Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Żniwa - czyli czas zebrać plon epilogu
Autor Wiadomość
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-10-2016, 01:05   

Kaghrim napisał/a:
300 tysięcy, to było nasze luźne szacowanie oparte na sile innych państw, nie wiedzieliśmy tego dokładnie. Założyliśmy, że jeśli siły tymenów odrodzonej dopiero co i wyczerpanej Wergundii to około 50 tysięcy (wszystkie wartości podaję tak, jak je pamiętam, mogę się mylić), a wojska Północy (Wergundia, Itharos, Trynt i styryjskie powstanie) to około 300 tysięcy, to tak duże państwo jak Laro, które nie było do tej pory objęte wojną i ma swe siły nienadszarpnięte, a w którym właściwie każdy obywatel jest wojownikiem, będzie mogło wystawić taką ilość, faktycznie wydaje się to teraz dużo, ale byliśmy pewni chociaż połowy tego.
Oki.
Będzie to nieco przedwczesne, bo plik jest niedopracowany, nie wszystkie kraje są policzone itd.
Ale aby stworzyć mapę wojny, spędziłam ... trochę godzin nad opracowaniem demograficznym Silbera.
Stąd dane liczebności armii zostały ustalone na sztywno.
Plik miał pójść w grę razem z rozgrywką strategiczną, ale w takim razie puszczam go teraz.
Dane dla Laro są uzasadnione niską gęstością zaludnienia w ekstremalnie trudnym, górskim terenie. Laro mają bodaj najwyższy współczynnik mobilizacji na własnym terenie, ale nie wyprowadzą poza swój teren nawet połowy z tego, bo ich tradycja nie zakłada walki o obce ziemie.
https://docs.google.com/document/d/1E6DekxvFnfbg6tLBYCkgvfnvWgOwtsILBeTAuD9Z_EU/edit?usp=sharing
Możecie krytykować jeśli uznacie za stosowne, ale tworząc background dla wydarzeń i dane dla wojny oparłam się wyłącznie na własnym zdaniu, bo na Waszym nie mogłam. A nawet gdybym mogła, to nieco trudno byłoby osiągnąć konsensus.

Kaghrim napisał/a:
Laro, czyli stronnictwo posiadające teoretycznie największą wiedzę o NASZYM własnym artefakcie, dysponowaliśmy informacją, że jest to potężny artefakt łączący nas z Przodkami, wszystkimi i mający możliwość rozkazywania im, czyli w praktyce naginania Ikni do własnej woli, dlatego też byliśmy przekonani, że stanowi ona w naszych rękach potężną broń i wykorzystaliśmy ją tak, jak wykorzystaliśmy

Teoretycznie. Dlatego, że - wybacz - my dysponowaliśmy o jeden krok większą. Artefakt wpływa na laryjską współświadomość. To, czego wy nie wiedzieliście, a my dowiedzieliśmy się przypadkiem, to to, jak wpływa na czyjąś inną współświadomosć.
No i w założeniu wątku jasno zaznaczałam, że to dotyczy wyłącznie huanu Rino. Być może zaistniała jakaś dezinformacja - w takim razie przepraszam.

Tak, oczywiście kostka uczyni silniejszymi huan Rino i w tym kontekście jest faktycznie potężną bronią.
To rozwiązanie, które stało się faktem, jest co prawda nieco mniej korzystne dla Północy, ale nadal pozytywne, dla Laro wybitnie korzystne, a dla Andhakary - idealne.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Altaris 


Wysłany: 06-10-2016, 01:10   

Podpisuję się pod tym co napisał Etyan/Kaghrim :)
 
 
moira 


Skąd: Wrocław
Wysłany: 06-10-2016, 01:20   

Cytat:
Dane dla Laro są uzasadnione niską gęstością zaludnienia w ekstremalnie trudnym, górskim terenie. Laro mają bodaj najwyższy współczynnik mobilizacji na własnym terenie, ale nie wyprowadzą poza swój teren nawet połowy z tego, bo ich tradycja nie zakłada walki o obce ziemie.


Mamy łącznie 3 miliony Laro. Wiemy, że ich państwo położone jest w ekstremalnie trudnym terenie. Laro otwarcie dołączają do wojny po stronie państw północy, które pomagają im odzyskać zagubiony artefakt. Moje pytanie brzmi, dlaczego Laro mieliby wystawić jedynie 60 tysięcy wojsk poza swoje granice, biorąc pod uwagę sojusz z Wergundią (bo artefakt) i ich przewagę nad wrogimi wojskami z powodu ekstremalnych terenów, po których oni potrafią się doskonale poruszać? Nawet jakieś 150 000 nie byłoby przesadną liczbą w odniesieniu do ogólnego stanu mieszkańców, jeśli sprawy się tak prezentują. :roll:
_________________
Nec temere, nec timide. :v
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-10-2016, 01:31   

