Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Dział ogólny - Co jest pięć czyli fabuła epilogowa

Indiana - 07-10-2012, 22:39
Temat postu: Co jest pięć czyli fabuła epilogowa
Wrzucam poniżej wszystkie teksty (a jest ich sporo), które były do zdobycia po drodze, wraz z krótką notatką, komu i do czego są potrzebne.

DOKUMENTY Z PALATIUM:

Notatka pana z Ligi, wyjaśniająca, co i dlaczego zgromadzili w palatium oraz nawiązanie do tego, że cos się dzieje za Assurą.
Cytat:

Przyszła wiadomość z centrali. Dużo poleceń, z czego wnioskuję, że zdecydowane rozstrzygnięcia się zbliżają. Cały region ma zebrać i zsumować wyniki badań wszystkich laboratoriów oraz podsumować wynik księgowy za zeszły miesiąc, wyodrębniając wszystkie regiony Ofiru i wszelkie nadwyżki finansowe. Dodatkowo nasza izba handlowa, na której terenie znajdują się mniejsze Wrota, powinna przygotować i ułatwić działanie specjalnemu oddziałowi, który zostanie przysłany, aby osłaniać Nawigatora, który ma być w tych dniach sprowadzony zza Wrót. Mamy także przygotować do transportu za pustynię wyhodowane juz stworzenia.
Podobno centrala gromadzi całość sił w Pethabanie, możliwe, że przygotowana tam ‘armia’ przeprowadzona zostanie tutaj już na wiosnę dla zabezpieczenia szlaków i interesów.. Oby jak najszybciej. Przygotuj się zatem na bliskie zgromadzenie panów wszystkich regionalnych izb Ligi, o terminie i miejscu centrala poinformuje Ciebie osobiście.



Cytat:
LABORATORIUM LIGI:
Zgodnie z zaleceniami centrali zbiór wyników prac naszych laboratoriów w zachodniej Messynie.
Sorvadora, podziemia pod świątynią Slivy. [są podane miejsca, gdzie Liga knuje, można je rozwalić]

Wpływ Pyłu w bezpośrednim kontakcie na istoty żywe :

[tu opis działania Pyłu na różnego rodzaju stworzenia, generalnie nieprzyjemny]

Wysoka Skała, zamek

Badania nad wszczepieniem do organizmu człowieka (kobiety) istoty poddanej wcześniejszemu działaniu Pyłu wykazały, że operacja taka ma szanse powodzenia przy założeniu użycia magii i silnego wsparcia alchemicznego.
Elementem koniecznym jest utrzymanie obiektu w stanie nieświadomości (anulowanie wspomnień, czyszczenie pamięci itp), w przeciwnym razie następowała silna reakcja obronna organizmu. W jej efekcie wszczepiony element był wydalany przez organizm, czego każdorazowym skutkiem ubocznym była śmierć obiektu. Udało się natomiast wypracować złagodzoną formę tego zjawiska – podanie dożylne substancji archistratum (przy założeniu pełnego dostępu obiektu do świadomości) zabezpiecza przed nadmierną reakcją obronną, zaś poddanie obiektu zabiegom magicznym, polegającym na redukcji trucizny w organizmie, zabezpiecza przed wydzielanymi przez uśmiercone stworzenie toksynami.
Pełna operacja wszczepienia organizmu udała się dotychczas dwukrotnie, kolejne dwa obiekty są w trakcie ciąży. Wszczepienie przekształciło się w ciążę po24 h, organizm w pełni korzystał z sił witalnych obiektu przez kolejnych 5 miesięcy, po czym w wyniku całkowitego wyczerpania następowała śmierć obiektu, jednak nigdy nie wcześniej, niż hodowany organizm zdołał wykształcić samodzielne organy, umożliwiające mu funkcjonowanie poza ciałem obiektu. Problem nastręczało wydobycie organizmu z martwego ciała obiektu, stąd w obecnie trwających hodowlach dodaliśmy magicznie wykształcone kończyny tnące, dzięki czemu organizmy będą mogły wydostać się same z ciała obiektow, po lub też przed ich śmiercią.
Ubocznym czynnikiem, który ujawnił się podczas badań, były niezwykłe właściwości, jakie przejawiały obiekty noszące nasze hodowane stworzenia. Obydwie kobiety, u których dało się zaszczepić trwałą ciążę, uzyskały zwiększoną podatność na działanie intuicji, umiejętności prekognicyjne, eksterioryzacyjne oraz zdolności psychokinetyczne. Występowała też nienaturalnie przyspieszona reaktywność, znacznie zwiększała się wydajność mięśni i płuc obiektu. Podejrzewa się, że gdyby obiekt był w stanie przeżyć urodzenie stworzenia, właściwości owe pozostałyby mu już na stałe.
[pełne informacje o postaci Rudej i tym, czym jest i co z tym zrobić]

