Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Inne - Dyskusja rasistowska ;)

Alathien - 03-12-2006, 23:38
Temat postu: Dyskusja rasistowska ;)
Yngvild napisał/a:
Alathien liczę na ciebie (elfki trzymają się razem )
Ma się rozumieć ;-) Tym razem przyłoże się porządnie, bym wyglądała prawdziwie elfio :-P I będe mieć nareszcie kołczan, a nie to śmieszne naśladownictwo :lol: . Tylko jedna uwaga, najprawdopodobniej nie będe już Alathien.
Shamaroth_Glupi - 04-12-2006, 00:00

powialo grozą ^^ i tak bede cie nienawidzil bo planuje znow byc krasnalem :P
Alathien - 04-12-2006, 00:05

Shamaroth napisał/a:
i tak bede cie nienawidzil bo planuje znow byc krasnalem :P
I co, a ty nie chcesz być krasnoludem? Z tego co tu piszecie wynika, że przynajmniej polowa z was była krasnoludami... a był jakiś elf poza Indi?
Shamaroth_Glupi - 04-12-2006, 00:08

POŁOWA?! przez caly nasz turnus bylo tylko dwoch krasnoludow !! Heimdall i Shamaroth! tylko my dwaj! dwa oryginaly !! :P
Alathien - 04-12-2006, 00:16

O, to przepraszam, nie wiedziałam. Wszyscy tylko o krasnoludach mówią, widac robiliście tyle zamieszania, co pół dróżyny :-P
Shamaroth_Glupi - 04-12-2006, 00:17

ha,to my bylismy druzyna,co nie Heimdallu?!?!
Grettir - 04-12-2006, 00:23

jak najbardziej bylismy cala druzyna w 2 oryginalach :-D i do tego jedynymi handlarzami ;-) choc towar malo chodliwy
Thorfinn - 04-12-2006, 00:43

raczej kiepscy handlarze...
Grettir - 04-12-2006, 01:44

Jak takis mądry to na nastepnym obozie sprzedaj Seosia i Domestosa dziweczyną... ;-)
Indiana - 04-12-2006, 03:09

W rzeczy samej, robili awantury za pół drużyny :) Elfów było jeszcze paru, ale się dobrze kamuflowali :-) tylko ja darłam koty z przygłupimi krasnalami :-P :-P No, a w tym roku to chyba już raczej nie będę elficą. Ale krasnalom zawsze mogę przylać :lol: :-P ;-)
Ulfberht - 04-12-2006, 09:23

A ja, zapomnieliście o mnie ? :-P
Ziemowit - 04-12-2006, 20:07

I tak wszystkie krasnoludy to b6yli moi niewolni...tfu kompanija znaczy się. A poztym Grettir co do tej brody nie bądź cwany nie kupuje tylko se wyhoduj jeśli jesteś prawdziwym krasnalem.
Shamaroth_Glupi - 05-12-2006, 00:00

hehe,moze cos na porost ^^?
Grettir - 05-12-2006, 02:09

przeszczepie sobie :-D
Indiana - 05-12-2006, 05:36

Shamaroth napisał/a:
hehe,moze cos na porost ^^?


Może porosty? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Chrobotek reniferowy na ten przykład :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Alathien - 05-12-2006, 17:14

Grettir napisał/a:
sprzedaj Seosia i Domestosa dziweczyną
Heh, to chyba nie wykonywalne, o Domestosie tylko słyszałam opowieści i zdjęcia widziałam... nie.. dzięki :lol: . U nas też tak jakoś elfy były nie za bardzo, jeden to szalony kapłan Ardate, bogini zwycięstwa, który więzi z innymi elfami nie czół wcale, a drógi to takie skrytobójca... ech. Tylko Indariel była porządna Elfka ;-) . Za to krasnale były świetne :-D
Grettir - 05-12-2006, 19:21

krasnale zawsze sa swietne!!! ;-) szczegolnie gdy walcza u boku kaplana wojny :-D
Ulfberht - 05-12-2006, 19:41

Heh Nareszcie ktoś docenił postać kapłana ,który w pierwszym szeregu zawsze walczył :-P
Hodo - 05-12-2006, 22:34

Na następnym obozie mogłaby się w końcu pojawić jakaś krasnoludzica :mrgreen:
Co do strojów, to będę już miał mój piękny doublet i cotte, mrau :D

Elin - 05-12-2006, 22:37

Ależ Ci wszyscy przedstawiciele róznych ras sa naiwni - przeciez kazdy doskonale wie, iz to istota ludzka jest stworzeniem najdoskonalszym i najwyższą forma ewolucji, to znaczy... każdy kto konczył szkoły, a nie ganiał po kopalniach albo skakał po drzewach.

Tu własnie lezy prawdopodobna przyczyna błędnego przekonania tych wszystkich krasnoludów, elfów, gnomów i ogrów o swej wyjatkowosci - nikt nigdy do porządnej szkoły ich nie wpuścił i tkwią cały czas w swej nie wiedzy.
Jedynie może hobbit jako istota późniejsza niz człowiek jest w stanie mu dorównac ogładą i wychowaniem jak równiez intelektem i urokiem (być może jest nawet doskonalszą biorąc pod uwage zamiłowanie do jedzienia i tym podobnych), ale to juz inna historia.

Oto opinia godna Czarodziejki ;)

Hodo - 05-12-2006, 22:41

Uwarzasz rze krasnoludzcy kowale nie uczenszczali do szkuł ??
Indiana - 05-12-2006, 23:13

Ludzka arogancja nie zna granic.... :roll: W sumie w tym wypadku należałoby zastosować metodę uczonego Mistrza Offa.... - "na głupie pomysły kiepskie morale najlepszy jest porządny wp.....l" Jest to metoda naukowa i na rpg-ach sprawdza się znakomicie ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) Można też zastosować bardziej wyrafinowaną metodę polegającą na przetykaniu uszu .... naljepiej strzałą. Umysł człowieka po terapii jest wtedy zdecydowanie bardziej ...otwarty na kontakt z innyni rasami ;-) ;-) ;-) :-P :-P :-P :-P
Elin - 05-12-2006, 23:26

Tez pomysły ;) Iście barbarzyńskie, jak na niecywilizowane rasy przytsało ;)

Swoja drogą, całkiem lubiłam w mojej postaci jej rasizm, po co idelizowac bohatera, nudno by wtedy jakos było.

Oj nie Hodo - ja nic takiego nie sugeruje - jakbym śmiała - przecież krasnolud musi gdzies się nauczyć łapac brodą małe ptaki i owady, bo by przeciez chodził głodny, nie licząc juz tego ze żaden rozsadny Mag nie zasugeruje niczego takiego krasnoludowi z tarcza, stojącemu po własciwej stronie w walce.

Grettir - 05-12-2006, 23:38

ludzie sa brzydcy tylko rasa czysta krasnoludzka jest najpiekniejszym i idealnym obiektem prac naszego stworcy...prawdziewie krasyjskie nadistoty maja prawo wladac podludzmi, rasa slabsza i splugawiona!!!


I co wy na to? Moze na nastepnym obozie powinienem nazywac sie Hitlimdall? ;-)

albo nie bede czarnym krasnalem antyrasista z irokezem i tatuazem "77" i bede tepil Sillverberskich skinow :-D to jest plan ! Zbieram ekipe

Indiana - 05-12-2006, 23:53

Przyznaję, metody brutalne acz skuteczne. Tym niemniej nam, Starszym Rasom przychodzi chylić czoła przed ludźmi, gdy przychodzi do brutalności, a także jeeśli chodzi o dwulicowość, zakłamanie, zdradę, tchórzostwo. etc etc. :-P :-P :-P :-P :-P
Elin - 06-12-2006, 00:01

dwulicowosc, zdrade, zakłamanie ? Nie łatwiej było by napisac spryt - krucej ;)

A opis ten doskonale ilustruje nasz obóz przecież - dwulicowość ? szpiegiem był krasnolud. Nie jestem pewna czy szpiegowstwo mozna tez podciągnąc pod zakłamanie i zdradę, ale napewno tchórzostwo i zdradę to do tych co z fortu uciekli by sie do cesarza przyłaczyc - to chyba elf i inkwizycja była prawda ?:D

Grettir - 06-12-2006, 00:16

ale za to krasnoludy z zadnego fortu nie uciekaly, wrecz na odwrot chcialy zostac!!! A ten zdeajca to elf przebrany za krasnala!
Indiana - 06-12-2006, 03:21

ANo, krasnoludy w rzeczy samej NIE uciekały :) Elf co to z fortu prysnął, byl mocno odelfiony i się nie przyznawał do swojej rasy. Zresztą - był kapłanem :mrgreen: Inkwizytor był zaś doskonałym reprezentantem swojej rasy :-P :-P :-P I magiem zresztą też :mrgreen:
A zresztą, to ja tu widzę mieszanie się w zeznaniach pani Magiczko :-P :-P Chwlię wcześniej pisałaś, że "żąden rozsądny Mag" nie powie w oczy krasnoludowi co o nim myśli :mrgreen: Za to za plecami obszczekiwać? Iście po ludzku :-P :mrgreen:

A ty się tam, Grettir, tępy krasnoludzie, nie wychylaj, bo ci ktoś brodę przytnie... I będziesz musiał szukać chrobotka reniferowego :evil: Nie widzisz, że ja tu naszych obu ras bronię, tumanie jeden? :evil: ;-) ;-) ;-) ;-)

Ulfberht - 06-12-2006, 10:47

Krasnolud nie zrozumie jak po Elficku do niego sie mówi
Indiana - 06-12-2006, 14:41

:roll: No tak.... Ale kopa w rzyć zrozumie, nie? :-P :-P :-P
Elin - 06-12-2006, 17:41

To zalezy droga elfko - nie jestem pewna czy kop w rzyc jest aluzja wystarczająco jednoznaczną - otóz wielki LUDZKI literat podawał przykład jegomościa, który nawet kopnięty w rzyc przez strategie by jej nie rozpoznał*.

To znaczy nie jestem pewna, bo nie mnie oceniac te pradawne sposoby komunikacji straszych ras, byc moze to dla was warstwa znaczeniowa w tym przypadku jest bardziej zrozumiała.
Choc wyżej wymieniony jegomosc stwierdził iż to rodzaj strategi krasnoludzkiej, czy wiec nie powinny jej raczej stosowac krasnoludy w stosunku do elfów a nie odwrotnie ?

A tak swoją drogą to Indi nie musisz nikogo bronic :P Ja popierwsze całkiem lubie inne rasy, a pozatym jestem chyba jedynym przedstawicielem rasy ludzkiej w tym gronie :)

Co do obleżenia to inkwizytor jest z inkwizycji i to okresla jego przynależność rasową :D To troche jak z wiedzminami według mnie.

*
"Ty jesteś poeta, nie wiesz, co to strategia.
- Zaskoczę cię. Wiem.
- A ja ci powiadam, że nie rozpoznałbyś strategii nawet wtedy, gdyby wyskoczyła z krzaków i kopnęła cię w dupę.
- W rzeczy samej, takiej bym nie rozpoznał. Strategie wyskakujące z krzaków zostawiam krasnoludom. Wiszące na dębach również."
A. Sapkowski, "Chrzest ognia"

Indiana - 06-12-2006, 17:50

Ja w sumie też całkiem lubię ludzi :-) Zakładając, że znają swoje miejsce ;-) ;-) ;-) ;-)

Co do kopania w rzyć - zgadzam się, to bardzo krasnoludzki sposób komunikacji, ale ja szybko uczę się obcych języków :mrgreen: A krasnoludy zarzuciły mi, że nie rozumieją po elfiemu :lol:
Co do rasy wymienionego literata... hmmm, nie zakładałabym się co do jego przynależności rasowej :mrgreen: Znane są skądinąd jego opinie dotyczące ludzi, opierające się na twierdzeniu, że "światem rządzą ci, którzy sprawniej rozwalają wrogom czaszki i szybciej nadmuchują baby. A w tych dwóch rzeczach nikt nie dorówna człowiekowi" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Cóż, fioletowy bizon :-P

Rasa inkwizytor...? Ciekawe :mrgreen: Bo zostanę rasistką :evil: ;-) Co do wiedźminów, to jednak się nie zgodzę. Według zamysłu twórcy owej profesji, wiedźmin to osoba zmieniona genetycznie. Ale:
- nikt nie rodzi się wiedźminem
- żaden wiedźmin nie narobi małych wiedźminków
Te dwie rzeczy dyskwalifikują dla mnie wiedźminów jako rasę, czyniąc z niej profesję. Oczywiście, w oryginale nigdzie nie słyszano o wiedźminach z rasy innej niż ludzka, ale nikt tez temu nie zaprzeczył :mrgreen:

Elin - 06-12-2006, 18:19

Nikt sie nie rodzi także inkwizytorem.Mysle, że w tym przyapdku zmiany sa konieczne - moze nie genetyczne ale psychiczne napewno - ostatecznie cięzki wypadek ale to juz uszkodzenie mechaniczne :D
Stad analogia do widzminów. Byc moze trudno powiedzieć o tym ze są to rasy, ale przecież jak widzisz wiedzina na trakcie to nie mówisz "idze człowiek" a "idzie wiedzmin" z inkwizycjom jest całkiem podobnie chyba, stad przypisanie go do rasy ludzkiej jest równie mało odpowiednie co w przypadku wiedzminów. :-D

Ja równiez lubie kiedy rasy znają swoje miejsce - człowiek zna je najlepiej - jest panem swiata :D natomiast to z innymi rasami pod tymi względami sa problemy, bo a to z lasu wychodzą, a to z kopali a potem sie dziwić ze ludzie chcą rezerwaty tworzyć. Kazdy winien znac swoje miejsce. :mrgreen:
Co do przynaleznosci rasowej lliterata to wygląda całkiem jak człowiek, mówi jak człowiek i ogólnie to zdaje się byc człowiekiem, chyba ze na tyle wstydził sie bycia starsza rasa że się zooperował ;-)

Co do powoów dla których człowiek panuje nad światem to nie wnikam - ja jestem tylko prostym magiem :-D

Indiana - 06-12-2006, 18:35

No tak, analogia inkwizytora do wiedźmina (wyjąwszy wartościowanie obydwu :mrgreen: ) jest dla mnie do przyjęcia :-) Ja tylko protestuję przeciwko nazywaniu tego rasą :-P

Być może omawiany literat jest człowiekiem :-) Mówiłam, że nie założę się o to :mrgreen: Aczkolwiek nie radziłabym podpierać się jego opiniami o rasie ludzkiej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Myślę, że w porównaniu do jego opinii, moje są bardzo stonowane i pozytywne :mrgreen:

Ciekawi mnie, skąd u przedstawicielki tak młodej rasy uparte odwoływanie się do "lasów " i kopalń". Obydwie starsze rasy od dawna budowały miasta, w czasie gdy ludzie dopiero odkrywali zastosowanie kamyczków i kości (jak to ujął nasz ulubiony literat? ".. po czym człowiek wsadził sobie tą kość w tyłek i zakwilił ze szczęścia..." ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ) Zarzucanie naszym rasom barbarzyństwa jest a)śmieszne b)bezsensowne c)ignoranckie d)dowodem klasycznie ludzkiej hipokryzji :mrgreen: To w czym przyznaję wyższość ludzkiej rasie, to dwie czynności wymienione powyżej przez mnie, cytowane za naszym literatem. tak w tej kwestii my, elfy chylimy czoła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Alathien - 06-12-2006, 19:09

Elin napisał/a:
Ależ Ci wszyscy przedstawiciele róznych ras sa naiwni - przeciez kazdy doskonale wie, iz to istota ludzka jest stworzeniem najdoskonalszym i najwyższą forma ewolucji, to znaczy... każdy kto konczył szkoły, a nie ganiał po kopalniach albo skakał po drzewach.
Co to maznaczyć? Tu właśnie wychodzi wasza ignorancja, ludzie- ledwo dożywają 100 lat :lol: a mają się za najmadrzejszych i panów świata. A tak naprawde nic nie wiecie o nas, karmicie się mitami przekazywanymi z dziada na pradziada, bo większość z was nie umie pisać i czytać :lol: . To Elfy dysponują największą wiedzą gromadzoną przez pokolenia. Podczas swego długiego życia jesteśmy wstanie przyswoić tyle wiedzy ile wy nawet nie potraficie sobie wyobrazić. Nikt nie dorówna Elfom w sztuce. Tworzymy piękne przedmioty i wznosimy wspaniałe budowle (co jak Indariel wspomniała czyniliśmy gdy wy dłubaliście patyczkami w ziemi :-P ) żyjąc w harmoni z naturą, nie to co wy, niszczycie i palicie wszystko co piękne. A co do szkół, to nawet największa i najwspanialsza z waszych uczelni nie może konkurować z wiedzą przechowywaną w Elfich szkołach.
Elfy są piękne i pełne wdzięku i... czyste! Nie jak ludzkie dzikusy :-P . I żaden człowiek nigdy nie obrobił tak dobrze kamienia jak krasnolud. (w tym jesteście dobrzy ;-) )

A co do wielkich literatów to jest jeden, a raczej był, zaprawde WIELKI, który owszem, był człowiekiem, ale innym niż reszta. Ten literat doceniał piękno Elfów, uważał je za najlepsze istoty i pokazał, że krasnolud może się zaprzyjaźnić z Elfem ;-) .

Nie sądzicie, że te rasistowskie dyskusje poszły za daleko? I żeby tak ją wyciągać z tematu.. to wcale nie offtop!!

Ulfberht - 06-12-2006, 19:10

Elin napisał/a:
pozatym jestem chyba jedynym przedstawicielem rasy ludzkiej w tym gronie :)
A ja to niby kim jestem ?? Królewną śnieżką ... :?: :?: :evil: :evil:
Alathien - 06-12-2006, 19:14

Jeśli Królowa śnieszka nie ma nic do Elfów, to witamy w naszym gronie :-)
Indiana - 06-12-2006, 19:15

Jej WYsokość Królewna Ulfberht Snieżka I :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obawiam się, że zaliczono cię do krasnoludów :mrgreen:

No, offtop to jednak to był. Jeszcze nie wpadł tu Mistrz, więc na razie nie oberwaliśmy ostrzeżeniami ;-) Więc radzę nie mieć pretensji że rozdzielam tematy :mrgreen:

Ulfberht - 06-12-2006, 19:26

Jak zauważyłyście (czy też nie ?:-P) jestem człowiekiem - istotą panującą nad całym światem . Mam szacunek do Elfów za ich długie i piękne życie , do krasnoludów za życie w podziemiach i zaangażowanie w walce . Jednakże te osiągnięcia są niczym w porównaniu do dokonań człowieka , który mimo swoich wad /ułomności , podziału społeczeństwa zdołał podporządkować sobie cały Świat ... Nasza potęga jest wielka i ponadczasowa ... zaiste :mrgreen:
Indiana - 06-12-2006, 19:37

Ech, to się nazywa mania wielkości :lol: :lol: :lol: :lol: Wy to chyba macie jakieś kompleksy :mrgreen: Czy choćby ta dyskusja nie dowodzi, że człowiek nie panuje nad CAłYM światem? :lol: :lol: :lol: :lol: (najgorzej z tym panowaniem to człowiek ma nad sobą samym zresztą :lol: :lol: :lol: )
Ulfberht - 06-12-2006, 20:06

Mów co chcesz Elfko :-P Fakt jest faktem człowiek nie Elf ma władzę nad światem ...
Gadjung - 06-12-2006, 20:09

czlowek ma wladze nad swiatem a elfka nad czlowiekiem :P
Elin - 06-12-2006, 20:20

Tak owszem człowiek zyje krótko, lecz to stanowi o jego wyjątkowości i sile. To spowodowało, ze on anie zadna z żyjących ras stał się panem ziemi.

