Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pieśń Pierwsza
Autor Wiadomość
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 19-03-2016, 14:35   

Nie mieli tak naprawdę wyboru, wiedźma mogła zabić ich bez większych problemów. Teraz za to pytanie jaką siłą oni dysponują by zniszczyć źródło? Widły, szpadel i siekierka? Idealnie. Ale nie było się nad czym zastanawiać.
Już miał przemówić, kiedy Ralf powiedział za nich. Znalazł się w swojej pozycji dowódcy dość szybko. Nie przeszkadzało mu to. Brak wiedzy o nowym celu za to bardzo, toteż wsłuchał się w odpowiedź staruchy.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 07-04-2016, 00:36   

-Źródło... Nie wygląda zawsze jednakowo. Źródło zmienia formę, którą wy postrzegacie. Jednak Źródło jest zawsze związane z pewnym artefaktem. Musi być z nim połączone. Szmaragd oprawiony w surowe żelazo – bez niego, nie może istnieć źródło. Poznacie je, poznacie, bądźcie spokojni... A ono pozna was – szepnęła praktycznie niesłyszalnie – A co do rozłamu... Rozłam jak rozłam, młode chytre kuny chciały wykiwać starą kwokę i wykorzystać pisklę, które pewnie chcą kontrolować. Zachciało się władzy, już ja im pokażę podnosić rękę na tradycje.
Czas waszego pobytu w tym miejscu mijał, czuliście to. Starucha wyciągnęła rękę, która zapłonęła jaskrawo-niebieskim płomieniem. Odruchowo cofnęliście się o krok.
-To jak, mamy umowę? Wy pomożecie mi, a ja... no powiedzmy, że może kiedyś pomogę wam, a przynajmniej was nie zabiję póki co.
Nie mając większego wyboru, powoli każdy z was wyciągał rękę. Czuliście jak płomień omiatał waszą dłoń, jednak nie czuliście gorąca. Pozostała was tylko pewność, że z tej umowy coś więcej wynika, niż zwykły uścisk dłoni i kilka słów.
-Idźcie już, nie zabierajcie więcej mojego czasu i oddechu – machnęła ręką i mruknęła coś pod nosem.
Odwróciliście się i zagłębiliście w korytarz, którym tu przyszliście. Szliście w milczeniu, bojąc się odezwać. Kiedy po paru krokach spojrzeliście przez ramię dostrzegaliście tylko ciemność, jednak po paru kolejnych krokach znaleźliście się w pomieszczeniu z drabiną. Czy nie szliście poprzednio kilka minut? Czy może tylko wam się wydawało, może tylko strach i niepewność zaćmiły wam zmysły?
Staliście pod drabiną, w głowie mając mętlik po tym co widzieliście i słyszeliście. Wciąż jednak nie odnaleźliście swoich towarzyszy... Może warto było się jeszcze zapytać? Choć teraz mogło być już za późno.
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 07-04-2016, 20:32   

Szmaragd oprawiony w żelazo... I jeszcze je poznają. Z wzajemnością. Nie żeby miał coś lepszego do roboty, ale szukanie kamyczka po Akwirgranie brzmiało słabo. Wyboru jednak nie było, toteż nie narzekał. Kwoki, pisklę, kuny a wszystko tradycyjne. Cudownie. Szczerze to rozumiał z tego naprawdę mało,
Ważniejsze było chyba ponowne odnalezienie reszty a potem zdecydowanie o dalszych działaniach.
-Wracamy na powierzchnię, czy jeszcze chcecie coś sprawdzić?
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
Ostatnio zmieniony przez Kodran 07-04-2016, 20:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pedro 

Wysłany: 11-04-2016, 20:39   

Wyszedł z groty z kobietą skołowany. Nie wiedział co dokładnie myśleć sobie o tym całym zajściu. Zagrożenie było realne, dlatego zgodził się na zadanie które ta im przydzieliła. A skoro się zgodził, to zamierzał je teraz wypełnić. Tylko, że dalej nie znaleźli tych po których tu przyszli. Rozejrzał się po korytarzu chcąc sprawdzić czy jest tu jakaś inna ścieżka.
- Musimy znaleźć zaginionych. Nie było ich tutaj, bo inaczej ta kobieta by wiedziała coś o nich. Musimy ich znaleźć. Skoro nie było ich tam, to może są na zewnątrz. Bo ten korytarz chyba nie ma więcej odnóg.
Powiedziawszy to zaczął w ciemności szukać ścian i odnóg innych niż ta którą właśnie wrócili.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Onfis 

