Narcyz
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 11-08-2016, 01:07 Liryka a wydarzenia w Silberburgu
|
|
|
(Wiem, że ten post powinien znaleźć się w dziale z dziełami związanymi z Silberem, ale ze względu na spoilery, lepiej będzie mu tutaj)
Niełatwe jest życie poety podczas okupacji. Zamiast opiewać gładkie lica pięknych niewiast czy też świecące gwiazdy nad traktem tworzyć trzeba dzieła o walce i o nadziei, ku pokrzepieniu serc. Dbać, aby w sercach rodaków i mieszkańców innych państw nie zabrakło wiary w zwycięstwo.
Bard Narcyz, umiejętnie trafiając akurat tam, gdzie coś się dzieje (trzeci turnus miał ten - nazwijmy to - zaszczyt) pojawił się w Silberburgu akurat w dzień sądu bożego - i żeby usprawiedliwić jakoś swoje wproszenie się na biesiadę, obiecywał na prawo i lewo, że napisze balladę o sądzie bożym. Więc napisał.
Melodia wciąż powstaje.
Mówią, że bogowie grywają w kości
I coś w tym być musi, mój przyjacielu
Bo jest tak, choć nie chcesz, że los kapryśny
Składa ci na ręce żywoty wielu
Gdy Wergundia wreszcie ponad tarcz szeregi
Na których widniały zatarte trzy fale
Uniosła swą twarz, znaczoną bliznami
By walczyć za wolność i Modwita chwałę
Ujrzeli nad sobą dłoń Opiekunów
Co niesie ratunek, lecz jest na niej krew
Płynąca z serc wergundzkich synów i córek
Nadzieja ich matek i ojców ich gniew
Jeżeli do nich zawołacie o pomoc
Możecie być pewni, bój będzie wygrany
Jeżeli trwać chcecie uparcie przy swoim
Krwawa czeka wojna – jej wynik nieznany
Sprzedać to, o co walczyli przodkowie?
Na cóż więc była ich śmierć i ich męstwo?
Lecz po co skazywać kolejne tysiące
Gdy mamy przed sobą pewne zwycięstwo?
Walka jedynie dać może odpowiedź
Przed kim północy lud się ukorzy
Dalej, stawajcie w szranki wojowie
Odbędzie się dzisiaj, przez bogów, sąd boży
I ja też tam byłem, mój przyjacielu
Dlatego widziałem, kiedy się starli
Ci którzy wierni zostali swym bogom
I ci, dla których bogowie umarli
Wynik był jasny, po trzykroć zwycięstwo
Dla tych walczących o Modwita imię
Pod jego sztandarem w bój ruszy Wergundia
Nawet jeżeli za wybór ten zginie
Walką podjęto o walce decyzję
Sąd boży na pewno słusznie się zowie
Ale czy był to sąd bogów nad nami
Czy też sądzeni byli bogowie?
Czy dziedzictwo ojców cenniejsze niż życie?
Czy dusza wolna niż serce spokojne?
Syn twój to powie ci, kiedy powróci
Lecz teraz on rusza na wojnę
Wszystkich chętnych do zmieszania Narcyza z błotem zapraszam do wypowiadania się poniżej. Ponadto, myślę, że do czasu aż skończą się obozy, może to być dobry temat do zamieszczania wszelkich innych dzieł związanych z Silberem potencjalnie spoilerujących |
_________________ 2013 - elf Trewil z Aenthil, członek 22. kohorty kondotierskiej Burego Tymenu
2014 - krasnolud Grovin z klanu Daramish, kapłan Styrwita (ten w kilcie)
2014 Epilog - elf podziemny Asar Iza'an Diaeth, poległy osłaniając odwrót towarzyszy
2015 - Syleus Agnilioni Koryliusz, uczony, astrolog, pisarz i filozof. Także nie żyje, a szkoda...
Larp zimowy - mistrz Narcyz, nieco narcystyczny bard, okazjonalnie współpracujący ze styryjskim wywiadem
2016; epilog; zimowy - Akh'Munkhsaar, ataman który został ming-bejem, szaman wilka. Epizodycznie, po raz kolejny bard Narcyz, styryjski wieszcz narodowy
Przebudzenie – Conrad Montebianco, żołnierz z tajemnicami…
2017 – Olgierd zwany Cukiernikiem, szlachcic-bandyta, zmarły raczej tragicznie
2017 Epilog - Guess what? Conrad Montebianco, a.k.a. Narcyz, ojciec, kochanek, podwójny szpieg, zdrajca, patriota i Mickiewicz |
|