|
Karczma pod Silberbergiem Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :) |
|
Trzech przeciwko Szakalowi - Organizacja
Szamalchemik - 06-11-2017, 20:11 Temat postu: Organizacja Szczerze mówiąc - myślę, że to są rzeczy, których omówienie w fabule mogłoby być jednak ciężkie, bo i nie ma sensu, żeby wszyscy siedzieli w kółku i rzucali pomysłami, jak uporządkować organizację - to jest prawdopodobnie coś, co Trzech zrobiłoby w spokoju i w przeciągu bardziej kilku dni, niż godzin.
Ja to w każdym razie widzę mniej więcej tak:
Sfera wojskowa i paramilitarna - Kethren
- W to wchodzą działania wywiadu (zorganizowanego na modłę SSW, prawdopodobnie składającego się w dużej mierze właśnie z agentów organizacji, jeżeli uda się dogadać z Oktawianem możliwe nawet, że nieświadomych tego, że działają dla [słowo na I]. Poza tym, można tu wkręcić hobbitów, dzięki powiązaniom Izaaka i lokalnej gminy - kurduple są wszędzie, i często wiedzą rzeczy, których nie powinny. Wystarczy, że będą szukać jakichś oznak kontaktów z Eskhara (ludzie szybko zdobywający wpływy / władzę / bogactwo / whatever. Wiadomo, do dogadania).
- Czarna Tercja, agenci którzy pójdą za Kethrenem, bądź jak wyżej, nieświadomi tego, że działają dla nas, a po prostu pracujący z rozkazu. Do tego, co Tercja robi najlepiej. Na pewno się przyda, biorąc pod uwagę, że pewnie będziemy mieli niedługo dużo wpływowych ludzi do wyeliminowania...
- Jeżeli dogadamy Tergorka - zakon mieczowy, praktycznie niezależna armia, jeżeli będzie trzeba zasłonić się siłą zbrojną.
Sfera Magiczno - Badawcza - Ich Troje
- Ludzie od badania tego, co odgrzebiemy w tych wszystkich miejscach, do których chcemy iść. Kapłani Baldwina, możliwe, że naukowcy z Concordii, obecni tutaj ludzie o zacięciu magicznym. Do wykminienia.
- Oddziały magiczne do walki z Eskhara - do wyszkolenia, gdy już opracujemy jakieś metody, raczej pod dowódctwem Kethrena, jako jednostka silnie zmilitaryzowana. Marzą mi się magiczni komandosi do rytuałów specjalnych ale zobaczymy, jak wyjdzie.
- Prawdopodobnie coś jeszcze, Zawał sobie coś wymyśli.
Sfera Mistyczna - Baldwin i Izaak
- W jakiś sposób ogarnięci Oświeceni, jeżeli będą chcieli do nas dołączyć.
- Może krąg druidów, ściśle w opozycji z Eskhara? Izaak mógłby założyć dookoła siebie, Ea jakby nie patrzeć jako *świat* ma prawdopodobnie największe pokłady mocy, z jakich w ogóle mamy potencjał zaczerpnąć, i sama w sobie ma powód, żeby ich nam użyczyć.
- Kapłani Baldwinka, Opiekunowie też trzęsą portkami.
- Coś jeszcze, ja w tym nie siedzę.
Polityka - Kethren i Baldwin
- Zainstalujmy swoich ludzi na co ważniejszych dworach / organizacjach (agenci, kapłani, jakakolwiek forma emisariuszy), żeby zachować ciągłość komunikacji, i mieć wszędzie kogoś na miejscu. Po prostu, dyplomaci, którzy przy okazji wywęszą co ważniejsze wydarzenia polityczne / nastroje na dworach.
Dalej - zorganizowanie tego: widziałbym to wszystko jako niezależne komórki po do ok. 20 (skrajnie, i zależnie od formacji. Np. w wywiadach, tercji bardziej 3-4) osób, nieświadome tego, co dzieje się poza nimi. W każdym oddziale jedna - trzy (w zależności od ryzyka utraty tej osoby, rozmiaru grupy etc.) ma kontakt z "górą", to znaczy komórką o poziom wyżej - też tylko z jedną - dwiema osobami z niej. Plus jakiś punkt, gdzie mogą się zwrócić w przypadku utraty tego. W każdym razie, o ile uzbieramy odpowiednio dużo ludzi, chcemy mieć konstrukcję przypominającą drzewo, gdzie każda gałąź rozchodzi się tym bardziej, im głębiej schodzimy, i każda ma kontakt tylko z jedną bezpośrednio nad sobą, i najwyżej kilkoma pod sobą.
