestu przy Teralu w Czarnym Tymenie ;)
Lisku, Smerfetko – to była najlepsza i najbardziej wiarygodna rola w jakiej Cię widziałam, widocznie obrończyni bezbronnych to właśnie jest Twoja natura :)
Aust – Altaris, mam nadzieję, że Cię nie rozczarowała Andhakara, Twój własny twór, godnie to poprowadziłeś :)
I reszta Laro, choć nigdy nie spamiętałam imion, byliście rzadko spotykanym zjawiskiem – prawdziwie laryjskim oddziałem w grze.
Heh, Haakon, Ty i Twoje krasnoludy :D <3 Wiesz, że was uwielbiam tak czy owak :D Pomimo ... występującej u Was czasem daleko idącej prostoty rozumowania :D
Morvius, tu także byłam zaskoczona, choć szedłeś ze swoją postacią obok nieco fabuły, to raz na czas działałeś naprawdę świetnie. Wybacz, proszę, tamten nieopatrznie zagłuszony rytuał.
Tiru, wreszcie widziałam tu poważnego elfa, a nie jakieś tiruriru czy coś :D Tak, że aż dostałeś własne akcje (4 BNw dla 1 gracza :D )
No i wreszcie
Adelheid :D
Doczekałam w końcu wreszcie kobiety-lidera! I choćby za to <3 :D
Ale i za to, że udźwignęłaś odpowiedzialność, rolę i formę, jakiej wymagała. I byłaś prawdziwie przywódcą tej grupy, nawet jeśli czasem dopadał Cię chaos i choroba niezdecydowania :) Dziękuję :)
Wszystkim i każdemu z osobna :)


III turnusie,
grupa więzienna była tak bardzo inna, że trudno mi nawet wymienić, bo z wieloma nie zamieniłam chyba nawet jednego zdania...
Ale.
Cerys, niespodziewana przyjaciółko, nawrócona bandytko i podporo fabuły, dzięki! :D
Jasper, słup i granat będę Ci wypominać już zawsze ;) Co nie przeszkadza przychodzić do Ciebie, kiedy nagle trzeba coś zdezintegrować na szybko :D
Ernest... heh, Ty już wiesz co :D Do wywiadu to Ty się nie zaciągaj ;)
Beldwin, a ja myślę ze stać cie na więcej niż ostrożne milczenie i jeszcze zobaczę twoja postać z przytupem ;)
Dytwin, nie powiem, to była ciekawa postać, choć reżyserowałeś reakcje, ale szanuję pomysł i konsekwencję.
Olaf, podporo zwiadu i desantu, wykręciłeś się śmierci kilka razy, do czasu :(
Detwin, dziwny paladynie.... :D Połączyło nas trochę razem przelanej krwi, jakże dziwnie było później stać na Twoim pogrzebie... :/
Dobrywuj, rola trochę pod prąd, trochę na przekór... Przykry koniec, kopnął nas dość w tyłek emocjonalnie.
Ivare, mój partnerze do zwiadu :) To tez była jedna z najlepszych Twoich ról, wiarygodna i mocna, choc początkowo w poprzek sytuacji ;)
Laurenz, no nie pomyślałabym, że taki z ciebie magiczny wymiatacz :D Nie podziękowałam Ci za uratowanie kuzyna chyba ;)
Amos, myślałam, że powalczysz więcej w wątku partyzanckim, pozostałeś intelektualistą oddziału ;)
Angelus, cholerny Uszku :D :D Za tego kruka....!!!! :D :D <3 I miśka też :D Genialne :D
Rov, szara eminencja grupy :D Trochę przyelitaryzowałeś ale ogarnąłeś w porę :D
Izaak, cicho i na zapleczu, ale wiarygodnie i sympatycznie, kawał porządnego hobbita, psze pana :D
Egan, i czemuż nie widziałam ani jednego zawału... :D
Ikhedil (a potem nie pamiętam, mag życia :D ), byłeś emocjonalnym i entuzjastycznym napędem ekipy leczącej i chodzącym impulsem energii
Likop, nosz kurczę, panie baronie :D Ileś Ty razy sprawiał, że Jovetta łeb Ci prawie urwała.. ;) Cyngiel mafii się znalazł i romeo jeden :D Rewelacyjnie :D I do kompletu Vester-cień-szefa-tańczący-na-weselach-wrogów ;)
Tergor, kawał dobrej walki się w Twoim wydaniu uskutecznił
Ajris, może i desant to z Ciebie nie będzie, ale za to ogarniasz sprawy wywiadu :D
Panno ulundo, czemuż ach czemuż tak cicho i milcząco przez cały czas! A tak czekałam na wezwanie do panienki Tavar :D
No i arbanie samnijski, niech Was cholera, żeście tak zakombinowali, żeby jednak mieć mnie na sznurku, nawet jeśli udawanym :D Zwrot miecza za to.... ech, nie spodziewałam się :D
I uciec tuż przed tym, kiedy ... Aidan Was dorwie, zobaczycie ;)
Zespołowo i bez wyciągania przed szereg- Trzonki.... :D Wy wiecie, co ja wam chcę powiedzieć i dlaczego... :D No ale cóż, spróbujcie z tego coś stworzyć, niech będzie warte rozmachu Waszych pomysłów :) Napędziliście nam niezły młynek fabularny i bardzo dobrze.
Na koniec wreszcie... Severo, panie magniferze... cóż, dźwignąłes ciężar bycia Piłsudskim, nie wiem, czy go zrozumiałeś, ale szło Ci nieźle :) Nawet tę chwilową elitaryzację kompanii kadrowej jakoś wybaczę... :)

Tak i po wszystkim. Podpaliliśmy ten lont. Ogień zapłonął.
Zaczęła się kolejna wielka wojna i tym razem jej przebieg będzie w Waszych rękach. Na epilogach. Na larpach zimowych. Na forumowym erpegu. I jeszcze w kilku formach, jakie przemyśliwujemy. W opowiadaniach wreszcie. Nie mamy bladego pojęcia, jak będzie wyglądać świat gry, gdy ta wojna się zakończy.
Jak będzie w ogóle wyglądać SIlber. Ja tego nie wiem tym bardziej, w świecie, gdzie pod każdym względem wszystko jest płynne i przemijające, nie umiem zapewnić nikogo, że to, co dobre, będzie trwało wiecznie. Ale i to, co nam nie wyszło, może być tylko potknięciem i chwilową słabością.
W imieniu kadry za wszystkie słabości i potknięcia przepraszam. Wam za całą energię i entuzjazm, jaki tu zostawiliście – dziękuję. Wystarczy, aby wprawić w ruch kolejny obrót silberowego koła.
A ja... Ja będę tęsknić za czarnym mundurem wśród innych czarnych mundurów .... :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 02-08-2016, 02:35   

(W tym roku miałam tyle pomysłów na podziękowania, że musiałam zrobić rozpiskę, żeby się nie pogubić i przypadkiem o kimś nie zapomnieć ;P)

Zaczynając od początku, dziękuję wszystkim graczom (jak i kadrze <3) z II turnusu za cudnie spędzone 10 dni. :D Za śmieszki w halli, za powagę (również w halli), za narady, za użeranie się ze mną i świetne wykonanie wszystkich pokręconych planów, jakie udało nam się wykminić.

Dziękuję za wspólne treningi, za czekanie na patrole, za krycie się nawzajem przed dociekliwymi Qa, za wspomaganie się w walce i stanie w jednym szeregu do końca (no, może na końcu w dwóch szeregach, ale to tylko na chwilę ;P). Dziękuję za stworzenie klimatu, dzięki któremu czuło się, że tworzymy historię (mam nadzieję xD) nowej, odrodzonej Wergundii.

Armio poborowa. <3 Na początku nie do końca wiedziałam jak mam się zachowywać i co mam robić, ale dzięki wam szybko weszłam w rolę i mam nadzieję, że ja też w jakiś sposób pomogłam wam czuć się jak prawdziwa poborówka. ;P
Dzięki za wszystkie krypto narady w mistycznym domku nr 1, za pomoc przy apelach i patrolach (np. podpowiadanie ile ludzi jest w oddziale xD), za te wszystkie odwartowane warty i odpompowane pompki, za uratowanie mnie przed wycięciem serca, za całą akcję u prefekta i pomoc przy operacji Laro. Bez was pewnie nie wyszłoby tak dobrze. <3

Dobrogost, Derwan, Żywia, Mściwoj, Johana, Layla, byliście najlepszą teralsko/wergundzką poborówką z najdziwniejszymi drzewami genealogicznymi i cudnie się z wami grało. :D (mam nadzieję, że wszystkich wymieniłam ;_;)

Tomira, dzięki za ogarnianie łowienia potworów I pomoc przy wilkołaku. No I za bycie najbardziej wergundzką teralką jaką znam. :D <3


Andhakaro <3
Współpraca z wami była najlepszą, ale też I najbardziej pokręconą częścią tegorocznej fabuły. Poczynając od przysięgi krwi złożonej z Austem przez trzy dniowe rozkminianie planu wywołania wojny z Laro/wyciągnięcia Reginalda z Cytadeli (który wbrew temu co większość uwaza nie był moim wujkiem “D), a kończąc na wykonaniu całego dzikiego planu. Dziękuję wam za jaśminową zieloną herbatkę, za zaufanie mi I za całą współpracę, za częstowanie strażników posłanki “wergundzkim specjałem”, a potem odkręcanie niezręcznej sytuacji która powstała kiedy strażnicy wyczuli pewne alchemiczne dodatki w napoju (tutaj specjalne podziękowania dla Mściwoja za odgrywanie kozła ofiarnego I znoszenie krzyczącego na niego Austa xD), za piekny odgryw w trakcie odbijania posłanki, za pomoc przy zakończeniu żywota Inkwizytorki, za pomoc w odbiciu obozu oraz za meteoryty. No I rytualne pojedynki. :DDD

Kminienie z wami było czystą przyjemnością I mam nadzieję, że Andhakara powróci na najbliższy epilog, bo chyba wszyscy chcemy w końcu zobaczyć te specjalne oddziały, które przyzwaliście. XD

Etyan, dzięki wielkie za pomoc nie tylko w trakcie obmyslania Operacji Laro, ale też w trakcie magniferowania, kiedy choroba niezdecydowania mnie napadała, a ty pomagałeś mi z niej wyjchodzić. <3 Dzięki też za pomoc w ogarnianiu ludzi, w dobieraniu słów przy pisaniu listów I bycie momentami najbardziej denerwującym dyplomatą (";DELEGACJA LARO MUSI WYJŚĆ"; ;V)

Aust, dzięki za ponowne ratowanie mnie zapasami, za bycie najlepszym laro jakiego widziałam, za bycie elfim magiem kapłanem modwita, za rozkminy I śmieszki. <3

Haori, Maori – dzięki za uśpienie na mieczu I klimatyczne walki na placu. <3


Krasznele <3
Dziękuję za klimatyczne brody, za fikuśne stroje (żółto-czerwony kilt na zawsze pozostanie w mym sercu :D ), za niezwykłe zdolności w targowaniu się I handlu (XD), za ogarnianie na polu bitwy I poza nim, za pomoc przy wszystkich planach, za pomoc w pierwszej, nieszczęsnej części treningu I za współpracę przy związywaniu, a trochę tego było. XD

Dahira – za ratowanie jedzonkiem I poprawianie mi humoru kiedy ciężar magniferowania dawał o sobie znać. ~~ <3

Haakon – za zaufanie mi w sprawie bankietu w Itharos, za “duszno I gorąco”, pomoc w ogarnianiu tego wszystkiego od wojskowej strony (thx <3 ;-;), klimacenie I bycie najbardziej krasnoludzkim krasnoludem jakiego znam. <3

Mołdy – chwila, to ty tam w ogole byłeś? xD

Wolne ludki <3

Tiru – za uratowanie mi życia I zrobienie tak że moje serduszko zostało w klatce piersiowej, za bycie nieogarniętym ale nawet skutecznym szamanem, za uzdrowicielki z aenthil I magiczne napoje, za najlepsze imię na turnusie, za te cholerne wizje z Kurd I pyskowanie z kapłanami Qa.

