Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Silber 18+

Jeśli zostanie zorganizowany Silber 18+, to:
Tak, wezmę udział na pewno! To super pomysł!
40%
 40%  [ 12 ]
Zastanowię się nad udziałem z powodu ceny - mógłbym ten czas spędzić taniej.
23%
 23%  [ 7 ]
Zastanowię się nad udziałem z powodu terminu - koniec wakacji nie jest dobry.
16%
 16%  [ 5 ]
Zastanowię się nad udziałem z powodu zasad - nie wiem, czy chcę się pisać na jakieś hardcory.
6%
 6%  [ 2 ]
Nie, nie wezmę udziału (z dowolnego powodu), ale pomysł niezły.
13%
 13%  [ 4 ]
Głosowań: 30
Wszystkich Głosów: 30

Autor Wiadomość
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 07-11-2014, 01:42   

Cytat:
Problemami było 1/ zabijanie graczy przez graczy jak popadnie dla zasady (epilog 2012 - po daniu hasła 90% graczy zostało pozabijanych)

Hm. Pewnie dla tego,że gracze jak zwykle woleli mieć pewność, że sprawa załatwiona. Lepiej kogoś teraz - czytać: epilogu - zabić i mieć z nim spokój niż targać/pilnować i potem wykorzystać np. aby przesłuchać itp. po zakończeniu epilogu.

Cytat:
2/ nie traktowanie śmierci poważnie - poległo dwóch, czterech, dziesięciu naszych? Kij z tym. Ciała? A gdzieś tam są w lesie. Wracajmy do karczmy

Ogólnie tak jest jakaś ciężka sytuacja fizyczna to graczom się nie chcę za bardzo udawać, że są w innej krainie. Weźmy na to magów. Podobno przy 5 (jak źle to poprawcie) pkt many mają mdleć a widziałem osoby, której biegały sobie radośnie jak miały tylko 2. Najpierw bym wyeliminował to na tym poziom a dopiero potem na innych. Choć w sumie i to i to polega na "noszeniu" kogoś do osady więc zbyt dużej różnicy nie ma. Zwyczajnie ludziom się nie chcę. Bo po co udawać ciało skoro można sobie pogadać z kolegami na końcu kolumny?
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 07-11-2014, 01:51   

Reshi napisał/a:
Bo po co udawać ciało skoro można sobie pogadać z kolegami na końcu kolumny?
Cała wypowiedź do tego się sprowadza. Skoro komuś się nie chce udawać - to obawiam się, że LARP nie jest zabawą dla niego :)
To kwestia braku wyobraźni, po prostu wczucie się w kogoś, komu ginie kolega, jest zbyt trudne na pewnym poziomie. Powinnam założyć, że na 18+ ten poziom będzie za nami...?

Reshi napisał/a:
gracze jak zwykle woleli mieć pewność, że sprawa załatwiona
No otóż nie tyczyło to akurat wymienionego przypadku, dlatego napisałam "dla zasady". To po prostu było głupie.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 07-11-2014, 19:16   

Reshi napisał/a:
Podobno przy 5 (jak źle to poprawcie) pkt many mają mdleć a widziałem osoby, której biegały sobie radośnie jak miały tylko 2


7-8 = masz magicznego kaca
4-7 = słaniasz się i trza Cię trzymać
1-4 = mdlejesz (a jak Cię ocucą czy przekażą energię, to słaniasz się jeszcze bardziej niż ^ )
0 = trup

U mnie tak to wyglądało (przynajmniej się starałam).

