Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Re: zasady gry
Autor Wiadomość
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 17-08-2007, 23:28   

Darujmy sobie te wewnetrzne strony uda i inne pierdoły bo w ogniu walki nie bede mial czasu na zastanawianie czy cios ktory dostalem przecial mi tetnice czy minal ja o 2 cm, czy moze dostalem w kolano. Cios w noge to cios w noge, po pierwszym bede mogl walczyc po drugim bede kulał i mocno krwawil, a po trzecim umre bez wzgledu na wszystko. Według mnie tak powinno byc i z innymi czesciami ciala. A i nie zawsze bede mogl rozroznic czy dostalem bronia obuchowa, poltorakiem, czy jedynka trzymana w dwoch rekach wiec to zbytnie udziwnienie.
Ostatnio zmieniony przez Hodo 17-08-2007, 23:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Gadjung
[Usunięty]

Wysłany: 18-08-2007, 00:11   

[quote="Abel"]
Yngvild napisał/a:

-obuchem przez łeb-w zależności od siły, powinno być od ogłuszenia do wstrząsu mózgu


pękniecie czaszki/wylew/uszkodzenie mózgu :> ?
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 18-08-2007, 00:28   

Cytat:
po trzecim umre bez wzgledu na wszystko

proponowałabym jednak wersję z ciężkim ranieniem = wyłączenie z walki na godzinę.
Cytat:

w ogniu walki nie bede mial czasu na zastanawianie czy cios ktory dostalem przecial mi tetnice czy minal ja o 2 cm

jeśli chcemy zastosować to co powiedział Off, to ta kwestia pozostałaby uznaniowa. Uznasz że dostałeś w tętnicę - zareagujesz odpowiednio, tj. padniesz grzecznie na miejscu, a reszta będzie się zastanawiać, co z tym faktem zrobić (patrz jak wyżej).
Cytat:

nie zawsze bede mogl rozroznic czy dostalem bronia obuchowa, poltorakiem, czy jedynka trzymana w dwoch rekach

Hmmm, chyba jednak dośc łatwo odróżnić coś co ma ostrze, od czegoś co ostrze posiada :) Chyba. A co do rozróżnienia "dużego" miecza od "małego" miecza - bardziej kierowałabym się siłą uderzenia, którą doskonale czuje się na tarczy - bo własnie rozłupania tarczy dotyczyła ta kwestia.
I niestety, stosując zasadę Offa, musielibyśmy sami oceniać stopień, w jakim nas raniono. Czyli czysta uznaniowość.

Cytat:
A te groźne to co krytyki?

Niezupełnie. To ciosy powodujące ciężką ranę = wyłączenie z gry na godzinę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 18-08-2007, 14:20   

Yngvild napisał/a:
chyba jednak dośc łatwo odróżnić coś co ma ostrze, od czegoś co ostrze posiada

A jest jakaś różnica? :P

A jak nie bede wiedzial czym dostane, bo bede patrzal w inna strone ? A jak dostane od tylu ?
 
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 18-08-2007, 14:21   

Poza wzrokiem masz jeszcze zmysł dotyku, ewentualnie robisz co Ci tam przyjdzie do głowy xD
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 18-08-2007, 23:30   

Hodo napisał/a:
Yngvild napisał/a:
chyba jednak dośc łatwo odróżnić coś co ma ostrze, od czegoś co ostrze posiada

A jest jakaś różnica? :P

A jak nie bede wiedzial czym dostane, bo bede patrzal w inna strone ? A jak dostane od tylu ?


Oj, marudzisz :P Jak nie widzisz, to po prostu padnij :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Abel 

Wysłany: 18-08-2007, 23:59   

Hodo czepiasz sie drobiazgów, jak będzie Ci się chciało odgrywać to nawet po ciemku będziesz wiedział kto skąd i czym gdzie Cię strzelił i co powinieneś zrobić...
 
 
Thorfinn
[Usunięty]

Wysłany: 22-08-2007, 14:50   

Proponuje by ktoś zebrał całość do kupy, bo nie wiem na czym stoimy z tymi zasadami.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-08-2007, 18:11   

Wiedziałam, że tak się skończy... :P

No to zbieram do kupy zasady niniejszym.

