Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
...rasach, elfach i wszystkim
Autor Wiadomość
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 01:30   

Cytat:
Zresztą jakoś nie widać aby coś robili przeciwko imperium wcześniej, a jak mam w ogródku grupę terrorystyczną to nie czekam do pierwszego udanego zamachu aby się jej pozbyć tylko od razu wyrywam chwasta


(Reshi, nie chciałem cię ranić ale bogowie śmieją się z waszego terroryzmu i dlatego go nie zwalczają :P Po prostu dla nich to wygląda jak zabawa dzieci)
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 01:32   

I teraz masz skutki :P
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-01-2015, 01:33   

Reshi ale bogowie mają walkę między sobą a Tubylcy z północą. Czemu mają bezpośrednio pomagać skoro mają wojnę? Ty nie walczysz z bogami ale z tubylcami bo ci najadą chatę. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Możesz nawet nie wierzyć ale chcesz, żeby Tubylcy cię najechali? Nie. To jedziesz i walczysz nawet olewając bogów.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 01:34   

Bogowie Leite, odpowiadam na argumenty Verlana, czytaj co piszemy :P
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-01-2015, 01:36   

Dobrze, nie spojrzałam, ale czytam ogólnie. Tylko co szkodzi Atarowi przeczytać ten post skierowany do ciebie?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Verlan 
Atarowy synu!

Wysłany: 24-01-2015, 01:43   

Ale Leite też dobrze gada. Wiesz, że będzie jazda, jak przegrają to wbiją ci na chatę i koniec. Nie będziesz już musiał wyżywiać swoich dzieci, bo ich nie będziesz miał. Z drugiej strony masz tych co wyznają. Nie mówię, że wszyscy, co do człowieka, elfa, krasnoluda, czy niziołka ma chwycić za broń i ruszyć szarżą na zapołudnie, ale ktoś się znajdzie na pewno.
_________________
2011, 2012, 2013-Atar Valahid, łowca potworów z Ofiru
2014 i epilog- Verlan, najemnik z Wergundii, imperialista z kuzynem w postaci orczego wodza.
2015- Edan ev. Valahid- nikomu o tym nie mówiący łowca głów, Człowiek Bryna
epilog i zmiówka 2015 - Verlan, skaczący między stronnictwami imperialista
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać

Chwała żywym, chwała martwym, a już na pewno chwała Ludziom Bryna!
#DziękiBryn
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 01:45   

Dobra, czemu zakładasz, że oni toczą to wojnę aby wybić północ?
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 01:49   

Może z tego samego powodu dla którego bili nas w Sowiogórzu, i bili jak uciekaliśmy do Vekowaru, i biją Vekowar?
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 01:50   

Nie biją Vekowaru tylko oblegają, poza tym zwykle wywalanie kogoś z własnych terenów nie oznacza, że chcesz tego przeciwnika wymordować duh.
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 01:53   

Reshi... Zaufaj mi .-. Tubylcy CHCĄ wybić nas do nogi. Naprawdę, zobaczysz jeszcze że mam rację w swych przypuszczeniach.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 24-01-2015, 01:54   

Znaczy się - oni chyba na samym początku nie chcieli walczyć z Północą, no nie? Chcieli odzyskać tę swoją wiedzę i wyrzucić nas z Za-Południa, bo to ich ziemie są. A wojnę na wielką skalę zaczną z Północą, bo tego chcą Starzy Bogowie. A to, czemu tego chcą, to wiemy.
Więc chyba mimo wszystko tę wojnę wywołaliśmy my -po pierwsze budząc ich, bo to chyba my ich obudziliśmy, a po drugie... no... Imperium. :D
Więc dla tubylców to chyba tak trochę wóz albo przewóz, no nie?
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 01:57   

Ale wybijanie do nogi nie ma logicznego sensu, pozbawiasz się m.in. taniej siły roboczej, nie mówiąc o tym, że po co im tak wielkie tereny?
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-01-2015, 01:59   

a może nie chcą zabić tylko mieć terytorium, wyznawców i niewolników?
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 02:02   

A może, a może... to wszystko niestety przypuszczenia. Co w sumie wygląda tak samo w świecie gry - nikt na razie nie wie co zrobią tubylcy.
Ale mocarstwa pokroju Wergundii nie mają w zwyczaju liczyć na szansę... wolą raczej dusić problemy w zarodku. Że nie wspomnę o koloniach jakie tam mają, o Elidisie który ledwo co założył swoje lokum i już będą go chcieli wywalić, o Styrii która w razie czego jest pierwszym celem... niestety ale w tym okrutnym świecie nikt nie chce ryzykować. I dlatego powstał plan ruchów Tymenów i potencjalnych sojuszy. Taka rzeczywistość/
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 02:07   