Wysłany: 21-04-2016, 01:20   

Otaczała was nieprzenikniona ciemność, rozpraszana tylko przez krąg światła wokół latarni. Wciąż tez wszędzie snuły się opary kadzielnego dymu, od którego zapachu powoli zaczynało wam się kręcić w głowach. Wprawdzie widzieliście drabinę, ale nic poza nią. Dym wydawał się gęstnieć, zaburzając poczucie orientacji i nieznośnie kręcąc w nosi. Latarnia co raz mnie dawała. Pomimo, że cały czas szliście w stronę drabiny, ta nie przybliżała się nawet o krok.
Kiedy już chcieliście się zatrzymać i zbadać dziwne zjawisko, kłąb dymu przed wami zgęstniał, zawirował i mogliście przysiąść, że przybrał kształt kobiety.
-Dla waszego dobra, lepiej żebyście nikomu o tamtym spotkaniu nie wspominali - jak na dym, mówiła całkiem wyraźnie - A jeśli chcecie wiedzieć więcej, bądźcie o zmroku na targu tkaczy.
Dym rozwiał się w ułamku sekundy, a idący przodem Harlad prawie wpadł na drabinę.
 
 
Pedro 

Wysłany: 21-04-2016, 17:01   

Po rozwianiu się dymu Ralf przystaną i zamyślił się. Po krótkiej chwili powiedział:
- No dobra, to się robi coraz dziwniejsze. Ale też coraz bardziej zaczyna mnie to intrygować. Nie wiem jak wy, ale ja się wybiorę na targ dziś wieczorem. A teraz wróćmy do szukania naszych zgub. Do tej pory pewnie i nas wzięli za zaginionych.
To powiedziawszy skierował się na drabinę i nie zważając na pozostałą dwójkę wyszedł na górę do piwnicy, a następnie na podwórko rzeźni.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 23-04-2016, 00:08   

-Zgadzam się, trzeba znaleźć resztę. Ja też chyba poczułem ochotę na wyroby tkackie.
Przepuścił przodem Ralfa a następnie sam wdrapał się na drabinę i ruszył na górę.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 28-04-2016, 19:19   

Kiedy wyszliście na podwórko była już noc. Czy to możliwe, że siedząc pod ziemią, w całkowitych ciemnościach, straciliście poczucie czasu i minęło tak wiele godzin? Na podwórzu nie było nikogo, jednak w domku paliły się światła. Znów też panowała nienaturalna cisza, którą Ralf pamiętał z poprzedniego wieczoru.
Staliście zaraz za drzwiami ziemianki, nie za bardzo wiedząc co ze sobą teraz zrobić. Czyżby światła oznaczały, że właściciel sam się znalazł? Czy może wasi towarzysze czekali na wasz powrót? A może to jeszcze ktoś inny?
Czarny kot miauknął przeciągle i wdrapał po konarze uschniętego drzewa, a potem przeskoczył na dach. W ciemności nocy dostrzegliście, że kot miał pod szyją białą plamkę, dość wyraźnie teraz widoczną. Przez chwilę zwierze was obserwowało, potem jednak znudzone zeskoczyło z dachu na drugą stronę domu i zniknęło.
Czas wyznaczonego spotkania albo już nadszedł, albo nawet minął, nie mieliście więc wiele czas na podjęcie decyzji, co ze sobą zrobicie i gdzie się udacie.
 
