|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
"Przebudzenie" - Prolog 2017 - Podsumowanie uwag z ankiet
Powój - 01-06-2017, 00:09 Temat postu: Podsumowanie uwag z ankiet Podsumowanie uwag z ankiet (tych co ważniejszych) oraz nasze (kadrowe) komentarze odnośnie ich. Z chęcią wdamy się w polemikę
Podsumowanie uwag technicznych
Cytat: | „Najbardziej przeszkodziło mi gdy był spór między graczami, mieszkańcami i oddziałem. W imieniu mieszkańców przemawiali gracze ze starszyzny i inni mieszkańcy, w imieniu oddziału w 90% odzywał się OG. Nawet po uwagach fabularnych z cyklu: "Chcemy żeby przemawiał ich dowódca" było 0 reakcji. Było to słabe bo praktycznie graliśmy nie przeciwko innym graczom tylko przeciwko bnowi. Ja rozumiem że OG też mają swoje wątki do zagrania i tak dalej, ale carrowanie grupy w sporze między graczami nie powinno występować. To gracze w takich sytuacjach mają prowadzić wątek/rozmowę/spór, a jeżeli nie są wstanie to druga strona która robi to lepiej zdobywa przewagę i tyle.” |
To zdanie całej kadry: Otóż nie jeśli byśmy pozostawili wycofanych i nie mówiących graczy na pastwę waszej wioskowej charyzmy to w sumie larp by się skończył dla jednych i drugich niezadowoleniem. OG jest od tego, żeby mówić za swoich graczy jeśli Ci tego nie potrafią robić. Zwróćcie uwagę na to, że my jako kadra jesteśmy różni. Przypadkiem jest jakiego OG dostajecie i nie planujemy czy damy którejś grupie charyzmatycznego OG, czy takiego który lepiej się bije. OG jest nie tylko opiekunem, ale i graczem. Elidis tu w pełni był graczem i miał prawo jako gracz i zarazem postać wyrazić wielokrotnie swoją opinię.
Cytat: | „Lekko nazewnictwo. Gdy pojawiają się nazwy własne powinny być w miarę unikatowe. Chodzi dokładnie o nazewnictwo Strażnika i Obrońców. Strażnik i Obrońca są to bardzo pokrewne słowa do tego stopnia że nie dość że gracze się mylili to postacie grane przez Bn też.” |
Ogółem do gry miał pójść tylko podział na Strażnika i Ich, ale czasem nazwy techniczne same wpadają do gry o czym wiedzą wszystkie osoby które kiedykolwiek robiły w kantorku
Cytat: | „Wystrój domków byś świetny, jednak brakowało mi w nim narzędzi typowych do pracy w wiosce. Kos na pole, motyk, cepów do zboża itp. Sądzę że jeżeli coś takiego by było to była by duża szansa że miasteczko mogło by przeciwstawić się oddziałowi.” |
Te narzędzia o których mówisz podpadają pod broń i nikt wam jako wioskowym nie zabronił wykonywać takowych. Natomiast na przyszłość postaramy się coś w związku z tym zrobić.
Cytat: | „Starszyzna nie miała narzędzi do egzekwowania prawa.” |
Starszyzna była prawem i to oni decydowali o prawie oraz karach, naprawdę dowolnych jakie im wpadly do głowy. To od was zależało egzekwowanie prawa, nie od kadry.
Ale, do poprawy na następny raz.
Cytat: | „Gracze których postacie znały okolice powinni dostać mapki jak trafić w dane miejsce, na przykład takie jak kapliczka itp.” |
Przyjęte i idzie do poprawy
Cytat: | „Jako postaci typowego szeryfa miasteczka brakowało mi kilku graczy których postacie były ze mną związane na zasadzie pomocników. Jeżeli dobrze pamiętam to wpisywałem to w pierwszej ankiecie. Ja rozumiem argument z cyklu:"Mogłeś sam sobie ich zorganizować" ale skoro postać przez 40 lat tego nie zrobiła to w dwie godziny nagle nie zbierze się coś takiego z większym sensem.” |
Problem jest taki, że niestety nie zmusimy graczy do grania postaci którymi grać nie chcą, zaś ze zgłoszonych postaci nikt nam nie pasował na typowego ochroniarza osady, tym bardziej, że jakoś bardzo to tej Osady chronić nie było trzeba nigdy przed nikim.
