Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
TOP-czyli najlepsze teksty,sytuacje,walki :]
Autor Wiadomość
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 29-08-2006, 22:53   

Rafal popieram,posmiac sie przez chwile to owszem,ale nie gnoic... albo posmiac sie z jednej sytuacji...
 
 
Rigo 
Mroczny Strażnik Rosołu


Skąd: Wrocław
Wysłany: 29-08-2006, 22:55   

niby czemu zlosliwosc:P trzeba go przeciez namowic zeby za rok pojechal bo on twierdzi ze zmarnowal czas O.o
 
 
 
Abel 

Wysłany: 29-08-2006, 22:55   

Sedzimirze, a pamietasz jak przed wyjsciem na Zamkowa planowalismy sie zabarykadowac przy pomocy platformy?
Jeszcze nie wiedzielismy wtedy jaki los nas czeka...
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 29-08-2006, 23:48   

Przypomnial mi sie ansz kochany alchemik ktory mial reumatyzm :D :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-08-2006, 23:49   

Tak, bo spadal z debow.... :lol: :lol: :lol:
 
 
Abel 

Wysłany: 29-08-2006, 23:54   

A tu znowu akcja do powspominania dla drugiej grrupy z zamkowej jak to alchemik co chwila wychodzil po jakies liscie na droge przez co nawet zaczelismy go podejzewac o szpiegostwo.
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 29-08-2006, 23:54   

A czy brzozy tez sie zaliczaja ?? jesli tak to ja tez mam reumatyzm :-D
 
 
Abel 

Wysłany: 29-08-2006, 23:57   

Hmm, ja reumatyzmu nie musze sie bac, bo kilka dni temu wpadlem CALY w pokrzywy, ale znalazlem fajny sposob na neutralizacje kwazu mrowkowego tylko musze jeszcze sprawdzic go pod wzgledem bezpieczenstwa...
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-08-2006, 23:58   

Brzozy sie nie licza, licza sie TYLKO DEBY :mrgreen: tylko na nich mozna znalezc debowe liscie :mrgreen:
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 30-08-2006, 00:01   

no racja.w koncu debowe mocne :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-08-2006, 00:03   

I dlugo warzone.... :roll: :roll: Alchemik potem tez byl zwarzony i tak mu zostalo do konca obozu....
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 30-08-2006, 00:04   

hmmm...no ale czasem stawal na wysokosci zadania i wszystko robil i w ogole :)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-08-2006, 00:06   

Zwlaszcza wogole. Te wogole byly najepsze.... :roll:
 
 
Abel 

Wysłany: 30-08-2006, 00:06   

Raczej to Ramires z kilkoma innymi wojami robili wg jego przepisu i pod jego okiem
 
 
Ivar / Einhard
[Usunięty]

Wysłany: 30-08-2006, 00:07   

Hmm.. i tak najlepsze ejst "Carne" a nie jakies tam Debowe mocne.. :-P
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 30-08-2006, 00:07   

LOL:D:D no troche racji musze przyznac :D
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 30-08-2006, 00:13   

Nie Ramirez tylko ja... ...a i tak caly eliksir robil Wiedzmin xD to bylo dobre:D
 
 
Ivar / Einhard
[Usunięty]

Wysłany: 30-08-2006, 00:13   

Troche??? :shock: :shock: :shock: :shock: To jest DOGMAT!!!
 
 
Ramirez
[Usunięty]

Wysłany: 30-08-2006, 02:02   

Illima napisał/a:
Nie Ramirez tylko ja


Przepraszam bardzo, ale jezeli chodzi o eliksir niewidzialnosci, ktorego chyba nieuzylismy to mialem duzy wplyw, a ty robiles ten na czytanie w myslach.

