Karczma pod Silberbergiem Strona Główna Karczma pod Silberbergiem
Witamy na nowym-starym forum dla larpowiczów Silberbergu :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Aktualizacje 2015
Autor Wiadomość
Onfis 

Wysłany: 03-04-2015, 23:14   Aktualizacje 2015

Kij w mrowisko został wsadzony i rozsiadł się niczym szyszka w rzyci więc bierzcie i dyskutujcie tu wszyscy, pozwalajmy na siebie winę za wszystko. Bo wiecie, gdyby świat nie został stworzony, to by nie było podbojów Elmeryka, a to z kolei spowodowało wzrost cen brukwi w Liryzji...
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 03-04-2015, 23:18   

Moje pytanie: ale jak to? Jak mocarstwa padły pod kaczkami (ludem Qa) tak łatwo? Całe te plany Strandbranda na forum wyglądały tak pięknie. No kurcze czemu?!
Oczywiście jeżeli okazuje się, że na jednego Północnego było 100 kaczek to moje pytanie nie ma miejsca ;)
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 03-04-2015, 23:24   

Ja ciekaw jestem jak rozegrały się potem szachy między bogami. Bo patrząc po końcówce sesji, to te szachy mogły się niedługo później zamienić w futbol amerykański ^^
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 03-04-2015, 23:25   

Jest wreszcie temat to się wypowiedzieć na najbardziej interesujący mnie temat:

Ofir jest znowu cały :D I dziękujemy za to bohaterstwu oręża Messyńskiego, Arethyńskiego i Tuloskiego jaki i ludowi Qa, który bał po twarzy naszemu największemu wrogowi i pozwoli mu odczuć co my czuliśmy dobre 30 lat temu :D

A tam na serio to aktualki mi się bardzo spodobały i jestem ciekawy co w łącznikowym będzie zawarte i jakie wydarzenia będą opisanie ;)
Ostatnio zmieniony przez Reshion vol 2 Electric Bo 03-04-2015, 23:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 03-04-2015, 23:42   

Mnie za to zastanawia, co na to wszystko Talsoi. Bo niby kurde, zieloni ( :D ) zdrajcy, myśmy wam enklawy użyczyli i w ogóle, a z drugiej strony Wergundia-sojusznik padł bo Aenthil... ale nie widziałam, jakoby Talsoi miało paść, a zaatakowane przez Qa było o ile dobrze pamiętam.

TAK SIĘ ODWDZIĘCZACIE, LUDU AENTHIL?! A MYŚMY WAM POMOGLI JAK POMOCY POTRZEBOWALIŚCIE ;-;
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Kodran 


Skąd: Warszawa/Piastów
Wysłany: 03-04-2015, 23:47   

Nowe powiedzenie: wdzięczność Aenthil.
Coś co mówisz zanim wbijesz komuś nóż w plecy ;)
(The Lannisters send their regards)
_________________
2013- najemnik Nero(never forgetti)
2014- najemnik Kodran
epilog 2014- znów najemnik Kodran, Imperialista (tak jakby)
2015- Sarell, okrzyknięty Heroldem z Wierzchu (dzięki El)
epilog 2015- Sarell, #dziękiBryn ;)
2016- Severo dar Rodlingen, poborowy z Dakonii, później magnifer Czarnego Tymenu
Później też coś było grane
 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 03-04-2015, 23:49   

Znaczy się ja nie pomyślałam np. o Talsoi tutaj. I głupio wyszło akurat z nimi. Ale kurde, mieli furtkę przez Aenthil od Qa To był wybór marady, no nie? ;)

Za to ja stwierdzam - gdyby Styria oddała miasto Aenthil i ziemie na zachód od niego, to byłoby w porządku. Nawet byśmy się dogadali. A jakby Tavar przyniosła kwiatki i ciasteczka, i przeprosiła to wszyscy byśmy się kochali. Ale to było tak - nadal umierać i chorować, pozwalając by okupant dalej okupował Twój dom, nawet mu w okupacji pomagać, czy jednak wklepać mu. :D Tylko Silvy szkoda ;-;
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
 
 
Aver 
Szop partacz.


Skąd: z kadeckiej szafy
Wysłany: 04-04-2015, 00:00   

Zaatakowali nas, to się broniliśmy. A wy nic, tylko patrzeliście, słówka nie pisnęliście. Aenthilska wdzięczność :<


Wszystkich bogów szkoda.
_________________
"What is better - to be born good, or to overcome your evil nature through great effort?"
===
+ Avergill Cha'el, bambusowa łowczyni potworków = + Meriel'oarni Caernoth, cztery metry rany ciężkiej = + Słysząca Skałę Rill Pioc Ark'hant, imperialna skałomiotka = + Emilia ev. da Tirelli, sapientystka, morderczyni, agent SSW = + Inga, czarownica-sekretarka w Tymenie Mgieł = Cerys Stern, czarownica z kardamonowo-tymenowo-szakalową przeszłością = Aud Svanhildurdottir Sliabh Ard, poseł od Bryna i jednego zadania = Aina Macario, starsza Enarook z tępym nożem = Halli Auddottir, cfaniara z bandy Flodriego = + Arda, ta, która chciała dobrze = + Avarina de la Corde, Czarny Diabeł, który chciał pozostać człowiekiem = + Avilla Salarez, zwiadowca 22. Sz. G. F. d. K.
 