 
Pedro 

Wysłany: 29-04-2016, 12:21   

Ralf rozejrzał się po placu. Zaskoczony był tym szybkim upływem czasu ale mógł pozwolić sobie teraz na rozmyślanie o co chodzi i dlaczego. Nie spodobała mu się ta nienaturalna atmosfera otaczając to miejsce. Tak samo jak poprzedniej nocy. Ale może to normalne w tym miejscu? Tal czy siak trzeba było działać.
-Dobra, proponuję zrobić tak. Ja z Haraldem pójdziemy na ten targ spotkać sie z tą staruchą. W tym czasie ty Talion zajdź do domu i zobacz czy wszystko ze wszystkimi w porządku. Wolalbym co prawda zrobić obie te rzeczy samemu, ale nie mam pojęcia ile zostało do wyznaczonego czasu spotkania dlatego najlepiej jeśli pójdziemy tam od razu. Ktoś ma cos do dodania?
Popatrzył na towarzyszy przez chwilę czekając na odpowiedź
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 04-05-2016, 20:34   

Kiwnął głową, zgadzając się z Ralfem. Chciał zobaczyć swoich towarzyszy, ale to co może wydarzyć się na targu jest ważniejsze.
-Chcesz się jakoś przygotować, czy idziemy tak jak jesteśmy?
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Pedro 

Wysłany: 05-05-2016, 12:58   

- A co chcesz wziąć? Miecz i zbroję? Na to niestety nie ma co liczyć. Chodźmy, bardziej przygotowani raczej nie będziemy.
Odłożył widły pod ścianę tam skąd je zabrał i ruszył w stronę targu rybnego.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Onfis 

Wysłany: 05-05-2016, 16:22   

Akwirgran nocą zdaje się kurczyć. Górne piętra domów pochylają się ku sobie, uliczki i zaułki skracają się, a i wy sami przemykaliście szybciej, jakby bojąc się tego, co może czekać gdzieś w mroku. Pomimo zakazu noszenia broni wprowadzonego przez Qa, wciąż gdzieś tam czaili się ludzie, mający środki, a nie mający sumienia. Zawsze też mogliście trafić na patrol, który bardzo chętnie wypyta was, gdzie to się wybieracie o tak późnej godzinie i pokaże wam, jak zły to był pomysł.
Kiedy skręcaliście w stronę targu rybnego, uchwyciliście kątem oka ruch, który zniknął w przeciwnej uliczce. Jednak nie wyglądało to na człowieka, więc pewnie był to zbłąkany pies czy kot, albo nawet większy ptak. Kto by się tam przejmował?
Targ rybny, pomimo że o tej godzinie był pusty, śmierdział niemożliwie, tak że czuliście go, zanim go zobaczyliście. Była to z tego mniej uczęszczana okolica. Jednak kiedy tylko wyszliście zza zakrętu, dostrzegliście na środku placu kilka postaci. Ruszyliście w ich stronę, ciesząc się, że jednak zdążyliście na spotkanie. Wtedy jedna z czterech stojących osób odwróciła się w waszą stronę, a wy dostrzegliście mundur poborowych z Tryntu. I dopiero teraz w blasku księżyca zauważyliście, że jedna z postaci podnosi się z klęczek, wciąż trzymana za kołnierz. Po bruku potoczyła się pusta butelka, a kolejną dojrzeliście w dłoni żołnierza.
Do waszych uszu doleciało przekleństwo, a potem dwóch żołnierzy zaczęło biec w waszą stronę, zasłaniając wam trzeciego. Za sobą mieliście uliczką, którą przyszliście, po prawej stronie ciągnął się plac, zakończony kolejną uliczką, a po waszej lewej zza kilku skrzyń widać było przejście.
 
 
Pedro 

Wysłany: 06-05-2016, 11:15   

Widząc grupkę ludzi Ralf liczył na to, że to o to chodziło wiedźmie z podziemi. Nie wiedząc dlaczego ruszył w ich stronę jakby szedł do starych znajomych. Wielkie było jego zdziwienie gdy tymi osobami okazali się Tryntyjscy poborowi. W dodatku najpewniej pijani. Nim rzucili się w ich stronę dostrzedł człowieka na kolanach. Czy to tylko przypadkowy przechodzeń, czy może o niego chodziło wiedźmie? A może to najbardziej pojany poborowy który się przewrócił? Niestety nie miał możliwości zapytać ani zastanowić się nad tym dłużej, bo musiał zacząć uciekać przed żołnierzami. Jeszcze kilka lat temu mógłby się z nimi samemu policzyć, ale teraz wolał najpierw zyskać trochę przewagi. Po szybkim rzucie okiem na okolicę zdecydował się na przejście za skrzyniami.
- Za mną - syknął do Haralda i rzucił się w stronę skrzyń.
Miał nadzieję, że nie będzie to ślepa uliczka, bo nie chciał się wdawać w bójki z żołnierzami, nawet jeśli byli pijani.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 06-05-2016, 13:14   

