|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
Gracze o... - ... o pisaniu historii postaci
Indiana - 05-03-2012, 23:44 Temat postu: ... o pisaniu historii postaci
Cytat: | [Dzisiaj 19:45] Indiana: Mam wrażenie, że zagranie normalnej postaci, z profesją wybraną z listy i dwuzdaniowym życiorysem, zrobiło się passe Mam nadzieję, że nie będzie się to przekładać na drugą część tej zależności |
Cytat: | x e [Dzisiaj 19:47] K.W.I.K.: Hm, może da się zrobić Indiana ale bardziej w 3 zdaniach:P |
Cytat: | x e [Dzisiaj 19:50] Reshi: Da się , tylko napisz: Mam na imię Melhior , jestem wergundczykiem . Władam magią ognia . |
Cytat: | x e [Dzisiaj 19:54] Indiana: O, i opis Melchiora to jest idealny opis postaci Serio.
Naprawdę jest taka prawidłowość, że zbytnie rozbudowanie historii postaci utrudnia dobrą grę. |
Cytat: | x e [Dzisiaj 19:56] K.W.I.K.: Reshi, wystarczy zrobić zdania wielokrotnie złożone. A znając Panią D. i jej przykłady, można strzelić trzy zdania, które zajmują więcej niż połowa strony A4 A tutaj już można się postarać. Indi, a to nie jest taka zależność - dłuższa historia = lepsza misja? Oczywiście nie mówię tu o popadaniu w skrajność, a raczej o większej ilości szczegółów . |
Cytat: | x e [Dzisiaj 19:57] Hodo: To temat rzeka. Zależy kto pisze tą historię. |
x e [Dzisiaj 19:57] Indiana: Może dlatego, że rozbudowana postać wymaga, żeby dostosować do niej grę. Inaczej wszystko idzie na marne, całe kminienie nad postacią, a gracz zostaje z poczuciem, że musi się angażować w jakieś duperele, a jego postać jest wszak do większych celów i na inny temat. Z naszej strony za to nie jest wykonalne, żebyśmy dostosowali grę do 36 graczy na raz
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:00] Indiana: KWIK - zależność jest inna. Dłuższa historia = mniej zaangażowany gracz. Najlepsi gracze, jakich pamiętam, najbardziej zaangażowani w grę, startowali do niej niemal bez misji i historii postaci. W wersji "jestem najemnikiem z Tryntu". |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:00] K.W.I.K.: No tak, no to co mają tacy biedni gracze teraz począć?:(
Indiana - nie wątpie, ale z drugiej strony jeśli np. jeden z lepszych graczy i w dodatku ma dość dużą historię i znajomość świata, to chyba daje lepszą mieszankę niż najemnik z Tryntu. Oczywiscie też kwestia inna - no bo przecież można jako najemnik z Tryntu zawrócić całym obozem, wszak najemnik to profesja uniwersalna : ) |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:02] Reshi: Zapomniałem jeszcze dopisać : Przyjechałem do Silberbergu ponieważ bandyci spalili moją rodzinną wioske i zabili mi dziadka . |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:02] K.W.I.K.: |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:03] Aerlinn: |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:03] Reshi: Pozatym kto lubi grać postacią bez jakiego kolwiek bachstory |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:03] K.W.I.K.: Jak tak czasem sie zastanawiam to w połowie systemów RPG, jakby wziąć do kupy wszystkie historie graczy to wszędzie byłyby zgliszcza spalonych wiosek:P
x e [Dzisiaj 20:07] K.W.I.K.: A no do zaangażowania w grę - jako najemnik z Tryntu napewno jest łatwiej, bo nie trzeba się zastanowić 60 razy, czy aby moja historia pozwala mi zabrać aktywny udział w "tym wątku". |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:10] Travor: To ja mogę na pocieszenie powiedzieć że po całym zamieszaniu ze Styrią zdecydowanie celuję tegorocznie w "jestem wergundem i władam magią ognia" |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:11] Reshi: Ale ze spaloną wioską mam nadzieje | .
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:11] wampirka: Stary problem RPG "Spotykacie się na rozstaju..." "Odwracam się i odchodzę, bo jestem z natury nieufny", "Spoglądem spode łba i przyspiszam kroku, bo mam w mojej histori jest opisany wypadek, gdzie napadli mnie na trakcie..."^^" |
Cytat: | x e [Dzisiaj 20:12] K.W.I.K.:
x e [Dzisiaj 20:14] Reshi:
x e [Dzisiaj 20:24] Elfik: |
Szkoda mi było tej dyskusji
Indiana - 06-03-2012, 00:08
KWIK, właśnie o to chodzi, że osoba ukierunkowana na bardzo szczegółową misję, zagłębia się w swojej misji zamiast w grze. Oczywiście uogólniam, ale taki jest trend.
To generalnie nie byłoby wadą, gdyby nie to, że jednak jako organizatorzy pakujemy 90% sił przerobowych w realizację głównej fabuły, a nie da rady zrealizować gry opartej na 36 misjach. Więc taki osobnik najczęściej mało korzysta z głównej gry i najczęściej czuje się zawiedziony i rozczarowany, bo przecież miał takie plany, a musiał się bić o rzeczy, które go nie obchodzą.
Najemnika z tryntu obchodzi to, co ma przed nosem. Po prostu idzie z nurtem fabuły, w pełni korzystając z tego, co wyprodukowaliśmy. W efekcie ma też najwięcej satysfakcji.
I żeby nie było.
Reshi, backstory jest jak najbardziej ok. Ale na własny użytek, nie nasz.
Przy czym najlepiej jest stworzyć sobie profil postaci, wczuć się w nią, w jej rys psychologiczny, stwierdzić czy chcemy twardego weterana czy wrażliwego humanistę czy inne zwierzę. Ustalić, gdzie i co mniej więcej robiliśmy, co w związku z tym powinniśmy znać. A resztę - produkować w miarę potrzeb.
Bo co ci przyjdzie z opowiadania na 3xa4, ze szczegółami wyglądu mamy, kłótni z tatą, mistrza miecza, który cię wychował, pierwszej walki - skoro nikt nigdy cię o to nie spyta.
Nie wiem, czy ktoś z graczy pamięta, ale na którejś akcji w 2010 r., gdzie grałam wergundzką oficer, wracamy sobie chyba z Doliny Chłopiny, i nagle któryś z graczy wypala "Ale co robiłaś między Arden a teraz?"
