|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
Epilog 2014 - Gratulacje dla zwycięsców i podziękowania!
Reshion vol 2 Electric Bo - 05-10-2014, 09:04 Temat postu: Gratulacje dla zwycięsców i podziękowania! Czyli wszystkich
Same podziękowanie napisze później, nie mam zwyczajnie idei w głowie co napisać dla każdej grupy . Pewnie za kilka dni.
Nila Laurelin - 05-10-2014, 11:44
Wielkie podziękowania dla wszystkich uczestników i organizatorów!
Dla moich czekoladek w futerkach! Za zarażanie ludzi kaleczoną składnią, za uparte poszukiwania karteczek, za amulety, transy i cierpliwe turlanie się po zboczach kiedy akurat się zgubiłam, za rekordowy czas offtopu w ilości 0, ogółem, za wspaniałe 24.
Dla elfów podziemnych, które zawsze były akurat tam gdzie ich potrzebowaliśmy (czy to zdolności psioniczne?) Mam nadzieję, że pieczęć się wam przyda.
Dla grupy czerwonej imperialnej, za to, że złamaliśmy schematy i razem doprowadziliśmy do rytuału, za chowanie się w lesie i obmyślanie planów awaryjnych na wypadek spotkania innych grup i czekoladę.
Mieszanej grupce planującej rytuałem przeszkodzić w rytuale, który ma przeszkodzić w rytuale. Za determinację i upór w akcji ratunkowej, za zupełnie niepotrzebne, ale jakie fajne, odstawienie ekipy komandosów czołgających się po mokrej skarpie i chowających za samochodami i radosną bitkę z resztą świata.
Grupom Illimy i Indiany, z Wami miałam trochę mniej kontaktu, ale wiele radości z gry w waszym towarzystwie, może gdyby wszystko potoczyło się inaczej odprawilibyśmy ten rytuał z waszą pomocą.
Grupie zaplecza, która stworzyła nam możliwości do wykorzystania i nie marudziła, że musi siedzieć w Kościotrupie. Dziękuję za cały epilog, który na pewno będę miło wspominać. Szczególne podziękowania dla Wojtka biegającego między grupami i po obozie będąc na miejscu w razie wszelkich graczowych pytań i zatwierdzeń
Rosomak - 05-10-2014, 12:21
To ja też podziękuję ^^
Mojej grupie za knucie, nalot na Elidisa, hipnozy, kradzieże, pościgi (i wybuchy ^^).
Nili za czekoladę w futerku .
Grupie Nili za słitaśnych orków (i zjedzony palec).
Grupie Ashada za pomoc.
Grupom Indi i Illimy z którymi w sumie się nie zadawaliśmy (ale i tak dzięki ^^)
I oczywiście fabularnej, a zwłaszcza Wojtkowi który nieraz przebiegał koło mnie gdy ja już ledwie szedłem.
Szamalchemik - 05-10-2014, 14:10
"-Ej, dobrze napisałem zwycięzców?
-Tak , dobrze
-A jak napisał?
-No przez "Ę"
-Aha, to dobrze"
A co do samych grup:
Grupa Tęczowa (zielona)
Świetnie się grało, trochę mało knucia tylko
Dzięki Elidis za bycie najlepszym elfem jaki żyje
Toruviel za gonienie Elidisa w tym względzie, bycie świetną dyplomatką, wszystkie dobre pomysły i nie umieranie.
Szrapnel i Octavio za bycie wspaniałymi tarczami.
Calvariam za noszenie teczki, zamrażanie wszystkiego co się rusza i odsyłanie każdego do Morta (dosłownie i w przenośni )
Agatka za młot. 'Nuff said.
I oczywiście genialnemu OG, bez którego rady byśmy nie dali .
Całej grupie Niebieskiej za to, że postanowili walczyć z nami, i bez których prawdopodobnie leżelibyśmy teraz gdzieś w krzakach martwi, a szczególnie:
Aver za rozbrajające "Tak" na przesłuchaniu.
Juliusowi za nieśmiertelność i
Ilimie za to, że chciał z nami współpracować
No i Deftowi za trzecią tarczę. Przydatna .
Wszystkim innym, za to, że ładnie padali
Przepraszam, że nie każdego wypisałem z imienia, ale byłoby to bardzo trudne. Wszyscy się spisali wyśmienicie, bez was nie byłoby tego epilogu.
Indiana - 05-10-2014, 15:03
Szamalchemik napisał/a: | Grupa Tęczowa (zielona) | O nie nie nie, mowy nie ma Żadna tęczowa!
Nie wiem też, kim są "zwycięscy", a nawet zwycięzcy W sumie tym razem jako, że każdy miał inny cel i chyba każdy go zrealizował - to w sumie chyba każdy ma swój kawałek zwycięskiej pizzy
Główne zagadnienie czyli Tajemniczy Rytuał w tym wypadku chyba wygrali czerwoni i brązowi, chociaż jedni i drudzy z lekka wbrew logice
Dzięki ogromne dla zaplecza za pomysły, pracę po nocach nad TSA i pełne poświęcenia rajdy (zwłaszcza Wojtka, bo był akurat przy mojej grupie ).
Fajnie było Bycie graczem przy jednoczesnym ciężarze odpowiedzialności za to, jak wyjdzie - jest stresujące, ale fajne. Ogromną frajdę sprawiło mi nasze zadaniowe CSI i poszukiwanie mordercy, rozwiązywanie zagadek z założenia jest frajdą Przeszkadzało mi, jak zwykle, tamowanie przepływu informacji, szczególnie dojmujące przy tak krótkiej grze, gdzie czas ucieka, a przesłanki do działania kwitną sobie w zasobach poszczególnych grup i nic z nich nie wynika.
Popełniłam mnóstwo błędów jako gracz, ale nawet całkiem przeżyłam, a do tego coś tam mi się udało, więc w sumie chyba nie było źle, zwłaszcza jeśli współgracze nie byli strasznie niezadowoleni
Wszystkim graczom, OG i zapleczu - serdecznie dziękuję
Moja Zielona grupo - bardzo Wam dziękuję, to była największa zbieranina, jaką świat widział, ale jedna z najsprawniejszych, jakie widziałam.