Jak na razie to mi wyjechałeś, że oni CHCĄ nas zabić, potem że moje argumenty poparte przykładami to tylko przypuszczenia i teraz, że nie można ryzykować i ... sami mamy ich wymordować? :roll: :roll:
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 02:10   

Nie zmieniłem swoich przypuszczeń. Ale skoro jest tyle różnych wersji (Co człek/efl/kranoslud to różne przekonanie) to musiałem wyjaśnić że niezależnie od trafności któregokolwiek z nich działania zostaną podjęte.
Takie win&win situation:
-Jak się okaże że miałem rację to zapobiegnie to masakrze
-Jak się okaże że ty miałeś rację i chcieli żyć pokojowo to zmasakrujemy tą nację. Ale hej. Dostaniemy ziemie, minerał i spokój na południu. Bo póki są tubylcy to nie wiesz kiedy im coś odbije. Za rok, 100 lat czy 1000. A tak to przynajmniej będzie tam bardziej bezpiecznie.

Chodzi o to że niezależnie od tego co się stanie... no po prostu nie wyobrażam sobie by mocarstwa zareagowały :\ Nie mówię że ja jako osoba tego chcę ale tak działają potężne państwa i potężni ludzie - zapobiegają zamiast leczyć.


Edit:
A tak swoją drogą to co za różnica czy zniewolenie, zmuszenie do wiary w starych bogów czy wymordowanie im w planach? Nikt z północy się na to nie zgodzi więc wynik jest jeden - wojna. (Wciąż uważam że masowy mord.)
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 24-01-2015, 02:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 02:21   

Ale... jak ty chcesz pokonać południe? Pomijając, że oni mają większą przewagę liczebną od północy niż Emhyrowe wojska to jeszcze są lepsi biologicznie w związku przez bycie wystawionym na działanie minerału. I dodaj jeszcze to, że północ, jak u Sapka, jest skłócona, ostro i jak na razie nie wygląda aby miała się pogodzić. :P

Jak na razie to przygotowujemy się do wojny obronnej a ty tu już wyskakujesz mi z wbijaniem do nogi wrogiej nacji. Tak średniawo to widzę w takim razie :P
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 02:24   

Wait, wait, wait.

Skąd wiesz ile jest tubylców?

Co do tego ma wystawienie organizmów na minerał? Jak na razie jedyne efekty jakie znamy związane z minerałem i ludzkim ciałem to szaleństwo przy czystym i odlot przy ,,prawdzie".

Północ jest skłócona, to fakt. Dlatego wspomniałem tylko o państwach które byłyby zainteresowane spuszczeniem wpierdzielu tubylcom, lub chociażby ich zatrzymanie - Wergundia bo kolonie, Styria bo granica, Elidis bo bagna Moreinn. I ewnetualnie elfy ale tego nie powiedziałem na 100%.

Ah no i zapomniałbyś. Minerał wciąż jest wart fortunę, więc to kolejny element motywujący ludzi do dostępu do za-południa.
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
Ostatnio zmieniony przez Strandbrand 24-01-2015, 02:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 02:28   

Cytat:
Skąd wiesz ile jest tubylców?

Było powiedziana, że są ich setki tysięcy kilka razy na obozie.

Cytat:
Co do tego ma wystawienie organizmów na minerał? Jak na razie jedyne efekty związane z minerałem i ludzkim ciałem to szaleństwo przy czystym i odlot przy ,,prawdzie".

Pamiętasz jak jedną z nich znaleźliśmy w pudle? Było w raporcie m.in. że końskie, nawet zabójcze dla nas dawki usypiaczy ledwo ich usypiają. I to tylko początek listy rzeczy jakie nas różnią.

Cytat:
Ah no i zapomniałbyś. Minerał wciąż jest wart fortunę, więc to kolejny element motywujący ludzi do dostępu do za-południa.

No cóż gorączka złota to gorączka złota, ale nie zawsze chciwość zwycięża.

EDIT

Cytat:
Północ jest skłócona, to fakt. Dlatego wspomniałem tylko o państwach które byłyby zainteresowane spuszczeniem wpierdzielu tubylcom, lub chociażby ich zatrzymanie - Wergundia bo kolonie, Styria bo granica, Elidis bo bagna Moreinn. I ewnetualnie elfy ale tego nie powiedziałem na 100%.

Nie o tyle mi chodzi, że tylko część z nich będzie walczyć przeciwko południu ale druga może im w tym efektownie przeszkadzać ;)
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 24-01-2015, 02:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 24-01-2015, 02:29   

Coś było na obozie z ich odpornościa czy tam tym związanym z minerałem, że są odporni na niego czy jakoś tak. Tubylców jest dużo (co mi sie też nei zgadza skoro jakieś dzieci umierały)
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 02:36   

Wiem o setkach tysięcy, ale ostatnio ktoś mi chyba osłabił w jednym temacie te informacje. Mam nadzieję że jednak ty masz rację bo wtedy wychodzi na to że wcześniej dobrze myślałem. Chciałem się upewnić.