No żesz cholera, przecież nie mam tego opracowanego, japiernicze, co ja im mam powiedzieć... Opracowałam historię postaci jak ta lala, a akurat tego nie opracowałam! No, można graczowi odpowiedzieć "nie twoja sprawa, gburze..." Ale jakoś nie teges No to dawaj na szybko produkcja życiorysu z możliwie dużą ilością nużących szczegółów w rodzaju "transportowaliśmy wtedy kaszę dla 15 kohorty, zamokła na przeprawie na tej rzeczce, gdzie było takie błoto po kolana, a potem zapleśniała. Waliło jak wściekłe i cała piętnasta dostała sraczki. A potem..."
A potem to już gracze nie chcieli pytać
I po co zawczasu wymyślać milijony szczegółów i męczyć biednych MG?
A i większość graczy najczęściej zapomina te szczegóły.
Przykład sprzed 2 lat -
świetna, kilkupoziomowa misja, gracz przedstawił historię napaści na swojego ojca swojego pościgu za sprawcą. dał szczegóły, opisy, imiona, przedmioty.
Wymalowaliśmy do tego misję, wprowadziliśmy do gry te przedmioty i imiona oraz zbieżne elementy życiorysu.
Gracz cały obóz grał obok zabójcy swojego ojca, nawet się z nim zaprzyjaźnił.
Wszystkie podane szczegóły zignorował. Misji nie zakończył. Nawet właściwie nie zaczął.
Przykłady z ostatniego roku:
misja na życzenie gracza - akcja z człowiekiem, zaklętym w posąg. Gracz ma słowo-klucz do niego, dające mu odpowiedzi na - a to ci heca - to kto zabił mu bliskich.
I co? I nie idzie na tą misję, bo mu się nie chce
inna misja na życzenie gracza, z trudem powiązana z główną misją, bo gracz sobie zażyczył postać z dalekiego kraju. Obszerna, mogłaby być jedną z rządzących w fabule. Wszystkie moje próby zaktywizowania gracza - na nic. W końcu, gdy już informacje z jego misji są naprawdę,@#$%^$#!!!!!!, potrzebne, przyciskam typa i pytam wprost "po co tu przyjechałeś" dodając ciszej "co masz w misji???!!!!????"
....
odp: "ja mam coś w misji...?"
Wybacz, ale odechciewa się po takich przykładach spędzać długich godzin na produkcji misji innych niż główna fabuła
Z drugiej strony, byli też gracze, którzy zignorowali te głupoty, które popisali w misji i zagrali coś zupełnie innego (Khalil, pozdrowienia dla "zachodniego wojownika Szarisza" ), tworząc świetne postaci.
Pedro - 06-03-2012, 00:16
Indiana napisał/a: | po co tu przyjechałeś" dodając ciszej "co masz w misji???!!!!????" |
Masz może na myśli Orwidora? Jak tak to pamiętam tą próbę (a przynajmniej jedną z nich) tak go zgasiłaś że się nie odzywał przez godzinę.
Indiana - 06-03-2012, 00:17
Cytat: | Masz może na myśli Orwidora? | Jak raz nie Ale nie po to nie używam imion (prawie) , żeby je potem podawać
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 00:18
Indiana napisał/a: | Przykład sprzed 2 lat -
świetna, kilkupoziomowa misja, gracz przedstawił historię napaści na swojego ojca swojego pościgu za sprawcą. dał szczegóły, opisy, imiona, przedmioty.
Wymalowaliśmy do tego misję, wprowadziliśmy do gry te przedmioty i imiona oraz zbieżne elementy życiorysu.
Gracz cały obóz grał obok zabójcy swojego ojca, nawet się z nim zaprzyjaźnił.
Wszystkie podane szczegóły zignorował. Misji nie zakończył. Nawet właściwie nie zaczął. |
Czy mi się wydaje ale to jest Sephion da Tyreli oraz Alexsander ? Jeżeli to Sephi to Indi spokojnie , dostał za to kare
Travor - 06-03-2012, 00:25
Cytat: | e wiem, czy ktoś z graczy pamięta, ale na którejś akcji w 2010 r., gdzie grałam wergundzką oficer, wracamy sobie chyba z Doliny Chłopiny, i nagle któryś z graczy wypala |
Skojarzyło mi się z ostatnim rokiem Szedłem sobie zamyślony jak to lubię w marszu, po czym z letargu wybudza mnie rozmowa Indariel z Noxisem Starałaś się zapewne opowiedzieć coś klimatycznego na temat Puszczy, no, ale Noxis najwyraźniej zrozumiał że chcesz się policytować które z waszych plemion bardziej ucierpiało w skutek jej działalności
Wymiana zdań bezcenna
Żeby nie było z perfidnym offtopem, to muszę powiedzieć że wydaje mi się że to kwestia doświadczenia, obycia z obozem najnormalniej. Z tym jak to wszystko działa. To chyba naturalne że na początku chce się super przyłożyć, w następnym roku wiedząc już mniej-więcej co w trawie piszczy zrealizować jakieś swoje wizje etc.
Przynajmniej mi trochę, bo aż całe jedno zatopione imperium zajęło dojście do tego samego faktu:
Indiana napisał/a: | Najemnika z tryntu obchodzi to, co ma przed nosem. Po prostu idzie z nurtem fabuły, w pełni korzystając z tego, co wyprodukowaliśmy. W efekcie ma też najwięcej satysfakcji. |
i muszę powiedzieć że jest to zdecydowanie moja idea w temacie tegorocznej postaci
Ale do tego chyba żadne tematy i tłumaczenia nie doprowadzają, do tego się dochodzi z czasem
Indiana - 06-03-2012, 00:30
Żadnych nazwisk
Ale Sephionowi też się należało
Rzecz w tym, że to nic nie zmienia
Mamy 36 graczy na dwóch turnusach, z czego misje przysyła około 25-30 na turnus. Z tych misji na każdym turnusie 8-10 jest marnowane w sposób opisany powyżej, a dalsze 8-10 jest wykonywanych półśrednio. Wielkie elaboraty, setki szczegółów - idą w gwizdek. Po co?
Próbujemy w tym roku jeszcze przerobić ankietę, żeby wyciągnąć od Was to, co najbardziej potrzebujemy - czyli jak was umiejscowić w fabule, tej głównej, bez tworzenia pierdyfiksów pobocznych i tracenia na to godzin pracy na darmo.
Wprowadzamy też dwa rodzaje misji.
Dlatego ankieta będzie nieco później.
