Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Zasady i sprawy techniczne - Kwestia magiczna - dyskusja o realizacji czarów

Thorfinn - 12-03-2007, 23:41
Temat postu: Kwestia magiczna - dyskusja o realizacji czarów
Na kortunal.com pojawiły się zasady magi 2007. Sprawdzcie, troszkę rzeczy się pozmieniało.
Illima - 13-03-2007, 16:12

Fajne są, bardzo mi sie podobają, chociaz znalazłem kilka błędów merytorycznych, ale pewnie się czepiam, a one i tak nie zmienią samego funkcjonowania magii na obozie. (:
Alathien - 13-03-2007, 16:26

No tak, tylko co ma zrobić na przykład kapłan bojowy? Jak pochowamy wszystkich magow do krzaków podczas bitwy? :P Po za tym z taką śmiertelnością, to po ni będzie miał kto wskrzeszać, a co drugi dzień będzie trzeba tworzyć nową postać :-? Mimo wszysko, nieźle napisane :D
Rigo - 13-03-2007, 17:13

z tego co wyczytałem to czarodzieje na 1. poziomie nie moga w ogóle używać broni ręcznej, nawet jakiś sztyletów do obrony?
Alathien - 13-03-2007, 17:20

a łuku?? Można by zrobić oddzial magow łuczników :mrgreen:
Indiana - 13-03-2007, 17:22

Tłumaczę (miałam nadzieję, że zrozumiecie adnotację końcową):
- czarodziej może się bronić, nawet sztyletem, albo czymkolwiek i postaramy się takowego nie zabijać. natomiast z pewnością postaramy się zabijać takowego czarodzieja, który na polu bitwy bierze miecz i nim śmiga, w międzyczasie rzucając jakieś czary. Kapłan bitewny, Alathien, czy inny bitewny czarujący, na polu bitwy ma rzucać zaklęcia. Od tego jest czarodziejem. Nie macie go chować w krzakach, tylko bronić. Natomiast dotychczasowa praktyka wskazywała, że osoby z gatunku magicznych posiadały wszelkie przewagi tak jak wojownicy i dodatkowo umiejętność czarowania. Ponieważ człowiek, który spędził życie na studiowaniu ksiąg, NIE POWINIEN być równie sprawnym wojownikiem, jak ten, który spędził życie na polach bitew, wprowadziliśmy to ograniczenie. Nie znaczy to, że bedziemy bitwę zaczynać od zabicia czarodziejów, tylko od zabicia tych czarodziejów, którzy zamiast czarować zabierają się do miecza.

Hodo - 13-03-2007, 17:44

Ja zrozumiałem :D Magowie będą ginąć :D
Ziemowit - 13-03-2007, 18:10

Coś w tym stylu :D
Doctor - 13-03-2007, 18:15

Hodo napisał/a:
Ja zrozumiałem :D Magowie będą ginąć :D

Nie. Wszyscy będziecie. ;) :D

Ulfberht - 13-03-2007, 18:17

Śmierć istotom magicznym ... a może utworzymy jakąs strefe dla istot magicznych i baśniowych xD
Ziemowit - 13-03-2007, 18:20

opanuj sie ulf bo bardzo możliwe, że w tym roku pobawie sie w druida :D

A pozatym co do tej zasady to mam pewne wątpliwości. Jestem wstanie zrozumieć, że mag wygląda jak patyk i jest praktycznie szkiletem i miecza nawet nie uniesie. Ale kapłan i tym bardziej druid jakoś mi do tego nie pasują. No sorry ale taki wycjowany w lesie kolos, który oddał, życie naturze. 3 metry wzrostu zarost do pasa w klacie więcej niż niedziwedź, a ze sztylecikiem biegać musi. Jakoś sobię tego nie wyobrażam :D

Agnar - 13-03-2007, 19:09

Ziemowit napisał/a:
3 metry wzrostu zarost do pasa w klacie więcej niż niedziwedź, a ze sztylecikiem biegać musi. Jakoś sobię tego nie wyobrażam :D

To chyba jakis dziki drwal... Druidzi sobie siedza na debach i scianaja jemiole. Do tego im miesnie nie potrzebne... Niby przy czym taki druid mialby sobie wyrobic muskulature? Przy podnoszeniu sierpa? Czy przy opiekowaniu sie drzewkami i innymi zwierzatkami?

Illima - 13-03-2007, 19:26

A kto powiedział, ze mag jest niewysportowany? Patrzycie zbyt stereotypowo :D
Agnar - 13-03-2007, 19:37

Mag jest od magii a nie od siekania mieczem. Trudne do zrozumienia?
Shamaroth_Glupi - 13-03-2007, 19:51

Kurde,Indi,ale ja juz widze jak BN pokazuje ze cos mu dane zaklecie cos zrobilo,np,obrona fortu,ferwor walki,nagle wyskakuje mag krzyczy inkantacje dotyczaca np "fali powietrza" ktora powinna przerwocic cel,szzcegolnie ze cel jest cz,owiekiem.Sugerujesz ze bni ktorzy beda wtedy pod barykada poupadaja na ziemie? cienko widze zeby sie do tego stosowali :/
Agnar - 13-03-2007, 20:12

Rzucanie zaklęcia w terenie odbywa się następująco:
· mag GŁOŚNO I WYRAŹNIE krzyczy nazwę zaklęcia, która musi informować o jego sposobie działania np „kula ognia!” „obalający podmuch” „pchnięcie energii” itp. To szalenie ważna zasada, sygnalizacja zaklęcia jest jego nierozłączną częścią. Nie ma możliwości, aby podczas sygnalizacji cel zaklęcia (BN najczęściej) uciekł. Natomiast jeśli cel nie usłyszy sygnalizacji - zaklęcie na pewno NIE ZADZIAłA



· mag czeka na efekt. Jeśli takowy nie następuje, mogło się zdarzyć coś nieprzewidzianego, np.:
o pomylił się w formule lub gestach
o zbyt cicho i niewyraźnie zasygnalizował zaklęcie
o zaklęcie nie trafiło w cel
o coś zablokowało zaklęcie, np. wpływ magicznej intersekcji lub silna emanacja innego żywiołu w danym miejscu
o cel zaklęcia miał blokadę magiczną bądź odparł czar



Powiedz mi czy tak ciezko to przeczytac i zrozumiec?