WALKA
Podstawową zasadą staje się, że każdy walczący zwraca uwagę, w co dostał/trafił. Ponad to kazde trafienie rozpatrujemy na zasadach logiki, z lekkim złagodzeniem skutków, które miały by miejsce w rzeczywistości.

- kategoria trafień cięzkich:

1. Wypunktujemy miejsca, których trafienie będzie oznaczało natychmiastowe wyłączenie z 1.walki. Wstępnie:
- główne tętnice
- serce
- podbrzusze
2. Po trafieniu w któreś z takich miejsc postać traci przytomnośc i tylko od innych zalezy, czy się nie wykrwawi. Potrzebny będzie albo solidny opatrunek, albo leczenie magiczne
3. Po wyleczeniu postać ma przynajmniej godzinę, podczas której jest niezdolna do walki, a nawet do marszu.
4. Byłoby dobrze zastosować leczenie "specjalistyczne", tj. np. zaklęcia wiązące naczynia krwionośne, eliksiry itp.

- kategoria trafień lekkich:

1. Każda postać może przyjąc takich trzy. Po każdym trafieniu jej zdolnośc do walki się pogarsza, po trzecim jest równoznaczna z trafienie cięzkim.
2. Leczenie lekkich ran jest analogiczne do dotychczasowego, czyli zwykły bandaż lub eliksir.
3. Bezpośrednio po opatrzeniu lekkiej rany postać może powrócić do walki.
4. Opatrzenie rany powoduje je "zniknięcie", czyli czyste konto postaci.
5. Proponuję, aby lekie rany były zupełnie niezależne od ciężkich.

- dobicia -
1.nie ustalilśmy całkowitego ich wycofania, ale ograniczenie ich stosowania do sytuacji absolutnie pewnych, gdy jeden gracz koniecznie i bezpowrotnie chce usunąc którąś postać z gry, bowiem wskrzeszanie będzie bardzo utrudnione ze względu na czas.
2. Czas potrzebny na dojście postaci do siebie po wskrzeszeniu proponuję ograniczyć do 6 godzin.

- rozbicia tarcz -
1. Zasada zostaje, ale ograniczona bezwzględnie wyłącznie do ciężkiej dwuręcznej broni.

- leczenie -
Ze względu na brak osób leczących w grze zaproponowano:
1. Wprowadzenie umiejętności "opatrywania ran" dostępnej dla osób o dużym doświadczeniu w walce lub przeszkolonych w tym kierunku
2. Wprowadzenie do gry wyspecjalizowanych preparatów leczących, np. eliksir powodujący zwiększenie krzepliwości krwi, maśc przyspieszająca regenerację tkanki, opatrunki przyspieszające zrastanie kości. Proponuję dodatkowo, aby ich stosowanie było bardzo bolesne dla leczonego - coby za dobrze nie było.

MAGIA

Jako podstawę przyjęliśmy zasadę, że mag ma określić sposób działania czaru, tak by łatwo było zasymulowac jego efekty. Przede wszystkim osoba trafiona musi wiedzieć, czy to czar typu "pocisk", czy czar obszarowy, czy zaklęcie umysłu.

1. Czar typu pocisk ma okreslony zasięg i mozna się przed nim zasłonić lub schować.
2. Zaklęcie obszarowe musi mieć określony teren, na którym działa. Nie powinien przekraczać 2 -5 m średnicy. Nie da się przed nim zasłonić.
3. Zaklęcie umysłu, aby zadziałało, musi być rzucane tak, aby mag widział ofiarę. Możliwa jest zatem ucieczka lub schowanie się przez nim.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-08-2007, 18:40   

Yngvild napisał/a:
5. Proponuję, aby lekie rany były zupełnie niezależne od ciężkich.

