Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przygoda #9.1
Autor Wiadomość
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 28-01-2015, 23:49   

-Tłumacząc na naszy... musimy się skryć w tamtym tunelu i to szybko. Następnie obserwować kto idzie.- Rusza z grupą do tunelu wskazanego przez elfkę. I nasłuchuje kto to może iść. - Jeśli to będą tubylcy lub gobliny i będą zdążać do innego niż nasz tunelu, wbijemy im się w plecy, zbierzemy broń i będziemy zabijać dalej. Jeśli to będą zwykli ludzie, z północy, czy elfy; to istnieje prawdopodobieństwo, że będziemy mogli się z nimi dogadać. W każdym bądź razie, trzeba przynajmniej jednego żywego złapać i wypytać w dowolny sposób o wyjście z tych tuneli. I zważać na każdą sztukę broni.
-O wielka Klyfto, pani Mroku! Wspomóż mnie, Vitrema w tej ciemnej potrzebie. Jestem w twoim domu, tunelach mocy mroku jednak zostały one zamieszkane przez zło. Pomóż mi się stąd wydostać, a będę ci służył. Wielka Mroczna Pani, wspomóż mnie i twoją podopieczną ciemności, elfkę Sephi'Rah!
Raz jeszcze zaczął rozmyślać nad techniką walki nożem.
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 29-01-2015, 00:15   

- Nawet nie myśl o napadaniu kogokolwiek. Jeśli już mamy się z kimś bić to TYLKO w obronie własnej. Inaczej byłoby to zbyt ryzykowne. Zrobią hałas i zleci się ich tu więcej, a tego byśmy nie chcieli.
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 29-01-2015, 00:20   

Słucham przemowy człowieka i mamroczę z niezadowoleniem, zagłuszają dźwięki. Po chwili słyszę magini.
-O, a co ty byś zrobiła? - pytam ironicznie.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 29-01-2015, 17:51   

- Na pewno nie pchałabym się do walki z kimś, kto ma nad nami przewagę...
 
 
Bryn 


Wysłany: 29-01-2015, 19:39   

- Nie możemy prowokować żadnej walki. Jesteśmy praktycznie nieuzbrojeni, a przewaga liczebna w tych wąskich tunelach nic nie da. Poza tym, większość z nas bardzo słabo widzi w tych ciemnościach. Musimy jak najszerszym łukiem omijać wszelkie okazje do walki. Mówię to jako Laro, naprawdę łatwo mi jest ocenić nasze szanse w starciu z uzbrojonym oddziałem. W tym momencie jesteśmy praktycznie bezbronni, a pchamy się w kierunku w którym wiemy, że na pewno są tam wrogowie. - odpowiadam człowiekowi i elfce.
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
Ostatnio zmieniony przez Bryn 29-01-2015, 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 29-01-2015, 19:45   

-Dlatego jeśli będą mieli przewagę nie będziemy stawać do wali. Pierwszy raz widzę tak tchórzliwego maga... Ale magini, elfie~ opacznie zrozumieliście moje słowa. Nie jesteśmy oddziałem w pełnej gotowości tylko uciekinierami. Nie szukamy szybkiej śmierci, tylko łatwego wyposażenia.. oczywiście możemy znaleźć łatwiejsze... Ale jak na razie nie mieliśmy takiej okazji... Za to mieliśmy parę takich które gdybyśmy je mieli inaczej by się potoczyły. Na razie za to musimy przestać wydawać dźwięki. - patrzy się na innych - szybko do ściany i ani pomruku!~
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
Ostatnio zmieniony przez Sleith 29-01-2015, 19:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Pedro 

Wysłany: 05-02-2015, 01:18   

Sorki że to tyle trwało, ale wciąż walczę. ;)

Skryliście się tunelu. Przez chwilę głosy ucichły jednak po kilkudziesięciu uderzeniach serca które waliły wam szybko w oczekiwaniu na niewiadome usłyszeliście je wyraźniej. Odgłosy stóp i krótkie urywane słowa w nieznanym wam języku. Schowani w nierównościach ścian i za stalagmitami czy skałami zauważyliście, że do jaskini wchodzi oddział dziesięciu Tubylców. Uzbrojeni we włócznie i pałki szli w szyku. Dwóch: jeden w drugim rzędzie, drugi na końcu niosą pochodnie. Wojownik z przodu rozgląda się do koła. Podniósł dłoń uciszając i tak cichych towarzyszących mu ludzi. Zauważacie jak krasnoludowi ukrytemu za stalagmitem zbiera się na kichanie. Zatkał swój pokaźny nos ale dalej chyba go wierciło. W końcu gdy już wydawało się, że kichnie rozrywając otaczającą was ciszę, przeszło mu. Wydał z siebie westchnienie ulgi. Nasłuchujący zerknął w stronę waszego tunelu, ale po chwili która trwała chyba wieczność odwrócił się i zarządził wymarsz w korytarz po prawej od tego z którego przyszliście.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 05-02-2015, 21:47   