Ten podział dotyczy głównie wywiadu, Czarnej i badaczy.
Co do identyfikacji - jeżeli chcemy trochę sektowego klimatu organizacji, możemy sobie walnąć grupową dziarę
Tatuaże + zaklęcie w niego czegoś na drodze rytuału, nie można ukraść jak artefaktu, zawsze mamy przy sobie. Do tego, zaklęcie może mieć nawaloną jakąś psionikę z gatunku "if(zdradził) przestań_działać();". Tatuaż na dobrą sprawę nie musi mieć konkretnego wzoru (choć moglibyśmy na przykład zrobić inny dla komórki / wydziału), wystarczy, że będą się nawzajem wyczuwać.
Na ten moment naskrobałem tyle, to zdecydowanie nie jest nawet blisko wersji finalnej, ale... jakoś tak to widzę.
Indiana - 06-11-2017, 20:20
Szamalchemik napisał/a: | Czarna Tercja, agenci którzy pójdą za Kethrenem, bądź jak wyżej, nieświadomi tego, że działają dla nas, a po prostu pracujący z rozkazu. Do tego, co Tercja robi najlepiej. Na pewno się przyda, biorąc pod uwagę, że pewnie będziemy mieli niedługo dużo wpływowych ludzi do wyeliminowania... | <3
Zgoda. Zwracam Ci uwagę jednak, że wojna trwa i nie uciekniemy od niej. Sam pewnie wpadłeś na to, że raczej nie da się, nawet przez nacisk na Tlilo, zawrócić Qa z powrotem do domu. Tercja ani Zakon nie uciekną od obowiązku walki, do której ich powołano. Jak to pogodzić?
(i pytam serio bo w sumie nie wiem )
Z drugiej strony po wojnie Zakon może nie, ale Tercja stanie się poniekąd niepotrzebna. Chociaż... Kto wie co tam komu strzeli do głowy.
Przyznaję, że chodziły mi po głowie motywy z powołaniem np. osobnej komandorii na użytek tego zadania, doszkolonej np. w magii czy cos. Tu patrz dział "badawczy" Tak, mi też się marzą
Szamalchemik napisał/a: | if(zdradził) przestań_działać(); |
W porywach do "if(zdradził) urwij_mu_dupę()"
Z tatuażem jest jeden problem - jeśli zostanie zidentyfikowany przez przeciwnika, to jest nie do zmiany. Tj wtedy przeciwnik dość łatwo nas identyfikuje po samym tatuażu. Wersja jednak z różnym wzorem jest bardzo dobra.
Leite - 06-11-2017, 20:24
Cytat: | W porywach do "if(zdradził) urwij_mu_dupę()" |
XD
Taka psionika jest dość potężna, wymagałoby to zainstalowania bomby w głowie każdego należącego do was. Bomby, która zabija. A na to się mogą nie zgodzić.
A tatuaże można zrobić magiczne, z tego, co pamiętam, to jakieś Tanwe robiły coś takiego, kiedyś, dawno w Aenthil...można zrobić, ale bardziej trwałe.
Szamalchemik - 06-11-2017, 20:25
Indiana napisał/a: | Z tatuażem jest jeden problem - jeśli zostanie zidentyfikowany przez przeciwnika, to jest nie do zmiany. Tj wtedy przeciwnik dość łatwo nas identyfikuje po samym tatuażu. Wersja jednak z różnym wzorem jest bardzo dobra.
|
Nie mówiąc o tym, że nie musi być na wierzchu. A raczej nie każą się rozbierać każdemu strażnikowi czy pokojówce, jakiego zatrudnią
Zresztą, może być równie dobrze niewidoczny w ogóle u ludzi, którzy działają bardziej w terenie, jak choćby Ci wywiadowcy - bardziej chodzi o samo "zaczipowanie", niż widoczny znak przynależności.
A co do usuwania, zawsze możemy zatrudnić jakichś speców od laserów.