Nie wiem do końca co masz przez to na myśli Indi ^^'
Sory, mi dzisiaj trzeba młotkiem wbijać informacjie do głowy ^^'
 
 
Airis 


Skąd: Warszawa
Wysłany: 22-08-2007, 18:43   

Moim zdaniem zasady całkiem sensowne, dopóki nie zaczną się kłótnie o to, czy ktoś dostał i ile razy. Zobaczymy, jak to sie sprawdzi w praktyce :].
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-08-2007, 18:43   

To, że nie ma róznicy, czy ciężka rane otrzymasz na początku walki czy po drugiej lekkiej ranie.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Abel 

Wysłany: 22-08-2007, 19:26   

Yngvild napisał/a:
1. Wprowadzenie umiejętności "opatrywania ran" dostępnej dla osób o dużym doświadczeniu w walce lub przeszkolonych w tym kierunku


Czyli kilka osób będzie zapleczem medycznym?
Zasady walki jasne jak słońce :-P
Zasady magii jak najbardziej zrozumiałe i logiczne
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-08-2007, 19:32   

Ufff :D

Nie nazwałabym tego "zapleczem". Raczej kilku wojowników/magów otrzyma dodatkowo umiejętność konwencjonalnego leczenia ran (jak to nazwałeś "chirurgii polowej"). Kto to bedzie, uzależnimy od doświadczenia bojowego postaci, względnie od tego, czy miała prawo przejść jakieś szkolenie w tym kierunku.
Do tego da się graczom na wyposażenie, lub do kupienia specjalistyczne preparaty leczące.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Abel 

Wysłany: 22-08-2007, 19:42   

To teraz już wszystko jasne :mrgreen:
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 22-08-2007, 20:09   

Offie, czekam na twoje oficjalne zatwierdzenie tego co napisałam :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Alathien

Wysłany: 22-08-2007, 22:59   

Abel napisał/a:
Yngvild napisał/a:
A jak raz z tym bym, się właśnie zgodziła. Pytanie, co na to magowie

Mi pasuje :mrgreen: ja mam bardzo mało magii umysłowej, a spowolnienie ma swoje własne ograniczenie. Mi nie przeszkadza 15 sekund, bo to faktycznie sporo jak sprawdziłem.


No nie bardzo. zalezy na co. Bo np. zatrzymanie czasu pierwotnie trwa 15 sekund, ale mozna je przedłuzyć. Mag ktory tyle spedzil na nauce czarów nie biega zbyt szybko... A iluzja 15 sekundowa jest do niczego :/ nawet w czasie walki mogłaby trwać dłużej. Albo objęcie kontroli nad umysłem... Co innego w wypadku Abla, jemu to nie przeszkadza, ale gdy twoją podstawową magią jest umysł :roll:
 
 
Abel 

Wysłany: 22-08-2007, 23:09   

Wiesz, mi ogólnie mało co przeszkadza w takiej sytuacji. Jedyne zaklęcie jakie u mnie wymaga kontaktu wzrokowego to panika, a jej nie będę zbyt często używał :-P
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-09-2007, 00:10   

I dobrze :P

Alathien, zaproponuj rozwiązanie odpowiednie dla magii umysłu. Przy uwzględnieniu specyfiki czarów, które masz. Jak rozumiem, w grę wchodzi czas działania, odległość od "celu" zaklęcia, kontakt wzrokowy,przeszkody po drodze. I inaczej to chyba powinno być dla np. iluzji, a inaczej dla przejęcia władzy nad umysłem. Chyba.
_________________

Ok, przedstawiam dwa kolejne lekkie dylematy, które mi się nasunęły (wiem, że dużo piszę na ten temat, ale im więcej ustalimy tutaj, tym mniej czasu zmarnujemy na dywagacje przed fabułą)

- warunki walki wręcz i starcia bez broni - przykładowe sytuacje:
- ktoś rozpędza się i zamiast uderzać bokenem wpada w ciebie barkiem i dociska do ziemi. Być może w normalnej sytuacji sprzedałbyś mu z łokcia w ryj, a tu nie możesz...
- zostałeś rozbrojony/pokonany/pojmany. Wokół ciebie wrogowie, ale są zajęci sobą, masz szansę. W realu tego, który cię trzyma, uderzyłbyś w twarz/oczy/krtań i uciekł. A tu nie możesz....
W jaki sposób rozwiązywać takie sytuacje? ...