(serio? kichanie?)
Stoję w miejscu. Nie atakuję. Gdy upewniam się, że ostatecznie sobie poszli, wychodzę po cichu i ostrożnie zerkam w tunel w którym zniknęli. Jeżeli ich nie zobaczę, to idę w ten, z którego przyszli.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 07-02-2015, 19:22   

Idzie spokojnie i bezdźwięcznie za elfką, co chwila rzucając niechętne spojrzenia w stronę towarzyszy.
Myślałby kto..... Heros się znalazł psiakrew... Izosie za co? Co ja takiego zrobiłam, że teraz cały świat się na mnie wyżywa? Jeden chce się bić z tubylcami, a drugi iść w paszczę potwora, bo widział światełka na drodze. Jak można być tak bezmyślnym?
 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 10-02-2015, 00:02   

Idzie powoli za elfką sprawdzając, czy wszyscy są czy nikt sie nie zagubił. <"Ciekawe jak długo jeszcze będziemy krążyć, bez żadnej świadomości gdzie jesteśmy">- Elfko orientujesz się, może gdzie jesteśmy?
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
Ostatnio zmieniony przez Sleith 10-02-2015, 00:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pedro 

Wysłany: 10-02-2015, 12:12   

Idziecie tak sobie tunelem przed siebie nie bardzo wiedząc dokąd. Po chwili docieracie do jaskini szerokiej na dziesięć metrów, długiej na dwadzieścia. Po prawej stronie widzicie jakiś mały basenik wypełniony wodą. Jaskinia jest lekko oświetlona przez grzyby. Widzicie, że po drugiej stronie jaskini jest dalszy korytarz. Widząc wodę, chłopak i kobieta którzy z wami szli podbiegli od razu do niej, kucnęli i zaczęli pić z dłoni napełniając je sobie raz po raz wodą. Wydaje się być zdatna do picia. Pozostałe towarzyszące wam osoby również podeszły napić się.
Wydawało się już, że wszystko jest tutaj w porządku do czasu gdy nagle coś w wodzie chlapnęło w wodzie rozbryzgując ją na was. Dostrzegliście szybki ruch wychodzący z wody, a chłopak najpierw znalazł się trzy metry w górze, a w kolejnej plasnął o ziemię z głośnym i nieprzyjaznym chrypnięciem. Ci którzy również podeszli się napić widzą, że coś trzyma go za szyję (Sefii, ty widzisz to i z daleka) Dzieciak był tak zaskoczony tak, że nawet nie zdążył wydać jakiegokolwiek odgłosu. W ciągu następnej sekundy, nim ktokolwiek zdążył zareagować, znowu ciało młodego gruchnęło o ziemię. Z wody wynurzyło się długie na kilka metrów, chude cielsko porośnięte masą małych odnóży poruszających się w niepokojący sposób bez ustanku. Część stwora która wydaje się być głową posiada coś na kształt płaskich szczypców.
Gdy ciało dzieciaka znieruchomiało, stwór puścił jego szyję którą trzymał czymś na wzór macki: galaretowatą, przezroczysto- biało- burą rurą o średnicy uda dorosłego człowieka; i schował szybko koniec cielska do wody. Góruje nad wami o dobre 4- 5 metrów.