Kiedy ujrzał grupkę osób, w mniej więcej umówionym miejscu, ruszył w ich kierunku, podejrzewając, że to ci, z którymi mieli się spotkać. Grupka szybko rozwiała domysły, kiedy ruszyli biegiem w ich kierunku. Harald ruszył najszybciej jak mógł za Ralfem a nawet wyprzedził go, jeżeli mógł. Poborowi z Tryntu? Nie powinni być bardzo nastawieni na złapanie nas. Chyba, że chcą skasować potencjalnych świadków tego co akurat robili.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 10-05-2016, 19:19   

Rzuciliście się w stronę kawałka uliczki, który widniał za pakunkami. Z pewnymi problemami pokonaliście drewniane skrzynie i zaczęliście biec przed siebie. Za wami żołnierze przedarli się i kontynuowali pogoń. Krzyczeli coś, ale słyszeliście ich kiepsko, poza tym mówili już dość niewyraźnie.
Nagle wpadliście na sznur z rozwieszonym praniem. O ile Harald zmieścił się pomiędzy dwoma kocami, Ralf dostał nieprzyjemne pacnięcie mokrą nogawką w twarz, jednak nie przeszkodziło mu to zbytnio. Chwilę po tym za sobą usłyszeliście pojedyncze przekleństwo i jeden z żołnierzy zatrzymał się na chwilę zaplątany w spadający koc.
Uśmiechnęliście się na myśl, że chociaż jeden z ścigających został w tyle, jednak nie przewidzieliście, że to nie koniec niespodzianek. Biegnący po prawej Harald nagle musiał uskoczyć przed wylewaną z okna falą nieczystości, i wprawdzie uniknął oblania, ale stracił na chwilę tempo, co pozwoliło żołnierzowi nadrobić stratę. Wkurzeni żołdacy zebrali się w sobie i przyśpieszyli. Zaczęli też krzyczeć, więc lada moment mogli ściągnąć wsparcie. Wy jednak widzieliście już wylot uliczki zawalony pakunkami. Mogliście albo się na nie wspiąć i wydostać się na skrzyżowanie, albo odbić w prawo i kontynuować ucieczkę wąską uliczką.
 
 
Pedro 

Wysłany: 11-05-2016, 00:54   

Podbiegł szybko do pakunków, pochylił lekko i ułożył ręce w strzemię.
- Wskakuj. Szybko! Podasz mi na górze rękę, albo dam sobie radę w inny sposób. - ponaglił towarzysza.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 11-05-2016, 18:30   

Harald jak najszybciej potrafił, dzięki pomocy Ralfa, wdrapał się na pakunki. Kiedy znalazł się już na górze, bez ociągania wyciągnął rękę by pomóc towarzyszowi. Jeżeli musiał położyć się na pakunkach by sięgnąć, to tak zrobił.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 11-05-2016, 23:32   

Obaj znaleźliście się na skrzyniach. Przed wami było skrzyżowanie. Ulicą z waszej prawej zauważyliście, że ktoś idzie nieśpiesznie. Pozostałe dwie drogi były puste. Za wami żołnierze dopadli już skrzyń nie dając wam specjalnie czasu do namysłu.
Nagle z domu zaraz po waszej lewej wychyliła się postać w kapturze i machnęła ręka zachęcająco.
-Szybko, zanim przejdą na druga stronę - usłyszeliście kobiecy głos.
 