- warunki innych "kontaktów" bezpośrednich - przykłady:
- jak związać kogoś, kogo się pojmało? Wiadomo, że autentycznego wroga związało by się tak, że łapy zdrętwiałyby po chwili. Za to jeśli drugiego gracza tak nie zwiążemy - uwolni się. Umowa typu "umówmy się, że wiążę cię mocno, a ty się nie uwalniaj" nie działa. Bowiem zawsze istnieje szansa na uwolnienie się.... I co?
- pojmałeś przeciwnika w dramatycznej sytuacji i natychmiast musisz wydobyć od niego prawdę, albo zaraz zginiecie. Normalnie pewnie sprawiłbyś mu ból, aby odpowiedział. A tutaj....?Czy istnieje umowna forma określenia granicy bólu, tak, zeby chociaz móc to odegrać? Bo wiadomo, że na miejscu pojmanego nikt od razu nie będzie paplał....

Teoretycznych sytuacji, w których może pojawić się czynnik kontaktu bezpośredniego jest mnóstwo. Chcę poznać wasze zdanie na tą kwestię. Na warunki gry za 2 tygodnie czyli z założeniem, że wszyscy jesteśmy prawie dorośli i poważni :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 10-09-2007, 00:22   

Yngvild napisał/a:
ktoś rozpędza się i zamiast uderzać bokenem wpada w ciebie barkiem i dociska do ziemi. Być może w normalnej sytuacji sprzedałbyś mu z łokcia w ryj, a tu nie możesz...
- zostałeś rozbrojony/pokonany/pojmany. Wokół ciebie wrogowie, ale są zajęci sobą, masz szansę. W realu tego, który cię trzyma, uderzyłbyś w twarz/oczy/krtań i uciekł. A tu nie możesz....


jesli spotykamy sie poza sezonem obozowym itd,to mozna zastosowac uderzenie,chocby delikatne,w miejsce wymienione wyzej.na przyklad ktos zalozyl mi krawat i trzyma mnie mocno.co robimy? walimy otwarta reka w brzuch,uderzenie rownaloby sie z uderzeniem piescia.ja osobiscie moge i dostawac w ten sposob i dawac ;)

Yngvild napisał/a:
- pojmałeś przeciwnika w dramatycznej sytuacji i natychmiast musisz wydobyć od niego prawdę, albo zaraz zginiecie. Normalnie pewnie sprawiłbyś mu ból, aby odpowiedział. A tutaj....?Czy istnieje umowna forma określenia granicy bólu, tak, zeby chociaz móc to odegrać? Bo wiadomo, że na miejscu pojmanego nikt od razu nie będzie paplał....



hm...mamy boken-miecz,tak? wiec mozna posadzic osobnika i na przyklad przejezdzac po palcach ow bokenem,co rownaloby sie z odcinaniem palcow,tak? najwazniejsze zeby druga osoba to dobrze odgrywala,a nie ze my powoli odrobiuemy jej cala dlon a ona nawet nie jeknie... odnosnie wiazania nie mam pojecia ;) :P
 
 
Angantyr 
Stary druh Lann :]


Skąd: Alba
Wysłany: 10-09-2007, 00:41   

wejście z łokcia, pięści, barku, itd... --> wyjaśnienie, że sytuacja jest niezgodna z zasadami takie sytuacje teraz też się zdarzały, ale często były wynikiem "zapomnienia się", przypomnienie, że ma się do czynienia z grą, a nie prawdziwą walką powinno poskutkować... jeśli nie, to MG roztrzyga, ale dla mnie to praktycznie to samo, co "jesteś u pani..." :]

zostałem pojmany, rozbrojony... ---> przykład Rigo: uciekam ile sił w nogach licząc na to, że pościg mnie nie dostanie... inną możliwością jest przechwycenie broni tego, który mnie trzyma i odwrócenie sytuacji, względnie: zabicie strażnika

pojmanie wroga i jego unieruchomienie ---> związać ręce z tyłu na tyle sprawnie, żeby nie można było ich rozwiązać; Jeśli przywiązywać jeńców to plecami, żeby mieli trudność w rozwiązywaniu własnych więzów... Skutecznym sposobem jest związanie rąk z tyłu i przeciągnięcie pętli przez szyję. Ewentualna próba przełożenia nóg przez nogi kończy się duszeniem. Sprawdzone. :]

pojmanie przeciwnika i szybkie wydobycie prawdy: ogłuszenie/ocucenie i przesłuchiwanie związanego więźnia, jeśli nie chce mówić, a my jesteśmy do tego zdolni, odegrać wydłubanie oka lub torturować nożem, strzałą namoczoną w miksturze leczącej. Grzebać ostrzem, które zasklepiło się w ranie. Podłe i okrutne, ale powinno być skuteczne. Jeśli nic nie powie, to lepiej już go zabrać ze sobą, dobić lub zostawić.