Takie coś:
Ostatnio zmieniony przez Pedro 10-02-2015, 12:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 11-02-2015, 22:23   

-Nie idźcie. - mówię, pełna niepokoju. - Nie woda, zła.
Jednak poszli i zaczęli pić.
-Nie! - krzyczę, ale już za późno. Nie mieli podchodzić do jeziora. Wtedy zaatakował potwór i stała się tragedia.
-Nie ruszać się. - mówię cicho i myślę. Musimy pójść do tego drugiego wyjścia z tej jaskini. Ale jak, przecież on nas zobaczy...czy raczej wyczuje, bo nie ma oczu. Albo wywęszy,
-O, nie...-mruczę i szybko przeszukuję głowę w poszukiwaniu informacji. Ku mojemu zdumieniu, nic sobie nie przypominam. Myślę intensywnie, stojąc bez ruchu. Nagle mój mózg zaskoczył.
-To mit. - mówię szybko, cały czas bacznie obserwując dziwną istotę i jej ewentualne ataki. -On...eeee...skóra twarda, skóra pod skórą...ładna? Miękka? Miękka. I coś o świetle...było coś o świetle...
Jeżeli reszta grupy patrzy na mnie jak na wariatkę, staram się ponownie wytłumaczyć. Przyglądam się, czy jest jakaś szansa, że chłopak żyje i nagle uderza mnie świadomość, że miałam go wyprowadzić na powierzchnię a on dołączył do mojego brata w zaświatach, obaj zginęli w nieodpowiednim środowisku. Brat na powierzchni a on pod ziemią. Co za ironia losu!
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 12-02-2015, 23:34   

Zauważając co się dzieje, z chłopakiem rzuca sie na maginię i jednego z towarzyszy z celi, ciągnąc ich w stronę z której przyszli. Po przebyciu paru metrów, przestaje na nich naciskać licząc, że zrozumieją co się dzieje. Następnie wraca ponaglając resztę której udało się przeżyć wycofuje się razem z nimi z tunelu.<" Co to za monstrum!? Pewnie pełno tu takich, z resztą już wcześniej widzieliśmy ślady innej. Czas chyba ruszyć ponownie do tej hali i ruszyć innym tunelem... Nie wiem co gorsze, tubylcy i ta ich szamanka, czy to coś~ Bogowie miejcie nas w swej opiece......."> Popatrzył raz jeszcze w stronę zbiornika wodnego.<" Szkoda chłopaka, był dość inteligentny. Może trochę lekko myślny..ale nie dziwię im wszystkim się. Woda... jeszcze mi się pić nie chce, ale jednak czuję, że od dość długiego czasu nie miałem nic w ustach. A już dość długo błądzimy po korytarzach. Nie mamy pożywienia, wody strzeże jakiś dziwny stwór, a za każdym rogiem mogą kryć się tubylcy, a my mamy dwa noże i deskę...">
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 13-02-2015, 00:45   

Patrzę z niedowierzaniem na tego człowieka. Przez to, ze jestem podziemną, nikt mnie nie słucha. A on wydawał sie być rozsądny....
-Stać albo ten tunel - syczę, wskazując na tunel po drugiej stronie jaskini.
-Chcecie tam wracać?!
Nadal stoję około 4m od potwora i powoli sie przesuwam w drugim kierunku. Jeżeli nie idą za mną, trudno, pójdę sama. Mam nóż. I dobre przeczucie. Wzruszam ramionami do moich myśli i nagle zaczynam biec do drugiego tunelu, chcąc sie w nim ukryć przed atakiem ...czegoś.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 13-02-2015, 01:40   

Kiedy potwór złapał dziecko Nem osłupiała. Nie dotarło do niej to, co się stało aż do momentu, w którym Esu odepchnął ją do tyłu. Na szczęście była tak zaskoczona i przerażona, że nie była w stanie krzyknąć. Po chwili atak paniki minął i znowu zaczęła normalnie myśleć.
- No świetnie... Co ona robi?! - patrzy na elfkę z niedowierzaniem.
Ostatnio zmieniony przez Nem 13-02-2015, 01:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pedro 