Indiana - 06-11-2017, 20:27
Tak, ja w pełni mam na myśli magiczny tatuaż, Ylva takie nosiła jako artefakty psioniczne
Ale mam na myśli jego wizualną formę. Jesli jest takie jak to na zdjęciach, to kazdy debil bez problemu zidentyfikuje członków [tego na i].
Prędzej - graficzny dowolny wzorek, którego częścią jest jakaś niezmienna konfiguracja kresek/kropek/zawijasków, które umiemy rozpoznać wewnątrz wzoru.
Szamalchemik - 06-11-2017, 20:27
Leite napisał/a: | Taka psionika jest dość potężna, wymagałoby to zainstalowania bomby w głowie każdego należącego do was. Bomby, która zabija. A na to się mogą nie zgodzić.
|
No widzisz, biorąc pod uwagę przeciwnika, z jakim walczymy i role, jakie tu wypisałem... no powiedzmy, że żołnierz, który nie jest gotowy poświęcić swojego życia, to dupa, nie żołnierz.
Indiana - 06-11-2017, 20:28
I tu się zgadzam z panem komandorem
Szamalchemik - 06-11-2017, 20:29
Indiana napisał/a: | Prędzej - graficzny dowolny wzorek, którego częścią jest jakaś niezmienna konfiguracja kresek/kropek/zawijasków, które umiemy rozpoznać wewnątrz wzoru.
|
Hm... opracować alfabet, zakodować każdego jego kryptonimem... Samo odczytanie jest pewną formą uwierzytelnienia (ale nie jedyną, zdrajcy by to rozwalali), nie muszą podawać kryptonimu kanałem jawnym...
Leite - 06-11-2017, 20:30
Cytat: | No widzisz, biorąc pod uwagę przeciwnika, z jakim walczymy i role, jakie tu wypisałem... no powiedzmy, że żołnierz, który nie jest gotowy poświęcić swojego życia, to dupa, nie żołnierz. |
W tym przypadku pana moralność już nie boli? Mieć bandę sterowalnych żołnierzy, którzy w razie nieposłuszeństwa robią bum?
Nie, nie mam lepszego rozwiązania. Ale mimo wszystko, to wciąż oddział, który ma świadomość, że za jeden ruch może być wysadzony. Sterowalny oddział.
Szamalchemik - 06-11-2017, 20:32
Leite napisał/a: | W tym przypadku pana moralność już nie boli? Mieć bandę sterowalnych żołnierzy, którzy w razie nieposłuszeństwa robią bum? |
...
...
Ty wiesz z kim rozmawiasz, prawda?
(Moralność? To jakiś rodzaj sera?)
Leite - 06-11-2017, 20:37
Cytat: |
Ty wiesz z kim rozmawiasz, prawda? |
Tak, panie Kethren, ale stąd jest blisko do granicy, o której mówiła Indi.
Wiecie, coś jak..."execute order 66"...
Myszołowianka - 06-11-2017, 20:41
Indiana napisał/a: | Prędzej - graficzny dowolny wzorek, którego częścią jest jakaś niezmienna konfiguracja kresek/kropek/zawijasków, które umiemy rozpoznać wewnątrz wzoru. |
A mnie się podoba taka opcja. Przyjemnie by było jakby ten mały element był "nosicielem" zaklęcia z rytu a reszta go ukrywała.
Rivus - 06-11-2017, 20:50
Szamalchemik napisał/a: | Marzą mi się magiczni komandosi do rytuałów specjalnych |
Just do it!
*wpycha Ionowe buty*
Fachuraw - 06-11-2017, 22:02
Szamalchemik napisał/a: | Poza tym, można tu wkręcić hobbitów, dzięki powiązaniom Izaaka i lokalnej gminy - kurduple są wszędzie, i często wiedzą rzeczy, których nie powinny. |
Powinienem być zły...,ale nie jestem, bo to prawda i w tym jesteśmy najlepsi.
Paramilitaria...Jak skubniemy jakiś np.: 10 srebrnych druidów, to mamy prawie elitarnych asasynów(+szpiegów) Matki Natury, którzy zdrajców mogą gonić latami i zabijać ich zgodnie z prawami Ei-cudo
Do sfery magicznej i badawczej nie mam zastrzeżeń, ale mała uwaga
Cytat: |
Może krąg druidów, ściśle w opozycji z Eskhara? |
Heli i Larix (pretendent na srebrnego i druid w próbie Sola) już są w tym zgromadzeniu(#triskelmiłości), więc resztą druidów, możemy się zająć
Co do politycznej...hobbity znane z tego, że wszędzie są, mogą głosić "propagandę"(?)
wiecie jakaś poczta pantoflowa etc..
