Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Najsłabsze akcje jakie pamiętamy ;)
Autor Wiadomość
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 01-08-2012, 16:58   Najsłabsze akcje jakie pamiętamy ;)

Oczywiście, że nie było słabych i niefajnych akcji, ale Ho-do kazał założyć temat :D
Ostatnio zmieniony przez Indiana 04-03-2013, 02:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Frodo 

Skąd: z Katowic
Wysłany: 03-03-2013, 15:34   

Okej :)
No to tak:
1: Jak ten łowca wampirów, czy kto to był, złapał tą dziewczynę i my rzuciliśmy się na jego straż, zabijając wszystkich. Okazało się, że dziewczyna naprawdę była wampirem, więc taki największy FAIL z naszej strony- graczy :D
więcej sobie nie przypominam
_________________
2012 Łowca Potworów Avas
2013 Mag Bitewny oraz mający niezwykle dobre relacje z Wilkiem Szaman
Epi: Artvr Kap.Woj. Modwita
2014 l.A.dV działający dla Sapienti
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 03-03-2013, 15:39   

Frodo napisał/a:
1: Jak ten łowca wampirów, czy kto to był, złapał tą dziewczynę i my rzuciliśmy się na jego straż, zabijając wszystkich. Okazało się, że dziewczyna naprawdę była wampirem, więc taki największy FAIL z naszej strony- graczy :D

Moim zdaniem i tak Wam dobrze poszło :) przynajmniej mieliście jakieś dylematy w związku z tą sytuacją i intuicja Was nie zawiodła :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-03-2013, 23:18   

Przypominam sobie WPADKĘ, graczy kiedy to Filemon (Hodo) złapany przez nas, nie dość że był sam w pojedynkę, to jeszcze spuścił naszym wojownikom manto fizyczne i intelektualne, skończyło się na tym że zostaliśmy okradzeni przez jednego człowieka z dużej ilości broni.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 03-03-2013, 23:23   

Akinori napisał/a:
Filemon (Hodo) złapany przez nas, nie dość że był sam w pojedynkę, to jeszcze spuścił naszym wojownikom manto fizyczne i intelektualne, skończyło się na tym że zostaliśmy okradzeni przez jednego człowieka z dużej ilości broni.
O rany :D :D Przestań, ta scena mnie mało nie zabiła :D :D W dwa dni później miałam jeszcze zakwasy brzucha ze śmiechu :D :D Jeszcze, skurczypasikonik zasłonił się przed moją strzałą drzwiami od prysznica, jak w jakiejś cholernej komedii filmowej :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 03-03-2013, 23:26   

Świetne było jak zamknięto go pod prysznicem, a Siger (nie wiem jak się jego imię pisało) stał na dachu i czekał aż ten zejdzie.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
Ostatnio zmieniony przez Akinori 03-03-2013, 23:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wojtek 
Kaboom?


Skąd: Tychy
Wysłany: 04-03-2013, 01:23   

Ale to nie było przypadkiem 2011?:D
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 04-03-2013, 01:29   

Cichutko, on nie musi wiedzieć.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-03-2013, 02:04   

Był, oczywiście :D To może... zmienię nagłówek tematu i będzie dobrze... :twisted:
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wojtek 
Kaboom?


Skąd: Tychy
Wysłany: 04-03-2013, 18:24   

Ordnung muss sein! :D

A co do akcji, ja tam byłem wtedy zajęty handlowaniem z kupcem-Illimą i właściwie to dziwiła mnie ta cała zgraja ludzi biegających za jednym, biednym BNem po całym obozie:D



...
jeden prysznic przez resztę obozu bolał, cholera...:P
Ostatnio zmieniony przez Wojtek 04-03-2013, 18:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Froksend 

