  | 
               
                  Karczma pod Silberbergiem
                   
                  Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) 
  
                  
                | 
                            
          
         		            
 
	
			| 
		Teksty obozowe 2010 | 
    
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
    
            
      
         
		 Ulf		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 13-07-2010, 13:22   Teksty obozowe 2010
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               no to co czas na pierwszą garść tekstów z 2010    
 
Indi:kto tam siedzi jeszcze w tych krzakach
 
Keledy: Ja
 
I: A co tam czynisz
 
K: Laskę 
 
Ulf: A no to nie ma więcej pytań
 
K: Hentai'e
 
Jakiś młodszy: Co
 
I: I tak nei zrozumiesz    
 
 i kolejny
 
I: Keledy czemu znowu się ociągasz
 
keledy: No poczekaj oni tu ciągle się zwalają 
 
I: oookkkeeej | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Doctor 09-10-2010, 21:04, w całości zmieniany 1 raz   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 ailiS  		  
		 
         alchemiczka
  
  
                  Skąd: z Koszmaru 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 24-07-2010, 16:27   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Naprawdę świetna garść tekstów :/ 
 
Może następnym razem zrób jakąś selekcję. | 
             
						
				_________________ Banda nierobów! | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 29-08-2010, 23:40   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Dopiszę się, z czymś, co rządziło zapleczem przez 3 turnusy (a za co pewnie zarobię warna    )
 
Bez mimiki Kreta będzie nieco drętwe   
 
Pierwsza noc pierwszego turnusu, Kret w roli buntowniczki w obozie wypytuje graczy -więźniów o działanie bransolet.
 
Kret "Ej, ale co wy mi tu, jak to możliwe, żeby tym drobiazgiem was tu trzymali wszystkich..."
 
Gracze - na wyprzódki tłumaczą, że to magiczne, że na umysł i w ogóle.
 
Kret "Ja nie jestem żadnym magiem, weźcie mi to wyjaśnijcie jak prostemu człowiekowi!"
 
Jeden z graczy "Jak prostemu człowiekowi? Dobra! No to słuchaj - to kur**stwo cię rozje*ie!"
 
 
....
 
Król załamał ręce...    | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 29-08-2010, 23:44   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Gracze: Przyszliśmy złożyć ofiarę lasowi!
 
Jacek (oburzony): Mówi się "lasu" ! | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 29-08-2010, 23:53   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Nie wiem, czy to nie poszło już w demotywatorach, ale
 
 
"Smoku! Chcę cię prosić o ... twoje jajo!!"
 
 
      | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 00:21   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | To było bardziej bezczelnie. "Potrzebuję twojego jaja", lub "musisz nam oddać swoje jajo". Nie pamiętam | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Hodo 30-08-2010, 00:26, w całości zmieniany 1 raz   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Svala  		  
		 
          
                  Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 00:22   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               O! I jeszcze mi się przypomniało z Urwisa - rozmowa z nowym wodzem orków w celu przekonania go o słuszności sojuszu. Gracze próbują namówić ich do przyjścia w umówione z driadami miejsce.
 
 
Wódz: I mówicie, że macie sojusz z dziwożonami?
 
Gracze: No tak, bo byliśmy w LEGOWISKU driad...       | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 00:32   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                    
 
 
Po poprawkach z 1 turnusu zamieszczono w scenopisie i kilkakrotnie powtórzono "scena z orkami ma być PRZEDŁUŻONA", ma być dłuższa gadka, więcej zamieszania, jakaś walka, coś.Efekt:
 
 
Gracze "Chcemy, żebyś przystąpił do sojuszu narodów..."
 
Wódz orków "No dobrze"
 
Kropka...
 
 
A z urwisa... Cholerka, nie ma tu Zielarza? Zapytałabym, jak mu smakował orkowy kleik....  :>  :>        | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Akinori  		  
		 
         Fenrir
  
  
                  Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 12:52   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Chyba 4 dzień albo 3 bo nie pamiętam...
 
Wracamy z Obrony fortu, i spotykamy drugi obóz...
 
Wszyscy w Gotowości do ataku, w szeregu....
 
Słyszymy...
 