Okej, usypiacze to jedno. Ale wymień mi tą listę proszę. Chcę zobaczyć potencjał bojowy a nie potencjał na trudność w przewozie.

Reshi, chciwość chciwością ale po prostu tyle rzeczy jakie znajdują się na za południu, które już niejednokrotnie wymieniłem jest dla mnie wystarczającym powodem by było ono ważne.


No i teraz tak. Skoro są ich setki tysięcy, skoro ,,mogą" mieć jakieś propsy z minerału to... co? Że niby mamy nie walczyć z tym? Wracając do pierwszego stwierdzenia - mocarstwa wolą nie ryzykować i zdusić potencjalny problem w zarodku.
Może i mają przewagę liczebności oraz domniemaną przez ciebię przewagę z racji wystawienia na wpływ minerału. Ale my mamy przewagę doświadczenia wojskowego wykutego przez ostatnie... 400 lat wojen na północy? Oraz przewagę bycia bardziej zaawansowanymi technologicznie (Reshi oni nawet kuźni nie mają by broń sobie wykuć i jeśli szybko zadziałamy to ich nie będą mieli). Że nie wspomnę o kawalerii i innych cudach naszych cywilizacji. Chyba nie chcesz mi powiedzieć że tylko dlatego że mają przewagę liczebną mamy się z miejsca poddać?
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 24-01-2015, 02:40   

Najlepsze jest to że niektóre z tych rzeczy można się dowiedzieć na sesji teraz :D
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
Ostatnio zmieniony przez Kodran 24-01-2015, 02:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Strandbrand 
Żywa Tarcza


Skąd: Trzyciąż (Taka wieś w Wergundii)
Wysłany: 24-01-2015, 02:42   

Cytat:
Najlepsze jest to że niektóre Zych rzeczy można się dowiedzieć na sesji teraz :D


Zależy od wątku niestety. Jak na razie dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy o stworzeniach żyjących w kanałach Vekowaru. I o ich architekturze. (kanałów, nie stworzeń :D )
_________________
Pengantar - Eryk Strandbrand, uciekinier z Wergundii zarabiający na życie jako łowca głów.
III Turnus 2014 - Eryk Strandbrand, łowca głów pracujący jako ochroniarz Octavia Lecorde (Który Octaviem wcale nie był... to dłuższa historia)
Nelramar - Kaldel Strandbrand, magnifer czerwonego tymenu patronujący negocjacjom nad zawieszeniem broni.
II Turnus 2015 - Callan dar Strandbrand, Paladyn z łaski Modwita, działający pod przykrywką jako członek smoczej kompani. [*]
Epilog 2015 - Duch Callana dar Strandbranda, paladyna walczącego z Qa nawet po śmierci
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 03:23   

Cytat:
Okej, usypiacze to jedno. Ale wymień mi tą listę proszę. Chcę zobaczyć potencjał bojowy a nie potencjał na trudność w przewozie.


Kartki nie pamiętam na pamięć, ale było kilka jakiś przykładów w czym są lepsi i sporo z nich da się przełożyć na bojowe funkcje. Proszę, odporniejsi na otępiacze? Tu już masz jeden.

Cytat:
No i teraz tak. Skoro są ich setki tysięcy, skoro ,,mogą" mieć jakieś propsy z minerału to... co? Że niby mamy nie walczyć z tym?

A czy ja mówię, że nie walczyć? :roll:
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 24-01-2015, 04:23   

skoro wszyscy snują polityczne rozważania, to i ja się dołączę :D (wiem już ze spoilerów z innych wątków sesjowych, że w niektórych miejscach się mylę... ale co tam, piszę co wiem i co wnioskuję ;) )

Mimo wszystko na tę chwilę tubylcy pozostają hordami dzikusów w skórzanych kalesonkach, którzy próbują obsydianem pokonać stal. Minie sporo czasu, nim osiągną jakikolwiek sensowny poziom technologiczny. Osady w głębi lądu poupadały, bo tubylcy wzięli je poprzez łopatologiczne zasypanie swą liczebnością. Ale w otwartym polu w starciu z wyszkolonymi weteranami Wielkiej Wojny mają oni niewiele większe szanse, od trawy z kosiarką.
Zwycięstwo nad tubylcami jest więc kwestią czasu, o ile ci nie wyskoczą z czymś nieoczekiwanym, albo Trójprzymierze nie rzuci się sobie przedwcześnie do gardeł - co nie jest takie nieprawdopodobne...
Tubylcy nie sprawiają wrażenia groźnego przeciwnika. Co jednak nie oznacza, że różne państwa świata nie bedą dążyły do jak najszybszej ich eksterminacji.

