|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
Grupa Szara - Rytu rytu, czyli sprawy magiczne.
Aver - 23-09-2015, 00:10 Temat postu: Rytu rytu, czyli sprawy magiczne. Nie wróciłam, wręcz wyjechałam, i nie bardzo ogarniam co i jak. Czy mogłabym dostać tu spis rytu jakich potrzebujemy i do jakich celów? Wtedy coś na pewno wykombinuję
Indiana - 23-09-2015, 00:22
Av, jest wszystko w temacie o knuciu
W skrótcie:
Cytat: | 1. Ryty pod wspólnym hasłem "amuletem w czoło" - czyli zwrócić uwagę naszych przyjaciół, niechże o nas pomyślą.
2. Przesłanie im wspólnej myśli - "cho no na kontrfort"
3. Na kontrforcie - w jakiś sposób porozumienie się z nimi, niech ze swojej strony pomogą w tworzeniu tegho czegoś.
4. Budowa armii upiorów:
4.1. "Swiatło we mgle" ? - czyli przyzywanie kolejnych dusz do nas, zeby walczyły z nami, zamiast nudzić się w walhalli
4.2. "Wpiernicz" - czyli jak mieć materialny wpływ na żywych wrogów.
4.3. "Letarg" czyli jak nie zwariować przez wieczność z takimi okazami jak wy
4.4. "Pobudka" czyli róg we mgle - żeby żywi mogli nas obudzić i wezwać
4.5. "Kotwica" - powiązanie nas z miejscem, zebyśmy nie błądzili, jak nas już obudz
. Powinno to być zrobione tak, żeby trudno było owo powiązanie znaleźć, zniszczyć, zdyslokować. Zwłaszcza w warunkach jeśli kraj zostanie pod okupacją. Przy naszej mogile - o ile istnieje, bo powinniśmy widzieć nasze ciała, a nie widzimy, lub na kontrforcie. |
Aver - 23-09-2015, 00:50
Ło pierony. No to lecim.
Przede wszystkim chciałabym wiedzieć, co konkretnie może druid i astrolog. To znacznie ułatwi knucierytów.
Ogólne pomysły:
1&2. Bryn ma Twoją fibulę, która dodatkowo jest związana mocą że mną - mamy zahaczkę. Wystarczy stworzyć rytuał, w którym spróbuje się połączyć jakoś z ową fibulą - skoro jest dostrojona do woli, to po prostu rzucę w niego chęcią udania się na kontrfort (aczkolwiek kombinowanie z Brynem może skończyć się rzuceniem w nas hordą upiorów władcy kuców...). Jeśli mamy coś podobnego u innych ludków - nie ma problemu, po prostu rzuci się poprzez te przedmioty przypominajką czy też przebłyskiem wizji (feel like Samboja).
3. ELIKSIR WYNIESIENIA W WYŻSZE WYMIARY RZECZYWISTOŚCI. Jeśli zadziała tak, jak myślę, tzn podczas rytu uda się zjawić chociaż eteryczną postacią w ich świecie i przemówić, to luz.
4.1.&4.2.
Nie mam pojęcia... Może jutro coś wymyślę.
4.3.&4.4
Zamknąć armię w kręgu i pobrać z nich tyle energii, żeby zasnęli, ale nie odeszli?... Ergo przy przebudzeniu tą energię by się im oddawało.
Zrobić z rogu puszkę na manę, który oddaje energię dopiero po odpowiednim użyciu?...
4.5
Tu by się tak bardzo przydał kowal run albo mag krasnoludzki z runą związania z miejscem :< nie wiem, jak to obejść, może druid ma coś podobnego?...
Tyle na dziś, jutro może coś dorzucę.
Indiana - 23-09-2015, 01:10
Avergill napisał/a: | myślę, tzn podczas rytu uda się zjawić chociaż eteryczną postacią w ich świecie i przemówić, to luz. | Dobra, więc first things first. Zacznijmy chociaż od tego, nie?
Avergill napisał/a: | Zamknąć armię w kręgu i pobrać z nich tyle energii, żeby zasnęli, ale nie odeszli? | Jaką energię mają dusze...? :/
Avergill napisał/a: | ł kowal run albo mag krasnoludzki z runą związania z miejscem :< nie wiem, jak to obejść, może druid ma coś podobnego?... | Albo jakiekolwiek inne symbole magiczne?
Swoją drogą - armia upiorów, walcząca o Trynt przez... wieczność to dwoje Tryntyjczyków, stado Wergundów, dwa elfy i Styryjczyk
Za wolność naszą i waszą?
Leite - 23-09-2015, 18:21
Cytat: | Avergill napisał/a:
Zamknąć armię w kręgu i pobrać z nich tyle energii, żeby zasnęli, ale nie odeszli?
Jaką energię mają dusze...? :/ |
Chyba same w sobie są energią, nie?
Ja, tzn gdybym miała kamyczki przy sobie, mogłabym ułożyć wzór (gwiezdny) i zakląć go...mają różne formy i zanczenia i przeznaczenie. Więc zakląć nas w coś by się chyba dało...łącząc nasze moce. Ale obawiam się, że ktoś z żywych musiałby to narysować na czymś, w co chcemy być zaklęci. Albo nam inaczej pomóc.
Indi, ale my chyba możemy się poruszać nie tylko po Tryncie i okolicy? ;_;
Aczkolwiek gdzie Callan i Qua do tępienia, to i ja będę, mimo, że brak mi bagna (w sensie Veli go brak...i jelenia też XD) ;_;
Indiana - 23-09-2015, 18:43
Leite napisał/a: | Indi, ale my chyba możemy się poruszać nie tylko po Tryncie i okolicy? ;_; | Nie wiem Bo i skąd, pierwszy raz jestem upiorem
Leite napisał/a: | ktoś z żywych musiałby to narysować na czymś, w co chcemy być zaklęci. | W sensie, jakaś ... krypta? Hm, wolałabym nie siedzieć przez wieczność w krypcie, można się klaustrofobii nabawić Ale jak trzeba... i w sumie w dobrym towarzystwie
Leite - 23-09-2015, 18:53
Rytu rytu...
Proponuję spiralę. Na środku spirali byłoby to coś, w co jesteśmy zaklinani, a duch by jakby się do tego wkręcał...o ile pamiętam z kartki Elki, było, że spirala jest do skupiania nie?
Ale to jest ta żywa część rytuału. My byśmy musieli zrobić swój, widmowy, nakładający się....(czemu nie wiem, gdzie jest moja kartka z astrologa ;_;) Bo miałam 5 kamyczków w kieszeni, gdy umarłam. To mogłabym zrobić kształt któregoś zbioru (np. Korony Północy, nazwa wzięła się od mitu o Tezeuszu, tam było o -> "które – gdyby przeżył – miały mu pomóc odnaleźć drogę w labiryncie.") Czyli możemy odnaleźć drogę do żywych, a oni by nas spiralą wessali do przedmiotu, który nas zakotwiczy u żywych.
Pewnie krzywo rozumuję...
Indiana - 23-09-2015, 19:38
Znaczy, mówimy w tym kontekście letargu, tak?
Nie wiem, nie jestem przekonana do wiązania z przedmiotami. Przedmioty są kruche, można je unicestwić. Chyba bardziej widziałabym to jako miejsce.
Tylko tak. Nie mamy materialnej formy, jesteśmy czystą energią i świadomością. Jeśli, jak mówi Inga, część energii się rozproszy, zaśniemy. Potrzebujemy - żeby w razie potrzeby nas wybudzono, żeby nie mógł tego zrobić ktoś niepowołany, żeby ktoś nas nie wychrzanił w pustkę w międzyczasie.
Patrzcie, a taka wizja własnie - przestrzeń zamknięta magiczną barierą (kopułą? sferą?) po naszej stronie Mgieł, a w świecie żywych odpowiadająca ... właśnie jakiejś krypcie czy jaskini.
To miejsce byłoby jednocześnie naszą kryjówką, jak i furtką między światami, czyli tam musiałoby się znaleźć coś, co może być drzwiami.
I najlepiej aby to coś nie dawało się ruszyć z miejsca....
Szrapnel - 23-09-2015, 19:41
Indiana napisał/a: | .
To miejsce byłoby jednocześnie naszą kryjówką, jak i furtką między światami, czyli tam musiałoby się znaleźć coś, co może być drzwiami.
I najlepiej aby to coś nie dawało się ruszyć z miejsca.... |
To ja proponuję podłogę krypty
Leite - 23-09-2015, 20:02
proponuję tarczę Mjoriego
Może by dało się ruszyć na konkretną komendę?
A ten ryt co zaproponowałam, może być na miejscu przecież
Indiana - 23-09-2015, 20:14
No właśnie, wiem, że może.
Wtedy wygląda to tak:
- przychodzi taki np. Brynjolf do miejsca z kryptą
- najpierw musi tam wejść - wstępne zaklęcie, tylko świat żywych
- potem musi nas obudzić - drugie zaklęcie, przenikające do naszego świata, więc musi mieć równoległy odpowiednik
- potem my trąbimy pobudkę we Mgłach, tylko świat Mgieł
- potem bierzemy naszą bandę i przechodzimy na drugą stronę - otwarcie przejścia, zaklęcie na dwie strony
- potem bijemy tego, kogo wskaże ten, kto nas obudził
Trochę mnie martwi wizja, jak nasi żywi mają to fizycznie wykonać w realiach wojny, tudzież gdybyśmy przegrali... Pod okupacją itd... No bo jeśli Qa to zlokalizują, to zrobią tam taki krater jak na Sliabh Ard... :/
Leite - 23-09-2015, 20:35
No ale oni nam nie mogą powiedzieć (gdyby Qua nas obudzili), że mamy bić tamtych i tamtych, bo nas opanowują czy coś, nie?