Thorfinn - 13-03-2007, 20:13

widocznie ciężko...
Shamaroth_Glupi - 13-03-2007, 20:19

ej dobra,rozumiem,ze mozemy to stosowac w kierunku do BN'now,tak? bo "zaklecie nie trafilo w cel" albo "zbyt niewyrazne" powiem ze nie zrozumialem? ja sie nie czepiam tylko pokazuje co mi sie nie zgadza xD
Agnar - 13-03-2007, 20:22

Nie masz to stosowac w kierunku do krzaczka malin :-)
Shamaroth napisał/a:
o "zaklecie nie trafilo w cel" albo "zbyt niewyrazne" powiem ze nie zrozumialem


A wiec wyjasnie ci nie trafilo w cel oznacza dokladnie to ze nie trafilo... Strzelasz z luku i nie trafiasz... dostrzegasz analogie? W kamien, BN'a, ptaka, wiewiorke cokolwiek. A zbyt niewyrazne oznacza dokladnie to co oznacza... Wymamrotane cicho i niezrozumiale.

Shamaroth_Glupi - 13-03-2007, 20:26

kurde,ale z tego co pamietam to przez caly oboz nie dzialala na was magia :P
Ziemowit - 13-03-2007, 20:28

Bądźmy realistami magia nigdy nie będzie w 100% odpicowana bo to jest nierealne. Zawsze może być jakieś "ale". To jak będzie wyglądała magia zależy tylko od naszego odgrywania.
Illima - 13-03-2007, 20:29

właśnie, taka swoista odpornośc BNów na magie...
Shamaroth_Glupi - 13-03-2007, 20:29

w momencie kiedy wiedzmin w szeregach cesarskich rzucal na barykade "ard" to wszyscy upadalismy...
Agnar - 13-03-2007, 20:30

To masz bardzo krotka pamiec :-> W tak mlodym wieku...
Shamaroth_Glupi - 13-03-2007, 20:30

ale kiedy bylo odwrotnie to nc sie nei dzialo...
Illima - 13-03-2007, 20:31

Przypominam ze nagle wziął się drugi wiedźmin Off i rzucali Ardy jeden po drugim. To samo moze dotyczyć upadania ( w tym wypadku nie upadania).
Indiana - 13-03-2007, 23:30

Ale mnie teraz wnerwiliście... :angry: Mam wrażenie że wracamy do dyskusji, która zepsuła cały efekt oblężenia na I turnusie... :angry: :angry: :angry: :angry:
Co, chcecie mi powiedziec, Shamci i spółka, że tacy jesteście pierwsi od przestrzegania reguł gry???!!!! I nikt z was nie ściemniał otrzymanych ciosów, nikt nie udawał, że to nie on dostał???? Wydaje się wam, że nikt z BNów tego nie widzi, do cholery??!!!
A teraz mi jeszcze usiłujecie pociskać, że co, BNy nic tylko was biednych nieszczęśliwych oszukują, tak? I ani jeden BN nie padł pod barykadą od zaklęć Varthanisa? Off nie reagował, jak do niego z wałów rzucali zaklęcie za zaklęciem??!! Czołgał się pewnie dla przyjemności wokół fortu! A jak wiedźmin walczył po waszej stronie w innych bitwach, to BNy też nie reagowały na "Aard"??? :roll:
Sorry, misie kolorowe, ale zacznijcie od przestrzegania podstawowych reguł gry, zanim zaczniecie czepiać się tego co BN może a czego nie!


Zasady magii są chyba jasne. NIE, nie ustalamy stereotypów. Postura magów, druidów i innych czarujących jest mi doskonale obojętna. Wprowadzona zasada ma na celu uzyskanie prostego efektu - WASZEJ DECYZJI:

ALBO WALCZYCIE MIECZEM, ALBO MAGIą!!!!

Niezależnie od dorabianych powyżej do tego przepisu teorii, nie uznaję za sensowną i sprawiedliwą sytuację, kiedy czarodziej jest formą wojownika (bo niczym mu nie ustępuje) któremu dodano możliwość prania czarami.
W rzeczywistości wasze umiejętności zweryfikowałoby życie, i ktoś, kto spędził pół życia na studiowaniu wiedzy, kontemplacji natury czy modlitwach i medytacjach, NIE MIAłBY SZANS dorównać w walce komuś, kto ten sam czas swego życia spędził na polach bitew z mieczem w dłoni. KONIEC KROPKA. :angry: :angry:

Hodo - 13-03-2007, 23:42

Powiało mrozem :D
Illima - 13-03-2007, 23:54

<siada w kącie i zaczyna płakać>
Nie bij Indi. xD
pfff... To ze jest takie ograniczenie co do magów absolutnie rozumiem i popieram.
Tylko chodzi o niedoskonałosc tego ze BN nie usłszy (czy inne przyczyny) i taki mag traci punkty magii na darmo i w ogóle, no ale Ziemowit to dorbze wyjaśnił i wszystkie "nie wcelowałem" mogą byc jakims wyjaśnieniem. No i na bitwach będzie głosno kilku magów moze rzucac cos naraz. Eh, ciekawe jak to wyjdzie.

Doctor - 13-03-2007, 23:58

Jeśli macie jakieś wątpliwości w tym względzie, to Wam powiem, że na mój gust właśnie ją wnerwiliście. :]
Thorfinn - 13-03-2007, 23:58

kopnąłem kamyczek.
Ulfberht - 14-03-2007, 00:01

Dobrze że nia ja zacząłem tą dyskusje :-) A poważnie Idni niektórym graczom chodzi o to że bn nie ma słuchu absolutnego , a co do podziału profesji to się zgadzam, wprowadza powszechną wesołość
Hodo - 14-03-2007, 00:05

To skąd ma BN wiedzieć że gracz rzucił zaklęcie, odczytać z ruchu warg?? :D
Agnar - 14-03-2007, 00:11

"mag GŁOŚNO I WYRAŹNIE krzyczy nazwę zaklęcia"

Jezeli mag zrobi to rzeczywiscie glosno i wyraznie to Bn bedzie wiedzial, o to sie nie martw.

