Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Offtopienie
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 20-01-2016, 14:04   

No, odetchnęłam po wrażeniach ostatniego wpisu, to moge zacząć analizować ;)
No to seria pytań ode mnie :)

Czy załączone wyobrażenie sytuacji jest z grubsza prawidłowe? :)
Jeśli możn, prosiłabym o odległości - to dośc ważne jeśli chce się komuś np. spierniczyć :D
Także o odległość od pięknego mostku, gdzie siedziała romantyczna para, jeśli można.
Czy mogę załozyć, że znam obszar wyspy na tyle, że uciekając nie wchrzanię się w zaułki bez wyjścia?

I analizując przeciwników -
Letoy - nienaruszony, dwa miecze krótkie, idzie w moją stronę? Biegnie? Zamachuje się? Czy raczej obserwuje?
Nem - nic?
Qa - leży i nie wygląda, zeby w najbliższym czasie wstał?
Othorion - ma chaos, ale wstaje? Szacunkowo - jak mocno zebrał? Jak szybko powinna mu wrócic koordynacja ruchowa? 30 sek? 60 sek? W co dostał? Objawy, jak przy wstrząśnieniu błędnika moze mieć?
Opalis - co się tam stało? Pchnęłam Toruviel w jego stronę, musiał wyhamować rzut (nożem? strzałką? szurikenem?) - przewrócili się? Zahcwiali? Zaplątali? Po ilu sekundach od "czas start" są gotowi do działania oboje?
Toruviel - analogicznie. Poszedł cios kajdanami - nie dostała w nic, prawda? Jest nieuszkodzona i zaplątana w Onfisa?
Elfka zaczęła krzyczeć zaklęcie? Czy jestem w stanie rozpoznać, co chciała rzucić?
Proszę o odległości od nich do mnie - jeśli dobrze zrozumiałam, ta dwójka jest najbliżej, ale czy tak jak narysowałam, czy zagradzają mi drogę do pozostałych?

Mój płaszcz, leży przy Othorionie na ziemi?
Othorion - czy jego miecz jest w pozycji możliwej do błyskawicznego wyjęcia?
Qa - czy ma przy sobie oprócz macahuitla jakąś broń, którą można szybko wyszarpnąć?

Towarzystwo przy stoliku -
czy zaklęcia rzucane przez elfa jakkolwiek przypominają coś Qaczego? Czy błysk w oczach arpheny miał poblask błękitu? (zakładam że nie, upewniam się ;) )

Czy to możliwe, żeby SSW rekrutowało Talsoi? (zakładam, że tak, Ylva powinna wiedzieć).
Z punktu widzenia procedur SSW - na ile Ylvie wyda się możliwe, że wywiad podjął akcję "sprzedania" jej przeciwnikowi bez uprzedzenia jej i zabezpieczenia jej pamięci? Nie chodzi o sentyment, tylko bezpieczeństwo informacji, wiadomo, że prędzej czy później by ją złamano na przesłuchaniu, więc czy wywiad wydałby swojego człowieka z takim ryzykiem? Na ile to możliwe?

Gwardzista - Horvet. Czy Ylva zna to imię? (bo mi gdzies mignęło, ale nie wiem czy w kontekście Ylvy akurat). Czy on mnie widzi czy jest bokiem?
Już pytałam, ale znów się upewnię - "devi terang" nie jest żadną utartą formułą, psalmem, mantrą, hasłem, z którym mogłam się spotkać?
I znów - jak daleko zatrzymałam się od Talsoia?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 20-01-2016, 15:24   

Dobra, odległości zaraz.

