Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wspomnienia z obozów
Autor Wiadomość
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 13-07-2007, 18:29   Wspomnienia z obozów

Zakłądamm temat profilaktycznie zapobiegając nieuniknionym offtopom na temat obozu w innych tematach.

Napisałbym coś, ale teraz czasu nie ma -_-'

P.S. Reasumując: było super ^^
 
 
Alathien

Wysłany: 13-07-2007, 18:30   

Dlaczego tak szybko sie skończyło... ja chce jeszcze raz... :(
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 13-07-2007, 19:23   

Mam chwilę, to sobie popiszę.
Gdybym mogła rozpocząć wasz turnus jeszcze raz, naprawiłabym wszystkie te rzeczy, które mi nie wyszły. Ale nie mogę i żałuję, że nie wykorzystałam wszystkich możliwości, jakie wasza grupa mi stworzyła. Graliście rewelacyjnie i dzięki wam przy wszystkich naszych błędach, utrudnieniach pogodowych i innych - było jak było :)
I jeszcze raz wam dziękuję, bo - jak mówiłam to już komuś - jeśli sądzicie, że dla mnie gra z wami nie była świetną zabawą, to się mylicie :)

A może tak jeszcze jeden obóz....? :D

Cóż... może za rok spotkamy się w podobnym składzie i dacie mi szansę zrobienia obozu lepiej :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Gadjung
[Usunięty]

Wysłany: 13-07-2007, 20:48   

tak szczerze mowiac to nie wiem co można by poprawić ( oprocz pogody, ktora moze i była klimatyczna ale strasznie męcząca ;p )... fabuła była całkiem logiczna, gracze mieli duży luz w tym co robili ( Vartanis mi wypełnił questa :( ) , realizm odgrywanych przez BN'ów postaci, był jak zwykle wysoki...tylko jak dla mnie troche za duzo osob było i czesc sie tłoczyła na dordze walcząc a część stała dobre pare metrow z tyłu bo nie miała jak nawiązać walki ( albo musieli oddzielic sie od reszty albo łazić po skarpie albo ryzykowac ścięcie przez towarzyszy :/ )
ps. za rok będzie Demon :p ?
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 13-07-2007, 22:45   

Raz na rok to stanowczo za mało :( Było bardzo miło, ludzie robili dobry klimat, BN-y jak zwykle świetnie odgrywali, fabuła może nie tak mroczna jak w zeszłym roku ale też ciekawa i rozbudowana. Knucie po kątach było klimatycznym elementem, ja lubie ta atmosfere niepewnosci :P I te perełki, w stylu wampirów, bandziorów z gildii... ach :) No co tu dużo mówic, naprawdę żal było was opuszczac...
 
 
 
Ziemowit
[Usunięty]

Wysłany: 13-07-2007, 22:51   

Cóż co racja to racja, było świetnie, ale nie wolno być wobec siebie i innych tak bezkrytycznym bo zawsze może być lepiej.
Parę rzeczy nie wyszło z racji na pogodę, ale zgodnie z I prawem Murphy'ego BN tez zdażały się wpadki.
Muszę też powiedzieć, że mimo wszystko rok temu fabuła była nieco ciekawsza i składniejsza (niezmienia to faktu, że ta też była świetna)
No i jak dla prostego Globusa to za dużo knucia było.
Za to brawa i podziękowania dla kolegi bn'a Marcina za podgrzewanie atmosfery.
Dla mnie, Zibba i Sigberta za doskonały atak z zaskoczenia. 8-)
Dla bardki za wisienki.
Dla Szermierza Riena bo tak nie powinnpo być :mrgreen:
Dla Indi że to wytrzymała.
Dla skrytobójcy za skrytobójczość :-)
Dla Candis, Borysa i Rigo za to, że wszsytkich zrobili w huna :mrgreen:
Jeszcze raz dla mnie i Zibba za końcówki :-P
Dla Varthanisa że zrobił mnie w huna :-P
Dla BN'ów za to że nas nie pozabijali jak spaliśmy(bn'owanie to ciężki kawałek chleba)
Dla Jacusia za regularne gadanie o pięknym nocnym nieboskłonie.
Dla wszystkich których nie wymieniłem-za to że byli :mrgreen:

