Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

Pytania - Niekończące się pytania szweda, przeplatane z offtopem.

szwed - 05-06-2011, 16:49
Temat postu: Niekończące się pytania szweda, przeplatane z offtopem.
witam mam parę pytań:

1.czy przypadkiem silberberg nie leży na drugim końcu mapy?

2.chcę zabrać na obóz fiolki z eliksirami, moja postać to arystokrata-podróżnik ale nie wiem czy dopuścicie takie eliksiry do gry?

3.czym różni się zarejestrowanie postaci na urwisie od nie zarejestrowania jak Questów ma nie być?

Indiana - 05-06-2011, 20:30

1. Czy przypadkiem kiedyś oglądałeś stronę "Świat gry" na Silberbergu? To obejrzyj jeszcze raz: http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=3
I to jest właśnie powód, dla którego Urwisy nie dostają misji indywidualnych :)

2. Ja też nie wiem, to zależy, jakie funkcje będziesz chciał im nadać i co to za substancje są.

3. Niczym.

szwed - 05-06-2011, 20:39

1. czy silbreberg nie leżał w tryncie w 2010? może mi się tylko coś pomieszało ale poco w laro robić powstanie tryntu? a waszą stronę sobie wydrukowałem i kuje te informacje :mrgreen:
2. mikstura lecząca x5, puls jedno życie x2, na choroby x2 takie małe ilości są ok?
3.szkoda..

Travor - 05-06-2011, 20:46

szwed napisał/a:
1. czy silbreberg nie leżał w tryncie w 2010? może mi się tylko coś pomieszało ale poco w laro robić powstanie tryntu?

Leżał, ale to widać popularna nazwa :P A poważnie ktoś tam z kadry kiedyś wspominał że ta nazwa jest ruchoma, i Silberberg z 09 to teraz po prostu Wolne Miasto na przełęczy Silber. Z tryntyjską wiochą z 2010 to też mogło się zmienić ale nie musiało. Generalnie, silberbergiem nazywa się co roku inne miejsce. Nie ma jednego jedynego właściwego.
szwed napisał/a:
mikstura lecząca x5, puls jedno życie x2

szwed napisał/a:
małe ilości

hmm ;)

Hodo - 05-06-2011, 20:49

szwed napisał/a:
mikstura lecząca x5, puls jedno życie x2, na choroby x2 takie małe ilości są ok?

Ha ha ha :D

szwed - 05-06-2011, 20:51

9dawek to dużo? za 5złoty zielarze zrobią mi z 40 :)
Travor - 05-06-2011, 20:53

Podobno Illima dostał alchemię, więc nie wiem, czy zrobią :D :D
Indiana - 05-06-2011, 21:22

Indiana napisał/a:
1. czy silbreberg nie leżał w tryncie w 2010? może mi się tylko coś pomieszało ale poco w laro robić powstanie tryntu? a waszą stronę sobie wydrukowałem i kuje te informacje :mrgreen:
Kliknij w podany link i czytaj tak długo, aż ci się wyklaruje :roll: :)

Illima dostał alchemię ;) Skoro ci zielarze zrobią, to po co masz targać te fiolki?

A poważnie - z wymienionych dla arystokraty przejdzie przeciw chorobom (tropikalnym :P czyli na sraczkę ;) ) oraz lecząca ogólna. Maks 2 porcje.

szwed - 05-06-2011, 21:28

dzięki indi, resztę zielarze zrobią :mrgreen: a jeden amulet/talizman o słabej mocy przejdzie?

a ta ankietę o postaci niema się co martwić? bo jak robiłem postać to myślałem że silberberg ciągle leży z tryncie, i teraz mi głupota wyszła :oops:

karalek - 05-06-2011, 21:29

nie mart sie ja zrobiłem ankiete z kolegą któy sie wycofał i jedzie na urwisa i straciłem "brata" którego dopiero miałem odzyskać ;D
szwed - 05-06-2011, 21:30

to fajnie ekipa urwisa się powiększa!
Indiana - 05-06-2011, 21:52

szwed napisał/a:
jeden amulet/talizman o słabej mocy przejdzie?
Przejdzie.

Cytat:
a ta ankietę o postaci niema się co martwić? bo jak robiłem postać to myślałem że silberberg ciągle leży z tryncie, i teraz mi głupota wyszła :oops:
Żeby tobie jednemu... :roll: Kiedyś wezmę i opublikuję najlepsze teksty z tych ankiet, bo z podziwu wyjść nie mogę... :roll:
Na Urwisie to akurat nie robi różnicy :)

karalek - 05-06-2011, 21:55

ale u mnie już może zrobić różnice
Travor - 05-06-2011, 21:56

Indiana napisał/a:
:roll: Kiedyś wezmę i opublikuję najlepsze teksty z tych ankiet, bo z podziwu wyjść nie mogę... :roll:

...prosimy... :D :D

Indiana - 05-06-2011, 21:58

Nie wychylaj się, Travor :D Twoje, jakby tak ktoś niewtajemniczony przeczytał, to padłby na zawał albo wezwał policję..... :D :D
szwed - 05-06-2011, 22:03

to nas wtajemnicz! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
karalek - 05-06-2011, 22:06

z chęcią sie pośmiejemy
Indiana - 05-06-2011, 22:20

O, tak chłopaki :] Więc Travor ma sekretny miecz, o ktorym nikt nie wie, i ma nim wypatroszyć niejakiego Ikera, odciąć mu głowę, a potem w sekretnym rytuale podmienić tą głowę na głowę niejakiego Walgarda. Cała ta tajemna misja ma na celu...

Sprawienie, żeby obu im się lepiej myślało :P
Jeszcze jakieś pytania odnośnie szczegółów misji, które się jeszcze nie odbyły? :P

szwed - 05-06-2011, 22:29

a skont weźmie moją głowę? będzie musiał się pojawić na urwisie :P :P :P
Abel - 05-06-2011, 22:33

SKĄD

ortografia najpierw.

szwed - 05-06-2011, 22:39

Travor napisał/a:
Indiana napisał/a:
:roll: Kiedyś wezmę i opublikuję najlepsze teksty z tych ankiet, bo z podziwu wyjść nie mogę... :roll:

...prosimy... :D :D


travor sam się prosi aby opublikować jego ;)

karalek - 05-06-2011, 22:45

Ty sie nie odzywaj bo on chce moją głowe a nie twoją
szwed - 05-06-2011, 22:49

walgard to ja więc mogę się odzywać :P
karalek - 05-06-2011, 22:53

ale masz inny nick
szwed - 05-06-2011, 23:00

bo ja jestem szwed a walgard to formalność larpa
Abdel - 05-06-2011, 23:44

Opublikujcie moją ankietę z 2010 to się dopiero pośmiejemy z Powergamingu...Aaa drżyjcie przed potęga przeklętego miecza ! ;D (się namnożyło tych przeklętych mieczy...Pewnie odpowiada za to jakiś znerwicowany kowal z północy)
Nox - 06-06-2011, 16:53

Hmmm... hmmm... ciekawe któż to mógłby być... :P
szwed - 06-06-2011, 21:06

indi mam następne pytanie:

w 2010 na urwisie nie było 2poziomu, czy to znaczy że go nie ma czy będzie iny sposób nagradzania postaci?
i taki spam: można zamiast 2lvla dać Questa :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

szwed - 06-06-2011, 21:13

a i jeszcze jedna rzecz mnie nie pokoi:
w autokarze chcę z każdym porozmawiać o jego postaci aby nie było problemu(braku) z magami jak rok temu :roll: ale jak wyjaśnię te profesje to się znajdzie z 10arystokratów a pytanie jest takie czy wysyłając ankietę "zaklepałem" sobie postać?

Indiana - 06-06-2011, 23:48

szwed napisał/a:
w 2010 na urwisie nie było 2poziomu
Może nie było kogo nagradzać? Trzeba by zapytać Abla i Olę.

szwed napisał/a:
można zamiast 2lvla dać Questa
Nie, nie można.

szwed napisał/a:
czy wysyłając ankietę "zaklepałem" sobie postać?
Nie, nie zaklepałeś sobie niczego. Jeśli okaże się, że będzie 10 arystokratów (szczerze wątpię), to na urwisie dopuścimy ich 10. Statystycznie rzecz biorąc, swoją postać odegra co piąty, co daje dwóch na turnus, a to już ok :)
szwed - 06-06-2011, 23:53

Indiana napisał/a:
szwed napisał/a:
w 2010 na urwisie nie było 2poziomu
Może nie było kogo nagradzać? Trzeba by zapytać Abla i Olę.

mógł dać sobie(abel) ;) a my już byśmy się zabrali do roboty...
Indiana napisał/a:
szwed napisał/a:
można zamiast 2lvla dać Questa
Nie, nie można.


napisałem spam
Indiana napisał/a:
szwed napisał/a:
czy wysyłając ankietę "zaklepałem" sobie postać?
Nie, nie zaklepałeś sobie niczego. Jeśli okaże się, że będzie 10 arystokratów (szczerze wątpię), to na urwisie dopuścimy ich 10. Statystycznie rzecz biorąc, swoją postać odegra co piąty, co daje dwóch na turnus, a to już ok :)

to fajnie bo w 2009 był max wiedźminów i myślałem że to ciągle obowiązuje

Hodo - 07-06-2011, 00:04

Bo max wiedźminów obowiązuje (pomijając fakt, że nie ma w spisie takiej profesji jak wiedźmin ;) )
karalek - 07-06-2011, 00:06

Ale na niestety każdy chciał być przez co były luki w innych dziedzinach
Hodo - 07-06-2011, 00:08

To nie baldurs gate, nie dobierzesz sobie drużyny na zasadzie wojownik+złodziej+mag+kapłan :P
karalek - 07-06-2011, 00:11

A szkoda mogło by być ciekawie :)
Hodo - 07-06-2011, 00:13

Chyba że przyjedziesz z własnymi kolegami ;)
karalek - 07-06-2011, 00:13

będzie koleżanka ale będzie miała podobną profesje co moja
Abel - 07-06-2011, 00:48

Cytat:
Indiana napisał/a:
szwed napisał/a:
w 2010 na urwisie nie było 2poziomu
Może nie było kogo nagradzać? Trzeba by zapytać Abla i Olę.

mógł dać sobie(abel) ;) a my już byśmy się zabrali do roboty...