Oby to zadziałało
Indiana - 06-03-2012, 00:37
Travor napisał/a: | Starałaś się zapewne opowiedzieć coś klimatycznego na temat Puszczy, no, ale Noxis najwyraźniej zrozumiał że chcesz się policytować które z waszych plemion bardziej ucierpiało w skutek jej działalności | Ej, przypomnij, nie pamiętam
Travor napisał/a: | wydaje mi się że to kwestia doświadczenia, obycia z obozem najnormalniej. | A wiesz, że daleko nie zawsze? Są gracze, którzy rokrocznie obdarzają nas wielgaśnym elaboratem o swojej postaci, po czym w grze nie wychylają noska
A są też tacy weterani, którzy prawie nie tworzą historii postaci. Ale to, co odgrywają, powoduje u nas opad szczęki.
Tu mogę rzucić imieniem, ale akurat imienia postaci nie pamiętam Weteran 2010, pan, który był skrytobójcą, a zachowywał się jak rasowy czlowiek interesu. Trząsł całym obozem, a nikt nie wpadł na to, co kręci. Był o krok od zrealizowania misji, która była właściwie impossible - zabicia Leifa
Drugą taką postacią była wtedy Silia. Alchemik, która okręciła wokół palca wszystkich obozowych cfaniaków
Da się?
Hodo - 06-03-2012, 00:39
Indiana napisał/a: | Alchemik |
Nie alchemik, tylko alchemistra
Indiana - 06-03-2012, 00:50
Nie wkurzaj ucha, Hodo
karalek - 06-03-2012, 00:53
Indiana napisał/a: | Przykłady z ostatniego roku:
misja na życzenie gracza - akcja z człowiekiem, zaklętym w posąg. Gracz ma słowo-klucz do niego, dające mu odpowiedzi na - a to ci heca - to kto zabił mu bliskich.
I co? I nie idzie na tą misję, bo mu się nie chce
|
Jak zacząłem to czytać to już sie przeraziłem, że chodziło o mnie
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 00:53
Indiana napisał/a: | Żadnych nazwisk
Ale Sephionowi też się należało
Rzecz w tym, że to nic nie zmienia
Mamy 36 graczy na dwóch turnusach, z czego misje przysyła około 25-30 na turnus. Z tych misji na każdym turnusie 8-10 jest marnowane w sposób opisany powyżej, a dalsze 8-10 jest wykonywanych półśrednio. Wielkie elaboraty, setki szczegółów - idą w gwizdek. Po co?
Próbujemy w tym roku jeszcze przerobić ankietę, żeby wyciągnąć od Was to, co najbardziej potrzebujemy - czyli jak was umiejscowić w fabule, tej głównej, bez tworzenia pierdyfiksów pobocznych i tracenia na to godzin pracy na darmo.
Wprowadzamy też dwa rodzaje misji.
Dlatego ankieta będzie nieco później.
Oby to zadziałało |
No ale z tym , XXX nie wyszło to chyba wina min. tego , że pare razy siedział i rysował kotki w karczmie ( facepalm ) , zapomniałaś tylko dodać , że zabójca dostał przaz listy , które XXX kazł mu wysłać , level up . Swoją drogą namawiam XXX by pojechał w tym roku jeszcze .
Indi ale czy jest szansa , że niespełnione jeszcze kreatywne duszyczki będą miały sznase dostać fajnego z paroma szczegółami questa ?
szwed - 06-03-2012, 00:57
czekajcie bo ja zostaje w tyle.... jak rozumiem ważna jest ankieta? więc poco wszyscy do kadry teraz maile piszą albo przynajmniej o tym gadają? nie zmieści się to w ankiecie?
Hodo - 06-03-2012, 00:59
Ja też nie wiem po co maile piszą. Ma się zmieścić w ankiecie i już. =_=
Travor - 06-03-2012, 00:59
Indiana napisał/a: | Ej, przypomnij, nie pamiętam |
Noxis by się przydał, ja poprzekręcam ale generalny sens rozbijał się wokoło...
Indaril - O, tam za tamtymi wzniesieniami, tam gdzie widać te mgły, to już Alte Tavar. (i tu fragment o historii konfliktu na linii laro-tavar)
Noxis - My również mieliśmy z nią do czynienia. Całkiem niedawno oddział górników wszedł do tunelów znanych jako Ścieżki Szaleństwa. Wysłano za nimi oddział poszukiwawczy składający się z wojowników. Powróciło tylko kilku, a ci którym się udało błagali nas o śmierć.
Indaril - (kontynuuje opowieść, zeszło jakoś na motyw tego że dawno temu próbowano współistnieć z Tavar ale teraz nie jest to możliwe, że ostatnia inwazja Tavar zagarnęła ogromne połacie terenu, że dawna granica z puszczą jest /ileśtam dużo/ mil stąd)
Noxis - (opowiada historię o plemieniu które chciało współistnieć ze Ścieżkami ale zostało przez nie otoczone i wymordowane, całe wielkie plemię)
Indaril - (zauważa że nie chodzi jej o to żeby się licytować, wszyscy ponosimy wielkie straty w walce z tą siłą)
Noxis - (chwilę myśli, po czym zaczyna znowu tę samą historię, że w wyniku starcia samych tylko krasnoludów ze Ścieżkami zginęły ogromne rzesze, cały krasnoludzki klan)
Indaril podjęła jeszcze kilka prób wyjaśnienia że zdaje sobie oczywiście z tego sprawę i nie podważa ale po kilku powtórzeniach powyższej sytuacji poleciało głośne
"Aaa, gadaj z głupim." i rozmowa się skończyła
To trzeba było słyszeć, a może przede wszystkim, widzieć waszą mimikę Szczerze zaangażowanie Noxisa żeby wyedukować Indaril w sprawie strat wojennych i jej próby wyjścia z impasu Ucięte krótkim gadaj z głupim
Indiana napisał/a: | Weteran 2010, pan, który był skrytobójcą, a zachowywał się jak rasowy czlowiek interesu. Trząsł całym obozem, a nikt nie wpadł na to, co kręci. |
Morenn. Tu przyznaje mistrzowsko rozegrał - pełniąc właściwie funkcję obozowej szychy aż do samego incydentu, po którym i tak trudno było dojść o co kaman
Natomiast - pomimo całej sympatii - nie rozumiem do końca gdzie kiedy jak i kogo Silia tak zdominowała No ale może siedziałem chwilowo w klatce I nie kręciłem się w tamtym roku około towarzystwa intelektualnego, może o to chodzi.
Nila Laurelin - 06-03-2012, 01:02
Indiana napisał/a: | Weteran 2010, pan, który był skrytobójcą |
Skoro w chlubnych wypadkach używamy imion, to pan miał na imię Moren z tego co pamiętam został głównym skarbnikiem Durzy i zabierał większość dla swoich celów, że już nie wspomnę o jego wpływie na decyzje owego dowódcy. Taka szara eminencja, która miała inne plany niż reszta grupy.