Bo popatrzmy na kolejnych członków Trójprzymierza:

Wergundia - potrzebuje chwili oddechu przed "drugą rundą" wojny ze Styrią, to jest główny powód dla którego podpisała rozejm i sojusz. Przez ten czas chce rozwiązać sprawę siedzącej jej na plecach Terali (która notabene po 4 latach plądrowania zapewne również będzie już miała dość - witezie i kwarciani będą chcieli wrócić do żon i pocieszyć się świeżo zgrabionymi łupami) oraz uratować ze swych koloni ile się da. Bowiem wpompowali w Zapołudnie kupę kasy - jak okaże się, że wszystkie te pieniądze poszły w błoto, to nie będzie czym leczyć powojennego (ponajazdoteralskiego) kryzysu. I będzie klęska gospodarcza.
Wergundia musi odzyskać z Zapołudnia ile się da. Będzie jej zależało na szybkim rozwiązaniu sprawy tubylczej, bo czas to pieniądz (w tej sytuacji wręcz dosłownie).
Równocześnie przez czas działań przeciwtubylczych będzie się skupiać na jak najładniejszym ustawieniu sztyletu, który w odpowiedniej chwili zostanie wepchnięty Styrii w plecy - podbijając i łupiąc do cna Styrię, Wergundia będzie chciała odkuć się po dotychczasowych klęskach. Wpuszczenie tymenów na terytorium Sytrii tym bardziej im ułatwi szybkie rozprawienie się z nią, zaraz po usunięciu problemu tubylców.
Przez cały czas walki z tubylcami wywiady będą skakały sobie do gardeł. Chyba... (tak, patrzę znacząco na pewną postać w tej chwili, o której myślałem że jest bardziej knujna lecz też, że mniej wie)

Styria - ofertę pomocy Wergundii przyjęła jak zbawienie, wojna na dwa fronty by ją wykończyła. Z drugiej strony musi być świadoma, że gdy tylko padnie ostatni tubylec, tymeny przebywające na jej terenie obrócą się przeciw niej. Będzie dążyła do jak największego przedłużenia obecnej sytuacji, starając się w międzyczasie jak najlepiej odbudować armię. Zapewne jest świadoma stanu wergundzkiej gospodarki - tym bardziej będzie chciała przedłużyć walki z tubylcami. Z drugiej strony będzie zabiegała o utrzymanie sojuszu z Teralą, co będzie trudne zważywszy na polowanie na Imperium. Styria wie, że na Dragana nie będzie miała za bardzo co liczyć. Więc zostanie jej tylko wykorzystać armię wergundzką w walce z tubylcami, przedłużać owe walki i modlić się do Tavar o wsparcie. Być może nawet to Styria pierwsza zerwie Trójprzymierze - jeśli jej wywiad dobrze ogarnie rozmieszczenie wojsk Wergundii i uda się przeprowadzić skuteczne uderzenie prewencyjne, to Wielka Puszcza może okazać się grobowcem dla tymenów.

Hetanor - w traktacie Nelramarskim mowa była o "białych powozach" ze wsparciem sanitarnym dla przeludnionego i głodującego księstewka. Hetanor jest w tej chwili na łasce Wergundii i będzie zmuszany wiernie za nią podążać. Rzecz jasna elfy poczują się zdradzone, bo będą chciały dalej walczyć o stolicę, ale dostawy broni i żywności będą na chwilę obecną ważniejsze. Hetanor będzie więc się podlizywać Wergudnom i dążyć do zagarnięcia możliwie jak największej ilości jej wsparcia. A gdy już tubylcy zostaną pokonani, elfy będą pierwsze w kolejce do zaatakowania Styrii.

Tak więc Trójprzymierze istnieje, dopóki istnieje tubylcze zagrożenie. Im będzie ono dłużej trwało, tym większe będą szanse dla Styrii na wyjście cało z krwawej jatki, jaką będzie zerwanie go. I tym większa będzie zabawa w berka wśród wywiadów tych trzech państw.

