Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Zasady i sprawy techniczne - Strój banity/elfa - poradnik krok po kroku, by Quarties

Quarties - 07-06-2009, 19:21
Temat postu: Strój banity/elfa - poradnik krok po kroku, by Quarties
Witam wszystkich ;)

Opiszę tu jak krok po kroku wykonać strój banity - byłego szlachcic, ew. przywódcę banitów bądź elfa (przynajmniej pierwszy sposób).

Ale najpierw jaki powinien być ten strój? Kiedy sam nad tym myślałem do głowy przychodziły mi tylko dwa możliwe kolory - brązowy i zielony. Banita musi się maskować! Kiedy do tego dojdziecie wykonanie stroju będzie mniej trudne. Drugie pytanie, które mnie naszło to z czego się taki strój składa. Przeglądając na internecie rysunki i zdjęcia banitów, rangerów i tropicieli zauważyłam:
- zawsze mieli spodnie,
- najczęściej długą tunikę z rękawami do łokci,
- zawsze długi płaszcz z kapturem.
Funkcjonalność tych elementów? Spodnie - chyba nie muszę tłumaczyć. Tunika - Dłuższa bo wygodniejsza, poza tym banita wygląda dostojniej nawet gdy takowa jest potargana. Rękawki do łokci, aby cięciwa ci nie ciągnęła po ramieniu, bo banici najczęściej strzelają z łuku. Płaszcz - okrywa wierzchnie i chroni przed złymi warunkami pogody, zielony maskuje, można się w nim nocy okryć. Kiedy te spostrzegłem podstawowe aspekty stroju zacząłem się brać za niego.

Najpierw sposób najprostszy, z którego ja korzystałem ;) Czyli na sępa. Koszt: ok. 36 zł. Praca - niewiele.

1. Idziemy do ciucholandu, szukamy czegoś zielonego (najlepiej lekko wyblakłego), czegoś co będzie ci sięgało do półudzia chociaż. Ja znalazłem żakiet. Zwrócił moją uwagę kolorem (wyblakła zieleń), guziki (bardzo ozdobne), długość i krój. Był na dole porozcinany i sprawiał wrażenie lekkiego i zwiewnego. Nie namyślając się długo kupiłem go. Przy kasie zauważyłem także skórzany pasek, taki lekko metalowy a jednak mający klasę. Także go wziąłem. W domu skróciłem rękawy do łokci (nietrudna robota, zakładasz, ktoś, najlepiej mydłem, zaznacza ci gdzie masz uciąć, potem obcinasz nożyczkami, nie musisz podszywać jeśli ładnie utniesz), odciąłem od środka część materiału z metką (był to osobny kawałek), przeszyłem guzik z dołu na górę, gdyż jednego brakowało. Usunąłem metkę, odciąłem 2 paski z pozostałości rękawów, i wszystko zmontowałem w maskę.
2. Wśród koleżanek mamy szukamy krawcowej. Pytamy się miło czy nie ma może jakiejś tkaniny, lnianej, bawełnianej, bądź po prostu lenobawełny. Jeśli ma, to prosimy aby uszyła nam spodnie, bez rozporka, u góry wiązanie, żeby było, ew. szlufki na pasek. Ja proponuję kolor brązowy.
Alternatywa: punkt drugi sposobu drugiego ;)
3. Płaszcz można pożyczyć od jakiegoś starego harcerza, a mianowicie - pałatkę harcerską/wojskową. Jest to w 100 % nieprzemakalna tkanina, dość ciężka i zielona. Ja swoją kupiłem na allegro po dość okazyjnej cenie. Pałatkę się nosi guzikami na ręce do wewnątrz.

Tunika (wcześniej żakiet/garsonka) - 12 zł
Spodnie - 0 zł
Pałatka - 16 zł
Pasek - 8 zł

Sposób drugi trochę trudniejszy i trzeba się pomęczyć. Koszt: od 66 zł (cena by allegro). Praca: sporo.