To kilka szybkich pomysłów, które powinny być skuteczne. Myślę, że z opanowaniem sytuacji podczas torturowania będą miały osoby, których postacie są zdolne do okrucieństwa. Odegranie powinno iść w parze z reakcją postaci na daną sytuację. A wszystko ostatecznie opiera się na zaufaniu i uczciwości. ;) Wnioskowałbym za załatwianiem spraw między sobą, bo skarżenie jest naprawdę dziecinne. :-/ Jak ktoś nie rozumie co znaczy stracić nogę, niech zostanie ogłuszony/ zabity, a mag umysłu/nekromanta zajmie się resztą. :] Względnie: bóstwo objawi prawdę swoim wyznawcom.
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 10-09-2007, 01:46   

Yngvild napisał/a:
ktoś rozpędza się i zamiast uderzać bokenem wpada w ciebie barkiem i dociska do ziemi. Być może w normalnej sytuacji sprzedałbyś mu z łokcia w ryj, a tu nie możesz...
Ja nie zamierzam dostawac od nikogo w ryj, więc dawac też nie bede :P
Yngvild napisał/a:
zostałeś rozbrojony/pokonany/pojmany. Wokół ciebie wrogowie, ale są zajęci sobą, masz szansę. W realu tego, który cię trzyma, uderzyłbyś w twarz/oczy/krtań i uciekł. A tu nie możesz....
To co zaproponowal Szamcio moze byc dobre
 
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 10-09-2007, 17:02   

Yngvild napisał/a:

- warunki walki wręcz i starcia bez broni - przykładowe sytuacje:
- ktoś rozpędza się i zamiast uderzać bokenem wpada w ciebie barkiem i dociska do ziemi. Być może w normalnej sytuacji sprzedałbyś mu z łokcia w ryj, a tu nie możesz...
- zostałeś rozbrojony/pokonany/pojmany. Wokół ciebie wrogowie, ale są zajęci sobą, masz szansę. W realu tego, który cię trzyma, uderzyłbyś w twarz/oczy/krtań i uciekł. A tu nie możesz....
W jaki sposób rozwiązywać takie sytuacje? ...

Markowanie (+ dla bezpieczeństwa uderzanie otwartą dłonią np). Skoro postawiliśmy na uczciwość względem reakcji adekwatnych do otrzymanego ciosu bokenem (alias otulinowcem jak kto woli) to myślę, że i tutaj należy się uczciwosc i zaufanie ze strony/wobec każdego z uczestników. Swoją drogą jeżeli każy będzie uczciwy to gra zyska na jakości napewno więc nie trzeba będzie nikogo przekonywać do takiego zachowania. <rozlgąda się w poszukiwaniu jakiś dzieci z przyrostem ambicji, nieumiejących przegrywać>


Cytat:
- warunki innych "kontaktów" bezpośrednich - przykłady:
- jak związać kogoś, kogo się pojmało? Wiadomo, że autentycznego wroga związało by się tak, że łapy zdrętwiałyby po chwili. Za to jeśli drugiego gracza tak nie zwiążemy - uwolni się. Umowa typu "umówmy się, że wiążę cię mocno, a ty się nie uwalniaj" nie działa. Bowiem zawsze istnieje szansa na uwolnienie się.... I co?
Chyba są węzły nie kaleczące ofiary, któe nie pozwalaja jej uciec? Myśle, że wiążemy tak zeby nikomu konczyny nie odpadły. Można do tego założyc, że ktoś związany naprawde byłby bardziej zdesperowany i dałby sobieręce uciać aby uciec, więc tutaj mozna potraktowac mniejszą skuteczność więzów jako przeciwwaga do mniejszej desperacji gracza.