Letoy - opis ok. Co robi? A skąd mnie to wiedzieć? :P Czekam na odpis gracza.
Nem - jak wyżej.
Qa - w zasadzie wyłączony z walki, złamanie otwarte szczęki dyskwalifikuje go do czegokolwiek po za krwawieniem i wiciem się z bólu, niedługo też pewnie zemdleje z tego powodu, musi szybko otrzymać pomoc.
Othorion - dostał w skroń, możliwe że kość pękła, nie masz czasu na dokładną ocenę objawów, ale mógł dostać wstrząsu mózgu, wygląda jednak na to, że powoli odzyskuje władzę nad sobą, do sprawności potrzebuje 30 sekund, może nieco więcej, ale nie powinnaś na to liczyć, wciąż jednak jego zmysły będą poważnie uszkodzone i będzie mu ciężej działać.
Opalis - nie upadł, choć nieco go to wytrąciło z równowagi, nie upuścił też tego co miał w ręce, generalnie zaplątał się w magiczkę, ale raczej szybko się odplącze i będzie działać dalej normalnie.
Toruviel - tak, jest cała i zdrowa o ile bliskie spotkanie z rudym elfem nie jest uważane za uszczerbek na zdrowiu, tak jak Onfis ona też się zaraz powinna wyplątać z tej sytuacji i będzie mogła wtedy działać dalej normalnie, nie jesteś w stanie rozpoznać rzucanego zaklęcia, gdyż a) nie jesteś magiem i nie znasz formuł, b) nie dałaś jej w zasadzie nic powiedzieć, gdyż kiedy tylko otworzyła swoje usteczka złapałaś ją i cisłaś w Onfisa by uniknąć ewentualnej masakry z jej strony.

Płaszcz owszem na ziemi, tak miecz da się szybko wyciągnąć nie widzisz u Qa innej broni niż ta ich piała - miecz.

Błysk w oczach zdecydowanie nie był błękitny, a magia nie wygląda na robotę Qa, zwłaszcza, że Talsoi nie ma przy sobie nic błękitnego oprócz płaszcza, ale nie słyszałaś jeszcze o włóknie czy nici z Minerału wiec można to raczej odrzucić, chyba, że Qa dokonali potajemnie znacznego postępu w dziedzinie tkania materiału, w końcu ciężko szyć z kamienia. ;)
Jego działania przywodzą na myśl raczej rzemiosło Moiry i innych psioników niż dziwaczną, niepokojącą sztukę magiczną ludu Zapołudnia.

Tak jest możliwe by SSW rekrutowało Talsoi.
Założyłem, że z tytułu bycia komandorem Twoje wspomnienia są obwarowane w najwyższym stopniu i nie potrzebujesz dodatkowego zabezpieczenia, więc teoretycznie można było Cię "sprzedać" z marszu i nie martwić się zazbytnio o szybkie złamanie zabezpieczeń w Twojej główce.
Wciąż, wiesz doskonale, że komórki SSW nie wiedzą o swoich wzajemnych działaniach, co ułatwia zachowanie tajności. Zatem wydając Cię SSW ryzykuje utratę jednej komórki, konkretnie oddziału związanego z ratowaniem Clovisa.
Jest możliwe by SSW sprzedało agentów z danej komórki w momencie kiedy decyduje się na ich likwidację, a posiadane przez nich informacje przestają być ważne. Pytanie, czy można to zastosować do Ciebie i Twojego byłego oddziału, a jeśli tak, to czy Twoi towarzysze z misji nie siedzą w podobnych workach.

Nie znasz tego Gwardzisty, jeśli imię to pojawiło się gdzieś wcześniej to nie używałem go specjalnie. Wiesz było późno, a ja wymyślałem imię dla jakiegoś powalonego Styryjczyka to walnąłem to co mi pasowało do wcześniejszych imion. :D
Więc, jeśli Ylva słyszała gdzieś to imię, to przyjmijmy, że jest to popularne imię jak Paweł. ;) Zresztą nawet Amadeuszów jest pewnie w tym kraju kilku, więc tego. ;)
Ustalmy wreszcie jedną wersję tego co powiedział i niech to będzie dewi terus - bogini trwa. ;)
Nie nie jest to żadne hasło konkretnej organizacji. Wiesz, że w ostatnim czasie kapłani zwykli kończyć kazania w podobnej manierze "bogi żyje", "bogini trwa", "bogini jest wieczna" i tego typu frazy mają dodawać otuchy wyznawcom Tavar, ale nie jest to nic konkretnego. Fraza ta mogła tez pojawiać się w modlitwach "Bogini trwa przy swoich dzieciach" i tym podobne, ale znów nie jest to nic wielkiego.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-01-2016, 02:32   

Faza pecha widocznie obejmuje i Indianę i Ylvę ;)
Więc po chwilowym kopniaku od życia, chwilowo wizualizowanym przez rudego tulya - moja lista pytań technicznych ;)

