Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Księgaż mój osobisty- czyli spam na spamie
Autor Wiadomość
Travor 

Wysłany: 27-01-2012, 13:53   

Hodo napisał/a:
Idea musi mieć oparcie na faktach, bo jeśli nie ma to jest utopią, fałszem, kłamstwem (nawet w słusznej sprawie).

Nieprawda. Idea to - cytując za moją domową encyklopedią PWNoską - myśl, wyobrażenie, pojęcie, pomysł, koncepcja. Konkretna idea, nie podparta faktem, nie musi być z zasady fałszem, może być prawdziwa.
Znany Ci pewno Władysław Witwicki pisał o tego typu ideach tak:
Cytat:
Mimo to teza, w pewnym czasie nieprawdopodobna, może się później okazać tezą prawdziwą. Byle jej nic pewnego nie wykluczało. Nie śmie jej zaprzeczać żadna zasada logiczna np. zasada sprzeczności, bo wtedy teza ta byłaby na pewno mylna.

Więc nie zgodziłbym się z tym że idea musi być oparta na faktach, aby być prawdziwą.
Prawdą natomiast określiłbym dopiero to, że "fałszem, kłamstwem" jest idea przeciwko której mówią fakty.
W przypadku husarskich skrzydeł, sprawa jest prostsza, bo są przesłanki również za vide przytoczona przez Tarivola ikonografia.

Hodo napisał/a:
Husarz nie musi być skrzydlaty, żeby być symbolem wielkości Rzplitej.

Oj nie. W tych całych skrzydłach zamyka się chyba większość związanej z tą formacją symboliki. Sądzę że jakbyś tak popytał przechodniów, "Co może Pani/Pan mi powiedzieć o Husarii?" to nie trafiając na pasjonata otrzymywałbyś odpowiedzi "To ci tacy ze skrzydłami spod Wiednia, nie?"
Obawiam się że zabranie im skrzydeł uczyniło by z nich zwykłych "rycerzy" ;)
Ot, koleś w żelastwie na koniu.

To dumna sylwetka skrzydlatego jeźdźca czyni z nich "anielskich obrońców rzeczpospolitej" w oczach tych wszystkich, którzy nie znają na pamięć wykresu i wagi odniesionych dzięki tej formacji zwycięstw.
I to chyba jedna z tych pięknych pamiątek przeszłości, w takiej formie w jakiej jest.
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 27-01-2012, 15:35   

Nie mam za bardzo ochoty rozwijać dyskusji politycznej, bo nie umiem i nie lubię. Zwróć uwagę tylko, że idea jest pojęciem bardzo pojemnym. Wydaje mi się, że przytoczone przez ciebie cytaty odnoszą się do idei w odniesieniu do przyszłości, czyli byliższe są pomysłowi, koncepcji, a nie idei w takim znaczeniu, o jakim mówiliśmy. Np ideą w znaczeniu Witwickiego będzie świat wykorzystujący w 100% odnawialne źródła energii. Nie można temu zaprzeczyć, bo nie wiadomo jak będzie.
ALe idei, że husaria używała skrzydeł można zaprzeczyć, bo odnosi się do przeszłości, którą można zbadać.
Travor napisał/a:
Prawdą natomiast określiłbym dopiero to, że "fałszem, kłamstwem" jest idea przeciwko której mówią fakty.

No mniej więcej o to mi chodzi.
Travor napisał/a:
Oj nie. W tych całych skrzydłach zamyka się chyba większość związanej z tą formacją symboliki. Sądzę że jakbyś tak popytał przechodniów, "Co może Pani/Pan mi powiedzieć o Husarii?" to nie trafiając na pasjonata otrzymywałbyś odpowiedzi "To ci tacy ze skrzydłami spod Wiednia, nie?"
Eee z tym Wiedniem to przesadziłeś. ;)

Reasumując: zgadzam się z tobą, ale się z tobą nie zgadzam.
 
 
 
Lyar 
To ja, Leclerc


Skąd: Kraków
Wysłany: 29-01-2012, 15:28   

Ile ja się zbierałem, żeby to przeczytać... I ile zajęło mi przeczytanie... Dobra, nareszcie muszę się przyznać, że to ja uświadamiałem naszego Fiordyjczyka Tarivola Niczyjsena. Za wszystkie błędne informacje, które podałem, przepraszam, wynikały one bowiem z mojej niewiedzy i niedoświadczenia.

Co do ostatnich pytań Tarivola...
Cytat:
1)Czy w świecie silbera mamy jakąś sławną legendę albo często używane przysłowie?

Cóż, była opowiadana, raz przez Hugina/Lewego, a drugi przez Noxa, legenda o myjącym się w strumyku krasnoludzie i jego kapturze...
A jeśli chodzi o przysłowia, to jednego na pewno będę używał - "niech się dzieje wola nieba - z nią się zawsze zgadzać trzeba".

Cytat:
Odgrywanie rasistów, fanatyków religijnych dla mnie jest miałkie i dziecinne, powodem głównie jest chęć łamania norm, ustanowionych w społeczeństwie, oraz nawyki z filmów i gier komputerowych, bezmyślny pęd ku przemocy i destrukcji. Dlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.

Hooray... Chociaż hobbit-złodziej jest jednak postacią bardzo stereotypową, mniej więcej jak elfia kapłanka czy elfi zwiadowca, jak to Tarivol mówił. Osobiście, jako gracz odczuwam pewną niechęć dla elfów, gdyż jest ich po prostu za dużo. Zwłaszcza z Aenthil, do Talsojczyków zaś odczuwam sympatię, bo żadnego jeszcze nie spotkałem i jest ich niedomiar na obozie. Może i elfy wprowadzają dużo klimatu, ale jak jest ich cała horda, to cała ich magia znika. Elfy powinny być rasą raczej rzadką, a jak co druga osoba, którą się rekrutuje mówi mi "dobra, zdecydowałem, co do postaci, będę elfem", to mimochodem przewracam oczami. Najbardziej częsty, i to Aerlinn pamięta, jest ten przypadek u dziewczyn. Z naszą kapłanką Silvy rekrutowaliśmy (no cóż, nie ukrywam, że więcej wkładu miała Aerlinn) dziewczyny z klasy i wszystkie oprócz jednej (która miała być niziołką ^^) odpowiedziały, że chcą być elfkami.
W tym roku elfów mniej więcej była połowa, co akurat jest zrozumiałe biorąc pod uwagę lokację fabuły. I tak się dziwiłem, że tak mało, chociaż może to dlatego, że byłem na turnusie weterańskim. Ale trochę to dziwne, jeśli akcja dzieje się na pograniczu Tryntu i Wergundii, a Tryntyjczyków i Wergundów wcale nie ma. Chyba zboczyłem z tematu, więc kończę powoli wypowiedź.
W każdym razie... jako gracz uważam, że na obozach powinno być odrobinę mniej elfów, ale w moich postaciach nie będę odgrywał tego poglądu. Uff...