Neville zwany Niveraldem zwany Nivalfenem zwany Nivellenem zwany Waflem – DZIĘKUJĘ ZA TEN PIEKNY FRAK I za podnoszenie poziomu obozowej stylówy na niebezpiecznie wysokie poziomy, za rozkminy, za posłuchanie I nie zadźganie Kurd przy pierwszej lepszej okazji, za nie posłuchanie I walkę po stronie Modwitowców, za klimacenie w siedzibie sztabu (jeśli tak można nazwać tamtą dziurę xD), ZA PODŁĄCZENIE SIĘ DO INTERSEKCJI I ABSOLUTNE ZNISZCZENIE WROGÓW :U (to byłomega), za bycie naprawdę dobrym magiem (jestem dumna ociera łezkę), za ogarnianie rytuałów I oddawanie mi swoich zaklęć. <3

Morvius – za bycie mega klimatycznym czarownikiem, pomaganie praktycznie każdej grupie, rytuały, niesienie mnie przez całą drogę z Ostroga do obozu (<3), za pomoc w szukaniu zaginionej teralki, za rozbrojenia, obalenia I wszystkie instanty, które tak bardzo pomagały w trakcie walk. <3

Oswaldzie Łowco Potworów – dzięki za kminienie modliszek I tego jak się ich pozbyć I za ratowanie mi tyłka w trakcie ataku Abla-skrytobójcy. :3

Magmus – za trucizny, kwasy, za wyciągnięcie mnie z tego cholernego (ale nawet pomocnego) kręgu ochronnego, za uratowanie mi życia, za leczenie mnie włócznią (“Skapnie? Nie skapnie. A może skapnie?” XD), za podpłomyki, za przenoszenie mnie do domku I naukę prawidłowego noszenia ludzi, za przetrzymywanie dla mnie rogu tymenu mgieł I za wykminienie dwóch różnych mikstur żeby just in case zmylić Inkwizytorkę. <3


Czorny/Czarny/Czerny Tymonie/Trymonie/Tymenie <3

Dziękuję. Nie mam pojęcia od czego zacząć, kiedy tylko myślę o tej całej grupie dostaję zbyt dużego napływu emocji I nie jestem w stanie nic sensownego napisać. XD
Więc może od początku. Dziękuję za przyjęcie moich nominacji, za zaakceptowanie mnie jako dowódcy, za powierzenie mi tytułu magnifera jak I tymenowego sztandaru. Dziękuję za pomoc przy zaprzysiężeniu, za klimat, za pomaganie przy treningach, za bycie dream teamem totalnym, za wszystkie okrzyki “chronić panią magnifer!” (nawet nie wiecie jak niesamowicie to wkręcało mnie w klimat ;_; <3), za pomoc w trudnych sytuacjach, za stanie razem, w jednym szeregu, nie ważne co się działo, za pomaganie sobie nawzajem I za wszystko. Pisanie o tym jak dobrze mi się z wami grało jest trochę bez sensu, bo wątpię żeby udało mi się ubrać to co czuję w słowa. XD (ckliwie, ale prawdziwie)

Tak więc:

Bald – za zaufanie mi jeszcze kiedy byłes więźniem a ja twoim strażnikiem, za dobrze obmyślane plany (widać było, że nie masz do tego lewych rąk), za ten niezręczny moment kiedy kazali mi odrąbać ci rękę, a ja odmówiłam, za piękny pogrzeb, w trakcie którego z ręką na sercu przysięgaliśmy pomścić twoją śmierć, za bycie świetnym Dar Bregenem I za radzenie sobie bez jednej ręki przez prawie cały obóz. Respect, ziomeczku. :D

Witold – za zaspanie na nominację na członka czarnego tymenu (made my day xD), za bycie moim ochroniarzem I uratowanie mnie przy intersekcji tarczą. <3

Lisek zwana przez niektórych Lyrą – dzięki za ogarnianie wątku ludności miejscowej, za trafne spostrzeżenia I porady które nie raz nam pomogły, za osłanianie tarczy tymenu przed Qa własnym ciałem, za bycie cudownym adiutantem I sekretarzem, za całość postaci, która kręciła mega klimat, za zaufanie mi w kwestii listu do Cytadeli I nie tylko. A ponad wszystko dziękuję za podstawienie się za mnie w świątyni, kiedy Qa wybierali kogo złożą w środku w ofierze. To było tak głupie I tak odważne, że trochę mnie zatkało w tamtym momencie. :D Zasługujesz na cotte Tymenu jak nikt inny. <3
Cytat:
http://imgur.com/a/NyP62 Ilustrując hahaha
chcę więcej ;_; *ociera łezkę*

Sol – SŁOŃCE <3 dziękuję za bycie podporą nie tylko tymenu, ale też całego turnusu, za wciskanie kory, traw, chwastów, listków I innych kwiatków wszędzie gdzie się dało żeby nas uratować, za wszystkie wzmocnienia, osłabienia, zatrucia, odtrucia I nieustanne wspieranie psychiczne w trakcie leczenia. Dzięki też za bycie wesołym promyczkiem, który samą swoją obecnością podnosił wszystkim dookoła morale. (No I bycie bardzo niziołkowatym niziołkiem) <33

Hedwig – dzięki za bycie sneaky strażnikiem miejskim, za pomoc w rozkminach, za zrobienie najbardziej wybuchowego bankietu w historii Itharos, za stałą dostawę papieru na listy, który okazał się o wiele bardziej potrzebny niż miał być, za śmieszki I całokształt. <3 ;w;

Dobrogost, dzięki za bycie świetnym zastępcą w poborówce, za pomaganie mi w ogarnianiu rzeczy kiedy się trochę gubiłam, za pomoc u prefekta, na apelach, za bycie pierwszym (tak mi się wydaje przynajmniej xD) teralem w szeregach czarnego tymenu. <3

Lambert – dziękuję za bycie najlepszym ochroniarzem w historii, za biegnięcie mi na ratunek nawet w najdziwniejszych sytuacjach (np. Kiedy leżałam pod piramidą w świątyni, nadal nie wiem jak się tam znalazłam xD), za walkę ze mną ramię w ramię w szeregu I klimatyczne opowieści o Pani Dar Gorn. <3

Lothar – dzięki za wszystko. Zaczynając od wsparcia psychicznego, kończąc na pomocy przy mapie I ustawianiu naszych wojsk za mnie (znaczy, mówiłabym to samo co ty, ale ty robiłeś to szybciej I w bardziej ogarnięty sposób xD). Dzięki za stanie po stronie Modwita do końca, za klimatyczne rozmowy, za pomoc w trakcie walki, ogarnianie szeregów I wydawanie rozkazów, kiedy dostawałam zawiechy I nie wiedziałam co powinnam zrobić. <3

Teuderyk – dziękuję za zaakceptowanie mojej stylówy, ty wergundzka, partyzancka policjo modowa. XD Za pomoc, za śmieszki I rozluźnianie atmosfery, dobre rozkminy I jeszcze lepsze akcje, jak ta przy piramidzie.<3 O, no I dzięki za Sigiego w Hirdzie. :D D

Jowetta – dzięki za wszystko. Za rozmowy o zaufaniu, za oddział dywersyjny, który absolutnie rozwalał, za świetną postać, za pomoc w przepychaniu logicznych argumentów osobom, które je nie do końca rozumiały, za pomoc przy tym nieszczęsnym treningu, za rozkminy, walkę do końca, odwagę I całokształt. Dziękuję za zaufanie, bo gdybyś nie powiedziała, że to ja powinnam zostać panią magnifer, sama pewnie nigdy bym tego nie zaproponowała. “D Mam nadzieję, że bawiłaś się chociaż w połowie tak dobrze jak ja z wami. :D

Last, but not the least – kadro <3 :D


Wojt – dziękuję za zorganizowanie tego małego 10 dniowego chaosu. :D Za cudne postaci (żołnierz rzucający tekstami z filmów <3), za świetne wykonanie, za tańczenie jak tylko się mijaliśmy I miałęś chwilę wolnego, za mega efekty pirotechniczne I za ogromne starania, żeby wszystko wyszło jak najlepiej. <3

Raisa – za odnajdywanie widelców, które gubiłam w zastraszajacym tempie, za wilko-człeka, za zdjęcia, które na pewno będą super I za charakteryzację. <3

Prim – za Kitałki Mojmiru, wszystkie bóle I obalenia na pierwsze czy drugie szeregi, za łażenie z krasnoludami I zapuszczanie się do podejrzanych jaskiń w których podejrzane elfki pilnują podejrzanych tobołków pełnych mieczy I tańce na końcu. <3

Szrapnel – za dobrego ziomeczka Karla, nie wklepywanie mi zbyt mocno, Hagena, który chciał wysadzać wszystko I Ardena, który uratował nam tyłki na ostatniej bitwie. “D

Mirko – za Qaczka-psychopatę (weź zgiń ;_; ) I za Reginalda Tak-Naprawdę-Nie-Jestem-Wujkiem-Adelheid-To-Był-Tylko-Blef Ostendorfa.