1. Rozplanowanie sytuacji.
Kto gdzie stoi i w jakiej odległosci, to dość ważne przy jakiejkolwiek próbie reakcji :) Może być narysowane w paincie w postaci kropek albo opisane, zajedno, jak Ci łatwiej :)
Szczególnie interesuje mnie Onfis, Letoy i leżący Othorion względem mojej osoby i siebie nawzajem.
2. Korzeń
Jak wiadomo, to najbardziej upierdliwa część drzewa. Czy to jest giętkie i cienkie (nożem go) czy twarde i sztywne (łamać kajdankami)? Domyślam się z kontekstu, że to drugie, ale upewniam.
3. Rana
On miał w łapach nożyk rzutkę, tak? Czy ta rana jest mocno poważna?
4. Talsoi
Co widzę/słyszę z sytuacji przy stoliku?
5. Othorion
Nemaria go opatruje, ale to trwa dużo dłużej niż nasza wymiana ciosów - mowa jest o zszyciu mu twarzy. Gdybym (!) zadeklarowała odepchnięcie jej celem wzięcia miecza elfa, czy przy zadecydowanej jej rundzie mogę to uczynić? W sensie, bo napisałeś już, że go zszyła i to się nie odstanie.
6. Miejsce
Co mam w zasięgu ręki? Czy korzeń, wybijając się spod bruku, zostawił jakieś luźne kamienie? Cokolwiek? ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 29-01-2016, 00:53   

1. Zaraz zacznę to rysować, ale nie wiem, czy będzie na dziś. :/
2. Twardy.
3. To tylko mała rzutka, ból był ostry, kłujący, denerwujący, ale nie poważna, nie masz się też co martwić wykrwawieniem na razie.
4. Powinnaś usłyszeć miecz przeszywający tego Gwardzistę i szamotaninę, raczej nic nie widziałaś.
5. Hym... Możesz próbować, napiszę Nem, ze to się dzieje, zapytam o reakcję i rzucę kostkami.
6. Korzenie zostawiły kamienie ( pisałem o tym czy zapomniałem? ), które utrzymywały w miejscu, kamienie różnej wielkości, od sporych płyt, po mieszczące się w dłoni, wszystkie mają ostre krawędzie.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 03-02-2016, 19:36   

Oki, jak zwykle szereg uzgodnień fabularnych :)
Onfis, skoro sprzedał mi z kolana, jest tuż tuż obok.
Ja ten ryrany płaszcz zrzuciłam, w lewej ręce mam kajdanki, w prawej miecz pana ohtata? siłą rzeczy nie mam zatem tego nożyka?
Sam pan ohtat - rozumiem, że nie zdążyłam wykonać tego trzeciego w sekwencji ruchów, czyli ciosu w jego paszczę/szyję? Jak daleko on jest ode mnie i co się z nim dzieje? W symulacji Łoziol prawie mi wyłamał łokieć, robiąc to powoli. Interesuje mnie, czy elf jest gotów do natychmiastowej dalszej walki czy nie.
Emi - czy to już jest moment, kiedy możemy się z Aver skonsultować pozafabularnie jako drużyna? Czy ja ją w ogóle widzę? Czy słyszałam jej inkantacje? Chodzi mi o to, jak daleko jest.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 04-02-2016, 19:03   

Dobra, Onfis jest blisko i cię tłucze.
Zamieniłaś nożyk ( którego nie masz ) na miecz, chyba nie zły dill. ;)
I tak zrzuciłaś płaszcz.
Ohtat jest jakieś trzy cztery kroki od Ciebie.
Hym jego stan... Nie uwzględniłem tego w opisie? Jeśli tak to zapomniałem, ale jego prawa ręka się nie nadaje do użytku jest jednak oburęczny jak rozumiem.
Nie widzisz jej, ani jej nie słyszysz, nie macie żadnej możliwości komunikacji. Nie masz potwierdzenia, że to ona w ogóle. Więc powinnaś zakładać, że ktokolwiek rzucił ten czar jest daleko.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-02-2016, 23:45   

Rozumiem, że ostatni akapit nieaktualny :D

Eeeeemilia! :D :D Cytując -
"you're most welcome!" <3

A poza tym, to tracimy rundę i czekamy na nich ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-02-2016, 00:05   