Biała Góra, samotnia pod szczytem Góry Pień

Badania nad stworzeniami, uzyskanymi z wszczepienia ciążopodobnego.
Udało się uzyskać dwa takie stworzenia. Cechy wyhodowanego stworzenia są wręcz niewiarygodne.[tu cechy potworka z fortu]

Cornaviramus, osada (lochy miejskie)
Tu prowadzono badania alchemiczne i testy nad substancjami na bazie Pyłu. Ostatecznie udało się stabilnie ustalić trzy wersje substancji.
Preparaty, wyprowadzone z Pyłu, z dodatkami:

Rechitacea
skład: [podany]
działanie: trucizna działająca z opóźnieniem. Pierwsze efekty są widoczne już w godzinę po zaaplikowaniu, w postaci mdłości, silnego napadowego bólu głowy, zaburzeń widzenia i równowagi. O ile nie zostanie zaaplikowana substancja archistratum minimum 10 ml, następują kolejne efekty: częściowy paraliż mięśni twarzy, omdlenia, niedowład kończyn. Po 2 dobach od podania rechtacea następuje śmierć.
Podanie rechitacea jednorazowo ma działanie najprawdopodobniej nieodwracalne (nie sprawdzono działania dłużej niż 10 lat). Po podaniu archistratum efekty ustają na około 30 dni, po czym o ile nie zostanie podana kolejna dawka, powracają wszystkie objawy tak jak zaraz po podaniu.
[należało zwrócić uwagę, że ktoś otruty tym czymś do końca życia będzie musiał brać antidotum, więc grupy powinny były zabezpieczyć skład antidotum]


Kordarium
skład:[podany]
działanie: preparat, wspomagający operacje przy Wrotach, umożliwiający komunikację z istotami zza Wrót, wspomaga także wszelkie transy i zaklęcia, umożliwiające przechodzenie ducha w inne płaszczyzny.

Archistratum
skład:
Cytat:
[PODANY] kwiat silitanga (płatki) [to ten, którego szukała grupa Sary, wiedzą, gdzie rośnie]

działanie: substancja aplikowana jest jako antidotum na działanie rechitacea. Działa również jako odtrutka w przypadku wystawienia się na bezpośrednie działanie Pyłu.


Notes z zapisem malwersacji Ligi - wynika z niego, że od wielu lat czerpie ona nieuczciwe zyski na przejęciu pośrednictwa w większości handlu w Ofirze. Mówiąc inaczej - regularnie okrada Ofir. Wśród okradzionych na grube tysiące jest Theo i jego kopalnie. Przy notesie była mała kwota 18 senatusów.
Cytat:
Tabela nr 09here/880
(dołączyć do akt z lat 871-880, akta z lat 862-871 zarchiwizować)


Arcyważna notatka Ligi na temat, kogo w Ofirze mają w garści, czy to przekupstwem czy szantażem.
Co było najważniejsze- wśród tych pierwszych, przekupionych, jest Opilio Narses, przywódca ruchu oporu, najwyraźniej kreowany na nowego kratistosa (co tłumaczy, dlaczego Liga wspiera Messynę - będzie miała państwo całkowicie sobie podporządkowane)
Za to wśród tych drugich jest senator Leon, co tłumaczyło pojawiające się u niego objawy zatrucia rechitaceą. Z czego wynika, że powinien on zawalczyć o przepis na antidotum.
Jesli komuś chciało się zwrócić uwagę na rangę osób podanych na liście, zauważył, że to senatorowie, najwyżsi dowódcy wojskowi, najczęściej z wojsk zaopatrzenia, oraz wysocy urzędnicy.

Cytat:
Raport z pracy komórek wywiadowczych i rekrutacyjnych rejonu Ofiru
Stan na początek gwen 880 r.

