Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Finałowe starcie
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 01:15   

Ok :) Zapomniałam, że Ty jesteś o godzinę wcześniej, nie później ;)
Na razie kopię ich po dupach. Ale wyjdzie śmiesznie z tej rundy :) Mnóstwo nietrafionych rzeczy, źle przewidzianych ruchów przeciwnika :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 03:11   

Kurde zonk.

Korheni pierwszym ruchem ruszył swoich ludzi w kierunku Emilii, a wszyscy moi odnoszą się do nich, jakby tamci wciąż tam stali i Emilia chce robić ścianę... Co jest bez sensu, bo widzi ich biegnących... :/ No i co z tym zrobić?

Tamci to klepnęli, więc chyba podaję informację moim, żeby nie wyszło idiotycznie?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 12:57   

Reshi się wydurnia ;)
Chyba chodzi mu o to, że jego dusza nie uwierzyła, że umarł i odwala mu manianę. Wiesz, jak w horrorach ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 27-03-2015, 13:44   

Ok, dobra. Dobry troll. Dałem się nabrać.:D
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 14:02   

Ja nie :D Już mi wczoraj płakał, że mu chytry plan rozdupiłam w 5 minut :D
Gdzie, kurna, jest wzgórze w mózgu i dlaczego centralnie naprzeciwko oka :D Jaki rzut kostką? :D Kto mi zgłaszał eliksir? No bez jaj :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 14:40   

Dobra, na razie mam tyle, zaraz będę rozpisywać resztę:

Korheni + 10 wojowników.:
atak w kierunku Emilii - najpierw rozsypka, potem próba otaczania. Czas około 20sek
(niespójność - elidis strzela w nich pod ścianą, mając pełny widok, bo myśli, że ich tam widzi. Sugestia - strzela w nich gdy nadbiegają do Emilii, bo strzał następuje po około 15 sekundach tury)
Ilu trafia Elidis?
Zakładając, że na tym etapie mogli już wpaść częściowo między grupę, to daję maksymalnie 7 minimalnie 5.
1-6 pięciu 7-14 sześciu 15-20 siedmiu.
Ich stopień ranienia?
jak przy strzale na moście, może być mniejsze obrażenia, bo dalej, mniej precyzyjnie.

Ilu dobiega do Cadana Szrapnela i Ysgarda?
Od 3 do 5

Z jaki skutkiem ci się bronią?
Ysgard - zaklęcie kamiennego granatu (poniżej)
Szrapnel miecz
Cadan (Laro, bardzo wysokie umiejętności) - miecz

Starcie
tubylec vs Szrapnel
1-7 nie trafił lub sparował 8-16 ranił lekko 17-20 ranił ciężko
Szrapnel vs tubylec (kontra)
1-7 nie trafił lub sparował 8-16 ranił lekko 17-20 ranił ciężko

tubylec vs Laro
1-10 nie trafił lub sparował 11-19 ranił lekko 20 ranił ciężko
Laro vs tubylec (kontra)
1-3 nie trafił lub sparował 4-10 ranił lekko 11- 19ranił ciężko 20 zabił


Astori
wołanie do łuczników - ilu tam jest łuczników?
1-7 jest dwóch 8-17 jest trzech 18-20 jest czterech
łucznicy strzelają w trójkę na pomoście - odległość około 20 m (tyle co halla), strzał w biegu, cel ruchomy.
Każdy łucznik - szansa ranienia wybranej osoby około 20%
1-4 ranił 5-20 nie trafił
Wycofanie się z Toruviel - powodzenie.