 
"NIEŚMIERTELNOŚĆ I ŚWIAT POGRĄŻY SIĘ W CHAOSIE !!!!!"
 
 
... | 
             
						
				_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 13:33   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Ej, ale to nie nasz tekst       | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Akinori  		  
		 
         Fenrir
  
  
                  Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 13:49   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Ale cały obóz się z niego śmiał, i naśladował tych dwóch gości z brzozą do końca... | 
             
						
				_________________ "Eee tam, wyklepie się na warsztacie" | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 15:06   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Kantorek, obóz Urwis, Agnar przejmuje rolę kotołaka i wkurzony siedzi z przyklejonym do czoła futrem i nosem pomalowanym na różowo   
 
Karola: Agnar, zamiaucz...
 
Agnar: MIAU. 
 
Ja: Ej, ale normalnie, tak po kociemu...
 
Agnar: MIAU, KURDE    . | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 15:44   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Akcja wskrzeszania Ulfa. Kapłani po kolei wzywają swoich bogów.
 
Durgh: Toledo!
 
Ivar: Herbo!
 
Aerlinn: Silvo!
 
Hogar: Skogurze!
 
Łoza z werandy: Bjooooorn!!!
 
 
Mam nadzieję, że tylko ja to zauważyłam          | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Aerlinn  		  
		 
         Tavariel In'Tebri
  
  
                  Skąd: Kraków 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 15:45   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | Mnie tam wtedy nie było!!! Siedziałam w karczmie po ranie zadanej przez Ormurin, a oni mnie nie chcieli wypuścić, żebym wzięła udział w rytuale | 
             
						
				_________________ 2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
 
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
 
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
 
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua) | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Abel  		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 19:30   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Opowieść jest dość krótka: do obudzenia byli trzej panowie, którzy zostali szczęśliwymi posiadaczami smoczego jaja. Zgłosili się na ochotników, a koniec końców przespali pobudkę. Z racji jednak, że tak mała grupka, jaka była przed wyjściem to jakaś kpina to postanowiliśmy ich obudzić:
 
Abel: Hassan, idź, obudź ich.
 
Hassan: A jak nie będą chcieli wstać?
 
A: Oni nie mają chcieć, obudź ich za wszelką cenę.
 
Złośliwy uśmieszek kolegi mi nie dał nic do zrozumienia. Po chwili wrócił.
 
H: Nie wstają, stwierdzili, że mają to w dupie.
 
A: No to trudno.
 
Wstałem i zabrałem swój kubek i napełniłem go wodą. Poszliśmy do namiotu delikwentów i zacząłem ich budzić.
 
A: Wstawać, nie may czasu na was czekać!
 
Maciek: Nie wstaję, idźcie bez nas.
 
A: A chcecie, żeby jutro przy śniadaniu wszyscy się dowiedzieli, że mamy na obozie trzech tchórzy więcej?
 
M: Ale my się nie boimy, tylko nie chcemy wstaaaawać(ziewnięcie, jakby skubany chciał namiot połknąć).
 
A: Niby tak, ale powiem, że się baliście     macie trzy minuty, czekamy w halli.
 
Po trzech minutach był pełen skład uderzeniowy.
 
Michał(chyba): Dobrze, że nas Olaf nie budziłeś tak jak Hassan.
 
A: A jak?
 
Mi: Podszedł i walnął nam z całej siły w jaja!
 
 
Ręce mi po tym opadły... | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Waromir		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 20:44   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               II turnus.
 
Historia:
 
 
"próbujemy" powstrzymać utopca od ciągłego niszczenia naszego "szyku", a następnie wykombinować coś co mogło by go "zabić." Durzo wydziera się do mnie:
 
-Gdzie jest ten cholerny łowca potworów?!
 
Ja: Tu!
 
Durzo: Zrób coś, ona zaraz nas pozabija!
 
Ja: Tymi mieczykami to sobie możemy pomachać!
 
[Akinori - krasnoludzki kapłan]: Ja moge zrobić runy, które będą imitować srebro[coś w tym stylu, mówił]
 
Ja: No to na co czekasz?!
 
Akinori: Komendant zabronił![Abel]
 
Ja: Olej go, rób to!
 