Osoby zwerbowane jako stali współpracownicy i agenci wpływu (wynagrodzenie w złocie lub w korzyściach pośrednich)

Arethyna
[...]

Tulos
[...]
Kromnenus ev Tuzjusz, senator (jeśli Travor pamiętał swoją misję z obozu, mógłby zwrócić na to uwagę ;) )
[...]

Korathia
[...]

Itharos
[...]

Messyna
[...]
Opilio Narses, b. protektor prow. Saponaria, dowódca wojskowy, przyszły kratistos

Osoby, które będą współpracować lub umrą (zaaplikowano rechitacea)
Arethyna
[...]

Tulos
Trawiusz ev Illiroi, senator [...] (i tu też Travor mógłby poznać to nazwisko ;) )

Korathia
[...]


Itharos
Leon ev Iovinus, senator
[...]


Messyna
[...]



Do tego w palatium znajdowała się skrzynka z blokadą, otwieraną na medalionik, który znalazła grupa messyńska pierwszego dnia w ręce martwego Samnijczyka, wraz z pękiem włosów, bynajmniej nie należących do zabitego (sytuacja sugerowała, że Samnijczyk w walce zerwał komuś medalion i ranił go nożem).
W skrzyni znajdowała się mapa oaz, stworzonych przez Ligę na pustyni.

Dodatkowo w Palatium był też papier, na którym zapisano efekty badań nad figurką smoka. Ten dokument był ważny dla grupy, posiadającej smoka, zwłaszcza dla Pertha.
Cytat:
Właściwości figurki smoka, dostarczonej przez Wędrowca.

Cechy:
 silna emanacja związana z duchem zbiorowości, prawdopodobnie nieistniejącej w naszym wymiarze
 reakcja termiczna na poddanie rytuałom badawczym
 częściowa, samoaktywująca się bariera, blokująca dostęp zaklęć analizujących
 prawdopodobnie coś w rodzaju szczątkowej świadomości przedmiotu

Właściwości:
[...]
 jest powiązany z istotą duchową, czymś w rodzaju podróżnika międzywymiarowego (nie należącego jednak do Wędrowców, możliwe, że wrogiego tymże) o imieniu Otrenterai. Możliwe jest wezwanie go, ponieważ otrzymaliśmy zwrotny impuls w postaci zapytania czy ma przybyć w nasz wymiar. Ponieważ jego moc jest nieznana, a najprawdopodobniej olbrzymia, przed wezwaniem go należy zabezpieczyć miejsce i przygotować się do schwytania istoty. * Wymienione imię w jednej z prymitywnych kultur oznaczało duchowego smoka.

Indiana - 07-10-2012, 23:03

Korzyści i warunki "zwycięstwa" dla każdej z grup:

1. "Kymerowie" (nazwa umowna ;) )
- odzyskać smoka
- dokument z opisem własciwości figurki (w tym z możliwością wezwania smoka na pomoc)
- uzyskać antidotum na zatrucie Pyłem
bonusowo - ponieważ wiedzieli jako jedyni, gdzie rośnie różowy kwiatek potrzebny do wytworzenia archistratum, mogli za tą wiedzę coś wytargować i zwiększyć swój wpływ.

2. "Przemytnicy"
- uratować Rudą
- ogarnąć, co jej jest (notes z Laboratorium)
- usunąć to, co jej jest ;) (archistratum lub przepis na nie)

3. Messyna
- zdobyć obie kopie paktu i zniszczyć ;)
- zdobyć archistratum i przepis na nie -stawką było życie Theo
- zdobyć papier z wywiadu - czynił z Theo jedynego kandydata na kratistosa w przyszłości
- zdobyć informację o okradanych kopalniach]
bonusowo - mając w rękach zywego senatora, mogliby wymusić ustępstwa ze strony Itharos, a może nawet zakończenie wojny?

4. Itharos
- wynieść obie kopie paktu niezniszczone ;)
- zdobyć archistratum i przepis na nie - stawką było życie senatora
- zdobyć papier z wywiadu i info o okradanych - przydatne dla Itharos ogólnie
bonusowo - mając w rękach zywego Theo, mogliby wymusic ustępstwa ze strony rebeliantów messyńskich. Mając w rękach martwego Theo - darowaliby drugiej stronie bohaterskiego męczennika i symbol na sztandary.