Co racja to racja, na obozach wchodzi w grę zmęczenie graczy (w końcu jakby nie patrzeć to nie są osoby dorosłe... przynajmniej nie w większości). Ale skoro +18 to +18... w końcu wyższy poziom wczucia powinien się pojawić - czyli żal po utracie kogoś, kto walczył z Tobą ramię w ramię również...
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 07-11-2014, 20:22   

Avergill napisał/a:

Co racja to racja, na obozach wchodzi w grę zmęczenie graczy (w końcu jakby nie patrzeć to nie są osoby dorosłe... przynajmniej nie w większości). Ale skoro +18 to +18... w końcu wyższy poziom wczucia powinien się pojawić - czyli żal po utracie kogoś, kto walczył z Tobą ramię w ramię również...

Mów to Powój :D
To też zależy od sytuacji, bo zrozumiałe jest dla mnie, że gdy błoto jest po łydkę i siąpi to trudno jest nieść kolegę gracza który jest ciężko ranny czy martwy. Z doświadczenia powiem, że ja np. przy śliskim podejściu dogadywałam się z rannym, że się tam sam wtoczy a potem go dalej podtrzymuje. Bo to też kwestia bezpieczeństwa, jedno się poślizgnie to za nim leci drugie.
Ale w sytuacji gdy pogoda i ukształtowanie terenu nie próbuje nem utrudniać, jak dla mnie nie powinno być z tym problemu.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 08-11-2014, 00:11   

Ej, ja to odgrywałem ;__; inna sprawa, żem ostrożny magus i w takim stanie byłem chyba tylko raz podczas całego larpa :P
Poziom wczucia... na to nie ma rady. Wszystko zależy od graczy, ich doświadczenia i chęci. Wcale nie jest powiedziane, że wiek rozwiąże ten problem. Larpa idealnego, z doskonale granymi postaci da się stworzyć tylko w teorii. Niestety :/
Niemniej jednak to bardzo ciekawe pytanie: co zrobić, by graczom chciało się wczuwać w klimat i by podczas wędrówek nie było: "Ej, a tutaj to w 2011 atakowali bandyci..." czego raz czy dwa doświadczyłem ;)
Zmęczenie... cóż, można na to spojrzeć z dwóch stron. Ponoć człowiek zmęczony zachowuje się bardziej autentycznie. Ponoć. Sam nigdy (no dobra, raz czy dwa ;) ale jest to dość mały odsetek ;) ) nie byłem aż tak zmęczony, by zejść z klimatu zupełnie...
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 08-11-2014, 01:28   

Reshi napisał/a:
Podobno przy 5 (jak źle to poprawcie) pkt many mają mdleć

generalnie im dalej od 10 a bliżej 0, tym gorzej... różne interpretacje można usprawiedliwić różnymi tolerancjami organizmów magów - mój Owizor w sumie nie tyle tracił siły co ogólnie pojętą trzeźwość, jak raz zszedłem do 3 nie byłem już w stanie utrzymać się na nogach (ani w sumie na czworakach) i bełkotałem (przyjemnie się to odgrywało, nie powiem ;D )

Czasami przecież w realnym świecie też może się zdarzyć, że wojownicy wycieńczeni po walce nie będą w stanie odnieść pobitych by ich należycie pochować/uleczyć. Kiedy nie da się nieść bezwładnego ciała, to po prostu się nie da - w takiej sytuacji sorry, gracze po prostu będą zmuszeni zostawić poległego a nie "na czas przejścia przez tę dziurę sam idziesz" ;|
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 08-11-2014, 01:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 08-11-2014, 12:51   