Widzimy się za rok
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 13-07-2007, 23:25   

Nie ma za co, nawet mnie nie zarysowało :D
Lista podziękowań ? :D
Dzięki, że potrafiliście przymykać oko na nasze błędy,
że potrafiliście "być" swoimi postaciami
że wytrzymaliście tą pogodę, marsz z Masywu, ciągle mokre buty
że nie zawsze dawaliście się bezkarnie bić BNom, dzięki czemu bywałam z was dumna :D
że choć byliście najbardziej kontuzyjnym turnusem, jaki miałam - nikt nie narzekał.
Dzięki za pojedynki i bitwy, za bokenowe braterstwo broni :D
za kilkakrotnie osłanianie mnie na polu bitwy, co mnie rozczulało :D
za to, że mogłam się wczoraj wyżyć i zmęczyć przy tańcach
i że namówiliście mnie do śpiewania :D
Miji za śpiew, który mnie hipnotyzował
Lannowi i Zibbowi za możliwość bywania zaskoczoną
Rigowi i innym za fantastyczną scenę z pokąsanymi :D
Varthanisowi za bycie genialnym magiem :D (a to ci niespodzianka :D )
Wicehrabiemu za znakomitą i niespodziewaną rolę
Hodowi za świetne dowodzenie i taniec (chociaż jest wstrętną puszką :P )
i całej reszcie
za to że zrobiliście mi wyjątkowy (nawet jak na standardy rpg-a) obóz :D

I znów będę na niego czekać następny rok.... :roll:
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 13-07-2007, 23:51   

To ja jeszcze podziękuję ;D

Mojej wspaniałej Intuicji, bez której podszeptów byłoby z nami krucho :P
Kadrze za profesjonalizm
i za to że potrafili opanowac śmiech w krytycznej sytuacji :P
Indianie za to że nie była taka sroga, no i w końcu zaśpiewała ;)
Graczom za dobre odgrywanie i zapał, pomimo niepogody
Jacusiowi za to że każdy posiłek z nim wprawiał mnie w dobry humor xd
Edrikowi, Candis, Riggowi i Borysowi za to że doskonale zrobili mnie w konia :P
Doctorowi za Diaboła ^^
Hrabiemu za "wygłe tryty" i wiele innych :P
Shamarothowi, Zibbowi i Riggowi za przyśpiewki w lochu u kapłonów :P
Rien i Miji za stoczone potyczki ;]
Alchemiczce za to, że bez niej byśmy zginęli
Dziekuję za stoczone bitwy i pojedynki, za wszystkie głupawki, za wspólne knucie i wędrowanie w przemoczonych butach, za siedzenie przy ognisku, za tańce, za śpiewy i za miło spędzony czas. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez Hodo 14-07-2007, 20:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-07-2007, 00:15   

Rin za to, że przegrałem z nią w pojedynku (na szczęście nie przegrałem z kobietą :P )
Milsonowi za to, ze swoim stylem walki kazał mi zmieniac mój i potem nie mogłem sie przestawic na normalny xD
Dziękuję również (troche pozafabularnie) Trójce Giertychowskiej ;) i innym szatanistom ^^'
Znowu Rin (i innym organizatorom) za turnieje łucznicze i szermiercze.
BNom za stworzenie czegoś takiego jak Srebrnogórski LARP.
Sigmarowi za to, że jak się wkurzał to niemiłosioernie bił swoim młotkiem i za to, ze wkurzał sie za wszystko począwszy od nusetti kończąc na tekstach pt "zamknij sie Sigmar". xD
Hodowi za to, ze dobrze zagrał i dobrze dowodził, a przeciez nie on wybrał sie na kapitana.
Shamarotowi za bycie super klimatycznym i wpasowanym krasnoludem-kaplOnem. ^^'
Bardce za pisk (fala dzwięku sie zwało?) Lubie piski. Ten był fajny ^^
Eskelowi za granie elfa, któy strasznie mnie irytował (prawda, ze nie musiał duzo grać? xD)
Wszystkim którzy przyczynili się do zepsucia mi po kilka razy chyba kazdej torebki stawowej Oo
Lannowi za pojedynek na turnieju (poza ciosem w krocze) xD
Indianie za pojedynek w turnieju (nie mam na co zwalic przegranej cholera...)
Na pewno o kims zapomniałem. Jak sobie przypomne to napisze, ale teraz musze isc spac, bo jestem troche martwy ^^'
Oczywiscie całej reszcie również dziękuje :)

Szkoda tylko, że padalo. Myślę... Że nie powinno tak być.
 