Indiana - 23-09-2015, 20:43
Zależy. W sumie będziemy zdani niemal całkowicie na tego, kto to zrobi, bo przecież nie mamy opcji zorientować się w świecie. Jednak rzeczywiście nie ryzykowałabym żadnego "przedmiotu rozkazu".
Raczej założenie uniwersalnego celu - "obrona Tryntu i jego ludu". Więc np nikt nas nie użyje w wojnie domowej. Ani przeciw naszej ojczyźnie.
Czyli ten, kto przychodzi i nas budzi, raczej musiałby się wylegitymować przedmiotem lub hasłem lub zaklęciem lub... krwią..? No nie, to wykluczyliśmy.
Szrapnel - 23-09-2015, 21:08
Kiltem?
Indiana - 23-09-2015, 21:11
<3
Leite - 23-09-2015, 21:48
E, że chcemy być bandą duchów na zawołanie do obrony Tryntu? A nie do jakichkolwiek kłopotów natury światowej, skoro mamy taki skład?
Indiana - 23-09-2015, 21:50
... Coś tak czułam, że kiedyś nastąpi ten zwrot w rozmowie...
Cóż. Myślałam, że walczymy za wolny Trynt
Leite - 23-09-2015, 22:00
Indiana napisał/a: | ... Coś tak czułam, że kiedyś nastąpi ten zwrot w rozmowie...
Cóż. Myślałam, że walczymy za wolny Trynt |
Owszem. Ale po wojnie z Qua może się okazać, że Trynt nie będzie miał już nigdy problemów, bo będzie taki super i czo? ;-; światowe problemy nie są zue
Indiana - 23-09-2015, 22:17
No nie wiem, kiedy już Trynt będzie wolny, w sumie z chęcią dowalę Qa gdziekolwiek wtedy będą
Leite - 23-09-2015, 22:37
Mi się w ogóle nie podoba pomysł tego, że ktoś nam rozkazuje. Możemy se sami ustalić zasadę, co robimy a ktoś nas przyzywa i może liczyć na to, że mu pomożemy, a nie być pewny
Indiana - 23-09-2015, 23:57
Dobra. Nie wiem ,czy wiecie, ale zostajemy fest w tyle.
Punkt 1 zrobiony.
Trzeba zrobić punkt 2 - przyśnić się naszym słoneczkom
Oraz 4.2 - czyli WPIERNICZ. Gdyż ze wstępu wynika, iż przynajmniej jedna osoba potrzebuje raczej pomocy.
Rzucam więc hasła:
- co zrobić z bronią, żeby działała na żywych? (na duchy działa, analogicznie, tj. rani i powala, nie dezintegruje)
- jak zabić na śmierć innego ducha
- czy możemy stosować magię?
- skąd brać manę
Tutaj oczekuję od was rozkmin logicznych, jako podkładki pod rozwiązania - skąd moc, energia, w świecie eterycznym? Jak ją pobrać?
- jak innego ducha zabić na śmierć - ergo jak nie dać się komuś zabić na śmierć!
I w ogóle nie pogardziłabym nutką zainteresowania...
Strandbrand - 24-09-2015, 00:45
Indiana napisał/a: |
- co zrobić z bronią, żeby działała na żywych? (na duchy działa, analogicznie, tj. rani i powala, nie dezintegruje)
- jak zabić na śmierć innego ducha
- czy możemy stosować magię?
- skąd brać manę
Tutaj oczekuję od was rozkmin logicznych, jako podkładki pod rozwiązania - skąd moc, energia, w świecie eterycznym? Jak ją pobrać?
- jak innego ducha zabić na śmierć - ergo jak nie dać się komuś zabić na śmierć! |
- Powiązać w jakiś sposób broń ze światem żywych? No bo... Czy ta broń którą posiadamy fizycznie występuje w świecie żywych? Czy gdzieś tam leży mój miecz, na kontrforcie a ja posługuję się tylko iluzją, wyobrażeniem tego miecza jako czystą energią do walki z innymi duchami?
Bo jeśli mój miecz faktycznie jest gdzieś w świecie żywych, to odnalezienie go i znalezienie sposobu by duch nim manipulował (czyli mógł podnieść i walczyć) załatwi sprawę. Jakieś magiczne związanie przedmiotu z duchem. Co powinno być ułatwione jeśli duch korzystał z przedmiotu przed śmiercią.
- Jak zabić ducha... Wygnać go? Egzorcyzmami? Magią? Co się dzieje gdy duch, krążący po padole zostanie np. odesłany przez kapłana Morta? Gdzie on idzie? Pewnie gdyby nie przebył mgieł, poszedłby do Walhalli. Ale jaki efekt wywrze to na duchu który wrócił z walhalli...
Wyobrażam sobie to tak że duch który jeszcze nie przeszedł mgieł, ,,odesłany" zostanie zmuszony do ich przejścia. Ale duch który już raz przeszedł przez mgły, nie jest w stanie przebyć mgieł z powrotem. Tworzą dla niego ścianę nie do przejścia. Więc w przypadku gdyby ktoś chciał takiego ducha odegnać, przycisnąłby go między egzorcyzmem a nieprzebytą ścianą mgieł. I tutaj... zabił? Unicestwił? Duch zmiażdżony między siłą magii a nieprzenikalnością mgieł?
- Czy możemy stosować magię... Jako duchy nie utraciliśmy chyba możliwości kierowania energią... chyba. Tzn. wciąż mamy wiedzę teoretyczną, formułki i doświadczenie. Teraz musimy nauczyć się kierować energią... czyli przechodząc do następnego pytania:
-Skąd energię czerpać?
Mam... podejrzenie, że wszystko co jest w świecie eterycznym jest energią i ma jakąś jej ilość żeby manifestować. Tzn. w świecie żywych energia obleczona jest jeszcze w cielesne powłoki. W eterycznym nie jest to potrzebne, więc wszystko co widzimy to czysta manifestacja energii. My, samnijczycy z mgieł. (Na przykładzie Intersekcji - załóżmy że jest intersekcja... ognia, cholera. W wymiarze żywych przyjęła fizyczną formę wielkiego spalonego cholera lasu. Zaś w wymiarze eterycznym niekoniecznie potrzebny jest ten las. Wystarczyłaby sama energia, być może w kształcie spalonego lasu bo jest w nim składowana w świecie żywych.). Skoro wszystko co tu jest jest manifestacją energii, to czy my nie jesteśmy w stanie jej przejmować? Zbierać jej? Nie wiem jak to ująć szczerze mówiąc.
Wyobrażałbym to sobie jako np. podejście do jakiegoś źródła energii i przejęcia całej jego energii do siebie. Forma fizyczna w świecie żywych pozostaje, ale jest zupełnie pozbawiona energii. Wyssanie energii że się tak wyrażę. Nie wiem czy to robi jakikolwiek sens bo jest późno a ja chciałem koniecznie się udzielić...
Ale gdyby moja teoria okazała się słuszna, to byłby także sposób na zabicie ducha. Przejęcie całej jego energii i zniszczenie jego możliwości manifestacji.
Indiana - 24-09-2015, 01:24
Wowow! Ktoś tu jeszcze coś knuje!
Strandbrand napisał/a: | Czy gdzieś tam leży mój miecz, na kontrforcie a ja posługuję się tylko iluzją, wyobrażeniem tego miecza jako czystą energią do walki z innymi duchami? | Hmmm. w sumie tak być powinno. Nasze miecze pewnie zostały zabrane razem z naszymi ciałami... gdzieś. Może leżą w jakiejś mogile, może macha nimi jakaś banda samnijska :/
Czyli racja, nasz miecz rani duchy jak miecz, ale dla żywych będzie tylko iluzją.
Ale nie sądzę, żebyśmy byli w stanie odzyskać naszą broń. Może więc jakąkolwiek broń...? Czyli kurde znów - trzeba naszych poprosić o nią?
Strandbrand napisał/a: | zabił? Unicestwił? Duch zmiażdżony między siłą magii a nieprzenikalnością mgieł?
| Racja. Więc albo kompletne unicestwienie albo pustka... o ile nie jest to to samo.
Więc- nas samych można teoretycznie zniszczyć tego rodzaju egzorcyzmem.
Ale na ile my to umiemy uczynić? Mamy czarownicę, druida, maga, coś-jakby-astrologa...
Co z tego można uszyć więc?
Zakładając, że możemy delikwenta jakoś złapać, co już jest robotą tej częśći wojowniczej. Bo jako zaklęcia z ręki to tego nie widzę. Czyli rytuał poprzez znaki?
Strandbrand napisał/a: | wszystko co widzimy to czysta manifestacja energii. | Optymistycznie. Bo równie dobrze może to być obszar absolutnego jej braku.... Taka otoczka próżniowa wokół świata, wypełnionego energią. I wtedy dupa trochę :/
Strandbrand napisał/a: | Przejęcie całej jego energii i zniszczenie jego możliwości manifestacji. |
I to w sumie byłoby odpowiedzią na dwa pytania na raz
Strandbrand - 24-09-2015, 09:37
Rytuał, rytuał, rytuał... na pewno takie profesje jak nekromanci (nie mamy... w ogóle śmieszny paradoks duch nekromanty ), szamani (nie mamy...), kapłani morta (nie mamy...) i łowcy potworów (NO. Kogoś wreszcie mamy) mają szansę na zrobienie czegoś takiego. Rytuał odesłania duszy, który dla duszy która raz już wróciła z walhalli skończy się unicestwieniem.
Ale martwi mnie fakt, że nie wiemy np. czy ci samnijczycy we mgłach to powrotni z ich teoretycznej walhalli. Nie sądzę. A to by znaczyło że byśmy tylko na chwilę ich przepędzili. W tym momencie to my mamy większy problem jeśli ktoś wpadnie na ten sam pomysł czyli nas wyegzorcyzmować.