Silia to już mistrzostwo.
Nie wiem jak sprawa z historią postaci Durgha, ale jak dla mnie jest manipulantem roku
Szwed, do kadry teraz piszą głównie dlatego, że im się nudzi. Ale też chcą się dowiedzieć czy taka postać przejdzie i będzie pasowała do fabuły. Żeby nie okazało się, że wypiszą ankietę o postaci, która nie jest grywalna w aktualnych realiach.
Faktycznie była taka rozmowa nie pamiętałam
Edit: powtórzyłam informacje, pisaliśmy jednocześnie. Wybacz
Indiana - 06-03-2012, 01:04
karalek napisał/a: | Jak zacząłem to czytać to już sie przeraziłem, że chodziło o mnie | Dobra dobra Ty też się tam popisałeś....
Reshi napisał/a: | to chyba wina min. tego , że pare razy siedział i rysował kotki w karczmie | Że co?
Reshi napisał/a: | niespełnione jeszcze kreatywne duszyczki będą miały sznase dostać fajnego z paroma szczegółami questa ? |
Podzielimy w tym roku questy na dwa rodzaje:
- fabularne - takie, które narzucimy z góry, do których nie będziecie pisali sobie szczegółów, tylko my to zrobimy. Ale będą w pełni zgrane z wydarzeniami, że tak powiem - interaktywne i full wypas
- prywatne - takie, które zrobimy na bazie waszych życzeń, ale będą to sprawy drobne, niezwiązane w żaden sposób z fabułą (raczej nie ma opcji, ze będą wpływać na losy imperiów )
Na ankiecie każdy zaznaczy sobie, jaką misję chce.
Podział jest spowodowany tym, że komplet waszych misji mamy dopiero pod koniec maja, to jest grubo za późno, bo wasze życzenia musimy wpleść w fabułę, więc musimy ją dostosowywać, co trwa, oraz wprowadzać do niej informacje z waszych misji, w efekcie piszemy misje, zarywając noce przed obozem, co istotnie wpływa na naszą operatywność na obozie Oraz poziom irytacji, gdy misja idzie w błoto.
Teraz misje fabularne są właściwie gotowe. Misje prywatne bez wiązania z fabułą, bez problemu napiszemy w czerwcu.
Wy tylko będziecie musieli wybrać
Indiana - 06-03-2012, 01:11
Travor napisał/a: | Indaril podjęła jeszcze kilka prób wyjaśnienia że zdaje sobie oczywiście z tego sprawę i nie podważa ale po kilku powtórzeniach powyższej sytuacji poleciało głośne
"Aaa, gadaj z głupim." i rozmowa się skończyła | No bo ile można... Chyba dorzuciłam "głupim krasnoludem" Pierwsza misja, powrót spod skały z reina
!!! Racja Ot, starość, skleroza
Travor napisał/a: | nie rozumiem do końca gdzie kiedy jak i kogo Silia tak zdominowała | Silia, jako alchemik, w wyobrażeniu co lepszych cfaniaków jawiła się jako forma sklepu, gdzie zamawiasz miksturkę i dostajesz, co zamówiłeś. Silia, jak to wyłapała, zaczęła produkować miksturki, ale tak, żeby wpływać na wydarzenia. Np. kiedy chłopaki chcieli przesłuchać kogoś, zamiast mikstury prawdy dostali kolorowy napój, a nawet im do głowy nie wpadło, żeby zakwestionować działanie. Pan przepytywany był w zmowie z Silią Off powinien lepiej pamiętać szczegóły, bo on je koordynował, do mnie tylko przybiegał z kolejną informacją, jak alchemiczka znów wyślizgała towarzystwo
Nila Laurelin napisał/a: | Nie wiem jak sprawa z historią postaci Durgha, ale jak dla mnie jest manipulantem roku | Durgh wszedł na obóz bez przygotowania, podał dwa zdania, co mniej więcej by chciał. Dostał trzy zdania informacji wstępnej. Resztę konsultował na bieżąco Efekty widzieliście sami.
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 01:19
Indiana napisał/a: | karalek napisał/a: | Jak zacząłem to czytać to już sie przeraziłem, że chodziło o mnie | Dobra dobra Ty też się tam popisałeś....
Reshi napisał/a: | to chyba wina min. tego , że pare razy siedział i rysował kotki w karczmie | Że co?
Reshi napisał/a: | niespełnione jeszcze kreatywne duszyczki będą miały sznase dostać fajnego z paroma szczegółami questa ? |
Podzielimy w tym roku questy na dwa rodzaje:
- fabularne - takie, które narzucimy z góry, do których nie będziecie pisali sobie szczegółów, tylko my to zrobimy. Ale będą w pełni zgrane z wydarzeniami, że tak powiem - interaktywne i full wypas
- prywatne - takie, które zrobimy na bazie waszych życzeń, ale będą to sprawy drobne, niezwiązane w żaden sposób z fabułą (raczej nie ma opcji, ze będą wpływać na losy imperiów )
Na ankiecie każdy zaznaczy sobie, jaką misję chce.
Podział jest spowodowany tym, że komplet waszych misji mamy dopiero pod koniec maja, to jest grubo za późno, bo wasze życzenia musimy wpleść w fabułę, więc musimy ją dostosowywać, co trwa, oraz wprowadzać do niej informacje z waszych misji, w efekcie piszemy misje, zarywając noce przed obozem, co istotnie wpływa na naszą operatywność na obozie Oraz poziom irytacji, gdy misja idzie w błoto.
Teraz misje fabularne są właściwie gotowe. Misje prywatne bez wiązania z fabułą, bez problemu napiszemy w czerwcu.
Wy tylko będziecie musieli wybrać |
Czyli to będzie tak , że np. wybieram misje fabularną , pisze historie postaci i dostaje misje która dobrze zrobiona zmieni losy świata lub mam misje która wpłnie tylko z grubsza na życie moje postaci ... tak ?
O kotkach to Ci powiem jutro bo już szkoda czas a pozatym ... niechce mi się teraz .
Tiamat - 06-03-2012, 01:20
Indiana napisał/a: | a nawet im do głowy nie wpadło, żeby zakwestionować działanie. . |
To chyba w ogóle jest częsta przypadłość- Durgh nie był przecież składny w zeznaniach n.t tego, co mu tam szeptało (wide "Pan na ścieżkach" ) i w zasadzie słabe było potwierdzenie jego proroctw a jednak, na skinienie pana Papieża tłum leciał we wskazanym kierunku bez szemrania Jestem ciekaw, ile czasu zajęłoby domyślenie się, gdyby np. symulował wizję.