Cytat: | „Za często w rękach OG i BNów widać było telefony” |
Przepraszamy i postaramy się to na przyszłość lepiej ukrywać. Pamiętajcie jednak, że nie wyciągamy telefonów żeby na nich grać, a kontaktować się ze sobą wzajem w jak najmniej inwazyjny sposób. Ale jak raz zostało powiedziane – poprawimy się
Cytat: | „Cholerne trzymanie plecaków na antresoli! Kurde, ile razy chciało się coś zrobić, przebrać, cokolwiek, myślało się, że trzeba lecieć do góry, a potem się rezygnowało. Ja rozumiem, że odgryw, że fabularne rzeczy, ale pod łóżkami nie ma nic ciekawego” |
A jednak wszyscy wiemy jak to jest gdy rzeczy niefabularne są w plecaczkach a z czasem trwania larpa zaczynają one mieszkać wszędzie tylko nie w plecaczkach. Przypuszczalnie to rozwiązanie będziemy stosować jeszcze na kolejnych larpach.
W przyszłości planujemy trochę zmodernizować domki, ale to jeszcze zobaczymy co wyjdzie.
Podsumowanie uwag fabularnych
Cytat: | „Niepokonywalność potworów. Nie było w ogóle sensu walczyć. Większość postaci z oddziału nie miało też za bardzo jak mieć kontakt z wioską.” |
Potwory – to był przeciwnik z tych horrorów w których się ucieka a nie walczy. I tak, walka miała być bezsensowna i zmuszajaca was do chodzenia nie po drogach, a krzakami oraz uciekać biegiem a nie truchtem Natomiast na przyszłość będziemy pamiętać, żeby potwory czasem umierały
Brak kontaktów z wioską – niestety przychodziliście do niej dopiero, więc nie mogliśmy wam stworzyć odgórnych wątków.
Cytat: | „Brak zaznaczenia, kto gra i czy ktoś gra Estelę.” |
Specjalnie. Nie mogłam wam powiedzieć, że jej nie będzie bo byście stracili nadzieję na jej zobaczenie na tym larpie
Akinori - 03-06-2017, 17:02
Coś mało tych uwag. Prawie 30 graczy i tylko tyle? No no
Indiana - 04-06-2017, 03:50
Powój chyba odniosła się do tych najbardziej krytycznych
Ja znowuż nie mam podstaw, żeby komentować samą grę, więc napiszę tylko o tym, co jest ważne dla mnie.
rola og
Nie byłam OG tym razem, jednak to, co napisało kilka osób w ankietach, spowodowało u mnie poważny dylemat.
Cytat: | "Było to słabe bo praktycznie graliśmy nie przeciwko innym graczom tylko przeciwko bnowi. Ja rozumiem że OG też mają swoje wątki do zagrania i tak dalej, ale carrowanie grupy w sporze między graczami nie powinno występować. To gracze w takich sytuacjach mają prowadzić wątek/rozmowę/spór, a jeżeli nie są wstanie to druga strona która robi to lepiej zdobywa przewagę i tyle." |
Napisał jeden z Was. Przez długich trochę lat prowadziłam grupy jako OG dokładnie wbrew temu zdaniu. Czy zatem prowadziłam je źle?
OG nie jest BNem. BN, bohater niezależny, to rola do odegrania w scenariuszu, założona z góry, aktorska.
OG to opiekun-GRACZ.
Mamy swoje postaci i angażujemy się w grę, bo taki system pozwala nam wytrzymać emocjonalnie 10 dni w jednej roli. Pozwala nam włozyć więcej serca w pracę ze swoją grupą. Mając swoją postać, swoje alter ego w Silberze, jest mi łatwiej i - tak mi się dotychczas wydawało - lepiej mi wychodzi praca z graczami.