Thorfinn - 14-03-2007, 00:12

to chyba była ironia maćku ;-)
Alathien - 14-03-2007, 00:14

No dobra, ja absolutnie rozumiem, ale co ma robic druid? Druid ma nie wiele zaklęć ofansywnych, praktycznie wogólę. A taki druid, jak Ziemowit mówił, to nie byle jaka istota, ktoś wychowany w dziczy musi mieć dużą kszepę, kondychę niezłą i moim zdaniem, powinien byc dobry w walce.
Hodo - 14-03-2007, 00:17

A przypominasz sobie druida Panoramixa, z "Asterixa" ?? :D
Indiana - 14-03-2007, 00:17

Shamaroth napisał/a:
Kurde,Indi,ale ja juz widze jak BN pokazuje ze cos mu dane zaklecie cos zrobilo,(....) cienko widze zeby sie do tego stosowali :/


Cytat:
kurde,ale z tego co pamietam to przez caly oboz nie dzialala na was magia

ej dobra,rozumiem,ze mozemy to stosowac w kierunku do BN'now,tak? bo "zaklecie nie trafilo w cel" albo "zbyt niewyrazne" powiem ze nie zrozumialem?


kurde,ale z tego co pamietam to przez caly oboz nie dzialala na was magia

właśnie, taka swoista odpornośc BNów na magie...

w momencie kiedy wiedzmin w szeregach cesarskich rzucal na barykade "ard" to wszyscy upadalismy.

ale kiedy bylo odwrotnie to nc sie nei dzialo...


Tak, dokładnie, właśnie mnie wnerwiliście. :angry:

DLatego właśnie wprowadziliśmy ścisłą i jasną zasadę WYRAźNEJ SYGNALIZACJI, żeby mag nie tracił punktów dlatego, że BN nie usłyszał. Jeśli nie usłyszał, znaczy, że był za daleko (zaklęcia mają wszak zasięg) lub mag SPAPRAł SYGNALIZACJę. To tak samo jakby spaprał tekst zaklęcia. Który to tekst niejednokrotnie bywał paprany. Poza tym, co Agnar juz wam tłumaczył, tak jak w każdej broni dystansowej istnieje możliwość NIE TRAFIENIA w cel. Ponieważ nie chcemy wprowadzać zasady, abyście razem z czarem rzucali np. kulkę do pongponga, kwestia celności zostaje rozwiązana w formie prawdopodobieństwa. Czy może wolicie piłeczki....?... I realną weryfikację własnej celności....?

Thorfinn - 14-03-2007, 00:22

Tą regułę wymyśliłem ja, to może postaram się ją obronić, ponieważ nie wymyśliłem jej ot tak sobie, lub na złość.

Mianowicie, jak juz Indiana wyżej napisała, dużą niesprawiedliwością jest to że bycie magiem, stało się tylko dodatkiem do profesji wojownika. Trzeba było to zmienić. Tylko jak. Starałem się dokonać takich zmian żeby były one logiczne. A oto moje rozumowanie:

Wojownik jako człowiek obyty z walką, z natury jest obity i bardziej odporny na ból od człowieka który nie jest doświadczonym weteranem, który ślęczał nad książkami czy innymi climacium dendroides. Dlatego uznałem ze takie "zmniejszenie" odporności dla całej grupy magów jest na miejscu.

Natomiast teksty że magia nie działa i jest bezwartościowa, jest obrazą dla osób [jak varthanis np.] kosekwentnie od dwóch lat łoją magami. I całkiem dobrze sobie radzą.

Illima - 14-03-2007, 00:22

Ping pongi oznaczają większe koszty i brak klimatu i w ogóle.... to ja sie dostosuje :mrgreen:
Alathien, to jest oczywiste ale tu chodzi o to rozróżnienie, zeby nie było. Poza tym na naszym obozie Bozydar dostał poziom i dostał +1 zycie chociaz był kapłanem ale bitewnym. Mozna zawsze jakis wyjatek dac czy cóś.
ale sprawa tego ze druid nie zawsze mówi zaklęcia, kapłan to samo... ym, jak to rozwiązecie?

Alathien - 14-03-2007, 00:25

Nie doenerwuj się tak Indi, po prostu wychodzi na to, że istoty czarujące są teraz w dużej miarze nieprzystosowane do życia na takiej misji i działania w walce. Ale ja rozumiem, to po to, żeby nie było tylu magow jak np. na drógim turnusie w tamtym roku ( 8 czarujących w 16 os. drużynie :-P ).

Hodo, Panoramix był bardzo stary, skąd wiesz, że kiedyś nie miał niezłej krzepy?

Hodo - 14-03-2007, 00:25

Czepiacie się po prostu :P Dla mnie oczywiste jest że mag jest od magii, a wojownik od walki. Nawet w naszym kochanym D&D kapłani nie mogą nosic długiej broni (bo pewnie nie potrafią nawet nią walczyc). A druid bardziej mi się kojarzy z brodatym starcem, mamroczącym zaklęcia, niż z trzymetrowym drwalem-zabójcą :D
Agnar - 14-03-2007, 00:33

Alathien napisał/a:
to po to, żeby nie było tylu magow jak np. na drugim turnusie w tamtym roku


Nie po to tylko po to zeby mag to byl MAG a nie czarujacy WOJOWNIK.
Alathien napisał/a:
stoty czarujące są teraz w dużej mierze nieprzystosowane do życia na takiej misji


Sa przystosowane na swoj sposob. Wojownicy sa w pewnej mierze zalezni od magow (leczenie, wskrzeszanie, zaklecia dystansowe), a magowie zalezni od wojownikow (ochrona w bitwie) To sie nazywa WSPOLPRACA.

Indiana - 14-03-2007, 00:34

Illima, tekst zaklęcia kapłana czy druida nie ma tu znaczenia, choćby nie było tekstu, MUSI BYć SYGNALIZACJA. Tak to rozwiążemy.

