Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Epilog 2010
Autor Wiadomość
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 00:03   

Oo, pojawił się Varthanis? ;) kontynuowany przez Marion? :D jak poszło? znowu namieszał(em)? :D
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
Travor 

Wysłany: 14-10-2010, 00:05   

Indiana napisał/a:
Odwiązuje furtkę? :)

Nie wiem, muszę przyznać ze były tam osoby również wrogie zakonowi i niektóre wciąż żywe, więc do teraz nie wiem co tam do końca się działo i czemu zaczął uciekać na dół :P
Ostatnio zmieniony przez Travor 14-10-2010, 00:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-10-2010, 00:21   

Fragmenty misji Varthanisa ;D :
Cytat:
Marion – nekromanta o wdzięcznym imieniu Varthanis ma się świetnie. Przyzwyczaił się już do swojej kobiecej natury i jakoś mu to idzie (chociaż ma jeszcze problem z kontaktami intymnymi). Do miesiąca po przemianie wszystko było w porządku. A potem przestało. Oczywiście w pełni także zachowałaś zdolności nekromanty, bardzo wysokie. Jako istota, która przebywała w innych sferach, jesteś niezwykle wyczulona na fale energetyczne i zmiany rzeczywistości. To, co zaczęło się dziać, przeraziło cię nie na żarty. Zaczęłaś odczuwać działanie siły tak potężnej, że wykraczała poza granice twojej znajomości magii. Siła ta ewidentnie wprowadzała zamieszanie w twoją niestabilną naturę, groziło to wyrzuceniem ze świeżo uzyskanego ciała, a nawet rozpadnięciem osobowości. Trochę czasu zajęło ci zlokalizowanie przyczyny. To był Smoczy Kryształ. Nie masz pojęcia, co u licha się z nim dzieje, bywałaś przecież już znacznie bliżej artefaktu i nigdy czymś takim nie emanował. Wiesz, że to kwestia przeżycia, musisz go zniszczyć, zanim on zniszczy ciebie.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 00:46   

aua, zniszczył? :P Swoją drogą, kobieta-Varthanis to musi być zabójczo złośliwa mieszanina :mrgreen:
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
ailiS 
alchemiczka


Skąd: z Koszmaru
Wysłany: 14-10-2010, 01:39   

Nawet sobie nie wyobrażasz ile czasu zajęło nam rozkminianie co zrobić, żeby nie brała udziału w rytuale, a potem wprowadzić to w życie. Oczywiście o wszystkim zadecydował pomyślny zbieg okoliczności :P
_________________
Banda nierobów!
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 01:48   

wprost poproszę, nie naokoło :P
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
ailiS 
alchemiczka


Skąd: z Koszmaru
Wysłany: 14-10-2010, 02:03   

Chcieliśmy osłabić nekromantkę. Magią nie da rady, a wojownik zanim dojdzie to zacznie gnić itp. Pozostał eliksir odbierający magię w dwóch wersjach: trwale i na 2-3 godziny. Problem był z podaniem, bo Marion nic przy nas nie piła, a gdy dowiedzieliśmy się, że będzie obecna przy rytuale zrobiłam eliksir na wzmocnienie. Wszyscy wypili oprócz nekromantki... Mieliśmy problem. Doszło do tego, że miałam wylać eliksir na pewną szablę, żeby Marion zranić w drodze na lisiankę... :P Gdy przodek Olafa zrobił ogłuszenie podbiegłyśmy z Panią oficer do nekromantki i dałam jej wypić eliksir, który ona wzięła za miksturę leczącą. Pasi?
Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam
_________________
Banda nierobów!
 
 
Abdel 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 10:43   

Ale ci magowie przepakowani... ;D
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 14-10-2010, 11:26   

Cóż, Varthanis i Vennar chyba byli przepakowani z fabularnych względów - nekruś kradnący ciała i kreator magii powinni mieć jakieś potężne moce. Ale nie wiem czy Telamont i Nisha (psionicy)też byli przepakowani. O ile T. miał ten swój krystzłowy GPS wskazujący położenie Olafa i był fabularnie ważny, to akurat musiał przedłużać zaklęcia umysłu i pamiętał, że trwają tylko 15 sekund, no ale nie wiem czy Nisha w ogóle coś magią robiła. Kurcze, trzeba było się jednak z nią zmówić, to może bym dostał osłonę psychiczną czy coś... i pod koniec byłaby okazja ją zdradzić i bym był jeszcze większym zdrajcą. A dlaczego w ogóle Vennar ogłuszył zakonnych?
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Travor 

Wysłany: 14-10-2010, 14:38   

The124C41 napisał/a:
A dlaczego w ogóle Vennar ogłuszył zakonnych?