 
 
Bryn 


Wysłany: 04-04-2015, 00:01   

Jak dla mnie Aenthil zrobiło najlepszą rzecz, jaką mogło w tym momencie zrobić. Po stronie Styrii i Wergundii nigdy nie zyskaliby tak wiele. Oczywiście muszą się liczyć z konfliktami wewnętrznymi, ale odzyskanie całego, pełnowymiarowego państwa to wystarczającą cena jak za 2 kasty.
Upadek obu wielkich mocarstw był warunkiem dla odzyskania przez Aenthil pełnej niezależności i granic, przynajmniej wg mnie :P Świetnie wykorzystali moment, nic tylko gratulować :)
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Onfis 

Wysłany: 04-04-2015, 00:15   

hej Elfik, nie chcesz przejść z kapłanów do wywiadu? Masz odpowiedni światopogląd :D
 
 
Bryn 


Wysłany: 04-04-2015, 00:29   

:D
https://www.youtube.com/watch?v=vPJH9wFdGF8
_________________
2011 i 2012 - Tirianus Taeleth, kapłan bitewny Silvy
2013 - Emrys, syn Drogowita z Wojniłłów Karanowic, witeź / Małgorzata
2014 - Cadan a.k.a. Kaban/Shazam/Conan - laryjski psionik
2015 - Brynjolf Gunnarson Sliabh Ard
 
 
Sephion 
Isshkata


Skąd: Szczecin
Wysłany: 04-04-2015, 00:59   

Ej, jak to bogów szkoda, to oni nie żyją? ^^
_________________
2010 - Sephion Da Tirelli, kupiec bez towaru.
2012 - Sephion Da Tirelli, szpieg o słabym sercu.
2013 - Symeon Melachrinos, psionik zwany czasem pajacem.
2014 - Symeon Melachrinos, specjalista
2015 - Siegwald dar Barenstark, potomek sześciu rodów
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 04-04-2015, 09:23   

Po przemyśleniu i próbie ustalenia, co jest postawą moją a co postaci, stwierdzam, ze to faktycznie dobre wyjście (w końcu gdzies tam na forum mówiłam, ze czemu nie mieliby sie dogadać z tubylcami) aczkolwiek...smutne troche, ze przez to musieli zostawić bogów Północy. Mam na mysli, ze przechodzą na wyznanie tych południowych, bo dla ludów północy to oni nie musieli sie zastanawiać. Północ im nic nie dała wiec w sumie czemu teraz takie oburzenie, ze zdradzili? Przypomina mi sie troche wojna secesyjna - Północ i Południe sie biją xd
Smutne tez, ze jest przez to wojna z Laro ,_, ale cóż zrobic. Aenthil wróciło na mapy, juhu?

A jak juz jesteśmy w aktualkach, to mam dwa pytajniki. 1. Czy podziemne maja to Ahi Tere? Bo...no, w sumie chce wiedziec :D
2. Czy na turnus 10-19 ktoś byłby chętny jechać podziemnymi? Ni mowie ze na mur bede taka postacią ale mozna pokminić.
W sumie mam wiecej pytań ale to potem xd
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 04-04-2015, 11:32   

Znaczy się, nie wiem, na ile to miało skutek, ale Aenthil nie dołączyli do Qa wyznaniowo chyba. Tyle tylko, że wyrzekli się bogów Północy, żeby Opiekunów nie drażnić. Jak dla mnie to wracamy do kultu żywiołów i przodków, czyli tych pierwotnych elfich wierzeń. :3

Elfik, masz u mnie ciasteczko ;)
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
 
 
Aerlinn 
Tavariel In'Tebri


Skąd: Kraków
Wysłany: 04-04-2015, 11:39   

Patrząc po zeszłym roku, Wergundia jednak trochę im pomagała (białe powozy z pomocą humanitarną, czy coś?), pomagało Talsoi (dzięki komu mieliśmy tą enklawę?), od tego roku nawet Styria (!).

A z punktu widzenia postaci... no to każdy dobrze wie, że Aerlinn Silvie zawdzięczała życie n-krotnie. I absolutnie nigdy nie opuściłaby Bogini, którą od zawsze traktowała jak Matkę. I kurcze, nie zostawiłaby jej, choć decyzja musiała być niesamowicie bolesna, nawet za cenę ukochanego Aenthil.
Jak znajdę czas, to machnę to opowiadanie, bo miałam przygotowane właśnie pomysły na wjazd do Aenthil, pierwsze Eailinge i to, co dzieje się z Tawanien'yaro. :) Piękna, niesamowicie dramatyczna historia.

Bo ja nie mówię, że Aenthil nie można cenić (miasta), że nie można kochać jego białych pałaców i pachnących ogrodów. Ale trzeba rozróżnić sprawy ziemskie od tych wyższych, boskich. Trzeba też pozostawać wiernym temu, w co się wierzyło. Tym, którzy pomagali nie tylko przez ostatnie lata. Bo reszta kast bardzo ładnie zapomniała, że to dzięki mocom Herby i Silvy (Envyn i Tawanien) w Hehta-nore z głodu, zimna i chorób zginęło tylko tylu. Niech zapominają dalej. Zobaczymy, jak tam im będzie szło teraz. I jak szybko zatęsknią za kastami kapłańskimi.