Co do tauaży( i ich wyglądu) powinny być inne dla każdego kręgu wtajemniczenia tzn. Nasza trójka jeden tatuaż, najbardziej zaufane inny itd.
Co do zaklęć na czymś takim, to może być niebezpieczne też od środka.
Załóżmy, że mamy zdrajcę maga znającego się na tych tatuażach, który zaczyna "czyścić" nasze szeregi... to tylko przykład, no ale jakieś niebezpieczeństwo jest.
Pomysł ogólnie jest dobry, no ale trzeba mocno go dopracować
Indiana - 06-11-2017, 22:35
Leite napisał/a: | Ale mimo wszystko, to wciąż oddział, który ma świadomość, że za jeden ruch może być wysadzony. Sterowalny oddział. | Każdy oddział może być "wysadzony" w przypadku zdrady swojego dowódcy. To musi działać na zasadzie pełnego zaufania w ciemno, albo nie podziała wcale.
Tym niemniej - technicznie rzecz biorąc, to może być faktycznie zagrożenie, jeśli takie "zabezpieczenie" mógłby odpalić ktokolwiek. Jednak jeśli uruchomienie zaklęcia zabijającego żołnierza w przypadku zdrady byłoby obwarowane użyciem przynajmniej 3 innych osób, choćby i Trzech właśnie, to miałoby sens.
Cóż no, jeśli Trzech zdradzi, to i tak tych żołnierzy wybją
Szamalchemik napisał/a: | (Moralność? To jakiś rodzaj sera?) |
*krytyczne pełne wyrzutu spojrzenie* Akurat, bo się nabiorę na tę pozę zimnego skur....
Leite napisał/a: | Wiecie, coś jak..."execute order 66"... | Hm, to zupełnie nie to samo. Tam był czip w głowie, programujący nakaz mentalny (tak byśmy to określili w systemie silbera). Tu masz stwierdzenie "jak zdradzisz, to zginiesz"
Fachuraw napisał/a: | Załóżmy, że mamy zdrajcę maga znającego się na tych tatuażach, który zaczyna "czyścić" nasze szeregi... to tylko przykład, no ale jakieś niebezpieczeństwo jest.
Pomysł ogólnie jest dobry, no ale trzeba mocno go dopracować |
Dokładnie o tym powyżej.
Ej, hobbity są nie do przebicia jako szpiedzy
Szamalchemik - 06-11-2017, 22:39
Fachuraw napisał/a: | Załóżmy, że mamy zdrajcę maga znającego się na tych tatuażach, który zaczyna "czyścić" nasze szeregi... |
No widzisz, nie zczyści, bo jak spróbuje, to od razu dostanie czapę
A tak na poważnie - moglibyśmy zrobić to na zasadzie różdżki przygotowywanej przez nas - żadnego maga pośrednio przeprowadzającego rytuał, tylko do inicjacji przygotowana różdżka, jakiś prosty rytuał, w którym prowadzący nie zna treści zaklęcia - i teoretycznie nie powinni nic móc zrobić, bo w zasadzie nie wiedzą, jak to działa.
Omar - 06-11-2017, 22:47
Indiana napisał/a: | Ej, hobbity są nie do przebicia jako szpiedzy |
Jesteśmy tak niscy, że nas po prostu nie widzą. A poza tym kto by posądzał takiego małego, potulnego, uzależnionego od szarlotki stworka o cokolwiek?
A poczta pantoflowa to jest w sumie na prawdę dobry pomysł! Te gospodynie nie robią nic innego poza pieczeniem ciasta i plotkowaniem heh
Leite - 06-11-2017, 22:48
Wszystko fajnie z tym potwierdzaniem eliminacji, ale trzech może być w różnych miejscach na raz. A organizacja może być duża. Więc to może być problem. Duży.