Jak się przed tym bronić?
Może zawrzeć część naszych dusz, energii w przedmiocie i schować/dać na przechowanie żywym? Wtedy nigdy nie dałoby się nas unicestwić do końca. Zawrzeć część naszej energii życiowej w rezerwuarze, tak żeby nie dało się od nas do końca zabrać tej energii. A co do egzorcyzmów... nie wiem jak się przed nimi bronić. Nie dać się pobić na tyle żeby ktokolwiek przeprowadził taki rytuał :3
Indiana - 24-09-2015, 14:19
Strandbrand napisał/a: | czy ci samnijczycy we mgłach to powrotni z ich teoretycznej walhalli. Nie sądzę. | Racja. To mogą być też duchy szamańskie. Niby uszkodzenie ciała szamana wówczas utrudni mu powrót, ale z naszego punktu widzenia to nie pomoże.
Szamani mówią o "gałęziach drzewa" - światach, płaszczyznach, po których wędrują szamańskie dusze. Ciekawe, jak to się ma do naszych mgieł...
Strandbrand napisał/a: | zawrzeć część naszych dusz, energii w przedmiocie i schować/dać na przechowanie żywym? Wtedy nigdy nie dałoby się nas unicestwić do końca. | O, a to mi sie wybitnie podoba! Skoro może takie coś zrobić druid, to może i dla nas też by można ...?
Dobra, pozbierałam to jeszcze raz
Cytat: | 1. Ryty pod wspólnym hasłem "amuletem w czoło" - czyli zwrócić uwagę naszych przyjaciół, niechże o nas pomyślą. -> zrobione
2. Przesłanie im wspólnej myśli - "cho no na kontrfort"
3. Porozumienie z żywymi:
3.1 Na kontrforcie - -> ukazanie się naszym jako wizja i wytłumaczenie co mają robić (eliksir "wyższe stany świadomości" )
3.2 Broń - muszą nam zorganizować naszą własną broń, którą zaklniemy tak, żeby była sprzężona z jej widmowym odpowiednikiem (?)
3.3 Ochrona - wykonanie dla wszystkich talizmanów druidzkich (?) żeby nie dało się nas odesłać w pieruny i rozsmarować o mgły.
4. Budowa armii upiorów:
4.1. "Swiatło we mgle" ? - czyli przyzywanie kolejnych dusz do nas, zeby walczyły z nami, zamiast nudzić się w walhalli -> tylko we Mgłach, do uzywania przez nas
4.2. "Wpiernicz" - czyli jak mieć materialny wpływ na żywych wrogów -> przejąć materialną broń, najlepiej swoją własną, i przykleić zaklęciem, zaklęcie dwustronne (na oba światy równocześnie)
4.3. "Letarg" czyli jak nie zwariować przez wieczność z takimi okazami jak wy -> odebrać część energii życiowej i zakląć ją w cuś, aby to potem oddać przy pobudce.
5. Realizacja armii upiorów
5.1. "Krypta" czyli bezpieczne schronienie, w którym można ów letarg uskutecznić, miejsce zakotwiczone do siebie nawzajem po obu stronach światów i z obu stron zapieczętowane i zabezpieczone. A już idealnie, jakby to rzeczywiście był nasz grób.
5.2 "Klucz" - czyli np. tablica pamiątkowa albo obelisk, coś, na czym zostanie zawarte zaklęcie, możliwe do odczytania tylko dla kogoś, kto wie, jak to zrobić - w ten sposób "klucz" nie zaginie w jakiejś odległej przyszłości.
5.3. "Pobudka" - żeby żywi mogli nas obudzić i wezwać do użycia tylko dla tych, którzy znają hasło
5.3a "Pobudka 2" - w razie gdyby np. Trynt potrzebował pomocy, a nikt nas nie obudził?
5.4. "Kotwica" - powiązanie nas z miejscem, zebyśmy nie błądzili, jak nas już obudzą -> coś czego się nie da zniszczyć i przesunąć, najlepiej skalna podłoga
5.5 "Drzwi" - czyli to, co trzyma kotwica, gotowe przejście między naszym a tamtym światem, w tym miejscu przechodzimy na stronę żywych bez dodatkowych wygibasów, bierzemy leżącą tam naszą zaklętą broń i wbijamy na imprezę.
5.6 "Róg we mgle" - tym budzimy (w sensie nasza 11-tka) te wszystkie zebrane wcześniej i zgromadzone dusze i z nimi przechodzimy na stronę żywych. |
Aver - 24-09-2015, 15:36
Szorki słoneczka, ale przewinęła się pinkna burza i nie było internetu całą noc. Rzucam luźnymi pomysłami, bo nie mam czasu a coś trzeba.
Jesli chodzi o manifestację na kontrforcie - Zgromadzić energię w jednym miejscu, skoncentrować na konkretnej osobie, niech wtedy ta osoba wypije eliksir i skupi się na eee... wyższym wymiarze rzeczywistości
Vela, masz jak sprzężyć przedmiot z osobą?
Talizmany damy radę na luzie.
Co z tym światłem we mgle? Z wstępniaka rozumiem, że się świecimy i w ogóle... Ale jak w takim razie to wykorzystać? Mamy zacząć nawoływać? Bez sensu, ściągniemy na siebie samnijskie scierwa. Jakiś magiczny halogen prześwitujący przez mgły?
A może zamknąć tą naszą energię w instrument i dopiero po prawidłowo zagranej melodii by się dało cokolwiek z tym zrobić?
I w ogóle przypomniała mi się legenda o śpiących rycerzach w górze (ktoś chyba o nich wspominał)... I oni mieli strażnika. Może to jest dobry plan? Jedno z nas po prostu będzie czuwać nad resztą i będzie wiedziało co zrobić, żebyśmy się obudzili i obudzili resztę jak zajdzie potrzeba?
Broń może zostać z nami w krypcie. Wiecie, miecze w skale, te sprawy
Ten obelisk to mi się kojarzy z pewnymi zaklętymi drzwiami...
Indiana - 24-09-2015, 16:19
Avergill napisał/a: | masz jak sprzężyć przedmiot z osobą?
| Węszę iż nie... :/ To nie astrolog. Chociaż...?
Po data/miejsce urodzenia/gwiazdozbiór....?
Avergill napisał/a: | się świecimy i w ogóle | No raczej. Aczkolwiek mozemy założyć, że każdy się trochę świeci - bo energia.
Dwa wyjścia zatem - albo podkręcamy to świecenie i przygotowujemy się na obronę. Albo nakładamy filtr żeby tylko nasi widzieli. Ale jak niby filtr ma rozróżnić naszych od wrogów...?
Avergill napisał/a: | dopiero po prawidłowo zagranej melodii by się dało cokolwiek z tym zrobić? |
Haha, to wiem, kto NIE będzie w niego trąbił... W tym wypadku melodia pełni funkcję klucza do szyfru, mogłoby to być.
Avergill napisał/a: | Jedno z nas po prostu będzie czuwać nad resztą i będzie wiedziało co zrobić, żebyśmy się obudzili i obudzili resztę jak zajdzie potrzeba? | Ej, to jest zajebiste! Warta po prostu, na zmianę zapewne...
Wtedy to nie może być skomplikowana melodia
Avergill napisał/a: | Ten obelisk to mi się kojarzy z pewnymi zaklętymi drzwiami... | A mi właśnie z obeliskiem Ale drzwi też spoko.
Ale z obeliskiem mi się skojarzyło, bo nie budziłby podejrzeń, ot pamiątka po poległych
Avergill napisał/a: | Wiecie, miecze w skale, te sprawy | Wiemy Nie do ruszenia ponieważ po drugiej stronie jest "widmowy" odpowiednik miecza i tylko podjęty przez nas może zostać podniesiony (bo my łączymy tę widmową i tę materialną część w jedno)
Dobra, druzyno.
Potrzebuję zatem mechaniki, cobyśmy się ładnie przyśnili naszym przyjaciołom i pokazali im łapką "na fort marsz"
Strandbrand - 24-09-2015, 16:45
Kto może zsyłać sny... druid chyba średnio, kapłani też. Ale po tym co wyprawiała samboja to może czarownica ma w tym kierunku jakieś uzdolnienia? I nie wiem czemu, ale jeszcze astrolog przychodzi mi do głowy.
Musielibyśmy stworzyć ,,wiadomość", potem ją na coś ,,nagrać" i zmusić by umysł danej osoby odtworzył ją w postaci snu. Laami zrobili tak ciekawie ze strzałą z początku larpa. Po dotknięciu zobaczyłem, zapewne z perspwktywy czaeownika Laami grupę atakowaną przez samnijczyków. I wyczułem ich emocje. A to oznacza że można takie rzeczy ,,nagrać" na przedmioty. A że to zrobił czarownik Laami, dlatego sądzę że Inga może coś zkmninić tutaj. Chyba że Laami mają zupełnie osobną magię, wtedy dupa.
Czyli - znajdujemy jakiś ładny przedmiot, nagrywamy na niego naszą wiadomość i podrzucamy w jakiś sposób do wybranej osoby. Albo znajdujemy sposób jak bezpośrednio wysłać wiadomość do umysłu żeby się przyśniła.
Aver - 24-09-2015, 16:53
*summoning Vela* jesteś w stanie zrobić coś podobnego? Z moją ewentualną pomocą?
Hmm, filtr anty-opiekunowo-morikhanowy?
Znaczy, myslalam o hymnie Tryntu (:D) ale spoko, melodię się dokmini później. To mogą być zwykłe kilka dźwięków
No, wartownik ma sens czyli problem pobudki solved.