Dla wszystkich grup istotnym była mapa z planem oaz na pustyni oraz informacje, przyniesione przez Pethabańczyka. Jego osoba także była ważna, można się domyślić, że ta strona, z którą tenże by został, będzie miała w przyszłości większe mozliwości działania w pethabanie.
Wszystkie teksty z Palatium były też cenne same w sobie, jako informacje alchemiczne, polityczne i magiczne, stanowiąc bonus dla tego, kto je zabrał.


Ponieważ de facto nie wiem, jak ostatecznie wyglądał stan posiadania grup na końcu gry, to nie będę się kusić o stwierdzenie zwycięzców :) Wy, mając te informacje, sami możecie to stwierdzić ;) Chociaż przyznaję, że mam swoje wskazania w tej kwestii.

wampirka - 07-10-2012, 23:49

To my jesteśmy w całości do przodu ;)
Kajetan - 07-10-2012, 23:56

+ szlak handlowy przez Korathie jest nasz, jak mniemam :)
Indiana - 08-10-2012, 00:16

A czemu szlak przez Korathię...?
wampirka - 08-10-2012, 00:19

Albowiem Viron nam go oddał- w sensie ten, który podpisał z Ligą na obozie- w zamian za pomoc na Ostrogu. KWIKi podpisały z tym drugim rodem, wiem został tylko ten :)
Kajetan - 08-10-2012, 00:21

Viron zrezygnował z paktu jego rodu z Ligą na rzecz mafii, jeśli pomożemy im w ataku na messeńczyków :)

Co prawda potem było trochę kwasu, ale ostatecznie Liga jest teraz w pewnym sensie też wrogiem dla Itharos, dlatego układ nadal chyba obowiązuje.

Chyba, że jestem w błędzie, możecie mnie uświadomić >.<

wampirka - 08-10-2012, 00:24

Podarł go! Nie ma! :D :D :D
Indiana - 08-10-2012, 00:25

Aha, w sensie, że chodzi o szlak przez góry Messyna-Wergundia jest dostępny dla rodu Virona i Kwików, pod kontrolą Przemytów, si?
No, to bonus niespodziewany ;)

wampirka - 08-10-2012, 00:26

Tak! :D
Viron - 08-10-2012, 00:43

Hehe, a gucio. To, że podarłem jakiś papierek, nie oznacza, że do was należy szlak. Przecież nie naciskaliście mnie następnego dnia, żeby z wami coś podpisać :D Więc umowa z Ligą, jak mniemam, działa nadal, bo przecież ja nic nikomu o czymś takim nie mówiłem :D
Nie ma papieru, nie ma szlaku :P A Liga nic nie wie o tym, jakobym miał ich odsunąć od tego szlaku. Z resztą, sami mają kopię tego paktu, więc nic się nie stało, zgodnie z zasadą, że po to się podpisuje coś w dwóch kopiach, żeby było w dwóch kopiach :P

wampirka - 08-10-2012, 00:46

Eh. Chodzi o to, że skoro jest jede pakt, to ma go tylko Liga, a nie Twój ród, ja? Jest poza tym, drugi pakt, któy wciąż istnieje w dwóch egz i to o nim jest mowa :)
Indiana - 08-10-2012, 00:47

Viron napisał/a:
A Liga nic nie wie o tym, jakobym miał ich odsunąć od tego szlaku. Z resztą, sami mają kopię tego paktu, więc nic się nie stało, zgodnie z zasadą, że po to się podpisuje coś w dwóch kopiach, żeby było w dwóch kopiach :P
Chwila chwila :)
Generalnie od dupy strony do tego podchodzicie. Podarcie tego papiera może działać tak, że ród od Virona wypiął się na Ligę i nie będzie dawał im towarów, tylko Przemytom. Ale to nie rody z Korathii decydują, kto trzyma szlak.
Przemyty, jeśli ogarnęły, co trzeba, mogą Ligę stąd wypieprzyc w podskokach, używając papierów, np. tego notesu z dowodami na to, że Liga okrada swoich dostawców. Ale rody Korathii mogą co najwyżej zmienić pośrednika, na sytuację w Messynie nie mają wpływu. Wielkiego.
Aczkolwiek, zauważyliście może na liście "przekupionych i szantażowanych" znajome nazwiska w Korathii... ? Nie? To przykro ... :D

Viron - 08-10-2012, 00:49

Indiana napisał/a:
dla rodu Virona i Kwików, pod kontrolą Przemytów, si?