Łoś – za genialnego naczelnika,o garnianie chaosu bufetowo-łaźniowego I wywołanie we mnie kompletnego przerażenia kiedy strażnik Laro wyczuł miksturę alchemiczna w winie (to był beznadziejny pomysł xD). :D D

Nem – za rozmowy o opiekunach, za trzymanie sztandaru I za uroczą mafię. <3

Strzała – za wergundzkiego mafiozę, który wywołał 10 dniowy konflikt między pewną pania kapitan a pewnym przywódcą krasnoludów (“mogliście na niego skoczyć, byliście uzbrojeni! :u” “celował do was z łuku idioci! :u”), za wilkołaka I te wszystkie Qaczki z którymi przyszło mi się mierzyć. <3

Vex – za cudne stroje I charakteryzację, za posłankę Laro I picie z nami herbatki. ;P

Akinori, Kalmar – za pojawienie się tylko po to, żeby nas hardo sklepać I mega nieśmiertalnych. <3

Abel – za Wolfganga co był złym strażnikiem, ale jednak nie (wybacz za poderżnięcie gardła, niezręcznie wyszło), za skrytobójczą akcję I nie kisnięcie kiedy ratowali mnie włócznią. :D D

Onfis – za pomoc w ogarnianiu planów, pilnowanie żebyśmy się nie pozabijali, cudowną postać, opowieści o tym co robiłeś bazowane na stanie twoich ubrań, za wyruszenie grupą żeby ratować mnie przed złożeniem w ofierze (chociaz żeby nie było, słyszałam jak ich przekonujesz żeby uratowali Wojta bo bardziej się przyda xD), za zakradanie się do tajemnych pokojów u prefekta, za klimacenie I opowieści z dalekich stron w trakcie długich marszów, za całokształt. <3 (I za przenoszenie nieszczęsnej posłanki aż do samego BP XD)

Elidis – za naznaczającego kaplana, łowcę, którego miałam ochotę zaciukac z kazdym kolejnym krokiem w trakcie pierwszego polowania, za uber hobbieciego hobbita, za Aidana (rany jakie to było dobre ;___; <3).Za Einharda, którego nie myślalam że uda się zwerbować po otrzymaniu zadania od Sztabu, a który stał się jedną z osób, wokół których najczęściej przebywałam, za świetny odgryw I za rozmowy z Jowettą o Avaretcie. Dzięki za pomoc przy mapie, za stanie ze mną w szeregu przy świątyni, za ogarnianie przemówień, za magię I za wszyskie karteluszki, które udało nam się zebrać.

Powój – eh, Powojeł, dziękuję głównie za Jej Ekscelencję Inkwizytor. Na początku nie myślałam, że będę jakoś bliżej związana z tą postacią, ale nasze drogi splotły się w tak przedziwny I ciekawy sposób, że wyszedł z tego jeden z moich ulubionych wątków. <3 Dzięki za świetny odgryw, za powiedzenie, że to ja wydałam krasnoludy (nie mampojęcia, czy to rzeczywiście byłam ja, ale to znacznie ułatwiło realizację Operacji Laro xD), za sprawienie, ze rzeczywiście wierzyłam, że Inkwizytorka mi ufa, za zwalnianie mnie z wykonywania niezręcznych rozkazów odcinania dłoni, za przeczytanie mojego ckliwego listu, za pomoc przy Operacji Laro, za nieudolne chronienie mnie przed złożeniem w ofierze, za rozmowy o nienawidzeniu Laro I za scenę śmierci, która tak ładnie zakończyła cały wątek. To był zaszczyt zagrać z tobą coś takiego. <3

Jak teraz patrzę, to trochę duzo tego wyszło. XD Żeby nie przedłużać, w skrócie – dziękuję za świetne przeżycia I naprawdę dobrą zabawę. Były lepsze I gorsze momenty, ale wy wszyscy sprawiliście, że zapamiętałam głównie te najlepsze. Mam nadzieję, że w podobnym składzie widzimy się na najbliższym epilogu i że nie byłam najgorszym przywódcą. ;P

Sława!

*Moire out*
_________________
Nec temere, nec timide. :v
Ostatnio zmieniony przez moira 02-08-2016, 02:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zawał 

Wysłany: 02-08-2016, 16:51   

No, czas teraz i na mnie:
Elidis – Przekupywanie cię ciastkami za błyskawice na trwałe zapadło mi w pamięć, ale żeby nie było tak różowo to w momencie, gdy grupa szukająca dowódców w końcu powiązała fakty (tak, tak jesteśmy opóźnieni) to odbiła się o „nie mam czasu” a zaraz potem sam się ujawniłeś :/
Indi – prawie czuję się winny, że nie widziałaś zawału, ale ja tego powtarzać nie chcę i nie będę
Wojt – Że ty akurat musiałeś mnie zabić tuż przed Ajdanem :(
Ashad – „Na kolana i twarzą do ziemi!” No naczelnik był świetny, mówiłem żeby nie zabijali, ale oni swoje
Powój – Upiory!!!
No to teraz specjalnie dla ekipy magów wielkie zbiorowe dzięki za wszystkie przełamywanie barier, symboli no i za magiczną kanonadę na białym forcie.
Szczególne dzięki należą się Lorenzowi za bycie naprawdę genialnym magiem, mogę spokojnie powiedzieć, że 90% naszych osiągnięć magicznych to twoja zasługa.
Cerys – bo jedno zaklęcie na zawał to zbyt mało, uratowałaś mnie i teraz mi się w mózg wbiło to, co śpiewałaś kiedy to robiłaś.
Ivare – O panie gdybym miał wymieniać wszystko, za co należą ci się podziękowania to by mi miejsca zabrakło pewnie, ale przede wszystkim za charakteryzację i zostanie moim kotem :D
Tergor – ja dalej pamiętam naszą rozmowę po drodze, kiedy mówiłeś, że ty to tylko się bić jedziesz, no plany się zmieniły, co?
Arban – No, co, za bycie świetnymi szamanami a Eriemu z doskonałe spełnienie roli mojego byłego ucznia (tępego i niewychowanego gnojka :D )
Jasper – może to i dobrze że nie zrobiłeś mi mikstury na zawał, jeszcze by wybuchła czy coś :D
Angelus – Za kruki, niedźwiedzie i całą resztę zwierzyńca, której nie widziałem.
Severo – No panie magniferze tobie też wyliczać by mi zajęło, więc w telegraficznym skrócie: za sam fakt bycia magniferem (i tą patetyczną przemowę) za uznanie mnie za godnego szacunku i zaufania na tyle żeby omawiać ze mną strategię na całe powstanie no i za przyjęcie mnie na honorowego członka czarnego na parę godzin przed moją śmiercią.
Wiem, że wielu nie wymieniłem, dlatego w tym miejscu przekazuje wam wszystkim wielkie DZIĘKI za te kilka dni wspólnej smutnej buły.
Chwała Wolnemu Księstwu Wergundii!!!
_________________
„Strach to tarcza odważnych, chroni przed losem głupców”
„Ten, kto ma miecz w sercu obroni się nawet i źdźbłem trawy”
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 08-08-2016, 03:35   

Witajcie Szlachetni Państwo! (cieszcie sie, iż Eri nie był Ofirczykiem, to znaczy był, ale nie do końca, bo tym tekstem byśmy już zwracali).

Wróciłam do tej nieszczęsnej cywilizacji po 20 dniach latania po Srebrnej, pierwszych dziesięć było poświęcone na bycie graczem, drugie dziesięć na bicie graczy, więc mój post będzie podzielony na dwie części ^^

Drogi III turnusie...Od czego tu zacząć. Nietradycyjnie zacznę od graczy ;)

Cała cudowna grupo ludzi, którzy przychodzili do mnie, żebym robiła im rzeczy na mordkach <3 dziękuję za to bardzo, wszyscy mi się odwdzięczać chcecie, a mi tyle radości sprawia, że temu walnę tatuaże, temu blizny po wilkołaku, tamtej zrobię warkocz, a Elidisowi ranę od Jaguara na szyi :3 (aczkolwiek żelki chętnie przyjmę)

Droga bando dziewczyn z domku II....dziękuję za spędzanie razem czasu w domku, za cudowny rozpiernicz zawsze i wszędzie oraz za nasze wspólne reakcje "omfg co tam się działo na placu, co ten naczelnik :oops: :shock: "

Grupo samnijska....Wasze branie w Jasyr przesżło do historii, legendy i czegokolwiek tam jeszcze przejść mogło XD uwielbiam was ;)

KOCHANA DESANTÓWKO MOJA
<3 najlepsza akcja EVER, będę ją wspominać do końca życia! Z bardzo prostego powodu bałam się tam iść, ale nie żałuję! Latanie po kazamatach, bicie się z Qa, "O_TÓŻ_NIE!" i inne śmieszki ("Ale ty narowista jesteś" ;D ;D ;D ) Kocham was!

Dobra, teraz bardziej personalnie. Dodam tylko, że za Chiny nie pamiętam waszych imion, więc będę was nazywać tak, jak was znam :P

Lutha, który miał być elfem, który był magiem ognia, który był więźniem, który został paladynem Modwita, który został zabity...WTF. "Ale ja jadę tylko Klimacić", cholero jedna XD dzięki, że byłeś, że jesteś, za jechanie razem busem, śmieszki heheszki, szkoda, że tak mało czasu razem spędziliśmy ;)

Likop, panie baronie, czy jak tam to szło...WTF :D uwielbiam, fakt, że doskonale wiedziałam offtopowo, co i jak u was stoi, wcale nie zepsuł mi zabawy, przeciwnie, większą bekę miałam widząc, jak ich wrabiacie :V specjalnie dla ciebie został stworzony wątek, ślub i te sprawy, "50 twarzy Silbera", takie tam, było cudownie :3 dziękuję!

Dawid, okrzyknięty najbardziej męskim mężczyzną na obozie :V dziękuję, że byłeś, że śmieszkowaliśmy, że byłeś po prostu ;)

Jacek, Zawał, jakkolwiek Cię zwać...malowanie, kot, zawał, intersekcje, laska, zawał, tymen mgieł, zawał, biesiada, czy też raczej jej początek, zawał... <3

Eri...czy tu potrzeba słów? :) całokształt ;) i ty doskonale wiesz

Kasieł, puchata Samnia bardzo, bardzo. Twoje opowiadanie o Nietoperzu, nieszczęsne płaskie buty w drodze do Sanktuarium...po prostu Kasieł :3

Akhmunksar, czy jak to tam szło :shock: Zgiń za to imię! I mówiłam Ci, ze da się warkocz z Twoich włosów ;) nie mogę się doczekać, co będzie łączyć nasze kolejne postaci...