1. Kupujemy 1 mb (metr bieżący) lnu, najlepiej wyblakła zieleń. Szyjemy z tego tunikę. Sposób na: http://www.monku.hosted.pl/aurra/node/28 .
2. Kupujemy 1 mb lnu brązowego. Szyjemy spodnie. Niestety nie mam pojęcia, możecie krawca poprosić jak to się robi ;)
3. Kupujemy ok. 2 mb wełny. Skracamy aby łączna długość była na nasz wzrost. Jeśli są w dwóch kawałkach zszywamy. Jeśli nie to dobrze. Szerokość na trochę więcej niż podwójna szerokość ramion (120, czyli mb, spokojnie starczy). Taki prostokąt jest naszym płaszczem. Spina siego czymś na ramieniu tej ręki, której używamy. Ew. płaszcz z półkola, oto wykrój: http://halla.mjollnir.pl/files/p_aszcz_184.jpg Oczywiście orientacyjnie, czasami zamiast 15 jest 25, każdy sam musi sobie dopasować. Taki płaszcz spinamy na klatce piersiowej.
4. Z resztek płaszcza szyjemy kaptur: http://www.monku.hosted.pl/aurra/node/23
4. i 5. Alternatywa: można pójść na skróty i zrobić sam kaptur. Wtedy cena takowego zmniejsza się o połowę niż jest niżej napisane ;)

Tunika - 12 zł
Spodnie - 12 zł
Płaszcz + kaptur - 36 zł

Dodatki:

1. Wyżej wymieniony pas. na pewno się przyda, na sakiewkę, taszkę, kołczan.
2. Taszkę można kupić u rymarza (luksus i drogo), samemu uszyć prostą (na halli w linkach można wykrój znaleźć), kupić w sklepie myśliwskim.
3. Kołczan jest prosty. Najlepiej miękka skóra. Ja znalazłem starą mini spódniczkę mamy. Opis tutaj: http://www.monku.hosted.pl/aurra/node/22 . Z tym że ja proponuję kołczan do paska przytwierdzić. Bierzemy długi na 10 cm i szeroki gdzieś na 1 cm pasek skóry i i góry kołczanu przyszywamy górny i dolny centymetr. Powstanie nam miłe wejście na pasek. Do tego proponuję wywinąć u góry skórę na zewnątrz kołczanu zszyć krawędź skóry z kołczanem i przewlec rzemień, strzały nam nie będą wypadać.
4. Sakiewkę zrobiłem z resztek po kołczanie. Wycinamy jak największe koło, robimy co 1-2 cm dziurki, przewlekamy rzemień/sznurek i już.
5. Maskę zrobiłem z resztek po rękawach i metce. Jednak można to zrobić na różne sposoby. Najprościej - jakiś szal, tutaj kolorystyka prawie dowolna, byle by kolor nie był jaskrawy. Gdyby nie metka to prawdopodobnie sam poszukałbym czarnego kawałka materiału i wyciął kwadrat. Wielkość taka abym, po złożeniu na pół, mógł go związać za głową.

Linki:
http://www.allegro.pl/ (lnu i wełny szukajcie w dziale Kolekcje)
http://www.monku.hosted.pl/aurra/
http://halla.mjollnir.pl/viewtopic.php?t=1298 (forum wikińskie z wykrojami)
http://www.vikingsonline.org.uk/index.htm (angielska strona z wykrojami)

Foto pod tym adresem: http://www.harckast.pl/images/banita/ (aby obejrzeć zdjęcie trzeba kliknąć w jeden z adresów, np. P1020926.JPG)

Krecik1 - 07-06-2009, 20:26

O kurcze :) Szczęka mi opadła :) Ładny, wyczerpujący opis.
B. zachęcający do zrobieni czegoś samemu, co sama również polecam, bo warto :)
Pozwolę sobie skomentować Twój strój, który przedstawiłeś na zdjęciach.
Spodniaki śmigają. Bardzo dobra rzecz. Jeśli możesz w nic kucnąć i nie spadają Ci lub nie wpinają się we wszystko - to masz dobry ciuch.
Kaletka też powala, a też jest świetnym dodatkiem - b. praktycznym.
Miałabym uwagę co do kołczanu - popraw szycie, np. ta miła szlufka na pasek szybko Ci pójdzie. A to może być bardzo niekomfortowe, gdy będziesz biegł gdzieś przez las i zgubisz kołczan ;)