Cytat:
Syndrom Hiszpańskiej Inkwizycji Zabijającej Apostatów (SHIZA) -> prawie jak Syndrom Spalonej Wioski*

"Amongst our weaponry are such elements as fear, surprise, ruthless efficiency and an almost fanatical devotion to pope ana nice red uniforms... oh, damn!"
_________________
Weteran i Epilog 2011 - Lyar Greed, włamyhobbit
II turnus 2012 - Kail Wrathwine, hobbit kupiec
II turnus 2012 - Bran Spadającobrody, krasnolud, "śpiewajła z Shamarothu" (W sumie nieoficjalna postać)
II turnus 2012 - Lainus Envidius, pół-niziołek z Tulos, łucznik... i jego kocyk bezpieczeństwa.
II turnus 2013 - Glaton Leclerc, mag powierza z Mercji i Imperialista.
III turnus 2014 - Lior Lecorde, psionik, głowa rodu, a w końcu pustelnik - człowiek o dobrych chęciach, lecz słabej woli.
IV turnus 2014 (kadet) - Lewi Grinwald Polecam Się, kupiec i wierny sługa Rodziny Lecorde.
IV turnus 2014 (kadet) - Jango Horkherei, wędrowny hipnotyzer z Sapientii.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-01-2012, 23:59   

Lyar napisał/a:
. Osobiście, jako gracz odczuwam pewną niechęć dla elfów, gdyż jest ich po prostu za dużo.
W pełni to rozumiem. Ale:
- zeszłoroczna fabuła była wyjątkowa, jak wiesz. Nielogiczne byłoby, gdyby w kraju elfów nie było elfów.
- ze strony organizatorów stwierdzam - hm... znowuż nie aż tak dużo. Mam wrażenie, że to idzie trochę falami. Gdzieś w okolicach 2006, 2007 pamiętam zbiorową fazę na krasnoludy (oczywiście bez żadnych znaków rozpoznawczych, poza bekaniem na siłę... :roll: ), w którymś roku była też straszliwa faza na elfy na Urwisie - o rany, to było dobre 80% stanu. Ale tak generalnie elfy trzymają się jakichś 10-20%.
- moim zdaniem nie jest problemem ich ilość, tylko ich jakość. Ale to się nie tyczy elfiości, tylko dowolnej rasy czy pochodzenia. Mało który gracz zadaje sobie trud i wnika w charakterystykę kraju swojego pochodzenia, żeby potem odgrywać to odpowiednio swoim zachowaniem, nie wspominając już o elementach stroju czy wiedzy. Pamiętam genialnie zagrane elfie postaci, które z daleka rozpoznawalne były jako wyjątkowe wśród graczy. Ale też i takie, które nawet zapytane nie zawsze ogarniały, że są elfami (w jednym roku była akcja ucieczki elfów z obozu przed prześladowaniami... kilku zostało, bo zapomnieli, że są elfami... ;) )
Lyar napisał/a:
Najbardziej częsty, i to Aerlinn pamięta, jest ten przypadek u dziewczyn.
A cóż w tym dziwnego :D To ta sama przyczyna, dla jakiej nie bywa właściwie dziewczyn-krasnoludzic albo orczyc ;) Elfka z założenia i definicji powinna być piękna :D A wymienione inne rasy - z założenia brzydkie.

Lyar napisał/a:
W każdym razie... jako gracz uważam, że na obozach powinno być odrobinę mniej elfów, ale w moich postaciach nie będę odgrywał tego poglądu. Uff.

Ok. To porozmawiajmy o tym. Jakie widzicie opcje?
Czy mamy ograniczać ilość na zasadzie limitu? Np najbliższa fabuła powinna mieć nie więcej niż 10% elfów (co daje jakieś 3,5 sztuki ;) ), z czego większość miejskich. I kto pierwszy ten lepszy?
Czy może ograniczać to wymaganiami? Chcesz być elfem? Masz mieć uszy. Krasnoludem? Masz mieć brodę. Orkiem....? O kurde, lepiej nie bądź orkiem... :P
Czy może widzicie jakiś inny sposób?
Weźcie też pod uwagę, że każdy na obozie przyjeżdża się bawić. A każdy bawi się najlepiej, kiedy ma postać, jaka mu się marzy. Narzucane postaci nie są mile widziane, chociaż dla nas byłyby istnym darem od niebios. Ale iluś wnerwionych, bo nie mogą być elfami, graczy to nic fajnego ani dla nas, ani dla kolegów w grze...
I co z tym zrobić?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 30-01-2012, 00:04   

Indiana napisał/a:
Orkiem....

Śmierdzieć :D Ale z wyjątkiem Urwisa :D
 
 
 
Tarivol 
Śmiały


Skąd: Kraków
Wysłany: 30-01-2012, 00:52   

Już kupuję zieloną farbę do skóry :mrgreen:

Ludzie będą źli gdy czegoś im w prost zabronisz, więc lepiej przekonać ich że naprawdę NIE chcą być elfami.
(Wolę by zostało tak jak jest, ale skoro prosisz o możliwe opcje to podaję.)
Więc mam dwa dziwne pomysły które mogłyby się chyba sprawdzić
-Propaganda: Rozpowszechnić wśród graczy opinię, iż w tym roku elfy będą miały strasznie trudne questy i w ogóle z powodu fabuły gra elfami będzie trudna. (Może spowodować odwrotny efekt wśród lubiącym wyzwania towarzystwie)
-Twarde reguły: Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim (oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych)

Zero błędów ortograficznych ;D
_________________
Zimowy 2015- Morgan
I Turnus 2018- Techniczny
2019- Techniczny, czasem Gocław
2020- OG, Techniczny, czasem Mortimer, czasem Morgan
 
 
Travor 

Wysłany: 30-01-2012, 01:20   

A ja powiem że mimo mojego generalnie malkontenckiego podejścia akurat ta opcja nigdy mi nie przeszkadzała.
Gdyby jeszcze funkcjonował turnus weterański, no to na nim, jako jedynym miało by to pewno jakiś sens klimatyczny, że tych "przybyszów z bardzo daleka" byłaby logiczna ilość.
No ale jako że to przeżytek "dawnej" epoki to nie widzę żadnego powodu żeby dzieciakom ograniczać frajdę. Zwłaszcza że w tym świecie elfy to nie jest jakaś mega abstrakcyjna w założeniu rasa, granie którą miałoby być jakimś wielkim przywilejem albo trudem aktorskim.
No i pytanie ile Nil nie dostało by wakatów bo tak by się złożyło że miejsca byłyby już zapełnione.
A przecież nigdy nie da się przez neta w 100% ocenić czy dany gracz stanie na wysokości zadania. Dając wolną rękę zawsze jest szansa że w grupie elfów znajdzie się ktoś kto elfością zabłyśnie, reszta i tak przecież nie przeszkadza a ma przynajmniej satysfakcję z bycia długouchym.
Miałem wrażenie że na stronie i tak już teraz figurują ograniczenia charakteryzacyjne jeśli chodzi o orków itp. Tak czy siak, od jakiegoś czasu zrobiła się moda żeby jednak te uszy lub tę brodę mieć, z tego co widziałem. To mimo wszystko fajna opcja i chyba warto ją sugerować, ale bez przesady. Nie broda czyni krasnoluda... e, chyba ;) No ale na pewno nie uszy elfa... też tak mi się zdaje ;)
Natomiast można by gdzieś np. nad ankietą walnąć dużymi literkami coś w stylu "Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! :D ) postacie ludów rzeki, kymerów, terali, samnijskich sprzymierzeńców i mieszkańców Birki etc Szczegóły w opisie świata"
Może ktoś się przejmie ;) No, wiem ;)
Ale tak czy siak, z mojej perspektywy, liczebność elfów jakoś nie rzucała się aż tak diabelnie w oczy. Jak tak przypominam sobie np. Wiec Narodów to widzę jedynie kilku elfów i tłum stojący za reprezentantem Tryntu. Było w porządku.
Sumując powiem tyle, niech będzie jak było. Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 30-01-2012, 01:22   

