|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
Grupa fioletowa - Po epilogu
Eri - 07-10-2013, 11:00 Temat postu: Po epilogu Chciałbym podziękować całej mojej grupie za grę. Było naprawdę super, fajnie się z Wami kminiło. Strasznie się związałem z grupą, serce mi się rozdzierało, kiedy wiedziałem, co muszę zrobić
A tutaj małe miejsce na personalne podziękowania:
- Sephi - za rozkminy, sprytną maskaradę z łowcami eksperymentów w roli głównej oraz danie się przekupić po śmierci maharani
- Pedro i Marsis - za zbrojne ramię naszej drużyny oraz gotowość do obrony biednych magów przed debukami i innymi niebezpieczeństwami
Oraz przede wszystkim:
- Sara - za postać maharani, ogarnianie całej ekipy jako nasz OG i ogólnie za całokształt, bo nie da się wymienić wszystkiego, co zrobiłaś. Mam nadzieję, że wybaczyłaś mi zdradę
Ale cóż - jak Sephi zauważył, jestem idealistą...
sars - 07-10-2013, 12:48
Z mojej strony także chciałabym Wam podziękować za grę. Już od samego początku byliśmy w trudnej sytuacji, z założenia trudno nam było cokolwiek ugrać. Ale daliście radę. I muszę przyznać, że zupełnie nie spodziewałam się szpiega w ekipie (ukłony w stronę Eriego, za dobrą kreację). Może mielibyśmy szanse, gdyby nie to.
Może od samego początku popełniłam błąd, próbując grać za bardzo fair, jeśli tak uznajecie, to przepraszam i mam nadzieję, że nie wypełnienie misji nie zepsuło Wam gry za bardzo.
Dziękuję Sephionowi za wsparcie w kminieniu taktyki, szkoda, że nie wypaliła.
Eriemu, za to, że do samego końca nie zorientowałam się, co jest grane.
Pedro, za gotowość udzielenia zbrojnej pomocy, mimo, że okazji jako takich było mało.
Marsis, no cóż. Z Twojej strony znacznie zabrakło mi zaangażowania w grę i w sumie nie wiem, z czego to wynika. Więc dziękuję za obecność i towarzystwo.
Do zobaczenia latem!
Sephion - 07-10-2013, 19:11
Ja też dziękuję, bo świetnie się bawiłem wspólnie z Wami. To że przegraliśmy larpa w sposób bardzo, ale to bardzo widowiskowy nic tu nie zmienia ^^. Niestety zostaliśmy potraktowani w sposób bardzo niehonorowy, nóż nam w plecy wbito, a z nożem w plecach ciężko się go wbija komuś innemu I tak:
Sarze, bo nie taka ta maharani straszna, jak ją malują. Chyba jako jeden z niewielu nie miałbym nic przeciwko, żeby Tetragramaticon wpadł w Twoje ręce ^^
Eriemu, bo zaskoczył mnie posiadaniem kręgosłupa moralnego w najmniej oczekiwanym momencie. Musiałeeś?
Pedro, duża doza profesjonalizmu, zawsze logiczne podejście. To się ceni
Marsis, zaskoczyłeś w momencie w którym zaatakowałeś niczego niespodziewających się Terali. Niestety byliśmy zbyt związani żeby to wykorzystać
My jeszcze w świecie namieszamy, jak nie dzisiaj to jutro
Indiana - 07-10-2013, 19:25
Sephion napisał/a: | My jeszcze w świecie namieszamy, jak nie dzisiaj to jutro | Ale na Ingeboran to ty się lepiej nie napatocz
Sephion napisał/a: | nóż nam w plecy wbito | Tobie to konkretnie nie nóż, tylko proszek i nie w plecy, tylko w nos Ale "wbito" się zgadza
Przepraszam, aż mi Was było żal Ale serio, mogliście przyjść wcześniej z propozycją sojuszu
Sephion - 07-10-2013, 19:30
No mogliśmy, ale teraz jesteśmy mądrzejsi o doświadczenie .
A jeśli Symeon trafi na Ingeboran kiedykolwiek to to będzie o jeden zbieg okoliczności za dużo
Frączek - 07-10-2013, 19:33
Sephion napisał/a: | A jeśli Symeon trafi na Ingeboran kiedykolwiek to to będzie o jeden zbieg okoliczności za dużo |
I pewnie o jednego maga mniej
Sephion - 07-10-2013, 19:39
E, nie ma takiej opresji z której Symeon by nie wyszedł z kilkoma senatusami w kieszeni
Frączek - 07-10-2013, 19:40
Sephion napisał/a: | z kilkoma senatusami w kieszeni |
Chyba z kilkoma senatusami mniej
Aerlinn - 07-10-2013, 19:43
Shatan napisał/a: | z kilkoma senatusami mniej | to był chyba Da Tirelli po grze w kości. Symeon też?
Pedro - 08-10-2013, 01:07
Też dziękuję za wspólną grę. To że przegraliśmy to, no cóż... Bywa. Żeby ktoś wygrał to ktoś musi przegrać. Ale było fajnie. Szkoda tylko, że tak zimno.
Dzięki Saro za wspólne knucie. Wyszło jak wyszło, ale gdybym nie był otoczony kapłanami to może walka po przeniesieniu potoczyła by się na naszą korzyść. Może innym razem.
Sephi, dzięki za rozmowy podczas męczących wędrówek i również za wspólne knucie w grupie.
Eri, nieźle się kryłeś z tym szpiegostwem. Że też nikt tego nie zauważył... I dzięki za wodę do picia mimo, że była do rytuałów.
Marsis, więcej zaangażowania. Rozumiem że to dla ciebie głównie zabawa, ale potraktowanie gry trochę bardziej na poważnie przyniosło by spory efekt. Ale mimo wszystko szacun za rzucenie się na 3 czy 4 Teralczyków samemu.
Lyar - 11-10-2013, 21:28
Nope, Shatan, myślisz, że dzięki czemu do nas przystał?
Sephion - 11-10-2013, 22:50
Ale mimo, że nie dostaliśmy Aramediconu to dalej jesteście mi winni 15 senatusów . Symeon nie wyszedł na tym tak źle ^^
|
|