Alathien, istoty czarujące są przystosowane do walki - do walki magią. To wyłącznie kwestia narzędzia. Narzędzie magów jest dystansowe, jak dajmy na to łuk. Łucznik też nie może prać się łukiem, i nie płacze.

Co do druida. Jeśli są po temu chętni - można druidowi dać zaklęcia bardziej ofensywne, choć raczej moje pojęcie druida jest bardziej zbliżone do uzdrowiciela niż wojownika. Ale zakładam, że różne systemy różnie to pojmują, więc nie ma sprawy. Chyba że wolicie zrobić z niego wojownika. Wtedy rozwiązaniem byłoby danie mu możliwości walki i ograniczenie czarów wyłącznie do kilku sztuk najbardziej podstawowych. Kilku = 2 -3 sztuk. Coś jak wiedźmińskie znaki, ale kategoria wojownik. To jak?

Alathien - 14-03-2007, 00:37

A mi druid kojarzy mi się z cłowiekiem, alfem lub półelfem, w różnym wieku, świetnie orientującym się w lesie - w końcu to jego dom. Związanym z naturą, co nie znaczy, że musi być brudny i zarośnięty, zwykle blisko lasu są strumyki, potoki rzeki. Dobrze przygotowanym do obrony swego domu z ktorym jest emocjonalnie związny. Druidzi, to często taka banda fanatycznych obrońców z kijami i łukami.
Indiana - 14-03-2007, 00:40

Hmmm, taką osobę ja nazywam rangerem.... :-) A druid to ktoś, kto uczy się posługiwać mocą natury, dba o naturę i jej broni, ale nie mieczem, tylko ta własnie mocą.
Ale to kwestia pierwotnych definicji, zależy kto gdzie najpierw druida spotkał :-)

Agnar - 14-03-2007, 00:41

http://pl.wikipedia.org/wiki/Druid poczytajta sobie o druidach w kwestii historii...
Hodo - 14-03-2007, 00:41

Co ty gadasz ? Druidzi to kochający przyrodę, łagodni jak baranki uzdrowiciele, którzy nie ośmieliliby się ściąc drzewka żeby zrobi sobie zwykłą lagę :]
Grettir - 14-03-2007, 01:06

Zgadzam sie z Hodem, druid to mędrzec, a nie leśny berserk :D A co do kapłana bitewnego...przecież można mu dać duuuuże ograniczenia. Oznacza to, że np. kapłan bitewny po rzuceniu 4 czarów OFFensywnych przez 4 h jest w swoistym transie: 1 uderzenie i ginie, nie może rzucać czarów, ani za szybko sie poruszać( indi bedzie mu o tym przypominala)
Amber - 14-03-2007, 08:42

Druid to uzdrowiciel który swe zdolnosci zawdziecza zwlacszcza ziola! oni orientuja sie w lesie bo musza miec te ziola i wiedziec gdize ich szukac xD takie moje zanie xD
Indiana - 14-03-2007, 12:02

Grettir, nie będę żadnych kapłanów pilnować, czy przypadkiem nie wykorzystali już 4 czarów i czy były one Offensywne czy może Agnarsywne.... :roll: Nie rozumiem, co to ma miec na celu, oprócz utrudnienia gry... Jeśli ktoś chce walczyć "pelnowymiarowo" to nie może pełnowymiarowo rzucac czarów. Ani modlitw. Ani rzucać eliksirem :-P

Czekam na poważne propozycje co do tego druida.

Illima - 14-03-2007, 15:39

Hmm... Druidyzm jako taki, nie rpgowy, to sposób patrzenia na śwait. Mozna o tym pisać duzo. To co ma wspólnego z rpgowym druidem to jak dla mnie powiązanie z naturą i naprawde nie wiem czy zaliczyć go pod wojownika czy jakiegoś zielarza czy kapłąna. moim zdaniem powinniśmy go zostawić takiego jak w stereotypowym rpgu. Czyli ziółka, zgoda z naturą czy coś. I mozna załozyć że nie walcze z reguły, bo tak woli (no i jest pretekst do wycofania go z walki).
Rigo - 14-03-2007, 15:46

moja wizja druida wygląda tak:
Druid to opiekun lasu, który swoją "magie" czerpie z natury w postaci ziół i traw, potrafi rozmawiać z drzewami i zwierzętami, więc jego "czary" są proźbą do takowych, np. proźba do drzewa by oplotło przeciwnika gałęziami i korzeniami tak by nie mógł się ruszać. Druid potrafi sporządzać wywary i eliksiry z ziół więc w małym stopniu jest równierz alchemikiem (...)
Druid kojarzył mi sie z postacią starca w płaszczu i kapturze i z drewniana laską której mógłby użyć do obrony i w ostateczności do ataku.
:-)

Ulfberht - 14-03-2007, 16:44

-Czy druid musi być stary ?
Uważam że nie.
- Czy powinien być słaby
też nie
- Druidzi różnią się od siebie , każdy na własny sposób łączy się z naturą , dlatego twierdzę iż powinny być dwa typy druidów :
1)Stary, słaby ale za to bardzo biegły w kontaktach z naturą (potężne czary)
2)Młody(niekoniecznie)silny, zwinny (istny pan lasu) zawsze gotowy do walki w obronie swojego leśnego domu , jednakże posiadający słabszą więź z przyrodą (słabsze inkantacje)

Z takiego podziału wyłaniają się dwie krańcowo różne postacie , wojownik z puszczy oraz druid taki jak Panoramix

Agnar - 14-03-2007, 18:14

Ulfberht napisał/a:
wojownik z puszczy


Ale druidzi nie byli wojownikami z puszczy :angry: :angry: :angry: Czytal ktos artykul? W fantasy druidzi nie wzieli sie z kosmosu. Ich "profesja" jest poparta historycznie i bez sensu jest robic z niego jakiegos Tarzana. Od "wojownikow z puszczy" sa poniekad rangerzy :angry: Druid jest od ziolek, polimorfii i innych pierdol.

