Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Księstwo Samnijskie po Bitwie Ludów
Autor Wiadomość
Travor 

Wysłany: 24-02-2010, 18:38   Księstwo Samnijskie po Bitwie Ludów

Po zapoznaniu się z nowymi materiałami mam kilka pytań i tematów do dyskusji :)

Po pierwsze dziwi mnie że księstwo tak szybko upadło i chciałbym się dowiedzieć z czego to wynikło. Rozumiem że bezpośrednią przyczyną upadku Tryntu była przegrana bitwa pod Arden. Zginęła tam księżna Rangveig i razem z nią kwiat rycerstwa tryntyjskiego. Dla tryntu który już od jakiegoś czasu tracił ludzi np. w inwazjach na kraj grodów był to o wiele większy cios niż dla Samnji która od czasu wojny z grodem Nitrą, 40 lat wcześniej nie brała udziału w większych konfliktach niż utarczki graniczne. Nigdzie nie jest napisane czy kniaź Turin brał udział w bitwie, nawet jeśli tak to przeżył, Samnija wciąż miała nad sobą władce, dziedzica Garmanda.
Utrata ogromnej ilości wojowników w tej bitwie nie mogła odcisnąć się na Samnji w tak dużym stopniu jak na Tryncie. Spośród porozrzucanych plemion można by było ściągnąć jeszcze niejednego jeźdźca. Tym bardziej zdziwił mnie fakt że Samarkanda upadła... w zimie! Sądziłem że wergundowie będą musieli poczekać do lata by zdobyć Samarkandę. To twardzi wojownicy ale pochodzą z ziem gdzie zima jest znacznie łagodniejsza. Tymczasem kniaź nawet nie próbował utrzymać stolicy przez jakiś czas. Uciekł. Pytanie czy Bitwa Ludów rzeczywiście pochłonęła tak wiele istnień że pomimo trwania zimy i faktu że wróg wciąż ma pod kim się jednoczyć, wergundowie zajęli Księstwo praktycznie nienapotykająca oporu?! No chyba że na bieżąco wycinali pozostałości samnijskiej armii. Albo Turin ma jej część przy sobie na południu, zrezygnował z bronienia stolicy choć posiadał dość żołnierzy.
Więc jak to było?

Druga sprawa. Szamani. Ludzie którzy mają ogromny wpływ na prosty lud i których światopogląd ogromnie różni się od wergundzkiego. Większość z nich jak np. Oteola czy Muraco Biały Księżyc otwarcie działało przeciwko wergundom. Choć nie każdy szaman musiał walczyć przeciwko wergundom, każdemu nie podoba się na pewno narzucany kult wojny i bohaterstwa, wynoszony ponad kult duchów i przyrody. Czy w związku z tym odbywały się jakieś prześladowania, eksterminacje szamanów? Czy może właśnie by uniknąć buntów zostawiono ich w spokoju? A może większość szamanów zbiegła do południowego stepu?
Więc jak to było?

I jeszcze jedno, południowy step samnji. Nazwa wskazuje że jest to część księstwa samnijskiego, ale Ofir poprowadził sobie akcje osadniczą jakby to była ich ziemia. W opisie krain są wzmianki że jeden z kratistosów wspiera podtrzymanie księstwa. Jest też napisane że Turin Garmanida, który uciekł właśnie w te okolice, uciekł na tereny pod wpływami Ofiru. W samym opisie Księstwa Samnij jest napisane że jest obecnie podległe. Z początku sądziłem że chodzi tu o wergundzką okupację ale zaczynam mieć wątpliwości czy nie jest też silniej uzależnione od Ofiru niż to się mogłoby na pierwszy rzut oka wydawać.
Wydaje mi się że nigdzie nie jest napisane wprost o podległości Samnij w obecnej formie Ofirowi więc pytam...
Więc jak to jest?

Jeśli moje pytania wysunąłem na podstawie swojej błędnej interpretacji tekstu lub odpowiedzi na nie przeoczyłem w tymże, pokornie proszę o wybaczenie ;-)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 24-02-2010, 20:33   

Travor, kocham Cię normalne :D :D :D
:viva: Ktoś czyta moje polityczne wynurzenia :D :cool:



Pytania wynikają nie z błędnej interpretacji tylko ze znikomej ilości danych :)
Jeśli wytrzymasz czas jakiś, znajdziesz na stronie szczegółowy opis bitwy pod Arden oraz udziału w niej lotnych oddziałów samnijskich :) To powinno Ci wyjaśnić, co się stało z Samarkandą i dlaczego kniaź uciekł.