Toruviel i Elidis, który mnie zaskoczył w tej roli, byli świetnym napędem intelektualnym drużyny, pozostali zresztą też nie postępowali zgodnie z zasadą "ja tu tylko trzymam tarczę", ale uczestniczyli, myśleli, pomagali analizować fakty. To, nad czym może musielibysmy popracować, to podejmowanie decyzji - chyba trochę wisieliście na tym, że wydam jakiś rozkaz, a wy nie będziecie musieli podejmować decyzji W kilku momentach bardzo opóźniło to nasze działanie, mogło też nas uchronić przed moimi błędnymi decyzjami, gdybyście w porę powiedzieli, że robię błąd (np. przyjmując orków za neutralnych). Więc na przyszłość - więcej odwagi w decyzjach
Moje pełne uznanie dla Szrapnela, Owizora i Ysgerda - świetnie walczyliście. Tam, gdzie przyszło walczyc w korzystnej konfiguracji terenu, tam poszło jak z płatka, bez strat niemal. Jak przyszło do walki w dole kotlinki, utrzymaliście się świetnie tak długo, że daliście mi i kilku innym czas na przebicie się na tyły przeciwnika i działanie tam, dzięki temu wyszliśmy z tego kotła, obici, ale żywi z grubsza. Byłam pod wrażeniem jakości waszej walki
Calvarian (tak, dopiero teraz ogarnęłam, że tak miałeś na imię , dla mnie był Mortencujsz ) - jako nowy gracz, pierwszy raz na epilogu, miałeś nieco pod górkę, ale jak przyszło co do czego, to improwizacje z wysyłaniem do Morta były zarąbiste
Agat... ech Jesteś chaosem, nie człowiekiem Nigdy nie wiedziałam, gdzie jesteś i czym własciwie się zajmujesz, czy jesteś przytomny i w ogóle mnie słuchasz Człowiek-cień-młota-nad-głową-wrogów Myślę, że to najlepiej Cię podsumowuje
Dzięki, drużyno. Było naprawdę dobrze
wampirka - 05-10-2014, 17:01
Z mojej zapleczowej strony: dzieki, że wszystkim się chciało!
Było mi już całkiem smutno, jak dostałam telefon, że kończycie fabułę i autentycznie szczęśliwie, po smsie "idziemy przerwać rytu. A było już późno, ciemno i do obiadu daleko
Mam nadzieję, że Wam się podobało. Niestety, przez rozgardiasz z kitraniem informacji nie zrealizowalismy potwora w budyniu i całego wyścigu po kamień, który rozłożyłby trochę inaczej efekt końcowy )
Prywatnie: dzięki Reshi za uratowanie mojego powrotu do domu
Uszek - 05-10-2014, 17:09
Ja chciałbym podziękować wszytkim zaangażowanym w epilog zarówno graczy jak i kadrę a w szczególności Indianie za wspaniałe prowadzenie naszej grupy ku zwycięstwu :p
Wojtek - 05-10-2014, 20:51
Dzięki wielkie, było super - szczególnie fajnie, że przyjechaliście tak licznie
Leite - 05-10-2014, 21:55
Avergill napisał/a: |
Indiana napisał/a: | dostałam (cholera, co to było?) coś od Aver |
Na cięcie w szyję nic nie rzucałam, chyba że szeptanymi bluzgami w stronę podziemniaków
|
Ehhh, ZEMSTA
Indi, a czemu mówiłaś, że zginęli w walce, jak ich po prostu dobiliście? XD
Ja chcę podziękować:
Eflgarowi - wieeeelkie dzięki, że jakoś nas przeżyłeś, ogarnąłeś i się nie załamałeś, chociaż było blisko XD no i że wymyśliłeś tą zemstę tak bardzo
Mojej grupce podziemnych ^.^ byliście super, było świetnie, zwłaszcza trolowanie z ucieczką i pieczęcią, kminienie, jak zgarnąć tego elfa, malowanie twarzy co wyglądało (u niektórych) jakbyście poprawiali makijaż jak dziewczyny (Shatan? xD)
Grupce Okrełków, gadanie po waszemu było super, przynajmniej w dyskusjach można było ogarnąć, kto co mówi XD, pomogliśmy sobie wzajemnie 2 razy baaardzo dziwne xD oraz za pomoc z pieczęcią (sorka za zostawienie was )
Grupa Ilimy...no nie mieliśmy zbytnio kontaktu poza "hmm, a kim jest ten wasz więzień? WIEM! Zrobimy zasadzkę przy toaletach na podziemnych" ;-; -.-
Grupa Indi, poza spotkaniem na początku i waszym elfem też niezbytnio się spotkaliśmy, chyba że walka na końcu i pościg za nami (właściwie po jaką Tittu?) oraz zabicie naszych współtowarzyszy, w tym mojego fabularnego brata ;-;
Grupa Ashada, dziękuję, że się dogadaliśmy zamiast pobić, co było przewidziane w scenariuszu ( ):D i za pomoc przy elfie
Hmm, to chyba wszyscy...