Indiana - 06-03-2012, 01:27
Reshi napisał/a: | ybieram misje fabularną , pisze historie postaci i dostaje misje która dobrze zrobiona zmieni losy świata | Wybierasz misję fabularną, piszesz historię postaci. Dostajesz misję, która z historią postaci ma niewiele wspólnego, ale wykonując misję masz mnóstwo do robienia w czasie gry i jedziesz po wydarzeniach fabularnych. one są twoją misją, w większości. Niekoniecznie to znaczy, że tegoroczna misja zmieni losy świata
Wybierasz prywatną - i masz do wykonania drobny quest w rodzaju "znajdź mordercę ojca", ale nie wpływa to na nic, poza tobą i ewentualnie mordercą. Możesz liczyć na dopasowanie do twojego życiorysu, ale tylko na jeden quest. Resztę robisz, angażując się w co chcesz i jak chcesz.
Tiamat napisał/a: | Durgh nie był przecież składny w zeznaniach n.t tego, co mu tam szeptało (wide "Pan na ścieżkach" ) i w zasadzie słabe było potwierdzenie jego proroctw a jednak, na skinienie pana Papieża tłum leciał we wskazanym kierunku bez szemrania | Ej, weź przestań! Kilka razy tak przekombinował ze swoim wpływem na grupę, że musiałam wjechać i mu to rozwalić, bo by się fabuła sypnęła
Ale mieliśmy z Offem wąskie pyszczki...
wampirka - 06-03-2012, 01:27
Jakby symulował?- mógłby przeca w nieskończoność ^^
Hodo - 06-03-2012, 01:28
Generalnie z tego co słyszałem od Offa, to wizje Durgha nie do końca odpowiadały temu, co było mu przekazywane, dużo rzeczy przeinaczał, przeinterpretowywał po swojemu i robił z podanych mu wizji coś zupełnie innego niż miał odegrać Ale jakoś mu szło
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 01:32
Hodo napisał/a: | .. nie do końca odpowiadały temu, co było mu przekazywane, dużo rzeczy przeinaczał, przeinterpretowywał po swojemu i robił z podanych mu wizji coś zupełnie innego niż miał odegrać Ale jakoś mu szło |
Brzmi prawie jak postulaty komunistyczny parti
Hodo - 06-03-2012, 01:35
Reshi napisał/a: | pisze historie postaci |
NIE !
Nie potrzebujemy twojej historii postaci, możesz ją sobie napisać i trzymać pod poduszką na obozie. W ankiecie którą wysyłamy będzie miejsce na najważniejsze informacje dotyczące misji. Jeśli coś z historii postaci dotyczy misji to możesz napisać, ale sama historia od urodzenia po chwilę obecną jest nam po wiór potrzebna.
Travor - 06-03-2012, 01:36
Mechanizm Durgha jest tematem na całkowicie oddzielną dysputę
Myśleliśmy trochę nad tym co i jak robił. No, ok, przeanalizowaliśmy skurkowańca od czupryny po sandały zastanawiając się w czym leżał jego sukces
W jego przypadku to że nie stało za nim kilka stron A4 konkretnych informacji fabularnych było mu właśnie na rękę. A to głównie dlatego że - ogromnie zaokrąglając - co wymyślił to gadał. Połowa graczy to jest ekipa 2010 wierzyła mu na słowo z otwartymi buziami, natomiast druga połowa, w tym i mówiąc za siebie, ja, wyszła z głupawego założenia, że jeśli ktoś wchodzi i z całym przekonaniem wypowiada się na jakiś temat, to do kurcze, minimum porządności, musiał mieć taką informację fabularną przekazaną ! W kartkach, w boskiej wizji. W moim - dotychczasowym - sposobie myślenia nie mieściło się że można mieć taki tupet żeby od tak przyjść i jechać na wyssanej z palca interpretacji zdarzeń. Przede wszystkim, nie sądziłem że to się może udać czysto fizycznie. Okazuje się, że wystarczy znaleźć takich, co chcą cię słuchać Oczywiście, nie można było na tym jechać długo, teoretycznie. Bo jak wyszły pierwsze kichy, fatalne nieścisłości odnośnie całościowej natury Puszczy, to jako styryjczyk nie miałem już nic do gadania Na pewno nie żeby się przeciwstawić słowu naszego wspaniałego kumoszki z obozu jenieckiego.
Ograniczając napływ gadki, w przypadku Durgha, ilość informacji które by napisał, albo nie napisał, dostał nie dostał nie miały najmniejszego znaczenia
Liczyło się tylko to że miał pod ręką bandę najróżniejszego koloru i kroju, zjednoczoną jednym postulatem "Jesteśmy przyjaciółmi z dawnych lat!" która w ramach tegoż przyjmowała największą bzdurę od swojego, a odrzucała choćby i logikę od obcego.
W tym tkwi istota która oddziela mistrza manipulacji od kolesia gadającego głupoty. W tym czy znajdzie sobie przydupasów gotowych mu uwierzyć.
Tiamat - 06-03-2012, 01:36
Indiana napisał/a: | Ej, weź przestań! Kilka razy tak przekombinował ze swoim wpływem na grupę, że musiałam wjechać i mu to rozwalić, bo by się fabuła sypnęła
Ale mieliśmy z Offem wąskie pyszczki... |
Mi/nam mówisz o jego za dużym wpływie na grupę?
Cytat: | Ale jakoś mu szło |
Jakoś.
Cytat: | Jakby symulował?- mógłby przeca w nieskończoność ^^ |
No w nieskończoność może nieee Ale to pokazuje moim zdaniem że na rynku obozowym jest duży (a, jak widać, niewykorzystany) popyt na wszelakie magiczne sposoby wykrywania kłamstw, kłamstewek i przeinaczeń- wietrzę dochodowy interes na obóz! Jakby się tak brało akwirka za wykryte kłamstwo...
EDIT:
Cytat: | Liczyło się tylko to że miał pod ręką bandę najróżniejszego koloru i kroju, zjednoczoną jednym postulatem "Jesteśmy przyjaciółmi z dawnych lat!" która w ramach tegoż przyjmowała największą bzdurę od swojego, a odrzucała choćby i logikę obcego. |
...Co jest, moim zdaniem, dobrym argumentem przeciw kontynułowaniu postaci przez kilka obozów
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 01:39
Hodo napisał/a: | Reshi napisał/a: | pisze historie postaci |
NIE !