No, mi chodzi o to, że to konkretnie prawdą nie jest.

Przemytnicy mają swoją działkę, Liga swoją. Sytuacja pozostaje taka sama, jak przed epilogiem.

wampirka - 08-10-2012, 00:49

Nam chodziło o wyłączność- bo my już mieliśmy pakt z Korathią, tylko z innym rodem. Więc skoro ten Vironowy nieistnieje, to wciąż zostaje nasz :)
Viron - 08-10-2012, 00:51

Indiana napisał/a:
Aczkolwiek, zauważyliście może na liście "przekupionych i szantażowanych" znajome nazwiska w Korathii... ? Nie? To przykro ... :D


Indi, z chęcią byśmy się w to wczytali, ale na serio nie było czasu na to :D Może się wydawać, że mogliśmy się w to wczytać, ale aktualnie byliśmy zajęci tym, jak zrobić, to, żeby podpisać coś z Messyną, co do niczego właściwie nas nic nie zobowiązuje.

Indiana napisał/a:
Podarcie tego papiera może działać tak, że ród od Virona wypiął się na Ligę i nie będzie dawał im towarów, tylko Przemytom


No i mi chodzi o to, że tak nie jest :D Bo Liga ma swoją kopię paktu, a Viron nie ma zamiaru dawać im znać, że coś podarliśmy :D

Kajetan - 08-10-2012, 00:51

Ja osobiście, co prawda nie wiem jakim cudem, pierwsze słyszę o świstku z nazwiskami przekupionych/szantażowanych :'(



BTW, a to Viron musi dawać znać ? Za pomocą psioników można odtworzyć chyba moją pamięć, w którym darłeś papiery, potwierdzając koniec układów z Ligą

wampirka - 08-10-2012, 00:52

Bo Itharos bardzo starało się go nie pokazywać, to było jedyne, co wynieśli z BD :)
Pamiętasz, jak wychodziliśmy, to przeszukiwali wciąż?

Viron - 08-10-2012, 00:54

No, bo myśmy je zagarnęli.

Może ja coś źle rozumiem, ale wydaje mi się, że sytuacja wyglądała tak, że Liga z przemytami się biła o to, kto będzie miał przewagę w transporcie do Pethabanu. Synegirci podpisali pakt z Ligą, a inny ród z przemytami.
Więc nadal się bili między sobą.
I, jak mniemam, tak jest do dziś.

Kajetan - 08-10-2012, 00:57

+ przemytnicy starali się w miarę możliwości nie pomagać żadnej z grup, bo obecna sytuacja (czyt. chaos) pasuje mafii w Messynie :D
Indiana - 08-10-2012, 00:58

Viron napisał/a:
Indi, z chęcią byśmy się w to wczytali, ale na serio nie było czasu na to
To ja podpowiem ;)
Przedstawiciele obydwu rodów z Korathii (Allanirytów i Tarwanitów), senatorowie, są wśród tych otrutych preparatem Rechitacea. To jak tam z kwestią posiadania antidotum.... ? ;)
Edit:
gdzieś jeszcze pojawiło się nazwisko Synegirytów, ale bazując na posiadanych przeze mnie misjach wypisałam nazwiska dwóch przeciwstawnych rodów koratyjskich. Jeśli "Tarwanici" z misji to to samo co "Synegiryci", to o nich chodziło.

wampirka - 08-10-2012, 00:59

Z tym, że my mamy teraz papiery, które stawiają Ligę w świetle dość brzydkim, których możemy użyć do przekonania Twojego rodu, że źle zainwestował + fizycznie nie ma jednej z kopii.
Ale tak, masz rację powyżej ^^

Viron - 08-10-2012, 01:00

Indiana napisał/a:
(Allanirytów i Tarwanitów), senatorowie, są wśród tych otrutych preparatem Rechitacea. To jak tam z kwestią posiadania antidotum.... ? ;)


Ci konkretni senatorowie to nie moja działka, a przemytów :D

Indiana - 08-10-2012, 01:01

wampirka napisał/a:
których możemy użyć do przekonania Twojego rodu, że źle zainwestował
Patrz jw. ;) Może być z tym problem. Bo nie macie antidotum :) Kymerowie mają przepis i krzak ;)
Indiana - 08-10-2012, 01:01

Viron napisał/a:
Ci konkretni senatorowie to nie moja działka, a przemytów :D
Patrz wyżej, poprawiłam :)
Viron - 08-10-2012, 01:02

wampirka napisał/a:
których możemy użyć do przekonania Twojego rodu, że źle zainwestował + fizycznie nie ma jednej z kopii.