Generalnie zastanawiam się czy zwiększenie przepaści pomiędzy graczami było by dobrym rozwiązaniem. Aby gracze którzy się przykładają, odgrywają, kminią, byli na lepszej pozycji w przeciwieństwie do innych. Mam na myśli zrobienie bardziej skompilowanego systemu magii i delikatnie zmienienie zasad walki. Co do zasad walki oprócz tego że dochodzi nam ograniczona walka w ręcz to zastanawiałem się czy skoro graczy już z ludźmi dorosłymi którzy potrafią się dobrze bawić, odgrywać, dogadać, czy można było by wstawić system miejsca trafień. Bo generalnie jest duża różnica czy dostaniemy w ramię włócznią czy ktoś nam ją wbije w brzuch...W czasie walki zmieniło by to trochę. Ludzie starali by się bardziej bronić punktów narażonych. Ludzie zaczęli by więcej myśleć w czasie starcia, czyli podchodzić też ostrożniej do walki, a nie robiąc z tego po prostu napier**lanke. Można było by przeciwnika wykończyć szybciej trafiając go w odsłonięty punk na ciele niż pałując gościa na ziemi... Ale puki co to jest tylko rozkmina czy coś takiego będzie miało sens...
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
Ostatnio zmieniony przez Akinori 08-11-2014, 12:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 08-11-2014, 23:52   

Ja chciałabym wtrącić tylko małą uwagę z doświadczeń osobistych z epilogu, nie wiem, czy ktoś jeszcze tak ma, ale na epilogu kiedy szliśmy pomiędzy jedną sztolnią a drugą i Wojtek powiedział nam, że teraz już mogą zabijać, zaczęłam się bardziej bać i mniej pchać do walki niż wcześniej, gdzie na zabicie trzeba było pogadać z OG czy coś...
Czyli z jednej strony podchodziłam do walki ostrożnie ale bardziej śmiele niż gdy dowiedziałam się że mogą nas zabić.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 09-11-2014, 00:30   

Leite napisał/a:
Czyli z jednej strony podchodziłam do walki ostrożnie ale bardziej śmiele niż gdy dowiedziałam się że mogą nas zabić.


No to gratuluję Ci odgrywu ;)
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 09-11-2014, 00:35   

Shatan napisał/a:
Leite napisał/a:
Czyli z jednej strony podchodziłam do walki ostrożnie ale bardziej śmiele niż gdy dowiedziałam się że mogą nas zabić.


No to gratuluję Ci odgrywu ;)

Starałam się jak mogłam ale jednak zmieniło mi bardziej moje nastawienie stwierdzenie, że od teraz mogą nas zabić. Bo jednak jeszcze nie umiem wyrzucić z umysłu myśli pt. " to nie jest realne" lub "o, zaraz nas coś napadnie" jak idziemy na misję. Po prostu jeszcze nie potrafię chociaż na epilogu i tak było lepiej niż na obozie ^^ to chyba jest właśnie wczucie w rolę, nie?
I myślę, że wiele osób, które po raz pierwszy przyjeżdżają na larpa, mają z takimi myślami problem, prawda?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Frączek 
Wergundia Pany


Skąd: z Wergundii
Wysłany: 09-11-2014, 00:46   

Leite napisał/a:
Starałam się jak mogłam ale jednak zmieniło mi bardziej moje nastawienie stwierdzenie, że od teraz mogą nas zabić. Bo jednak jeszcze nie umiem wyrzucić z umysłu myśli pt. " to nie jest realne" lub "o, zaraz nas coś napadnie" jak idziemy na misję.


Myśl, że w każdej chwili mogę zabić Twoją postać ;)

Leite napisał/a:
to chyba jest właśnie wczucie w rolę, nie?


Nie wiem w kontekście czego jest to zdanie, rozwiń proszę.

Leite napisał/a:
I myślę, że wiele osób, które po raz pierwszy przyjeżdżają na larpa, mają z takimi myślami problem, prawda?


Zapewne, choć nie powiem Ci, dopóki nie będę wszystkimi osobami ;)
_________________
'13 - Zwiadowca / łucznik Celahir ( zwany 'Hobbit Sam'
Epilog '13 - mag ognia Divakar
'14 - Kapral Halvard, w służbie 15. kohorty Zielonego Tymenu
Epi '14 - podziemny hipnotyzer Akhel Ah'ran z rodu Diaeth (†)
'15 - imperialista aka najemnik Germeriusz 'Gałgan'
Epi '15 - wojownik Qa, Qorykohynaq
'16 - Ernest, szpieg z krainy deszczowców B)

QA FORTHEWIN

"Opętanie na Indianę! Bijesz Indianę!"
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 09-11-2014, 00:48   

Wczucie się w rolę to wg mnie poza innymi czynnikami to właśnie wyrzucenie tych myśli z głowy, tych "zaraz mnie coś napadnie" "o, BN idą", "zabiliśy BN-y, więc przez 2 h mamy spokój" czy coś.