Bo wiedział że chcą załatwić jego potomka ;) I na początku zgrywał głupa który chciał im pomóc, bo wierzył że tylko zniszczą kryształ, ale potem... :) Przynajmniej ja tak to rozumiem.
ailiS napisał/a:
Doszło do tego, że miałam wylać eliksir na pewną szablę, żeby Marion zranić w drodze na lisiankę... :P

Jak ja się cieszę że ostatecznie nie dałem się w to do końca wkręcić :D ;)
Ostatnio zmieniony przez Travor 14-10-2010, 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-10-2010, 14:44   

Travor napisał/a:
Bo wiedział że chcą załatwić jego potomka ;)
Po prawdzie też tutaj nie rozumiem motywacji Vennara :) Średnio powinien przejmować się losem Olafa, a bardziej tym, że Zakon może mieć rację, a Olaf jest skażony mocą kryształu. Tu była rola Hoda, żeby przekonać Vennara, że grozi mu to kolejnymi kłopotami i wyrywaniem z nirwany ;) ;)

The124C41 napisał/a:
Varthanis i Vennar chyba byli przepakowani z fabularnych względów - nekruś kradnący ciała i kreator magii powinni mieć jakieś potężne moce.
Rzecz jasna :) ostatecznie, Vennar to twórca Smoczego Kryształu, legendarny i potężny -o, pasuje to słowo - mag-kreator :) Nikt w grze nie mógł równać się z nim magią, natomiast nawet najpotężniejszy mag ma ludzkie ciało i można go zwyczajnie unieruchomić, w tym była szansa. A druga - w przekonaniu go do swoich racji.

Marion-Varthanis natomiast była magiem nieco niższego kalibru, ale i tak potężniejsza niż ktokolwiek z reszty graczy.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 14-10-2010, 16:07   

Ja również, zresztą. Moje doświadczenia z magami-kreatorami i odległymi o tysiące lat potomkami może i są niezbyt bogate, ale skoro Vennar nigdy go nie spotkał, nie może być mowy o jakiejkolwiek więzi, prędzej o odpowiedzialności. Ale i ta odpowiedzialność co najwyżej by go popchnęła do współpracowania z Zakonem w eliminacji Olafa, o ile rozumuję poprawnie. Pozostaje nam tylko złapanie Illimy kiedy się pojawi na forum i zażądanie wyjaśnień :)

I jeszcze jedna fajna rzecz się zdarzyła...

Cytat:
Fragmenty misji Varthanisa ;D :
Cytat:
Marion – nekromanta o wdzięcznym imieniu Varthanis ma się świetnie. Przyzwyczaił się już do swojej kobiecej natury i jakoś mu to idzie [...]


Raczej się chyba nie przyzwyczaił,bo kiedy podczas uczty chciałem poprosić ją/jego do tańca, zareagował/a z oburzeniem 'Ale ja jestem mężczyzną!'
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 16:21   

Smakowicie :D Dzięki za wplecenie Varthanisa w wątek, aż się cieplej na sercu robi :D szkoda że nie mogłem zobaczyć tego na żywo ;)
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-10-2010, 17:30   

Ależ proszę bardzo :D
Jakoś tak samo się nawinęło podczas myślenia, jakby tu nazwać wrednego mrocznego nekromantę ;) ;) ;) :D
The124C41 napisał/a:
zareagował/a z oburzeniem 'Ale ja jestem mężczyzną!'
Hihi, to właśnie oznacza "jakoś mu to idzie" :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 22:47   

Cytat:
Pozostaje nam tylko złapanie Illimy kiedy się pojawi na forum i zażądanie wyjaśnień