Nie potrzebujemy twojej historii postaci, możesz ją sobie napisać i trzymać pod poduszką na obozie. W ankiecie którą wysyłamy będzie miejsce na najważniejsze informacje dotyczące misji. Jeśli coś z historii postaci dotyczy misji to możesz napisać, ale sama historia od urodzenia po chwilę obecną jest nam po wiór potrzebna. |
Zamierzam napiasać , krótko co się działo z moją postacią do chwili obecnej ( ok. 20 zdań ) a potem czamu jedzie do Silberbergu ( też z 20 ) więc Hodo spokojnie , nie walne Ci histori postaci na 1300 znaków .
Hodo - 06-03-2012, 01:42
Piszę to nie tylko do ciebie, ale do wszystkich w ramach przypomnienia.
Indiana - 06-03-2012, 01:52
Hodo napisał/a: | Nie potrzebujemy twojej historii postaci, możesz ją sobie napisać i trzymać pod poduszką na obozie. W ankiecie którą wysyłamy będzie miejsce na najważniejsze informacje dotyczące misji. Jeśli coś z historii postaci dotyczy misji to możesz napisać, ale sama historia od urodzenia po chwilę obecną jest nam po wiór potrzebna. |
O. Racja. Źle się wyraziłam. Potrzebujemy tyle historii postaci, ile ma wpływ na jej bieżący stan. Travor napisał/a: | przeanalizowaliśmy skurkowańca od czupryny po sandały | Padłam
Travor napisał/a: | A to głównie dlatego że - ogromnie zaokrąglając - co wymyślił to gadał. | I to jest właśnie wszystko, czego potrzebował. Słuchał Was, nastrojów w grupie, a potem mówił dokładnie to, czego grupa potrzebowała
Ot, wstęp do socjotechniki
Travor napisał/a: | andę najróżniejszego koloru i kroju, zjednoczoną jednym postulatem | A to nie tylko to.
Bardziej to:
Travor napisał/a: | do kurcze, minimum porządności, musiał mieć taką informację fabularną przekazaną ! | Zgadujecie, jak powinno to być zrobione, jakie są mechanizmy gry, a potem wychodzą wam rzeczy w rodzaju "nie pójdę na wyprawę, bo na pewno będzie jakaś akcja w obozie".
Schematy, schematy, rutyna, schematy i jeszcze schematy
O.
Travor napisał/a: | W tym czy znajdzie sobie przydupasów gotowych mu uwierzyć. | No już tak nie po oczach Zauważ, że w tej grupie "przyjaciół z dawnych lat" było x osób, ale rolę odegrał Durgh a nie kto inny. CHociaż jeszcze kilku miało taką możliwość.
The124C41 - 06-03-2012, 03:17
To ja się grzecznie wypowiem. Kurczę, na kilka godzin odchodzę pograć w Dragon Age, a kiedy wracam, taka lawina postać. Tak trzymać, panowie i panie!
Więc po pierwsze, dziękuję bardzo za rozjaśnienie sprawy, którą już chciałam dręczyć kadrę. Ocaliliście kadrę od dręczenia, i zasługujecie na piwo. Mając w tej dziedzinie skłonności perfekcjonistyczne, bałam się domyślać po swojemu elementy których nie podałam w ankiecie - a nóż widelec jedno maleństwo zepsuje całą fabułę. Teraz jednak wiem, że jest to nie dość że dozwolone, ale i zachęcane. Dziękuję bardzo! Od dzisiaj improwizuję i to wy się macie dostosować
@Reshi, pozwól że opowiem resztę tego pecha, skoro już odgadłeś (niezłe masz źródła), i może dasz się namówić na dyskusję pozaforumową. Po pierwsze, do był Sephion da Tirelli. Po drugie - no cóż. Ja jako gracz podejrzewałam, że tak właśnie może być - zeznania Sephiona pasowały do tego co mi dano, i wiedziałam, że po coś ten element w misji być musi Uwierz mi na słowo, planowałam pod koniec obozu załatwić miecz (bo trudno o nie było), podejść do Sephiona, wyznać prawdę i pozwolić mu czynić zemstę jeżeli by chciał. Naprawdę. Niestety, nie wyszło bo zapomniałam (Durgh, MUSIAŁEŚ dramatyzować i zabierać całą uwagę?! ) Bo lubiłam go, i jego postać (od początku obozu. Kurczę, on się tak ofirsko zachowywał z tym bogactwem i w ogóle ), i szkoda by było. No i szkoda było. Bardzo przepraszam wszystkich zainteresowanych.
Decyzja podjęta. Więcej maili nie wysyłam. Po prostu pojadę z tym co mam, resztę szczegółów ustnie załatwię, i tyle. O
Spóźnione postanowienie noworoczne: przerobić techniki social engineering, aby nadrobić zaległości.
Wracając do historii postaci. Otóż motywacją wielu graczy wydaje się być właśnie to: myślą, że im więcej napiszą szczegółów, tym lepiej się będzie im grało. Ja też kiedyś tak myślałam. Ale moim zdaniem to się nie sprawdza na LARP'ach.
Jeżeli grasz w dłuuugą, wieloletnią kampanię RPG, wtedy wysmaż sobie historię postaci na dziesięć stron*, bo MG będzie miał czas wyszukiwać w tej historii postaci haki na questy, zapamięta że twój bohater w wieku lat piętnastu przeleciał elfią kapłankę i potem wstawi jej dziecko do historii, będzie pamiętał że twój bohater najbardziej lubi kolor brązowy i ukoloruje potencjalny love interest właściwie.
Ale LARP trwa kilkanaście dni, nie kilka lat. Tam jest miejsce na jedno wielkie ważne zdarzenie, nie na tysiąc. I graczy jest sporo, nie możesz oczekiwać od kadry by się skupili na tobie specjalnie. I nie ma w tym nic złego, mi absolutnie nie przeszkadza bycie drugorzędną. Tylko dzielę się swoją opinią i poglądem na tę sprawę. Jeżeli się mylę, proszę mnie sprostować.
* Ale zapytaj wcześniej MG. Lepiej pytać niż się sparzyć.
Indiana - 06-03-2012, 03:48
The124C41 napisał/a: | Ocaliliście kadrę od dręczenia, i zasługujecie na piwo. | No coś Ty, kadra nie pije
The124C41 napisał/a: | Po pierwsze, do był Sephion da Tirelli. | Dyskrecja poszła się czochrać
The124C41 napisał/a: | przerobić techniki social engineering, aby nadrobić zaległości. | Ale wiesz, z umiarem, bo jak nam się tu więcej Durghów zrobi, to posiwiejemy do reszty
The124C41 napisał/a: | i szkoda by było. No i szkoda było. | A bo widzisz, staramy się tak dobierać graczom te misje, żeby trafili na trochę dylematów Tym bardziej nam nieraz szkoda, kiedy taka fajna pułapka na gracza się marnuje...