Prim
zaklęcie "pnącza" w Kodrana (możliwośc przecięcia tego?) -
zaklęcie trujące na Agata
dwa zaklęcia rzucone w pośpiechu
szansa, że jedno nie trafiło 10%
Dla każdego zaklęcia 1-2 nie trafiło 3-20 trafiło.
Podniesienie Toruviel - powodzenie


Toruviel
nic


Szamanka
ściana z wody i lodu - powodzenie
dodać - leczenie Toruviel, zasklepienie rany
komunikat do swoich - ok (ALE tak podany komunikat zrobi problem ludziom Korheniego, którym ten kazał atakować, a ona - bronić, = niepewnośc i dezorientacja przy ataku, osłabienie ataku)
wycofanie jaguara

Dirili
sprawna organizacja ludzi - powodzenie
barykadowanie w sali biesiadnej - powodzenie
wciągnięci do komnaty większości cywilów - powodzenie

Cadan
uspokojenie Emilii - powodzenie
walka z ludźmi Korheniego (powyżej)

Ysgard
zaklęcie "skalny granat" (takie samo) - czyli wg poprzednich zasad.
Do dookreślenia - gdzie ma wybuchnąć.
Zasięg - jak poprzednio.
5/10 m, w 1 strefie 95% szans oberwania, w 2 strefie 25% szans.
Zaklęcie równocześnie? z promieniem Elidisa lub tuż po nim.
Odległość od ściany ok. 20 metrów. Jeśli rzucił przed Elidisem, granat porani też cywilów w korytarzu. Nie może rzucić bliżej siebie niż 10 metrów.
W 1 strefie - od 1 do 4 osób wojowników
W 2 strefie od 7 wojowników do 9 plus cywile w korytarzu.

Emilia
1 część - uspokojenie od psionika
2 część - zaklęcie "karabin skalny"
rozpad na 3 do 6 pocisków. Każdy ma.... 60-90% na trafienie. Pocisk sformowany i wypuszczony w kierunku korytarza rozpęka się na mniejsze pociski i uderza w ludzi, pociski małe to "szpile" około 30 cm dł i 10 szerokości.
Jeśli trafi, to 10% lekka rana, 90% ciężka. (1-2 i 3-20)


Nem
Postawienie na nogi Elidisa - powodzenie
Oprzytomnienie Calida - powodzenie
(przypomnieć o liczeniu many)

Elidis
oprzytomnienie - powodzenie z problemami ;)
Promień - dostosować do tego, co mógł widzieć (ma pusty plac, pełna widoczność).
Ilu z oddziału Korheniego trafił promień? (kopiuję z powyżej:)
Ilu trafia Elidis?
Zakładając, że na tym etapie mogli już wpaść częściowo między grupę, to daję maksymalnie 7 minimalnie 5.
1-6 pięciu 7-14 sześciu 15-20 siedmiu.
Ich stopień ranienia?
jak przy strzale na moście, może być mniejsze obrażenia, bo dalej, mniej precyzyjnie.


Keithen vs woj ranny 1
0-5 śmierć 6-18 ciężka rana 19-20 odbicie ciosu połamaną włócznią
(jeśli 19-20 to cios Roderyka, 0-15 śmierć, 16-20 ciężka)

Egbert vs ranny kapłan
0-7 śmierć kapłana 6-19 ciężka rana 20 jakiś fuks
kapłan vs Egbert
powodzenie jakiegoś raniącego zaklęcia
1-5 powodzenie 6-20 niepowodzenie (kapłan jest ranny i leży na ziemi, bo go przewrócono)

Seitiri i kolega vs Keithen i Roderyk (i Egbert, jeśli cywil ranny lub zabity)
(II faza tury)
50% na trafienie od misia (każdy z nich)
szansa, że ranią Keithena z zaskoczenia (on się rozgląda, Roderyk też) - 5%?
0-19 -odbicie ciosu 20 ranienie
szansa na ranienie Keithena w walce
(Seitiri to młodziutki zwiadowca, Keithen to znakomity szermierz i ma lepszą broń)
70% szans dla Keithena
Seitiri vs Keithen
1-14 nie trafił lub tamten sparował 15-18 ranił lekko 20 ranił ciężko
Keithen vs Seitiri (kontra)
1-4 nie trafił lub tamten sparował 5-16 ranił lekko 17-20 ranił ciężko

Starcie Roderyk vs kolega Seitiriego (losowy wojownik, nie wiadomo kto to)
woj vs Roderyk
1-12 nie trafił lub tamten sparował 12-18 ranił lekko 20 ranił ciężko
Roderyk vs woj (kontra)
1-6 nie trafił lub tamten sparował 7-16 ranił lekko 17-20 ranił ciężko