Zakończę takim ładnym cytatem, który gdzieś znalazłam, a który moim zdaniem potajemnie powinno się zawiesić nad łóżkiem Helethai.
"Pozostać wiernym nie jest żadną sztuką, gdy wszystko idzie gładko. Wierność okazuje się dopiero wtedy, gdy wszystko rozsypuje się w proch."

A teraz idę szykować koszyczek :) A wszystkim życzę wesołych, rodzinnych i ciepłych (wiosennych, kurcze!) Świąt!
_________________
2010-2012 - Aerlinn Tavariel In'Tebri, kapłanka Silvy i Herna
2013 - + Sonja córka Aliny z Sulimów, drużynniczka rodu Kietliczów Karanowiców
2014 - kadet (bardka Nawojka, + Angela Ehrenstrahl, Talsojka Arianwel'arya... i inne)
2014 Nelramar - + Tulya'Istanien z rodu Idril, Vayle'Finiel z rodu Meredith oraz khorani Akhala'beth (khorani drugiego hurdu tentara kedua)
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 04-04-2015, 13:29   

Aenthil mimo wszystko zrobiło rozsądną decyzję. Bogowie bogami ale poza Izosem, Tavar i ostatnio Modwitem i częściowo Swartem rzadko kiedy sami ingerowali by bronić swoich wyznawców. Przez kapłanów tak, ale mało kto materialnie. Bogowie jak bogowie coś tam niby robili ale jak upadały miasta elfów czy Silva pojawiła się jak Izos by bronić swoich wyznawców? Może lepiej, że nie teraz ciągle żyje dzięki temu.
Qa zaoferowali im coś czego od dawna pragnęli, powrotu do ich własnego kraju. 30 (?) lat siedzieli na wygnaniu i nic dziwnego, że jak księżna dostała okazję to z niej skorzystała. Mimo wszystko też ludzi powinien bardziej obchodzić świat materialny. Jak widać wcześniej bogowie ciebie nie nakramią jak glodujesz.
I też propo samych bogów to są dość.. dziwni. Jak atakowała nasz świat od południa Tavar, to nie było sytuacji jak teraz w Vekowarze gdzie ich pomoc była zauważalna gołym okiem. Jak jeden z nich - Izos - umierał to zostawili go samemu sobie, mimo, że był jednym z nich. (Może był mega dupkiem tak naprawdę ale w takie rzeczy nikt nie wierzy. Lub przez jakieś intrygi między bogami jego śmierć była innym na rękę.) Jak dla mnie z nich też są dobrzy hipokryci ;)
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-04-2015, 13:44   

Reshi napisał/a:
Izos - umierał to zostawili go samemu sobie, mimo, że był jednym z nich.
Huhu, nie wiem, czy to mówi postać, czy gracz, ale powinieneś chyba lepiej przeczytac tamto opowiadanie :) Izos odstawił akcję "wezmę i sam jej przypier.., potrzymaj mi piwo!". Wystartował do pojedynku, a w to się zwykle postronni nie mieszają.
Chyba, że są Travidem ;)
Bogowie naszego świata są istotami, nie Absolutem, jeszcze raz przypominam. Są omylni. I uczą sie na błędach.

Ja chciałam tylko zaznaczyć, że decyzja w kwestii Aenthil jest CZYSTO GRACZOWĄ decyzją. Podobnie jak wiele innych.
Czy była słuszna?
Z punktu widzenia historyka powiedziałabym, że ryzykowna :) Takie motywy, gdy dla upragnionego celu poświęca się coś etycznie ważnego... potrafią się mścić, bo potrafią nieźle wyerodować podstawy duchowe danej społeczności. Mówiąc po ludzku - jak dalej elfy Aenthil poradzą sobie z wyrzutami sumienia, mijając ruiny świątyń, które zabudują zapewne, aby nawet ślad nie został? Jak poradzą sobie z kolejnym pokoleniem, które odkryje tę "zbrodnię" rodziców i już nie zrozumie ich motywacji, bo wychowani w pięknie rodzinnego domu nie zrozumieją mentalności wygnanych.
Czy zdołają, jak niegdyś Itharos, pokochać nowych władców sfery duchowej, tak jak kochali dawnych? A jeśli, jak w przypadku Itharos, przyjdzie kiedyś za to zapłacić, czy zniosą to? Czy się pogrążą we wzajemnych oskarżeniach, szukając winnych?

Dobry kawałek socjologii ;)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 04-04-2015, 13:55   

Cytat:
Jak dla mnie z nich też są dobrzy hipokryci
Tyle że Tavar nie miała w swoim programie "zabić innych bogów". Dostanie się do panteonu w zupełności jej wystarczyło. Więc innym bogom tak naprawdę nie zależało aż tak na powstrzymywaniu jej. Tylko Izos dał się sprowokować gdy go wyzywała, bo był nieprawdopodobnie dumny.
Silva nie jest wojowniczką, to nie jej domena. Gdyby próbowała zatrzymać własną piersią Tavar, zginęłaby jeszcze szybciej od Izosa. Owszem, dziwne było gdy odmówiła pod Telfambą swej łaski swym kapłanom (notabene walczącym w jej świątyni!), ale później i tak pomagała - pomagała tak jak na to wskazywała jej domena: lecząc i uzdrawiając, wspierając uchodźców. Inaczej nie mogła. Inaczej byłoby jeszcze mniej skutecznie.
A reszcie panteonu cała ta sprawa zwisała. Ot, nowa sąsiadka na ulicy się buduje. Co ich obchodzą jakieś dwa państewka?


