Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Wspomnienia - Najbardziej wkurzające coś na obozie

Bryn - 09-10-2011, 20:33
Temat postu: Najbardziej wkurzające coś na obozie
Mnie najbardziej wkurzało jak szedłem umyć ręce/menażkę i po umyciu miałem wielką, mokrą plamę na moim kapłańskim stroju (chyba mi się nie zdarzyło żebym po umyciu rąk lub menażki nie był mokry). :)
Hodo - 09-10-2011, 20:40

Mnie wkurzało jak były żeberka na obiad ;)
karalek - 09-10-2011, 20:53

a mnie że dwukrotnie deszcz rozpadał sie tylko i wyłącznie na moją wartę :angry:
Indiana - 09-10-2011, 20:57

Nocny ptak, latający mi w kółko nad namiotem i drący japę akurat, kiedy miałam swoje 4 godziny na sen! :angry:
Bryn - 09-10-2011, 21:00

Mogłaś mu 5 dyszek dać do zrobienia, to by sobie poleciał ;)
Kajetan - 09-10-2011, 21:23

Miny po drodze do mojego namiotu....
Bryn - 09-10-2011, 21:27

Na początku?
Aerlinn - 09-10-2011, 21:41

Hm... poza deszczem... jak ktoś się pytał, czy coś robię fabularnie czy nie :) Już drugi rok. Cóż, w przyszłym podejmę postanowienie, że poza oczywistymi akcjami typu dzwonienie do rodziców nie będę robić nic niefabularnie.
Marin - 09-10-2011, 21:43

Tak Aerlinn twoje dzwonienie jeszcze pamiętam z zeszłorocznego normala jak byłyśmy razem w namiocie (czy jak to nazwać) . Nawet raz sama zadzwoniłam co w moim przypadku jest naprawdę zadziwiające. ;)
Aerlinn - 09-10-2011, 21:49

W zeszłym roku musiałam dzwonić codziennie (grrr). W tym tylko dwa czy trzy razy, jest postęp.Rodzice już nauczyli się, że ode mnie się wiele nieklimatycznego nie dowiedzą :)
Kajetan - 09-10-2011, 21:53

Cytat:
że poza oczywistymi akcjami typu dzwonienie do rodziców nie będę robić nic niefabularnie.


Ave!
Strasznie mnie wkurzało, jak podchodziłem o 23 do ogniska i próbowałem coś porozmawiać, to zaraz leciały teksty:
- Daj spokój, nie ma tutaj BNów, po co to robisz?
itp, itd. Strasznie wkurzajace, tak jakbysmy grali na pokaz.
//
Co do dzwonienia, to się zdarzało co drugi dzień, czasem codziennie. Ale to zależy od sytuacji :)

Powój - 09-10-2011, 21:53

Pewien fałszywy alarm w tym roku, człowiek już jest na granicy snu i od strony namiotów chłopaków nagle dziki pisk. Pisk, nie wrzask. Tylko nie pamiętam kto tak się wydarł...
Marin - 09-10-2011, 21:55

Powój moja kochana czyżby nie był to Arek? :D Po nim bym się spodziewała :P
Tristan - 09-10-2011, 22:29

Cóż poza kilkoma nieklimatycznymi zachowaniami na które siłą rzeczy przymykało się oczy (wszak każdemu może się zdarzyć, bez bicia sam raz wypaliłem na drodze "uwaga na samochody" ale wybrnąłem twierdząc że to taki krasnoludzki wynalazek :P ) to była jedna sytuacja która mi podniosła ciśnienie a jak teraz to wspominam to się śmieję. Wartę miały akurat przedstawicielki płci pięknej, ciemno i głucho a tu nagle piski. Wybiegamy z namiotów i okazuje się że fałszywy alarm. Wracamy spać, wszyscy pościągali buciory i część strojów a tu znowu pisk. Człowiek sobie myśli "Nie ma bata drugi raz się nie nabiorę", po czym rozlega się seria ryków... wszyscy dawaj ubierają się w pośpiechu, pamiętam że bez butów wyleciałem. I przez ten pięciominutowy atak już nie spałem w ogóle w nocy bo stwierdziłem że nie będę się znowu zrywał i ubierał w kilka sekund :D
Marin - 09-10-2011, 22:32

Chyba pamiętam. Czy to nie było wtedy co wołałam na alarm a najpierw wszystkie myślałyśmy że to Akinori sobie z nas robi jaja? Chyba wtedy :D
Pedro - 09-10-2011, 22:36

Tristan napisał/a:
I przez ten pięciominutowy atak już nie spałem w ogóle w nocy bo stwierdziłem że nie będę się znowu zrywał i ubierał w kilka sekund :D


Trzeba było zrobić tak jak ja robiłem: "Chrzanię to, śpię tak jak chodziłem cały dzień." No poza butami ale to chyba oczywiste.