Tymczasem reszta świata (odległa północ) pozostaje zagadką. Terala może równie dobrze stać się potęgą (bo łupy z Wergundii, bo schronienie dla Imperium) jak i pogrążyć się w wojnie domowej (bo wojna za długa i co to za "chodzenie w tany z samijczykami"?). Trynt liże rany, odbudowuje się, i raczej na razie ma w głębokim poważaniu resztę świata. Fiord nie liże ran, ale też ma głębokie poważanie na wszystko. Liryzja pogrąża się w kryzysie podobnym do Wergundzkiego, bo też wyrzuciła kupę funduszy w zapołudniowe błoto - dąży więc do dania tubylcom jak najsroższego łupnia. Samnia jest totalnie nieprzewidywalna tak w kwestii swojej siły, jak i swojego stronnictwa. Podobnie orkowie. A tymczasem w Ofirze po kilku miesiącach obrad każdy kolejny Senat "wyrazi zdecydowane ubolewanie nad karygodnymi postępowaniami <tu wpisać odpowiedniego władcę>" ;)

Łatwo przewidzieć dążenia Talsoi i Laro. Ci pierwsi będą chcieli rozwijać przepływ morski na Zapołudnie, z którego czerpią zyski, więc chętnie przyspieszą wybijanie tubylców. Ci drudzy od zawsze obawiali się ich ekspansji, więc również bardzo chętnie wezmą udział w ich eksterminacji.

Krasnoludy mają wszystko w głębokiej... jaskini ;) Będą bardziej skupione na problemie elfów podziemnych i goblinów. Elfy podziemne, posiadając Ahi-Tere, zapewne będą teraz prowadzić pod ziemią ekspansję na wielką skalę. Nie wiem jak to się skończy, ale to oznacza że krasnoludy i gobliny będą miały absolutnie gdzieś sprawy powierzchni, skupione na wojnach podziemi.

Czyli, dla tych którym nie chciało się czytać:
Wergundia, Hetanor, Liryzja, Talsoi i Laro będą chciały jak najszybciej i jak najbrutalniej eksterminować tubylców. Religia będzie oficjalnym powodem rzezi, za którymi będzie się kryć polityka.
Styria będzie chciała pokonać tubylców, ale będzie to przeciągała, obawiając się bardziej Wergundii niż ich samych.
Reszta świata nie będzie miała ochoty się angażować, jedynie kapłani będą zbierali grupy ochotników na wyprawy.
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
 
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 24-01-2015, 05:45   

Kurza twarz tyle dobrej dyskusji mi upłynęło, a ja nic nie zauważyłem...! ;-; Mam nadzieję, że nie jest za późno by dorzucić swoje trzy miedziaki...

Co do tych strategii, moja opinia :

Największym problemem na północy jest Terala i Samnia. Wysłanie Czarnego do ukarania Teriali byłoby dobrym pomysłem, gdyby nie wizja ataku Samni. Terala jest bezwzględnym zagrożeniem i granicę trzeba ufortyfikować, ale samą akcję zbrojną odłożyłbym na potem. Samnia za Teralą nie przepada, a ludzie lasów wciąż nie są zbyt silni. Myśląc jak koczownik najpierw zrobiłbym wypad na Teralę, wziął jasyr i rabował, a dopiero potem uderzyłbym na kolosa jakim jest Wergudnia. Takie informacje musiałby potwierdzić wywiad i na ich podstawie bym działał.
Co zaś się tyczy Itharos... Nie jestem pewien, ale czy sami nie są na linii strzału? To nie jest super potężne państwo ( chyba ) i istniej głównie dzięki Styrii, bo reszta Ofiru na nich szczeka. Jeżeli odwrócą się od układu, którego Styria, chcą czy nie, desperacko potrzebuje to Itharos znajdzie się w wybitnie niekorzystnym położeniu, bo Styria się na nich wypnie. Jest to kolejna kwestia dla wywiadu.
Jednocześnie rozlokowałbym Czerwony do obrony kraju i, jak sugerowaliście, rozwiązał Biały wcielając do Czerwonego. Czarny jednak zachowałbym na wojnę z Samnią, jeżeli to tylko będzie możliwe. Błękitny posłałbym na południe, tam podzielił, część do Veko, część do Leth Caer ( moje miasto ) tym samym luzując Zielony, który przerzucałbym na północ, nich uważają na Tryn. Na południe posłałbym też Bury, to faktycznie świetny pomysł, ale tylko z Vekowaru, bagna niemożliwą kawalerii działanie na sporej części terenu.
Co samego zapołudnia ( sprawa tu jest, przynajmniej dla mnie, jaśniej nakreślona ), Cekowar i Leth Caer są kluczowe dla odciążenia Styrii i ataków na tyłek wroga. Jednakże nie liczyłbym w ogóle na wsparcie Hethanoru, bo wydarzenia z RPG ( nie wiem na ile wolno mi o tym mówić... ;/ ). Spodziewałbym się, że główna masa Tubylców powędruje na Styrię, ale spora część zostanie na bagnach. Mają tam Główną Świątynie, o czym sam się niedawno dowiedziałem, a po rytuale budzenia Strasznych Śpiących na pewno będą chcieli ją odzyskać. I to jest całkiem ciekawa informacja. Wyobraźcie sobie gambit, który zakłada, że po głównym uderzeniu Tubylców na granicę Styrii z Caer idzie uderzenie, które ma tylko zając Świątynię, korzystając z odciążenia frontu. To złapie dzikich za jaja i złamie morale, a wtedy z Veko idzie miażdżąca pięść Burego. Armia zajmująca świątynie składałby się z moich elfów, Błękitnego i sił Styrii, bo na pewno kogoś tam poślą, choćby dla tego, że zrobi tak Wergundia i, choć nie wierzę że to mówię, najlepsze byłyby Ulundo. I to sporo, ale ci na pewno zostaną bronić kraju.
Nie spodziewam się całkowitego rozwalenia Tubylców, ale poniosą dość dużo strat i będą musieli cofnąć się by lizać rany. Nie wierzę bowiem ani w szybkie, ani w całkowite pozbycie się tego problemu, nigdy.
Pozostaje kwestia wojny z Samnią, to mobilny przeciwnik i ma ogromne pole by zwodzić armie wroga. Co więcej, wydaje mi się, że ich groźba jest niedoceniana. Kiedy cały świat zwraca oczy na południe aż prosi się o uderzenie Kaganatu z północy i na miejscu Wergundów bałbym się tego cienia bardziej niż perspektywy upadku Styrii. Zacząłbym też przygotowania do błyskawicznego przerzutu wojsk drogą morską. Jeżeli Samia zaatakuje, a do tego czasu Styria będzie w większości bezpieczna jakoś nie widzę powodu, dla którego mieliby się zgodzić na przemarsz wojsk idących z odsieczą ich odwiecznemu wrogowi przez ich ziemię.
Oczywiście jest pewnie jeszcze kilkadziesiąt czynników, których nie uwzględniłem, nie znam sytuacji geopolitycznej tak dobrze jak wy.