Szaman Samnijski, jakkolwiek Ci na imię ;)
nie wiesz, ile radochy dawało mi mazianie Ci tej blizny :V ogółem, twoja postać była mega zauważalna, wszystkie te rytuały, zaklęcia...<3

Cerys, Aver , klayczna wiedźma, która robi wszystko :V byłaś mega wergundzka i ogarniająca fabułę, dziękuję Ci za to :3

Jasper, kurde :P nie masz pojęcia, jak bardzo Cię nienawidziłam ;) ostatecznie oczywiście wszyscy płakali nad Twoją postacią, co tylko wzmogło nienawiść, ale okazało się, że jesteś fajnym gościem :P PÓŁ TALSOI, kurde! XD ale bliznę super ci się robiło ;)

Mag Bitewny, Lorenz czy jakoś tak desantówka, ogarnianie magiczne i po prostu Twój styl bycia, no nie da się inaczej :>

Mag życia, który mnie zostawił samą w misji, a żeby Cię Silva trzasnęła :angry: jesteś mega irytujący ^^ żyj z tym!

Rime, rudy krytyk :V dziękuję, że byłaś, że jednak się okazało, że jednak się lubimy i za to całe dogadywanie się :D śmieszki heheszki i wycinanie serc...

Martyna, Celia, Ofirskie zwyczaje, Ofirski sztylet, gadanie, trzymanie się razem, bo państwa sprzymierzone...:D :D ty wiesz, o co cho ;) "Nawiedził Cię uśmiechający się Reshi..."


Tergor, rany od wilkołaka na buźce uczyniły Cię mega charakterystyczną postacią, poza tym, cieszę się, że cię wyróżniono i wzięto do Tymenu, bo bardzo wyrazisty jesteś ;) chcę cię za rok widzieć!

Agatka, druid od wszystkiego, w tym niedźwiedzia :shock: ("Niedźwiedź zadaje ciężkie!"), leczenia i bycia po prostu Agatem ;)

Kołdran, pan magnifer kurde :angry: ;D jak mnie irytował ten cały Tymen! Ale bycie dowódcą dobrze Ci szło, byłeś idealnie tak poważny i wgl, jak musiałeś, tak trzymaj ;)

Ref...j-j-jąkanie się na początku i tymen ;) dziena :P

Hobbit, Izaak, tej, chłopie, a ja się dowiedziałam, że ty znowu nam nóż w plecy wbiłeś, bez niczyjej wiedzy?! Już ci nie zaufam, cholero jedna!

Shatan, zdrajco nieszczęsny...dlaczego?! Poza tym, mało cię było, praktycznie się nie udzielałeś, myślałam, ze bardziej się wybijesz ;)

Jafam, bardzo klimatyczna postać, propsy ;)

Druidka"Skoro nie umiem grać, to chociaż strojem nadrobię" :D kredki, malowanie, druidowanie, klimat moooocnooo....

ULUNDO! Siostro :P moje WTFFFFFF, jak Cię ujrzałam i żarty, z serii "o, kałuża"...dziękuję :3

Wielu pominęłam, jak mi się coś przypomni, to będę dorzucać i doklejać ;)

Teraz zarzucę paroma tekstami i sytuacjami z naszego turnusu ^^
1. "Laser na pierwszy szereg, ciężka!" - Elidis
2. Szlachcic i kradzież jego płaszcza XDDDD
3. Kłótnia o skrzynkę i poborowi, "jedziemy na tym samym wózku" i kiśnięcie Indi XD
4. "Serivus nie jest rodowym samnijczykiem" - Jacek. "A to widać po jego mordzie" - Aver. <3
5. WSZYSCY USTALILI NA NARADZIE, ŻE ICH COŚ ŁĄCZY, A KONKRETNIEJ GWÓŹDŹ W OKU NACZELNIKA :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: ;D
6. Quatrol, Quapłanka, Quancerz, Quanca, Quaczki...xD
7. Hodo na wieczorze kawalerskim :D
8. Kruk powiązany z Jovettą :D
9. "A zezwolenie masz?" "A zezwolenie na oddychanie?" "A zezwolenie na siedzenie?" XD i ogólne kiśnięcie z glejtów
10. Cytując z pamiętnika "Włócznia w barona. Ale którędy ta włócznia? To był ktoś z Itharos, z Ofiru, to wiemy, którędy. To twoja włócznia i Twoja dupa!" :D :D :D pozdrawiam
11. Jałowiec.
12. Wartownik, karteczki, koc i taśma. Dawid, Martyna, pamiętacie? XD
13. "Indi, bo nic sie nie dzieje" *Indi gasi światła*. *10 sekund później cały obóz na nogach w Halli*.

Cytat:
Ivare, mój partnerze do zwiadu :) To tez była jedna z najlepszych Twoich ról, wiarygodna i mocna, choc początkowo w poprzek sytuacji ;)
A wiesz co? Jestem totalnie niezadowolona z mojej tegorocznej roli, uważam, że praktycznie w ogóle nie grałam, że ciągle plaża i offtop. Nie podobałam się sama sobie ;) dziękuję jednak bardzo :P

Cytat:
Ivare – O panie gdybym miał wymieniać wszystko, za co należą ci się podziękowania to by mi miejsca zabrakło pewnie, ale przede wszystkim za charakteryzację i zostanie moim kotem :D
Żodyn nie wie, jak do tego doszło XD żodyn

NO DOBRA< TERAZ IV TURNUS

Banda pociesznych dzieciaków :D

Gaunter, twoje teksty nieodmiennie mnie śmieszyły ("Zobaczyłem, jak Indiana kogoś gryzie i uznałem, że nic więcej w życiu nie zobaczę, więc mogę umierać"). Świetny łowca :D

Hakan, pan magnifer, spokojnie, spokojnie :D Ej, a tu ktoś z waszych leży, czy to nie przypadkiem magnifer... :P

Roak :D <3

Gregory te spojrzenia XDD dzięki za siedzenie i gadanie

Villen, mega klimat ;) Styria mocno, dobrze ci szło, same pozytywne opinie, gratulacje, pokonałeś magnifera w walce :D tak trzymać!

Tek...."obalenie na eks-wilkołaka"....xD

Cały turnus był klimatyczny i bardzo ciekawy, krasnolud, elfka podziemna, elfka aenthill (czyli wampiry wysokie oczywiście), dobrze wam wszystkim szło ;) oby tak dalej!

I podziwiam, jak wszyscy się bali Indiany :D


A teraz przejdę do kadry...hmhmhm....


Indi, zawsze podziwiam, że Twoje postaci są tak dopracowane w kwestii historii...zwiad, desantówka, "To nie jest mój dobry dzień, wiecie" powiedziała Indi, oberwawszy po raz 30 w głowę, kuzynostwo, wszelkie kiśnięcie, Kapitan Quak, damski wpiernicz....no i Twoje biuro ;) to wszystko...bardzo dziękuję, że mogłam być częścią tego, siedzieć w kantorku i widzieć, jak BARDZO to wszystko jest dopracowane, ilu szczegółów nie widzą gracze, jak dużo pracy w to idzie... 8-)

Elidis...."Jak mi się któryś z tego szeregu wycofa, to osobiście utnę mu dupę!", "Kuzynko, przepraszam", "Każdy kolor od różu po czerwień jest rudy"...bądź taki dalej, panie Quapsychopato :3 uwielbiam!

Łoś, Aszad, uwielbiam, absolutnie uwielbiam twoje psychopatyczne postaci..."Na kolana i całować ziemię!" - TAK JEST, PANIE NACZELNIKU!". A już drugiego dnia krążył tekst "A co jeżeli on jest po naszej stronie, najlepsza przykrywka ever" XDD wjazd w Indi z łokcia i bycie Łosiem, będzie mi Cię straszliwie brakować :sad: :sad:

Wojt, celne strzały w ciebie były zaszczytem ;> Twoja postać, Wulfryk, zarówno u nas na wiecu, jak i będąc OG, była fantastyczna. Zawsze wprowadzasz ze sobą mnóstwo klimatu, zawsze siejesz dobry wpiernicz, wiesz, jak bardzo się nie mogę pogodzić :/ Uwielbiam Cię.

Kalmar, Quaczy psychopata oraz Wulfram....AWWWWWWWWWW, to było takie mega, tak bardzo Cię brakowało na IV turnusie, "A na tym zakręcie, odkąd pamiętam, zawsze jest błoto", to stopniowanie napięcia, gdy opowiadałeś o tymenie, "Jesteś dobrym sędzią, Wulfryku, ale się z tobą nie zgadzam"...Cytuję, co prawda, jedną akcję, ale uważam, że jak NIKT, jak nikt zasługujesz na miejsce w Kadrze. Zdania nie zmienię.

Szrapnel i jednoelfi wpiernicz laryjski :D <3

Strzała z wilkołakiem i sprzedawcą broni...było Cię widać :3 "Ilu was jest?" "10". *rzuca granat, niewypał* "Ile was jest?" "10" :( XDD

ElfikSzczerze, poza Qa, to nie miałam dobrego kontaktu z Twoimi postaciami :/ za wiele powiedzieć nie mogę.

PowójPięknie dziękuję za cudownie ogarniętą profesję i rytuały, za Matyldę, chorą panią Inkwizytor, Kurt, styrię, takie rzeczy... <3 <3 <3 za bycie Powojem po prostu

Raisa, czyli foty i ten PRZEUROCZY I KOCHANY WILK, KTÓREGO WSZYSCY CHCIELI GŁASKAĆ, gdyby nie to, że by odgryzł nam ręce :C

Enid, "Ej, Alan, a nie chciałbyś zostać...? Bo brakuje nam chłopa..." XDD właśnie sobie uświadomiłam, że zostawiłam Karwasze :C no trudno. Bycie Enid jest spoko, wspomnę o Modwicie i ziemniakach na gazie, uspokajaniu Wojta "Ej a zrób jeszcze jednego, bo to uspokaja" XD pani naczelnik, Qua i takie tam :3 dziękuję! <3

Onfis, "Niewinna!" i wilczek, partyzant, "Nie chcecie brać Onfisa do gadania", Lex i żarty z nim i tyle puchatości :3

Primhm...Quapłanka, bycie OG, krzyki, bufet, plotki XD

Gorvenal, jak już wspominałam, na początku nienawiść mocno, a potem okazało się, że świetny człowiek jesteś :3 Jesteś dobrą Quaczką :D cieszę się, że miałam okazję cię poznać :)

NemAenthil, Laro dyplomata, quapłanki, arcyquapłanki, charakteryzacja i w ogóle wszystko <3 bez ciebie to nie byłoby to samo!