 
Łoś z Północy
[Usunięty]

Wysłany: 14-07-2007, 01:47   

Pisałem przez 20 minut posta po to tylko, żeby wyskoczył jakiś błąd z logowaniem i wszystko mi wymazało... :] Piszę więc raz jeszcze:
Ehm, do podziękowań się dołączam, wyszczególniając kilka rzeczy, których nie wspomniano wcześniej:
- wszystkim za NIE ryknięcie śmiechem, gdy wrzeszczałem "oddajcie MEGAhern!!" :]
- wszystkim, a szczególnie Grettirowi, za znoszenie mojego wkurzającego i chamskiego poczucia humoru, za które wszystkich urażonych niniejszym przepraszam... Od lat z tym walczę i mi nie wychodzi :(
- wszystkim za wspaniale integrujący i niepowtarzalny klimat biesiady i nocnej zabawy, która miała po niej miejsce
- Zibbowi za odcięcie mi rogów (nareszcie!! Cholernie zahaczałem nimi o gałęzie...)
- wszystkim za wyciągnięcie mojej siostry do śpiewu :D (wiem, ze ona sama już za to dziękowała, ale fakt, że Wam się to udało, jest po prostu wielki)
- wszystkim za zaproszenie również i mnie do śpiewu i zniesienie go potem :P
- w ciągu tematu: Indianie, Hodowi i Offowi za swoisty "Tribute to Jacek K."
- i z innej beczki - wojownikom za wstrzymywanie rąk, gdy samobójczo rzucałem się między Was z bokenem, którym nawet nie potrafię wymachiwać :P
- no i, choć to było wspominane wielokrotnie, ale jest tego warte - wszystkim za niesamowite wczuwanie się w każdą sytuację - reakcje na nasze przemowy, gadki, odzywki, efekty, czary, itd, itp. Dla takiej publiki aż się chce być "aktorem"

Jedno, czego żałuję, to tego, że jako BN byłem pozbawiony możliwości bliższego poznania Was. A ludzi takich, jak Wy, dobrze znać po prostu powinno się... :)

Chała Cesarzowi!! Albo bagietka?.....................................
Ostatnio zmieniony przez Łoś z Północy 14-07-2007, 01:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Rin 

Skąd: W-wa
Wysłany: 14-07-2007, 01:58   

Illima...chodziło Ci chyba o Rijen ^^ :D

Haha...a tak na szybko napiszę bo ide spać...resztę będzie jak się wyśpię XD

Dziękuję Candis, Borysowi i Rigo za team...
 
 
Ortan 

Skąd: Posen
Wysłany: 14-07-2007, 05:16   

Imię szermierza to Rien (gwoli ścisłości)
Dziękuję za podziękowania, ale przede wszystkim dziękuję:
wszystkim za to że znosili cynizm Miji ( :] ) i permanentną kradzież sera żółtego sprzed nosa
Indi za to że pomimo marudzenia nie urwała mi łba
Obieżyświatowi za to że chodziliśmy 5 razy dłuższą drogą i że jest tak specyficzną osobą, jak jest
Demonowi za to że jest najlepszym ze znanych mi demonów i że zaliczyła mnie do równiejszych
Rienowi (bo lubię) za wsparcie w trudnych chwilach i podkoksanie mi walki otulinowcem
Hodowi za to że dotrzymał mi pola podczas kłótni o kompetencje cywilów (apff dobra kłótnia nie jest zła)
Globusowi za pojedynek na pestki
Jawnobójczemu skrytoelfowi za to że tak nie powinno być
oraz
Łosiowi za rolę kupca :D :D :D