Merren
odsunięcie Calida do Nem - powodzenie
atak pomocniczy Keithenowi
Merren vs Seitiri (zajęty walką z Keithenem)
1-4 nie trafił ub tamten sparował 5-15 lekko ranił 16-20 ciężko ranił

Elmeryk vs wojownik
skończenie rannego wojownika
1-4 nie trafił ub tamten sparował 5-15 lekko ranił 16-20 ciężko ranił
wojownik vs Elmeryk (też ranny)
1-4 nie trafił ub tamten sparował 5-15 lekko ranił 16-20 ciężko ranił

Esu ? chyba zależnie od sytuacji
pomoc trafionym przez zaklęcia Prim?
pomoc Elmerykowi ?

Kodran?

Agat?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 15:16   

Propozycja na Misiowój
atak na grupę przy Komnacie celem odgrodzenia od grupy przed pomostem -
deklaracja: staram się łapami łamać włócznie, a potem gryźć i drapać.
Rzut d10- wynik = ile włóczni połamano.
Rzut d10-wynik = ilu z 10 (około) bezpośrednich atakujących oberwało łapą (ranni)
Rzut (tyle, ile wyjdzie z poprzedniego) wynik = ilu niezdolnych do walki po łapie
Rzut d6 wynik = ilu oberwało zębami (ciężko ranni lub martwi)
Od każdego wyniku odjąć 1 - na poczet tego, że Con jest połamana i trudniej jej sie skupić.

Osobno - czy przechwyci Seitiriego z kolegą biegnącego do Keithena.
50%?

faza 2 - nie ma sensu, bo grupa, od której ona chce odgradzać, już dawno jest na brzegu lub martwa. Powój deklaruje, że sie rozgląda, więc musi to widzieć.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 15:35   

Zagwozdka.
Bo grupa z tunelu zadeklarowała, że stoją u wyjścia i paczą, nie?
No to tych z łukami mają centralnie przed nosem. To chyba powinniśmy im to powiedzieć, nie?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 27-03-2015, 16:10   

Jeśli tam patrzą to chyba by zauważyli, że mają przed sobą łuczników. Także to nawet wskazane. ;)
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 17:04   

Ok, poinformowane.

Z tych, co nie napisali, został mi taki zestaw:

Sefii
nie jest ranna. Zależnie od formy ataku będzie miała plusy do zaskoczenia lub nie. Jeśli z zaskoczenia (spod ściany, coś) to podziałka o jeden w lewo (czyli 1-4 itd)
Za "nie trafi" liczę też blok czy zastawę.
Sprawna w walce. Stalowa broń.
Jeśli zaatakuje cywila:
1-5 nie trafi 6-15 rani 16-20 ciężko rani lub zabije
Jeśli zaatakuje wojownika
1-7 nie trafi 8-17 rani 18-20 ciężko rani lub zabije
Jesli zaatakuje łucznika i dobiegnie (!)
1-2 nie trafi 3-14 rani 15-20 iężko rani lub zabije

W przypadku wojownika opcja jego kontry:
tubylec vs Sefii
1-9 nie trafił lub sparował 10-19 ranił lekko 20 ranił ciężko

W przypadku próby rajdu na łucznika:
czy łucznik ją zauważy (obserwują pomost), zdąży nałożyć strzałę i strzelić oraz czy trafi.
1-3 ranna 4-10 nie trafił?

Nat - zawsze punkt do zaskoczenia, bo strój. Czyli do poniższych (podobnych jak Merren i Roderyk, lepszych niż Szrapnel) umiejętności - jeśli zaskoczenie, to podziałka o 1 w lewo przy ataku.
Nat vs tubylec
1-5 nie trafił lub sparował 6-14 ranił lekko 15-19 ranił ciężko 20 zabił
tubylec vs Nat (kontra)
1-7 nie trafił lub sparował 8-16 ranił lekko 17-20 ranił ciężko


Gotard
ranny - zatruty? Zdolności ataku raczej brak, ewentualnie obrona?