Człowiek zyje krótko, lecz intensywnie. Jego życie, jest dla elfa zaledwie chwila, mgnieniem oka, ale właśnie dlatego człowiek żyje w pełni. Osiaga i przezywa w ciągu swego krótkiego zycia wszytsko to czego elf doświadcza przez szereg długich lat. Żyje sama esencjom życia. Żyje a nie istnieje.

Dlatego tez człowiek jest zdolny do poświeceń. Zycia nie ocenia się ilościa oddechów. Nie liczy się długosc życia lecz to jak wykorzystamy dany nam czas.
Jedna szczesliwa chwila ma wartosc większą niz szereg lat, dla jednej wartosciowej chwili człowiek poświeca reszte swoich dni.
i być może łatwiej mu to uczynić niż elfom - dla niego to strata kilkunastu, może kilkudziesięciu lat - dla elfa wieków.

Jednak by poznać te prosta prawdę, elf potrzebował wieków, podczas gdy chłowiek wiedział to od początku. Dopero w chwili zagłady swego gatunku elfy poszły by bić sie w bezcelowej walce kładąc na szale własne życie. istnieliście i trwaliście tak długo, niezmiennie, podczas gdy zycie człowieka rozwijało sie szybko i dynamicznie. To my zmeinialiśmy świat, a w trwaliście nadal i niemiennie i to doprowadzi was do zagłady.


Obaj wymienieni pisarze widzieli to samo. U jednego z nich widac jak straszliwym wyborem jest dla elfa poświecenie swoich długich nudnych dni by przezyć jedno krótkie życie w szczęściu. Niezdolnosc walki o to szczęście sprawiła że zaledwie dwie efki w całej histori potrafiły podjąc taką decyzje. Pokazana ejst równiez tragedia jaka jest dla innych członków tej razy taki wybór i z jakim potepieniem sie to spotyka.

Drugi natomiast udawadnia co sie dzieje, keidy zdolnosc do działania przychodzi zbyt późno. Dopero skrajna desperacja zmusiła was do intensywności działań.

Ot wasze długie życie.

Indiana - 06-12-2006, 20:46

Jestem naprawdę pod wrażeniem żarliwości i piękna powyższej wypowiedzi :-)

Jeśli już mam być obrońcą starszych ras, to nie mogę zgodzić się z tym, ze nie żyjemy intensywnie :-) Posługujecie się dwoma autorami? Dobrze :mrgreen:
Któż to zatem, jeśli nie elf, poświęcił wszystko by pomścić ukochanego ojca i odebrać światło zaklęte w klejnotach? Czyż to nie ten elf stanął przeciw całemu światu, za nic mając Pana Ciemności? A idąc dalej tym tropem - czy to nie elfy, jego synowie i krewni, poszli za nim i przez długie wieki toczyli wojnę z najpotęzniejszym złem świata, kładąc na szalę swojej długie żywoty? Oddając dobrowolnie szczęście i spokój, które pozostawili daleko na Zachodzie. Wy ludzie często mówicie "cóż mamy do stracenia?". Elfy mają do stracenia dużo więcej, a mimo to nie wahają się, gdy trzeba, oddać życie. Ludzie nigdy nie pokonali elfów. W tej rzczeywistości nigdy nie było to wykonalne :-) Elfy odeszły, gdy naszedł ich czas, gdy uznały, że ludzie dojrzeli na tyle, by wziąc na swoje barki ciężar obrony świata.

Przechodząc do drugiej rzeczywistości - może nie zauważyliście, ale nasz literat rozciągnął przed nami wizję światów równoległych i tylko w jednyProcenm z nich ludzie zdominowali inne rasy. W alternatywnym świecie to ludzie byli niewolnikami elfów. I wcale nie twierdzę że to słuszne, i że tak powinien wyglądac świat. Warto jednak rozważyć, że nic nie jest niezmienne. I to elfy własnie zdolne były do rozróżniania światów, a nawet do podróży pomiędzy nimi. A elfy w świecie "głównym"? Tak, obudziły się zbyt późno. Zamiłowane w pięknie i idylli nie zauważyły, z kim mają do czynienia. Nie zauważyły, że nic nie może się równać z żądzą dominacji, którą posiada człowiek. Człowiek chce rządzić wszystkimi i wszystkim, innymi ludźmi, rasami, naturą. Żądza włądzy zżera ludzkość od zawsze. W imię tego ludzie zdolni są do niesłychanej brawury, są waleczni, brutalni i bezwzględni... Nie wiem tylko, czy powinni się tym szczycić... W tej rzeczywistości brutalność pokonała piękno. Czy to dobrze....? Masz rację, że ludzie przeżywają swoje krótkie życie intensywnie. Tylko że zbyt często oznacza to, że jest im wszystko jedno, gdyż łotrostw przez nich popełnionych za sto lat nikt nie będzie pamiętał. Jeszcze częściej natomiast uważają, że w swoim krótkim życiu muszą pokonac jak najwięcej wrogów i zrobić jak najwięcej dzieci - za wszelką cenę. I to jest główny powód dlaczego panują nad światem tego literata. Ale to mało chlubny powód :->

A wracając do rzeczywistości z gry - ponieważ mogę się poszczycić, że sama ją stworzyłam :-) :-) :-P więc pozwolę sobie tylko zauważyć, że obok ludzkich państw istnieją absolutnie niezależne i nigdy nie podbite przez człowieka elfie i krasnoludzkie państwa Wyspy Felnor (z których pochodziła Indariel) i Mortheim. W tym świecie więc człowiek nie panuje nad innymi rasami :-) Procentowo natomiast owszem, zajmuje największe terytorium.

Elin - 06-12-2006, 21:15

czy to nie elf stanał przeciwko całemu swiatu, za nic mając Pana Ciemności ? Nie - to był Hobbit :D Najwyższa forma istnienia :mrgreen: (znaczy nie jestem pewna czy najwzysza o akurat odpowiednie słowo w tym wypadku).

A co do tej sytuacji historycznej to sprawa przedstawia sie tak - fakt - jeden elf chciał odebrac swoje dzieło, ale mu sie nie udało. Kiedy nastepony chciał je miec to co zrobił ? wysłał po nie człowieka.

A to ze człowiek szybciej się mnozy to może nie powód do dumy ale cos pozytywnego ze strony naukowej :D badania przeprowadzone w akademi magji wskazują na to że im szybciej dany orgaznim sie namnaza tym szybciej ewolułuje, lepiej przystosowując sie do panujących warunków i w ten sposób będąc coraz do doskonalszymi. Zas u organzimów które zyją długo ewolucja jest bardzo powolna i dlatego tez w walce z innymi orgaznimami przegrywaja i poglegają wyginięciu zgodnie z prawem doboru naturalnego i walki o byt. Wygrywa lepiej przystosowany :D A jak nie ginie całkiem to jego funkcja staje się marginalna i w ten spoób egzystuje jako żywa skamielina. Nie ejstem pewna czy funkcja trylobita będzie odpowiadac elfom :mrgreen:

No a w grze to i tak wiadomo ze ludzie są lepsi :d

Indiana - 06-12-2006, 21:33

:roll:
Cytat:
No a w grze to i tak wiadomo ze ludzie są lepsi :d

Takich używamy argumentów? :-) A na czymżto opierasz to twierdzenie? :mrgreen: Główną siła bojową obydwu drużyn były krasnoludy, wspierane przez elfy, z nielicznymi ludzkimi wyjątkami (kapłan Bożydar etc :-) )

Nie rozmawialiśmy o tym, co się elfom udalo tylko o umiejętności do poświęcania się i do walki o swoje szczęście. A także o rzekomym braku umiejętności intensywnego przezywania emocji. Podany przez mnie elf przeczy jaskrawo wszystkim tym twierdzeniom.
Cytat:
czy to nie elf stanał przeciwko całemu swiatu, za nic mając Pana Ciemności ? Nie - to był Hobbit :D

Nieeee? Nie należało by czasem powiedzieć "również hobbit"....?Hobbit stanął przeciwko SłUDZE pana Ciemności, ciut mniej potęznemy od oryginału, to raz. Dwa, ów elf sprzeciwił się także władcom Valinoru, przez co do walki z Ciemnością ruszył wspierany wyłącznie przez własny ród. Żeby nie było - nie twierdze, ze pochwalam jego czyny. Twierdzę, że elfy przeżywają równie intensywnie swoje żywoty jak ludzie. tylko elfy - na większą skalę :-)

Czemu nie udało się odzyskać swych dzieł owemu elfowi - to owszem długa historia. Potem zechciał je miec pewien elf, który do nich nie miał prawa. I wysłał po nie człowieka. I cóż by sie stało z owym człowiekiem, gdyby nie pewna elfka....? :mrgreen: I morał z tej historii taki, że dziecię tych dwojga - półelf półczłowiek - ostatecznie klejnot oddało niebu :-) Wnioski by z tego wyciągnąć, człowieku :mrgreen: ponoć jesteście inteligentni :mrgreen:

Cytat:
badania przeprowadzone w akademi magji wskazują na to że im szybciej dany orgaznim sie namnaza tym szybciej ewolułuje, lepiej przystosowując sie do panujących warunków i w ten sposób będąc coraz do doskonalszymi.

Taaak? W takim razie najdoskonalszą formą życia jest muszka owocówka :lol: :lol: :lol: :lol: To już wolę trylobita :mrgreen: ;-)
Gdybym była złośliwą elfką, dodałabym, że w ludzkich akademiach powinno się wyciągac bardziej logiczne a mniej zadufane wnioski z badań, a także lepiej uczyć adeptów trudnej sztuki ortografii. :mrgreen:

Grettir - 06-12-2006, 22:34

Najwyzsza forma zycia jest Domestos(gadjung)....Nie myslalem,ze to sie wydarzy ale staje po stronie elfow. Ludzie sa slabi i nie doceniaja prawdziwego piekna! Czym ludzka kultura moze sie rownac z elficka? Czym rzemioslo ludzi moze sie rownac z rzemioslem krasnoludzkim?Do tego wciaz pragną wladzy z ktorej i tak nie potrafia korzystac :!:


Ludzie sa dupiaci jedynie piwo maja dobre :!: No i kobiety :-D

Indiana - 06-12-2006, 22:50

Hmm, powiedzałabym, że krasnoludy mają lepsze piwo, a elfy - piękniejsze kobiety ;-)
Grettir - 06-12-2006, 23:00

specjalnie nie powiedzialem ze najlepsze tylko ze dobre :-D
Indiana - 06-12-2006, 23:16

Racja, punkt dla ciebie :-P
Agnar - 06-12-2006, 23:28

Z TAKIMI uszami :P :P:P Dobre sobie :lol: :lol: :lol:
Indiana - 06-12-2006, 23:32

Niewątpliwie, podstawowym atrybutem kobiecości są uszy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ulfberht - 06-12-2006, 23:32

Z tym małym biustem ... :P :P:P Dobre sobie :lol: :lol: :lol:
Indiana - 06-12-2006, 23:33

:?: :?: :?: :?: :?: Kto ci to powiedział....? :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ziemowit - 06-12-2006, 23:33

Wy wszysccy się mylicie. Najwyższą rasą są globusy ale poki co sie z tym kryją i czekają aby zapanować nad światem. A tak na serio to ludzię to taka krzyżówka elfa z krasnoludem. W niczym nie są najlepsi ale we wszytkim do dupy....standard
Agnar - 06-12-2006, 23:41

NIe sa podstawowym ale zasadniczo wplywaja na wyglad zewn :P Chyba ze je sobie schowacie pod wlosami :P A zreszta niewygodne takie uszy... Czapki nie idzie normalnie zalozyc :P
Ziemowit - 06-12-2006, 23:42

Do tego są specjalne wersje czapek z otworkami na uszy. Ot taki bonusik.
Indiana - 06-12-2006, 23:47

:roll: Tak, specjalne czapki z otworkami :roll: Zamiast się wysilić na jakiś sensowny argument, to wy tu o otworkach :roll: Typowe :roll:

Agnarze, już widzę, jak mówisz elfce o aparycji Liv Tyler z "Władcy", że jest brzydka, bo ma szpiczasto zakończone uszy :lol: :lol: :lol: A ty, Ulfberhcie - że ma mały biust :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Agnar - 06-12-2006, 23:52

No moze brzydka nie byla ale taka pieknosc to tez z niej znowu nie byla :P Takie toto mizerne dmuchniesz rozleci sie... Jak wszystkie elfy :roll: :mrgreen:
Indiana - 07-12-2006, 00:02

Może nie wszystkie elfy lubią jak je dmuchać.... :roll:

A tak serio - to bredzisz, wiesz o tym? :mrgreen: Nie radziłabym ci próbować "zdmuchnąć" elfa pokroju omawianego wcześniej typa :mrgreen: Zasadniczo wielkość i zwalistość mięścni nie zawsze decydują o sprawności, elfa, człowieka czy kogokolwiek :-) Ale zresztą, po co ja to mówię :mrgreen: Czarodziejka się nie odzywa a dyskusja zeszła na poziom absurdalnych argumentów. :mrgreen: A taka była ładna poważna dyskusja... :roll:

A jeśli Liv Tyler nie jest pięknością, to ja nie wiem, kto nią jest :lol: :lol: :lol: :lol: Zaprzeczasz dla samego zaprzeczania :mrgreen:

Ulfberht - 07-12-2006, 00:03

Mimo długowieczności takie nietrwałe toto ... :-P Elfy to dechy :!: :-P :-P
Indiana - 07-12-2006, 00:06

Co dokładnie rozumiesz przez dechy....? :lol:

Z czarodziejką rozmawiało sie lepiej, używała inteligencji :roll: Zazwyczaj :roll:

A na takie argumenty to można co najwyżej kogoś kopnąć w omawianą wcześniej rzyć, bo witki opadają... :roll:

Ulfberht - 07-12-2006, 00:07

Yngvild napisał/a:
jeśli Liv Tyler nie jest pięknością, to ja nie wiem, kto nią jest


Ona piękna ... chyba dla jakiś dziwnych Elfów ...

[ Dodano: 2006-12-06, 22:07 ]
Z czarodziejką rozmawiałaś o duchu , a my przeszliśmy do wyglądu

Indiana - 07-12-2006, 00:08

Co, nie miała brody....?
Cóż, może jak dorośniesz, wpadniesz na to jak wygląda piękna kobieta :evil: ;-)

Ziemowit - 07-12-2006, 00:11

nom troszkę anemiczne toto jest...jak z porcelany...A propo dechy usłyszałem kiedyś śmieszny tekst. Chłopak do dzziewczyny:"Kurde, ty taka dechy jesteś, że gdyby to pleców przykleić ci dwie rodzynki to nikt by nie wiedział gdzie jest przód". ...cóż niesmaczny...nie sugerujcie się...nmo ale jak dyskusja rasistowska to sem mogę pozwolić :D
Ulfberht - 07-12-2006, 00:11

Yngvild napisał/a:
Cóż, może jak dorośniesz, wpadniesz na to jak wygląda piękna kobieta :evil:
No nie to już chamówa :-P Ale nic Elfce po ludzku nie wytłumaczysz ... jakiś esej napisacby trzeba lub poemat ...
Grettir - 07-12-2006, 00:15

nie no bez przesady kobieta nie moze byc za szczupla ale szczupla....przeciez czlowiek musi za cos zlapac (nie chodzi mi o 90kg) ;-)
Indiana - 07-12-2006, 00:17

Jak będziesz pisał ten esej, to trzymaj się zasad ortografii :-P :-P :-P :-P (to dopiero jest chamówa :-P )

A jak już się przy czymś upierasz to podaj jakąś alternatywę, jakaż to kobieta jest tak piękna że Tyler jest brzydka? :lol: :lol: :lol: :lol:

Ziemowit, masz rację. Niesmaczne.

Kurcze, wy macie jakieś wypaczone mniemanie o elfach... Opisujecie je jak jakieś postacie z mangi, czy co :roll: Ludzie, co wy czytaliście? :lol: :lol: :lol: Nawet u Sapka elfy są "raczej szczupłe, ale nigdy wątłe", a o Tolkienie to już nie wspomnę. Więc nie plećcie mi tu bzdur i dawać jakieś rozsądne argumenty do dyskusji :mrgreen:

Thorfinn - 07-12-2006, 00:17

czekajcie, czekajcie? oglądaliście może starą baśń? ;-)
Ziemowit - 07-12-2006, 00:21

To ten film gdzie był ten fetysz z miodem?? :D Taaa oglądaliśmy.
Indiana - 07-12-2006, 00:22

Wytłumacz prosze związek z tematem...? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Thorfinn - 07-12-2006, 00:24

no to liv tyler jest brzydka jak citroen xsara picasso... ;-)
Ziemowit - 07-12-2006, 00:26

no to znaczy, że brzydak(przynajmniej dla mnie)...no ale nadal nie czaję związku z tematem...
Thorfinn - 07-12-2006, 00:28

no przepraszam a dyskusja jest o liv tyler chyba?
Ulfberht - 07-12-2006, 00:29

Yngvild w przeciwieństwie do niektórych nie mam plakatów w domu ... nie składam hołdu ani nic z tych rzeczy :-P Dlatego trudno mi wskazać konkretny przykład , jednakże wiem kiedy coś mnie się nie podoba :-P... Za ortografię przepraszam , jakoś rzadko używam tego słowa ...
Indiana - 07-12-2006, 00:31

Offie, dyskusja nie jest o Liv Tyler, a poza tym, co z tą baśnią....?

Poza tym... ja rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, rozumiem, że jednym się podoba bardziej jedna pani od drugiej pani, ale są pewne normy estetyczne, i zgodnie z owym - to przesadzacie i chrzanicie głupoty.