 
Pedro 

Wysłany: 13-05-2016, 14:36   

Spojrzał na kobietę która pojawiła się znikąd. Wachał się przez ułamek sekundy, ale po tej krótkiej chwili ruszył w stronę nieznajomej. Kto wie w jaki sposób mieli dowiedzieć się tego o czym mówiła starucha?
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 14-05-2016, 01:25   

Nie widząc innej możliwości, szczególnie że Ralf już zdecydował, także ruszył w stronę tajemniczej nieznajomej.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 16-05-2016, 15:50   

Jednak jeśli spodziewaliście się jakiś wyjaśnień, myliliście się. Gdy tylko zamknęły się za wami drzwi, zostaliście szybko przepchnięci przez korytarz, po czym pokazano wam drzwi, za którymi prowadzące opadające w dół schody.
-Idźcie na dół, potem pierwszymi drzwiami po lewej stronie. Tam wam wszystko wyjaśnią - piwnica ginęła w ciemności, więc podano wam lampę i kiedy zeszliście, zamknięto za wami drzwi.
Znajdowaliście się w czymś, co wyglądało jak jedna ze starszych piwnic w Akwirgranie. Wilgotne nagie ściany, grube drewniane drzwi. widzieliście rzeczywiście wspomniane na górze wejście, jednak kawałek dalej korytarz zakręcał w prawo, jednak dopóki nie zajrzelibyście za załom z lampą, nic byście nie dojrzeli. Wzdrygnęliście się, kiedy obok was przebiegł popiskujący szczur. Z jednej strony powiedziano wam, że ktoś na was czeka, z drugiej trochę was kusiło, żeby sprawdzić co jeszcze może kryć ta piwnica, w której znaleźliście się w sumie dość niespodziewanie i w dużym pośpiechu, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień.
 
 
Pedro 

Wysłany: 18-05-2016, 14:11   

Staną przy przejściu w lewo. Zamyślił się. Z jednej strony nie wypadało myszkować po lokum osób które pomogły w potrzebie. Z drugiej strony taka piwnica to nie musi być kryjówka kogoś grubszego niż kilku biedaków. Inaczej nie byłoby tej czujki na dole i tej całej tajemnicy. Po chwili podjął decyzję.
- Nie ma co myszkować. Nie wiemy z kim mamy do czynienia. Możemy jeszcze żałować, że tu weszliśmy.
Jeśli nie usłyszał głosów sprzeciwu ruszył lewym korytarzem.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 18-05-2016, 17:04   

Bez zastanowienia wziął podaną lampę i kiedy zostawiono ich samych, postanowił tylko szybko sprawdzić co kryje się za załomem.
Planował tylko zajrzeć, a następnie dołączyć do Ralfa.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 21-05-2016, 00:13   

Harald:
Wyprzedziłeś swojego towarzysza, który tylko machnął ręką i otworzył wskazane drzwi, jednak ty zostawiłeś go w ciemności. Planowałeś tylko zajrzeć. Tylko. Jednak kiedy wychyliłeś się zza załomu twoim oczom ukazał się długi korytarz, a na jego końcu światło. Światło odbijane przez najpiękniejszy kryształ, jaki w życiu widziałeś. Aż dziw brał, że nie docierało aż tutaj. Wydawało się, że wystarczy jeden krok, by znaleźć cię w jego blasku...jeden krok. Zupełnie zapomniałeś o pomieszczeniu do którego miałeś wejść, o czekającym Ralfie, liczył się tylko ten blask. Postawiłeś pierwszy krok w stronę kryształu... a po nim następny. W głowie zabrzmiało ci jedno zdanie: "Co jest wartością życia?".

Ralf:
Ignorując ciekawość towarzysza wszedłeś do wskazanego wam pomieszczenia, jednak bez latarni nie mogłeś nic dostrzec. Chciałeś się obrócić i krzyknąć na Haralda, ale drzwi za tobą już się zamknęły. Spróbowałeś więc je pchnąć, ale nie ruszyły z miejsca. Pomimo, że nikt się do ciebie nie odezwał, wydawało ci się, że czujesz w pomieszczeniu czyjąś obecność. Obecność, która wydawała się ciebie otaczać, zataczając co raz bliższe kręgi. W panice rzuciłeś się do drzwi. Próbując je otworzyć, twoje palce natrafiły obok klamki namacałeś kilka wypukłości, które dało się wcisnąć. Były to kolejno: trójkąt, okrąg i kwadrat.
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 22-05-2016, 21:01   