Reshi, dzięki za zamieszanie, sprawiłeś, że... 2 (?) grupy zyskały czas, bo wszystkim gonić podziemnych się zachciało XD naprawdę, to było genialne (kwas też )
Nila mam smutełeg, że za rok cię nie będzie ale ostatnie kilka akcji było supcio, rozwaliliśmy system tą walką na końcu
Wojtek, Kajtek, Wamp i reszta kadry - wielki szacun, że to ogarnęliście, naprawdę, bieganie za nami, zasięg i te inne sprawiają, że szokowaliście (Nadal nie mogę wyjść z podziwu, jak wydawałeś ten głos, Kajtek O_O)
I dziękuję Indi, że mogłam przyjechać wcześniej i wyjechać później
Serio, dziękuję wam wszystkim, było epicko :3
EDIT:
Od początku mówiliśmy, że nie mieliśmy kartek....ciągle mówiliśmy, ale NIEEE, wy wiecie lepiej
Indi, problem z zabijaniem jeńców? Serio? xD
Owizor - 06-10-2014, 01:18
Jutro można machnąć temat z jakimś streszczeniem (może nawet w przyszłości machnę z paroma innymi ochotnikami opowiadanie... obóz był za długi i za dużo wątków, ale opisać Epilog... czemu nie? )
ale na razie podziękowania... zacznę od swej grupy, wszak ją poznałem najlepiej:
Grupa Zielona (zwana też Tęczową, Złotą lub rzadziej po prostu "dyplomatami" )
Ilva - za dowodzenie tak zróżnicowanym i barwnym (między innymi dlatego "tęczowym"... choć nie tylko ) oddziałem i sprawienie, że ta zbieranina wrogich nacji i najemników zaczęła działać jak drużyna z prawdziwego zdarzenia, za pomaganie w ogarnięciu "co się przed chwilą stało"... i za kapitalny kapelusz
Szrapnel - co by nie mówić, gdy staliśmy w szyku nasze tarcze wygrywały absolutnie walkę! A gdy jeszcze dołączył do nas Deft, to już był mur którego nikt nie był w stanie przejść Tak więc dzięki za stanie ramię w ramię i trzymanie szyku bez względu na to kto/co/ile stoi po drugiej stronie
Elidis - elfie który swym knuciem wybrnął z najciemniejszych kazamat - dziękuję za wyjątkowo lukratywną współpracę, liczę że dalsze układy handlowe z moim rodem przyniosą obu stronom kolejne korzyści a poza tym to dzięki za oślepianie wrogów
Toruviel - liczyłem na więcej okazji do przypodobania się Lominom, no ale epilog to tylko jeden dzień dzięki za ogarnianie fabularne i wysłuchanie mnie po wyczyszczeniu pamięci, podczas gdy Ilva i Elidis olewali, pochłonięci politykowaniem
Calvariam - "Sekretarzu Morta", w twej aktówce było wszystko! szacun za noszenie tego... no i za zamrażanie i odsyłanie do Morta takowoż
Ysgard - świetna walka dwurakiem, doskonale dopełniałeś najemnicze zbrojne ramię grupy
Agatka - przyczajony obuch, ukryty młot... czyli dziękuję za sięganie młotem nad naszymi tarczami
poza grupą zieloną niemało kontaktu miałem z Grupą Niebieską - bohaterskim XIV oddziałem Straży Pogranicza:
Petra - nieoficjalna adiutantko Imrama i kochana (choć przyszywana, ale ciś ciś) siostrzyczko, dziękuję za pomoc w śledztwie i zacieśnianie sojuszu naszych grup oraz za pościg za mamcią... rytuał na końcu był świetny, kawał dobrego, mrocznego klimatu na zwieńczenie fabuły (pal licho efektywność, liczy się efektowność )
Emilia - przed Epilogiem rozważałem opcję usunięcia osoby zbyt dużo rozpowiadającej o Arganie... ale koniec końców byłaś zbyt sympatyczną sojuszniczką by myśleć o tak niemiłych rzeczach... no i to rozbrajająco niewinne "tak" przebiło absolutnie wszystko
Deft - byłeś świetnym tarczownikiem... i tym bardziej moją postać dręczą teraz wyrzuty sumienia za tamtą akcję z pieczęcią do kuźni
Juliusz - twoje zaklęcia w ostatniej bitwie uratowały nam tyłek... no i gratulacje za kapitalny berecik
Leszczyna - takowoż dzięki za leczenie w ostatniej bitwie (niepotrzebne, bo wystarczył mi wtedy bandaż który akurat wiązałem, ale dzięki za gest)
Tym których imion akurat nie pamiętam też dziękuję - za bycie świetnymi gospodarzami i sojusznikami
Grupa Brązowa - czekoladki w futerkach! Z wami mniej już się kontaktowałem, ale też mam parę zapamiętanych twarzy:
Primrose - pal licho twoje prawdziwe intencje, zmanipulowałaś grupę orków i zapewniłaś Imperium zwycięstwo... co jak co, ale Epilog wymiotłaś i wielki szacun za to co nie zmienia faktu, że przed magią gwiazd mało kto by w ogóle pomyślał by tworzyć jakiekolwiek bariery, a Petra nie odpuści tej klątwy (a Argan, choć mniej zawzięty, chętnie ja wspiera )
Szarłat - i pomyśleć, że zaczęło się od tego, że potrzebowałem barda by opiewał moje czyny na froncie... w sumie mieliśmy dylemat co zrobić gdybyśmy już cię z Primrose złapali... anyway, dzięki za scenkę "Szarłat... co tu robią ci orkowie...?" - jakoś tak zapadła mi w pamięć i wydała się komediowa
Pozostali orkowie tworzyli zgraną, zwartą grupę z którą co prawda mniej miałem kontaktu, ale której też należą się wielkie podziękowania za klimat i za zarażaniem cudownym, jakże ślicznym akcentem i składnią orczą
Grupa Czerwona - troszkę zaskakujące jak mało miałem z nią kontaktu zważywszy na to, z jak wieloma osobami miałem powiązania fabularne...
Reshion - za układanie się "na słowo ofirskiego senatora", za kolejne polimorfie i sprawienie, że odkryłem nowe zastosowanie mojej tarczy miałem dobre chęci, ale nie miałem okazji ich okazać wciąż jednak mogę wyświadczyć jakąś przysługę w razie potrzeby, polecam się
pan Astorii - taak, oboje mówiliśmy sobie prawdę, oboje byliśmy w osadzie tylko "dla obstawy"
Cynthia - kolejny nauczyciel zaliczony, CV takie ładne
kapitan Leclerc - tak więc szalony pan od karteczek okazał się być w Imperium? to tak bolało, że moja tegoroczna postać nie miała pojęcia kim jesteś, tak bardzo chciałem się dowiedzieć więcej
Pozostałym członkom ekipy Imperialnej też wielkie podziękowania za klimat i bycie najszybszymi rytualistami świata
Grupa Czarna - wy byliście w zasadzie jedną rodzinką (tak, wiem, to dziwnie brzmi w ustach Lecorda ), naprawdę ciężko mi rozpisywać was osobno, bo wszyscy działaliście tak zgranie i jednomyślnie, że po prostu podziękuję wam jako grupie: dzięki za niesamowitą bitwę na koniec, akcja ze zlatywaniem ze skarpy była niesamowicie filmowa No i ten mindfuck gdy zajumaliście pieczęć... ale przede wszystkim... za niezapomniane wymówki "co właściwie się dzieje na górze" podczas akcji w toalecie (p.s. "dajemy wolną rękę Imperium... ale jeśli coś się stanie Klyfcie, to się z WAMI policzymy!!!" najlogiczniejsze pożegnanie ever )
No i oczywiście wielkie podziękowania dla kadry za ogarnięcie jak zwykle świetnej fabuły oraz organizacji całego tego kolosalnego przedsięwzięcia jakim jest kontrolowanie poczynań pięciu grup o różnych chorych pomysłach
Nem - 06-10-2014, 09:54
Orka się wyspać, orka móc pisać.