Grettir - 07-12-2006, 00:36

nie no najpiekniejsz nie jest ale jest ladna, czyli nie jest brzydka wiec czego sie czepiacie? Jesli poszukujecie postaci idealnej i najpiekniejszej to watpie abyscie taka znalezli(chyba ze muza,bogini albo baba po chirurgi plastycznej)
Ziemowit - 07-12-2006, 00:37

Niestety mamy takie społeczeństwo, ze norma na ten wiek to :90-60-60 włosy:blond oczy:niebieskie . Oczywiście zastosowałem tutaj hiperbolę ale mniej więcej tak jest. Mówię oczywiście o statystycznych ludziach, a my statystyczni nie jesteśmy ( co za idiota chodziłby w worku od kartofli i bił się plastikowym kijem :mrgreen: )
Agnar - 07-12-2006, 00:51

A ja tam jestem bez rasy i dobrze mi z tym :P W koncu cesarz umarl i tyle :P Moge przyjac dowolna rase w dowolnym czasia :D A wy jestescie wszcyscy slabi i tyle wam powiem :P
Cytat:
Zaprzeczasz dla samego zaprzeczania

ciiiiicho bo sie wyda :P

Indiana - 07-12-2006, 00:52

No tak :-) Swoją drogą - ciekawa jestem jaka norma wyszłaby z waszych gustów :-) I jakie ta norma miałaby wymiary :mrgreen:
Agnar - 07-12-2006, 00:56

12-5-347,765 wlosy sinokoperkowe i pomaranczowo rozowe oczy. Nie gadaj ze nie wiedzialas?
Indiana - 07-12-2006, 00:57

Agnar, jesteś nieznośny dzisiaj :-P :evil:
Agnar - 07-12-2006, 00:59

Ja? Znaczy Agnar? Nigdy w zyciu :P :oops: Jak smakowal omlet ziolowy? Mniemam iz juz wprowadzilas wlasne wariacje na temat :) Bo w pierwowzorze o ile pamietam tylko estragon byl ;)
Indiana - 07-12-2006, 01:01

Zaraz oberwiesz upomnieniem, cholero jedna :evil: ;-)
Agnar - 07-12-2006, 01:07

Dobra juz bede cicho :P (ide szukac innych przepisow :-D) A wracajac do tematu ras itp to w sumie fajnie by bylo jakby ktos skusil sie na jakas inna rase niz elf/hobbit/czlowiek/krasnolud... Tyle ich jest przeciez... Musze sobie wybrac cos fajnego :P tylko ze wiekszosc kojazy sie negatywnie... Np taki ork... Patrzac przez pryzmat LOTR Jest okropny, aczkolwiek jego przedstawienie w Lineage'u (taka giera) Bardzo przypadlo mi do gustu... Jak znajde screena to wrzuce :P Z LOTRowskim orkiem za wiele wspolnego nie ma :P
Elin - 07-12-2006, 03:28

Oj ależ tu się napisało.
Jest późno, wiec mogę cos pomylić - tak po pierwsze to czarodziejka stwierdza że krasnoludy mają świetne piwo i dlatego są rasą lepsza niż elfy, ale lepsi są od nich hobbici bo maja i piwo i tabakę dobrą, a ludzie są w tej hierarchii jakoś niewysoko bo potrafią jedynie z tego w miarę przyzwoity sposób korzystać, w odróżnieniu od elfów którzy nawet tego nie potrafią.

Co do kobiet to nie jestem pewna czy czapka z otworkami na uszy zdała by rezultat - przecież od tego czapki chyba są żeby uszy nie marzły, ale to jakaś Globusowa matematyka, a pozatym jestem senna, więc może przesłanie tego wynalazku do mnie nie docierać, nie mówiąc juz o tym ze nigdy nie byłam elfem i nie wiem jak funkcjonuja takie uszy. Wydaje mi sie ze muszą latem nieźle uddawać ciepło jak u zwierząt pustynnych, ale to tylko przypuszczenia.
A elfki pokroju aktorki od Arweny są ładne póki nie utyją jak owa pani bo potem to już pięknością nie była. To znaczy tak wg mnie. Co do ogólnej urody to hobbicki typ urody jest ładniejszy :D Więc elfy nie maja ładniejszych kobiet - ostatecznie można przyznać ze czasem zdaje się im mieć ładniejszych mężczyzn, ale to moje czysto subiektywne zdanie. I chyba panowie krasnoludzi nie zechca mi przyznac tu racji ;-)

A jeśli chodzi o sprawę ewolucji i muszek owocówek to chodziło mi raczej o humanoidy. Choć...z drugiej strony jak możesz kwestionować genialność Drosophila melanogaster - jak na coś co ma 4 pary chromosomów to i tak jest świetna. No i sam fakt że ma 4 pary chromosomów - cóż za wspaniały minimalizm - sztuka przemawia przez to stworzenie :mrgreen: .
Pozatym potrafi łatać wiec jest pod tym względem lepsza nawet od człowieka, o elfie nie mówiąc. No i jeszcze wykazuje się niezwykłym sprytem - żaden elf nie może tak wkurzyć czarodziejki jak muszki owocówki latem - to to małe wykorzystuje chyba w pełni swoje wszystkie 4 pary chromosomów aby podle zaatakować owoce które są moje i do tego nawet nie pyta o zdanie (brak wychowania to inna sprawa) i stawia potem sprytnie człowieka przed wyborem - zabić ją czy nie, bo jak odgonisz to wróci, a jak przyjąc że sama sie o smierc prosi i zabić to się to tak zemści napewno spadając na owoc i pozostawiając jakaś swoja nogę czy skrzydło na owocu wiec tak czy inaczej to ona wygrywa. Naprawdę sprytny stwór. Elf sie tak nie poświeci by zostawic swoją noge w żarciu wegetarian by Ci poumierali z głodu ;-)

A co do ortografii to Joanna uczyła się w szkole magów awangardowych gdzie zarzucenie ortografii jest rzeczą chwalebną ;-) I tej wersji będe sie trzymać :-D

Alathien - 07-12-2006, 16:38

Wydaje mi się, aczkolwiek nie jestem pewna, że Offowi chodziło o to, ze ta dziewczyna ze starej baśni była piękna, tylko nie wiem która, blondynka, czy brunetka?
Ulfberht napisał/a:
Mimo długowieczności takie nietrwałe toto ... :-P Elfy to dechy :!: :-P :-P
Skąd macie takie wyobrażenie o elfach?! To że w dnd i ogólnie w Forgotten Realms są wątłe elfy karzełki, to nie znaczy, że tak jest na prawde. I na większości rysunków elfki NIE są płaskie. Chodźby wpisz w google "elves" to ci wyskoczy np. to.
Ja chyba wiem co macie zwolennicy krasnoludów i nie tylko do elfów (facetów zwłaszcza), oni są piękni i czyści, a nie brutalni, brudni, brzydcy i wstrętni jak to lubicie :mrgreen: .

Thorfinn - 07-12-2006, 17:04

Alathien napisał/a:
Wydaje mi się, aczkolwiek nie jestem pewna, że Offowi chodziło o to, ze ta dziewczyna ze starej baśni była piękna, tylko nie wiem która, blondynka, czy brunetka?

troszke poważnie to zabrzmiało... zaburzyłaś troszke decorum tego tematu...

A co do fantasy.. to nie doceniacie wewnętrznego piękna drowek ;-)

a co do owocówek... to są rzeczy, które potrafią wkurzyć bardziej niż całe Diptera nawet dokładając do tego Hymenoptera z Vespula vulgaris na czele. [Pozdrowienia z katedry entomologi leśnej ;-)], jest to np. bałagan w wiosce górali...

Indiana - 07-12-2006, 17:10

Uff, no to po kolei :-)
Cytat:
krasnoludy mają świetne piwo i dlatego są rasą lepsza niż elfy, ale lepsi są od nich hobbici bo maja i piwo i tabakę dobrą, a ludzie są w tej hierarchii jakoś niewysoko bo potrafią jedynie z tego w miarę przyzwoity sposób korzystać, w odróżnieniu od elfów którzy nawet tego nie potrafią.

Ciekawa teoria, wielbicielko hobbitów :-) W ogóle arcyciekawa to jest tendencja do zawziętego stopniowania ras, nawet z tak absurdalnych powodów, jak wytwórstwo piwa. Owszem, elfy lubią piwo, podobnie jak dobre wino i inne szlachetne trunki. Owszem, przez gardło by porządnemu elfowi nie przesżłyby siarkowo - spirytusowe napoje, którymi ludzie potrafią nieraz raczyć swoje podniebienia. Natomiast kwestia używania tabaki jest kwestią gustu jak dla mnie. Tabaka zawiera mnóstwo związków nikotyny, a większość elfów szanuje swoje zdrowie i nie truje się takim chłamem :-P Ale co kto lubi.

W temacie Arweny - fascynujące jest to, że chłopaki powyżej zarzucali jej, że wątła, chuda i bez biustu, gdy tymczasem czarodziejka zarzuca jej, że gruba :lol: :lol: :lol: :lol: Nic z tego nie rozumiem :mrgreen: Ale - w pełni zgadzam się z opinią, że elfom mężczyznom też nic nie brakuje :mrgreen: Nie wszystkim rzecz jasna, to też kwestia gustu. Paradoksem jest to, że zgodnie z moim gustem ... wolę ludzkich mężczyzn :-P Przynajmniej niektórych :mrgreen:

Cytat:
A jeśli chodzi o sprawę ewolucji i muszek owocówek to chodziło mi raczej o humanoidy.


Pewnie dlatego coś marudziłaś o trylobitach? :mrgreen: Co do humanoidów, owszem, sama to przyznałam parę postów temu, że nikt nie dorównuje w tym ludziom :-)

Na temat panien z Baśni - ech, mozecioe sobie rozpisać konkurs, która się komu podoba. Znam np. przynajmniej jedną osobe, która uznałaby, że obiekt który wskazał Off, jest cienki, płaski, nijaki i bez ikry, natomiast obiektem zbliżonym do ideału jest dla tej osoby pani od miodu :mrgreen:


Tak sobie myślę, że elfom obca jest pogarda dla innych ras i chętnie przyznałabym, że każda z ras ma swój urok i korzyści, jak tez wady. Ale ponieważ do furii doprowadza mnie ludzkie zadufanie i nieuzasadnione poczucie wyższości nad wszelkim stworzeniem to powiem tylko - niezależnie co czarodziejka i inni ludzie będą to jeszcze pisali - prędzej czy później spotka was taki los, jak waszych pobratymców w alternatywnym świecie u Sapka :-P A naszym światem zawładną elfy, krasnoludy i hobbity :mrgreen: I od razu zrobi sie jakoś luźniej i spokojniej. I mniej będzie śmierdzieć :-P

Thorfinn - 07-12-2006, 17:22

Yngvild napisał/a:
Owszem, elfy lubią piwo, podobnie jak dobre wino i inne szlachetne trunki.

Aż strach zapytać co pija cesarz?

Indiana - 07-12-2006, 17:23

Offie, oboje wiemy co pija cesarz i wyciąganie tego na forum publicznym jest zamachem stanu co najmniej jeśli w ogóle nie puczem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Agnar - 07-12-2006, 17:26

Thorfinn napisał/a:
piwo, podobnie jak dobre wino i inne szlachetne trunki.
No jak to co pija :P wszystko co wyzej wymienione :P Chociaz ostatnimi czasy powinien sie troche ograniczyc :P
Thorfinn - 07-12-2006, 17:32

Yngvild napisał/a:
Znam np. przynajmniej jedną osobe, która uznałaby, że obiekt który wskazał Off, jest cienki, płaski, nijaki i bez ikry, natomiast obiektem zbliżonym do ideału jest dla tej osoby pani od miodu :mrgreen:


Czekaj, czekaj... która to pani od miodu [ta sama co od musli?] bo ja mówie o pani od soku brzozowego...

Agnar - 07-12-2006, 17:33

Pani do miodu to ta pani co miala krotka role bo ja zastrzelili jak na konia wsiadala :P Czyli pani od musli.
Thorfinn - 07-12-2006, 17:37

Niech żyją wyjaśniające umiejętności Cesarza!
Indiana - 07-12-2006, 18:27

Niech żyją! Niech żyją! Niech żyją!
Bo Cesarz to już nie.... :-P

Offie, wiem, o którą panią ci chodziło, dlatego mówię o tej drugiej :-) Cóż, gusta odnośnie płci przeciwnej są ... rozmaite :-P

Ziemowit - 07-12-2006, 19:18

Agnar napisał/a:
Dobra juz bede cicho :P (ide szukac innych przepisow :-D) A wracajac do tematu ras itp to w sumie fajnie by bylo jakby ktos skusil sie na jakas inna rase niz elf/hobbit/czlowiek/krasnolud... Tyle ich jest przeciez... Musze sobie wybrac cos fajnego :P tylko ze wiekszosc kojazy sie negatywnie... Np taki ork... Patrzac przez pryzmat LOTR Jest okropny, aczkolwiek jego przedstawienie w Lineage'u (taka giera) Bardzo przypadlo mi do gustu... Jak znajde screena to wrzuce :P Z LOTRowskim orkiem za wiele wspolnego nie ma :P


Potwierdzam :!: :!: :!: Ork z LIneage jest wypasiony. Bije na głowy ludzi elfy i inne zwierzaki. Wogule Lineage ma wypaśną grafę :!: :!: :!: :mrgreen:


Elin - 07-12-2006, 19:30

Czy ja wiem - te dwa orki to średnio wypaśne są - moze jeszcze ten samiec jest w miarę grywalną postacia - może używac jako tarczy takiego - ale ta kobieta wygląda jak połaczenie elfki i kobiety tyle że bardzo brudne połączenie :D szczególnie to widać przy tym odcienu skóry i kształcie (prawdopodobnie dawno nie mytych) włosów :D
A tak poza tym faktem to oboje coś mają z tego komiksu o Hulk'u (nie jstem pewna czy to dobrze zapisałam - w każdym razie był taki napromieniowany doktor co sie w cos podobnego zmieniał)

Ziemowit - 07-12-2006, 19:36

Jakby nie patrzeć kolor skóry musi być zielony bo jkaby nie patrzeć to jest ...uwaga...ORK. Pozatym nie widzę w niej nic brudnego. Po drugię nie obrażaj fryzury jaką są dredy. (które swoją drogą wcale brudne być nie muszą i z reguły nie są)
Elin - 07-12-2006, 19:42

Owszem to jest ork, ale ja tylko mówie co mi przypomina i z pewnością nie orka.A przypomina jak wolisz - napromieniowaną bohaterke komiksu albo niedomytą elfkę :mrgreen:

Jeśli uważasz, że są to dredy to ok tylko chyba nie powiesz mi ze dredy zawsze tak stoją na sztorc - panna albo ich nie myła albo musi uzywać duzo lakieru/ żelu czy czegoś równie paskudnego by osiągnąć na głowie coś w tym rodzju.

Ziemowit - 07-12-2006, 19:46

Geez :shock: Dredy z natury są sztywne bo to wkońcu ubite włosy i jak uwiąże się je w odpowiednim miejsu bedą stać. Żadnych lakierów szmerów bajerów. A co do tego że ona nie przypomina ci orka no to właśnie agnar mówił, że to trochę nieszablonowe projekty są. moim zdaniem dużo epsze niż Uruk-hai.
Indiana - 07-12-2006, 19:58

No wiesz, Ziemowit, to zależy co chcesz osiągnąc tworząc postać. Te tutaj podane rzeczywiście są mało orkowe, tylko że wg mnie oprócz przekornego zachowania nazwy rasy nie zostało w nich nic orkowego prócz zielonej skóry (nie tłumacz czarodziejce że zielony to nie to samo co brudny...ona jest niedokształcona, nawet z Akademii Magicznej ją wywalili, więc trzeba jej wybaczyć braki i cierpliwie tłumaczyć... :-P ). Ork Uruk - hai z założenia miał ucieleśniać szpetotę zła i jako taki znakomicie spełniał uważam swoją rolę. Wiesz, to trochę tak, jakby porównać elfy Tolkiena do elfów z legend irlandzkich :lol: Nazwa ta sama, ale nic wspólnego :mrgreen:
Illima - 07-12-2006, 20:05

Wiecie co? JA WSZYSTKIEGO NIE PRZECZYTAM!! :D

Ja byłem człowiekiem, dlaczego? bo lubie łamać stereotypy, a człowiek również kojaży mi sie z ignorancją itp czego nie cierpie. Elfy bardzo lubie za podejście do życia w większości a krasnale za to, że cieszą się idąc na wojne której nie wygrają. Ogólnie jestem tolerancyjny.

P.S. U mnie na polski pewne osoby robiły cos o rasach i wyszło na to, ze czarodziej to też rasa.

Ziemowit - 07-12-2006, 20:10

A za rok mogfę zostać muminkiem.Bo ostatnio sie dowiedziałem, ze muminki to poprostumały (albo młody) troll...mogę??...Plissssss :mrgreen:
Elin - 07-12-2006, 20:21

Dobrze jeśli twoim zdaniem ta kobieta nie wygląda jak mocno wysportowana elfka która właśnie wyszła z bagna to jestem gotowa przyznać że to jest zielone.

A taka postać (pomijając to że z orkiem faktycznie nie wiele ma wspólnego) jest kiepska też z innego powodu - jakiegoś braku zrównoważenia w cechach, a co za tym idzie braku realizmu. Jest zwyczajnie przegięta. Ork jest brzydki, głupi i śmierdzi by być niezwykle silnym i wytrzymałym, tak jak krasnolud jest silny ale za to mniej zręczny, szybki czy jak dany system to nazywa.
Ten facet jest naprawdę taki no.... Przy takiej masie mięśniowej to musiał by mieć minusy to zręczności przynajmniej dwukrotnie większe niż krasnolud jeśli nie dalej. To by oznaczało że wielki wojownik tego typu musiał by się wlec za drużyną i mieć refleks szachisty - jeśli próbować go uczynić choć trochę realistycznym. Trudno żeby jakaś rasa była sporo silniejsza niż. inne, jednocześnie bardzo zręczna, szybka, inteligentna i charyzmatyczna, a w porównaniu do krasnoludzic (w przypadku kobiety) to jeszcze całkiem ładna. Właściwie brakuje już tylko talentów artystycznych, choć pewnie i niektórzy przedstawiciele tegoż gatunku mieć powinni. W rpg'ach bywają zasady :d

Średnio ciekawie jest grac półbogiem.

A co do mojej postaci rpg'owej to....Z nikąd jej nie wyrzucili - sama odeszła :mrgreen: to było oczywiste - kadra nauczycielska nie była wystarczająco kompetentna by ja nauczać, bo ona i bez nauki potrafiła więcej niż oni :D Odeszła by w dalszej perspektywie zdobyć władze nad światem, ale to inna historia :-D

Co do ras....hm...ja grałam człowiekiem bo tak.
Ja sama jestem tolerancyjna, moja postac nie :D A skoro już była człowiekiem to moge się troche pokłucic o ich prawa. Człowiekiem gram na tyle mało by odgrywanie jej sprawiało mi frajde, a juz patrzenie na świat jej oczami zupełnie.

U Tolkiena czarodzieje to rasa. Znaczy prawie bo to kilku Majarów (chyba 5) wiec mozna ich traktowac jako rase odzielną.

Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 20:47

co do dreadow,do mogla je miec zrobione dzie przed zrobieniem tego zdjecia,wihihihi,tyle powiem^^ bo was chyba pogielo zeby miec znowu 125 nieprzeczytanych :P
Grettir - 07-12-2006, 20:51

Elin napisał/a:
hobbici bo maja i piwo i tabakę dobrą


wypraszam sobie !!! Na pierwszym turnusie to krasnale mialy tabake, ktora jak wierza wprowadza w berserk(zawsze trzeba sie pocieszac jak idziesz walczyc z niesmiertelnymi kaplanami,co nie? :-D )

Ziemowit - 07-12-2006, 20:58

Elin napisał/a:

A taka postać (pomijając to że z orkiem faktycznie nie wiele ma wspólnego) jest kiepska też z innego powodu - jakiegoś braku zrównoważenia w cechach, a co za tym idzie braku realizmu. Jest zwyczajnie przegięta. Ork jest brzydki, głupi i śmierdzi by być niezwykle silnym i wytrzymałym, tak jak krasnolud jest silny ale za to mniej zręczny, szybki czy jak dany system to nazywa.
Ten facet jest naprawdę taki no.... Przy takiej masie mięśniowej to musiał by mieć minusy to zręczności przynajmniej dwukrotnie większe niż krasnolud jeśli nie dalej. To by oznaczało że wielki wojownik tego typu musiał by się wlec za drużyną i mieć refleks szachisty - jeśli próbować go uczynić choć trochę realistycznym. Trudno żeby jakaś rasa była sporo silniejsza niż. inne, jednocześnie bardzo zręczna, szybka, inteligentna i charyzmatyczna, a w porównaniu do krasnoludzic (w przypadku kobiety) to jeszcze całkiem ładna. Właściwie brakuje już tylko talentów artystycznych, choć pewnie i niektórzy przedstawiciele tegoż gatunku mieć powinni. W rpg'ach bywają zasady :d

Średnio ciekawie jest grac półbogiem.