Pech chciał, że Abel był akurat obok mnie.. a ja tego w zwykłym toku walki nie zauważyłem    Właściwie dokładnie tej sytuacji nie pamietam, ale wiem, że usłyszałem coś w stylu: Co?! Olej go? Kto to powiedział?!
 
   | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 21:31   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Abel napisał/a: | 	 		  | Podszedł i walnął nam z całej siły w jaja!  | 	   Aua...    Wniosek - tchórze cienko śpiewają       
 
 	  | Waromir napisał/a: | 	 		  | usłyszałem coś w stylu: Co?! Olej go? Kto to powiedział?! | 	        
 
 
W sumie przenoszę to do "śmiesznych tekstów", więc dopiszę jeszcze jedno wspomnienie   
 
1 turnus, zadyma z utopcami. Grupa poszukująca pani komendantowej znajduje ją siedzącą nad jeziorkiem.
 
 
Frida: Co tu robicie?
 
Komendant: E, eeeee.... /tu nad głową Abla unosi się niewidzialna chmurka z napisem 'jak ona się do ciężkiej cholery nazywała!!!!'/ Co ty tu robisz.... Kobieto!! /miała na imię Frida, ale 'mąż' zapomniał i musiał jakoś wybrnąć    Dalej poszło już gładko w tym tonie/ Trzy dni cię w domu nie ma! 
 
(Brakowało tylko "dzieci ci w domu płaczą"      )
 
 
Koniec końców wybucha zadyma, wrzask, gonitwa, kompletny rozpiernicz. W końcu obie zaklęte padają na ziemię.
 
Komendant:  Dobra, czy wszyscy żyją? 
 
Gracz: Eeee, panie dekurionie, ale pana żona....
 
K: Co?
 
G: Ona chyba nie żyje... /głos człowieka gotowego na wybuch furii, rozpaczy albo granatu/
 
K: Eeeee... No tak. Czy mamy jakichś rannych? 
 
G: /nieśmiało/ Podobno jest możliwość wskrzeszenia....
 
K: Nie! To zbyt niebezpieczne! Wracamy do obozu!
 
 
Ach, te skomplikowane relacje rodzinne niektórych postaci   
 
Rano, w obozie...
 
Yndir: Dlaczego komendant jest dzisiaj taki wściekły....?
 
Gracze: /skrócona opowieść o utopcach/ No, zabiliśmy mu żonę, ale się nie przejął zanadto....
 
Yndir i Lewy /porozumiewawcze spojrzenie/: Eeeeee,  ale... eeee... Bo to taki typ jest, on niechętnie ujawnia uczucia! Ba, właściwie wcale ich nie ujawnia! Ale na pewno bardzo się przejął!!
 
 
Mrau    | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Abel  		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 23:27   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Taaa, a jak na drugim turnusie odegrałem rzewną scenę, to też było źle... marudy    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Svala  		  
		 
          
                  Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 30-08-2010, 23:56   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Nie no na drugim było lepiej, ale nie obyło się bez komizmu    :
 
 
Gracz: Panie komendancie, czym jest pana żona?
 
Komendant: No, nie widzisz, kretynie? Ona jest kobietą, zwykłą tryntyjczykom    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 00:03   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Na drugim mnie tam nie było, więc nie wiem    I kto niby marudził??
 
 
 	  | Svala napisał/a: | 	 		  Ona jest kobietą, zwykłą tryntyjczykom    | 	    :faint:       
 
(ło, komendant ożenił się z Tryntyjką? A to ci mezalians, i my tego nie wykorzystaliśmy    ) | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Abel  		  
		 
          
                  
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 00:14   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Widzisz, widzisz kto się czepia?!   
 