Co do Stepu Południowego - wyodrębniłam go jako osobną jednostkę polityczną właśnie dlatego, że w tamte rejony wycofał się dwór samnijski. Dotychczas był to obszar bezludny i raczej niezależny, pod wpływem Ofiru. Jest tak jak mówisz - kniaź uciekł przed Wergundami pod opiekę Ofiru. Pamiętaj, że Księstwo Samnijskie, czyli państwo koczowników, mało zhierarchizowane i mało ludne, nie miało szans w starciu z Wergundią. Bez wsparcia Ofiru, łupem Elmeryka padły by wszystkie stepy. W naturze polityki Ofiru, a zwłaszcza Arethyny, nie leży imperializm, więc akcja osadnicza nie jest bynajmniej skierowana przeciwko Samnijczykom. Wręcz przeciwnie. Kratistos Tarazjusz jest przecież spokrewniony z rodem Garmanidów i będzie wspierał przywrócenie kniazia na tron w Samarkandzie. Natomiast właściwe Księstwo Samnijskie jest obecnie protektoratem wergundzkim, zdecydowanie podległym.

Jaśniej troszkę? :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Travor 

Wysłany: 24-02-2010, 23:29   

Tak,
ja po prostu jestem wciąż w lekkim szoku :-) Po 2009 r. jedynym imperium na mapie jakiego się spodziewałem to zjednoczone ludy północy. Wszystko zapowiadało się tak pięknie. Po czym przeczytałem że rok później, zarówno Księstwo Tryntu jak i Księstwo Samnijskie zniknęły z map. Jeśli już to sądziłem że zajęcie Samnij zajmie lata. Wyobrażałem sobie ciężkie oddziały wergundów dręczone przez Samnijskie podjazdy i mróz. Wiedziałem że Samnija nie ma szans przeciwko Wergundii. Sądziłem jednak że zajęcie jej będzie wymagało czegoś więcej niż po prostu przeprowadzenia armii przez step i wejścia do niebronionej stolicy.
Ale kluczem do zrozumienia tego jest pewnie Bitwa Ludów... więc będę czekał :-)

Mam jeszcze takie pytanie a właściwie dwa ;-); Czy kniaź Turin Garmanida ma potomstwo? Czy istnieją inne odnogi rodu Garmada czy tylko Turin jest jego dziedzicem?
Ostatnio zmieniony przez Travor 24-02-2010, 23:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 25-02-2010, 00:53   

No ja myślę ;) Mam nadzieję, że się chociaż trochę zdziwiliście... No chyba, że tylko Tobie chciało się to czytać :)

Co do pytań -
1. Zasaaaadniczo taaak, chyba, jeszcze... ;) Chyba, żeby już nie ;)
2. Tak. Wielu klanowych wodzów stepu szczyci się pochodzeniem od Garmada. Trzeba pamiętać, że to tradycja mówiona, a nie pisana, Samnijczycy nie mają tablic genealogicznych ani herbarzy, że o badaniach DNA nie wspomnę ;) Być może jednak taka tradycja jest silniejsza niż dokumenty rodowe :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Travor 

Wysłany: 25-02-2010, 15:09   

A z tymi szamanami to jak jest? :-D Tępią ich wredni imperialiści czy nie tępią?
Ostatnio zmieniony przez Travor 25-02-2010, 15:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-02-2010, 05:32   

A ja żyję czy nie? :<
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
 
 
 
Travor 

Wysłany: 26-02-2010, 10:55   

Jak się uparłeś to pewnie żyjesz ;-)
 
 
Quarties 
An old man by seashore


Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
Wysłany: 26-02-2010, 13:50   

Liska nic nie zabije!

Ogółem gratuluje dobrze wykonanej pracy Indi ;)
Kalendarium mi się bardzo podoba, a to co było niejasne już wyjaśnione ;)
_________________
"Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny.
Ostatnio zmieniony przez Quarties 26-02-2010, 13:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Travor 

Wysłany: 26-02-2010, 14:58   

Wniósłbyś coś do dyskusji, lizusie :P
 
 
Quarties 
An old man by seashore


Skąd: Tarnowskie Góry (śląsk)
Wysłany: 26-02-2010, 16:33   

Co mam wnosić? Jo prosty krasnal, w politykę się mieszać nie byda. Poza tym, jak dla mnie ni ma co wnosić, ino poczytać uważnie i czekać na ryszte informacyji.
_________________
"Nie miecz uczyni z Ciebie wojownika, lecz waleczna dusza i wola przetrwania" - cytat własny.
 
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 26-02-2010, 19:06   

(krasnal, a gada jak kmiot z samni, tfu) :P
 
 
 
Varthanis 
Nekromanta z Północy


Skąd: Wrocław
Wysłany: 26-02-2010, 19:48   

tylko nie kmiot z Samni, bo ci lisy obgryzą :P

edit: miało być 'cię' ale tak tyz piknie wyszło :D
_________________
Jag tog mitt spjut jag lyfte mitt horn.
Fran hornets läppar en mäktig ton.
Hären lystrade marscherade fram.
De gav sig mitt liv, bergets stamm!