Basieł za KocieLaro, Walkirię, Aenthil ("Ej to ty jesteś tą Laro co nam pomogła?"), charakterkę, soczewki i w ogóle wszystko <3

Aver, Matyldo, quapłanko, wergundzie z nożem do rzucania, wszystko, czym byłaś <3 dziękuję, że byłaś :)

Alan....NIESZCZĘSNY pseudo więźniu :C było mi miło z tobą tańczyć :3 twój strój wymagał szycia ^^ "Taaaak JEST!" i takie tam ;) Ty już wiesz ;)


Niniejszym...skończyłam. Długo się pisało, bywa.
Powiem tak. Są takie miejsca, tacy ludzie, takie momenty, które zostają w nas na długo, być może na całe życie. I wy wszyscy, cała ekipa Silberowa, wraz z miejscem i tym wszystkim, jesteście, przynajmniej dla mnie, czymś, co zostanie we mnie na całe życie. Dziękuję wam za to.

Pozdrawia jedyny elf z III turnusu, niezwykle z tego faktu dumny :P
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

Ostatnio zmieniony przez Leite 08-08-2016, 03:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 09-08-2016, 21:43   

To teraz czas na mnie  :D .

Najpierw chciałbym powiedzieć, że bardzo dziękuję wszystkim Graczom, Kadetom, Kadrze za BARDZO miło spędzony czas i w te 10 dni zmienienie Srebrnej w mój drugi dom, a Silberowiczów w moją drugą rodzinę ^^.
Wracając do podziękowań...
Gracze IV turnusu

Ass - podziemna elfko, psioniczko! Bardzo Ci dziękuję za bycie jedną z niewielu ogarniającą sprawy magiczne  ;) . Za bycie wampirem no i tańce (cekiny w końcu xd) .

Lagorneth - jedyne Aenthil na naszym turnusie... Drugi wampir. Dzięki za odkażanie ran wodą i zszywanie ich igłą i nitką xd i również za tańce  ;) .

Yarant/Vektren - dzięki za Pana Oficera/Dowódcę Poborowej. I ten shame kiedy była zbiórka a ty śpisz xd. Za żarty, że Pani Inkwizytor jest moim łącznikiem i ten uczuć kiedy okazało się, że to Pani Naczelnik XD. Za gadanie w naszym kochanym domku nr.III  ;) i off topy i pisanie na fb przed obozem  :mrgreen: .

Carthus/Nutella - no tak... mieszkamy od siebie kilka domów dalej, ale i tak podziękuję Ci tutaj  :D . Dzięki za pana Nutellę (czyli jedzenie Nutelli kiedy tylko wystawili) . Za gadanie w domku i nieogarnianie swojej profesji  :mrgreen: .

Gregory/Znachor - przede wszystkim dziękuję Ci za te wszystkie rozmowy na przerwach, na lekcjach i w wolnym czasie o Silberze przez te 12 miesięcy <3 . Za ogarnianie ze mną misji SSW i za operację na Khurd ^^. I narzekanie jak znachor jest useless profesją  :oops: . Za nocne gadanie na wartowni z Krasnoludem i Prim. I mógłbym wyliczać jeszcze długo i długo, ale muszę napisać jeszcze o innych :) .
 
Elf wysoki/Herold Zmierzchu(bo chyba tak mu było) - za gadanie w Łaźniach, za rytuały razem z Laro i że jako jedyny wyglądałeś jak rasowy elf xd (długie blond włosy, uszy doklejane na Mastix, elfi miecz i sztylet z lateksu).

Gunter - za bycie wspaniałym łowcą potworów, za gadanie na Wartowni i za wszystkie twoje żarty :mrgreen: . Do dziś się z nich śmieję ^^ . Za bycie postacią z Wiedźmina XD i za twoją wspaniałą historię. Za wspominianie o zeszłorocznych grach w kości <3 . I za trollowanie naszej plotkarskiej ankiety :mrgreen: .

Roak/Pełoć - dzięki Ci za śmieszkowanie przy stole i bycie moją osobistą podporą <3 (np. w drodze powrotnej z Rytuału Modwita kiedy to miałem halucyncje po 1 godzinie snu ^^ albo w powrocie z Sanktuarium). Za to że nie mogłeś zapamiętać swojego rodowego nazwiska Roaku dar Eygird :mrgreen: . Za wysadzanie dynamitu przy bramie Garnizonu xd. Za mylenie styryjczyka z samnijczykiem <3. Za dowodzenie Czerwonymi... no i za to jak bardzo mocno Leite ^^

Tek - dzięki za bycie najlepszym czarownikiem ever, bracie-w-pieśni xd . Za obalenie na Eks Wilkołaka . Za obalenie na Pana Profesora Kazimierza. Za obalenie na Pana Profesora Nieśmiertelnego Kazimierza. I za prawie udane obalenie na Alpakę. Za bycie ziluzjowanymi Qaczkami i nasz fail z selfie, bo zapomniałem telefonu ;-; . Za włosa od Banitki Powój :D , którego gdzieś w końcu zgubiłem :< .

Siemomysł - dzięki za bycie moim drugim bratem-w-pieśni <3 . I za to że byłeś wciąż byłeś ze mną kiedy to Tek magicznie znikał xd . Za śmiechanie :mrgreen: . Również za wcześniej napisane u Teka ziluzjowane Qaczki ^^ .

Psionik Laro - dzięki za piękne ryty ... bo były naprawdę ładne ;) . Za wkurzanie się, że twój rytuał na zniszczenie piramidy jest bez sensu. I za wiele więcej.

Foxtrot - dzięki za bycie jedynym, który dołączył się do Więźniów w trakcie trwania obozu :) . Za bycie poprostu najlepszym łucznikiem ever. I współczuję łuku :<.

Torngrim/Krasnolud - #SztabKonspiracjiPółnocy . Dzięki za opowieści o dziadku, który posiadał cenne rzeczy :D . Za gadanie o mojej misji. Za to że byłeś z Kasmarex. Za każdą rozmowę, bo na każdej offtopowej śmiechaliśmy :mrgreen: . Za rozmowy z mafią itaryjską i ten kontrakt XD. Za niezbyt udany przemyt broni ;< . Za siedzenie w nocy na wartowni... <3 .

Tarczownik - przede wszystkim dzięki za pożyczenie tarczy na czas odbijania obozu i wtedy kiedy byłeś w Czarnym Tymenie :) .

Hakan - mimo to że byłeś pierwszy raz na Silberze to ogarniałeś jakbyś był przynajmniej dwa razy ;) . Chociaż dowodzenie wychodziło ci tak sobie to jesteś wspaniałym wojownikiem i był to zaszczyt wygrać z tobą w trakcie turnieju ;) . Dzięki ci za klimatyczne rozmowy ^^.

Kadeci

Alan - dzięki za banitę "Pana Profesora Kazimierza", za treningi kiedy byłeś dowódcą ^^, za tańce kiedy to ja się myliłem :D i za "Pana Profesora Nieśmiertelnego Kazimierza" xd.

Leite - dzięki za śmiechanie przy stole, offtopy i zauroczanie większości młodzieńców wokół siebie xd. Za Eks Wilkołaka i Niedorobionego Strażnika. Za codzienne znaczki na czole, za śpiewy i tańce oczywiście. Za naprawdę wszystko <3. No i za twoją-ulubioną-plotkarską ankietę ;) .

Gorvenal - dzięki za bycie najlepszym alchemikiem ever. Za minera, którego uwolniliśmy z transportu. Za ducha tymenu mgieł kiedy to ja wywaliłem się na pieńku ;-; . Za styryjczyka na biesiadzie, dzięki któremu moja postać miała szansę powrócić do Styrii i jakoś kontynuować swoje przygody :D . Za pomoc w znalezieniu Czosnku Niedźwiedziego. No i oczywiście za tańce :mrgreen: .

Aver - dzięki za bycie tą samą Aver co w zeszłym roku. Za Matyldę i naszą rozmowę :

Ja: To skąd pochodzisz?
Matylda: Z Nowej Wsi.
J: To dobrze, że nie z Książęcego Lasu...
M: Właśnie pochodzę z Książęcego Lasu, a co?
J: *face palm w myślach* a nicz... poprostu szkoda mi was...

Za każdą Qaczkę, w szczególności kapłanki ^^. No i za siedzenie z nami przy stole :) . Tylko szkoda, że się rozchorowałaś... Ominęła cię tylko zabawa: biesiada, tańce i śpiewy. W każdym razie trzymaj się i zdrowiej szybko ;) .

Kadra

Wojtek - dzięki za Wulfryka i bycie moim OG. Za potajemne rytuały za obozem ^^. Chyba najlepsza była akcja pod (centralnie pod ;) ) domkiem nr. IX (i tak... pod domkiem słychać wszystko tak samo jak w domku obok xd) :

<kryjemy się pod domkiem IX przed Qa>
Random: O kur** mać *słyszymy nad nami*
*rozbawione spojrzenia pomiędzy mną a Wojtem*
Wojt: Ej! Ty tam u góry! Walnij sobie dyszkę!
Ja: *śmiech*
Wojt: *śmiech*

Będzie mi cię brakować ;_; .

Prim - dzięki za bycie Panią Mamą Prim. Za Phlox, z którą teoretycznie moja postać nie powinna się lubić :D . Za każdą rozmowę. Za rozmowy w nocy na Wartowni. Za rozmawianie z nami nawet do ranka. Za Za grzanie się pod kocykiem przy ognisku. Za śpiewanie. Za "serduszko". Za ankietę :mrgreen: . Za wkurzanie cię przez pierwsze dni moimi pytaniami. Za zatwierdzanie "natychmiastowych uleczeń ran ciężkich". Poprostu za bycie przyjacielem (mimo, że nasze postacie nie powinny się lubić ;-;) <3. I naprawdę nie widziałem kiedykolwiek, żeby jakiś OG tak się nami (Graczami) zajmował ;) (dlatego Pani Mama Prim).

Indiana, Elidis, Powój, Vex - Indi : przedewszystkim dzięki za zorganizowanie tego wszystkiego ^^. Za każdą Qaczkę która mocno biła. Od pani oficer oddziału transportującego więźniów, aż do wojowniczki na Garnizonie. Za bardzo miłą styryjkę ze służb specjalnych. Za Jovettę. Za chęci wyrywania serduszka ^^ .