Masa mięśniowa nie koniecznie musi pozbawiać refleksu. Nie mówimy tu o mięsniakach z siłki którzy ładują koks. A pozatym podałaś definicję tego statystycznego i szblkonowego orka:brzydki, głupi etc. ja tu podaję jedną z alternatywnych mozliwości.
A ja chetnie zagram półbogiem :mrgreen:


BTW. krasnoludka by LIneage ][


po co myśleć szblonowo :mrgreen:

Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 20:59

tak to prawda!szczegolnie kiedy kucasz jakies dwie godziny w oczekiwaniu na atak pierwszej grupy.wtedy ona tylko trzymala mnie na nogach zebym nie zasnal.wiec to bzdura ze hobbici maja najlepsza tabake!najlepsza jest tabaka Shamarotha i towarzyszy ^^
Elin - 07-12-2006, 21:00

O jaki ładny z tej krasnoludki hobbit bojowy :mrgreen:

tabaka - mości panowie ogranmiczają się tylko do swojego turnusu i pewnie nie zobaczyli ze z tyłu na opakowaniu dobrej tabaki jest zawsze napis made in Shire - jeśli nie ma znaczy tabaka kiepska.
A mój mag miał więcej rodzajów tabaki niż wszyscy panowie bo miała dziewczyna dobre układy z hobbitami i tyle :D

Ziemowit - 07-12-2006, 21:11

Sory shamarot, ale muszę przyznać, że koleżanka miał dużo lepsze zapleczę tabaki niż wy.
Liczbowo gatunkowo i rodzajowo. Ale wasza miała lepszy klimat. Tabaczaneko berserka nic nie przebije.

Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 21:16

heh... nasza miala klimat bo byla ciagieta na tarczy,w karczmie,przed walka,po walce,znow na tarczy,przed obiadem,w wolnych chwilach ^^ a Shire smierdzi xD
Elin - 07-12-2006, 21:20

Śmierdzi - tabaką, piwem i kwiatami :D Jak przystało na hobbicka wioske.

Nic dziwnego ze u was miała lepszy klimat - jak sobie wyobrażasz klimat związany z tabaka przy chyba 3-4 uczestnikach powyzej lat 15 :-D Pomysl co by dziadkowie dzielnego wojownika Benka albo Drola poiwedzieli. I tak maluchy sie odgrażały że zgłoszą "wychowawcą ze mamy narkotyki". :mrgreen:

Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 21:25

... powiem tylko:RISPEKT za cierpliwosc ^^
Ziemowit - 07-12-2006, 21:30

Taaa...te dzieci były pocieszne ale na widmo bronily się dzielnie.
Elin - 07-12-2006, 21:55

widmo ? które to ?

A dzieciaki były rzcza przydatna i sugeruje żebyście sobie paru załatwili na obozy. Zrobili sie jeszcze fajniejsi kiedy wybrali Zibbo na swojego wodza i mozna było ich używac w celach: "Magu Ziemi zechciej isc do Karczmarki i przynieść nam sól" - ich umiejetności w tym względzie były nie do przecenienia.

Agnar - 07-12-2006, 22:00

Widmo to najwiekszabitwa jaka miala miejsce. Mianowicie wasza "obrona" fortu. :mrgreen:
Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 22:02

heh.widmo to oblezenie fortu.
Ziemowit - 07-12-2006, 22:04

Elin napisał/a:
widmo ? które to ?


Aaaa...zapomniałem, że koleżnaka to nie stała bywalczyni tylko jakaś przydrożna elfka. sorki :mrgreen: :mrgreen:

Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 22:07

uuuuuuuu,pojechales ziemowicie,pojechales :P
Elin - 07-12-2006, 22:24

Oj tak....mój świat legł w gruzach - zostałam nazwana elfem .... Ugodziło mnie to w samo serce i moje święte hobbickie uszy ;-) mam tylko nadzieje że nie zaczna rosnac i spiczaścieć z tego żalu ;-)
Shamaroth_Glupi - 07-12-2006, 22:50

spoko:P to podlega pod rasizm,taka pomylka ^^
Hodo - 08-12-2006, 01:40

Za dużo piszecie, weźcie sie opanujcie bo nie nadążam czytać :P

A krasnoludy są najlepsze bo mają najdłuższe brody, o! ;D

Shamaroth_Glupi - 08-12-2006, 01:43

tak hodo,tu sie zgodze!krasnoludy sa NAJLEPSZE!
Elin - 08-12-2006, 02:02

Ten pogląd jest błędny w 90% :D jak wiadomo to hobbici sa rasą najlepsza i ich gorszy przodek człowiek, lecz twierdzenie krasnoludzkie ma te 10% prawdy w którzych zawiera sie to że jesli wg nich krasnoludy sa najlepsze to elfy musza być gorsze i to ejst prawda :mrgreen:
Shamaroth_Glupi - 08-12-2006, 02:03

nie zorzumialem nic z twojej wypowiedzi.to oznacza ze musze juz isc spac xD
Hodo - 08-12-2006, 02:07

Twoje stwierdzenie zawiera tylko część prawdy albowiem wiadomo jest że hobbici są najlepszą rasą... ale tylko i wyłącznie w gotowaniu. ;)
Shamaroth_Glupi - 08-12-2006, 02:09

nieeee,krasnoludy san najlepsze i niema nikogo kto by sie z tym nie zgodzil ^^ ci ktorzy sie nie zgadzali juz wachaja kwaitki od dolu,nieprawdaz heimdallu?jedynie dzielna Indariel trzymmala sie niezle na obozie xD
Grettir - 08-12-2006, 02:12

no dokladnie wiedzmin ktory obrazil krasnoluda o malo co nie wyladowal w ognisku(razem z tym krasnalem czyli ze mna) ;-)
Elin - 08-12-2006, 02:27

Czy to jakis z barbazyńskich zwyczajów krasnoludów, a moze udowodnienie tezy że gotuja lepiej niz hobbici - wiedzmin z ogniska ? :mrgreen:
Grettir - 08-12-2006, 02:33

wiedzimin ma duzo rakotworczych E 606, E666, E 1234 przez te mutacje....hmmm ale cesarski general w mundurku z popiolu calkiem smaczny ;-)
Ulfberht - 08-12-2006, 15:54

Smaczne to są cesarskie kalafiory :mrgreen: A krasnoludy niech się lepiej nie wychylają zbytnio bo będą jeszcze mniej wystawały z trawy ....
Alathien - 08-12-2006, 16:14

Elin napisał/a:
Oj tak....mój świat legł w gruzach - zostałam nazwana elfem .... Ugodziło mnie to w samo serce i moje święte hobbickie uszy mam tylko nadzieje że nie zaczna rosnac i spiczaścieć z tego żalu
No wiesz, nazwać kogoś elfem, to komplement i to nie byle jaki. A co do zemsty krasnoludów, to ja zaskocze was i powiem, ze w walce wole walczyć z krasnoludem za plecami niż elfem (kapłanem albo skrytobójcą...). Naprawdę chwale sobie toważystwo tak dzielnych wojowników. Co nie znaczy, że na leśne patrole i spacery nie wole elfów ;-)

Co do pory pisania, to uwielbiam, gdy przez firanki przedzierają się promienie słońca i padają wprost na monitor :-P

Indiana - 08-12-2006, 16:33

Nie ma jak wejść po paru godzinach a tu 140 do czytania :mrgreen:

Cytat:
Masa mięśniowa nie koniecznie musi pozbawiać refleksu. Nie mówimy tu o mięsniakach z siłki którzy ładują koks.

Zgadzam się, Ziemowicie, a tym którzy się nie zgadzają, proponuję zawody w refleksie albo szybkości biegu z Łozą.... :-P :-P :-P :-P

Nazwaliście tą niedouczoną czarodziejkę elfką....? :roll: Przewróci się jej w ... tych przykrótkich uszach :mrgreen: Mogę się jedynie zgodzić z epitetem "przydrożna".... ;-) ;-) ;-) ;-) ;-)

Cytat:
nieeee,krasnoludy san najlepsze i niema nikogo kto by sie z tym nie zgodzil ^^ ci ktorzy sie nie zgadzali juz wachaja kwaitki od dolu,nieprawdaz heimdallu?jedynie dzielna Indariel trzymmala sie niezle na obozie xD

Jejuś, ale mnie zaszczyt kopnął :mrgreen: Trzymałam się nieźle :mrgreen: Hehe, za to na drugim turnusie krasnoludy nie chciały mi uwierzyć, ze się utrzymam w pierwszej linii :lol: :lol: :lol:

Co do tabaki - im więcej o niej mówicie na publicznym forum, tym mniej jej będzie na przyszłych obozach. Generalnie jej szkodliwość jest zbliżona do papierosów i w trosce o wasze zdrowie :mrgreen: jej nie będzie. Zwłaszcza, ze nie szanujecie tego przymknięcia oczu które miało miejsca w tym roku i na prawo i lewo rozpowiadacie, kto miał ile i jakiej. :evil:

Elin - 08-12-2006, 17:00

Yngvild napisał/a:
Nie ma jak wejść po paru godzinach a tu 140 do czytania :mrgreen:

Dobra i teraz będzie ze to moja wina, ale ...no przecież trzeba było coś zrobić bo pisaliscie 1 post dziennie jak dobrze wam szło...


Zaszczyt i elf XD Jeszcze czego ! Byc elfem - to moze spowodowac uraz na reszte zycia. Przeciez elf to prawie jak małpa, tyle ze jeszcze przed zejsciem z drzwa :D znaczy...O juz wiem - moze elf to brakujące ogniwo :mrgreen: Tylko częściowo zszedł z drzewa a ma juz postawę wyprostowaną ;-) ;-) ;-) Pojawienie sie ich na swiecie takze udawadniało by tą teorie, przy czym to interesujace bo mają przeciwstawny kciuk i chyba umieją wytwarzac narzędzia - wielu naukowców nie spodziewało się tego po brakujacym ogniwe ;-) Brawo - tylko poratulować :mrgreen:

(Łoł robie sie w tej dyskusji tak rasistowska że aż sie nie spodziewałam że tak umiem :mrgreen: )

Alathien - 08-12-2006, 22:19

Elin napisał/a:
Przeciez elf to prawie jak małpa, tyle ze jeszcze przed zejsciem z drzwa :D
Przepraszam, ale to ludzie sa wstrętni, brudni ciemni i włochaci, na ogół, a Elfy maja włosy TYLKO na głowie, tymczasem małpa ma ich tam stosunkowo mało :-P .
Thorfinn - 08-12-2006, 22:20

Dobra, dobra kłócicie się tu co jest złe, a co gorsze... A wiecie może co jest zawsze dobre?
Alathien - 08-12-2006, 22:34

tak?
Bo tak naprawdę, to dla mnie rasa nie ma znaczenia, tylko charakterek i usposobienia :mrgreen: Po prostu się tak dla zabawy sprzeczam, przecież wszyscy wiedzą, że elfy są najlepsze.

Shamaroth_Glupi - 09-12-2006, 01:29

offie,zawsze dobra jest czarna fortuna ;-) ;-) ;-)
Thorfinn - 09-12-2006, 12:06

nie o fortunae chodziło
Alathien - 09-12-2006, 23:25

powiem jedno Glamhoths ta Usquener! :-P
Ale ja bardzo lubię ludzi, mam postać, którą uwielbiam (obecnie uzywam jej jako NPCa), takiego barda człowieka, nazywa się Taur-en Faroth, chodzi w czarnej nabijanej ćwiekami kurtce (ramonie;]), ma długie bląd włosy, pali trawe i jest git :mrgreen:

Illima - 10-12-2006, 16:01

Wszyscy jesteście zdemoralizowani i tyle.
Alathien - 10-12-2006, 16:30

Co ty nie powiesz, Illima ;-) :mrgreen:
Illima - 10-12-2006, 17:06

Mądre elfy kłucące się o wyższość niczym ignoranccy ludzie.
Ludzie ignoranccy z zasady
oraz krasnoludy, które w każdym momencie poszukują zaczepki i temat wyraźnie sprawia im przyjemność.
A, nawet mały hobbit się udziela i walczy o swój wizerunek - patrz. "człowiek"
:mrgreen: jesteście zdemoralizowani :)

Alathien - 10-12-2006, 17:13

Ale to tylko zabawa, jak się tak posprzecza troszkę, to puźniej już nie ma się ochoty na kłutnie ;-)
Indiana - 10-12-2006, 17:20

Niestety przez ekran nie można się z wyższością obrócić na pięcie, zmierzyć nikogo miażdżącym wzrokiem, albo niedyskretnie napluć człowiekowi na buty, co niewątpliwie powinien zrobić mądry elf, zamiast się kłócić. Mógłby tez mądry elf pokazać człowiekowi, jak bardzo nie rządzi ów człowiek CAłYM światem, obcinając mu te ohydne okrągłe uszy :mrgreen: Ale niestetty mądry elf siedzi za ekranem i ma do dyspozycji jedynie słowa, a z ich pomocą można się jedynie kłócić w tym względzie :mrgreen:

A tak swoją drogą - podczas wczorajszej dyskusji z pewną osobą powstała niezmiernie radująca uszy teoria nt powstania rasy hobbitów:
otóż hobbit to człowiek, który znalazł kiedyś cieplutką norkę, pełną jedzenia, picia i ziela fajkowego. I już tam został tak powstał hobbit.
A dokładniej - hobbit powstał wtedy, kiedy okazało się, że nie mieści się już w drzwiach norki :lol: Dlatego musiał wyciąć je na okrągło :lol:

Elin - 10-12-2006, 17:42

Zobaczycie wszyscy że hobbity jeszcze kiedys przejma władze nad światem ! :mrgreen:

A podchodząc do tego racjonalnie i tak by ta słuszna teoria nie raziła nikogo i nie wywoływała ataków śmiechu to moge na potwierdzenie jej przytoczyc kilka niepodważalnych dowodów.

Otóż przyglądając się rasie hobbitów tak w kazdym systemie jak i u Sapkowskiego, a w szczególnosci u Tolkkiena hobbit jest jedyna rasą która nie miesza się w sprawy światowe - nie bierze udziału w wojnach, nie przechodzi ani na zła ani na dobrą strone mocy, a czego wynika ze nie marnuje zasobów zarówno materialnych jak i osobowych na walke w tej czy innej sprawie podczas gdy wszystkie czy to dobre czy to złe rasy wykrwawiają sie w celu objęcia władzy nad swiatem. Poniewaz widomo ze fortuna jest zienna i zadna strona - ani biała, ani czarna nie moga nigdy ostetcznie zdobyć przewagi w końcu poprostu się wybiją.
Podczas gdy hobbit bedzie żył spokojnie i dostatnio, a więszkość zarówno złych jak i dobrych stworzeń nie bedzie niemal wiedzieć o ich obecnosci na świecie. Dlatego też między innymi hobbicie nie maja wrogów, a jak już mają to sa w stanie obronic sie bez najmniejszych problemów w swoich wioskach, gdyz sa pod tym względem rasa jednolitą - nie ma utarczek, nie kłuca się o to czy walczyć czy też nie. zaden nie rpzejdzie na stronę wroga bo im sie zwyczajnie nie chce - wola swoja norke o światowych spraw. Dlatefgo tez ich wioski sa dostetecznie chronione.

Ponadto jakby się dobrze przyjrzeć ródziemiu to Hobbity sa jedyna rasa samowystarczalna ekonomicznie. Każda inna rasa wyginie bez innej. Tak na przykład elfy w śrdóziemiu wygineły by bez człowieka, poniewąż nie brudzą sobie rączek rolnictwem na większą skale, nie mówiąc juz o krasnoludach w ich podziemiach - zwyczajnie ebz rolnictwa hobbitów i ludzi te dwie rasy zdechły by z głodu. Wystarczy ze przerwie się jedo ogniowo tego łańcucha. Tak samo jak człowiek wyginie jesli wygina krasnoludy i elfy, gdyż z natury swojej (pomoijając co pisałam, dla zabawy i udowadniania tezy) jest kłutliwy - pozbawiajac go wroga zewnętrznego znalazł by sobie wroga wewnetrznego i wybijał by się nawzajem. sam też nie ejst zdolny do osiagnięcia wielu rzeczy które tylko krasnoludy i elfy sa w stanie mu dostarczyć.
O złych rasach pod względem ekonomicznym wspomnam - Ci nie tylko rolnistwa i rzemiosła porządego nie prowadzą, ale nawet chandlu - zawsze mnie zastanawiało jak Mordor karmi te zastepy orków i troli - chyba że zjadają sie nawzajem, albo wszyscy sa spaczonymi wegetarianami jedzącymi ziemie i popiół. Bo o ile w pierwszych latach mozna powoływac sie na rabubnki, to wiadomym jest że w przestrzeni wielu mil od Mordoru nic nie zyje - nie ma osad, nie ma rolnistwa gdyż gleba jest wyjałowiona. najblizsze placówki ma Gondor, ale to troche daleko, no i sa to placówki żołnierskie, nie wioski rolnicze, wiec zabardzo to się nie pozywią.

Hobbici zas sa samowystarczalni -zajmują sie rzemiosłem, handel i rolnistwem. Mają sprawny system administracyjny, czego nie można powiedziec o żadnej z ras śródziemia.
Do tego hobbici mają zdolnośc szybkiej asymilacji i przystosowania sie. Doskonale radzą sobie poza swoimi wioskami - w miastach robia interesy, prowadza karczmy, hancel lub poprostu kradn i sa we wsztskich tych rzeczach bardzo dobre. Mają gfenialne umiejetnosci społeczne. Potrafia zjednywac sobie inne rasy i zdobywac infromacje.
prowadzą przy tym żcyie w wieskzosci spokojne i zrównoważone. A wiec odpadaja ludzkie choroby w rodzaju zawały serca i nerwice :-D

Co do innych cech które zapewniają im przetrwanie to...hm...sapkowski chyba mówił ze o władaniu nad swiatem decyduje ilosc potomstwa. O ile kojarze hobbity tolkienowskie to zaden człowiek nie może sie pochwalić taka gromadką. Jeden tylko sam miał 13 potomstwa i każde z nich przezywa, co dla ludzi jest nieosiągalne przy ich stanie higieny i medycyny.

Hobbici żyja w zgodzie z natura podobnie jak elfy a w odóznieniu od innych las, ale potrafia tez nature wukorzystywac do swoich celów czego elfy nie robą z takich czy innych względów.
Jest równiez najmłodsza rasa co wskazuje ze jest najlpeij rozwinięty ewolucyjnie :D
natura jak wiadomo dazy do minimalizmu. Wielkie stworzenia wygineły, pozostały mniejsze.

ot hobbit bedzie rzadził, mimo ze jest jedyna rasa której nie śnia sie sny o potędze.