Lothel - z zaskoczeniem analogicznie jak Sefii. Umiejętności walki wyższe niż Cadan. Doskonała broń.
Lothel vs tubylec
1-2 nie trafił lub sparował 2-10 ranił lekko 11- 19 ranił ciężko 20 zabił
tubylec vs Lothel(kontra)
1-10 nie trafił lub sparował 11-19 ranił lekko 20 ranił ciężko


Kodran
atak na Prim? Ujemne - zmęczenie, jej kontra zaklęciem. Małe szanse, że do niej dobiegnie.
uniknięcie strzał (Astori krzyczy głośno, mogą spojrzeć, do kogo krzyczy, strzał z łuku ma mniejszą prędkość) - liczyć połowę ze strzał, które tubylcom wyszło, że trafią (druga połowa na Agata).
Na każdą strzałę - 10% szans na uniknięcie jej?

Agat - tak samo?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 17:07   

Ok, poradzisz sobie z tym?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 27-03-2015, 18:35   

Dam radę. Będę dziś wieczorem rzucać. Jesli znajdziesz chwilę to zapraszam, po to by pogadać. ;)
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 27-03-2015, 20:50   

No, to mam jeszcze godzinkę teraz zanim ekipa nie przyjedzie :)
Ale jak znam życie, to Ty jesteś zajęty :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 27-03-2015, 21:02   

nie jestem. właśnie do tego siadam także jak chcesz to wpadaj.
Ostatnio zmieniony przez Pedro 27-03-2015, 21:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pedro 

Wysłany: 27-03-2015, 22:25   

1. 5 tubylców
2. 1 martwy, 3 ciężko, 1 lekko
3. dobiega 4
4. ciężka rana od tubylca, lekka od Szrapnela
5. ciężka rana od tybylca, lekka od Laro
6. jest 3 łuczników i 2 z nich trafiło
7. pierwsze zaklęcie (pnącza) nie trafiło
8.
9. 5 pocisków, wszystkie trafiły
10. keithen zadaje ciężką ranę
11. egbert zadaje ciężką ranę, kapłanowi powiodło się zaklęcie
12. Seitiri oberwał, kumpel nie; nie zaskoczyli Keithena;
Seitiri vs Keithen pudło
Keithen vs Seitiri ciężka rana
13. Roderyk vs kumpel Seitriego ciężka rana
vice versa pudło
14. Merren vs Seitiri pudło
15. Elmeryk vs wojownik lekka rana
vice versa lekka rana
16. 1 włócznie, 9 rannych z czego 6 niezdolnych, 5 oberwało zębami, nie przechwycił Setriego

Sefii udało się jakimś cudem przekraść choć nie wiem czy nie dałem jej zbyt dużej szansy (20%).

Nie wiem co zrobić z Lothelem, bo Sefii głupio robi nie proponując Natowi by może ten zaczął iść z Gothardem skoro są we 2 przebrani. Zabrać jej Lothela czy dać jej za niego pisać? Lothel zbyt głupi chyba (?) nie jest i zakładam, że ma lepszy pomyślunek od Leite. No i nie wiem co Onfis robi, ale jeśli do końca dnia nic nie zrobi to straci turę, jak napisałaś w u nich w offtopie.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-03-2015, 07:14   

Onfis jest na kursie, więc nie może za bardzo napisać. Za to Kodran i Agat nie są na kursie.
Kodran pisał, że jest chory i nie da rady napisać. Agat jest w jakimś kosmosie.
Lothela oczywiście razem z Sefii - atak na tych przy misiu, a przebranych razem - atak na łuczników.

Tym dwóm na moście można rozpisać atak na Prim ale bez opcji zabicia. Oraz unikanie strzał.
Onfisa (Nata) posłać na tych łuczników (czy w razie powodzenia Nata to zmieni bilans strzelania?)

Heh, przypomniałam sobie, czemu nie lubię losowania kostkami :D :D
Bo jest losowaniem ... ;)

Przy atakujących od Korheniego - co z tym granatem Ysgarda?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 28-03-2015, 11:03   

Ok, pada dziś więc mam czas ;) Z Ysgaderm byl ten problem że tam tyle bylo ze mi się zaczynało mieszać i zostawiłem to na później. Tez się będę tym jeszcze zajmował.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Pedro 

Wysłany: 28-03-2015, 13:53   

Aver napisała że pocisk rozbija się na 4 duże. Wszystkie trafiły. Dla reszty rzuciłem na oberwanie mniejszymi odłamkami już nie zależnie od strefy. Na 7 pozostałych oberwało 2. Trzeba tylko zdecydować kogo trafiły. Cywilom oszczędziłem bólu, bo oddział biegł to już można uznać że byli poza zasięgiem.