Obelisk robi sens, a zaklęcie będzie mógł przekazać wartownik np.
Excalibury wszyndzie <3
Mechanika śnienia? Humpf...
Ja tu widzę rytu mój i druida, tylko ni huna nie znam druidzkiej mechaniki... Ma jakieś słówko "myśl"? Bo jeśli tak, to:
Druid macha triskel i swoje cosie na przekazanie myśli. Ingraine i Vela po środku (może z jakimiś krzaczkami które wspomagają przepływ energii?) bo to one są sprzężone z żywymi - będą zahaczkami. Ja machnę krąg wokół tego wszystkiego i sprobuję być czymś w rodzaju katalizatora. Głównym elementem byłby druid i jego słówka - i to od niego zależy rodzaj przekazu i wiadomość. Czy to będą słowa czy po prostu przemożna chęć iścia na kontrfort...
Aver - 24-09-2015, 16:56
Kaaaarol ;-;
Tylko pamiętaj, że czarownik Laami to czarownik Laami, a Samboja miała całą wuchtę czarownic do dyspozycji... Być może mogłabym coś takiego zrobić, ale na pewno nie sama ._. (Chyba...?)
Indiana - 24-09-2015, 17:02
Druid raz na wynos proszę
Indiana - 24-09-2015, 17:05
Avergill napisał/a: | myslalam o hymnie Tryntu | Granym na rogu.... Żartowniś
Avergill napisał/a: | Ingraine i Vela po środku | Jeszcze Sigbert, Moira właśnie dziabnęła się jego sztyletem z rozmachem
Avergill napisał/a: | zaklęcie będzie mógł przekazać wartownik | Hue hue, lub ukatrupić typa, który tam wlezie, a nie będzie miał zaklęcia
Aver - 24-09-2015, 17:10
<3 <3 <3
Ok,to jak tylko wrócę z koncertu i nie wywali mi po drodze internetu, to wieczorem coś wyknuję :3
*summoning Beton* znasz się lepiej, halp meh
Aver - 24-09-2015, 17:12
Hej, ale instrumentem kluczowym nie musi być róg
Ok, Sigu też ląduje w środku.
Dobra, lecę, bo mnie ukatrupi dyrygentka i tyle będzie z rozkminiania ;-;
Indiana - 24-09-2015, 17:17
Avergill napisał/a: | instrumentem kluczowym nie musi być róg | Jasne, kurna Daj tam saksofon To będziesz tam sama stać na tej warcie, zobaczysz
Artyści...
A serio, to nie wydaje mi się, żebyśmy po śmierci nabrali talentów muzycznych DŹWIĘK! jeden! Prosty! Tylko magiczny No nie wiem, bęben, każdy umie walnąć w bęben Dlatego mówiłam o rogu
Kubuśś - 24-09-2015, 18:48
Ja umiem zagrać hymn Trynty na flecie i mogę was pilnować całą wieczność ; )
Indiana - 24-09-2015, 18:51
Nosz kurde, znalazł się bohater
(ej, czy tylko ja nie umiem grać na tym cholernym flecie????! )
A serio, to chyba chodziło o to, że "wieczność" siedzenia w krypcie może trochę zaszkodzić w głowę (a my i tak mamy dość narąbane ), dlatego mówiłam o zmianach
Strandbrand - 24-09-2015, 19:11
Niet, ja nie umiem grać na niczym, zupełnie. Smutno.
Właśnie miałem spytać czy aby wartowanie nie przyprawi nas o szaleństwo xd Ale... na pewno nie powierzyłbym instrukcji obudzenia armii umarłych (Zostawione dla Dziedzica królestwa ludzi, syna elfickiego władcy i krasnoluda) tylko wartownikowi. Tzn. może ją mieć wartownik, mogą ją sobie żywi przekazywać ustnie (oczywiście w wersji okrojonej), może też być zapisana gdzieś w krypcie. No wiecie, żeby nie było tak że pan duch zeświruje, albo przyjdzie jakiś nekromanta i nim zawładnie i rypnie się cała kwestia wartowania.
Leite - 24-09-2015, 19:15
Pewnie, zmiany. Ja też umiem na flecie.
Nie pamiętam, co umie astrolog. Sorry.
A tak serio, to nie możemy na początku się zakląć, żeby w ogóle pomóc, a potem, jak będzie luźnej, to kminić, jak nas zostawić na trwalej...?
Cytat: |
A serio, to chyba chodziło o to, że "wieczność" siedzenia w krypcie może trochę zaszkodzić w głowę (a my i tak mamy dość narąbane ), dlatego mówiłam o zmianach |
Elfy żyją 950 lat. Mogę stać na warcie XD
Jeżeli chodzi o Energię...wysysamy z duszków? Z szamana? Albo używamy życiowej.
EDIT Bo Karol
Dajmy to do Laro, nic z tym nie zrobią... XD nic się u nich nie dzieje
Szrapnel - 24-09-2015, 19:53
Ja umiem grać na basie.... Basu ze sobą z zaświatów nie przytargam. Jestem wergundem mogę wartować... no chyba, że pan dekurion powie inaczej
Karol dobrze kombinuje, bo przecież opowieść o duchach stojących na straży przyciągnie rozmaitych świrów, nekromantów :/
Leite - 24-09-2015, 19:55
No ale trzeba im mówić o wartowniku? Można powiedziec, że żeby przywołać duchy trzeba to i to i przyjdzie wartownik i zobaczy o co chodzi.
Chyba, że to spiszą w jakiejś księdzye top secret 3 państw
Indiana - 24-09-2015, 20:28
Strandbrand napisał/a: | na pewno nie powierzyłbym instrukcji obudzenia armii umarłych (Zostawione dla Dziedzica królestwa ludzi, syna elfickiego władcy i krasnoluda) tylko wartownikowi. Tzn. może ją mieć wartownik, mogą ją sobie żywi przekazywać ustnie (oczywiście w wersji okrojonej), może też być zapisana gdzieś w krypcie. | Dobrze mówi, polać mu
Leite napisał/a: | Nie pamiętam, co umie astrolog. Sorry. | Ale my nie mamy astrologa, nie? Czy mamy?
Leite napisał/a: | nie możemy na początku się zakląć, żeby w ogóle pomóc | Kurna. Przecież trąbię od iluś postów, zeby ogarnąć po kolei i ten pierniczony sen wysłać w paczce!
Leite napisał/a: | Energię...wysysamy z duszków? Z szamana? Albo używamy życiowej.
| Albo wszystkie na raz
Strandbrand - 24-09-2015, 20:39
Indiana napisał/a: | Ale my nie mamy astrologa, nie? Czy mamy?
|
Gwiezdny łucznik =/= astrolog? Chociażby w okrojonej wersji?
Leite - 24-09-2015, 20:46
Strandbrand napisał/a: | Indiana napisał/a: | Ale my nie mamy astrologa, nie? Czy mamy?
|
Gwiezdny łucznik =/= astrolog? Chociażby w okrojonej wersji? |
No właśnie ;_; jestem astrologiem z tego, co wiem...
Indiana - 24-09-2015, 20:55
Nie wiem. Mogę tu wrzucić astrologa, jak coś.
Leite - 24-09-2015, 21:32
To to
Przecież wam bramę zaklęłam ;_;
Leite - 24-09-2015, 21:34
Dobra, umarłam z jakimiś kamyczkami, nie pamiętam, jakimi....chyba że wcześniej pisałam kolor, to mnie poprawcie.
Gdyby tak mieć niebieskie (wizji iluzji)...mogłabym ułożyć Draco (wiedza smocza) albo inny kształt (Aquila też może być bo wizja) i to mogłoby służyć objawieniu nas
Szrapnel - 24-09-2015, 21:37
To na 100% jest źle i w ogóle...... ale nie ma naszego druida
UWAGA!: Wszyscy magiczni po przeczytaniu tego będą chcieli zaszlachtować twórcę.
Wywoływanie snu u Bryna i całej reszty:
Triskel
Myśl - meddwl
Uchwyć - Dyfal
formować - Ffurflen
wpuszczać - cymryd
Kruk - gigfran
wywoływać - Ymddangos
wzmacniać - Cryfhau
utrwalić - Cofiwch
powtarzać od nowa - Ailadrodd
Leite - 24-09-2015, 21:42
Świat się kończy, Szrapnele wymyślają rytuały ;_;
Ja się nie znam, ale brzmi dobrze
Indiana - 24-09-2015, 21:58
Przyda ci sie jeszcze to -> załącznik
Piknie. Od kruka bym zaczęła, to raz.
Dwa - nie mamy mocy wywołać ich snów, więc musimy wbić się z naszą myslą w ich sen.
Wplątałabym w to wilka - na bazie hasła "stado".
I dalej bazowała na rozpisaniu symboli po trzech ramionach triskela -
Koad
Gort
Coll
I nasze myśli w tym wszystkim. Sprecyzować do kilku słów.
Wracamy.
Kontr-fort.
Spotkanie.
Indiana - 24-09-2015, 22:03
"Świat się kończy", mówisz?
Bryn, ktory dziabnął się broszą i ma spać oraz śnić, oznajmił, ze wpada w tryb "Małgosia" (zorientowani niech wyjaśnią ) i ma go tym samym uratować książę Pocałunkiem
Jako, że nie mamy księcia, tylko jarla, miałam się zgłosić do Sigberta z supozycją, że to jego robota, ale coś czuję, że pośle mnie do diabła w cholerę więc siedzę cicho
To dopiero jest "świat się kończy"
Szrapnel - 24-09-2015, 22:10
Indiana napisał/a: | Przyda ci sie jeszcze to -> załącznik
|
A myślisz, że na podstawie czego ja to robiłem?