Illima - 10-12-2006, 17:56

w dodatku piszecie zbyt długie posty.
Elin - 10-12-2006, 18:01

Nie - to dopiero była pierwsza partia argumentów :mrgreen: I jeśli ktos bedzie śmiał podważac teorie o panowaniu hobbickiej rasy nad światem mam je w zanadrzu :mrgreen:
Thorfinn - 10-12-2006, 18:08

Ja tam nie wiem... kłócicie się tu kto jest lepszy, a i tak wszyscy zginiecie [pamiętam o tobie Shamarocie ;-)]
Illima - 10-12-2006, 18:19

i tak Shamaroth coś przez przypadek palnie i będzie musiał zginąć :P
Thorfinn - 10-12-2006, 18:35

On już wydał na siebie wyrok ;-)
Ulfberht - 10-12-2006, 18:55

A apelacja ? :-P :-P
Agnar - 10-12-2006, 19:11

ZOstala odrzucona przez cesarza 8-)
Indiana - 10-12-2006, 19:44

No to ja odnośnie tezy o hobbitach :mrgreen:

Cytat:
ie bierze udziału w wojnach, nie przechodzi ani na zła ani na dobrą strone mocy, a czego wynika ze nie marnuje zasobów zarówno materialnych jak i osobowych na walke w tej czy innej sprawie podczas gdy wszystkie czy to dobre czy to złe rasy wykrwawiają sie w celu objęcia władzy nad swiatem.


Oprócz ludzi i orków (inspirowanych przez tego lub owego typa) żadna inna rasa nigdy nie walczyła o panowanie nad światem. Chyba żeby jeszcze wziąć do tego grona majarów (Saruman). Natomiast hobbici owszem, na wojny chadzali, w Shire nawet była legenda o pewnym wojowniku hobbickim, co to prał orków w jakiejś tam bitwie.

Cytat:
Podczas gdy hobbit bedzie żył spokojnie i dostatnio, a więszkość zarówno złych jak i dobrych stworzeń nie bedzie niemal wiedzieć o ich obecnosci na świecie.


I tu problemem jest słowo "niemal". Niestety parszywa natura zła, ludzkiego czy nieludzkiego, sprawia, ze prędzej czy później zechce wykorzystać ów mlekiem i piwem płynący zakątek. Hobbici w swojej sielance są bezbronni. Całkowicie zdani na łaskę zła, a ponieważ nie są ukryci przed światem całkowicie (tylko "niemal") więc prędzej czy później wielki świat zmieni sielankowe wioski w piekiełko. Gdyby nie Frodo, stałoby się to już u Tolkiena.

Cytat:
Dlatego też między innymi hobbicie nie maja wrogów, a jak już mają to sa w stanie obronic sie bez najmniejszych problemów w swoich wioskach, gdyz sa pod tym względem rasa jednolitą - nie ma utarczek, nie kłuca się o to czy walczyć czy też nie. zaden nie rpzejdzie na stronę wroga bo im sie zwyczajnie nie chce - wola swoja norke o światowych spraw. Dlatefgo tez ich wioski sa dostetecznie chronione.


No to już niestety wierutna bzdura na bzdurze. Owszem, hobbici kłócą się zawzięcie, zwłaszcza z rzeszami swoich krewnych, zwłaszcza o spadki. Tym niemniej - hobbit owszem, potrafi świetnie rzucać. Ale niestety nawet największe pospolite ruszenie miotających pociski hobbitów nie dotrzymałoby pola armii Uruk hai choćby takiej, jaka poszła na Helmowy Jar. O Armii Mordoru to już nawet nie wspomnę. Pomijając już hobbicki wzrost , to będąc rasą pokojową, przy całym swoim bojowym duchu poprostu 99% hobbitów nawet nie wie za który koniec trzyma się miecz.... :roll:

Cytat:
Każda inna rasa wyginie bez innej.

Nieprawda. Elfy były w Śródziemiu przez ludźmi i nie sa zależne od ich ani niczyjego rolnictwa. Elfy Tolkiena (Sapka też) mają dar współpracy z naturą, dzięki czemu nie muszą uprawiać ziemi, a ta i tak karmi ich i daje pożywienie. Krasnoludy pojawiły się na świecie niezależnie od innych ras i nie są zalezne od nikogo. nie wiem dokładnie czym się karmią, ale na pewno nie karmią och ludzie. Elfy tez nie trzymają krasnoludów w SWOICH kopalniach... Współrpacują z krasnoludami przy wytwarzaniu przedmiotów z metalu.
Człowiek natomiast jako że opanował rolnictwo, handel, metalurgię etc, również stał się samowystarczalny. Wniosek jest więc z gruntu do dupy... ;-)

Cytat:
Mają sprawny system administracyjny czego nie można powiedziec o żadnej z ras śródziemia.

Aaaa to już zależy gdzie i kiedy, i jaki system komu jest potrzebny. ludzkie królestwa (Numenor np.), krasnoludzkie kopalnie są znakomicie zarządzane. Elfy natomiast najwyraźniej takowego nie potrzebują uznając jedynie władzę swojego króla.

Cytat:
Doskonale radzą sobie poza swoimi wioskami

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Akurat! Poza kilkoma egzemplarzami, hobbit wrzucony w srodek lasu skicha się ze strachu. A jeśli jeszcze przypadkowo zacznie padać deszcz? Albo śnieg? Albo to będzie kopalnia? :lol: :lol: :lol:
Cytat:

apkowski chyba mówił ze o władaniu nad swiatem decyduje ilosc potomstwa.

Tak, ale wyłącznie w połączeniu z umiejetnością mordowania wrogów.

Cytat:
pozbawiajac go wroga zewnętrznego znalazł by sobie wroga wewnetrznego i wybijał by się nawzajem.

Głównym wrogiem człowieka nigdy nie były elfy czy krasnoludy. Głównym wrogiem człowieka jak świat światem był człowiek...

Hobbici to bardzo miła i sympatyczna rasa, ale niestety jako całkowicie bezbronna mogła przetrwać tak długo tylko w pięknym świecie Tolkiena. W bardziej realnym świecie bezbronni zawsze dostają w tyłek... :-(

Elin - 10-12-2006, 20:07

Indi zastanów się - kto mógł by pokonac hobbitów ?
Jestem na 100% przekonana że 3/4 krasnoludów, orków i uruk-hajów ma a) cięzki niedobór witaminy D b) szkorbut c) gruźlice d) pylice. Co do krasnoluidów zakładam jeszcze marskońć wątroby. Te rasy moga walczyc tylko z sobą - z takimi samymi słabymi fizycznie rasami. Tyle ze Tolkien o tym nie pisze, bo to zbyt idealny swiat, choc idzie sie domysleć.

Yngvild napisał/a:
Człowiek natomiast jako że opanował rolnictwo, handel, metalurgię etc, również stał się samowystarczalny.


Co do człowieka to tu wcale nie wygląda to lepiej, ale rodzaj chorób jaki w tym świecie dosiega człowieka prawdopodobnie nie powinien być wyciągany na światło dzienne :D Niestety ich stan medycyny i higieny nie ejst najlepszy.

Czy człowiek ejst samowystarczalny to szczerze wątpie - zwłaszcza u Tolkiena. Czytałam władce na tyle duzo razy by nie znalesc ani jednego duzego gospodarstwa rolnego. Maja koamienne miasta i widac muszą się zywić jak krasnoludy - kamieniami.

Yngvild napisał/a:
Nieprawda. Elfy były w Śródziemiu przez ludźmi i nie sa zależne od ich ani niczyjego rolnictwa. Elfy Tolkiena (Sapka też) mają dar współpracy z naturą, dzięki czemu nie muszą uprawiać ziemi, a ta i tak karmi ich i daje pożywienie.


Jesli zaś chdozi o elfy to tolkien nic nie pisze o sposobach ich zaopatrywania się. Poprostu nic. Maja i już. Maja bo pewnie handlują. Powiedz mi jak w mrocznej puszczy uprawieac ziemie, a moze polować na pająki. Zwłaszcza ze prawdopodobnie tez brakuje im witaminy D.
Sapkowski podszedł do tego problemu bardziej logicznie, bo jak logicznie do niego podejśc to połowa populacji elfów zdycha z głodu. A jak elf zdycha z głodu to jest głodnym elfem :mrgreen: ma mało siły i niedobory własciwie wszytskiego - pomysl jak dobrymi wojownikami są dzieci afrykańskie, w tych krajach gdze jest susza...Sądze ze nie najlepszymi.

A hobbiccy wojownicy dowodza tylko tezy że hobbit jak chce to potrafi się bić, a ze to legenda to wiadomo ze od jakiegoś czasu im sie nie chce na wojny chadzać.
Potrafi rzucać i jest ich duzo - co oznacza ze zanim przylezie zła rasa zostana w połowie wybici. Miecz można sie nauczyć trzymac w dłoni, a nozem potrafia się posługiwac jak nikt inny :D Jak już się paru hobbita chciało wyruszyć w świat to a) pokonali pana ciemnosci b) pokonali przywódce Nazguli c) przy pomocy entów pokonali Sarumana d) okradli smoka :mrgreen:

Pomijam juz fakt ze domek przecietnego hobbita jest zaopatrzony na przynajmniej rok okupacji :-D

Hobbit nie nadaje sie na niewolnika, wiec jesli anwet zostali by podbici w co szczrze wątpie, ze ktos by ich długo tak chciał utrzymywać - szybko wybuchło by powstanie. Hobbit jest niewydajnym niewolnikiem. Nie ejst w stanie bardzo cięzko pracowac a trzeba go pożądnie karmic. jak sie nie karmi to odrazu było by powstanie. A sama widziałas w przypadku benka jak zachowuje się taki osobnik jak mu powiesz ze obiad bedzie godzine później (:D az strach sie bać co nie ?, a miał dopiero 9 lat :mrgreen: )

Illima - 10-12-2006, 20:21

napisałem posta ale sie nie zapisał... chrzenie to.
w skrócie.
Zło walczy o panowanie nad światem ale nie dobro. W tym wypadku neutralność to tchó/urzostwo.

Alathien - 10-12-2006, 20:37

Elin napisał/a:
Jesli zaś chdozi o elfy to tolkien nic nie pisze o sposobach ich zaopatrywania się. Poprostu nic. Maja i już. Maja bo pewnie handlują. Powiedz mi jak w mrocznej puszczy uprawieac ziemie, a moze polować na pająki. Zwłaszcza ze prawdopodobnie tez brakuje im witaminy D.
Sapkowski podszedł do tego problemu bardziej logicznie, bo jak logicznie do niego podejśc to połowa populacji elfów zdycha z głodu.
Po co w Mrocznej puszczy uprawiać ziemię? To typowo Hobbickie myślenie ktoży nie umieją polować. Elf chwyta za łuk i poluje na sarenki i żywi się owocami lasu, a przeciez jest ich dość sporo, trzeba tylko umiec szukać. Wino Elfy w mrocznej puszczy mają od innych elfów którzy mają winogrona. A poza tym jeden grys lombasów wystarczy by nasycić dorosłego elfa, kiedy mały hobbit zje 4 i wciąż chce więcej. Z czego wynika, że hobbit to szarańcza, je, je i je :lol:
Elin napisał/a:
Jak już się paru hobbita chciało wyruszyć w świat to a) pokonali pana ciemnosci b) pokonali przywódce Nazguli c) przy pomocy entów pokonali Sarumana d) okradli smoka
Tak, tylko Frodo sam nie pokonał Sarumana, był zaledwie jednym z wielu, któży złożyli się na to zwycięstwo. Przywócde nazgóli pokonała ludzka kobieta, której tylko towarzyszył hobbit. Raczej "Za pomocom Entów" :lol: A ciekawe co by zrobił hobbit bez pierścienia pana ciemności, albo gdyby człowiek nie zabił tago smoka, a krasnoludy nie przyprowadziły tam tegoż hobbita?

Ale ja ABSOLUTNIE nie zaprzeczam, że Hobbity bedą żądzić światem, no skądże... :lol: :lol: :lol:

Elin - 10-12-2006, 20:41

A bo Hobbit ma coś z Piasta, Hobbit potęgom jest i basta ! :mrgreen:
Thorfinn - 10-12-2006, 20:53

No cóż może nie wyrażę się w tonie charakterystycznym dla tej dyskusji, ale zebrało mi sie na "rasistowskie" przemyślenia ;-).

Jako mały szczyl, który z fantastyki kojarzył tylko Tolkiena i obracał sie w obrębie ras przez niego ujętych i opisanych, to najbardziej odpowiadały mi krasnoludy. Co prawda ten dobór odbywał się drogą eliminacji innych, ale zawsze ;-)
Elfy u tolkiena odrzucały mnie z kilku względów.
a]postać legolasa która jakos mi nie podpasiła
b]Odebrałem ich jak przepełnione dumą kukły woskowe
c]byli jacyś tacy sztywni i nie do życia[to dot. poprzedniego punktu w sumie]
Hobbitów, nie sposób nie lubić, ale jak tu wywyższać społeczność rolniczo-palaczo-arkadyjską ponad inne. Są fajni jako wstawki arkadyjskie, ale nie do odgrywania, czy czegoś innego niż gotowanie.
A krasnoludy są idealnym połączeniem cech hobbita [dużo piją i są zabawowe, no i niskie] i elfa [stworzyły jakąś wyższą formę organizacji niż spółdzielnia samopomocowa, i stoją na całkiem wysokim poziomie rozwoju technicznego] i jednoczesnie nie dają sobie pluc w kaszę.
Cała reszta ras albo była zła albo nijaka [ludzie jak ludzie... rzadko kto ich lubi i nimi gra... a jeszcze mnie osób sie do nich przywiązuje]

Teraz w miarę rozwoju mojego fantasyświatopoglądu stwierdzam że z elfów naprawdę podobają mi się dwie ich odmiany. Mianowicie Drowy i coś co się określa elfami dzikimi, czy też leśnymi. Krasnoludy przegrywają z nimi w rywalizacji. Ludzi wogóle rozwazałbym w kategoriach profesji a nie rasy jako takiej...

[ Dodano: 2006-12-10, 18:58 ]
Hobbit
I
Kto mnie wołał
czego chciał ?
zebrałem się,
w com ta miał:
jestem, jestem
na Wesele,
przyjedzie tu
gości wiele,
żeby ino wicher wiał.

II
Co się w duszy komu gra,
co kto w swoich widzi snach:
czy to grzech,
czy to śmiech,
czy to kapcan, czy to pan,
na Wesele przyjdzie w tan.

ISIA
Aj, aj, aj ? aj, aj, aj,
a cóz to za śmieć?!

A to mi sie tak skojarzyło ;-)

Illima - 10-12-2006, 21:14

Właściwie się zgadzam tylko te elfy... mysle że to nie świat Tolkiena zrobiłz elfów takich sztywniaków tylko ekranizacja Władcy i tak naprawde Erlond odstraszałtroche swoją dumą.
Hodo - 10-12-2006, 23:15

Ja powiem tak: hobbici dawno by wyginęli gdyby ich wiosek nie chronili strażnicy(czy jak tam oni sie nazywali) u Tolkiena, a edykt Aragorna u Pierumowa. Społeczności hobbitów zawsze były chronione przez ludzi, bo te małe biedne stworzonka zdane na pastwę losu zginęłyby w okrutnym świecie.
Co do neutralności to spójrzcie na krasnoludy- czy brały udział w wojnie o pierścień? Nie, więc z tą neutralnością hobbity nie są same.
Co do argumentu o braku witaminy D, pylicy płuc i tym podobnych- pamiętajmy że krasnoludy to nie ludzie, ich organizmy na pewno są przystosowane do życia pod ziemią, możliwe że wcale tej witaminy D nie potrzebują

Grettir - 10-12-2006, 23:49

Krasnale braly udzial np.w bitwie o dale,pod wodza zelaznej stopy....to iz nie walczyly w bitwie na polach Pelennoru, nie oznacza,ze nie baraly udzialu w całej wojnie
Hodo - 10-12-2006, 23:52

Tak, jakieś tam jedno plemię, ale większość miała to gdzieś. Nie wspominając już o czarnych krasnoludach, które mają już kompletnie wszystko w dupie i tylko siedzą pod ziemią naprawiając kości ziemi
Indiana - 11-12-2006, 01:15

Piękna dyskusyja znów :mrgreen:

Elin, nie wierzę, że napisałaś tak ignorancki post :mrgreen: To musi być prowokacja :mrgreen:

Cytat:
połowa populacji elfów zdycha z głodu.

Z tego wynika, że hobbici żywią całe śródziemie! Bardzo śmieszne. Elfy czerpią z owoców natury, bo mają takie umiejętności, wywodzące się jeszcze zdaje się z Valinoru. Mają je również elfy Sapka, dopóki człowiek nie zniszczył środowiska na tyle, że ziemia nie chciała już elfom ofiarować wyżywienia.
Elfy z Mrocznej Puszczy to niewielka populacja elfów zielonych, które nigdy nie widziały Valinoru. Ich przykład jest mocno nieadekwatny!!! U Tolkiena elfy nie chorują i nie zdychają. Nigdzie natomiast nie porównywałabym elfa do głodującego afrykańskiego dziecka. Nawet nieszczęśliwych wygłodzonych Scoiatel.

Co do chorób krasnoludów - zgadzam się z przedmówcami - krasnoludy są odporne, dlatego dają radę pod ziemią.

Kto mógł pokonac hobbitów? KAżDY!!! Szkorbut i choroby nie przeszkodziły orkom sprać tyłek Gondorowi, Rohanowi, czy armiom elfów albo numenoryjczyków. Ci, którzy dali radę w Wojnie o Pierścień, mieli ogromne szczęście - jak już słusznie ktoś zauważył - wystarczająco potęznych obrońców. Gdyby potężniejsze rasy nie chroniły hobbitów, już dawno by ich zniszczono.
Sugestia, że inne rasy są słabsze fizycznie niż spasiony, rozleniwiony hobbit - to istna prowokacja :-P Nikt nie mówi, że hobbici nadają się na niewolników. Z pewnością jednak nadają się na martwych hobbitów.... :-/

Elin - 11-12-2006, 01:20

Yngvild napisał/a:
Elin, nie wierzę, że napisałaś tak ignorancki post :mrgreen: To musi być prowokacja :mrgreen:


Chciała bym zauważyć że cały rasizm z założenia jest oparty na totalnej ignorancji :-D

Indiana - 11-12-2006, 01:23

Co racja to racja :-P
Ale chociaz argumenty jakieś ostre, no.... :roll: ;-) Chcę się trochę powysilać przy ich obalaniu :-P

Ulfberht - 11-12-2006, 01:32

Przyłączam się do zdania że Hobbit nie mógłby panowac nad światem :mrgreen: na tych swoich krótkich , owłosionych nóżkach :-P Z wszystkich ras tylko człowiek jest do tego zdolny :!: :!: Elfy siedzą w swoich domkach na drzewach , krasnoludy nie wyjdą z pod ziemi , a orkowie są na to zbyt głupi :lol:
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 01:32

co do tego ze off o mnie pamieta...to wiedz ze ja o tobie tez ^^ wihihihi ^^ wyrok zaostrzony jedna linijka tekstu xD

[ Dodano: 2006-12-10, 23:39 ]
i hobbit nie moglby zapanoac nad swiatem.zacznijmy od tego ze urzedowalby w bialym domu.skoro kaczynski ledwo siega klamki,to hobbit tymbardziej jej nie siegnie.