Obiecanki. Na postawie naszej oceny nie było nikogo, kto by zasługiwał na drugi poziom. I nie mogłem dać sobie. Kropka.

szwed - 09-06-2011, 14:46

następna wątpliwość: mówicie cały czas o knuciu a ja się zastanawiam: jak sprzątnę komuś boken to będziecie mnie z dyszkami gonić czy? a i jeszcze jak otruje kogoś to OG "potwierdzą" zdarzenie?
Illima - 09-06-2011, 15:00

Jak kogoś otrujesz, to musisz iść z tym do OG. Najlepiej by było gdybyś wcześniej poinformował OG, że w ogóle jesteś w posiadaniu trucizny i że masz zamiar kogoś otruć. Ewentualnie, że już wlałeś komuś coś do pokarmu i OG ma poinformować ofiarę o jej własnym zgonie.
szwed - 09-06-2011, 15:04

tak ale czy na urwisie mogę truć i kraść?
Illima - 09-06-2011, 15:08

Jeżeli to jest zgodne z twoją profesją/charakterem postaci, to tak.
Palladyn, który kradnie i otruwa byłby zaprzeczeniem larpa i psuciem klimatu. :P

No chyba, że wobec Urwisa są w tej kwestii jakieś osobne restrykcje, o których nie wiem.

szwed - 09-06-2011, 19:37

Illima napisał/a:
No chyba, że wobec Urwisa są w tej kwestii jakieś osobne restrykcje, o których nie wiem.
oto pytam, bo mnie pociąga to "knucie" ;)
Hodo - 09-06-2011, 19:55

Jak sprzątniesz komuś boken to będzie cię gonił tylko właściciel ;) Jak chcesz kogoś otruć to musisz to wcześniej zgłosić OG. Ciesz się, że tak mało urwisów jest na forum, gdybym ja jechał, to po twoich pytaniach byłbyś pierwszy na mojej liście podejrzanych-typów-których-trzeba-mieć-na-oku. ;)
szwed - 09-06-2011, 20:11

no i dlatego się nawet wygadałem o karteczce ormurinu a szczegóły pomysłu usłyszycie na miejscu ;)
a z kradzieżĄ to fajnie wynajmie się złodzieja ten wszystko załatwi a właściciel nie będzie miał nic do gadania(bo w sensie fabularnym jakiś zielarz mi nic nie zrobi...) a jak wy bokeny kradniecie to ja też skądś będę je musiał wziąć(odzyskać) :mrgreen:
Hodo napisał/a:
gdybym ja jechał, to po twoich pytaniach byłbyś pierwszy na mojej liście podejrzanych-typów-których-trzeba-mieć-na-oku. ;)

tym bym się nie martwił bo gościu trafi na listę "mięs armatnich" :twisted:

Indiana - 09-06-2011, 21:03

O, całkiem ważny temat się zrobił :) no to po kolei :)
szwed napisał/a:
jak sprzątnę komuś boken to będziecie mnie z dyszkami gonić czy?
Nie będziemy. Ale, jak już powiedział Hodo, właściciel będzie. I nie licz na numery w rodzaju "fabularnie zielarz mi nic nie zrobi". Bo co niby? Bo zielarz nie może się dobrze bić? Bo nie może cię fabularnie zdzielić miską (Abdel, ani słowa ;) ;) ) w łeb zza winkla i nakopać fabularnie do rzyci? Ależ może :) A OG mu będzie kibicował :)

szwed napisał/a:
a i jeszcze jak otruje kogoś to OG "potwierdzą" zdarzenie?
A to zależy.
Po pierwsze, czym otrułeś. Preparat musi być zatwierdzony, czyli albo masz gotowy od początku gry, albo wykonujesz zgodnie z zasadami alchemii, albo kupujesz (a on wcale nie musi zadziałać).
Po drugie, jak otrułeś. Jeśli przykładowo masz truciznę, która zgodnie z zasadami alchemii działa przez krwiobieg, a ty ją wlałeś właśnie do zupy, to nie zadziała :)
Po trzecie, czy zadziałało. Czy trucizna była ok (przykładowo, robiący ją dla ciebie zielarz mógł cię oszukać i wcześniej zgłosić to OG), czy otruty nie miał jakiejś odporności itp.
Po czwarte, jak zadziałało. Zależnie od składu mikstury i cech osoby otrutej.

Do wszystkiego potrzebujesz informacji od OG.
Dlatego każdą próbę zabójstwa zgłaszamy przed faktem :) Zgłaszamy ją OG, nie jego postaci, to istotne :) I oczywiście jest to wiedza ściśle poufna.

szwed napisał/a:
czy na urwisie mogę truć i kraść?

Tak.

Cytat:
Jeżeli to jest zgodne z twoją profesją/charakterem postaci, to tak.
Jeśli nie jest, też możesz. Trzeba tylko się liczyć z konsekwencjami. W przypadku paladyna może to być wnerwione bóstwo przykładowo :)
Profesja nie jest jakimś sztywnym wyznacznikiem naszych działań. Jak w życiu zresztą, to tylko zawód, definiuje wyłącznie to, na czym się znasz lepiej. Nic więcej. Zielarz może być świetnym wojownikiem, bo umie, a wojownik - przykładowo śpiewakiem, śpiewak może się wnerwić i kogoś otruć. Bo tak. Przykładowo dla zemsty.
Konsekwencje to reakcja bogów, przedstawicieli prawa, przyjaciół zabitego itp.

szwed napisał/a:
właściciel nie będzie miał nic do gadania(bo w sensie fabularnym jakiś zielarz mi nic nie zrobi...)
Patrz j.w. To bzdura jest piramidalna.

szwed napisał/a:
tym bym się nie martwił bo gościu trafi na listę "mięs armatnich" :twisted:
Że kto, przepraszam?
szwed - 09-06-2011, 21:17

Indiana napisał/a:
szwed napisał/a:
czy na urwisie mogę truć i kraść?

Tak.


tylko o to chodziło resztę można olać

Kajetan - 09-06-2011, 21:17

Apropo tak "fabularnego kopania do rzyci" :) Zaintrygowało mnie to, bo zastanawiałem się jakby miało to wyglądać. Dajmy na to - chcę komuś dać popalić, ale nie od razu wyskakiwać na niego z mieczem czy trucizną, ani nie mam zamiaru z nim walczyć w pojedynku słownym/na miecze, jak w takim razie mogę rozwiązać konflikt? Najprawdopodobniej ktoś żyjący w czasach fantasy rzuciłby się na delikwenta z pięściami, ale my - co jest oczywiste - jesteśmy na obozie i jakiekolwiek ciosy są niedozwolone, prawda?
Czytałem też gdzieś na forum(już nie pamiętam w jakim temacie), że próbowano wprowadzać ciosy pozorowane, co też (jeśli dobrze zrozumiałem i mnie pamięć nie myli) wypadło dosyć słabo. Czy jak jest taka sytuacja jak wyżej opisałem, to muszę przetrzymać obrazę i zaczekać, aż mnie delikwent tak zirytuje, że użyje miecza czy jest być może jakaś bezpieczna opcja ,,fabularnego kopania do rzyci"? :)

Indiana - 09-06-2011, 21:27

Cytat:
tylko o to chodziło resztę można olać
Powodzenia w olewaniu. Tylko potem nie płacz, że nie masz levelu i w dodatku musisz nową postać robić.

Cytat:
Najprawdopodobniej ktoś żyjący w czasach fantasy rzuciłby się na delikwenta z pięściami, ale my - co jest oczywiste - jesteśmy na obozie i jakiekolwiek ciosy są niedozwolone, prawda?
Prawda. Zależy od sytuacji. Jeśli idzie o wymierzenie 'liścia' czy piąchy w odpowiedzi na obrazę, można to zrobić pozorowane, zazwyczaj się udaje. Gorzej jeśli chcesz się wpakować w bijatykę na pięści, to już nie przejdzie. Chyba, że ktoś wymyśli taki sposób, zeby było dobrze, biorąc pod uwagę specyfikę obozów. Właściwie specyfikę larpa w ogóle, bo chyba w większości larpów istnieje takie ograniczenie, nie?
Travor - 09-06-2011, 21:54

A co wy tak kombinujecie z tym jak komu, co i gdzie przysmażyć ;) Peace and love and współpraca moi drodzy ;)








Bo potem się okazuje, że potrzebujecie do czegoś pomocy magów, alchemika, kapłanów czy losowej-osoby-która-pierwsza-położyła-łapy-na-ważnym-artefakcie ;)

szwed - 09-06-2011, 21:56

a poco na piąchy? można zrobić pojedynek o nic i sprawa załatwiona, widowisko i nie psucie fabuły
Indiana napisał/a:
Cytat:
tylko o to chodziło resztę można olać
Powodzenia w olewaniu. Tylko potem nie płacz, że nie masz levelu i w dodatku musisz nową postać robić.

wszystko z zapijaniem i kradnięciem najpierw skonsultuje z wami więc ta wiedza mi wystarcza

ale ciekawe co się stanie jak się wszyscy dowiedzą(na urwisie) że można takie rzeczy robić :roll:

Kajetan - 09-06-2011, 22:08

Cytat:
wszystko z zapijaniem


Mhmm

Cytat:
a poco na piąchy? można zrobić pojedynek o nic i sprawa załatwiona, widowisko i nie psucie fabuły


Po pierwsze bez przesady, wielkie pojedynki o pierwsza lepsza sprawe sa bardzo nieklimatyczne moim zdaniem. Szczegolnie jesli ktoś gra kogoś.. pokroju cichego zabójcy, lub rzezimieszka.

Indi, racja pozorowane uderzenie z liścia czy pięsci powinno przejść. Ale jest inna sprawa - jak odbierze to ten, który właśnie oberwie? Tzn. chodzi mi o to, że na początku obozu mówione jest(a przynajmniej było), że nie ma w ogóle kontaktu i nie wchodzi on w gre, zarówno w postaci gracz vs kadrowicz, gracz vs gracz. (kadrowicz vs kadrowicz widziałem, na weteranie jak Indi się z Hodem pobiła, chyba w dzień rebelii)... no i ten ktoś może różnie zareagować. Apropo Twojej "szarpaniny" z Hodem, to tak miałoby to wyglądać?(pozorowane uderzenia), czy raczej w mniejszym stopniu?