Od siebie mogę dodać jeszcze, że można sobie zafundować karwasze (łatwe do zrobienia ze skórzanych rękawów od kurtek) lub skórzane nogawice. A w ogóle cud miód to mieć jakąś skórzaną kamizelę - klimatyczna rzecz!
A, kapcie to kiepski wybór butów :p :p :p

Suma sumarum, dobra robota, zawsze można sobie strój jeszcze bardziej wyśmigać, ale jeśli jedziemy po kosztach to grejt job, boy! :D

Hodo - 07-06-2009, 20:50

Ładnie, ładnie ;-)
maxus - 08-06-2009, 20:03

thanks :-P
Gothern - 08-06-2009, 20:14

Osobiście na pewno oprę się na radach dotyczących materiałów i sposobów szycia. Dzięki Quarties <3
Quarties - 08-06-2009, 20:30

Cóż, jak szczaje coś sprytnego to się dzielę;)

Planuję zrobić jeszcze parę poradników ;)

Krecik: Ten kołczan będzie na fante, na 4 dni ;) Te szwy nie są mocen bo nei chciało mi się ich robić dobrze ;) Wytrzymają ;)

Gothern - 08-06-2009, 20:43

Ja też wiedziałem że mi rzemyki od tarczy się werżną, ale myślałem że wytrzymają 9 dni. Cóż, Oktawian przywalił i musiałem za Indi biegać :) .
maxus - 08-06-2009, 20:48

:shock:
Shamaroth_Glupi - 08-06-2009, 20:49

Nie straszcie maxusa :D Chodziło o słabe rzemyki, maxus, nie o siłę uderzenia :D
Quarties - 08-06-2009, 20:49

Cóż 9, to nie 4 :P

Tak a propo Oktawa to pamiętam jak mu czoło rozwaliłeś :D

Ale koniec offtopu ;)

Krecik powiedział o karwaszach. Można, ja polecam jej sposób, bądź znaleźć skórzany fartuch spawalniczy (cud miód i orzeszki ;) ). Wtedy wycinamy na kształt trapezu, dłuższa podstawa - obwód naszej ręki pod łokciem (bądź niżej ,zależy gdzie chcemy, aby karwasz się kończył), a krótsza podstawa - obwód nadgarstka. Potem robimy dziurki, tak co 1 cm i przewlekamy rzemień, też można zrobić z fartucha ;) Rzuciłbym zdjęcia, ale gdzieś zapodziałem karwasz ;)

Krecik1 - 08-06-2009, 21:06

No, taki fartuch kosztuje od 18 zł (biała licowa) do 120. Można wymoczyć skórę w oleju i ma się ładną, brązową skórkę :) A też można trzasnąć sobie napierśnik (trzeba powalczyć z rzemianimi lub innymi paskami) lub skórzane nagolenniki :)
Ładnie, ładnie :)
A, Quarties, radzę i tak poprawić kołczan, bo 4 dni też nie wytrzyma :)

Quarties - 08-06-2009, 21:25

Wytrzyma, ganiałem z nim już intensywnie po lesie ;)
Travor - 10-06-2009, 21:20

Pijak ze sklepu był aż taki zawzięty^^ ?
Quarties - 10-06-2009, 21:38

No niestety :D
Indiana - 10-06-2009, 22:41

Travor napisał/a:
Pijak ze sklepu był aż taki zawzięty^^

Agnarkuuu....? :D :D

Hodo - 10-06-2009, 22:42

Sugerujesz Indi, że Agnarowi do piwa brakowało ?
Indiana - 10-06-2009, 23:21

Była taka wymiana zdań jakiś czas temu na temat, kto Quartiesa gonił po sklepie i dlaczego ;)
Koniec offtopu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group