Myślę, że zawarcie paktu z instytucją, która ma w szachu cały świat (:D), nie jest złą inwestycją. Tym bardziej, jeśli za pustynią szykuje się armia mutantów, która ma zamiar zniszczyć wszystkich, którzy nie są z Ligą.

Kajetan - 08-10-2012, 01:02

To jeśli Allaniryci mieli być rodem z naszej misji, to też nie teges . Myśmy byli przedstawicielami rodu Otagis, czy coś w ten deseń
Viron - 08-10-2012, 01:02

Indiana napisał/a:
Jeśli "Tarwanici" z misji to to samo co "Synegiryci", to o nich chodziło.


Yy...no, ale to chyba nie zbyt fajne, żeby zmieniać nazwę rodu w międzyczasie :D

Indiana - 08-10-2012, 01:11

Viron napisał/a:
zawarcie paktu z instytucją, która ma w szachu cały świat (:D), nie jest złą inwestycją.
Prawda. Może trzeba było iść w tą stronę i dogadać się z Ligą...?

Nazwy rodu wzięłam z misji, które mam u siebie, które pisał Hodo. Byłam przekonana, że są prawidłowe, a zapytać Was o te nazwiska byłoby ogłoszeniem "mieszam Wasze rody w tą bajkę, uważajcie". Przepraszam za to zamieszanie, naprawdę.
Moja intencja jednak jest przedstawiona powyżej.

Hodo - 08-10-2012, 01:14

Jakiś czeski błąd zaszedł po prostu i Indiana spisała nazwiska rodów z jakichś pierwotnych wersji plików, które zmieniłem :) Albo też wam wydrukowałem wersję alfa ;) Przy tej ilości dokumenów jakie mamy na obozie jest to możliwe :)
Viron - 08-10-2012, 01:15

Cytat:
Prawda. Może trzeba było iść w tą stronę i dogadać się z Ligą...?


No, może. Ale o tym, że mają super-armię, dowiedzieliśmy się zbyt późno niestety :/ Okoliczny gościu z Ligi już dawno trawił się w żołądku smoka.

Perth - 08-10-2012, 01:18

Ja nadal nie rozumiem, po co my przywołaliśmy tego smoka :D I jakie będą tego konsekwencje...
Indiana - 08-10-2012, 01:20

Viron napisał/a:
Okoliczny gościu z Ligi już dawno trawił się w żołądku smoka.
No, niedokładnie smoka ;) Raczej krewniaka niedoszłego dziecięcia Wampirki ;) ;) :D

Perth napisał/a:
Ja nadal nie rozumiem, po co my przywołaliśmy tego smoka :D
A jakie macie podejrzenia?
A jak zamierzaliście usunąć pyłostwora z kazamaty....?

Perth - 08-10-2012, 01:23

Na pewno się "przydał" (dziwne określenie jak na wielkiego ducha Otrentereai), ale nie wiem skąd się wzięła inicjatywa graczy. Jedynie Aerlin mi powiedziała, że ktoś miał przeczucie, że powinniśmy go przyzwać.
Viron - 08-10-2012, 01:24

Indiana napisał/a:
No, niedokładnie smoka ;) Raczej krewniaka niedoszłego dziecięcia Wampirki ;) ;) :D


No i to jest przykład ploteczek. Kurka. Chyba od 10 luda słyszałem, że zjadł go smok. Luuudzie :D

wampirka - 08-10-2012, 01:25

Perth napisał/a:
ktoś miał przeczucie

Ja ^^ Byłam człowiekiem- przeczuciem, niejako popyłowo :D

Kajetan - 08-10-2012, 01:26

W wersji dla mnie przyzywaliśmy go, bo ktoś musiał pokonać tego mutanta, bo za nim był typek z ligi, którego chcieliśmy zabić :) Ostatecznie wyszło, że i tak umarł, no ale trudno.
wampirka - 08-10-2012, 01:27