Powiedz mu, że jak nie wyłączy trybu Małgosi to się go otoczy... i da w łeb -_-
Dobra czyli że tak(?):
Triskel
Kruk - gigfran
Myśl - meddwl (tutaj dajemy: Wracamy. Kontr-fort. Spotkanie.)
Uchwyć - Dyfal
formować - Ffurflen
Wilk - blaidd (jako stado)
wpuszczać - cymryd
wywoływać - Ymddangos
wzmacniać - Cryfhau
utrwalić - Cofiwch
powtarzać od nowa - Ailadrodd
A syboli w załączniku nie mam.... także tego nie zrobię.
Indiana - 24-09-2015, 22:15
Szrapnel napisał/a: | Powiedz mu, że jak nie wyłączy trybu Małgosi to się go otoczy... i da w łeb -_- | Nie mam serca
Dobra dobra, poczekam na rozkaz Sigberta, może ma inne plany
Jaaaak to nie ma jak są...? :/
Szrapnel - 24-09-2015, 22:17
To może mój załącznik jest jakiś upośledzony.....
Indiana - 24-09-2015, 22:24
Ale że ci się te w lewej kolumnie nie pokazują...?
Ale tekst jest, tak? To może tak symbole:
Szrapnel - 24-09-2015, 22:26
Nie nie pokazują mi się, a na tym nic nie widać :| AAAA ja bardzo chcę skończyć ten rytuał
Indiana - 24-09-2015, 22:36
Jak to zaś nic nie widać
Dobra, to jeszcze raz....
Szrapnel - 24-09-2015, 22:38
. .
\O/
Działa! Dobra, to ja kończę ten rytuał
Szrapnel - 24-09-2015, 22:50
A więc po wszelkich komplikacjach, braku druida i rzucaniu mięchem jak szewc oto jest.
1.
Triskel
Na ramionach:
Koad
Gort
Coll
Między ramionami: ( tak się da? )
Saille - równowaga
Duir - wzmocnienie
Muin - ustabilizowanie
Zanim ktoś się zapyta po kiego tyle wzmocnień i stabilizacji? Bo jak coś pierd***** to jeszcze powiecie, że to moja wina.....
2.
Kruk - gigfran
Myśl - meddwl (tutaj dajemy: Wracamy. Kontr-fort. Spotkanie.)
Uchwyć - Dyfal
formować - Ffurflen
Wilk - blaidd (jako stado)
wpuszczać - cymryd
wywoływać - Ymddangos
wzmacniać - Cryfhau
utrwalić - Cofiwch
powtarzać od nowa - Ailadrodd
Kubuśś - 25-09-2015, 15:47
zasadniczo skoro to Bryna trzeba uruchonić pocałunakiem to może ty się podejniesz Ingrein?
Indiana - 25-09-2015, 18:01
Po pierwsze nie jestem księciem/jarlem, a po drugie czego nie rozumiesz w sformułowaniu "jak młodszy brat"
To żart był, pan się nie focha
Kubuśś - 25-09-2015, 18:09
Myślę ze ciotka jarla by starczyła(tylko się nie fochaj) C:
Indiana - 25-09-2015, 18:29
To szkoda, że nie ma tu żadnej
Kaghrim - 25-09-2015, 19:17 Temat postu: druidzie ryty :P Ok, jestem. Przepraszam za nieobecność, ale w tygodniu mam mało czasu. Ehh, nie ma na co czekać, jedziemy z tymi rytami:
1. i 2.
Kontakt z naszymi. Moje słowa jak najbardziej pozwalają na tworzenie konkretnych myśli i ich wzmacnianie, gorzej z samym wysyłaniem. Dlatego potrzebuję kogoś, Inga?, kto byłby niejako posłańcem tej myśli. Chodzi o jej „przeprowadzenie” do naszych przyjaciół. Można to powtórzyć kilka razy dla każdego lub wysłać na raz do wielu, znów Inga. Także, korzystając z tego, co już Szrapnel napisał:
Symbole:
Triskel
Na ramionach:
Koad
Gort
Coll
Między ramionami: ( tak się da. )
Saille - równowaga
Duir - wzmocnienie
Muin - ustabilizowanie
Inkantacje:
Kruk - gigfran
Myśl - meddwl (tutaj dajemy: Wracamy. Kontr-fort. Spotkanie.)
wywoływać - Ymddangos
Uchwyć - Dyfal
formować - Ffurflen
wpuszczać - cymryd
Wilk - blaidd (jako stado)
wzmacniać - Cryfhau
utrwalić - Cofiwch
powtarzać od nowa – Ailadrodd
3. Inga
4.2 i 4.3 i 4.5
Jedziemy dalej. Spółeterowienie nas. Proponuję połączyć kilka koncepcji w jedną (i oszczędzić nam czasu i ilości rytów) i zrobić tak: przelejemy część naszej duszy do kontr-fortu tak, jak tworzy się druidzkie talizmany. To spowoduje nasze powiązanie z miejscem i jednocześnie ze światem materialnym. Będziemy mogli wpływać na materię. Przy okazji stanie się to niejako źródłem naszej ochrony, bo nawet jeśli zniszczą (zakładam, że teoria istnienia duszy jako energii i jej zabijania poprzez wysysanie tejże energii jest słuszna) nasze półeteryczne manifestacje, to dzięki tej naszej energii zaklętej w kontr-forcie wciąż będziemy powracać do momentu, kiedy fort nie zostanie zrównany z ziemią albo ktoś nie wykona potężniejszego rytuału, przełamującego nasz (o! właśnie wymyśliłem coś lepszego, możemy przelać naszą energię w ziemię pod kontr-fortem, żeby to zlikwidować, musieliby zlikwidować ziemię ). I trzeci skutek tego rytu: będziemy związani z tym fortem i kontrolując ilość naszej energii przelanej w niego, będziemy mogli się uśpić i wybudzić. Ja to widzę tak: nie jesteśmy już potrzebni, przelewamy większość energii w fort i idziemy spać, pozostawiamy wartującego strażnika, który będzie czuwał. Ustalimy sygnał, który przez naszych przyjaciół zostanie poniesiony w świat jako legenda, np. że gdy wespnie się na ten fort, na którym oddali życie i zaśpiewa/zagra/zanuci hymn Tryntu/cokolwiek, to oni przyjdą na pomoc. I tam będzie stał ten wartownik, i jeśli ktoś przyjdzie i zaśpiewa, to on się z nim rozmówi, i jeśli faktycznie Trynt znów będzie potrzebował naszej pomocy, to obudzi resztę i wyruszymy.
Symbole:
Triskel
Wokół niego:
Beith
Ailim,
Ngetal,
Nuin
Straif,
Eadha
Duir
Muin
Ioho
Luis,
Fearn
Saille
(powinno to również sprawić, że ta ziemia będzie nas ochraniać i się nami opiekować)
Inkantacje:
Byw meddwl – dusza (approved by kadra)
Dyfal – uchwycić, złapać
Rhannu - dzielić, rozłączać
ychwanegwch - wyciągać, wysysać, zabierać
Ffurflen - formować, zmieniać
Cryfhau - wzmacniać, powiększać, mnożyć, powielać
cymryd - wpuszczać, wkładać, nasycać
Arwydd – znak, symbol, zapis
Ynghyd – powiązać, połączyć, sprzężać
Cofiwch – utrwalić, zapamiętać
diwethaf - zamykać, utrwalać
Ailadrodd – powtarzać, od nowa
Cuddio – ukryć, zamaskować, zasłonić
(jeszcze, jak widać, będzie można choć po części zamaskować magicznie to zaklęcie)
4.3 i 4.4
To, jak mówiłem, moim zdaniem powinno się odbywać poprzez strażnika, któremu ktoś w potrzebie przekazuje znak.
Nie używam symboli, bo strażnik będzie się zmieniał, więc lepiej, żeby to była w miarę prosta formułka.
Obudzenie: Nawr byw meddwl blaidd ychwanegwch arwydd cryfhau ymddangos
Uśpienie: Nawr byw meddwl blaidd ilai cymryd arwydd gludo
4.1 Co do sygnału, w tej chwili nic mi nie przychodzi do głowy.
Kaghrim - 25-09-2015, 19:31
Jeszcze wracając do tej energii dusz. Według mnie formułka odsyłania niemilca w diabły brzmiałaby tak:
Byw meddwl gwanhaëdig llai ychwanegwch rhannu gludo i ogham ruis
Zaś zamiana takowego na energię użyteczną :
Byw meddwl ychwanegwch dyfal ffurflen diwethaf i ogham ngetal
Analogicznie, wzmocnienie nas energią jakąkolwiek, to:
Byw meddwl ymddangos cryfhau diwethaf
Albo obrysowanie ogham luis, duir, fearn, muin, ioho
Indiana - 25-09-2015, 21:21
Cytując - DZIĘKI CI MODWICIE, ZA BETONA!
No nareszcie!
Uff, dobra, więc rytuał z wbiciem im myśli we sny - uważam za zrobiony. W weekend pewnie to literacko jakoś ujmę na parę linijek.
Wersja z fortem jest genialna. Z tą ziemią pod spodem. Za huna nas nie ruszą!
Co prawda spędzimy wieczność w miejscu swojej śmierci, ale co tam
Tylko jedno pytanie - jak równocześnie wykonać rytuał odebrania energii - i zasnąć?
No i - nie muszę chyba mówić, że na tą chwilę pkt 3 jest najbardziej palący...? :/ Bo na razie Qa to możemy co najwyżej szeptać brzydkie słowa do uszek, a nie im wpierniczyć :/
Aver - 25-09-2015, 22:21
Dobra, rozpracowywanie pkt 3.