Shamaroth_Glupi - 14-03-2007, 19:18

wydaje mi sie ze druidzi byli dosc podobni do zielarzy... jednym slowem eliksiry i tyle,wiec wlasciwie magii nie uzywali xD
Doctor - 14-03-2007, 19:38

Pier..dzielicie. Co druidzi mają w ogóle wspolnego z walką? Co Wam się ubzdurało?
Elin - 14-03-2007, 19:56

Heathenreel napisał/a:
Co druidzi mają w ogóle wspolnego z walką? Co Wam się ubzdurało?


Widać wyraźne skutki nie grania w d&d w dzieciństwie :D
Przecież każdy d&d'kowiec wie, ze druid należy do jednych z największych pakerów :mrgreen:
"Gniew burzy, delikatne muśnięcie porannego słońca, spryt lisa, siła niedźwiedzia - to wszystko i wiele więcej jest do dyspozycji druida"

Przyjeło się że przeciętny druid chodzi z wypaśnym sierpem (który swoja droga w D&D zadaje większe obrażenia niż krótki miecz) i jeszcze ma miłego futrzastego towarzysza z pokaźnym garniturem białych zębów, który całkiem nieźle skacze na przeciwnika ( a jak jest na wyższym poziomie to sam potrafi sie w takiego zmieniać).

"druidzi biegle wykorzystują następującą broń: długa włócznia, pałka, półwłócznia, proca, sejmitar, sierp, strzałka, sztylet. Duchowe przysięgi zabraniają im używać innego oręża niż wymienione"


Ot masz odpowiedz dlaczego druid za postać walcząca uchodzi. Długa tradycja :)

Ulfberht - 14-03-2007, 20:06

Elin chyba narażasz się mówiąc o D&D :-) Jednakże nie tylko D&D upowszechnia takie postrzeganie Druida . Wystarczyło pograć chwilę w WoW (World of Warcraft) by zorientować się że pan lasu potrafi doskonale walczyć , korzystając z mocy natury , pomocy zwierząt a także wilkiej sile (siła niedźwiedzia) i wytrzymałości ...
Illima - 14-03-2007, 20:19

haha, cos czuje ze na obozie druidzi zdechną pierwqsi zeby kłopotu nie było xD
Shamaroth_Glupi - 14-03-2007, 20:24

a ja sie kurde waham czy byc kaplanem czy nie...
Elin - 14-03-2007, 20:43

Ulfberht napisał/a:
Elin chyba narażasz się mówiąc o D&D


Tak sądzisz ? Możliwe :P

No ale do rzeczy - to nie miało w żaden sposób promować D&D tylko wykazać dlaczego jest tak a nie inaczej.
D&D jest obok Warhammera najstarszym systemem, a Fotgotten chyba pierwszym opisanym światem, więc siłą rzeczy pewne standardy postaci, które sobie tam opisano, rzutują na wyobrażenia dzisiejszego gracza. Tradycja i tyle (czego o WoWie nie można koniecznie powiedzieć, A D&D jest odwieczne i wszechwładne ;) ).

RPG to nie historia i nie rzeczywistość. D&D'kowy druid nie ma za wiele wspólnego z historycznym, ale w takim razie Kapłan powinien non stop siedzieć w świątyni, modlić się a w ramach rozrywki skakać przez ognisko by zapewnić dobre plony.

Illima - 14-03-2007, 20:46

czyli robimy starego (albo młodego) dziada z laską któy tylko rzuca czary.
Tutaj chyba tak naprawde nie idzie o to jak ma wyglądac druid na obozie bo kazdy rozumie koniecznosc taką a nie inną. Tutaj chyba chodzi o to KTO MA RACJE :maniac:

Shamaroth_Glupi - 14-03-2007, 20:48

czyli wychodzi na to ze druid powinien ciagle siedziec na drzewie lub rabac je,kaplan spedzac czas w swiatyni i odprawiac modly a mag powinin biegac z laga i tylko nia czarowac
Elin - 14-03-2007, 20:55

Jeśli idzie o realia historyczne to mag absolutnie nie powinien czarować :-D Za to stos czeka :P co najwyżej i to w największej tajemnicy alchemia się zajmować i złoto wyrabiać.

Ale jeśli rpg, hm...nie no jestem jednak za tym żeby postacie czarujące czarowały, ale z tego co na razie widzę to i o ile w poprzednim roku postacie były zbyt przypakowane to teraz zdecydowanie sie je osłabia - chyba trochę za bardzo. Np. druid - jeśli ktoś nie ma chociaż jednego czaru ofensywnego i nie włada bronią to ma przerąbane. Nadmierne osłabianie to też kiepski pomysł.

Illima - 14-03-2007, 21:02

Elin napisał/a:
Jeśli idzie o realia historyczne to mag absolutnie nie powinien czarować :-D Za to stos czeka :P co najwyżej i to w największej tajemnicy alchemia się zajmować i złoto wyrabiać.


jezeli mówimy o realu to alchemia to nie jest wyrabianiem złota, ani mieszaniem miksturek :P

Thorfinn - 14-03-2007, 21:17

INTELEKTUALIśCI osoby, które żyją z mocy swojego umysłu i nie posługują się brutalną siłą. Choć, jak trzeba, potrafią w ryj przyłożyć... ;) Awans odbywa się przez rozszerzenie ich zakresu wiedzy o potrzebne w grze informacje.System magii jest opracowany osobno.
druid Pomiędzy czarodziejem a kapłanem. Jest kapłanem matki Ziemi, jego moc wypływa z natury, a jednocześnie ma świadomość istnienia energii magicznej, nad którą potrafi panować.


Mam nadzieję że to rozwiązuje kwestie druida.