Jednego małego faila złapałem w czasie całej tej akcji to się musiała uczepić. A tak na poważnie, to ja wspominam tę akcję dobrze i miło pomimo zasuwania taki hektar w kolczej przez krzaki i błoto(w końcu dla żonki można się poświęcić    ) | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Nila Laurelin  		  
		 
          
                  Skąd: z daleka 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 12:29   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               To była świetna akcja    a oficjalna wersja o dzikich zwierzętach przyzwanych przez kapłana run zamiast światła jeszcze lepsza :hihi: | 
             
						
				_________________ Before doing something be sure to ask yourself: 'Could I get in trouble for this?' If the answer is 'No', find something more exciting to do. | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Enid  		  
		 
         kanalia
  
  
                  Skąd: Marki 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 13:00   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Ale musisz przyznać, że byłoby to prawdopodobne    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 18:18   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Silia przypomniała mi jeszcze jedną perełkę   
 
 
II turnus, grupa z obozu, złożona z wojowniczej śmietanki, przyszła na odsiecz grupie wędrowców, złożonej głownie z magów, z nielicznymi wojownikami. Wracaliśmy po całonocnej eskapadzie, męczącym rytuale, walce z jaszczurami na szczycie Mabrog i innych fajerwerkach, wykończeni jak diabli, do tego jeszcze z trudem wytrzymaliśmy ten atak, zanim nie przybyli, ale jednak wytrzymaliśmy   
 
A tu słyszymy:
 
Durzo: No, to uratowaliŚMY świat!
 
Ktoś z wędrowców: CO??? Jakie "my", wy to ewentualnie spaliście!"
 
Durzo, lekko stropiony: Noooo tak... Ale jak wy ratowaliście świat, to ktoś musiał ratować was! | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 18:23   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | Durzo, lekko stropiony: Noooo tak... Ale jak wy ratowaliście świat, to ktoś musiał ratować was! | 	  Takie teksty to do demotywatorów   
 
 
Przeglądając stare tematy się natknąłem, nie mogę się powstrzymać przed przytoczeniem.
 
 
 	  | Jacuś 2009 drąc się, przez fosę napisał/a: | 	 		  
 
Wyjecie jak psy i zginiecie jak takowe! | 	 
  | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 ailiS  		  
		 
         alchemiczka
  
  
                  Skąd: z Koszmaru 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 19:26   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                  | 
             
						
				_________________ Banda nierobów! | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 21:01   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Cytat: | 	 		  Cytat:
 
(moja rozmowa z Offem, po tym, jak znad jeziorka utopców wysłałam mu smsa "ucisz ich!" jest już legendarna       )
 
 | 	  
 
I niecenzuralna   
 
 	  | Cytat: | 	 		  
 
Rada Narodów wizualnie piękna, chociaż wtedy wydawała mi się trochę za długa. | 	  
 
No tak, ciekawe dlaczego    To chyba ma coś wspólnego z "dziurą driad"      
 
 
Hugin /po wygramoleniu się ze źródełka, w które wpadł po "uszy" i z chlupotem/: Negocjacje??!! Ja wam dam negocjacje!!!! Żadnego sojuszu nie będzie!!!!!!!!! 
 
 
               | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 21:04   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Yngvild napisał/a: | 	 		  | Hugin /po wygramoleniu się ze źródełka, w które wpadł po "uszy" i z chlupotem/: Negocjacje??!! Ja wam dam negocjacje!!!! Żadnego sojuszu nie będzie!!!!!!!!!  | 	  A co w tym śmiesznego, to też demotywator   
 
 
Urwis, krasnoludy przy sztolnią
 
Majster do małego, grzebiącego w sztolni : "tylko pamiętaj, żeby nie drinić przy otwartym, bo wszystko wybuchnie!"
 
 
Ciekawe, czy ktoś z urwisów oglądał Symetrię    | 
             
									
				| Ostatnio zmieniony przez Hodo 31-08-2010, 21:04, w całości zmieniany 1 raz   | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Indiana  		  
		 
         Administrator Majestatyczny król lasu
  
  
                  Skąd: Z wilczych dołów 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 21:07   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | Hodo napisał/a: | 	 		  A co w tym śmiesznego, to też demotywator    | 	  A widzisz gdzieś w nagłówku tematu przymiotnik "śmieszne"? | 
             
						
				_________________ "Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
 
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
 
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Hodo  		  
		 
         Emeryt
  
  
                  Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 31-08-2010, 21:12   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Myślałem, że z założenia temat tego dotyczy    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      | 
         
       | 
    
 
    
      Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
  | 
      Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
 
  | 
    
 
      
 |