Przede wszystkim możemy dołożyć do śnionego przekazu słowa "weźcie broń dla nas" albo coś podobnego
Co do rytu, mam plan, ale nie mam czasu go opisać, więc wyśle go jak wrócę (postaram się jeszcze dzisiaj)
Indiana - 25-09-2015, 23:21
Dobra, to czekamy, bo to jest na moment startu epilogu najważniejsza kwestia - żeby mieć czym bić.
Do tego, proszę państwa magicznych - trzeba skompletować magiczny arsenał, czyli wypisać to, co każdy może rzucać "z ręki" (wiadomo, rytów, które będzieicie kminic na kolanie, nie wrzucamy )
Strandbrand - 25-09-2015, 23:27
To ja mam pytanie jak to w końcu z tymi kapłanami/paladynami jest. Wgl nie mamy mocy? Nawet mimo tego że ledwo wyszliśmy z domu Modwita? Mamy całkiem porządne połączenie z wymiarem bogów, jesteśmy bliżej niego niż żywi.
Indiana - 25-09-2015, 23:42
Strandbrand napisał/a: | Mamy całkiem porządne połączenie z wymiarem bogów, jesteśmy bliżej niego niż żywi. | Nie macie żadnego połączenia. Macie tyle, ile zostało wam z gry.
Przykro mi
Strandbrand - 25-09-2015, 23:43
No trudno. W takim razie wrogów trzeba będzie traktować po staremu
Aver - 26-09-2015, 02:00
Oook, to mam coś takiego:
Na ukazanie się im już na kontrforcie i przekazanie co mają zrobić:
Beton machnie taki o triskel z oghamami (nie wiem, w którym miejscu się je rysuje, więc narysowałam jak leci). Ja siądnę w kręgu z brzozowych liści (brzoza=źródło) na srodku, łyknę eliksir i zacznę swoje czarowanie, podczepiając się trochę pod ogół i znaczenie tychże znaków.
Na zrobienie nam łeponów zagłady +5:
Mhhh... Tu gorzej, bo będzie trochę naciagane... Będzie trzeba wykonywać dwa ryty jednocześnie, tak mi się wydaje, i to te same, w świecie żywych i umarłych...
Albo inaczej.
Każdy zbrojny upiór siądzie w kręgu,twarzą do środka, gdzie Beton machnie triskel (taki duuuuuży, coby był styczny z kręgiem rysowanym później) z oghamami utrwalającymi i stabilizującymi. Potem żywi będą musieli położyć przed każdym z upiorów jego broń z narysowanym Ioho (trwanie) na niej (jak się uda i przekaz się nie urwie, to im wskażę, gdzie, jeśli miałby się urwać to niech najpierw ułożą broń w krąg, a my po prostu siądniemy przy niej). Następnie zamknę krąg, siądę z Betonem na środku (plecami do siebie) i zacznę swoje ciche wolololo. Druid natomiast będzie powtarzał zaklęcie wiążące duszę (a w zasadzie jej fragment) z oghamem na broni - czyli w sumie z bronią:
dusza formować dzielić sprzężyć znak Ioho zapamiętać zamykać
Ewentualnie można tam wcisnąć wilka jako więź.
Nie ogarniam do końca zasad tworzenia druidzkiej zaklęć, ale to tyle,ile zdołałam wymyślić na teraz.
Indiana - 26-09-2015, 03:41
Dobra. Więc celem wykonania tego rytu-rytu musimy sie znaleźć my wszyscy na samym kontr-forcie i oraz tamta grupa cała, tak?
To możemy mieć z tym problemix, żeby to zrobić wirtualnie. Bo na razie to my fort tylko widzimy.... I obserwujemy.
To moja propozycja jest taka - niechże Inga i Betram spróbują zrobić tak, żeby tym z naszych przyjaciół, którzy przyjdą na fort, ukazać się widmowo i wytłumaczyć o co chodzi z bronią
Bo nie ma szans żeby po dwóch słowach oni sie zorientowali, o co nam chodzi, więc najpierw przyjdą sami, może też w formie zwiadu, a nie pielgrzymki.
Rytuał ma sens. Wilk nie za bardzo, bo wilk to stado, czyli raczej nas do siebie nawzajem. Co też niegłupie jest. I też mi nasuwa parę rzeczy...
Proponowałabym jeszcze oprócz symbolu trwania dorzucić symbol nasz osobisty, runę imienia czy coś, coś symbolizującego ową "trwającą" duszę.
Czyli wtedy to jest nasz czas -start na epilogu, ten ryt, zanim cokolwiek, musimy miec broń, bo no właśnie
Kolejne rzeczy:
LODOWY DOTYK - rozmawiane o tym w "zasadach", potrzebujemy krótkiego prostego rytu, któryby nam umożliwił koncentrowanie energii tak, by uderzac martwym zimnem. Uzyskamy możliwość ranienia gołymi rękami.
POBRANIE ENERGII - z czegokolwiek, co emanuje na tym kontr-forcie.
Ponieważ dostałam rozpiskę pod dobranie się do energii wroga, uwzględniam to do wykonania, znaczy podjęliśmy tę czynność.
UŻYTKOWE ZAKLĘCIA - dla Ingi (instanty), Betrama, Mathlana, Veil czyli podsumujmy magiczny arsenał.
ROZMAITE OCHRONY - tak właśnie pomyślalam o tym druidzkim wilku itd. Skoro już jesteśmy tym Hirdem Mgieł to może jakieś ochrony wzajemne, znajdywanie się nawzajem czy coś. Jakieś powiązanie całej jedenastki, zeby nas nie rozdzielono.
Bo gdyż raz po raz nam ktoś ginie w tych mgłach!
O, i np. wezwanie pomocy (taki odpowiednik wycia).
Przydałoby się też coś przeciw temu, o czym pisał Nivalfen - żeby nas jakiś dupek nie próbował potraktować rytem łowieckim.
I odwrotnie, czyli odesłanie innego ...niemilca To już Betram opisał.
Aver - 26-09-2015, 08:41
Yup, my i oni, bo sami tej broni nie przeniesiemy :/ i obawiam się, że to oni będą musieli rysować znaczki na niej...
Ok, tylko mówię - nie wiem, jak długo będzie trwał eliksir i czy im nie pufnę w połowie zdania
Runą imienia, powiadasz?.. Ok, wieczorem znajdę listę i coś ogarnę
LODOWY DOTYK - Betraaaaam?...
ZAKLĘCIA - ją już swój zestaw czarownica standard wypisałam, ale mogę skopiować:
Obalenie 3x dziennie
Strach 3x dziennie
Oczyszczenie umysłu x3 dziennie (dotyk - potrzebuję wody)
Wykrywanie kłamstwa x3 dziennie (dotyk)
Amulet ukrycia
Amulet snu (30 sek, na dotyk)
Plus instanty z amuletów.
ROZMAITE OCHRONY - nah, jedyne, co mogę to amulety zrobić lub ewentualnie pomóc Betramowi w jakimś rytu.
(Zaklinamy komórki na porozumiewanie się? )
Szrapnel - 26-09-2015, 18:40
Ryt na lodowy dotyk podejście I :
Triskel
1.Tinne – Energia (symbol)
2.Beith – źródło , początek (symbol)
3.Ymddangos – wywoływać
4.Ychwanegwch - wyciągać
5.Ffurflen – formować
6.Cryfhau – wzmacniać
7.Oir – uderzanie energią w punkt (symbol)
8.Ailim – rozpocząć (symbol)
9.Cofwich – utrwalić, zapamiętać
Chociaż to wygląda trochę jakby miało nas bić tą energią :|
Kubuśś - 26-09-2015, 20:21
A jak chodzi i ten znak Wilka to nie można tego wykorzystać do ściągniecia innych upiorów do pomocy?
Indiana - 27-09-2015, 18:39
Avergill napisał/a: | ją już swój zestaw czarownica standard wypisałam | Przepraszam, umknęło mi
Avergill napisał/a: | (Zaklinamy komórki na porozumiewanie się? ) | <3
Avergill napisał/a: | Runą imienia, powiadasz?.. | Służę pomocą, w razie czego Jak wiadomo, każdy tryntyjski szlachcic zna runy...
Avergill napisał/a: | amulety zrobić | Każde coś to więcej niż nic, nie? A takie amulety jak ten mój i Bryna? Wzmocnienie woli? Mogłoby pomóc...
Zastanawiam się nad tym, co mówił Nivalfen - jak sie ratować w razie wpadnięcia w jakiś krąg łowiecki, jak to przełamać, czy co...
Szrapnel napisał/a: | Chociaż to wygląda trochę jakby miało nas bić tą energią :| | Ano, trochę. Jak samo zaklęcie. A my potrzebujemy rytu, który ... hm, "nauczy" nas tę energię kumulować...
Jakby z tego wywalić "formować", "uderzenie" i "rozpoczynać"?
Kubuśś napisał/a: | ten znak Wilka to nie można tego wykorzystać do ściągniecia innych upiorów do pomocy? | Hm, tu myślę, że jego możliwości raczej by się obracały w pojęciu stada - czyli musiałoby ono zostać określone. Kto jest stadem a kto nie. Czyli przydałoby się zaznaczyć każdemu na ... czole że jest stadem
Ludzi spoza stada - no to już działałoby pewnie tak jak każde inne wołanie.
Ale na pewno gdybyśmy chcieli wołać sie wzajemnie, to mogłoby pomóc.
No i swoją drogą, jest nas w sumie jedenastu - warto by się postarać, aby nie było mniej... :/
Szrapnel - 27-09-2015, 18:50
Ryt na lodowy dotyk podejście II :
Triskel
1.Tinne – Energia (symbol)
2.Beith – źródło , początek (symbol)
3.Ymddangos – wywoływać
4.Ychwanegwch - wyciągać
5.Cryfhau – wzmacniać
6.Cofwich – utrwalić, zapamiętać
W tym momencie czegoś mi w tym brakuje :|
Indiana - 27-09-2015, 19:02
Hm, jakiejś.... kumulacji... skupienia energii w punkcie, ale bez wydawania jej...?