Skąd: skądś
Wysłany: 04-03-2013, 21:25   

Tak się zastanawiam, jakim cudem drugi turnus dostał od ludzi Smoczej kielich, a na dodatek jeszcze miny !!!
Podczas gdy na Urwisie rozmowa z Hogarem i jego kompanami wyglądała tak
(pisane z pamięci)
Gracz: Ten kielich jest własnością Pana Tynaghirona .
Hogar: Jakieś dowody ?
Gracz: Mamy spis rzeczy pozostawionych pod opieką kapłanów Izosa.
Hogar: No tak , ale my dostaliśmy zlecenie od centrali, a jak ktoś nie wykonuje zlecenia od centrali, to nie otrzyma go przez bardzo długi czas.
Anamea: Ale nie macie prawa do tego kielicha, bo należy do mojego rodu..
Hogar: Chcecie mieć Smoczą Kompanię za wroga ??? Ten kielich jest nasz.
Gracze: Nie nasz ! Oddajcie go! (pełna gotowość do przyjęcia łomotu od Smoczej)
Hogar: Dobra bierzcie ... (wychodzą i zadymiają karczmę trucizną)
Gracze: (-10 do przekonywania maniakalnych łowców skarbów)
NO ŻESZ !!! JAK, PYTAM SIĘ !!!
Ps. Żeby niby było że post pasuje do tematu, to uważam że to był wielki FEJL graczy.
(Nadal uważam że trzeba było wmówić im że kielich jest przeklęty)
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Frodo, to chyba Egzorcysta był ... Albo sędzia Rega...
_________________
Silberberg 2012 - Froksend, "Potężny" Kapłan - Wojownik Styrwita/Styrwida



"O potężny Styrwicie ześlij wielki strach na tą niewierną! *do indiany* Were Styrwit Unna Er Av *strzała w brzuchu * ... Temer !?
Ostatnio zmieniony przez Froksend 04-03-2013, 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 04-03-2013, 22:37   

Cytat:
Tak się zastanawiam, jakim cudem drugi turnus dostał od ludzi Smoczej kielich, a na dodatek jeszcze miny !!!

To po prostu nasza umiejętność perswazji i nieprawdopodobna wręcz charyzma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-03-2013, 23:04   

Froksend napisał/a:
Tak się zastanawiam, jakim cudem drugi turnus dostał od ludzi Smoczej kielich, a na dodatek jeszcze miny !!!
Normalnie, negocjacjami :D Pierwszy turnus wyjechał na Smoczą z bronią i z pretensjami :D Smocza to nie byle kmioty, żeby je próbować gonić dumnymi tekstami ;) Rzecz jasna siły też nie mieli, żeby graczy złoić do cna w karczmie (co innego w zaroślach na polanie ;) ), więc ustąpili, ale przyjaźnie to się to nie zakończyło.
Drugi turnus po pierwszym starciu w krzakach (gdzie przed krzakami najpierw w skutek naszego zagapienia strasznie nam wlał ;) ) oberwał, po czym przystąpił do negocjacji. Co prawda, wstrętne cholerny bezczelnie Smoczą okłamali, fałszywcy jedni :D Ale Smocza nie mogła wtedy tego sprawdzić, więc się cfaniaczkom udało :D

To tak na marginesie gdzieś tam toczonej dyskusji, że gracze nie mają wpływu na przebieg gry ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 04-03-2013, 23:06   

Eh, wasze zdolności negocjacji, psiakrew! ;)
 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 05-03-2013, 01:21   

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nigdy nie zapomnę akcji negocjacyjnej, jaką zafundowali nam Zieloni, gdy odbijali as z rąk Samnijczyków bodajże.
Elfgar podchodzi do Samnijczyka:
- A ile kosztują ci wasi niewolnicy?
- Ano parę senatusów (tutaj proszę wstawić odpowiednią liczbę ;) )
Nagle Elfgar tnie swoim bokenem w szyję BNa i krzyczy: Ścięcie Głowy!!!
Jako odpowiedź dostaje te trzy pamiętne słowa: No chyba nie.
Umarłem ;D i nic już mnie nie wskrzesi ;D ;D ;D
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-03-2013, 01:35   

Co do kieliszka z II turnusu to zapamiętałam moment takiego mega failu ze strony kapłana Morta, zanim się pogubiliśmy w iglakach:

(chyba Nila kieliszek trzymała wtedy, biedak nie wiedział jak jej na imię było)
<kapłan> Zesłanie snu na rudą!
<Wamp i Nila patrzą na siebie i zaczynają się śmiać>

Ja sobie myślę tylko "Boże, ale zaraz dostaniemy w piernika..." ;) :P
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-03-2013, 01:52   