I Indii, ja, trzeciorzędny!? Ranisz mnie...! ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 24-01-2015, 05:52   

Tak patrzę... Chyba pomyliłem rozmieszczenie Zielonego... Cóż, w sumie to co napisałem dużo się do waszego nie różni, tylko na północy byłbym ostrożniejszy i nie przerzucałbym stamtąd Zielonego, mogą się przydać w walce z Saminą, a na południu oparłbym się bardziej na Styrii, manewrze, który opisałem i kąsaniu Tubylczego zadu, tak, że kiedy dotrą pod granice Styrii będą zbyt wycieńczeni ciągłą walką na tyłach i pogłębiającymi się stratami. No i upadającym morale, chociaż oni jakąś dziwną mentalność tam mają...

I przepraszam za dwa posty pod sobą.
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 24-01-2015, 07:09   

Elidis Caernoth napisał/a:
ja, trzeciorzędny!? Ranisz mnie...! ;)
Ale na pierwszorzędnym jeleniu!

Właśnie mój długi strategiczny post poszedł się ryrać, nie mam siły pisac go od nowa... JUTRO... :roll: Wybaczcie :P
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 24-01-2015, 17:05   

Spoko, ale tak jeszcze przyszło mi do głowy. Przewidując ruchy wojsk Samni, na ich miejscu przetoczyłbym się przez Teralę, paląc, grabiąc i mordując. Następnie skorzystałbym z przełęczy prze góry. Tych samych przełęczy, które doznały poważnych uszczerbków ( w sensie fortyfikacje ) podczas Wilkiej Wojny. Wiem, że panowie ze stepów to nie górale, ale Hanibla słonie przez Alpy przeprowadził, więc konie nie dałyby rady? Z tego powodu nie szczędziłbym środków na odbudowę i rozbudowę fortyfikacja, zwłaszcza, że sama Terala też może fikać koziołki.
Wracając, przejście Sami prze Teralę rozwiązuje jeden problem kosztem drugiego, ale właśnie spodziewając się takiego obrotu spraw zachowałbym Czarny, nich zwiążą samnijczykłów gdy ci zejdą z gór. Następnie Zielony wraz z Czerwonym przejmą front, a Czarny będzie można oddelegować do innego zadania, o którym za chwilę.
Jednakże istnieje inna możliwość. Prowadząc główne uderzenie górami poprowadziłbym kolejny atak przez Ofir. Co jak co, ale w Samni "ljudziei u nas mnoga", więc daliby radę. Sam Ofir jest podzielony i niezbyt silny. Ich główną zaletą są miasta i to w nich skupilo by obronę, pozostawiając wszystko co za murami na pastwę najeźdźcy. Dzięki temu szybka, konna armia Samni mogłaby dosłownie tańczyć po ziemiach Ofiru bezkarnie przez kilka miesięcy, zanim ofirczycy musieliby wyjść z kontratakiem. Tym sposobem Samnia mogła by spaść na Wergundów z dwóch stron, północy i wschodu.
Daj Modwicie żeby w tym czasie Trynt nie podniósł łba...
Jest jeszcze jedna kwetia. Hethanor. Nie chcę się tu wyrywać, RPG trwa, ale wszystko wskazuje na to, że z nimi też trzeba będzie się uporać. :/ Do tego zadania przeznaczyłbym Czarny. Walka będzie w trudnym terenie ze zdesperowanym i elitarnym przeciwnikiem, dlatego potrzeba najlepszych z najlepszych. Problem w tym, że wielu z Czarnego, jak mniemam, walczyło u boku elfów. Propaganda będzie musiała iść pełną parą był utrzymać morale na znośnym poziomie, ale i tak spodziewam się, że będzie ono niskie.