Tunel.
Sefii chce się skradać zamiast atakować ale w razie potrzeby rzuciłem jej za walkę.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 29-03-2015, 21:46   

Dobra, chwila.
Na 4 rozbija się pocisk Emilii, wycelowany w kierunku oddziału przy voghernie, tym od Seitiriego.
Tam mamy (to już czysto moja ocena, możesz zmienić tę liczbę) powiedzmy około 15 osób, wojowników i innych.
Wszystkie 4 trafiły, więc obrywa losowych 4 z tej grupy. Pocisk leci w II fazie.

Natomiast w I fazie leciał granat Ysgarda i on leciał w grupę na nich biegnącą. Nie wiem ilu trafił. W chwilę później tę samą grupę trafił Elidis, zabijając 1, raniąc 4.
Więc to co opisałeś jako pocisk Ysgarda, to w rzeczywistości pocisk Emilii był ;)

Więc na Ysgarda rzucam jeszcze raz, tak jak rzucaliśmy przy okazji Kurta, ze strefami. Przy Emilii strefy niepotrzebne, bo to leci jak pocisk do celu, tylko się rozdziela po drodze.
Uznaję, że byli w rozsypce, w I strefie było 3 z 11, żaden nie uniknął odłamka. W II strefie dalszych 3?
Przy szansie oberwania 25% oberwało dwóch. Zmniejszę to jeszcze o lekko rannych, zeby nie było.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 30-03-2015, 11:29   

Generalnie laptopa mam przy sobie cały czas także siąść i zająć się tym to nie problem. Choć przyznam, że po północy mogę nie mieć już sił. Ale to różnie może być.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-03-2015, 04:35   

Podsumowanie tury - czyli bałagan pozbierany.

Szamanka.
Rozwalenie ściany - powodzenie (około 5-10 sekund)
Budowa drugiej ściany - 10 sekund

Prim
Krąg pobrania many - ?20 sekund? Elidis robił na mega wyścigi i zrobił w tyle. Zaznaczając, że się mega spieszy.
Stworzenie amuletu wzmocnienia - 20 sekund?
Wzmocnienie Szamanki - ?

Kapłanka Teyceni
Leczenie Toruviel - powodzenie, do opisu

Astori
- bieg z Toruviel na dół piramidy - 15 sek? Absolutne minimum (można skasować i zaliczyć do poprzedniej rundy)
- powrót (pod górę) - niech będzie, że 10, bez obciążenia
- kwestia mówiona - z zegarkiem 8 sek.
- szukanie kuszy - 10 sek.
- złożenie się do strzału i strzał - dla strzelca wyborowego jakim był Kurt,to było 10 sek., niech będzie że 10 sek
Jeśli mu zaliczysz czas, to wynik strzału.
Astori jest średnim strzelcem, a do tego... nie mam pojęcia w co on strzela, więc trudno określić szanse. Do grupy gwardii ma najbliżej (ok. 30 m, półtora długości halli).
Sugerowane szanse trafienia - 5%
1-2 ciężka rana 3-4 lekka rana 5-20 pudło.
nie wiem do kogo,w ięc to chyba też do wylosowania.


Korheni
Atak na Cadana. Cadan - pchnięcie energią= 5 sekund czasu. Nie ma powodu, żeby się nie udało.
Na to wpada promień Elidisa.
Celność - Elidis rzuca w biegu, ale promieniem może przesuwać, to nie pocisk, w razie nietrafienia można skorygować. Proponuję celność 95%
Rzut 1 pudło 2-20 trafiony.
Promień ciepła - poparzenie, rany od temperatury.
Stopień obrażeń, jeśli trafienie:
1-8 ciężka rana 9-20 lekka rana.