Ze Starymi Bogami jest inna sprawa. Ich celem jest ZNISZCZYĆ wszystkich innych bogów (pozdrowienia dla Primrose i patrzących na nią groźnie Imperialistów na epilogu ;D ). To nie są "nowi sąsiedzi", to są chuligani rzucający koktajlami mołotowa przez okna.
Wiec nie dziwota, że tym razem bogowie północy się przestraszyli. Przestraszyli do tego stopnia, że porzucili dawne "sąsiedzkie waśnie" i walczą razem przeciw nowemu, wspólnemu zagrożeniu. Mało tego, dla ratowania się zaczęli porzucać sowje domeny! Swart, patron mroku i cierpienia, każe ratować niewinnych i bezbronnych! Silva, bogini łagodności i wybaczania, wbija sztylet w Toruviel! Tavar, bogini iluzji i podstępu ratuje swych podopiecznych zupełnie bezpośrednio! Wszystko to by ratować swoją potęgę...

Tavar to była mała awantura. Starzy Bogowie to wojna.
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 04-04-2015, 13:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 04-04-2015, 14:01   

Owizor napisał/a:
odmówiła pod Telfambą swej łaski swym kapłanom
... Czego ja znów nie wiem? ;)
Owizor napisał/a:
Tavar to była mała awantura. Starzy Bogowie to wojna.
O jak ładnie :D
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 04-04-2015, 14:10   

Indiana napisał/a:
... Czego ja znów nie wiem? ;)
gdzieś słyszałem, że ponoć w jakieś ważniejszej bitwie wtedy kapłani usłyszeli znienacka "koniec łaski, nie macie mocy"
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
 
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 04-04-2015, 16:04   

Cytat:
Huhu, nie wiem, czy to mówi postać, czy gracz

Chyba jeszcze jako postać ;) Za dużo czasu spędziłem jako postać, które serdecznie nie lubi jednej bogini za to co zrobiła ;)

Cytat:
Czy zdołają, jak niegdyś Itharos, pokochać nowych władców sfery duchowej, tak jak kochali dawnych? A jeśli, jak w przypadku Itharos, przyjdzie kiedyś za to zapłacić, czy zniosą to? Czy się pogrążą we wzajemnych oskarżeniach, szukając winnych?

Itharos chyba jest teraz dobrym przykładem jak mogą skończyć jak tylko im się noga podwinie ;) Qa upadnie lub będzie rotacja sił i teraz Anethil zniknie z map powonie ;) Lub Zmieni władcę w trybie natychmiastowym ;)

Cytat:
Ja chciałam tylko zaznaczyć, że decyzja w kwestii Aenthil jest CZYSTO GRACZOWĄ decyzją. Podobnie jak wiele innych.

A jakie jeszcze, z takich mocno odbijających się na świecie to ile jeszcze gracze sami zrobili?

Cytat:
Jak poradzą sobie z kolejnym pokoleniem, które odkryje tę "zbrodnię" rodziców i już nie zrozumie ich motywacji, bo wychowani w pięknie rodzinnego domu nie zrozumieją mentalności wygnanych.

Jak dla mnie lepiej dla elfów by ich młodsze pokolenia nie musiały żyć w takim czymś jak Hetanore jak one same. Nie wyglądało, by potęga Stryi miała szybko zaniknąć, a po wojnie z Qa to wszystko mogło się z Terenami Aenthil stać, mogła być kolejna wojna między tymi państwami, którą elfy mogłyby szybko przegrać. Tak mają pewne odzyskanie państwa, przynajmniej na kilka lat. Bo tak to ta północ mniej nim oferowała niż Qa
 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 04-04-2015, 16:24   

Cytat:
Itharos chyba jest teraz dobrym przykładem jak mogą skończyć jak tylko im się noga podwinie ;) Qa upadnie lub będzie rotacja sił i teraz Anethil zniknie z map powonie ;) Lub Zmieni władcę w trybie natychmiastowym ;)

Większość Aenthil, jakich znam, od dawna powtarza, że Helethai to idiotka. Teraz to samo - po jakie licho znowu wszczynają wojnę z Laro, którzy próbowali być neutralni. No i kurde - Toruviel dostała od Szamanki obietnicę, że ona miast laryjskich nie ruszy. Więc wnioskuję, że Telfambę zaatakowano na prośbę Helethai. I dlatego tej kobiety nie lubię. Zgłaszam kandydaturę tatki na księcia! ;)
I tu jest pytanie do Indiany - jak to jest z tą wiarą w Aenthil? Świątynie Silvy stoją puste - popadną w ruinę? Dla mnie elfy coś sentymentalnego w sobie mają, i męczeńskiego też, więc jak na mój gust to będą stały puste, ale jakoś tam zadbane. Taki straszak, przypominajka. Z resztą od czegoś jest magia lasu, czy jak to tam się nazywa. Będzie trzeba rozwinąć te korpusy Nolwe'yaro, żeby zatroszczyły się o wyżywienie i ogólnie o kondycję lasu, skoro z Tawanien taka smutna rzecz się wydarzyła.