chwilowo tyle :D
 
 
Abel 

Wysłany: 14-07-2007, 13:05   

Hmm, to teraz ja może:
-ogólnie dla całej "drużyny wicehrabiego", z którą spotkało mnie wiele ciekawych przygód
-i osobiście wicehrabiemu za odgrywanie skąpego arystokraty
-Miji za śpiew i sarkazm
-alchemiczce za odtrutkę
-Rienowi (kurde, ale to krępujące) za wspaniałe sceny pojedynków i dopytywanie się o wampiryzm
-Edricowi za naukę okradania trupów, która potem obróciła się w drugą stronę
-Półelfowi za to, że był najbardziej tajemniczą osobą w grupie
-Omusowi za sfałszowane mapy wojskowe
-Hattimowi za wesołe knucie o tym co Chanat zrobi z Cesarstwem
-skrytemu skrytobójcy za to, że chodził bokiem, a nie środkiem
-Obieżyświatowi za malinowe szlaki
a teraz czas na naszą ukochaną straż :D :D :
-całej straży za dostarczanie wiele radości przy odprawach
-Hodowi i Indi za nieskrytą niechęć do współpracy ze mną
-Sigbertowi za to, że został chłopem pańszczyźnianym
-podchorążemu i Zibbo za jazdy u alchemika
-Łosiowi za to, że podczas tej akcji nie pozabijał nas wszystkich za to co mu robiliśmy
-Marcinowi za przepiękne odegranie sceny z wampirem oraz za to, że ostatecznie nie powyrywał mi nóg z d...
-Borisowi i reszcie bandy za dobry, ba bardzo dobry plan, ale gorsze wykonanie
I na koniec trzy uwagi:
1)medytacja nie polega na inkantowaniu przez 15 minut "Jądro ręka Zibbo rośnij"
2)Chan to władca Chanatu, a nie jego mieszkaniec
3)Nieumarłego nie da się zabić, a co najwyżej zniszczyć
 
 
Freydhis
[Usunięty]

Wysłany: 14-07-2007, 15:30   

Mam chwilę czasu. ;D

Ja przede wszystkim dziękuję za wyrozumiałość dla Uli z bokenem, oraz za powstrzymywanie się od śmiechu kiedy była przebrana za dworską BEZE. :-P

To czego żałuję w największym stopniu, to to, że nie mogłam poznać was bardziej i przebywać z wami więcej czasu. :-( Naprawdę jest czego żałować, bo wszyscy byliście WSPANIALI. :!: :!: :!: :-)
 
 
Alathien

Wysłany: 14-07-2007, 16:16   

Moje podziękowania
-mojej wspaniałej grupie knującej: Borysowi, Rigowi i Edrickowi (który zarąbał dreigahern'a Hodowi), która mi nóż przy gardle trzymała ;-) i z ktorą wszystkich zrobiliśmy na szaro ;p i o mało nie doprowadziliśmy do tego, że uczty nie bedzie ;p (wielkie przeprosiny dla Indiany za sama wie co)
-Dla Elfa, który zginął nie z mojej ręki i wyczówał niechybną śmierć,
-Zibbowi który zdradził moją wspaniałą gildię i zabił mojego łącznika,
-straży cesarskiej do której później wstapiłam i przez dwókrotną, ba trzykrotną śmierć kary uniknęłam,
- Hodowi, który wymieniając cesarzowi całą drózynę dodał machnąwszy ręką "i było też kilku zdrajców..."
-Ilimie i Vartanisowi że twożyli ze mną "szatanistyczną sektę" i wszyscy podejrzewali nas o wspólne knucie,
- Shamarothowi, kapłanowi który dwukrotnie mnie wskrzesił i klimatycznie "częstował" nas zapachami krasnoluda w namiocie :D (sorki, joke ;p)
- Globusowi, który nie przepuszczał mnie na schodkach i z którym w koncu nie stoczyłam pojedynku na wzrok (pewnie obozu by brakło ;p)
- Sigberthowi, "dzielnemu i prawemu rycerzowi co wiesniekiem został" że z powagą i godnością policzek od niewiasty przyjął
- Wampirzakom, co spać mi nie dały
-Offowi za jego ukochaną szkocką pogode ;p
-Abelowi, za to, że byłam o włos od zabicia elfa, ale przez jego modlitwe poranną nic z tego nie wyszło,
-Obierzyświatowi za okrężne drogi (w końcu na początku z grupą hrabiego chodziłam ;) ) i malinowe szlaki
-bardce za piękny spiew
-alchemiczce za troskę o wszystkich i cierpliwosć do spożywających chemiczne proszki ;p
-Rienowi za to, że tak nie powinno być ;p
-Półelfowi i Omusowi za ich wielkie zdziwienie gdy ich Borys zarżnął by łupem się nie dzielić,
-wszystkim co mi usilnie wmawiali ze gothką jestem a potem że aryjską nazistką ;p
-i oczywiście wszystkim BN'om za wspaniałą grę i ogół działania
oraz wszystkim tu nie wymienionym!
Ostatnio zmieniony przez Alathien 14-07-2007, 16:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jarko
[Usunięty]