Cytat:
A co wy tak kombinujecie z tym jak komu, co i gdzie przysmażyć Peace and love and współpraca moi drodzy

Czasem charakter, profesja, historia Twojej postaci nie pozwala Ci po prostu na współprace z daną osobą, a jej sposób bycia może Cię(mówię w sensie fabularnym oczywiście) po prostu irytować, w znaczny sposób :)

szwed - 09-06-2011, 22:12

pojedynki to chyba najlepsze wyjście bo innego nie ma... a o byle co nie opłaca się bić na piąchy
szwed - 09-06-2011, 22:21

a ja mam następne pytania: druid to chyba zielarz ale jaka jest różnica między alchemikiem a druidem i uzdrowicielem w eliksirach?
Gvyn - 09-06-2011, 22:22

Druid jest chyba trochę bardziej magiczny.
szwed - 09-06-2011, 22:23

ale chodzi o eliksiry kto robi jakie i kto jest zielarzem????
Travor - 09-06-2011, 22:24

K.W.I.K. napisał/a:
Czasem charakter, profesja, historia Twojej postaci nie pozwala Ci po prostu na współprace z daną osobą, a jej sposób bycia może Cię(mówię w sensie fabularnym oczywiście) po prostu irytować, w znaczny sposób :)

Och, zdaję sobie sprawę aż za dobrze :) :) Ale można się na tym przejechać. Generalnie grupa ułożona jest tak że każdy ma w rękach kawałek puzzla. I ograniczanie sobie dostępu do czyichś puzzli utrudnia zabawę ;) Ale spoko, w każdej grupie występują konflikty, więc tego typu aspekty dodają realizmu. Byleby nie była to główna działalność Twojej postaci ;) Chociaż z drugiej strony niech każdy się bawi jak lubi.
szwed napisał/a:
ojedynki to chyba najlepsze wyjście bo innego nie ma... a o byle co nie opłaca się bić na piąchy

No wiesz, jest, zawsze można po prostu ubić dziada ;) Ale to tego trzeba mieć porządne uzasadnienie. A z tą odgrywaną walką to aj bym nie przesadzał. Na mój gust, strasznie łatwo jest przekroczyć granicę. Proponowałbym tego typu scenki pozostawić kadrze. A w razie czego sięgać po bokeny.

Cytat:
ale chodzi o eliksiry kto robi jakie i kto jest zielarzem????

Co do druida, to on używa magii, której źródłem jest natura. Nie jest więc stricte zielarzem. Jednak z tego co pamiętam, druidzi również cośtam kombinowali z ziółkami, tworzyli bodajże uzdrowicielskie mieszanki.
Sam zielarz, jak nazwa wskazuje nie zajmuje się tworzeniem skomplikowanych mikstur ale używaniem właściwości samych ziół, ich mieszanek itp. Wszelką wyższą sztuką przygotowania wywarów o skomplikowanych i trochę mniej efektach zajmują się po prostu alchemicy.

Abdel - 09-06-2011, 22:28

K.W.I.K. napisał/a:
Tzn. chodzi mi o to, że na początku obozu mówione jest(a przynajmniej było), że nie ma w ogóle kontaktu i nie wchodzi on w gre, zarówno w postaci gracz vs kadrowicz, gracz vs gracz.



Powiem ci tak rok temu z powodów fabularnych zostałem przez kilkoro współobozowiczów rzucony na ziemię i tarzaliśmy się tak przez chwilę dopóki nie postanowiliśmy przerwać na chwilę i w końcu porozmawiać ;D .Nikt się nie czepiał więc jak widać wszystko dla ludzi wystarczy tylko dobrze odgrywać,nie brać tego pod żadnym pozorem na poważnie i ogólnie kontrolować sytuację.

szwed - 09-06-2011, 22:30

Travor napisał/a:
Och, zdaję sobie sprawę aż za dobrze :) :) Ale można się na tym przejechać. Generalnie grupa ułożona jest tak że każdy ma w rękach kawałek puzzla. I ograniczanie sobie dostępu do czyichś puzzli utrudnia zabawę ;) Ale spoko, w każdej grupie występują konflikty, więc tego typu aspekty dodają realizmu. Byleby nie była to główna działalność Twojej postaci ;) Chociaż z drugiej strony niech każdy się bawi jak lubi.

wiem o tych puzzlach i zawsze musi być odpowiednia ilość każdego puzzla

Travor napisał/a:
sięgać po bokeny.

czyli pojedynki

Indiana - 09-06-2011, 22:35

szwed napisał/a:
co się stanie jak się wszyscy dowiedzą(na urwisie) że można takie rzeczy robić :roll:
Niech żyją Sekretne Księgi Graczy :roll: Czy ktokolwiek kiedykolwiek Wam mówił, że nie wolno? Przecież to jedna z podstaw gry.

Nie wolno natomiast nawet tknąć czyichś rzeczy prywatnych, niefabularnych, żeby się komuś nie pomyliło.

K.W.I.K. napisał/a:
Ale jest inna sprawa - jak odbierze to ten, który właśnie oberwie?
Właśnie o to chodzi. Zdarzało mi się markować takie uderzenia na graczach (ktoś chyba tak "oberwał" ;) za próbę naplucia na wergundzką flagę ;) ;) ) , robię szybkie uderzenie i hamuję przed tą osobą, przykładając właściwie dłoń czy rękę do niego. Albo i nie. Myślę, że dramatu z tego nie powinno być, ale i tak z umiarem i wyczuciem należy stosować.

K.W.I.K. napisał/a:
Apropo Twojej "szarpaniny" z Hodem, to tak miałoby to wyglądać?(pozorowane uderzenia), czy raczej w mniejszym stopniu?
Szarpanina z Hodem to była właściwie choreografia, połączona z improwizowaną bijatyką. Na 1 turnusie takie coś wyszło mi z Jackiem. Do tego trzeba się znać i umieć, tak żeby nie zrobić krzywdy. Odpada.

Travor napisał/a:
Peace and love and współpraca moi drodzy
Powiedział ten, ktory prawie zatłukł OG w fabule, bo mu postać wyszła buntownicza :D :D
Indiana - 09-06-2011, 22:39

szwed napisał/a:
alchemikiem a druidem i uzdrowicielem w eliksirach?
Są oparte na innych systemach. Jak dajmy na to medycyna nasza i homeopatyczna. W praktyce tworzą eliksiry dość podobnie, z tym, że alchemik ma większe pole manewru,druid może dodawać magię, a uzdrowiciel jest wyspecjalizowany w leczeniu i ma większe możliwości.
Hodo - 09-06-2011, 22:40

Kontakt fizyczny nie bez powodu jest zabroniony. I chociaż tarzanie się po glebie jest jeszcze do przejścia to wszelkie liście i pozorowane walki na pięści są nie do przyjęcia (przynajmniej na początku obozu)
1. Łatwo się zbytnio wkręcić, zwłaszcza w adrenalinie (przykład Riga, który zagalopował się w zapasach i musiałem go dość brutalnie wytrącić z amoku)
2. Łatwo zrobić komuś coś przez przypadek (przykład Jacka, który o mało co nie złamał Indianie nosa ciosem z dyńki ;P )
3. Żeby pozorowana bijatyka wyszła, to obie strony muszą o tym wiedzieć. Więc wszelki spontan odpada, bo co, ktoś cię wkurzy i mówisz do niego "ej, przygotuj się na pozorowaną walkę, bo zaraz cię uderzę z zaskoczenia"

Abdel podał przykład który jest do zaakceptowania - tarzanie się po glebie, ale tylko z osobami, które już znamy i wiemy, że można sobie z nimi na taką zabawę pozwolić. (Pierwszego dnia obozu nie radziłbym podejmować ryzyka)

Kajetan - 09-06-2011, 22:40

Cytat:
zatłukł OG w fabule, bo mu postać wyszła buntownicza
czyżbym dobrze pamiętał, po rebelii obozu rzucenie się Travora na Ciebie?:)

No, o to mi chodziło. Nie chcę grać jakimś bokserem czy coś, ale czasem no aż się prosi, by dla klimatu zmarkować cios i udać, że kogoś się uderza.
Osobiście tez uważam, że po części można wyczuć jak dany gracz zareaguje. A.. no to już takie pytanie z czystej ciekawosci. Jak się to ma gracz kontra BN? Jeśli np. BN kogoś uderza, bo próbował napluć na Wergundzką flagę, czy gracz może oddać oczywiście "udawanym"?

@up
No, tak :) Nie mam zamiaru nikogo bić w pierwszy dzień obozu, no chybaże bokenem :)

Indiana - 09-06-2011, 22:46

K.W.I.K. napisał/a:
Jak się to ma gracz kontra BN? Jeśli np. BN kogoś uderza, bo próbował napluć na Wergundzką flagę, czy gracz może oddać oczywiście "udawanym"?
BN powinien się z tego jakoś wymanewrować, bo wyjdzie z tego naprawdę bijatyka. Generalnie to jest rozwiązanie na pojedynczą sytuację. Po prawdzie to już jest grząski grunt :) Mówiąc za siebie - po takim zagraniu gracza wyjmę boken i przejdziemy do normalnej bijatyki. Albo zamkniemy na tym temat.
Ale prawidłowa odpowiedź brzmi "nie robimy bijatyki innej niż na bokeny" :) Jeśli ktoś coś takiego zapoczątkuje i wyjdzie z tego chryja, to ten ktoś za to odpowie i będzie niemiło.

Tak, dobrze pamiętasz ;)

Hodo - 09-06-2011, 22:47

No to jest inna sytuacja, BNa na pewno nie poniosą emocje, a w razie gdyby gracza poniosły, to bez problemu go spacyfikuje, więc myślę, że można sobie pozwolić, jeśli ma to stworzyć naprawdę epicką akcję. W tym wypadku to BN będzie ją kontrolował, jak sprawy zajdą za daleko to faktycznie wyjmie miecz i finito.
Aczkolwiek ja osobiście staram się wchodzić w fizyczny kontakt z graczem tylko wtedy, gdy moja postać ma na tyle silne zaplecze, że w zasadzie odgrywana postać, którą uderzam nie ma szans się obronić. (czyli np, jestem strażnikiem obozowym, albo bandytą z dużą obstawą).

Kajetan - 09-06-2011, 22:50

Dzięki za odpowiedzi. Tzn. chodziło mi już bardziej o sytuacje typu obóz karny, tak jak było to na fabule w tym roku. Tutaj widziałem, że przeciwko kajdaniarzom się zabezpieczyliście(jeśli dobrze pamiętam:D, to każde rzucenie się na strażnika obozowego skutkowało czymś nieprzyjemnym), ale np. w przypadku zesłańców, typowe skryte "pobicie" strażnika gdy ten oddali się od grupy i np. zabranie mu broni? Wiem, że to teoretyczne samobójstwo, ale chodziło mi o sytuacje właśnie podobną do tej, którą opisałem.
Hodo - 09-06-2011, 22:53

No własnie, rzadko który BN pełniąc rolę strażnika da się pobić i rozbroić. Chyba, że wcześniej palniesz go cegłą w łeb (fabularnie! :P ). W tym roku na dwóch turnusach skrytobójcy byli tuż tuż od zabicia jarla, w wyniku walki wręcz, właściwie o mały włos się wybronił ;)
karalek - 09-06-2011, 23:00

A co myślicie na temat walki na pięści ale właśnie pozorowanej, chodzi o walke na "pięści" na pieniądze i wszystko jest z góry zaplanowane, miało by szanse przejść?
Travor - 09-06-2011, 23:01

To już lepiej w kości. Co was koledzy tak ciągnie do tego mordobicia? :D :D
karalek - 09-06-2011, 23:03

nagrałem sie za dużo w wiedzmina 2 :P
Kajetan - 09-06-2011, 23:04

Wiesz, tutaj troche nie bardzo. Bo w Wiedźminie 2 to klikasz sobie A/D/W i spokojnie nic Ci się nie dzieje, a to jednak jest obóz :)
karalek - 09-06-2011, 23:05

no niby tak, ale zrobić tak jak jest wrestling walka z góry ustawiona gracze po walce dzielą sie pieniędzmy, grunt by widowiskowo wyglądało
Hodo - 09-06-2011, 23:08

karalek napisał/a:
A co myślicie na temat walki na pięści ale właśnie pozorowanej, chodzi o walke na "pięści" na pieniądze i wszystko jest z góry zaplanowane, miało by szanse przejść?