Posługiwałam się danymi demograficznymi z wszelkich dostępnych mi źródeł na temat możliwości mobilizacyjnych. Przyjmowałam raczej te bliższe współczesności, przez co są de facto zawyżone.
Zapewne nie jestem w tej kwestii fachowcem i zapewne lepiej się w tym rozeznajesz, jednak dla wszystkich krajów przyjęłam analogiczne proporcje, przez co tak czy owak są sprawiedliwe w moim odczuciu. Przyjęłam, że kraj średnio zmilitaryzowany wystawia 1/100 ludności do walki. Kraj mocno zmilitaryzowany - 1/50. W skrajnej sytuacji obrony własnej ziemi - 1/20 (to jest mniej więcej współczynnik Armii Czerwonej).
Jak napisałam powyżej - opieram się na własnym zdaniu, które pewnie jest mylne. Ale na czymś muszę.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-10-2016, 01:46   

Indiana napisał/a:
Przyjęłam, że kraj średnio zmilitaryzowany wystawia 1/100 ludności do walki. Kraj mocno zmilitaryzowany - 1/50. W skrajnej sytuacji obrony własnej ziemi - 1/20 (to jest mniej więcej współczynnik Armii Czerwonej).
Jak napisałam powyżej - opieram się na własnym zdaniu, które pewnie jest mylne. Ale na czymś muszę.


Jak dla kogoś kto się interesuje historią i statystykami jak na przykład to jaki % ludności państw w czasie konfliktów zbrojnych na przestrzeni wieków wyglądał zależnie od sytuacji to wygląda to całkiem sensownie ;) Choć też to bardziej część hobby niż coś więcej.

Byłem za to zaskoczony jak bardzo miałem najwyraźniej błędne zdanie propos ludności na terenie świata. Tylko nie rozumiem czemu tak dużo styryjczyków już na świecie jest, po 50 (?) latach istnienia państwa.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-10-2016, 01:48   

Reshi napisał/a:
Tylko nie rozumiem czemu tak dużo styryjczyków już na świecie jest, po 50 (?) latach istnienia państwa.
To efekt zgrywania z poprzednimi latami. Nie robiliśmy podsumowań statystycznych w 2012, kiedy Styria rozbiła Ofir. Ale go rozbiła. Więc przyjmując fakty z przeszłości za bezdyskusyjne musiałam dostosować logicznie ilośc ludności. Styria ma jedno z najwięszych terytoriów, prowadziła dużą akcję osadniczą - przyjęłam model USA. Tudzież trochę izraelski.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
VanRex 


Wysłany: 06-10-2016, 01:57   

moira napisał/a:
Cytat:
Dane dla Laro są uzasadnione niską gęstością zaludnienia w ekstremalnie trudnym, górskim terenie. Laro mają bodaj najwyższy współczynnik mobilizacji na własnym terenie, ale nie wyprowadzą poza swój teren nawet połowy z tego, bo ich tradycja nie zakłada walki o obce ziemie.


Mamy łącznie 3 miliony Laro. Wiemy, że ich państwo położone jest w ekstremalnie trudnym terenie. Laro otwarcie dołączają do wojny po stronie państw północy, które pomagają im odzyskać zagubiony artefakt. Moje pytanie brzmi, dlaczego Laro mieliby wystawić jedynie 60 tysięcy wojsk poza swoje granice, biorąc pod uwagę sojusz z Wergundią (bo artefakt) i ich przewagę nad wrogimi wojskami z powodu ekstremalnych terenów, po których oni potrafią się doskonale poruszać? Nawet jakieś 150 000 nie byłoby przesadną liczbą w odniesieniu do ogólnego stanu mieszkańców, jeśli sprawy się tak prezentują. :roll:


Skoro Laro mamy 3 milioniki, to 60 tysiaczków brzmi rozsądnie i sensownie. Jakby nie patrzeć, 150000 to 1/20 ich społeczności. A i tak wychodziliśmy z założenia, że mamy ich 300000, co teraz brzmi całkiem zabawnie <3 xd

A, no i się przecież powiesił #Zgon
_________________
2016 III turnus to był - Tergor, ten od bicia
2016 Epi - Wciąż Tergor, wciąż od bicia
2016 Zima - Zgadnij kto i zgadnij od czego
2017 Bitewny - Taren, paladyn od rytuałów i bicia
2017 III - Tergor, ten co chciał być od bicia
2017 Epi - Torres, znowu od bicia <3
2018 18+ - Wielki Mistrz od bicia i obrywania
2019 Zimówka - Wielki Mistrz od bicia bandytów
2019 Step - Tsaagan, Keshig od ochrony i bicia, acz w tym pierwszym był kiepski
2019 III(?) - Wielki Mistrz od bicia. Ostatni raz, gdy zbił kogoś prawą dłonią i pierwszy, gdy zbił kogoś lewą
2019 Epi - Thietmar, ten od bicia w morderczym duecie braci Ebenholtz!
2020 IV - Torres "Tristan" Montoya, ten zdrajca od bicia i bycia bitym
2020 Epi - Torres Montoya, Czarny Diabeł od knucia i bicia, co poszedł bić się sam, a wrócił we dwóch.
2021 III - Thiago Federico de Santerro Castaneda, łowca potworów od bicia potworów.