Travor napisał/a:
Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)
_________________

Hahaha :d
 
 
 
Bryn 


Wysłany: 30-01-2012, 01:53   

1.Tarivol, co do twardych zasad: to by było jak dla mnie sprawiedliwe, jeśli każdy musiałby znać dialekt i alfabet swojej "ojczyzny", np. Ofirczycy musieliby umieć dokładnie porozumiewać się w swoim miejscowym dialekcie (zakładając, że mjest takowy, a nie, że jest jeden język ludzi).

2. Ja na normalu nie widziałem zagęszczenia elfów wśród graczy (było ich 5-7). A ograniczenia ilości postaci danej rasy odbierałyby tylko radość z gry, bo czemu ktoś, jeśli chce być np. niziołkiem nie może nim być? Grunt żeby dobrze swoją postać odegrać. A jak komuś się to nie uda, to nie ma problemu.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
Ostatnio zmieniony przez Bryn 30-01-2012, 01:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-01-2012, 02:51   

Elfik napisał/a:
np. Ofirczycy musieliby umieć dokładnie porozumiewać się w swoim miejscowym dialekcie (zakładając, że mjest takowy, a nie, że jest jeden język ludzi).
Aha :D A kadra obowiązkowo musiałaby śmigać w każdym z języków, żeby móc weryfikować, czy ktoś nie bełkocze aby ... :D O, spadaj!
Travor napisał/a:
"Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! :D )
Ekhm... Ale od dwóch lat to jest :)
http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=46
Cytat:
A przecież nigdy nie da się przez neta w 100% ocenić czy dany gracz stanie na wysokości zadania.
O, to pewne :) A nawet istnieje pewna reguła odwrotności :) Ma oczywiście wyjątki, ale funkcjonuje - im bardziej wymuskana historia postaci, tym słabszy gracz.

Tarivol napisał/a:
Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim (oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych)

A sprawiedliwość? Czemu elfy mają trudniej? Jak to wyjaśnić zgłaszającym się? Gracz to nie postać, postać każda od dzieciaka zna własny język, ale gracz ma trudniej, bo musi się uczyć więcej niż ten inny.

Tarivol napisał/a:
Zero błędów ortograficznych ;D
Prawie ;) Po dwukropku mała litera. Ale widac postęp, rada Wampiry skutkuje? :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 30-01-2012, 02:58   

Przyznam szczerze, że ten "elfi problem" wydaje mi się nieco wydumany :)
Zarówno LARP jak i RPG <odniosę się bardziej do tego drugiego, bo akurat to, o czym piszecie jest "aktualne" w obu formach> służą rozrywce. I jasne, można do tego dorabiać różne teorie, ale ten cel jest prosty jak budowa cepa. Gramy, żeby się pobawić.
Piszecie, żeby wprowadzić "twarde reguły". Kurcze, a co to ma być? Na obozy przyjeżdżają ludzie, którzy np. dopiero zaczynają swoją przygodę z fantasy, i chcecie od razu kazać im wkuwać elficki alfabet, bo w filmie "Władca Pierścieni" ich ulubionym bohaterem był Legolas i też chcieliby poodgrywać kogoś takiego?
No to fajnie. Na pewno będą zachwyceni.
Rozumiem, że dbamy o zachowanie pewnej formy- bo jest to coś ważnego zarówno w świecie LARPA jak i jakiegokolwiek systemu RPG- ale na litość, no bez przegięć -.-" Łatwo jest używać języka w momencie, kiedy się go wymyśli, np. pisząc opowiadanie, ale spróbujcie na tydzień przestawić się i używać wtrąceń. Albo pewnych sformowań odbiegających od tych, które używacie, na co dzień. To zmienia grę w nieustanne "odgrywanie pod publikę". A chyba nie o to tu chodzi.
Wydaje mi się, że równie dobrze można toczyć boje o popularne profesje.

Poza tym- jak czytam "zniechęcić, co miększych" to się zastanawiam, kogo masz na myśli.

Ponad wszystko, odgrywanie elfa daje niesamowicie dużą dowolność- jak dla mnie chyba jeszcze większą niż odgrywanie człowieka. Szczególnie, jeśli nie uznajemy, że są rasą na wymarciu.

Generalnie mogę się długo rozwodzić, jakie fajne, jest odgrywanie akurat elfa, ale może innym razem ^^"

edit Indi: usunęłam powtórzenie, które się wkradło.
Ostatnio zmieniony przez Indiana 30-01-2012, 03:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bryn 


Wysłany: 30-01-2012, 03:01   

Indi, ja temu jestem przeciwny (tym, że elfy mają się specjalnie uczyć swojego języka).
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 30-01-2012, 03:15   

@Lyar - przyznaję, że również pałam niechęcią do elfów. Kiedy byłam na obozie w 2010, wszystkie dziewczyny prócz mnie bez wyjątku grały elfki, czego zupełnie nie potrafiłam zrozumieć i je musiałam o to wypytać. Jednakże, podejrzewam że moja niechęć nie jest spowodowana nadmiarem elfów. I naprawdę nie potrafię zrozumieć co ludzie w nich widzą - cóż, powody znam, ale nigdy bym czegoś takiego sama nie zrobiła.

Mi osobiście liczba elfów wisi - dwóch mogę nie lubić tak samo jak i dwudziestu. Oczywiście, w tym zgadzam się z Indi, iż polityczno-geograficzne powody mogły usprawiedliwić pewne tendencje.

@Indi - Doprawdy, boli mnie to że gracze płci żeńskiej kierują się wyglądem zewnętrznym podczas doboru postaci. Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi i wyraźnie zaznaczyłam w opisie, że zupełnie nie są atrakcyjne i wyglądają pod tym względem absolutnie przeciętnie. Oczywiście, nie rozumiem dlaczego nie można by łamać konwencji i grać urodziwą orczycą czy krasnoludzicą (w takim Dragon Age, chociażby, przynajmniej z mojej perspektywy, krasnoludzkie damy były prześliczne podczas gdy elfki raczej brzydkie).

Opcje, hm? Na razie podejście Travora - informowanie jakie postacie będą najmilej widziane. I sugeruję rozszerzenie tego też nie tylko do rasy - to może pomóc nowicjuszom oraz niezdecydowanym dobrać pasującą postać.
Ale, wracając do kwestii nadmiaru - nie sądzę, że limit to dobry pomysł. Wtedy ci co wyślą ankiety na szybko dostaną miejsce, zaś ci co dłużej pomyślą i lepiej dopracują zostaną pokrzywdzeni (Nie promują poglądu iż czas spędzony nad kartą postaci jest proporcjonalny do jakości postaci, to tylko przykład). Sądzę zatem, że sugestie jak takie wspomniane przez Travora byłyby najlepszym wyjściem, na razie.