Jeśli pudło, to atak na Cadana.
1-5 pudło lub blok 6-15 lekka 16-20 ciężka (druga, nieprzytomny, niezdolny do walki, na granicy smierci).
Lub martwy.


Elidis
Zerwał się do biegu natychmiast = przebiegł strumień przed ścianą.
Zaklęcie - jw.

Misiowój
Natychmiast bieg = przebiegł strumień przed ścianą.
Atak na tubylca przy Ysgardzie (poniżej).
Rzut by sprawdzić, czy zdążył - dystans (proporcjonalnie) około 13 m. (większa połowa halli)
Czas >5 sekund - mało możliwe.
Czas <5 sekund - czyli bieg z minimalną prędkościa około 30 sek/100 m - możliwe i prawdopodobne.
Rzut d100?
1-2 nie zdążył
3-100 zdążył.
Atak na tubylca od Ysgarda
Szansa na trafienie łapą
Szansa na złapanie w pysk
1-5 unik/ucieczka 6-8 obrona (np. cios w łapę) 9-15 oberwanie łapą (lekka rana) 16-20 paszcza (ciężka rana)

Ysgard
Pchnięcie energią = 5 sek. czasu.
Pozycja defensywna.
Jeśli nie zdąży Misiowój, to
1-7 pudło lub blok krasnoluda 8-16 lekka rana 17-20 ciężka rana (druga, niezdolny do walki, na granicy smierci).
Lub martwy.

Emilia
W tego od Szrapnela pchnięcie energią = 5 sek. czasu.
Zaklęcie kamienny pocisk (wielkości pięści, ostry bo "formuj"). Celność 100% (z 2 metrów).
1-3 unik 4-8 lekka rana 9-20 ciężka rana

Szrapnel
Ucieczka.
Tubylec -> pchnięcie energii od Emilii = 5 sek opóźnienia.
Jeśli Emilia nie trafi, to tubylec atakuje:
Szrapnela? 1-15 (taki miał pierwotny zamiar)
Emilię? 16-20 (zorientował się, że ta go walnęła)
Efekt w obu przypadkach:
1-3 unik 4- 10 lekka rana 11-20 ciężka rana

Nem
Wycofanie za mostem z Calidem. Szanse, że zdąży w 10 sekund?
Dystans 8 m. Obciążenie.
Zdąży - 1-5
Nie zdąży - 6-10

Tubylcy strzelający z brzegu (nie opisali ich, robię domyślnie)
3 łuczników.
Nat - wpadnięcie w jednego, opóźnienie strzału.
2 pozostałych w Kodrana, Agata lub Esa. Ale mogą też w kogokolwiek innego.
Każdy łucznik - szansa ranienia wybranej osoby około 20% (dystans zmalał, ale się ruszają)
1-4 ranił 5-20 nie trafił
Jeśli łucznik strzela do kogoś blisko (Nat, Gotard, Keithen, Lothel, Ylva, Roderyk)
1-2 ciężko ranił, 3-9 ranił 10-20 pudło

Keithen
Strzał do łuczników.
Zdolności strzeleckie. Mocniejsza broń. Krótszy dystans.
1-5 pudło 6-11 lekka rana 12-20 ciężka
Dwa strzały.

Lothel
Rzut nożem, dystans około 10 m.
Zdolności wybitne postaci.
1-2 pudło 3-11 lekka rana 12-20 ciężka
Jeden rzut.

Nat
Zatoczenie na tubylca - powodzenie
Wycofanie na mostek.

Sefii
brak wpisu.

Kordan, Agat, Esu
Unikanie strzał? Maksymalnie 5% szans?
Czyli na kazdy celny strzał łucznika przypada rzut.
1-19 nie udało się 20 udało się uniknąć strzały
Łuk niesie po paraboli, to jest wykonalne, ALE dałabym taką szansę nie więcej niz jednemu z nich, bo taszcząc Agata to sobie nie pounikają.

Agat
Po zakończeniu tury przestaje działać zaklęcie zatrucia.
W razie ataku kogoś z tubylców - obrona każdego z wycofujących.