Po pierwsze wieeeeelkie podziękowania dla mojej czekoladowej grupy w futerkach za śmieszna gramatyka, którą każdy używać, wszechobecną brązową farbę, brak offtopu, knucie.
Nila - czekoladkowe OG :3 nic dodać nic ująć, lepiej być nie mogło!!
Prim i Szarłat - wygraliście to dla nas poszliście do tej świątyni z Imperium, jak my zabraliśmy pozostałe grupy, żeby zjeść elfy
Artem i Ivann - orkowi orkowie, szkoda, że nie mieliście palemek takich jak Horacy rok temu, no ale cóż..... poza tym super się wczuliście i do twarzy wam w brązowym
Marsis - zawsze tam, gdzie był potrzebny, sprawdziłeś się jako nasz ochroniarz, więc w efekcie jednak cię nie zjedliśmy
Elfy - współpracowaliście, jak szukaliśmy karteczek, chociaż nie musieliście (urok osobisty orków?), wywołaliście wielki zamęt, dzięki któremu osoby, które chciały nam przeszkodzić znalazły się poza obozem, no a poza tym sojusz pod świątynią
Imperium - w końcu podzieliliście się karteczkamiii <3 (szkoda, że tak późno)
grupa zielona - dziękuję wam za zaufanie i nie sprawdzanie nas magią/alchemią. Jakbyście nas sprawdzili to pewnie szybko byśmy umarli, bo o koniu w sumie wiedziałam od soboty rano.
grupa niebieska - tak, to nas znaleźliście w piątek wieczorem w drodze do osady poza tym mało mieliśmy ze sobą wspólnego
Wamp - dziękuję za wątek orków i super przygotowaną fabułę
Wojtek - za bieganie między grupami i zatwierdzanie wszystkich naszych dziwnych pomysłów
Vex - siostra szamanki, oj musiałaś porządnie zmarznąć, jak cię szukaliśmy
Kadro ogólnie - wyszło super!!!! Odwaliliście kawał dobrej roboty.
Dodatkowo - dziękuję Łosiowi za to, że non stop nuci mi się "I want to break free">.<
Frączek - 06-10-2014, 18:05
Leite napisał/a: | Wszyscy się z tego śmiali :C |
No bo to trochę tak jakby nazwać postać Ahinori
Rosomak - 06-10-2014, 18:06
Albo A'ch... Nie ważne
Leite - 06-10-2014, 18:20
Shatan napisał/a: | Leite napisał/a: | Wszyscy się z tego śmiali :C |
No bo to trochę tak jakby nazwać postać Ahinori |
Mówiłam, że ktoś inny to wymyślił a ja po prostu stwierdziłam ze fajne. Poza tym nie wiedziałam, że już ktoś się kiedyś tak nazywał ;-;
Verlan - 06-10-2014, 20:37
Dobra, teraz ja. Chcę podziękować Łoshadowi za bycie genialnym OG i nucenie imperialnej piosenki "I want to break free" w najlepszych momentach. Rzecz jasna całej grupie za pójście w zaparte, że my tych karteczek nie mieliśmy.
Grupie czekoladek w futerkach za... całokształt. Szczególnie za bardzo kulturalne pukanie do bramy, a nie wjeżdżanie z buta.
Grupie podziemnych za współpracę. Szczególnie podczas ostatniej bitwy, kiedy Imperium, orki i podziemne sprzymierzyły się. (Kto by się spodziewał, nie? )
Emili za dramatyczne "tak" podczas przesłuchania... Szczególnie, że dziesięć sekund wcześniej robiłem sobie żarty, że to ona zabiła...
Grupom zielonej i niebieskiej za nieodpuszczenie nam do końca i genialną walkę.
Wamp za świetną fabułę i rozwinięcie jednego z najlepszych wątków z obozu.
Wojtkowi za ogarnianie wszystkiego, wszędzie i zawsze.
No i kadrze za świetną robotę, czyli jak zawsze.
A, Indi co do pozbywania się nas w 5 minut... My mieliśmy Reshiego i jego kwas. I to jest wystarczajacy argument.
Elidis - 06-10-2014, 21:32
Dobra, dyplomacja, dyplomacja, więc trza to napisać...
Kurczę ja mnie się nie chce tego robić!
Grupa tęczowo - zielona
Indi - za współpracę wszelką, za knucie ze mną i dopuszczenie ( przynajmniej teoretyczne ) do Wielkiego Sojuszu Północy.
Toruviel - za brak prób skrytobójczych ( Ty powinnaś mi podziękować za to samo ) i za przyszłą pomoc w wyjaśnianiu sytuacji z obozu przed resztą elfów.
Sekretarz Morta - za bycie sekretarzem z naszym żarciem i mhroczno zieloną szatę.
Smoczej - za żarciki ze wszystkiego i wszystkich, zwłaszcza te dotyczące hajsu... , oprócz tego za pilnowanie nam wszystkim tyłków podczas walk.
Octavio - za największe drzwi na świecie! Oprócz tego za knucie i potwierdzenie naszych umów handlowych...
Agatka - ... ... Co ja Ci mogę powiedzieć? Fajny młot...? A serio, byłeś naszym elementem chaosu, co też było nie złe, nikt nigdy nie wiedział co zrobisz, a to wyprowadzało wrogów z równowagi. Oraz za bycie jednym, który zauważył Szamankę i jej siostrę na ostatniej akcji, ale postanowił się tym nie dzielić.
Grupa niebieska
Ogólnie za zaufanie nam i wstawianie się za nami.
Aver - za bycie jedyną, której nie podejrzewaliśmy i jedyną słuszną. XD
Leszczynie - za leczenie nas zawsze i wszędzie.
Petrze - za ciąg dalszy Mody na Lecorde ( klątwa na Prim )
Grupie Czarnej
Taaaaaaak...
Dzięki za akcję przesłuchiwania mnie. Wasze miny ( zwłaszcza Twoja Elfgar ) kiedy po psionicznym i alchemicznym wyszło, że nic nie wiem... I jeszcze ten naszyjnik całkiem pusty magicznie. XDD
Przy okazji. Pół obozu Was widziało jak szliście do ostatniego domku, cichoskrady wy, dzwoneczki dzyń dzynie...
Elfgar - za bycie złym i mhrocznnym, za rzucanie mi morderczych spojrzeń, za cierpliwości...