Nigdy w życiu

Abel - 09-06-2011, 23:09

A w przypadku mojego turnusu mogę zapewnić bardzo szybkie załatwienie takiej sprawy, błyskawiczne wręcz.
szwed - 09-06-2011, 23:14

Cytat:
szwed napisał/a:
alchemikiem a druidem i uzdrowicielem w eliksirach?
Są oparte na innych systemach. Jak dajmy na to medycyna nasza i homeopatyczna. W praktyce tworzą eliksiry dość podobnie, z tym, że alchemik ma większe pole manewru,druid może dodawać magię, a uzdrowiciel jest wyspecjalizowany w leczeniu i ma większe możliwości.



a zielarz to który?

Abel - 09-06-2011, 23:17

Taka profesja nie istnieje.
szwed - 09-06-2011, 23:26

jak nie istnieje??? przecież co roku mamy zielarzy tylko czy są to druidzi czy coś innego?
Abel - 09-06-2011, 23:28

Przeczytaj co jest na Silberbergu.
Indiana - 09-06-2011, 23:29

Nie macie zielarzy, tylko uzdrowicieli. Zielarzami to ich ewentualnie nazywacie.
szwed - 09-06-2011, 23:32

to zielarz to uzdrowiciel? myślałem że druid

i jak by mi jakiś gracz odpowiedział: przydatni są alchemicy i druidzi?

Travor - 09-06-2011, 23:35

Jak cholera. ;)
Zwłaszcza ci pierwsi są kluczowi, swoimi miksturami mogą zdziałać tyle, że cały obóz zawsze siedzie u nich w kieszeni. Nie wyobrażam sobie turnusu bez solidnego alchemika.

szwed - 09-06-2011, 23:37

czyli ci alchemicy mają mikstury na wszystko?
bo na urwisie używaliśmy tylko uzdrowicieli

Illima - 09-06-2011, 23:38

Mają mniej więcej tyle mikstur ile IQ ;)
Hodo - 09-06-2011, 23:39

Tutaj to przesadziłeś :P
szwed - 09-06-2011, 23:40

czyli oni sobie wymyślają mikstury od tak?
Indiana - 09-06-2011, 23:44

http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=14

Nie, nie ot tak :angry: CZYTAJ CO NAPISANE! :angry:

The124C41 - 09-06-2011, 23:44

Cytat:
To zielarz to uzdrowiciel? Myślałem, że druid
(Jakoś nie sądzę, że w języku szwedzkim, angielskim, czy jakimkolwiek innym nie obowiązuje zaczynanie zdania wielką literą... proszę się pilnować)

Wydaje mi się, że tu pojawił problem z komunikacją. "Zielarz" nie jest nazwą profesji, jest to etykietka dawana postaciom, które zajmują się ziołami. Zatem, niektórzy mogą nazwać alchemika zielarzem, niektórzy mogą nazwać druida czy uzdrowiciela zielarzem... Również, istnieje możliwość, że postać przedstawi się jako zielarz, gdyż taki jest jej zawód. A zielarzem z zawodu może być praktycznie przedstawiciel każdej profesji.

... to już pewnie w trakcie kiedy pisałem tego posta ktoś napisał w swoim? Ach. Przekleństwo popularnych tematów.

Shamaroth_Glupi - 10-06-2011, 00:01

szwed napisał/a:
przydatni są alchemicy i druidzi?



Haha, to wygląda tak, jakbyś miał zamiar w busie przydzielać wszystkim urwisom profesje, żeby stworzyć taką ultraśną, wyglancowaną drużynę. Każdy wspiera każdego, uzdrowiciele, magowie, wojownicy :P

Abel - 10-06-2011, 00:05

Sztuka polega na tym, żeby to współdziałało ze sobą ;)
szwed - 10-06-2011, 09:05

The124C41 napisał/a:

Cytat:
To zielarz to uzdrowiciel? Myślałem, że druid
(Jakoś nie sądzę, że w języku szwedzkim, angielskim, czy jakimkolwiek innym nie obowiązuje zaczynanie zdania wielką literą... proszę się pilnować)

Wydaje mi się, że tu pojawił problem z komunikacją. "Zielarz" nie jest nazwą profesji, jest to etykietka dawana postaciom, które zajmują się ziołami. Zatem, niektórzy mogą nazwać alchemika zielarzem, niektórzy mogą nazwać druida czy uzdrowiciela zielarzem... Również, istnieje możliwość, że postać przedstawi się jako zielarz, gdyż taki jest jej zawód. A zielarzem z zawodu może być praktycznie przedstawiciel każdej profesji.

... to już pewnie w trakcie kiedy pisałem tego posta ktoś napisał w swoim? Ach. Przekleństwo popularnych tematów.

wiem tylko nie wiedziałem kim jest ten zielarz

Shamaroth_Glupi napisał/a:
szwed napisał/a:
przydatni są alchemicy i druidzi?



Haha, to wygląda tak, jakbyś miał zamiar w busie przydzielać wszystkim urwisom profesje, żeby stworzyć taką ultraśną, wyglancowaną drużynę. Każdy wspiera każdego, uzdrowiciele, magowie, wojownicy :P

trochę tak w 2010 jak by nie moje namawianie/przydzielanie profesi to myśmy nie mieli w ogóle zielarzy

The124C41 - 10-06-2011, 09:30

Cytat:
trochę tak w 2010 jak by nie moje namawianie/przydzielanie profesi to myśmy nie mieli w ogóle zielarzy


I co z tego? Na początkującym było o dwóch/trzech magów mniej niż kadra chciała, a jakoś sobie poradziliśmy. I nie przypominam sobie żadnych druidów czy alchemików, ale to może być moja zła pamięć...

szwed - 10-06-2011, 09:37

na urwisie był epic fail z magami:

magowie mieli wymyślić rytuał,
mag1 spał od 2godzin
mag2 spał na stojąco i polazł spać
mag3 gadał z kumplami i olał to
mag4 dostał depresji jak zobaczył co ma zrobić sam i polazł do namiotu
a opis rytuału dostaliśmy od pana spełniającego życzenia............ :angry:

Indiana - 10-06-2011, 10:46

The124C41 napisał/a:
Na początkującym było o dwóch/trzech magów mniej niż kadra chciała
Właściwie to chyba był tylko jeden mag i co gorsza nazywał się Orwidor ;) Alchemik był, ale dobrze się kamuflował ;)
Abel - 10-06-2011, 11:01

Szwed, co najmniej, jakby z wojownikami nie było wpadek, jak chociażby sławetne: "Krok!" i szereg robi krok... do tyłu :roll:
szwed - 10-06-2011, 13:49

tak w nocy.... wszyscy spanikowali i musiałem odwalać całą robotę(iść na zwiad, mięć pochodnie i osłaniać tyły) a jak my(ty i ja) krzyczeliśmy krok to po 0,5s krzyczał hassan :-? i szyk się walił :roll:
Travor - 10-06-2011, 14:01

Cytat:
trochę tak w 2010 jak by nie moje namawianie/przydzielanie profesi to myśmy nie mieli w ogóle zielarzy

A ich robotę pośrednio przejęły by inne profesje spod znaku "intelektualistów". Nie wiem, może wam to nie przeszkadza, ale dla mnie to że w tej karczmie / obozie jenieckim / czymkolwiek innym akurat tego dnia znalazła się grupa osób, idealnie dobrana wykonywanymi zawodami i umiejętnościami, w tym magowie każdy o innej specjalizacji, alchemików i zielarzy nie za dużo i nie za mało ale akurat tyle żeby dokładnie takiej drużynie zapewnić idealną ilość medykamentów, wojowników dość wielu by pokonać każdą przeciwność, zaś rangerów znikome ilości, tyle ile potrzeba żeby funkcjonował zwiad, strasznie uderza w realizm. Kiedy nie ma takiego ustawiania, zdarza się po trzech magów tego samego żywiołu, dwóch kapłanów tego samego boga, zdarza się brak jakiejś profesji albo 1 wytwórca mikstur na te trzydzieści-pare osób. I to jest realistyczne, i trzeba sobie radzić, kombinować i to jest też swoją drogą fajne. D&D model super zrównoważonej DRUŻYNY POSZUKIWACZY SKARBÓW jest tandetny na LARPa. W mojej, oczywiście, opinii.

Więc Twoje "PRZYDZIELANIE PROFESJI" to chyba nic takiego super.

Cytat:
wszyscy spanikowali i musiałem odwalać całą robotę(iść na zwiad, mięć pochodnie i osłaniać tyły) a jak my(ty i ja) krzyczeliśmy krok to po 0,5s krzyczał hassan :-? i szyk się walił :roll:

Widzę żeś był prawdziwym bohaterem turnusu :P :P :P Ale to. że dałeś sobie wcisnąć pochodnię, to jest przegrana w pewnej odwiecznej psychologiczniej walce wśród graczy i żadna chluba :D :D :D

szwed - 10-06-2011, 14:10

takie gadanie...
ale jakie są konsekwencje braku jakiejś profesi!

na urwisie był epic fail z magami:

magowie mieli wymyślić rytuał,
mag1 spał od 2godzin
mag2 spał na stojąco i polazł spać
mag3 gadał z kumplami i olał to
mag4 dostał depresji jak zobaczył co ma zrobić sam i polazł do namiotu
a opis rytuału dostaliśmy od pana spełniającego życzenia............ :angry:
i takich sytuacji jest bardzo dużo... a na urwisie efektywność zielarzy jest mniejsza, nasi zielarze siedzą w namiocie i grają w gameboy a nie warzą mikstur :roll:

szwed - 10-06-2011, 14:18

Travor napisał/a:
Widzę żeś był prawdziwym bohaterem turnusu :P :P :P Ale to. że dałeś sobie wcisnąć pochodnię, to jest przegrana w pewnej odwiecznej psychologiczniej walce wśród graczy i żadna chluba :D :D :D


jak poszedłem na zwiad to musiałem coś widzieć, potem już jej nie miałem i pamientam jak wszyscy uciekają a ja zostaje bez pochodni i jak próbuje ich dogonić to wpadam w błoto po kostki...., a bohaterem to nie byłem ale mam talent-do-pakowania-się-w- kłopoty ;/

Travor - 10-06-2011, 14:23

szwed napisał/a:
takie gadanie...