To rozumiem, że tu jest gra przemieszana z lekkim offtopem? :P

No tak, hej, dzidybrywiczór i w ogóle jakiś plan do tego co zrobić? Bo w sumie stoję 20 m od Ciebie i nie wiem co teraz :D :D

Wiem, że jeśli ten Talsoi chce wyciągnąć Toruviel z kominka, to najlepiej byłoby np w tym momencie kominek rozwalić (najlepiej na ostre kawałeczki :twisted: ), żeby ich jakoś zająć kiedy będziesz się szamotać z Onfisem.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-02-2016, 00:59   

Powiem Ci, że ja mam sama milion dylematów co z tym fantem zrobić. Bo tu jest pierdyliard zmiennych.

Sumując fakty:
- cesarz wydał mnie lominom i Qa, współdziałał z nimi Ernest, a ten tu Talsoi jest wyznawcą Bogini i na 90% kimś od nas.
- ssw nie wydałoby mnie za darmo - musi istnieć jakaś dość wysoka cena, którą Qa zdecydowali zapłacic za moją osobę. Najprawdopodobniej jest to odstąpienie od oblężenia
- gdyby tak było, to dla nas to jest cena absolutnie warta mojego życia - zawieszenie broni pozwoli nam zreperować Obręcz i przestroić się na moc Tavar. To jest nie do przecenienia.
- ALE - jeśli Qa poszli na coś takiego, to znaczy, że i tak NIE zdobyliby teraz miasta. Inaczej majac w perspektywie takie zwycięstwo, nie ustępowaliby za taką płotkę jak ja
- powyższe rozważałam w kontekście tego, aby przerwać walkę i poddać się za cenę tego, że tutaj zostaje Onfis, a do ich obozu pozwolę się odprowadzić Toruviel

Ale po konsultacji z Wergundzkim Wsparciem Taktycznym wyszło mi, że gdyby udało się teraz pojmać Onfisa oraz całą resztę - wiem, ambitnie - to i tak udałoby się nam wymusić zawieszenie broni bez wystawiania się na wybijanie zębów i inne nieprzyjemności w ich kwaterze ;)
A jako, że tu jesteś - to robi się to nawet wykonalne :D

Moje wstępne pomysły -
- nie wiem, czy dasz radę rzucić dwa zaklęcia, ale warto spróbować
- niezależnie od tego, czy Talsoi wyciągnie Toruviel czy nie - twoja klatka trwa 15 sek, więc zaraz będzie po niej. Moim zdaniem - trzeba by oboje elfów unieruchomić w tamtym miejscu. Jednak póki te 15 sek nie upłynie, to teoretycznie są zajęci sobą. Ona nie porzuca, bo nie widzi celu, on jest psionikiem więc musiałby podejść. Są w tym kontekście mniej groźni.
- Onfis jest najgroźniejszy - nie pokonam go raczej w starciu 1 na 1 a co dopiero jak się wmiesza ohtat. Ten ostatni to żółtodziób, jest mniej groźny.
- Onfis teraz pewnie pójdzie na jakąś ofensywę, ma mnie w bardzo bliskim kontakcie, to może być głowica, łokieć, nóż, nie sądzę, by na razie chciał mnie zabić, bo miał przyprowadzić zakładnika, ale jesli si,ę okaże, że przegrywa, to może to zrobić. Prawdopodobnie oberwę ten pierwszy strzał od niego. Może mnie ogłuszyć jesli np. będzie to łokieć w krtań albo głowica w twarz. Spodziewam się tego i będę reagować obliczając na to ruch. Ohtat jest spóźniony o 4 metry i ma wyłamany staw, więc zostawmy go na razie.
Gdyby udało ci sie czymś szybkim Onfisa ogłuszyć lub chociaż zdezorientować - to by było optymalnie. Z ohtatem sobie poradzę, a wtedy ty walisz na tamtych dwoje elfów to unieruchomienie w ziemi, co wtedy w siedzibie SSW. Ale tak, żeby łapy też...
Ale jeśli pierwszy cios w Onfisa nie wyjdzie, bo nie wiem, nie trafisz, to popraw. Czymś co się szybko rzuca.... No... kamieniem?
A dopiero potem w tamtych.