Grupie brązowej
*śmieje się spazmatycznie* ... czekoladki... W FUTERKACH... XD
Byliście przesłodcy.
Nem - za super wyrąbaną w kosmos szamankę Orków, świetna rola i odgryw
Artem - za wodza, który ciągle powtarzał, że "mówię bardzo sensownie..." i miał ciekawe plany z zawołaniem bitewnym
Nila - za najmilsze Orkowe dziewczę jakie w życiu spotkałem i za kłótnie z nami pod koniec
Prim - za zniszczenie świata i kontynuowanie działania biura matrymonialnego
Grupie czerwonej
Za rozwalenie świata, które mojej osobistej polityce zagranicznej wyszło na bardzo, bardzo, bardzo dobre.
Reshion - za knucie z absolutnie każdym członkiem obozu, za udawaną śmierć, która wywróciła wszystko do góry dnem, za Pakt Ribbentrop - Mołotow... yyy... Reshion - Elidis.
Atar - za bycie kolejnym Orkeim i próby dogadania się
Kadrze! Za przygotowanie wszystkiego i uganianie się za nami po lesie marznąc przy okazji.
Wamp - za fabułę, która w sumie wyniosła mnie na znaczeniu.
Wojtkowi - za bieganie za nami i mrocznymi
Basi - za siostrę szamanki w krzakach podczas ostatniej akcji, czego nikt nie ogarnął... zresztą co ja Ci będę pisał?
Enid - za bycie główną podejrzaną, która była zupełnie niewinna, oraz za oddychającą czapę na drodze. XD
Kajtkowi - za wprowadzanie elementu humorystycznego swoją czapeczką, gdy pojawiał się na obozie.
Ogólnie to byłem na niewielu akcjach z wami, nad czym ubolewam, mimo to dzięki za przygotowanie obozu!
Prim - 06-10-2014, 23:26
Na wstępie- Elidis, może i świat zniszczyłam, ale tym bardziej w obliczu kryzysu biuro matrymonialne działać będzie ^^
Nadszedł czas podziękowań, więc i ja je poczynię, ale może wcześniej wytłumaczę rzecz jedną, której do końca niektórzy zrozumieli.
Tak, Mamcia Primrose była Imperialistką. I tak- jej celem (co dziwne) nie była wcale pomoc Imperium. Bo stwierdziła, że nie zamierza pomagać ludziom, którzy na Za- Południu będąc, współpracownikami tejże organizacji będąc, donos brzydki, zagrażający jej życiu wysłali, bo bohaterów zgrywać chcieli.
Ale to powiedzmy powód, który wynikł z fabuły.
Ważniejszym jest to, że była już- Mamcia pojechała na Za- Południe odnowić więź z Matką Naturą.
Bo ją zaniedbała i straciła. Ponadto (o czym nie wie zapewne wieeeele osób) na łobozie pisała dziennik, w którym znaleźć by można notatki dotyczące właśnie tych terenów.
I dlatego jej "wstąpienie" do orczego plemienia było ważne- bo tak jak i oni poczuła zew, bo odnowiła więzi z magia pierwotną, aż wreszcie została "tańczącą z orkami".
Bynajmniej bardziej poczuwała się do tubylczego stronnictwa, niż do samego Imperium.
Dlatego Octavio- nie, nie wykorzystałam orczej grupy do swych własnych celów. Sama chciałam poszkodzić Imperialistom, i wysłać zupełnie inną myśl, ale kiedy wamp orzekła przez telefon do Ashada, że mam ją mówić na głos... to w obliczu 6 imperialistów wokół (w tym właśnie Łosia) nie niosło to za sobą pięknych perspektyw... Mogłam się wprawdzie kłócić, bo nie było to sprecyzowane w opisie rytuału, ale już po prostu nie wiem czy zmęczenie, czy adrenalina, czy chęć doprowadzenia sprawy do końca jak najszybszego sprawiły, że przyjęłam to rozwiązanie i dałam spokój.
W ogóle to jestem dalej w szoku, że to wszystko tak się potoczyło... bo de facto wiele rzeczy wyszło.. samo
Ale teraz już podziękowania właściwe
Grupka brązowa <3
Dzięki za cudną grę, która była naprawdę magiczna ^^
Nila- za Ogowanie, ratowanie gry, chęć wyłamywania paluszków
Za wspieranie, pertraktacje z innymi grupami, odwracanie uwagi, gdy trzeba, byłaś cudna!
I będzie mi bardzo brakować tej Nilowatości
Szarłat- bo zawsze Cię nie dostrzegają, a odwalasz kawał wielkiej roboty. Ty wiesz, za co ja Ci dziękuję Bez Ciebie epilog nie byłby taki sam
Nem- za bycie wspaniałym mentorem, nauczycielem zwyczajów i języka, drogowskazem na drogach orczej edukacji ^^
Artem- za knucie, za sojusze i za przewidywanie wielu rzeczy
Ivann- za badanie prawdy, za rytuały, które były bardzo przydatne.
Grupa czarna- dużo Was tam ludziki było, a nie wszystkich znam, dlatego powiem tyle, że dzięki za przekonanie Elfgara do współpracy z nami
Za sklepanie innym tyłeczków w odpowiednim momencie i wykurzenie wielu osób z obozu
I pomoc nam rzecz jasna
(Co z tego, że na mnie zwaliliście kradzież pieczęci do kuźni A szczerze to bladego pojęcia nie mam, czemu Petra i Octavio Wam uwierzyli.. bo niby do czego by mi to było? do wieszania na ścianie? ;p)
Grupa czerwona- po prawdzie to chcieliśmy z podziemnymi Wam skopać cztery literki, gdyście zostali w osadzie podczas spotkania z szamanką, ale jakoś tak wyszło że tego nie zrobiliśmy... samo wyszło
Dzięki za pomoc z tym rytuałem... bo nawet jeślbyśmy Wam podprowadzili karteczki, to i tak byśmy mieli mało osób do rytuału i nici z tłumaczenia na dany moment
Remus- widzisz, wreszcie się nauczyłam Twego imienia Za Bartkowe poker-face, które mnie wkurzało niemożliwie i za to jakże skuteczne przekonywanie bogów pod ziemią
Hektor- Liorze drogi... nigdy więcej Ciebie przesłuchiwać ;P Ale dzięki za grę i ciekawy odgryw postaci
Liszka- dzięki za pomoc przy rytuale
Reshi- ..... no i myślę że wiesz, o co biega
Verlan- fajnie się knuło Dzięki za współpracę i oddanie orkom
Łoshad- za ten uśmiech, gdy prowadziłeś nas ku zwycięstwu...