Grettir - 11-12-2006, 01:52

Hobbici sa mali, tlusci i smieszni ale odwazni i sprytni, a orkowie glupi, ale silni i duzi...wystarczy zrobic mieszanc nie? ;-)
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 01:54

gdyby to wymieszac wyjdzie kaczynski,ktory nad swiatem nie zakladnie,wiec gdyby kiedys ork ozenil sie z hobbitka nie zawladna swiatem.god save us ^^
Ulfberht - 11-12-2006, 01:55

i wyjdzie głupi mały i tłusty ... boska rasa :lol: :lol:
Elin - 11-12-2006, 02:09

Jak sobie wyobrażasz mocne argumenty udowadniające że Hobbit ma przejąć władze nad światem ? przecież to twierdzenie samo w sobie opiera się na 100% ignorancji :mrgreen:

To dokładnie jak z tym ze hobbit jest nietzschejowskim nadczłowiekiem i że to "wyższa rasa" :-D to należy przyjąć do wiadomości :mrgreen: i żyć z ta genialna świadomością.

A tak poważnie do tego podchodząc to cóż. Hobbit nie jest oczywiście pretendentem do władzy nad światem i w niczym to mu moim zdaniem nie umniejsza. To rasa która porostu lubię i tu zastosuje technikę Offa.
Kiedy czytałam po raz pierwszy władcę pierścieni, oczywiście największe wrażenie zrobili na mnie elfowie. To coś zupełnie naturalnego - to rasa z założenia fascynująca i "idealna". Problem powstał kiedy po jakimś czasie zaczęło mnie zastanawiać co w nich właściwie idealnego i czy ja bym chciała tak żyć i ...i jasne ze NIE to Nuuuuuuuda. Świat oparty na powadze, żarcie nie częstym i jedynie wyrafinowanym, słowa wyważone i wzniosłe, myślenie jedynie o tym co ważne, ciągłe zamartwianie się problemami egzystencjalnymi, robienie tego co słuszne, wymagane i zdrowe. Ja wiem to ładne ale przeraźliwie nudne - przynajmniej dla mnie.
Co do krasnoludów to kiedy czytałam pierwszy raz Tolkiena byłam właściwie na etapie wkroczenia w ideologiczny wegefaszyzm i ekologię i z założenia rasa która żyła z eksploatacji natury, nie szanująca jej i ogólnie ciągle tylko kopiąca i siedząca pod ziemia jakoś mnie odpychała. Potem trochę wynormalniałam i przystopowałam w radykalizmie poglądów, a wiec i krasnoludy polubiłam, chociaż nigdy nie nazwę tych panów moja rasa ulubiona - ot do tej pory nie bawi mnie wydobywanie, gromadzenie i zajmowanie się kamieniami itp.

Natomiast hobbit. Hobbit to ludek który porostu wzbudził we mnie sympatie. I to nie jest jakaś wielka identyfikacja z ta rasą, tylko...Hobbit jest moim zdaniem najlepsza z ras bo jest stworzeniem naprawdę szczęśliwym. Tak porostu szczęśliwym - szczęściem prostym i codziennym.
"Twarze mieli rumiane o ustach skorych do uśmiechu. Toteż śmiali się, jedli, pili jak najczęściej i z wielkim zapałem, lubili o każdej porze dnia żartować"

A co do tłustych brzuchów i wszelakiej niezdarności...

"żaden szczep hobbitów w żadnej epoce dziejów nie odznaczał się wojowniczością i nigdy hobbici nie bili się między sobą. Dawnymi czasy oczywiście bywali zmuszani do walki, żeby utrzymać się pośród nieprzyjaznego świata, lecz w epoce Bilba wojny te należały już do starożytnej historii (...) Mimo wszystko, wśród wygód i pokoju hobbici wciąż zachowali jeszcze zadziwiająco wiele hartu. jeśli już dochodziło do walki, niełatwo było ich spłoszyć lub zabić; może jedna z przyczyn - i to nie ostatnią - niezmordowanego upodobania hobbitów do dobrych rzeczy było to, ze w razie konieczności umieli się bez nich obywać; wytrzymywali srogie męczarnie z ręki wroga, ból, chłody i burze tak dzielnie, że zdumiewali tych, którzy nie znając dobrze hobbitów sądzili ich z pozorów(...)
Nieskorzy do kłótni, nie zabijali dla rozrywki żadnych żyjących istot, lecz przyparci do muru stawali mężnie, słynąć z bystrego oka i pewności ręki. Nie tylko wtedy, gdy mieli łuk i strzały (...). "

Hobbit to właśnie stworzenie sprawne fizycznie, ale nie potrzebujące udowadniać cały czas swojej siły i wielkości - potrafi się obronić jeśli zajdzie taka konieczność, ale sama walka zwyczajnie go nie bawi. Jest ponadto sprytny i inteligentny, łatwo się uczy i nawiązuje kontakty i dlatego jest dobra kompania praktycznie dla każdego i każda rasę potrafi sobie zjednać. Ponadto jest stworzeniem mądrym by móc nie przejmować się honorem, duma i inna wszelaka abstrakcjom. Kiedy byłam dzieckiem słowa honor i duma były dla mnie tożsame z "dąć się bardzo nieprzemyślanie zabić".

Przy czym doskonale rozumiem, ze kazdy kto mierzy miare państwa wielkościa terytorium (tudziez innymi wielkosciami, długościami itp. ;-) , a humanoida ilościa takich humanoidów które jest on w stanie zabić to faktycznie mały pochodzący z arkadi hobbit jest rasą do niczego :-) Bo go to nie bawi.

mam nadzieje ze to Ci się Indi wyda mniej ignoranckie.

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 02:14

spytaj Froda czy byl szczesliwym hobbitem,kiedy wchodzil do mordoru.o to samo mozesz spytac golluma,czy po odebraniu mu pierscienia byl szczesliwym hobbitem.i na koncu spytaj takze bilbo bagginsa czy byl szczezsliwy pod koniec sagi xD
Grettir - 11-12-2006, 02:15

Chyba zle ja zrozumiales Sham ;-)
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 02:17

nie,zrozumialem ja bardzo dobrze,ale frodo u tolkiena byl swojego rodzaju przedstawicielem hobbitow,pokazal jacy potrafia byc odwazni,jak ceizkie brzemie potrafia uniesc,ale potem nie potrafil sie podniesc i odszedl.czyli pokazal hobbitow w swietle ponurym :P
Grettir - 11-12-2006, 02:20

nie.Elin mowila, ze Hobbici sa szczesliwi w swoim codziennej egzystecji.Czyli zyciu leniucha,obrzartucha,pijaka,ogrodnika i palacza fajkowego ziela , a nie bohatera i wybawcy swiata
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 02:21

e tam,krasnoludy codziennie ratuja swiat,a nikt ich specjalnie nie wyszczegolnia xDmyslisz ze swiat by nadal istnial gdyby nie ich kopalnie xD?
Grettir - 11-12-2006, 02:26

nie bo najpierw gobliny zdobyly by gory mgliste, a nastepnie zaatakowaly Dale (ludzie zwyciezyli bo mieli pod reka 500 krasnali z morii, oraz orly-przyjaciol krasnali) , a pozniej poszliby na Minas-tirit razem z Uruk-Hai(Gandalf nie wiedzial by o pierscieniu, gdyby nie wyprawa na smocza gore, ktorej bez krasnoludow by nie bylo,a Sauron dostalby pierscien w swoje lapska)...a pozneij Rohan,Shair.....
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 02:40

ot co.to,ze frodo znalazl sobie taki ladny kamyczek po wyjsciu z mordoru,kamyczek ktorego nie zalala lawa,to zasluga krasnoludow.ach te ich wybuchy w kopalniach znieksztalcajace teren i wulkany xD
Indiana - 11-12-2006, 02:57

Elin, jasne, że bardziej mi się tak podoba :mrgreen: Już się zabieram za riposty :mrgreen:

Oczywistym jest, że hobbicia arkadia jest zjawiskiem absolutnie wspaniałym. Za każdym razem oglądają LOTR łapię się na tym, że patrząc na hobbicki świat mimowolnie się uśmiecham :-) Jest piękny :-) No, ale jeśli elfom zarzuca się nudę, to hobbicka arkadia też by każdemu wyszła serdecznie bokiem :mrgreen: no bo ile można :-P

Co do moich upodobań rasowych - odczucia do elfów miała podobne, z małymi różnicami. Mnie najbardziej zachwyciły i zachwycają elfy Wysokiego Rodu, z których Feanor był - aż się sama dziwię - moim ulubionym. Głównie dlatego ze był nieszablonowy i tragiczny. Same elfy natomiast polubiłam własnie za wielkoformatowość. No bo jak walczyć - to od razu z samym Morgothem, najlepiej w pojedynku, jak Fingolfin (bodajże :-) ), jak umierać, to z łomotem, robiąc wokół siebie spustoszenie, jak się przejmować, to sprawami zagłady świata, niczym mniejszym :-) Elfy wszelkiego rodzaju lubię za mądrość. Elfy Sapka dodatkowo za ich szaloną desperację. Za przegraną walkę.
Krasnoludy? Uwielbiam krasnoludy! Krasnoludzka psychika jest mi bardzo bliska. Ich podejście do walki jest fenomenalne. Ale cóż - po pierwsze aparycja krasnoludzic skutecznie zniechęca mnie do bycia krasnoludem... (choć raz grałam postacią adoptowaną przez krasnoluda :-P ). No i sposób na życie też niekoniecznie - ja pod ziemią to lubię aby na chwilę :mrgreen:
A ludzie? Ludzie są parszywi niestety. CHoć ukochaną postacią LOTR na zawsze pozostanie Aragorn :-) , to ogólnie ludzi nie lubię. Są śliscy, zdradliwi, chciwi bardziej niż krasnoludy, tchórzliwi, głupsi nieraz niż orki, zawistni i mają obsesję panowania nad światem :-P Ale to ogół. A szczegół - to już zależy od szczegółu. Tym niemniej najchętniej grywam półelfem półczłowiekiem :-P

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 03:01

ach te polelfki,tylko by sie wyklocaly :p gdybys byla elfem bylasbys madrzejsza i uniknelibysmy wiele niepotrzebnych spiec na obozie xD
Indiana - 11-12-2006, 03:03

Jakich dokładnie? :mrgreen:
Grettir - 11-12-2006, 03:03

elrond byl polelfem i chyba wyslo mu to na dobre ;-)
Indiana - 11-12-2006, 03:04

No, Elrond to był takim szczególnym półelfem, a właściwie...elfem, a jego brat - człowiekiem :-P Mieli prawo wyboru rasy :-D
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 03:05

hehe,jedno jajo czlowiek drugie jajo elf xD xD
Indiana - 11-12-2006, 03:06

Niezupełnie, ale niech ci będzie.... :roll: :-P
Elin - 11-12-2006, 03:11

Yngvild napisał/a:
No, ale jeśli elfom zarzuca się nudę, to hobbicka arkadia też by każdemu wyszła serdecznie bokiem


No jest pewna róznica między napuszonym przyjęciem, które się nudzi po godzinie a hobbickiej imprezie gdzie sie pije, tańczy, tańczy na stołach, smieje i pożera ciastka :) Przynajmniej dla mnie jako fanki zabawy dobrej, a wyrafinowanej od czasu do czasu by, w gruncie rzeczy, docenic tą niewyrafinowaną.
No i jeszcze elfy w swej nuuuuudzie zyja całe wieki a hobbici najwyżej 100 lat.
potrafiła bys przez tysiące lat kotenplowac piekno kwiatka albo sens istnienia ?
mnie od samego myślenia od takim życiu robi się nudno.
Ale sa gorsze aspekty takiego życia - potrafiła bys wstawac codziennie skoro świt ? Przecież to już bezbozne :mrgreen:

Nie tam - elfy nie umieja się bawić (tak to miało zabrzmiec infantylnie :mrgreen: )

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 03:13

kurde,gdybym byl elfem,to bym byl jakims degeneratem,czarna owca i przez tysiace lat bym sie zabawial xD
Indiana - 11-12-2006, 13:29

Po paru przyjęciach w hobbickim, gronie rodzinnym - miałabym jeszcze bardziej dość :roll: Pisałam powyżej, że elfy lubię nie za kontemplowanie kwiatków, tylko za inne rzeczy.DOużo bardziej emocjonujące. Natomiast różnica polega na tym, że elfy imprezują raz na czas, a także raz na czas idą na wojnę, w międzyczasie ćwicząc się do owej wojny - ogólnie rzecz biorąc, zajmują się czymś. Hobbici oprócz istnienia hobbitów - nie zajmują się niczym. Odizolowanie od sprawa świata dopiero wyszłoby mi bokiem :-)
Co nie zmienia faktu, że elfickie przyjęcie w Rivendel faktycznie zostało opisane jako okrutnie nudne :-P

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 17:10

no.i elfy na dodatek maja idiotyczna mowe.
Alathien - 11-12-2006, 20:02

No, Shamarothcie, to już najgłubszy argument, elfy mają piękną mowę.
Ja myślę, że teraz się tak wydaje, bo elfy to mają nuuude.. Ale gdy się już jest elfem, to wcale nie jest nudne, to jest zachwycające i pasjonujące.
Jest taka książka "Zguba Elfow" tam elfy są wspaniałe, silne, władają magią i zniewoliły ludzi (nie mówię, ze dobrze). Elfy z tej książki wcale nie sa wątłe i nudne, wręcz przeciwnie, lubią sobie poużywać życia ;-) O niektorych zeczach Tolkien zwyczajnie nie powiedział.

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 20:04

wiedzialem ze ktos sie dowali do mojego posta xD tylko czekalem :P
Alathien - 11-12-2006, 20:05

Jak tak piszesz, to czego chcesz? :-P
Illima - 11-12-2006, 20:07

Alathien napisał/a:
No, Shamarothcie, to już najgłubszy argument, elfy mają piękną mowę.


Zdecydowanie wyśmienitą :mrgreen:

Indiana - 11-12-2006, 20:20

Illima, elfy, nie użytkownicy tego forum :mrgreen: Jakby tak każdy piszący płacił złotówkę za każdego zrobionego orta, to forum byłoby bogate :-P

W rzeczy samej, Shamciu, argument idiotyczny :-P :-P :-P :-P :-P

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 20:47

hehe, o de mńe by śem ńezbyd fzbogaćlo. pszynajmńej ja tak ówarzam.
Ulfberht - 11-12-2006, 21:01

Aj Shamarocie :-P :-P Zróbmy konkurs na osobę która będzie miała najmniejszą liczbę ortów w stosunku do napisanych słów :mrgreen: :mrgreen:
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 21:12

ale mowimy tez ogolnie o polskich znakach,czy po prostu?
Indiana - 11-12-2006, 21:30

Mówimy o błędach ortograficznych, nie literowych :-P
Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 21:32

dobra,moze byc ^^
Elin - 11-12-2006, 21:45

Ulfberht napisał/a:
Zróbmy konkurs na osobę która będzie miała najmniejszą liczbę ortów w stosunku do napisanych słów


Zdaje sie ze ja to wygram :mrgreen: szczególnie jakby podliczac błędy z dotychczasowych postów :-D

Alathien napisał/a:
Jest taka książka "Zguba Elfow" tam elfy są wspaniałe, silne, władają magią i zniewoliły ludzi (nie mówię, ze dobrze). Elfy z tej książki wcale nie sa wątłe i nudne, wręcz przeciwnie, lubią sobie poużywać życia


Ja wiem, ze jastem mała podła rasistką :-D ale mnie cos takiego bawi. Ja wiem ze panna Alathien ejst w elfy zapatrzona i nimi w najglębszy sposób zauroczona, ale taki argument to jak z orkami i krasnalami pokazywanymmi przez Globusa. Albo sie lubi elfy takie jakie są i za to jakie są, albo się ich nie lubi i lubi się rasy które lubia sobie pouzywac zycia :-) wtedy lubi sie na przykąłd krasnale albo hobbity. No chyba ze są tacy co lubia elfa bo ładnie wygląda a nature właścwie mozmy mu zmienić.

Co to tego ze elfy sa tam gdzies "wspaniałe silne" i tym podobne to juz skrajna ignorancja, jak dla mnie. Zresztą juz pisałam - żadna w tym zabawa jak jakąś rase tworzy sie doskonałą - mnie ani taka gra ani ksiązki nie bawią. To chyba zgodnie z załozęniem zę lepiej iśc do piekła niż do nieba, bo w piekle ciekawsze towarzystwo. A jak ktos juz tworzy jakas rase idealna to wynika z tego ze jest stroniczy, a nie ze ta rasa jest taka fajna. rasy sie lubi z całym ich dobrodziejstwem inwentarza - z wadami i zaletami, a nie wymazuje wady i twrzy z nich no...takie genialne niewiadomo co.

No chyba, ze zarzucą mi panie elfki to że mysle po ludzku, a "elf jest taki wyjątkowy i do niego stosują się inne zasady" Owszem mysle po ludzki i moje ludzkie myślenie wskazuje na to ze elf jest takim samym humanoidem i takim samym naczelnym - ma podobna budowę komórek, tkanek i obowiazuja go mimo całej ezgaltacji i wyjatkowości całkiem podobne zasady.
A argumenty takie jakoś do mnie nie trafiają. Ok - moge sie wycofac z tego że połowa krasnoludów ma marskość wątroby - fakt - to było nieprzemyśalne - skoro polak i rosjanin się uodpornili to krasnolud tymbardziej. Natomiast sadze ze nie da się uodpornic na chociazby pilice - jak sie pracuje w kopali to sie ja ma i tyle.
Moim zdaniemc ała elfia wyjątkowośc wcale nie udowadnia tego jak się drogie elfy odrzywiały w mrocznej puszczy. Bo z całym szacunkiem Alathien, ale zeby wypiec super lembasa tez trzeba miec ziarno. Jak się ziarna nie ma to nie ma super lembasa. Tolkien wyraxnie stwierdza ze w mrocznej puszczy nie ma na co polowac - poza pajakami i innymi podobnymi storzeniami a nie wydaje mi sie by dumny elf podjadał sobie mutantem mroku Tp samo tyczy sie owoców tego lasu. Chyba ze uznacie ze elf jest az tak boski ze zmiania otoczenie wokół siebie i wszystko robi się nagle wspaniałe - conajmniej jak z midasem i złotem, ale prosze wybaczyć elf to nie majar, a i sądze że majar nie był by w stanie tak za dotknieciem czarodziejskiej różdzki bo to to potrafiła jedynie javanna i to tez nie tak poprostu i odrazu i wszytsko.
I to prawdopodobnie moja ignorancja sprawia że nie uważam ze elf juz doprostu doskonały jest bo jest wyjątkowy i moze być przeciez doskonały ;-)

Indiana - 11-12-2006, 22:16

Racja, idealizowanie jest bez sensu. Ale z drugiej strony sympatia dla jakiejś rasy nie oznacza braku krytycyzmu. Bo to też idealizowanie. Lubię elfy za ich mądrość i dystans i cały zestaw pozytywnych cech,ale nie lubię w nich braku praktycznego podejścia do świata :-)

A tak w ogóle - cechy rasowe są generalne i ogólne. Jak wdać się w szczegóły, to okazuje się, że hobbit pójdzie na wojnę (Merry), człowiek będzie mądry i szlachetny (Aragorn), elf będzie szalał z rozpaczy (Feanor) albo tańczył zapamiętale na stole (Iskra), krasnolud. ..krasnolud będzie kulturalny :-P (czasami :mrgreen: ) i tak dalej. W sumie więc lubimy lub nie jakiś ogólny rys, ale i tak konkretna sympatia pada na konkretną osobę (z elfów najbardziej lubię Aragorna :lol: ). Lub też tworząc nasze postaci nadajemy im ogólne cechy rasy i konkretne cechy osobowe, niekoniecznie leżące w ścisłym kanonie owej rasy :-) (moje elfki zwykle chętnie leją po pyskach ;-) )

Elin - 11-12-2006, 22:21

Yngvild napisał/a:
ub też tworząc nasze postaci nadajemy im ogólne cechy rasy i konkretne cechy osobowe, niekoniecznie leżące w ścisłym kanonie owej rasy


jasne - problem powstaje kiedy nadaje się te wyjątkowe cechy całej populacji jak w przypadku ksiązki która podała Alathien.
Iskra zawsze bedzie niepoprawna elfka, z mimo wszytsko spaczonym chrakterem (jestem pewna ze zdecydowanA czesc eflów a juz napewno Tolkienowskich tak by ja i jej zachowanie postrzegało). Albo po jednym dizz'cie nagle 90% postaci drowów w rpg'ach to dobre drowy.