Wlacząc z Hethanorwe konieczne jest też wsparcie Talsoi. Trzeba wynegocjować odcięcie dróg zaopatrzenia z portu i przekonać Trederina, że powinien dać sobie spokój z leśnymi i wydalić ich z kraju. To da "prawne" podstawy ataku, które wraz ze zdradą mogą posłużyć za dźwignię propagandy. Dobrze by było, żeby Talsoi sami przyłączyli się dowali atakując elfy na zadku.
I ostatnia kwestia, skoro Indi zatwierdziła Wielkie Południowe Jelenie - Wszędołazy to na tyły tubylców zaczną spadać jeszcze szybsze ataki i salwy strzał wystrzeliwane w pełnym galopie! :twisted: ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 24-01-2015, 17:18   

Jak piszemy strategie to piszemy ;)

I nie chcę będę używać wiedzy z sesji bo spoilery i mieszanie bardzo ;) Zakładam stan rzeczy na start sesji, czyli dwa dni po końcu epilogu.

No to na start może "ci źli" czyli:

Południowcy - Jak na razie chcą wywalić północ z zza-południa, podobno jest ich mnóstwo z czego wszyscy niczym hordy hunów będą walczyć. To, że mają się wybrać na północ to groźby od szamanki na koniec obozu. Umierały im dzieci przed bogów, których obudziliśmy w jaskini ale na epilogu ktoś stwierdził, że warto jednak im w tej kwestii pomóc i uratować je. Są też od nas lepsi biologicznie więc pewnie to kwestia czasu aż ich żołnierze będą lepsi od naszych. I propo tego co mówiłeś jeszcze to było takie państwo jak Rzym kiedyś i też walczyło z hordami dzikusów i skończyło marnie ;)

Cytat:

Mimo wszystko na tę chwilę tubylcy pozostają hordami dzikusów w skórzanych kalesonkach, którzy próbują obsydianem pokonać stal. Minie sporo czasu, nim osiągną jakikolwiek sensowny poziom technologiczny. Osady w głębi lądu poupadały, bo tubylcy wzięli je poprzez łopatologiczne zasypanie swą liczebnością. Ale w otwartym polu w starciu z wyszkolonymi weteranami Wielkiej Wojny mają oni niewiele większe szanse, od trawy z kosiarką.

Na koniec obozu wpadł do nas oddział Sap. i ich tubylcy mieli broń stalową i reszta po zdjęciu tabu już nie ma problemu z jej używaniem ;) , poza tym szamanka sam mówiła, że mogą szybko nadrobić braki w postępie technologicznym. Ba, myślisz, że nie rabowali trupów ludzi, których zabijali? Jak na razie Vekowar jest oblegany i jego magazyny z uzbrojeniem są dla tubylców jednym z oczek w głowie.

Imperium - No nie oszukujmy się z tym co zrobili teraz stali się sojusznikami południa z przymusu, jako, że teraz pokazali, że coś potrafią a nie tylko zabijać kapłanów gdzieś w krzakach. Jest to bardzo tajna organizacja, która ma sieć dywersantów w większości liczących się państw. Głównie w Terali gdzie podobno to oni rządzą Draganem a nie na odwrót ale to jednak on rządzi narodem, który może zechcieć dać im mały mojmir. No Karol, widzisz do czego doprowadziło się to śmianie o którym mówiłeś :P , jak to mówią ten się śmieje ktoś się śmieje ostatni ;)

Orki - Jakieś tam orki na południu zawarł sojusz z tubylcami, reszta za nimi podąży? Może tak i wtedy może być, że na północy pojawi się kolejny wróg.