Noo, myśleliśmy przynam, ze siedzi w kazamatce :D Potem okazało się, że zeżarty :D
Indiana - 08-10-2012, 01:28

Perth napisał/a:
ale nie wiem skąd się wzięła inicjatywa graczy.
Ja wiem :D Była w smsie od zaplecza :P :P
Generalnie zaplanowane, normalne kminienie na bazie "ej kurde, no, musimy tam wejść, a on tam jest, potrzebujemy jakiejś turbo pomocy... Już wiem! mamy smoka!"
zostało zaburzone przez "mam wszystko w dupie i focha na świat bo mnie dobili"

Na marginesie, pozdrawiam grupkę plotkujących duchów na pikniku, które dostały iskrownikiem w środek imprezy ;)

Hodo - 08-10-2012, 01:29

K.W.I.K. napisał/a:
W wersji dla mnie przyzywaliśmy go, bo ktoś musiał pokonać tego mutanta, bo za nim był typek z ligi, którego chcieliśmy zabić

KURRRRNA !!!!!! :angry: Kolejny przykład na kompletny amok zabijania i brak myślenia! Koleś ma ogromną wiedzę, ogromne kontakty, pieniądze, jest bezbronny, a wy go chcecie ZABIĆ i to wszystko, kurka jego marchewka stracić ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! Albo przyjaciel, albo zabijamy ! DIABLO 3 żeście się nagrali ? :twisted: :twisted: :twisted:

Kajetan - 08-10-2012, 01:31

No w sumie przemytnicy tak średnio na jeża mieli o co się z nim układać :P
Perth - 08-10-2012, 01:32

Ej no! My nie plotkowali tylko ustalali bardzo istotne kwestie mechaniczne (w stylu: Hej! To jak ja mam lekką ranę to was leczę i musimy trochę odpocząć, nie?). Plotkowanie to było wcześniej, kiedy wszystkie duszki się zebrały razem przy wejściu na dziedziniec :P

EDIT: I to Ty w nas tym rzuciłaś? Tak specjalnie? :(

Viron - 08-10-2012, 01:33

Ja w ogóle nie ogarnąłem, co się z nim stało. A chcieliśmy się z nim ugadać, bo przecież, Hodo, do nas zawołałeś, że Theo to frajer i dasz nam antidotum. Ale oczywiście pykła mina i trza było zwiewać.
Indiana - 08-10-2012, 01:42

Perth napisał/a:
I to Ty w nas tym rzuciłaś? Tak specjalnie?

Żyjecie, nie? ;)

Ale bardzo ładnie się zerwaliście :P Co mieliście się tak nudzić .... ;) :P

Hodo - 08-10-2012, 01:45

K.W.I.K. napisał/a:
No w sumie przemytnicy tak średnio na jeża mieli o co się z nim układać

Mhm, nie mieli się o co układać, więc zdecydowali zaszlachtować bo w sumie co mieli z nim robić. Tak myśli dziesięciolatek.

Kajetan - 08-10-2012, 01:54

No racja, to było dosyć głupie :oops:
The124C41 - 08-10-2012, 08:33

Wiem, że nie mam prawa się odzywać w tej sytuacji, bo mnie nie było, ale nie wydaje mi się że to było aż tak głupie posunięcie. W brutalnej grze w której każdy dąży do własnego zwycięstwa, neutralne stronnictwo co ma spore możliwości, a nie może być wykorzystane przez daną frakcję, sprawia tylko kłopoty, albowiem przedstawia możliwość przeciwnikom. Jeżeli nie da się z tym nic zrobić, a pozostawienie takiego przy życiu stanowi zagrożenie, zabicie rzeczywiście jest lepszą alternatywą na krótszą metę. Taktyka spalonej ziemi jest stosowana od starożytności, gdyby nie przynosiła rezultatów, przestałaby być stosowana. Ale ja gram w gry komputerowe, więc się nie znam.
Indiana - 08-10-2012, 11:17

The124C41 napisał/a:
Jeżeli nie da się z tym nic zrobić
Zwykle się da. Tylko po co, możliwości nie są nawet rozważane.

The124C41 napisał/a:
Taktyka spalonej ziemi jest stosowana od starożytności, gdyby nie przynosiła rezultatów, przestałaby być stosowana.