Zatem wydawało mi się? Naprawdę wolicie, aby OG milkł, kiedy przychodzi do decydowania i udziału w akcji? Więc to nie jest tak, że jest się częścią graczowych grup i kiedy przychodzi do sporu, dyplomacji, walki - to jest to także nasza sprawa?
Tak, staram się zawsze, aby gracze także działali, pomóc, zachęcić, ośmielić, poradzić. Ale przecież też nieraz wstaję i rzucam czymś ostrym.
Więc co, po prostu mi tego nie mówiliście...? Czy teraz zaistniało coś innego...? Bo opinie zostały zebrane od osób z przeciwnej grupy, które trafiły na trudnego adwersarza. Natomiast ludzie z drużyny tego OG jednoznacznie stanęli za nim.
Czy jeśli OG dobrze przemawia i ostro się kłóci, to nie powinien tego robić dla swojej drużyny?
A jeśli dobrze się bije? To powinien stać z tyłu i odłożyć broń?
Jeśli dobrze kmini zaklęcia? To powinien milczeć...
Przyznaję, że po przeczytaniu tej opinii po prostu nie bardzo wiem, jak mam podejść do kolejnych swoich ról OG.
Zastrzegam. Nie chcę, żeby autorzy tej opinii teraz wchodzili ze mną w spór i się tłumaczyli. Chcę tylko wypowiedzieć swoje wątpliwości.
off topy
Był moment, gdy zeszłam z arsenałem do obstawy rytuału na placu. Siedząc dłuższy czas za płotkiem powyżej ogniska miałam okazję słuchać tego, co przy tym ognisku się dzieje. I przyznaję, że aż się płakać chciało. Żeby to jeszcze szło zrzucić na młodziutkich, niedoświadczonych graczy...
Ponieważ w komentarzach wiele osób się do tego odniosło, wypada stwierdzić - na przyszłość za offtop będziemy po prostu wypraszać z gry. Bo niszczycie w ten sposób grę innym.
plecaki na antresoli
Bardzo nie chcę wyłączać domków z gry formalnie. Wiem, że nieformalnie i tak jest w nich trochę off-game-zone. Ale to strata dużej części obszaru, i to znakomitego... w każdym razie ja odbieram tę strefę jako fajną do grania. Ten motyw, że gracze śpią z mieczem przy łóżku, że robi się alarm przy drzwiach i nakłada zaklęcia na okno, że na stole leżą fabularne papiery, a czasem może się zdarzyć, że ktoś wtargnie z buta. Jesli stworzyć tu strefę bezpieczeństwa, to stracimy cały efekt psychologiczny, jaki tworzą silberowe realia gry non stop.
Popracujemy nad przeróbkami celem ukrycia plecaków w domkach.
potwory
W jednej z odpowiedzi pojawił się zarzut, że nasze potwory były niepokonywalne, więc szybko się znudziły jako przeciwnik, walka z nami była bierna. Rozumiem ten zarzut, ale jednak muszę się tu postawić.
Tak, nie dało się nas zabić odpowiednio długo uderzając mieczem. Ale chyba to Was nie dziwi. Natomiast nie spotkałam się z tym, żeby ktoś na nas próbował rzucać skomplikowańszą magię, klątwy, kręgi. Nie zauważyłam ataku alchemią ani modlitw, ani (co zrozumiałe) prochu.
W takim wypadku nie powinniście oczekiwać, że wystawiony przeciwko wam potężny potwór będzie ustępował, bo bijecie ostrzem, nie próbując nawet niczego innego.
To raz. A dwa, hm, założenie, że przeciwnik jest niepokonany DOPÓKI nie wykona się jakiejś mistyczno-magicznej operacji, nie jest znów tak niezwykłe.
telefony
Zauważyłam też wpis o telefonach i zastanowiłam się, ile razy sama za mało maskuję komunikator. Tak jak napisała Powój, poprawimy.