Szrapnel - 27-09-2015, 19:10
No mniej więcej. Zaraz jeszcze coś pokombinuję...
Szrapnel - 27-09-2015, 20:06
Ryt na lodowy dotyk podejście III :
Triskel
1.Tinne – Energia (symbol)
2.Beith – źródło , początek (symbol)
3.Ymddangos – wywoływać
4.Ychwanegwch - wyciągać
5.Cryfhau – wzmacniać
6.Ur - przesunąć (symbol) <---- skupianie energii w punkcie, tak przynajmniej na mój gust
7.Cofwich – utrwalić, zapamiętać
Jak nie w ten sposób to ja poproszę przyzwać druida, bo ja w to nie umiem
Indiana - 27-09-2015, 20:43
Hm, nie bardzo, to jest raczej poruszenie w sensie zmiany miejsca, jak podróż.
To może "nasycać"....?
Szrapnel - 27-09-2015, 20:48
Ryt na lodowy dotyk podejście IV :
Triskel
1.Tinne – Energia (symbol)
2.Beith – źródło , początek (symbol)
3.Ymddangos – wywoływać
4.Ychwanegwch - wyciągać
5.Cryfhau – wzmacniać
6.cymryd - nasycać
7.Cofwich – utrwalić, zapamiętać
Indiana - 27-09-2015, 20:53
Dobra. To utrwalenie ciepnijmy jeszcze zdublowane znakiem, tam są ze dwa utrwalające. I każdeemu upioru w rytuale Bertam namaluje to na przedramieniu. A na dłoni - piękny oir.
Powinno pójść bez veta wtedy
I każde z nas tą łapką, na której ma to namalowane, może przylać żywemu pozdrowieniami z lodówki
Szrapnel - 27-09-2015, 21:15
Ryt na lodowy dotyk podejście V :
Triskel
1.Tinne – Energia (symbol)
2.Beith – źródło , początek (symbol)
3.Ymddangos – wywoływać
4.Ychwanegwch - wyciągać
5.Cryfhau – wzmacniać
6.cymryd - nasycać
7.Cofwich – utrwalić, zapamiętać
8.Ngetal - utrwalenie (symbol)
Indiana - 27-09-2015, 21:53
<3
Dobra, co jeszcze na tapecie?
Kminimy coś z tym stadem?
Szrapnel - 27-09-2015, 21:57
Oto wyzwanie dla Szrapnela Druida!
A tak na poważnie: mam kminić to stado? Jeśli tak to musicie poczekać do jutra
Indiana - 27-09-2015, 22:09
Do jutra wieczorem potrzebujemy wszystko, co potrzebne do zatwierdzenia.
Szrapnel - 27-09-2015, 22:11
To ja to machnę jutro po południu Znaczy się po 16
Strandbrand - 27-09-2015, 22:58
Okej. To teraz pytanie:
Ile mamy energii na starcie? Bo rozumiem że działa to tak samo jak u żywych:
-Żywi żeby normalnie funkcjonować i żyć potrzebują 10 many. I każdy żywy jej tyle posiada, i w ogóle bez niej to majaki, halucynacje i (w końcu) śmierć
-Duchy - żeby istnieć, bez zakłóceń i innych problemów też pewnie potrzebuję 10 energii magicznej.
Ile my mamy na starcie tej energii pozwalającej nam egzystować?
Ile będzie kosztować jednorazowe użycie lodowego dotyku?
Indiana - 28-09-2015, 01:14
Dobre zagadnienie, bo to znów terra incognita
Nie mamy ciała materialnego, więc szłabym w wersję... nie wiem, 5 pkt życiowej? Plus to, co pobierzemy skądkolwiek pobierzemy
Nie możemy raczej zemdleć czy coś więc jeśli wydamy energię swoją własną... to co?
Chyba, że odwrotnie, jako forma eteryczna mamy właśnie energii więcej.
Uzycie dotyku zakładam, że 1pkt.
Lub w ogóle przy przyjęciu wersji 5 pkt. Idzie do zatwierdzania, około środy klepniemy.
Aver - 28-09-2015, 02:24
Le lista run na broń. Tam gdzie runy niet, tam nie mogłam się ogarnąć z datą urodzenia, więc jak nie dostanę daty, to dam cokolwiekbądź. Made by Av & Szrapnel
Avergill Ehwaz
Geralt
Indiana Gebo
Kaghrim Dagaz
Kubuśś Gebo
Leite Pertho
Nivalfen Gebo
Patryk Grala
Strandbrand Laugiz
Szrapnel Elhaz
Elka Mannaz
Mam tylko nadzieję, że ktoś z żywych będzie potrafił w runy...
Indiana - 28-09-2015, 17:46
To na bazie dat urodzenia? ... Ale jak to?
I to ma tak być, że się powtarzają, tak? W razie czego ja zwykle używam pod swoje imię runy ingwaz w wersji anglosaskiej, w sumie to połowa imienia prawie Ale jeśli system jest pod datę to też spoko i mogę miec takie same.
Aver - 28-09-2015, 17:53
W zasadzie mamy pełną dowolność, po prostu tak mi się wydawało właściwe (nie moja wina, że tylu z nas ma uro we wrześniu )
Indiana - 28-09-2015, 17:54
Ale ja mam urodziny w listopadzie Dlatego się zdziwilam, bo że chłopaki mieli we wrześniu, to widzę
Btw. wszystkiego najlepszego, Nivalfen
Szrapnel - 28-09-2015, 17:56
Ryt ze stadem podejście I:
Na utworzenie:
Wilk - blaidd (stado)
meddwl - myśl
Gort - poznanie (symbol)
Ymddangos - pojawiać, wywoływać
Ynghyd - powiązać, połączyć
Cofiwch - utrwalić, zapamiętać
Na przyzwanie:
wilk - blaidd (stado)
Ymddangos - pojawiać, wywoływać
Cryfhau - wzmacniać
Na odwołanie:
wilk - blaidd (stado)
Gludo - odwoływać
Cryfhau - wzmacniać
Indiana - 28-09-2015, 18:12
Utworzenie - si, pasuje. Nadal poprawiłabym jakimś symbolem na ludzikach, znaczy duchach, takim właśnie wiążącym zusammen do kupy everybody Plus dołożenie do tego klasycznego kręgu (Inga?) żeby energia nie spierniczała.
Przywołanie...
Hm. Dobra. Ale jak to w praktyce? Bo to zaklęcie druidzkie wychodzi, więc Beton go użyje. A my?
Odwołanie - oki, ale tu nie zrozumiałam. Co odwołujemy? W sensie to taki komunikat "ej, spoko, już wszystko ok, nie przychodźcie"?
Szrapnel - 28-09-2015, 18:16
Przywołanie.... Mam tylko kartki druidzkie, jeśli dostanę kartki maga to mogę spróbować coś z nich sklecić.
Odwołanie na takiej samej zasadzie jak my chcemy siebie zniknąć, żeby nie ześwirować. Chciałabyś armię niebezpiecznych szalonych zjaw?
symbol wiążący: proponuję Duir - wzmocnienie, ustabilizowanie albo Ngetal - utrwalenie
Patryk Grala - 28-09-2015, 18:19
Jeśli chodzi o datę urodzenia to ja jestem z września.
Indiana - 28-09-2015, 18:21
No dobra, ale to znów wyjdzie ci zaklęcie, którego będzie mógł używać mag. Ja zmierzam do czegoś, co sprawi, że każde z nas będzie mogło tego użyć... Nie, nie mam pomysłu.
Btw, Elka, pomógłbyś, kurna!
Nie, nie chciałabym armii szalonych zjaw Ale samo słowo "odwołać" to trochę mało. Nie mieliśmy na tę okazję odbierać energii życiowej i magazynować w czymś...?
Aver - 28-09-2015, 18:28
Upsy, pomyłka D:
To może jednak każdy dostanie pierwszą literę imienia..
Klasyczne kręgi to moja specjalność B| mam tylko nadzieję, że głos mi się naprawi do weekendu
A może zrobić różdżkę zaklęcia z tego betonowego? Da się tak?
Energię odbierać... To tu by się przydały symbole magów. Chyba było coś takiego...?
Indiana - 28-09-2015, 18:31
Spoko, może być od imienia
Różdżka... hm, no chyba da się, skoro da się wszelkie talizmany? To byłby przedmiot wtedy, tak?
Symbole magów - mamy chyba tylko elfiego maga w osobie Elidisa, tfu, Mathlana. To wrzucam.
Leite - 28-09-2015, 18:45
Znaczek łączący. Hard.
De facto tu się tworzy, można powiedzieć, swego rodzaju państwo. Duchy porozrzucane w różnych miejscach świata, walczące o jego dobro (jedyny minus, że może będzie sytuacja, że ze sobą walczą) to już brzmi jak organizacja pośmiertna. Ja widzę to tak:
1. Jeżeli już jakiś duch porzuci dom Modwita i schodzi na ziemię, by pomóc, powinien zrozumieć, że będziemy stać w roli mediacyjnej i/lub walczącej z aktualnym wrogiem (mam na myśli sytuację i wojny domowej i wojny pomiędzy wrogiem a Północą)
2. Jeżeli będzie wojna domowa pomiędzy np. Tryntem i Wergundią, proponuję przyjąć metodę mediacji ale, jeżeli ktoś będzie się buntował, to mamy zaplecze
3. Żeby pokazać bezstronność (bo de facto tacy powinniśmy być, mimo że Wergundowie będą chętniej bronić Wergundii itd.) powinniśmy stworzyć nowy znaczek stada..duchów.