I przydałaby się jakaś konsultacja fabularna.
Więc wrzasnę do ciebie "wal w onfisa" czy coś...?

I zagadnienie - jesteś tu sama czy reszta jest w pobliżu? Jeśli jest, to niech tu tuptają :D Jeśli mogą nas słyszeć, to wołamy ich. Chyba.

Ok, to zestaw moich pomysłów, wal swoje :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-02-2016, 01:00   

A gra jest na lekkim oftopie, nie chciało mi się dublowac tematów, a te posty i tak są tylko moją sugestią ruchu, a nie jego ostateczną wersją. Chyba. Ale jak coś, mogę zrobić ten oftop osobno ;/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-02-2016, 02:25   

Indiana napisał/a:
Wergundzkim Wsparciem Taktycznym

Czekaj, czym? :D

Zmiennych tak wiele, algorytmy takie skomplikowane, sprawdzian z programowania taki za 10 godzin... :P

Ok. Po kolei.
Dwa zaklęcia - nie ma sprawy, tylko zależy jak długie. 3 słowa (np. zaklęcie kolca) to dla mnie niecała sekunda (sprawdzane z sekundnikiem!), skondensowane unieruchomienie to ok. 2 sekund. Problem tkwi jednak w tym, że musieliby pacnąć rękami o ziemię jeśli mam ich unieruchamiać z łapkami. No i brać poprawkę na to, że Toruviel też jest magiem ziemi. I życia przy okazji :/

W Onfisa mogę równie dobrze rzucić nożem, ale znając szczęście w kostkach to pewnie będę miała cela Lothela :P (zwłaszcza, że to zwykły nóż myśliwski)
Coś szybkiego - ok, koło Ciebie są odłamki bruku, "ziemia-skała wystrzel-w-Onfisa"? :D

Elka napisał, że rzucam okiem (borze szumiący, tylko nie rzucanie okiem, magiczna głupawka 2013 pamięta...), więc raczej zdążę zauważyć, że masz przeciwko sobie dwóch, którzy dżentelmenami z filmów akcji nie są i nie lecą pojedynczo :P

'Wal w Onfisa' jest dłuższe niż po prostu 'Emi', ale z drugiej strony nie możesz być pewna czy to ja... ;) wrzaśnij jak uważasz, ciepnę w rudego długoucha odłamkiem, ewentualnie poprawię i mogę potem coś zrobić z tamtymi...

Hm. Mogę podwyższyć ściany odnawiając zaklęcie (i zamknąć od góry...), ale wtedy jest ryzyko, że Toruviel po prostu zrobi "eksploduj" i nas posieka :| z drugiej strony to byłoby głupie posunięcie, bo wtedy jest szansa, że zrani Onfisa... Meh, nie wiem.

... Albo i wiem, ale to by wymagało dłuższego zaklinania, a wtedy jest ryzyko że coś mnie trafi i lipa będzie.
Ale! Mogę rozsypać na nich kominek - zostaną nim zdeczka przysypani i bardziej zdeczka zaskoczeni. Wtedy scalę te odłamki co ich przysypały - ta dam, mamy więzienie na... 15 sekund :v albo na tyle na ile Toruviel będzie obmyślać kontrzaklęcie, co przy jej możliwościach może trwać króciutko :|


Swoją drogą... implodować to znaczy wybuchać do środka (wbuchać? :D ). Czyli jak imploduję ziemię/skałę, to ona się zapada do wewnątrz... czy jak?
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-02-2016, 03:47   

Avergill napisał/a:
Czekaj, czym? :D

Clovis ;) Uparł się, że nie gra, bo nie ma netów. Ale robi za wsparcie taktyczne i konsultuje sekwencje walk ;)

Avergill napisał/a:
słowa (np. zaklęcie kolca) to dla mnie niecała sekunda (sprawdzane z sekundnikiem!), skondensowane unieruchomienie to ok. 2 sekund.
łoooopanie, to krócej, niż ja zdążę kopnąć Onfisa w kostkę :D
Avergill napisał/a:
- ok, koło Ciebie są odłamki bruku, "ziemia-skała wystrzel-w-Onfisa"? :D
A jak masz gotowe odłamki, to nie styknie samo "wystrzel"? Jakby tym dostał przykładowo trzema?
To przestanie mnie napierniczać może :D
Avergill napisał/a:
Mogę podwyższyć ściany odnawiając zaklęcie (i zamknąć od góry...), ale wtedy jest ryzyko, że Toruviel po prostu zrobi "eksploduj" i nas posieka :| z drugiej strony to byłoby głupie posunięcie, bo wtedy jest szansa, że zrani Onfisa... Meh, nie wiem.