Tak czy owak dziękuję wszystkim za udział i przeżycia
Leite - 04-06-2017, 08:38
Indi : jedyny mój zarzut do OG na tym larpie dotyczył Elidisa, który, miałam wrażenie, nie do końca pozwalał Lucie się odzywać. Poza tym, taka rola OG jest imo bardzo dobra, bo czasem też, kiedy (np kiedy gracze przeciwnej drużyny nie ogarniają) jest scena kłótni chociażby, to świetnie się z takim OG dyskutuje. Poza tym, dla mnie postaci OG robią klimat, gdziekolwiek się pojawią i przywracają to takie wyciągnięcie w świat, którego ja osobiście czasem potrzebuje, bo się dzieje jakąś maniana, ktoś zaczyna offtopić i tu OG mi pomaga.
Kwestia domków? Tak, zgadzam się, są super do klimacenia, ale furfa... Antresola jest nieco dalej, zwłaszcza dla domków na dole. Przepraszam no, zwyczajnie mnie to wybiło z rytmu.
Za offtop swój przepraszam, pracuje nad tym mocno.
Co do potworów się nie wypowiem, bo.. Nie byłam magiczna i nie miałam powodów by je zabijać, natomiast z tego, co wiem, gracze lubią rozkminy i kombinowania, więc dlaczego marudzą na coś, co nie schodzi od miecza - nie wiem.
Indiana - 04-06-2017, 12:31
Leite napisał/a: | mój zarzut do OG na tym larpie dotyczył Elidisa, który, miałam wrażenie, nie do końca pozwalał Lucie się odzywać. |
Nie pozwalał? Mam wrażenie, że było inaczej, tak jak napisałam, wszyscy gracze drużyny zwiadowców, podobnie jak część BNów, twierdzą co innego, natomiast pretensje mieli wyłącznie ludzie z drużyny przeciwnej. Co wskazuje jasno, komu i czemu zaangażowany OG dał się we znaki.
Ale nawet gdyby.
Postać jest dowódcą.
Jego oficer wcina mu się w słowo... Bo taką własnie jest postacią. Co robi dowódca? Co zechce. Robi awanturę, odsuwa oficera, wydaje rozkaz, nie robi nic - co zechce.
Czy fakt jakiegokolwiek zachowania OG to "nie pozwalanie" na coś graczowi? Ewentualnie wyręczanie, fakt. Usadzenie takiego zachowania jest elementem gry. Wszystko jest elementem gry. Jeśli postać OG ma być normalną postacią to będzie reagować i robić rzeczy, a nie zastanawiać się, czy może w ogóle robić cokolwiek poza sędziowaniem obrażeń.
Chyba, że nie ma być postacią.
Tu jednak była inna sytuacja.
Dowódca nie chciał się odzywać. Drugi dowódca też nie bardzo. W oddziale jest człowiek, który jest wyszczekany i umie się odzywać tak, że reszta - złożona z BNów i graczy - go nie umie przegadać.
Ma milczeć, bo tę postać gra OG?
Jeśli tak, to warto to wiedzieć przed wakacjami.
To tyczy tylko gadania? Bo nie wiem, jesli w oddziale jest sprawny szermierz i umie walczyć tak, że BNy i inni gracze nie mogą pokonac oddziału, to ma złożyć broń, bo tę postać gra OG?
Jeśli jest postać magiczna, która potrafi rozkminić fest rytuał, to ma sobie odpuścić bo jest OG?
Czy gdyby dowódcę zwiadowców zastąpił dowolny inny wyszczekany zwiadowca, to też mielibyście pretensje? Nie sądzę, w tym wypadku protestujecie, bo starliście się z wygadanym OG, który bronił racji swojego oddziału dokładnie tak, jakby był graczem, z tym, że inni jego gracze tego nie robili/nie chcieli/ nie umieli.
Więc jak to w końcu jest?
Leite - 04-06-2017, 23:56
Ja mówię o moich odczuciach. Jeżeli faktycznie Lutha nie chciał się odzywać i nikt nie chciał, a więc Elidis po prostu grał swoją postać. Możliwe, że mam błędne wrażenie, ponieważ byłam z drugiej strony barykady. OG ma swoją postać i ma ją grać. Nie sądzę, że ma robić coś w stylu "ej bo gracze to ja się zamknę". OG ti nie duszki.