Kurcze, gdzieś się jeszcze przewinęła taka fajna misja. Któryś z młodszych graczy wysłał historię, w której do wygnania z elfiego domu skłoniła go niedobra kobieta, która (!) upiła go, wykorzystała, a potem szantażowała faktem bycia w rzekomej ciąży, w związku z czym ją zabił. Wysmarowaliśmy taką elegancką pułapkę, że gracz by się skichał... a gracz w ogóle misji nie podjął...
The124C41 napisał/a: | MG będzie miał czas wyszukiwać | Ano właśnie. Ilu graczy gra w jednej sesji RPG? Bo raczej nie 36... Po prostu nikt nie jest w stanie ogarnąć tylu szczegółów, staramy się to dzielić między siebie, wpisywać - ale po prostu czasem nie ogarniamy. Jak również, z czego staram się tłumaczyć, do pracochłonnego ogarniania zniechęca nas fakt, że duża część graczy zwyczajnie sama nie pamięta, co sama napisała/dostała w misji.
The124C41 napisał/a: | Jeżeli się mylę, proszę mnie sprostować. | Nie mylisz się ani trochę, podałaś wiele mówiącą perspektywę. Nie grywam w RPG, więc nie wpadło mi do głowy, że wiele osób może się kierować nawykami z takowych.
No cóż. Zobaczymy, jak się sprawdzi tegoroczny pomysł
The124C41 - 06-03-2012, 10:05
Cytat: | The124C41 napisał/a: | Po pierwsze, do był Sephion da Tirelli. | Dyskrecja poszła się czochrać |
Indi, wierz mi lub nie, ale ja miałam na myśli fakt, że Reshi źle napisał końcówkę jego nazwiska. Nie wiem czy o ten przypadek (który jest bardzo mi drogi, zresztą) ci chodziło, czy o inny. Tylko się dzielę wrażeniami.
Cytat: | The124C41 napisał/a: | przerobić techniki social engineering, aby nadrobić zaległości. | Ale wiesz, z umiarem, bo jak nam się tu więcej Durghów zrobi, to posiwiejemy do reszty |
Planowałam to zrobić w celach wyrównawczych, nie doszkalających. Poza tym, z moja inteligencją to nie będę w stanie sklecić porządnej intrygi.
Cytat: | The124C41 napisał/a: | Jeżeli się mylę, proszę mnie sprostować. | Nie mylisz się ani trochę, podałaś wiele mówiącą perspektywę. Nie grywam w RPG, więc nie wpadło mi do głowy, że wiele osób może się kierować nawykami z takowych. ) |
Indi! Jak można nie grywać w RPG! Polecam z całego serca, tak samo fajnie jak na larpie i momentami nawet lepiej![/quote]
Hodo - 06-03-2012, 10:09
The124C41 napisał/a: | Jak można nie grywać w RPG! |
Owszem, można.
Travor - 06-03-2012, 10:31
Indiana napisał/a: | Ot, wstęp do socjotechniki |
Hm, tu może się czaić mój błąd. Chyba jeszcze wtedy jedną nogą nie wyszedłem z czasów gdy szczytem knujności było przyłożenie komuś bokena do gardła na dolnej półce, a zaaplikowanie komuś miksturki, innej niż lecznicza, prawdziwą intrygą
Kto by pomyślał że to się tak szybko zmieni. Kto by się w ogóle spodziewał perfidnego "wstępu do socjotechniki" w "tych pięknych okolicznościach przyrody"
Sami byliście zdziwieni
Indiana napisał/a: | Schematy, schematy, rutyna, schematy i jeszcze schematy |
No kurcze no! Uczą nas w tych szkołach na zasadzie wpisania się w schemat, dzień w dzień, przez lata Co więcej, pokazują nam też że da się na tym wyżyć Trudno wyłączyć takie myślenie z podświadomości
Indiana napisał/a: | "nie pójdę na wyprawę, bo na pewno będzie jakaś akcja w obozie" |
Z tym że trzeba zauważyć że takie głosy włączają się po pewnym punkcie Najczęściej jest to moment, w którym co więksi malkontenci - ale ci jednak mimo wszystko głodni jakichś wrażeń - odkrywają, że ci którzy zrezygnowali z akcji, też coś robili, a przy okazji wyspali się i nie telepali po wertepach Wtedy ich szeregi wzrastają
Swoją drogą na bazie całej tej afery z Durghiem wzięła mnie rozkmina na temat początków jednej z dominujących religii świata Skala oczywiście nieporównywalna, ale, ale, jakby tak podmienić więzy przyjaźni na znacznie silniejsze więzy klanowe, rodowe... te same mechanizmy w dziesięciokrotnej skali... jakby nie patrzeć, skończyło się tak że większość obozu stanęła za prorokiem Durghiem do bitwy, w imię jego sprawy
Ciekawe
Indiana napisał/a: | Któryś z młodszych graczy wysłał historię, w której do wygnania z elfiego domu skłoniła go niedobra kobieta, która (!) upiła go, wykorzystała, a potem szantażowała faktem bycia w rzekomej ciąży, w związku z czym ją zabił. |
... żartujesz
Indiana - 06-03-2012, 13:47
The124C41 napisał/a: | ja miałam na myśli fakt, że Reshi źle napisał końcówkę jego nazwiska. | Rozumiem
Nie ma co kręcić, tak, chodziło w tym wypadku o niego, ale jego przypadek również nie jest jakiś bardzo wyróżniający, poza tym smaczkiem, że z "mordercą ojca" się zaprzyjaźnił
The124C41 napisał/a: | Poza tym, z moja inteligencją to nie będę w stanie sklecić porządnej intrygi. | Nie żartuj sobie Widzę, że większą przeszkodą byłby brak pewności i wiary w siebie A to jeden z bardzo potrzebnych elementów
The124C41 napisał/a: | Indi! Jak można nie grywać w RPG! Polecam z całego serca, tak samo fajnie jak na larpie i momentami nawet lepiej![ |
Polecać nie musisz. Nie grywam nie z braku chęci, a z braku partnerów do gry.