Elidis : i twoje typowe Einhardtowe : "Jak mi się któryś z tego szeregu wycofa, to osobiście utnę mu dupę!" . Tak jak Jovetta za chęci wyrywania serduszka ^^. Za szmana aligatora i tu przypomina mi się akcja :

*ktoś próbuje Was zajść "w kanionie"*
Elidis: Szczęki Aligatora! Ciężka na ciebie!
Random: *:<*

I za ciągłe niewrażliwości. I za niszczenie mieczy z obsydianowymi zębami (Enid jest na Ciebie zua xd) :D .

Powój : za każdą dopracowaną postać. Za banitkę i "partol" . Za Panią Inkwizytor (wciąż przechodzą mi ciarki ;-;) . Za Dagmarę, za Kalistę, moją przełożoną <3. I Oczywiście poprostu za bycie Powój ;) .

Vex : dzięki ci za Laro. Za gońca, którego ogłuszyłem fabularnym kamieniem xd. Za offtopowe szeptanie do nas w trakcie rytuału na gońcu ^^. I za wszystkie Qa, które nas lały :p.

Szkoda, że nie miałem jak się z wami pożegnać :< , a Indianie dziękuję za list dla naszego turnusu :) . No, ale trudno... I mam nadzieję, że doszły dla was ode mnie pozdrowienia, kiedy byliście na Wolinie ^^.

Enid - dzięki za twoje ostre postacie ;) . Za panią naczelnik, która okazała się moim łącznikiem ;-; i " w ramach porannej musztry 10 pompek" . Za łowczynię, która dawała cięte riposty. Za każdy miecz ^^.

Nem - dzięki za Arcykapłankę ;) i za jej modlitwy do piramidy i tu przypomina mi się kolejna akcja :

Phlox: Ej trzeba teraz przeładować tą piramidę!
Mag skały: Skalny kolec! Kula ognia!
Mag morza: Kula wody!
Ja: Rozbrojenie na piramidę! *czo ja właśnie odwaliłem? facepalm*

-------
Podsumowanie

Dziękuję Wam wszystkim za świetną zabawę przez te dziesięć krótkich dni. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku spotkam przynajmniej część z Was ^^.

PS. Przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne i za mylenie imion postaci (bo to mi się często zdarza).
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 09-08-2016, 22:56   

Cytat:
<kryjemy się pod domkiem IX przed Qa>
Random: O kur** mać *słyszymy nad nami*
*rozbawione spojrzenia pomiędzy mną a Wojtem*
Wojt: Ej! Ty tam u góry! Walnij sobie dyszkę!
Ja: *śmiech*
Wojt: *śmiech*


Nigdy nie wiesz, czy kadra cię słyszy :twisted:
;D ;D ;D kocham Silbera
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

Ostatnio zmieniony przez Leite 09-08-2016, 22:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 09-08-2016, 23:07   

Leite napisał/a:
Cytat:
<kryjemy się pod domkiem IX przed Qa>
Random: O kur** mać *słyszymy nad nami*
*rozbawione spojrzenia pomiędzy mną a Wojtem*
Wojt: Ej! Ty tam u góry! Walnij sobie dyszkę!
Ja: *śmiech*
Wojt: *śmiech*


Nigdy nie wiesz, czy kadra cię słyszy :twisted:
;D ;D ;D kocham Silbera


<3

Leite napisał/a:
Villen, mega klimat ;) Styria mocno, dobrze ci szło, same pozytywne opinie, gratulacje, pokonałeś magnifera w walce :D tak trzymać!


Dziękuję bardzo ;) . Myślałem, że jestem takim typowym randomem... A jednak ktoś mnie docenił :) .
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-08-2016, 02:05   

Ło panie! Zapomniałem o Onfisie ;-; .

Onfis - dojechałeś do kadry w środku turnusu, ale mam z tobą miłe wspomnienia ^^. Dzięki ci za każdego Qa, który nas bił. Za partyzantkę w czasie finalnej bitwy. Za AlPakę ;D . Za postaci, które były surowe ;) . I oczywiście za panienkę, której nam brakowało w trakcie tańców :mrgreen: .
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Yarant 
król zgryzu

Skąd: Z miasta centralnego
Wysłany: 11-08-2016, 01:23   

Więc tak, drogi turnusie IV...
Drodzy gracze, naprawdę nie wiem jak wam podziękować za nie poderżnięcie mi gardła na warcie.
Ale przechodząc do rzeczy sztampowo postaram się tutaj napisać coś o każdym z was, ale wątpię że mi się to uda, więc z góry przepraszam jeżeli kogoś pominę.

Gagaroth-"niedoszły orku" kolego więźniu dziękuję ci za to że jako jedyny potrafiłeś porządnie zadąć w róg. :)

Pełoć-Człowieku żarcie nigdy nie zapomnę naszych żartów o dynamicie, swoją droga dynamit później pożartował z ciebie :D .

panie magu laro-wspomnienie naszego nieporozumienia będzie zawsze żywe w mej pamięci podobnie jak nasze nerdowskie RPG'i gdy inni bawili się po biesiadzie ;) .

Panie Torngrimie-opowieść o napaści na granicy była do bólu poruszająca, a mój szok gdy powiedziałeś że znasz na pamięć alfabet runiczny, było zaprawdę ogromny :mrgreen: .

Gregory-Znachor co leczył poborówkę dopiero gdy list od inkwizytorki przestał obowiązywać... :(

Villen-Gdybym wiedział, że jesteś z SSW prawdopodobnie bym cię wydał.. dobrze to przede mną zataiłeś. :P

nuttella-dziw bierze, że nie dostałeś cukrzycy od tych nakładów czekolady :) .

Hakkan-ty weź się za dowodzenie a nie za stanie w entym szeregu i nazywanie nas walczących hołotą!( a poza tym mieliśmy taki sprytny plan aby przemalować wam (fabularnie) sztandar na biało).

wszyscy ci, którzy wyjechali wcześniej-współczuję i żałuję.( najbardziej współczuję temu elfowi laro co wyjechał ze względu na chorobę).

Siemomysł i Tek-Nasze knowania na temat podatków... A klątwę chcesz?!

koleżanki Wampirki- O(w)sikowy kołek jest już gotowy!

Teral-za twoje szalone podrzynanie gardeł, to jest zaraźliwe sam próbowałem tak zaatakować Elidisa (oczywiście nieśmiertelność od piramidy i mój mały mużdrzek...)

Mojej kochanej poborówce-to jak z około 10 osób zrobiło się nas 17 było czymś cudnym...
dziękuję wam za oddanie za walkę w ramie w ramię, za rozganianie więźniów, i nasze knowanie na wartowni gdzie prim z wszelką cenę próbowała ustawić Guntera/Cebulę na moim miejscu :P .

Mój bracie w kadzidle-nasze historie czego to nasz mistrz nie zrobił, i nasze plany na przyszłość w absolutnym imperium Qa (przed buntem).

A teraz jedno wielkie Dziękuję!
i znowu przepraszam tych których nie wymieniłem.

O kadrze nawet niema co pisać, niema co chwalić wspaniałego. ;) ;)

Na sam koniec za wszystkie niezgodności i błędy nie bijcie za mocno.
_________________
2015r. IV turnus Reki Rino Koa (laryjski elf)
2016r. IV turnus Vekteren pan dowódca poborówki
2017r. IV turnus Meth'ell z rodu Tlais Orthogok (podziemny psionik)
2018r. Zimówka Iłak z Harcu Gobliński wojownik [*]
2018r. V turnus Ostergarberd z rodu Podkowian, ten Dziad
2019r. V turnus Włodzimierz, mag ognia co się wysadził na nie tej akcji.
2020. III turnus Rebien (tudzież Ostergarberd pod przykrywką), ten dziad
 
 
Mr Firanka 

Skąd: Sopot, Pomorze
Wysłany: 18-08-2016, 23:49   

Ja chciałbym podziękować całemu IV turnusowi. W szczególności za wszystkie powalenia Teka i za naszego krasnoluda Torngrima i jego "sterylną medyczną amputację głowy"
_________________
2015 IV turnus - Ramaniel ludzki druid [*]
2016 IV turnus - Siemomysł ludzki czarownik
Zum Gari Gari Gari Zum Gari Gari
2017 IV turnus - Radomił druid udomowiony przez hobbity. Oddaj niedźwiedź przesuń
2018 V turnus - Faril talsoi chirurg
 
 
Kadian 
Wergund


Skąd: Opole
Wysłany: 22-08-2016, 01:59   

Dobra, skoro udało mi się pokonać już chorobę, która walczyła ze mną pół obozu czas na podziękowania. :D
A więc na początek dzięki wielkie WSZYSTKIM graczom V. turnusu za te wspaniałe 10 dni knucia, bicia się i stękania z bólu na placu. :mrgreen:
Kadrze za to, że nawet w zmniejszonej liczbie genialnie odtworzyła nam fabułę i klimat. Nawet w zmniejszonej grupie bijecie mocno ;-;
Naszym OG - Enid i Elidisowi - za długie godziny łażenia po krzakach, górach, lasach i fortach oraz próbach ogarnięcia naszej nieogarniętej grupy. :D W szczególności dziękuje za akcje z upiorem wywołanym przez naszego nekromantę i Aidana granego przez Elidisa :D
A teraz czas podziękować poszczególnym osobom.
Ven - Byłaś genialną siostrą, na prawdę chyba bym z Tobą nie wytrzymał tyle. :D Nawet nie wiesz ile razy miałem ochotę przywiązać Cię do słupa, żebyś nie zrobiła niczego głupiego. :D
Ragnaar / Bjorn - Za długie godziny knucia jakby tu uciec z tego obozu. Za walkę w szeregu i genialnie tworzony klimat. ;)
Ragnaak - Mam nadzieję, że spodobał Ci się obóz. Podobnie, za długie godziny knucia, jak możesz nam pomóc uciec z tej kolonii karnej. Za patrzenie jak obrywasz za całą poborówke. W szczególności dziękuje, za akcje pod karczmą, podczas operacji Khurd, genialnie stworzyłeś klimat, który porwał cały obóz. :D (Wybacz Powój, że zabiłem Ci postać ;-; )
Mia - Tobie głównie dziękuje, za zabawę pod koniec obozu, fajnie się tańczyło i śpiewało. :D Ale jak jeszcze raz zmusisz mnie to negocjacji z Qu to zabije. Chociaż trzeba przyznać, że uratowałaś mnie wtedy od pewnie bolesnego przesłuchania. :D
Krasnoludy - Zitheo, Faragrim, Staszko, Dor, Yor - Nasze Janusze Biznesu, jeśli chodzi o handel. :D Dalej nie do końca rozumiem co się stało z waszą bronią, ale mniejsza. Dzięki za genialną zabawę, walkę w szeregu. Tymen Mgieł w ostatniej walce, którego nikt się nie spodziewał. Faragrim, który obrywa kulą ognia od namiotu. To są akcje, których nie zapomnę. :D
Kyra i Art - Nasze zaplecze medyczno-magiczne. Na pewno dziękuje, za bardzo fajny amulecik ochronny. :D Nie raz ratował mi 4 litery. :mrgreen: Kyro, dziękuje Ci za trzymanie klimatu, nawet gdy inni już nie potrafili. ;)
Hermiona - Takiego niziołka jak Ty chyba nigdzie nie da się spotkać. Wystarczy dać Ci miecz i tarczę, a położysz większość naszego oddziału. Jeśli dobrze pamiętam tylko z Ven przegrałaś, prawda? :D
Poborówka - To rozkminianie na początku fabuły, o to czy będziemy musieli was zabić czy też nie. Przyjemnie się patrzyło jak nie tylko więźniowie obrywają :mrgreen:
Nem - Za te wszystkie rozmowy o wszystkim i o niczym z grupką więźniów podczas robienie "V" na naszych czołach. :D
Mirko - Za to, że walka z Tobą nigdy nie była nudna. Czy to wjazd z buta w moją tarczę, czy też latająca szabla podczas odbijania obozu, albo rozbrojenie mnie w środku walki, bo czemu by nie. :D
A więc to chyba tyle z mojej strony. Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim! Teraz tylko czekać na epilog. :D [/b]
_________________
V. Turnus 2015 - Kadian. Wergund walczący w obronie Tryntu
Prolog + V. Turnus 2016 - Larnin dar Betteny.
Rebeliant, więzień, magnifer, książę-elektor Parve, no i brat.
Epilog 2016 - Edian. Miejscowy, który był przeciwko rozlewowi krwi.
Prolog 2017 - Enric. Pomocny mieszkaniec Enarook, który został zabity przez Obrońce.
III. Turnus 2017 - Elderien. Podziemny wojownik rodu i przyjaciel pewnego rodzeństwa.
Zimówka 2017 - Elderien. Podziemny wojownik rodu, zaufany elf matki rodu Tlais Miah du Savat.
Ostatnio zmieniony przez Kadian 22-08-2016, 02:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-08-2016, 16:32   