Tak samo pytanie o Envyn - oni staną się przewodnikami duchowymi, łącznikami z ea? Bo w takiej sytuacji, jaka jest teraz, to chyba zacznie nam powstawać takie jakby aenthilskie Ikni, nie dosłownie, ale ten kontakt z przodkami powinien zyskać na znaczeniu. Ja wiem, za intersekcjach zaczną się duchy pojawiać i nawiedzać. :P I Vayle i Nolwe'yaro pewnie zyskają na znaczeniu.

A to akurat prawda, jeśli Aentihl chce przetrwać po ewentualnym odrodzeniu Wergundii, brońcie bogowie (choć trochę to nie na miejscu) , i Styrii, musi się pogimnastykować mocno dyplomatycznie. Albo po prostu im w tym pomóc. Rzecz jasna wszystkim poza Styrią.

Natomiast to już mówiłam gdzieś wcześniej - gdyby Styria zgodziła się oddać miasto Aenthil, to wszystko potoczyłoby się inaczej, jeśli chodzi o elfy.

Wracając do Silvy - cóż, mogłaby się wstawić za Aenthil wśród bogów i wymóc na Tavar, żeby kazała oddać miasto. A bez Aenthil sama Silva utraci większość wyznawców i mocno podupadnie na sile.
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
 
 
Elidis 
Administrator
Hydra


Skąd: Z ostatniej wioski
Wysłany: 06-04-2015, 01:51   

Aenthil, mój ulubiony temat... :3

Więc, ja uważam to za decyzję w stylu gambitu desperata.

Myślę, że nie doceniacie podziałów w kastach i siły samej wiary. Elfy były wygnane, nie miały domu i małą perspektywę na przyszłość. Gdzie miały pójść, jeśli nie w objęcia Silvy? Gdzie szukać pocieszenia jak nie u kapłanów?

A teraz Silvy i kapłanów nie ma, więcej, dawni dobrodzieje i zapewne przyjaciele wielu rodzin są ścigani jako przestępcy, bo czczą bogów północy. Sprawa pogorszy się też niezależnie od decyzji co do świątyń. Jeżeli pozostaną, to prędzej czy później dzieci zaczną pytać "tato a cio to...?", a jeżeli je zburzą to błyskawicznie pogłębią podziały.

Elfik na co komu państwo, jeżeli jego obywatele nie garną się do życia w nim?
Aenthil też straciło wszystkich sojuszników poza Qa.

Dla Talsoi okazali się być rakiem, który Veimarad hodował przez 30 lat, a który w końcu go zabił ( bitwa morska i zajęcie ziem Talsoi są faktem, jeżeli ktoś nie doczytał, czy coś ;) ).
Laro nie nienawidzą ich jeszcze bardziej, bo Telfamba, ale Qa prowadzą też wojnę z Laro.
Styria i Wergudnia zostały zdradzone w chwili największej potrzeby i to kiedy chciały pomóc elfom i to mocno, więc prędko im tego nie wybaczą.

Uważam też, że niestety Aenthil na tym zyska powrót na mapę przynajmniej na kilkadziesiąt lat, bo choć mocarstwa będą chciały się zemści to po wojnie z Qa będzie super chaos i nikt nie będzie miał na to czasu. Wergudnia i Styria moga stracić rolę pierwszoligową, a w to miejsce może wejść Trynt i Ofir, lub Terala. Stare państwa zresztą mają wciąż szanse utrzymać swoje stanowiska, ale po pozbyciu się Qa Północ będzie miała pełne ręce roboty wyłanianiem nowych samców alfa, więc będzie miała w rzyci Aenthil.

Natomiast Laro, jeżeli się aktywniej przyłączą już nie i może dojść do poważnego konflikt, również z udziałem Talsoi. Elfy to nie ludzie, ich mentalność jest inna, głębsza i uważam, że ta zdrada zachwiała bardzo mocno elfami. Aenthil zdradziło dwa pozostałe plemiona elfów i myślę, że Talsoi chętnie dogadają się z Laro ( którzy wszak z Leśnymi mają na pieńku od mileniów ) by wytłumaczyć Aenthil, że otóż nie, a nawet bardzo nie.

Osobiście nie szedłbym na taki układ, jest zbyt ryzykowny. Za dużo niewiadomych i potencjalnych komplikacji, ale nie narzekam. Ci rozsądni wiedzą gdzie się udać, Caer zaprasza, mamy ciastka, jelenie, Silvę i wiele innych atrakcji. :D

Zgłaszam też własną kandydatkę na księżną - Einor Noinier z rodu Taeleth, jedna ze starszych rangą kapłanek Silvy która rozsądnie czmychnęła do Caer. Wspieram całym sercem, cesarz Elidis.;)
_________________
TO JEST MOJE BAGNO!!
Ostatnio zmieniony przez Elidis 06-04-2015, 01:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Owizor 
miewał złe sny o ogórkach...


Skąd: Kraków
Wysłany: 06-04-2015, 02:12   

Elidis Caernoth napisał/a:
bitwa morska i zajęcie ziem Talsoi są faktem
właśnie, w jakim stopniu Talsoi oberwało? upadło do końca, czy sam port się broni, czy co z nim?