Aha :D :D ;)
szwed napisał/a:
ale jakie są konsekwencje braku jakiejś profesi!

Takie, że inne profesje muszę się lekko bardziej wysilić żeby je zastąpić. Przykładem może być wspominany już I-szy turnus, gdzie całą magiczną robotę odwalali kapłani. Ciekawe, szkoda że nie mogłem tego zaobserwować.

Z tymi magami to nie jest dobry przykład. Bo magami bardzo często zostają osoby które po prostu nie chcą "tłuc się na kije". Bez względu na to, czy mają predyspozycje do tej klasy. I dlatego z magami to właściwie zawsze tak jest, że, bez obrazy dla magów ;) , działa jeden, dwóch, czy trzech aktywnych a reszta służy za chodzące puszki many i zbiory pierwiastków. W odwrotnej kolejności właściwie.
szwed napisał/a:
nasi zielarze siedzą w namiocie i grają w gameboy

:D :D :D

Zdarza się wszędzie jak i w życiu, to że ktoś jest lekarzem, nie znaczy że dobrym lekarzem ;) I trzeba kombinować w trakcie a nie przed obozem. Sytuacja nigdy nie będzie bez wyjścia z prostego powodu - bo kadra istnieje i jak będzie realny dramat to pewno popchnie.
Jeśli jesteś takim młodym aktywistą z misją, to po prostu weź sprawy w swoje ręce i... zostać zielarzem, cokolwiek przez to rozumiesz. Bo takie ustawki to wątpliwa chwała.

ailiS - 10-06-2011, 14:27

Polecam profesę alchemika, a jeśli się okaże, że jesteś jedynym na turnusie, to masz całą grupę w garści (jak jest więcej, to albo się dogadać albo skasować konkurencję albo rywalizować). Nikt Ci nie podskoczy. Tylko trzeba mieć otwarty umysł i trochę kombinować. Można się świetnie bawić. Żałuję, że nie wykorzystałam swojej profesji do granic możliwości :D
szwed - 10-06-2011, 14:50

ja alchemikiem? :shock: , to nie zgodne z moim charakterem, i na ten obóz jadę również by komuś przywalić w łeb a nie latać z termosami(z miksturą)
Abdel - 10-06-2011, 15:49

szwed napisał/a:
ja alchemikiem? :shock: , to nie zgodne z moim charakterem, i na ten obóz jadę również by komuś przywalić w łeb a nie latać z termosami(z miksturą)


Alchemik też może komuś przywalić np. misk...eee kolbą ;D
a gdy znajdzie się w niej mikstura wybuchowa to już w ogóle.
Nic ci nie przeszkadza zrobić alchemika bojowego. :P

Travor napisał/a:
A ich robotę pośrednio przejęły by inne profesje spod znaku "intelektualistów". Nie wiem, może wam to nie przeszkadza, ale dla mnie to że w tej karczmie / obozie jenieckim / czymkolwiek innym akurat tego dnia znalazła się grupa osób, idealnie dobrana wykonywanymi zawodami i umiejętnościami, w tym magowie każdy o innej specjalizacji, alchemików i zielarzy nie za dużo i nie za mało ale akurat tyle żeby dokładnie takiej drużynie zapewnić idealną ilość medykamentów, wojowników dość wielu by pokonać każdą przeciwność, zaś rangerów znikome ilości, tyle ile potrzeba żeby funkcjonował zwiad, strasznie uderza w realizm. Kiedy nie ma takiego ustawiania, zdarza się po trzech magów tego samego żywiołu, dwóch kapłanów tego samego boga, zdarza się brak jakiejś profesji albo 1 wytwórca mikstur na te trzydzieści-pare osób. I to jest realistyczne, i trzeba sobie radzić, kombinować i to jest też swoją drogą fajne. D&D model super zrównoważonej DRUŻYNY POSZUKIWACZY SKARBÓW jest tandetny na LARPa. W mojej, oczywiście, opinii.


Zgadzam się to jest realistyczne ale w wypadku tak małego rozstrzału klas może zdarzyć się,że rytuały stricte magiczne z braku magów będą musieli odprawić kapłani(jak na początkującym) co według mnie strasznie uderza w klimat bo skoro taki kapłan może rzucać kulami ognia,odprawiać rytuały i na dodatek nie ma kiepskiej krzepliwości krwi przez co może bez przeszkód chwycić za boken i przeć na wroga to po co są magowie?
Rozumiem,że na początkującym po prostu trzeba było przeprowadzić taki zabieg ale dobrze by było aby nie przeszło to do kanonu.

szwed - 10-06-2011, 16:15

"bijatyka dla przyjemności bijatyki" jak to określiła indiana w innym temacie, to do czego zdążam... a potrzebne jest dobre "zaplecze", a ty abdel i travor nie byliście na urwisie więc mnie nie zrozumieliście....
tam nie ma takiego czegoś jak super klimat i dobra ilość każdej profesi jest nie zauważalna :)

Illima - 10-06-2011, 16:40

Teoretycznie alchemik może pchać się do każdej bójki, ale OG zadbają o to, żeby był bardziej... powściągliwym intelektualistą :P
Jeżeli profesje się nie powtarzają, to każdy może czuć się wyjątkowy i to jest fajne :P

Gvyn - 10-06-2011, 17:11

Indiana napisał/a:
The124C41 napisał/a:
Na początkującym było o dwóch/trzech magów mniej niż kadra chciała
Właściwie to chyba był tylko jeden mag i co gorsza nazywał się Orwidor ;)

Czemu "co gorsza"? I później doszedł jeszcze Adżihad, który podpalił las.

Tristan - 10-06-2011, 18:03

Pytanie trochę z innej bajki ale cóż. Czy można zmienić profesję którą podało się w ankiecie?
Indiana - 10-06-2011, 18:06

szwed napisał/a:
ak poszedłem na zwiad to musiałem coś widzieć, potem już jej nie miałem
Czekaj.... Czy ty poszedłeś NA ZWIAD Z POCHODNIĄ??????? ;D ;D ;D ;D

Travor napisał/a:
działa jeden, dwóch, czy trzech aktywnych a reszta służy za chodzące puszki many i zbiory pierwiastków.
Tak jest z każdą klasą właściwie. Są tacy wojownicy, co wspierają moralnie swą obecnością trzeci szereg, albo drugiego dnia gubią boken, są tacy rangerzy, co to mapę sprzedają i łażą ostatni itd. Nie ma co sarkać. Żadna profesja nie jest niezastąpiona, ale niezastąpieni są dobrzy gracze.

ailiS napisał/a:
Żałuję, że nie wykorzystałam swojej profesji do granic możliwości :D
:shock: Bogowie, całe szczęście!!! ;)
Po prawdzie to idę o zakład, że większośc graczy nadal nie wie, w ilu rzeczach mieszałaś na tym obozie ;) A szkoda, powinni mieć nauczkę, żeby nie traktować alchemika jako formy automatu na napoje ;)

Abdel napisał/a:
według mnie strasznie uderza w klimat bo skoro taki kapłan może rzucać kulami ognia,
Ja sobie wypraszam, żaden kapłan nie rzuca kulami ognia. Kapłani po prostu wsparli energią rytuał, który fachowo rzecz biorąc, prowadził mag. Nadawali się do tego, bo też operują maną, a formułek zostali nauczeni. Więc co to za wielkie halo?
A sprawa krzepliwości krwi - jest to nasz wentyl, zawór bezpieczeństwa, gdyby znów magowie zaczęli przeginać. Magowie mają obniżoną krzepliwość krwi, ale jest to kwestia indywidualna i zależy ściśle od OG.

szwed napisał/a:
a potrzebne jest dobre "zaplecze",
Hm, czyli po prostu stadko cwaniaków, którzy myślą, że jak machają bokenem, to inni będą wokół nich skakać? :)

Gvyn napisał/a:
Czemu "co gorsza"?
Już ty wiesz czemu ;) I pół turnusu też wie ;)
Indiana - 10-06-2011, 18:07

Tristan napisał/a:
Czy można zmienić profesję którą podało się w ankiecie?
Można, ale niech się nie zdziwi, jeśli się dostanie misję niezgodną z profesją.
karalek - 10-06-2011, 18:56

widze że szwed musi sie dowartościować przedstawiając siebie jako kogoś rówego np: Toledzie

Gdy by nie to że namawiałeś do profesji to mielibyśmy 3 zielarzy/druidów a tak tylko 2 bo jeden został zwykłym drużynnikiem. :angry: :angry: :angry:

KROK nie był taki zły, nie było sytuacji że sie cofaliśmy co najwyżej, zostawaliśmy w miejscu :angry:

Jak będziesz przypominał sobie inne sytuacje sprawdź czy są prawdziwe a nie wytworami twojej fantazji :-? :-?

szwed - 10-06-2011, 19:09

fantazji.... tylko widziane z mojej perspektywy
karalek napisał/a:


Gdy by nie to że namawiałeś do profesji to mielibyśmy 3 zielarzy/druidów a tak tylko 2 bo jeden został zwykłym drużynnikiem. :angry: :angry: :angry:

kto :?:

szwed - 10-06-2011, 19:12

karalek napisał/a:
KROK nie był taki zły, nie było sytuacji że sie cofaliśmy co najwyżej, zostawaliśmy w miejscu :angry:

spytaj się abla
karalek napisał/a:
widze że szwed musi sie dowartościować przedstawiając siebie jako kogoś rówego np: Toledzie

jest tylko jedna osoba ważniejsza od toledy:Łoś

karalek - 10-06-2011, 19:17

karalek napisał/a:
widze że szwed musi sie dowartościować przedstawiając siebie jako kogoś rówego np: Toledzie

jest tylko jedna osoba ważniejsza od toledy:Łoś[/quote]

to żeś dowalił

szwed - 10-06-2011, 19:21

mój temat z offtoppem to sobie spamuje ;)
Hodo - 10-06-2011, 20:01

Indiana napisał/a:
Czekaj.... Czy ty poszedłeś NA ZWIAD Z POCHODNIĄ??????? ;D ;D ;D ;D