Dobra, jak pierwsza osoba z V turnusu ruszyła tyłek, to może ja także coś napiszę. A że już tak mam, przemowa moja będzie dłuuugaaaa.....

Nie wiem, komu najpierw dziękować, więc... dziękuję wszystkim za odmładzanie mnie! :P Serio, nie mam pojęcia, czy to dobrze, czy źle, kiedy to papiery mówią co innego, a Ty zachowujesz się na 16, czujesz się na 16 i podobno wyglądasz na 16... Cóż - jak się przespało młodość, to teraz się nadrabia :P

[ale serio, jak się okazuje, że kadra jest młodsza od Ciebie... to trochę dziwne uczucie]

Oczywiście zaraz po tym podziękowania należą się osobom, dzięki którym wróciliśmy do domów w jednym kawałku, czyli Enid i Elidisowi. Wychowawczo nie byliśmy łatwą grupą i nierzadko już puszczały Wam nerwy, ale wytrzymaliście - i za to brawo Wy :) Sama miałam przedsmak tego, co to znaczy pilnować kogoś i powiem tylko: nigdy więcej^ ^"

Enid można by dziękować godzinami za wiele rzeczy - głównie za to, że mimo prawie całkowitej utraty głosu nie odstępowała nas wszystkich na krok. Takiej niezłomności i siły tylko pozazdrościć.

Elidisowi już dziękowałam wielokrotnie i jeszcze bym mogła długo, długo... Powiem jedynie, że rytuały prowadzone przez Ciebie robią słabym umysłom sieczkę z mózgu, ale to dobrze, bo potem zbiera się tę sieczkę do kupy i jest się silniejszym. Tak więc mam nadzieję, że jeszcze będziesz mnie "magicznie" prowadził przez życie - czy to jako przewodnik duchowy, bóstwo, czy Matka Natura; nikt nie wie, co los przyniesie.
[no i przyłączam się do podziękowań Larnina - dzięki za koksiarski amulet ;) ]

Co do reszty kadry i kadetów to największe dzięki za to, że daliście nam to wygrać :P Serio, może i jestem pesymistyczna, ale z naszym ogarnięciem to już parę dni przed ostateczną bitwą powinniście nas wyrżnąć w pień. A jeśli już miałabym dziękować z osobna, to wszystkich niestety nie wymienię, ale na pewno dzięki Nem za bliznę na policzku i ogarnianie mi fryzury, Prim za tortury (jak to dziwnie brzmi...) i dziesiątki innych rzeczy, Strzale za epickie dudy, bycie Laro i Krukiem - obie te role świetnie do Ciebie pasowały, i... do teraz nie ustaliłam, przed którym Nieśmiertelnym tak zwiewałam, że się wyrżnęłam (brawo ja), ale teraz jak to wspominam, to sama się śmieje^ ^" No i dzięki Mirko za wspólny powrót do domu, choć dopiero godzinę przed moim przystankiem końcowym skapnęliśmy się, że jedziemy w tę samą stronę (długa historia).

Mogłabym jeszcze długo, a już teraz mi wypracowanie wychodzi, więc o samych graczach krótko. Ogólnie nie jest tajemnicą, że utrzymanie klimatu na naszym turnusie było tragiczne... a przynajmniej na początku. Im bliżej końca, tym było lepiej. Na początku oczywiście dziękuję mojemu bratu duchowemu, czyli drugiemu druidowi, czyli Artowi (a może i Arth'owi, nie mam pojęcia, jak się Twoje imię pisze) - za to, że miał cierpliwość do mojej upierdliwości, ogarniał mój nieogar i był głównym rysownikiem wszelkich rytuałów. No i dałeś mi argument, aby wkręcić się w wir akcji i skończyć z poderżniętym gardłem na ołtarzu ofiarnym :P Dzięki wielkie dla elfa, na którego i tak wszyscy wołali Iwo, bo łatwiej - dzięki jego wizjom przyszłości (czyt. spoilerom :P ) i najlepszemu ogarnięciu magicznemu z całej gromady byliśmy w stanie... cóż, w moich oczach - zrobić cokolwiek^ ^" Ojejku... aż mi się przypominają te wszelkie akcje, ale to długie historie i nie na teraz. Hermiona, czyli niziołek-terminator, i jej genialne eliksiry, które całemu obozowi uratowały tyłek. W ogóle gdyby nie alchemicy to byłoby po nas, bo z ziół raczej nie wykombinowałabym czegoś tak przegiętego... raczej... Jak mowa o alchemikach... Varus? Cały obóz i nie mogłam imienia zapamiętać. Typowy ofirczyk z zubożałej szlachty - do wydawania rozkazów innym to pierwszy, ale żeby samemu ruszyć tyłek to zawsze miał jakieś usprawiedliwienie :P Z drugiej strony jedna z niewielu osób, które najbardziej nie poddawały się w trzymaniu klimatu, niezależnie od warunków. No i te historie... które mimo wszystko po czasie męczyły^ ^" Podziękowania dla krasnoludów, szczególnie za interesy życia :P a już bardzo szczególnie jednemu z Was - oczywiście jak zawsze imion nie pamiętam, ale ten, z którym prowadziłam rozmowy na palisadzie i był dla mnie ramieniem, kiedy tego potrzebowałam... O Bjornie zapomnieć nie można - za darcie mordy poddasz bitwy "Za Modwita!", to było kurka fajne^ ^ No i za pożyczenie mi swojego miecza ostatniego dnia. Bardzo mnie to zainspirowało^ ^ No i za wiele innych rzeczy. Larninowi za bycie dobrym przywódcom swojego ludu oraz Ven - choć wciąż jesteś młoda, to mogę bez zawahania powiedzieć: silna z Ciebie kobita :) Ragnaak i dylematy moralne z Khurt, jak i do końca trzymanie przy swoim, i za wiele innych akcji, których już wymieniać nie będę. No i łowcy potworów - a szczególnie tropiciel. Ostatni dzień chyba, dostaje eliksir z efektem ubocznym ogłupienie na 15min. Trzymam człowieka, by sobie krzywdy nie zrobił, ani otoczeniu; patrzy na mnie: "Babciaaaa....?" A ja na to: "Tak wnusiu, babcia. A teraz siedź grzecznie" To było piękne ^ ^ No dobra, jeszcze nieogranięty czarownik z Ofiru - na początku wszyscy byli przekonani, że albo to nekromanta, albo szpieg, bo taki podejrzany był :P

Mogłabym tak jeszcze bardzo, bardzo długo, więc jeszcze tylko zbiorowo podziękuję wszystkim chłopakom, którzy, że się tak wyrażę, pomagali mi na trasie - czy to kiedy już nie nadążałam na szlaku, czy kiedy nie mogłam pod górę, bądź kiedy było dla mnie za stromo. Bardzo, bardzo Wam dziękuję za męską dłoń i wsparcie.

Jeżeli epilog będzie w październiku, a zapewne tak będzie, to nie będzie mnie. Tak więc los świata w rękach tych, który tam będą walczyć. Powiem na zakończenie jedynie, że zarzekałam się, że w tym roku będzie mój ostatni raz. Jednakże po tym, co stało i tym, ile się nauczyłam... rozważam, czy nie pojechać za rok już na prolog ;) Oczywiście to od wielu zmiennych zależy, ale sam fakt, że to rozmyślam, oznacza, że macie następnego uzależnionego :P
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 28-08-2016, 22:12   