Eri - 07-06-2017, 02:36
To może i ja się odniosę do tych zarzutów i wrzucę swoje trzy grosze
Co do offtopów - serio? Były? Na szczęście nie zauważyłem tego nagminnie Cóż, może dlatego, że nie spędzałem czasu przy ognisku...
Plecaki na antresoli są moim zdaniem bezbłędnym założeniem - ale na krótkie larpy. Tutaj sprawdziło się imo w 100%, na obozach sobie tego nie wyobrażam, choć to pewnie jasne. Jeśli pokminicie nad fabularnym, sprytnym ukryciem plecaków, to super ^^ Choć powiedzmy sobie szczerze, że jak się chce, to od biedy nawet wsunięcie wszystkich niefabularnych rzeczów pod łóżka jest wystarczające. Tylko trzeba chcieć
Serio, ktoś robił ból dupy o telefony? Zdziwiło mnie to. Nie zauważyłem używania ich częściej niż zwykle, nie wyobrażam też sobie, żeby kadra nie kontaktowała się między sobą. Sorry, ale wolę chyba konieczność odwrócenia wzroku raz na jakiś czas niż jakąś nieskoordynowaną akcję, bo OG nie mógł wysłać informacji o tym, że już idziemy.
Potworów nawet nie skomentuję, bo to z definicji coś, co jest twarde, niezbyt milusie i z ostrymi pazurkami Biorąc pod uwagę też fakt, że na larpie broń miało może z 10 osób - naprawdę?? Od czego one miały umierać? Od noży kuchennych?
I w końcu ten nieszczęsny OG... Podobała mi się postać Elidisa. Uważam, że zagrał ją fajnie, że Eldan miał swoją głębię, dobrze mi się z nim rozmawiało... Choć butę miał, szczerze mówiąc, straszną, a my, biedaki wieśniaki, nie mieliśmy żadnych szans negocjować z oddziałem na równych prawach, gdy naszych Obrońców szlag trafił Był bardzo widoczny, baaaardzo. I... cóż, mam mieszane uczucia. Z jednej strony to dobrze, bo postać wyszła bardziej autentyczna, z drugiej... faktycznie, z perspektywy mieszkańców wyglądało to tak, jakby nie dawał dojść do głosu innym - za dowód może posłużyć fakt, że nie znałem żadnego innego imienia poza nim i kapłanką-Myszą (tak tak, to też moja wina). Kończąc ten wywód: ingerencja OG w fabułę tak, jak najbardziej, ale nie do przesady? Mam wrażenie, że na tym larpie Elidis odrobinkę przesadził. Co bynajmniej nie przeszkodziło mi w cieszeniu się samą grą
I nie, to o Elidisie to nie jest żal o przegranego larpa, bo nie mogłem go przegadać - postać została odegrana, moje cele wypełnione, moje racje wysłuchane, także nie mam o co mieć bólu, bo od połowy drugiego dnia graliśmy z Elką w zasadzie w tym samym obozie
Myszołowianka - 10-06-2017, 19:22
Hmm prawda jest taka, że wszelkie zastrzeżenia skierowane do Elidisa powinny by kierowane do nas, do graczy oddziału. Bo to nasza wina, że dowódcy milczeli.
Czy OG powinien milczeć?
Nie, ale nie powinien podejmować decyzji i tego Elidis nie robił. Przynajmniej podczas rozmów z oddziałem. Decyzje zawsze podejmował Tristan lub komandor.
Stwierdzenie, że mówił zbyt dużo jest błędne, to my mówiliśmy zbyt mało.
Plecaki na antrelosi
Zgodzę się z Erim, to dobry pomysł ale na krótkiego larpa. Na obozie letnim mimo wszystko lubimy się od czasu do czasu wykapać czy przebrać. Jednak pamiętam bałagan w domku w zeszłym roku i w tym to się nie sprawdzi. Trudno tam było zrobić krok by nie wpaść na czyjeś rzeczy. Myślę że należało by wypracować jakiś kompromis. Owszem ktoś może powiedzieć "No to zabierz mniej rzeczy". Jak zawsze łatwo powiedzieć ciężej zrobić. Przynajmniej dla mnie jako osoby skrajnie roztrzepanej.