@Tarivol: co się tyczy twardych reguł, Elfik już wyjaśnił główny problem z tym, ale chcę również dodać, że kadra niekoniecznie będzie mieć czas i ochotę wymyślać taki język. Zaś ściąganie, powiedzmy, bezpośrednio z Tolkiena, niekoniecznie zadziała. Powiedzmy, jest gracz co gra niziołka, wielki fan Tolkiena, i zna wszystkie te języki na pamięć. I jest inny gracz, co gra elfa, i nie rozumie ani jednego słowa. Nie dość że pierwszy gracz miałby problem z oddzielaniem wiedzy postaci od wiedzy gracza, ale i drugi miałby utrudnioną zabawę. Doceniam próbę rozwiązania problemu, ale nie sądzę by to zadziałało.

@Travor: jak już wcześniej wspominałam wielokrotnie, uważam rozwiązanie które wymyśliłeś na razie za najlepsze. Sama zwykle pytam Mistrzów Gry o to jakie postaci by najchętniej widzieli, jakie by najlepiej wpasowały się w setting, i uznaję że im więcej informacji kadra poda, tym bardziej ułatwią sprawę graczom.

EDIT: A niech to, spóźniłam się
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
Ostatnio zmieniony przez The124C41 30-01-2012, 03:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-01-2012, 03:47   

The124C41 napisał/a:
Na razie podejście Travora - informowanie jakie postacie będą najmilej widziane. I sugeruję rozszerzenie tego też nie tylko do rasy - to może pomóc nowicjuszom oraz niezdecydowanym dobrać pasującą postać.
Kurczę! Przecież naprawdę takie sugestie z naszej strony zamieszczamy regularnie po aktualizacjach. Może my to słabo ostatnio zaznaczaliśmy? ;|

The124C41 napisał/a:
Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi i wyraźnie zaznaczyłam w opisie, że zupełnie nie są atrakcyjne i wyglądają pod tym względem absolutnie przeciętnie.
Wiesz, ostatnią rzeczą, jaką mogę powiedzieć o Tobie, względnie o Twoich postaciach, to że są typowe, standardowe czy tendencyjne :) Ale sama przyznajesz, że jest u graczy-dziewcząt taka tendencja (grać piękne elfki) i właściwie jest to równie zrozumiałe, jak to, że chłopcy grają bohaterów. Ostatecznie najprostszym powodem do tej zabawy jest chęć bycia tym, kim sami nie jesteśmy, a być byśmy chcieli. Trudno więc mieć im to za złe, tak sądzę :)

Wampirka - point, oczywiście :) Ale czemuż by nie pogadać ;) A mi chodzi w tym momencie o zebranie ciekawych pomysłów czy rozwiązań.

The124C41 napisał/a:
I naprawdę nie potrafię zrozumieć co ludzie w nich widzą - cóż, powody znam, ale nigdy bym czegoś takiego sama nie zrobiła.
O, to chyba zależy, kto te powody podawał :) Osobiście uwielbiam elfie postaci. Hm, może też chciałabym być ładna? ;) ;) :D :D

The124C41 napisał/a:
kadra niekoniecznie będzie mieć czas i ochotę wymyślać taki język. Zaś ściąganie, powiedzmy, bezpośrednio z Tolkiena, niekoniecznie zadziała.
Szczerze mówiąc, jako język elficki wprowadziliśmy quenyę i uważam, że nie ma sensu wymyślać. Tolkienowskiemu kunsztowi i tak byśmy nie dorównali, a nie wydaje mi się, żeby gracze cenili w obozach akurat walory lingwistyczne ;)

Ok, wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych :) Da się zrobić :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Nila Laurelin 

Skąd: z daleka
Wysłany: 30-01-2012, 18:29   

ooo... znowu wróciliśmy do elfów i ich domniemanego nadmiaru...
Co do tendencji w wyborze rasy to może być różnie. Ja wybrałam elfa bo nie jest człowiekiem, a na krasnoludzicę byłabym za wysoka (chociaż patrząc na Noxa mieszczę się w normie) i dlatego że przekonała mnie Enid w autokarze ;)
Kwestia odgrywania zależy indywidualnie od gracza, zwłaszcza, że mentalność żadnej z ras nie jest ściśle określona.
Triavol:
Cytat:
Zażądać od graczy umiejętności pisania i czytania językiem elfickim

Obozową odmianę quenyi potrafię odczytać i w niej pisać, z tego co wiem Aerlinn również i Lily przynajmniej trochę. A w sobotę po epilogu męczyłam się zmywając tatuaże wodą z mydłem :mrgreen: To nie jest tak, że któraś z ras jest prostsza czy trudniejsza do odegrania, ważne ile ma się z tego zabawy.
Nadal też nie rozumiem czemu koniecznie chcecie ograniczyć ilość elfów, których przecież wcale tak dużo nie ma (z wyjątkiem może urwisa, z tego co słyszałam). Równie dobrze można ograniczyć ludzi, tych jest trochę więcej.
Cytat:
No i pytanie ile Nil nie dostało by wakatów bo tak by się złożyło że miejsca byłyby już zapełnione.

Travor, uznam to za komplement, dziękuję, miło mi :)
_________________
Before doing something be sure to ask yourself: 'Could I get in trouble for this?' If the answer is 'No', find something more exciting to do.
 
 
Travor 

Wysłany: 30-01-2012, 18:43   

Indiana napisał/a:
Ekhm... Ale od dwóch lat to jest :)

Wiem wiem że jest, ale na moje oko zawsze zbyt mało wyeksponowane. I tak jak ktoś już pisał, rozszerzenie nie tylko o rasę, w ogóle uściślenie tych propozycji byłoby chyba dobrym pomysłem. I koniecznie wyeksponowanie.
Tylko z drugiej strony, gdyby się z tego zrobił system wakatów, to chyba nie działałoby w tym przypadku.
Ale duże literki nad ankietą żeby ludziom ręce drżały nad tym "wyślij" przy opętanym przez ognistego demona, wychowanym na dworze Olafa elfim zwiadowcy, koniecznie wyposażonym w DWA miecze, to tak :P
The124C41 napisał/a:
Oczywiście, w tym zgadzam się z Indi, iż polityczno-geograficzne powody mogły usprawiedliwić pewne tendencje.