Dobra, gdybyś rano znalazł chwilę, to przekopiuj w cytatach te ich twory na #25, ok? :) Dzięki :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 31-03-2015, 09:41   

Przerzuciłem. O której weszłaś na rolla? Zaglądałem jeszcze jakoś o 00:20 mojego czasu, ale ponieważ nie było Cię to poszedłem spać. Jak wrócę z wyjazdu (pewnie koło 13-14) to porzucam kostkami.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-03-2015, 12:43   

Jakoś po północy naszego. Czy my nie mamy teraz tego samego czasu? ;)
Ale bez sensu, bo pewnie zajęło by ci to czas do 2 w nocy.

Do rzutów trzeba dodać jeszcze jedną rzecz - ta lodowa ściana.
Ładnie nas przytrzasnęli, to chyba pierwsze ich taktycznie dobre posunięcie. Ale musimy to teraz rozdupić, a to bardzo uznaniowa sprawa jest.
Ściana jest zrobiona z wody ze strumienia. Tak zadeklarowali.
Strumień to nie jezioro, jest jej mniej, wyobrażam sobie strumień, który jest rozwałkowany na wysokość ... ile wysokości to to może mieć? chcieli zatrzymać miśka, to pewnie minimum 5-6 metrów.
Więc lód .... tak naprawdę to go nie może być za dużo, no ale żeby to miało dla nich sens to z minimum 5 cm.
I teraz - jak trudno jest to rozbić? Jak za to rzucić?
No nie może być zbyt trudno bo mieli za mało wody. Żeby to w ogóle miało sens, to każę Szamance dorzucić tam kolejne fale wody na to, żeby sobie zamarzały, ale chcę jakoś możliwie... spolegliwie, żeby nie foszyli, określić, czy nam się uda to rozbić czy musimy czekac na miśka.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-03-2015, 13:09   

Hun, jeszcze jedno - odłamki lodu z tej pierwszej ściany.
Jakieś 10 m do nas, jakieś 5-6 m do Kodrana i Agata. I też nie mam pojęcia, jak je liczyć, są czysto uznaniowe.
ALE analizując, co napisali, wychodzi mi, że zanim Szamanka rozdupi ścianę i postawi nową, minie pół tury. Więc znów rzut na to, ile osób zdąży przejść, w tej sytuacji Nem z Calidem niemal na pewno. Na pewno nie Keith, Lothel, Ylva, Roderyk i Gotard.
Wzmocnienie Prim do Szamanki trafia dopiero po tym, jak ona rzuci ścianę. Wcześniej nie ma szans, chyba, że Szamanka czeka na to wzmocnienie - to by było bez sensu.

Do siebie dodaję jeszcze leczenie z trucizny Gotarda, bo zapomniałam, chociaż pisałam w offtopie.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 31-03-2015, 15:32   

Na Cyprze o dziwo też przestawia się zegarki.

Sorki, że nie powrzucałem ekipy imperium, ale wstałem o jakieś 10 minut za późno by zdążyć ogarnąć obie grupy przed wyjazdem.

1. Astori pudło
2. Elidis ciężko rani
3. misio nie zdążył
4. Ysgard się obronił
5. pociski Emilii ciężkie rany
6. Nem nie zdążyła
7. łucznicy trafili tylko Esu który nie zdołał uniknąć
8. Keithen pierwszym bełtem spudłował, drugą ciążka
9. Lothel spudłował nożem

Jeśli gdzieś nie było procentowej szansy na coś to nie wyliczałem tu tego.
Ostatnio zmieniony przez Pedro 31-03-2015, 15:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pedro 

Wysłany: 31-03-2015, 16:46   

Co do odłamków i kruszenia ściany to sądzę, że jeśli uderzać jakąś maczugą czy innym obuchem to w kilka chwil ściana by zaczęła się kruszyć, powstały by dziury i wyrwy. O ile nie szybciej. To w końcu 5cm a nie 50. Na dostanie spadającym odłamkiem dajmy szansę ok. 10-15% chyba że ktoś całkiem nie patrzy i nawala w nią albo stoi nieświadomy zagrożenia. Wtedy nie bardzo ma taki jak uskoczyć. Ale wątpię by ktoś był tak nierozważny. Ewentualnie ktoś z problemem w chodzeniu lub Nem która taszczy Calida może mieć ze 30% bo np nie zdąży odskoczyć/ odejść chociaż ktoś może im pomóc, ostrzec odpowiednio wcześniej. Co sądzisz?
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-03-2015, 18:34   

Z misiem chyba się nie zrozumieliśmy :D Misiek musiałby się wywalić, żeby nie zdążyć.
Cytat:
1-2 nie zdążył
3-100 zdążył.