Wysłany: 13-02-2015, 02:43   

Towarzyszący wam uciekinierzy gdy tylko zobaczyli co zostało z chłopaka odskoczyli od sadzawki jak od gorącej stali. Bestia nie czekała aż ci znajdą się daleko. Wystrzeliła jak z procy w stronę mężczyzny który z wami szedł nie odzywając się. Szczęki się rozwarły a tuż przy nim zatrzasnęły się z trzaskiem i mężczyzna leżał już na ziemi w dwóch kawałkach rozcięty w pasie. Stwór triumfalnie zaklekotał szczypcami rozchlapując krew do koła.
Sefii, starałaś się wytłumaczyć reszcie to co wiesz, ale nie miałaś wystarczającej ilości czasu. Nikt Cię nie słuchał, wszyscy się rozbiegli. Widzisz jak na twoich oczach mężczyzna został rozcięty na pół. Zaraz po tym gdy dotarło do niego co się stało, zaczął drzeć się tak jak najrozpaczliwiej może krzyczeć człowiek. Kilka sekund później już nie żył. W ciągu tych kilku sekund widzisz jak krasnolud potknął się w pół mroku o kamień i wyłożył się jak długi na ziemi. Zaczęłaś biec w stronę tunelu w stronę którego szliście jeszcze chwilę temu.
Stwór wyszedł z wody okazując się o wiele dłuższy niż te 4 metry wystające z wody. Miał na oko co najmniej 7 metrów. Podbiegł z prędkością błyskawicy na swoich małych nóżkach i zaatakował. Krasnal zasłonił się rozpaczliwie ręką krzycząc wysoko, tylko po to by stracić rękę. Krew siknęła z rany ochlapując potwora. 2 sekundy później już nie żył gdyż wij odciął mu głowę.
Cadan stoi oniemiały w połowie drogi między tunelami, patrząc na dziejącą się tu masakrę. Dopiero po chwili przypomniał sobie, że należy coś zrobić. Zdecydował się na ucieczkę w stronę drugiego tunelu słysząc nawoływania podziemnej. Zbliżał się powoli do wejścia gdy nagle dało się zauważyć lecącą w jego kierunku zielonkawą kulę. Trafiła go w głowę obalając. Krzyknął raz. Po chwili zaczął głośniej krzyczeć starając się zdjąć to coś czym oberwał z karku, ale po probie zrobienia tego krzyknął jeszcze głośniej. Dało się słyszeć między przekleństwami, krzyki: "Jak to piecze! Aghhh!".
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 13-02-2015, 12:09   

Kiedy zobaczyła, że Cadan również rzucił się w stronę drugiego tunelu doszła do wniosku, że ten plan może mieć jakieś drugie dno. Zaczęła biec za elfką i szukać w pamięci tego, o czym wspominała Sefi.
Mityczny potwór i światło.... Co to może być?
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 13-02-2015, 14:36   

Rzucam się w stronę Cadana i chcę mu pomóc i ciągnę go w stronę tunelu.
(Wyjeżdżam na ferie więc mogę rzadziej odpisywać)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 13-02-2015, 14:50   

Dobiega do nich i pomaga elfce ciągnąć Cadana. Przy okazji próbuję mniej więcej zobaczyć jak wygląda rana.
 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 13-02-2015, 18:46   

<"No ładnie wszyscy się nam rozbiegli... Ale można na tym skorzystać. Potwór będzie atakować osoby które są najbliżej niego, bo tak będzie mu najłatwiej."> Popatrzył jak Nem pobiegła w stronę elfki,a uświadamiając sobie, że elf zrobił to samo wcześniej; uznał, że lepiej się nie rozdzielać, a tamta trójka wydawała się rozsądniejszym towarzystwem, niż reszta uciekinierów. Ruszył więc, trzymając się jak najdalej od potwora, starając się wybrać drogę tak by jak najdłużej ktoś stał pomiędzy nim, a potworem. Gdy dobiegł do towarzystwa które sobie wybrał, pomógł elfce ciągnąć Cadana, a Nem polecił skupić się na miejscu w które trafiło go "to coś".
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
Ostatnio zmieniony przez Sleith 13-02-2015, 18:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 13-02-2015, 20:21   

No proszę, nagle zmądrzeli...w sumie i dobrze i źle...ochronią mnie ale nie bedę sama...
Tak mysle, gdy wpadam do tunelu i pcham resztę dalej a następnie pozwalam im sie zając elfem i patrzę w jaskinię i na potwora czy aby do nas nie idzie. Jeżeli zajął sie tamtymi, bez emocji odwracam wzrok i stwierdzam:
-Oblał go kwasem.
Czekam, aż opatrzą rannego a potem każe wszystkim wstać by iść dalej. Wysuwam sie na prowadzenie.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Pedro 

Wysłany: 14-02-2015, 14:23   

Sleith, chciałeś uciekać do tunelu skąd przyszliście, więc siłą rzeczy byłeś najdalej od drugiego tunelu. Biegnąc w stronę wyjścia z sali zauważyłeś jak stwór kieruje swoją głowę czy co on tam ma i nagle w twoją stronę leci pocisk. Uchyliłeś się przed nim, a ten rozbił się na skale obok Ciebie sycząc lekko. W końcu dobiegłeś do reszty.
Nem, sprawdzając co z Laro zauważasz, że dostał w twarz kwasem. Elf ciągle krzyczy z bólu. Wiesz, że jeśli szybko się kwasu nie pozbędziesz to mało mu z twarzy zostanie.
Wbiegliście do tunelu kierując się trochę głębiej. Nie widzieliście co się w jaskini dzieje, ale słyszeliście straszne krzyki wydawane przez ofiary potwora.