A właśnie to jest kwestia której nie dopisałem wyżej. Liczba elfów nie przeszkadzała mi też dlatego, że zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, były po prostu logiczne powody ich obecności. Do tryntyjskich obozów trafiali wszelacy niewygodni, no a 2011 oczywisty.
Tarivol napisał/a:
oparty na tolkienowskim piśmie i z wymyśloną wymową wystarczająco trudnymi by zniechęcić co miększych

No, mnie też byś tym zniechęcił. Ale masz świadomość, że umiejętność opanowania czegoś takiego na potrzeby gry nie świadczy w żadnym stopniu o tym czy to będzie dobry gracz albo udana postać? Trochę nie tak kategoria zdolności.
The124C41 napisał/a:
Z ostatnich trzech postaci żeńskich które robiłam wyraźnie pamiętam że jedna była z wojowniczej rasy która pięknem się nie wyróżniała, pozostałe dwie zaś były ludźmi

I super, tak trzymać, szkoda że tak niewiele jest dziewczyn z Twoim podejściem do sprawy.
Indiana napisał/a:
Szczerze mówiąc, jako język elficki wprowadziliśmy quenyę i uważam, że nie ma sensu wymyślać.

Też mi się zdaje że nie ma najmniejszej potrzeby, quenya ma klimat, styl i działa :P
Indiana napisał/a:
wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych

O, jak fajnie :D ;)
 
 
Tarivol 
Śmiały


Skąd: Kraków
Wysłany: 30-01-2012, 19:28   

Wniosek Travorze?:
Sposób działa, cel nadrzędny został spełniony. Mniej elfów! :mrgreen:
Taki żarcik.

Jak znam siebie,to dla przekory i dla złamania osobistej niechęci do elfów...
Przyjadę na obóz z długim łukiem i spiczastymi uszami.

Panno Laurelin
a) Upraszam o pisanie mojego imienia tak jak można to uznać za poprawne: Tarivol ;)
b)
Cytat:
Nadal też nie rozumiem czemu koniecznie chcecie ograniczyć ilość elfów

Jest to wytłumaczone wcześniej, jest to spowodowane moją wręcz rasistowską niechęcią do rasy elfickiej która zapoczątkowała cały ten temat. I bynajmniej nie zamierzamy (w każdym razie ja nie zamierzam)uszczuplać zasobu elfickiego na obozie a raczej prowadzimy luźną dyskusję odnośnie możliwości ukierunkowania starań nowych graczy na odgrywanie mniej stereotypowych postaci.

Nie, nie używam na razie Word-a a jedynie staram się pisać bardziej starannie.
_________________
Zimowy 2015- Morgan
I Turnus 2018- Techniczny
2019- Techniczny, czasem Gocław
2020- OG, Techniczny, czasem Mortimer, czasem Morgan
 
 
Tiamat 

Skąd: W-wa
Wysłany: 30-01-2012, 20:14   

Tarivol napisał/a:


Jak znam siebie,to dla przekory i dla złamania osobistej niechęci do elfów...
Przyjadę na obóz z długim łukiem i spiczastymi uszami.

Cytat:
prowadzimy luźną dyskusję odnośnie możliwości ukierunkowania starań nowych graczy na odgrywanie mniej stereotypowych postaci.


To pierwsze, jak rozumiem, w ramach grania "mniej stereotypową postacią", paniczu Tarivol(u)? (wybacz, nie wiem czy chcesz czy tez nie chcesz by twój nick był odmieniany :P )

Ubolewam nad faktem że większość ludzi narzekających na elfy jest przyzwyczajona do negatywnie przedstawionego stereotypu, tak mi się przynajmniej zdaje. Myślę po prostu że można narzekać na elfy dopóki nie widziało się księcia Tiariela w tej czy innej odsłonie. Ew. dowolnego innego fajnie zrobionego elfa, jest ich jednak troche na rynku. :P

Cytat:
Odgrywanie rasistów, fanatyków religijnych dla mnie jest miałkie i dziecinne, powodem głównie jest chęć łamania norm, ustanowionych w społeczeństwie, oraz nawyki z filmów i gier komputerowych, bezmyślny pęd ku przemocy i destrukcji. Dlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.


@cytat:

Mimo wszystko, cześć frajdy w LARPAch polega chyba na tym że możesz połamać nieco norm społecznych ;) Poza tym, to znów stereotypy, stereotypy, stereotypy- fanatyk religijny był na naszym turnusie najniebezpieczniejszą postacią (aż sie usmiechnałem do monitora na wspomnienie obozu wodzonego za nos :P ) i mozna o nim wiele powiedzieć ale na pewno nie to ze był stereotypową czy nudna postacią.


Czy to nie jest takie gadanie dla gadania o 'stereotypowych postaciach", podczas gdy tak na prawdę to, czy postać będzie słaba czy nie mało zależy od tego, jaką bazę się dla niej wymyśli? Czy to nie jest aby tak, że można zagrać zwiadowcę, fanatyka, elfa "miałko i dziecinnie", a można ciekawie i porywająco (dla obozowiczów: wide Nila, Durgh, Nila/Enid)? Czy nie bywa też tak, że, tak jak pisała Indi powyżej, pisze się super wydumaną postać z mega subtelnym pomysłem, a potem i tak bywa kicha? Może lepiej jednak wziąć prosty motyw (i najlepiej dodać jakąś jedną, małą, wyróżniającą tę postać rzecz) i zająć się drobnostkami które mają ją tworzyć (wide: oprzyrządowanie karczmarskie Onfisa, drewienka z runami Noxa, nasz styryjski ((niestety zniszczony z niezrozumiałych dla mnie powodów)) ołtarz, sposób mówienia, brody/uszy, charakterystyczne nawyki lub przedmioty itd.)
_________________
2010- Telamont Guldar, psionik czerwonej togi
2011- Tiaamat, lisz Ys
2012- Archias, spirytualista [*]
 
 
Nila Laurelin 

Skąd: z daleka
Wysłany: 30-01-2012, 21:07   

Cytat:
Upraszam o pisanie mojego imienia tak jak można to uznać za poprawne

ups... przepraszam, literówka :oops:
_________________
Before doing something be sure to ask yourself: 'Could I get in trouble for this?' If the answer is 'No', find something more exciting to do.
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 31-01-2012, 11:03   

Cytat:
Ubolewam nad faktem że większość ludzi narzekających na elfy jest przyzwyczajona do negatywnie przedstawionego stereotypu, tak mi się przynajmniej zdaje.


Cóż, przynajmniej w moim przypadku, jest to słuszne. To prawda, że istnieją stereotypy dotyczące niemal każdej możliwej postaci, nie tylko elfów i inkwizytorów, lecz moje doświadczenia związane z RPG i gatunkiem fantasy ogólnie zraziły mnie do elfów - konkretniej zaś, do tego stereotypu high fantasy. Inne elfy mi nie przeszkadzają, zaś niektóre, jak elfy w staroangielskim folklorze, naprawdę lubię.

Ja, przy tworzeniu postaci, zawsze biorę pod uwagę stereotypy i kieruję się po części nimi. Dlatego większość z moich postaci jest ludźmi płci męskiej - jeżeli gram elfem, niziołkiem, hefalumpem, moja postać jest przede wszystkim postrzegana jako "ten elf", "ten niziołek", "ten hefalump". Podobnie jest z graniem kobiet. Nawet jeżeli chcę aby moja postać miała jakieś cechy swojej rasy, zwykle i tak biorę człowieka. Krasnolud z brodą jest postrzegany tylko jako krasnolud, zaś człowiek z brodą to człowiek z brodą. Elf co dobrze strzela z łuku, to tylko elf - w końcu wszystkie elfy strzelają dobrze z łuku, to dla nich naturalne! Kiedy zastanawiam się nad cechami i umiejętnościami postaci, chcę aby było widoczne, że to są cechy i umiejętności które on skądś zdobył, na które w jakiś sposób pracował - a nie standardowy pakiecik wydzielany każdemu członkowi jego rasy.