Cytat:

- pojmałeś przeciwnika w dramatycznej sytuacji i natychmiast musisz wydobyć od niego prawdę, albo zaraz zginiecie. Normalnie pewnie sprawiłbyś mu ból, aby odpowiedział. A tutaj....?Czy istnieje umowna forma określenia granicy bólu, tak, zeby chociaz móc to odegrać? Bo wiadomo, że na miejscu pojmanego nikt od razu nie będzie paplał....)
No to jest kijowe. Czy jest wśród nas postać która w jakis sposób byłaby pozbawiona jakiejkolwiek cechy, dzięki której nie poddałaby się torturom?
Trudna sprawa, w dodatku dochodzi do tego adekwatna reakcja, a nie zdażyło mi się być torturowanym, moge polegać tylko na swojej wyobraźni.
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 10-09-2007, 19:48   

Illima napisał/a:
Trudna sprawa, w dodatku dochodzi do tego adekwatna reakcja, a nie zdażyło mi się być torturowanym, moge polegać tylko na swojej wyobraźni.



no sory,jak ktos by ci przejezdzal miecze na przyklad po wnetrzu dloni,albo okladal plazem miecza po piszczelach,to nie umialbys udawac bolu? krzyki,trzymanie sie za zrodlo bolu itd :P
 
 
Angantyr 
Stary druh Lann :]


Skąd: Alba
Wysłany: 10-09-2007, 20:05   

...prośba o jeszcze, wyśmianie przeciwnika, rzucenie mu się do gardła... ;) :mrgreen:
 
 
Illima 
Dyrektor Instytutu Alchemii

Skąd: Wrocław
Wysłany: 10-09-2007, 20:14   

Tak Shamcio, ale myślę, że w zależności od tego w co Cię torturują zareagujesz inaczej - raz krzykiem, raz zaciśnięciem zębów, raz zemdlejesz, a jeszcze innym razem coś innego. No i tez nie wiadomo co jak bardzo boli :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-09-2007, 21:45   

Pomysł z markowaniem ciosów otwartą dłonią uważam za dość fajny (zakładając że nie dostanę od kogoś liścia aż mi zęby zadzwonią ;) :D ) Względnie tą samą rolę odegra przyłożenie pięści do celu, bez zamachu i siły. W takim razie radośnie wskazane byłoby, aby osoba potraktowana w ten sposób zachowała się tak, jak gdyby oberwała.

Nadal nie wiem, jak traktować obalanie na ziemię, w tym i wszelkie techniki zapaśniczo - przytulne :D Wyrażając osobiste zdanie - w sumie nie mam nic przeciwko stosowaniu tego, z umiarem, żeby komuś czegoś nie połamać, ale z wzięciem pod uwagę zasady powyższej.

Więzy - Illima ma w sumie rację, że więzy lżejsze, ale i desperacja mniejsza. Byłoby tylko dobrze, żeby pod płaszczykiem budzenia współczucia współgraczy nie wymuszać poluzowania więzów celem ucieczki.

Tortury - reakcje rzeczywiście pozostaje nam odtwarzać z wyobraźni. Angantyrze, nie chodziło mi o ruszenie kogoś bokenem, bo to nie nastręcza trudności w zasadach. Jak również wyobrażenie sobie własnej granicy bólu. A dokładniej - granicy bólu naszej postaci. Bo w sumie różnice progu bólu są dość znaczne między ludźmi, a co dopiero rasami. Zakładam, że starsze rasy są odporniejsze. Zakładam, że osoby po specjalnych szkoleniach też są odporniejsze. Cóz, tutaj więc chyba zdajemy się na zdrowy rozsądek graczy :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 10-09-2007, 22:02   

Ale bez przesady, nikt nie zniesie gotowania w oleju z lekkim bohaterskim skrzywieniem na twarzy :|
 
 
 
Shamaroth_Glupi 
ugly bastard.

Skąd: Zabrze
Wysłany: 10-09-2007, 22:08   

albo odrywania paznokci,albo odcinania powiek
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-09-2007, 22:15   

Pewnie, ale jedna osoba zmięknie po paru ciosach w twarz, a zakładam, że są i takie osoby, na które nie pomoże gotowanie w oleju :) zależy od motywacji,siły psychiki, jak i od progu odporności na ból. Ważne, żeby nie przesadzić w żadną stronę - chyba że akurat taką postac sie odgrywa :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14