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 22:32

elfy sa po prostu wyimaginowanymi postaciamy ktore sa idealizacja czowieka do wszelkiej potegi.
Elin - 11-12-2006, 22:39

Shamaroth napisał/a:
elfy sa po prostu wyimaginowanymi postaciamy ktore sa idealizacja czowieka do wszelkiej potegi.


Oj wcale nie - dla mnie standardowy elf ma mnustwo wad, a przynajmniej na tyle duzo by nie chciec nim byc. jesli czyms nie chce byc to dla mnie osobiście to idealne nie jest.

Ale jak w którejs dyskusji było mądrze powiedzoane - nie mozna zjeść ciastka i miec ciastko -albo rasa jest dumna i wyniosła albo uzywa sobie zycia (bo jak juz uzywa to ciut ta swoja wzniosłosc musi zmniejszyć), jak sie jest zapijaczonym krasnoludem to sie nie przepada za zyciem salonowego pudelka :mrgreen:
A jak juz to dewiacja w rasie i winna byc napietnowana w jakis spoób a nie pokazywana jako przykład.

O drowach powazny człowiek nie powie: to poteżna rasa jednak podła, chaotyczna i zła ale potrafi byc tez dobra, pełna współczucia i oddana w przyjaźni (bo drizzt taki był)
Trzeba pamietac że Drizzt był paskudnym wynaturzeniem, którego nie akceptował żadny inny drow - był wyrzutkiem.
Podobnie z każda inna rasą.

Shamaroth_Glupi - 11-12-2006, 22:52

moze masz racje,ale patrzac na elfy wysokiego rodu,nie mozemy powiedziec ze maja duzo wad.
Illima - 12-12-2006, 00:21

wy jesteście chorzy psychicznie, piszecie za długie posty. nienawidze was...
Shamaroth_Glupi - 12-12-2006, 00:30

no,pojdz za kanape ^^ moze znajdziesz tam rysunek Jacusia ^^
Ulfberht - 12-12-2006, 00:32

Illima napisał/a:
wy jesteście chorzy psychicznie, piszecie za długie posty. nienawidze was...
Przynajmniej zawierają jakąś treśc w przeciwieństwie do Twojego i mojego :mrgreen: Człowiek panem świata :!: :!:
Shamaroth_Glupi - 12-12-2006, 00:36

ach ten czlowek xD
Elin - 12-12-2006, 00:53

No dobra panowie - wykażcie sie :mrgreen: Prosze mi wytłumaczyc o co chodzi z ta kanapa ? :mrgreen:

Bo ze to jakies zjazdowo-bractwowe to już się zorientowałam, ale jakos nie przychodzi mi do głowy kto i jak to powymyslał :mrgreen:

Rigo - 12-12-2006, 00:56

Ja powiem tyle że jestem anty-rasistą i szanuję wszystkie rasy bo za głupotę uważam
brak szacuku do kogoś tylko za to że ma długie uszy, owłosione stopy bądz brode do pasa:P
Każda rasa ma swoje wady i zalety i człowiek lub elf lub itd... powinien to uszanować

p.s. więcej nie powiem bo jest 11 w nocy a mi sie chce spać:P

Shamaroth_Glupi - 12-12-2006, 01:02

oj elin,ciezko to napisac,musialabys uslyszec chorem opowiesci na zywca ^^ moze skype :P ??
Elin - 12-12-2006, 01:05

Alexinox napisał/a:
a powiem tyle że jestem anty-rasistą i szanuję wszystkie rasy bo za głupotę uważam
brak szacuku do kogoś tylko za to że ma długie uszy,


Jasnem, ale za to że sie uwazaja za taaaaakich wyjątkowych to juz mam prawo ich nie lubić :-D prawda ?
Ich uszy tu akurat nie maja nic do rzeczy.

A to ze to taka podła zabawa oprta w 100% na ignorancji to juz chyba mówiłam :mrgreen: Nie jestem pewna czy naprawde da się uznac za poważne udowadnianie tezy o wyzszosci rasy hobbickiej, wiec tymbardziej nie wiedze powodu dla którego miała bym przypiminać co jakis czas że rasizm jest zły - w takiej formie jest jak najbradizej odpoiwedni i akceptowalny.
Rasizm w formie fantasy to taka...intelektualna rozrywka :mrgreen:


Jej - ta kanapa to az cos takiego skomplikowanego ? :-D Wiesz raczej sobie wyobrazałam cos w stylu - 1,2,3 foch - odwracam sie i ide za kanape ;-)

Rigo - 12-12-2006, 01:12

A co z prawdziwym rasizmem? tym bynajmniej nie fantastycznym?
Shamaroth_Glupi - 12-12-2006, 01:14

elin,nie wiesz w czyim to bylo wykonaniu xD xD
Elin - 12-12-2006, 01:20

Alexinox napisał/a:
A co z prawdziwym rasizmem? tym bynajmniej nie fantastycznym?


Oj czy ty cokolwiek czytałes tego co napisałam...ja wiem że to długie było ale sytuacja tego wymagała :-D
Jestem chyba z jedna ostatnich osób która mogła by byc posądzana o faktyczny rasizm - jest mi naprawde wszytsko jedno do jakiej kto razy nalezy.
I wiesz...mam na to dokonały dowód - gdybym była w jakim kolwiek stopniu rasistką napewno nie robiła bym sobie z tego takich żartów.


No własnie nie wiem i usiłuje to ustalić bo to w wyobrażni robi stanowczo duzą róznice :-D A skaypa nie mam wiec to odpada.

Indiana - 12-12-2006, 05:48

Za kanapę chadzał Biszkopt, biały labradorek, kiedy dostał po uszach za coś, albo nie dostał żarcia. Robił minę "nienawidzę cię!" i odwracał się na pięcie. Ale teraz już jest za duży i nie mieści się za kanapą.

Elfy, zwłaszcza Wysokiego Rodu, raczej nie określiłabym salonowymi pudelkami... to już trochę przesadzone. Salonowe pudelki nie biją przed parę tysięcy lat Morgotha po tyłach.... :-P Fakt, nie są imprezowe w sensie ludzko - krasnoludzkim, ale nie spędzają życia na przyjęciach :roll:
Iskra była elfem - wyrzutkiem, ale nie sądzę, by była nim dlatego że lubiła tańczyć. A sądząc po wprawie raczej nie nauczyła się tego na 5 minut przed występem.... :-P
Dla mnie morał z tego taki, że główne cechy rasowe nie mogą determinować w 100 % charakterów wszystkich osobników danej rasy. Bez sensu jest mówienie "nie będę elfem, bo musiałbym spędzać życie na zadumie i nudnych przyjęciach", albo "krasnoludem, bo musiałbym pierdziec co chwila i śmierdzieć na kilometr". To duuuuże uproszczenie :-P Elfy, które tańczą, walczą czy kierują się emocjami (czasem wręcz nawet obłędem), nie są znów aż tak wyjątkowe :-)

Illima - 12-12-2006, 16:48

Myslicie, że przeczytałem wszystkie posty? ha! nie! Mam to gdzieś!
Shamaroth... tylko Ty jesteś w stanie mieć 4 ostrzeżenia...

chciałem powiedzieć coś na temat... ale uciekło mi z głowy. jestem padnięty. Musze sie chyba płożyć...

Rigo - 12-12-2006, 18:36

Elin przyznam że nie przeczytałem wszystkich twoich postów bo sie dołączyłem do dyskusji dopiero przy trzeciej stronie;]
ale wiesz, rasiści lubią sobie robic żarty z innych ras a bynajmniej nie są to miłe żarty.

Ulfberht - 12-12-2006, 18:39

A wiecie co ?Ja przeczytałem wszystko :mrgreen: Zgadzam się , rasizm polega na całkowitej ignorancji
Alathien - 12-12-2006, 20:20

Elin napisał/a:
Ja wiem, ze jastem mała podła rasistką ale mnie cos takiego bawi. Ja wiem ze panna Alathien ejst w elfy zapatrzona i nimi w najglębszy sposób zauroczona, ale taki argument to jak z orkami i krasnalami pokazywanymmi przez Globusa. Albo sie lubi elfy takie jakie są i za to jakie są, albo się ich nie lubi i lubi się rasy które lubia sobie pouzywac zycia wtedy lubi sie na przykąłd krasnale albo hobbity. No chyba ze są tacy co lubia elfa bo ładnie wygląda a nature właścwie mozmy mu zmienić.

To nie o to chodzi Elin. Przytoczyłam to co pisało wksiążce, żeby pokazać, że elfy to nie zawsze wątłe do niczego nie zdolne, nudne chucherka skaczące po drzewie, jak wynika z waszych wypowiedzi. Nie zawsze muszą być takie jak się wam wydaję.
Cytat:
Co to tego ze elfy sa tam gdzies "wspaniałe silne" i tym podobne to juz skrajna ignorancja, jak dla mnie. Zresztą juz pisałam - żadna w tym zabawa jak jakąś rase tworzy sie doskonałą - mnie ani taka gra ani ksiązki nie bawią.

Te elfy nie były idealne, wręcz przeciwnie, miały dużo wad, były bardzo okrutne i bezwzględne wobec ludzi, a czasem też niżej postawionych elfów. Nie istnieją istoty idealne i dobrze. Często z potęgą idzie żądza władzy. A potęge się ma często wtedy gdy się jest idealnym, slinym, zręcznym, inteligętnym itd. A to nie jest dobre. Ja lubię elfy za ich dystans, inteligęcje, piękno, klasę i mistycyzm. Jestem świadoma ich wad, jednak mimo wszystko Elfy pozostaną jedną z moich ulubionych ras :-D .

Poza Elfami jest jeszcze jedna ciekawa rasa fey'ri, planokrwisty diablę. Półelf-Półdemon, rasa ciekawa, stworzona do wojny między elfimi rodami. Jeden elfi ród chcąc zwiększyć swą potęge zaczął rozmnażać się z demonami. Dalsze ich losy są dość ciekawe, mi. pomagały uwolnić jakąś cytadele opanowaną przez diabły itp. Fey'ri zwykle przypominają elfy złote- wysokie, szlachetne o brązowj skórze i włosach miedzianych, czarnych lub złotoblond. Poza tym, po swych czrcich rodzicach maj: drobne, pokrywające ciało łuski, wielkie nietoperzowate skrzydła, ogniście czarwone oczy i długi szpiczasty ogon. Rasa daje dużo możliwości, ale z wyżeczeniami, mogą latać, zmieniać swój wygląd na niewiwlką skalę, posiadają wiele demonicznych zdolności, ale nie mogą wejść do miasta, żyć wśród ludzi lub innych dobrych albo neutralnych humanoidów. Tak samo jak drow, jeśli się spotka drowa gdziekolwiek, nawet w centrum miasta można go bezkarnir zabić - więcej, za zabicie drowa można otrzymać nagrodę. To jest właśnie sprawiedliwe, za poęge trzeba słono płacić.

Illima - 12-12-2006, 21:20

Ja tu widze bardzo inteligentne rozmowy się toczą. Bardzo filozoficznie się rozwija, bo chyba wszyscy wzięli sobie tą rozmowe do serca. :D ha! A ja nie przeczytałem wszystkiego i się nie wczułem! I dalej uważam was za zdemoralizowanych chorych psychicznie (nie bardziej ode mnie xD) rasistów!!!!
Alathien - 13-12-2006, 01:17

Illima napisał/a:
Bardzo filozoficznie się rozwija, bo chyba wszyscy wzięli sobie tą rozmowe do serca.

No, to już nikt nie ma prawa mnie potępić za Offtopa :-P
Wiesz Ilma, to nie jest aż tak dużo, proponuje systematycznie zacząć czytać. Zacznij może od ostatniej strony, bo tak właściwie większość postów ma ten sam przekaz ;-) Ale naprawde warto, to może zrozumiesz.. zrozumiesz, że to tylko dyskusja "na niby", bo wszystkie razy są wyjątkowe i równe sobie. Nawet rasa bez wad ma wadę- doskonałość.

Indiana - 13-12-2006, 15:22

No, jeśli Małodobry Mistrz Off cię nie potępił, to nikt cię nie śmie potępić za OffTopa ;-) ;-) ;-)

Jesteśmy zdemoralizowanymi wstrętnymi rasistami? :mrgreen: :mrgreen: :lol: :lol:

Ciekawe te rasy, któe opisujesz, Alathien, i co do tezy też się zgadzam. Dorzucając też to co mówiłam wcześniej - w granicach jednej rasy która ma kilka cech zbiorowych, istnieje masa rozbieżności, różnic i odmian. Jeśli fantasy ma choć trochę trzymac się realizmu (eee, stworzyłam figurę niemozliwą...? :-P ) to rasa nie może oznaczać zbiorowości istot o identycznych charakterach. Bo to mocno jedzie sztucznością i zresztą najlepsi twórcy fantasy też tego unikają, tworząc postaci wyjątkowe dla swoich ras.

Elin - 13-12-2006, 17:58

Yngvild napisał/a:
w granicach jednej rasy która ma kilka cech zbiorowych, istnieje masa rozbieżności, różnic i odmian


A czy ja kiedyś twierdziłam ze nie ? Ja tylko stoję na stanowiksu, ze jesli jeden osobnik jest inny od reszty i np. w wypadku elfów jest szalony i porywczy albo "potrafi się cieszyć zyciem" po krasnoludzku to nie nalezy rozciągac tej cechy na cała rase i mówic "lubie elfy, bo też potrafia byc szalone". Tu bardziej wchodzi cos w rodzju lubie TEGO elfa bo będąc elfem potrafi byc szlony.
Indywidualizm ejst jak najbardziej ok, ale to cały czas cecha jednostki.

Co do tańca Iskry to chyba jasne że elfy tańczą :D tyle ze z reguły wola tego nie robic na stołach :lol: A nie była zapewne złą wyrzuconą poza społecznośc elfką dlatego ze tanczyła ale tanczyła m.in dlatego ze była wyrzucona poza społeczność elfka - taniec nie sprawia że jest wyrzucona ale pewnie gdyby nie była to by nie tańczyła.

Yngvild napisał/a:
Jeśli fantasy ma choć trochę trzymac się realizmu (eee, stworzyłam figurę niemozliwą...? :-P )


A dlaczego niby nie mozliwą ? czyzbys sugerowała ze świat fantastyczny nie istnieje, albo ze ejst moze mniej realny ? To jakies paskudne insynuacje :mrgreen:

Illima - 13-12-2006, 19:18

Jakotako śledze tą deskusję, więc wiem w czym rzecz ^^ Ja też żartuje ;)
Indiana - 14-12-2006, 04:26

Co do tańca Iskry - sugeruję, że tańczyła nie po raz pierwszy do takiej (szybkiej skocznej i radosnej) muzyki, a wnoszę to po komentarzach autora odnośnie jej wprawy i uznania dla nowicjuszki w tym względzie (Ciri). Co oznacza, że lefy u Sapka tańczą nie jedynie walca lub menueta NA NUDNYCH PRZYJęCIACH. :-P
Elin - 14-12-2006, 18:28

Ależ ja to własnie napisałam :-/ . Zwróciłam uwagę tylko na miejsce - stół -wiejskie cos tam. Samego ich tańczenia, a i tańczenia skończnego nie kwestionuje.
Indiana - 14-12-2006, 21:13

Wydawało mi się jednakoż, że raczyłaś sugerować, iż elfie zabawy są nudne, a one same spędzają życie na kontemplacji sensu istnienia i innych kwiatków ;-) ;-) ;-) ;-) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Dwa te spostrzeżenia

Cytat:
Samego ich tańczenia, a i tańczenia skończnego nie kwestionuje.


Cytat:
napuszonym przyjęciem, które się nudzi po godzinie


stoją ze sobą w sprzeczności :mrgreen: TO oznacza, że przyznajesz mi rację, iż elfie przyjęcia czy zabawy NIE MUSZą (choć mogą) być nudne, podobnie jak całe ich życie :mrgreen:

DO wcześniejszych wypowiedzi, której nie zauwazyłam (jak mogłam?!?!?) - elfy w Mrocznej Puszczy NIE Są typowymi przedstawicielami tolkienowskich elfów. Owszem, elfy z Mrocznej Puszczy nie wcinały lembasów i nie maiły wielu innych rzeczy, które miała ta część elfów, które znały Valinor osobiście (Galadriela, Kirdan) lub też znali go ich przodkowie (Elrond). Nie chce mi się szukać, ale pamiętam skądś sugesitę Tolkiena, że elfom, jako ukochanej rasie Valarów Yavana udzieliła swojego błogosławieństwa, dzięki czemu nie musiały one orać ziemi, żeby się wyżywić - ziemia rodziła dla nich, co oznacza w praktyce wcinanie owoców lasu, dzikich ziaren itd itp. Jedzonko zdrowe i znakomite. Ale tylko elfy miały ta możliwość. Do niej chyba tez nawiązuje Sapek w opowiadaniu o Dol Blathana. Elfy z Mrocznej Puszczy, jak i inne (mroczne elfy?) które nie były w Valinorze, nie miały tak fajnie.

Elin - 14-12-2006, 21:33

Własciwie straciłam jakos natchnienie do tej "kłutni" ostatnio :-P Tymbardziej na forum, ale niech bedzie :-D

Jesli chodzi o elfy z mrocznej puszczy to ta wypowiedz była ścisle zwiazana z argumentem którejś z pań elfek, dotyczącej mijego pytania "co jadły elfy z mrocznej puszczy", skoro ich gospodarka nie była uzalezniona od nikogo.
Zdaje sie że zarówno panna Alathien jak i ty Indi powiedziałyście wtedy że umieją polowac i zbierac owoce lasu a ponadto mają lembasy (to chyba była juz tylko wypowiedz Alathien) i troche mnie zamurowało jak sobie wyobraziłam elfa biegajacego po lesie w poszukwianiu pszenicy albo polujacego na olbrzymiego pająka mroku :mrgreen:

A elfy sapka to troche co innego niż elfy Tolkiena.
No ale przyanje - umeiją tanczyć, tylko nie powiedziałam wcale, że zywiołowy taniec nie jest nudny :D (o metuetach non stop, na kazdej zabawie nie wspominając)
Z tego co pamiętam Luthien Tinuviel tanczyła sobie na łączkach całkiem żwawo, a mimo to uwazam to na dłuższą mete za średnio rozrywkowe.
Jesli przyjąć ze elfy sapka sa wzorowane na elfach Tolkienowskich (ja je jednak traktuje jako troszke inne rasy) to Iskierka mogła się uczyc swego tańca na wiejskie imprezy na podstawie pląsania na polankach :mrgreen:

No i cały czas uważam, ze elfy które sa z natury bardziej ozywione od całej reszty sa nie lubiane przez reszte populacji, co oznacza ze zdecydowana większosc popularcji takich zachowac nie uznaje.
Co do Iskry nie ma watpliwości, ze była elfem wyrzutkiem, w sumie do Feanora równiez,s zczególnie kiedy on i jego potomkowie spontanicznie wybili swoich pobratynców z przystani. Jestem pewna że nie byli wtedy bardzo akceptowani.