Oczywiście, nie oznacza to, że uważam wszystkie elfy za stereotypowe i nudne. Onfis był fajny. Lubię Onfisa. Zagłosowałabym na niego
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Bryn 


Wysłany: 31-01-2012, 16:49   

Ale są wyjątki, tak jak u każdj rasy., np. mój elf (postać) bardzo słabo strzela z łuku. Tak samo może być krasnolud uwielbiający las i człowiek, który postanowił zamieszkać w hobbickiej norze. Ja osobiście lubię elfy z większości fantasy.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Tiamat 

Skąd: W-wa
Wysłany: 31-01-2012, 17:16   

The124C41 napisał/a:
Cóż, przynajmniej w moim przypadku, jest to słuszne. To prawda, że istnieją stereotypy dotyczące niemal każdej możliwej postaci, nie tylko elfów i inkwizytorów, lecz moje doświadczenia związane z RPG i gatunkiem fantasy ogólnie zraziły mnie do elfów - konkretniej zaś, do tego stereotypu high fantasy.


Silber, na szczeście, nie jest high fantasy :P

Cytat:

Krasnolud z brodą jest postrzegany tylko jako krasnolud, zaś człowiek z brodą to człowiek z brodą. Elf co dobrze strzela z łuku, to tylko elf - w końcu wszystkie elfy strzelają dobrze z łuku, to dla nich naturalne! Kiedy zastanawiam się nad cechami i umiejętnościami postaci, chcę aby było widoczne, że to są cechy i umiejętności które on skądś zdobył, na które w jakiś sposób pracował - a nie standardowy pakiecik wydzielany każdemu członkowi jego rasy.


Ot co, chociaż akurat w wypadku krasnoluda uważam, że nie chodzi tyle o brodę, co o stereotypowe profesje i zamiłowanie do picia.
_________________
2010- Telamont Guldar, psionik czerwonej togi
2011- Tiaamat, lisz Ys
2012- Archias, spirytualista [*]
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 31-01-2012, 17:43   

Cytat:
Silber, na szczeście, nie jest high fantasy :P


Nie jest? Cóż. Sprawdziłam z wikipedyczną definicją high fantasy i muszę przyznać, że jeżeli to nie jest high fantasy, to posiada wiele charakterystycznych cech tego podtypu:
- położone w alternatywnym świecie
- bohaterowie walczą z wielkim złem
- elementy takie jak: elfy, krasnoludy, smoki, demony, magowie, questy
- poważny ton historii

Jeżeli korzystasz z innej definicji high fantasy, bądź miałeś na myśli jakąś inną cechą której nie uwzględniłam, proszę, poinformuj mnie.

Zwracam się również z prośbą do kadry o rozproszenie wątpliwości w tej kwestii i zdefiniowanie właściwego podgatunku.
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Travor 

Wysłany: 31-01-2012, 18:32   

The124C41 napisał/a:
- bohaterowie walczą z wielkim złem

Nie zawsze tak było. Vide '09, bardzo dwuznaczny jeśli chodzi o "dobro" i "zło".
Ostatni rok też taki miał być, jak się zdaje. Alte Tavar nie jest "wielkim złem". Jest po prostu kolejnym graczem na mapie świata, którego działania można rozumieć pozytywnie (walka o istnienie, przetrwanie, próby dostosowania się do praw tego świata) jak i negatywnie (tu tłumaczyć chyba nie trzeba, propaganda działa :P )
Koniec końców, nawet z całą wiedzą na jej temat, pod koniec obozu, wszyscy, jak się zdawało, podejmowali decyzję na polu "co nam się bardziej opłaca" a nie "co jest dobre a co złe" ;) A jej zwycięstwo nie oznaczałoby "końca świata itd." W ogóle, nie biorę tu pod uwagę fabuł w poprzednim świecie ('08) [bo były w poprzednim świecie ;) ], to właściwie tylko 2010 bł takim wykrokiem w stronę "wielkich złych".
Muszę powiedzieć że nie zgłębiałem nigdy specjalnie tych dziedzin fantasy (high, dark, heroic etc). Jednak ja bym ten świat bardziej przypisał do czegoś, co jak mi się kiedyś obiło o uszy nazywa się dark fantasy.
Bo mimo wszystko, 2/3 świata nie pokrywają
The124C41 napisał/a:
elfy, krasnoludy, smoki, demony, magowie, questy

ale ludzkie państwa, tworzone na bazie historycznych mieszanek. Państwa w których żyją normalni ludzie, którzy polują, sadzą, zbierają, wytwarzają, walczą za swoje ziemie i ambicje ich władców. Ludzkich władców. Są klęski głodu, nieurodzaje, brudna polityka. Niezbyt "high" klimaty. Jedyną różnicą jest to, iż kryjąca się podobno w jaskini w głębi lasu strzyga, naprawdę istnieje. A oprócz mędrców biegłych w sztukach astronomicznych, ziołolecznictwie czy matematyce są też biegli w magii. Lecz ona, jak każda dziedzina, jest efektem wieloletnich trudów nauki, nie jakiejś wrodzonej boskości.
Przez wyrocznię z pobliskiej świątyni naprawdę mówią bóstwa.
Ale skoro nasi przodkowie i tak w to wierzyli, to ten świat nie jest aż ta dalece alternatywny, w tym oczywiście aspekcie.
W sposób nieporównywalny do Tolkienowskiej czy Lewisowej metafory. Nie że jest zły, jest bardzo dobry do tego do czego powstał. O Śródziemiu czyta się bez tchu, ale bardzo trudno byłoby zrobić w nim LARPa, a wręcz niemożliwe by oddał on klimat tego dzieła.
Dwie różne kategorie, po prostu.
To takie moje kminienie, ale jak mówię, jakoś specjalnie ta "teoria fantasy" nigdy mnie nie ciekawiła.
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 31-01-2012, 18:48   

Jeśli chodzi o gatunki fantasy, to chyba trudniej będzie dojść do porozumienia, niż w przypadku elfów. Te cechy, które wypisałaś, nie są przyporządkowane TYLKO do high fantasy.
Walka ze złem pojawia się w epic, inne rasy to już w ogóle bajka, nie mówiąc o alternatywnym świecie :) A z tego, co kojarzę, to historia i pseudo realizm zaliczają się do low fantasy -> jako jego główny wyróżnik ^^

W zależności, do jakiego autora zerkniemy dostaniemy podobny podział, ale różne definicje.
Jasne, jako główne podaje się chociażby: dark, high, epic, s&s - ale one dzielą się na inne podtypy, w zależności chociażby od grupy wiekowej, do której są kierowane.

