Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Sesjowe post scriptum
Autor Wiadomość
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 05-04-2015, 03:06   

Indiana napisał/a:
A oni... z buta wjeżdżam... na niedźwiedziu... :shock:

Jakbyś nas nie znała... :D :D :D :D
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-04-2015, 03:08   

W zasadzie... Co z Kucem? W aktualkach jest napisane, ze prowadził Samnijczyków, a khorani mówiła, że go zamknęła w jego ciele. Po tych kilku latach nikt się nie przejął tym, żeby się tam wybrać i zrobić mu permanentne kuku?
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Prim 
niziołek


Skąd: Kraków
Wysłany: 05-04-2015, 03:13   

Jak widać- byli zajęci.. ;)
_________________
Primula Seweird- niziołek i druidka, pierwsza Imperialistka wśród nie- ludzi, sprzymierzona z Ludem Qarnachasayosyran, Ludzi- którzy Wiedzą, przyjaciółka Nayestecae
Primrose Goldworthy- niziołek i druidka, sprzymierzona z orkami Imperialistka, która obudziła Starych Bogów
Phlox dar Gorn- była banitka, czarownica z mroczną duszą, wdowa po Lambercie dar Gorn,
Cinna- historyk i druid, sapientystka, członkini Sztabu Konspiracji Północy, jedna z tych, którzy przypisali domeny Północy Opiekunom
Tari'gar- nieustępliwa i wymagająca admirał floty Talsoi
Surfinia- hobbitka z gminy w pobliżu zgliszcz Birki, żona Szomera z krwią tysięcy na rękach
Pixie- goblińska wojowniczka z plemienia Harcu
profesor Delfina da Tirelli- archeolożka i badaczka, najmłodsza wykładowczyni Uniwersytetu w Messynie

„Aby coś znaleźć, trzeba poszukać.
Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło...”

"Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć"
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-04-2015, 03:19   

Powój napisał/a:
Jakbyś nas nie znała...
Znam was :D A zawsze daję się zaskoczyć ;) :D
Avergill napisał/a:
Co z Kucem? W aktualkach jest napisane, ze prowadził Samnijczyków, a khorani mówiła, że go zamknęła w jego ciele.

Aktualka do ostatniej chwili czekała z tą informacją na waszą decyzję "puścić czy ubić". Puszczony pokopytkował do Samni niczym Onfis na kursie do Warowni ;)
A czemu wylazł... o tym se pogadamy w opowiadaniu :)
Ale fakt, że jeszcze się spotkamy z tym dźentelmenem. Gdybyś go tam ubiła... to byśmy nie spotkali ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 03:24   

Cytat:
2. Doszło w trakcie - sprawdzić, czy Toruviel naprawdę zawarła sojusz. Tu domieszał się Elidis, dla którego to było ważne, ale też Keithen, którego ludzi wymordowali ohtat na wybrzeżu.

Biorąc pod uwagę co czytałem na stronie to chyba jednak intryga nie została udaremniona ;)
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-04-2015, 03:27   

Nie ubiłabym, bo by mi ubili Eriego, przez co wszystko byłoby na nic ._. A tak miał siedzieć grzecznie w jakimś grobie i czekać aż go zaciukamy :c
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-04-2015, 03:28   

Reshi, a w którym miejscu tego zdania przeczytałeś "udaremnić"?
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 03:33   

Czyli wykrywaliście czy jest sojusz pomiędzy elfami i Qa by go wykryć i nic z tym nie zrobić?
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 05-04-2015, 03:39   

Indi powiedz, że akcja z Misiowojem Ci się nie podobała. A spróbuj tylko...! :mrgreen:

Reshi byłem smutno świadom tego, że udaremnić nie ma szans. Tu w sumie El same nie wiedział, czego chciał.
Widzicie dla Ela, jakkolwiek by tego faktu nie ukrywał, Toruviel jest trochę jak córka. W końcu wychowywał ją, nauczał i kształcił przez przez czas nie mały ( trochę ponad 1 loa ), więc jest do nie przywiązany.
Z drugiej strony ona wbiła mu nóż w plecy. Dwa razy. I tak wiem, że jest to po części moja wina jako gracza, ale El jako postać widzi to ciut inaczej, więc jest na nią wściekły.
Co do niej czuje? Miłość, czy nienawiść? Zacytuję "O jakże często jedno bywa drugim."
Więc El, ten logiczny i stąpający po ziemi, chciał potwierdzenia zdrady Aenthil, a w tamtym momencie mógł je zdobyć tylko robiąc oficjeli Stryrii i Wergundii świadkami jej zdrady.
Emocjonalny El chciał uwięzić Toruviel, wyeliminować zagrożenie jakie prezentowała bez zabijania jej.
Wyrachowany El wiedział, że żywa Toruviel nastręczy mu tylko więcej kłopotów, a potwierdzenie zdrady uzyska i tak. W trakcie walki stwierdziłem, że to wyrachowany El weźmie górę, ale w sumie dopiero po dostaniu chloroformem.
Wcześniej w trakcje sesji wielokrotnie pisałem o rozterkach Elidisa w sprawie elfki, ale aż do końca nie byłem pewien co z tym zrobić. I w sumie cieszę się, że jej nie zabiłem, bo to byłby taki cios dla Elidisia, że na pewni nie byłby więcej dobrym władcą...