Spieszę :D
Po pierwsze: do ostatniej chwili zastanawiałem się jak postąpić.
Po drugie: mam zbyt miękkie serce, w dodatku zdradzić dwoje a dziesięciu ludzi to co innego :D xD
Po trzecie: w moim quest'cie napisane było, że stworzyłem katalizator, aby mój potomek mógł dokończyć mego dzieła w niszczeniu smoka czy coś tam, w każdym razie wyczytałem z niego moją wiarę w młode pokolenie :P

edit: i jeszcze jedno, to co wybrałem było trudniejsze do osiągnięcia, czyli dochodzi do tego ambicja :D
Ostatnio zmieniony przez Illima 14-10-2010, 22:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 14-10-2010, 22:54   

Awww. Wzruszyłeś mnie. Lubię potężnych magów o miękkim sercu. Matematyka zapewne była inna tysiąc lat temu, więc może i dziesięcioro tam było mniej niż dwa... ja nigdy tych cyferek nie rozumiem. Ale wiesz, w takiej sytuacji z być-może skażonym potomkiem nie łatwiej było zrobić sobie drugiego, nieskażonego? To wyjście nie wymagało zdradzania...
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-10-2010, 23:04   

Illima napisał/a:
mam zbyt miękkie serce
Kurde balans :D Tego nie przewidziałam dając Ci tą rolę ;D

Illima napisał/a:
mój potomek mógł dokończyć mego dzieła w niszczeniu smoka czy coś tam
Prawda :) ALe jednocześnie zniszczyłeś Kryształ, bez którego Twój potomek z pewnością nie udupi smoka... ;) Więc logika trochę do kitu :P
The124C41 napisał/a:
. Ale wiesz, w takiej sytuacji z być-może skażonym potomkiem nie łatwiej było zrobić sobie drugiego, nieskażonego? To wyjście nie wymagało zdradzania...
To ja może nie będę zgadywać, co Autor miał na myśli :D

Illima napisał/a:
to co wybrałem było trudniejsze do osiągnięcia, czyli dochodzi do tego ambicja
Hihi, plączesz się w zeznaniach ;) Skoro łatwiej zdradzić dwóch niż dziesięciu, to dlaczego to było trudniejsze? ;) Podobnie łatwiej jest postąpić wedle woli dziesięciu niż przeciwko nim ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 14-10-2010, 23:14   

Kto potrzebuje kryształu do niszczenia smoka? My mamy Zaka...
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 14-10-2010, 23:18   

I będziecie nim chyba strzelać z katapulty :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Abdel 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 23:24   

Fajnie :P (Tylko,że Zak zginął,chyba będę musiał napisać o tym jakąś anegdotę,żeby było jasne jak gdzie i kiedy :mrgreen: )
 
 
The124C41 
No good deed goes unpunished


Skąd: Outer Heaven
Wysłany: 14-10-2010, 23:32   

xD My z Aerlinn powoli zaczynamy się specjalizować w wymyślaniu śmierci... Jednym z powodów dla których zaczęliśmy sesję było to, że wspomniałam mimochodem, że mój Aleksander zginął wcale nieprzypadkowo i ona od razu zaczęła wymyślać różne wersje takowej śmierci... Moja ulubioną jest śmierć w karczemnej bójce za niepoprawność polityczną. Bo oryginalny Marlowe (dramatopisarz z czasów elżbietańskich) też ponoć zginął podczas awantury w karczmie i uczeni czasami wiążą to z teorią według której miał być rządowym szpiegiem. Ale skoro Zak zginął, to co się stało ze smoczym jajem?
_________________
Obóz 2010 + epilog 2010 - Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski
Epilog 2011 - Calatin de Vere, niziołczy uczony
Obóz 2012 - Caius Katsulas/Alexander Verlaine Marlowe, szpieg ofirski na usługach Proroka

There's only one way for a professional soldier to die. That's from the last bullet of the last battle of the last war.
 
 
 
Abdel 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 23:40   

Nie ze smoczym jajem a już całkiem wyrośniętym smokiem :P
Chociaż z reguły kiedy ginie jeździec ginie i smok to jednak kto wie...
Wielkie dzięki dla Aerlinn to wraz z nią ubiliśmy Zaka
Ostatnio zmieniony przez Abdel 14-10-2010, 23:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 14-10-2010, 23:41   

Jak to "co"? Zak zginął, niosąc paszę dla smoka (dawne jajo) i spadając w jedną ze szczelin w lodowcu. A co do śmierci, ostatnio był naprawdę ciekawy pomysł. Zastanawiam się, co zrobi kadra ze światem, bo to z całą pewnością wykreuje jeszcze kilka sposobów na śmierć.