Patrzę na wynik - 86.
Wziąłęś odwrotnie. Co dla nich jest lepiej, bo jak im się misiek wpieprzy w tę ścianę, to będzie po niej :D Więc wedle Twojego uznania :D

Z Nem to był mój błąd - podałam Ci tak jak do d10 czyli rozpisałam na 10 pkt. Wyszło 20 oczek... :D
Ale można zaliczyć, że gdybym rozpisała na 20, to też byłby fail.

Ok, odłamki bardziej z tej szamankowej ściany pierwszej miały być - taka była intencja grupy. Najbliżej była trójka Esu-Kodran-Agat, w momencie startu tury o około 5 m (na rysunku- jakaś 1/3 mostu, który ma 20-25 m, więc to jest w sumie więcej niz 5), potem spieprzają czyli coraz dalej. Więc proponuję jak przy granacie odłamkowym, tylko drzazgi mniejsze. Więc trafienie = lekka rana.
Mamy w potencjalnej II strefie (5-10 metrów):
Agat
Kodran
Esu
Elmeryk
Nem
Calid
Roderyk
Ylva
Keithen
Merren
Ilu z nich oberwało odłamkiem...? Nie mam pojęcia, jak to wyliczyć. Masz 10 osób. Potencjalnie - pierdyliard malutkich odłamków lodu, ale też nie każdy odłamek zadaje ranę, bo rozmiar różny, prędkość różna. Przy kamieniach dawaliśmy 25% szans na lekką ranę w strefie trafienia, to można w sumie tak przyjąć.

PedroMG napisał/a:
jeśli uderzać jakąś maczugą czy innym obuchem to w kilka chwil ściana by zaczęła się kruszyć
Nie mamy obucha. Założyłam, że najlepiej byłoby wbić ostrze, tak, żeby powstała rysa czy pęknięcie, i nadupiać głowicami w najbliższą okolicę.
To w ile czasu to ma szanse pęknąć?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Pedro 

Wysłany: 31-03-2015, 21:39   

Nat nie ma aby maczugi? Jestem pewny, że miał. Jeśli się jej pozbył to przypał. ;D

Co do czasu dla ściany to sam nie mam pojęcia. Jakbym ja to robił to bym starał się zrobić kolejne dziury tak by w ścianie powstawały pęknięcia. Ewentualnie uderzał jelcem jak maczugą choć to i tak nie ma takiej siły jak normalna buława lub coś podobnego. Załóżmy, że taka ściana przy uderzaniu głowicami w ciągu pół minuty mogła by puścić. Ale to tylko moje przypuszczenia nie poparte żadną wiedzą czy doświadczeniem.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 31-03-2015, 22:46   

Fakt, mógł mieć, ale w sumie nie wiem, czy nie miał ichniego miecza. Z drugiej strony ichni miecz też jest fest cięższy niż nasze.
Ja generalnie tez nie mam doświadczenia w rozbijaniu magicznych lodowych ścian ;) chociaż niemagiczna na schodach zwykle jest upierdliwa, prawda :D

Dobra, decyduj arbitralnie co z tą ścianą :)
No i rzuć na te odłamki z pierwszej ściany.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 01-04-2015, 00:09   

Ok, chyba pogonione :)
Ewentualnie Twój wyrok w sprawie ściany pozostał :)

Ha, jestem z siebie dumna, zmusiłam Prim do kminienia :D Aczkolwiek trzeba jej pilnować, bo zagina czasoprzestrzeń i w 30 sekund robi rytuał pobrania, rytuał amuletu, biegnie do piramidy, wybiega z niej i jeszcze używa amuletu ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13