EDIT bo Reshi
Nie, już samo wykrycie dawało nam pole do popisu. Szczególnie ważne było dla mnie, bo teraz moja propaganda będzie wrzeszczeć : "Helethai porzuciła północ! Porzuciła bogów! Zła księżna, be! Ona i wszystkie jej elfy marionetki Qa! Ofiary dla Stare Bogi! Dobre elfy Leth Caer... Dobre elfy Elidis... Elidis good... Come to Elidis..." ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
Ostatnio zmieniony przez Elidis 05-04-2015, 03:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-04-2015, 03:56   

Reshi napisał/a:
Czyli wykrywaliście czy jest sojusz pomiędzy elfami i Qa by go wykryć i nic z tym nie zrobić?
Tak, oczywiście. Ten strzał w Toruviel wyszedł Elidisowi przypadkiem, tak naprawdę chciał trafic diplodoka.


Elidis Caernoth napisał/a:
akcja z Misiowojem Ci się nie podobała
Żartujesz sobie? :D

Elidis Caernoth napisał/a:
teraz moja propaganda będzie wrzeszczeć
Nie będzie ;) W każdym razie, nie dopóki jej nie pozwolimy ;)
Teraz kolegę Ascendenta się podprowadzi, żeby wybadać, jakie ma poparcie. Gdy się okaże, że spore, ale nie przeważające, zabezpieczy się na wypadek ich rzeczywistej zdrady, ale NIE BĘDZIE SIĘ UJAWNIAĆ, iż o tym wiemy. I Ylva tego dopilnuje.
Bo taka akcja mogłaby pchnąć tych niezdecydowanych w ramiona zdrajców i zniechęcić do Trójprzymierza.
Fizyczna likwidacja ludu Aenthil też nie w chodzi w rachubę, bo Talsoje, a nawet Laro mogłoby się wnerwić, więc nie.
Popełnimy w tej kwestii parę błędów, bo kto ich nie popełnia. Przeciw nam działa przecież całkiem sprawny wywiad Onfisa. Natomiast to, żeśmy wykryli w porę sprawę, sprawiło, że mogliśmy w porę ocalić dużą część armii i wycofać z rejonu zagrożonego ciosem w dupę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 05-04-2015, 04:03   

Mówiłem zbyt długofalowo, także przez wzgląd na aktualki. Oczywiście, że na razie trzeba z tym cisiać, ale JAK JUŻ księżna zdradzi to właśnie to chcę zrobić. :D
Sam też mogę przecież tego użyć. I już powoli kminię jak... ;)
No i to jest jeszcze dla mnie korzystne, bo wywalenie Aenthil z porozumienia nieco zwiększa mój własny w nim status. :)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-04-2015, 04:13   

No raczej, że zwiększa, ale póki nie masz własnej floty i jakiejś rozsądnej ilości ludzi, to ... hm, ty nas interesujesz mniej, bardziej twoje miasto jako południowy przyczółek :D

W każdym razie wycieczka i sprawdzenie sprawy dało nam wiedzę, której wartości nie da się przecenić.
Aczkolwiek... to jednak zabawne, że wywarliśmy aż takie wrażenie ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 05-04-2015, 11:29   

Jestem boleśnie świadom tego, że interesuje was ( na razie ;) ) moja chata, a nie to co sprzedaje, ale to się naprawi. :P

Jak mieliśmy nie wywrzeć wrażenia!? Wjechaliśmy im prosto w zadki na Voghernie, granatem rozdupiliśmy im środek imprezy z okazji tryumfu ( HA! ), zabiliśmy OGROMNĄ część cywilów i wojowników, a nawet paru graczy, jedyne co nas powstrzymało to Szamanka.