EDIT:
Dzięki za radę ;)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

Ostatnio zmieniony przez Leite 09-11-2014, 00:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 09-11-2014, 04:37   

Akinori napisał/a:
czy można było by wstawić system miejsca trafień. Bo generalnie jest duża różnica czy dostaniemy w ramię włócznią czy ktoś nam ją wbije w brzuch...
tak, to jest rozwiązanie, które rozważam. Na przeszkodzie stoi obawa, czy aby na pewno będziemy mieli do czynienia z poważnymi ludźmi, którzy jak dostaną poważny cios, to grzecznie zareagują, a nie będą udawać, że to jednak był paznokieć małego palca u lewej nogi :P ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-11-2014, 11:12   

Dziękuje Indi :)
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 09-11-2014, 14:25   

Myślisz, że to niepotrzebna obawa? ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-11-2014, 15:08   

Mam nadzieje że to będzie tylko niepotrzebna obawa ;)

A jeżeli nie chcą się tak bawić to po prostu ginie pierwszy ten który nie będzie dalej wstanie walczyć. :D
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 30-11-2014, 00:08   

Byłem przerażony objętością tematu i nie chciałem się dotąd przebijać dalej niż przez pierwszą stronę... Ale w końcu się przełamałem i dobrnąłem do końca...

Moje opinie do kilku najczęściej poruszanych tu tematów:

,,Czochranie się" - mam takie pytanie. Po jaką cholerę powstał taki system? Jeśli ktoś ma zamiar odbyć stosunek wraz ze swoim partnerem to chyba udaje się w zacisze swojej kwatery, gdzie nikt ich nie będzie podglądał. Więc czy jest sens wytwarzać system w teorii służący do pokazywania co te postaci robią? Między sobą te osoby mogą nawet mówić co robią, kto ich tam będzie kontrolował. A nakryte obwieszczą osobie która je nakryła co się działo... No, chyba że komuś marzą się gwałty na środku halli to wtedy ja milknę.

Fizyczność walki - marzy mi się żebym mógł przepychać ludzi moimi drzwiami, a w przerwach między przepychaniem mógł prać ich pięściami :mrgreen: Wydaje mi się że takie rzeczy jak przepychanie tarczą, kopanie w tenże cudowny przedmiot (Albo np. wyrywanie go by odkryć osłonę przeciwnika... bądźmy kreatywni) jest w pełni bezpieczne i nikomu raczej nie stanie się krzywda większa niż jakiś siniak. Ogólnie pojęta ,,fizyczność" walki przez co rozumiem bardziej żywe korzystanie z chwytania, przepychania się rękoma, kopanie, podgryzanie łydek... no, poprzestańmy na kopaniu - tu już należy być bardziej ostrożnym ale też bez przesady. Jak kogoś chwycimy to wiadomo że nie łamiemy mu rąk. Jak kogoś kopiemy to nie po to by uszkodzić kończynę... Raczej by wybić z równowagi. Następny ,,poziom" czyli regularne pranie się po pyskach... tu już moim zdaniem wchodzi umowa między graczami. Jeśli gracze chcą cię bić (Pojedynki na pięści to też opcja prawda? A nie tylko miecze, miecze...) to niech ustalą wcześniej jak mocno. Jeśli są to osoby znające się jak łyse konie to pewnie nie będą mieć nic przeciwko by sobie nabić kilka siniaków. Jeśli nie znają się, pewnie ustalą jakieś obostrzenia jak hamowanie ciosu i reakcja na niego. Niech im będzie. Ale najważniejsze w tym, by ustalili to. Jeśli nie mogą (Bo np. zebrał się już tłumek gapiów po serii zniewag i głupio tak byłoby odejść na bok obgadać kwestie bezpieczeństwa) niech ograniczą się do hamowania ciosów z reagowania na to. Jestem pewien że dorośli i poważni ludzie będą umieli się kontrolować i nie zrobią sobie krzywdy. Bo w końcu do takich ludzi dedykowany jest taki obóz ;)