Ale ogolnie sadze ze alchemik byl bardzo znaczaca postacia. Gdyby nie on, nie mielibysmy instrukcji do wytwarzania eliksirow i nie odkrylibysmy, ze wiedzmin to szpieg, kazdy dalej podejrzewal by kazdego, bysmy sie caly czas klocili, Einhard i Indariel nawzajem by sie pozabijali, a nas wybilo by cesarstwo. Gdyby nie alchemik nikt juz by na tym forum teraz nie pisal. Trzeba to docenic :-D
 
 
Ivar / Einhard
[Usunięty]

Wysłany: 30-08-2006, 02:13   

Doceniamy :-)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-08-2006, 03:01   

Einhard, moze im w koncu powiemy, bo oni chyba ciagle mysla, ze my sie zarlismy na serio :lol: :lol: :lol:
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 30-08-2006, 14:55   

No ja wiedzialem, ze fabularnie. Tyle ze ciezko bylo odroznic juz realne rzeczy od tych fabularnych ;-)

Tak alchemik byl znaczaca postacia, gdyz posiadal spis eliksirow ;-)
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 30-08-2006, 15:07   

Nalepszy moment byl wtedy kiedy zrobilem miksture czytania w myslach gdyz wszyscy
chcieli przetestowac nekromante .Po uwazeniu eleiksiru zapytalem sie Indiany czy
skladniki sa odnawialne . Niestety odpowiedziala ze tak ... w rezultacie sam sie wam
wydalem i w dodatku an srebrnej tacy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Abel 

Wysłany: 30-08-2006, 15:14   

Heh, a jak rozdawaliscie do wypicia to spalem i musialo podejzanie to wygladac:
Ja: Co sie stalo?
Osoba budzaca: Wstawaj musisz isc do oberzy!
J:Nic nie musze.
Ob: Co chcesz przez to powiedziec?
J:Ze jestem spiacy, glodny, a teraz z laski swej wyjdz i pozwol mi spac.

Nie wiem tylko kto to byl...
 
 
Eskell 


Skąd: Poznań
Wysłany: 30-08-2006, 15:20   

Hehe pewnie Seoman ale glowy nie dam :mrgreen: :mrgreen:
 
 
Abel 

Wysłany: 30-08-2006, 15:27   

Nie raczej nie, bo on juz siedzial w oberzy
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-08-2006, 15:30   

Tak, Wiedzminie, zapomniales tylko przewiazac sie kokardka :mrgreen: Czerwona koniecznie. A ja sie zastanawialam co wybierzesz - stales za plecami Einharda, obok hobbita. Miales do wyboru zabic Einharda ciosem w plecy, zabic obu bys nie zdazyl, mogles jeszcze wziac hobbita na zakladnika, Einhard by cie wysmial, ale Indariel raczej nie pozwolilaby zabic hobbita. Mogles jeszcze wywalic ardem w srodek, zebysmy pospadali z lawek, albo ...upuscic kubek z napojem. Byloby podejrzane, ale jednak niepewne, a zanim zrobiliby nowy, juz bys zniknal.
Najlepiej za to wybrnal facet, ktory na drugim turnusie byl szpiegiem wywiadu. Przy badaniu za pomoca napoju poweidzial "nie" czym wbil mnie w zdumienie, po czym oswiadczyl mi, ze ma rozdwojenie osobowosci i ze tenb drugi Garet nie wie ze jest szpiegiem :lol: :lol: :lol:
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 30-08-2006, 15:32   

xD ja tylko uslyszalem Omusa ktory wlecial do namiotu i sie darl "Wiedzmin jest zdrajca!Wstawac!Wiedzmin to zdrajca!" to my wszyscy na rowne nogi :D :D
 
 
Abel 

Wysłany: 30-08-2006, 15:38   

No to ja sie po tym chyba obudzilem, ale nie wiem dokladnie.
Co do hobbita to dostarczal wiele rozrywki, ale jak wracalismy do Wrocka to byl bardziej namolny niz alchemik...
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 30-08-2006, 15:40   

wez hobbit byl zaje*isty!ludzie w marszu wymiekali i chcieli przere,a ten z przodu zapier...zasuwal jakby mial motorek!no nie no to byla poezja!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10