Erindiar napisał/a:
Nagle Elfgar tnie swoim bokenem w szyję BNa i krzyczy: Ścięcie Głowy!!!
Jako odpowiedź dostaje te trzy pamiętne słowa: No chyba nie.
Łoj :) To była rzeczywiście porażkowa akcja :) To była jedna z pierwszych akcji Nili i próbowałyśmy dać znać, żeby się nie wysuwała tak blisko do graczy, bo te dyskretne niesłychanie wycieczki na nasze zaplecze były całkiem liczne... ;) no i zrobiło się dokładnie tak, jak miało się zrobić ;)
Na usprawiedliwienie Nili - ścięcia głowy nigdy nie dopuszczaliśmy w takich sytuacjach. Żeby lekką bronią ściąć głowę (więc przeciąć kręgi szyjne i bardzo mocne mięśnie), atakujący potrzebowałby a) dużego zamachu i bardzo ostrej broni o konkretnych parametrach ostrza, do tego ciąć przy użyciu dwóch rąk, co daje większą szybkość cięcia b)czegoś, co mogłoby stanowić kowadło, czyli np. pieńka lub drzewa, do którego głowa by przylegała c) bardzo korzystnej pozycji, np. przy cięciu z góry. Żadna z tych opcji tu nie zachodziła.
Na usprawiedliwienie Zielonego - głowy by nie uciął, ale ciężko ranił i owszem :) Nila powinna była paść, a jej reakcja była efektem totalnego zaskoczenia i braku doświadczenia jako BN. I mam nadzieję, że jej to gracze wybaczą :)

Avergill napisał/a:
Co do kieliszka z II turnusu to zapamiętałam moment takiego mega failu ze strony kapłana Morta, zanim się pogubiliśmy w iglakach:

(chyba Nila kieliszek trzymała wtedy, biedak nie wiedział jak jej na imię było)
Na 200% nie było tam Nili, odgrywała wówczas scenkę u astrologa :)
Bajecznie się goniło po iglakach :D Dla mnie to było mnóstwo zabawy :D
A i tak najśmieszniej rzeczy wyszła na Urwisie... :D Tam dopiero był fail :D

Napadliśmy grupę w trakcie wyciągania skarbu, ale zdążyli go schować. Psiakrew, no nie możemy wszystkich przeszukiwać, a do tego OG nam nie może podpowiedzieć, bo gracze patrzą. Musimy zabrać kielich, bo o coś musi być ta bitka... :D Więc w ramach szybkiej improwizy szukam po kieszeni... mam! Kawałek kredy... Właśnie został tabletką prawdomówności... Wampirce (OG) chyba nie smakował... :D Ale nie urwała mi głowy, więc nie wiem... ;)
Ok, kielich zdobyty, gonitwa po krzakach, etc, tak jak na poprzednich turnusach. I nagle zaczyna się wymiana komplementów między Wampem a Hodem.
Hodo "Ty werdna ruda cholero!"
Wamp "Sam jesteś wredny, a do tego zdrajca i do tego najbrzydszy krasnolud jakiego widziałam!"
Hodo "Kłamiesz! Nie jestem zdrajcą!"
Gracze "Ekhm... Tabletka prawdomówności jeszcze działa..... :mrgreen: "

(dialog z lekka improwizowany, ale taki był sens ;) )
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-03-2013, 02:16   

Kreda. Przepyszna. Polecam.
A najlepsze, że nawet zdażyłam Wam przekazać, kto ma ten kielich, tylko skubany Krzysiu tak go skitrał, że nie znaleźliście od razu i doszliście do wniosku, że źle zrozumieliście moje wymowne spojrzenia :D

A nie wiem czy Nili Zielony gardła nie poderżnął, co już było bardziej przepisowe ;)
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 06-03-2013, 01:49   

Indiana napisał/a:
Na 200% nie było tam Nili, odgrywała wówczas scenkę u astrologa :)


Ale... ale... przez pół roku myślałam że to Nila tam była... :sad: no w każdym razie taki moment był, nio...

Wydaje mi się że Zielony po prostu rąbnął ją w kark bokenem i wrzasnął ''odcięcie głowy'', ale jak widać na powyższym przykładzie moja pamięć chyba wymaga defragmentacji...
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-03-2013, 01:51   

no chyba rzeczywiście, tym bardziej było to absurdalne :D
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-03-2013, 02:01   

Avergill napisał/a:
Wydaje mi się że Zielony po prostu rąbnął ją w kark bokenem i wrzasnął ''odcięcie głowy'', ale jak widać na powyższym przykładzie moja pamięć chyba wymaga defragmentacji...
Nie wymaga, tak dokładnie było.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Froksend 