Kwestia Boken vs. Stal (TAK, czytałem kilka razy że nikt nie namawia nikogo do walki na stal a dyskusja sama się rozwinęła). Nie jestem w stanie poprzeć tu jakiejś strony. Z jednej strony - ludzie z wyobraźnią dadzą radę z bokenami. Z drugiej - kwestia noszenia prawdziwego żelastwa kusi. Bo ileż to emocji... ale chyba nikt nie spojrzał na tą kwestię tak - ile osób może sobie pozwolić by specjalnie na Larp kupić sobie dobry kawał stali i jeszcze ochronę przed nią? :) Nie czarujmy się - bokeny to opcja popularniejsza, bezpieczniejsza i... tańsza. A wcale nie gorsza w mych oczach.

Bardziej interesuje mnie kwestia którą tutaj poruszono chyba raz czy dwa. System śmierci... powstaje tutaj pewien paradoks. Śmierć bardzo pasuje do takiego obozu, obcowanie z nią i świadomość że kolejny cios zakończy moje życie (A nie położy do łóżka na 12h) jest naprawdę genialna. Tylko że... co jeśli ktoś w końcu zginie? Załóżmy dnia drugiego? Cudowne przybycia osób wyglądających tak samo potwornie będą niszczyć klimat. A nie można komuś odmówić gry za którą zapłacił prawda? Wskrzeszanie - rozumiem, element magiczny. Tak. Z tego co słyszałem był pewien rudy elf który prawie co obóz był wskrzeszany. To już zabija klimat. To ma być cholerny cud, ofiara dla bogów i w ogóle wydarzenie raz na 50 lat. Więc jest impas - śmierć jest świetna, ale związane z nią następstwa potworne dla klimatu.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-11-2014, 04:08   

Co ciekawe, właściwie zgadzam się z Twoją opinią niemal w każdej kwestii :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 30-11-2014, 20:01   

Cytat:
Po jaką cholerę powstał taki system? Jeśli ktoś ma zamiar odbyć stosunek wraz ze swoim partnerem to chyba udaje się w zacisze swojej kwatery, gdzie nikt ich nie będzie podglądał.


Ja bym się tutaj zapytał tych co się lubili czochrać publicznie. [Złośliwie dodam, że zwyczajnie chcieli się pochwalić czymś przed innymi niby :P .] A tak szczerze to czochranie "publiczne" może pokazywać całowanie francuskie postaci w tym wypadku.

Cytat:
Śmierć bardzo pasuje do takiego obozu, obcowanie z nią i świadomość że kolejny cios zakończy moje życie (A nie położy do łóżka na 12h) jest naprawdę genialna. Tylko że... co jeśli ktoś w końcu zginie? Załóżmy dnia drugiego? Cudowne przybycia osób wyglądających tak samo potwornie będą niszczyć klimat.