Hehe, też się uśmiałem :D Ach ci zwiadowcy, jak zwykle niezawodni ;) ;) ;)

szwed - 10-06-2011, 20:20

co w tym śmiesznego?
Hodo - 10-06-2011, 20:25

To, że zwiad ma z zasady zapoznanie się z nieznanym terenem i pozostanie niezauważonym.
A zwiadowca z pochodnią nie dość, że nie widzi na dalej niż metr, to jest widoczny z pół kilometra. I cały zwiad traci sens. ;)

szwed - 10-06-2011, 20:26

tak, ja szedłem na kotołaka...
karalek - 10-06-2011, 20:32

ahhhhh i znowu te fantazje :roll: :roll:

jeśli ktoś chce usłyszeć jak miało miejsce to zajście to niec napisze a je przedstawie z właściwej strony

szwed - 10-06-2011, 20:35

no co to było :?: :?: :?: :?: jak nie to co coś podobnego
karalek - 10-06-2011, 20:43

akcja z kotołakiem


słyszymy coś w rodzaju wycia - co to jest wszyscy sie zastanawiają
po chwili jakby bliżej
zbijamy sie w kupe łączymy tarcze i bokeny za nimi magowie w środku
po dłuższej chwili wrzask, coś skacze ci na głowe połowa graczy leży kilku biega w kółko i kilku osłania sie tarczami

tak to było

szwed - 10-06-2011, 21:34

chyba akcja ci się pomyliła..... mi chodzi o tom przy skrytce na bron
The124C41 - 10-06-2011, 21:45

Cytat:
Abdel napisał/a:
według mnie strasznie uderza w klimat bo skoro taki kapłan może rzucać kulami ognia,
Ja sobie wypraszam, żaden kapłan nie rzuca kulami ognia. Kapłani po prostu wsparli energią rytuał, który fachowo rzecz biorąc, prowadził mag. Nadawali się do tego, bo też operują maną, a formułek zostali nauczeni. Więc co to za wielkie halo?
A sprawa krzepliwości krwi - jest to nasz wentyl, zawór bezpieczeństwa, gdyby znów magowie zaczęli przeginać. Magowie mają obniżoną krzepliwość krwi, ale jest to kwestia indywidualna i zależy ściśle od OG.


Droga Indi, wybacz, że podważam Twój autorytet, ale na początkującym było trzech kapłanów z kulami ognia, w tym dwoje gracze. Wspaniały Noxxis już na początku sobie zrobił formułkę na kapłańską kulę ognia (jeden), nieco później przy odwiedzinach u księżnej jakiś kapłan NPC miotał kule ognia (drugi), więc Durgh poszedł pogadać z Offem i potem też swoją miał (trzeci).


... tylko pogarszam sytuację, prawda?

ailiS - 10-06-2011, 21:45

Indiana napisał/a:


ailiS napisał/a:
Żałuję, że nie wykorzystałam swojej profesji do granic możliwości :D
:shock: Bogowie, całe szczęście!!! ;)
Po prawdzie to idę o zakład, że większośc graczy nadal nie wie, w ilu rzeczach mieszałaś na tym obozie ;) A szkoda, powinni mieć nauczkę, żeby nie traktować alchemika jako formy automatu na napoje ;)



uściślę: żałuję, że nie dolałam tego i owego paru osobom do obiadu 8-)

a alchemik też może być bojowy, np. wesprzeć drużynę zbrojeniowo albo samemu używać swoich zabawek ;)

szwed - 10-06-2011, 21:50

ailiS napisał/a:
używać swoich zabawek ;)

może robić bomby :?:

ailiS - 10-06-2011, 22:15

może: mały wybuch, duży wybuch, oślepienie - takie były na weteranie 2010
ale wcześniej trzeba to skonsultować z kadrą :D

Abel - 10-06-2011, 23:19

Rozstrzygając wasz spór chłopaki, obaj jesteście w błędzie:
1) Szereg spacerował do tyłu, zamiast do przodu, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych, kiedy potrzebna była kontra. Ale nie zamierzam was za to winić, tylko chciałem zwrócić uwagę na fakt, że tak szwed psioczy na magów, a jemu też można sporo zarzucić, bo:
2) Jedyną osobą, którą kojarzę tamtej nocy z działania bardziej bohaterskiego, to Hassan, który prowadził grupę z przodu, a ja ją zamykałem. Starcie z kotołakiem było jedno tylko i skończyło się tak szybko, jak zaczęło, bo wszyscy leżeli na glebie. Wojowie w tamtym wyjściu dali ciała na 4/5 długości.

karalek - 10-06-2011, 23:27

szkoda że w tym roku hasan nie jedzie, a w planie było więcej niż jedno "starcie" z kotołakiem?
Gvyn - 10-06-2011, 23:44

Indiana"
[quote="Gvyn napisał/a:
Czemu "co gorsza"?
Już ty wiesz czemu ;) I pół turnusu też wie ;) [/quote]

Właśnie nie wiem. Małą złośliwość z wykorzystaniem pierwszego katalizatora do rytuału, to wszystko co zrobiłem (chyba?) złego jako mag... Przynajmniej tak mi się wydaję. Dziurą trafiłem podczas oblężenia! I na pierwszym spacerku zesłańców odciąłem resztę drużyny (bezbronną) od bandytów, więc w pewnym sensie ją uratowałem! Czyż moje czyny nie były chwalebne?! (Dziura, w którą wpadł w Noxxis to nie była moja sprawka.) No dobra, może popadam w samozachwyt, ale jednak. A reszta bycia upierdliwym to nie była kwestia bycia magiem.

Travor - 11-06-2011, 00:25

szwed napisał/a:
na ten obóz jadę również by komuś przywalić w łeb

Jesteś pewien tego, co mówisz?

Kajetan - 11-06-2011, 01:07

podchodzi mi to pod larpowe kibolstwo :D
Abel - 11-06-2011, 01:37

Łał, nie zauważyłem.
Pozostaje mi tylko kolejny komentarz graficzny, bo słów mi zabrakło...
http://meowcheese.com/fil...so-serious-.jpg

szwed - 12-06-2011, 10:27

Abel napisał/a:
2) Jedyną osobą, którą kojarzę tamtej nocy z działania bardziej bohaterskiego, to Hassan, który prowadził grupę z przodu, a ja ją zamykałem. Starcie z kotołakiem było jedno tylko i skończyło się tak szybko, jak zaczęło, bo wszyscy leżeli na glebie. Wojowie w tamtym wyjściu dali ciała na 4/5 długości

tak iście na początku jest łatwe w porównaniu z osłanianiem tyłów.....
Travor napisał/a:
Jesteś pewien tego, co mówisz?

to wy w polsce tak za słowa łapiecie?
Abel napisał/a:
Łał, nie zauważyłem.
Pozostaje mi tylko kolejny komentarz graficzny, bo słów mi zabrakło...
http://meowcheese.com/fil...so-serious-.jpg


abel ty i te twoje zdięcia.....

Abel - 12-06-2011, 11:26

Cytat:
polsce

Nie wierzę, że w gramatyce języka szwedzkiego pisałoby się nazwy państw z małej litery, noż kurde!

Kharie - 12-06-2011, 11:34

Cytat:
to wy w polsce tak za słowa łapiecie?


Tu nie o słowa chodzi, ale o sens.
Za sens łapiemy, za sens...

Abel - 12-06-2011, 11:42

Opcjonalnie, jak nie ma sensu, to łapiemy za to, że nie ma sensu ;)
Tristan - 12-06-2011, 11:52

Abel napisał/a:
Opcjonalnie, jak nie ma sensu, to łapiemy za to, że nie ma sensu ;)


hmmm... i to ma sens :D

Nox - 12-06-2011, 12:53

Cytat:
Droga Indi, wybacz, że podważam Twój autorytet, ale na początkującym było trzech kapłanów z kulami ognia, w tym dwoje gracze. Wspaniały Noxxis już na początku sobie zrobił formułkę na kapłańską kulę ognia (jeden), nieco później przy odwiedzinach u księżnej jakiś kapłan NPC miotał kule ognia (drugi), więc Durgh poszedł pogadać z Offem i potem też swoją miał (trzeci).

Wypraszam sobie! Ja nie miałem żadnej kuli ognia, tylko boski płomień wylatujący na jakieś 2.5-3 m od runy... Miałem też ognisty podmuch ale:
1. Strasznie długa formuła
2. Było to coś w stylu ściany ognia
3. Driady by mnie zlinczowały za to (ew. Lily)
Więc nie użyłem tego ani razu.
A Durgh nie prosił by o kulę ognia gdyby ten od Toledy
(przy matce Olafa bodajże) bezmyślnie nie zaczął nimi strzelać na akcji

The124C41 - 12-06-2011, 15:13

Poprawa: dwóch kapłanów z kulą ognia. Wiem, byłam przy matce Olafa.
Travor - 12-06-2011, 15:24

szwed napisał/a:
tak iście na początku jest łatwe w porównaniu z osłanianiem tyłów.....

Że w jakim sensie? Że wedle jakiej skali? Co jest "trudnego" w osłanianiu tyłów?
Nox napisał/a:
A Durgh nie prosił by o kulę ognia gdyby ten od Toledy
(przy matce Olafa bodajże) bezmyślnie nie zaczął nimi strzelać na akcji

To w ogóle jest głupi motyw. Kula ognia wydaje się kompletnie do Toledy nie pasować.
szwed napisał/a:
ty
szwed napisał/a:
twoje

Straszny mądrala z Ciebie.

szwed - 12-06-2011, 18:12

Travor napisał/a:
szwed napisał/a:
tak iście na początku jest łatwe w porównaniu z osłanianiem tyłów.....