Zak, mogłam użyć tej anegdotki, prawda?
Ostatnio zmieniony przez Aerlinn 14-10-2010, 23:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Abdel 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-10-2010, 23:47   

Możesz użyć postaci Zaka w każdej sytuacji.Nawet tylko po to aby obrzucić go stekiem wyzwisk :P .Należy ci się za te wszystkie chwile gdy byłaś przez niego zdenerwowana.
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-10-2010, 23:49   

Indiana napisał/a:

Illima napisał/a:
mój potomek mógł dokończyć mego dzieła w niszczeniu smoka czy coś tam
Prawda :) ALe jednocześnie zniszczyłeś Kryształ, bez którego Twój potomek z pewnością nie udupi smoka... ;) Więc logika trochę do kitu :P
O, faktycznie :P

Cytat:

Illima napisał/a:
to co wybrałem było trudniejsze do osiągnięcia, czyli dochodzi do tego ambicja
Hihi, plączesz się w zeznaniach ;) Skoro łatwiej zdradzić dwóch niż dziesięciu, to dlaczego to było trudniejsze? ;) Podobnie łatwiej jest postąpić wedle woli dziesięciu niż przeciwko nim ;) ;)

Łatwiej mi było wkręcić resztę niż Varthanisa i Vernara, poza tym ci drudzy byli bardziej podejrzliwi wobec mnie :P No i Varthanisa razem z Vernarem bałem się bardziej niż reszty, która w dodatku mi jako tako ufała :P

No i stwierdziłem, że nie będę taki zły, że moja postać jest raczej neutralno-dobra. :)
 
 
Travor 

Wysłany: 14-10-2010, 23:59   

Aerlinn napisał/a:
Zastanawiam się, co zrobi kadra ze światem, bo to z całą pewnością wykreuje jeszcze kilka sposobów na śmierć.

No kurcze, przypomnieliście mi że Uter ma już 54 lata i też powinien się zbierać... takie czasy. Ale prznajmniej ożenił się z młodszą, więc Mira Śnieżna będzie panować jeszcze długo :mrgreen:
 
 
Abdel 

Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2010, 00:18   

To niech się zgłosi do jakiegoś nekromanty na kurację odmładzającą...lub po prostu go zabij w jakiejś pięknej potyczce i spraw sobie nową postać. :D
 
 
Travor 

Wysłany: 15-10-2010, 00:38   

To że będzie nowa postać to nie ma wątpliwości ale szkoda go - przeżył dwa obozy i epilog ;)
 
 
Abel 

Wysłany: 15-10-2010, 01:25   

Cytat:
Zastanawiam się, co zrobi kadra ze światem, bo to z całą pewnością wykreuje jeszcze kilka sposobów na śmierć.


Jakie to niby nowe sposoby? Przecież to wy jesteście bardziej kreatywni od nas :D
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 15-10-2010, 09:44   

Chodziło mi bardziej o to, że jeśli zrobicie przyjaźń wergundzko-samnijską, to Ofirczyk może być gdzieś niemile widziany... Poza tym Alek i tak już jej zdrajcą, co skutkuje "znielubieniem" przez Ofir i Wergundię. Zobaczymy, co zrobicie z Zakonem, ale to poczekamy jeszcze do czasu przedobozowych PW...
Sama będę mieć do wymyślania śmierci pożywkę, jeśli tylko (ale to później, w zimie najwcześniej) Indi wstawi do tegorocznej historii świata jedno zdanie albo po prostu uwzględni to w fabule. Cóż, trzeba jakoś wybrać sobie wrogów, którzy mogą do tej śmierci doprowadzić (nie to, żebym zginąć chciała, tylko się elfowi na GG nudzi).
W każdym razie pomysł mamy jeden na przyszły rok: Indi, proszę, pozwól gdzieś kiedyś na jakieś epickie śmierci w stylu ostatnich słów. Nie musi być to zawsze, ale jeśli na przykład natychmiast odbijemy miejsce, gdzie gracz "zginął", niech on przez chwilę jeszcze żyje, niech może pożegnać się ze światem. W ramach argumentów możemy kiedyś podesłać nasze propozycje przykładowych "ostatnich słów". Wyszło naprawdę epicko.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11