Ti "dobrzy" aka walczący przeciwko zza-południu:

Wergudnia - państwo zmęczone wojną, które na Nelu chciało ugrać rozejm teraz wciągane do nowej. Musi się zabezpieczyć na południu, pomagając Stryi w wojnie, dając wsparcie Vekowarowi i jeszcze rozwiązać problem północy. No wiem wszyscy, że to jest najbardziej zmilitaryzowane państwo ale czy podoła temu wszystkiemu? Sojuszników ma ale z tego co się nauczyłem ze strategi długie wojny są bardzo obciążeniowe dla skarbca oraz dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy mogą nawet rozumieć sytuacje ale i tak być bardzo nie zadowoleni z niej. Choć równie dobrze dla nich argument, że tamci chcą wybić waszych bogów, którzy zazwyczaj pełnią ważna role dla wsi, m.in. za względu na małą ilość zasobów materialnych może pomóc trzymać ich w ryzach.

Z tymi tynemami to tak nie wiem też, nie lepiej na start dać tyle ile można do terali aby ją szybko rozgnieść i potem zostawić część np. czarnego aby utrzymać tam porządek na wszelki wypadek jakby nowo wybrany władca sobie nie radził. Wtedy też powstałaby bariera przeciwko Samni, która byłaby już bardziej skłonna atakować Mały Ofir.

Styria - Aktualnie drugi, pewnie, po Vekowarze cel armii szamanki. Kolejny kraj zmęczony wojną z gorszą gospodarką od wergundzkiej ale za to o wiele bardziej religijny przez co argumenty pt. "Oni chcą wam zabić Tavar" podziała bardzo dobrze. W sumie to czemu nawet sama ma nie prowadzić swych dzieci? Jak na razie robili mnóstwo rzeczy dla niej a teraz to oni potrzebuję jej pomocy. I nie ma wyboru musi nasza Cintra przyjąć pomoc Wergudndii aby przeżyć, albo chociaż mieć szansę na przeżycie.

O nich nie ma za dużo do powiedzenia akurat moim zdaniem, nie mają za dużo wybór co mogą zrobić.


Laro - Pewnie będzie walczyć przeciwko ludziom szamanki i w ten sposób dołączy do reszty sojusz. Całą wojnę siedzieli cicho jak na razie i są wypoczętym gotowym na wojnę państwem.

Byłe Aenthil - Niby coś tam mają podpisać w Vekowarze ale idzie im po ... opieszale ;) Zresztą znamy nienawiść między elfami a Styriom. Może ładny cios w plecy z tego powstać w dobrej chwili (ale czym w sumie?). A na razie to nie mają za bardzo armii by pomóc, no niby lepszy rydz niż nic. Teraz proszą jak Ukraina o pomoc i coś się tam biedaczki leczą. Jedyny ich mocny argument to to, że Talsoi stoi za nim i jest ich starszym bratem teraz.

I mały piesek biegający przy stole ;) - Miasto Elidisa - Strategia ataków na tyły armii wroga brzmi ok, ale w pewnym momencie to miasto znajdą to nie będzie ciekawie więc może lepiej zostawić je jako taka tajna baza do wykonania w pewnym momencie nagłego ataku w plecy, ale dużego. Lub skoro jest tam największa świątynia bogów to może będzie tam szamanka i spróbować ją zabić?

Drugi piesek - Liryzja - Niby powinno pomóc w walce przeciwko południ i dawać wsparcie gospodarcze ale z tym pierwszym to nie wiem jaka u nich armia.

I pozostali, czyli ci gdzie najwięcej jest nie wiadome:

Ofiry - Jak na razie sytuacja jest nie pewna, gdyż Mały Ofir może w sumie albo podbić Itharos albo na odwrót a potem się zobaczy co będą robili inni. Niby obydwa mogą też zostać Koreą ale jakoś tego nie wiedzę ;/ . Tutaj się nie wypowiem bo w sumie może być wszystko, choć jak wygra Itharos to pójdize bronić Styrii z resztą i może coś wyśle przeciwko Samni.

Samnia - Albo pójdzie na Ofir albo pomoże Terali jako byli sojusznicy albo na jedno i drugie korzystając z chaosu na południu. A skoro już o nim wspomniałem to była teoria na epilogu, że duch władcy kuniów dogadał się z tubylcami. Co z tego może wyniknąć? Wróg i na północy i południu?

Terala - Wojna domowa/sojusz z samnią/podporządkowanie się wergundii/wojna ze wszystkim do o koła - tak w skrócie

Trynty - pomoże Wer. z północą i tyle pewnie

Fiord - Może ci legendarni najemnicy z fiordu coś się ruszą za czyjeś pieniążki ale kto wie....

Krasnale/Podziemne/Gobliny - Wojna w podziemiach dalej pewnie, tylko, że teraz elfy będą miały przewagę. A gobliny mogą się sprzymierzyć z południem skoro orki podobno mają.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10