Kurczę, tru story...
To trzeba wymyślić jak ich oboje uspokoić.... Chociaż zawsze taka klateczka lepsza niż nic. Zawsze to parę sekund więcej. DOtychczas całą tą walkę, jak widzisz powyżej, rozgrywałam na sekundach... :D :D
No i oboje raczej nie chcą nas zabić. Talsoi robił wszystko, żeby nie zabić tego Styryjczyka, to w sumie moja wina, że tamten sie rzucił do akcji. Gwardia... Mogłam o tym pomyśleć ;|
W każdym razie - Toruviel jest naszą opcją "przejąć Aenthil", a ten Talsoi prawdopodobnie jest z któregoś wywiadu, raczej z naszego, bo wzywał Tavar.
Avergill napisał/a:
Mogę rozsypać na nich kominek

O, to by miało ładny sens. 15 sekund to wieki :D

Avergill napisał/a:
implodować to znaczy wybuchać do środka (wbuchać? :D ). Czyli jak imploduję ziemię/skałę, to ona się zapada do wewnątrz... czy jak?
Ano bezsprzecznie. Z dużą energią, bo się cząsteczki ze sobą zderzają i w ogóle. Że implodować im chodnik pod nogami?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 06-02-2016, 00:12   

Samo wystrzel nie styknie, w zaklęciu musi być podany żywioł którym się operuje (chyba że o czymś nie wiem :v )
Ale słowo wystrzel to 'seikalarva' o ile pamiętam, więc ciepnięcie w niego trzema odłamkami (cztery słowa) to są >2 sekundy ;) i to chyba najszybsza rzecz jaką jestem w stanie zrobić.

No to skoro nie chcemy ich zabić, to unieruchamiający chociaż na chwilę kurhanik ma sens, tylko tu będzie na pewno więcej niż 4 słowa i boję się, że jak Toruviel ogarnie że coś się dzieje to sama zacznie coś robić :/ chociaż ona musi mieć w zaklęciu i życie i ziemię, więc... więc nie wiem.

Tylko czy jak imploduję im chodnik pod nogami to przypadkiem nie wślurpa ich w jakieś błoto czy insze nieprzyjemności? (bo przyznam, tak by było chyba szybciej, ale nie jestem pewna efektów :/ )
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 10-02-2016, 03:12   

Sorry za double, ale...

Elka, czekaj, co tu się zadziało? A gdzie nasz ruch?
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-02-2016, 03:41   

No chyba już nigdzie, z tego, co widzę :)

Avergill napisał/a:
Samo wystrzel nie styknie, w zaklęciu musi być podany żywioł którym się operuje (chyba że o czymś nie wiem :v )
Pewnie ktoś to zdążył zmienić, ale kiedy ja robiłam w tym dziale, to posiadanie gotowego kawałka żywiołu pozwalało nie kreować go od zera słówkiem.
Masz kamień? To nie musisz mówić "kamień" żeby zrobić kamień.
Ale pewnie się mylę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 10-02-2016, 04:16   

No to jesteśmy w czapie.

Nie no, do kreowania było "wywołaj", po prostu chodziło o to że trzeba wskazać żywioł jakim się mag posługiwał. Zwłaszcza, jeśli np. są to magowie lasu, bo mają dwa pierwiastki (żeby potem nie było, że ścianujesz życie i usuwasz ziemię, czy coś). Mogło się to wziąć jeszcze ze starej magii gdzie było kilka pierwiastków. Ale w sumie nie wię, nie robię już jako mag (teoretycznie, jak widać...)