4. Każdy oddział powinien mieć rozsądnego dowódcę (lub radę, no bo u nas nikt nie dowodzi, nie? XD)
Meh, wiem, że to brzmi strasznie, ale jeżeli się już kroi idea na skalę światową, to trzeba to dobrze zaplanować. Obeliski jak najbardziej. Najlepiej, żeby nas nie wzywali zbyt często (wariujemy siedząc w mgle czy półmaterialnie na ziemi?), choć wojny są niezwykle częste. A jeżeli już jesteśmy przy tej kwestii, to jeżeli już wzywają, to nie od razu całą armię, tylko dowódców, by się naradzili.
I jeszcze jedno, najlepiej, żeby w legendach krążyło nasze miejsce zaklęcia, a w nim dopiero instrukcje dotarcia do reszty. W ten sposób my obronimy ich, dowiemy się o problemie, nie narazimy ich na łatwe zniszczenie i będziemy mogli zadecydować o tym, czy to na tyle poważne, by budzić resztę.
Czyli osobny budzik dla naszej 11 i dla ekipy duchów. XD
Indiana - 28-09-2015, 21:36
Ładnie powiedziane.
Ale nie jestem pewna, czy się zgadzam
Leite napisał/a: | będziemy stać w roli mediacyjnej | Wydaje mi się, że do tej roli potrzeba mieć rozeznanie w sytuacji. Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek będziemy się nadawać do roli światowego rozjemcy...
Leite napisał/a: | walczącej z aktualnym wrogiem | To jest tak wieloznaczne pojęcie, że może nas wpakować na niezłe manowce.
Nie wiem, czy przypadkiem w sytuacji wojny domowej w Tryncie nie powinniśmy się wycofać i żadną miarą nie uczestniczyć w niej :/
Leite napisał/a: | wojna domowa pomiędzy np. Tryntem i Wergundią | Toż to prawie plan unii realnej Z przyczyn historycznych raczej niemożliwy do realizacji, pomijając już, że wybiega strasznie w przyszłość. Na razie nie ma ani Tryntu, ani tym bardziej Wergundii. Jeszcze nie wygraliśmy.
Leite napisał/a: | no bo u nas nikt nie dowodzi, nie? XD | Doprawdy? No to poważna różnica zdań może podzielić nas już na początku w tej kwestii
Leite napisał/a: | jeżeli już wzywają, to nie od razu całą armię, tylko dowódców, by się naradzili. | tak, to już przyjęliśmy.
Leite - 28-09-2015, 22:21
No dobra, wojna domowa - nie robimy nic.
Aktualny wróg - mam na myśli typki pokroju Qua
To był przykład, Indi
A kto dowodzi nasza 11?
Indiana - 28-09-2015, 22:27
W sumie powinnam odesłać do wstępów... I do mojego pierwszego postu w temacie o knuciu.
Niezależnie od tego, co zrobimy później, wracamy zza Mgieł żeby walczyć o Trynt. Pod tryntyjskim sztandarem i na tryntyjskich prawach. W związku z tym dowodzi ten, kto wedle tych praw powinien.
Leite - 28-09-2015, 22:30
No dobra. Walczymy o Trynt. Nie mam nic przeciwko
Vela nie ma nic przeciwko dowódcy, byleby był gdzieś obok Callan i żeby to wszystko było w zgodzie ze światem i wszystkim
(odezwał się mój wewnętrzny buntownik, przepraszam, już nie będę )
Indiana - 28-09-2015, 22:33
Rychło w czas się ten buntownik odezwał.
Kaghrim - 29-09-2015, 21:02
Słyszałem, że ryt na zaklinanie zaklęć w przedmioty poczebny. To tu jest:
Triskel: na trzech ramionach:
Dyfal
Ffurflen
Cymryd
Ynghyd
cofiwch
Diwethaf
Ogham Quert
Kaghrim - 29-09-2015, 21:52
Jeszcze kilka schematów zaklęć wszelakich.
Ochrona:
Ogham arth
Dyfal
diwethaf
Cofiwch
Ogham luis, fearn, eadha, ioho
Wzmocnienie:
Byw
Cryfhau
Ymddangos
Diwethaf
Ogham duir, ngetal
Rozpraszanie wrogich zaklęć (głównie z myślą o różnorakich egzorcyzmach):
Ogham Huath
gwanhaëdig
llai
ychwanegwch
Gludo
Ogham ruis
Uwięzenie delikwenta, rozdzieranie i osłabianie jego duszy i ogólne katowanie:
Ymddangos cylch
Cofiwch
Dyfal
Byw meddul
Llai
ychwanegwch
Rhannu
Gwanhaëdig
Gludo
Ogham ruis, huath
Indiana - 29-09-2015, 21:55
Beton, ja cię proszę bardzo bardzo... czy ty możesz mi pisać po polsku te zaklęcia? Naprawdę to mnóstwo ułatwia komuś, kto ma do ogarniania kilkanaście magicznych profesji, każdą z innym językiem zaklęć...
Ale generalnie - no! <3
Aver - 29-09-2015, 21:56
K, zaktualizowałam runy. Swoją drogą, to jak zamierzamy nimi oznaczyć broń? Bo chyba nie taśmą... Markerem? (złotym? )
Avergill Ansuz
Geralt Gebo
Indiana Ingwaz
Kaghrim Berkanan
Kubuśś Sowilo
Leite Wunjo
Nivalfen Naudiz
Patryk Grala Fehu
Strandbrand Kenaz
Szrapnel Algiz
Elka Mannaz
Kaghrim - 29-09-2015, 22:11
Proszę bardzo, tłumaczenie dla niewtajemniczonych raz
Ryt na zaklinanie zaklęć w przedmioty:
Triskel: na trzech ramionach:
Dyfal - uchwycić, złapać
Ffurflen - formować, zmieniać
Cymryd - wpuszczać, wkładać, nasycać
Ynghyd – powiązać, połączyć, sprzężać
cofiwch – utrwalić, zapamiętać
Diwethaf - zamykać, utrwalać
Ogham Quert – ogham nadanie pozytywnych cech (np. przy amuletach)
Ochrona:
arth - siła fizyczna, niezależność, upór
Dyfal – uchwycić, złapać
diwethaf - zamykać, utrwalać
Cofiwch – utrwalić, zapamiętać
Ogham luis, fearn, eadha, ioho – ogham ochrona, opieka, blokować, ochraniać, rozciągnąć w czasie, trwać
Wzmocnienie:
Byw – życie
Cryfhau - wzmacniać, powiększać, mnożyć, powielać
Ymddangos - pojawiać, wywoływać
Diwethaf - zamykać, utrwalać
Ogham duir, ngetal – ogham wzmocnienie, utwardzenie, ustabilizowanie, zamknięcie, utrwalenie
Rozpraszanie wrogich zaklęć (głównie z myślą o różnorakich egzorcyzmach):
Ogham Huath – ogham zatrzymać, zaprzestać, przerwać
gwanhaëdig - rozpraszać, rozrzedzać
llai - osłabiać, pomniejszać, redukować
ychwanegwch - wyciągać, wysysać, zabierać
Gludo - znikać, odwoływać
Ogham ruis – ogham zakończyć
Uwięzenie delikwenta, rozdzieranie i osłabianie jego duszy i ogólne katowanie:
Ymddangos cylch - pojawiać, wywoływać, krąg
Cofiwch – utrwalić, zapamiętać
Dyfal – uchwycić, złapać
Byw meddul – życie, myśl
Llai - osłabiać, pomniejszać, redukować
ychwanegwch - wyciągać, wysysać, zabierać
Rhannu - dzielić, rozłączać
Gwanhaëdig - rozpraszać, rozrzedzać
Gludo - znikać, odwoływać
Ogham ruis, Huath – ogham zakończyć, zatrzymać, zaprzestać, przerwać
Indiana - 29-09-2015, 22:16
Hm, kiedyś robiłam runy na bokenach za pomocą kawałków drutu, ułozonych w runę i zaklejonych taśmą... kowalską
Leite - 29-09-2015, 22:42
(NOPE! NIE NA MOIM ŁUKU ANI TAŚMA KOWALSKA ANI MARKER! Załatwię to w zakresie osobistym )
Indiana - 29-09-2015, 22:46
Doooobra, nie po oczach
Leite - 02-10-2015, 00:34
Oni tego nie zrozumieją...no i nie mają naszej broni. Jak to jest początkowo zaklinamy się w bron a potem w ziemie na kontrforcie czy od razu w ziemie czy jak?
Indiana - 02-10-2015, 00:49
Fakt, opornie to idzie... :/
Sprzęgamy naszą broń z rzeczywistym jej odpowiednikiem. Tym samym lub... podobnym
Potem nas samych - z miejscem. Na początek jakkolwiek, a potem już tworząc armię zrobimy to powtórnie, jeszcze raz.
Aver - 02-10-2015, 01:24
Ooooo, kurde, nie zauważyłam posta z wypowiedzią Moiry... :/
Wait, czy ona właśnie zaklęła Sigberta w miecz?... o-o
EDIT.
Dobra, wybaczcie, ale jutro, a w zasadzie dzisiaj, czeka mnie przed epi 8 lekcji w szkole, więc lepiej żebym poszła spać... Nie wiem, jak to odkrecimy, ale jeśli to potrzebne, to niech ktoś posteruje w miarę logicznie Ingą, bo prawdopodobnie nie będę miała kiedy odpisać.
Indiana - 02-10-2015, 03:40
Avergill napisał/a: | Wait, czy ona właśnie zaklęła Sigberta w miecz?... o-o
| Nie Tylko sprzęgła sztylet z mieczem. O ile wiem, Sigbert nie był w żaden sposób z tym sztyletem magicznie nigdy łączony
|
|