: - )
Ostatnio zmieniony przez Powój 07-10-2016, 23:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kaghrim 
Beton

Skąd: Wrocław
Wysłany: 06-10-2016, 01:57   

Indiana napisał/a:
Dane dla Laro są uzasadnione niską gęstością zaludnienia w ekstremalnie trudnym, górskim terenie. Laro mają bodaj najwyższy współczynnik mobilizacji na własnym terenie, ale nie wyprowadzą poza swój teren nawet połowy z tego, bo ich tradycja nie zakłada walki o obce ziemie.
moira napisał/a:

Mamy łącznie 3 miliony Laro. Wiemy, że ich państwo położone jest w ekstremalnie trudnym terenie. Laro otwarcie dołączają do wojny po stronie państw północy, które pomagają im odzyskać zagubiony artefakt. Moje pytanie brzmi, dlaczego Laro mieliby wystawić jedynie 60 tysięcy wojsk poza swoje granice, biorąc pod uwagę sojusz z Wergundią (bo artefakt) i ich przewagę nad wrogimi wojskami z powodu ekstremalnych terenów, po których oni potrafią się doskonale poruszać? Nawet jakieś 150 000 nie byłoby przesadną liczbą w odniesieniu do ogólnego stanu mieszkańców, jeśli sprawy się tak prezentują. :roll:

Możliwości mobilizacyjne Laro są gigantyczne, według dokumentu nawet do 1,5 miliona, na krótko co prawda, ale chociaż tyle, by zadać jedno zdecydowane uderzenie. I właśnie teraz celem Etyana będzie praca nad tym, by jak największa część tych możliwości została wykorzystana.
Indiana napisał/a:

No i w założeniu wątku jasno zaznaczałam, że to dotyczy wyłącznie huanu Rino. Być może zaistniała jakaś dezinformacja - w takim razie przepraszam.

Widocznie ta informacja zgubiła się gdzieś w przepływie komunikatów. Trudno, zdarza się. Na pewno będziemy teraz wszyscy pracować nad tym, żeby wyciągnaać z tej sytuacji jak najwięcej.
_________________
2014, II turnus - Kaghrim, krasnoludzki mag ziemi
2014, epilog - bezimienny imperialista, który ciągle spał (ale cel wykonał :P )
2015, III turnus - Druid Beton, stracił na kontr-forcie oczy i życie
2015, epilog - Druid Beton powraca
2016, II turnus - laryjski psionik Etyan, dyplomata lubujący się w herbacie
2016, epilog - znów Etyan, tym razem kradnący innym kostki sprzed nosa
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-10-2016, 01:59   

Indiana napisał/a:
Styria ma jedno z najwięszych terytoriów, prowadziła dużą akcję osadniczą - przyjęłam model USA.


Rozumiem. W sumie to i u jednych Boskie Przeznaczenie i u drugich :D
 
 
Gorvenal 
wergundzki oddział specjalny


Skąd: Łódź
Wysłany: 06-10-2016, 02:06   

A może gdyby tak bardzo dyplomatycznie kopnąć ich w honor wojownika to wyrzuciliby więcej ludu?
_________________
Rzeczywiście nie działa. Hmm... próbowałeś dodać piorunianu?

Prawie zawsze: Jasper Flint- alchemik
Czasem: Oktavian Leadnros- medyk-strzelec, Saren z Tlais Orthogok- medyk-archeolog, Holt Wren- komandos pod przykrywką z zamiłowaniem do ciężkich zbroi
Alaric- wiecznie wiszący w chmurach myśliwy ze styryjskiego końca świata
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 06-10-2016, 02:08   

Miliard postów, nadrobię później.
Co mi się udało.
Well, nic. Zdobyłam kostkę, Fulko zrobił nas w konia, laro zwiało, obiecując wcześniej zapłatę. Czyli dupa.
Planów na przyszłość brak, misje prywatne nie są zrobione, tylko wątek romantyczny jakoś poszedł.
A na koniec umarłam w rytuale. I nie wiem, czy to tak na śmierć, ale to był już drugi raz w trakcie epi. Więc no.

Czyli w podsumowaniu, nic nie osiągnęłam, poza wspomnieniami i doświadczeniem "nigdy więcej człowiekiem".
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Kaghrim 
Beton

Skąd: Wrocław
Wysłany: 06-10-2016, 02:16   

Gorvenal napisał/a:
A może gdyby tak bardzo dyplomatycznie kopnąć ich w honor wojownika to wyrzuciliby więcej ludu?