i całej reszcie za pomoc przy rytuale i odgryw
Grupa Zielona- po prawdzie to chcieliśmy z Wami współpracować, nawet mieliśmy gotowe rzucenie majestatu na Ilvę, co by karteczki tłumaczyła... ale Wyście mieli inne zdanie w tym momencie, więc dogadaliśmy się z podziemniakami... Potem to już tylko zasadzaliście się na nas z mieczami
Smuteg wielki
Ilva- za to, co Ilvowe I za to, że nie odpuściłaś do końca i sprawiłaś, że gonił nas czas i prawdziwy klimat wkurzonego pościgu zbrojnego
Octavio- za próby przekonania Nili do tego, że zdradziłam, że okiwałam wszystkich (bo rzeczywiście.. Nizioł taki knujny ), za odgryw ciekawy, za tą żądzę mordu w oczach... i za to, że tak fajnie poprowadziłeś relacje między nami
Toruviel- ciekawie było się z Tobą kłócić Przede wszystkim- dzięki za to, co Toruvielowe właśnie, a za czym się stęskniłam Czyli słodkość+ żądza mordu <3
Elidis- no cóż drogi Panie... masz, co chciałeś Dzięki zakontynuowanie roli elfa- pyszałka ^^
I za resztę tej grupy, która klimatycznie stanęła przeciw nam w świątynii Szacun
Grupa niebieska- do Was chyba mieliśmy najmniej wątów i interesów, choć grało się ciekawie ^^
Illimie- za Illimę, co tu dużo mówić
Petrze- szkoda, że rytuał nie wyszedł (nie wiem, kiedy zdążyłam wykupić ubezpieczenie w Tubylcy&company ;p ) Ale z pewnością Twa żądza zemsty i nasze wymiany zdań dodały sporo klimatu epilogowi, i myślę, że były naprawdę fajne ^^ Dzięki
Aver- no cóż... za unieruchomienia, bycie zabójcą naszego kochanego posła, i po prostu za Emilię, której mi brakowało ^^
Leszczynie- bo hobbit zawsze na propsie Dzięki !
No i kadrze... <3
Wamp- za świetne wprowadzenie, ciekawą fabułę i ogar nad wszystkim ^^ (i szamankę! )
siostrze Wamp (tak usłyszałam, proszę mnie poprawić, jeśli się mylę... )- za pomoc w fabule
Kajtkowi- taaaak. Ten stary bóg był wyjątkowo nieuprzejmy wobec nas... Ale świetna, świetna postać
Wojtkowi- za ogar magii i pomoc, gdy potrzebowaliśmy
Enid- za obecność i dodawanie klimatu
Basi- za fajną siostrę szamanki i udzielanie nam znikomych informacji o niej
Bardzo podobała mi się fabuła, była świetnie ułożona. Nie uważam bynajmniej za złego ułożenia grup, czy informacji. Bo każdy czegoś potrzebował. Nasza grupa, typowo magiczna- ochrony i luda wokół, dlatego Imperium, co by rytuał odprawić...
Inne grupy info- więc musiały porzucić dumę i wspólpracować z magicznymi.
No i cóż mogę rzec, dzięki Wamp, za dołożenie mnie do orków. Bo naprawdę mi się świetnie grało..
I serio..nie chcialam rozwalić świata...ale jakoś tak...wyszlo...
Bo ja naprawdę jestem bardzo pokojowy hobbit...
Reshion vol 2 Electric Bo - 07-10-2014, 00:36
Przede wszystkim chciałbym podziękować kadrze za stworzenie dla nas ciekawej i nie pozbawionej knucia fabuły . Bawiłem się podczas epilogu świetnie, jak zresztą wszyscy z tego co tu widzę .
Grupa Czerwona:
Przyznam szczerze, że nie wiem co o was napisać. Byliście po prostu świetni . Znieśliście moją bucowatość , a sama szopka była zagrana bardzo dobrze, lepiej wyjść nie mogła . To wy też wygraliście dla nas larpa .
Grupa Czarna:
Nasi niespodziewani sojusznicy , jak widać imperium jest dobre w tworzeniu niespodziewanych sojuszy . Oraz grupa, z którą wygrałem larpa przy okazji , ot tak się na "krzywą twarz" załapałem . Bardzo przyjemnie mi się z wami uciekało, oraz dzięki wam mogłem się choć trochę pobić na epilogu .
Grupa Brązowa:
Najsłodsze orki jakie miałem okazje zobaczyć (i cywilizowane ). Wasz sposób mówienia być taki zaraźliwy, że nawet senator najbardziej rozwiniętego kraju ludzkiego na świecie przez jakiś czas mówił w nim do swoich podwładnych . I mimo, że nie było między nami cały czas tak różowo udało się ostatecznie wylądować po jednej stronie barykady . Szkoda tylko, że przez te "drobne nieporozumienia" życie przypłaciło 3 podziemnych (a moje było zagrożone ). Gdybym miał okazję się rozegrać wszystko jeszcze raz to od razu dałbym zobaczyć wam te karteczki .
Grupa Niebieska:
No w sumie mało było między nami knucia, mimo tego, że ktoś z was powinien był chociaż próbować coś ze mną ugrać, ale jak nie to nie . Skończyło się, że nasze relację skończył się daniem sobie nawzajem Mojmiru, najpierw my wam, potem wy mi , trzeba będzie to 1:1 jakoś rozstrzygnąć .
Grupa Tęczowa:
Początkowo sądziłem, że to właśnie wy będziecie naszymi jedynymi przyjaciółmi w obozie lecz hmm, nie wiedział co zrobiłaby nam strona Styryjska gdyby odkryła, że chcemy bogów rozbudzić aby móc "wyrwać kilka bardziej upierdliwych chwastów" .
Jeszcze chcecie mojej bratanicy przetrzepać mózg, tak być nie może . Ilvą byłoby też pewnie mi trudniej manipulować/szantażować niż Sariena(Sephigo) na Nelu, a wolałem nie ryzykować, aż tak dużo .