Serio, wiem, że jako MG i osoba z planem nie mogłabyś na to pozwolić, ale jeżeli moc khorani była przynajmniej zbliżona do mocy Naye, to uważam, że przy jeszcze kilku turach ( i nie ukrywam poświęceniu wielu naszych graczy :( ) dalibyśmy radę ją rozwalić, bo w zasadzie w kawernie powoli zaczynało brakować zagrożeń oprócz niej. ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 13:08   

Wyszło tak, że tego najbardziej szalonego planu nikt się nie spodziewał w rzeczywistości więc wyszedł perfekcyjnie ;) Gdyby nie dobre rzuty w dwóch miejscach to byście też wszyscy wyszli cało ;)

Z naszej perspektywy to właśnie wtedy chcieliśmy was zatrzymać w jaskini ponieważ i tak już, którzy mieli oberwać oberwali, zrozumieliśmy, że khorani po akcji z Kucem sobie poszła i ze względu na ułożenie terenu jedyne co zostało wam a co mogło szamankę ranić to magowie i kusznicy, z dystansu, ale tym pierwszym też by się kiedyś skończyła mana, biorąc pod uwagę ile jej zużyliście wcześniej (patrzę na ciebie Elidis ;) ) to nawet powinna wam się za chwilę skończyć, tak przynajmniej uznaliście. Szamanka mogłaby wtedy w was strzelać ile, a jej czary były proporcjonalnie silniejsze niż wasze. Cywilom kazaliśmy już wcześniej uciekać ale ponieważ były ich tłumy niestety nie wszyscy zdążyli, gdyby nie oni wtedy by pewnie poszedłby w was jeszcze jeden lub dwa czary.
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-04-2015, 13:25   

Stary, mówisz do magini ziemi w podziemiach. Pomyśl, jak działają wzmocnienia, a potem pomyśl, jakie priorytety miała Szamanka, a potem jeszcze zastanów się, co potrafi wkurzona grupa ludzi z voghernem, która nie ma nic do stracenia kiedy zawali im się tunel.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 13:38   

Do kwater miś nie mógł wejść ponieważby się tam nie zmieścił. W sali władców powstawały barykady, które miały wam utrudnić forsowanie ich. Voghern sensownie mógł albo być żywą tarczą albo spróbować rozwalić blokadę do sali władców. I szamanka też by pewnie wam jeszcze bardziej utrudniła dostanie się do, któreś z nich, dziury w ziemi, ściany lodowe, granaty lub w ostateczności mogłaby też zawalić jeszcze jeden tunel.
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 05-04-2015, 14:29   

Zawalić jeszcze jeden tunel z tubylcami w środku? Jeszcze raz, spójrz na priorytety Szamanki i zastanów się nad swoją wypowiedzią.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 15:13   

Zawalić tymczasowo wejście byście nie mogli tam wejść zranić jej ludzi? Jak dla mnie jako ostateczność brzmi to nie najgorzej. Maiput nie miała by ich zranić tylko od was odciąć.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 05-04-2015, 15:30   

Nope. Nope. Nope.
Po pierwsze, te kropki, które tam nabazgroliłam, to była jakaś niewielka cząstka wszystkich, którzy tam byli - ale reszty nie mogliście widzieć. Ani tego, co było na powierzchni - miałam awaryjny scenariusz gdybyście się zdecydowali wyjść na górę, tam były ruiny dawnej świątyni, a tam od groma wojska.
Ten obelisk wystaje nad powierzchnię i stanowi centrum dawnego kompleksu świątynnego.
Gdyby udało się was zatrzymać - a było blisko - to pozostałoby tylko rzeczywiście zabrać ich ze sobą jak najwięcej. Ale nie przeżylibyśmy tego, no chyba że w niewoli.
Szamanka w ostateczności wezwałaby Opiekunów, a gdybyście zagrozili jej życiu naprawdę poważnie, to Opiekunowie sami by przyszli. Khorani była jej równa mocą, to prawda, ale działała przez kruchy łącznik. Aby wyłączyć ją, wystarczyło zabić Emilię. Natomiast Neye miała niewyczerpalne źródło mocy tuż obok - monolit z minerału, nad którym stoi obelisk, to jest wielgaśny akumulator many.