Telefony
Były, widziałam je. Tak samo jak paralotnie i rowery. Nie łatwiej odwrócić wzrok i przez chwilę pooglądać widoczki? Nie popadajmy w paranoje, jeżeli chcemy by wszystko grało musimy wykazać dobrą wole.
Potworki
Mnie podobał się motyw przeciwnika którego nie pokonasz dopóki coś. Na ich widok miałam ochotę odwrócić się, biec i schować w dziurze. To bym robiła gdyby oddział nie upierał się na powolne wycofywanie.
Co do magii na potworki, po zachęcającym początku uznałam, że to i tak nie zadziała więc nawet nie próbowałam, przepraszam
Myślę, że tą samą bezsilność poczuli na początku minerzy, uznaliśmy potwory za niepokonywane i przestaliśmy próbować.
Cyris - 14-06-2017, 04:38
OG i jego funkcje
Nie żebym się znała czy cokolwiek, ale wydaje mi się, że czasem żeby szanse były wyrównane OG musi się wtrącić i coś powiedzieć, bo nawet jeżeli gra się dowódcę nie zawsze posiada się odpowiednie zdolności. Nasz dowódca co prawda z założenia był kiepskim dowódcą, ale jednak, coś działać trzeba. Plus jako nowy gracz mogę dodać, że po prostu nie potrafię wkuć tych wszystkich informacji i rzucać nimi tak swobodnie jak ktoś, kto jeździ od lat/tworzy tę historię. Niestety, pewnie nie ja jedna mam wątpliwą pamięć.
Plecaki
Klimat faktycznie to robiło, ale jakim kosztem. Rozumiem, że można nie chcieć mieć tych plecaków na wierzchu, ale może by tak zamiast zabierania graczom wszystkiego dać półcienny worek na podstawową bieliznę czy coś? Włażenie z mieczem po drabinie przy każdym drobiazgu było dość męczące. Rozumiem, że niemiło natknąć się na niebiesko-pomarańczowy oczobolesny plecaczek (tak, jestem w posiadaniu takiego), ale jakby tak rzucić to do czego innego? Albo pod płachtę? Nie wiem, może nawet być trzymane gdzieś, ale na po tej nieszczęsnej drabinie. Zwłaszcza, jak stało tak jakieś jedzenie i czułam, że sypię błotem do potrawki...
Telefony
Na to bym nie narzekała. Taki urok współczesnego świata i taki koszt naszego bezpieczeństwa. Potrzebne to się używa - najwyżej kupcie sobie obudowy moro czy coś :p
Offtopy
Są, byly i będą. Należy się kontrolować, ale inna niż zwykle sytuacja - zwykła wioska, o czym rozmawia się w wiosce? - mogła trochę utrudniać robotę. Jak ktoś zaczyna offtopić to można sobie iść... Na przykład przespać się na słoneczku i powspominać stare dzieje.
Potworki
Tak, to ja na nie narzekałam. Bo to było nudne i męczące. Co do:
Cytat: | Natomiast nie spotkałam się z tym, żeby ktoś na nas próbował rzucać skomplikowańszą magię, klątwy, kręgi. Nie zauważyłam ataku alchemią ani modlitw, ani (co zrozumiałe) prochu. |
to nie za bardzo mieliśmy możliwości. Jedyny mag był OGiem, więc jego decyzją był brak magii, kapłanka próbowała się modlić to jedyną odpowiedzią było "Tavar ma chyba lepsze rzeczy na głowie w tej chwili", a ja (przyznaję, moja wina, następnym razem lepiej się zaopatrzę) miałam tylko odłamkowce i gdy po pierwszej próbie nie zadziałały szkoda mi je było marnować. Także... Może byśmy próbowali, ale ani skład ani zasoby były ku temu.
I nie, nie miałam zamiaru pisać tego wszystkiego agresywnie, tak mi wyszło.
|
|