Skąd: skądś
Wysłany: 06-03-2013, 22:17   

Pamiętam że na Urwisie była podobna akcja, też z Nilą.
To chyba było gdy przyszli łowcy potworów z podziemną elfką.
Praktycznie od momentu gdy pokazali nam co porwali chcieliśmy ich utłuc, ale nie wiedziliśmy jak się do tego zabrać.
W kóncu ktoś (chyba Dobromił) podszedł do Nili od tyłu podstawił sztylet pod szyję i krzyknął na całą karczmę :
Db: Poderżnięcie gardła!!!
Wszyscy czekają aż Nila padnie . Miecze prawieże w dłoniach, zaklęcia cisną się na usta.
A Nila:
-Ale to chyba nie działa ...
I teraz ani nie wiadomo czy walczyć czy udawać że nic się nie stało.
Na szczęście, jakieś 5 minut później udało nam się poderżnąc gardło Hodowi, co wywołało dość gniewną odpowiedź (notabene: Auć!!!)
_________________
Silberberg 2012 - Froksend, "Potężny" Kapłan - Wojownik Styrwita/Styrwida



"O potężny Styrwicie ześlij wielki strach na tą niewierną! *do indiany* Were Styrwit Unna Er Av *strzała w brzuchu * ... Temer !?
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 06-03-2013, 22:31   

Gdyby ktoś przejechał ci mieczem po ramieniu krzycząc "poderżnięcie gardła" , też byś był gniewny. :P No ale koniec końców się wykrwawiłem ;)
 
 
 
Froksend 

Skąd: skądś
Wysłany: 06-03-2013, 22:40   

Pewnie masz rację (co ja gadam , napewno)
Akurat ja byłem najbliżej i poraz drugi w ciągu dwóch dni straciłem miecz przez tego samego BN'a.
_________________
Silberberg 2012 - Froksend, "Potężny" Kapłan - Wojownik Styrwita/Styrwida



"O potężny Styrwicie ześlij wielki strach na tą niewierną! *do indiany* Were Styrwit Unna Er Av *strzała w brzuchu * ... Temer !?
 
 
Nila Laurelin 

Skąd: z daleka
Wysłany: 06-03-2013, 23:38   

Nie będę wklejała cytatów, wszyscy wiedzą o co chodzi. Być może w innej sytuacji postarałabym się o jakąś wesołą ripostę odnośnie tych akcji, ale że obie były całkowicie i niezaprzeczalnie moim failem i moją winą, mogę Was tylko przeprosić. Wiec przepraszam! Już będę grzeczna ;)
_________________
Before doing something be sure to ask yourself: 'Could I get in trouble for this?' If the answer is 'No', find something more exciting to do.
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-03-2013, 23:42   

tętnica ramienna duża rzecz, Hodałke :D
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 07-03-2013, 04:31   

Tętnica ramienna moim zdaniem była w tym wypadku nienaruszona, raczej został nadpsuty trójkąt łopatkowo-obojczykowy, jako, że cięcie szło od góry i od tyłu ;)
Ostatnio zmieniony przez Hodo 07-03-2013, 04:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
wampirka 


Skąd: Szczecin
Wysłany: 07-03-2013, 18:27   

<3
ooo, popdpowiedziałś mi co może być w anatomicznym niezbędniku uzdrowiciela ^^"
 
 
Kartoflen 
Zostaw matkę mojego dziecka!

Skąd: Nikielkowo
Wysłany: 07-03-2013, 19:28   

wampirka napisał/a:
Hodałke :D

Coś mi się wydaje, że przez Froda Hodo ma nowe imię :D
_________________
2012 - Syriusz, nekromanta, ekspert od pobierania ciężkich ran
2012 - Kenny, eksperymentalny uzdrowiciel bez palców
2013 - Kenneth Hathorne, alchemik, niziołek, pijak i złodziej :D (jak tego nie lubić?)
2014 - Kenneth Hathorne - część II "Powrót do uzdrowiciela"
 
 
Kalmar 
człowiek - drewno


Skąd: Gliwice
Wysłany: 10-03-2013, 01:47   

To ja pamiętam, jak w bitwie u chatki Magistry byłem na pierwszej fali szarży. Jako że zbiegaliśmy po świeżo zroszonej zieloniutkiej trawie, to większość dystansu przejechałem na dupie. Na szczęście szybko się otrzepałem i pobiegłem dalej walczyć. Potem, będąc już ciężko ranny, oglądałem, jak niektórzy koledzy z drużyny nie byli w ogóle świadomi łuczniczek szyjących z chatki, więc postanowiłem ich nieco rozruszać. Krzyknąłem coś, żeby uważali, na co zaraz Indi stwierdziła, że to dziwny trup, co gada, po czym odcięła mi głowę. Najgorsza bitka w mojej silberowej przygodzie :(
_________________
"KWAS!"
~ Reshi da Tirelli
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 11