I to jest bardzo dobry pomysł. Teraz czas na PLAN. :D
Leite napisał/a:
laro zwiało, obiecując wcześniej zapłatę. Czyli dupa.

Obiecaliśmy to zapłacimy, kiedyś. Może pocztą wyślemy. Albo najlepiej niech wam Adelheid zapłaci :P
_________________
2014, II turnus - Kaghrim, krasnoludzki mag ziemi
2014, epilog - bezimienny imperialista, który ciągle spał (ale cel wykonał :P )
2015, III turnus - Druid Beton, stracił na kontr-forcie oczy i życie
2015, epilog - Druid Beton powraca
2016, II turnus - laryjski psionik Etyan, dyplomata lubujący się w herbacie
2016, epilog - znów Etyan, tym razem kradnący innym kostki sprzed nosa
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-10-2016, 02:18   

Kaghrim napisał/a:
Możliwości mobilizacyjne Laro są gigantyczne
Tak, ale tylko na własnym terenie. Opiera się to na założeniu, że można porzucić bez wielkiej szkody dom i gospodarstwo na dzień, tydzień, może nawet miesiąc - dlatego każdy obywatel staje się żołnierzem w rejonie własnego domu czy huanu. Ale opuścić dom na czas kampanii wojennej może tylko taka część ludności, której nieobecność nie oznacza załamania gospodarki państwa.
Stąd te liczby powyżej.
Normalny kraj w obronie swojego domu mobilizuje 1/20 mniej więcej. Laro stawiają pod broń 1/2. Myślę, że to dość wymowne i nie wydaje mi się, żebym tu zaniżyła możliwości tej nacji.

Znów - mogę się mylić, to tylko moja opinia. Ale na czymś muszę opierać tę grę. W tym wypadku akurat wszystko skupiło się na moim zdaniu, bo mi przypadł ten wątek.
Raz jeszcze przepraszam, jesli komuś nie trafiłam w wyobrażenia.

W samym wątku Artefaktu Osene'lda jedynymi przegranymi są Qa. Mieli w grze możliwość dostania w ręce dokumentacji o artefakcie (ten pamiętnik, który spalił Aki), mieli możliwość dostania także samego artefaktu. Gdyby dostali jedno i drugie - północ miałaby mocno po rajtach, bo świadomi działania kostki mogliby jej użyć choćby rękami jakiegoś Aenthila bez szkody dla swojej współjaźni. Mogli też symulować, że nie wiedzą... i tak dalej.
Generalnie dla tego wątku - jak i dla żadnego - nie było jednego możliwego rozwiązania. Na pewno tworząc wątek upewniłam się, że jest przynajmniej jedno optymalne dla każdej z zainteresowanych stron. Zazwyczaj powstające w efekcie mieszania się graczowych pomysłów motywy tworzą jakiś nieprzewidywalny miks.
W tym wypadku - akurat zaistniała opcja, którą uwzględniłam jako optymalną dla Laro, przegrana dla Qa, dla Styrii i Wergundii średnia na jeża.

Tak, tłumaczę się, dobrze Wam się wydaje.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-10-2016, 02:21   

Gorvenal napisał/a:
A może gdyby tak bardzo dyplomatycznie kopnąć ich w honor wojownika to wyrzuciliby więcej ludu?
Wykonaliście to na obozie chyba :)
Rzecz w tym, że nie da się wyłożyć więcej wojska niż... się da ;) bez ryzyka załamania gospodarki.
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-10-2016, 02:25   

Także pobór poborem ale nie wszystkich wyślesz na front. Oraz jak za dużo będziesz chciał wysłać to spodziewaj się tego co miało miejsce w wergundii ;)
 
 
Kaghrim 
Beton

Skąd: Wrocław
Wysłany: 06-10-2016, 02:33   

Indiana napisał/a:

Stąd te liczby powyżej.
Normalny kraj w obronie swojego domu mobilizuje 1/20 mniej więcej. Laro stawiają pod broń 1/2. Myślę, że to dość wymowne i nie wydaje mi się, żebym tu zaniżyła możliwości tej nacji.

Znów - mogę się mylić, to tylko moja opinia. Ale na czymś muszę opierać tę grę. W tym wypadku akurat wszystko skupiło się na moim zdaniu, bo mi przypadł ten wątek.
Raz jeszcze przepraszam, jesli komuś nie trafiłam w wyobrażenia.

