|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
 |
Gracze o... - ...tym, jak się (nie) zachowywać względem kolegów
Artem - 17-02-2013, 23:10
Mag Ognia zginął zabity przez kapłanów Izofiela(fila) . Sytuacja przy ognisku była genialna Gdy wszyscy zostali uleczeni ów mag nadal leżał z ciężką raną ,a tłum domagał się ,żeby się wykrwawił. Ktoś chciał go uleczyć ,ale Wojownik zwany Malinowym go ogłuszył. W końcu w ostatniej minucie gdy nikt nie patrzył uzdrowili go. Tłum był zawiedziony . Na szczęście na następny obóz będzie grał postacią ,którą wymiecie wszystkich Może wreszcie ,,wyrozumiali" gracze przestaną go hejtować
A'hin - 18-02-2013, 01:04
Artem napisał/a: | Ktoś chciał go uleczyć ,ale Wojownik zwany Malinowym go ogłuszył. |
Przepraszam coo?! Ogłuszyliście kolesia bo chaciał wyleczyć maga któremu nie wyszedl rytuał?!
wampirka - 18-02-2013, 01:16
To raczej długa, smutka historia Kurcze, był jakiś mag ognia? Nie pamiętam :<
Perth - 18-02-2013, 12:40
Biedny mag ognia... Czyli sytuacja z ogłuszeniem leczącego go zdarzyła się dwa razy?
Dobrze przynajmniej, że tym razem nikt go nie dobił
Powój - 18-02-2013, 19:23
A'hin napisał/a: | Przepraszam coo?! Ogłuszyliście kolesia bo chaciał wyleczyć maga któremu nie wyszedl rytuał?! |
Wiesz, naszego maga ognia to nawet ogłuszać nie musieliśmy, sam mdlał i pola do popisu dla nas nie było. Chociaż uważam, że gdyby Akinori wrzucał wybuchowe runy do ognia, to też byś go ogłuszył.
A'hin - 18-02-2013, 20:29
Kurcze dziwi mnie podejście po prostu. Nie dość że taka akacja jest skrajnie nie fabularna, to na dodatek nieprzyjemna do ofiary całego zajścia. Chłopak najwidoczniej nie zauważył że jest to runa, w końcu kawałek drewna to kawałek drewna. Nikt go nie przestrzegł z tego co czytam. Gdy Piotrowi nie wychodziły rytuały to ludzie (w większości) mu współczuli a nie wyśmiewali się. Sama kwestia tego że uzdrowiciel jest ogłuszany bo chce pomóc rannemu koledze jest, moim skromnym zdaniem- IDIOTYCZNA i nie wiem czemu kadra nie zareagowała na takie poczynania nienauczonych podstawowych zasad współpracy graczy.
Powój - 18-02-2013, 21:02
A'hin napisał/a: | Chłopak najwidoczniej nie zauważył że jest to runa, w końcu kawałek drewna to kawałek drewna. Nikt go nie przestrzegł z tego co czytam. |
Arku czytaj ze zrozumieniem, bo podkreślono wcześniej, ostrzeżono go o czym wspomniał Aerant.
Aerant napisał/a: | Runa wrzucona do ognia też była moja i była to sytuacja nader zabawna. Siedzimy sobie przy ognisku co jakiś czas dorzucam drewienko do ognia, sielankowa atmosfera itd. Nagle wpadłem na genialny pomysł zabezpieczenia naszego obozu runo-minami. Jak pomyślałem tak zrobiłem i pod czujnym okiem Qartiesa na ładnych, kwadratowych kawałeczkach nasmarowałem odpowiednie symbole. No i tak się złożyło że ww mag też chciał podłożyć do ognia, a że runy były najbliżej to wział jedną z nich, mimo ostrzerzeń zbytych "eee wrabiacie mnie", wrzucił do ognia
|
A'hin - 18-02-2013, 21:12
Wiesz co, mimo wszystko. Wydaję mi się że wiele osób pomyślało by że jest to żart. Tym bardziej że Aerant już raz mi tą historię przedstawiał nieco bardziej szczegółowo i ten mag miał pełne prawo zbagatelizować te ostrzeżenie. Ale już pomijają czy postanowił rozważnie czy nie- każdemu się zdarza zrobić coś nie tak. Np, to że Toruviel zapomniała wspomnieć przy rytuale że kamienie należy wrzucić do dziury i przypomniała sobie już po skończeniu, czy tym podobne. Ludziom zdarzają sie wpadki, ale to nie znaczy że trzeba taką osobę publicznie linczować i zostawiać ją na śmierć. I to jeszcze w tak bezsensowny sposób.