Wysłany: 14-07-2007, 19:12   

podziekowania za analne dowcipy Vartanisa
 
 
Abel 

Wysłany: 14-07-2007, 21:30   

Przypomniało mi się jeszcze jak podczas ostatecznej walki z zakonnikami udało nam się zdobyć prawe skrzydło. Notabene nie bez strat, ale to uczucie i wrażenie zdobytej pozycji oraz zgranie z tym, że w centrum skończyły się strzały. Niezapomniane...
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-07-2007, 21:51   

Tak, tak, Rien. Nie mam pojęcia, czemu napisałem Rin. Jakby nie było są podobne i mogło mi sie kopnąć. Oo

Abel, może napisałbyś całą rozmowę skrytobójcy z mamą? :D :D
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 15-07-2007, 11:41   

A ja zaczne od przeproszenia wszystkich którzy poszli ze mna wydobywac "żelaznego smoka" głównie chodzi mi o droge powrotną i tempo jakie wam narzuciłem :-)
Jeszcze musze przeprosic za moją postać gdyż wiem iż była denerwująca jak cholera.... :-)
Podziekować musze wam wszystkim za cudowną gre z wami i załuje ze spotkamy sie wszyscy w pełnym składzie dopiero za rok...
podziekowania dla :
* Łosia za rozmowy o zyciu i śmierci oraz nauce o tym jak zagrać pedałka
* Globusa za zagwarantowanie mi 2 miejsca na swojej liście
* Candisi Varthanisowi za ładne rysunki
* Angantyrowi za krótkie nauki zielarstwa
* Indianie za bycie wredną :-D ( mimo tego iz wiem że mnie nie lubisz to wiedz ze ja ciebie lubie )
* Sharze (nie wiem jak to napisać ) za granie karczmarki i targowanie sie o sól
* wszystkim tym któórzy ostatniej nocy bawili sie z Maciejem
* BN'om za odgrywanie swych postaci i tłuczenie nas
* Bardce za umilanie nam zycia swymi piosenkami " musicie byc niczym szalona rzeka, tajfun który obali mur a równocześnie tak tajemniczy jak ksierzyc co wygląda tu zza chmuuuuuuuuuuur " :-)
* Rien'owi za przyjemne walki na otulinowce i jeszccze raz przepraszam za pozegnanie na turnieju :-(
* vice hrabiemu i Eric' owi za pomaganie mi w nie zasypianiu podczas wyprawy po Dregahern

Reszte dopisze jak bede miął wiecej czasu.

P.S jak jeszccze raz bedziecie mi kraść ser to zabije :-D
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-07-2007, 21:47   

Na początek powiem wszystkim szczerze, że cholernie mnie to dziwi, ale jakoś mi was brakuje. Dziwne :D myślę, że tak nie powinno być!