Że w jakim sensie? Że wedle jakiej skali? Co jest "trudnego" w osłanianiu tyłów?


jak się ucieka przed kotołakiem tak szybko jak się da

Abdel - 12-06-2011, 23:48

Kiedy smok z łódką czatuje
Nikt nad tylną strażą nie panuje
krzyczą "To smok,okropny smok"
każdego strażnika oblewa pot
bo ten straszny smok łódkę ma
i gotów ją wepchnąć gdzie się da
Więc uciekajcie,uciekajcie tylni strażnicy

To tyle jeżeli chodzi o trudy i znoje bycia tylną wartą :mrgreen:

Pedro - 13-06-2011, 00:14

Sam to wymyśliłeś? :D
Abdel - 13-06-2011, 00:17

No ba !
W końcu temat owego smoka to moje poletko :P

Abel - 15-06-2011, 00:25

Cytat:
jak się ucieka przed kotołakiem tak szybko jak się da

nie dramatyzuj, proszę

Hodo - 15-06-2011, 00:28

Nie no, że uciekali tak szybko jak się dało, to akurat prawda :D
ailiS - 15-06-2011, 16:01

:D
szwed - 15-06-2011, 21:08

hahaha........ jak by na normalu i weteranie nigdy nie zwiewali.. :roll:
Shamaroth_Glupi - 15-06-2011, 21:21

Ej poprawcie w podtemacie "durzo" bo to strasznie wygląda. :P
Viron - 15-06-2011, 22:06

No, to w oczy kole.
Pedro - 15-06-2011, 23:40

szwed napisał/a:
hahaha........ jak by na normalu i weteranie nigdy nie zwiewali.. :roll:


Skąd wiesz skoro nie byłeś nigdy na żadnym z nich? ;)

Viron - 16-06-2011, 07:21

Pedro napisał/a:
szwed napisał/a:
hahaha........ jak by na normalu i weteranie nigdy nie zwiewali.. :roll:


Skąd wiesz skoro nie byłeś nigdy na żadnym z nich? ;)


Może i nie był, ale rację ma ;d

Indiana - 16-06-2011, 17:01

Shamaroth_Glupi napisał/a:
Ej poprawcie w podtemacie "durzo" bo to strasznie wygląda. :P
To akurat jest symboliczne i zostaje ;) ;) ;)
szwed - 18-06-2011, 14:11

Viron napisał/a:

Pedro napisał/a:
szwed napisał/a:
hahaha........ jak by na normalu i weteranie nigdy nie zwiewali.. :roll:


Skąd wiesz skoro nie byłeś nigdy na żadnym z nich? ;)


Może i nie był, ale rację ma ;d

pewne rzeczy nawet ja wiem..... ;) ;) ;)

karalek - 18-06-2011, 14:27

hahahahehHAHEAHEHA :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :D :D :D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Abel - 18-06-2011, 22:44

A pewnych rzeczy nadal nie rozumiesz ;)
szwed - 28-06-2011, 21:18

Abel napisał/a:
pewnych rzeczy nadal nie rozumiesz ;)

od tego ten temat ;) ;) ;)

i dalej:
1.czy jakaś profesja może robić amulety/talizmany typu +1 życie 8-) ?
2.jakie sklepy to są te szmateksy? chce zrobić strój ale czasu na chodzenie do dziesiątkach sklepików nie mam..... jak by ktoś mógł dać "opis" takiego sklepu pls.
3. jaki charakter w tym roku ma hala? czy jest karczmom czy znowu jakimś obozem jenieckim?
4. magowie... coś pamiętam na ich temat z 2009 jak wymyślali zaklęcia ale nie dokładnie więc pytanie mogą to robić?

Illima - 28-06-2011, 23:07

1. Raczej nie.
2.Lumpeks
4. Jest w zasadach na stronie.

Pedro - 28-06-2011, 23:08

szwed napisał/a:
1.czy jakaś profesja może robić amulety/talizmany typu +1 życie 8-) ?


Szamani mogą robić jakieś amulety/ talizmany i druidzi. Ale czy to takie o jakie ci chodzi to nie wiem.

szwed napisał/a:
jakie sklepy to są te szmateksy? chce zrobić strój ale czasu na chodzenie do dziesiątkach sklepików nie mam..... jak by ktoś mógł dać "opis" takiego sklepu pls.


Są to sklepy z tanią odzieżą, używaną bądź po prostu tandetną. Nie macie takich w Szwecji?

szwed napisał/a:
3. jaki charakter w tym roku ma hala? czy jest karczmom czy znowu jakimś obozem jenieckim?


Tego dowiemy się dopiero na obozie.

szwed napisał/a:
4. magowie... coś pamiętam na ich temat z 2009 jak wymyślali zaklęcia ale nie dokładnie więc pytanie mogą to robić?


To będzie pewnie polegać (tak jak w zeszłym roku) na łączeniu ze sobą różnych magicznych słów np. magicznego- dziura i magicznego- ziemia dawało dziurę w ziemi.

szwed - 28-06-2011, 23:23

Pedro napisał/a:
Są to sklepy z tanią odzieżą, używaną bądź po prostu tandetną. Nie macie takich w Szwecji?

nie u nas są tylko markowe rzeczy i supermarkety małe sklepy zbankrutowały(mamy tylko kioski arabów z narkotykami :roll: ) .........

Pedro napisał/a:
szwed napisał/a:
3. jaki charakter w tym roku ma hala? czy jest karczmom czy znowu jakimś obozem jenieckim?


Tego dowiemy się dopiero na obozie.

w 2010 było wiadomo wcześniej...

Pedro - 28-06-2011, 23:29

szwed napisał/a:
nie u nas są tylko markowe rzeczy i supermarkety małe sklepy zbankrutowały(mamy tylko kioski arabów z narkotykami :roll: ) .........


Po co ten sarkazm? Zapytałem bez zgryźliwości, po prostu byłem ciekawy.

Abel - 28-06-2011, 23:30

Cytat:
w 2010 było wiadomo wcześniej...

http://s342.photobucket.c...ly.gif&newest=1
Ciekawe skąd?

szwed - 28-06-2011, 23:35

nie wiem, ktoś w autokarze zaczął paplać o jakimś wiezieniu itd. ale ta wiadomość była absurdalna.....

Pedro napisał/a:
Po co ten sarkazm?

jaki sarkazm i co to jest???

Illima - 28-06-2011, 23:38

Pedro cię nie zrozumiał poprostu.
Abel - 28-06-2011, 23:46

http://pl.wikipedia.org/w...ronia_a_sarkazm
Travor - 28-06-2011, 23:55

szwed napisał/a:
nie u nas są tylko markowe rzeczy i supermarkety małe sklepy zbankrutowały(mamy tylko kioski arabów z narkotykami :roll: )

"nas"? :) "mamy"? :)

szwed - 29-06-2011, 00:01

Pedro napisał/a:
Nie macie takich w Szwecji?
:P
karalek - 29-06-2011, 00:05

wiadomo było dlatego że my nie byliśmy pierwszym obozem i "starsi" nam donieśli co nieco ;) ;)
Travor - 29-06-2011, 00:06

Ale to jedyny powód zastosowania takiej formy? :) Chłopcze, kamień z serca mi zdjąłeś :P
Hodo - 29-06-2011, 00:42

Travor, naprawdę przeginasz :O
Travor - 29-06-2011, 00:46

Skoro tak twierdzisz :)
karalek - 29-06-2011, 13:07

Wiadomo czy fabuła zacznie sie pierwszego dnia od razu po przyjeździe czy dopiero następnego?
Abel - 29-06-2011, 14:14

karalek:
Pedro napisał/a:
Tego dowiemy się dopiero na obozie.

ailiS - 29-06-2011, 17:57

Grrr!
sarkazm to rodzaj ironii :angry: , artykuł w wikipedii ma błędy.

nie można nagiąć zasad, żeby zrobić amulet +1?

karalek - 29-06-2011, 19:13

albo w domu zrobić eliksir odporność na magie

jedna mała dawka ;|

Gvyn - 29-06-2011, 19:48

Albo można zrobić kolczugę. Też daje +1.
Enid - 29-06-2011, 20:52

I troszeczkę owa kolczuga waży ;)
Kajetan - 29-06-2011, 21:25

Oj tam, oj tam, ale daje +1 i mozna zrobić ja w domu :)
szwed - 29-06-2011, 21:31

Gvyn napisał/a:
Albo można zrobić kolczugę. Też daje +1.

to warzy...........
no następne pytanie:
czy taki pancerz jak tu na zdjęciu http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=2 da +1?

Enid - 29-06-2011, 21:47

Pamiętam, że Alathien po ugadaniu się z kadrą miała +1 z takim pancerzykiem:
http://www.silberberg.pl/...hp?photo_id=983
Ale mogło mi się coś ew. pomylić, bo to jakiś czas temu było :P

szwed - 29-06-2011, 21:56

nieźle....... +1 z takim czymś co warzy z 100g, no opłaca się poświecić czas na zbroje.......
Travor - 29-06-2011, 21:59

Ale zwracam uwagę że ta postać był jakąśtam księżną podziemnych elfów czy czymś takim (jakąś szychą w każdym razie) - ten "pancerz" chyba miał magiczne właściwości albo / i był po prostu dziełem elfickim - lekkim a jednocześnie twardym jak skała. Stąd bonus.
Enid - 29-06-2011, 22:28

No oczywiście nie można brać jako regułę, że jakikolwiek kaftanik skórzany będzie dawać +1. Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak się ugadasz z kadrą, jak to uzasadnisz, etc.
Kajetan - 30-06-2011, 00:05

fajnie by bylo, jakby bylo coś w stylu, że masz np. naramiennik skórzany to jak dostaniesz w niego to masz wtedy +1 , bo z jednej strony właśnie taki naramiennik nie dawałby ochrony na całe ciało +1, a z drugiej ci z kolczugami mieliby większą powierzchnie ochronyi byłoby to chyba w miarę sprawiedliwe :D

mam nadzieje, że zrozumiecie moje wypociny :D

Enid - 30-06-2011, 00:08

Ja rozumiem :P I chyba właśnie tak jest z tymi różnymi pancerzami(a przynajmniej powinno tak być, na zdrowy rozsądek ;) ). Na całe ciało mogłyby wpłynąć amulety i eliksiry, nie metalowy karwasz :D
karalek - 30-06-2011, 00:10

no ja mam na przykład rekawice (wiem że to nie punktowane miejsce) i troche dają jak oberwie sie w palce i o to chodzi że nie daje plus 1 a po prostu zmniejsz siłe zadanego ciosu
Abdel - 30-06-2011, 00:54

Chyba każdy kto choć raz był wojownikiem jakimś Larpie i ceni swoje dłonie wie,że rękawice to nieodzowny element stroju.Ja już więcej nie zamierzam popełnić tego błędu i przyjeżdżać bez nich :D
szwed - 30-06-2011, 10:35

no w dłonie nie jest fajnie dostać... ale najgorsze to dostać w zęby od indiany :( co z 2010 mi się zdarzyło dwa razy(po tm ciosie jesteś cały czerwony przez następne 12godzin)
Gvyn - 30-06-2011, 11:21

Kiedyś dostałem w skroń od Krecika, ma chwile zrobiło mi się ciemno.
karalek - 30-06-2011, 11:49

może otworzyć nowy temat gdzie będziemy opisać w co od kogo dostaliśmy?
Gvyn - 30-06-2011, 12:12

Ale ten temat nawet w nazwie ma nawet offtop, więc chyba można tutaj.
Pedro - 30-06-2011, 13:17

To i ja się pochwalę. :P Od Abla dostałem w okulary, szkiełko gdzieś poleciało ale na szczęście się znalazło. :)
Abdel - 30-06-2011, 14:16

Mi bardziej chodziło o to że wojownicy/zwiadowcy zazwyczaj z braku lepszego zajęcia pchają się na pierwszą linię,przecierają szlak więc to oni zbierają cięgi od pokrzyw,kamieni,ewentualnych dziur w podłożu i jeżeli są mili to mówią o nich towarzyszom ;)
Natomiast o tym kto od kogo w co jak i dlaczego dostał mowa była wielokrotnie i zwykle te rozmowy nic nie wnosiły a tylko podjudzały przeciwko sobie ludzi...lojalnie uprzedzam :P

Enid - 30-06-2011, 14:36

Zgadzam się z przedmówcą ;) Lepiej nie zaczynajcie tego tematu. Jest on całkowicie bezsensowny i poniekąd żałosny.
szwed - 30-06-2011, 21:32

jak gadamy o tym to może dodam że w 2009 uprawiałem zapasy z wilkołakiem... co się źle skończyło....
a czy ktoś z kadry mógł mi odpowiedzieć na pytania???