Był mniej więcej w połowie kolejnego kroku, kiedy spróbował się opamiętać. Nie przychodziło to łatwo, właściwie to wcale nie przychodziło. Dokończył kolejny krok. Czuł, że o czymś zapomniał a może tylko mu się zdawało?
Chłonął wzrokiem cudowne znalezisko. Co jest wartością życia? Sam już nie wiem, uczono mnie myślałem, że wiem. Teraz wątpię.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Pedro 

Wysłany: 22-05-2016, 23:06   

Panika opanowała mu umysł. Nie wiedział co to kryje się w ciemności, ale pewny był, że coś tam jest. Chciał jak najszybciej wydostać się z pomieszczenia. Złapał za klamkę, a gdy wyczuł przyciski zaczął je wciskać w losowej kolejności jak opętany. Jeśli to nie pomogło, uspokoił się tak jak mógł, odwrócił i przyjął pozycję obronną, zasłaniając gardą twarz. Przygotowywał się na to co miało go spotkać.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Onfis 

Wysłany: 01-06-2016, 02:33   

Harald:
Stawiałeś krok za krokiem, dalej wpatrzony w kryształ, a w głowie wciąż dźwięczało to samo pytanie - "Co jest wartością życia?". Kryształ emanował miękkim białym światłem, które zdawało się przynosić ciepło, zapraszać. Czy nie lepiej przestać się zastanawiać nad jakąś głupią odpowiedzią, a dać się otoczyć temu ciepłu?

Ralf:
Naciskałeś przyciski nie zastanawiając się nawet, jaka powinna być ich kombinacja. Drzwi jednak pozostawały zamknięte i kiedy postanowiłeś stawić czoło temu, co czyhało w ciemności, gotów walczyć, poczułeś jak napływa do ciebie straszliwe zimno. Czy starczy ci sił, by dalej stać i walczyć?
 
 
Pedro 

Wysłany: 03-06-2016, 00:03   

Czuł nachodzące go zimno. Czuł jak powoli chłód wkrada się w jego ciało, opanowując mięśnie. Wtedy zaczął się modlić. Reg, mimo, że głuchy od kilku lat, był jedyną osobą która mogła mu w tym momencie pomóc.
- Regu, nie ważne czy mnie słyszysz. Pomóż odegnać to zimno z mojego ciała. Pomóż mi stanąć w pełni sił przed nieznanym. Prowadź moje ręce, by pokonać to co czyha na mnie w ciemności.
W ten sposób wspierając się psychicznie starał się opanować chłód który go otaczał i czekał, gotów na wszystko.
_________________
2010 - Rion (random), zwiadowca z czarnego tymenu
2011 - Nil, łowca potworów
2012 - Nil, łowca potworów (†)/ Ralf, podróżnik odporny na magię (zabójca magów)
2015 - Ralf, Sędzia Rega
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 03-06-2016, 18:45   

Decyzja przyszła naturalnie, prawie jakby podjął ją sam. Nie próbował znaleźć odpowiedzi na pytanie, nie widział szansy na odnalezienie jej.
Nie zatrzymał się a zbliżył bardziej do kryształu. Pozwolił się otoczyć ciepłu.
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Onfis 

Wysłany: 07-06-2016, 19:14   

Ralf:
Pomimo tego, iż wiedziałeś, że twoje modlitwy są głuche, postanowiłeś ten jeszcze jeden raz je wypowiedzieć w akcie ostatecznego zrywu. Podziałało. Chyba, bo przecież to nie miała prawa działać. Niemniej, może za sprawą twojej determinacji, albo chociaż wiary w sukces, napierająca na ciebie obecność wycofała się, nie wiedziałeś jednak na ile. Poza tym, wciąż byłeś zamknięty w lochu, a drzwi zabezpieczone były najwyraźniej szyfrem, którego jak dotąd nie złamałeś.

Harald:
Ciepło otaczał cię, otulało, było takie przyjemne, zapewniało bezpieczeństwo, odegnało wszelkie smutki. Czułeś, że mógłbyś przy nim zostać, już na zawsze. Na zawsze...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9