Elidis Caernoth napisał/a:
Stare państwa zresztą mają wciąż szanse utrzymać swoje stanowiska, ale po pozbyciu się Qa Północ będzie miała pełne ręce roboty wyłanianiem nowych samców alfa, więc będzie miała w rzyci Aenthil.
...w przeciwieństwie do państw elfickich, które będą pragnęły Aenthilskiej krwi. Generalnie bez względu na to jak się potoczą losy świata, Aenthil czeka niezła gimnastyka dyplomatyczna i społeczna teraz... jeśli Qua zostanie kiedykolwiek powstrzymane (nieważne w którym miejscu), jedynym sposobem na uniknięcie nienawiści sąsiadów dla wciąż wycieńczonego demograficznie Aenthil będzie przyjęcie (nawet i na pokaz) postawy "to nie my, to nasza księżna! o, patrzcie, jaka gupia i niedobra despotka, już ją wywalamy i wybieramy sobie nową! widzicie? jesteśmy spoko, tylko rząd był zły!" :roll: choć Helethai może nie chcieć oddać władzy i zrobi się ostro...
no a jeśli Qua wygrają i zdobędą cały świat, to wtedy Aenthil i tak ma nieciekawą przyszłość, bo musi się płaszczyć przed Szamanką by (nie dajcie Opiekunowie!) jakoś jej nie rozdrażnić... elfy mają swą dumę, nie będzie im się to podobało na dłuższą metę... o ruinach świątyń nie wspominając ;|
_________________
2013 II turnus - Owizor Rożenek, szpiegujący dla Imperium mag ziemi z Ofiru
2014 II turnus, Epilog - Argan Rożenek, styryjski dezerter podszywający się pod liryzyjskiego możnego Octavia Lecorde

Nelramar - Oberon Williamson, nekromanta-sadysta podszywający się pod elfa // Ohtat'Penatis Idril - elficki dowódca gardzący po równo Wergundią i Styrią
2015 I turnus - ponownie Owizor Rożenek który to nawrócił się, by jako Sędzia Rega Ludmir romansować z pewną elfką [+]
2015 turnus +18 - Archibald dar Bregen, samozwańczy książę o słabej psychice
Ostatnio zmieniony przez Owizor 06-04-2015, 02:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 06-04-2015, 11:04   

W dużym skrócie sa i pozytywne strony i negatywne. Talsoi pewnie popłynęło na północ, nie? :roll: A kombinacja Laro - Talsoi (- Leth Caer?) przeciw Aenthil moze być ciekawy, do tej pory wojny były w przewaznej większości u ludzi...
Talsoi mogło odpłynąć na północ albo do Caer w sumie. Flota morska + najlepsi wojownicy z gór Larion moze być miażdżące.
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Eri 
Father of Demons


Skąd: Kraków
Wysłany: 06-04-2015, 12:09   

Cóż można powiedzieć...
Stało się. Aenthil wybrało. Jak nie-znawca elfów nie chcę się zbytnio wypowiadać w ich imieniu, coby nie ukazać swej ignorancji, niemniej jednak uważam, że był to ruch co najmniej głupi. Elfy wybierały de facto pomiędzy sacrum a profanum - i wybrały to drugie. Także moralnie można już uznać Aenthil za przegranych, ale to chyba oczywiste ;)
Patrząc na to pod kątem politycznym... trudno powiedzieć cokolwiek więcej niż moi poprzednicy ;) Elfy zyskały najwyżej trochę czasu w stolicy, warto zauważyć, że nawet te kilkadziesiąt lat to będzie dla elfów ledwie mgnienie. Szczerze wątpię, by lud Qa, nieważne, jak potężny był w stanie rozgromić Bogów Północy (których bądź co bądź jest więcej niż Starych Bogów. Są też mniej prymitywni - Starzy Bogowie reprezentowali sobą jedynie negatywne uczucia, dobrze pamiętam?). A nawet jeśli, będziemy mieli płaszczący się przed Szamanką cień istot, którymi kiedyś byli, jak słusznie zauważył Owizor.

Mnie jednak bardziej ciekawi sytuacja niekoniecznie elfich ludów ;) Co się stanie z Wergundią, odrodzi się? A może ulegnie rozpadowi i znów będziemy mieli plejadę krajów miast jednego skonsolidowanego społeczeństwa? Co z Liryzją? Czy uda jej się odbudować, czy ktoś inny przejmie rolę perły miast nadmorskich i siedziby Ligi Kupieckiej? I, co najważniejsze, Uniwersytetu Magii Wody? :D
Co sądzicie?
_________________
II turnus 2012 - Erindiar, random-najemnik
II turnus 2013 - Raerinerin Nelias Parlain L'ombre di Offire, czyli po prostu Eri - mag wody
epilog 2013 - Również Eri, ale tym razem jako szpieg Imperium wśród zaufanych ludzi maharani
III turnus 2014 - Eri z rodu L'ombre raz jeszcze, lecz działający dla Sapientii
II turnus 2015 - Eryalen Parlain Cador L'ombre di Offire , zwany czasem matkobójcą ;)
III turnus 2016 - Serivus 'Nerigui' L'ombre, samnijski szaman węża
prolog 2017 - Kheritt Foldir, sługa Jedynej z Enarook
Ostatnio zmieniony przez Eri 06-04-2015, 12:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Toruviel 
droidka w wianku

Skąd: Ozorków - i tak nie wiesz gdzie to jest
Wysłany: 06-04-2015, 14:23   

Wiecie, jakoś nie widzę wojny na wyniszczenie między Laro i Aenthil... chyba że znowu nie doceniam Helathai. Tutaj należy przełknąć dumę i oddać Laro Telfambę. Ale na to nie ma co liczyć, bo aktualiki. ;) Z Talsoi wyszło fatalnie, to prawda. I na to usprawiedliwienia nie ma.