Leite, nie spiesz się tak. ;)
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 14-02-2015, 18:21   

Dopiero teraz, podczas chwili wytchnienia, otrząsnął się i zaczął oglądać swoje ciało, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów działania kwasu. Przypominając sobie jak kwas działał tam na kamieniu, teraz widzą efekty, na twarzy elfa, nie chciał przeżywać tego osobiście. Rozpaczliwe krzyki elfa powodowały, w zmęczonym ciągłym uciekaniem najemniku, chęć zatkania mu ust. Słysząc co chwila krzyki z jaskini w której działa się masakra której cudem na chwilę uniknęli, z chęcią ruszył by zaraz dalej, jednak czekał na Nem, licząc, że coś poradzi, na ranę elfa.
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 15-02-2015, 01:27   

- Ma ktoś trochę wody? - powiedziała wyciągając bandaż i lekko zwilżając go o ścianę (jeśli ktoś ma wodę, to porządnie go moczy i próbuje opłukać mu twarz). Następnie spróbowała usunąć kwas z twarzy elfa lekko, punktowo dotykając bandażem miejsca, w których był. Powtarzała te czynności tak długo, aż nie pozbyła się całości śliny tego przesłodkiego zwierzaczka. Potem sięgnęła po nowy skrawek przykłada delikatnie, kładzie na nim dłoń tak, żeby ledwo można było ją poczuć.
- Eraldaceta muthu indargari - wymruczała. Co prawda to zaklęcie uzdrowienia nie działa zbyt dobrze na poparzenia, ale powinno przyspieszyć regenerację tkanek.
 
 
Pedro 

Wysłany: 15-02-2015, 01:44   

Nem, w momencie gdy chciałaś zabrać się za zmywanie wody z twarzy Laro i pierwsza kropla kapnęła na to coś będące na jego twarzy, substancja zaczęła buzować i pryskać do koła. Poczułaś na ręce rozpryskujące się do koła i parzące krople cieczy. Cadan zaczął jęczeć jeszcze głośniej niż przed chwilą: "Moje oko!" Przypomniałaś sobie w tym momencie słowa jednego z twoich dawnych nauczycieli (bo chyba takich miałaś?) "Nigdy nie wlewaj wody do kwasu o ile nie chcesz zniszczyć wszystkiego wokół."
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 15-02-2015, 02:31   

(nie możemy założyć, że to po prostu substancja żrąca? :C)
- Kurrr.... czę - krzyknęła.
To jednak bardzo kwaśny kwas. Jak ja mam mu to zdjąć z twarzy bez pełnego wyposażenia medycznego? Na sucho to mu co najwyżej zerwę skórę z twarzy...
Spojrzała na twarz elfa i powiedziała w myślach no to możesz się pożegnać z twarzą. Wyjęła suchy bandaż i nim próbowała pozbyć się tego szajsu, zaklęcie bez zmian.
 
 
Bryn 


Wysłany: 15-02-2015, 13:11   

(Wróciłem z ferii. W sumie nie mam za bardzo teraz co robić, skoro twarz mi się właśnie roztapia, czekam co będzie dalej)
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Pedro 

Wysłany: 15-02-2015, 14:24   

Odgłosy w sali ucichły, albo wszyscy nie żyją, albo udało im się uciec.

Nem, zaczęłaś powoli i ostrożnie usuwać kwas z twarzy elfa. Od pierwszej chwili jęczał bardzo z bólu. Udało Ci się usunąć trochę substancji z okolicy oka które jest całe czerwone, ale wydaje się być całe. Już miałaś zająć się drugim okiem gdy nagle zza zakrętu od strony sali widzisz ty i cała reszta też, biegnącego w waszą stronę wija. Zaledwie 5 metrów dzieliło was od niechybnej śmierci gdy nagle z głębi korytarza dobiegł was nieludzki, świdrujący dźwięk, gorszy nawet od odgłosów niedawnej masakry. Bestia momentalnie znieruchomiała, zwróciła łeb w stronę biegnącego dalej korytarza i wystrzeliła jak z procy przebiegając obok was. Na pożegnanie próbowała Cię Esu pacnąć kończącą jej ogon jakimś prętem grubości ręki, jednak ustępując jej z drogi udało Ci się uniknąć pacnięcia. Po 3 sekundach, stwór zniknął wam z oczu. Jedyny dźwięk unoszący się wokół was to pojękiwania Laro.