Naprawdę nie ma kogo i za co przepraszać ani się tłumaczyć :)
Kwestia kostki to po prostu sprawa niedogadania konkretnej informacji.
A liczby dotyczące Laro faktycznie dobrze obrazują ich charakter. Przy czym 1/20 to 150 000, a 1/50 to 60 000, więc liczę na to, że z pomocą perswazji Przodków i pracy politycznej Etyana uda się sprawić, by Laro wystawiło 100 tysięczną armię.
_________________
2014, II turnus - Kaghrim, krasnoludzki mag ziemi
2014, epilog - bezimienny imperialista, który ciągle spał (ale cel wykonał :P )
2015, III turnus - Druid Beton, stracił na kontr-forcie oczy i życie
2015, epilog - Druid Beton powraca
2016, II turnus - laryjski psionik Etyan, dyplomata lubujący się w herbacie
2016, epilog - znów Etyan, tym razem kradnący innym kostki sprzed nosa
 
 
Gwevëra 
druidka w glanach


Skąd: Wrocław
Wysłany: 06-10-2016, 20:27   

Jako prosta kobita z wiochy na prowadzeniu wojny się nie znam. Ale to nie znaczy, że czasem nie nachodzą mnie pomysły, choć pewnie mało realne... Zaryzykuję - podzielę się.

Jak już o Laro jest dyskusja to, jakby nie patrzeć, Laro są najsilniejsze na terenie własnego państwa. Najwięcej są w stanie powołać wojska (oczywiście wiem, że na krótki okres czasu i po wyjaśnieniu Indi jest to w pełni logiczne; no ale jednak zawsze coś) oraz trudny teren działa na ich korzyść. Logiczny więc jest wniosek typu: "Sprowokujmy Qa, aby zaczęli najeżdżać Laro".

Tylko... że to raczej niemożliwe. Qa nie jest głupie - wie, że z Laro nie ma co walczyć na ich ojczystej ziemi, więc dlatego chcieli ich wykończyć ekonomicznie (jeśli się mylę to poprawcie). Bo niby czemu tak sobie podbijali, a Laro ominęli łukiem? Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to "sprowadzić" na teren Laro coś tak ważnego dla Qa, że pomimo wszystkiego najadą Laro. Tylko to pewnie znów niemożliwe do wykonania...

Jak mówiłam, prosta kobita jestem. Zobaczyłam plik ze statystyką i ot taki wniosek.
_________________
III turnus 2015 - Fënvaenn (aka Fen) [*]
V turnus 2016 - Kyrra; 40-letnia druidka
zimówka 2016 - Eweniel Agarer; Strażnik Brzasku, z pochodzenia Aenthilka; ciskała słabymi laserami i roztaczała swój urok osobisty
III turnus 2017 - Reïmea Lorwënoe Agarer; matka Eweniel, wierna i gorliwa kapłanka Ei, czuwająca nad równowagą świata
zimówka 2019 - Eweniel Agarer, po ślubie Eweniel Alishan Motten Ahi; świeżo upieczona żona Hoariego - szczęśliwa, acz zlękniona zmianami, które ją czekają
 
 
Toraldson 
Pół pies pół Wergund

Skąd: Poznań
Wysłany: 07-10-2016, 01:40   

Cóż.... udało mi się uniknąć konsekwencji za "oddanie" więźniów chłopą. Bunty chłopskie chwilowo wstrzymane więc jest ok.

Przydałoby się zrobić coś w kierunku wyplenienia wyznawców opiekunów z szeregów tymenu ( Bogowie Północy zwróćcie rozumiem tym którzy zbłądzili( najlepiej mocnym uderzeniem w czerep)).

Co do bycia uszami, oczami i ogólnym reprezentowaniem Larnina jako jego adiutant ( coś w stylu moje słowo jego słowem) ekem....
Pani Magnifer:"Ragnar won z narady, idź pilnować bramy"
Cerys:"Ragnar pilnuj tego Ofirczyka w czerwonym"
Tjaaaa.... inną rzeczą jest to, że ogarnąłem czo i jak dopiero po fabule.

Plany na przyszłość: Jeżeli przeżyję dalej będę służył w wojsku, a dokładnjej będę śłużył Larninowi radą i będę starał się chronić jego magniferową żyć( chyba, że dostanę od niego inne rozkazy/misję)
_________________
2016 turnus V-Ragnar Wergundzki fiordyjczyk, członek czarnego tymenu i agent sztabu konspiracji północy
Epi 2016-Ragnar Wergundzki fiordyjczyk który wyglądał jak samnijczyk (przy okazji adiutant Larnina który ciągle pilnował bramy😑)
Prolog 2017-Diego Veres
2017 turnus 3- Tharald Svenson najemnik
Ostatnio zmieniony przez Toraldson 07-10-2016, 01:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 07-10-2016, 01:59   

Toraldson napisał/a:
Pani Magnifer:"Ragnar won z narady, idź pilnować bramy"
Cerys:"Ragnar pilnuj tego Ofirczyka w czerwonym"