Opcja zaproponowana przez Owizora mi tutaj bardzo odpowiada, gracz dostaje wybór czy 12h i śmierć czy 24h leży w łóżku a potem powrót do gry, obniżyło by to liczbę ew. wskrzeszeń.
A co do postaci wyglądających tak samo.... słyszałem już wersję, że można być swoim bratem bliźniakiem, który poszukiwał oryginalnej postaci ale średnio to widzę. Jak dla mnie tego problemu nie da się za bardzo zlikwidować, no chyba, że komuś się będzie chciało powiedzmy farbować lub nosić perukę, ale wtedy też trzeba było by przewidzieć taką możliwość.
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 30-11-2014, 20:25   

Farbowanie się raczej ciężko bo to operacja którą nie każdy chce podjąć. Peruka nie takie złe rozwiązanie... chociaż ty Reshi powinieneś wiedzieć o tym więcej niż ja :P Sądzę że śmierć jest rozwiązaniem ostatecznym. Tzn. zbyt często stosowana nie może być bo psułaby klimat... ja wiem że nie można wyeliminować problemu podobnie wyglądających postaci... ale ciężko to zignorować, pomimo najlepszych chęci. Ciężko jest podchodzić do starć poważnie gdy wiesz że nawet jak zginiesz to niedługo pojawisz się w nieco zmienionym stroju i fryzurze... prawda? :(
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 30-11-2014, 20:43   

Prawda, ale nie widzę innej opcji niż wczucie się w postać tak, żeby tęskniła za drugą postacią, a nie za graczem. Wyobraźnia powinna dać radę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 30-11-2014, 20:46   

Cytat:
Farbowanie się raczej ciężko bo to operacja którą nie każdy chce podjąć. Peruka nie takie złe rozwiązanie... chociaż ty Reshi powinieneś wiedzieć o tym więcej niż ja :P


To też jest jedna z wad tej propozycji, włosów nigdy nie farbowałem więc jedyne co powiem to to, że musiały by być obecne wśród graczy specyfiki udostępniające tą opcję.
A peruki jest chyba trudniej nabyć, są poza tym bardzo męczące jak jest gorąco, grzeją w głowę naprawdę mocno, spocone czoło to normalka.

Cytat:
Ciężko jest podchodzić do starć poważnie gdy wiesz że nawet jak zginiesz to niedługo pojawisz się w nieco zmienionym stroju i fryzurze... prawda? :(

Ciężej jest jak wiesz, że i tak umrzesz :( . Ja jestem z opcją śmierci z wyborem, z jakimś wyjątakami kiedy owego wyboru nie powinno być (,przynajmniej nie ze strony gracza). Może był jakiś naprawdę potężny wróg, który by gracz od tak spopielił, albo gracze wydaliby wyrok na innego. W tym drugim wypadku nie chcę na razie mówić o sytuacjach gdzie ktoś zostaje znaleziony bez głowy rano tylko racze o np. wyroku w postaci egzekucji za szpiegostwo lub jakieś inne zbrodnie popełnione w społeczność.
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 30-11-2014, 20:54   

Potrzeba tutaj systemu który każe graczowi w walce myśleć i bać się ciosów jak ognia a nie tylko ,,meh, najwyżej poleżę"... A gdyby tak można skrzywdzić postać na trwałe? Obciąć jej rękę, wyłupać oko co wymuszałoby noszenie opaski/opatrunku i ograniczało pole widzenia? Albo w przypadku maga nałoży na niego coś w stylu blokady magicznej, uniemożliwiającej rzucanie zaklęć? Coś co utrudni życie, będzie zagrożeniem życia i będzie ,,karą" ale nie zmusi nas do oglądania ataku klonów tudzież festiwalu wskrzeszeń?
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Nem 
ja nie chcieć ciastko


Skąd: z tam
Wysłany: 30-11-2014, 21:02   

Illima napisał/a:
Po prostu zabicie człowieka będzie bardziej piętnowane przez otoczenie, może nawet włączą się autentyczne dylematy moralne


Może zamiast zniechęcać do dawania się zabić, trzeba zniechęcić do zabijania?
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 30-11-2014, 21:02   