A co do tego co wkurzało: jak zaczęło padać a ja się zorientowałem że w jednej parze butów mam dziury w podeszwie i przemokały mi od samego minimalnego kontaktu z wodą. Ostatniego dnia to chodziłem po obozie na palcach by nie mieć mokrych pięt. :)

Wojo - 09-10-2011, 22:53

Ja na urwisie się wydarłem jak szedłem budzić następną warte-ostatni namiot.Już jestem obok skręcm do wejścia a tam zielarz stoi już z mieczem.I ja na cały regulator:
-Jezu !!! :D

Marin - 09-10-2011, 23:04

O to jak ja budziłam chłopaka z naszej warty który kuuuurdę nie wstawał to już na wejściu lałam z kubka wody. :D
Aerlinn - 09-10-2011, 23:08

To u nas mnie próbowali zrywać do leczenia Nila w środku nocy. Nie pamiętam już tego aż tak, widocznie zaraz potem znowu poszłam spać :) Ale w opowiadaniu będzie niezawodny sposób na budzenie kapłanki -> Nie wykorzystywać bez uzasadnienia, bo przestanie działać!
Marin - 09-10-2011, 23:10

Nie wiem czy już tutaj było wspomniane ale budzenie szamana było cudowne. I oczywiście to ja go budziłam:
ja- Akinori warta!!
on- Warta była wczoraj...
Leżałam :D

Tristan - 09-10-2011, 23:13

Marin napisał/a:
Nie wiem czy już tutaj było wspomniane ale budzenie szamana było cudowne. I oczywiście to ja go budziłam:
ja- Akinori warta!!
on- Warta była wczoraj...
Leżałam :D


Ten tekst zrobił się sławny w całym obozie :D

Marin - 09-10-2011, 23:15

Tak i czuję się zaszczycona że to ja i Elfica go usłyszałyśmy jako jedyne (nie licząc szamana oczywiście). :D
Wojo - 09-10-2011, 23:18

Mnie wkurzał taki koleś ,który nas mieczem budził...Ja lubie warty...
Marin - 09-10-2011, 23:21

Oj mieczem to mnie dawno nie budzono. Choć budzenie nas też było cudowne ( dzięki kapłanom : Mortha (mam nadzieję że tak się pisze) i Vidy ) Zwłaszcza jak wołał powstańcie niewierne! I zrzucili Elfkę bo nie chciała wstać :D
Wojo - 09-10-2011, 23:25

xD Też niezły sposób.Rok temu budzili mnie szepcząc mi do ucha:
-Grrr...
zawsze się tego bałem ,ale ja lubie się bać. :P

Travor - 09-10-2011, 23:44

Dobra, skoro już ktoś założył taki temat :P :P
Kółeczka wzajemnej adoracji które wybrały się na piknik we własnym towarzystwie, nie na LARPa, w pełnym tego słowa znaczeniu. Co to dokładnie znaczy? Cóż, często przyjmują formę kilku prawdziwych mężczyzn gromadzących się wokoło tych nielicznych na obozie przedstawicielek płci pięknej. Grają postaciami będącymi w 100% odwzorowaniem ich własnych charakterów. I to z założenia, tu nie chodzi o jakieśtam możliwości. Często mają wygórowane mniemanie o swoich umiejętnościach, w tym aspekcie nakręcają jedni drugich w swojej sielankowej atmosferze sukcesu.
Tak naprawdę działania tego typu grup i ich członków, są irracjonalne, z punktu widzenia realizmu i klimatu świata gry. Jeśli taka grupa staje się dość liczna, by zdominować system decyzyjny turnusu, to gdy się spojrzy na całokształt jego działania, efekt jednoznacznie wygląda jakby był autorstwa grupy dzieciaków a nie odtwarzanych, albo raczej potencjalnie odtwarzanych przez nie postaci. Oczywiście czasem zdarzają się wyjątki które swym działaniem zmieniają, czasem znacznie to końcowe wrażenie. Ale to musi być to szczęście by taka osoba na turnusie się trafiła.
Jak ktoś poczuje się tym tym wyżej dotknięty, to apeluję, dla swojego towarzystwa wybierzcie się na piwo, na LARPa pojedźcie z chociaż lekko inną ideą.