Może to była pochopna decyzja, ale mówicie, że mocarstwa chciały pomóc - Wergundia i Styria. Wergundia, owszem, miała rosnącą pod bokiem Styrię, więc poparła Hehta-nore. Póki Styria nie zyskała znaczenia Wergundowie mieli w poważaniu elfów, którzy bronili ich przed Puszczą.
A Styria... no błagam, już widzę, jak oddają miasto. Z drugiej strony nie miałam możliwości negocjować z khorani w sesji, miałam wtedy mało czasu, a gdy wróciłam na forum, rozmowa została pominięta. :(

Natomiast wszyscy zapominają o ważnym fakcie przeludnienia w Ilweran Oronti. I to poważnego przeludnienia. Głód panował na dobrą sprawę całe Nyerelume, sytuacja zaczęła się poprawiać w czasie wojny, bo Wergundia wysyłała pomoc. Potem miała Hehta-nore dozbrajać i dokarmiać, to prawda, ale to czyniłoby elfów zależnymi od Wergundii i politycznie, i gospodarczo. Zgadzam się, że największym ciosem jest utrata Silvy, Herna, Narrego i Herby. Jednak mimo nieocenionej pomocy tych bogów oraz Envyn i Tawanien, ginęło wielu elfów.
Tak więc lliczba Aenthil wciąż by malała. Jeśli nie poprzez wysoką umieralność, to przez rozpraszanie się elfów wśród ludzi, przeprowadzki do wergundzkich miast.

Co do einor Tawanien'Noinier Taeleth... einor Tawanien'Aerlinn In'Tebri zbiegła na Północ i z tego co wiem, to Leth Caer nie kocha. Ale to już ona sama musiałaby się wypowiedzieć :P

Jeśli chodzi o same elfy - to poza Tawanien i częścią (dobrze, dobrze.. większą częścią) Envyn Aenthil wrócili do kraju.
Świątynie - przez samą naturę elfów z Aenthil myślę, że świątynie pozostaną jako pomnik przeszłości. A poza tym - jest w Europie taki kraj, który podpał chyba całemu światu, a teraz prosperuje. Niemcy. Może to złe porównanie, ale kto wie.
Co do przewrotu - może być problematyczne, ale Helethai jest raczej osobą, której zależy na kraju i w razie czego ustąpi. Albo posypią się głowy Tulya'Astendeta i Tulya'Setiliona, żeby uśmierzyć gniew ludów świata.
_________________
I turnus '12 - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia magiczka
I turnus '13 - Maja, druidka
II turnus '14 + epilog - Tulya'Toruviel Meliaor, elfia dyplomatka z magicznym wykształceniem
Ostatnio zmieniony przez Toruviel 06-04-2015, 14:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Reshion vol 2 Electric Bo 
To jak, umowa handlowa?


Skąd: Szczecin
Wysłany: 06-04-2015, 14:39   

Cytat:
Wergudnia i Styria moga stracić rolę pierwszoligową, a w to miejsce może wejść Trynt i Ofir, lub Terala.

To jest całkiem ciekawe zagadnienie co się stanie potem i kto przejmie rolę mocarstw w świecie. Jak dla mnie ciekawsze niż czy elfy leśne zrobiły właściwy wybór ;)

Pustka, która teraz powstała po upadku Wergudnii i Styrii na razie została wypełniona przez państwa marionetkowe Kwaczek i Aenthill odpowiednio ale ci zostaną wyparci to mozaika na mapie świata będzie pewnie o wiele bardziej kolorowa niż poprzednio.
Jak na razie mamy 3 państwa, Samnie, Teralę i Ofir, które nie są zajęte wojnami z wrogiem. Samnia jest najpotężniejszym z nich, lecz nie będzie miała jak przejęć ziemie bo byłej Wergundii. Może za to wykorzystać swoją pozycje do bezkarnych ataków na pozostałe z tych dwóch państw. W szczególności Ofir, który się wydaje być bogatszy i wrażliwszy na ataki niż Terala.