Tamten system wyboru proponowałem zwykłemu Silberowi, moim zdaniem +18 powinno być bardziej bezpardonowe... :roll:
Każdy gracz powinien mieć jakieś rekwizyty "zapasowe" na wypadek konieczności stworzenia nowej postaci... A najlepiej już obmyślaną postać "zapasową".
Z drugiej strony, jak ktoś tacha zbroję to nie za bardzo jest w stanie upchnąć cokolwiek więcej... może kantorek byłby w stanie takim graczom cierpiącym na niedobór strojów zamiennych załatwić jakąś dodatkową bliznę/tatuaż/tunikę/cokolwiek?
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 30-11-2014, 21:05   

Nie ukrywam, że jako alchemik musiałem nauczyć się biegać i padać na glebę by się chować przed wrogami ;) , większość klasa "niewalczących" wie o co chodzi, gdyż pewnie nie raz robili Benny Hilla tylko by nie oberwać.

Pomysł stałych kara za duże obrażenia wydaję fajny, choć od razu mi się nasunęło z tym, że np. jest efekt alchemiczny "regeneracja ciała" ,który, w teorii, powinien to leczyć. Nie wiem jak to też będzie z tymi mniej odpornymi fizycznie, w wypadku udawanie np. braku ręki. Sam podczas noszenia peruki co jakiś czas ją zdejmowałem aby sobie głowę schłodzić a udawanie, że się ma ręki pewnie będzie o wiele bardziej upierdliwe.

Cytat:
Każdy gracz powinien mieć jakieś rekwizyty "zapasowe" na wypadek konieczności stworzenia nowej postaci... A najlepiej już obmyślaną postać "zapasową".

Tylko, że też wymaga targania np. dwóch rodzajów ubrań, dajmy na to wergudzkich łaszków i szat elfickich, najlepiej też w kilka sztuk przez co ilość bagażu rośnie bardzo szybko.

Cytat:
Może zamiast zniechęcać do dawania się zabić, trzeba zniechęcić do zabijania?

Tu nie do końca chodzi tylko o zabijanie gracz-gracz ale, chyba nawet bardziej, gracz-BN. Kiedy po ataku Mojmira umarła tylko jedna osoba, w to jeszcze ponieważ się poświęciła, to bolało.
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 30-11-2014, 21:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 30-11-2014, 21:08   

I takie chyba ma być... Dramatyczne (Scena gdy pozbawia się kogoś ręki i nie może zatamować krwawienia? Cool). Upierdliwe (W końcu pokarało). Realistyczne... nie wiem jak to jest z regeneracją ciała ale taki proces chyba trwa no nie? Odbudowanie się tkanek itd...
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 30-11-2014, 21:12   

Wiesz, jak czasami graczom nie chcę się odgrywać krytyka w drodze do obozu, która trwa z godziną max to tym bardziej kilka dni biegać tak jak napisałeś. To jest też z dwóch stron, bo komuś się nie chcę odrywać, albo nikt tej osobie nie chce pomóc, bo sam jest zmęczony. Osobiście śmieszmy mnie takie podejście, jest ok to będę odgrywał rannego ale jak dostaję zadyszki bo chodzimy godzinę po górkę po już koniec na razie.
 
 
Wojtek 
Kaboom?


Skąd: Tychy
Wysłany: 30-11-2014, 21:13   

A jak faktycznie miałoby wyglądać granie postaci pozbawionej ręki? Noszenie jej schowanej pod koszulą? ;) Z ręką to by jeszcze przeszło, ale noga na przykład?
Chodzi mi o to, że niektóre rozwiązania mogą wyglądać zbyt komicznie, żeby je wprowadzać nawet do gry wyobraźni.
Ostatnio zmieniony przez Wojtek 30-11-2014, 21:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 30-11-2014, 21:14   

Sądzę, że odgrywanie uciętej ręki byłoby problematyczne, ale tu odwołam się do epilogu 2013 gdzie Ingeboran przecięli bodajże ścięgno i nie mogła w pełni korzystać z jednej ręki. Rozwiązanie prostsze do odegrania a zarazem realistyczne.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 15