Oczywiście, Pan płaci Pani płaci, więc każdy może bawić się jak chce.
Ale że temat nie dotyczy tego jak kto chce, może lub powinien się bawić na obozie, ale co nas wkurza, no to to mnie wkurza, o :P
A każdy niech się bawi jak mu się podoba...

Powój - 10-10-2011, 00:48

Tristan napisał/a:
Wartę miały akurat przedstawicielki płci pięknej, ciemno i głucho a tu nagle piski. Wybiegamy z namiotów i okazuje się że fałszywy alarm.


Zważaj na słowa, bo to akurat piszczał nasz Elf z Laro, który pojawiał się na 1/3 wart.

Tristan napisał/a:
Wracamy spać, wszyscy pościągali buciory i część strojów a tu znowu pisk. Człowiek sobie myśli "Nie ma bata drugi raz się nie nabiorę", po czym rozlega się seria ryków...


Oraz wrzask obozowej uzdrowicielki...
Oraz stek przekleństw, ale to już było mamrotane aby nie dostać karniaka.

karalek - 10-10-2011, 00:50

tyle tylko, że te przekleństwa było słychać na pół obozu
Indiana - 10-10-2011, 01:43

Travor napisał/a:
Grają postaciami będącymi w 100% odwzorowaniem ich własnych charakterów.
Spadówa ;) ;) ;) Wszystkie moje postaci takie są ;) ;)

Tristan napisał/a:
wszyscy dawaj ubierają się w pośpiechu, pamiętam że bez butów wyleciałem.
to się nazywa survival ;) ;) :D Aż mi szkoda, że nie widziałam (w sensie tych waszych butów)

Travor napisał/a:
efekt jednoznacznie wygląda jakby był autorstwa grupy dzieciaków
Travor, jakbyście się nie czuli, jesteście uczestnikami obozu dla starszych lub młodszych dzieciaków. Trudno odwzorować mechanizmy psychiki, o której nie ma się nawet cienia pojęcia - żołnierza, zabójcy, banity. To se ne da :) Tak musi być niestety :)

Do listy wkurzających:
- ciągnięcie obozowej rozkminy za uszy.
"Ty jesteś z północy, po co tu przyjechałeś?" w myśli 'wiem, że masz w misji ścieżki szaleństwa, gadaj!'
"eeee, ja...? booo... szukać znajomej!"
w myśli - '#&*()(*&^%$#*&^%$ MAĆ!!!!'

Hodo - 10-10-2011, 02:41

Tristan napisał/a:
Człowiek sobie myśli "Nie ma bata drugi raz się nie nabiorę", po czym rozlega się seria ryków...

Ciekawe, a ponoć nie było nocnych akcji w tym roku, bo sąsiad nie pozwalał ;)

Mnie jeszcze wkurza, że Urwisy posługują się swoimi prawdziwymi imionami. Jak słyszę "Krzysiek, pożycz mi tarczę", to mnie skręca. ;)

ailiS - 10-10-2011, 21:38

Hodo napisał/a:
Mnie wkurzało jak były żeberka na obiad ;)


albo schabowy w piątek!!!

Bryn - 10-10-2011, 21:45

Wkurzało mnie, jak brałem parówkę i ją z folii odwijałem. Przez co jakaś jedna czwarta parówki zostawała przyklejona do tej folii.
Wojo - 10-10-2011, 21:48

Mnie to tak samo wkurzało...
I jeszcze dyżurka-tego się prawie umyć nie dało a ja myłem po pierogach ze skwarkami.

Bryn - 10-10-2011, 21:51

Ja miałem tylko raz, i to w dzień w który wyjeżdżaliśmy, czyli tylko śniadanie
Aerant - 10-10-2011, 23:06

No jeśli chodzi o rzeczy wkurzające to po kolei:

Fabularnie, a w każdym razie coś w tym stylu- Sytuacje typu leczę sobie rannych wojów, niby wszystko ok, ulundo ryczą gdzieś za plecami, ale przecie za mną stoi zbrojna kompania z tarczami. Prawda? A właśnie że nie leczę takiego wstaję, patrzę szereg 5 kroków ode mnie, a na mnie samiusieńkiego biegnie ululak.