Aha, i nie dam rady już dzisiaj odpisać fabularnie. I tak jest późno, a dzisiejszy i jutrzejszy (i pojutrzejszy w sumie też...) dzień nie jawią mi się zbyt dobrze, więc postaram się wrzucić posta jutro jak tylko będę mogła.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 10-02-2016, 04:36   

Co do zaklęć - ok, wychodzi na to, że jestem niezorientowana w aktualnych zmianach.

Od Ela poszła korekta, więc chyba mamy jakiś ruch :)
Spoko, jak dasz radę jutro odpisać, to będzie chyba ok.

Na tą chwilę -
- Ty musisz zareagować na ten granat
- Toruviel stoi nam luzem
- talsoi się wycofał
- ohtat się przejął i chwilowo też się odczepił
- onfis bryka

O ile dobrze ogarniam logikę starcia, mamy wykonać reakcję na ich ruch plus nasz kolejny ruch.
Więc ja bym sie chyba trzymała wcześniejszego planu, co myślisz?

Bo patrząc po stopniu zagrożenia, Onf jest stanowczo najpowazniejszy. Przewyższa mnie mocno umiejętnościami, na szczęście nikt się nie dołączył jeszcze, więc może nie jest źle.
Moja reakcja pójdzie w zwiększenie dystansu najpierw, oczywiście po zbiciu mu tego ataku, jesli się uda, a potem atak ostrze-łańcuch-ostrze-łańcuch, licząc na to, że nie zdąży jedną bronią odbić dwóch.
Gdyby Ci się udało dołożyć trzecią czyli kamień w czoło, to może by to miało szanse ;)

A druga część ruchu wtedy już czysto w Twoich rękach - w Toruviel.
właściwie trzecia, bo najpierw musisz coś z tym granatem.... odbić? ;) Osłonić się? Spier....niczać za murek?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 10-02-2016, 13:20   

Na szybko że szkoły - jeśli w granacie jest jakikolwiek składnik mineralny, to mogę mu ten granat odrzucić - "ziemia uszlachetnić od-rzuć"? :twisted:
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 15-02-2016, 02:54   

Dobra wiadomość - wciąż żyjemy :D

Zła wiadomość - mamy na głowie nie-do-końca-krytą Toruviel i nie-za-bardzo-rąbniętego Onfisa. Reszta raczej jest niegroźna, chyba, że Reshi znowu czymś rzuci w akcie desperacji.


Tooo... Co teraz? Spróbować kolca na Onfisie? Spróbować wytłumaczyć Toruviel że nie mamy zamiaru jej krzywdzić, więc w akcie dobroci mogłaby zrobić to samo? ;)
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 15-02-2016, 21:29   

Teraz to chyba będzie ich ruch. Na tą chwilę to rzeczywiście kończyłabym Onfisa chyba. Ale trudno mi cokolwiek podejmować, bo ... hm, żadna z czynności nie przynosi żadnych efektów. Rozumiem, że MG uznał, że żaden z zadanych ciosów go nie sięgnął, ani też żaden jego cios nie sięgnął mnie - no jakiś pat. Tylko jeśli został pizgnięty kamieniem w trakcie kiedy jak go usiłuję pizgać z maksymalnym natężeniem ciosów na sekundę - to jak on to odbije, to jest nadczłowiekiem... znaczy nadelfem :P

Nie wiem, na konkrecie bym się zastanowiła po ich turze.
I jeśli ten granat tak dupnął, to nie widzę opcji, zeby nie było słychac tego w połowie dzielnicy.... :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 19-02-2016, 00:24   

Av, mam przeciek od Onfisa i Elki, że tamci napisali i El właśnie pisze posta, więc jak coś jakoś za godzinę możemy tu wbić knuć :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 19-02-2016, 03:21   

Właśnie przeczytałam... Kurde, tak to jest, jak się ma skrupuły i nie wbija wszystkim stalagmitów w rzyć :|

Dobra, Toruviel robi jakieś bardzo bolesne wolololo, Ty masz rozpiżone ramię i Onfisa na ragemodzie, a ja Reshiego z granatem w łapie. Szkoda, że mu nie rozwaliło w sumie tętnicy udowej ._.

Na szybko na pewno się nie dowiem co ona robi... Mogę próbować znakami jej coś nabruździć, ale nie wiem czy dam radę.
Ewentualnie odpalę granaty i rzucę jeden w Toruviel, a drugi w Reshiego...?