Następnym razem przyjdź na edukację do Styryjczyków ;) Nauczysz się, jak wchodzić oknem, kiedy Cię wywalą drzwiami ;) Razem z oknem... ;) ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 07-10-2016, 02:14   

Polecam także Styryjski kurs wysadzania prywatnych damskich pamiętników na środku gościńca za pomocą granatu przeciwpiechotnego.
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
 
 
Mordrim 
Krasnolud


Skąd: Biesko Biała
Wysłany: 07-10-2016, 09:41   

Mam w planach wysłać kruka z wiadomością do członków klanu Kesmarex. Może wesprą was przysyłając nieco ludzi w Wojnie o północ. ;)
_________________
Epilog 2016 Thorgrim Tordenskrall-ostatni krasnolud ze swego rodu, który postanowił dołączyć do powstańczej armii Wergundzkiej.
Prolog 2017 Dankan Antelmo-miejscowy kowal który został rozszarpany przez bestie
Larp bitewny ,,Sztandary" 2017 Mordrim Starkensson- Krasnoludzki Mojżesz i zawaliciel przełęczy Cor
III Turnus 2017 Thorgrim Tordenskrall-tym razem pracował jako najemnik Valenberg

Na Pohybel Skurwysynom!!!
 
 
Powój 
Rozwydrzona


Skąd: Z bajorka
Wysłany: 08-10-2016, 16:08   

No dobra to też powiem co i jak z Nariel, bo niektórych los wydry może będzie interesował ;)

Dokonania:
Jej i reszty drużyny.
- Odkrycie, że dokumenty które posiadali są antydatowane. Teoria o zapchania do nich łap wywiadu potwierdzona w momencie napotkania Mirka Vanderena oraz zobaczeniu jak ten niszczy pamiętnik Fary dar Erbach.
- Wykonanie zlecenia dla Fulka z Albretty. Ale bez otrzymania zapłaty.
- Zarówno tymen jak i Laro obiecali wypłacić im należność za wykonanie zadania. Łącznie 660 bezantów senatorskich tudzież przy aktualnym kursie 33 atle, ale my wolimy w kamieniach szlachetnych tudzież ozdobach - teraz waluta ma jakieś wahania i niezbyt opłacalnie jest przyjmować zapłatę w atlach czy ofirskiej monecie ;)
- Nie zniszczyli swojej reputacji w kręgach poszukiwaczy, fucha wykonana, artefakt dostarczony w ręce zleceniodawcy. Do CV mogą dopisać sobie rozbrajanie pułapek mechanicznych, rysowanie map fortów oraz włażenie do studni i zakładanie olinowania.
- Zaciągnięty dług wdzięczności u Imiry w zamian za truciznę. Obietnica wspólnego spływu Yro ;) ;) ;)
- Mirko Vanderen ma u niej dług wdzięczności.
- Jest w posiadaniu pierścienia devi terphilin Lylian Vanderen, kupinym za osiem atli. Nie ma pojęcia o jego prawdziwej wartości.

Plany:
To już samej Nariel.
- Napisać listy, jeden co Caer zaadresowany do Maire'tar, oraz drugi do Talsoi do Mariel'oarni. Treść listów dotyczy tego, że wpadła na trop swoich poszukiwań, oraz, że nie wróci dopóki nie odkryje co się stało z Aerandirem oraz Narilem. W liście do Maire'tar pisze jeszcze o śmierci Alkanue i do w dość krótkich i oschłych słowach.
- Nie spotkała się z Alkanue, czekała przy narysowanym znaku, ale ten się nie zjawił. Nariel przypuszcza, że elf nie żyje, nie zna jednak prawdy.
- Wie, że Fulko ma spotkać sie z kimś kto ma jej brata i ojca. Ma to się odbyć w Mayenne, dwa tygodnie po najbliższej pełni. Ma zamiar się tam udać jak najszybciej i spróbować odnaleźć tego człowieka oraz rodzinę przed Fulkiem. Do pomocy w tym zaoferował jej się Jasper Flint, jeśli ktoś z jej drużyny poszukiwaczy będzie chciał się przyłączyć to też ich przyjmie - pomocy od innych odmówi.
Jeśli jej się nie uda, chce zawrzeć z Fulkiem umowę i wykupić bliskich niezależnie od ceny. Bez względu na to jak wysokie będą żądania nie napisze listów do matki z prośbą o pomoc.
- Jak tylko uda jej się rozwiązać sprawę z ojcem i bratem ma zamiar ruszyć do Talsoi i odszukać Mariel'oarni, przyłączyć się do powstania i pomóc w odbudowaniu Niebieskiej Hosse. A wszystko to za sprawą Imiry która truła o tym, że jako żołnierz to Nariel powinna być na froncie a nie szlajać się po kazamatach.
_________________
Uważaj czego sobie życzysz.
Ostatnio zmieniony przez Powój 08-10-2016, 16:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 08-10-2016, 16:12   