Technicznie: Pierwsze 2-3 minuty warty. Kładę się spać i myślę: będzie dobrze lubię przecież warty, a potem budzę się i ja pi... nie mogę zanim się człowiek rozbudzi jest masakra

Wojo - 11-10-2011, 18:40

Hodo napisał/a:
Tristan napisał/a:
Człowiek sobie myśli "Nie ma bata drugi raz się nie nabiorę", po czym rozlega się seria ryków...

Ciekawe, a ponoć nie było nocnych akcji w tym roku, bo sąsiad nie pozwalał ;)

Mnie jeszcze wkurza, że Urwisy posługują się swoimi prawdziwymi imionami. Jak słyszę "Krzysiek, pożycz mi tarczę", to mnie skręca. ;)


Heh.A ja tak nie robiłem.Raz w 2010 zaliczyłęm faila bo zawołałem demona:
-Pani Kasiu-i z 20 baranków robiłęm.

Pedro - 11-10-2011, 18:52

Mnie wkurzyło jak ktoś wyrzucił do beczki połowę wiaderka ogórków kiszonych po obiedzie, bo miałem na nie ochotę.
Wojo - 11-10-2011, 19:11

Mnie jeszcze wkurzało to ,że w tym roku nas nie dobijali na urwisie.
Powój - 11-10-2011, 19:41

Wojo napisał/a:
Mnie jeszcze wkurzało to ,że w tym roku nas nie dobijali na urwisie.


Uważaj, czego sobie życzysz ;)

Wojo - 11-10-2011, 19:54

Wiem,wiem ,ale było by fajniej gdyby dobijano bo by było ciekawiej....
Pedro - 11-10-2011, 22:12

Gdybyś zginął na pewno by Ci się to nie spodobało. I nie myślał byś że jest ciekawiej.
Marin - 11-10-2011, 22:13

Popieram poprzednika. Przekonałam się (dzięki adam :P ) . No nie ale mój zabójca dostał kwiatka ode mnie :D
Powój - 11-10-2011, 22:16

O. Przypomniało mi się, co mnie wkurzyło.
Dostałam moje zamówione trzy tymbarki... Duże. Wyszłam z Hali i zanim znalazłam się w namiocie, została mi jedne butelka. I przyszły jeszcze dwie istoty żebrać o mój napój... To było irytujące, co najmniej.

Tristan - 11-10-2011, 22:37

Powój napisał/a:
O. Przypomniało mi się, co mnie wkurzyło.
Dostałam moje zamówione trzy tymbarki... Duże. Wyszłam z Hali i zanim znalazłam się w namiocie, została mi jedne butelka. I przyszły jeszcze dwie istoty żebrać o mój napój... To było irytujące, co najmniej.


No ale dobry był... ;D Arbuzowy! ;)

Marin - 11-10-2011, 22:39

Tak wyście go wypili a dla mnie i elfki nic nie zostało :angry:
Powój - 11-10-2011, 22:39

Tristan napisał/a:
Powój napisał/a:
O. Przypomniało mi się, co mnie wkurzyło.
Dostałam moje zamówione trzy tymbarki... Duże. Wyszłam z Hali i zanim znalazłam się w namiocie, została mi jedne butelka. I przyszły jeszcze dwie istoty żebrać o mój napój... To było irytujące, co najmniej.


No ale dobry był... ;D Arbuzowy! ;)


I do tej pory, jak kupuje sobie tymbarka, to tylko arbuzowego.

Chwil, chwila... Czy to ty żebrałeś? :twisted:




Marin, została jakaś końcówka, bo się zlitowali. Ale wy nie chciałyście, to dopiłam.

Tristan - 11-10-2011, 22:40

Powój napisał/a:


Chwil, chwila... Czy to ty żebrałeś? :twisted:


Może... ;D Ale nic mi nie udowodnisz, że to ja miałbym rzekomo żebrać! :P

Marin - 11-10-2011, 22:41

Tak tak teraz mi wmawiaj że nie chciałyśmy :D
Powój - 11-10-2011, 22:45

Tristan napisał/a:
Powój napisał/a:


Chwil, chwila... Czy to ty żebrałeś? :twisted:


Może... ;D Ale nic mi nie udowodnisz, że to ja miałbym rzekomo żebrać! :P


Zginiesz marnie. Obiecuje ci to. Ale dopiero potem... Wiedźmaku.