Wygląda na to Nem, że masz jeszcze szansę by pomóc elfowi. Choć czasu na to coraz mniej. Przypominasz sobie, że przy takich poparzeniach czas jest największym wrogiem. Nie ułatwia Ci tego to, że materiał którym zdejmujesz kwas, po krótkim czasie nie nadaje się już do ścierania, bo nasiąka przez co sama sobie parzysz dłonie, a niedługo potem materiał topnieje.

Cadan, czujesz ból. Bardzo duży ból. Tak jakbyś włożył twarz w ognisko. Czujesz niewiele więcej prócz bólu. Słyszysz niewyraźnie jakieś krzyki, słowa do koła Ciebie. Ale dominujący jest ból. W pewnym momencie w okolicy oka ten żar się nasilił. Pomyślałeś, że może właśnie oko Ci wypływa modląc się do Ikni by to nie okazało się prawdą. Potem delikatny nacisk, a po chwili ból na powiece zelżał. Niepewnie otworzyłeś oko i zauważyłeś nad sobą twarz kobiety, tej magini życia idącej z wami. Szybko jednak zamknąłeś oko gdyż ból bardzo utrudniał patrzenie. Słyszysz przeraźliwy odgłos gdzieś z daleka, choć nie poświęcasz temu zbyt wiele uwagi. Skupiasz się bólu. Chcąc nie chcąc, stale wydajesz z siebie odgłosy cierpienia.
Ostatnio zmieniony przez Pedro 15-02-2015, 14:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 15-02-2015, 14:48   

Co chwila zmieniała bandaże, aż w końcu się wkurzyła, złapała garść szmat i rzuciła je Esu.
- Pomóżcie mi, nie ma czasu! - powiedziała dalej ścierając kwas z twarzy elfa. - Sefi co się właśnie wydarzyło? Ty chyba znasz jakoś te stworzenia. Tam -kiwnęła głową w stronę korytarza, z którego przybiegł wij - jest coś, czego powinniśmy się bać, czy ktoś po prostu zawołał zwierzątko "do nogi"?
 
 
Sleith 
Zjawa


Skąd: Kraków
Wysłany: 15-02-2015, 18:51   

Szybko złapał równowagę po uniku. Patrząc w kierunku w który udał się wij pomyślał: <" Och gdzie się tak bardzo spieszysz? Matka czy właściciel cię wzywa?"> Zaraz ktoś rzucił w niego bandażami i innymi materiałami. Szybko domyślił się, ze to Nem chce by jej pomóc, z resztą zaraz potwierdziła to prosząc o pomoc. Klęknął więc obok ranionego elfa i z największą starannością oraz starannością jakiej go nauczyli, zaczął wycierać kwas z twarzy elfa.<" O chłopie, chyba żadna baba Cie nie zechce"> Następnie krótko zaśmiał się w duchu. <"Gdybyśmy tu mieli lepszy ekwipunek, albo salę szpitalną, bądź chociaż laboratorium sapientystów... Może byś wiele nie stracił, ba może nawet zyskał. Słyszałem, że elfki Laro lubują bohaterów. Kto musi wiedzieć, że to się stało w czasie ucieczki, a okoliczności nie pozwoliły Ci zostać bohaterem?">
- Kierowaliśmy się w stronę w która właśnie pobiegł stwór. Czy to na pewno rozsądne ruszać i ryzykować ponowne spotkanie, czy jednak zawrócimy?.... -po tych słowach zwrócił sie do spiczasto uchej- Elfko niech Kylfta obdarzy Cię intuicją i wyczuciem, a Ty wybierzesz właściwą drogę!
_________________
"My steel is warm my face is stained with blood"
~~~~~~~~~~
2014Nelramar- Sleith- Podziemny
Epilog2014- Vitrem Erasgot(Esu)"najemnik"-Niebiescy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14