<Rien podnosi rękę, prosząc o ciszę> A teraz chciałbym szczególnie podziękować:
Obieżyświatowi - za bycie jedną z najbardziej charakterystycznych osób jakie znam, za walkę, maliny i TO spojrzenie ;)
Miji - za wspólne narzekanie, bajkę, codzienne treningi i sprowokowanie jednego z najlepszych wieczorów na obozie :D
Wicehrabiemu (przepraszam, powinienem powiedzieć Jego Królewskiej Mości) - za nieskąpienie przy wypłacie i powierzenie mi stanowiska dowódcy Gwardii Przybocznej, Straży Królewskiej czy czegoś takiego ^^
Chorążemu Hodo - za kłótnie, pojedynki, zaufanie wystarczające, żeby zabrać mnie na nocny patrol straży i ostatnie ognisko zakończone spektakularnym atakiem :P
Zibbo - za bycie powodem do niezapomnianego i niewątpliwie mistycznego wydarzenia jakim była litania :D , za wspólne posiłki i chodzenie w tylnej straży (a czereśnie były taakie pyszne i było ich taak dużo)
Indi - za wysłuchanie naszej konstruktywnej krytyki, nieurwanie mi łba za morświny i odgrywanie postaci
Demonowi - za bycie demonem i udzieleniem mi pomocy w walce przez oblanie napastników koncentratem
Offowi - za krótki kurs obsługi jednoręcznego miecza
Sigbertowi - za docenienie, jak wazna jest sprawna szczęka i umiejętność przegrywania
Arandirowi - za bycie wkurzającym elfem, za walki i dostarczenie wszystkim masy radości podczas wskrzeszania :P
Ablowi - za nieskładne opowieści o wampirach :D (wytłumacz mi tylko dlaczego 'krępujące'??)
Lannowi - za odegranie postaci innej od dotychczasowych i nielogiczne decyzje
i wszystkim, którzy maczali palce w zorganizowaniu dla mnie drugiego turnieju ;)

A tak poza tym, już jako Airis, dziekuje wszystkim za to, ze mam ochotę wrócic do Silberbergu za rok, a także za cierpliwość do mojej postaci i (nie zawsze udane) próby właściwego zwracania się do Riena. Doceniam :P
 
 
Abel 

Wysłany: 15-07-2007, 21:56   

Airis napisał/a:
Demonowi - za bycie demonem i udzieleniem mi pomocy w walce przez oblanie napastników koncentratem

się śmiej, ale jeszcze w pociągu musiało być coś widać, bo jak Hodo przysypiał to ludzie mu się dziwnie patrzyli na włosy
Airis napisał/a:
Ablowi - za nieskładne opowieści o wampirach :D (wytłumacz mi tylko dlaczego 'krępujące'??)

nie nieskładne, bo miały ręce i nogi, a ostatecznie i tak były wampiry, więc wyszło na moje, a krępujące, bo trudno jednak zwracać się do dziewczyny w formie męskiej i myśle, że nie powinno tak być
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-07-2007, 22:10   

a myślałam, że po całym obozie zdążyłeś sie przyzwyczaić, specjalisto od wampirów :P
 
 
Abel 

Wysłany: 15-07-2007, 22:46   

I tak i nie. To tak jakby przyzwyczaić się do tego, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Da się oczywiście, ale na krótką metę.
Co do wampirów to sądzę, że mamy to już za sobą podobnie jak kiłę i trolla, którego nie zabiliście :D :D :D
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 15-07-2007, 22:49   

Podczas całego obozu nie byłem tak wściekły jak wtedy gdy Demon oblał nas koncentratem >_< (Abel gnoju czemu mi nie powiedziałeś! :P )

Dziękuję Airis że była zawsze gotowa do bitki i wytrzymała przy ognisku :P
 
 
 
Abel 

Wysłany: 15-07-2007, 22:54   

A co miałem powiedzieć: "Ej wiesz Hodo hmmm, ludzie tak jakby przyglądają się twoim włosom" w pełnym przedziale?
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 15-07-2007, 22:56   

Wolałbym miec tego świadomosc :P Chociaż może to lepiej niż gdyby się przyglądali mojemu zepsutemu zamkowi w spodniach :P
 
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-07-2007, 23:03   

Hodo napisał/a:
Dziękuję Airis że była zawsze gotowa do bitki

Do usług :D Za to niektórzy (nie bede pokazywać palcami) nieczęsto byli skorzy do walki :P
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 15-07-2007, 23:06   

Wiesz, ten reumatyzm...
 
 
 
Ortan 

Skąd: Posen
Wysłany: 15-07-2007, 23:24   

Apff... Reumatyzm Chorąży (i tak zostaniesz chorążym :P ) Hodo? A może tchórz straż obleciał? :]
Apff...
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 15-07-2007, 23:27   

Straż nie zna strachu!!! :P

Mnie nikt nie chciał wołać do bitki... Może to i dobrze, bo dostałam od was po uszach ;-)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13