Artem - 18-02-2013, 21:39
Tylko ,że on wiedział ,że to runa. Zignorował to. Do tego akcja była fabularna ,gdyż obóz ogólnie uważał że jst on bezużyteczny w walce jak i towarzysko ( niestety współczuję mu teraz będzie inaczej ) A Malinowy i tak nie zważał na to co robi . Przy rytuale zawsze pomagaliśmy nie było ogłuszeń , tylko przy ognisku z runą.
Abel - 18-02-2013, 21:48
Drogi Artemie,
czego broń Boże Ci nie życzę, ale chyba nie chciałbyś być popychadłem turnusu i być wyśmiewanym niezależnie jakbyś się nie starał? Więc z łaski swwej następnym razem, kiedy będziesz chciał zrobić coś równie zabawnego, pomyśl. Zwyczajnie pomyśl, a jak nie będziesz nadal miał pewności to sobie odpuść. Bo to może jednak być głupie.
Amen i sugeruję koniec offtopu.
A'hin - 18-02-2013, 21:50
Artem napisał/a: | Do tego akcja była fabularna ,gdyż obóz ogólnie uważał że jst on bezużyteczny w walce | Uhh widzę że na drugi turnus powinien otrzymać miano "Spartańskiego"
Artem napisał/a: | A Malinowy i tak nie zważał na to co robi . | To już sensowniej było by pozbyć się takiego kogoś niż niezdarnego maga.
EDIT: Proszę mi wybaczyć ten offtop, dałem się sprowokować. Moja wina
Indiana - 18-02-2013, 23:37
A'hin napisał/a: | nie wiem czemu kadra nie zareagowała na takie poczynania nienauczonych podstawowych zasad współpracy graczy. | O ile wiem, kadry tam niestety nie było.
Artem napisał/a: | Do tego akcja była fabularna ,gdyż obóz ogólnie uważał że jst on bezużyteczny w walce jak i towarzysko ( niestety współczuję mu teraz będzie inaczej ) |
Bo cała reszta obozu była bezbłędna, nie?
A'hin napisał/a: | Uhh widzę że na drugi turnus powinien otrzymać miano "Spartańskiego" | Ekhm... No nie, nie powinien
A'hin rzecz jasna ma rację i to bez dyskusji.
Co nie zmienia faktu, że wrzucenie runy do ognia na razie jest chyba na 1 miejscu listy nagród
wampirka - 18-02-2013, 23:38
A'hin napisał/a: | kamienie należy wrzucić do dziury |
NIE NALEŻAŁO! >.<"
Perth - 19-02-2013, 00:14
Często, niestety, tak duża liczba osób musi sobie znaleźć kozła ofiarnego (pamiętam, że i w 2009 roku był też taki jeden, i w 2011 chyba też). Na szczęście kadra zareagowała w postaci Abla, który przywołał graczy do porządku.
Co do zarzutu o nie fabularność takiego postępowania (z którym się zgadzam), to pamiętasz A'hin zamordowanie druidki (Marin) w 2011? To z pewnością również nie było fabularne
Artem - 19-02-2013, 02:42
No i jak zwykle. Piszę o kimś innym wszystko spada na mnie Ja starałem się go nie hejtować (w końcu przyjechał ze mną i przyjaciółmi więc było wręcz przeciwnie,do tego był ze mną w kompanii) . Ja za zbędnego go nie uważałem ,ale wywnioskowałem tak z praktycznie każdego zdania wypowiedzianego o nim przez innych. Mi może zdarzyło się negatywnie odnosić raz lub dwa(nie w tamtej sytuacji, raz gdy nieumyślnie zadał mi ciężką ranę-fabularnie od parszywego zdrajcy go wyzywałem ledwie chwilę) ,a i tak po obozie przepraszałem go za to niezmiernie. A z kadry był tam Quarties .
Artem - 19-02-2013, 02:49
Pozatym ja byłem z boku i starałem się ingerować , jako ,że nie miałem jak pomóc, po drugie nie chciałem sprzeciwiać się tłumowi. Swoją drogą źle zrobiłem nie honorowo się zachowałem Żałuję
Indiana - 19-02-2013, 15:51
Artem napisał/a: | A z kadry był tam Quarties . | Quarties w zeszłym roku był wolontariuszem, nie w kadrze.
Artem napisał/a: | Swoją drogą źle zrobiłem nie honorowo się zachowałem Żałuję | Wydaje mi się, że to korzystna puenta z tej rozmowy Mam nadzieję, że więcej osób wyciągnie z tego wniosek.
Artem - 19-02-2013, 22:54
Szkoła wychowania by Indiana
Indiana - 19-02-2013, 23:17
Hodo - 19-02-2013, 23:29
Silber bawi i uczy
|
|