Myszołowianka - 06-11-2017, 22:50
Indiana napisał/a: | jeśli takie "zabezpieczenie" mógłby odpalić ktokolwiek. Jednak jeśli uruchomienie zaklęcia zabijającego żołnierza w przypadku zdrady byłoby obwarowane użyciem przynajmniej 3 innych osób |
Ja nie twierdzę, że to złe. Ale w teorii w Magiia nie rozumie w Ludzki więc nie ma w niej imiennego zabezpieczenia. Można by wprowadzić Hasło ( coś jak z hasłem do konta administratora), albo coś co dalibyśmy Trójce (artefatk.. tak wiem można ukraść, ale może jakiś element dodatkowy tatuażu), ale obawiam się, że zawsze ale to zawsze będzie istniała możliwość, że ktoś to zabezpieczenie złamie. (poprawcie mnie jeśli się mylę)
Znaczy oczywiście możliwym jest że zajmie to lata, dekady czy coś ALE my nie walczymy z laikami ani amatorami. Eshkary dysponują mocą a z tego co słyszymy ich "wyznawczy" dysponują wiedzą i to często większą niż nasza. Sięgającą czasów emmm starożytnych?
Tak więc nasze zabezpieczenia magiczne vs Prze-Super- Extra-Gigantyczne-I-Nie-Wiadomo-Jak-Wielkie-Zapasy-Mocy jakimi są Eszkara + Ogromna wiedza. No dla mnie rachunek dość niekorzystny.
Może zamiast If-zdradził-zabij to If-zdradził-poinformuj-tego-wyżej?
Nie wiem, tak tylko szukam problemów.
Leite - 06-11-2017, 23:03
Hasło jest o tyle problemem, że trzeba by było rzucić je w obecności kogoś albo wejść mu do mózgu, a do mózgów zdrajców trudno się zwykle dostać (bo uciekają XD).
Szamalchemik - 06-11-2017, 23:09
Jeżeli mamy trzymać się idei "wyłącznika"...
Gdyby zachować ideę tatuażu - kodu, z tym, że to, co koduje to "klucz" do "wyłącznika"?
Załóżmy że Clovis z grupy "Orchidea" zdradził. Jego dowódca Ylva wysyła sygnał w górę, to idzie do kogoś odpowiednio wysoko (może nie do samych nas, ale na tyle wysoko, żeby był wtajemniczony w to, jak działają tatuaże), on czyta z karteczki ze wzorem tatuażu Clovisa hasło, i Clovisowi... coś wybucha, powiedzmy?
Brzmi strasznie wolno. Chyba, że każdy oddział terenowy miałby wtajemniczonego dowódcę - jak on zdradzi, to oddział i tak zdycha.
Plus jest taki, że gdyby Eskhara chcieli z tego skorzystać, i tak musieliby wiedzieć, jak to działa - do zabicia nas niepraktyczne, są łatwiejsze sposoby. A do ochrony zdrajcy musieliby wiedzieć, jak to zdjąć - jak założymy na to zabezpieczenia z gatunku "ktoś przy mnie kombinuje -> wysadzam się" to może im ciężko być dojść do tego, jak to zdjąć. Potrzebowaliby dużo królików doświadczalnych...
No i widzisz, mają wiedzę o starożytnej magii. O naszej - niekoniecznie. Musimy po prostu wymyślić jakiś niesztampowy sposób manipulacji energią, i problem z głowy
Zresztą - żadne rozwiązanie nie jest doskonałe, to też ma dziury. Ale wciąż jest lepsze, niż żadne zabezpieczenie.
Indiana - 06-11-2017, 23:10
Myszołowianka napisał/a: | Może zamiast If-zdradził-zabij to If-zdradził-poinformuj-tego-wyżej? |
Wait, ale chyba nie mieliśmy tutaj na myśli, żeby taka różdżka działała automatycznie - choćby dlatego, że żaden automat nie jest w stanie ocenić, co jest zdradą, a co nie.
Raczej o to właśnie chodzi, że gdyby ktoś fiknął, to ktoś może podjąć decyzję, aby go zabić - ten ktoś, to w moim mniemaniu powinno być albo Trzech, albo kilku "wyższych stopniem" (jak już ustalone zostaną takie stopnie) ludzi organizacji, w tym bezpośredni zwierzchnik zdrajcy. Absolutnie nie może być to opcja, że kogoś z organizacji może za pomocą tatuażu zabić jego zwierzchnik czy kolega.
|
|