Powój napisał/a:
Imiry która truła o tym, że jako żołnierz to Nariel powinna być na froncie a nie szlajać się po kazamatach.
Tak, ja Ciebie też ;) ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Rivus 


Skąd: Gdańsk
Wysłany: 08-10-2016, 19:20   

drugi raz zbieram do kupy:

Dokonania (Villen)
- Pomoc przy wykonaniu ładunku N1 (sprzężenie i testy) -> twórca: Jasper Flint
- Zdecydował się nie pomagać w wykonaniu rytuału, w którym proszono Opiekunów o opiekę nad Mgłami (lojalność bogom północy)
- Odkryto prawdziwą tożsamość "Elinor" jego adiutant. Jest leśną elfką z kasty Nyar'yaro. Na imię ma Lagorenth. Ponieważ uratowała Villenowi wielokrotnie życie w Silberburgu, postanowił jej pomóc (rodzina ją odrzuciła, natomiast ona ucięła sobie końcówki uszu). Stworzył nielegalnie agenta SSW (potrafi wyczuć ulundo - doskonały materiał dla Styryjskiej Służby Wywiadowczej). Na szczęście reszta oddziału styryjskiego nie wydała jej tożsamości publicznie (istniało ryzyko zabicia Lagorneth przez Onfisa z kasty Lomin'yaro) Póki co Kethren, Imira oraz reszta oddziału spod Monte Argenta mają zamiar wziąć ich ze sobą do Leth Caer (portal w Silberburgu), gdzie mają się rozstrzygnąć losy styryjczyka i elfki.
- Pierwsza nieudana misja w trakcie kariery w SSW - konsekwencje?
- Przywrócił do swojego ciała duszę Edwarda z Czarnych Tercji. Edward ma dług do spłacenia :D .

Plany (Villen)
- Będzie starał się wywalczyć jak najlepsze warunki dla niego i Lagorneth
- Zna budowę portalu w Silberburgu (pomagał go tworzyć) i ma zamiar pomóc w tworzeniu Elidisowi (o ile już nie jest gotowy :) )
- Jeśli dostanie nową misję to będzie się starał ją wykonać jak najlepiej umie
- Po wojnie (tzn. jak już północ wygra xd) albo jak podbiją ziemię dawnej Styrii będzie starał się odnaleźć rodzinę. SSW przeprowadziło Villena do Wergundii gdy miał 7 lat i już nigdy więcej nie widział swojej rodziny.
- Po tym co przeżył najchętniej odszedłby od SSW. Wie, że to niemożliwe, ponieważ chce spłacić swój dług jak najlepiej.
_________________
IV tur. 2015 Shardus, łowca potworów z puklerzem [†]
IV tur. 2016; epi. 2016; e. IV tur. 2017 Villen (z Bregen), czarownik SSW z jedną mantrą: "Zum..." [†]
pro. 2017; IV tur. 2017; epi. 2017; epi. 2019 Ion de Eris, chłopak z Enarook, przyszywany brat Estelli, potem mistyk SSW, nemezis Generał Szaleństwa
e. IV tur. 2017 Galeus Sateus, Curo Concordii z Psem i Płociem
zim. 2018 Sheen Ko Hoshi Shiravana Kohatu, laryjski mag bojowy w Avgrun
IV tur. 2018 (+18) Jovis Islas, Szkarłatny dyplomata i mistyk
e.= epizodycznie
 
 
Akinori 
Fenrir


Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-10-2016, 01:48   

Cytat:
- Mirko Vanderen ma u niej dług wdzięczności.


What? What? What?
Mieliśmy deal prosty jak konstrukcja cepa, ja pomagam Ci uciec od Wergundów a ty pomagasz mi znaleźć siostrę. Zgodziłaś się. Ba nawet wstawiliśmy się żeby Cie laro na psioniczne gwałty nie wzięli.
Czy o czymś zapomniałem, lub się nie zrozumieliśmy w którymś miejscu :"P ?
_________________
"Eee tam, wyklepie się na warsztacie"
Ostatnio zmieniony przez Akinori 09-10-2016, 01:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adalbert 

Skąd: Łódź
Wysłany: 09-10-2016, 11:10   

Sry za opóźnienie.
-----
Laurentius dar Duhr realizuje rozkazy magnifera- formuje oddziały jazdy dla wsparcia powstania.
Nie ubiegał się o odzyskanie stanowiska na dworze- to może poczekać.
_________________
2014 IV- Adalbert Filon dar Jaeger
2015 IV- Korun
Prolog 2016- Adalbert Filon "Dziadunio" dar Jaeger
2016 III i Epi- Laurentius dar Duhr
2016 Zimówka- Noel dar Roderick
2017 Bitewny- Fearghas Gunnarson Sliabh Ard
2017 III- Fiodor Nikolaison
 
 
Prim 
niziołek


Skąd: Kraków
Wysłany: 11-10-2016, 14:07   

Yo!
Tu Prim w podsumowaniu jakimś wreszcie. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za grę i za wspomnienia które zachowam na długo.