Normalnie pewnie bym tego nie pisał, bo i tak nigdy nie potrafię tych wszystkich podziękowań zgrabnie ująć w słowa, ale mam wrażenie, że ta doba z kawałkiem, zwana "plus-osiemnastką dwa szesnaście" zasługuje na choć kilka zdań skwitowania.
Przede wszystkim, dziękuję całej kadrze, za stworzenie (i dostosowanie do warunków) naprawdę dobrej, pełnej akcji fabuły. Ująć tak wiele w niecałych 30 godzinach na pewno nie było łatwo.
Naszym wspaniałym OG, Elidisowi i Indianie, za, jak zawsze, wspaniały odgryw postaci, bieganie w nocy po krzakach, pomoc w ogarnianiu o co w tym wywiadowaniu chodzi, od czasu do czasu rozluźnienie klimatu trafnym żarcikiem oraz wyciąganiu choć kilku słów z naszej dość małomównej kompanii. No i oczywiście, za znoszenie naszego przymulania, szczególnie dnia drugiego.
Wszelkim BNom, którzy co prawda za dużo ról nie mieli, ale wszystkie odegrane jak zwykle, przednio. Za dobrą (przynajmniej dla takiego cieniasa jak ja ;) ) walkę, może trochę za częstą, ale na pewno trzymającą nas przez większość czasu w napięciu, za nadrabianie liczebności jakością.
No i graczom... to będzie krótkie. ;D
Przede wszystkim, sobie, byłem zajebisty 8-)
Bertowi - za danie nam dość porządnego mindfucka swoim zniknięciem. Wciąż nie wiemy, co właściwie się stało...
Jannie, aka Kaśko - za ogarnianie leczenia na naprawdę wysokim poziomie, skakanie między rannymi w trakcie walki, noszenie wszelkich rzeczy, których nikt inny nosić nie chciał, i pojenie nas wodą w krytycznych momentach ;) Ciekawie było w końcu razem zagrać.
Strzale, (aka Strzale) - za bardzo dobre i klimatyczne szamanienie, obfitość obaleń i ciężkich ran, ogarnięte transy, gdy tylko były potrzebne, zabijanie zajączków dla kruka kamieniem, wiecznie widoczne bokserki pod kiltem, i naprawdę dobrą walkę. Trochę szkoda, że pewnie nie będzie już wiele okazji pograć razem, a przynajmniej jako gracze.
Kaledinie, aka Alicji - za dość wiarygodne odegranie przestraszonej i skonfundowanej 14-latki, za uwierzenie dziwnemu facetowi ubranemu na czarno, którego spotkałaś w środku lasu, za wieczną gotowość do poświęcenia się, gdy sprawa tego wymagała.
Cyris, aka Marcie - za w miarę dość szybkie ogarnięcie się na pierwszym larpie, do tego tak przepełnionym akcją, jak ten, za (prawie celne :roll: ) dymki, rozmowy o nożach w staniku, broń na nieśmiertelnych (tu dodać należy też Kaśko) oraz ogólne staranie się być jak najbardziej przydatną, pomimo nie siedzenia w tym i dość słabego stanu fizycznego.

No i oczywiście wszystkim, którzy nie przyjechali - było lepiej bez was, o! ;D
Do zobaczenia na epilogu i prawdopodobnie jeszcze kilku imprezach jakie odbędą się do następnego roku. Wolna północ już dawno nie była tak blisko ;) Kethren out.
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
Ostatnio zmieniony przez Szamalchemik 28-08-2016, 22:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-08-2016, 13:44   

Szacun, Julek, za wpis tak wcześnie, ja się jeszcze ogarniam po najdziwniejszym larpie w historii Silbera ;)
Należy się Wam po tym solidne opowiadanie, bo mam wrażenie, że wszyscy, łącznie ze mną, nie ogarnęli jeszcze, co właściwie zrobiliśmy. W głowie wciąż jeszcze uciekam po krzakach do wergundzkiej granicy.... :)

Więc najdziwniejsza drużyno Silbera :D Dziękuję Wam za larpa, po którym prawie umarłam ze zmęczenia :D Żałuję, że nie miałam dość czasu, żeby pouczyć się wraz z Wami, jak być styryjskim oddziałem specjalnym - przez co wiele rzeczy nam umykało w terenie, bo nie mieliśmy wyćwiczonych reakcji, jakie powinny mieć nasze postaci.
Byliście chyba najbardziej milczącą grupą jaką kojarzę, przez co miałam permanentne wrażenie, że wraz z Elidisem robimy coś w rodzaju interaktywnego teatru dla Was... ale jeśli taki rodzaj gry Wam odpowiadał, to nie mam z tym problemu :)
Grało mi się z Wami naprawdę dobrze i jeśli przez dobę z kawałkiem udało mi się zżyć z tym oddziałem, co dopiero gdybyśmy rzeczywiście przez dwa lata trenowali razem ;) Swoją drogą, idealnie skomponowany był ten oddział, chociażtego nie zaplanowaliśmy :) Psionik. Szaman. Miner. Medyk. Złodziej. Żołnierz. Mag. I czarownica-mistyczka.
Kethren, szacun za śmiganie z pamięci magicznymi słówkami, za kilkustopniowe przesłuchania psioniczne i wczucie w sprawę opieki nad cenną czternastolatką :D SSW wie, kogo rekrutować :D
Strzała, oprócz tego, że siedzieć w kilcie to musimy cię nauczyć, to sława Tryntyjczykom, ratowałeś nam tyłki pazurami i innymi zwierzakami ;) Żałowałam tylko, że nie masz w asortymencie tej uroczej żaby... nie miałes? :D I ech, rytuały z dźwiękiem fletu ... <3
Cyris, dzielna dziewczyno, trochę sie bałam biorąc Cię ze sobą na złażenie po ścianach fosy, a Ty byłaś tam moją prawą łapką. Okazjonalnie prawie ratując mnie przed lądowaniem w fosie :D Pani Wybuchy-i-Pościgi, jakby popracować nad pasem z ładunkami i miec nieco więcej czasu, byłoby idealnie :D i następnym razem muszą nas wysłac z lepszymi krzesiwami :D
Jaana, zużywaliśmy Ci regularnie cały zapas medykamentów regenerujacych po wpierniczu... :D Bez Ciebie byłoby więcej niż słabo.
Bert, nadal jesteś tajemnicą dla wszystkich, tak to tajemnicze zniknięcie bez słowa, jak i wcześniejsze zachowanie. Ciekawa jestem jakby się rozwinęła ta sytuacja dalej, bo że by się jakoś rozwinęła, to pewne :)
Kal, Kaledina, dziewczyno, uratowałaś koniec końców nas wszystkich :) Dzięki tej pogubionej w czasach pogardy czternastolatce mi było łatwiej znaleźć swoją Imirę - w odniesieniu do Kal, w skojarzeniach z nią i interakcjach jak ta po zabiciu Dagmary. To była świetna i fajna rola. I nie ma opcji, żeby ktoś Cię nie pamiętał po tej grze :D
Ach, no i partnerze -OG ;) miło było znów zobaczyć cesarza Elidisa w terenie, jak za dawnych czasów, duch Ylvy był gdzieś tam obecny, chociaż niewidoczny dla wszystkich innych prócz mnie. Szkoda, że nie było nikogo więcej kto pamiętałby niedźwiedzia Beru z jaskiń pod Vekowarem, w końcu te historie przeszły do kategorii mało znanych legend :)
Cóż, akcja tego oddziału zapewne także wsród takowych się znajdzie.
A serio to dzięki za pomoc w animacji tej gry, bo zmęczenie dało znać o sobie i chyba nie dałabym rady wyciągnąć tego sama.

No. To chyba trzeba by wszystkim opowiedziec o tym, co się stało pod Monte Argenta .... :)
Jak tylko wydostaniemy się z tych krzaków? ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Szamalchemik 
Mistrz Wijów

Skąd: Kalisz
Wysłany: 29-08-2016, 21:38   

Indiana napisał/a:
Szkoda, że nie było nikogo więcej kto pamiętałby niedźwiedzia Beru z jaskiń pod Vekowarem

...powiedzieć, że myślałem o pojechaniu Ysgardem, czy nie? :P
_________________
1. turnus 2013 - Szamalchemik Orła
2. turnus 2014, Epilog 2014 - Ysgard Fuilteah Feah, krasnal ze Smoczej
2. turnus 2015 - Julian Skellen, Smoczy kapłan Tavar †
Epilog 2015 - Eanraigh Iainson Borgh Du, przedstawiciel Halfdana, Jarla Północy
Prolog, 3. turnus 2016 - Laurenz (dar) Eich, mag bojowy z kardamonowej bandy, późniejszy członek Czarnego Tymenu
+18, Epilog, Zimówka 2016 - Kethren, niewyspany komandor wywiadu styryjskiego
Prolog 2017 - Tristan Sterling, furier Tercji Gerei †
Bitewny 2017 - Fernan Heyes, oficer Czarnej Tercji
2. turnus, Epilog 2017 - Kethren, "cholerny buc, wyśmienity psionik"
 
 
Cyris 

Skąd: Śląsk
Wysłany: 29-08-2016, 23:38   

Um um um. Pisać się umiało, pisywało na forach. Czasy te były hoho, no ale trudno. Bo przy naszej elitarnej (acz wspaniałej) ekipie chyba nie można oczekiwać, że ktoś będzie dziękował za mnie, a pokazać trzeba, że oddział plusosiemnastki, która była plusszesnastką, choć niewielki, ma swoją siłę. Eksluzywną. Na co nam Wy, co to Was nie było :P
No to ten, trzeba.
Imirze, za znoszenie mojego pierwotnego nieogarnięcia (nawet jak już zdobyłam miecz to i tak się nie przydał. To było przeczucie) i pokazanie mi, że nie ja jedna nie ogarniam świec. Za dużo gadałam, nie wtedy co trzeba :v I kto wie czy gdybym na intersekcji leżała sama to też bym nie usypiała spokojnie.
Elidisowi, który zaszczycił Styrię nosząc styryjskie spodnie od munduru. Gdy wszyscy milczą ktoś musi opowiadać.
...i tworzyć jakieś wybory, które by trzeba podejmować.
Kaledinie, która jakimś cudem będąc zdezorientowaną czternastolatką znalazła sobie rolę w oddziale i powoli była nią coraz mniej. Następnym razem będą porządniejsze krzesiwa!
Yann, nasz Janie, za chodzenie do ludzi jak tylko dało się do nich dostać i tworzenie mikstur z nefrytu, gdy skończyły się bandaże. Będziesz naszą królową toreb i świec.
Kethrenowi, który na zmianę rytuałował i uspokajał ludzi. Za późno wpadłyśmy na to, że mogłybyśmy coś na to poradzić z Yann... I dzięki za petardy :v
Strzale z obaleniami, rytuałami (powtarzam się :( ) i zabijaniem króliczków przy jeżynach (przyznaj się Elidisie, wybrałeś to miejsce z premedytacją ;) ). Wspaniale się walczyło nożem niecelowo sprężynowym, prawa :>?
...i Bartowi, najlepiej uzbrojonemu ze złodziei, który dostarczył nam nierozwiązanych zagadek swym pękniętym jelitem. Kim byłeś i dokąd odeszłeś, człowieku?
No i kadrze. Wy chcieliście od nas jedzenia i broni, a my chcieliśmy spać. Naprawdę aż tak Wam na tej broni zależało -.- Dajcie nam wrócić czasem do zniszczonej wioski, nawet specjalni potrzebują odpoczynku.
...poprawię celność. Obiecuję. Tylko dajcie mi sen.
Ostatnio zmieniony przez Cyris 29-08-2016, 23:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 9