Marin napisał/a:
Tak tak teraz mi wmawiaj że nie chciałyśmy :D

Dobrze, zwracam honor. Moja pamięć nie jest najlepsza (tak i wcale nie pamiętam waszych zaklęć.)


I to tyle ode mnie w tym temacie. Chyba.

ELFKA - 31-05-2012, 21:09

Marin napisał/a:
Oj mieczem to mnie dawno nie budzono. Choć budzenie nas też było cudowne ( dzięki kapłanom : Mortha (mam nadzieję że tak się pisze) i Vidy ) Zwłaszcza jak wołał powstańcie niewierne! I zrzucili Elfkę bo nie chciała wstać
Marin, w tym roku proponuje dla nich rewanż :}
Wojo - 31-05-2012, 21:24

Właśnie ! Wiecie co było wkurzające ?( I nadal jest... )
Wyjazd ze Srebrnej Góry i ta myśl- Do zobaczenia za rok ! :sad:

Viron - 31-05-2012, 22:39

Wojo napisał/a:
Wyjazd ze Srebrnej Góry i ta myśl- Do zobaczenia za rok ! :sad:


A mnie to właśnie buduje, a nie wkurza :D

Hodo - 31-05-2012, 23:54

Zawsze można przyjechać wcześniej niż za rok ;)
Wojo - 01-06-2012, 00:00

Hodo napisał/a:
Zawsze można przyjechać wcześniej niż za rok ;)

Tak oczywiście,że tak. Ale kiedy ? Ja zwykle mam cały rok zapchany.

Aerlinn - 01-06-2012, 08:35

Zależy, skąd ktoś jest i czy może załatwić klasie wycieczkę. Moja klasa jest na przykład przerażająco żeńska (28/33) no i niestety nie pojechałaby w miejsce, gdzie nie ma przynajmniej jednej galerii handlowej. A jakby mieli się wybrudzić... przecież byłaby tragedia w ogóle.

Cóż, pozostają tylko epilogi/namawianie rodziców na wspólny przyjazd pod tytułem "chcę wreszcie zobaczyć tą twierdzę".

Indiana - 01-06-2012, 17:32

Aerlinn napisał/a:
nie pojechałaby w miejsce, gdzie nie ma przynajmniej jednej galerii handlowej.
Kiedyś była tu taka emotka, padająca z fejspalmem na twarzy.... :roll: :roll: :roll:
Aerlinn napisał/a:
namawianie rodziców na wspólny przyjazd pod tytułem "chcę wreszcie zobaczyć tą twierdzę".
Są w końcu długie weekendy, nie? ;)
Hodo - 01-06-2012, 18:42

Jest jeszcze Villsvin. ;)
Aerlinn - 01-06-2012, 19:42

Indiana napisał/a:
Są w końcu długie weekendy, nie?


Są. I kiedyś postawię na swoim i zawitamy do Srebrnej. A jeśli chodzi o moją klasę, to niepotrzebna jest emotka. Facepalm wykonywany jest od razu, jak się usłyszy taką jedną czy drugą rozmawiającą.

wampirka - 01-06-2012, 21:28

No kurde, mnie też wkurza, że nie ma porządnej galerii handlowej.
Trochę empatiiiii <...>

Onfis - 02-06-2012, 11:15

Galerii handlowej? Ja tam nigdy nie narzekałem na brak możliwości zakupów w czasie obozu. Broń, eliksiry, kamyczki... Wszystko czego do szczęścia potrzeba dostarczał Illima :D
Bryn - 02-06-2012, 11:55

Cytat:
nie pojechałaby w miejsce, gdzie nie ma przynajmniej jednej galerii handlowej

Cytat:
No kurde, mnie też wkurza, że nie ma porządnej galerii handlowej.

Wyczuwam dobry interes ;)

Aerlinn - 02-06-2012, 13:56

Illima plus dobry karczmarz ze świetnym zaopatrzeniem i nic więcej nie potrzeba.
The124C41 - 02-06-2012, 14:35

Illima: Supreme Provider Of Stuff.
Elfiku drogi, a czy kapłanowi wypada parać się handlem? :mrgreen:

Pedro - 02-06-2012, 14:57

W średniowieczy były bardzo popularne (mówię o księżach ale to też swoisty rodzaj kapłana) różne odpusty czy inne takie, więc czemu nie? Jeśli bóg nie ma nic przeciwko lub mu to wisi... ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group