W sumie dla mnie nie da się sklasyfikować Silberbergu, bo pojawiają się tutaj motywy przeróżne. Książki czy komiksy- bo to do nich odnosi się ten podział, mają określoną linię fabularną.
Więc jeśli rozpatrzymy to w ten sposób, bo każdej pojedynczej fabule można przyporządkować prowadzący rys- ale jeśli mówimy o świecie, który się zmienia, w którym rozgrywają się sceny skrajne, to raczej nie możemy jednoznacznie określić systemu, że jest to epic fantasy, bo <przykładowo> zazwyczaj rozgrywa się tu walka dobra ze złem-
Istotne jest to, że gramy w system, w którym nie narzuca się graczom odpowiedniego stylu gry. Nikt nie mówi odgórnie, że wszyscy mają być np. przerażeni zbliżającą się wojną, albo MUSZĄ walczyć z tym wspominanym wyżej złem.
A przecież, jeśli jakieś jednostki nie chcą z nim walczyć to niszczą przykładowy stereotyp epic. Tak samo jak nie jest z góry w linii fabularnej nakreślone, kto jest zły- jak przykładowy CHAOS w wielu wielu książkach/ systemach.

A Travor- ta Twoja definicja dark to właśnie low- pseudo realizm. Dark raczej z góry zakłada, że stoimy na krawędzi. Jak w Warhammerze :) No i więcej w nim horroru.

Osobiście serdecznie hejtuję podział na typy, ale pisałam o tym w pracy maturalnej, to jeszcze trochę pamiętam :P
 
 
Tarivol 
Śmiały


Skąd: Kraków
Wysłany: 31-01-2012, 19:44   

Cytat:
Fantasy — gatunek literacki lub filmowy używający magicznych i innych nadprzyrodzonych form, motywów, jako pierwszorzędnego składnika fabuły, myśli przewodniej, czasu, miejsca akcji, postaci i okoliczności zdarzeń. Fantasy jest na ogół odróżniane od science fiction oraz od horroru, przy założeniu, że względnie nie wchodzi w tematykę naukową lub tematykę grozy . Jednak gatunki te w znacznym stopniu przenikają się. Wszystkie trzy mieszczą się w pojęciu fantastyki


Jak widać Silberberg mieści się z pewnością w tych ramach, więc pójdźmy dalej



Cytat:
Low fantasy - konwencja literacka, będąca podgatunkiem fantasy, charakteryzująca się realizmem zbliżonym do świata rzeczywistego, bardzo często nawiązując do istniejących w nim realiów. Jest skrajnie odległa od innych podgatunków, np. high fantasy, ale zbieżna m.in. z dark fantasy.

Środki literackie charakterystyczne dla światów fantasy są bardzo zmarginalizowane - zazwyczaj brak jest fikcyjnych ras, takich jak elfy czy krasnoludy, a magia jest jedynie zjawiskiem incydentalnym; bohaterowie nie mają żadnych nadnaturalnych zdolności, lecz są zwykłymi ludźmi odznaczającymi się jedynie szczególnymi cechami charakteru. Powodowani są prostymi, naturalnymi pobudkami, w przeciwieństwie do postaci występujących w monumentalnych powieściach typu Władca Pierścieni J.R.R. Tolkiena.


Widoczne jest chyba, iż ten gatunek nie jest właściwy. (Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na "Widoczne jest chyba, iż ten gatunek to nie ten gatunek", na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.)
Więc chodźmy dalej.

Cytat:
Dark fantasy to podgatunek łączący ze sobą fantasy i horror


Proste i zwięzłe do tego typu książek są zaliczane opowiadania pisane w świecie Warhammera. Spowodowane jest to reklamowaniem przez twórców świata jego klimatu jako właśnie dark fantasy. Nadal wielu ludzi nie zgadza się z tym, ale nie mnie to rozstrzygać. Nie znam na tyle silberbergu by to zaklasyfikować bądź nie, choć osobiście obstawiam że to również nie pasuje.

Cytat:
High fantasy – pododmiana gatunku fantasy; w utworach tego typu akcja rozgrywa się w wymyślonym lub równoległym świecie. Do najbardziej znanych twórców high fantasy należą J.R.R. Tolkien i Clive Staples Lewis, Terry Goodkind, Tad Williams, Terry Pratchett, Andrzej Sapkowski.


Są to światy na wskroś przesiąknięte magią, a do tego nie zawsze bohaterowie są w 100% biali lub czarni.

Cytat:
Urban fantasy – podgatunek literatury fantasy, którego akcja rozgrywa się w realiach wielkomiejskich. Specyficzny klimat utworów utrzymanych w tym gatunku jest spowodowany przez pozorną sprzeczność współistniejących tu - magii i techniki.


Zdecydowanie, nie!

Cytat:
Heroic fantasy, to podtyp przygodowej literatury fantasy oraz gier fabularnych, opowiadający o przygodach herosów reprezentujących Dobro, w walce ze Złem.


Z tego co zrozumiałem to też raczej nie pasuje do Silbera.


Mój wniosek jest prosty i zawiły zarazem:
A)Albo nadajemy Silberowi tytuł obozu osadzonego w świecie High fantasy.
B)Albo tworzymy własny motyw "Silber Fantasy" :mrgreen:

(cytaty zostały ściągnięte z wikipedii. Sprawdziłem, zgadzają się z słownikowymi definicjami.
Cytat:
(Profesor nadzwyczajny gramatyki i jej stosowania poprawiłby pewnie to zdanie na "Widoczne jest chyba, iż ten gatunek to nie ten gatunek", na co profesor logiki zakrztusiłby się drinkiem.)

Jest to nieudolnie przerobiony cytat Terrego Pratchetta.)
_________________
Zimowy 2015- Morgan
I Turnus 2018- Techniczny
2019- Techniczny, czasem Gocław
2020- OG, Techniczny, czasem Mortimer, czasem Morgan
Ostatnio zmieniony przez Indiana 31-01-2012, 20:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-01-2012, 20:38   

The124C41 napisał/a:
Zwracam się również z prośbą do kadry o rozproszenie wątpliwości w tej kwestii i zdefiniowanie właściwego podgatunku.
Po analizach Travora i Tarivola (czy wy tak celowo te ksywki...? ;) ;) ), a zwłaszcza po wypowiedzi Wampirki, nie będę się wychylać z wymądrzaniem. Szczerze, na kategoryzacji fantasy znam się niewiele, a nawet wcale i uważam ją, podobnie jak Wamp, za równie przydatną, co podział na milion i ćwierć odmian muzyki metalowej.