Travor - 30-06-2011, 21:49

Mają mniej niż 5 dni do pierwszego turnusu. Daj sobie spokój z tymi wszystkimi pytaniami. To naprawdę jest całkowicie zbędne. Gdybyście tak wysilali się na kombinowanie i klimacenie jak na wynajdywanie tych wszystkich niezwykle dogłębnych w swej naturze oraz niezbędnych żeby wsiąść do autokaru kwestii, to klimat byłby legendarny. Naprawdę, nie liczy się to czy umiesz z zamkniętymi oczami wyrecytować zasady alchemii albo masz doktorską wiedzę na temat technicznej strony używania w grze pancerzy, wykałaczek i blasterów. Liczy się to czy umiesz wyjść z inicjatywą, kombinować, nie boisz się aktorstwa i radzisz sobie z improwizacją. Zasady tego LARPa są naprawdę banalne, nie ma co analizować. Zwłaszcza że przed każdym turnusem kadra wszystko grupie objaśnia. A przy rozdaniu postaci masz nawet swoje 5 min sam na sam z całym zespołem żeby dopytać o co dusza zapragnie.

Jej, gdyby wasze pytania tyczyły się kwestii fabularnej, to z tych wszystkich spamów można by jeszcze czegokolwiek się dowiedzieć. Ale naprawdę, dobrze że zadajecie swoje pytania, do tego m.in. służy to forum ale to co tu się dzieje, że mamy 7 stronę tych bzdet, w wydaniu dwóch czy trzech tych samych panów to jest jakaś tragedia.

Niech nowi (i starzy) użytkownicy z realnymi pytaniami się nie zapeszą tym postem i oczywiście zadają swoje pytania. Kieruję to do konkretnych kilku spamerów z tego tematu, autorów załączonej wyżej... "sieczki"..

szwed - 30-06-2011, 22:41

Travor napisał/a:
dopytać o co dusza zapragnie.

ja pytam teraz
jak kadra nie ma czasu to ok ale byli zalogowani na forum, więc raczej znajdą minute na dwa zdania jak nie to zapukam się dopiero na obozie, ale np. lepiej wiedzieć teraz czy zbroja da ci +1 niż usłyszeć na obozie "nie"

Travor - 30-06-2011, 22:52

szwed napisał/a:

ja pytam teraz

Pozwolę sobie zatem odpowiedzieć w sposób ostatnio modny :P


Kajetan - 30-06-2011, 22:54

myślę, że ten cały spam jest stworzony ogólnym podnieceniem przed obozami i po prostu niektórzy choćby i na temat dotyczący materiału budulcowego namiotu chcieliby porozmawiać ,byleby temat ten był związany z obozem. Więc nie ma co się denerwować ,tylko cieszyć, że ludzie biorą to na serio i może będą przez to lepiej odgrywać swoje postacie ;)
Kajetan - 30-06-2011, 22:55

Travor, arrrr, czemu tutaj nie ma przycisku 'Lubie to' ?!
Abdel - 01-07-2011, 14:09

W ramach akcji "odwilż" proponuję zastanowić się nad metafizyczną stroną zabawek dorzucanych do płatków śniadaniowych...albo przemyśleć odgryw jak ktoś nie czuje się na siłach :P
Gvyn - 01-07-2011, 14:41

Ostatnio w płatkach znalazłem karty kung fu pandy, na których są postacie z filmu i statystyki "moc; równowaga; siła; szczęście". Karty mogą kojarzyć się dwojako. Jako symbol hazardu poprzez powiązanie z pokerem i grą w trzy karty, albo jako symbol przeznaczenia z kartami tarota.

Jeżeli uznamy je jako symbol przeznaczenia i weźmiemy je pod uwagę statystyki kart (są oceniane punktowo) możemy próbować z nich wróżyć. Możemy na tym skończy, albo poszukać powodu takiego zachowania u twórców płatków. Jeżeli uznamy, że chcą nas ogłupi poprzez wywołaniu w nas wiary w zabobony, czyli nas ogłupić i zmienić w prostszych do zdobycia klientów, możemy to uznać za spisek wielkich korporacji, którymi tak naprawdę kieruje jedna wielka zła organizacja, do czego dojdziemy po tym, że działają zbyt podobnie i zgodnie, by by od siebie niezależne.

Jeżeli jednak uznamy karty za symbol hazardu, możemy zrozumieć, że poprzez niego zdobędziemy moc, równowagę, siłę i szczęście, w wyniku tego możemy zacząć grać i prawdopodobnie na tym stracimy, a zyskają kasyna. Oznaczałoby to, że kasyna i wytwórcy płatków współpracują, a jednocześnie współpracują z filmowcami (na kartach jest reklama filmu), więc tworzą wielką organizację. Doszukując się dalszych takich powiązań znajdziemy kolejne wielkie organizacje i poprzez ich podobieństwo znajdziemy jedną wielką zła.

Jeżeli jednak uznamy, że poprzez karty stracimy moc; równowagę; siłę i szczęście możemy uchroni się przed nałogiem hazardu i w efekcie stać się lepszymi ludźmi. Jaki w tym cel mają wytwórcy płatków razem z filmowcami? Czyżby należeli do wielkiej dobrej organizacji dążącej do stworzenia nowego, lepszego świata i zwalczającej inną złą organizację, do której należą między innymi właściciele kasyn?

Dochodzimy tak do dwóch rodzajów sytuacji: Świat opanowany przez zło, które próbuje wykorzysta niewinnych ludzi i świat oparty na walce dobra i zła. Niestety bardziej prawdopodobne (2 do 1) jest opanowanie świata przez zło.

Efektem tych przemyśleń jest to, że świat jest dobry, ale zło oblepiło go jak cement piłkę, która wpadła do betoniarki i nie chcę puścić, a my jako prawdopodobnie ci dobrzy powinniśmy walczyć ze złem i celem naszego życia powinno być zwalczanie zła. Jednak zło tak łatwo nie odpuszcza i będzie kontratakowało, więc wychodzi na to, że wkrótce, za ujawnienie prawdy, powinni mnie odwiedzić smutni panowie w garniturach.

I tak oto na podstawie zabawki z płatków można wywnioskować: cel życia człowieka, moją przyszłość i zasadę na jakiej opiera się istnienie świata.

karalek - 01-07-2011, 14:45

:?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Enid - 01-07-2011, 21:06

Może i dałoby się zastanowić nad Twoim wywodem a nawet odpowiedzieć czymś głębszym niż"?", ale nie dziś ;) . Za dwa dni chętnie odpowiem, jeśli chce Ci się czekać :P
Gvyn - 01-07-2011, 23:32

Mogę poczekać i tak nie mam zbyt wiele do roboty do obozu.
Abdel - 02-07-2011, 00:30

To w między czasie ja :P :
Panie bracie uczony jest mi niezmiernie miło że ktoś zainteresował się poruszonym przeze mnie tematem.Pańska analiza materialna kart Kung- Fu-Panda niezwykle mnie usatysfakcjonowała na gruncie filozoficznym,czuję się głęboko nasycony pańskimi wnioskami nad polemiką sił dobra i zła na tym świecie która jak sami widzimy objawia się nam w rzeczach maluczkich.

Z drugiej strony należałoby także wziąć pod uwagę fakt iż te karty rzeczywiście mogą mieć magiczną moc i służyć do prawdziwego wróżenia.Kto wie czy nie są one darem od innej cywilizacji,gestem wolnej woli i próbą nawiązania kontaktów. Wirtomikslamidonosinudoidzi są powszechnie znani ze swej wolnej woli i zamiłowań mistycznych więc być mogliby by stać za takim procederem który przedstawiwszy się w taki sposób nie stwarzałby zagrożenia dla ludzkości ogólnej a wręcz mógłby przyczynic się do powiększenia jej potencjału Iluzofuturontologicznego.Uważam że ten punkt widzenia również warty jest przemyślenia.

Ale jako że przemysł zabawko-pszenno-gastronomiczny samymi kartami nie stoi korzystając z dokonań matematyki behawioralnej opierając się przy tym na teorii przestrzeni Banacha i prawach Plancka nie bojąc się także skorzystać z psychologii gelotologicznej.Przeanalizujmy wartość matematyczną tych zabawek.Jest to o tyle proste w tym wypadku,że zajmując się w tej chwili tym zagadnieniem kształtujemy wynik na jednej z płaszczyzn,która to dotyczy nas personalnie więc jest naszym wynikiem.Równanie wygląda następująco: Zabawka o pochodzeniu pszenno-węglanowym o profilu gelatologicznym + człowiek z naszej płaszczyzny = Rozmyślania natury metafizycznej nad zabawkową utopią zmieniające naturę zabawki i jako że zmiana składnika implikuje zmianę wyniku to przechodzimy na inne działanie na innej płaszczyźnie.

Wniosek:Odkryliśmy jak przechodzić do innego wymiaru.

Dziękuję za uwagę.
Prof.S.Or.Hochszt.Oszst.Hab. Abdel Nonlogicus

Gvyn - 02-07-2011, 01:42

Polemizowałbym nad możliwością posiadania przez kart magicznej mocy, gdyż kłóci się to z moją materialistyczną wizją świata. Idea, że są wysoce zaawansowanym technicznie podarunkiem od obcej cywilizacji, wydaje mi się o wiele bardziej prawdopodobna. Oznaczałoby to, że dobrzy (pokojowo nastawieni) "kosmici" współpracują z wytwórcami płatków, albo ich nieświadomie wykorzystują, co oznaczałoby, że są wrogo nastawieni i to podstęp.

W stosunku do wcześniejszych idei dochodzi jedna wizja świata opanowanego przez zło i jednego w pełnie dobrego. Jednakowoż idea świata opanowanego przez zło nadal wychodzi na najbardziej prawdopodobną (3 do 1 do 1). Moje poglądy się w tym wypadku nie zmieniają.

Przepraszam za tak krótką, kiepsko uargumentowaną i nieskładną wypowiedź, ale jest to wina późnej pory. W razie potrzeby uzupełnię jutro wszelkie potrzebne informacje i odpowiem na konstruktywne pytania.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group