Byliście też naszym najgroźniejszym przeciwnikiem jakby nie patrzeć (no nim byli wszyscy, prawda moje elfy ?). Przez większość czasu jak widziałem was knujących z orkami i 14 to uważałem, że jesteśmy skończeni. Na szczęście okazało się, że pewne niespodziewane wydarzenie przeważyło dla nas szale .
Personalne podziękowania/komentarze dla:
Cynthia - Za to, że wreszcie Reshi doczekał się uczennicy . Niestety charakter epilogu spowodował, że ten wątek, iż nasz wspólny czas był znacznie ograniczony to i tak te kilkanaście zapamiętam na długo .
Kurt - Mój szef ochrony, i zarazem przełożony w Imperium, osoba, która zapoczątkowała cały sojusz z elfami. Twoje "I want to break free", wywoływało uśmiechy na mojej twarzy zawsze jak słyszałem, kiedy je śpiewałeś . I za
.
Remus - Miałem nadzieję, że będziesz mnie lepiej chronił niż Travida , "Pan powinien być pomiędzy mną a tymi orkami Panie Astorii . Nie no było dobrze . Nie skończyłem jako kapłan Swarta, co ostatnio najwidoczniej stało się bardzo modne .
Verlan - W końcu nie wiem czy byłeś tak naprawdę z nami czy z orkami ale byłeś dobrym ochroniarzem . Stałeś, się wraz z Aaronem jednym z "męczenników" Imperium .
Elidis i Toruviel - Stajecie się powoli taką Silberową parą przyjaciół, którzy ciągle chcą się nawzajem pozałatwiać . Jestem też wam winny podziękowania za zagazowanie zagazowanie tuneli dymem (choć nie czaje jak to zrobiliście z takiego małego kadzidła ) dzięki czemu mogłem kogoś, nawet na tarcze , pooblewać . E. - Powinniśmy wypić jakiś toast, za nasz mały sojusz panie Ribb.. znaczy Elidis . T. - Mam nadzieję, że nie obraziłaś się za moje zachowanie, jako Imp. oraz moja propozycja pozostaje dalej aktualna ?
Argan - Nie martw się, wyciągnę twoją siostrę z armii Styryjskiej (tylko napisz mi jeszcze raz nazwę tej wsi ). Ucieszyła mnie też twoja chęć do współpracy, i nie martw się, okazja do odwdzięczenia się nadejdzie może wcześniej niż sądzisz .... . Szkoda też, tak mało po knuliśmy .
Nem - Twoja szamanka na długiiii okres czasu zapadnie mi w pamięci . Pomijając już to, że przez Ciebie zaczynałem mówić jak ork to , to miałem wrażenie, ciągle mnie potrafisz przejrzeć tymi orkowymi patrzałkami . I bałem się potem z tobą rozmawiać, ze względu na ew. wydanie nas i późniejsze wklepanie .
Akki - Człowiek, któremu zawdzięczam aktualnie wolność i sprawną butelkę . Twoje nagłe oświadczenie było dla mnie zbawieniem istnym, tak wielki, że chciałem podziękować Tavar, jako bogini nadziei . (Napisz mi tylko jeszcze jak się umówiliśmy, pamiętam, że chodziło o coś z magami, ale to było tuż po powrocie do fortalicji na początku fabuły.)
I wisienka na torcie:
Emilia - Eh. Co ja z tobą mam droga bratanico ?. Twoje targowanie się za mną przy umywalkach było bardzo radosne, pokazałaś charakterek . Nie powiem na co naraziłaś moje "stare" serce, kiedy dowiedziałem się, że ukatrupiłaś Wergundzkiego dyplomatę . A twoja dwulicowość, kiedy stwierdziłaś, że mnie wydasz reszcie kiedy okazało się, że jestem z Imperium, mimo zapewnień, że próbujemy się wyciągnąć nawzajem z tarapatów, pokazało, że jesteś prawdziwy Da Tirellim . Zasmuciło mnie tylko, że nie chciałaś dać sobie pomóc kiedy siedziałaś przywiązana do krzesła w środku halli, widać dalej nie budzę zaufania . Teraz niestety trafiłaś na celownik, a konkretnie jako cel priorytetowy. Więc albo jakoś ja i moich biednych 20-30 ludzi w Vekowarze i ci, których ogarnę w ciągu tej ± godziny o jaką was wyprzedzam, Ciebie wciągniemy od konwoju z posterunku 14 oddziału Straży i w będę miał pewność, że mnie nie wydasz, przez czytanie w myślach, skopolaminę bądź coś innego albo .... no cóż, będziesz osobą ok. 150 za którą śmierć będę fabularnie odpowiedzialny . Nie wykluczam też możliwości, że zostaniesz "uratowana" przez konwój, albo jakimś cudem twój narzeczony i Symeon ciebie z tego wyciągną . Tak Reshi to kawał *@$%!^#*%!, ale ma cel ważniejszy niż twoje życie , i nie tylko twoje . A poza tym, cel uświęca środki, et cetera .
Szamalchemik napisał/a: |
"-Ej, dobrze napisałem zwycięzców?
-Tak , dobrze
-A jak napisał?
-No przez "Ę"
-Aha, to dobrze" |
Co zdarzyło się z busie, w busie zostaje
Wampirka napisał/a: | Prywatnie: dzięki Reshi za uratowanie mojego powrotu do domu |
Nie ma za co, każdy by pomógł na moim miejscu
Prim napisał/a: | I serio..nie chcialam rozwalić świata...ale jakoś tak...wyszlo...
Bo ja naprawdę jestem bardzo pokojowy hobbit... |
Cicha woda brzegi rwie . Choć mogło być o wiele gorzej . Gdybyś mnie nie zmusiła, wraz orkami do "zabicia się" i bym jakoś skończył tam z wami w światyni to było by gorzej, bo wtedy musiałabyś dołożyć do życzeń prośbę o sprowadzenie chrób, bólu, cierpienia, osamotnienia i głodu na Wergundię, Styrię i Samnię , nawet jakby to kosztowało mnie (i was ) wszystko .
Indiana - 09-10-2014, 00:04
(z tableta mam problem z wrzucaniem cytatów, więc piszę tylko nawiązaniami, sorki
Artem, oczywiście, że wydaje mi się dziwne coś tak nielogicznego Orkowie czczą bogów, chociaż w ich specyficznym pojmowaniu każdy z bogów to jakiś bohater, który stał się bogiem. Czy jednak Gotrek i Ang byli kiedyś orkami czy nie, teraz mają na karku problem. Nikt nie wie, jaki to będzie miało wpływ na świat (bo my tego jeszcze nie wiemy), ale tłumaczenie że "teraz bogowie będą się nawalać bo są równi, a nam nic do tego"... jest kosmiczne.