Skoro już o Terali mowa. Terale są w o wiele lepszej pozycji do wykorzystania braku silnej władzy w przygranicznych regionach. Otworem stoją przed nimi ziemie po Wergundii i graniczą z teraz już mocno osłabionym Tryntem, z którym już mieli już sporo waści w poprzednich latach, jednak nie jest napisane czy Terala jest w sojuszu z Samnią teraz czy nie. Atak Samni w plecy będzie bolał, a Samnia na razie bije rekordy w kwestii ilości złamanych sojuszy. Dla przypomnienia, zdradzili Styrię, Wergundię i Ofir ;)

Ofir jak dla mnie jest w dziwnej sytuacji. Z jeden z strony musi pilnować by Styria nie zapukała po Itharos jeszcze raz, jeśli odrodzi się na miarę starej potęgi, z drugiej może iść tylko na zachód, już raz pokazali, że mają siłę wbić się w Wergundię ale nie chcieliby za to pewnie zapłacić znowu straceniem Arethyny. W sumie, jakby Samnia mimo wszystko zaatakowała Teralę to razem z nią mogli by spróbować spuścić jej solidny Mojmir ;) . Jak dla mnie mają średniawą sytuację by wykorzystać powstały chaos na świecie, choć wizja w 2016 Ofir, który zajął wschodnią Wergundię podoba mi się bardzo :)

Wergudnia, a właściwie Federacja Wergundzka niewiadomo czy odrodzi po wojnie. Daramon od dawna chciał się od nich odczepić i teraz będą mieli świetną okazję.
Cytat:
[..] kapitulacji księcia protektora (którą zwykło się nazywać „zdradą”), wszystkie państwa wypowiedziały sojusz Wergundii i federacja się rozpadła.
Ze strony silbera
Może zamiast jednego za rok będziemy mieli na mapie 5 małych państewek?

U Styrii zależy wszystko jak skończy się sytuacja z Qa i Aenthil. Zależnie od rozłożenia sojuszy i sił militarnych mogą skończyć jako mur dzielący tych dwojga, przez państewko z boku po bycie między młotem a kowadłem.
 
 
Leite 
Elfi doradca


Skąd: Poznań
Wysłany: 06-04-2015, 15:18   

A ja jestem ciekawa, co z ulundo...to znaczy, skoro byli wiernymi wyznawcami Tavar i w większości na terenie Styrii, mogło ich wiele zginąć. Uciekli? Qa ich będzie wiecznie tępić bo twory bogini? Ciekawe, zaiste... :D
_________________
2014r. II - Infelix Laryjka [??]
2014r. Epilog - Sephi'Rah (Sefii) Podziemna [*]
2015r. II - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*]
2015r. Epilog - Vela, Roythe (łowca) Wysoka [*], aktualnie Tymen Mgieł
2016r. III - Tanwe'Ivare, Aenthilka
2016r. Epilog - Aurelia d'Lombre d'Itharo człowiek
2016r. Zimowy - Tulya'Leite Enri Aenthilka w futerku
2017r. III - Mea'Aran Tlais Orthogok, podziemna bliźniaczka
2018r. Zimowy - matrona Mea'Aran Tlais Orthogok, już nie bliźniaczka.
_______________________________________
"Mlem"

 
 
Indiana 
Administrator
Majestatyczny król lasu


Skąd: Z wilczych dołów
Wysłany: 06-04-2015, 15:22   

Co do Aenthil - właśnie dokładnie wydaje mi się sensowne to, co napisał Elidis. Choć i prawda jest taka, że w ich sytuacji każde rozwiązanie jest złe. Potęgi świata mogą sobie pozwolić na zdradę i odwrócenie sojuszy. Jakoś nikt specjalnie nie naprychał na Samnię za żonglowanie poparciem.
Ale na to mogą sobie pozwolić mocarstwa, małe kraje będą rozgrywane.
Morał - Helethai musi uczynić z Aenthil na powrót mocarstwo. Za wszelka cenę. Inaczej Aenthil będzie pomiatane jako przydupas Qa, tak jak było jako przydupas Wergundii. W polityce tylko silnych się poważa - i tutaj te Niemcy to niezły przykład.
Dlatego Telfamba.

Za to strasznie mnie ciekawi i z chęcią sobie przeanalizuję takie rzeczywiste przypadki, jeśli chodzi o koszty społeczne. Bo tutaj mogą zaistnieć olbrzymie straty, przy wszystkich argumentach "za" nie wymaże się z ludzi wyrzutów sumienia. I nie wiem, czy nie lepiej byłoby wyburzyć tych świątyń albo przerobić na inne.
Dodatkowo jest to doskonały wprost punkt zaczepienia do działania wewnątrz społeczności obcych wpływów. Wszyscy wrogowie Aenthil powinni za pomocą swoich agentów dmuchać i chuchać w to poczucie winy, podrzucać młodym pokoleniom rzekomo "odkrywaną" tajemnicę, nastawiać ich przeciwko rodzicom.
Bardzo trudno to byłoby zwalczyć.
Porównanie do Niemiec w tym względnie jest nietrafione - Niemcy przegrały wojnę, którą zaczynały z pozycji mocarstwa i agresora, upokorzenie było konsekwencją klęski i narracji historycznej zwycięzców, a nie ich własnej decyzji.

Wergundia i w ogóle losy Północy są w pełni otwarte. Możliwe, że przyszłoroczna mapa będzie miała tylko jedną nazwę kraju...
Natomiast Ofir... cóż, Ofir jest w pozycji Aenthil. Jeśli nie chce powrotu Styrii do Itharos, musi wesprzeć Qa. Żeby wesprzeć Qa, musi sie pożegnać z bogami. Czy ich na to stać...? :)
_________________
"Boję się klatki, więzienia, do którego przywyknę z czasem, aż zniknie pamięć i potrzeba męstwa..."
"(...) niech umie spać, gdy źrenice czerwone od gromu i słychać jęk szatanów w sosen szumie (...)"
"(...).Loyalty. Honor. A willing heart... I can ask no more than that. "
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9