(styl "babcia Indi" mode on ) Jak byłam w Twoim wieku, wśród moich rówieśników właściwie grających nie było, ktoś tam grywał w coś na kompie, ale żeby jakieś sesje czy coś to nie. Teraz "jak już sam jestem dziadkiem"... (mode off, styl zaczyna mnie wkurzać )
A teraz to jest tak, że po kilku próbach można stwierdzić, iż się do tego zwyczajnie nie nadaję i żaden MG ze mną jako graczem nie wytrzyma
Travor napisał/a: | zaaplikowanie komuś miksturki, innej niż lecznicza, prawdziwą intrygą | Coś w tym jest Jest to w sumie troszkę wyższy level knujności
Travor napisał/a: | Sami byliście zdziwieni | Ano. Rzadko się zdarza, żebyśmy musieli grać przeciw graczowi, który ma takie zadanie jak Durgh, byliśmy przygotowani, żeby go popierać i podeprzeć, a tu masz....
Travor napisał/a: | Trudno wyłączyć takie myślenie z podświadomości | Tania wymówka My się staramy jak możemy wbić Wam do głowy, że myślenie schematami szkodzi. Bardzo. Oj, aua, jak bardzo
Travor napisał/a: | co więksi malkontenci - ale ci jednak mimo wszystko głodni jakichś wrażeń - odkrywają, że ci którzy zrezygnowali z akcji, też coś robili, a przy okazji wyspali się i nie telepali po wertepach | Cenna wskazówka Zobaczymy co się da zrobić
Travor napisał/a: | jakby tak podmienić więzy przyjaźni na znacznie silniejsze więzy klanowe, rodowe | Hmm, a przysłowie "nikt nie jest prorokiem we własnym kraju"? Wiesz, Mahomet, zanim ktoś w niego uwierzył, to jednak trochę musiał spierniczać po tej pustyni i w sumie nieraz blisko było, żeby nie było żadnej wielkiej religii, a li tylko sterta kości pod piaskiem
Travor napisał/a: | ... żartujesz | Ani trochę Intryga z naszej strony była taka, że zaaplikowaliśmy koledze, iż mu pamięć świruje. Jak wstęp do Alzheimera, zapomina gdzie szedł, po co itd. Robi się to upierdliwe, więc szuka znanego uzdrowiciela, żeby go wyleczył. Obaj lądują w obozie jenieckim (to 2010 było).
Gdyby pan znalazł uzdrowiciela, ten by mu wyleczył pamięć i okazało by się, ze to co pamięta, to nakładka, a jego rodzina poddała go działaniu magii, żeby zmienić mu pamięć. Dziewczyna była jego ukochaną (mezaliansik), dziecko było prawdziwe, a on ogłupiony magią, zabił oboje z zimną krwią na rozkaz rodziny. A masz, niedobry graczu
Ale niedobry graczu nawet nie zaczął szukać uzdrowiciela
Kajetan - 06-03-2012, 16:21
Takie pytanie tylko odnośnie jeszcze tych misji fabularnych- to będą misje w stylu "macie ochraniać Lamberta Ostina" ? Czy coś bardziej rozbudowanego ?
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 18:53
Indiana napisał/a: |
Reshi napisał/a: | to chyba wina min. tego , że parę razy siedział i rysował kotki w karczmie | Że co? |
Zamiast pójść na trzy akcje ( druga wizyta w sztolni , handlowanie z krasnalami gdzie Nox pokazał swój antytalent handlowy i jeszcze ) jedną ten siedział w karczmie ze swoim zeszytem i rysował kotki ( face-palm ) . Potem pokazał mi je w szkole . Było tego z 6 stron a5 całkowicie zapełnionych kotkami .
Indiana napisał/a: | Kurcze, gdzieś się jeszcze przewinęła taka fajna misja. Któryś z młodszych graczy wysłał historię, w której do wygnania z elfiego domu skłoniła go niedobra kobieta, która (!) upiła go, wykorzystała, a potem szantażowała faktem bycia w rzekomej ciąży, w związku z czym ją zabił. Wysmarowaliśmy taką elegancką pułapkę, że gracz by się skichał... a gracz w ogóle misji nie podjął... |
Przypadkiem on jeszcze nie stracił pamięci lub nie pamiętał co się wtedy wydarzyło ?
Indiana - 06-03-2012, 19:13
Reshi napisał/a: | Przypadkiem on jeszcze nie stracił pamięci lub nie pamiętał co się wtedy wydarzyło ? | Patrz dalej Tak, dorobiliśmy tam utratę pamięci
Reshi napisał/a: | Zamiast pójść na trzy akcje ( druga wizyta w sztolni , handlowanie z krasnalami gdzie Nox pokazał swój antytalent handlowy i jeszcze ) jedną ten siedział w karczmie ze swoim zeszytem i rysował kotki ( face-palm ) . Potem pokazał mi je w szkole . Było tego z 6 stron a5 całkowicie zapełnionych kotkami . |
No dobra, czuję się w szoku Mam nadzieję, że chociaż były ładne
Aerlinn - 06-03-2012, 19:58
A najlepsze było, że gdybym skojarzyła, to po jednym dniu mogłabym mu powiedzieć, u kogo ma szukać uzdrowienia Bo z kapłanką Herby byłam w namiocie i mi zaufała i wszystko opowiedziała... tylko nie skojarzyłam, kto mi mówił o utracie pamięci
Reshion vol 2 Electric Bo - 06-03-2012, 20:37
Indiana napisał/a: | Reshi napisał/a: | Przypadkiem on jeszcze nie stracił pamięci lub nie pamiętał co się wtedy wydarzyło ? | Patrz dalej Tak, dorobiliśmy tam utratę pamięci |
Aerllin napisał/a: | A najlepsze było, że gdybym skojarzyła, to po jednym dniu mogłabym mu powiedzieć, u kogo ma szukać uzdrowienia Bo z kapłanką Herby byłam w namiocie i mi zaufała i wszystko opowiedziała... tylko nie skojarzyłam, kto mi mówił o utracie pamięci |
Nie skojarzyłaś bo o utracie pamięci mówiły dwie osoby : ja i on . A biedna Nike myślała , że o mnie chodzi . Więc to przeze mnie ani Nike ani nasz miły elf nie wykonali swoich questów .
Reshi napisał/a: | Zamiast pójść na trzy akcje ( druga wizyta w sztolni , handlowanie z krasnalami gdzie Nox pokazał swój antytalent handlowy i jeszcze ) jedną ten siedział w karczmie ze swoim zeszytem i rysował kotki ( face-palm ) . Potem pokazał mi je w szkole . Było tego z 6 stron a5 całkowicie zapełnionych kotkami . |
No dobra, czuję się w szoku Mam nadzieję, że chociaż były ładne [/quote]
No ładne były , facet ma zdolności do rysowania , żałuj , że nie widziałaś mongolskiej surykatki .
|
|