Przekonuje mnie tłumaczenie, że mieliście inne plany i grupę imperium nad głową.
Dlaczego po wyjści z jaskini mimo to postanowiliście nas zniszczyć, zamiast pomóc nam spacyfikować imperium? Dlaczego w czasie rytuału nie poczekaliście na nas, skoro wiedzieliście, że idziemy (bo przecież ja nie odpuszczę ) - nie mielibyście Imperium nad głową tylko pod nogami. Co Styria zrobiła orkom (czy imperium), że została uznana za wroga wbrew logice? Pytam, bo w sumie może ja źle rozumiem własny świat gry Bo ja w tej sytuacji widzę 5 mniej lub bardziej przegranych grup - z czego najmniej przegrana jest imperialna (ale jest przegrana, bo przesrała sobie u jedynego politycznego protektora, jakiego miała na mapie w imię efektów, których skutków nie zna), a reszta po równo - każdy wystrugał swoje małe zwycięstwo, a przegrał wielką sprawę.
Więc po prostu nie ogarniam fabuły Gdzie jest powód do mówienia o zwycięstwie... ?
Tak, Reshi, bucowatość wyszła ci tak przekonująco, że zainspirowałeś mnie do rozważenia, czy mogę fabularnie dać graczowi po twarzy.
Frączek - 10-10-2014, 18:05
Dobra, tydzień po epilogu, ale co tam, wreszcie napiszę
Chciałbym podziękować:
Mojej spamgrupie czarnej
Spamgrupo urwisów!
Dzięki wszystkim, za raz bardziej, raz mniej epickie akcje, knucie i bycie 'złymi', za bohaterską ochronę reszty grupy, i w końcu zdobycie pieczęci
Elfgar, dzięki za rolę OG, podtrzymywanie klimatu, interakcji i morali w naszej grupie. Spisałeś się bardzo dobrze, zarówno jako opiekun jak i nasz dowódca
JaFam - wielkie dzięki, za pomoc w zrealizowaniu drim - timu, za nieustannie knucie, klimacenie i walkę (wreszcie!) po tej samej stronie barykady.
Rosomak - za to co zawsze, czyli pożyczanie poucza na mikstury, za wstrzykiwanie do ekipy masy pozytywnej energii i bohaterską walkę pod jaskinią
Leite - szczerze mówiąc, myślałem że nie nadążysz za tempem gry, a jednak dałaś radę! Dzięki wielkie za malowanie mnie, noszenie torby, podtrzymywanie klimatu oraz wspomaganie nas knujnie w rozmaitych sprawach
Grupa czerwona:
Wielkie dzięki za pomoc nam (kto by się spodziewał! Może imperium już tak ma, że sprzymierza się z najmniej oczekiwanym stronnictwem? ) i całkiem nieźle rozwiniętą wspołpracę!
Ashad - dzięki za to, że byłeś sobą, wprowadzałeś masę dobrego nastroju, no i oczywiście za pomoc w rozmaitych celach (Proszek iluzji nieźle nas uratował ! )
Bartosz ( ) - bardzo się cieszę, że udało nam się nawiązać współpracę, tak jak to było w planach P Dzięki za wspólne knucie, klimacenie i masę dobrego humoru!
Lyar - hm, więzień przy którym można knuć? Dzięki wielkie za genialną postać Hektora, oraz za to, że nawiązałeś jednak z nami cień współpracy
Reshi - cóż, oblewanie kwasem okazało się bardziej straszne niż mi się wydawało
Wielkie dzięki za pomoc w przesłuchaniu Elidisa, oraz za zasilenie nas jako sztuczny elf :>
Grupa brązowa, czyli futrzaste czekoladki :3
Wielkie dzięki za współpracę oraz za przyjemne klepanko pod koniec larp-a
Grupo zielona oraz niebieska!
Nie rozróżniam Was, wybaczcie
Chciałbym bardzo podziękować Wam, za stanowienie niezłej siły bojowej, oraz knucie przeciwko sobie
Indi - Opętanie na Indianę, bijesz Indianę... Mimo iż dużo okazji do interakcji nie było, dzięki wielkie za zorganizowanie larpa oraz za akcję pod Samotnikiem... kurde, już się cieszyłem, że kogoś ze sobą zabrałem, a tu dupa blada, Ylva żyje
Illima - Cóż, dzięki za wpuszczenie nas do osady oraz całkiem fajny pościg przy Samotniku :3 Turlanie się w ucieczce przed Twoimi bokenami (o zgrozo, dwoma!) oraz Helgą było bardzo trudne
Owizor - Dzięki za pilnowanie nas przy schodach do łaźni, oraz za teksty, które mogłyby być podstawą do kabaretu... No i oczywiście za trollowanie w stylu psionika
Na koniec... chciałbym podziękować grupie fabularnej, za przygotowanie i wykonanie całego larpa, wyszło naprawdę genialnie!
Szczególne uznanie należy się Wampirce, za wytrzymanie naszych spamów oraz Wojtkowi, za bieganie między grupami i bycie człowiekiem - radatechniczna.
WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA TE WSPANIAŁE GODZINY W ŚWIECIE SILBERA!
Rosomak - 10-10-2014, 18:28
Nie, po prostu nie (Deszcz moreli!)
Leite - 10-10-2014, 19:14
Kod: | Elfy - zyskały pieczęć, przyłożyli rękę do zniszczenia własnych bogów... |
Szczerze, to mieliśmy pomóc orkom ale w momencie dostania pieczęci zwialiśmy nikomu nie pomagając ^^
A późniejszy odwet to była zemsta, a że orkowie również chcieli was sprać, to no cóż, jakoś tak się zgrało ^^
Z mojego punktu widzenia nie ma ani jednego specjalnego momentu pomocy przy rytuale, jedynie poza przypadkowym momentem, gdzie pognaliście za nami, przez co Imp i orki mieli czas na tłumaczenie
Ilima z dwoma mieczami to moja nowa fobia O_O machałeś nimi jak wiatrak XD
Frączek - 10-10-2014, 19:15
Leite napisał/a: | Ilima z dwoma mieczami to moja nowa fobia |
To jest fobia każdego Silberowicza, a głowę dam, że niektórych z kadry również
|
|