Amber - 28-02-2007, 09:38

Hodo napisał/a:
Na następnym obozie mogłaby się w końcu pojawić jakaś krasnoludzica :mrgreen:


obeicuje..ze jesli pojade to bede krasnoludzica xD

Indiana - 28-02-2007, 14:03

Shamcio, słyszałeś? Jest szansa na uratowanie twojej krasnoludzkiej ...osoby przed zmianą płci :lol: :lol:

O, Elin, znalazłam ostatnio coś w temacie dyskusji. Powtórzyłam sobie ostatnio Władcę i znalazłam opis Bilba (hobbita bądź co bądź) traktujący o elfach, który głosił, że elfów w Rivendel jest mnóstwo i są bardzo różne. Jedne poważne i dostojne, inne zaś wesołe jak dzieci i skore do zabawy. Wszystkie zaś kochają taniec i muzykę. A to opinia hobbita, rasy, która wszak wie, co znaczy wesołość :mrgreen:
Szach i mat :mrgreen: :-P ;-)

Elin - 28-02-2007, 17:46

Wiesz Indi sądziłam, ze nie użyjesz tego argumentu, bo to dość rzadko wykorzystywany wzór elfa w dzisiejszej fantastyce
. Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych, ale...jeśli mam być szczera to elfy w tej konwencji są chyba moja ulubioną rasą (znaczy oczywiście zaraz po halfingach – to nie ulega wątpliwości :D )
Ale to chyba w przypadku Tolkiena wyraźne nawiązanie do mitologii i legend i średnio się w fantazy zakorzeniło...A szkoda.

Alathien - 28-02-2007, 17:55

Elin napisał/a:
Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych

Bo elf zachowuję się jak należy na oficjalnych spotkaniach i naradach i właśnie na nich są najczęściej pokazywane, stąd taki stereotyp :mrgreen:

Eskell - 28-02-2007, 17:57

Dlatego aby dobrze opisac jakąś rase trzeba przeczytać sporo ksiarzek i poznac wszystkie obrazy tej rasy i wyciągnąć cos najbardziej pośredniego... lub przyjąć jedno wyobrażenie za prawdziwe lecz nie wszyscy beda je uznawać za prawdziwe :-D
Elin - 28-02-2007, 17:59

Alathien napisał/a:
Elin napisał/a:
Sama chyba myśląc o elfach nie biorę ich pod uwagę w pierwszej kolejności – przyzwyczaiłam się do elfów wzniosłych i wyniosłych albo dumnych i wojowniczych

Bo elf zachowuję się jak należy na oficjalnych spotkaniach i naradach i właśnie na nich są najczęściej pokazywane, stąd taki stereotyp :mrgreen:


Wiesz nie sądze :-P
Dla takie elfy to stanowczo odzielny gatunek. I generalnie, poza takimi wtraceniami jak ten z Imladris, to nie mają one najmniejszych powiazań z elfami "wzniosłymi i wyniosłymi" - zwykle nie żyją nawet w tym samym świecie :-P

Illima - 28-02-2007, 18:08

Dla mnie dobrym przykłądem elfa jest Legolas :mrgreen: i Haldir.
Eskell - 28-02-2007, 18:12

ech... oczywiście mówisz o filmie a nie o ksiąrzce.. idź mi z tąd :-D
czyli co wysoki z łukiem i blondynek to wzór elfa :?: :-P

Indiana - 28-02-2007, 18:12

Nie wiem, dla mnie Tolkien to kanon i podstawa. Ale ani elfy Sapka, ani żadne inne w żadnym stopniu nie kłócą się u mnie z tym obrazem. U Sapka są jeszcze bardziej przecież żywiołowe, pomijając wcześniej opisywaną Iskrę, popatrz na furiatkę Toruviel i inne Scoiatel. Są elfy - jak i ludzie - władcze i dostojne, bo są władcami i dostojnikami, stąd i Elrond pewnie rzadko pląsał na łące... :-P , a są i takie, których nie obciąża dostojeństwo i powaga władzy, i te bawią się jak i każda inna rasa. No, może z większym umiarem, raczej nie piją na umór i nie smarkają w brody... Bawią się - i bywają żywiołowe i spontaniczne.
Myślę nadal, że charakter elfa bywa określony przez jego status. A to jest akurat spotykane u każdej rasy.

[ Dodano: 2007-02-28, 16:18 ]
Illima napisał/a:
Dla mnie dobrym przykłądem elfa jest Legolas :mrgreen: i Haldir.


A czemu nie ciemnowłosa Arwen?
Fakt, że film pokazał tylko mały wycinek świata elfów, stworzonego przez Mistrza :-D No ale ilez można zmieścić w 10 godzinnym filmie... :roll:

Eskell - 28-02-2007, 18:18

Ale chyba w kazdym wyobrażeniu elfów spotkamy je w lasach a nie zamknietych w górach tak wiec to mozna uwazac za ceche stała inna cechą jest to iż elfy nie sa grube ani niskie i( mozecie sie nie zgodzić ) nie słyna ze spontanicznosci oraz podejmowania pochopnych decyzji. żyja dosyć dlugo itd. to są cechy które ma chyba wiekszośc elfów a reszta to wedle wyobrażenia ;-)
Indiana - 28-02-2007, 18:24

No dobra, masz zestaw cech typowych. Bardzo ciasny zestaw. Nie słyną, ale znane są elfy mocno spontaniczne. W większości w lasach, ale mają znane górskie siedziby (Imladris, Gondolin, Himring) a nawet podziemne (Nargothrond). Nie powiesz chyba, ze te elfy są mniej elfie niż Legolas...?
Eskell - 28-02-2007, 18:29

nie powiedziałem i nie mam zamiaru mówic .Lecz wszystkie nie wygladaja tak jak Legolas. sama mówiłas iż elfy sa rózne a co do tych siedzib to zawsze sa wyjątki.Sama musisz przyznac ze znacznie wiecej elfow jest takich które przedstawiłem
A co do wyjątków to przytocze jeden który pewna osoba bardoz lubi ;-)
.. mianowicie jest taki Drow który zwie sie Drizzt do'Urden dla nie wtajemniczonych ten drow lubi słońce chodzic po powierzchni i jest uosobieniem doskonałości oraz z całego serca pragnie zostac cudownym i dobrym elfem...
każdy wyjątek potwierdza regułe ;-)

Indiana - 28-02-2007, 18:35

Więc Tolkienowskie elfy wysokiego rodu są wyjątkiem same w sobie, co jest o tyle ciekawe, że są pierwowzorem dla literatury fantasy. Przykłady elfów żyjących poza lasem - choć zawsze w bliskim kontakcie z przyrodą) u Tolkiena można mnożyć na pęczki. To trochę przeczy definicji wyjątku.

Poza tym - Drizzt jest zaprzeczeniem i przeciwieństwem własnej rasy, jest ewidentnym odszczepieńcem i nie sądzę aby ktoś na jego przykładzie definiował Drowy. A Elrond od Legolasa nie różni się drastycznie, nie różni się też od Legolasa Iskra czy Toruviel jakoś specjalnie, żeby czynić ją jakimś wyjątkiem. Gdyby nie było urozmaicenia wewnątrz rasy, mielibyśmy zbiór osobników o identycznych cechach. Bez sensu. Dla mnie bez specjalnego naginania kanonu rasy mieszczą się w niej I Legolas i Haldir i FEanor i Toruviel.

Eskell - 28-02-2007, 18:38

Wszystko poprostu ewoluowało .ale nie zapominaj o królestwie Elfów z puszczy gdzie królowała Galadriela tak wiec zamysł elfów zyjących w lasach tez stworzył Tolkien ;-)
Indiana - 28-02-2007, 18:42

Tak, a Thingol rządził w lasach Doriathu, Thranduil w Mrocznej Puszczy, ojczyźnie Legolasa. Każdy elf zawsze i wszędzie jest blisko z lasem. Czy ja mówiłam, że elfów leśnych nie ma u Tolkiena...?
Hehe, z czego obaj wymienieni mieszkali w skalnych siedzibach :mrgreen:

Eskell - 28-02-2007, 18:46

Oni tak ,ale nie wszyscy tak wiec mozna to uznac za wyjątek :-D
Indiana - 28-02-2007, 18:53

A wiesz, że przeglądając Silmarilon można dojść do wniosku, ze właśnie Galadriela jest wyjątkiem? jako jedyna nie mieszka w kamiennej siedzibie :mrgreen:
Wszystkie twierdze elfów budowały elfy lub krasnoludy z kamienia :mrgreen: Rivendel, Narhothrond, Menegroth, Szara Przystań Cirdana, Himring, Gondolin, nawet siedzibę Thranduila w Mrocznej Puszczy, której nazwy nie pamiętam :lol: :lol: :lol:

Do kitu z takimi wyjątkami, które stanowią większość :mrgreen:

Eskell - 28-02-2007, 18:56

hmm masz racje nie przypatrzyłem sie temu... ale chyba w kazdymz kamiennych miast było dużo drzew a nie mieszkali w domkach a drzewa karczowali
Indiana - 28-02-2007, 19:02

:evil: :evil: :evil: napisałam przecież, że WSZYSTKIE ELFY KOCHAJą LAS!!!!! Wszystkie, u wszystkich autorów!!! Ale NIE WSZYSTKIE MIESZKAJą NA DRZEWACH!!!! Nawet nie ma ich większość!!!!! A u Tolkiena to nawet mniejszość. Howgh!
Eskell - 28-02-2007, 19:03

gówno prawda nie wszystkie mieskzaja na drzewach w inych wyobrażneiach.. czecej mieskzaja W drzewach :-)
Indiana - 28-02-2007, 19:11

jak Łoziol grał w jakiegoś Baldura czy inne Neverzimę, to nawet tam było jakies wymarłe miasto elfów...
Czy nie można po prostu przyjąć, że są elfy leśne i elfy inne? Bez żadnego robienia głupich wyjątków? Są i już.
A Tolkien jest dla mnie dużo wazniejszą wykładnią niż wszystkie inne światy razem wzięte :-P

Eskell - 28-02-2007, 19:13

Fakt Tolkien był wzorem... no to prawdziwa rzecza jest to że Elfy lubiły drzewka i to w kazdym wyobrażeniu :-D
Indiana - 28-02-2007, 19:16

Nooo :roll:
Tak, elfy lubią drzewka. Kurcze, ja też lubię drzewka.... Nawet Off lubi drzewka :mrgreen:

Eskell - 28-02-2007, 19:24

chyba podczas studiów troszke mnie :-D
Elin - 28-02-2007, 19:25

I ze wy tak otwarcie się przyznajecie do tych elfkich uczuc względem drzew...A pomyslec ze kiedy krasnoludy lansowały hasło o elfiej miłości i drzewach to elfy zaprzeczały :-P
Eskell - 28-02-2007, 19:26

kiedy taka sytuacja miała miejsce ??;-D
Indiana - 28-02-2007, 19:32

Elfiej miłości i drzewach...? Wytłumacz...
Elin - 28-02-2007, 19:35

Lepiej moze nie - to była krasnoludzka teoria ;-)
A keidy ? kiedyś na konwencie w Krakowie.

Illima - 28-02-2007, 19:38

sory, skasowałem posta i nie wiem czy odpowiedźElin nie dotyczyla go.


"Elin chciała chyba powiedzieć: elfiej miłości do drzew"

[ Dodano: 2007-02-28, 17:39 ]
a teraz edytowała posta xD

Indiana - 28-02-2007, 19:43

Cokolwiek zbereźnego wymyśliły krasnoludy... ELFY to nie ENTY, elfia miłość do drzew jest wyłącznie platoniczna :mrgreen:
Elin - 28-02-2007, 19:43

Dobrze - zrobimy powtórkę :)

Illima napisał/a:
"Elin chciała chyba powiedzieć: elfiej miłości do drzew"


Właściwie to masz racje, ale sa przecież pewne zasady przyzwoitości w towarzystwie ;-)

Hodo - 24-02-2008, 04:12

Yngvild napisał/a:
Cokolwiek zbereźnego wymyśliły krasnoludy... ELFY to nie ENTY, elfia miłość do drzew jest wyłącznie platoniczna

A u elfów odwrotnie - czysto fizyczna? :D

Indiana - 24-02-2008, 04:26

Głupi krasnolud... Czytaj ze zrozumieniem. Czysto fizyczna - entów do drzew i elfów do elfów. Czysto platoniczna - elfów do drzew i drzew do elfów... :roll:
Hodo - 24-02-2008, 04:28

Faktycznie źle przeczytałem... ale elf, ent, wszystko jedno :P Zasadnicza różnica i tak polega na tym, że ent ma twardszy korzeń...
Indiana - 24-02-2008, 04:31

Hodo, a co ty wiesz o twardości elfich korzeni...? :hihi:
Hodo - 24-02-2008, 04:40

Aaa to wiesz... gnomy po jaskiniach o różnych rzeczach ćwierkają... :D
Indiana - 24-02-2008, 04:48

Cwierkają to ptaszki, a nie gnomy :] Więc zanim się do jakiegoś elfiego korzenia nie dobierzesz, to zamilcz... :P
Hodo - 24-02-2008, 04:50

Gnomy też, jako żywo! :D I nie musze się dobierac do wszystkiego o czym mówię, to by przeczyło logice :P
Indiana - 24-02-2008, 04:52

Ach, więc i tyle twoje opinie warte :D jakieś podejrzane ploty z gnomami, które wam krasnoludom, zastępują ptaszki :P
Shamaroth_Glupi - 24-02-2008, 14:23

Indi,odwal sie od krasnoludzkich zastepczych ptaszkow :P
Angantyr - 24-02-2008, 16:33

Hodo napisał/a:
ale elf, ent, wszystko jedno :P

Czy to tłumaczy trochę maniakalne ścinanie drzew i łażenie z toporem? Od Enta dosyć blisko do drzewa, a krasnolud niski to może nie poznać. No, chyba, że jest specjalistą od korzeni. :]

Indiana - 24-02-2008, 16:46

Shamaroth_Glupi napisał/a:
Indi,odwal sie od krasnoludzkich zastepczych ptaszkow :P
Eeee... nie? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Angantyr napisał/a:
No, chyba, że jest specjalistą od korzeni. :]
I zamiast ptaszka, ma gnoma...? :D :P
Angantyr - 24-02-2008, 19:00

Yngvild napisał/a:
Angantyr napisał/a:

No, chyba, że jest specjalistą od korzeni. :]

I zamiast ptaszka, ma gnoma...? :D :P

Ja tam nie wnikam... :P

Indiana - 24-02-2008, 19:09

Angantyr napisał/a:
Yngvild napisał/a:
Angantyr napisał/a:

No, chyba, że jest specjalistą od korzeni. :]

I zamiast ptaszka, ma gnoma...? :D :P

Ja tam nie wnikam... :P

A mnie tam ciekawość zżera :D :D Wiesz, Angantyr, to by tłumaczyło wiele ich kompleksów... :P ;)

Angantyr - 24-02-2008, 19:30

Yngvild napisał/a:
Wiesz, Angantyr, to by tłumaczyło wiele ich kompleksów... :P ;)

Manię wielkości na przykład? :P

Hodo - 24-02-2008, 19:34

Jak brzmi stare krasnoludzkie porzekadło : Ryjcie sie w glebę ! :D

Krasnoludy nie mają kompleksów ,bo kompleksy wynikają z wad, a krasnale wad nie mają :D Ptaszki ćwierkają na drzewach, a w sztolniach ćwierkają gnomy, nie wiem o co wam chodzi, nie byliście nihdy bod ziemią to nei wiecie :P

Indiana - 24-02-2008, 19:37

Angantyr napisał/a:
Manię wielkości na przykład? :P
O, na przykład :D wyobrażasz sobie, słyszałam o takim jednym krasnoludzie, co mu się ubzdurało, że będzie cesarzem.... :hihi:.....
Angantyr - 24-02-2008, 19:43

Hodo napisał/a:
Ptaszki ćwierkają na drzewach, a w sztolniach ćwierkają gnomy, nie wiem o co wam chodzi, nie byliście nihdy bod ziemią to nei wiecie :P

O, tu się chyba uniósł, bo ostatnie słowa trącą jakąś wysublimowaną gwarą. :D
Yngvild napisał/a:
wyobrażasz sobie, słyszałam o takim jednym krasnoludzie, co mu się ubzdurało, że będzie cesarzem.... :hihi: .....

Musieliby najpierw solidnie podwyższyć tron, bo nawet klęknięcie przed takim Cesarzem kończyłoby się patrzeniem z góry. :hah:

Indiana - 24-02-2008, 19:54

Angantyr napisał/a:
Musieliby najpierw solidnie podwyższyć tron, bo nawet klęknięcie przed takim Cesarzem kończyłoby się patrzeniem z góry. :hah:
.... ooooo...... ;D ;D ;D
Lila Tasartir - 04-03-2008, 17:59

Shamaroth_Glupi napisał/a:
elfy sa po prostu wyimaginowanymi postaciamy ktore sa idealizacja czowieka do wszelkiej potegi.


Nie zgadam się.
Wszyscy mają wady.
Jak dla mnie wadą jest zbytnia powaga i wywyższanie się.
I kto przykleił elfom etykietkę, że są tacy a nie inny?
Nie można też oceniać grupy po jednostce.
Jak to już wcześniej było napisane, jeśli jeden elf jest poważny, to nie znaczy, że wszyscy są tacy. A jeśli jakiś elf jest zwariowany, to od razu z niego robią wyrzutka, bo "nie pasuje do etykietki" :-/ :roll:

Shamaroth_Glupi - 04-03-2008, 19:27

to ta jak na codzien w normalnym zyciu :P
Lila Tasartir - 04-03-2008, 19:30

Trza to zmienić :D
Ale nie da się zmienić wszystkich ludzi (i nieludzi)...

Travor - 14-03-2008, 17:07

Lila Tasartir napisał/a:
zbytnia powaga i wywyższanie się.

Nigdy nie słyszałaś o leśnych elfach dzikich niczym zwierzęta ? albo o radosnych i wesołych elfach wodnych ? Te dwa rodzaje zachowań są popularną wadą wśród wysokich elfów zwanych - poprzez ich wielką populację w styrii - umownie po prostu elfami. Tak więc o jakich elfach mówisz ? Bo jest ich baardzo wiele odmian i nie sądzę by byłó tak tragicznie jak ty mówisz z tym "robieniem z kogoś wyrzutka". Te wady są przypinane do elfów w takich tytułach fantastyki gdzie jest ich jedna odmiana. A w świecie Styrii są podrasy elfickie.
przykład: przygoda z drowami w ...2006... o ile się nie mylę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group