Elin napisał/a:
Np. druid - jeśli ktoś nie ma chociaż jednego czaru ofensywnego i nie włada bronią to ma przerąbane. Nadmierne osłabianie to też kiepski pomysł

Elin, jedyna poważna zmiana to odebranie czarującym jednego życia. Uważasz, że to nadmierne osłabienie? Jeżeli tak to z chęcią wysłucham lepszych propozycji. Brałem pod uwagę taką, myśl jak ta którąwyżejnapisałaś, ale starałem sie nie przegiac. Celem było wyrównanie szans. Nie wiem na ile to jest rzeczywiscie przegiecie a na ile efekt pozorny. Z resztą jak narazie brakuje mi opini magów na ten temat,bo z tego co widze to z zeszłorocznych magów tylko Ty się wypowiedziałaś.... DOmestos i ekipa od czary-mary, co o tym sądzicie? Szamciowi za opinie dziękujemy ;-)

Shamaroth_Glupi - 14-03-2007, 21:22

alez nia ma za co,wnioslaby bardzo wiele do dyskusji ^^
Ortan - 14-03-2007, 21:22

Cytat:
Przyjeło się że przeciętny druid chodzi z wypaśnym sierpem (który swoja droga w D&D zadaje większe obrażenia niż krótki miecz) i jeszcze ma miłego futrzastego towarzysza z pokaźnym garniturem białych zębów, który całkiem nieźle skacze na przeciwnika ( a jak jest na wyższym poziomie to sam potrafi sie w takiego zmieniać).

Bah. Wydaje mi się, że nie masz racji Elin, nie wiem jak jest w najnowszej edycji, ale w DD 3.0 i sierp i krótki miecz zadawały 1k6 tylko krytyki miały różne (miecz korzystniejsze)
Na LARPie chyba dość trudno będzie rozwiązać sprawę własnego zwierzaczka i zmiany w bóg_wie_jak_wypasioną_bestię, dlatego sądzę że druid powinien być postacią raczej unikającą walki, jeśli już angażującą się w konflikt zbrojny, to przy pomocy magii. Za to osoba związana z lasem i z mieczem to ranger. Czyli popieram pomysł Indariel. Nie wiem w czym widzicie problem - wybór wydaje się prosty - chesz leśnego przekoksa - nie graj druidem :P

Indiana - 14-03-2007, 22:08

No to przeczytałam całą ciężką dysputę i dochodzę do wniosku, że niektórzy z was żywią niechęć do uważnego czytania zasad, połączoną z tendencją do dorabiania nieistniejących...

Shamaroth napisał/a:

PostWysłany: Dzisiaj 18:48 Temat postu:
czyli wychodzi na to ze druid powinien ciagle siedziec na drzewie lub rabac je,kaplan spedzac czas w swiatyni i odprawiac modly a mag powinin biegac z laga i tylko nia czarowac


A Shamcio ma do tego wyjątkowy talent. Gdzie ja napisałam, że ludzie magii mają nie być na polach bitew? Ja właśnie chcę aby oni tam byli, ale aby WALCZYLI MAGIą a nie orężem. Chcesz to sam sobie siedź na drzewie, Najlepiej studiując sztukę czytania... :roll:
pOZA TYM, SKąD WZIąłEś, żE DRUID MA RąBAć DRZEWA????!!!!!!


Cytat:
Np. druid - jeśli ktoś nie ma chociaż jednego czaru ofensywnego i nie włada bronią to ma przerąbane.


A gdzie jest napisane, że druid nie dostanie ofensywnych czarów.?

Cytat:
czyli robimy starego (albo młodego) dziada z laską któy tylko rzuca czary.


Jak ktoś bedzie grał jak dziad, to niech sobie dziadem będzie. Ale zakładam, że ktoś kto tylko rzuca czary, dziadem nie jest. Varthanis jest najlepszym po temu przykładem. A jeśli ktoś zostaje magiem, to czym ma rzucać jak nie czarami? Grzywą, psiamać?.... ;-)

Elin napisał/a:

"Gniew burzy, delikatne muśnięcie porannego słońca, spryt lisa, siła niedźwiedzia - to wszystko i wiele więcej jest do dyspozycji druida"


Elin, zaglądałaś do zeszłorocznych zaklęć druida? A wiesz, że to co wypisałaś, to właśnie w większości są czary które posiadał druid? Co poradzę, że nigdy ich nie użył.... :roll:

Cytat:
wydaje mi sie ze druidzi byli dosc podobni do zielarzy... jednym slowem eliksiry i tyle,wiec wlasciwie magii nie uzywali xD

;D
DLa sprostowania, od eliksirów na obozie jest alchemik (jak ktoś ma problemy z historycznymi znaczeniami, niech sobie zapamięta słowo "chemik" i będzie mu łatwiej... :roll: ) Druid jest od zaklęć i magii natury.



Dobra, z waszych opinii wynika, że funkcjonują - jak to Ulf napisał - dwie skrajnie różne i sprzeczne wizje. Ponieważ nie da się ich zostawić w jednej postaci, składam propozycję rozwiązania dylematu:
- DRUID- pozostanie w formie pierwotnej, tj. osoby używające potęznej, również ofensywnej magii natury, ale nigdy nie używającej oręża dla ataku (wyłącznie w obronie, wtedy jest możliwość, że BN -y go nie zabiją)

oraz dodamy nową profesję:
- "pan z lasu" - nazwa przypadkowa, do opracowania, osoba pozostająca w bliskim kontakcie z naturą i strzegąca jej siłą. Tj. orężem. Do tej osoby dopisalibyśmy pewne mentalne umiejętności (nie czary!) - np. porozumiewanie się ze zwierzętami, intuicję, zdolność doskonałego słuchu lub wzroku. To tylko propozycje, jeśli mamy taką profesję dodać, musimy ją dobrze przemyśleć. Umiejętności nie będą sterowane maną, tylko łaską natury, tj. jeśli dany osobnik jednego dnia kopnie kota, to następnego dnia żadne zwierzę sie do niego nie odezwie. Jeśli osobnik na ognisko ułamie żywą gałąź, las się na niego obrazi i nie da mu odczytywać tropów. Czasem też łaska lasu będzie zależeć od kaprysu bądź stanu lasu.

Ale zanim zadamy sobie ten dodatkowy trud, musimy wiedzieć, CZY W OGóLE BęDą CHęTNI NA TAKą POSTAć?

Shamaroth_Glupi - 14-03-2007, 22:11

fajna postac,ale kurde,krasnoludem bede to to mi nie pasi ;)
Illima - 14-03-2007, 22:27

Yngvild napisał/a:
Cytat:
czyli robimy starego (albo młodego) dziada z laską któy tylko rzuca czary.