Nie wiem co z Onfisem, skoro uniknął pocisk... których zresztą miało być wincyj jakby pierwszy nie trafił, no ale już kij z tym.

Jak coś to wyjeżdżam jutro do Krakowa, więc mogę mieć drobny problem z odpisywaniem. Ale w niedzielę wracam :)

EDIT. Aaaa, zawsze mogę wrzeszczeć do Toruviel żeby nie robiła nam krzywdy bo jesteśmy po tej samej stronie czy coś... :P
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 19-02-2016, 03:57   

Absolutnie nie wrzeszcz tego do Toruviel! I nie zabijaj jej.
jeśli dasz radę, powstrzymaj ją lub chociaż spowolnij.
Heh, o ile chłopaki nie zdążą na czas, to szanse robią się słabiutkie. Robię to, co trzeba zrobić.
A trzeba, żeby ta transakcja, którą zawarto z Qa i elfami, się dokonała.

Dobra... I spraw, żeby chłopaki się tutaj pojawili, w sensie ci, z którymi szłaś... nie wiem, kto tam jest, Verlan? I ktoś tam....

Plan jest taki:
- Toruviel skorzysta najwięcej, zamknie "transakcję" i pozbedzie się Onfisa za jednym zamachem
- powinien to załapać też ten Talsoi, chyba ze nie jest tym, za kogo go biorę, czyli naszym agentem, który dostał za zadanie dopilnować, żeby Onfis wyprowadził mnie z miasta za wszelką cenę. Jesli jednak jest - powinien dopomóc w zneutralizowaniu Onfisa.
- przy odrobinie farta może chłopaki zdążą - jak daleko ich zostawiłaś...? :/ Jeśli zdążą, to sytuacja bez zmian, tylko bardziej asekurowana.
- ostatecznie zupełnie i rzutem na taśmę byłoby zdekonspirować tak Nem, jak i Toruviel i Talsoi i wezwać ich do zabicia Onfisa, Reshiego i tego ohtata. Ale tego nie powinniśmy za wszelką cenę robić, to zbyt ryzykowne i ma małe szanse powodzenia.

Jeśli sie zgodzą... cóż, to będziecie musieli mnie odbić z ich obozu ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 19-02-2016, 14:06   

Dobra, ponieważ mówiłeś, El, że to jest prawie w całości do wysłania tamtym, a Onfis się dopytuje, to ucinam knujnosci i wysyłam im na publiczny temat.

Av, dodam tam tylko komunikat do Ciebie, czyli "Emi, poczekaj!", ale zakładam, że zaczniesz reagować na Toruviel już wcześniej, więc jeśli poleci coś w nią lub w ciebie, żeby zabezpieczyć, to spoko. Tylko jej nie zabij! Bo nasze plany w piiiiz.... ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 19-02-2016, 15:19   

Następny post będzie w niedzielę w godzinach nocnych. ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-02-2016, 02:11   

Aver jesteś genialna :D
A poza tym to myślę, że wygrałyśmy to starcie :) Mimo wszystko :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 23-02-2016, 02:16   

Czo Ty, ja tam tylko wzięłam się za to, co moje ;) żodyn nie będzie mi tu pod nosem bruździć moim żywiołem :D

Nadal żyjemy, nikt nie wybuchł i w dodatku straty fizyczne mają większe niż my :D zdecydowanie można to nazwać wygraną ;)
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-02-2016, 02:22   

Wiesz, zaczynałam nieprzytomna, skuta i w worku :) Z 6 przeciwników - 1 nie żyje, 2 de facto pojmałyśmy i przekazałysmy naszym, 1 nie ogarnia, a pozostali to Toruviel i Nem.
no moim zdaniem to niezły bilans :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 23-02-2016, 02:27   

Zaiste, niezły ;) gorzej jeśli coś teraz przekombinują...
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 23-02-2016, 02:41   

Mamy talsoja po swojej stronie. Teraz dużo będzie zależeć od Ciebie, bo musisz dopilnować realizacji tej transakcji.
I powiadomić, kogo trzeba.
Cholerka. chyba musze ci to fabularnie przekazać...
A właściwie czym ruch teraz?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10