Proszę pani, taktyka spalonej ziemi oznacza niszczenie fizyczne ludności i zasobów danego obszaru, aby nikt inny z nich korzystać nie mógł, w żaden sposób nie dotyczy jednak wybitnie ważnych lub przywódczych jednostek, których wartość dla wroga - żywych! - lub wartość informacji, które posiadają, znacznie przekracza wartość wspomnianych zasobów.
Słowo "taktyka" oznacza mniej więcej robienie czegoś według jakichś przemyślanych założeń, przewidując skutki, a nie walenie wszystkiego co na drzewo nie ucieknie, pałami po głowach.

wampirka - 08-10-2012, 16:17

Ej KWIK, już się tak nie kajaj, nie widzieliśmy CO z nim zrobimy jak już go dorwiemy, celem było jedynie samo "dorwać" :D
Tiamat - 08-10-2012, 21:03

Zastanawia mnie, czy śmierć Theo i oddanie go na sztandary to rzeczywiscie cos gorszego, niż jego przeżycie, jak sugerujesz, Indi, w innym temacie. Wiem, że historie piszą zwyc... kadra, ale Messynie chyba nie trzeba więcej symboli, a bez jego przewodnictwa spora część wojsk po prostu rozpierzchłaby się po lasach i tyle by było. On legitymizuje tę imprezę, on nią zarządza, bez niego wróciłby ruch oporu, a nie pełne powstanie.
Airis - 08-10-2012, 21:20

Nie bierzesz pod uwagę karzącej potęgi messyńskich staruszek, które jak nic ruszyłyby na wroga, gdyby zginął ich ukochany przywódca <y> :D :D :D
Hodo - 08-10-2012, 21:38

Tiamat napisał/a:
bez jego przewodnictwa spora część wojsk po prostu rozpierzchłaby się po lasach i tyle by było.

Sugerujesz, że w Messynie nie ma nikogo, kto mógłby przejąć schedę po Theo? Myślę, że to zbyt daleko posunięty wniosek :)

Tiamat - 08-10-2012, 21:54

Myślę, że Theo był ważny właśnie dlatego, że ciężko było znaleźć drugiego herosa-patriotę ze szlacheckim pochodzeniem. To trzecie dla rzeczonych "sztandarów" ma chyba spore znaczenie- pod kim innym miałyby się zebrać tłumy? Czyja władza byłaby lepiej legitymizowana?
Hodo - 08-10-2012, 21:58

Tiamat napisał/a:
Czyja władza byłaby lepiej legitymizowana?

Może po upadku szlacheckiego kułaka, władza chłopsko-robotnicza doszłaby do głosu :D A tak serio, to |Theo miał kilku konkurentów do najwyższego stanowiska i nie jest on jedynym żyjącym weteranem-dowódcą, ktoś by się znalazł ;)

Indiana - 08-10-2012, 22:09

Tiamat napisał/a:
czy śmierć Theo i oddanie go na sztandary to rzeczywiscie cos gorszego, niż jego przeżycie, jak sugerujesz, Indi,
Starałam się zasugerować to nawet w misjach na obozie. Sugerowałam, że jest to człowiek, mówiąc językiem naszego świata, popularny i lubiany przez swój lud. Agenci Styrii i Arethyny mieli w misji napisane, że zabicie go spowoduje z pewnością wybuch buntu i wojnę. Trzymam sie tego konsekwentnie.

Jest jeszcze dwóch wodzów rebelii - Narses i Hrofnisson. Ten ostatni siłą rzeczy się raczej nie nadaje, zresztą, jest leciwy. Ten pierwszy - właśnie dostarczyłam Wam dowody na to, że jest umoczony ;)

Airis - 08-10-2012, 22:43

Poza tym zawsze mają jeszcze mnie :D :D :D :D :D
The124C41 - 08-10-2012, 22:45

O to to to. Ja jestem bardzo za wsadzaniem postaci graczy na ważne stanowiska. Onfis i Prorok przecież dobrze wyszli :D
Viron - 08-10-2012, 22:47

The124C41 napisał/a:
Onfis i Prorok przecież dobrze wyszli :D


Większość graczy z 2011 ma ważne stanowiska :)

Indiana - 09-10-2012, 00:10

Viron napisał/a:
Większość graczy z 2011 ma ważne stanowiska :)
Oj, to chyba nie jest większość. Ale staram się.... ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group