Jak ktoś bedzie grał jak dziad, to niech sobie dziadem będzie. Ale zakładam, że ktoś kto tylko rzuca czary, dziadem nie jest. Varthanis jest najlepszym po temu przykładem. A jeśli ktoś zostaje magiem, to czym ma rzucać jak nie czarami? Grzywą, psiamać?.... ;-)

a co ja napisałem? :D

Myśle ze tworzenie "pana z lasu" jest zbędne.

Elin - 14-03-2007, 22:48

A ja nie wiem dlaczego mam dziwne wrażenie że zostałam uznana za główna zwolenniczkę WOJOWNICZEGO druida. Ja chciałam tylko wyjaśnić dlaczego wg. mnie druid nie jest często postrzegany jako pan który siedzi w lesie i waży eliksiry :-/

Co do moich wrażeń jako maga to mam ich raczej nie wiele, bo w składzie drużyny jaki był za wiele sobie nie poczarowałam. Właściwie najciekawszą magiczna rzeczą jaka miałam okazje zrobić było układanie z Rafałem zaklęcia do zamknięcia źródła i muszę przyznać ze składanie zaklęć ze słów to świetny pomysł.
A jak już czarowałam to...główna wada maga z tego co pamiętam było to że BN'i reagowali na co któreś zaklęcie (ja wiem, ze wszyscy od razu przeczą, ale z perspektywy maga to serio tak to wyglądało) i jak ktoś chce być magiem to jego podstawowa cechą naturalną musi być bardzo silny, bardzo głośny i wyraźny głos bo bez tego ani rusz. Jeśli jaki kolwiek człek miał zareagować na czar to musiał być on naprawdę wywrzeszczany czego po kilku nieudanych razach miało się kompletnie dość.
Np. obrona fortu - dopóki Indi nie powiedziała ze nie jesteście magio odporni to nikt prawie nic nie rzucał (fakt że potem wszystkie stworki zaczęły rzucać w takich ilościach że zrobiło się głupio) czarów po przez długi czas serio nikt sobie nic z tego nie robił.
Inną wada jest to że prawie nikt z BN'ów (albo mi sie zdawało) nie znał czarów. Sama pamiętam sytuacje kiedy coś rzuciłam ( z polska formułą też) i któryś zaczął sie pytać co to jest i jak to działa, a tak w ogóle to co on ma teraz zrobić.
Po kilku takich akcjach magii miałam dość.
No i jest jeszcze taki problem że trudno graczy zdyscyplinować by reagowali na czary :/ jeśli w przeciętnym systemie fantasy Mag ma b. wysoka pozycje i szacunek to w tym przypadku odwrotnie - o ile jeśli dobrze walczysz możesz kogoś wyzwać na pojedynek i sprać to zagrożenie w postaci czaru raczej nie zdaje rezultatu.

Yngvild napisał/a:
Elin, zaglądałaś do zeszłorocznych zaklęć druida? A wiesz, że to co wypisałaś, to właśnie w większości są czary które posiadał druid? Co poradzę, że nigdy ich nie użył.... :roll:


Nie nie zaglądałam - to była karta Alathien. Znam je tylko z tego co ona mówiła i z tego co mówiła pamiętam ze właściwie nie mogła żadnego użyć bo nie wiedziała jak. To znaczy - trudno było sobie wyobrazić ze jeśli rzuci szybkość sarny to cały świat zwolni. Zwłaszcza że (to co wymiałów wcześniej) - nikt prawdopodobnie poza nią nie wiedział by ze to właśnie ma zrobić i musiała by mieć naprawdę potężny głos żeby usłyszeli ja np. w całym lesie (powiedzmy zamkowa). To samo tyczy się np. siły niedźwiedzia. W rezultacie powstało by wielkie 'Halo ?Ale po co ona sie tak drze'

Wnioski:
- dobrze było by gdyby ludzie znali chociaż podstawy działań czarów (nawet takich najprostszych, żeby nie było pytań "co mam teraz zrobić". Szczególnie jeśli o BN'ów chodzi.
- przyznaje ze nie znam w tym roku magii bo jej jeszcze nie przeczytałam jako że magiem raczej nie będę chyba, ale mimo wszystko uważam ze każda postać czarująca powinna mieć minimum jeden czar ofensywny - nawet jeśli jest to postać która mogła by go nie mieć ze względu na jakieś przekonania - to jest gra i gra powinna bawić, nawet jeśli ucierpi na tym troszkę realizm.

----------------------
Illima napisał/a:
jezeli mówimy o realu to alchemia to nie jest wyrabianiem złota, ani mieszaniem miksturek :P


No to proszę - powiedz mi - czym twoim zdaniem zajmował sie alchemik w realu jeśli nie próbą stworzenia kamienia filozoficznego ? (czyli złota i długiego życia)

Ulfberht - 15-03-2007, 00:50

Tym postem Elin rozpętasz burzę :-) ja nic nie mam do BN , byłem tylko kapłanem który rzadko używał czarów leczniczych i błogosławieństw ...
Indiana - 15-03-2007, 02:42

Nie, nie rozpęta burzy, dlatego, że to spokojna i uczciwa analiza problemów technicznych, a nie teksty typu "bo wy nigdy nie reagowaliście".
Przyznaję rację, BNowie za mało znają zaklęcia, a problem leży w samym systemie, gdzie nowe czary powstają na bieżąco. Tym niemniej trzeba będzie zrobić tak, żeby chociaz kilka podstawowych znali.
Nie wiem, co jest winne małemu szacunkowi do magów. Jeszcze raz przytoczę przykład naszego nekromanty, którego autorytetu magicznego raczej bym nie kwestionowała. Rzecz w tym, że on swoje zaklęcia zawsze rzucał starannie, z namaszczeniem, głośno i wyraźnie. Większość graczy, zwłaszcza młodocianych wiekiem, wyszła jednakoż z założenia, że rzucenie czaru to odpowiednik klikniecia myszką i podobny weń wysiłek wkładali. A efekt był tak ...hmmm, żałosny, że po prostu uznawałam 90 % czarów za nieudane.
Ma to też jeszcze jedną przyczynę.... Obawiam się, że gdyby każdy czar był uznawany, nie dałoby przeprowadzić się żadnej walki, bo magia daje ogromne możliwości i BNy włąściwie nie wstawaliby z ziemi....
Zgadzam się, że każdy mag, obojętnej profesji, musi mieć czary ofensywne i kropka.
Realizacja czarów zoomorficznych to spory problem, a jak wyjdą nie będę wiedzieć, póki nie spróbujemy.... Były one przewidziane właśnie pod kątem walki, gdzie BN może łatwo zasymulować, że jest wolniejszy lub słabszy od druida pod działaniem czaru.