Co nas uratowało?
Ostatnie zaklęcie Elidisa, które uniemożliwiło zawalenie tunelu, bo musiała rzucić sferę ochronną.
Ale prawda, że gdyby nie to, to w desperacji naprawdę byśmy wpadli do kwater i tam by było bardzo nieładnie... :/
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 05-04-2015, 15:34   

Na waszym miejscu postawił bym Elidisowi sporo piwo za to co w tej kawernie po odwalał, moim zadaniem zrobił lwią cześć roboty samodzielnie
 
 
Pedro 

Wysłany: 05-04-2015, 18:37   

Ja bym chciał zobaczyć zaklęcia Elidisa (laser) na obozie. :D
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 05-04-2015, 18:41   

Taa, po którymś laserze z kolei to już całe Imperio-tubylczo-aenthil miało go za największe zagrożenie aktualnie na całej planszy :roll:

Czyli w sumie w rozliczeniu końcowym efekt jest bardzo podobny do Epilogu (a przynajmniej takie mam wrażenie):
"Ci dobrzy" dogonili "tych złych", ale było już za późno i ci zdążyli już swoje zrobić. Zrobił się rozpiernicz w którym "dobrzy" okazali się (również ku swemu własnemu zaskoczeniu) wymiatać bojowo, ale potem i tak musieli uciekać by zachować życie. Moralnie są zwycięzcami, ale na dobrą sprawę jedyne co mają to garść informacji. A "źli", choć oberwali, spełnili swoje cele i zyskali olbrzymią potęgę której nikt by się nie spodziewał.
Czyli właściwie powtórka z Epilogu, jak tak parzę :)

(wybaczcie za jeszcze jeden post na sesji - chciałem tutaj wrzucić jeszcze jedno przemyślenie o Arganie i jego egoizmie, ale uznałem że nie będę już spamował ;) )
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
 
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 06-04-2015, 00:18   

Ozwizor po przeczytaniu wypowiedzi o Arganie tworzę nową kategorię - Ultra Źli i Super Wypaczeni.

Serio, jeżeli chodzi o Twoją postać to nawet Szamanka i Kuc mieli w moich oczach większą moralność, a Ty byłeś jakimś kompletnym hardcorem.
Muszę przyznać, że choć chwilami dawałem się nabrać na Arganową maskę to po odnalezienu Angeli El zaczął kminić co z Argana za ziółko, ale w najśmielszych snach nie sądził, że aż takie.

I wcale nie byliśmy zaskoczeni naszą siłą bojową, wiesz miś z nami, nie? ;)

Pedro na obozie nie zdążyłem, wymyśliłem to zaklęcie na dzień przed końcem obozu, a końcową bitwę zwaliłem, bo jakaś banda Styryjczyków nie dała mi się umyć, a potem Artem sadził we mnie czar za czarem i mnie zablokował.
Zresztą w ogóle zjebałem ten oboz i nie będę tego ukrywał bo wszyscy wiedz a. ;/
Na epi zaś Wamp mi zjadła promień. ;-; Nawet mimo faktu, że był legalny na obozie. :C
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-04-2015, 00:24   

Na obozie to w ogóle bardzo op rzeczy są zatwierdzane ;) Mój zadający 13 lekkich ran kwas pozdrawia ;) Udało się jeszcze potem ugadać by zadawał od razu ciężkie. Tylko składników alchemicznych na obozie nie było żadnych ;/
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 06-04-2015, 00:42   

Na epi ponoć miałeś kwas zadający 20...
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 06-04-2015, 00:48   

Właśnie, Indi... Kiedy bajka dla dzieci? :D


Łącznikowe bardzo.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
 
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 06-04-2015, 00:51   

A ja mam inne pytanie, czy w najbliższym czasie objawi się może trailer? ._.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-04-2015, 01:19   

Cytat:
Na epi ponoć miałeś kwas zadający 20...

Widzę, że dział odpowiedzialny za propagandę i szerzenie dezinformacji sprawdził się wyśmienicie :mrgreen:
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 06-04-2015, 01:30   

O Ty szujo! ;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-04-2015, 03:13   

Owizor napisał/a:
Czyli w sumie w rozliczeniu końcowym efekt jest bardzo podobny do Epilogu (a przynajmniej takie mam wrażenie):
Wydaje mi się, że dość istotną różnicą jest to, iż na epilogu "źli" (?) nie bardzo wiedzieli, dlaczego robią to co robią i właściwie wyszło im przez przypadek, za to "dobrzy" (??) guzik mogli zdziałać.
Tu jednak my zdziałaliśmy moim zdaniem więcej niż mogliśmy, to było 110% planu. Za to przeciwnicy doskonale wiedzieli co robią i w sytuacji, kiedy nadchodzi nieuchronne, obie strony wycofały się na w sumie całkiem dobre pozycje.

Powój napisał/a:
Właśnie, Indi...
... NIE.
Leite napisał/a:
trailer
.. Nie.
Powój napisał/a:

Łącznikowe bardzo.
... Otóż...



(w kwietniu? :P )
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 11