Dobry elf to martwy elf.
Ostatnio zmieniony przez Varthanis 26-02-2010, 19:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Travor 

Wysłany: 26-02-2010, 19:53   

Wracając do tematu to co z tymi szamanami? :mrgreen:
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 26-02-2010, 21:06   

Wergundowie zamknęli ich w rezerwatach ^^
 
 
 
Travor 

Wysłany: 26-02-2010, 21:06   

Czy to żart? :-D :-D :-D

Och Indii, gdzie-żeś Ty i twoje poważne podejście do tematu... ;( :-)
Ostatnio zmieniony przez Travor 26-02-2010, 21:10, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Hodo 
Emeryt


Skąd: Księstwo Śląsko-Pomorskie
Wysłany: 26-02-2010, 21:26   

Nie, to nie żart, znaleźli się w wydzielonych strefach ochronnych, gdzie mogą w spokoju żyć i polować na karibu ;) Jak widzisz, łaska i dobroć nowego Księcia Imperatora jest bezgraniczna :) Chwała Imperium!


(I BEZ SKOJARZEŃ ZE STYRIĄ MI TU!! :angry: :angry: ;) )
Ostatnio zmieniony przez Hodo 26-02-2010, 21:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Travor 

Wysłany: 27-02-2010, 23:23   

Nie sądziłem że imperium jest w stanie przeprowadzić akcje na taką skalę.
Czyżby wojsko pomagało? ;-) :D
Ostatnio zmieniony przez Travor 27-02-2010, 23:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 28-02-2010, 03:05   

Hodo, MILCZ z łaski swojej ;) ;) ;) ;) Proszę, poczekajcie na szczegóły wydarzeń :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Travor 

Wysłany: 03-03-2010, 22:22   

No kurcze, ja chyba nie wytrzymam do opublikowania tych szczegółów 8/ :faint: :D
Arght..!
 
 
Travor 

Wysłany: 15-03-2010, 09:52   

Wznawiając temat:
1. Bitwa pod Arden nie rozświetliła sprawy szamanów, wciąż nie wiem czy byli represjonowani ;-)
2. Chciałbym się dowiedzieć jakie są ogólnodostępne informacje o Protektoracie Samnijskim np. kto nim zarządza i co o nim się mówi :) Jaką ogólnie politykę na terenie Samnii stosują wergundowie itp. itd.
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 15-03-2010, 15:02   

1. Zupełnie niepotrzebnie pojmujesz szamanów, jako formę jakiegoś zakonu, wydzielonej grupy społecznej. Nie, nic z tego. Samniczycy są narodem klanowym. Szamani są tak jak wszyscy inni, dziećmi swojego klanu. Są oczywiście też uzdrowicielami (także dusz) i przewodnikami duchowymi, ale prześladować szamanów, znaczy prześladować wszystkich. I tu jest istotna różnica - Elmeryk, jak usiłowałam to przedstawić w opowiadaniu, miał wizję wielkiej zjednoczonej północy wolnych ludów. Eudomar tej wizji nie podziela. I trzyma północ żelazną łapką. Ale żeby jakieś wielkie prześladowania? Po co? Kogo? I tak nie będzie w stanie wymusić na Samnijczykach, żeby o bohaterach spod Arden nie śpiewano przy obozowych ogniskach. Więc lepiej ograniczyć się do obowiązku posłuszeństwa, względem władzy. Zwłaszcza, że kniaź i jego towarzysze (i nie widzę opcji, żeby nie było z nimi Utera) uciekli poza granice Księstwa.

2. Protektorat Samnijski - zgodnie z ideą protektoraty miały być ziemiami "wolnymi, ale pod opieką" czyli protekcją Księcia. Po zmianie na tronie, z idei została ta druga część, czyli protekcja ;) W Samarkandzie, podobnie jak w stolicach pozostałych protektoratów, rezyduje sobie ktoś w rodzaju gubernatora, nazwijmy go roboczo Lord Protektor ;) Ma do dyspozycji duży oddział armii wergundzkiej (jak się pewnie zorientowałeś, to armia zawodowa, wyszkolona, na żołdzie) w sile, zależnie od zagrożenia, przynajmniej jednego manipułu (2-3 tys.) Każdy protektorat płaci też stolicy daninę. Obowiązują główne założenia prawa wergundzkiego. W drobniejszych sprawach dopuszcza się stosowanie lokalnego prawa zwyczajowego. Cały teren, tak Samnii, jak i Tryntu, Silber, Daramonu, Terali i Liryzji (z wyjątkiem miasta Birka) jest usiany placówkami wojskowymi, pełniącymi rolę porządkowo- strażniczą, wdrażającymi w życie imperialne dekrety. Generalnie im bliżej newralgicznych granic, tym sieć placówek gęstsza. Taka placówka (nazwa do opracowania ;) ) to siła około 1-3 kohort (kohorta to 500 wojów).
W związku z powyższym funkcjonowanie poza prawem wergundzkim, jest bardzo trudne. Wiąże się z trwałą banicją, a właściwie najlepiej ze spierniczaniem z kraju ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9