Cóż, nad wizualizacją magii pracujemy od pół roku, zobaczymy, jak nam pójdzie tym razem...

Jeśli nie życzycie sobie wprowadzenia (lub wzbogacenia którejś profesji rangerów) postaci walczącego pana z lasu, temat właściwości druida uznaję za zamknięty.

Illima - 15-03-2007, 10:59

o tak, Varthanis był cool :D ALe pamiętam jeszcze jak zwalił skarpe pod nogami całej armii cesarskiej (tzn tych kilku bnów któzy stali na brzegu) i była kłutnia.
Moze napiszcze list do prezydenta miasta czy kogos o pozwolenie rzucania czarów na obozie RPG 2007 xD

Alathien - 15-03-2007, 11:27

Yngvild napisał/a:
Elin napisał/a:

"Gniew burzy, delikatne muśnięcie porannego słońca, spryt lisa, siła niedźwiedzia - to wszystko i wiele więcej jest do dyspozycji druida"



Elin, zaglądałaś do zeszłorocznych zaklęć druida? A wiesz, że to co wypisałaś, to właśnie w większości są czary które posiadał druid? Co poradzę, że nigdy ich nie użył....

Tak, to może jako zesłoroczny druid dorzucę moje trzy grosze. Urzywałam szybkości sarny w bitwie z akolitami Lotara przed świątynią, powiedziałam dokładnie, wydarłam się i NIKT nie zareagował. W tejże samej bitwie użyłam "oplątania" o działaniu takim: gdy wróg stoi na trawie bądź w innych krzokach, to rośliny go oplątują i unieruchamiają na pare minut, co by mi bardzo pomogło, bo mogłam wtedy z łuka się z nimi rozprawić. Rzuciłam i nic, bni się tylko na mnie dziwnie popatrzyli co ja robie i tyle. A i jeszcze rzucałam "plagę owadów" i efekt był ten sam co przy oplątaniu. A co do siły niedźwiedzia, to poprostu nie miałam pomysłu jak działa i nikt mi nie potrafił wytłumaczyć. Jedyne czary jaie działały, to leczenie, więc głównie ich używałam.

Indiana - 15-03-2007, 14:02

Illima napisał/a:

Moze napiszcze list do prezydenta miasta czy kogos o pozwolenie rzucania czarów na obozie RPG 2007 xD

A tak dokładnie to o co ci chodziło z tym....? :shock:

Awantura nie była o to, że Varthanis zwalił skarpę, tylko o oszustwa w przyjmowanych ciosach oraz natychmiastowe powracanie do bitwy po opatrzeniu rany.

Alathien, mówiąc szczerze - albo nie było mnie przy tym, albo .... albo ja tego też nie zauważyłam... :-/ Przyznałam już, że BN-y zbyt mało znali czary, żeby je realizować zgodnie z ich działaniem. Postaramy się poprawić to w miarę możliwości (na zasadzie typów czarów chyba bo wszystkich to nikt nie spamięta :-/)
I sarna i unieruchomienie nie są trudne do realizacji. Tym gorzej, że nikt ich nie wykonał. SIłę niedźwiedzia zastosowaną w walce wyobrażałam sobie tak, że po twoim uderzeniu BN z rozmachem i przytupem poleci do tyłu, jakbyś miała w łapce siłę Łoziola. Niedźwiedź zastosowany przy jakiejś pracy ...hmmm, mogłoby to zobrazować się pomocą BNa przy jakiejś fizycznej czynności.

Illima - 15-03-2007, 14:11

Yngvild napisał/a:
Illima napisał/a:

Moze napiszcze list do prezydenta miasta czy kogos o pozwolenie rzucania czarów na obozie RPG 2007 xD

no zeby nie trzeba bylo udawac ze rzucamy kuli ognia tylk ozebysmy jarzuclili (bo jak powszechnie wiadomo czary są zabronione prawnie i dlatego na wszystkich RPGach trzeba udawać xD
Cytat:
A tak dokładnie to o co ci chodziło z tym....? :shock: . SIłę niedźwiedzia zastosowaną w walce wyobrażałam sobie tak, że po twoim uderzeniu BN z rozmachem i przytupem poleci do tyłu, jakbyś miała w łapce siłę Łoziola.


to ja wole siłe niedźwiedzia niz siłe Łoziola ^^

Indiana - 15-03-2007, 14:18

Czary nie są prawnie zabronione... :shock: Ale jakbyś chciał rzucić kulę ognia na terenie Lasów Państwowych, to sie lepiej dobrze zastanów. :D

Hmmm, dlateog czar nazywał się siłą niedźwiedzia, a nie łoziola.... Chociaz można pomyślec nad takim czarem. W efekcie rzucenia czaru przychodzi Łoziol, mag wskazuje obiekt, na który czar ma zadziałać.,.... i wybrany obiekt .... ma problem. :maniac: :razz:

Ulfberht - 15-03-2007, 17:57

jako czar przyzywania : Przyzwanie Wielkiego Łozy jako czar dostępny 2 poziomowym czarodziejom ...
Illima - 15-03-2007, 18:16

chyba czarodziejom na setnym poziomie ^^'
Ziemowit - 15-03-2007, 20:32

A jak chcielibyście załatwić polimorfie. Bo kurcze ciekawi mnie ten aspekt zamienić sie np. w niedźwiedzia jakiego .

btw. gdzie kupowaliście futerka owcze??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group