Travor napisał/a:
Vide '09, bardzo dwuznaczny jeśli chodzi o "dobro" i "zło".
Ostatni rok też taki miał być, jak się zdaje.
Właściwie, to staramy się, żeby zawsze dobro i zło nie były kategoriami jednoznacznymi w fabule. Rzecz w tym, że często się odbiorcom myli "dobro" uniwersalne z dobrem ich własnego zadu, zwanego też interesem. To, że w fabule 2010 jaszczuroludzie obudziliby smoka, nie było faktem obiektywnie złym, tylko złym dla postaci graczy oraz ludzi w świecie gry. Mi szczerze mówiąc tego smoka było nawet żal ;) ;) W starym świecie było podobnie, z wyjątkiem może roku 2008, kiedy rozpad kolebki światów mógł zagrozić ... równowadze wszechświata... :D (btw, wiecie, jak się zaczęło tworzenie tej fabuły? Ekipa siadła i zgodziła się, że tym razem powinniśmy stworzyć coś małoformatowego, jakąś lokalną, kameralną fabułkę... Kilka godzin później analizowaliśmy, jaki wpływ na wszechświat będzie miał upadek bogów w świecie gry... :D )

Travor napisał/a:
to ten świat nie jest aż ta dalece alternatywny, w tym oczywiście aspekcie.
Z przyczyn, które właśnie dokładnie podałeś - nie możemy stworzyć świata, w którym przykładowo będą trzy słońca, bo nie jesteśmy w stanie oddać tego w realiach, skazalibyśmy się na ciągłe udawanie "że one tam są". Nie możemy zaserwować rozmachu na miarę Tolkiena, choć ja osobiście nie miałabym nic przeciwko :) , bo znów nie będziemy w stanie w grze zawalić miasta czy sprowadzić 10 tys. orków pod Hornburg. Z drugiej strony, to, co realnie dzieje się w grze, to jedno, a to, co potem dodajemy zakulisowo, to drugie. Trochę rozmachu czasem się pojawia :)

Tarivol napisał/a:
B)Albo tworzymy własny motyw "Silber Fantasy" :mrgreen:

Za dwa lata masz piwo za ten pomysł ;) ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kajetan 


Skąd: Tychy
Wysłany: 31-01-2012, 22:38   

Hodo - sorry, że cofnę się troche w tył do dyskusji, ale mam nadzieje, że to nie przeszkodzi.

Hodo napisał/a:
dDlatego biję pokłony wszystkim odgrywającym minstreli, karczmarzy, pokojowo nastawionych hobbitów-złodziei i zwykłych chłopów.


Okej, dobra. Ale tak na poważnie - czy ktoś taki miałby szansę przebicia się w ekipie łowców potworów, krasnoludów, magów, żołnierzy, zabójców, skrytobójców i innych zawadiaków? Jeśl i tak - to macie(my?) na następny mobozie załatwionego krasnoluda karczmarza. Jeśli dobrze pamiętam, był ktoś taki.. na epilogu się chyba przewinął Onfis, prawda?(jeśli się mylę - to sorry!), ale tak z drugiej strony, jak ma to wyglądać? No bo po jaką cholere iść karczmarzowi na chociażby - strzygę, jeśli większa banda na nią idzie?

Indiana napisał/a:
E? Pamiętam, że wręczyłam komuś element od studni, a dokładniej pompy studziennej, w którą walnął piorun i była pięknie stopiona


Chyba mi, ale nie jestem na 100% pewny :) Miałem troche innych, ważniejszych spraw do rozkminiania i to zapewne one bardziej zapadły mi w pamięć :P (bez urazy dla pompy, bez której byłoby krucho...)

Tarivol napisał/a:
Ekchm, mam pewne uprzedzenie do elfów, to oczywiste, ale odgrywając swoją postać nie ma po tym śladu no chyba że denerwują mnie równocześnie elf i krasnolud dajmy na to to bardziej będę miał wąty do elfa.


Piwo. Nie dla tego, że jestem rasistą, ale krasnoludem. Okej! Byłem, tak byłem rasistą! Na obozie trochę po 3-4 dniu mi się odmieniło, można powiedzieć, że dojrzałem ;)

Tarivol napisał/a:
zastanawiając się czy nie zagrać mordercą elfów albo czymś takim, ale to raczej zostanie w mojej głowie. choć lubię grać osobą wredną i mieszającą wszystkich z błotem


Szczerze, nigdy mi się nie podobał koncept robienia postaci pod to, co zostało napisane na forum.

Lyar napisał/a:
A jeśli chodzi o przysłowia, to jednego na pewno będę używał - "niech się dzieje wola nieba - z nią się zawsze zgadzać trzeba".

Serdeńko!

Indiana napisał/a:
(oczywiście bez żadnych znaków rozpoznawczych, poza bekaniem na siłę... ),


:O

Indiana napisał/a:
A wymienione inne rasy - z założenia brzydkie.


Będziemy się potykać konn..kucykowo albo pieszo, albo będe sobie do końca życia w brodę pluł, albo i to krasnoludzice nie są najpiękniejsze! :)

Travor napisał/a:
To mimo wszystko fajna opcja i chyba warto ją sugerować, ale bez przesady. Nie broda czyni krasnoluda... e, chyba


Dobra, ale tak czy siak unika się wtedy głupich fabularnych akcji, gdzie gadasz z człowiekiem, a on nagle okazuje się krasnoludem(!)

Travor napisał/a:
"Jako że gramy w tym roku w Wergundii, najlepiej zakleszczone w fabule będą (gorąco polecamy! ) postacie ludów rzeki, kymerów, terali, samnijskich sprzymierzeńców i mieszkańców Birki etc Szczegóły w opisie świata"
Może ktoś się przejmie No, wiem


Pewnie, że się przejmie. Bo łatwiej będzie dowiedzieć się, kto gdzie i jak jest na danych terenach. No sorry, ale jak wchodzi sobie na stronę typowy szary Jasiu, który od kumpli usłyszał o Silberze i widzi, ile musi się naczytać żeby cokolwiek ogarnąć, a potem jeszcze raz żeby stworzyć postać, to mu się odechciewa i podpina się pod kumpli, którzy mogą grać kimś, kto ni w ząb nie pasuje na danym terenie.

Hodo napisał/a:
Travor napisał/a:
Nie sądzę żeby miał nam grozić wysyp elfów. Bardziej bałbym się o krasnoludy po pewnej premierze :P Ale to dopiero w przyszłym roku ;)
_________________

Hahaha :d


Hahaha :D x2

Elfik napisał/a:
1.Tarivol, co do twardych zasad: to by było jak dla mnie sprawiedliwe, jeśli każdy musiałby znać dialekt i alfabet swojej "ojczyzny",


Okej, spoko. Krasnoludy zazwyczaj mówią twardo i przez to poprawnie wymawiają "r", a ja mam wadę wymowy. I co - od razu przekreślam na początek, jeśli chce grać krasnoludem?

Indiana napisał/a:
i właściwie jest to równie zrozumiałe, jak to, że chłopcy grają bohaterów.


A ja zwyczajnie się boje, że grając zwykłym szaraczkiem nie będe zauważalny w gromadzie bohaterów, co już wspominałem :)

Indiana napisał/a:
wniosek pierwszy - więcej informacji wstępnych

Travor napisał/a:
O, jak fajnie :D ;)

"Lubie to"
_________________
WALCZYĆ TRENOWAĆ VILLSVIN HIRD MUSI PANOWAĆ
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 31-01-2012, 22:46   

K.W.I.K. napisał/a:
przez to poprawnie wymawiają "r", a ja mam wadę wymowy


Masz u mnie soczek! I niech nas ktoś próbuje zdenerwować słynnym "powiedz Rragnarr"
_________________
2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua)
 
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 31-01-2012, 23:58   

Elfy, to pedały.

http://i0.kym-cdn.com/pho....jpg?1296494117
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 15