Przechodząc do rzeczy, zacznę od tego, co leży blisko serca mego.
Gratuluję graczom ofirskiego wątku. Zakończenia go wyścigami, wybuchami i pościgiem konnym, bym się nie spodziewała. Także wielkie wielkie dzięki ^^

Jednocześnie trochę nie rozumiem, zaistniałej tu burzy o liczebność niektórych jednostek. Zostały one wyliczone zgodnie z danymi normami i proporcjami. Mam nadzieję, że już po wątach, a jeśli nie, to lepiej wyjaśnić sobie to teraz, niż potem ukrywać jakieś niejasności.
Cała fabuła epilogu została przemyślana w ten sposób, by to działania, a nie informacje posiadane na początku, mogły dać realną przewagę każdej z grup.

Bardzo się cieszę, że przyjechaliście. Bardzo miło było zobaczyć wszystkie Wasze mordki. I mam nadzieję- do zobaczenia na Zimówce! :)
_________________
Primula Seweird- niziołek i druidka, pierwsza Imperialistka wśród nie- ludzi, sprzymierzona z Ludem Qarnachasayosyran, Ludzi- którzy Wiedzą, przyjaciółka Nayestecae
Primrose Goldworthy- niziołek i druidka, sprzymierzona z orkami Imperialistka, która obudziła Starych Bogów
Phlox dar Gorn- była banitka, czarownica z mroczną duszą, wdowa po Lambercie dar Gorn,
Cinna- historyk i druid, sapientystka, członkini Sztabu Konspiracji Północy, jedna z tych, którzy przypisali domeny Północy Opiekunom
Tari'gar- nieustępliwa i wymagająca admirał floty Talsoi
Surfinia- hobbitka z gminy w pobliżu zgliszcz Birki, żona Szomera z krwią tysięcy na rękach
Pixie- goblińska wojowniczka z plemienia Harcu
profesor Delfina da Tirelli- archeolożka i badaczka, najmłodsza wykładowczyni Uniwersytetu w Messynie

„Aby coś znaleźć, trzeba poszukać.
Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło...”

"Czasem ku przeznaczeniu prowadzi właśnie ta droga, którą nie chcemy kroczyć"
 
 
Rhonny 


Skąd: Katowice
Wysłany: 11-10-2016, 19:56   

(ma się ten refleks)
Hmm, tooo tak~
Jazabelle z Lusignan brała udział w negocjacjach z magniferami, wspierała swą wioskową brać, odprawiła rytuał przyzwania Przewodnika, wzięła też udział w rytuale powierzenia mgieł Opiekunom. Trochę pokrzyczała i podenerwowała tymen, ale ostatecznie udało się im ustalić w miarę sensowne warunki, które razem z inną chłopką potwierdziła przysięgając na ziemię. Podczas ataku na osadę, kiedy większość wieśniaków uciekła, została na miejscu by dopilnować wszystkich spraw.

Obecnie czeka na powrót reszty (przy pożegnaniu zapowiadali, że na pewno pojawią się do kilku tygodni) stara się uspokajać chłopów i zajmować się tym, czym wcześniej.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 12-10-2016, 00:14   

Ślicznie dziękuję wszystkim za info. Myślę, że na dniach to pozbieram do kupy i podsumuję :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Kadian 
Wergund


Skąd: Opole
Wysłany: 12-10-2016, 00:33   

Indiana napisał/a:
Myślę, że na dniach to pozbieram do kupy i podsumuję :)

Może w końcu zrozumiem co się stało w tymenie. :D

A skoro trochę temat ucichł to można wrócić do tematu mojego magnifera.
Bo grać nim przez najbliższy rok nie będę, to jest pewne, ale mogę powiedzieć jakby się zachował w takiej i takiej sytuacji, nakreślić jego motywy i w sumie oddać w ręce fabuły. ;)
_________________
V. Turnus 2015 - Kadian. Wergund walczący w obronie Tryntu
Prolog + V. Turnus 2016 - Larnin dar Betteny.
Rebeliant, więzień, magnifer, książę-elektor Parve, no i brat.
Epilog 2016 - Edian. Miejscowy, który był przeciwko rozlewowi krwi.
Prolog 2017 - Enric. Pomocny mieszkaniec Enarook, który został zabity przez Obrońce.
III. Turnus 2017 - Elderien. Podziemny wojownik rodu i przyjaciel pewnego rodzeństwa.
Zimówka 2017 - Elderien. Podziemny wojownik rodu, zaufany elf matki rodu Tlais Miah du Savat.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10